Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "bo zhabia rodzin"

"bo zhabia rodzin"

Data: 2010-04-21 19:11:52
Autor: Grzegorz Z.
"bo zhabia rodzin"
Zabił nastoletnią siostrę, bo zhańbiła rodzinę. Dziewczyna została
kilkadziesiąt razy dźgnięta nożem. Czym zawiniła? Przed sądem w Hamburgu,
gdzie doszło do zabroni, jej brat powiedział, że musiał się wstydzić.
Morsal, bo tak miała na imię, ubierała się jak jej zachodnie koleżanki,
chodziła na imprezy, była nieposłuszna - a to sprzeczne z afgańską kulturą
i obyczajami. O honorowych zabójstwa w Europie mówi się i pisze. W
Afganistanie to nadal temat tabu.

Afganka, muzułmanka, powinna dobrze się prowadzić, być skromna i posłuszna
rodzicom. Jednak wiele dziewcząt, zwłaszcza mieszkających poza
Afganistanem, buntuje się przeciw takiemu modelowi. Tym bardziej, gdy
widzą, że ich bracia mogą robić, co chcą. Nikt ich nie wytyka palcami.
Młode Afganki przejmują zachodnie wzorce. A to nie podoba się starszym,
przywiązanym do tradycji i zwyczajów swoich przodków. Powstaje konflikt –
pokoleniowy i kulturowy. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w środowisku
afgańskim w Niemczech, Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych, ale
dotyczy również imigrantów z innych krajów muzułmańskich.

Starsze pokolenia łączą silne więzi z ich ojczyznami. W nowym kraju starają
się pielęgnować dawne obyczaje. Jednak młodzi, wychowani w Europie,
sprzeciwiają się rodzinom, które są w tych kręgach kulturowych święte. Za
bunt młode Afganki płacą często wysoką cenę.

Mieszkająca w Niemczech Mużgan została przeklęta i wydziedziczona przez
swojego ojca, bo wyszła za mąż za afrykańskiego Holendra. Mużgan pochodziła
z szanowanej tadżyckiej rodziny mieszkającej w Hamburgu, w której
praktykowane było bezwzględne posłuszeństwo wobec ojca. Zgodnie ze
zwyczajem to rodzice powinny wybrać jej kandydata na męża - Afgańczyka,
muzułmanina. Jednak Mużgan nie chciała uznać decyzji ojca. Jej wybór
kosztował ją utratę kontaktu z rodziną. Mimo to miała szczęście. Uniknęła
najgorszego wyroku: honorowego zabójstwa.

Gdy w Europie dochodzi do honorowej zbrodni, najczęściej sprawcy brutalnych
mordów stają przed sądem. Takie wydarzenia nagłaśniają media. Debatuje się,
jak im zapobiegać, a potem pojawiają się pytania o wielokulturowość i
asymilację imigrantów. W Afganistanie ten temat jest zamiatany pod dywan.

„Wewnętrzne sprawy rodziny”

Przykłady łamania praw kobiet w Afganistanie zbiera, działająca w tym
kraju, organizacja Rawa. To właśnie ona opisała tragedię 19-letniej Malihy,
zamordowanej w styczniu tego roku w małej wiosce w prowincji Sari Pul.
Dziewczyna zginęła z rąk własnego ojca, bo nie zgodziła się wyjść za mąż za
12-letniego chłopca. Maliha, gdy dowiedziała się o aranżowanym małżeństwie,
uciekła do swojego nastoletniego chłopaka. Ten jednak odprowadził ją do
domu rodziców. Gdy wyszedł, ojciec zatłukł nastolatkę. Ucieczka, zakazany
związek i nieposłuszeństwo córki, były dla niego nie do przyjęcia.

- Honorowe zabójstwa są akceptowane wśród społeczności afgańskiej -
tłumaczy dr Soraya Sobrang, szefowa Komisji Praw Człowieka w Kabulu. – W
Afganistanie takie rzeczy są załatwiane po cichu, bo uważa się, że to
wewnętrzne sprawy rodzinne. Dlatego walka z tym zjawiskiem jest bardzo
trudna - dodaje ekspertka.

Ojciec Malihy nie odpowiedział za zbrodnię – policja nie miała
wystarczających dowodów, by udowodnić mu winę. Mimo to afgańskie
ministerstwo ds. kobiet ogłosiło, że będzie się starało doprowadzić ojca
dziewczyny przed sąd. Jak podano, to szósty w tym roku przypadek honorowego
zabójstwa. Nie wiadomo jednak, na jakim poziomie są nieoficjalne
statystyki. - Obok honorowych zabójstw, na które jest przyzwolenie
wynikające z tradycji, mamy też do czynienia z aktami „samospalenia”. W
rzeczywistości są one dokonywane przez osoby trzecie, np. męża, ojca,
brata, teściów, krewnych. A winna jest zwalana na kobietę. To zjawisko jest
większe niż sobie wyobrażamy - tłumaczy Wazhma Frogh, działaczka na rzecz
kobiet w Afganistanie, która przez 13 lat była dyrektorem Global Rights w
organizacji pozarządowej Afghan Women Network.

Dwa światy w Afganistanie

W Afganistanie zawsze istniały dwa niezależne od siebie światy - miasto i
wieś - które praktykowały odmienne zwyczaje. Nawet pod rządami najbardziej
oświeconych władców wieś żyła według własnych plemiennych praw. Organem
rozstrzygającym spory i wydającym wyrok jest dżirga – zebranie starszyzny,
do którego należą najbardziej zasłużeni i szanowani ludzie w danej
społeczności. Działa w każdej wiosce. Co więcej, ponieważ Afganistan zamieszkują różne grupy etniczne, tyle samo
jest różnych obyczajów. W tradycyjnych strukturach kobieta ma także
dokładnie określoną rolę i obowiązki. W miastach mogą się uczyć, pracować
zawodowo, uczestniczyć w życiu społecznym. Na prowincji nie mają na to
większych szansy. Tam też najczęściej dochodzi do honorowych zabójstw.
Państwowe sądownictwo w rzeczywistości nie sięga terenów plemiennych, gdzie
obowiązuje lokalne prawo.

- W Afganistanie nie ma właściwie wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli zostanie
wprowadzone sądownictwo z prawdziwego zdarzenia, to takie problemy będą
rozwiązane. Ale dopóki na wysokich stanowiskach rządowych zasiadają wojenni
kryminaliści, dopóty ci, którzy dokonują przestępstw na kobietach mogą czuć
się bezkarni. Częścią tego problemu jest korupcja w afgańskich władzach –
komentuje Hanan Habibzai, afgański dziennikarz, obecnie związany z Radiem
Wolność (Radio Azadi).

Każdy niewłaściwy ruch, odbiegający od afgańskiej normy prawidłowego
prowadzenia się, jest od razu komentowany. Najczęściej młoda kobieta jest
wytykana i spychana na margines społeczny. Prawa, które mają chronić
kobiety, często je ubezwłasnowolniają. Dorosłe Afganki mieszkają w domu
rodziców aż wyjdą za mąż, wtedy przechodzą do domu męża. Niezamężnym
kobietom nie wypada mieszkać samodzielnie, bo rodzina straciłaby dobrą
reputację, a kobieta szacunek. Zostałaby uznana za… prostytutkę.

Honor mężczyzn

W Afganistanie honor mężczyzny jest związany z czcią jego kobiet – matki,
żony, córek. Zjawisko to dotyczy również innych krajów, nie tylko
muzułmańskich. Mimo dramatycznych doniesień na temat sytuacji kobiet, nie
każda Afganka jest źle traktowana, staje się służącą własnego męża, a jej
jedyną rolę jest rodzenie dzieci. Często zwyczaje niezrozumiałe dla
człowieka z Zachodu, mają swoje racje w Afganistanie. Gdy w niektórych
częściach kraju dziewczyna nie może wychodzić sama z domu, dzieje się tak
nie tylko ze względu na tradycję, ale i bezpieczeństwo.

- Ta starodawna tradycja jest praktykowana przez rodziny żyjące w
konserwatywnych kręgach. Tam nie można sobie pozwolić, by dziewczyna była
widziana sama na ulicy, bo zaczęłoby o niej plotkować – wyjaśnia Hanan
Habibzai.

Najbardziej honorowi i konserwatywni Afgańczycy to Pasztunowie. Większość
konsekwentnie przestrzegają swoich tradycji i kodeksu nazywanego
Pasztunwali. Nie rzadko, mieszkając zagranicą, pielęgnują te wartości i
przekazują je następnym pokoleniom. Pasztunwali również kobiecie przyznaje
szczególna pozycje. Ma być otaczana szacunkiem, przede wszystkim jako
matka. Każde wymierzone przeciw niej działanie ze strony obcych traktowane
jest jako wykroczenie przeciwko honorowi mężczyzn z grupy czy plemienia, do
którego należy i zobowiązuje do zemsty. Także inne grupy etniczne, nie
utożsamiające się z pusztuńskim kodeksem, jak Tadżycy, Uzbecy, Hazarowie
czy Turkmeni otaczają kobiety specjalną ochrona. Jednak niektórym Afgankom,
troska ta często bardziej ciąży niż pomaga.

Dużo więcej swobody mają kobiety mieszkające w miastach. Mogą się uczyć i
pracować, a nawet zostać parlamentarzystkami. Na prowincji Afganki znają
tylko swój świat. Wiedzą, co należy do ich obowiązków i nie wyobrażają
sobie, że może być inaczej. Nawet, jeśli marzą o zmianach, to nie odważa
się przeciwstawić narzuconym prawom i zwyczajom. Strach przed zhańbieniem
całej rodziny i śmiercią z rąk najbliższych jest ogromny. Kobieta szanująca
swoje rodzinne zwyczaje, nie przeciwstawi się decyzjom swoich bliskich -
nawet jeśli będą sprzeczne z jej wolą.

Maria Amiri, specjalnie dla Wirtualnej Polski

Maria Amiri jest afganolożką, niezależną dziennikarką. Pochodzi z rodziny
polsko-afgańskiej.Wielokrotnie podróżowała po Afganistanie. Przygotowuje
tematyczny słownik polsko-dari.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Zabijaja-kobiety-bo-nie-chca-im-byc-posluszne,wid,12190948,wiadomosc.html



--
"Przyjemnie jest robić zakupy w niedzielę i słyszeć wściekłe
szarpanie za dzwony zdenerwowanych plebanów"

"bo zhabia rodzin"

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona