parafrazujac temat KuFLA stwierdzilem iz tez zasiegne porady :)

podloze:
jezdze juz z 15-20 lat (teraz 30... kilka na karku), nie jezdze duzo ale raczej w ciezkim terenie, twardo z niska kadencja (tak tak kolana z tytanu :) a tak powaznie po prostu nie potrafie jezdzic na wysokiej kadencji, no nie potrafie). kilka lat temu przestawilem sie na spd, od 2 lat zaczalem jezdzic nieco wiecej, od tego roku startuje regularnie w maratonach a nawet zdarzyly sie zawody xc. z tego powodu zaczalem sie bardziej przygladac swojej pozycji na rowerze (a'la woz z weglem) - stopniowo ja zmieniajac - dluzszy mostek, teraz juz nawet na minusie (o dziwo plecy mniej bola sic !!!), po kapeczke podciagane w gore siodelko. aczkolwiek do teraz uwazam ze choc mam duza rame (merida 21 tfs900) to jest ona na mnie za krotka (185 cm wzrostu) - prawdopodobnie bedzie ja czekac zmniana (ale to juz inny temat ;))

anyway cos mnie ostatnio tknelo przed krakowem  i pojechalem z siodlem dobry cm w gore (mimo to pieta spokojnie siegam do pedalka) i nieco do tylu (jak - moze blednie moze nie - zrozumialem taki zabieg ma spowodowac podniesienie kadencji) i przestawilem bloki tak azeby nogi byly nieco dalej od korby. no i wlasnie - na krakowie pierwszy raz w zyciu dostalem tak poteznych skurczy (do tej pory mialem takie raczej miniskurcze jak np za bardzo szarpnalem kiedy kolo wpadlo w jakas dziure etc) w OBU nogach, w lydkach pod samymi kolanami. szczerze mowiac specjalnie nie wiazalem tego ze zmianami w pozycji bo krakow jest szybkim maratonem, dluzszym niz zwykle (ja powyzej 50km to juz sie mecze ;)) i co ciekawe skurczy (ow ?) zaczalem dostawac i najbardziej mnie trzymaly... na plaskich fragmentach. pod gore bylo znacznie lepiej (aczkolwiek ostatnie megahardkorowe podjazdy nogi juz wszedzie sie buntowaly i musialem bardzo delikatnie dozowac uzycie jakiejkowiek sily zeby dojechac do mety). tak czy siak skurcze po maratonie przeszly i bylo ok.

niestety nastepy raz kiedy wsiadlem na rower zaczalem odczuwac bol z TYLU kolana (jednego sic !!), przenoszacy sie nizej na lydke. znowu niespecjalnie sie przejalem (moze mi sie po pijaku co stalo ? ;D). ale w tym tygodniu wsiadlem na rower i znowu to samo - bol sciegna (en) z tylu kolana. ciezko mi go opisac, ale po dwoch dniach jazdy bol pozostal, no wlasnie..

i teraz nie wiem czy to zwykle 'ponadprogramowe naciagniecie' sciegna, czy wynik zmienionej i zlej (aczkolwiek wygodnej) pozycji na rowerze ? czy skurcze ktorych dostalem w krakowie moga miec zwiazek z tymze ? troche glupia sprawa bo w sobote ostatni (i najwazniejszy ;)) maraton w istebnej a tu takie jajo. czy szanowna grupa ma jakies sugestie ? czy bede musial wracac do poprzedniej pozycji ? jesli tak to przypuszczalnie bardziej to wina siodla czy pedalkow ?

ps: sam bol nie unimozliwia mi jazdy ale lagodnie mowiac nie jest ona zbyt komfortowa, no i nie wiem co bedzie po np 3 godzinach ostrego podawania... :S

przepraszam ze tyle nasmarowalem ale tak juz mam ze jak zaczne ciezko mi skonczyc :)
pozdrawiam
piotrek

Użytkownik "Piotr Biernawski" <piotr@biernawski.com> napisał w wiadomości news:h8tb0l$5f7$1inews.gazeta.pl...

moze wroc do poprzedniej pozycji siodlo/ bloki, a eksperymentuj sobie po Istebnej osobno z kazdym elementem. W Istebnej nie polecam tez jechac za twardo, bo moze sie okazac, ze w polowie maratonu bedziesz juz ujechany; jest sporo sztywnych podjazdow.

pozdrawiam,
dziki.

Użytkownik "dziki" <ten.adres@jest.nieprawdziwy> napisał w wiadomości news:h8tes5$a7$1news.dialog.net.pl...

moze wroc do poprzedniej pozycji siodlo/ bloki, a eksperymentuj sobie po Istebnej osobno z kazdym elementem.

no tego sie obawiam wlasnie ze trzeba bedzie jeszcze sporo poeksperymentowac :s

W Istebnej nie polecam tez jechac za twardo, bo moze sie okazac, ze w polowie maratonu bedziesz juz ujechany; jest sporo sztywnych podjazdow.

w gluszycy tez bylo, jechalem twardo, podjechalem wszystko i zrobilem wynik zycia (11 miejsce w kategorii) ;)
a tak powaznie to podjazdow sie nie boje bo akurat ten aspekt mam, ze tak powiem - wytrenowany ;p - gorce mam pod nosem, bardziej sie boje interwalow, szybkich plaskich kawalkow etc.

pozdr
piotrek

Piotr Biernawski pisze:

parafrazujac temat KuFLA stwierdzilem iz tez zasiegne porady :)

podloze:
jezdze juz z 15-20 lat (teraz 30... kilka na karku), nie jezdze duzo ale raczej w ciezkim terenie, twardo z niska kadencja (tak tak kolana z tytanu :) a tak powaznie po prostu nie potrafie jezdzic na wysokiej kadencji, no nie potrafie). kilka lat temu przestawilem sie na spd, od 2 lat zaczalem jezdzic nieco wiecej, od tego roku startuje regularnie w maratonach a nawet zdarzyly sie zawody xc. z tego powodu zaczalem sie bardziej przygladac swojej pozycji na rowerze (a'la woz z weglem) - stopniowo ja zmieniajac - dluzszy mostek, teraz juz nawet na minusie (o dziwo plecy mniej bola sic !!!), po kapeczke podciagane w gore siodelko. aczkolwiek do teraz uwazam ze choc mam duza rame (merida 21 tfs900) to jest ona na mnie za krotka (185 cm wzrostu) - prawdopodobnie bedzie ja czekac zmniana (ale to juz inny temat ;))

anyway cos mnie ostatnio tknelo przed krakowem  i pojechalem z siodlem dobry cm w gore (mimo to pieta spokojnie siegam do pedalka) i nieco do tylu (jak - moze blednie moze nie - zrozumialem taki zabieg ma spowodowac podniesienie kadencji) i przestawilem bloki tak azeby nogi byly nieco dalej od korby.

ŁOMATKO S CURKOMMMMMMM!!!!!!
Komy tyle się chce pisać... i komu tyle się chce czytać! ;)

Podniesienie siodła w górę i w PRZÓD pomaga utrzymać kadencję. To oczywiście zakładając, że miałeś poprzednio siodło do tyłu i na dół ORAZ   że nie przekraczasz za mocno rzepką osi pedału w nowym ustawieniu.

Wtóre - dlaczego przesuwałeś bloki do środka (buty na zewnątrz)?! W optymalnym ustawieniu linia pedał-pięta-kolano-miednica powinna tworzyć oś, znaczy linię prostą... W praktyce w MTB wszysko się lekko rozjeżdża w trapez, a szosa z węższymi rozstawieniem korb jest lepsza; stąd raczej dobrze przesuwać buty DO osi roweru unless masz bardzo szeroką miednicę!

i wlasnie - na krakowie pierwszy raz w zyciu dostalem tak poteznych skurczy (do tej pory mialem takie raczej miniskurcze jak np za bardzo szarpnalem kiedy kolo wpadlo w jakas dziure etc) w OBU nogach, w lydkach pod samymi kolanami.

Prawdopodobnie ZA duża odległość siodło - pedał. Nadwyrężone i naciągnięte więzadła. Obniżyć siodło lub przesunąć do przodu (UWAGA na rzepkę nad osią).




--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Użytkownik "Wojtek" <osobisty@pota.onet.pl> napisał w wiadomości news:h8vaoe$glu$1news.onet.pl...

Podniesienie siodła w górę i w PRZÓD pomaga utrzymać kadencję. To oczywiście zakładając, że miałeś poprzednio siodło do tyłu i na dół ORAZ że nie przekraczasz za mocno rzepką osi pedału w nowym ustawieniu.

gdzies ostatnio przypadkie czytalem (o ile zle nie zapamietalem) ze ramy z duzym katem rury podsiodlowej sprzyjaja jezdzie z wyzsza kadencja - z tego co piszesz wynika ze ja zle rozumiem ten kat (typowo chlopskie myslenie, czym bardziej rura 'polozona' tym wiekszy kat, a tutaj zdaje sie jest totalnie odwrotnie tj kat jest miedzy rura a poziomem) - tak czy siak dzieki za uswiadomienie mnie :)

Wtóre - dlaczego przesuwałeś bloki do środka (buty na zewnątrz)?! W optymalnym ustawieniu linia pedał-pięta-kolano-miednica powinna tworzyć oś, znaczy linię prostą... W praktyce w MTB wszysko się lekko rozjeżdża w trapez, a szosa z węższymi rozstawieniem korb jest lepsza; stąd raczej dobrze przesuwać buty DO osi roweru unless masz bardzo szeroką miednicę!

dupe i miednice to ja mam szerokoa ale nie o to kaman ;) zauwzazylem u siebie dziwna tendencje do jezdzenia kolanami 'do ramy', chcialem sprawdzic czy w ten sposob cos naprostuje (jeszcze 2 zdania napisze i wyjdzie ze jestem kompletnym idiota ktory zrobi wszystko zeby rozwalic sobie kolana :D) - w samej jezdzie nie przeszkadza ale ostatnimi czasy zauwazylem ze bola mnie wiazadla po zewnetrznej stronie kolan podczas dlugich wedrowek po gorach (powiedzmy +8h, bol pojawia sie na zejsciach, czasem jest... zbyt duzy :s) co wiaze z ww (lub jazda na karwingach... damn za duzo tych zaleznych...)

Prawdopodobnie ZA duża odległość siodło - pedał. Nadwyrężone i naciągnięte więzadła. Obniżyć siodło lub przesunąć do przodu (UWAGA na rzepkę nad osią).

sprawa wiec prosta przed istebna musze to skorygowac :) dzieki za wyczerpujaca odpowiedz !
pozdrawiam
piotrek

Piotr Biernawski pisze:

Użytkownik "Wojtek" <osobisty@pota.onet.pl> napisał w wiadomości news:h8vaoe$glu$1news.onet.pl...

Podniesienie siodła w górę i w PRZÓD pomaga utrzymać kadencję. To oczywiście zakładając, że miałeś poprzednio siodło do tyłu i na dół ORAZ że nie przekraczasz za mocno rzepką osi pedału w nowym ustawieniu.

gdzies ostatnio przypadkie czytalem (o ile zle nie zapamietalem) ze ramy z duzym katem rury podsiodlowej sprzyjaja jezdzie z wyzsza kadencja - z tego co piszesz wynika ze ja zle rozumiem ten kat (typowo chlopskie myslenie, czym bardziej rura 'polozona' tym wiekszy kat, a tutaj zdaje sie jest totalnie odwrotnie tj kat jest miedzy rura a poziomem) - tak czy siak dzieki za uswiadomienie mnie :)

Tak, kąt mierzony od poziomu do rury; im większa wartość tym bardziej stroma rura...

Wtóre - dlaczego przesuwałeś bloki do środka (buty na zewnątrz)?! W optymalnym ustawieniu linia pedał-pięta-kolano-miednica powinna tworzyć oś, znaczy linię prostą... W praktyce w MTB wszysko się lekko rozjeżdża w trapez, a szosa z węższymi rozstawieniem korb jest lepsza; stąd raczej dobrze przesuwać buty DO osi roweru unless masz bardzo szeroką miednicę!

dupe i miednice to ja mam szerokoa ale nie o to kaman ;) zauwzazylem u siebie dziwna tendencje do jezdzenia kolanami 'do ramy', chcialem sprawdzic czy w ten sposob cos naprostuje

To naturalna sprawa, u niektórych występuje mocniej a u innych słabiej. Korekcję tę załatwiają buty SPECIALIZED (!). W tym przypadku owe Body Geomtery właśnie przybiera formę "skośnych" wkładek. Dodatkowo wkładki są dostępne w różnych wariantach.

jestem kompletnym idiota ktory zrobi wszystko zeby rozwalic sobie kolana :D) - w samej jezdzie nie przeszkadza ale ostatnimi czasy zauwazylem ze bola mnie wiazadla po zewnetrznej stronie kolan podczas dlugich wedrowek po gorach (powiedzmy +8h, bol pojawia sie na zejsciach, czasem jest... zbyt duzy :s) co wiaze z ww (lub jazda na karwingach... damn za duzo tych zaleznych...)

Jeżeli do ból wiązadeł. Jeżeli to zaś ból "gdzieś w środku" to istnieje podstawa by podejrzewać tzw "wysoką rzepkę". Tarcia w stawie rzepkowym właśnie w takim przypadku nasilają się przy długotrwałych zejściach w górach. Zdiagnozuj i skonsultuj z dobrym ortopedą in case.


--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Wojtek pisze:

To naturalna sprawa, u niektórych występuje mocniej a u innych słabiej. Korekcję tę załatwiają buty SPECIALIZED (!). W tym przypadku owe Body Geomtery właśnie przybiera formę "skośnych" wkładek. Dodatkowo wkładki są dostępne w różnych wariantach.

krótki ogląd:
http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCTechPopup.jsp?pid=Shoes_KeyTech09

na stronach speca można tak znaleźć buty jak i opis wszystkich wkładek


--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Wojtek pisze:

Wojtek pisze:

To naturalna sprawa, u niektórych występuje mocniej a u innych słabiej. Korekcję tę załatwiają buty SPECIALIZED (!). W tym przypadku owe Body Geomtery właśnie przybiera formę "skośnych" wkładek. Dodatkowo wkładki są dostępne w różnych wariantach.

krótki ogląd:
http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCTechPopup.jsp?pid=Shoes_KeyTech09

Te wkładki kształtem przypominają wkładki stosowane przy najzwyklejszym płaskostopiu :) Sam mam płaskostopie, od zawsze używam wkładek, ale nikt mi nie potrafił odpowiedzieć czy *powinienem* używać wkładek przy jeździe na rowerze.

BTW: na co temu gościowi kask ? ;)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot pisze:

krótki ogląd:
http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCTechPopup.jsp?pid=Shoes_KeyTech09

Te wkładki kształtem przypominają wkładki stosowane przy najzwyklejszym płaskostopiu :) Sam mam płaskostopie, od zawsze używam wkładek, ale nikt mi nie potrafił odpowiedzieć czy *powinienem* używać wkładek przy jeździe na rowerze.

Wkładki są też właśnie dostosowane do stopy (wysoka, normalna, płasko...) itd. Podeszwa ma stały kąt nachylenia "na zewnątrz"

BTW: na co temu gościowi kask ? ;)

Safety first ;)


--
Pozdrawiam,
Wojtek



Dodaj cz do pota odpowiadając prywatnie

Wojtek pisze:

PeJot pisze:

krótki ogląd:
http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCTechPopup.jsp?pid=Shoes_KeyTech09

Te wkładki kształtem przypominają wkładki stosowane przy najzwyklejszym płaskostopiu :) Sam mam płaskostopie, od zawsze używam wkładek, ale nikt mi nie potrafił odpowiedzieć czy *powinienem* używać wkładek przy jeździe na rowerze.

Wkładki są też właśnie dostosowane do stopy (wysoka, normalna, płasko...) itd. Podeszwa ma stały kąt nachylenia "na zewnątrz"

Oryginalne wkładki w butach Shimano i Look, które używałem bądź używam miały profil jak przy płaskostopiu, coś podobnego jak proponuje Spec. Ciekawe czy to jest z tym związane ?

Wygląda na to że jednak *powinienem* korzystać z wkładek na płaskostopie przy jeździe na rowerze. Zwykle mam problemy z doborem obuwia SPD na tzw. tęgą stopę, zwykle oryginalne wkładki zastępowałem cieńszymi i płaskimi. A okazuje się że to błąd.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot pisze:

Wygląda na to że jednak *powinienem* korzystać z wkładek na płaskostopie przy jeździe na rowerze.

Pierwsze rezultaty zastosowania wkładek są dosyć ciekawe. Po pierwsze, ta bulwa pod palcami ( jak u Specializeda ) wypadła nad blokiem. W efekcie praktycznie nie odczuwam pieczenia stóp ( tzw. hoot fot ), które początkowo leczyłem przesunięciem bloków w tył, ale nie dało się tego wyeliminować całkowicie. Albo jest to zwykłe zmniejszenie nacisku na cm^2 stopy, albo faktycznie, stopa na co dzień przyzwyczajona do bulwy w tym miejscu musi mieć takie coś także przy pedałowaniu. Po drugie kolana pracują w nieco innej płaszczyźnie, jakby szerzej. Po trzecie, chyba mi ktoś siodło obniżył.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot wrote:

Wojtek pisze:

Wojtek pisze:

To naturalna sprawa, u niektórych występuje mocniej a u innych słabiej. Korekcję tę załatwiają buty SPECIALIZED (!). W tym przypadku owe Body Geomtery właśnie przybiera formę "skośnych" wkładek. Dodatkowo wkładki są dostępne w różnych wariantach.

krótki ogląd:
http://www.specialized.com/us/en/bc/SBCTechPopup.jsp?pid=Shoes_KeyTech09

Te wkładki kształtem przypominają wkładki stosowane przy najzwyklejszym płaskostopiu :) Sam mam płaskostopie, od zawsze używam wkładek, ale nikt mi nie potrafił odpowiedzieć czy *powinienem* używać wkładek przy jeździe na rowerze.

BTW: na co temu gościowi kask ? ;)

Jest po przejsciach - przewrocil sie pod prysznicem i teraz juz ten typ tak ma ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Użytkownik "Wojtek" <osobisty@pota.onet.pl> napisał w wiadomości news:h8vl5n$hei$1news.onet.pl...

To naturalna sprawa, u niektórych występuje mocniej a u innych słabiej. Korekcję tę załatwiają buty SPECIALIZED (!). W tym przypadku owe Body Geomtery właśnie przybiera formę "skośnych" wkładek. Dodatkowo wkładki są dostępne w różnych wariantach.

no to jest bomba, w sumie fajnie bo moje buty wlasnie koncza swoj zywot i po zimie bede sie mogl nad tym zastanowic :)

jestem kompletnym idiota ktory zrobi wszystko zeby rozwalic sobie kolana :D) - w samej jezdzie nie przeszkadza ale ostatnimi czasy zauwazylem ze bola mnie wiazadla po zewnetrznej stronie kolan podczas dlugich wedrowek po gorach (powiedzmy +8h, bol pojawia sie na zejsciach, czasem jest... zbyt duzy :s) co wiaze z ww (lub jazda na karwingach... damn za duzo tych zaleznych...)

Jeżeli do ból wiązadeł. Jeżeli to zaś ból "gdzieś w środku" to istnieje podstawa by podejrzewać tzw "wysoką rzepkę". Tarcia w stawie rzepkowym właśnie w takim przypadku nasilają się przy długotrwałych zejściach w górach. Zdiagnozuj i skonsultuj z dobrym ortopedą in case.

przy chodzeniu po gorach boli mnie ewidentnie na zewnatrz kolan (w prawej nodze po prawej stronie w lewej po lewej ;)), napewno nie gdzies w srodku. znajomy lekarz mowi ze to nie jest nic specjalnie dziwnego skoro takie wycieczki po gorach dozuje sobie po kilka razy w roku 'od szczala'  robiac po 30+km. choc z drugiej strony kiedys tego nie mialem, a widze jakas taka zbieznosc ze zaczelo sie to wtedy gdy przesiadlem sie na carvnigi...

pozdrawiam
piotrek

Piotr Biernawski wrote:

[...] zauwzazylem u siebie dziwna tendencje do jezdzenia kolanami 'do ramy', chcialem sprawdzic czy w ten sposob cos naprostuje [...]

Duzy blad. Uklad napedowy od biodra do stopy powinien pracowac mozliwie caly czas w jednej plaszczyznie (problem jak ktos ma tzw. X-a).


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++