Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   cd... dalszy mega przekretow PO......

cd... dalszy mega przekretow PO......

Data: 2012-08-21 05:47:07
Autor: muto2100
cd... dalszy mega przekretow PO......
Właśnie czytam o wydarzeniu jednocześnie smutnym i radosnym. Radosnym,
bo czyż nie jest radosne, gdy od dawna skłóceni bracia się godzą i
działają razem? I oto Jacek Kurski oficjalnie wyrzeka się błędów i
miazmatów niebu obrzydłych na łamach "Gazety Wyborczej", której
faktyczny szef, Jarosław ... rozwiń całośćKurski, przygląda się z
tłumionym (albo i nie) wzruszeniem, jak brat marnotrawny wciąga na
grzbiet przechodni (i przechodzony) czerwony żakiet Kluzik-
Rostkowskiej. A smutnym, bo smutne, gdy dawny współbojownik okazuje
się zdrajcą.

No, ale, jak wiadomo, nie da się mieć ciastka i zjeść go jednocześnie.
Do tej pory istnienie na powierzchni i unikniecie losu agenciaków z
PJN Kurzyści zawdzięczali powściągliwej postawie wobec PiS i jak
trafnie zauważył Kurski, faktowi, że nie do wszystkich dotarło, że oni
to już nie PiS. No, więc teraz dotrze, na pewno elektorat prawicowy z
zachwytem przejdzie na stronę kurzystów, zachęcany do tego w swej
ulubionej opiniotwórczej "Gazecie Wyborczej", a lemingi przygarną
tych, którymi przedtem straszyli swoje dzieci, leminżęta i salonięta,
że jak nie zjedzą kaszki, to przyjdzie Okrutny Zbigniew o szóstej rano
i sfinguje samobójstwo w łazience, a Kurski wykryje im babcię w
Luftwaffe..

A, swoją drogą, od kilku dni wszyscy się zastanawiali, jak też system
przykryje sprawę Plichty i obu Tusków. No, wiadomo jak, pytanie tylko,
czy sprawą mamy nieszczęsnej Madzi i Rutkowskim, czy jednak raczej
tradycyjnie, Kaczyńskim. No, więc jednak, jak się okazuje, Kaczyńskim.
Nie trzeba tu specjalnych przygotowań, wystarczy rzucić hasło i już..
Niezależni dziennikarze, chmara płatnych mend internetowych z gotowymi
tekstami do wklejania, zawsze tymi samymi, wszyscy wiedzą, co trzeba
robić. Wystarczy dać sygnał.

Nagle, ni stąd ni zowąd, mamy wysyp tytułów w necie o Kaczyńskim i o
PiS. Zapewne przypadek. Tak, raczej na pewno przypadek. Ot, Giertych
wieszczy koniec PiS, Kurski wieszczy koniec PiS i zapowiada ataki na
PiS (w "Gazecie Wyborczej", tradycyjnie przyjaznej polskiej opozycji,
jeszcze raz, świetny wybór, panie Kurski), w Newsweeku artykuł o tym,
że szef opozycji, Jezus, Jezus, co za skandal, ma ochronę i ile to,
pani kochana kosztuje piniondzów! Dotarli do faktur!!!!! Łojezusie!

Tak między nami, to po mordzie w Łodzi, gdzie, przypomnę, bo ta wiedza
zdaje się nie być powszechną, członek PO Ryszard Cyba zamordował
członka PiS i usiłował poderżnąć gardło drugiemu członkowi PiS,
poraziwszy go wpierw paralizatorem, a potem żałował, że nie mógł
dosięgnąć Jarosława Kaczyńskiego, taka ochrona jest najzupełniej
oczywistą, a jeśliby jej nie było, to właśnie byłby skandal godny
opisywania w gazetach. I właśnie takim łajdackim skandalem było
odebranie rządowej ochrony w ramach gówniarskiej zemsty Schetyny. No
więc ochrona jest prywatna. I jeszcze źle? A tak między nami, to
ochronie od Tuska to ja i tak bym nie ufał, jak psom. Jeśli PiS-owi
zabraknie kasy na ochronę Jarosława, to ja osobiście się dołożę na
ochronę. Dajcie tylko znać, panowie.

Dodam, że mord w Łodzi był wynikiem histerycznej kampanii nienawiści,
wykluczania i odczłowieczania prowadzonej w rządowych i prorządowych
mediach, w której brali udział politycy PO, w tym wiceprzewodniczący
Palikot zapowiadający zabicie i wypatroszenie szefa opozycji oraz
wyrażający nadzieję, że jeszcze do końca roku Jarosław stanie przed
siłami ostatecznymi i dopiero wtedy to będzie naprawdę dobry rok, bo
sama katastrofa smoleńska, to jeszcze nie było to. Że co? Że żart, a
tak, oczywiście żart. Julius Streicher i szef radia z Rwandy zostali
uznani za winnych mordów i skazani. Słusznie. Nie byłoby Holocaustu
bez "Stuermera", nie byłoby rzezi w Rwandzie bez uprzedniej cierpliwej
wielomiesięcznej kampanii w radiu rządowym. I teraz uczestnik tej
nagonki ośmiela się wypominać koszt ochrony szefa prześladowanej
opozycji. Co za nikczemne, niebywałe łajdactwo....

Ciekawe, że PiS akurat nic nie zrobił, Jarosław nic nie powiedział,
już nawet nie o Gabonie czy o Biedronce, czy Merkel (pamiętacie akcję
"wszyscy jesteśmy Merkelami" nagle, w kilka miesięcy po napisaniu
czegoś o Merkel?), ale w ogóle nic, nawet "dzień dobry", które to
"dzień dobry" mogłoby oburzyć cała postępowa ludzkość, spowodować
podpisywanie listów protestacyjnych przez jakiś Chór Wujów, na
przykład byłych ministrów spraw zagranicznych, oni to już mają chyba
tzw. "group calling' w emailach i telefonach, bo cokolwiek Jarosław
powie, to oni zaraz, albo i przedtem maja gotowy list protestacyjny, w
którym wypełniają jedynie datę i powód swego oburzenia i zatroskania o
dobre imię ukochanej Ojczyzny. Podobnie maturzysta Bartoszewski z
małżonką zawsze czujny, gotowy do emigracji, by umrzeć w wolnym kraju.

Pamiętam, jaką wściekłość wywołało milczenie Jarosława Kaczyńskiego w
czasie kampanii po katastrofie, o rany, naprawdę, w życiu nie
widziałem czegoś takiego. Płatne mendy wyły na forach "wyjdź, tchórzu,
powiedz coś!", "no, powiedz coś, tchórzu!". Pamiętam to, a dla
pewności to sobie i zarchiwizowałem co niektóre głosy, żeby potem nie
było, że to niemożliwe, by istniało takie zbydlęcenie. Podobne
oczekiwanie, choć bardziej skrywane obserwowałem i teraz, gdy co i raz
pojawiały się sugestie, że czemu to niby Kaczyński nic nie mówi na
temat Amber Gold. Moim zdaniem, bardzo dobrze zrobił PiS, tak
powściągliwie komentując Tuskowo-Plichtową aferę, bo jej wyjaśnianiem
powinni się zająć prokuratorzy z jednej i niezależni (hi, hi)
dziennikarze z drugiej. Tamta strona tylko czekała, by wpuścić Tuskową
aferę w koleiny wojny pisowsko-peowskiej, a dalej, to już wszyscy
wiedzą, co pisać, perfidny, polityczny atak, walka o władzę, babranie
się w brudach, teczkach, nikczemny atak na niewinne dziecko Pana
Premiera, żadnej świętości nikczemne zakłamane pisiory nie uszanują i
tak dalej. A tu kicha, trzeba prowadzić dziennikarskie śledztwo w
sprawie kryminalnej i to na wskroś rządowej.

No trzeba albo i nie trzeba. Bo oto, jak widać, atak na PiS jest
wyprowadzony i tak, co tylko potwierdza moją tezę, że nie ma
najmniejszego znaczenia, co powie lub też nie powie Jarosław Kaczyński
i PiS jako całość. Jak PiS nic nie mówi, to tylko utrudnia rozwiniecie
ataku według sprawdzonego scenariusza, ale nie jest to trudność
nieprzezwyciężalna. Jak najbardziej jest przezwyciężalna, nie ma
obawy. Oto jest Giertych, jest Kurski, jest Lis, od czego ich mamy?
Ano, głównie od tego.

cd... dalszy mega przekretow PO......

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona