Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   czesne za studia w nieskończoność

czesne za studia w nieskończoność

Data: 2010-03-08 21:59:36
Autor: mokinc
czesne za studia w nieskończoność
W regulaminie szkoły stoi, że czesne naliczane jest do momentu złożenia rezygnacji. Czy to oznacza, że jak ktoś nie zrezygnuje, to do końca życia mogą tak sobie naliczać?

Czy nie powinni przerwać np. po pierwszym semestrze, jeśli ktoś nie uczęszcza? Chyba i tak by go na żaden wykład nie wpuścili, gdyby przyszedł pierwszy raz po pół roku, bo nie miałby poprzednich zaliczeń. Więc za co ta kasa (np. właśnie po pierwszym niezaliczonym semestrze)?

Jak to jest? Tzn. czy jest jakaś prawna różnica pomiędzy tym co szkoła by "sobie chciała" i co sobie powpisywała do regulaminów a tym, co faktycznie "może" (w takiej sytuacji) jako normalna instytucja?

Data: 2010-03-08 20:01:48
Autor: witek
czesne za studia w nieskończoność
mokinc wrote:
W regulaminie szkoły stoi, że czesne naliczane jest do momentu złożenia rezygnacji. Czy to oznacza, że jak ktoś nie zrezygnuje, to do końca życia mogą tak sobie naliczać?

Nie.
Czesne można pobierać od studenta.
Jak ktoś wyleci ze studiów to nie ma możliwości pobierania od niego żadnych opłat.

Procedura jest taka.
Student zapisuje sie na semestr i go zalicza lub nie.
Potem ma obowiązek wpisać sie na nastepny semestr. Czy to na semestr powtórkowy czy też na nastepny, czy też jakkolwiek jak się zgodził na to dziekan wydziału.
jeśli student nie dokonał wpisu na semestr to dziekan skreśla go z tego powodu z listy studentów wydając decyzję administracyjną.
I za semestr z którego student został skreślony (tudzież nie dokonał wpisów, bo skreślonym można też być z innego powodu) nie ma szans żądać opłat.
Fakt, że w wielu przypadkach udaje sie to szkole wyklarować dopiero w sądzie.




Czy nie powinni przerwać np. po pierwszym semestrze, jeśli ktoś nie uczęszcza?

Fakt nieuczęszczania nie ma tu znaczenia.
Student ma prawo zapisać się na zajęcia i na nie uczęszcząć i za to płaci.
Przy czym jak nie zaliczy to wyleci i za nastepny semestr opłaty już domagać się nie można.



Chyba i tak by go na żaden wykład nie wpuścili, gdyby przyszedł pierwszy raz po pół roku, bo nie miałby poprzednich zaliczeń. Więc za co ta kasa (np. właśnie po pierwszym niezaliczonym semestrze)?

To nie ma znaczenia czy po pół roku czy po miesiącu.
Jeśli jest zapisany na zajęcia to ma prawo na nich być.
Inna sprawa, czy je zaliczy. Zajecia mogą miec też inne obostrzenia,.
Np. dopuszczenie do zajęć wiąże się z zaliczeniem lub zrobieniem czegoś tam wcześniej.
Np. ciężko wpuścić kogoś na laborki z fizyki jeśli np. warunkiem uczestnictwa jest zaliczenie jakiegoś tam odpytywania z BHP czy bezpieczeństwa tudzież przygotowania do danego ćwiczenia.


Jak to jest? Tzn. czy jest jakaś prawna różnica pomiędzy tym co szkoła by "sobie chciała" i co sobie powpisywała do regulaminów a tym, co faktycznie "może" (w takiej sytuacji) jako normalna instytucja?

To co szkoła by sobie chciała musi byż zgodne z ustawą.

Data: 2010-03-09 06:32:32
Autor: mokinc
czesne za studia w nieskończoność
witek wrote:

Procedura jest taka.
Student zapisuje sie na semestr i go zalicza lub nie.
Potem ma obowiązek wpisać sie na nastepny semestr.

To ciekawe, co piszesz. Na co się powoływać z tą koniecznością zapisywania się na każdy semestr jakby "od nowa"?
Bo to brmi logicznie, tylko nie wiem z czego wynika.

Czy to na semestr
powtórkowy czy też na nastepny, czy też jakkolwiek jak się zgodził na
to dziekan wydziału.
jeśli student nie dokonał wpisu na semestr to dziekan skreśla go z
tego powodu z listy studentów wydając decyzję administracyjną.
I za semestr z którego student został skreślony (tudzież nie dokonał
wpisów, bo skreślonym można też być z innego powodu) nie ma szans
żądać opłat.
Fakt, że w wielu przypadkach udaje sie to szkole wyklarować dopiero w
sądzie.

No jest tak jak piszesz, tylko na co się powoływać.
Szkoła twierdzi, że uczeń może np. zaliczać pierwszy semestr chodząc na drugi, ale na ten drugi sama go "zapisuje" z automatu.
No i w tym problem.

Data: 2010-03-08 23:54:29
Autor: witek
czesne za studia w nieskończoność
mokinc wrote:
witek wrote:

Procedura jest taka.
Student zapisuje sie na semestr i go zalicza lub nie.
Potem ma obowiązek wpisać sie na nastepny semestr.

To ciekawe, co piszesz. Na co się powoływać z tą koniecznością zapisywania się na każdy semestr jakby "od nowa"?
Bo to brmi logicznie, tylko nie wiem z czego wynika.


Prawo o szkolnictwie wyższym.
Ale tam niewiele znajdziesz, po za faktem, ze studia są podzielone na semestry i ze uczelnia jest w pełni autonomiczna, a jej działność określa status a obowiązki i prawa studenta regulamin studiów.

Poczytaj art 16 i 190.



Czy to na semestr
powtórkowy czy też na nastepny, czy też jakkolwiek jak się zgodził na
to dziekan wydziału.
jeśli student nie dokonał wpisu na semestr to dziekan skreśla go z
tego powodu z listy studentów wydając decyzję administracyjną.
I za semestr z którego student został skreślony (tudzież nie dokonał
wpisów, bo skreślonym można też być z innego powodu) nie ma szans
żądać opłat.
Fakt, że w wielu przypadkach udaje sie to szkole wyklarować dopiero w
sądzie.

No jest tak jak piszesz, tylko na co się powoływać.
Szkoła twierdzi, że uczeń może np. zaliczać pierwszy semestr chodząc na drugi, ale na ten drugi sama go "zapisuje" z automatu.
No i w tym problem.


To juz zależy od regulaminu studiów, tam szukaj szczegółów dotyczących zapisów na kolejny semestr.
W regulaminie studiów powinno być napisane kto i kiedy ma sie prawo zapisać na kolejny semestr i na jakich warunkach.
Jest taka możliwość, że student otrzymuje wpis na drugi semestr mimo niezaliczenia semestru pierwszego, ale zwykle dzieje sie to na wniosek studenta.
Ustawa w tym przypadku określa, ze dziekan MOŻE skreślić studenta z powodu niezaliczenia semestru, co daje właśnie możliwość powtórzenia semestru. Dziekan nie jest zobligowany do skreślenia studenta.
Szczegóły określa regulamin studiów.

Wiecej nie jest w stanie nic mądrego napisać, bez przeczytania regulaminu studiów.
Z praktyki w regulaminie studiów na 100% znajduje sie zapis, że niedkonanie wpisu na kolejny semestr w określonym terminie jest równoznaczne ze skreśleniem z listy studentow.
To student musi dokonac wpisu na semestr i uczelnia nie może zrobić tego za niego.
generalnie za semestr na który sie chodziło trzeba zapłacić.
jeśli po zaliczonym (lub nawet nie) semestrze nie dokonało się wpisu na semestr i nie złożyło indeksu to dziekan takiego studenta skreśla.
O żadnych opłatach za nastepny semestr nie ma mowy.
No chyba, ze sie semestr zaliczyło indeks z wpisem na nastepny semestr zlozyło w dziekanacie i po prostu przestało sie chodzic.
Wówczas przez nastepny semestr jest sie jeszcze studentem bo wszystkie warunki wpisu na kolejny semestr zostały spełnione.
Chyba, że złożyło sie pismo z rezygnacją.

Data: 2010-03-09 08:24:46
Autor: Jacek_P
czesne za studia w nieskończoność
witek napisal:
Ale tam niewiele znajdziesz, po za faktem, ze studia są podzielone na semestry i ze uczelnia jest w pełni autonomiczna, a jej działność określa status a obowiązki i prawa studenta regulamin studiów.

Nie kazda szkola wyzsza jest autonomiczna. Tylko niektore.
Z prywatnych bardzo nieliczne.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-03-08 22:05:06
Autor: mokinc
czesne za studia w nieskończoność
mokinc wrote:
 Czy to oznacza, że jak ktoś nie zrezygnuje, to
do końca życia mogą tak sobie naliczać?

Żeby było jasne: nie chodzi oczywiście o odsetki, tylko o ciągłe pobieranie pełnej opłaty za usługę której de facto nie świadczy (a nawet, o ile się nie mylę: odmawia jej świadczenia, bo nie można np. uczyć się na trzecim roku nie mając zaliczonych żadnych przedmiotów z dwóch poprzednich).

Ktoś wyjaśni od strony prawnej?

Data: 2010-03-08 23:31:42
Autor: mokinc
czesne za studia w nieskończoność
Goomich wrote:

Znaczy wykładowca ma stać przed wejściem do auli i sprawdzać wszystkie
indeksy?

A nie wystarczy fakt niedostawania kolejnych zaliczeń, które dokumentują proces nauki?

Więc za co ta kasa (np. właśnie po pierwszym niezaliczonym
semestrze)?

Za bycie na liście stud... za bycie na liście.

A nie za naukę poświadczoną odpowiednim certyfikatem na koniec?

Data: 2010-03-09 07:14:40
Autor: jureq
czesne za studia w nieskończoność
Dnia Mon, 08 Mar 2010 21:59:36 +0100, mokinc napisał(a):

W regulaminie szkoły stoi, że czesne naliczane jest do momentu złożenia
rezygnacji. Czy to oznacza, że jak ktoś nie zrezygnuje, to do końca
życia mogą tak sobie naliczać?

W kodeksie cywilnym jest jeszcze przedawnienie zobowiązań.

czesne za studia w nieskończoność

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona