Trzeba sobie zadac pytanie po co jest ta "reforma" emerytalna? Tylko naiwniacy wierza w bajki o jakiejs przyszlosci. Diagnoza co sie stanie za 20-40 lat jest prawdziwa, ale tylko urodzony wczoraj wierzy, ze rzad dziala pod presja tak odleglej przyszlosci.
Problemem jest budzet, ale nie ten za 20 lat, ale ten za 2,3,6 lat. Bez podwyzszenia wieku emerytalnego w sposob jaki zaprezentowal rzad osnacza ze wladza w nastepenej kadencji byc moze oglosi niewyplacalnosc budzetowa. A na pewno zqachwieje to plynnoscia finansowa. I bedzie to nieuniknione!
Matematyka jest prosta, jesli "reforma" zacznie obowiazywac  w 2014 roku da budzetowi w tym roku ok 2 mld oszczednosci. Jesli PIS przejmie wladze w nastepnych wyborach to bedzie musial, chcac cofnac wyczyny Tuska wyslupac ok 5 mld zl zwrotu. A z kazdym rokiem bedzie gorzej/lepiej: emeryture bedzie naliczna co raz wiekszej liczbie ludzi w coraz wiekszych kwotach - efekt emencypacji zawodowej milionow z epoki Gierka. Oszczednosci "reformy" beda co raz wieksze szybko osiagajac kwoty dwucyfrowe. Bez planu Tuska za 10 lat budzet bedzie muial juz dodawac do systemu prawie 100 mld rocznie (dzis ok 40). Dzieki lupieniu niedoszlych emerytow da sie zredukowac te kwote do ok 80 mld. Rzad obiecuje wyrazny wzrost emerytur dziki wydluzeniu wieku - jesli sie to jakos zmaterializuje to de facto rzad wciska na sile ludziom obligacje z bardzo dlugim terminem wykupu i marnym oprocentowaniem. Ale to i tak nie jest pewne, bo za 20 lat polski budzet bedzie dokladnie w tej samej sytuacji co dzis, chyba ze stanie sie cus i zarobki Polakow poszybuja w tym czasie na tyle do gory, zeby byli w stanie wytzymac w kraju gdzie na jednego swiadczeniobiorce bedzie poltora pracownika.


--
the_foe

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:jl4s1k$utv$1news.dialog.net.pl...

Trzeba sobie zadac pytanie po co jest ta "reforma" emerytalna? Tylko naiwniacy wierza w bajki o jakiejs przyszlosci. Diagnoza co sie stanie za 20-40 lat jest prawdziwa, ale tylko urodzony wczoraj wierzy, ze rzad dziala pod presja tak odleglej przyszlosci.
Problemem jest budzet, ale nie ten za 20 lat, ale ten za 2,3,6 lat. Bez podwyzszenia wieku emerytalnego w sposob jaki zaprezentowal rzad osnacza ze wladza w nastepenej kadencji byc moze oglosi niewyplacalnosc budzetowa.

Pierdolenie kotka za pomocą młotka... Co ma budżet wsp-ólnego z emeryturami?

Po chuja napadli Polacy na Irak, po chuja napadli na Afganistan i okupują ten kraj? Po co te odszkodowania dla wysłanych tam poległych żołnierzy? Po co te wszystkie banki, żerujące na narodzie polskim, po co takie wysokie pensje i odprawy kadry zarządzającej spółkami skarbu państwa? Osczędności niech szukają u siebie..
To jest ich kryzys, niech sami za niego płacą, a nie obciążają za swoje skurwysyńskie rządy i nierządy biednych Polaków...

boukun