Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   cyce, cynicy i cymba³y

cyce, cynicy i cymba³y

Data: 2011-01-20 22:12:47
Autor: Inc
cyce, cynicy i cymba³y


Czy po raporcie MAK skala poniesionej przez rz±d pora¿ki wzbudzi wreszcie powszechne podejrzenie, ¿e byæ mo¿e z pañstwem polskim jest
co¶ nie tak?

Miliony Polaków, którzy dali siê og³upiæ antykaczyzmem, nie dostrzegaj±, ¿e prezydent Rzeczypospolitej w ruskiej trumnie to nie tylko oburzaj±cy brak decorum, ale równie¿ degradacja pañstwa, ¿e raport MAK to nie tylko potwierdzenie tego, co wiemy o Rosji, lecz klêska polskiego pañstwa, ¿e Tusk je¿d¿±cy na nartach w Dolomitach w czasie og³aszania raportu to nie tylko pokaz ma³o¶ci cz³owieka, któremu siê uda³o zdobyæ w³adzê, lecz tak¿e cios w pozycjê Polski.

Dla ludzi, którzy maj± elementarne rozeznanie w rzeczywisto¶ci, a w ich umys³ach antykaczyzm nie dokona³ nieodwracalnych zniszczeñ, tre¶æ raportu MAK, a tak¿e forma jego zaprezentowania nie by³y zaskoczeniem. Mówi±c brutalnie, kiedy siê okaza³o, ¿e to MAK bêdzie bada³ katastrofê, ufno¶æ w efekty jego pracy mogli deklarowaæ wy³±cznie cynicy lub cymba³y.

Równie¿ konferencja prasowa premiera Tuska, na któr± wyskoczy³ do Warszawy z Dolomitów, nikogo rozs±dnego nie zszokowa³a, bo wiedzieli¶my, ¿e ten polityk - tak bezwzglêdny w walkach partyjnych i wewn±trzpartyjnych - jest w kontaktach miêdzynarodowych mia³ki, s³aby i tchórzliwy. Znale¼li siê jednak tacy w Polsce, a liczba ich niema³a, którzy raportem byli zaskoczeni. Prezenterzy telewizyjni, publicy¶ci wiêkszo¶ci g³ównych mediów czy zawodowi mêdrcy nie czuli ju¿ jednak dostatecznej pewno¶ci siebie, by - jak to mieli wcze¶niej w zwyczaju - przedstawiæ upokarzaj±c± klêskê rz±du jako kolejny sukces. Powstaje zatem pytanie: Czy skala poniesionej przez rz±d pora¿ki wzbudzi wreszcie powszechne podejrzenie, ¿e byæ mo¿e z pañstwem polskim jest co¶ nie tak i ¿e pora w koñcu przewarto¶ciowaæ nasz± ocenê III Rzeczypospolitej? Cynicy i cymba³y zapewne w±tpliwo¶ci nadal mieæ nie bêd±, lecz trzeba liczyæ, ¿e jaka¶ czê¶æ chwalców Polskiej Republiki Platformianej dozna³a otrze¼wiaj±cego wstrz±¶nienia.

Polityka ugody i serwilizmu

Polska nie jest normalnym pañstwem, poniewa¿ nie spe³niamy koniecznego warunku pañstwowo¶ci. Takim warunkiem jest solidarne dzia³anie wszystkich g³ównych si³ politycznych w interesie pañstwa i narodu. Platforma Obywatelska dokona³a w tym wzglêdzie rewolucji. Takiej rewolucji nie zrobili nawet postkomuni¶ci - choæ zapewne mieli na to ochotê - gdy¿ powstrzymywa³a ich obawa przed spo³ecznym potêpieniem. Podobnych obaw Platforma nie odczuwa³a. A rewolucja, jakiej dokona³a, polega³a na graniu interesem narodowym dla celów wewnêtrznej walki partyjnej. Istnia³a wcze¶niej niepisana zasada, i¿ konfliktów miêdzy partiami nie eksportujemy, bo nie wolno wystêpowaæ przeciw nadrzêdnemu dobru, jakim jest pañstwo polskie.

Platforma tê zasadê odrzuci³a. Zaczê³a atakowaæ prezydenta Lecha Kaczyñskiego za politykê wschodni±, mimo ¿e dla wielu Polaków tego rodzaju polityka stanowi³a od d³u¿szego czasu naturalny schemat dzia³ania, za którym sta³y do¶wiadczenie oraz diagnozy licznych analityków politycznych w rodzaju ubóstwianego przez salon Jerzego Giedroycia. A atakowano Kaczyñskiego nie dlatego, ¿e miano lepszy pomys³, lecz by utrudniæ mu polityczne zabiegi, nawet kosztem polskiego interesu.

Lista dzia³añ Polsce szkodz±cych jest zaiste d³uga: od likwidacji wa¿nych placówek dyplomatycznych i odpuszczenia sprawy polskiej mniejszo¶ci w Niemczech po europejsk± s³u¿bê zewnêtrzn± i sprawê Gazoci±gu Pó³nocnego oraz ¦winouj¶cia. Spektakularnym przyk³adem takiego dzia³ania rz±du Tuska i samego premiera by³o wdanie siê w grê z Putinem przeciw prezydentowi Kaczyñskiemu w sprawie uroczysto¶ci katyñskich. Fakt, ¿e co¶ takiego zrobi³ premier Polski w porozumieniu z premierem Rosji, którym jeszcze do niedawna straszono polskie dzieci, i ¿e usz³o to Tuskowi bezkarnie, jest czym¶ niebywa³ym w ¿yciu politycznym. Nie znam analogicznego przypadku w ¿adnym z krajów, który uchodzi za cywilizowany.

Ale najbardziej odra¿aj±cym przyk³adem politycznej demoralizacji by³o ¶ledztwo smoleñskie oddane Rosjanom ju¿ na samym pocz±tku. Ta decyzja stanowi³a zwieñczenie wszystkich niedobrych rzeczy, które robiono wcze¶niej. Oto pañstwo polskie og³osi³o ¶wiatu swoj± niemoc. Przes³anie by³o wyra¼ne: w sprawie ¶mierci prezydenta Kaczyñskiego i blisko stu innych osób, w tym szefów si³ wojskowych, pañstwo polskie nie bêdzie mia³o nic do powiedzenia. Zdajemy siê na ³askê i nie³askê Rosji. Co¶ tam glêdzono o pojednaniu i poprawie stosunków, lecz nie trzeba wielkiej przenikliwo¶ci, by wiedzieæ, ¿e dowodem na pojednanie i poprawê stosunków by³aby wyra¼nie uzgodniona samodzielno¶æ Polski w tej sprawie ¶ledztwa. Pojednanie, które oznacza³o, ¿e takiej samodzielno¶ci mieæ nie mo¿emy, to farsa. Propaganda pojednania, wymy¶lona przez cyników, zosta³a stworzona dla tej rzeszy cymba³ów, którzy zapalali ¶wieczki na grobach ¿o³nierzy Armii Czerwonej po to, ¿eby przypadkiem Polacy nie pokochali za bardzo Lecha Kaczyñskiego. Kapitulanctwo rz±du Platformy w sprawie smoleñskiej dowodzi³o czego¶ przeciwnego: polski rz±d wcale nie pojedna³ siê z Rosj±, lecz po prostu nie ¶mia³ siê jej przeciwstawiæ, a sama my¶l, ¿e mo¿na by³o co¶ takiego zrobiæ, by³a dla premiera i jego wspó³pracowników niewyobra¿alna.

Po Tusku ruiny i zgliszcza

Decyzja o kapitulacji by³a symboliczna. Do tej pory PO dawa³a do zrozumienia, ¿e to ona prowadzi grê - wredn±, paskudn±, szkodz±c± Polsce - lecz rozgrywan± samodzielnie, a jej celem mia³o byæ wyeliminowanie kaczyzmu. Teraz ten rzekomy makiawelizm pokaza³ swoj± prawdziw± twarz. W koñcu Tusk przyzna³: nie mo¿emy, bo jeste¶my s³abi, a jeste¶my s³abi, bo sami siê os³abili¶my.

Tusk nie rozumia³ albo nie chcia³ rozumieæ - rozleniwiony przez d³ugie przebywanie na boisku, picie whisky i towarzystwo PR-owców - ¿e nie mo¿na bezkarnie ³amaæ ¶wiêtej zasady dzia³ania solidarnego w interesie narodowym. Pozwalanie na klepanie po plecach przez zachodnich kolegów i dobre recenzje niekompetentnych publicystów nie zafa³szuj± rzeczywisto¶ci. Granie przeciw opozycji w stosunkach miêdzynarodowych przynosi krótkotrwa³e korzy¶ci, lecz w istocie nieodwracalnie kompromituje. Pokazuje bowiem s³abo¶æ, której ju¿ nie da siê usun±æ. Teraz Tusk mo¿e siê g³o¶no sierdziæ (co jest ma³o prawdopodobne), mo¿e groziæ Rosji (co jest w±tpliwe), mo¿e nawet wystêpowaæ publicznie z no¿em w zêbach, ale to wszystko na nic. Wszyscy - to znaczy, wszyscy, którzy podejmuj± decyzje polityczne w ¶wiecie - wiedz±, ¿e Tusk i jego rz±d to s³abeusze. Kto systematycznie okazuje siê galaret±, galaret± pozostanie. Galareta, która nagle udaje tygrysa, wywo³uje tylko odruch politowania.

Piszê to wszystko z przykro¶ci±, nie tylko dlatego, ¿e jako by³y bliski wspó³pracownik prezydenta Lecha Kaczyñskiego traktujê jako rzecz szczególnie bolesn± wszystko to, co siê sta³o: od medialno-politycznej dintojry, jaka poprzedzi³a tragediê smoleñsk±, do upokarzaj±cych sytuacji, które nast±pi³y potem. To, co zrobi³a PO z Polsk± w ci±gu ostatnich kilku lat, nie bêdzie siê dawa³o szybko naprawiæ. Zdegradowaæ pozycjê kraju jest ³atwo, lecz naprawienie szkód trwa bardzo d³ugo. Gdy Platforma bêdzie oddawa³a w³adzê (co, mam nadziejê, nast±pi szybko), zostawi po sobie ruinê. Nie tylko brak armii, brak dróg i autostrad, zniszczon± edukacjê, gigantyczny d³ug, schamienie sfery publicznej i wiele innych okropnych rzeczy, lecz tak¿e drastyczne os³abienie polskiej pozycji w ¶wiecie.

Skoñczcie z konformizmem!
Na koniec dwie uwagi. Jedna dotyczy polskiego spo³eczeñstwa, druga - cz³onków i zwolenników Platformy. Mam nadziejê, ¿e racjê mia³ wieszcz, pisz±c o naszym Narodzie jako o lawie posiadaj±cej gor±c± g³êbiê, oraz ¿e racjê mia³ równie¿ Stefan ¯eromski, gdy pisa³, ¿e odebranie Polakom duszy nie mo¿e siê udaæ. To prawda, ¿e kaci Narodu Polskiego, okupanci, zaborcy i naje¼d¼cy nie dali nam rady. By³oby zaiste paradoksem, gdyby wiêksze sukcesy w tym niechlubnym dziele mia³a partia ma³ych cwaniaków.

Druga uwaga dotyczy cz³onków i sympatyków Platformy Obywatelskiej. Znam kilku z nich, o których mogê powiedzieæ, ¿e s± lud¼mi przyzwoitymi. Zastanawiam siê, kiedy wreszcie powiedz± "non possumus". ¦ledztwo smoleñskie i raport MAK s± dobr± po temu okazj±. Demoralizacja tuskizmem w Polsce zasz³a ju¿ tak daleko, ¿e poczucie przyzwoito¶ci nakazywa³oby okazanie dystansu. Mo¿na by³o udawaæ - bo tak nakazywa³a dyscyplina partyjna - ¿e prezydent Kaczyñski nie rozumia³ dzisiejszego ¶wiata; mo¿na by³o twierdziæ, ¿e trzeba p³yn±æ z g³ównym nurtem dzisiejszej Europy, bo takie deklaracje niewiele kosztuj±; mo¿na by³o nawet mówiæ, ¿e przyjêcie (?!) konwencji chicagowskiej by³o decyzj± racjonaln±, choæ takie twierdzenie wymusza³o unikania spojrzenia w lustro przez jaki¶ czas. Nie mo¿na jednak tolerowaæ takiego stopnia upokarzania Polski, do jakiego dosz³o w ostatnim czasie. Ja oczywi¶cie wiem, ¿e jest taki typ ludzki, który "tak siê wdro¿y do d³ugo i cierpliwie noszonej obro¿y, ¿e w koñcu gotów k±saæ rêkê, co j± targa". Mimo to jednak wierzê, ¿e ludzie, których uwa¿am za przyzwoitych, s± istotnie przyzwoitymi i swoj± przyzwoito¶æ zamanifestuj±. Który pierwszy, Panowie?

Prof. Ryszard Legutko

Data: 2011-01-21 08:16:19
Autor: MH
cyce, cynicy i cymba³y
Inc <gfhf@lljl.pl> napisa³(a):

Prof. Ryszard Legutko

=======================

To chyba ten przewodnicz±cy "polsko"-izraelskiej grupy parlamentarnej. Tak ??

MH

--


Data: 2011-01-21 10:47:37
Autor: cyc
cyce, cynicy i cymba³y

U¿ytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:ihb13u$m54$2news.eternal-

............<
¿e prezydent Rzeczypospolitej w ruskiej trumnie to nie tylko oburzaj±cy

...........<


I juz o piszacym wszystko wiadomo !.

cyc

cyce, cynicy i cymba³y

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona