Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"

czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"

Data: 2011-02-14 22:27:01
Autor: Tomasz Pyra
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"
W dniu 2011-02-14 13:41, Albercik pisze:

I teraz pytanie - czy jest sens, czy warto(nie z punktu finansowego)
dobrać się do tyłka temu co nie udzielił pierwszej pomocy, temu kto bez
odpowiedniego przeszkolenia/uprawnienia stwierdził że nie żyje, że nie
warto ratować?
Mogę przypuszczać że nie wiedział jak, ale czy to jest usprawiedliwienie?
Czy sam fakt wezwania pomocy jest wystarczającym do usprawiedliwienia że
"pomoc udzielił"?

On powie że nic poza zadzwonieniem nie potrafił zrobić, bo nie ma potrzebnej wiedzy, a co mówił przez telefon to sam nie wie bo był w szoku (i w dodatku wszystko to pewnie będzie prawdą).

Jedyne co ewentualnie należy to zbadać, czy reakcja pogotowia była odpowiednia.
Bo jeżeli dyspozytor w takich okolicznościach "uwierzył" na telefon że ofiara nie żyje i niespiesznie wysłał jakiś zespół po to żeby wypisali papiery o stwierdzeniu zgonu, no to to będzie poważne zaniedbanie.
Bo dla przeciętnego przechodnia omdlenie to objaw zgonu, a atak padaczki to pośmiertne drgawki, tyle że dyspozytor powinien brać na to poprawkę i w opisanym wypadku wysłać natychmiast zespół ratunkowy do wypadku gdzie ofiara nie daje znaków życia.

Jeszcze pytanie skąd Twoje dane o 20-30 minutach, bo jeżeli z relacji ludzi którzy byli na miejscu, to jak ludzie widzą coś takiego to poczucie czasu mocno szwankuje i minuty płyną jak godziny.

Powinny być na ten temat jakieś dane w samym pogotowiu.

Data: 2011-02-14 22:37:18
Autor: Liwiusz
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"
W dniu 2011-02-14 22:27, Tomasz Pyra pisze:

Jeszcze pytanie skąd Twoje dane o 20-30 minutach, bo jeżeli z relacji
ludzi którzy byli na miejscu, to jak ludzie widzą coś takiego to
poczucie czasu mocno szwankuje i minuty płyną jak godziny.

Zgadza się, raz byłem świadkiem wypadku, od razu wezwałem pogotowie, potem czekaliśmy na karetkę, upał był niemiłosierny, czekaliśmy i czekaliśmy, ludzie już po raz kolejny dzwonili i ponaglali, a ja spojrzałem na zegarek i dopiero 5 minut minęło.

--
Liwiusz

Data: 2011-02-14 22:08:56
Autor: Massai
czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"
Liwiusz wrote:

W dniu 2011-02-14 22:27, Tomasz Pyra pisze:

> Jeszcze pytanie skąd Twoje dane o 20-30 minutach, bo jeżeli z
> relacji ludzi którzy byli na miejscu, to jak ludzie widzą coś
> takiego to poczucie czasu mocno szwankuje i minuty płyną jak
> godziny.

Zgadza się, raz byłem świadkiem wypadku, od razu wezwałem
pogotowie, potem czekaliśmy na karetkę, upał był niemiłosierny,
czekaliśmy i czekaliśmy, ludzie już po raz kolejny dzwonili i
ponaglali, a ja spojrzałem na zegarek i dopiero 5 minut minęło.

Jak jeszcze w tym czasie robisz masaż serca to minuty płyną jak doby.
Kiedyś się tak uszarpałem, chłopisko wielkie się trafiło, jak
dojechali to kazali dalej ciągnąć, a ja stękam "panowie, trochę
szybciej, bo już spuchłem!" ;-)

A to głupie 12-15 minut było.

--
Pozdro
Massai

czy jest sens... "nie udzielenie pierwszej pomocy"

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona