Witam serdecznie
KUpuje w najbliższym czasie mieszkanie na rynku pierwotnym gdzie inwestorem jest spółdzielnia mieszkaniowa. Znalazlem informacje w internecie że mieszkania oddawane po 1.01.2009 r. muszą posiadać certyfikat energetyczny - nie wiem czy to jest prawda. Mieszkanie które ja kupuje jest w stanie deweloperskim.

Czy spółdzielnia w momencie podpisywania umowy czy może w innym terminie musi czy nie musi przedstawić mi certyfikat energetyczny ?? budynek nie ma jeszcze zgody na użytkowanie

z góry dziękuje za informacje

Dominik pisze:

Witam serdecznie
KUpuje w najbliższym czasie mieszkanie na rynku pierwotnym gdzie inwestorem jest spółdzielnia mieszkaniowa. Znalazlem informacje w internecie że mieszkania oddawane po 1.01.2009 r. muszą posiadać certyfikat energetyczny - nie wiem czy to jest prawda. Mieszkanie które ja kupuje jest w stanie deweloperskim.

Czy spółdzielnia w momencie podpisywania umowy czy może w innym terminie musi czy nie musi przedstawić mi certyfikat energetyczny ?? budynek nie ma jeszcze zgody na użytkowanie

z góry dziękuje za informacje

Ten certyfikat jest funta klakow wart a ty jestes zwyklym frajerem ktory wierzy w takie pierdy .

Ten certyfikat jest funta klakow wart a ty jestes zwyklym frajerem ktory wierzy w takie pierdy .

I niezgodny z konstytucją. Żaden urzędas mi nie będzie ustałał, czy ja mogę sprzedać swoje mieszkanie bez rzeczonego certyfikatu. To jest sprawa między sprzedającym i kupującym. Urzędasowi niczego do tego.

Inż.prawa

*piotr'ek* pisze:

Ten certyfikat jest funta klakow wart a ty jestes zwyklym frajerem ktory wierzy w takie pierdy .

I niezgodny z konstytucją.

? Możesz się czymś podeprzeć?

Żaden urzędas mi nie będzie ustałał, czy ja mogę sprzedać swoje mieszkanie bez rzeczonego certyfikatu. To jest sprawa między sprzedającym i kupującym. Urzędasowi niczego do tego.

Mylisz się.

Inż.prawa

Raczej najwyżej technik.

--
spp

? Możesz się czymś podeprzeć?

Moja własność = moja sprawa... no chyba,  że cofamy się do czasów nacjonalizacji zaraz po II wojnie,

Mylisz się.

Mylisz się

Raczej najwyżej technik.

W promocji kupiłem pakiet. Dr n.medycznych był płatny, a inż.prawa gratis dorzucali.

Inż.prawa

*piotr'ek* pisze:

I niezgodny z konstytucją. Żaden urzędas mi nie będzie ustałał, czy ja mogę sprzedać swoje mieszkanie bez rzeczonego certyfikatu. To jest sprawa między sprzedającym i kupującym. Urzędasowi niczego do tego.

Jeszcze tylko przekonaj notariusza do swojej koncepcji.

Jeszcze tylko przekonaj notariusza do swojej koncepcji.

A jakie jest zadanie notariusza podczas zawierania transakcji sprzedaży/kupna mieszkania. Nie jemu oceniać, czy ściany mają odpowiedni kolor, balkony płytki na posadzce, a instalacja wentylacyjna działa sprawnie.

Inż.prawa

*piotr'ek* <piotr_ekntowykasuj@gazeta.pl> napisał(a):

A jakie jest zadanie notariusza podczas zawierania transakcji sprzedaży/kupna mieszkania. Nie jemu oceniać, czy ściany mają odpowiedni kolor, balkony płytki na posadzce, a instalacja wentylacyjna działa sprawnie.

Panie inz, mogl sie Pan nie odzywac i dalej uchodzic za madrego. No ale teraz juz za pozno :( W skrocie:
-notariusz nie ocenia certyfikatu energetycznego;
-do sporzadzenia certyfikatu nie bierze sie pod uwage ani kolorow scian, ani plytek na posadce balkonow; -osoba sporzadzajaca certyfikat nie ocenia, czy wentylacja dziala sprawnie, czy nie. Po pierwsze - nie ma takiej mozliwosci, po drugie - nie ma takiej potrzeby; -notariusz ma stwierdzic jedynie, ze osobie kupujacej zostal okazany certyfikat energetyczny lokalu lub budynku.

Pozdrawiam, MichalS.


--

-notariusz ma stwierdzic jedynie, ze osobie kupujacej zostal okazany
certyfikat energetyczny lokalu lub budynku.

A na jakiej podstawie? Czy jest już jakiś  akt prawny który do tego zobowiązuje notariuszy?

Grzesiex

Użytkownik "MichalS " <michsmal@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:h194c2$fq6$1inews.gazeta.pl...

*piotr'ek* <piotr_ekntowykasuj@gazeta.pl> napisał(a):

-notariusz ma stwierdzic jedynie, ze osobie kupujacej zostal okazany
certyfikat energetyczny lokalu lub budynku.

A jeżeli osoba kupujaca stanowczo i zdecydowanie odmawia obejrzenia tego certyfikatu, bo ma to w głębokim poważaniu i chce jedynie kupić dom?

Pozdrawiam Przemek

Przemek Lipski pisze:

-notariusz ma stwierdzic jedynie, ze osobie kupujacej zostal okazany
certyfikat energetyczny lokalu lub budynku.

A jeżeli osoba kupujaca stanowczo i zdecydowanie odmawia obejrzenia tego certyfikatu, bo ma to w głębokim poważaniu i chce jedynie kupić dom?

Wyraźnie przedpiścia napisał - _okazany_, nie obejrzany.
Przepisy nakazują przedstawienie takiego certyfikatu, co z nim nabywca robi przepisy nie określają.

--
spp

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a389e0a$1news.home.net.pl...

Przemek Lipski pisze:

-notariusz ma stwierdzic jedynie, ze osobie kupujacej zostal okazany
certyfikat energetyczny lokalu lub budynku.

A jeżeli osoba kupujaca stanowczo i zdecydowanie odmawia obejrzenia tego certyfikatu, bo ma to w głębokim poważaniu i chce jedynie kupić dom?

Wyraźnie przedpiścia napisał - _okazany_, nie obejrzany.
Przepisy nakazują przedstawienie takiego certyfikatu, co z nim nabywca robi przepisy nie określają.

Ale czy notariusz musi go także obejrzeć, czy wystarczy, że sprzedający coś mi tam pokaże i odmówie oglądania, zamkne oczy i notariuszowi powiem, że jest OK. Czy notariusz ma obowiązek i prawo sprawdzenia co mi zostało okazane?

Pozdrawia mPrzemek

Wyraźnie przedpiścia napisał - _okazany_, nie obejrzany.
Przepisy nakazują przedstawienie takiego certyfikatu, co z nim nabywca robi przepisy nie określają.

Czyli pytanie notariusza "okazany został certyfikat" i odpowiedź "tak" ze strony kupującego rozwiązuje problem.

Inż.prawa

*piotr'ek* pisze:

Czyli pytanie notariusza "okazany został certyfikat" i odpowiedź "tak" ze strony kupującego rozwiązuje problem.

Dokładnie tak.
Tak samo jak notariusz pyta czy należność za zakup domu została uiszczona - nic więcej go nie obchodzi jak odpowiedź. :)

--
spp

Dokładnie tak.

I to napisałem wcześniej. Notariuszowi nic do pewnych rzeczy - w tym certyfikatu energetycznego i tak pozostanie.

Inż.prawa

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:4a38a036$1news.home.net.pl...

*piotr'ek* pisze:

Czyli pytanie notariusza "okazany został certyfikat" i odpowiedź "tak" ze strony kupującego rozwiązuje problem.

Dokładnie tak.
Tak samo jak notariusz pyta czy należność za zakup domu została uiszczona - nic więcej go nie obchodzi jak odpowiedź. :)

Czyli jak jest normalny sprzedający i normalny kupujacy, to żadne idiotyczne i zbędne wynalazki w rodzaju certyfikatów energetycznych nie są im potrzebmne do sprzedazy.

Pozdrawiam Przemek

Przemek Lipski pisze:

Czyli jak jest normalny sprzedający i normalny kupujacy, to żadne idiotyczne i zbędne wynalazki w rodzaju certyfikatów energetycznych nie są im potrzebmne do sprzedazy.

Notariusz w zasadzie powinien poinformować o obowiązku posiadania takiego dokumentu ale nie może uzależnić sprzedaży od jego przedstawienia (nie ma żadnych sankcji za 'niemanie' certyfikatu, no może poza tą że kupujący będzie z tego powodu próbował zbić cenę :) ).

--
spp

a przypadkiem teraz nie jest tak żeby uzyskać zgodę na użytkowanie budynku to trzeba posiadać certyfikat i tak????, bo jesli inwestor nie uzyska owego certyfikatu to nie uzyska zgody na uzytkowanie budynku a na podstawie czego tak domyslam sie a na podstawie Ustawy z dnia 19 września 2007 o zmianie ustawy - Prawo budowlane: cytuje

" Art.1. W Ustawie z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz.U. z 2006 r. Nr 156, poz. 1118, z późn. zm. 2) wprowadza się następujące zmiany:

1) w art. 5:

a) dodaje się ust. 3-7 w brzmieniu:

"3. Z zastrzeżeniem ust. 7, dla każdego budynku oddawanego do użytkowania oraz budynku podlegającego zbyciu lub wynajmowi powinna być ustalona, w formie świadectwa charakterystyki energetycznej, jego charakterystyka energetyczna, określająca wielkość energii wyrażoną w kWh/m2/rok niezbędnej do zaspokojenia różnych potrzeb związanych z użytkowaniem budynku. Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku ważne jest 10 lat "


a notariusz przecciez wkracza dopiero pozniej jak sa juz podpisywane akty notarialne a zeby akt notarialny byl podpisany to najpierw budynek musi byc oddany do uzytku

mysle sie czy mam racje?

Dominik <dominikz1983[usun_to]@interia.pl> napisał(a):

a przypadkiem teraz nie jest tak żeby uzyskać zgodę na użytkowanie budynku to trzeba posiadać certyfikat i tak????

Tak jest, dotyczy to budynow oddawanych do uzytku po 1 stycznia 2009.

a notariusz przecciez wkracza dopiero pozniej jak sa juz podpisywane akty notarialne a zeby akt notarialny byl podpisany to najpierw budynek musi byc oddany do uzytku

Chodzi o sprzedaz budynkow "starych", oddanych do uzytku przed rokiem 2009. Te nie muszą miec certyfikatu, chyba, ze sa sprzedawane lub wynajmowane. Pozdrawiam, MichalS.


--

Użytkownik "Dominik" <"dominikz1983[usun_to]"@interia.pl> napisał w wiadomości news:h1bb9v$i9d$1news.onet.pl...

a przypadkiem teraz nie jest tak żeby uzyskać zgodę na użytkowanie budynku to trzeba posiadać certyfikat i tak????, bo jesli inwestor nie uzyska owego certyfikatu to nie uzyska zgody na uzytkowanie budynku a na podstawie czego tak domyslam sie a na podstawie Ustawy z dnia 19 września 2007 o zmianie ustawy - Prawo budowlane: cytuje

To  jak ja sam sobie buduję dom, też mam mieć owo świadectwo ? A po co mi ono potrzebne?

Pozdrawia mPrzemek

Przemek Lipski pisze:

To  jak ja sam sobie buduję dom, też mam mieć owo świadectwo ? A po co mi ono potrzebne?

A po co pozwolenie na budowę?

--
spp

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:h1cf5b$bbi$1news.onet.pl...

Przemek Lipski pisze:

To  jak ja sam sobie buduję dom, też mam mieć owo świadectwo ? A po co mi ono potrzebne?

A po co pozwolenie na budowę?

Ja tu widzę pewną różnicę? Swiadectwo energetyczne nie służy absolutnie nieczemu, więc jest mi niepotrzebne. Pozwolenie na budowe pozwoli mi udowodnić, że wolno mi zbudowac dom w danym miejscu.

Pozdrawiam Przemek

Przemek Lipski pisze:

To  jak ja sam sobie buduję dom, też mam mieć owo świadectwo ? A po co mi ono potrzebne?

A po co pozwolenie na budowę?

Ja tu widzę pewną różnicę? Swiadectwo energetyczne nie służy absolutnie nieczemu, więc jest mi niepotrzebne. Pozwolenie na budowe pozwoli mi udowodnić, że wolno mi zbudowac dom w danym miejscu.

A po co masz tego dowodzić? Twój grunt - Twoja wola. :)

Jedno i drugie jest pewnym dokumentem wymaganym przez prawo i tyle.
Przy okazji - pozwolenie ma zniknąć w nowej ustawie. :)

--
spp

Jedno i drugie jest pewnym dokumentem wymaganym przez prawo i tyle.

Jedno - czyli pozwolenie, bo certyfikat energetyczny już nie (w wypadku budowania własnego domu tym bardziej).

Inż.prawa

*piotr'ek* pisze:

Jedno i drugie jest pewnym dokumentem wymaganym przez prawo i tyle.

Jedno - czyli pozwolenie, bo certyfikat energetyczny już nie (w wypadku budowania własnego domu tym bardziej).

Od 01 stycznia jest niezbędny do odbioru nowowybudowanych obiektów.

--
spp

Ten certyfikat jest funta klakow wart a ty jestes zwyklym frajerem ktory wierzy w takie pierdy .

Zgadza się, rozporządzenie ma tyle błędów że według niego nie da się policzyć energochłonności budynku, zresztą liczy się tylko nikomu nie potrzebne EP budynku, ale to nie zmiena faktu że przepisy wymagają aby nowo oddawany budynek posiadał takie świadectwo. Istotne jest to że nie dostanie się prawa użytkowania bez swiadectwa energetycznego. Ot takie polskie piekiełko :)

Grzesiex