Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   chwila strachu w EB

chwila strachu w EB

Data: 2010-02-15 10:55:20
Autor: bzdreg
chwila strachu w EB
Miałem na dzisiaj ustawiony przelew na spłatę KK, drobne na KO były.
Przy okazji innej czynności (ok. godz. 10) chciałem sprawdzić, czy już
wyszedł.
No i kurde - ani śladu! Ani w zaplanowanych, ani w historii.
Pamiętałem, że pisaliście tutaj, że trzeba odświeżać, sam pisałem, że
"albo sprawny internetowy system transakcyjny, albo wysokie %", ale żeby
tak-po prostu zniknęło?
Odświeżałem, szukałem - bezowocnie. Ponieważ używam kilku kont, nie
pamiętam ile-mam-gdzie, to zacząłem gorączkowo sprawdzać, czy nie
zleciłem tego z innego konta, a może nie zleciłem w ogóle, a może mam
schizofrenię, albo trzeba odstawić alkohol na dobre, albo-co...
Namiotałem się jak piłeczka do squasha. Aż w pewnym momencie saldo na KO
zmniejszyło się raptownie i w historii dało się zobaczyć wyszedłszy przelew.

Piszę, aby uprzedzić Was, że też Was to może spotkać.
No i może ktoś mi podpowie, gdzie w tym czasie MOGŁEM zobaczyć mój
przelew w takim-czy-innym stadium?
Żeby było śmieszniej: w produkty/historia  przelew (już wykonany)  jest,
a w płatności/lista przelewów go nie ma.

EB ma tak precyzyjny system transakcyjny, jak Włosi precyzyjnie
przestrzegają przepisów ruchu drogowego ;)




--

Pzdr.
bzd.

Data: 2010-02-15 12:33:58
Autor: Josh01
chwila strachu w EB
On 15 Lut, 10:55, bzdreg <nick-at-op...@null.com> wrote:

Piszę, aby uprzedzić Was, że też Was to może spotkać.

Spotkało i teraz po prostu wykonuje każdego dnia rano dwa przelewy -
jeden wewnętrzny (z oszędnościowego na bieżący, drugi - zewnętrzny (z
bieżącego do obcego banku).
Wiem, że to metoda prawie jak "tysiąc chińczyków", ale szczerze to nie
mam zamiaru cały dzień czekać aż mi się zlecenie stałe zrealizuje
(tzn. pojawi w historii). No cóż albo % albo system transakcyjny
nadający się do użycia.
A co do BZWBK i nienaliczenia odsetek na KK za "spłatę po terminie",
to zauważyłem, że BZWBK tak zazwyczaj ma, że ich system sprawdza datę
kiedy przelew opuścił konto zleceniodawcy (to w Elixir też jest
przesyłane - a przynajmniej BZWBK podaje takie dane na przelewach
przychodzących np. data księgowania 15.02.2010, ale już obok nadawcy
przelewu np. jest adnotacja ELIXIR 12.02.2010), nie tylko datę
księgowania na rachunku docelowym. Wówczas nie naliczane są odsetki
jeśli data ELIXIR jest datą, do której miały wpłynąć środki.. Ale to
moje doświadczenia z BZWBK, nie wiem czy to jakieś "systemowe"
rozwiązanie. :)

Data: 2010-02-15 23:17:31
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 21:33, Josh01 wrote:
On 15 Lut, 10:55, bzdreg <nick-at-op...@null.com> wrote:

Piszę, aby uprzedzić Was, że też Was to może spotkać.

Spotkało i teraz po prostu wykonuje każdego dnia rano dwa przelewy -
jeden wewnętrzny (z oszędnościowego na bieżący, drugi - zewnętrzny (z
bieżącego do obcego banku).
Wiem, że to metoda prawie jak "tysiąc chińczyków", ale szczerze to nie
mam zamiaru cały dzień czekać aż mi się zlecenie stałe zrealizuje
(tzn. pojawi w historii). No cóż albo % albo system transakcyjny
nadający się do użycia.

No ale ja właśnie zaraz na początku współpracy z EB dokładnie wypytywałem się o wszystko i dlatego metody na tysiąc Chińczyków nie stosowałem. Do ub. tygodnia działało bez pudła.

A co do BZWBK i nienaliczenia odsetek na KK za "spłatę po terminie",
to zauważyłem, że BZWBK tak zazwyczaj ma, że ich system sprawdza datę
kiedy przelew opuścił konto zleceniodawcy (to w Elixir też jest
przesyłane - a przynajmniej BZWBK podaje takie dane na przelewach
przychodzących np. data księgowania 15.02.2010, ale już obok nadawcy
przelewu np. jest adnotacja ELIXIR 12.02.2010), nie tylko datę
księgowania na rachunku docelowym. Wówczas nie naliczane są odsetki
jeśli data ELIXIR jest datą, do której miały wpłynąć środki.. Ale to
moje doświadczenia z BZWBK, nie wiem czy to jakieś "systemowe"
rozwiązanie. :)

Możesz miec rację, bo trudno inaczej wytłumaczyć ten mój przypadek. Z drugiej strony gdyby to było Citi (którego nie lubię za niektóre sztywne a niewygodne dla klienta zasady) to prawdopodobnie nawet zupełnie realne (a nie tylko wirtualne) spóźnienie o jeden dzień dawało się wynegocjować.

witrak()

Data: 2010-02-15 18:22:29
Autor: XYZ
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 10:55, bzdreg wrote:
Miałem na dzisiaj ustawiony przelew na spłatę KK, drobne na KO były.
Przy okazji innej czynności (ok. godz. 10) chciałem sprawdzić, czy już
wyszedł.
No i kurde - ani śladu! Ani w zaplanowanych, ani w historii.
Pamiętałem, że pisaliście tutaj, że trzeba odświeżać, sam pisałem, że
"albo sprawny internetowy system transakcyjny, albo wysokie %", ale Ĺźeby
tak-po prostu zniknęło?
Odświeżałem, szukałem - bezowocnie. Ponieważ używam kilku kont, nie
pamiętam ile-mam-gdzie, to zacząłem gorączkowo sprawdzać, czy nie
zleciłem tego z innego konta, a może nie zleciłem w ogóle, a może mam
schizofrenię, albo trzeba odstawić alkohol na dobre, albo-co...
Namiotałem się jak piłeczka do squasha. Aż w pewnym momencie saldo na KO
zmniejszyło się raptownie i w historii dało się zobaczyć wyszedłszy przelew.

Piszę, aby uprzedzić Was, że też Was to może spotkać.
No i może ktoś mi podpowie, gdzie w tym czasie MOGŁEM zobaczyć mój
przelew w takim-czy-innym stadium?
Ĺťeby było śmieszniej: w produkty/historia  przelew (juĹź wykonany)  jest,
a w płatności/lista przelewów go nie ma.

Trzeba było wejść w listę zleceń i w polu status wybrać wszystkie. Prawdopodobnie ten przelew miałby status "usunięty".

Data: 2010-02-15 19:53:35
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 10:55, bzdreg wrote:
Miałem na dzisiaj ustawiony przelew na spłatę KK, drobne na KO były.
Przy okazji innej czynności (ok. godz. 10) chciałem sprawdzić, czy już
wyszedł.
No i kurde - ani śladu! Ani w zaplanowanych, ani w historii.
Pamiętałem, że pisaliście tutaj, że trzeba odświeżać, sam pisałem, że
"albo sprawny internetowy system transakcyjny, albo wysokie %", ale żeby
tak-po prostu zniknęło?
Odświeżałem, szukałem - bezowocnie. Ponieważ używam kilku kont, nie
pamiętam ile-mam-gdzie, to zacząłem gorączkowo sprawdzać, czy nie
zleciłem tego z innego konta, a może nie zleciłem w ogóle, a może mam
schizofrenię, albo trzeba odstawić alkohol na dobre, albo-co...
Namiotałem się jak piłeczka do squasha. Aż w pewnym momencie saldo na KO
zmniejszyło się raptownie i w historii dało się zobaczyć wyszedłszy przelew.

Piszę, aby uprzedzić Was, że też Was to może spotkać.
No i może ktoś mi podpowie, gdzie w tym czasie MOGŁEM zobaczyć mój
przelew w takim-czy-innym stadium?
Żeby było śmieszniej: w produkty/historia  przelew (już wykonany)  jest,
a w płatności/lista przelewów go nie ma.

Eee, "ja to miałem lepiej" :-)

Było tak: w styczniu złożyłem zlecenie przelania z oszczędnościowego na bieżący i na tę samą datę (09.02) z bieżącego na rachunek karty kredytowej (w BZWBK). Zaglądam wieczorem, a tam środki są na bieżącym! Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków. Ponieważ przelew był na prawie 3kpln, już mnie skąpstwo (ale mi naliczą odsetek!) podkręca do działania, więc piszę do banku, co myślę na ten temat.

Na następny dzień (albo dzień później jeszcze) dzwoni do mnie pani(enka) z EB i czyta mi standardową odpowiedź banku nr 2 (zgodnie z umową i regulaminem Bank ma na przelew 2 dni robocze, więc wszystko jest w porzo).
Nie wytrzymałem, przerwałem i powiedziałem, co myślę o niedotrzymywaniu stałych zasad działania systemu. Po 10 minutach słownej przepychanki, Pani powiada w końcu: ale Panu ten przelew poszedł... Ja na to: Tak, zdjęliście o 23:50 kwotę przelewu ale poszedł następnego dnia ! (I faktycznie - w historii tak stoi.)

I cóż się okazuje: w BZWBK oczywiście przelew zaksięgowany dzień *po* terminie. Ale o dziwo - odsetek nie ma.
I teraz nie wiem, czy to banki po znajomości między sobą załatwiły mi, że nie było "kary" za spóźnienie, czy był to "dzień awarii", czy rzeczywiście przelew poszedł poprzedniego dnia, a tylko BZWBK zaksięgował z opóźnieniem, bo w to, żeby BZWBK sam z siebie odpuścił mi te procenty, to nie uwierzę...

W każdym razie wymyśliłem sposób na ukaranie EB za moje nerwy i stratę czasu:
zainstalować do F-foksa iMacros (taki "addon"), napisać makro definiujące stałe codzienne zlecenie przelewu z jednego rachunku bieżącego (mam trzy - jak przystało na oszczędnego :-) ) na moj rachunek w innym banku na kwotę 1 grosza i natrzaskać takich zleceń większą liczbę - myślałem o 1000 (ale to pewnie będzie za mało) na tamtym rachunku cotygodniowe na 70 pln z powrotem i maszynka gra generując bankowi koszty na jakieś (0.33*1000*30) pln miesięcznie - wszystko całkowicie zgodnie z umową i regulaminem ;-)

witrak()

Data: 2010-02-15 20:06:18
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Mon, 15 Feb 2010 19:53:35 +0100, witrak() napisał(a):

Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków.

Ale zwykle tak było. Zresztą masz wyraźnie napisane przy zlecaniu, że masz
zapewnić środki na koncie na dzień przed. Patrząc na pomysł "ukarania" to
delikatnie mówiąc jesteś idiotą, szczególnie, że chcesz "karać" bank za
swoją nieumiejętność czytania. Przez takich idiotów znikają darmowe usługi
dla normalnych klientów (to samo dotyczy pomysłów wyciągania kasy z KK
przez płatności allegro robiąc 1000zł koszty przesyłki itp.). --
Kojer

Data: 2010-02-15 20:39:48
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 20:06, Robert Kois wrote:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 19:53:35 +0100, witrak() napisał(a):

Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków.

Ale zwykle tak było. Zresztą masz wyraźnie napisane przy zlecaniu, że masz
zapewnić środki na koncie na dzień przed. Patrząc na pomysł "ukarania" to

Guzik prawda. Gdy zakładałem konto, dokładnie dopytywałem się o to, bo w VW i Lukasie właśnie tak miałem, że kolejność operacji wyznaczonych wcześniej była zdeterminiowana: najpierw przelewy zapadających lokat, potem przelewy wewnętrzne a na końcu do innych banków. Oczywiście tego nie gwarantują w regulaminie, ale żaden z banków tego nie robi, a mimo to zawsze tak to działa.
W EB zrobiłem paręset par przelewów i *ani razu* nie zdarzyło się inaczej (NB. mocno mnie dziwiły czytane na pbb opowieści o niedeterministycznej kolejności przelewów zewnętrznych i wewnętrznych).

delikatnie mówiąc jesteś idiotą, szczególnie, że chcesz "karać" bank za
swoją nieumiejętność czytania.


O czym ty człowieku mówisz ? Nie mierz wszystkich swoją miarą !
Ja *wiem*, że w prawidłowo zbudowanym systemie bankowym nie może być indeterminizmu w tak elementarnych rzeczach, chyba że *bank tak chce*, albo o to *nie dba*.
Ponieważ swego czasu oficjalnie informował o kolejności wewn./zewn., a potem przestał, wysnułem wniosek, że wiedzą o tej usterce, ale to olewają. Bo przecież - pomijając kwestie techniczne - zawsze znajdzie się ktoś, kto (jak Ty) potwierdzi, że skoro *mogą* robić coś, co im nie daje korzyści, ale szkodzi klientowi, to *powinni* to robić, a klient niech zamknie twarz i cieszy się, że w ogóle system działa.

Przez takich idiotów znikają darmowe usługi
dla normalnych klientów (to samo dotyczy pomysłów wyciągania kasy z KK
przez płatności allegro robiąc 1000zł koszty przesyłki itp.).

"Normalny" klient to według Ciebie taki, co daje się kroić bankowi gdzie się da i gęby nie otworzy, bo "w regulaminie napisane", tak ?

Nie mówiłem o oszukiwaniu (czego Ty dajesz przykład sugerując, że to taki sam przypadek), tylko o wykorzystaniu tych samych elementów umowy, które druga strona dla swej wygody już wykorzystała, do wywarcia nacisku, aby wymusić poprawienie źle działającej usługi.

A darmowe usługi znikają, bo bardzo rzadko zdarza się, by konsumenci łączyli siły dla wywarcie presji na duże instytucje (jak banki, ubezpieczyciele) i bronili się przed rozbojem. A że jeszcze co jakiś czas odzywają się klakierzy banków i różni "tłumaczyciele"...


witrak()

Data: 2010-02-15 20:53:37
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Mon, 15 Feb 2010 20:39:48 +0100, witrak() napisał(a):

Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków.

Ale zwykle tak było. Zresztą masz wyraźnie napisane przy zlecaniu, że masz
zapewnić środki na koncie na dzień przed. Patrząc na pomysł "ukarania" to

Guzik prawda. [Ciach wyobrażenia]

Może załóż zlecenie z datą przyszłą i przeczytaj co dostaniesz po
zatwierdzeniu, ułatwię ci:

"Zlecenie zostało przyjęte do realizacji.
Proszę pamiętać o zapewnieniu środków na koncie w przeddzień realizacji
zlecenia."

Czego w słowie "przeddzień" nie rozumiesz?

I jeszcze tupnij nóżką i nie załóż czapki na złość mamie, niech ci uszy
zmarzną.

--
Kojer

Data: 2010-02-15 21:55:37
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
Robert Kois pisze:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 20:39:48 +0100, witrak() napisał(a):

Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków.
Ale zwykle tak było. Zresztą masz wyraźnie napisane przy zlecaniu, że masz
zapewnić środki na koncie na dzień przed. Patrząc na pomysł "ukarania" to
Guzik prawda. [Ciach wyobrażenia]

Może załóż zlecenie z datą przyszłą i przeczytaj co dostaniesz po
zatwierdzeniu, ułatwię ci:

"Zlecenie zostało przyjęte do realizacji.
Proszę pamiętać o zapewnieniu środków na koncie w przeddzień realizacji
zlecenia."

Czego w słowie "przeddzień" nie rozumiesz?

I jeszcze tupnij nóżką i nie załóż czapki na złość mamie, niech ci uszy
zmarzną.


milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Data: 2010-02-15 22:14:48
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Mon, 15 Feb 2010 21:55:37 +0100, krzysztofsf napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Jak rok temu sprawdzałem to najpierw szły zewnętrzne. I dlatego z
oszczędnościowego ustawiam dzień wcześniej. Proponuję policzyć ile traci się na odsetkach za jeden dzień dla kwoty 3000
i zastanowić się czy warto się bawić w ryzyko, że przelew na spłatę KK nie
pójdzie.
 --
Kojer

Data: 2010-02-15 23:02:47
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
Robert Kois pisze:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 21:55:37 +0100, krzysztofsf napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Jak rok temu sprawdzałem to najpierw szły zewnętrzne. I dlatego z
oszczędnościowego ustawiam dzień wcześniej. Proponuję policzyć ile traci się na odsetkach za jeden dzień dla kwoty 3000
i zastanowić się czy warto się bawić w ryzyko, że przelew na spłatę KK nie
pójdzie.
 

Jakis czas temu jak ja sprawdzalem, to pierwsze szly jedynie (w sensie na 100% pewnosci..hmmm...  z duzym prawdopodobienstwem) zasilenia z konczacych sie lokat, potem zewnetrzne a na koniec wewnetrzne.

W tej chwili najpilniejsza rzecza wg mnie jest podawanie ( czego brak) rzeczywistej przewidywanej daty realizacji operacji zaplanowanej.
Przy operacjach comiesiecznych jest klopotliwe sprawdzanie, czy data realizacji przesunie sie o dzien czy dwa "do przodu" w zwiazku ze swietami i dniami wolnymi.

Przydaloby sie wyswietlanie zgodne z rzeczywista data, oraz oprogramowanie komunikatem zlecen, ktore w danym miesiacu ulegna takiemu przyspieszeniu - "Twoje zlecenie na dzien x na kwote y bedzie zrealizowane w dniu z, prosimy na ten dzien zapewnic srodki".

Przydalby sie rowniez "automat" w postaci odznaczania opcji przy zleceniach przyszlych z ROR, "czy przesunac dzien wczesniej srodki z konta oszczednosciowego pod to zlecenie" - z ustawieniem w parametrach konta, ktore konto oszczednosciowe chcielibysmy tak powiazac.

Data: 2010-02-15 23:39:50
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 22:14, Robert Kois wrote:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 21:55:37 +0100, krzysztofsf napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi. Napis (jak już pisałem - dodany gdzieś chyba w połowie ub. roku) dotyczy *gwarancji* zadziałania. Zresztą skoro w innych bankach można to zagwarantować, to dlaczego w EB są z tym trudności ? (*)


Jak rok temu sprawdzałem to najpierw szły zewnętrzne. I dlatego z
oszczędnościowego ustawiam dzień wcześniej.

Oczywiście, każdy ma jakieś doświadczenia. Niemniej jedne są poparte jakimś innym dowodem, inne nie. [Akurat tak się składa, że ja też zasięgałem informacji i sprawdzałem około rok temu, z odmiennym rezultatem.]


Proponuję policzyć ile traci się na odsetkach za jeden dzień dla kwoty 3000
i zastanowić się czy warto się bawić w ryzyko, że przelew na spłatę KK nie
pójdzie.


Nie, to kwestia zasad. Jeżeli bank nie działa w sposób przewidywalny, to w ogóle nie można liczyć na cokolwiek. W EB miałem wcześniej tylko *jeden* przypadek, kiedy coś zadziałało niewytłumaczalnie (nie pojawiły się pieniądze w historii konta do 24:00, pomimo, że wpłynęły drugą sesją i zostały zaksięgowane, więc nie mogłem założyć lokaty).
Nie akceptuję bankowych tłumaczeń "na szamana". Więc stoję na stanowisku, że bank *nie chce* poprawić systemu, a jeśli tak, to należy na niego wywrzeć presję.

witrak()

(*) Częściowo to zostało wyjaśnione - z objaśnień konsultantki wynikało, że przyczyną problemu mogło być współbieżne wykonywanie obu strumieni przelewów - wtedy zlecenie przelewu zewnętrznego może zostać zainicjowane wcześniej i natrafi na niewystarczające środki. Ale normalnie te przetwarzania są inicjowane automatycznie - myślę, że w jedynej sensownej sekwencji najpierw wewn. potem zewn. - jak wszędzie.
Mogło się jednak zdarzyć, że w ów feralny wtorek zostało to zrobione ręcznie.

Data: 2010-02-15 23:49:18
Autor: Kamil Jońca
chwila strachu w EB
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

On 2010-02-15 22:14, Robert Kois wrote:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 21:55:37 +0100, krzysztofsf napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw
wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie
pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie
trzymac.

Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym
doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi. Napis (jak już
pisałem - dodany gdzieś chyba w połowie ub. roku) dotyczy *gwarancji*

Powiem tak: gdy zakładałem konto w ~maju wypytałem się, o tego typu
subtelności również[1] i na pewno dostłaem odpowiedź, że np. zlecenia
stałe na dzień wolny wykonają się w ostatnim dniu roboczym przed, że
środki do wykonania zlecenia należy zapewnić dzień wcześniej. Co więcej
z ówczesnych dyskusji na grupie wynikały podobne doświadczenia, więc nie
wiem co testowałeś. Może Ci się udawało.


zadziałania. Zresztą skoro w innych bankach można to zagwarantować, to
dlaczego w EB są z tym trudności ? (*)

Bo np. mają kiepski system księgowy? Może powinieneś zostać przy
m*bankach?





Nie, to kwestia zasad. Jeżeli bank nie działa w sposób przewidywalny,
Akurat tu działa przewidywalnie :) tylko Ty się bawisz w overlocking :)
KJ


--
http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
Advertisements contain the only truths to be relied on in a newspaper.
                -- Thomas Jefferson

Data: 2010-02-16 00:36:07
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 23:49, Kamil Jońca wrote:
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

On 2010-02-15 22:14, Robert Kois wrote:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 21:55:37 +0100, krzysztofsf napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw
wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie
pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie
trzymac.
Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym
doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi. Napis (jak już
pisałem - dodany gdzieś chyba w połowie ub. roku) dotyczy *gwarancji*

Powiem tak: gdy zakładałem konto w ~maju wypytałem się, o tego typu
subtelności również[1] i na pewno dostłaem odpowiedź, że np. zlecenia
stałe na dzień wolny wykonają się w ostatnim dniu roboczym przed, że

Ale to nieprawda! Zlecenia zewnętrzne - tak, ale wewnętrzne wykonają się dokładnie w dniu wskazanym w zleceniu. Przez to nie da się zrobić pary zleceń stałych: [oszczędnościowe -> bieżące]+[bieżące -> świat], wszystko jedno, czy na ten sam dzień, czy z przesunięciem.

środki do wykonania zlecenia należy zapewnić dzień wcześniej. Co więcej
z ówczesnych dyskusji na grupie wynikały podobne doświadczenia, więc nie
wiem co testowałeś. Może Ci się udawało.

Mnie działało *cały czas* dobrze, a robiłem przelewów co nie miara, korzystając z 4 kont bieżących (i stosownej liczby oszczędnościowych). Trudno zakładać, że za każdym razem tylko się "udawało".

A wypytywałem w banku bardzo upierdliwie od samego początku i np. dobrze pamiętam, że chyba jako pierwszy (bo na liście pojawiło się to później) dopytałem się o drugą próbę wykonania zlecenia, gdy rano nie ma środków (problem Eneuela), która to praktyka - jako obowiązkowe działanie - moim zdaniem jest złodziejska, bo zdejmuje środki z konta, gdy już przelew wyjść nie może (przed przetwarzaniem wieczornym).

Zresztą może na początku, przed pojawieniem się doskonałych warunków oprocentowania i napływem rzeszy nowych klientów (tj. gdy zleceń było jeszcze b.mało) to zjawisko się nie ujawniało ? A potem - jak szydło wyszło z worka - zmienili konsultantom tekst w CRMie?


zadziałania. Zresztą skoro w innych bankach można to zagwarantować, to
dlaczego w EB są z tym trudności ? (*)

Bo np. mają kiepski system księgowy? Może powinieneś zostać przy
m*bankach?

:-)


Nie, to kwestia zasad. Jeżeli bank nie działa w sposób przewidywalny,
Akurat tu działa przewidywalnie :) tylko Ty się bawisz w overlocking :)
(Miało być overclocking ?)
Nie, skoro mnie *regularnie* działał inaczej niż innym.

Zresztą dlaczego mam im dawać choćby grosz, który im się nie należy? Ten cały napis jest wyłącznie po to, aby w majestacie prawa (i przy potakiwaniu klakierów - jak jeden na tej grupie) skubać nas na sumy drobne, ale dające spore kwoty łączne, gdy całkować po wszystkich klientach :-)

Zresztą będę się raczej upierał, że to jest kłopotliwy błąd w ich systemie, bo generalnie są skrupulatni: kiedyś dochodziłem, jak jest z naliczaniem dziennym, które w przypadku przełomu miesięcy musi być wykonane inaczej niż w pozostałe dni (w które kapitalizacja następuje następnego dnia). Okazało się, że mimo, że jest to dość skomplikowane, wszystko działa u nich bez zarzutu. [Inaczej byłby problem z oprocentowaniem wkładu wniesionego w pierwszym dniu miesiąca i wypłaconym przed jego końcem - za jeden dzień nie naliczono by procentów.]

A co do overclockingu - nie zauważyłeś, że raczej mam nastawienie konserwatywne ? ;-)


witrak()

Data: 2010-02-16 00:46:37
Autor: Kamil Jońca
chwila strachu w EB
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

[...]


Nie, to kwestia zasad. Jeżeli bank nie działa w sposób przewidywalny,
Akurat tu działa przewidywalnie :) tylko Ty się bawisz w overlocking :)
(Miało być overclocking ?)
Nie, skoro mnie *regularnie* działał inaczej niż innym.
Wskaż więc proszę w regulaminie (tym sprzed roku) odpowiedni zapis.

[...]
KJ


--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiarygodny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
 "Nie można wlecieć w trzecie tysiaclecie
  na drzwiach od stodoły" - biskup polowy WP Sławoj Leszek Głódź.

Data: 2010-02-16 10:38:03
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 00:46, Kamil Jońca wrote:
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

[...]

Nie, to kwestia zasad. Jeżeli bank nie działa w sposób przewidywalny,
Akurat tu działa przewidywalnie :) tylko Ty się bawisz w overlocking :)
(Miało być overclocking ?)
Nie, skoro mnie *regularnie* działał inaczej niż innym.
Wskaż więc proszę w regulaminie (tym sprzed roku) odpowiedni zapis.

A dlaczego miałbym to zrobić ? Co ma w ogólności regulamin do działania systemu ?

Pokaż mi w jakimkolwiek regulaminie, starym, nowym czy nawet przyszłym, że normalną rzeczą jest, iż serwis nie działa (tj. klient nie ma prawa spodziewać się, że działa) w pełnym zakresie w godzinach wieczornych i nocnych (jak podaje infolinia od mniej więcej 20 a na pewno 22 do 7 rano), prezentując tylko podzbiór funkcji.

Czy regulamin mówi cokolwiek o tym, że nie można wycofać zlecenia złożonego właśnie w tych godzinach ?

Czy regulamin mówi coś o tym, że w braku środków na rachunku rano, system próbuje przy zamknięciu dnia powtórnie zdjąć kwotę przelewu, księgując to jako przelew, podczas gdy jest to tylko wyksięgowanie pieniędzy z rachunku, a przelew pójdzie następnego dnia roboczego (np. w poniedziałek) ?

Czy z regulaminu wynika, że bank może pokazywać klientowi w systemie nieprawdziwe dane ?

Pokaż mi, że w ogóle regulamin odnosi się do faktycznych zasad działania systemu, a nie ogólnych reguł realizacji operacji.

Usiłujesz udowodnić, ze w oparciu o regulamin można wykazać, że spodziewam się od systemu czegoś, czego oczekiwać nie mam prawa.
A ja nawet nie oczekuję niczego konkretnego, z wyjątkiem jednego: żeby działanie systemu było konsystentne i powtarzalne, a jego reguły były znane klientowi (wszystko jedno, czy na podstawie oficjalnie opublikowanych zasad, czy w oparciu o analizę tego właśnie konsystentnego i powtarzalnego zachowania systemu).

I cokolwiek będziesz na ten temat pisał, zważ, że tego właśnie mam prawo od banku oczekiwać jako klient. I nieważne, że jest to trudno egzekwowalne...

witrak()

PS. Większość banków nie podaje żadnych zasad - ograniczając się do objaśnień na infoliniach, których jakość i wiarygodność są, hm, kiepskie. Zatem klienci mają prawo sami identyfikować reguły i weryfikować ich słuszność *wszelkimi* metodami.

Data: 2010-02-16 08:34:07
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Tue, 16 Feb 2010 00:36:07 +0100, witrak() napisał(a):

Zresztą dlaczego mam im dawać choćby grosz, który im się nie należy?

Ależ nie musisz, Możesz to zrobić ręcznie w danym dniu. Tak btw to
przelewanie za kartę w dniu płatności jest proszeniem się o zapłacenie
kilkudziesięciu złotych odsetek oszczędzając jakieś 10 groszy.

--
Kojer

Data: 2010-02-16 10:43:04
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 08:34, Robert Kois wrote:
Dnia Tue, 16 Feb 2010 00:36:07 +0100, witrak() napisał(a):

Zresztą dlaczego mam im dawać choćby grosz, który im się nie należy?

Ależ nie musisz, Możesz to zrobić ręcznie w danym dniu. Tak btw to
przelewanie za kartę w dniu płatności jest proszeniem się o zapłacenie
kilkudziesięciu złotych odsetek oszczędzając jakieś 10 groszy.


Dlaczego?

Jeżeli system bankowy działa w sposób deterministyczny i nie ma długotrwałej awarii w KIRze - nic się *nie może* stać. Ja zakładam i jedno i drugie.
A ile było awarii KIRu dłuższych niż parę godzin w ostatnim pięcioleciu ? Analiza ryzyka się kłania , ot co...

witrak()

Data: 2010-02-16 10:49:33
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:43:04 +0100, witrak() napisał(a):
 
Zresztą dlaczego mam im dawać choćby grosz, który im się nie należy?
Ależ nie musisz, Możesz to zrobić ręcznie w danym dniu. Tak btw to
przelewanie za kartę w dniu płatności jest proszeniem się o zapłacenie
kilkudziesięciu złotych odsetek oszczędzając jakieś 10 groszy.
Dlaczego?

Bo nie ma gwarancji, że dojdzie.
 
Jeżeli system bankowy działa w sposób deterministyczny i nie ma długotrwałej awarii w KIRze - nic się *nie może* stać. Ja zakładam i jedno i drugie.
A ile było awarii KIRu dłuższych niż parę godzin w ostatnim pięcioleciu ? Analiza ryzyka się kłania , ot co...

Ale to nie musi być awaria w KIRze, może być w którymś z banków. Żaden z
nich nie gwarantuje ci, że przelew dojdzie tego samego dnia. To, że
dochodzą jest fajne ale gwarancji nie ma. Eurobank gwarantuje ci w
regulaminie, że zrealizuje zlecenie _najpóźniej_ w następnym dniu roboczym.
I tego niestety nalezy się trzymać, bo jedno opóźnienie w spłacie karty
może kosztować tyle co wieloletnie oszczędności które robisz tak się
bawiąc.

--
Kojer

Data: 2010-02-16 10:57:52
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 10:49, Robert Kois wrote:
Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:43:04 +0100, witrak() napisał(a):
 
Zresztą dlaczego mam im dawać choćby grosz, który im się nie należy?
Ależ nie musisz, Możesz to zrobić ręcznie w danym dniu. Tak btw to
przelewanie za kartę w dniu płatności jest proszeniem się o zapłacenie
kilkudziesięciu złotych odsetek oszczędzając jakieś 10 groszy.
Dlaczego?

Bo nie ma gwarancji, że dojdzie.
 
Jeżeli system bankowy działa w sposób deterministyczny i nie ma długotrwałej awarii w KIRze - nic się *nie może* stać. Ja zakładam i jedno i drugie.
A ile było awarii KIRu dłuższych niż parę godzin w ostatnim pięcioleciu ? Analiza ryzyka się kłania , ot co...

Ale to nie musi być awaria w KIRze, może być w którymś z banków. Żaden z
nich nie gwarantuje ci, że przelew dojdzie tego samego dnia. To, że

Jeżeli bank w którym spłacam kartę ma awarię i nie przyjmuje przelewów, to raczej nie będzie czepiał się, zwłaszcza, że wtedy opłacałoby mu się mieć awarie...

dochodzą jest fajne ale gwarancji nie ma. Eurobank gwarantuje ci w
regulaminie, że zrealizuje zlecenie _najpóźniej_ w następnym dniu roboczym.
I tego niestety nalezy się trzymać, bo jedno opóźnienie w spłacie karty
może kosztować tyle co wieloletnie oszczędności które robisz tak się
bawiąc.

Drugi raz tego samego pisać nie będę. Analiza ryzyka się kłania.


witrak()

Data: 2010-02-16 11:27:43
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:57:52 +0100, witrak() napisał(a):

Drugi raz tego samego pisać nie będę. Analiza ryzyka się kłania.

No to proszę o analizę. Ile zapłaciłbyś odsetek za ostatnią wpadkę i ile
zaoszczędziłeś na odsetkach przy spłacie karty, przelewając tak jak to
robisz, od początku zabawy, czyli jakiś rok. A potem sobie oceń ryzyko.
Przypominam, że ROR też jest oprocentowany, więc przelewanie z
oszczędnościowego na ror dzień wcześniej znacząco zmniejsza ryzyko wpadki
przy minimalnych kosztach (ile to będzie - 10 groszy?), nawet jeżeli
przelew za kartę idzie ostatniego dnia.

--
Kojer

Data: 2010-02-16 14:20:57
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 11:27, Robert Kois wrote:
Dnia Tue, 16 Feb 2010 10:57:52 +0100, witrak() napisał(a):

Drugi raz tego samego pisać nie będę. Analiza ryzyka się kłania.

No to proszę o analizę. Ile zapłaciłbyś odsetek za ostatnią wpadkę i ile
zaoszczędziłeś na odsetkach przy spłacie karty, przelewając tak jak to
robisz, od początku zabawy, czyli jakiś rok.

A kto powiedział, że rok ? Ja spłacam kk w ostatnim dniu od początku zabawy z bankami internetowymi, więc mniej więcej 8 lat. I z powodu niezadziałania przelewów jak należy nie zdarzyło mi się zapłacić do tej pory ani raz (owszem raz nie spóźniłem się o jeden dzień, ale po prostu nie zrobiłem przelewu).
Oczywiście wliczam w to okres, kiedy nie korzystałem z tak niepewnie działającego banku jak EB. Niemniej jednak należy też uwzględnić również to, że w innych bankach oprocentowanie na bieżącym i oszczędnościowym różniło się znacznie, np. 0.5% i 3.5% (a pewnie i więcej).
Z drugiej strony na jedną kartę przypada mi zwykle kwota około 1,5 kPLN (a dawniej więcej płaciłem gotówką lub przelewami, więc było mniej).

Ale - żeby nie odchodzić od tematu - analiza ryzyka nie opiera się na policzeniu zysków i strat dla konkretnej sytuacji, więc policzenie wstecz nie ma sensu. Natomiast można byłoby wziąć pod uwagę częstotliwość poszczególnych zdarzeń przy oszacowaniu prawdopodobieństw, ale oczywiście nie tylko to.

A potem sobie oceń ryzyko.
Przypominam, że ROR też jest oprocentowany, więc przelewanie z
oszczędnościowego na ror dzień wcześniej znacząco zmniejsza ryzyko wpadki
przy minimalnych kosztach (ile to będzie - 10 groszy?), nawet jeżeli
przelew za kartę idzie ostatniego dnia.

A to już Ty musisz sam zrobić, bo ja wątpliwości nie mam, a sztuki dla sztuki uprawiać dla Twojego widzimisię nie będę.

I żeby była jasność: ja nikogo do takich praktyk nie namawiam. Tyle, że oczekuję, iż przed obrzuceniem inwektywami (nawet biorąc pod uwagę specyficzne konwencje listy dyskusyjnej), rozsądny i uczciwy dyskutant zastanowi się, czy aby na pewno jego opinia jest pod każdym względem bardziej uzasadniona niż moja.

Natomiast jeśli idzie o potrzebę oddziaływania (choćby siłą) na banki, które nas łupią ile wlezie gdzie tylko jest okazja (a jest często, bo co prawda prawo chroni konsumenta w Polsce, ale do amerykańskich uprawnień konsumenckich nam daleko), to ani bzdurne opowiadanie o biednych bankach (które "muszą" likwidować darmowe usługi, bo im na "chleb codzienny" nie starcza), ani klakierskie racjonalizowanie skierowanych przeciwko konsumentom nieetycznych (mówię o etyce biznesowej) i leżących na granicy prawa (albo i poza nią) praktyk - nie jest dla mnie do zaakceptowania.
I niezależnie od tego,  czy ktoś to uważa za dziwactwo, czy popiera z wygodnego fotela, czy też czynnie wspiera - ja "robię swoje" i będę dalej.


witrak()

Data: 2010-02-16 18:19:09
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Tue, 16 Feb 2010 14:20:57 +0100, witrak() napisał(a):

Ja spłacam kk w ostatnim dniu od początku zabawy z bankami internetowymi, więc mniej więcej 8 lat.

Troszkę koloryzujesz. Bo 8 lat temu to mogłeś spłaćić w tym samym dniu w
tym samym banku, przelewy między bankami raczej się na jeden dzień nie
łapały.

I żeby była jasność: ja nikogo do takich praktyk nie namawiam. Tyle, że oczekuję, iż przed obrzuceniem inwektywami (nawet biorąc pod uwagę specyficzne konwencje listy dyskusyjnej), rozsądny i uczciwy dyskutant zastanowi się, czy aby na pewno jego opinia jest pod każdym względem bardziej uzasadniona niż moja.

Inwektywy jak to określasz były za iście idiotyczny pomysł "karania" banku.
Bo znajdzie się paru takich, bank stwierdzi, że koszty są za duże i po
prostu wprowadzi opłatę za więcej niż ileś przelewów. Ucierpią na tym tylko
i wyłacznie inni klienci.

Natomiast jeśli idzie o potrzebę oddziaływania (choćby siłą) na banki, które nas łupią ile wlezie gdzie tylko jest okazja (a jest często, bo co prawda prawo chroni konsumenta w Polsce, ale do amerykańskich uprawnień konsumenckich nam daleko), to ani bzdurne opowiadanie o biednych bankach (które "muszą" likwidować darmowe usługi, bo im na "chleb codzienny" nie starcza), ani klakierskie racjonalizowanie skierowanych przeciwko konsumentom nieetycznych (mówię o etyce biznesowej) i leżących na granicy prawa (albo i poza nią) praktyk - nie jest dla mnie do zaakceptowania.

Zabawnie domagasz się rzeczy których nikt ci nie gwarantował. Ba bank cię
ostrzega wyraźnie, że pieniadze na koncie masz zapewnić w "przeddzień".

I niezależnie od tego,  czy ktoś to uważa za dziwactwo, czy popiera z wygodnego fotela, czy też czynnie wspiera - ja "robię swoje" i będę dalej.

A ja będę uważał takie postepowanie za idiotyczne i szczeniackie. Normalny
człowiek jak jest niezadowolony z usług banku to zabiera swoje pieniądze
gdzie indziej.

--
Kojer

Data: 2010-02-16 23:10:41
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 18:19, Robert Kois wrote:
Dnia Tue, 16 Feb 2010 14:20:57 +0100, witrak() napisał(a):

Ja spłacam kk w ostatnim dniu od początku zabawy z bankami internetowymi, więc mniej więcej 8 lat.

Troszkę koloryzujesz. Bo 8 lat temu to mogłeś spłaćić w tym samym dniu w
tym samym banku, przelewy między bankami raczej się na jeden dzień nie
łapały.


Faktycznie, w mBanku zacząłem nieco póżniej - więc pewnie nie 8 tylko 7.

I żeby była jasność: ja nikogo do takich praktyk nie namawiam. Tyle, że oczekuję, iż przed obrzuceniem inwektywami (nawet biorąc pod uwagę specyficzne konwencje listy dyskusyjnej), rozsądny i uczciwy dyskutant zastanowi się, czy aby na pewno jego opinia jest pod każdym względem bardziej uzasadniona niż moja.

Inwektywy jak to określasz były za iście idiotyczny pomysł "karania" banku.
Bo znajdzie się paru takich, bank stwierdzi, że koszty są za duże i po
prostu wprowadzi opłatę za więcej niż ileś przelewów. Ucierpią na tym tylko
i wyłacznie inni klienci.

Nie bądź naiwny. Pamiętasz co się stało z płatnymi przelewami w mBanku ?
Żaden bank na to nie pójdzie, jeśli ma stabilną populacje klientów, którzy od zawsze mieli bezpłatne przelewy - za żadne skarby nie będzie ryzykować ich utraty.


Natomiast jeśli idzie o potrzebę oddziaływania (choćby siłą) na banki, które nas łupią ile wlezie gdzie tylko jest okazja (a jest często, bo co prawda prawo chroni konsumenta w Polsce, ale do amerykańskich uprawnień konsumenckich nam daleko), to ani bzdurne opowiadanie o biednych bankach (które "muszą" likwidować darmowe usługi, bo im na "chleb codzienny" nie starcza), ani klakierskie racjonalizowanie skierowanych przeciwko konsumentom nieetycznych (mówię o etyce biznesowej) i leżących na granicy prawa (albo i poza nią) praktyk - nie jest dla mnie do zaakceptowania.

Zabawnie domagasz się rzeczy których nikt ci nie gwarantował. Ba bank cię
ostrzega wyraźnie, że pieniadze na koncie masz zapewnić w "przeddzień".

Kolejny raz: o czym te mówisz ? Jak to się ma do tego co napisałem ?
Jak piszesz po cytacie - to nawiązuj do niego :-)

A poza tym: tak, właśnie tak, domagam się zagwarantowania lepszej usługi niż mi dostarczają, bo z tej nie jestem zadowolony. To właśnie powinni robić świadomi konsumenci, bo bank "z dobrawoli" nic takiego nie zrobi. (O naszym polskim lenistwie, niechlujstwie i bylejakości pisałem w odpowiedzi bradleyowi.st w innym wątku - brak jakichkolwiek usiłowań uzyskania usług na właściwym poziomie jest kolejnym tego przykładem.)


I niezależnie od tego,  czy ktoś to uważa za dziwactwo, czy popiera z wygodnego fotela, czy też czynnie wspiera - ja "robię swoje" i będę dalej.

A ja będę uważał takie postepowanie za idiotyczne i szczeniackie. Normalny
człowiek jak jest niezadowolony z usług banku to zabiera swoje pieniądze
gdzie indziej.

Po pierwsze - do najbardziej spostrzegawczych nie należysz, bo mój projekt ukarania banku był cokolwiek z przymróżeniem oka. Widocznie nic nie masz innego do zaczepienia, że do tego wracasz :-)

Po drugie, normalny człowiek walczy o swoje, a dopiero jak stwierdza, że nic mu innego nie pozostaje - głosuje nogami. Obrażanie się na bank o jedną sprawę i zabieranie bez słowa zabawek przy pierwszym rozczarowaniu - to właśnie jest zagranie z piaskownicy.

A ponieważ widzę, że jakoś nie bardzo chcesz analizować argumentację, tylko powtarzasz swoją śpiewkę, więc dla mnie EOT.

witrak()

Data: 2010-02-16 23:30:33
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Tue, 16 Feb 2010 23:10:41 +0100, witrak() napisał(a):

Nie bądź naiwny. Pamiętasz co się stało z płatnymi przelewami w mBanku ?
Żaden bank na to nie pójdzie, jeśli ma stabilną populacje klientów, którzy od zawsze mieli bezpłatne przelewy - za żadne skarby nie będzie ryzykować ich utraty.

Dla zdecydowanej większości płatne przelewy od 10 w miesiącu przejdą
całkowicie bezboleśnie. Uderzy to w nielicznych. Mbank wprowadził płatne
_wszystkie_ przelewy zewnętrzne. No i akurat eurobank się raczej nigdy nie
kładł nacisku na bezpłatność. Kładł na wysoki procent na lokatach, jakoś
nie przeszkodziło mu to zejść bez problemu z pozycji lidera.

Natomiast jeśli idzie o potrzebę oddziaływania (choćby siłą) na banki, które nas łupią ile wlezie gdzie tylko jest okazja (a jest często, bo co prawda prawo chroni konsumenta w Polsce, ale do amerykańskich uprawnień konsumenckich nam daleko), to ani bzdurne opowiadanie o biednych bankach (które "muszą" likwidować darmowe usługi, bo im na "chleb codzienny" nie starcza), ani klakierskie racjonalizowanie skierowanych przeciwko konsumentom nieetycznych (mówię o etyce biznesowej) i leżących na granicy prawa (albo i poza nią) praktyk - nie jest dla mnie do zaakceptowania.

Zabawnie domagasz się rzeczy których nikt ci nie gwarantował. Ba bank cię
ostrzega wyraźnie, że pieniadze na koncie masz zapewnić w "przeddzień".
Kolejny raz: o czym te mówisz ? Jak to się ma do tego co napisałem ?
Jak piszesz po cytacie - to nawiązuj do niego :-)

Nijak, prawisz truizmy. Biedne banki to sobie wymysliłeś i dyskutujesz z
własnymi wyobrażeniami tego co napisałem. Proponuję przeczytać jeszcze raz.

A ja będę uważał takie postepowanie za idiotyczne i szczeniackie. Normalny
człowiek jak jest niezadowolony z usług banku to zabiera swoje pieniądze
gdzie indziej.
Po pierwsze - do najbardziej spostrzegawczych nie należysz, bo mój projekt ukarania banku był cokolwiek z przymróżeniem oka. Widocznie nic nie masz innego do zaczepienia, że do tego wracasz :-)

Och, oczywiście, teraz swój idiotyczny pomysł będziesz maskował tym, że
tylko żartowałeś. Dodanie ";)" nie zmienia faktu, że podałeś gotową receptę
dla idiotów, nawet jak sam nie chciałeś tego realizować. Kiepska obrona. A do czego niby mam wracać, skoro moje (i nie tylko moje) testy pokazywały,
że eurobank realizuje dyspozycje w kolejności: zerwanie/zejście lokaty,
przelewy zewnętrzne, przelewy wewnętrzne. A ostrzeżenie o zapewnieniu
środków w przeddzień jest prezentowane po zdefiniowaniu każdego zlecenia.
 
Po drugie, normalny człowiek walczy o swoje, a dopiero jak stwierdza, że nic mu innego nie pozostaje - głosuje nogami. Obrażanie się na bank o jedną sprawę i zabieranie bez słowa zabawek przy pierwszym rozczarowaniu - to właśnie jest zagranie z piaskownicy.

No wybacz, dlatego u nas w bankach jest tak jak jest. Bo klient zamiast
głosować nogami siedzi ciągle w tym samym banku pomimo tego, że bank robi
go w trąbę. No ale łatwiej porozdzierać szaty na newsach zamiast czytać
komunikaty które wyświetla system transakcyjny.

A ponieważ widzę, że jakoś nie bardzo chcesz analizować argumentację, tylko powtarzasz swoją śpiewkę, więc dla mnie EOT.

A co mam mówić? Dla idiotycznej oszczędności paru groszy najadłeś się
nerwów, zmarnowałeś czas na pisanie do banku i rozmowę telefoniczną. Twój
wybór. Ja wolę, ustawić przelew z RO na KO dzień wcześniej i mieć spokój.

--
Kojer

Data: 2010-02-16 00:05:35
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
witrak() pisze:

Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi.

Ja wole zapytania pisemne - wtedy nie ma przeklaman i odpowiadaja zgodnie ze stanem rzeczywistym, a nie poziomem douczenia operatora infolinii. EB ma niezle narzedzia do zapytan z poziomu konta.

Data: 2010-02-16 00:37:15
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-16 00:05, krzysztofsf wrote:
witrak() pisze:

Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi.

Ja wole zapytania pisemne - wtedy nie ma przeklaman i odpowiadaja zgodnie ze stanem rzeczywistym, a nie poziomem douczenia operatora infolinii. EB ma niezle narzedzia do zapytan z poziomu konta.

A nie masz wrażenia, że pierwszą odpowiedź dostajesz z automatu ?

witrak()

Data: 2010-02-16 00:48:10
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
witrak() pisze:
On 2010-02-16 00:05, krzysztofsf wrote:
witrak() pisze:

Jeżeli bank mówi, że coś działa tak i tak, i jest to poparte sporym doświadczeniem, to ja zakładam, że bank wie co mówi.

Ja wole zapytania pisemne - wtedy nie ma przeklaman i odpowiadaja zgodnie ze stanem rzeczywistym, a nie poziomem douczenia operatora infolinii. EB ma niezle narzedzia do zapytan z poziomu konta.

A nie masz wrażenia, że pierwszą odpowiedź dostajesz z automatu ?



Pierwsza z automatu, a nastepna z automatu bialkowego :)

Data: 2010-02-16 00:20:23
Autor: Tomasz Opalski
chwila strachu w EB
krzysztofsf <krzysztofsf@op.pl> napisał(a):

milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Najpierw wychodzą zewnętrzne. Kilka dni temu mi się przypomniało, że wychodzi kilka zleceń i może nie starczyć środków. Wykonałem przelew z oszczędnościowego na podstawowe, ale było już po północy, więc wewnętrzny był z datą zleceń zewnętrznych. W efekcie najpierw wykonał te zlecenia zewnętrzne, które mieściły się w saldzie, następnie wykonał przelew wewnętrzny i prawdopodobnie w kolejnej sesji zlecenie które poprzednio przekraczało saldo. Ciekawe jest to że nie odwalił tego zlecenia z powodu braku środków, tylko wypuścił je w kolejnym podejściu.

--


Data: 2010-02-15 22:41:51
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
On 16 Lut, 01:20, "Tomasz Opalski" <okemot.SKA...@gazeta.pl> wrote:
krzysztofsf <krzyszto...@op.pl> napisał(a):



> milo, ze w praktyce realizuja w normalnej kolejnosci, najpierw
> wewnetrzne, potem zewnetrzne, natomiast jest faktem, ze wyraznie pisza o
> zapewnieniu srodkow w przeddzien i bezpieczniej tego sie trzymac.

Najpierw wychodzą zewnętrzne. Kilka dni temu mi się przypomniało, że
wychodzi kilka zleceń i może nie starczyć środków. Wykonałem przelew z
oszczędnościowego na podstawowe, ale było już po północy, więc wewnętrzny
był z datą zleceń zewnętrznych. W efekcie najpierw wykonał te zlecenia
zewnętrzne, które mieściły się w saldzie, następnie wykonał przelew
wewnętrzny i prawdopodobnie w kolejnej sesji zlecenie które poprzednio
przekraczało saldo. Ciekawe jest to że nie odwalił tego zlecenia z powodu
braku środków, tylko wypuścił je w kolejnym podejściu.



tarktujmy to jako bonus, niezawsze otrzymywany.

Gorzej, gdy pieniadze pojawiaja sie na koncie po sesjach elixiru, a EB
i tak "realizuje" je z dzisiejsza data.

Data: 2010-02-15 23:11:34
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 20:53, Robert Kois wrote:
Dnia Mon, 15 Feb 2010 20:39:48 +0100, witrak() napisał(a):

Czyli jeden przelew poszedł, a drugi nie - ani chybi zmienili kolejnosć (bo zawsze mi chodziło tak, że najpierw wewnetrzne, a potem zewnętrzne przelewy robili), więc na zewnętrzny nie było środków.
Ale zwykle tak było. Zresztą masz wyraźnie napisane przy zlecaniu, że masz
zapewnić środki na koncie na dzień przed. Patrząc na pomysł "ukarania" to
Guzik prawda. [Ciach wyobrażenia]

Że Ty nie sprawdziłeś i nie spróbowałeś, to Twoja sprawa. Ja dzwoniłem i sprawdzałem, więc *Twoje* wyobrażenia mnie specjalnie nie muszą dotyczyć, a moje są oparte na faktach.


Może załóż zlecenie z datą przyszłą i przeczytaj co dostaniesz po
zatwierdzeniu, ułatwię ci:

"Zlecenie zostało przyjęte do realizacji.
Proszę pamiętać o zapewnieniu środków na koncie w przeddzień realizacji
zlecenia."

Wierzysz we wszystko co napisane ? :-)
Ten dodatkowy napis pojawił się w ciągu ubiegłego roku. Pewnie wtedy, gdy mieli już dość klientów, którzy pytali, czyli gdy stwierdzili, że mają usterkę.



Czego w słowie "przeddzień" nie rozumiesz?

Nie kompromituj się. To sztubacka zagrywka.

witrak()

Data: 2010-02-15 23:18:31
Autor: krzysztofsf
chwila strachu w EB
witrak() pisze:

Wierzysz we wszystko co napisane ? :-)
Ten dodatkowy napis pojawił się w ciągu ubiegłego roku. Pewnie wtedy, gdy mieli już dość klientów, którzy pytali, czyli gdy stwierdzili, że mają usterkę.


Ale ten warunek caly czas mieli w regulaminie konta.

Data: 2010-02-15 23:59:43
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-15 23:18, krzysztofsf wrote:
witrak() pisze:

Wierzysz we wszystko co napisane ? :-)
Ten dodatkowy napis pojawił się w ciągu ubiegłego roku. Pewnie wtedy, gdy mieli już dość klientów, którzy pytali, czyli gdy stwierdzili, że mają usterkę.


Ale ten warunek caly czas mieli w regulaminie konta.

Ale chyba wszystkie banki to mają, a jeśli nawet nie wszsytkie, to na pewno dwa, o których wiem na pewno, że nigdy nie mają problemu z kolejnością przelewów wew. i zew. tj. VWbank i Lukas (pisałem o nich).

Więc nie w tym problem, czy mają podstawę do nieuznania pretensji klienta, tylko w tym, że nie chcą (nie potrafią ?) doprowadzić systemu do porządku.

witrak()

Data: 2010-02-16 08:50:56
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Mon, 15 Feb 2010 23:18:31 +0100, krzysztofsf napisał(a):

Wierzysz we wszystko co napisane ? :-)
Ten dodatkowy napis pojawił się w ciągu ubiegłego roku. Pewnie wtedy, gdy mieli już dość klientów, którzy pytali, czyli gdy stwierdzili, że mają usterkę.
Ale ten warunek caly czas mieli w regulaminie konta.

Nie cały czas. We wcześniejszych było:

6. Jeżeli na dzien realizacji zlecenia na Rachunku brak bedzie srodków na
pokrycie zlecenia lub opłaty wynikajacej z Tabeli opłat i prowizji,
realizacja zlecenia nie dojdzie do skutku.

Ale na 99% komunikat pojawiał się minimum od wprowadzenia rachunków (a
pewnie i wcześniej) oszczędnościowych bo robiłem testy.

--
Kojer

Data: 2010-02-15 23:32:32
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Mon, 15 Feb 2010 23:11:34 +0100, witrak() napisał(a):

Że Ty nie sprawdziłeś i nie spróbowałeś, to Twoja sprawa. Ja dzwoniłem i sprawdzałem, więc *Twoje* wyobrażenia mnie specjalnie nie muszą dotyczyć, a moje są oparte na faktach.

Ależ sprawdziłem. I działa tak jakmi ze sprawdzenia wynikło.
Może załóż zlecenie z datą przyszłą i przeczytaj co dostaniesz po
zatwierdzeniu, ułatwię ci:

"Zlecenie zostało przyjęte do realizacji.
Proszę pamiętać o zapewnieniu środków na koncie w przeddzień realizacji
zlecenia."

Wierzysz we wszystko co napisane ? :-)

Tak, regulaminu też nie czytałeś.

Ten dodatkowy napis pojawił się w ciągu ubiegłego roku. Pewnie wtedy, gdy mieli już dość klientów, którzy pytali, czyli gdy stwierdzili, że mają usterkę.

Wtedy gdy pojawiły się rachunki oszczędnościowe. Wcześniej mogłeś sobie co
najwyżej planować koniec lokaty. A lokaty schodzą jako pierwsze

Czego w słowie "przeddzień" nie rozumiesz?
Nie kompromituj się. To sztubacka zagrywka.

Jak dziecko. --
Kojer

Data: 2010-02-16 23:23:04
Autor: notveryoldman
chwila strachu w EB
W dniu 2010-02-15 10:55, bzdreg pisze:

EB ma tak precyzyjny system transakcyjny, jak Włosi precyzyjnie
przestrzegają przepisów ruchu drogowego ;)

Cała ta dyskusja ma pokazać, że system EB nie działa w sposób
zdeterminowany i dlatego trudno mu zaufać. Na przykład kilka razy
definiowałem zlecenie z rachunku bieżącego z parodniowym wyprzedzeniem.
Zwykle o 6:30 można było zobaczyć, że zlecenie zostało wykonane. Ale dwa
razy o tej porze ono było oznaczone jako oczekujące. I owszem, dziesięć
minut później ono było już wykonane. Tylko że ja nie uwierzę, że system
EB wykonuje zlecenie o 6:35. Nigdy.

Jeśli zlecenie jest na dany dzień, to o godzinie 0:01 (no, niech będzie:
o 0:15) ono ma być wykonane. Jeśli system tak nie działa, to znaczy, że
jest zły.

I EB właśnie ma zły system. Co nie znaczy, że się nie nadaje. Wprost
przeciwnie. Tylko trzeba wiedzieć, że można się natknąć na niespodzianki.

--
notveryoldman

Data: 2010-02-17 00:47:54
Autor: Kamil Jońca
chwila strachu w EB
notveryoldman <notveryoldman_no_spam@gazeta.pl> writes:

W dniu 2010-02-15 10:55, bzdreg pisze:
[...]

Jeśli zlecenie jest na dany dzień, to o godzinie 0:01 (no, niech będzie:
o 0:15) ono ma być wykonane. Jeśli system tak nie działa, to znaczy, że
jest zły.

Jaki bank ma wg Ciebie dobry system?
KJ

--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiarygodny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
Math is like love -- a simple idea but it can get complicated.
                -- R. Drabek

Data: 2010-02-17 06:26:24
Autor: notveryoldman
chwila strachu w EB
W dniu 2010-02-17 00:47, Kamil Jońca pisze:

Jaki bank ma wg Ciebie dobry system?

biorąc pod uwagę to, że nie zaglądam do banku o pierwszej, ale około
szóstej, jestem zadowolony z Lukasa, zwłaszcza z części dotyczącej
płatności (z wyjątkiem nieistniejącej możliwości ich sortowania).
dlatego też tam realizuję zlecenia stałe (teraz już niestety na zwykłym
e-koncie, a nie na Plus). EB natomiast jest do oszczędzania i płatności
doraźnych.

ale zastrzegam, że wielu systemów nie znam.

Data: 2010-02-17 07:16:16
Autor: Kamil Jońca
chwila strachu w EB
notveryoldman <notveryoldman_no_spam@gazeta.pl> writes:

W dniu 2010-02-17 00:47, Kamil Jońca pisze:

Jaki bank ma wg Ciebie dobry system?

biorąc pod uwagę to, że nie zaglądam do banku o pierwszej, ale około
szóstej, jestem zadowolony z Lukasa, zwłaszcza z części dotyczącej

Wcześniej napisałeś:
"Jeśli zlecenie jest na dany dzień, to o godzinie 0:01 (no, niech będzie:
o 0:15) ono ma być wykonane. Jeśli system tak nie działa, to znaczy, że
jest zły."

To w końcu minutę po północy czy "na szóstą"?

Bo ja osobiście nie znam systemu w PL który by wykonywał "minutę po północy"
[...]

ale zastrzegam, że wielu systemów nie znam.

Widać.

KJ


--
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiarygodny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
Linux: The OS people choose without $ 200,000,000 of persuasion.
        -- Mike Coleman

Data: 2010-02-17 08:20:06
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-17 00:47, Kamil Jońca wrote:
notveryoldman <notveryoldman_no_spam@gazeta.pl> writes:

W dniu 2010-02-15 10:55, bzdreg pisze:
[...]
Jeśli zlecenie jest na dany dzień, to o godzinie 0:01 (no, niech będzie:
o 0:15) ono ma być wykonane. Jeśli system tak nie działa, to znaczy, że
jest zły.

Jaki bank ma wg Ciebie dobry system?
KJ


Pod względem stabilności wykonywania zleceń ?
Np. VW, mBank, Lukas
Oczywiści zupełnie nie biorę pod uwagę jakości/użyteczności interfejsu...

witrak()

Data: 2010-02-17 08:11:42
Autor: bzdreg
chwila strachu w EB
notveryoldman pisze:
> W dniu 2010-02-15 10:55, bzdreg pisze:
>
>> EB ma tak precyzyjny system transakcyjny, jak Włosi precyzyjnie
>> przestrzegają przepisów ruchu drogowego ;)
>
> Cała ta dyskusja ma pokazać, że system EB nie działa w sposób
> zdeterminowany i dlatego trudno mu zaufać. Na przykład kilka razy
[...]
> I EB właśnie ma zły system. Co nie znaczy, że się nie nadaje. Wprost
> przeciwnie. Tylko trzeba wiedzieć, że można się natknąć na niespodzianki.
>

Dokładnie tak. System w EB jest "jaki jest", a % w EB i darmowość na tyle atrakcyjne, że będziemy z niego korzystać.

A czego wymagalibyśmy w poruszanych w tym wątku kwestiach?
Między innymi:

Po północy wraca kasa z lokat wewnętrznych i wykonywane są przelewy wewnętrzne.

Jeśli jest zlecony wcześniej przelew z realizacją na dany dzień, to po północy pieniądze się blokują (saldo jest o tyle większe od dostępnych środków), ale do czasu "zapadnięcia" pierwszego eliksiru przelew można odwołać.

(Powyższe "po północy" powinno oznaczać pory najmniejszej aktywności, czyli jak sądzę godziny 2-4)

Jeśli kasy na koncie nie ma, to generowany jest email do klienta (albo SMS, jeśli konto ma ten ficzer), a dostępność środków jest sprawdzana przed "zapdanięciem" każdego kolejnego elikskiru. Między innymi przelew MA się zrealizować w danym dniu 3-im eliksirem, jeśli kasa wpłynie na konto 1-szym z zewnątrz.

Każdy zlecony przelew MA być widoczny ALBO w oczekujących, ALBO w wykonanych, ALBO w "w trakcie realizacji" (jeszcze nie wyszedł, ale już nie można cofnąć).

Poza tym - nie tylko treść, ale i forma: System transakcyjny ma być wolny od dupereli typu flash i zawartość aktywna. Ma działaś w https i na każdej przeglądarce, każdym sprzęcie (każdym telefonie).

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.

I bardzo bym sobie życzył, aby "porównywacze" uwzględniali powyższe w rankingach kont.


--

Tnx. Pzdr.   Bzd.

Data: 2010-02-17 08:28:59
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-17 08:11, bzdreg wrote:
notveryoldman pisze:
....
 > Cała ta dyskusja ma pokazać, że system EB nie działa w sposób
 > zdeterminowany i dlatego trudno mu zaufać. Na przykład kilka razy
[...]
 > I EB właśnie ma zły system. Co nie znaczy, że się nie nadaje. Wprost
 > przeciwnie. Tylko trzeba wiedzieć, że można się natknąć na niespodzianki.
 >

Dokładnie tak. System w EB jest "jaki jest", a % w EB i darmowość na tyle atrakcyjne, że będziemy z niego korzystać.

A czego wymagalibyśmy w poruszanych w tym wątku kwestiach?
Między innymi:

Popieram w całej rozciągłości - i dodaję  parę drobiazgów.


Po północy wraca kasa z lokat wewnętrznych i wykonywane są przelewy wewnętrzne.

Jeśli jest zlecony wcześniej przelew z realizacją na dany dzień, to po północy pieniądze się blokują (saldo jest o tyle większe od dostępnych środków), ale do czasu "zapadnięcia" pierwszego eliksiru przelew można odwołać.

(Powyższe "po północy" powinno oznaczać pory najmniejszej aktywności, czyli jak sądzę godziny 2-4)

Jeśli kasy na koncie nie ma, to generowany jest email do klienta (albo SMS, jeśli konto ma ten ficzer), a dostępność środków jest sprawdzana przed "zapdanięciem" każdego kolejnego elikskiru. Między innymi przelew MA się zrealizować w danym dniu 3-im eliksirem, jeśli kasa wpłynie na konto 1-szym z zewnątrz.
Lub drugim, jeśli czas pozwoli.


Każdy zlecony przelew MA być widoczny ALBO w oczekujących, ALBO w wykonanych, ALBO w "w trakcie realizacji" (jeszcze nie wyszedł, ale już nie można cofnąć).

Powinno też dać się wybrać do wyświetlenia więcej niż jedną kategorię (np. "wykonane"+"w realizacji").

W historii rachunku i potwierdzeniu przelewu powinny być wyświetlane/drukowane: identyfikator transakcji i data i godzina wpływu (zewn)/złożenia (wewn) - albo przynajmniej księgowania (Lukas tak ma).


Poza tym - nie tylko treść, ale i forma: System transakcyjny ma być wolny od dupereli typu flash i zawartość aktywna. Ma działaś w https i na każdej przeglądarce, każdym sprzęcie (każdym telefonie).

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.

I bardzo bym sobie życzył, aby "porównywacze" uwzględniali powyższe w rankingach kont.

witrak()

Data: 2010-02-17 09:23:03
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Wed, 17 Feb 2010 08:11:42 +0100, bzdreg napisał(a):

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.

I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?

--
Kojer

Data: 2010-02-17 09:34:35
Autor: witrak()
chwila strachu w EB
On 2010-02-17 09:23, Robert Kois wrote:
Dnia Wed, 17 Feb 2010 08:11:42 +0100, bzdreg napisał(a):

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.

I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?


Klakierom banków dziękujemy!

Data: 2010-02-17 09:45:31
Autor: Robert Kois
chwila strachu w EB
Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:34:35 +0100, witrak() napisał(a):
 
Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?
Klakierom banków dziękujemy!

A marzycielom bez kontaktu z rzeczywistością? Możesz oczywiście sobie
wymyślać jakie cuda powinien mieć system bankowy ale to nie zmieni faktu,
że bank musiałby za te cuda zapłacić. A skoro nie ma potrzeby biznesowej to
nikt nie da złamanego grosza. Taka jest rzeczywistość.

--
Kojer

Data: 2010-02-17 09:57:15
Autor: bzdreg
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Robert Kois pisze:
Dnia Wed, 17 Feb 2010 08:11:42 +0100, bzdreg napisał(a):

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.

I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?


Czy Ty umiesz czytać?

Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?

Tak. Rachunek bankowy ma być za darmo. To *BANK* ma zarobić poprzez
inwestowanie moich pieniędzy i podzielić się ze mną tym zyskiem. To
*BANK* obraca moimi pieniędzmi. To *BANK* ustala reguły. Ja mogę się na
nie zgodzić, lub nie. Zgodzę się na ten zestaw reguł, który mi będzie
odpowiadał.

Napisałem, że ST w EB jest do dupy, ale ze względu na inne cechy (% i
prowizje) godzę się na to.
A od pocz. 2001r (czyli 9 lat, nawiązując do innej wypowiedzi, która
sugerowała, że 8 to niemożliwe) mam konto w mB, gdzie ST działa lepiej.
M.in. najpierw są realizowane prz.wewn, a potem zewn. i jest to gdzieś
napisane (zagwarantowane). A ze względu na % trzymam w mB tyle, co na
papierosy (dodam, że nie palę).
W międzyczasie były jeszcze VW, Lukasy, Pocztowy (z upodobania do
papierków) i inne (nie wiem po co jeszcze trzymam do teraz Inteligo).
Pozamykałem, gdy zaczęli kombinować (VW wprowadził opłatę 5zł za konto,
Lukas zapomniał podnosić %). Zamknięcie konta trwa średnio godzinę.

Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.

Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.

I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
nie podobają.


... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)



--

Pzdr.
bzd.

Data: 2010-02-17 10:36:39
Autor: Robert Kois
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:57:15 +0100, bzdreg napisał(a):

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?
Czy Ty umiesz czytać?

A ty? Ja tylko piszę, że systemy bankowe nie są niestety pisane dla wygody
klientów a po to by pomagały zarabiać. Póki prognozowany koszt zrobienia
dobrze klientowi będzie wyższy niż potencjalny zysk to nikt palcem nie
ruszy.

Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?
Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.
Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.
I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
nie podobają.

No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
nogami to nic się nie zmieni.
 
... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)

Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku. --
Kojer

Data: 2010-02-17 14:12:20
Autor: witrak()
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
On 2010-02-17 10:36, Robert Kois wrote:
Dnia Wed, 17 Feb 2010 09:57:15 +0100, bzdreg napisał(a):

Każdy sysem bankowy, który tych cech nie posiada jest *DO DUPY*. Jest systemem stworzonym nie z myślą o wygodzie klienta, ale z myślą o oszczędzaniu na informatykach albo chłodzeniu procesorów.
I wszystko za darmo.
Nie chce was rozczarować, ale systemy bankowe sa pisane po to by bank
więcej zarabiał (lub spełniał wymagania stawiane przez przepisy). To co
widzi klient to malutki fragment systemu, każda dodatkowa funkcjonalność
kosztuje. A skoro klienci nie odchodzą (bo ważniejsze są odsetki) to po co
wydawać pieniądze?
Czy Ty umiesz czytać?

A ty? Ja tylko piszę, że systemy bankowe nie są niestety pisane dla wygody
klientów a po to by pomagały zarabiać. Póki prognozowany koszt zrobienia
dobrze klientowi będzie wyższy niż potencjalny zysk to nikt palcem nie
ruszy.

Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda się wymagania sensowne czy nie.

Zatem albo bank olewa potrzeby klientów, albo wymaga od projektantów   rozwiązań niekorzystnych dla klientów (albo oszczędza na kosztach wyprodukowania systemu i wynajmuje kiepską firmę - patrz pierwsza możliwość).

Nie jest tak, że zrobienie systemu dobrego, ale lepiej dostosowanego do potrzeb klientów kosztuje drożej niż zrobienie systemu dobrego, potrzeby klientów pomijającego - chyba że się chce klientów skubać gdzie się da. To właśnie napisał bzdreg poniżej. Oczywiście Ty ignorujesz takie stwierdzenia.



Czy ja gdzieś proszę o jałmużnę?
Mój post nie był zarzutem. Jest stwierdzeniem pewnych oczywistości.
Owszem - dobry system kosztuje. Ale skoro EB zarabia mimo złego systemu
tyle, że stać go na "TAKIE" %, to może inny bank stać byłoby na DOBRY ST
przy podobnych %, jeśli przyciągnie odpowiednio dużo klientów.
I tędy właśnie droga: Zabierajmy swoje pieniądze z banków, które nam się
nie podobają.

No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
nogami to nic się nie zmieni.

Namawiam do wywieranie presji. Jeden jest w stanie składać reklamacje i skargi *zanim* ewentualnie się z banku wyniesie, drugi ma dość na to determinacji. Trzeci będzie tłumaczył, że bank biedny i go nie stać na zrobienie porządnego systemu, a jak będzie mniej zarabiał to od razu będzie zmuszony podnieść opłaty.

Granica przebiega pomiędzy modelami pierwszym i drugim a trzecim.

... a pracować w firmie, która gra z klientem nieuczciwie - jest mniej
moralne, niż stać pod latarnią (przynajmniej reguły są jasne) ;)

Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.

Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się opiekujesz i którym doradzasz.

witrak()

Data: 2010-02-17 14:51:07
Autor: Robert Kois
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Dnia Wed, 17 Feb 2010 14:12:20 +0100, witrak() napisał(a):


Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda się wymagania sensowne czy nie.

Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
kosztuje.
No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
nogami to nic się nie zmieni.
Namawiam do wywieranie presji.

Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?

Jeden jest w stanie składać reklamacje i skargi *zanim* ewentualnie się z banku wyniesie, drugi ma dość na to determinacji.

I ja reklamacje składam, aktualnie np. w Polbanku, ale ja to robię z
sensem. A twoje płacze nic nie wnoszą. Bank cię ostrzega, że masz zapewnić
środki dzień wcześniej, ty to olewasz, bank w tym momencie odrzuca twoją
reklamację. Co zresztą pracownica banku przekazała ci telefonicznie. No ale
u ciebie w tym momencie włączyło się pieniactwo: "Nie wytrzymałem,
przerwałem i powiedziałem, co myślę o niedotrzymywaniu stałych zasad
działania systemu. Po 10 minutach słownej przepychanki..." Oczywiście te "stale zasady" na które się powołujesz wyssałeś sobie z
palca, albo z informacji od niedouczonego konsultanta (jeżeli tak to wina
banku, że kiepsko szkoli personel). Moje testy (i nie tylko moje) po
wprowadzeniu rachunków oszczędnościowych mówiły co innego o domyślnym
działaniu systemu. Ostatnio testowałem chyba w maju i przelew nie poszedł.
Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się opiekujesz i którym doradzasz.

Nawzajem. Jesteś typowym przykładem: "Mnie się należy i gówno mnie cała
reszta obchodzi".

Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
zauważy.

--
Kojer

Data: 2010-02-17 15:52:15
Autor: witrak()
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
On 2010-02-17 14:51, Robert Kois wrote:
Dnia Wed, 17 Feb 2010 14:12:20 +0100, witrak() napisał(a):


Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda się wymagania sensowne czy nie.

Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
kosztuje.

Czy doradzasz Windows klientom/przyjaciołom jako odpowiedni dla nich system, tłumacząc, że co prawda ma wady, ale długo już istnieje i MS straciłby sporo kasy poprawiając wszystkie tradycyjne błędy  ? :-P



No przecież dokładnie o tym samym piszę. To witrak() popłakuje jaki to bank
zły i rozdziera szaty. Jeśli niezadowoleni klienci nie zaczną głosować
nogami to nic się nie zmieni.
Namawiam do wywieranie presji.

Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?

Ach, o to chodzi :-)))) Nie, dokładnie to było tak, że *zapytałem* panią konsultantkę co bank zrobi, gdy - zgodnie z regulaminem i umową - postąpię w taki sposób. Odpowiedzią było milczenie.


....
Nie pracuję i nigdy nie pracowałem w banku.
Obojętne, gdzie pracujesz, współczuję klientom, którymi się opiekujesz i którym doradzasz.

Nawzajem. Jesteś typowym przykładem: "Mnie się należy i gówno mnie cała
reszta obchodzi".

Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
zauważy.

Nie tłumacz się, wszyscy widzieli :-)

Jak dla mnie wystarczy (w tym tendencyjnego cięcia cytatów), więc i tutaj
EOT


witrak()

Data: 2010-02-17 16:16:14
Autor: Robert Kois
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
Dnia Wed, 17 Feb 2010 15:52:15 +0100, witrak() napisał(a):

Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle samo co dobry. Bo różnica dotyczy tylko tego, czy poda się wymagania sensowne czy nie.
Kolejny truizm, czy od lat wysyłasz reklamację do microsoftu, ze windows
kiepsko działa?. Zauważ, że bank już system ma. Każda kolejna zmiana
kosztuje.
Czy doradzasz Windows klientom/przyjaciołom jako odpowiedni dla nich system, tłumacząc, że co prawda ma wady, ale długo już istnieje i MS straciłby sporo kasy poprawiając wszystkie tradycyjne błędy  ? :-P

Znów dyskutujesz z własnymi wyobrażeniami.

Nie, ty zaproponowałeś "ukaranie" banku. Widzisz subtelną różnicę?
Ach, o to chodzi :-)))) Nie, dokładnie to było tak, że *zapytałem* panią konsultantkę co bank zrobi, gdy - zgodnie z regulaminem i umową - postąpię w taki sposób. Odpowiedzią było milczenie.

A podobno tylko żartowałeś (ślicznie pieniactwo wylazło). I czego się
spodziewałeś od pracownicy z infolini, że padnie do twoich stóp i będzie
błagać o wybaczenie bo postraszyłeś generowaniem kosztów zgodnie z
regulaminem?

Jakbyś nie zauważył to ja nigdzie nie piszę, że system EB jest dobry i nie
wymaga poprawy z punktu widzenia klienta. Jest jaki jest, by uległ zmianie
bank _musi_ widzieć w tym interes. Twoje płacze zatrzymają się na pierwszej
linii helpdesku odfajkowane jako reklamacja odrzucona i nikt ich nie
zauważy.
Nie tłumacz się, wszyscy widzieli :-)

Ja się tłumaczę? Pokaż mi gdzie piszę, że system EB jest świetny.
Przeczytaj jeszcze raz wszystko co do ciebie pisałem i pokaż mi miejsce,
gdzie bronie banku. Pokazuję ci tylko, ze dostałeś od banku tylko to co
bank ci zagwarantował. Bank dotrzymał terminu, ty nie miałeś racji, na
dodatek zignorowałeś ostrzeżenie, że środki na koncie masz zapewnić w
przeddzień. Nie zapewniłeś.
 
Jak dla mnie wystarczy (w tym tendencyjnego cięcia cytatów),

Ślicznie to wygląda w tej tendencyjnie pociętej odpowiedzi. Ja wycinam tylko truizmy z którymi dyskutować mi się nie chce.
Równie dobrze możemy dyskutowąć o tym, że wszyscy powinni być piękni,
zdrowi i bogaci.

więc i  tutaj EOT

--
Kojer

Data: 2010-02-17 20:16:12
Autor: Kamil Jońca
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

[..]

Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I
wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto
wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle

Tylko we wdrożeniu może kosztować mniej. Wiesz jakie oferty dostał
Eurobank na swój system a) centralny b) internetowy?
Twierdzenie, że wszyscy oferenci dali taką samą cenę, jest ... śmiałe,
żeby nie powiedzieć dosadniej. A skoro nie dali takiej samej, to znaczy,
że ktoś musiał się zastanowić "czy funkcjonalność A jest nam potrzebna
na tyle, żeby za nią zapłacić"
Poza tym, IIRC ichni system był wybierany _zanim_ wprowadzili np. konta
oszczędnościowe. Jeśli przy wyborze systemu nikt nie pomyślał o
subtelnościach "który przelew kiedy wykonujemy" to mieli do wyboru:
a) zaakceptować kolejność, jaką narzucił im system księgowy (i
poinformować o tym klientów)
b) wydać kasę na napisanie softu wymuszającego taką, a nie inną
kolejność.
Jak myślisz, co wybrali?
KJ


 --
http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiarygodny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/
The world is coming to an end.  Please log off.

Data: 2010-02-17 21:58:09
Autor: witrak()
Oczekiwania wobec ST. (b.:Re: chwila strachu w EB)
On 2010-02-17 20:16, Kamil Jońca wrote:
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

[..]
Tak się składa, że ja wiem jak się pisze systemy - bankowe również. I
wiem - choć może dla większości jest oczywistością, o której nie warto
wspominać - że kiepski system transakcyjny w produkcji kosztuje tyle

Tylko we wdrożeniu może kosztować mniej. Wiesz jakie oferty dostał
Eurobank na swój system a) centralny b) internetowy?
Nie - skąd ? Ja tam nie pracuję. Natomiast podejrzewam, że gówny system od początku był przygotowany do podpięcia do niego internetowego systemu transakcyjnego, bo EB to młody bank, a zakładał go - nieżyjący już zdaje się - facet co stworzył Lukasa.

Twierdzenie, że wszyscy oferenci dali taką samą cenę, jest ... śmiałe,
żeby nie powiedzieć dosadniej.

Ale ja tego nie twierdziłem - to już Twoja rozszerzająca interpretacja :-)
Ja po prostu trochę ;-) wiem , jak się pisze systemy...

A skoro nie dali takiej samej, to znaczy,
że ktoś musiał się zastanowić "czy funkcjonalność A jest nam potrzebna
na tyle, żeby za nią zapłacić"
Poza tym, IIRC ichni system był wybierany _zanim_ wprowadzili np. konta
oszczędnościowe. Jeśli przy wyborze systemu nikt nie pomyślał o
subtelnościach "który przelew kiedy wykonujemy" to mieli do wyboru:

To nie tak. Jeżeli w ogóle system jest przystosowany do przetwarzania wielu strumieni transakcji (a tak wynika z tego, co mi powiedziano w ramach odpowiedzi na moje zarzuty, i ze zdrowego rozsądku), to albo strumienie te są synchronizowane/sekwencjonowane,   albo nie.
Teraz, jeśli w ramach dowolnego przetwarzania (powiedzmy - na początek dnia) wykonać trzeba zlecenia z pewnych klas w określonej sekwencji (np. najpierw wszystkie przelewy z zapadających lokat, potem "zwykłe" przelewy), to mechanizm rozróżniania zleceń z tych klas i ich sekwencjonowania musi być wbudowany w system od początku.
[Nie jest możliwe, aby tego nie przewidziano w najprostszej nawet wersji systemu w EB.]
Jeżeli taki (poprawnie zbudowany) mechanizm już istnieje, to rozbudowanie go do postaci, w której może działać dla trzech, czy więcej klas zleceń (powiedzmy, lokat, przelewów wewn. i przel. zewn.) nie nastręcza trudności.
[To trochę dlatego, że programiści znają tylko cztery liczebniki: "zero", "jeden", "dwa" i "wiele" :-) ].
Natomiast oczywiście czym innym jest wprowadzenie odpowiedniej synchronizacji *wielu* strumieni w warunkach wielowątkowości przetwarzania, zwłaszcza gdy obliczenia idą na klastrze, złożonym z wielu komputerów. Nie wiem czy tak to jest zrobione w EB. [Natomiast wiem, że system mBanku działa na takim właśnie wielokomputerowym klastrze.]
I właśnie od tego, czy to zrobiono dobrze, średnio, czy źle, może zależeć istnienie mnóstwa efektów, z których część zapewne obserwujemy. Ewidentnie EB nad systemem pracuje, bo co jakiś czas coś zmienia się także i w widocznej dla nas powłoce (ST). Niemniej część działań (gorączkowych...) musiało nastąpić w reakcji na wzrost obciążenia (pamiętasz, jak system "mulił", gdy wprowadzono po 15 kont oszczędnościowych?). Podejrzewam, że przy zmianach wprowadzonych przy tej okazji, wprowadzono też jakieś usterki. I nie spróbowano ich *całkowicie* wyplenić, zgodnie z zasadą, że jeśli podstawowe funkcje systemu działają dobrze, drobne usterki - nie ograniczające zasadniczej funkcjonalności systemu - można usuwać bez pośpiechu.

a) zaakceptować kolejność, jaką narzucił im system księgowy (i
poinformować o tym klientów)
b) wydać kasę na napisanie softu wymuszającego taką, a nie inną
kolejność.
Jak myślisz, co wybrali?

Jak zapewne domyślasz się z tego, co napisałem powyżej, odpowiedź brzmi: i jedno i drugie - najpierw (a), potem (b).

Dla mnie rzecz leży głownie w tym, że oni wszystko poprawiają/ulepszają strasznie powoli, bo nic/nikt ich właściwie nie pogania: formalnie są w porządku (oprócz pokazywania nieprawdziwych sald i historii rachunków), mają z tego dodatkowe profity, a jeszcze jak jeden czy drugi narzeka na nich na pbb, to zaraz ktoś się za nimi ujmie i wytłumaczy, żeby nie powiedzieć: pochwali ;-)


witrak()

chwila strachu w EB

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona