szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

On 13 Lut, 13:38, schizo123 <adresdlasp...@dalekotam.pl> wrote:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam

Polecam świetny nowy serial Episodes, bez śmiechu z puszki ale
prześmieszny komediowy serial o tworzeniu ... komediowego serialu.
Bezbłędny Matt LeBlanc.

Piotr

On 13 Lut, 13:38, schizo123 <adresdlasp...@dalekotam.pl> wrote:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam

Aha, i jeszcze Come Fly with Me, jeśli ktoś lubił Little Britain to
się nie zawiedzie. Pozdrawiam,

Piotr

Cześć  Piotr
Sun, 13 Feb 2011 08:58:17 -0800 (PST) w
<news:f8be2b4c-8e85-4910-84f0-9eb123e01a57w6g2000vbo.googlegroups.com>
napisałeś:

Aha, i jeszcze Come Fly with Me, jeśli ktoś lubił Little Britain to
się nie zawiedzie.

....chociaz takie miałem wrazenie. zawodu.
ale z odcinka na odcinek coraz lepiej a ostatni jest genialny - scenami
aplikacji o kurs pilota czy przesłuchania Polaka przez chief imigration.
--
Pozdrawiam,
Marek
Paleontolodzy odnaleźli na głębokości 20m szkielet mamuta. To kolejny dowód na to, że mamuty żyły w norach.

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5
odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z LostĂłw mnie nie
zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to
nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad,
True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery,
BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych
bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Fringe ?

W dniu 2011-02-13 14:26, boxfish pisze:

Fringe ?

Dzięki, spojrzę cóż to. Fajnie by było gdybyście pisali dlaczego Wam się podobały te seriale:) zawsze to coś więcej niż suche opisy z iembedowca

pzdr

schizo123, dnia [2011-02-13 17:02] napisał(a) tak:

W dniu 2011-02-13 14:26, boxfish pisze:

Fringe ?

Dzięki, spojrzę cóż to. Fajnie by było gdybyście pisali dlaczego Wam się
podobały te seriale:) zawsze to coś więcej niż suche opisy z iembedowca

Dałem radę obejrzeć 3 odcinki Fringe. Za dużo głupoty na raz :)


--
kalina

W dniu 2011-02-13 18:13, kalina pisze:

Dałem radę obejrzeć 3 odcinki Fringe. Za dużo głupoty na raz :)

Mam podobne odczucia.
Po pierwsze nie znoszę prezentowania nauki w ten sposób w szeroko
rozumianej fantastyce. Po drugie nazwisko Abramsa działa na mnie
odstraszająco jeśli chodzi o seriale (efekt sposobu w jaki zakończyli
"LOST" i "Alias"). ;)

W dniu 2/13/2011 6:13 PM, kalina wrote:

schizo123, dnia [2011-02-13 17:02] napisał(a) tak:

W dniu 2011-02-13 14:26, boxfish pisze:

Fringe ?

Dzięki, spojrzę cóż to. Fajnie by było gdybyście pisali dlaczego Wam się
podobały te seriale:) zawsze to coś więcej niż suche opisy z iembedowca

Dałem radę obejrzeć 3 odcinki Fringe. Za dużo głupoty na raz :)

Pierwszy sezon mocno nierówny, potem jest trochę lepiej - przy czym właściwie robi się to film o czymś całkiem innym. Głupota zostaje, ale przynajmniej schodzi troszkę na dalszy plan i pojawia się wątek przewodni.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl...

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Z Archiwum X.
Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.

W dniu 2011-02-13 14:56, Sten pisze:

Z Archiwum X.
Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.

Widziałam już. Od tego zaczęłam swoją przygodę z serialami.

W dniu 2011-02-13 17:02, schizo123 pisze:

W dniu 2011-02-13 14:56, Sten pisze:

Z Archiwum X.
Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.

Widziałam już. Od tego zaczęłam swoją przygodę z serialami.

No to fringe może ci się spodobać

On 13 Lut, 16:20, boxfish <cic...@gazeta.pl> wrote:

>> Z Archiwum X.
>> Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.
> Widziałam już. Od tego zaczęłam swoją przygodę z serialami.
No to fringe może ci się spodobać

Szczegolnie pierwszy odcinek drugiego sezon i to, co leci na ekranie
telewizora. ;-)

Pozdr.
PW

W dniu 2011-02-13 14:56, Sten pisze:

Z Archiwum X.
Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.

Klasyką nazwałbym co najwyżej dwa-trzy (w porywach cztery) sezony tego
serialu. Przy czym im bliżej pilota, tym lepiej. TXF cierpiało na tą
samą chorobę, na którą później zapadły BSG i LOST. Scenarzyści niby
zapierali się, że mają "plan" ale tak naprawdę za cholerę nie wiedzieli
jak skończyć serial. Do końca dzielnie improwizowali mnożąc zagadki
mające utrzymać widza przed ekranem. Oczywiści koniec końców już nie
dało się tego całego chaosu spiąć sensowną klamrą. :)

Po drugie jednak trochę za bardzo poszli w nadprzyrodzoność. Zabrakło
wyważenia - moim zdaniem powinni lepiej wykorzystać duet Mulder
(marzyciej) i Scully (sceptyczka). Przynajmniej raz na jakiś czas
odcinek powinien sprowadzać na ziemię (jak w Scooby Doo :P) prezentując
całkiem naturalne wyjaśnienie fenomenu, który początkowo sprawiał
wraĹźenie nadprzyrodzonego. :)

Atlantis, dnia [2011-02-13 19:25] napisał(a) tak:

W dniu 2011-02-13 14:56, Sten pisze:

Z Archiwum X.
Klasyka. 9 sezonow - jest co ogladac.

Klasyką nazwałbym co najwyżej dwa-trzy (w porywach cztery) sezony tego
serialu. Przy czym im bliżej pilota, tym lepiej. TXF cierpiało na tą
samą chorobę, na którą później zapadły BSG i LOST. Scenarzyści niby
zapierali się, że mają "plan" ale tak naprawdę za cholerę nie wiedzieli
jak skończyć serial. Do końca dzielnie improwizowali mnożąc zagadki
mające utrzymać widza przed ekranem. Oczywiści koniec końców już nie
dało się tego całego chaosu spiąć sensowną klamrą. :)

Najlepsze sezony to poza pierwszym (ale tam aktorzy grali - mocne słowo w tym przypadku - jakby mieli gumowe maski na twarzach) trzeci i piąty.
A co do wątku przewodniego to się zgadzam - zupełnie bez sensu, niestety.

Po drugie jednak trochę za bardzo poszli w nadprzyrodzoność. Zabrakło
wyważenia - moim zdaniem powinni lepiej wykorzystać duet Mulder
(marzyciej) i Scully (sceptyczka). Przynajmniej raz na jakiś czas
odcinek powinien sprowadzać na ziemię (jak w Scooby Doo :P) prezentując
całkiem naturalne wyjaśnienie fenomenu, który początkowo sprawiał
wraĹźenie nadprzyrodzonego. :)

True.
BTW: Scooby Doo - nienawidzę!

Chris Carter zrobił swego czasu jeszcze serial Millenium - widziałem dwa sezony i trzeba powiedzieć, że dość zacny klimat tam stworzyli. Zresztą serial został chyba uwalony po tych dwóch sezonach (tak mi się wydaje, nie chce mi się teraz sprawdzać)...

--
kalina

O->Dnia 2011-02-13 21:09:22 niejaki kalina napisał:

Chris Carter zrobił swego czasu jeszcze serial Millenium - widziałem dwa sezony i trzeba powiedzieć, że dość zacny klimat tam stworzyli. Zresztą serial został chyba uwalony po tych dwóch sezonach (tak mi się wydaje, nie chce mi się teraz sprawdzać)...

imho 3 sezony
i ztcp to leciał kiedyś wieczorami w tvp

--
P0zdrawiam p0li     p0li(at)poczta.onet.pl
gg # 175936; icq# 16655815 skype: p0li_ten_jedyny
opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem...
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

W dniu 2011-02-13 21:09, kalina pisze:

Najlepsze sezony to poza pierwszym (ale tam aktorzy grali - mocne słowo
w tym przypadku - jakby mieli gumowe maski na twarzach) trzeci i piąty.
A co do wątku przewodniego to się zgadzam - zupełnie bez sensu, niestety.

Ja generalnie najlepiej wspominam pierwszy sezon. Nawet jeśli aktorstwo
nie było w nim najwyższych lotów, to mieliśmy do czynienia z taką samą
sytuacją jak w "The Outer Limits" - ogólny klimat serialu nadrabiał
wszystkie inne braki. ;) NiektĂłre odcinki (np. "The Darkness Falls")
naprawdę mocno zapadały w pamięć. Nie mogę tego powiedzieć o ostatnich
sezonach - pamiętam tylko jakieś fragmenty wyrwane z kontekstu...

True.
BTW: Scooby Doo - nienawidzę!

Ja akurat dosyć miło wspominam tę kreskówkę z dzieciństwa. Przywołałem
ją tutaj, ponieważ tam właśnie najbardziej niesamowite zjawiska
"nadprzyrodzone" okazywały się być mistyfikacjami. Nie pamiętam jednego
odcinka, w którym duch albo potwór nie byłby zamaskowanym człowiekiem.
;) W TXF takich wątków właśnie zabrakło. Niby po co budować duet
głównych bohaterów w oparciu o przeciwieństwo: marzyciel-sceptyczka,
skoro to właśnie Mulder miał mieć zawsze rację co do
kosmicznej/nadprzyrodzonej natury danego zjawiska i co najwyĹźej
delikatnie mylił się w interpretacji?

I jeszcze jedna uwaga. TXF oraz "Czynniki PSI" po jakimś czasie naprawdę
bardzo, bardzo mocno mnie rozczarowały, gdy okazało się, iż zapewnienia
scenarzystów o tym, że fabułę oparto na "udokumentowanych wydarzeniach"
są warte tyle, co treść książek Danikena. ;)

Chris Carter zrobił swego czasu jeszcze serial Millenium - widziałem dwa
sezony i trzeba powiedzieć, że dość zacny klimat tam stworzyli. Zresztą
serial został chyba uwalony po tych dwóch sezonach (tak mi się wydaje,
nie chce mi się teraz sprawdzać)...

Leciał jeśli mnie pamięć nie myli na TV4, gdzieś na przełomie wieków. ;)
Całkiem niezły klimat. Przy czym za poziom tego serialu odpowiadał
głównie fenomenalny Lance Henriksen.

Cześć  schizo123
Sun, 13 Feb 2011 13:38:42 +0100 w <news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl> napisałeś:

Znacie coś naprawdę dobrego?

mnie niestety nic nie powaliło - jesli chodzi o najnowsze produkcje. ostatnio oglądałem / aktualnie zawieszam oko na / mozesz sprobowac (jesli jeszcze nie testowalas): Hawaii Five-0 (2010), Boardwalk Empire, Blue Bloods, Burn Notice, Luther (ang.), Mentalist  - policyjne/kryminalne/sensacyjne
Outcasts, 4400, - s-f Life on Mars (i UK i US są spoko) - cos pomiedzy policyjnym a s-f
Mental (żona lubi, ja nie sledze)
Pillars of the Earth - nie powala, ale przyzwoity.  stare ale dobre: Sleeper Cell (2005)
--
Pozdrawiam,
Marek
Czy na ziemi są istoty myślące? Owszem, ale tylko z wizytą.

Dnia Sun, 13 Feb 2011 16:44:07 +0000, Marek napisał(a):

Pillars of the Earth - nie powala, ale przyzwoity. 

Obejrzałem pierwszy odcinek, stwierdziłem, że fajne więc zabrałem się za
książkę. Książka bardzo fajna, ale po przeczytaniu książki jak zabrałem się
za serial to trochę nieporozumienie :) Pomijając oczywiste skróty, to za
dużo tam zmian w stosunku do książki i wydaje się prosty i płytki. Ale może
jak ktoś nie czytał to będzie ok :)

--
marcin

W dniu 2011-02-13 13:38, oskarżony *schizo123*, zeznał co następuje:

Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

The Shield (jak lubisz policyjne - to jest najlepszy)
Boardwalk Empire
In Treatment
Mentalist

--
*RedLite*

W dniu 2/13/2011 1:38 PM, schizo123 wrote:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5
odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z LostĂłw mnie nie
zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to
nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad,
True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery,
BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych
bom maniak dobrych seriali.

A gdzie Dr Who i Torchwood? Lekkie sf z odpowiednią dozą angielskiego humoru. No i produkcja BBC - jak dla mnie to wystarcza za rekomendację.
Apparitions - teĹź BBC, dochodzenia w sprawie cudĂłw.
Miracle - znowu ksiądz i klimaty okołoreligijne. Trudno mi ocenić jakość, bo mam skrzywienie.
Sea of Souls - też coś jak X-files, tyle, że w klimatach okultystycznych. Niestety widziałem tylko kilka odcinków, miałem problem ze znalezieniem, ale to co znalazłem podobało.

Pozdrawiam,
Arkadesh

W dniu 2011-02-13 18:15, Arkadiusz Dymek pisze:

A gdzie Dr Who i Torchwood? Lekkie sf z odpowiednią dozą angielskiego
humoru. No i produkcja BBC - jak dla mnie to wystarcza za rekomendację.

Ba! Jak dla mnie "Doctor Who" jest jedynym z obecnie wyświetlanych
seriali, który jeszcze się liczy.
"Torchwood" - dwie przyzwoite serie, po której nastąpiła fantastyczna
trzecie (w formie sześcioodcinkowej miniserii). Z niecierpliwością
czekam na czwartą.
Z brytyjskich produkcji mogę jeszcze polecić "Paradox". Niestety serial
dostał cancela po pierwszej (mini)serii (pięć odcinków) i główny wątek
nigdy nie został rozwiązany. :/

Bardzo wysoko oceniałem "Stargate Universe" (po marnych pierwszych
dziesięciu odcinkach pięknie się rozkręcił) ale ten niestety zaliczył
cancela. :/

W dniu 2011-02-13 19:30, Atlantis pisze:

W dniu 2011-02-13 18:15, Arkadiusz Dymek pisze:

A gdzie Dr Who i Torchwood? Lekkie sf z odpowiednią dozą angielskiego
humoru. No i produkcja BBC - jak dla mnie to wystarcza za rekomendację.

Ba! Jak dla mnie "Doctor Who" jest jedynym z obecnie wyświetlanych
seriali, który jeszcze się liczy.

O! Dobrze mĂłwi!

--
pzdr

schizo123, dnia [2011-02-13 13:38] napisał(a) tak:

Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Anime?
A może coś z klasyki? The Outer Limits pamiętasz? Ostatnio zacząłem sobie powtarzać. Słabi aktorzy, słabe efekty, ale klimat niesamowity.

--
kalina

kalina, dnia [2011-02-13 18:15] napisał(a) tak:

schizo123, dnia [2011-02-13 13:38] napisał(a) tak:

Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Anime?
A może coś z klasyki? The Outer Limits pamiętasz? Ostatnio zacząłem
sobie powtarzać. Słabi aktorzy, słabe efekty, ale klimat niesamowity.

Mouse M.D. się nadaje.
Californication - humor, pewnie kwestia gustu, ale imo jest tam kilka naprawdę mistrzowskich akcji przy których można płakać ze śmiechu, konkretne postaci i Duchovny pokazał, że coś tam umie pograć.

A jeszcze ludzie (niektórzy) chwalą Lie to Me.

--
kalina

W dniu 2011-02-13 18:15, kalina pisze:

A może coś z klasyki? The Outer Limits pamiętasz? Ostatnio zacząłem
sobie powtarzać. Słabi aktorzy, słabe efekty, ale klimat niesamowity.

Ja też zacząłem oglądać stare odcinki. Przy czym w sporej części dla
mnie są to nie powtórki, a premiery. W pierwszych czterech sezonach mam
ogromne braki. Z aktorstwem bywa różnie - czasem jest słabo, ale nieraz
można zauważyć osoby znane z głównych ról w innych produkcjach. Klimat
faktycznie wszystko rekompensuje.
Jeśli ktoś się wciągnie, to moim zdaniem warto też (mimo wszystko)
obejrzeć oryginalne dwie serie z lat sześćdziesiątych.

A "The Twilight Zone" (1959-1964) ktoś widział? Bo niektóre odcinki
naprawdę potrafią wgnieść człowieka w fotel. :)

Dnia Sun, 13 Feb 2011 19:34:22 +0100, Atlantis napisał(a):

 > A "The Twilight Zone" (1959-1964) ktoś widział? Bo niektóre odcinki
naprawdę potrafią wgnieść człowieka w fotel. :)

Ja widziałem. Niketóre, zwłaszcza oglądane ...dzieści lat temu były całkiem
niezłe.
Ale dzisiaj to już śmierdzi naftaliną i nie straszy.

moon

W dniu 2/13/2011 7:34 PM, Atlantis wrote:

W dniu 2011-02-13 18:15, kalina pisze:

A może coś z klasyki? The Outer Limits pamiętasz? Ostatnio zacząłem
sobie powtarzać. Słabi aktorzy, słabe efekty, ale klimat niesamowity.

Ja też zacząłem oglądać stare odcinki. Przy czym w sporej części dla
mnie są to nie powtórki, a premiery. W pierwszych czterech sezonach mam
ogromne braki. Z aktorstwem bywa różnie - czasem jest słabo, ale nieraz
można zauważyć osoby znane z głównych ról w innych produkcjach. Klimat
faktycznie wszystko rekompensuje.

Klimat jest niezły, pomysły nieraz też, tylko... czemu zawsze obcy omawiając plan zniszczenia Ziemi, robią to po angielsku?

Pozdrawiam,
Arkadesh

W dniu 2011-02-13 20:11, Arkadiusz Dymek pisze:

Klimat jest niezły, pomysły nieraz też, tylko... czemu zawsze obcy
omawiając plan zniszczenia Ziemi, robią to po angielsku?

Licentia poetica. ;)

Arkadiusz Dymek, dnia [2011-02-13 20:11] napisał(a) tak:

A może coś z klasyki? The Outer Limits pamiętasz? Ostatnio zacząłem
sobie powtarzać. Słabi aktorzy, słabe efekty, ale klimat niesamowity.

Ja też zacząłem oglądać stare odcinki. Przy czym w sporej części dla
mnie są to nie powtórki, a premiery. W pierwszych czterech sezonach mam
ogromne braki. Z aktorstwem bywa różnie - czasem jest słabo, ale nieraz
można zauważyć osoby znane z głównych ról w innych produkcjach. Klimat
faktycznie wszystko rekompensuje.

Klimat jest niezły, pomysły nieraz też, tylko... czemu zawsze obcy
omawiając plan zniszczenia Ziemi, robią to po angielsku?

No właśnie tam akurat nie zawsze :)

Zresztą o wiele bardziej boli, jak w Czekoladzie Johnny Depp podrywa Juliette Binoche po angielsku...

--
kalina

W dniu 2011-02-13 21:12, kalina pisze:

No właśnie tam akurat nie zawsze :)

W SG-1 OIDP Goa'uldom też się nieraz zdarzało rozmawiać między sobą w
swoim własnym języku. :) A czepianie się do "kosmitów mówiących po
angielsku" jest zwykłym czepianiem się. Przecież jakieś uproszczenia
zawsze trzeba wprowadzić, gdy dysponuje się czterdziestoma minutami
czasu antenowego a realia serialu nie pozwalają na żadne translatory
albo inne rybki babel. ;)

Przecież równie dobrze można by mieć pretensje do twórców B5 o to, że
Londo z Virem omawiali między sobą sprawy dyplomacji po angielsku. ;)

Skins? Wersja UK nie US.

O->Dnia 2011-02-13 13:38:42 niejaki schizo123 napisał:

BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

z sf to polecam firefly (niedokończony)
defying gravity (niedokończony)
babylon 5 - niedoceniany

--
P0zdrawiam p0li     p0li(at)poczta.onet.pl
gg # 175936; icq# 16655815 skype: p0li_ten_jedyny
opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem...
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

W dniu 2011-02-13 18:44, p0li pisze:

babylon 5 - niedoceniany

Jeden z niewielu seriali w którym wyraźnie widać, iż scenarzyści od
początku do końca kierowali się konkretnym zamysłem i mieli opracowaną
historię całego uniwersum. Jak dla mnie pozycja obowiązkowa.

Ponieważ autor wątku o nich nie wspomniał, to może jeszcze SG-1 i
"Farscape"? ;)

Czemu nikt nie zaproponowal komediowego The Office?
Znaczy sie ze moj gust kompletnie rozmija sie z Waszymi gustami?
Dwight mnie po prostu rozwala. Swietnie zagrany.

pozdr,
AW

W dniu 2/13/2011 6:47 PM, Artur Wieckowski wrote:

Czemu nikt nie zaproponowal komediowego The Office?
Znaczy sie ze moj gust kompletnie rozmija sie z Waszymi gustami?
Dwight mnie po prostu rozwala. Swietnie zagrany.

Office jak Office, ale IT Crowd to je to!

Pozdrawiam,
Arkadesh

UĹźytkownik "Arkadiusz Dymek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4d58198f$1@news.home.net.pl...

Office jak Office, ale IT Crowd to je to!

Nie widzialem, wiec jeszcze sie nie wypowiem, ale dzieki za rekomendacje.

pozdr,
AW

Cześć  Arkadiusz Dymek
Sun, 13 Feb 2011 18:50:49 +0100 w <news:4d58198f$1news.home.net.pl>
napisałeś:

IT Crowd to je to!

z UK to jeszcze poczciwy 'Father Ted' - genialny.
The big bang theory - IMHO obecnie najzabawniejszy sitcom.

--
Pozdrawiam,
Marek
Papierosom powiedziałem: NIE. Ale nie posłuchały.

W dniu 2011-02-13 21:35, Marek pisze:

The big bang theory - IMHO obecnie najzabawniejszy sitcom.

Pierwszy od bardzo, bardzo dawna amerykański sitcom, który faktycznie
(mnie) śmieszy. I to śmieszy w taki sposób, że faktycznie się śmieję, a
nie tylko nieznacznie zmieniam wyraz twarzy. :)

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5
odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z LostĂłw mnie nie
zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to
nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad,
True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery,
BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych
bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Big Love - o poligamii
Big Bang Theory - geeks w zetknieciu z laska
Episodes - polaczenie przyjaciol z Californication


--
the_foe

To mało tego widziałaś. To chyba tak jak ja bym powiedział, że widziałem wszystko z polskiego kina (a przez prawie 10 lat siedziałem w tym g. dość głęboko). Zawężona percepcja?

Pozdrawiam, M.

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl...

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Przy okazji. Właśnie zdałem sobie sprawę, że właściwie wogóle żadnych seriali nie oglądam. Poza tym co na CC

Pozdrawiam, M.

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl...

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Widze, ze mamy w miare podobny gust :) To polece:

4400, Misfits- seriale o Xmen (cos jak Heroes) :)
Fast Forward- sensacja z watkami sf
My name is Earl (ale po sezonie mozna dac spokoj)- komedyjka
Community- swietna komedyjka z Chevy Chasem
Sliders (klasyka!)- sf o podrozach miedzywymiarowych
Lexx (po 1 sezonie dac spokoj, bo potem to inny serial juz)- SF w dalekim, mrocznym kosmosie
Battle Star Galactica (ale "Caprica" nie!)- przyszlosc i roboty kontra ludzie
White Collar- oczust zostaje konsultantem FBI i pomaga lapac konkurencje
Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych przygod. zaczac o sezonu 2
House- sezonik, dwa przygod doktora obejrzec mozna
Supernatural- lowcy wampirow i innych potworkow, sporo humoru
Lie to Me- ziomek czyta z ruchu ciala
Rome - antyczny rzym bez cenzury
Chuck- 1-2 sezony, bo potem sie robi zbyt wtornie. gosciu z dzialu komputerowe w markecie zostaje szpiegiem mimo woli. komedia
V- na ziemie przylecieli kosmici i maja chytry plan
Fringe- takie Z Archiwum X ale bez ufoludkow
Castle- pisarz kryminalow pomaga policji w lapaniu zlych typow. po sezonie robi sie wtornie.

Odradzam (jakies takie niedorobione/wtorne):
Santuary
Haven
Eureka
Glades
Monk
Primeval
Nikita
Mentalist
Human Target
Come Fly With Me

--
A

W dniu 2/13/2011 9:59 PM, aaaa wrote:

Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych
przygod. zaczac o sezonu 2

E tam. Od pierwszego. Eccleston FTW!

Supernatural- lowcy wampirow i innych potworkow, sporo humoru

Tu mam mieszane uczucia. Tzn. wciągnęło, ale mam wrażenie, że to jednak klasa B. Warto spróbować, bo może akurat, ale pierwsze odcinki są dość słabe.

V- na ziemie przylecieli kosmici i maja chytry plan

Plan może i mają chytry, ale jednak dość przewidywalny i widzowie mogą przysnąć. Do tego scenarzyści szybko przyzwyczajają do tego, że każdy wzrost napięcia zostanie rozładowany w rozczarowujący widza sposób.

Pozdrawiam,
Arkadesh

W dniu 2011-02-13 21:59, aaaa pisze:

My name is Earl (ale po sezonie mozna dac spokoj)- komedyjka

Mozna calosc, jak sie czlek do bohaterow przyzwyczai. Ja sie przyzwyczailem i nawet zmartwilem, ze serial upadl. Szkoda.

Lexx (po 1 sezonie dac spokoj, bo potem to inny serial juz)- SF w
dalekim, mrocznym kosmosie

Bzdura! Jak sie pierwszy sezon przebrnie, to dalej jest juz tylko lepiej.
No i nie sposob tu nie wspomniec o Red Dwarf - najlepszej komedii wsrod SF i najlepszym SF wsrod komedii ;)

Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych
przygod. zaczac o sezonu 2

Zaczac od pierwszego sezonu. Od tego sa seriale, nie? :P

House- sezonik, dwa przygod doktora obejrzec mozna

Po kilku odcinkach mialem juz dosc. Za duzo choruja.

__
KW

W dniu 2011-02-13 21:59, aaaa pisze:

Battle Star Galactica (ale "Caprica" nie!)- przyszlosc i roboty kontra
ludzie

Obejrzeć dwa sezony i dać sobie spokój.

Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych
przygod. zaczac o sezonu 2

AleĹź dlaczego?!

--
pzdr

O->Dnia 2011-02-13 23:10:04 niejaki Rais napisał:

W dniu 2011-02-13 21:59, aaaa pisze:

Battle Star Galactica (ale "Caprica" nie!)- przyszlosc i roboty kontra
ludzie

Obejrzeć dwa sezony i dać sobie spokój.

ee tam - to się w 3 sezonie dopiero nieźle rozkręca :)



--
P0zdrawiam p0li     p0li(at)poczta.onet.pl
gg # 175936; icq# 16655815 skype: p0li_ten_jedyny
opera(RU), miranda, dialog(RU)...- dziwny jestem...
prawdziwy facet nie da odebrać sobie szarlotki

W dniu 2011-02-13 21:59, aaaa pisze:

Fast Forward- sensacja z watkami sf

Straszliwie nierówny. Świetny początek, ale kontynuacja z niesamowicie
rozcieńczoną fabułą. W dodatku scenarzyści mieli tendencję do
wycofywania się ze swoich decyzji już jeden odcinek później (vide:
wywalenie Benforda z FBI). Za to pod koniec... Mogę powiedzieć tyle, że
FF bardzo szybko odrobił sobie u mnie stracone punkty i szczerze
żałowałem, że nie będzie drugiego sezonu...
Niemniej gdybym miał wybierać: FF albo (podobny) brytyjski "Paradox", to
wybrałbym ten drugi.

My name is Earl (ale po sezonie mozna dac spokoj)- komedyjka

To i "Chłopaków z Baraków" można polecić. ;)

Battle Star Galactica (ale "Caprica" nie!)- przyszlosc i roboty kontra
ludzie

Caprica miała dwa naprawdę dobre odcinki. Pierwszy i ostatni. Zwłaszcza
ostatnie minuty ostatniego. ;) Zresztą ten serial był skazany na porażkę
ze względu na samą koncepcję fabuły.

Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych
przygod. zaczac o sezonu 2

W żadnym wypadku! Dziewiąty Doctor może różnił się od pozostałych
wcieleń, ale jednak nie chciałbym stracić niektórych tekstów i wygłupów
Ecclestona. No i jeszcze kapitan Jack w paru odcinkach. ;)

Chuck- 1-2 sezony, bo potem sie robi zbyt wtornie.

Może, ale i tak warto oglądać chociażby dla ekipy Buy More. ;)

V- na ziemie przylecieli kosmici i maja chytry plan

Nudny, ciągnie się jak flaki z olejem. Nic się nie dzieje.
A ostatnio w dodatku xbfzvpv mnpmęyv xebvć yhqmv j cbfmhxvjnavh qhfml.
Nie wiem po co ja to jeszcze oglądam. Chyba tylko dlatego, że to jeden z
ostatnich seriali SF, jakie się uchowały. :)

W dniu 2011-02-13 21:59, aaaa pisze:

Widze, ze mamy w miare podobny gust :) To polece:

4400, Misfits- seriale o Xmen (cos jak Heroes) :)

odpadłam po kilku odcinkach, do Herosów daleko

Fast Forward- sensacja z watkami sf

słyszałam że raczej nie

My name is Earl (ale po sezonie mozna dac spokoj)- komedyjka

po sezonie dałam sobie spokój

Community- swietna komedyjka z Chevy Chasem
Sliders (klasyka!)- sf o podrozach miedzywymiarowych

widziałam

Lexx (po 1 sezonie dac spokoj, bo potem to inny serial juz)- SF w

nie

dalekim, mrocznym kosmosie
Battle Star Galactica (ale "Caprica" nie!)- przyszlosc i roboty kontra
ludzie

jak pisałam  wcześniej BG widziałam 1,5 sezona, resztę zostawiam sobie na później

White Collar- oczust zostaje konsultantem FBI i pomaga lapac konkurencje
Doctor Who- podroze w czasie i przestrzeni w poszukaniu ciekawych
przygod. zaczac o sezonu 2

House- sezonik, dwa przygod doktora obejrzec mozna

nie nie i jeszcze raz nie! cały czas to samo - wredny lekarz w miłym szpitalu dobrze leczy resztę ludzkości

Supernatural- lowcy wampirow i innych potworkow, sporo humoru

moĹźe

Lie to Me- ziomek czyta z ruchu ciala

widziałam, nie wiem, nie wciągnęło, boję się, że jak w Hałśie, każdy odcinek taki sam,

Rome - antyczny rzym bez cenzury

a to tak!

Chuck- 1-2 sezony, bo potem sie robi zbyt wtornie. gosciu z dzialu
komputerowe w markecie zostaje szpiegiem mimo woli. komedia
V- na ziemie przylecieli kosmici i maja chytry plan

Nie nie nie, 6 odcinkĂłw, 6 straconych godzin Ĺźycia! Nieeeee!

Fringe- takie Z Archiwum X ale bez ufoludkow

to luknę:)

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij9mo1$79h$1inews.gazeta.pl...

House- sezonik, dwa przygod doktora obejrzec mozna

nie nie i jeszcze raz nie! cały czas to samo - wredny lekarz w miłym szpitalu dobrze leczy resztę ludzkości

Nom, ale fajne teksty miewa :)

Supernatural- lowcy wampirow i innych potworkow, sporo humoru

moĹźe

- Kto lubi dziewice i złoto?
- P.Diddy?

Lie to Me- ziomek czyta z ruchu ciala

widziałam, nie wiem, nie wciągnęło, boję się, że jak w Hałśie, każdy odcinek taki sam,

Niestety, ale w wiekszosci seriali kazdy odcinek jest oparty o schemat. W Housie schemat widac bardzo mocno i to przeszkadza. W Lie to Me schemat widac, ale nie jest az tak wyrazny.

Rome - antyczny rzym bez cenzury

a to tak!

Chuck- 1-2 sezony, bo potem sie robi zbyt wtornie. gosciu z dzialu
komputerowe w markecie zostaje szpiegiem mimo woli. komedia
V- na ziemie przylecieli kosmici i maja chytry plan

Nie nie nie, 6 odcinkĂłw, 6 straconych godzin Ĺźycia! Nieeeee!

Ech, wybredna :)

--
A

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5

CUT

Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Prison break
Generation Kill

--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹźe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

W dniu 2011-02-13 22:40, topek pisze:

Prison break

o rany, nie wiem czemu ale chyba z 2,3 sezona widziałam, w każdym razie za każdym razem w każdym więzieniu zaczynają by się wydostać i wpaść do kolejnego, nie

Generation Kill

TAK! boskie! no... ale widziałam już :)

Silly, silly schizo123 nabazgrału:

Z osiemdziesięciu dwóch wymienionych w tym wątku seriali większość to
krap, więc ograniczę się tylko do obecnie produkowanych: "Damages",
"Nurse Jackie", "Southland" i "True Blood". Warto teĹź "CSI: Crime Scene
Investigation", "Curb Your Enthusiasm", "Rescue Me" i "Sons of Anarchy".
"Weeds" nie polecę, bo w ostatnich sezonach zaczął strasznie dżampować
po szarku.

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Any technology distinguishable from magic is
insufficiently advanced." ("Discordian Quotes")

Silly, silly Tiber nabazgrału:

PS. Bez TB oczywiście.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"As long as the answer is right, who cares if
the question is wrong?" ("Discordian Quotes")

W dniu 2011-02-14 04:01, Tiber pisze:

Silly, silly schizo123 nabazgrału:

Z osiemdziesięciu dwóch wymienionych w tym wątku seriali większość to
krap, więc ograniczę się tylko do obecnie produkowanych: "Damages",
"Nurse Jackie", "Southland" i "True Blood". Warto teĹź "CSI: Crime Scene
Investigation", "Curb Your Enthusiasm", "Rescue Me" i "Sons of Anarchy".
"Weeds" nie polecę, bo w ostatnich sezonach zaczął strasznie dżampować
po szarku.

Weeds chyba 2 sezony, potem odpadłam. Sons of Anarchy też 2 sezony, jeszcze nie odpadłam, zobaczę.

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

really?????? a właśnie zastanawiałam się czy nie przeczytać serii po raz..... eee już nie pamiętam, który.

bĂłg serialowy jednak istnieje!

Właśnie zerknęłam na imdb! Aktorstwo znakomite!

Dnia Mon, 14 Feb 2011 04:01:23 +0100, Tiber napisał(a):

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Absolutnie i zdecydowanie. Oby tylko nie zepsuli


--
Mark

On Mon, 14 Feb 2011 04:01:23 +0100, "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl>
wrote:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż Martin
wyda "A Dance with Dragons"...

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Silly, silly Maciej Bojko nabazgrału:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż Martin
wyda "A Dance with Dragons"...

Gdybasz? Wątpię.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Convictions cause convicts." ("Discordian Quotes")

On Tue, 15 Feb 2011 02:23:05 +0100, "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl>
wrote:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż Martin
wyda "A Dance with Dragons"...

Gdybasz? Wątpię.

Czyżbyś uważał, że autor kiedyś tę książkę odda do druku?

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Silly, silly Maciej Bojko nabazgrału:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż
Martin wyda "A Dance with Dragons"...

Gdybasz? Wątpię.

Czyżbyś uważał, że autor kiedyś tę książkę odda do druku?

Nie mam pojęcia, ale to co mówisz, kłóci się z dotychczasową polityką
HBO.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"We don't hate vegetarians, we just think
they're funny." ("Discordian Quotes")

On Wed, 16 Feb 2011 00:55:54 +0100, "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl>
wrote:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż
Martin wyda "A Dance with Dragons"...

Gdybasz? Wątpię.

Czyżbyś uważał, że autor kiedyś tę książkę odda do druku?

Nie mam pojęcia, ale to co mówisz, kłóci się z dotychczasową polityką
HBO.

Wybacz, ale co jeszcze HBO może zrobić, jeżeli kręci ekranizację, a
jest tylko połowa pierwowzoru literackiego i więcej nie będzie, bo
George R. R. Martin od sześciu lat już, już kończy kolejny tom?

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Silly, silly Maciej Bojko nabazgrału:

Wkrótce też pozycją obowiązkową będzie "Game of Thrones".

Nakręcą cztery sezony, po czym w 2015 siedną i będą czekać, aż
Martin wyda "A Dance with Dragons"...

Gdybasz? Wątpię.

Czyżbyś uważał, że autor kiedyś tę książkę odda do druku?

Nie mam pojęcia, ale to co mówisz, kłóci się z dotychczasową polityką
HBO.

Wybacz, ale co jeszcze HBO może zrobić, jeżeli kręci ekranizację, a
jest tylko połowa pierwowzoru literackiego i więcej nie będzie, bo
George R. R. Martin od sześciu lat już, już kończy kolejny tom?

Masz rację, HBO zapomniało sprawdzić jak Martin stoi z fabułą i dlatego
nakręcą część, a potem złapią się za głowy i będzie płacz i zgrzytanie
zębami, cliffhanger, ploty o filmie telewizyjnym, zawiedzione nadzieje.
Bo przecież nie śmią czegokolwiek zmienić w adaptacji, wszakże niewierna
adaptacja to dziwka, no nie? Szkoda, że HBO to nie firma z prawdziwego
zdarzenia, która ma utalentowanych writerów potrafiących ukręcić coś z
niczego.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Profanity: the single language in which all
programmers are expert." ("Discordian Quotes")

On Wed, 23 Feb 2011 02:16:56 +0100, "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl>
wrote:

Wybacz, ale co jeszcze HBO może zrobić, jeżeli kręci ekranizację, a
jest tylko połowa pierwowzoru literackiego i więcej nie będzie, bo
George R. R. Martin od sześciu lat już, już kończy kolejny tom?

Masz rację, HBO zapomniało sprawdzić jak Martin stoi z fabułą i dlatego
nakręcą część, a potem złapią się za głowy i będzie płacz i zgrzytanie
zębami, cliffhanger, ploty o filmie telewizyjnym, zawiedzione nadzieje.

Tak właśnie będzie.

Bo przecież nie śmią czegokolwiek zmienić w adaptacji, wszakże niewierna
adaptacja to dziwka, no nie?

Używasz tego słowa, a chyba sam nie wiesz, co ono znaczy. "Adaptacja"
polega na tym, że bierzemy jakiś istniejący materiał i na jego
podstawie tworzymy coś nowego. Jeżeli stażyści HBO dostaną do
napisania od zera następny tom "A Song of Ice and Fire", to już to nie
będzie adaptacja. Z pozdrowieniami od kpt. Obviousa. Warner Bros. też
nie pisali własnych tomów "Harry'ego Pottera".

Szkoda, że HBO to nie firma z prawdziwego zdarzenia, która ma utalentowanych writerów potrafiących ukręcić coś z niczego.

Uważasz, że są takimi debilami jak Szczerbic, żeby ekranizację
bestsellerowej serii zarżnąć poprzez kompletne zignorowanie oryginału?

Bo ja wiem, może i masz rację.

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl...

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Nie zauważylem aby ktoś polecal "Rescue Me". wg. mnie jeden z najlepszych seriali w kategori dramat/obyczaj.

Bardzo dobra produkcja amerykańska. U nas leciało to na AXN ale nie wszystkie sezony. Zaczać należy od pierwszego - gdyż nie jest to serial co odcinek to inna parafia - trzeba sledzić wątki i losy bohaterów.

Aktor grający glowną postać jest jednocześnie reżyserem tego serialu.

Pozdrawiam
Luk

Silly, silly Łukasz K. nabazgrału:

Nie zauważylem aby ktoś polecal "Rescue Me".

ija5u4$6kj$1@news.onet.pl

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"Life size models of Cthulhu, on sale now!" ("Discordian Quotes")

Dnia Sun, 13 Feb 2011 13:38:42 +0100, schizo123 napisał(a):

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Rozumiem ze numero uno , czyli Rome, zaliczone?
A Tudors?

Lada dzien wyjdzie Borgias, w tym klimacie, moze Cie zainteresuje
Oczywiscie, kwiecien nalezy do Gry o tron. jesli nie zobia z tego ( a jako
ze to HBO, to mam nadzieje - i wrazenie- ze nie zrobia) czegos takiego jak z
Mieczem prawdy (tfu tfu, jak mozna bylo tak zepsuc,  jak widac amerykance
tez maja swojego Wiedzmina.

Ja dam szanse jeszcze Camelot - moze wreszcie jakis fajny, nie dziecinny
serial o Arturze. Zwlaszcza ze premiere ma miec jakos dzis chyba:)

Aha, no i moze Terra Nova. Tematyka ciekawa, ale ile z tego wyjdzie, to nie
wiadomo:)

A True blood?


--
Mark

Użytkownik "schizo123" <adresdlaspamu@dalekotam.pl> napisał w wiadomości news:ij8jci$osn$1inews.gazeta.pl...

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5 odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z Lostów mnie nie zaciekawił).

Pozwolę sobie polecić dwa seriale, których nik do tej pory nie wymienił:

-Flight of the Conchords - oba sezony i
-Bored to Death - trzy sezony

Oba seriale zupełnie nietypowe i inne niż wszystkie, i mają to coś, dzięki czemu oglądałem je z rozdziawioną japą.

Dnia Sun, 13 Feb 2011 13:38:42 +0100, schizo123 napisał(a):

Znacie coś naprawdę dobrego?

Jest w czym wybierać :)

Babylon 5
Farscape
Stargate SG-1 Eureka
Dead like me
Battlestar Galactica
Californication
Jericho
Fawlty Towers
My Name is Earl
Rome
Sanctuary


--
Maciej Dylski
"[...]Licznik Millera jest lepszym detektorem promieniowania i zuzywa o wiele mniej siana...[...]"

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

No to zostały Ci do obejrzenia co najmniej dwa ekstraklasowe: State of Play i Green Wing.

On Sun, 13 Feb 2011 13:38:42 +0100, schizo123
<adresdlaspamu@dalekotam.pl> wrote:

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad, True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery, BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych?

Zdecyduj się. "Naprawdę dobrego" czy "na poziomie powyższych" ("Lost"?
"Heroes"?...)?

--
Maciej Bójko
maciej.bojko@gmail.com

schizo123 wrote:

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

A muszą być nowości i z efektami?
Jeśli nie, to polecam komediowe starocie: Get Smart, 3rd Rock From the Sun, Are You Being Served, Yes Minister, Dad's Army, You Rang M'lord itd.

--
Pozdrawiam,
Kompan.

"-Hi!" - lied the politician.

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel (a jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)

Ewa

Dnia 2011-02-26 18:11, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku
seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel (a
jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po
dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)

Ewa

Hej hej,
pogorzelcy z pspa nie mają się gdzie podziać, cooo?

Qra
--
żeby nie było OT, w trakcie przeżuwania Dexterów

W dniu 2011-02-26 22:37, Qrczak pisze:

Dnia 2011-02-26 18:11, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku
seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel (a
jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po
dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)

Ewa

Hej hej,
pogorzelcy z pspa nie mają się gdzie podziać, cooo?

A co, też nie masz co robić z nadmiarem wolnego czasu?

PS: Miałam gdzieś się udać z analizą "Safari", ale nie mogę się zdecydować, czy psd, czy prf, czy może jeszcze jakaś inna grupa. ;)

Ewa

Dnia 2011-02-27 13:24, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-26 22:37, Qrczak pisze:

Dnia 2011-02-26 18:11, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku
seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel (a
jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po
dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)
Ewa

Hej hej,
pogorzelcy z pspa nie mają się gdzie podziać, cooo?

A co, też nie masz co robić z nadmiarem wolnego czasu?

Czas zawsze można zagospodarować. Gorzej z nadmiarem żółci.

PS: Miałam gdzieś się udać z analizą "Safari", ale nie mogę się
zdecydować, czy psd, czy prf, czy może jeszcze jakaś inna grupa. ;)

To "Safari"? IMO nie bardzo jest co analizować. Jedyne wrażenie, jakie mieliśmy po oglądnięciu tego dzieła, to ulga.

Qra

W dniu 2011-02-27 16:22, Qrczak pisze:

Dnia 2011-02-27 13:24, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-26 22:37, Qrczak pisze:

Dnia 2011-02-26 18:11, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku
seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel (a
jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po
dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)
Ewa

Hej hej,
pogorzelcy z pspa nie mają się gdzie podziać, cooo?

A co, też nie masz co robić z nadmiarem wolnego czasu?

Czas zawsze można zagospodarować. Gorzej z nadmiarem żółci.

Tyż prawda, ale na szczęście wiosna idzie, to żółć z żółcią się stopi.

PS: Miałam gdzieś się udać z analizą "Safari", ale nie mogę się
zdecydować, czy psd, czy prf, czy może jeszcze jakaś inna grupa. ;)

To "Safari"?

Chyba to samo.

IMO nie bardzo jest co analizować. Jedyne wrażenie, jakie mieliśmy po oglądnięciu tego dzieła, to ulga.

Ulga, że już wreszcie przestają Was obciążać winą za wszystkie krzywdy tego świata?

Poza tym zastanawia mnie, jak podupada w Polsce status dziecka. Już się nawet nikomu nie chce piosenek tłumaczyć i nagrywać, a piosenki często stanowiły duży plus filmów dla dzieci. A teraz nic, tylko zarobić, najmniejszym wysiłkiem. Abo śpiewać komu nie ma?

Ewa

Dnia 2011-02-27 17:31, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-27 16:22, Qrczak pisze:

Dnia 2011-02-27 13:24, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

PS: Miałam gdzieś się udać z analizą "Safari", ale nie mogę się
zdecydować, czy psd, czy prf, czy może jeszcze jakaś inna grupa. ;)

To "Safari"?

Chyba to samo.

IMO nie bardzo jest co analizować. Jedyne wrażenie, jakie mieliśmy po
oglądnięciu tego dzieła, to ulga.

Ulga, że już wreszcie przestają Was obciążać winą za wszystkie krzywdy
tego świata?

Ulga, że się skończyło.

Poza tym zastanawia mnie, jak podupada w Polsce status dziecka. Już się
nawet nikomu nie chce piosenek tłumaczyć i nagrywać, a piosenki często
stanowiły duży plus filmów dla dzieci. A teraz nic, tylko zarobić,
najmniejszym wysiłkiem. Abo śpiewać komu nie ma?

Raczej wszystko idzie w Disneyowski kicz.
Co do statusu dziecka, teraz formalnie dla dzieci jest wszystko, co animowane, przy czym nikt jakoś nie analizuje, że durne. No i najlepiej jak będzie jeszcze dodatkowo opakowane w 3D.

BTW obejrzyj sobie "Gdzie mieszkają dzikie stwory". Reklamowane jako "opowieść dla wszystkich".

Qra

W dniu 2011-02-27 18:25, Qrczak pisze:

BTW obejrzyj sobie "Gdzie mieszkają dzikie stwory". Reklamowane jako "opowieść dla wszystkich".

Dzięki, wypożyczę sobie przy najbliższej okazji.
Fajną ma datę wydania na DVD, to musi być jakiś znak. ;)

Ewa

W dniu 2011-02-26 18:11, medea pisze:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku
seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba", jeśli masz Disney Channel

Bądź Disney XD

(a
jak nie, to chyba do ściągnięcia). Mnie bawi nieodmiennie, nawet po
dziesięć razy oglądany ten sam odcinek.
;)

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości pierwszego sezonu.

--
pzdr

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel puszczali codziennie po kilka odcinków z różnych sezonów w zależności od godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje się, że te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

Ewa

W dniu 2011-02-28 08:54, medea pisze:

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości
pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel
puszczali codziennie po kilka odcinków z różnych sezonów w zależności od
godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje się, że
te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają
się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

U mnie jest tak, Ĺźe oglądam z dziećmi i nagle pytają się mnie: "Tato,  z czego się śmiejesz?" :) I weĹş tu dziecku wytłumacz...

No i niedługo powinny pojawić się ostatnie odcinki z drugiego sezonu...

--
pzdr

W dniu 2011-02-28 08:58, Rais pisze:

W dniu 2011-02-28 08:54, medea pisze:

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości
pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel
puszczali codziennie po kilka odcinków z różnych sezonów w zależności od
godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje się, że
te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają
się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

U mnie jest tak, Ĺźe oglądam z dziećmi i nagle pytają się mnie: "Tato,  z czego się śmiejesz?" :) I weĹş tu dziecku wytłumacz...

Pełnię uroku może docenić tylko dorosły. ;) Moja córka lubi i coś ją tam bawi, ale i tak wygrywają Winxy, jeśli dać jej wybór. ;)

Ewa

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-28 08:58, Rais pisze:

W dniu 2011-02-28 08:54, medea pisze:

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości
pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel
puszczali codziennie po kilka odcinków z różnych sezonów w zależności od
godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje się, że
te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają
się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

U mnie jest tak, Ĺźe oglądam z dziećmi i nagle pytają się mnie: "Tato,  z czego się śmiejesz?" :) I weĹş tu dziecku wytłumacz...

Pełnię uroku może docenić tylko dorosły. ;)

Nieprawda.

Qra

W dniu 2011-02-28 10:47, Qrczak pisze:

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-28 08:58, Rais pisze:

W dniu 2011-02-28 08:54, medea pisze:

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości
pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel
puszczali codziennie po kilka odcinków z różnych sezonów w zależności od
godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje się, że
te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają
się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

U mnie jest tak, Ĺźe oglądam z dziećmi i nagle pytają się mnie: "Tato,  z czego się śmiejesz?" :) I weĹş tu dziecku wytłumacz...

Pełnię uroku może docenić tylko dorosły. ;)

Nieprawda.

A co - Twój nie woli Bena Tena, czy cuś w ten deseń? To jestem pod wrażeniem.
Mai się podoba FF i ją śmieszy, ale na pewno nie docenia w takim stopniu, jak ja.

Ewa

Dnia 2011-02-28 15:50, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-28 10:47, Qrczak pisze:

Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:

W dniu 2011-02-28 08:58, Rais pisze:

W dniu 2011-02-28 08:54, medea pisze:

W dniu 2011-02-27 22:01, Rais pisze:

Racja.
Chociaż mam takie uczucie, ze te nowsze nie maja już świeżości
pierwszego sezonu.

Ja zaczęłam oglądać chyba dopiero rok temu, a na Disney Channel
puszczali codziennie po kilka odcinków z róşnych sezonów w
zależności od
godziny, więc nie za bardzo rozróżniam. Faktycznie jednak wydaje
się, że
te starsze odcinki każdy jeden to perełka, a w tych nowszych zdarzają
się mniej błyskotliwe. Ale i tak warto, pod każdym względem. :)

U mnie jest tak, że oglądam z dziećmi i nagle pytają się mnie:
"Tato, z czego się śmiejesz?" :) I weź tu dziecku wytłumacz...

Pełnię uroku może docenić tylko dorosły. ;)

Nieprawda.

A co - Twój nie woli Bena Tena, czy cuś w ten deseń? To jestem pod
wraĹźeniem.

Teraz juĹź nie woli.

Mai się podoba FF i ją śmieszy, ale na pewno nie docenia w takim
stopniu, jak ja.

Nawet disneyowskie bzdety mają jakieś drugie dno, którego dzieci (na szczęście) nie rozumieją.

Qra

medea pisze:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty. Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

Nie wiem, czy to na "tym" poziomie, bo nie znam podawanych w tym wątku seriali, ale polecam "Fineasza i Ferba",

I jeszcze "Pingwiny z Madagaskaru".

(Za króla Juliana oczywiście)
--

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5
odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z LostĂłw mnie nie
zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to
nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad,
True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery,
BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych
bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Polecam:
Odyssey 5
FlashForward
Defying Gravity
Threshold
Heroes
Jericho
Earth2
Bionic Woman
Charlie Jade
Dead Zone
Invasion
Stargate Atlantis

W dniu 2011-03-02 10:54, Lebowski pisze:

W dniu 2011-02-13 13:38, schizo123 pisze:

szukam i szukam i trafiam na same kupy typu "Glee" (znudziło mi się po 5
odcinku), "Event" (nawet sentyment samolotowy rodem z LostĂłw mnie nie
zaciekawił).

Trafiłam na Shameless US jedynie i chwała, ale odcinki co tydzień bo to
nówka a po angielski nie chce mi się sięgać skoro już zaczęłam ten.

Pomocy jednak! Nie mam co oglądać, czy naprawdę już nic nie zostało?

Dla uściślenia - widziałam już: 6 pod ziemią, Mad Men, Breaking Bad,
True Blood, Losty, Herosy, Carnivale, Walking dead, The wire, Dextery,
BG (niecałe, więc coś mi tam jeszcze zostało...) i wiele wiele innych
bom maniak dobrych seriali.

Znacie coś naprawdę dobrego? Na poziomie powyższych? W rezerwie mam
Pacyfik i może w końcu Soprano, choć szczerze na razie nie mam ochoty.
Więc czekam na Wasze propozycje, bo na razie trafiam na same kupy.

pozdrawiam
schizoidalna

Polecam:
Odyssey 5
FlashForward
Defying Gravity
Threshold
Heroes
Jericho
Earth2
Bionic Woman
Charlie Jade
Dead Zone
Invasion
Stargate Atlantis

A generalnie to polecam wszystkie projekty Hataku.
Na palcach 1 reki policze tylko te slabsze, a reszta to naprawde perelki.

Silly, silly Lebowski nabazgrału:

A generalnie to polecam wszystkie projekty Hataku.
Na palcach 1 reki policze tylko te slabsze, a reszta to naprawde
perelki.

ROTFLMAOMG.

--
Tiber
judelawfan@gmail.com
"LSD melts in your mind, not in your hands." ("Discordian Quotes")