tzn. czy ma dodatki pochłaniające wilgoć z baku ( wodę)?
Zastanawiam się czy dolać czegoś na zimę, jeżdżę
na tym Vpowerze...

On 15 Lis, 18:12, "Dzik Morski" <o...@kto.to> wrote:

tzn. czy ma dodatki pochłaniające wilgoć z baku ( wodę)?
Zastanawiam się czy dolać czegoś na zimę, jeżdżę
na tym Vpowerze...

Ale też nie tylko woda jest problemem.
Np parafina która się wytrąca przy niskich temperaturach.

slaweks wrote:

tzn. czy ma dodatki pochłaniające wilgoć z baku ( wodę)?
Zastanawiam się czy dolać czegoś na zimę, jeżdżę
na tym Vpowerze...

Ale też nie tylko woda jest problemem.
Np parafina która się wytrąca przy niskich temperaturach.

woda nie bierze się z paliwa, ale z powietrza i skraplania na ścinakch baku

woda kiepsko sie miesza z ON ;]


--
pozdrawiam - Zbigniew Kruk
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

tzn. czy ma dodatki pochłaniające wilgoć z baku ( wodę)?
Zastanawiam się czy dolać czegoś na zimę, jeżdżę
na tym Vpowerze...

Jeżdże na nim od 3 lat. Wczesniej Clio 1.5 dCi(tak, ten w którym niby trzeba co 50kkm wtryski wymieniać), zrobiłem 60 tyś. Jak sprzedawałem miał 210tyś km. i nie było żadnego problemu. Czesto byłem nim w górach, gdzie przez tydzień stał temp ok -5C do -10C i nie bylo problemu z odpaleniem. Tak samo jest teraz z Corolla 2.0 D4D. Zadnych problemów zeszłej zimy, a także troche po górach pojeździła. Nie wiem jaki ma na to wpływ paliwo, a jaki ogolny stan auta, ale zawsze leje V-Power, choć może płacę drożej. --

Jeżdże na nim od 3 lat. Wczesniej Clio 1.5 dCi(tak, ten w którym niby trzeba co
50kkm wtryski wymieniać), zrobiłem 60 tyś. Jak sprzedawałem miał 210tyś km. i
nie było żadnego problemu. Czesto byłem nim w górach, gdzie przez tydzień stał
temp ok -5C do -10C i nie bylo problemu z odpaleniem. Tak samo jest teraz z
Corolla 2.0 D4D. Zadnych problemów zeszłej zimy, a także troche po górach
pojeździła. Nie wiem jaki ma na to wpływ paliwo, a jaki ogolny stan auta, ale
zawsze leje V-Power, choć może płacę drożej.

ja jeżdze na ropie made in auchan/neste itp i też nigdy nic nie robiłem z silnikiem (1,9 tdi) a przejechałem obecnym autem już ponad 200kkm. Nigdy nic nie dolewałem do paliwa. Piszesz o temperaturach -5/-10 a co to za mróz? Mi zdażało się, że autp stało przez tydzień z temperatura w nocy dochodzaca do -30 dzień -15 i odpalał na dotyk. Tak wiec po co ten vpower? A różnica na litrze to około 50gr wiec przy spalaniu 5/6 na 100km zaoszczedziłem już 4000-5000zł

uciu

> Jeżdże na nim od 3 lat. Wczesniej Clio 1.5 dCi(tak, ten w którym niby > trzeba co
> 50kkm wtryski wymieniać), zrobiłem 60 tyś. Jak sprzedawałem miał 210tyś > km. i
> nie było żadnego problemu. Czesto byłem nim w górach, gdzie przez tydzień > stał
> temp ok -5C do -10C i nie bylo problemu z odpaleniem. Tak samo jest teraz > z
> Corolla 2.0 D4D. Zadnych problemów zeszłej zimy, a także troche po górach
> pojeździła. Nie wiem jaki ma na to wpływ paliwo, a jaki ogolny stan auta, > ale
> zawsze leje V-Power, choć może płacę drożej.


ja jeżdze na ropie made in auchan/neste itp i też nigdy nic nie robiłem z silnikiem (1,9 tdi) a przejechałem obecnym autem już ponad 200kkm. Nigdy nic nie dolewałem do paliwa. Piszesz o temperaturach -5/-10 a co to za mróz? Mi zdażało się, że autp stało przez tydzień z temperatura w nocy dochodzaca do -30 dzień -15 i odpalał na dotyk. Tak wiec po co ten vpower? A różnica na litrze to około 50gr wiec przy spalaniu 5/6 na 100km zaoszczedziłem już 4000-5000zł

Dlatego napisałem też ze nie wiem czy ma na to wpływ paliwo.

--

Kiedyś przeciągnąłem (akurat bardzo mało jeżdżąc) zapewne letni ON (też Neste lub Tesco) do zimy pamiętne mrozy poniżej minus
dwudziestu uruchamiałem z pomocą kabli długo długo i później parę rzeczy "dziwnie" padło - coś w z pompą wtryskową, coś z pompką w
zbiorniku, coś z pompką spryskiwaczy (płyn też został letni).
Tyle, że za późno na dolanie środka gdy już mróz złapie i paliwo się zżeluje lub nawet woda w układzie zamarznie.
Od czasu do czasu coś wlewam do przeczyszczenia układu, koszt co jakiś czas kilkanaście złotych przy cenie jednego tankowania pod
300 zł da się przeżyć.
JaC


-- -- -

ja jeżdze na ropie made in auchan/neste itp i też nigdy nic nie robiłem z silnikiem, a przejechałem obecnym autem już ponad

200kkm.

Nigdy nic nie dolewałem do paliwa.
Piszesz o temperaturach -5/-10 a co to za mróz?
Mi zdażało się, że autp stało przez tydzień z temperatura w nocy dochodzaca do -30 dzień -15 i odpalał na dotyk.

Kiedyś przeciągnąłem (akurat bardzo mało jeżdżąc) zapewne letni ON (też Neste lub Tesco) do zimy pamiętne mrozy poniżej minus
dwudziestu uruchamiałem z pomocą kabli długo długo i później parę rzeczy "dziwnie" padło - coś w z pompą wtryskową, coś z pompką w
zbiorniku, coś z pompką spryskiwaczy (płyn też został letni).
Tyle, że za późno na dolanie środka gdy już mróz złapie i paliwo się zżeluje lub nawet woda w układzie zamarznie.
Od czasu do czasu coś wlewam do przeczyszczenia układu, koszt co jakiś czas kilkanaście złotych przy cenie jednego tankowania pod
300 zł da się przeżyć.

są tańsze dodatki niż te kilkanaście złotych na bak, że wspomnę tylko skydd'a, czy depresator shell'a. Skydd na 100% działa - porównywałem na letnim ON w bańkach pewnej zimy,kiedy temp spadała w mojej okolicy poniżej -30 w nocy. W zeszłym roku stosowałem shell'a, bo skydd'a nie mogłem dostać i też nie miałem problemu, ale może akurat trafiałem na dobre paliwo na stacji

--
Jarek