Witam,
Mam problem z jednym klientem na dość sporą kwotę. Faktura wystawiona ok. 20.07.2010 z terminem płatności 30dni, mam umowę, protokół odbioru a płatności nadal na koncie nie ma. Firma tłumaczy się że jeszcze za tą pracę nie otrzymała pieniędzy (wykonywałem prace jako podwykonawca) - tylko co mnie to interesuje... Ja żeby być w porządku swoje należności (zaciągnięte na poczet tych prac- zakupione materiały) popłaciłem, vat przypada do zapłaty w tym miesiącu i jeżeli tylko będę w stanie to też zapłacę (dochodowy od nieistniejącego dochodu oczywiście już zapłacony- darmozjady w końcu muszą zarobić, o to co włożyć do garnka musimy się martwić my- drobni przedsiębiorcy) - częściowo z oszczędności, częściowo pożyczone od rodziny, a na zapas na przyszłość mam linie kredytowe w kontach w bankach. Mam jakieś dziwne odczucie że nasze prawo zachęca do niespłacania należności - wpis do KRD po 60 dniach od terminu zapłaty, odsetki 13% - często w banku trzeba zapłacić większe za kredyt!.
Wysłałem im wezwanie do zapłaty (wzór pobrałem z internetu), tydzień później wezwanie do zapłaty które otrzymałem podpisując umowę z KRD. Kontakt z tą firmą mam- mówią że za 2 tygodnie otrzymają przelew i przeleją pieniądze, jak jednak działać dalej jeśli nie otrzymałbym przelewu lub otrzymałbym mniejszą kwotę?

Pozdrawiam i dzieki za wszelką pomoc
Łukasz

W dniu 2010-09-15 11:36, Lukasz pisze:

Witam,
Mam problem z jednym klientem na dość sporą kwotę. Faktura wystawiona
ok. 20.07.2010 z terminem płatności 30dni, mam umowę, protokół odbioru a
płatności nadal na koncie nie ma. Firma tłumaczy się że jeszcze za tą
pracę nie otrzymała pieniędzy (wykonywałem prace jako podwykonawca) -
tylko co mnie to interesuje... Ja żeby być w porządku swoje należności
(zaciągnięte na poczet tych prac- zakupione materiały) popłaciłem, vat
przypada do zapłaty w tym miesiącu i jeżeli tylko będę w stanie to też
zapłacę (dochodowy od nieistniejącego dochodu oczywiście już zapłacony-
darmozjady w końcu muszą zarobić, o to co włożyć do garnka musimy się
martwić my- drobni przedsiębiorcy) - częściowo z oszczędności, częściowo
pożyczone od rodziny, a na zapas na przyszłość mam linie kredytowe w
kontach w bankach. Mam jakieś dziwne odczucie że nasze prawo zachęca do
niespłacania należności - wpis do KRD po 60 dniach od terminu zapłaty,
odsetki 13% - często w banku trzeba zapłacić większe za kredyt!.
Wysłałem im wezwanie do zapłaty (wzór pobrałem z internetu), tydzień
później wezwanie do zapłaty które otrzymałem podpisując umowę z KRD.
Kontakt z tą firmą mam- mówią że za 2 tygodnie otrzymają przelew i
przeleją pieniądze, jak jednak działać dalej jeśli nie otrzymałbym
przelewu lub otrzymałbym mniejszą kwotę?

   Sprawdzić, czy chcą rzeczywiście zapłacić. Niech wystawią weksel na tę kwotę z terminem płatności 2 tygodnie. Jeśli będą kręcić nosem, pozywać natychmiast.

   Gdybyś jednak dostał weksel, to później mniej będzie Cię kosztował sam pozew.

--
Liwiusz

Użytkownik "Lukasz"

[ciach]

Wysłałem im wezwanie do zapłaty (wzór pobrałem z internetu), tydzień później wezwanie do zapłaty które otrzymałem podpisując umowę z KRD. Kontakt z tą firmą mam- mówią że za 2 tygodnie otrzymają przelew i przeleją pieniądze, jak jednak działać dalej jeśli nie otrzymałbym przelewu lub otrzymałbym mniejszą kwotę?
Pozdrawiam i dzieki za wszelką pomoc
Łukasz

Jakies 2 miesiace temu polecilem znajomemu instytucje E-sad:
http://www.rp.pl/artykul/412200_E_sad_juz_rusza_.html
Na dzien dzisiejszy ma juz w reku nakaz zaplaty i czeka tylko
na uprawomocnienie sie wyroku.
AM

W dniu 2010-09-15 13:50, Hades pisze:

Jakies 2 miesiace temu polecilem znajomemu instytucje E-sad:
http://www.rp.pl/artykul/412200_E_sad_juz_rusza_.html
Na dzien dzisiejszy ma juz w reku nakaz zaplaty i czeka tylko
na uprawomocnienie sie wyroku.

  W większości sądów uzyskałbyś w tym czasie nakaz zapłaty i też byś czekał na ewentualne uprawomocnienie się tytułu.

--
Liwiusz

Użytkownik "Hades" <waruga@vp.pl> napisał

Jakies 2 miesiace temu polecilem znajomemu instytucje E-sad:
http://www.rp.pl/artykul/412200_E_sad_juz_rusza_.html
Na dzien dzisiejszy ma juz w reku nakaz zaplaty i czeka tylko
na uprawomocnienie sie wyroku.

Nic nadzwyczajnego. Standardowy czas oczekiwania.
Poza tym od nakazu zapłaty do realnej kasy na koncie jeszcze długa i wyboista droga.

K.

Lukasz wrote:

Witam,
Mam problem z jednym klientem na dość sporą kwotę. Faktura wystawiona
ok. 20.07.2010 z terminem płatności 30dni, mam umowę, protokół
odbioru a płatności nadal na koncie nie ma. Firma tłumaczy się że
jeszcze za tą pracę nie otrzymała pieniędzy (wykonywałem prace jako
podwykonawca) - tylko co mnie to interesuje... Ja żeby być w porządku
swoje należności (zaciągnięte na poczet tych prac- zakupione
materiały) popłaciłem, vat przypada do zapłaty w tym miesiącu i
jeżeli tylko będę w stanie to też zapłacę (dochodowy od
nieistniejącego dochodu oczywiście już zapłacony- darmozjady w końcu
muszą zarobić, o to co włożyć do garnka musimy się martwić my- drobni
przedsiębiorcy) - częściowo z oszczędności, częściowo pożyczone od
rodziny, a na zapas na przyszłość mam linie kredytowe w kontach w
bankach. Mam jakieś dziwne odczucie że nasze prawo zachęca do
niespłacania należności - wpis do KRD po 60 dniach od terminu
zapłaty, odsetki 13% - często w banku trzeba zapłacić większe za
kredyt!.  Wysłałem im wezwanie do zapłaty (wzór pobrałem z
internetu), tydzień później wezwanie do zapłaty które otrzymałem
podpisując umowę z KRD. Kontakt z tą firmą mam- mówią że za 2
tygodnie otrzymają przelew i przeleją pieniądze, jak jednak działać
dalej jeśli nie otrzymałbym przelewu lub otrzymałbym mniejszą kwotę?

Pozdrawiam i dzieki za wszelką pomoc
Łukasz

Ja tak od ponad roku czekam ;-) Też na początku było "nie zapłacili
nam", potem się zaczęło nieodbieranie telefonów itd.

Na przyszłość zainteresuj się w banku usługą o nazwie "faktoring".
Oddajesz do banku fakturę, bank od razu Ci wypłaca duży procent kasy i
resztę jak ścignie delikwenta, pobierając prowizję.

IMHO ten produkt ma dużą przyszłość w naszych warunkach.

--
Pozdro
Massai

W dniu 2010-09-15 19:02, Massai pisze:

Na przyszłość zainteresuj się w banku usługą o nazwie "faktoring".
Oddajesz do banku fakturę, bank od razu Ci wypłaca duży procent kasy i
resztę jak ścignie delikwenta, pobierając prowizję.

   To nie faktoring, tylko ubezpieczenie wierzytelności - jeśli zależy nam na pieniądzach, nawet jak kontrahent nie zapłaci. Faktoring i ubezpieczenie to dwie różne usługi, które można łączyć ze sobą, albo stosować osobno.


--
Liwiusz

"Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:i6qu6d$khd$1news.onet.pl...

Na przyszłość zainteresuj się w banku usługą o nazwie "faktoring".
Oddajesz do banku fakturę, bank od razu Ci wypłaca duży procent kasy i
resztę jak ścignie delikwenta, pobierając prowizję.

A jak nie ściągnie od klienta, to ponownie ściąga od Ciebie, więc jesteś stratny kasę za fakturę i dodatkowo prowizję do banku.
Bank zajmujący się faktoringiem nie bawi się jednocześnie w windykację, bo to nie jego broszka.

IMHO ten produkt ma dużą przyszłość w naszych warunkach.

Faktoring nie polega na ściąganiu wierzytelności od nieuczciwych kontrahentów, tylko na skróceniu terminu płatności klientów solidnych, ale takich, którzy z jakichś przyczyn (proces produkcyjny, system dystrybucji itp.) nie mogą zapłacić "od ręki", tylko w długim okresie. Wówczas Tobie płaci za nich właśnie firma faktoringowa (najczęściej bank), rozliczając się z klientem. Jednak jak wyżej - jeśli klient ociąga się z płatnościami do banku, to bank ma w nosie windykację klienta, tylko kasę ściąga sobie z Twojego konta.

K.

Massai wrote:

Na przyszłość zainteresuj się w banku usługą o nazwie "faktoring".
IMHO ten produkt ma dużą przyszłość w naszych warunkach.

Chyba odległą nieco szczególnie dla drobnych DG.
Bo na razie limit obrotów przy którym
banki czy inne instytucje oferują faktoring jest trudno osiągalny
dla większości małych biznesów.
Ale może to się kiedyś zmieni.

W dniu 2010-09-15 21:58, cef pisze:

Massai wrote:

Na przyszłość zainteresuj się w banku usługą o nazwie "faktoring".
IMHO ten produkt ma dużą przyszłość w naszych warunkach.

Chyba odległą nieco szczególnie dla drobnych DG.
Bo na razie limit obrotów przy którym
banki czy inne instytucje oferują faktoring jest trudno osiągalny
dla większości małych biznesów.
Ale może to się kiedyś zmieni.

   Wszystko jest osiągalne, tylko pozostaje kwestia kosztów. Faktycznie, aby mieć koszty w sensownie niskiej wysokości, to trzeba mieć miliony obrotu rocznie, i to nie 3, a bardziej 13, ale współpracuję od niedawna też z firmami, które twierdzą, że i dla 50 tysięcy dadzą faktoring.

--
Liwiusz

Liwiusz wrote:

  Wszystko jest osiągalne, tylko pozostaje kwestia kosztów.
Faktycznie, aby mieć koszty w sensownie niskiej wysokości, to trzeba
mieć miliony obrotu rocznie, i to nie 3, a bardziej 13, ale
współpracuję od niedawna też z firmami, które twierdzą, że i dla 50
tysięcy dadzą faktoring.

Pewnie na 30%.
To już chyba lepiej czekać na zapłatę ;-)

W dniu 2010-09-15 22:19, cef pisze:

Liwiusz wrote:

Wszystko jest osiągalne, tylko pozostaje kwestia kosztów.
Faktycznie, aby mieć koszty w sensownie niskiej wysokości, to trzeba
mieć miliony obrotu rocznie, i to nie 3, a bardziej 13, ale
współpracuję od niedawna też z firmami, które twierdzą, że i dla 50
tysięcy dadzą faktoring.

Pewnie na 30%.
To już chyba lepiej czekać na zapłatę ;-)

   No nie wiem :) Jak znajdę odpowiednio małą firmę, to będę miał okazję przetestować :)

--
Liwiusz