Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   cwaniaczek a teraz policja

cwaniaczek a teraz policja

Data: 2010-09-28 20:12:39
Autor: MariuszM
cwaniaczek a teraz policja
W dniu 28-09-2010 00:32, p 47 pisze:

Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na
komisariat gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia,
ponieważ przyznała, że nie odniosła żadnych strat.

Pewnie gość zgłosił uszkodzenie auta i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Jest wezwana, gdyż Policja musi ją przesłuchać. Na razie jako świadka - musi więc zeznawać zgodnie z prawdą. Niech opisze jak było, niestety padnie niewygodne pytanie - czemu Pani odjechała i nie wezwała Policji na miejsce zdarzenia.
Dalej będzie analiza zeznań stron i klasyczna wersja na skróty polskiego wymiaru sprawiedliwości - czyli uznanie winy żony (nie ma świadków, uciekła).

Czego teraz może ona oczekiwac i jak się bronić przed taką próbą
wyłudzenia.
Zgłosić - najlepiej bezpośrednio do prokuratory. Jest kilka paragrafów pod które to może podpadać - patrz przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości.

Trochę to wszystko po zupie. Żona powinna od razu, na miejscu zdarzenia, wezwać Policję, a w ostateczności od razu zgłosić się na najbliższy posterunek i dopilnować, aby sporządzono odpowiednią dokumentację (nawet zwykłą notatkę służbową). Póki co stoi raczej na przegranej pozycji.

M.

Data: 2010-09-28 20:34:37
Autor: Przembo
cwaniaczek a teraz policja
Użytkownik "MariuszM" <usn@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:i7tb1m$gjd$1news.onet.pl...
Trochę to wszystko po zupie. Żona powinna od razu, na miejscu zdarzenia, wezwać Policję, a w ostateczności od razu zgłosić się na najbliższy posterunek i dopilnować, aby sporządzono odpowiednią dokumentację (nawet zwykłą notatkę służbową). Póki co stoi raczej na przegranej pozycji.

Jak już radzisz na przyszłość to proponuje raczej zadzwonić na numer alarmowy z pytaniem czy wobec takiej próby oszustwa powinna zgłosić zdarzenie i złożyć zeznania. Rozmowy są nagrywane wiec dyżurny jej nie spławi, a jak uda się na komisariat to wystarczy powiedzieć że dyżurny polecił jej złożyć zeznania, więcej nic robić nie trzeba bo na komisariacie już nikt nie pomyśli by takiego kogoś spławić... wszak istnieje poważne ryzyko że znowu zadzwoni, a po co komu dym? ;)

A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany" ma już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...

Pozdr

Data: 2010-09-29 23:23:57
Autor: G.K.
cwaniaczek a teraz policja
W dniu 2010-09-28 20:34, Przembo pisze:


A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany"
ma już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...

Pozdr

Niekoniecznie... jeśli wasze auto nie miało naprawianego przodu, to skala zniszczeń tyłu tamtego auta może pozwoli ocenić czy wasze auto mogło je spowodować. Prosta sprawa. Jeśli wasze nie było naprawiane, a tył tamtego został skasowany to niemożliwe aby to wasze auto brało udział w kolizji. Niech powołają biegłego. Ale sprawa może się ciągnąć. A może na skrzyżowaniu był monitoring i są nagrania z tamtego dnia?
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-10-02 07:38:29
Autor: p 47
cwaniaczek a teraz policja

Użytkownik "G.K." <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i80ap5$p63$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-09-28 20:34, Przembo pisze:


A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany"
ma już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...

Pozdr

Niekoniecznie... jeśli wasze auto nie miało naprawianego przodu, to skala zniszczeń tyłu tamtego auta może pozwoli ocenić czy wasze auto mogło je spowodować. Prosta sprawa. Jeśli wasze nie było naprawiane, a tył tamtego został skasowany to niemożliwe aby to wasze auto brało udział w kolizji. Niech powołają biegłego. Ale sprawa może się ciągnąć. A może na skrzyżowaniu był monitoring i są nagrania z tamtego dnia?
Pozdrawiam,

Trafnie przewidziałes (niestety!:-(, że sprawa będzie się ciągnąć; - żona jest po złożeniu zeznań na policji (przy okazji otrzymała pochwałę, że nigdy, czyli ładne kilkadziesiąt lat, nie dostała żadnego mandatu;-). Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to  "słowo żony przeciwko słowu sprawcy"  (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce). Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny będzie biegły.
Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)

Data: 2010-10-02 14:11:05
Autor: J.F.
cwaniaczek a teraz policja
On Sat, 2 Oct 2010 07:38:29 +0200,  p 47 wrote:
Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to  "słowo żony przeciwko słowu sprawcy"  (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce). Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny będzie biegły.

Samochodu jak rozumiem nie naprawialiscie i nagal jest troche pogiety,
ale bez sladu haka ?
Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)

Spoko spoko, moze byc chyba pare innych rozwiazan od "policja nie
widzi podstaw skoro slady wyraznie nie pasuja" przez "skoro sprawca
sie nie przyznal to wysylamy wniosek do sadu, a sad od razu wyrok w
trybie nakazowym".

A tak swoja droga - Polska nie USA, ale moze by zainteresowac
ubezpieczyciela ? Co prawda oni chyba detektywa do sprawdzenia sprawy
nie zatrudnia, za to uwaga - moga probowac regresu na zonie na
podstawie "zbiegniecia z miejsca zdarzenia", wiec uwazac co sie im
mowi oraz czy warto machnac reka na ewentualne skazanie - moze jednak
warto apelowac i bieglego dopilnowac.

J.

Data: 2010-10-03 12:54:22
Autor: p 47
cwaniaczek a teraz policja

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:mm7ea69q3farp0k1muabpnsf0uu0cbf2sr4ax.com...
On Sat, 2 Oct 2010 07:38:29 +0200,  p 47 wrote:
Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to  "słowo żony
przeciwko słowu sprawcy"  (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce).
Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na
to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny będzie
biegły.

Samochodu jak rozumiem nie naprawialiscie i nagal jest troche pogiety,
ale bez sladu haka ?

Nasz samochód nie wymagał żadnej naprawy, jedyny ślad na przodzie to lekkie wgniecenie tabl. rejestracyjnej wyglądające na ślad od haka. Ale samochód Ormianina NIE miał haka, a więc ten ślad pochodzi z innego zdarzenia.

Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)

Spoko spoko, moze byc chyba pare innych rozwiazan od "policja nie
widzi podstaw skoro slady wyraznie nie pasuja" przez "skoro sprawca
sie nie przyznal to wysylamy wniosek do sadu, a sad od razu wyrok w
trybie nakazowym".

A tak swoja droga - Polska nie USA, ale moze by zainteresowac
ubezpieczyciela ? Co prawda oni chyba detektywa do sprawdzenia sprawy
nie zatrudnia, za to uwaga - moga probowac regresu na zonie na
podstawie "zbiegniecia z miejsca zdarzenia", wiec uwazac co sie im
mowi oraz czy warto machnac reka na ewentualne skazanie - moze jednak
warto apelowac i bieglego dopilnowac.


Słuszna uwaga!

cwaniaczek a teraz policja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona