Data: 2009-03-09 13:00:30 | |
Autor: Tomasz Nowicki | |
co robić w takim przypadku?? | |
Ja w takich razach zwyczajnie dzwonię po niebieskich - pani popełniła
wykroczenie i nie mogą odmówić interwencji. Albo SM - oni lubią wlepiać mandaty. W razie braku możliwości interwencji zgodnej z prawem proponuję działania odwetowe - spuszczenie powietrza z obu kół przednich, nalepka A4 przed kierowcą "Nie parkuj jak łoś" (chyba jeszcze gdzieś można dostać w sieci). W twoim przypadku ustawiłbym się z kolegą przed panią i za nią i prowadził konwersację na jej temat, uniemożliwiając odjazd. W razie "wymuszenia" - pad na glebę, tel. po pogotowie i policję, sprawa, odszkodowanie ("ja sobie stałem, a ona we mnie łup - uderzyłem się głową i naciągnąłem kręgosłup - nie mogę spać, mdli mnie, głowa boli i plecy, nie mogę pracować, ponoszę straty, żądam odszkodowania") - full wypas, świadek jest, działanie umyślne takoż - prokurator, ło Jezu! Babsko raz-dwa straci robotę i samochód, mąż ją zdradzi z koleżanką, dzieci jej odbiorą bo zacznie chlać z nerwów, wreszcie zostanie k..wą lub rzuci się pod towarowy - zło zostanie przykładnie ukarane ;))) T. |
|