Ale potraktowaliscie pytającą. Pytanie nieco śmieszne, ale dla zainteresowanej pewnie poważne.
Na początek lepsze narty.

Adam

W dniu 2010-03-13 22:33, adam pisze:

Ale potraktowaliscie pytajÂącÂą. Pytanie nieco Âśmieszne, ale dla
zainteresowanej pewnie powaÂżne.
Na poczÂątek lepsze narty.

Coś Ty?! Właśnie że deska jest najlepsza na początek! Z tego samego powodu!
pwz

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał pwz na pl.rec.gory do nas:

W dniu 2010-03-13 22:33, adam pisze:
> Ale potraktowaliscie pytajÂącÂą. Pytanie nieco Âśmieszne, ale dla
> zainteresowanej pewnie powaÂżne.
> Na poczÂątek lepsze narty.
Coś Ty?! Właśnie że deska jest najlepsza na początek! Z tego samego powodu!

Każda pliszka swój ogonek chwali.
Na początek najlepiej spróbować i tego, i tego. Ja próbowałem nart dwa razy - w obu przypadkach miałem wrażenie
że przy upadku ukręcę sobie kolana. Mimo, że na rolkach jeżdżę.
Potem spróbowałem deski... i tak mi już zostało :o)

pwz

pozdrawiam
Wiki

--
                                            wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_,                                     http://wiki.smutek.pl

Ech! Chło... Panowie! ;)
Gigi, jeśli jeszcze się nie zraziłaś i nadal sprawdzasz ten wątek,
napisz w jakie góry się wybierasz i na jak długo. W naszych wkrótce
będzie po temacie. A czas trwania wyjazdu ma znaczenie, by zdążyć się
przebić przez trudne początki zanim zacznie to sprawiać przyjemność.
Mam nadzieję, że nie zamierzasz uczyć się metodą prób i błędów. Dobrze
jest zacząć z kimś, kto ma pojęcie o jeździe na wybranym sprzęcie lub
wynająć na kilka pierwszych godzin instruktora. W tym wypadku nie ma
znaczenia co wybierzesz.
Jeśli jednak myślisz tylko o weekendzie "na spróbowanie", to wybierz
narty. Współczesne carvingi używane tylko do rekreacyjnego "ślizgania
się" to nie stare dechy wymagające techniki. Właściwie, w porównaniu z
tradycyjnymi deskami, same jeżdżą. Choć uczciwie trzeba napisać, że
zwolennicy tej szkoły jazdy, nie do końca panujący nad kierunkiem i
prędkością jazdy są zmorą tras narciarskich. Podobnie jak kiepscy lub
początkujący snowboardziści, którzy raczej zsuwają się na krawędziach
niż rzeczywiście jeżdżą.
Jeśli wybierasz się w miejsce gdzie nie ma wyciągu krzesełkowego, to
też wybierz narty. Zanim opanujesz technikę jazdy na orczyku, weekend
lub cierpliwość zdążą się skończyć. A początkujący narciarz szybko
sobie z tym radzi.
Poza tym... od wielu lat przyglądam się "pierwszym krokom" na stoku i
mam wrażenie, że narciarze szybciej zaczynają dawać sobie radę niż
snowboardziści. Choć może to wrażenie wynika tylko z narciarskiego
szowinizmu ;). Warto też dodać, zważywszy na charakter tego precla, że
narty są bardziej uniwersalne. Narciarz na odpowiednim sprzęcie
uprawia narciarstwo niemal w każdych warunkach, a snowboardzista pod
górę lub na płaskim to tylko piechur z deską.

--
Marek

W dniu 2010-03-14 19:07, Marek pisze:

Ech! Chło... Panowie! ;)
Gigi, jeśli jeszcze się nie zraziłaś i nadal sprawdzasz ten wątek,

(...)

....to wiedz, że _dokładnie_ te same argumenty przemawiają za rozpoczęciem przygody z deską. Wiem, co mówię, ponieważ od dziecka jeździłem na nartach. I jeszcze kilka lat temu nie czułem tej swobody, którą na desce uzyskałem w ciągu 2-3 sezonów. Dość powiedzieć, że w ciągu 5 dni od pierwszego przypięcia deski byłem w stanie samodzielnie wjechać orczykiem do góry i spokojnie, powolutku z tego stoku zjechać. A z każdym przejechanym metrem było lepiej, łatwiej i pewniej. Postęp na desce liczy się w godzinach i metrach, tymczasem na nartach zajmuje to całe dni i kilometry.
BTW: moja przesiadka z nart na deskę miała być tylko na chwilę, dla spróbowania czegoś nowego - przed planowaną zmianą sprzętu zimowego (miałem kupować nowe narty, wiązania itd., bo stare były już stare). I zmiana się udała - do dzisiaj śmigam na 'parapecie'...
pwz

Wierzę. Choć nie jestem pewien, czy trwałbyś przy tym zdaniu, gdybyś
od małego jeździł na desce, a potem przesiadł się na narty. Ale tego
nikt nigdy nie będzie pewien ;).
Podajesz własny przykład, pisząc o kilku dniach, zanim wyjechałeś
orczykiem i ostrożnie zjechałeś. Podam zatem równie jednostkowy
przykład przyjaciółki, którą wyciągnąłem na tury (choć wtedy to chyba
raczej ona mnie wyciągnęła). Ma tradycyjne deski z bardzo słabym
taliowaniem i przy tym dość długie. A mimo to w pierwszym dniu swej
narciarskiej przygody dała radę i z jednym i z drugim (na orczyku
dwuosobowym).

--
Marek

BTW: moja przesiadka z nart na deskę miała być tylko na chwilę, dla  spróbowania czegoś nowego - przed planowaną zmianą sprzętu zimowego  (miałem kupować nowe narty, wiązania itd., bo stare były już stare). I  zmiana się udała - do dzisiaj śmigam na 'parapecie'...
pwz

Zapewne nie zdążyłeś się przesiąść na carving

Witam!

Marek wrote:

Narciarz na odpowiednim sprzęcie
uprawia narciarstwo niemal w każdych warunkach, a snowboardzista pod
górę lub na płaskim to tylko piechur z deską.

O, i tu sie Kolega myli!

http://www.youtube.com/watch?v=4w7sVSMbjyM

;)

--
   _______                                                       -- -+
   ) . )__)  Pawel Gladki     .:  "There is no nature at an instant."
  (  _/(_ \  Homepage: www.math.us.edu.pl/~pgladki/ .: A.N. Whitehead
   \_/\____) pl.sci.matematyka FAQ:     http://plscimatematyka.edu.pl

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał Pawel Gladki na pl.rec.gory do nas:

Marek wrote:
> Narciarz na odpowiednim sprzęcie
> uprawia narciarstwo niemal w każdych warunkach, a snowboardzista pod
> górę lub na płaskim to tylko piechur z deską.
O, i tu sie Kolega myli!
http://www.youtube.com/watch?v=4w7sVSMbjyM

Albo tak:
http://www.youtube.com/watch?v=W6-nd-IFdu8

pozdrawiam
Wiki

--
                                            wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_,                                     http://wiki.smutek.pl

wiktor [wiki] matlakiewicz pisze:

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał Pawel Gladki na pl.rec.gory do nas:

Marek wrote:

Narciarz na odpowiednim sprzęcie
uprawia narciarstwo niemal w każdych warunkach, a snowboardzista pod
górę lub na płaskim to tylko piechur z deską.

O, i tu sie Kolega myli!
http://www.youtube.com/watch?v=4w7sVSMbjyM

Albo tak:
http://www.youtube.com/watch?v=W6-nd-IFdu8

Można też tak... ;)

http://mazury.info.pl/foto/05-03-06-zima/

pozdr.
Michał

....No i teraz dziewuszka dopiero nie będzie wiedzieć co wybrać :).

--
Marek

czeŚĆ,
 ... a dzień taki sam u nas jak u Was,
 napisał Marek na pl.rec.gory do nas:

....No i teraz dziewuszka dopiero nie będzie wiedzieć co wybrać :).

Jak już w tym wątku padło - najlepiej sprawdzić samemu/samej.

pozdrawiam
Wiki

--
                                            wiktor [wiki] matlakiewicz
(> - - ^.^_,                                     http://wiki.smutek.pl

Dnia Sat, 13 Mar 2010 22:33:10 +0100, adam napisał(a):

Ale potraktowaliscie pytającą. Pytanie nieco śmieszne, ale dla zainteresowanej pewnie poważne.
Na początek lepsze narty.

Adam

Witam!
Ponoć niejaki Pirmin Zurbriggen miał kiedyś powiedzieć że deska jest
wybierana przez tych którzy nie radzą sobie na dwóch... ;)
Z czego by wynikało że jest łatwiejsza; co chyba znajduje potwierdzenie w
jej popularności wśród młodzieży.
Pozdrawiam Tomek Sójka

In the darkest hour on Mon, 15 Mar 2010 00:49:08 +0100,
Tomasz SĂłjka <nobody@gmail.com> screamed:

Ale potraktowaliscie pytającą. Pytanie nieco śmieszne, ale dla zainteresowanej pewnie poważne.
Na początek lepsze narty.

Ponoć niejaki Pirmin Zurbriggen miał kiedyś powiedzieć że deska jest
wybierana przez tych którzy nie radzą sobie na dwóch... ;)
Z czego by wynikało że jest łatwiejsza; co chyba znajduje potwierdzenie w
jej popularności wśród młodzieży.

Nie jest.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:232B ]
[ 11:57:30 user up 12385 days, 23:52,  1 user, load average: 0.56, 0.95, 0.97 ]

         Every dog has its day, but the nights belong to the pussycats.

Dnia Tue, 23 Mar 2010 11:57:56 +0100, Artur M. Piwko napisał(a):

Ponoć niejaki Pirmin Zurbriggen miał kiedyś powiedzieć że deska jest
wybierana przez tych którzy nie radzą sobie na dwóch... ;)
Z czego by wynikało że jest łatwiejsza; co chyba znajduje potwierdzenie w
jej popularności wśród młodzieży.

Nie jest.

Jak rozumiem to jest autorytatywne stwierdzenie faktu? A ja tylko
przytoczyłem anegdotkę, i to w trybie przypuszczającym... ;)
Ale faktem też jest że bodajże wszystkie dzieci moich znajomych i krewnych
jeżdżące na desce tłumaczą/tłumaczyły się trudnościami w szybkim opanowaniu
nart w stopniu dającym przyjemność. Oczywiście mówimy o sytuacji bez
dobrego instruktora...
Pozdrawiam Tomek

Artur M. Piwko pisze:

In the darkest hour on Mon, 15 Mar 2010 00:49:08 +0100,
Tomasz Sójka <nobody@gmail.com> screamed:

Ale potraktowaliscie pytającą. Pytanie nieco śmieszne, ale dla zainteresowanej pewnie poważne.
Na początek lepsze narty.

Ponoć niejaki Pirmin Zurbriggen miał kiedyś powiedzieć że deska jest
wybierana przez tych którzy nie radzą sobie na dwóch... ;)
Z czego by wynikało że jest łatwiejsza; co chyba znajduje potwierdzenie w
jej popularności wśród młodzieży.

Nie jest.

jest.

;)
--

Michał

Nie jest/ jest, zależnie od tego, czy mowa o dobrej technicznie
jeździe, czy o "zsuwaniu się", dającym przyjemność snowboardziście i
irytującym narciarzy oraz obsługę stoku ;).
Spora część spełnionych w swym "śnieżnym szaleństwie" snowboardzistów
zatrzymuje się na etapie porównywalnym do opanowania łuku płużnego
przez narciarza. Inna sprawa, że niemała grupa narciarzy też nie idzie
dalej.
I jednym i drugim wystarczy kontrola nad przemieszczaniem się po stoku
między końcem a początkiem wyciągu.
Jednak częściej przyglądam się z przyjemnością ładnie jadącemu
narciarzowi. Znacznie rzadziej widzę tak jadącego snowboardzistę.
Ale w tym wątku takie uwagi to już zapewne musztarda po obiedzie, a
sporów o wyższość boazerii nad parapetem (lub odwrotnie) sporo w
archiwum. Choć ciekawe, jaki był wybór i pierwsze wrażenia autorki
wątku.

--
Marek