Data: 2016-12-16 22:05:53 | |
Autor: ToMasz | |
chĹodzenie | |
W dniu 16.12.2016 o 20:19, niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU pisze:
cały czas nie daje mi spokoju chłodzenie silników...może wytworzyć przez jakiś czas. jak to jest chłodzone, z przodu nie widzę nawet kratki,pi razy oko tak jest. PRacowałem kiedyś w firmie która sprzedawała wielkie silniki. często stacjonarne. tam się opisywało silnik podając ilość zużywanego paliwa na każdego wytworzonego konia (kilowat). tak samo było z chłodnicą - jej wielkość była zależna od tego ile silnik mocy będzie dawał, a nie jaka jest jego maksymalna moc. Co więcej, można było sobie samemu wybrać ( w pewnych warunkach) ile silnik ma mieć maksymalnej mocy. tyle ze mniejszy silnik "podkręcony" spalał więcej paliwa na każdy kilowat, niż większy silnik - nie kręcony. Wracając do Twojego pytania, najgorsze warunki ów samochód będzie miał przyśpiejszając z niską prędkością. ile? kilka sekund? potem pęd powietrza go wychłodzi, tym bardziej że w normalnych warunkach nikt go nie będzie "piłował" na maksa. ToMasz PS miałem kiedyś auto z marną (uszkodzoną) chłodnicą. przegrzewało się tylko i wyłącznie na górskich trudnych podjazdach. jak stałem w korku - 90cio konny silnik wytwarzał 5 koni - i tyle chłodnica odprowadzała. jak jechałem autostradą - wytwarzał ile mógł, ale auto jechało 150km/h -więc pęd powietrza odbierał ciepło. a na 2 biegu pod stromizną był łaskaw się dwukrotnie zagotować. |
|
Data: 2016-12-16 22:17:09 | |
Autor: Irokez | |
chłodzenie | |
W dniu 2016-12-16 o 22:05, ToMasz pisze:
Miałem Alfę 156 z 2.4JTD w której chłodnica zgubiła wokół wiatraka prawie wszystkie lamele, a reszta jak dotykałem palcem to się sypała... Silnik zaczął przegrzewać się delikatnie dopiero przy 150km/h ciągłej jazdy po 8-ce jak było na zewnątrz coś koło 30 stopni lub lepiej. Właściwie to dopiero wtedy zauważyłem że coś nie tak ;) jak było chłodniej na zewnątrz to 205km/h licznikowe nie było problemem (nie na 8-ce :) ) Potem wymieniłem jednak chłodnicę. -- Irokez |
|