Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   co się stanie z kredytami w EURo...

co się stanie z kredytami w EURo...

Data: 2010-12-15 00:38:26
Autor: Cubus
co się stanie z kredytami w EURo...
W dniu 2010-12-14 15:34, PH pisze:
jeśli strefa EURO się rozleci?? :)

Wycofanie euro jest operacją wyjątkowo trudną. Jeśli miało by to się
odbyć w pojedyńczych krajach (np. Grecja, Włochy) to w jaki sposób
zmusić ludzi do zamiany posiadanych euro na nowe drahmy czy liry
w sytuacji spodziewanej dewaluacji tych walut?
Wycofanie we wszystkich krajach doprowadziło by zapewne do masowej
zamiany nie na nowe waluty lokalne tylko np. na mocną nową markę
niemiecką.
Oczywiście mówimy tu o cywilizowanych sposobach.

Inny to: przygotowania przeprowadzone w ścisłej tajemnicy,całkowite
zawieszenie działalności bankowej i transferów pieniędzy, szczelne
zamknięcie granic między krajami UE, brak możliwości wymiany pozostałych
na rynku euro po ponownym uruchomieniu systemu finansowego

Ale i tu pojawiają się problemy:
- jak zapobiec alby ludzie nie uciekali od nowyc walut typu drahma do
marki czy franka?
- co z euro znajdującymi się poza UE

IMHO koniec euro = koniec UE i niemal powrót do epoki kamienia

Data: 2010-12-15 04:19:07
Autor: MarekZ
co się stanie z kredytami w EURo...
Użytkownik "Cubus" <cubus@nie.spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ie8v5i$t7v$1@news.onet.pl...

Zgadzam się, że wycofanie euro będzie trudną operacją. Jednakże jeśli już taka decyzja zostanie podjęta, można ją znakomicie ułatwić robiąc z euro walutę śmieciową, czyli sztucznie napędzając inflację, poprzez emisję znacznych ilości euro. W rozliczeniach międzynarodowych wprowadzić tymczasowo odrębną walutę - euro transferowe. W moim odczuciu rozpad strefy euro nie nastąpi na skutek wyjścia z systemu państwa typu Grecji czy Słowacji. O tym zadecydować mogą chyba w obecnym stanie rzeczy tylko Niemcy, wprowadzając swoją nową markę. Wyjście Grecji czy Słowacji nie wydaje się aż tak trudne i myślę, że może zostać zrealizowane stopniowo, z pośrednim etapem dwuwalutowości. Ludzi nie trzeba zmuszać do zamiany posiadanych euro, wystarczy że nowe przychody będą już otrzymywali w nowych walutach. Nie bardzo rozumiem co w Twojej wersji wydarzeń robi szczelne zamknięcie granic pomiędzy państwami EU.

Upadek euro wyobrażam sobie jako stopniowe minimalizowanie jego znaczenia i udziału w obrocie, a nie jako operację ucięcia jego istnienia nożem.

Data: 2010-12-15 08:39:05
Autor: Cubus
co się stanie z kredytami w EURo...
W dniu 2010-12-15 04:19, MarekZ pisze:

Nie bardzo rozumiem co w Twojej
wersji wydarzeń robi szczelne zamknięcie granic pomiędzy państwami EU.

Uzasadnieniem dla przywrócenia waluty narodowej jest możliwość dokonania
jej dewaluacji w celu ożywienia lokalnej gospodarki. Z drugiej strony
aby to miało sens nowa waluta musi pozostać w pełni wymienialna.

Wyobraźmy sobie następujący scenariusz: 1 stycznia 2011 Grecja przywraca drachmę, ustala kurs wymiany np.  5 GRD = 1 EUR i wyznacza termin na wymianę np. na 31 marca 2011

I co się dzieje?

1. Ludzie doskonale wiedzą, że po 31 marca nastąpi dewaluacja w stosunku
do EUR i nikt nie zamienia EUR na GRD. Posiadane euro nie przestaje być
przecież środkiem płatniczym tyle że poza Grecją. Ludzie w kwietniu czy maju jadą sobie do Austrii czy Włoch i tam sobie zamieniają euro na drachmę po kursie np. 7 GRD = 1 EUR. Bez blokady granicy i/lub ścisłej
kontroli granicznej nie można będzie temu zapobiec.

2. Przed 1 stycznia kapitał w euro leżący w greckich bankach jest wycofywany w postaci gotówki (run na banki?), transferowany poza Grecję,
wymieniany na USD, GBP. Bez utrzymywanego do końca w tajemnicy
zawieszenia działania systemu bankowego właściwie kładziemy na łopatki
wszystkie banki w Grecji.

Pozostaje jeszcze pytanie w wymianę depozytów. Co będzie jego kryterium?
Czy obywatelstwo posiadacza czy grecki adres siedziby banku?
Czy np. eurowy depozyt w Polbanku pozostanie eurowy czy zamieniony na drachmy.

To na prawdę wyjątkowo trudna operacja.....

Data: 2010-12-15 10:07:41
Autor: MarekZ
co się stanie z kredytami w EURo...
Użytkownik "Cubus" <cubus@nie.spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ie9rap$d5e$1@news.onet.pl...

1. Ludzie doskonale wiedzą, że po 31 marca nastąpi dewaluacja w stosunku
do EUR i nikt nie zamienia EUR na GRD. Posiadane euro nie przestaje być
przecież środkiem płatniczym tyle że poza Grecją. Ludzie w kwietniu czy maju jadą sobie do Austrii czy Włoch i tam sobie zamieniają euro na drachmę po kursie np. 7 GRD = 1 EUR. Bez blokady granicy i/lub ścisłej
kontroli granicznej nie można będzie temu zapobiec.

Ale nie ma potrzeby temu zapobiegać. Co więcej wydaje mi się to kompletnie bezcelowe. I tak natychmiast powstałyby jakieś instrumenty pochodne na tę nową GRD i ludzie mogliby sobie kupić choćby opcję czy kontrakt. Nawet tacy, którzy nie mają o tym bladego pojęcia, bo natychmiast powstałyby podmioty udostępniające takie instrumenty opakowane w jakieś gówno ubezpieczeniowe czy coś i przejmujący na siebie większą część zysku. Ale po co się przed tym bronić, tego co ludzie mają w euro już im się raczej nie da odebrać. Ważne są nowe przychody.

2. Przed 1 stycznia kapitał w euro leżący w greckich bankach jest wycofywany w postaci gotówki (run na banki?), transferowany poza Grecję,
wymieniany na USD, GBP. Bez utrzymywanego do końca w tajemnicy
zawieszenia działania systemu bankowego właściwie kładziemy na łopatki
wszystkie banki w Grecji.

No tak. Dlatego to co jest eur musiałoby już zostać w eur. Inaczej to rzeczywiście banki zostaną rozłożone w ciągu trzech dni.

Pozostaje jeszcze pytanie w wymianę depozytów. Co będzie jego kryterium?
Czy obywatelstwo posiadacza czy grecki adres siedziby banku?
Czy np. eurowy depozyt w Polbanku pozostanie eurowy czy zamieniony na drachmy.

Przymusowa wymiana depozytów jest nie do przeprowadzenia. Po prostu moim skromnym zdaniem zabiliby autorów tego pomysłu, gdyby tylko stało się bardzo prawdopodobne, że może on zostać wcielony w życie. A zrobienie tego na zasadzie "ogłaszam stan wojenny na terenie całego kraju" to chyba już nie te czasy. Takie okradzenie wprost jest raczej nie do przeprowadzenia (chyba nawet obecnie u Obrońcy Narodów byłoby nie do przeprowadzenia, a co dopiero w Europie), zostaje tylko uruchomienie inflacji.

co się stanie z kredytami w EURo...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona