Kontynuując sprawę wózka do roweru, który odczepił się, z zaczepu pod siodełkiem, przy jeździe próbnej oraz luzów na kołach tegoż wózka,
podaję jaką otrzymałam odpowiedz od Firmy "Irma" na zgłoszone przeze mnie usterki.
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6237499208755477666

Otóż luzy "które są widoczne na .... są nieodłącznym elementem związanym z normalną pracą łożysk kół wózka."

Zgadzam się, że powinny być zachowane pewne luzy na kołach, aby łożyska zewnętrzne nie zostały wciśnięte do środka, ale czemu aż tak duże:
https://www.youtube.com/watch?v=AcvcCxTQefI&feature=youtu.be
Koło po wyjęciu ośki:
https://www.youtube.com/watch?v=F9NfFaDrfXU&feature=youtu.be
Ośka:
https://www.youtube.com/watch?v=LHOJyfoOAVU&feature=youtu.be
Jak Wam się te luzy podobają?

Natomiast "wypięcie się wózka podczas jazdy może być związane tylko i wyłącznie z brakiem ostrożności podczas użytkowania tj. jazda z dużą prędkością po nierównej powierzchni .... "

Chyba nie chciało im sie popatrzeć na zdjęcie,
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6229673912798105778
na którym jakoś nie widać tej, wg nich, nierównej powierzchni po której podskakiwał po nierównościach. Ale równiutki asfalt.
Nie mam zwyczaju jeździć z dużą prędkością na rowerze tym bardziej mając za sobą wózek.
Ale oni wiedzą lepiej jak było. ;-)

Ktoś mi przy wcześniej radził, abym zaprowadziła wózek do serwisu rowerowego, aby zrobili porządek z tymi luzami, a nie kłopotała się
ze zgłaszaniem reklamacji.
Jakoś nie mogę godzić sie na partactwo i gdyby pracownicy Firmy "Irma",
byli rzetelni, to nie olewaliby tych moich uwag o luzach na kole, ale dosłali dwie, nowe, lepiej dopasowane osie.
I było by po kłopocie, a oni zachowali by dobra opinię.
Ale widać wychodzą z założenia, że nie muszą dbać o zadowolenie klienta. :-(
Jak to mówią "przyjdzie głupi i kupi" :-P.

Pozdrawiam Krycha.

W dniu 2016-01-08 o 21:17, Krycha pisze:

Kontynuując sprawę wózka do roweru, który odczepił się, z zaczepu pod
siodełkiem, przy jeździe próbnej oraz luzów na kołach tegoż wózka,
podaję jaką otrzymałam odpowiedz od Firmy "Irma" na zgłoszone przeze
mnie usterki.
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6237499208755477666


Otóż luzy "które są widoczne na .... są nieodłącznym elementem związanym
z normalną pracą łożysk kół wózka."

Jak widzę chińska myśl techniczna odbiega od tego, co uważałem za normalne. Dotąd sądziłem, że po to jest łożysko, żeby ruch jednej części względem drugiej odbywał się właśnie w łożysku, a oś/wałek był względem łożyska nieruchomy. Widać błądziłem ;-)

Ktoś mi przy wcześniej radził, abym zaprowadziła wózek do serwisu
rowerowego, aby zrobili porządek z tymi luzami, a nie kłopotała się
ze zgłaszaniem reklamacji.

Jam to (nie chwaląc się) był.

Jakoś nie mogę godzić sie na partactwo i gdyby pracownicy Firmy "Irma",
byli rzetelni, to nie olewaliby tych moich uwag o luzach na kole, ale
dosłali dwie, nowe, lepiej dopasowane osie.

Ja tam nie lubię kopać się z koniem i dawno bym odpuścił (ewentualnie zrobił bym Irmie stosowną reklamę). Bilans zysków z wymuszenia naprawy w stosunku do nakładu czasu i pracy wydaje mi się zdecydowanie niekorzystny.
Ale może to sprawa płci. Nie od dziś wiadomo, że kobieta zawsze ma ostanie słowo i w związku z tym, jak mi Koleżanka Małżonka coś "truje" to ja skwapliwie kiwam głową a robię dalej swoje. Cierpi na tym moje ego, ale zyskują nerwy i summa summarum mam bilans dodatni ;-)
Jacek

W dniu 08.01.2016 o 21:57, Jacek pisze:

W dniu 2016-01-08 o 21:17, Krycha pisze:

(...)

Ktoś mi przy wcześniej radził, abym zaprowadziła wózek do serwisu
rowerowego, aby zrobili porządek z tymi luzami, a nie kłopotała się
ze zgłaszaniem reklamacji.

Jam to (nie chwaląc się) był.

Jakoś nie mogę godzić sie na partactwo i gdyby pracownicy Firmy "Irma",
byli rzetelni, to nie olewaliby tych moich uwag o luzach na kole, ale
dosłali dwie, nowe, lepiej dopasowane osie.

Ja tam nie lubię kopać się z koniem i dawno bym odpuścił (ewentualnie
zrobił bym Irmie stosowną reklamę). Bilans zysków z wymuszenia naprawy w
stosunku do nakładu czasu i pracy wydaje mi się zdecydowanie niekorzystny.
Ale może to sprawa płci. Nie od dziś wiadomo, że kobieta zawsze ma
ostanie słowo i w związku z tym, jak mi Koleżanka Małżonka coś "truje"
to ja skwapliwie kiwam głową a robię dalej swoje. Cierpi na tym moje
ego, ale zyskują nerwy i summa summarum mam bilans dodatni ;-)
Jacek

Tylko jak zauważyłeś "chińska myśl techniczna odbiega od tego, co uważałem za normalne".
Poczekam jeszcze co odpowiedzą mi z Firmy na kolejny mój mail, z moimi oczekiwaniami naprawy tej sytuacji.
Jeżeli znowu mnie "oleją", to będę musiała szukać kogoś, kto mi to naprawi.
W moim przypadku zajmie mi więcej czasu i starania, aby znaleźć kogoś
( i gdzie), kto by mi to zrobił poprawnie, a nie zepsuł.
Albo opowiadał jak dużo będzie musiał zmieniać, aby naprawić i będzie to kosztowało też dużo.

Wiele rzeczy potrafię zrobić sama, ale nie wszystko.
Więc na razie liczę jeszcze na poprawne zachowanie firmy. ;-)

Krycha.

W dniu piątek, 8 stycznia 2016 22:28:26 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:

Wiele rzeczy potrafię zrobić sama, ale nie wszystko.
Więc na razie liczę jeszcze na poprawne zachowanie firmy. ;-)

A nie możesz skorzystać z faktu, że pojazd jest niezgodny z umową i
odstąpić od umowy kupna z żądaniem zwrotu gotówki - jest niebezpieczny do jazdy.
Zapytaj o to w swoim - ze względu na miejsce zamieszkania - Wojewódzki Oddziale Państwowej Inspekcji Handlowej. Posiada toto np. certyfikat CE?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oznaczenie_CE

W dniu 09.01.2016 o 20:06, Ignac pisze:

W dniu piątek, 8 stycznia 2016 22:28:26 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:

Wiele rzeczy potrafię zrobić sama, ale nie wszystko.
Więc na razie liczę jeszcze na poprawne zachowanie firmy. ;-)

A nie możesz skorzystać z faktu, że pojazd jest niezgodny z umową i
odstąpić od umowy kupna z żądaniem zwrotu gotówki - jest niebezpieczny do jazdy.
Zapytaj o to w swoim - ze względu na miejsce zamieszkania - Wojewódzki Oddziale
Państwowej Inspekcji Handlowej. Posiada toto np. certyfikat CE?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oznaczenie_CE

Nie ma na wyrobie certyfikatu CE, ani nie jest dołączony w innej postaci.
Musze przemyśleć sytuację i zorientować sie gdzie jest Oddział PIH w moim województwie.
Jak nadal firma będzie wymigiwać się, to trzeba będzie podjąć odpowiednie kroki.

Krycha.

W dniu 08.01.2016 o 21:57, Jacek pisze:

W dniu 2016-01-08 o 21:17, Krycha pisze:

Kontynuując sprawę wózka do roweru, który odczepił się, z zaczepu pod
siodełkiem, przy jeździe próbnej oraz luzów na kołach tegoż wózka,
podaję jaką otrzymałam odpowiedz od Firmy "Irma" na zgłoszone przeze
mnie usterki.
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6237499208755477666



Otóż luzy "które są widoczne na .... są nieodłącznym elementem związanym
z normalną pracą łożysk kół wózka."

Jak widzę chińska myśl techniczna odbiega od tego, co uważałem za
normalne. Dotąd sądziłem, że po to jest łożysko, żeby ruch jednej części
względem drugiej odbywał się właśnie w łożysku, a oś/wałek był względem
łożyska nieruchomy. Widać błądziłem ;-)

Ktoś mi przy wcześniej radził, abym zaprowadziła wózek do serwisu
rowerowego, aby zrobili porządek z tymi luzami, a nie kłopotała się
ze zgłaszaniem reklamacji.

Jam to (nie chwaląc się) był.

(...)

I właśnie to dziś zrobiłam, nie doczekawszy się reakcji na mój mail z "IRMY".
Pojechałam do sklepu rowerowego, gdzie mają też serwis.
Serwisant powiedział, że najpierw musi zobaczyć co jest w kole, a potem powie czy naprawi i za ile.
Następnym krokiem, ze strony, serwisu była prośba, abym dostarczyła cały wózek, to wtedy będzie wiedział jak to naprawić.
Było to dla mnie zaskoczenie, bo co ma rama wózka do ruchowej oski w kole?
https://www.youtube.com/watch?v=AcvcCxTQefI
Kierownik sklepu zgodził się z mną, że wada dotyczy koła, a nie całego wózka i dostarczenie całej ramy nie jest potrzebne.
Trzeba przedłużyć o parę milimetrów gwint na ośce, ale oni tego nie mogą zrobić.
Stwierdził też, że skoro oba koła są tak samo działające, to jest taka produkcja, a nie wada.
"Młody" z serwisu burknął, że skoro wiem lepiej niż on, że dostarczenie ramy jest niepotrzebne, to niech naprawiam to sama. :-(
Jedynka za "rozmowa z klientem". :-(

Krycha.

W dniu 02.02.2016 o 21:01, Krycha pisze:

W dniu 08.01.2016 o 21:57, Jacek pisze:

W dniu 2016-01-08 o 21:17, Krycha pisze:

Kontynuując sprawę wózka do roweru, który odczepił się, z zaczepu pod
siodełkiem, przy jeździe próbnej oraz luzów na kołach tegoż wózka,
podaję jaką otrzymałam odpowiedz od Firmy "Irma" na zgłoszone przeze
mnie usterki.
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6237499208755477666




Otóż luzy "które są widoczne na .... są nieodłącznym elementem związanym
z normalną pracą łożysk kół wózka."

Jak widzę chińska myśl techniczna odbiega od tego, co uważałem za
normalne. Dotąd sądziłem, że po to jest łożysko, żeby ruch jednej części
względem drugiej odbywał się właśnie w łożysku, a oś/wałek był względem
łożyska nieruchomy. Widać błądziłem ;-)

Ktoś mi przy wcześniej radził, abym zaprowadziła wózek do serwisu
rowerowego, aby zrobili porządek z tymi luzami, a nie kłopotała się
ze zgłaszaniem reklamacji.

Jam to (nie chwaląc się) był.

(...)

I właśnie to dziś zrobiłam, nie doczekawszy się reakcji na mój mail z
"IRMY".
Pojechałam do sklepu rowerowego, gdzie mają też serwis.
Serwisant powiedział, że najpierw musi zobaczyć co jest w kole, a potem
powie czy naprawi i za ile.
Następnym krokiem, ze strony, serwisu była prośba, abym dostarczyła cały
wózek, to wtedy będzie wiedział jak to naprawić.
Było to dla mnie zaskoczenie, bo co ma rama wózka do ruchowej oski w kole?
https://www.youtube.com/watch?v=AcvcCxTQefI
Kierownik sklepu zgodził się z mną, że wada dotyczy koła, a nie całego
wózka i dostarczenie całej ramy nie jest potrzebne.
Trzeba przedłużyć o parę milimetrów gwint na ośce, ale oni tego nie mogą
zrobić.
Stwierdził też, że skoro oba koła są tak samo działające, to jest taka
produkcja, a nie wada.
"Młody" z serwisu burknął, że skoro wiem lepiej niż on, że dostarczenie
ramy jest niepotrzebne, to niech naprawiam to sama. :-(
Jedynka za "rozmowa z klientem". :-(

Krycha.

W ramach "nie lubię kopać się z koniem" jak napisał Jacek, wzięłam wreszcie sprawy w swoje ręce, skoro nie mogłam liczyć na sprzedawcę jak i na serwis rowerowy, poszłam na złomowisko szukać 16" kół rowerowych.
Kół nie było, bo "składacze" rowerów wykupują na bieżąco, ale rozmowa z szefem "Złomowiska" była kształcąca.
Po wytłumaczeniu mu po co mi takie małe koła i opisaniu kłopotów z kołami, które kupiłam w wózku do rowerów otrzymałam konstruktywną radę.
Poradził kupić podkładki z takim otworem, aby dały się nałożyć na tę część niegwintowaną ośki, po obu zewnętrznych stronach, a potem dać podkładki i nakrętki te co dostarczył sprzedający, żeby ją przyblokować.
Ośka w środkowej części ma 11 mm, takich podkładek nie dostałam, więc kupiłam 12 mm.
Pomysł prosty i trafiony. Że też specjaliści w serwisie rowerowym,
do którego się wybrałam, nie wpadli na takie rozwiązanie, tylko domagali się, abym dostarczyła koła wraz z całą ramą ;-).
Zrobiłam jak mi poradzono, jest dużo lepiej, choć nie tak dokładnie jak w prawdziwych kołach rowerowych.
Zrobiłam film, ale mimo dziennego światła nie wyszedł mi zbyt dobrze.
Nie będę już więcej czasu poświęcała na to, aby wykazać, że da się zrobić, bez wielkiego wkładu, by koła nie kiwały się na boki.
Wystarczyło dostarczyć w komplecie, przez sprzedawcę, podkładki o odpowiedniej średnicy otworów, aby weszły na niegwintowaną część ośki.

Pozostało mi jeszcze zrobić coś z zaczepem pod siodełkiem, aby nie dochodziło do samoczynnego wyczepiania się dyszla podczas jazdy.
Myślę, że należy wymienić śrubę z motylkiem widoczną tutaj:
https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6249015712502911234
na taką, która będzie dłuższa i sięgała do otworu po przeciwnej stronie.
Wtedy lepiej zabezpieczy tą część, która dociska kulę przed podniesieniem i wysunięciem dyszla.

Dwie duperel, podkładki o odpowiednim otworze oraz śruba z motylkiem
o odpowiedniej długości i było by dużo lepiej.
Ogólnie pomysł wózka dobry, natomiast wykonanie felerne i niedokładne.
Nie polecam tego wyrobu.

Pozdrawiam Krycha.

W dniu 08.01.2016 o 21:17, Krycha pisze:

Chyba nie chciało im sie popatrzeć na zdjęcie, https://picasaweb.google.com/110636404017483245604/RowerowyWozek#6229673912798105778

na którym jakoś nie widać tej, wg nich, nierównej powierzchni po której

podskakiwał po nierównościach. Ale równiutki asfalt. Nie mam zwyczaju
jeździć z dużą prędkością na rowerze tym bardziej mając za sobą
wózek. Ale oni wiedzą lepiej jak było. ;-)

No ale na tym zdjęciu, a konkretnie w jego podpisie, widać że wózek był
bez obciążenia. I o tym piszą w orzeczeniu. Widać wózek ma być obciążony
żeby się nie wypinał.

p. m.

Jakoś nie mogę godzić sie na partactwo i gdyby pracownicy Firmy "Irma",
byli rzetelni, to nie olewaliby tych moich uwag o luzach na kole, ale
dosłali dwie, nowe, lepiej dopasowane osie.
I było by po kłopocie, a oni zachowali by dobra opinię.
Ale widać wychodzą z założenia, że nie muszą dbać o zadowolenie klienta.

oni nie mają pojęcia o tym co jest nieteges. to "pojęcie" nabywa się naprawiając samodzielnie takie reklamacje. W naszych czasach firmy zwalają takie obowiązki na lokalne serwisy. Tak więc, najlepiej byłoby abyś zleciła naprawę wózka lokalnemu serwisowi. jak bywasz na górnym śląsku - mogę się tym zająć.
Jeśli jednak chcesz od producenta coś wyrwać, zrobić mu złą opinię, to sfotografuj wady wĂłzka jeszcze raz, ale porządnie, w świetle dziennym. nakręć film dobrej jakości, z dobrym wyraĹşnym dĹşwiękiem i zamieść na Youtubie. To działa. A ich opiniami, nawet jeśli nazywają się "orzeczenie" nic się nie przejmuj. ja widziałem dokument, w ktĂłrym Giant "twierdzi"  ze hamulec tarczowy w rowerze za 3 tyś nie musi blokować kół, wystarczy Ĺźe spowalnia.

ToMasz


Ps czy w kołach widac jakieś łożyska?

W dniu 09.01.2016 o 14:42, ToMasz pisze:

Jakoś nie mogę godzić sie na partactwo i gdyby pracownicy Firmy "Irma",
byli rzetelni, to nie olewaliby tych moich uwag o luzach na kole, ale
dosłali dwie, nowe, lepiej dopasowane osie.
I było by po kłopocie, a oni zachowali by dobra opinię.
Ale widać wychodzą z założenia, że nie muszą dbać o zadowolenie klienta.

oni nie mają pojęcia o tym co jest nieteges. to "pojęcie" nabywa się
naprawiając samodzielnie takie reklamacje. W naszych czasach firmy
zwalają takie obowiązki na lokalne serwisy. Tak więc, najlepiej byłoby
abyś zleciła naprawę wózka lokalnemu serwisowi. jak bywasz na górnym
śląsku - mogę się tym zająć.
Jeśli jednak chcesz od producenta coś wyrwać, zrobić mu złą opinię, to
sfotografuj wady wózka jeszcze raz, ale porządnie, w świetle dziennym.
nakręć film dobrej jakości, z dobrym wyraźnym dźwiękiem i zamieść na
Youtubie. To działa. A ich opiniami, nawet jeśli nazywają się
"orzeczenie" nic się nie przejmuj. ja widziałem dokument, w którym Giant
"twierdzi"  ze hamulec tarczowy w rowerze za 3 tyś nie musi blokować
kół, wystarczy że spowalnia.

ToMasz


Ps czy w kołach widac jakieś łożyska?

Na tym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=F9NfFaDrfXU&feature=youtu.be
widać środek koła i to co ini nazywają łożyskami zewnętrznymi.
W środek wchodzi ośka, którą pokazuję na tym filmie:
https://www.youtube.com/watch?v=LHOJyfoOAVU&feature=youtu.be

Kolejne moje działania będą zależnego od tego co mi teraz odpowiedzą.

Napisała już im wcześniej, że chyba nie składali takiego wózka (przychodzi w paczce), dlatego nie mogą zrozumieć o co mi chodzi.
Zaproponowałam im, aby złożyli wózek, sprawdzili, czy wszystko dobrze działa (koła się nie kiwają, dyszel nie spada) i jak wszystko dobrze działa, to podeślą do mnie, a ja im oddam to co ma.
Albo ja oddaję wózek, a oni mi pieniądze.
I na te moje propozycje, nie do odrzucenia, przysłali decyzję o odrzuceniu mojej reklamacji.

Krycha.
P.S. Nie mieszkam na GŚ, choć w sąsiedztwie. :-)