Data: 2011-02-14 13:41:27 | |
Autor: Albercik | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
sytuacja jaka miała miejsce kilka dni temu...
Znajomy jechał na rowerze, serce odmówiło posłuszeństwa, przewrócił się. Ktoś coś widział, stwierdził że "pijak" (poszkodowany był trzeźwy, wręcz niepijący, lecz nieco "niechlujny") że nie żyje. Ktoś(nie wiem czy to ta sama osoba) wezwał pomoc, nie wiem czy na 112 czy na 999. Po czasie około 20..30 minut przyjechało pogotowie, stwierdzono zatrzymanie krążenia i przystąpili do reanimacji, serce zaczęło pracować. Lecz na wskutek długotrwałego oczekiwania na przyjazd karetki, oraz brak jakiejkolwiek próby przywrócenia akcji serca przez osoby na miejscu, doszło do niedotlenienia mózgu. Osoba ta obecnie leży w szpitalu z bardzo kiepskimi rokowaniami. Serce pracuje, ale mózg nie. Na miejscu była policja i chyba prokurator, bo ktoś kto wzywał pomoc stwierdził "że nie żyje". Nuż w kieszeni się otwiera. Poziom wiedzy na temat udzielania pierwszej pomocy zerowy. Jakaś osoba (również nie wiem czy to jedna i ta sama czy jeszcze jakaś inna) rozpoznała osobą i zawiadomiła jego rodzinę, jeszcze przed przyjazdem pogotowia oznajmiła ona rodzinie że poszkodowany nie żyje. To jakie to były osoby jest do ustalenia, możliwe że policja, która była na miejscu zdarzenia ma spisane te wszystkie osoby(albo jedną i tą samą osobę) I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie warto ratować? Mogę przypuszczać że nie wiedział jak, ale czy to jest usprawiedliwienie? Czy sam fakt wezwania pomocy jest wystarczającym do usprawiedliwienia że "pomoc udzielił"? Dodam że nie występowało żadne zagrożenie dla udzielającego pomocy, sytuacja miała miejsce na poboczu jezdni. Czy policja/prokuratura ma obowiązek wszczynania śledztwa w takiej sytuacji? |
|
Data: 2011-02-14 13:49:16 | |
Autor: mvoicem | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
(14.02.2011 13:41), Albercik wrote:
I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) Nie ma sensu. Bo następnym razem pomocy nie wezwie i nie będzie żadnych rokowań. p. m. |
|
Data: 2011-02-14 14:10:29 | |
Autor: | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Dodam ¿e nie wystêpowa³o ¿adne zagro¿enie dla udzielaj±cego pomocy, sytuacja mia³a miejsce na poboczu jezdni. Jak to nie istnia³o? Cz³owiek móg³ byæ np. nosicielem wirusa HIV, pijany kierowca móg³by zjechaæna pobocze i zabiæ ratownika podczas reanimowania itd. Oceni³e¶ sytuacjê dok³adnie tak samo, jak ten osobnik, który powiadomi³ policjê. On uzna³, ¿e cz³owiek nie ¿yje. Ty uzna³e¶, ¿e nie ma zagrozeñ. |
|
Data: 2011-02-14 21:45:41 | |
Autor: qwerty | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ijb9kb$sve$1@news.onet.pl...
Jak to nie istnia�o? Cz�owiek m�g� by� np. nosicielem wirusa HIV, Niby w jaki sposób robiąc resuscytację można się zarazić? Nie masz kontaktu z krwią. |
|
Data: 2011-02-14 22:00:34 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
qwerty wrote:
Użytkownik napisał w wiadomości grup Taak, bo człowiek nieprzytomny, który gruchnął na asfalt z roweru to nic sobie nie rozciął ani nie otarł. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-15 08:31:31 | |
Autor: qwerty | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ijc8m2$l23$1@news.onet.pl...
Taak, bo człowiek nieprzytomny, który gruchnął na asfalt z roweru Skąd wiesz, że na przedniej części ciała? Może upadł na plecy, albo na bok? Niestety to tylko zgadywanie. |
|
Data: 2011-02-15 15:10:51 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
qwerty wrote:
Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości grup Może tak, może siak. Zagrożenie jest realne. Trafa ci się panienka w barze, otwarcie mówi że jest zakazona hiv, i podpita chce się całować. Pytanie kontrolne - jaki będziesz miał czas dotarcia do drzwi lokalu? Ben Johnson by cię dogonił czy jednak nie dałby rady? -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-14 14:27:41 | |
Autor: Adam Mucha | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Mogę przypuszczać że nie wiedział jak, ale czy to jest usprawiedliwienie? Dobry wątek, powiedzcie mi czy mogę gdzieś nabyć jakąś książeczkę pierwszej pomocy gdzie jest opisane co i jak w takich przypadkach. Przyznam że nie wiedziałbym co dokładnie robić w takiej sytuacji a na pewno chciałbym pomóc. |
|
Data: 2011-02-14 22:04:19 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 2011-02-14 14:27, Adam Mucha pisze:
A koniecznie musi być książeczka? Bo w internecie masz sporo stron na ten temat. Zawsze można sobie jakąś wydrukować. |
|
Data: 2011-02-15 21:19:09 | |
Autor: Kapsel | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Mon, 14 Feb 2011 14:27:41 +0100, Adam Mucha napisa³(a):
Mogê przypuszczaæ ¿e nie wiedzia³ jak, ale czy to jest usprawiedliwienie? Szczerze, to wiêkszo¶ci ludzi "ksi±¿eczki" nie bardzo pomog± :( Pierwszej pomocy powinno siê uczyæ w szko³ach (ale porz±dnie, a jak na PO, pierdo³y same niepotrzebne...). Na chwilê obecn± z tym jest dupa, wiêc jak kto¶ czuje potrzebê i ma wolny weekend to s± kursy pierwszej pomocy PCK, takie 1-2-dniowe. Tam dostajesz fantoma do æwiczeñ resuscytacji, instruktora który poka¿e co i jak, i w ogóle siê sporo mo¿na dowiedzieæ w teorii i w praktyce. Z ksi±¿ek tej wiedzy siê tyle nie wyci±gnie, chocia¿ w ostateczno¶ci mo¿e byæ i to, je¶li czasu brak. -- Kapsel http://kapselek.net kapsel(malpka)op.pl |
|
Data: 2011-02-16 09:42:35 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Kapsel wrote:
Mon, 14 Feb 2011 14:27:41 +0100, Adam Mucha napisa³(a): Niby tak, ale ¿eby to by³o lepsze szkolenie, to by siê jeszcze przyda³o ¿eby kursant uczestniczy³, wystarczy jako obserwator w choæby JEDNEJ prawdziwej akcji. To by bardzo pomog³o w nastêpnej przypadkowej i samodzielnej sytuacji - opanowaæ nerwy. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-14 14:37:10 | |
Autor: mz | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Ratowałem raz człowieka.
Nie zastanawiałem się czy jest nosicielem HIV czy czegoś tam innego. Liczyło się jego zycie i nie było czasu na myslenie o pierdołach o których piszecie. Nie udało się. Później sie dowiedziałem, że osoba ta miała pęknięte serce i dlatego się nie udało. A jesli chciałbyś pomóc to zamiast gadać zapisz się na jakiś takiś kurs. |
|
Data: 2011-02-14 17:39:02 | |
Autor: | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Ratowa³em raz cz³owieka. Je¶li Twoje ¿ycie jest mniej warte od ¿ycia drugiego cz³owieka to rzeczywi¶cie mog± byæ to dla Ciebie pierdo³y. Moim zdaniem wykaza³es siê g³upot±. Zasad± jest bowiem przede wszystkim zdrowie i ¿ycie ratuj±cego. PS. Ratowa³em kilka razy, ale tylko raz przy powa¿nym wypadku i... uratowa³em :) Ale zanim siê zabra³em do roboty musia³em siê przebiæ przez ok. 30 osobowy t³um gapiów, w tym jednemu odpowiedzieæ, by siê odpier..., gdy zacz±³ mnie szturchaæ za ramiê i mówiæ, bym przesta³, bo mogê zaszkodziæ. |
|
Data: 2011-02-14 20:44:14 | |
Autor: Tadeusz | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "mz" <> napisał w wiadomości ... Później sie dowiedziałem, że osoba ta miała pęknięte serce i dlatego się nie udało. nie no bez jaj... połknął mini ładunek wybuchowy??? bo inaczej nie wyobrażam sobie "pęknięcia serca" |
|
Data: 2011-02-14 20:52:47 | |
Autor: spp | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 2011-02-14 20:44, Tadeusz pisze:
Później sie dowiedziałem, że osoba ta miała pęknięte serce i dlatego Może miał tylko złamane? -- spp |
|
Data: 2011-02-14 22:05:22 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Tadeusz wrote:
Przebyty zawał, blizna, poszerzona komora np. na tle nadciśnienia, i trach w bliźnie... Masować sobie można do wiwatu, bo ma krew w osierdziu, czyli tzw. tamponadę serca, co utrudnia napełnianie komór, i drastycznie zmniejsza rzut serca, głównie prawego. To ten stan co na filmach pokazują czasami, że się wkłuwają w serce strzykawką i aspirują krew, żeby ją usunąć z osierdzia. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-15 07:11:24 | |
Autor: mz | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Tadeusz" <t@aster.pl> napisał w wiadomości news:ijc0mj$b25$1newsread1.aster.pl...
Wypadek samochodowy, osoba wypadła z samochodu podczas koziołkowania. |
|
Data: 2011-02-16 14:18:09 | |
Autor: Asia | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 14.02.2011 14:37, mz pisze:
Ratowałem raz człowieka. A jesli chciałbyś pomóc to zamiast gadać zapisz się na jakiś takiś kurs. Trzeba było się zapisać na taki kurs - to wiedziałbyś, że pierwszą rzeczą jaką należy upewnić się czy nie ma zagrożeń oraz wiedział, że bezpieczeństwo ratownika jest podstawą. Choć prawdopodobnie w opisanej przez wątkotwórcę sytuacji mogło nie być zagrożeń dla ewentualnego ratownika, były też inne osoby które mogłyby zapewnić bezpieczeństwo na drodze. |
|
Data: 2011-02-16 14:44:59 | |
Autor: mz | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Asia" <asia@wpwpw.net> napisał w wiadomości news:ijgiqg$dqj$1news.dialog.net.pl... W dniu 14.02.2011 14:37, mz pisze: Widzicie ludziki, nie musiałem sie martwić czy mnie coś rozjedzie bo wszystko było ok 30 m w polu od drogi. |
|
Data: 2011-02-14 17:07:51 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Albercik wrote:
sytuacja jaka miała miejsce kilka dni temu... Kompletnie nie warto. Niczego go nie nauczy, co najwyżej - żeby w takich przypadkach się oddalić szybkim krokiem. temu Takie stwierdzenie nie jest wiążące dla nikogo, kto takowej pomocy z racji wykonywanej pracy powinien udzielić (czytaj "dyspozytor powinien mieć głęboko w d. że ktos mówi <nie żyje>, tylko powinien wysłać karetkę żeby lekarz zaczął reanimować albo stwierdził zgon"). Mogę przypuszczać że nie wiedział Tak, jest to usprawiedliwienie, o ile w ogóle można mówić o usprawiedliwianiu, bo nie bardzo jest za co. Czy sam fakt wezwania pomocy Tak, wezwanie pomocy przez telefon wystarczy. Chyba że wiadomo na pewno że ta osoba ma wykształcenie i umiejętności do udzielania pomocy przedlekarskiej - wtedy powinien zrobić coś więcej niż tylko zadzwonić. Ale w praktyce takiej "ekstra" pomocy wymagać można tylko od lekarza, ratownika czy pielęgniarki "w cywilu". Ich można ścignąć za to że nie pomogli więcej. Dodam że nie występowało żadne zagrożenie dla udzielającego Zagrożenie zawsze istnieje. Poczynając od tego że 15 minut porządnej reanimacji samemu to solidny wysiłek, na tyle duży że młody sprawny człowiek się zasapie i spoci, a starszy może paść na ziemię obok reanimowanego (bywały takie przypadki). I podsumowując, w skrócie: nie szukaj winnych tam gdzie ich nie ma. To nie wina tego kogoś co "nie pomógł" że ten twój znajomy miał zawał. Najbardziej to wina tego znajomego. Wdzięcznym trzeba być przechodniowi że zadzwonił. Wiele jest przypadków że ludzie się odwracają, i odchodzą, właśnie przez takich co to potem po sądach ciągają "bo nie zrobił na poczekaniu plastyki tętnic wieńcowych, jakby zrobił to by tamten przeżył". -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-14 18:02:02 | |
Autor: to | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
begin Albercik
Nuż w kieszeni się otwiera. Mi się nóż w kieszeni otwiera gdy czytam takie kretyńskie opinie jak Twoja. Ktoś się zainteresował, sprawdził puls, sprawdził czy oddycha (skoro uznał, że "nie żyje" to pewnie to zrobił) i zadzwonił na pogotowie, a Ty go chcesz jeszcze ciągać po sądach? Jeśli już, to powinieneś mu podziękować. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-02-15 07:55:09 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "to" <to@abc.xyz> napisał w wiadomości news:4d596e1a$0$2486$65785112news.neostrada.pl... begin Albercik wg opisu sytuacji nikt nic nie sprawdzil, zobaczyl ze spadl gosc z roweru, stwierdzil ze pijany, ze spadl i sie nie rusza, wiec nie zyje - co powiedzial przez telefon. |
|
Data: 2011-02-15 22:04:05 | |
Autor: Dżejm | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Mi się nóż w kieszeni otwiera gdy czytam takie kretyńskie opinie jak Pogotowie do wypadku powinno jechać jak się da najszybciej a nie zastanawiać się co tam jakiś przechodzień paplał przez telefon. Przechodzień nie ma obowiązku być "świadkiem doskonałym", a już tym bardziej w chwili stresu. pozdro Dż |
|
Data: 2011-02-14 22:13:57 | |
Autor: pawelj | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie warto ratować?Chyba przez takie podejście jak twoje ludzie się boją udzielać pomocy. Jeżeli chcesz dobierać sie do tyłka za to że ktoś nie udzielił pomocy to strach pomyśleć co byś robił gdyby tej pomocy udzielił ale niefachowo. Np złamał żebra przy masażu serca albo pomimo prawidłowego sztucznego oddychania chory by zmarł. -- Pawełj |
|
Data: 2011-02-14 23:38:24 | |
Autor: GK | |
czy jest sens... | |
pawelj <p_blablabal@onet.pl> napisa³(a):
(...) To jest nieco inna sytuacja - przechodzieñ próbowa³by udzieliæ pomocy. Naprawdê wiele nie trzeba, by zachowaæ kr±¿enie przez ten kwadrans, który teoretycznie ma byæ standardem poza miastami. BTW, czy tylko mi zdarzy³o siê w podobnej sytuacji, ¿e dyspozytor pogotowia telefonicznie udzieli³ mi poleceñ, jakie podj±æ dzia³ania przed przybyciem karetki? GK -- |
|
Data: 2011-02-15 22:32:01 | |
Autor: pawelj | |
czy jest sens... | |
BTW, czy tylko mi zdarzy³o siê w podobnej sytuacji, ¿e dyspozytor pogotowia Wzywa³em kiedy¶ pomoc do wypadku. Wyci±gali¶my kierowcê z ciê¿arówki. Dyspozytor który przyjmowa³ zg³oszenie mówi³ ¿e lepiej ¿eby do auta nie podchodziæ bo skoro siê pali cysterna... ale wszystko siê uda³o poza uratowaniem samochodu bo on jakby siê spali³ trochê. Dobrze ¿e siê nie trafi³ nikt komu nie przysz³o do g³owy poci±gaæ mnie do odpowiedzialno¶ci za nieugaszenie samochodu. Chocia¿ jak siê osobówka pali³a na ¶rodku drogi i zerwa³em siê z ga¶nic± do gaszenia to stra¿ak po cywilu który jecha³ przede mn± mnie powstrzyma³. I dobrze bo jak te kó³ka zaczê³y strzelaæ to marnie to wygl±da³o. Swoj± drog± to ta ga¶nica samochodowa to siê nadaje do gaszenia peta chyba bo samochodu to raczej nie. By³em i gapiem i "ratownikiem". I nie potrafiê wyt³umaczyæ dlaczego raz mia³em odwagê podej¶æ do pal±cego siê samochodu a drugim razem ju¿ nie. Podeszli inni i dobrze. Ale nie wyobra¿am sobie, ¿eby kto¶ mia³ mnie skar¿yæ o to ¿e nie podszed³em udzieliæ pomocy. Do przeczytania tego w±tka nawet mi do g³owy nie przysz³o ¿e kto¶ mo¿e robiæ problemy z takiego powodu. nara¿enie ¿ycia dla kogo¶ jest moj± osobist± spraw±. -- Pawe³j |
|
Data: 2011-02-16 13:48:31 | |
Autor: Asia | |
czy jest sens... | |
W dniu 15.02.2011 22:32, pawelj pisze:
Dyspozytor który przyjmowa³ zg³oszenie mówi³ ¿e lepiej ¿eby do auta nie Chocia¿ jak siê osobówka pali³a na ¶rodku drogi i zerwa³em siê z ga¶nic±Bo on wie, ¿e najwiêcej bohaterów le¿y na cmentarzu oraz najwa¿niejsze jest bezpieczeñstwo ratownika. Brutalnie rzecz ujmuj±c lepsza jedna osoba ofiara ni¿ dwie. Dobrze ¿e siê nie trafi³ nikt komu nie przysz³o do g³owy poci±gaæ mnie I nie potrafiê wyt³umaczyæ dlaczego raz Ustawodawca nie oczekuje nara¿enia ¿ycia i przewiduje karania w takich sytuacjach, co innego gdy nie ma zagro¿enia. Kodeks karny Art. 162. § 1. Kto cz³owiekowi znajduj±cemu siê w po³o¿eniu gro¿±cym bezpo¶rednim niebezpieczeñstwem utraty ¿ycia albo ciê¿kiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, *mog±c jej udzieliæ bez nara¿enia siebie lub innej osoby na niebezpieczeñstwo utraty ¿ycia albo ciê¿kiego uszczerbku na zdrowiu*, podlega karze pozbawienia wolno¶ci do lat 3. S³ysza³am historiê opowiadan± przez ratownika medycznego: Dziecko zosta³o potr±cone przez samochód, straci³o przytomno¶æ i upad³o twarz± do ziemi. Ludzie wyszli ze s³usznego za³o¿enia, ¿e mo¿e mieæ uszkodzony krêgos³up. Jednak z tego powodu postanowili je nie ruszaæ zostawiæ tak jak jest. Do czasu przyjazdu kwalifikowanej pomocy dziecko zmar³o. Przyczyn± ¶mierci okaza³o siê uduszenie - twarz le¿a³a w b³ocie. Gdyby kto¶ spróbowa³ co¶ zrobiæ, dziecko mia³oby szansê. |
|
Data: 2011-02-17 16:54:56 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... | |
Asia wrote:
W dniu 15.02.2011 22:32, pawelj pisze: Ten motyw z "uszkodzonym krêgos³upem" wiêcej osób zabi³ ni¿ uchroni³ przed uszkodzeniami... Szarpniêcie czy uderzenie takie ¿eby uszkodziæ wiêzad³a bêdzie w ogromnej wiêkszo¶ci przypadków na tyle silne ¿eby od razu przerwaæ czy uszkodziæ rdzeñ. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-19 20:46:05 | |
Autor: niusy.pl | |
czy jest sens... | |
U¿ytkownik "pawelj" <p_blablabal@onet.pl>
Udzielenie pomocy nie wymaga nara¿ania siê nawet przez zawodowego ratownika. A akty odwagi jak i desperacji maj± to do siebie, ¿e zale¿± od chwilowej kondycji psychicznej. |
|
Data: 2011-02-15 07:56:31 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "pawelj" <p_blablabal@onet.pl> napisał w wiadomości news:4d599b18$0$2460$65785112news.neostrada.pl... I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie warto ratować?Chyba przez takie podejście jak twoje ludzie się boją udzielać pomocy. Jeżeli chcesz dobierać sie do tyłka za to że ktoś nie udzielił pomocy to strach pomyśleć co byś robił gdyby tej pomocy udzielił ale niefachowo. Np złamał żebra przy masażu serca albo pomimo prawidłowego sztucznego oddychania chory by zmarł. zlamanie zeber podczas masazu serca to najczestsze powiklania wystepujace przy reanimacji - zdarza sie to nawet wykwalifikowanym ratownikom medycznym, lekarzom, pielegniarkom itd. |
|
Data: 2011-02-15 08:33:01 | |
Autor: qwerty | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Misiek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4d5a239f$0$2457$65785112@news.neostrada.pl...
zlamanie zeber podczas masazu serca to najczestsze powiklania wystepujace przy reanimacji - zdarza sie to nawet wykwalifikowanym ratownikom medycznym, lekarzom, pielegniarkom itd. Dodatkowo za złamanie żeber nikt nie będzie ścigał. |
|
Data: 2011-02-15 22:17:03 | |
Autor: pawelj | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Dodatkowo za złamanie żeber nikt nie będzie ścigał. Skoro wątkotwórca chce ścigać za wezwanie karetki to nie wiem co można się spodziewać po nim w innej sytuacji. -- Pawełj |
|
Data: 2011-02-16 08:30:00 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "pawelj" <p_blablabal@onet.pl> napisał w wiadomości news:4d5aed51$0$2448$65785112news.neostrada.pl...
Czytaj, czytaj... "... teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie warto ratować?..." za NIEUDZIELENIE, nie za wezwanie karetki... |
|
Data: 2011-02-23 02:53:31 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Misiek" <pwr1@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d5b7cf6$0$2489$65785112news.neostrada.pl...
No to wyobraźmy sobie, ze ktoś, tak jak tego chcesz w przyszłości przejmie się twoim postem (albo się go wystraszy) i przy następnym wypadku, zamiast jak to miała miejsce w opisywanym zacznie , tak jak tego chcesz "udzielać pomocy" mimo, ze nie ma potrzebnych do tego kwalifikacji. I w ten sposób np. spowoduje np. wspominane pęknięcie serca, co wcale nie wykluczone, jesli na pacjencie z rozległym zawałem, z blizną po poprzednim wykonywac się będzie niefachowo np. masaz sece. A wówczas niewątpliwie i tym razem zasadnie oskarzysz go o spowodowanie smierci, bo po co bez kwalifikacji brał się za to, czego nie potrafi zamiast wezwac pogotowie i zostawic ratowanie fachowcom.. |
|
Data: 2011-02-23 07:34:23 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "p 47" <karolakowie1@wp.pl> napisał w wiadomości news:ik1pao$7nq$1news.task.gda.pl...
Jasne, lepiej nic nie robic i patrzec tak jak to bylo w tym przypadku (tlum gapiow, ludzie zobojetniali, wielu przechodzilo obok tylko komentujac "o pijak nastepny fuj..."). Nazywa sie to znieczulica |
|
Data: 2011-02-23 23:34:37 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Misiek" <pwr1@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d64aa6e$0$2484$65785112news.neostrada.pl...
Tak , lepiej nic nie robić, jesli się nie umie, bo mozna zaszkodzić! (choc ten, kogo chcesz oskarzać cos jednak zrobił, tj. wezwał pogotowie) Nazywa sie to znieczulica Nie, nazywa się to rozsadek;-) |
|
Data: 2011-02-24 07:19:11 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "p 47" <karolakowie1@wp.pl> napisał w wiadomości news:ik421t$s83$1news.task.gda.pl...
n ie zycze ci zebys kiedykolwiek musial kierowac sie takim "chorym" razsadkiem. Tym bardziej nie zycze zeby ktos musial sie w stosunku do ciebie takowym kierowac. |
|
Data: 2011-02-24 17:12:47 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Misiek" <pwr1@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d65f85b$0$2441$65785112news.neostrada.pl...
Ja też ci nie życzę, zebyś np po wypadku drogowym, w którym odniosłes obrażenia kregosłupa był poddany "ratowaniu" przez osobę bez kwalifikacji, bo także nie życze ci całkowitego paraliżu, który może byc skutkiem takiej "pomocy"... |
|
Data: 2011-02-24 17:35:38 | |
Autor: qwerty | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "p 47" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ik601v$cv5$1@news.task.gda.pl...
Ja też ci nie życzę, zebyś np po wypadku drogowym, w którym odniosłes obrażenia kregosłupa był poddany "ratowaniu" przez osobę bez kwalifikacji, bo także nie życze ci całkowitego paraliżu, który może byc skutkiem takiej "pomocy"... Najpierw poczytaj jak powinna wyglądać pomoc, a potem pisz. Ty oraz Miesiek - nauczcie się cytować i wycinajcie niepotrzebne fragmenty. |
|
Data: 2011-02-24 18:39:36 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:ik61cf$sja$1node2.news.atman.pl... Użytkownik "p 47" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ik601v$cv5$1@news.task.gda.pl... Naucz się czytać temat postu!;-) Post i pretensje Miska nie dotyczą tego, jak powinna wygladac pomoc, tylko tego, że wg niego powinno się bezwzględnie karac gapiów, którzy nie mając niezbędnych umiejętności nie udzielają pomocy w wypadkach/ nagłych zachorowaniach na ulicy, a tylko ograniczają się do wezwania fachowej pomocy, tj. pogotowia, bo takie były okoliczności opisywanego przez niego zdarzenia. Moja teza brzmi, że karac za nieudzielenie pomocy można jedynie tych, którzy mając RZECZYWISTĄ mozliwość udzielenia takiej pomocy i wiedzę do tego potrzebną takiej pomocy nie udzielili, natomiast przymuszanie pod odpowiedzialnościa karną ludzi przypadkowych do niefachowych działań, które tylko w ich wyobrażeniu są taka pomocą może przynieśc więcej szkód niż pożytku. |
|
Data: 2011-02-25 07:42:02 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:ik61cf$sja$1node2.news.atman.pl... Użytkownik "p 47" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ik601v$cv5$1@news.task.gda.pl... Nie "Miesiek" a jesli juz "Misiek" |
|
Data: 2011-02-25 07:41:24 | |
Autor: Misiek | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "p 47" <karolakowie1@wp.pl> napisał w wiadomości news:ik601v$cv5$1news.task.gda.pl...
Tak sie sklada ze bylem "uczestnikiem" dosc powaznego wypadku drogowego (oprocz zlaman konczyn dolnych mialem zlamanie podstawy czaszki i wstrzas mozgu) i tak sie sklada ze strazacy wyciagajacy mnie z samochodu uszkodzili mi o ostry fragment karoserii bok nogi powodujac powazne uszkodzenie wiezadla pobocznego prawego kolana prawego 9wlasciwie wyrwanie go z kawalem miecha). I co? Mam miec do nich o to pretensje? |
|
Data: 2011-02-25 18:39:27 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Misiek" <pwr1@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d674f0f$0$2502$65785112news.neostrada.pl...
No to już wszystko jasne! ;-)) EOT |
|
Data: 2011-02-14 22:27:01 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 2011-02-14 13:41, Albercik pisze:
I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego) On powie że nic poza zadzwonieniem nie potrafił zrobić, bo nie ma potrzebnej wiedzy, a co mówił przez telefon to sam nie wie bo był w szoku (i w dodatku wszystko to pewnie będzie prawdą). Jedyne co ewentualnie należy to zbadać, czy reakcja pogotowia była odpowiednia. Bo jeżeli dyspozytor w takich okolicznościach "uwierzył" na telefon że ofiara nie żyje i niespiesznie wysłał jakiś zespół po to żeby wypisali papiery o stwierdzeniu zgonu, no to to będzie poważne zaniedbanie. Bo dla przeciętnego przechodnia omdlenie to objaw zgonu, a atak padaczki to pośmiertne drgawki, tyle że dyspozytor powinien brać na to poprawkę i w opisanym wypadku wysłać natychmiast zespół ratunkowy do wypadku gdzie ofiara nie daje znaków życia. Jeszcze pytanie skąd Twoje dane o 20-30 minutach, bo jeżeli z relacji ludzi którzy byli na miejscu, to jak ludzie widzą coś takiego to poczucie czasu mocno szwankuje i minuty płyną jak godziny. Powinny być na ten temat jakieś dane w samym pogotowiu. |
|
Data: 2011-02-14 22:37:18 | |
Autor: Liwiusz | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 2011-02-14 22:27, Tomasz Pyra pisze:
Jeszcze pytanie skąd Twoje dane o 20-30 minutach, bo jeżeli z relacji Zgadza się, raz byłem świadkiem wypadku, od razu wezwałem pogotowie, potem czekaliśmy na karetkę, upał był niemiłosierny, czekaliśmy i czekaliśmy, ludzie już po raz kolejny dzwonili i ponaglali, a ja spojrzałem na zegarek i dopiero 5 minut minęło. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-02-14 22:08:56 | |
Autor: Massai | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Liwiusz wrote:
W dniu 2011-02-14 22:27, Tomasz Pyra pisze: Jak jeszcze w tym czasie robisz masaż serca to minuty płyną jak doby. Kiedyś się tak uszarpałem, chłopisko wielkie się trafiło, jak dojechali to kazali dalej ciągnąć, a ja stękam "panowie, trochę szybciej, bo już spuchłem!" ;-) A to głupie 12-15 minut było. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-02-15 03:18:48 | |
Autor: p 47 | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
Użytkownik "Albercik" <nie.wysylaj.tu.poczty@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ijb7to$q2l$1node2.news.atman.pl... sytuacja jaka miała miejsce kilka dni temu... Moim (nie prawnika!) zdaniem bezsensowne byłoby próbować "dobrać się do tyłka" temu co nie udzielił pierwszej pomocy, pod warunkiem, ze nie jest on osobą posiadająca fachowe przeszkolenie w udzielaniu pierwszej pomocy! Osoba, która nie ma wiedzy w tym zakresie nie ma faktycznych mozliwości pozwalających jej udzielić skutecznej pomocy, a działając niefachowo może spowodować pogorszenie stanu chorego. Oczywiście, gdybyś mógł dowieść, że ta osoba była przeszkolona, a pomocy nie udzieliła to co innego! Co do fałszywej informacji, ze poszkodowany nie zyje, znów, jesli udzielała jej osoba niefachowa, to nie mozna miec do niej pretensji, że popełniła pomyłkę. W koncu zapewne wg swojego najlepszego rozeznania udzielała odpowiedzi na pytania dysponenta pogotowia, a takie odniosła wrażenie. Równiez zawiadamiała rodzinę jak stan chorego, ona, niefachowiec, ocenia. Zresztą jaki wystepek miałaby ona wg ciebie w ten sposób popełnić? Czy sam fakt wezwania pomocy jest wystarczającym do usprawiedliwienia że "pomoc udzielił"? W przypadku osoby osoby niefachowej tak., bo co więcej nie posiadający przeszkolenia w zasadzie mógłby zrobić? Dodam że nie występowało żadne zagrożenie dla udzielającego pomocy, sytuacja miała miejsce na poboczu jezdni. Tak, ma obowiązek, ale w opisanych okolicznościach nie wobec zawiadamiającego pogotowie, a wobec pogotowia, gdzie dysponent po sprawdzeniu braku kwalifikacji ratowniczo-medycznych osoby zgłaszającej wypadek i udzielajacej informacji powinien traktować te informacje, a w szczególności owo "stwierdzenie" zgonu z odpowiedniim, dużym krytycyzmem! Jesli pogotowie potraktowało te informację powaznie i na tej podstawie zaniechało szybkiego działania to popełniło karalny błąd. |
|
Data: 2011-02-16 08:26:31 | |
Autor: Albercik | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 14.02.2011 13:41, Albercik pisze:
zaczęło pracować. Lecz na wskutek długotrwałego oczekiwania na przyjazd Widzę że kilka osób nieco pojechało... Wiem że na miejscu, zanim przyjechało pogotowie, zebrała się już grupka ludzi, znajomy sobie leżał i umierał. Prawdopodobnie nikt do niego nie podszedł, nie sprawdził co się z nim dzieje, nie udzielił pomocy. Ot trup leży sobie w rowie, karetka/policja jadą to nic więcej robić nie trzeba, można pooglądać bo takie widoki to w filmach tylko. To mnie boli, ta znieczulica i opór przed wyjściem przed szereg, zrobienie czegoś innego niż tłum. Jeżeli tym jednym przypadkiem jestem w stanie zmienić nastawienie jednej osoby, aby wyszła z grupy gapiów i pomogła w podobnej sytuacji to moim zdaniem warto o to walczyć. Pytanie tylko czy właściwą drogą było by ukaranie osoby co takiej pomocy nie udzieliła. Mojemu znajomemu niestety to już nie pomoże. |
|
Data: 2011-02-16 13:23:52 | |
Autor: Asia | |
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy" | |
W dniu 16.02.2011 08:26, Albercik pisze:
Wiem że na miejscu, zanim przyjechało pogotowie, zebrała się już grupkaCzyli nie wiesz jak naprawdę było, może ktoś udzielił tej pomocy. Pytanie tylko czy właściwą drogą było by Kodeks karny Art. 162. § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej. Swoją drogą podobno stosuje się to w zasadzie tylko do sprawców wypadków drogowych, a w pozostałych przypadkach odpuszcza się. Jeśli bardzo byś chciał kogoś ścigać to raczej gapiów, niż tą osobą która zadzwoniła po pomoc, bo następnym razem też nie pomoże ale i nie zadzwoni, aby nie dało się ustalić jej tożsamości. |
|