Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   chamidło kałecki

chamidło kałecki

Data: 2010-07-14 14:41:20
Autor: mkarwan
chamidło kałecki

Użytkownik "mkałrwan jest debilem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i1kaaq$ob0$1inews.gazeta.pl...
- Liczę też, że w polityce będzie obowiązywał język współpracy - mówił w kampanii Jarosław Kaczyński. I zrezygnował z retoryki oskarżeń, insynuacji i agresji. Teraz do niej wraca: - To jest wynik waszej zbrodniczej polityki - nie kupiliście nowych samolotów - tymi słowami miał się zwrócić do Radosława Sikorskiego, gdy ten poinformował prezesa PiS o katastrofie pod Smoleńskiem.
W pierwszym tygodniu po kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński zniknął. - Odpoczywa - tłumaczyli jego współpracownicy. Pierwszy sygnał o końcu spokoju w polityce prezes PiS wysłał już podczas wieczoru wyborczego, dając do zrozumienia, że tematem numer jeden będzie teraz wyjaśnienie przyczyn katastrofy z 10 kwietnia. - Zawiesiliśmy tę sprawę w trakcie kampanii, musimy uzyskać właściwą odpowiedź, w każdym wymiarze moralnym, politycznym i tym prawnym - oświadczył.

Teraz powrócił z mocniejszym uderzeniem. Najpierw udzielił wywiadu "Rzeczpospolitej". I zadeklarował, że "nie będzie współpracował z nikim, kto był nie w porządku wobec jego brata i innych ofiar smoleńskiej katastrofy". - Bo zachowania wobec nich były haniebne, one politycznie i moralnie wykluczają współpracę - powiedział. Dodał, że błędem kampanii było nie dość mocne zaakcentowanie "negatywnych spraw, które dla Polski niesie prezydentura Komorowskiego". A jeszcze w maju w rozmowie z "Rz" mówił: - Ten, kto wygra wybory, będzie miał społeczny mandat do zainicjowania reform.


Brzmi to pięknie, ale praktyka ostatnich pięciu lat pokazała, że na linii PiS - PO lub PO - PiS bardzo trudno o porozumienie - stwierdził dziennikarz.

- Skorzystajmy więc z okazji, żeby to porozumienie wypracować.

Czy to naprawdę możliwe? - dopytuje dziennikarz.

- Z mojej strony tak. A czy druga strona też jest do tego zdolna - chcę w to wierzyć. Musimy spróbować, bo jeżeli nie teraz, to kiedy? Liczę też, że w polityce będzie obowiązywał język współpracy.

A publicyści zaczęli się zastanawiać czy nowy ton Jarosława Kaczyńskiego będzie trwały czy tylko na użytek kampanii. Dziś w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" nie wyraża żadnej woli współpracy. Prezes PiS obwinia o katastrofę Tuska, PO i Putina. Opowiada, że z informacją o tragedii zadzwonił do niego Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. - Dowiedziałem się, że doszło do katastrofy. Powiedziałem mu: "To jest wynik waszej zbrodniczej polityki - nie kupiliście nowych samolotów". Na tym rozmowa się skończyła - relacjonuje.

Sikorski zaprzecza, że rozmowa tak wyglądała: - Powiedział, tak jak ja pamiętam, że to wynik nagonki tabloidów i rzeczywiście powiedział o waszej polityce nie używając słowa zbrodnicza. Zbrodnicza bym zapamiętał, na pewno nie padło. Prezes Kaczyński dorabia sobie teraz animuszu. To były chwile, dosłownie minuty po katastrofie, wiec myśleliśmy o ustalania faktów, a nie o tym kto jest winien - mówił w Radiu ZET szef MSZ.

Przyjaciele Rosjanie nie są już przyjaciółmi?

Kaczyński mówi też dlaczego nie spotkał się na miejscu katastrofy z Putinem i Tuskiem: - Dla mnie rola premiera Tuska i premiera Putina była w tym wypadku niejasna. W mojej ocenie obaj nie potraktowali wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego z należytym szacunkiem i starannością. Na razie nie będę tego rozwijał.

A przecież jeszcze w maju w krótkim filmowym przesłaniu do Rosjan mówił m.in.: - Odruch współczucia i sympatii został przez Polaków dostrzeżony i doceniony. Dziękujemy za każdą łzę, zapalony znicz, wzruszające słowo. Są w historii takie momenty, które potrafią zmienić wszystko, zmienić bieg historii. Mam nadzieję, i ma ją także miliony Polaków, że taki moment nadchodzi, że dojdzie do tej wielkiej, potrzebnej zmiany. Dla nas, dla naszych dzieci i wnuków.

Prezes PiS wie też kto odpowiada za katastrofę: - Ustalenie osób odpowiedzialnych politycznie za katastrofę smoleńską nie wymaga śledztwa. Ale to trzeba powiedzieć w odpowiednim momencie tak, by usłyszała o tym cała Polska i cały świat.

Brudziński: Tusk musi zniknąć

Retorykę prezesa PiS przyjęli też jego współpracownicy. Joachim Brudziński w środę w Kropce nad i mówił: - Premier Tusk powinien zniknąć. Oskarżył premiera o to, że ściskał się z Putinem, a ciało prezydenta zostawił w błocie (...) w ruskiej trumnie. - Nie zażądał od Putina, żeby ciało polskiego prezydenta wróciło do Polski w polskiej trumnie - wytykał Brudziński.

Jego słowa na gorąco skomentował minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski: - Brakuje mi słów. Emocje i wzburzenie nie dają panu Brudzińskiemu komfortu wypowiadania słów prawdziwych i rzetelnych co do tego, co tam się działo - podsumował.

Przypomnijmy, co mówił Brudziński trzy dni po tragedii w Radiu Zet: - Też jestem tym Rosjanom wdzięczny, tym których tam spotkaliśmy, którzy byli dla nas tak niesamowicie życzliwi, i tak niezwykle w sposób absolutnie szczery, poruszeni tą tragedią. Bo to jest też potrzebne między naszymi narodami, żeby ta tragedia przyczyniła się do tego zbliżenia. Bo polską racją stanu jest to, abyśmy z Rosją mieli relacje partnerskie. Relacje, z których będzie wynikało wzajemne poszanowanie, i z których będzie wynikał wzajemny szacunek. I ja tym wszystkim, którzy z takim szacunkiem do nas się odnosili, pozostanę wdzięczny do końca życia.

Palikot: - Gówno wybiło, Olejniczak: Politycy PiS tracą panowanie

- PiS stracił nad sobą panowanie i politycy Prawa i Sprawiedliwości już nie szukają rozwiązań, które dotyczą bezpośrednio dzisiaj ludzi: polityki społecznej, polityki podatkowej, spraw związanych z debata na temat wspólnej polityki rolnej. To w ogóle ich nie interesuje. Przez najbliższe miesiące chcą prowadzić spór wokół tragedii, wokół relacji Polska-Rosja, czyli to, gdzie Pis czuje się najlepiej, czyli konfrontacja - stwierdził europoseł SLD Wojciech Olejniczak na antenie Polsat News.

Jeszcze ostrzej skomentował to Janusz Palikot na swoim blogu. Poseł PO od kilku dni obwinia Lecha Kaczyńskiego za katastrofę pod Smoleńskiem. Dziś pisze o wypowiedziach polityków PiS: - Marta i Jarosław powinni przeprosić wdowy po zmarłych za to, że Lech wymusił lądowanie, a oni zginęli. W miejsce tego słyszymy sterty obelg. I słyszymy o milionowych polisach, mieszkaniu w pałacu - wstyd i hańba! Gówno wybiło!



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8136960,Jaroslaw_Kaczynski_wczoraj_i_dzis.html#ixzz0teuZis5s



Przemysław Warzywny

--

"Skąd jednak wziął się ten autentyczny tragizm Kaczyńskiego? W 1990 czy 1991 roku, jeszcze jako "żoliborski konserwatysta", chciał być przywódcą polskiej inteligencji, skuteczniejszym od Adama Michnika. Zamiast tego stał się ostatecznie populistycznym liderem, skuteczniejszym od Andrzeja Leppera".


chamidło kałecki

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona