Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?

czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?

Data: 2010-12-28 01:59:38
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
zdominowana przez point guardów?

Data: 2010-12-28 02:59:42
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 10:59, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Bez jaj. Rose jest dobry, ale nie az tak. Na dzień dzisiejszy więcej
głosów dostaliby: James, Durant, Amare, Nowik, KG, Deron, a pewnie
równiz Kobe/Pau i ktoś ze Spurs.

Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
zdominowana przez point guardów?

A kiedy po raz ostatni byłeś zadowolony ze swojego wydraftowanego
PG? ;-P

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-28 04:16:27
Autor: Bartek Sobczak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 11:59, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 28 Gru, 10:59, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
> Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

> Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
> szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Bez jaj. Rose jest dobry, ale nie az tak.

Rose jest bardzo dobry. Zaden gracz nie ma tak duzego wpływu na gre
swojego zespolu(no dobra oprócz Paula) jak Rose.

Na dzień dzisiejszy więcej
głosów dostaliby: James, Durant, Amare, Nowik, KG, Deron,

ale to ze by dostali nie znaczy ze na nie zasluguja:)

> Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
> zdominowana przez point guardów?

A kiedy po raz ostatni byłeś zadowolony ze swojego wydraftowanego
PG? ;-P

To ze go wydraftowalem przelozylo sie tylko na to ze b.czesto ogladam
Bulls. A ze mam tez w zespole Arize i Kirila to ogladalem tez mecze
Hornets i Jazz.

Bulls zajmuja teraz 4 miejsce na wschodzie z bilansem 19-10. Grajac na
początku bez Boozera a teraz bez Noaha. Oczywiscie mam inne ekipy z
lepszymi bilansami ale w zadnym zespole tak duzo nie zalezy od gry
jednego jednego zawodnika, no moze Howarda w Magic.
Rose dla mnie to obecnie mvp tego sezonu.

Data: 2010-12-28 13:29:28
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 13:16, Bartek Sobczak pisze:
On 28 Gru, 11:59, Leszczur<leszc...@acn.waw.pl>  wrote:
On 28 Gru, 10:59, sooobi<soo...@gmail.com>  wrote:

Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Bez jaj. Rose jest dobry, ale nie az tak.

Rose jest bardzo dobry. Zaden gracz nie ma tak duzego wpływu na gre
swojego zespolu(no dobra oprócz Paula) jak Rose.



Rose jest bardzo przeceniany. to przede wszystkim niezbyt efektywny scorer, a jako playmaker odstaje od tych najlepszych PGs.
w sumie to taka nieco inna wersja Iversona.




Na dzień dzisiejszy więcej
głosów dostaliby: James, Durant, Amare, Nowik, KG, Deron,

ale to ze by dostali nie znaczy ze na nie zasluguja:)


oni akurat (może poza Amare, ktory tez jest mocno przeceniany) zasluguja bardziej niz Rose.

Data: 2010-12-28 14:01:59
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 13:29, lorak pisze:

Rose jest bardzo przeceniany. to przede wszystkim niezbyt efektywny scorer, a jako playmaker odstaje od tych najlepszych PGs.
w sumie to taka nieco inna wersja Iversona.

Ditto.

Co do Amare:
        09   10
mpg    34.6 37.7
fga    15.4 18.9 (!)
fta/36  8.0  7.4
reb/36  9.3  8.9
ast/36  1.0  2.3
blk/36  1.1  2.1
tov/36  2.7  3.9 (!)
TS%    .615 .587
USG%   27.3 31.0

i wszystko jasne. Gra dłużej, więcej rzuca, rzadziej trafia na linię
rzutów wolnych, mniej zbiera, ma więcej strat. Innymi słowy ma gorszy
bilans possessions (mniej zbiórek, więcej strat) i mniej efektywnie je
wykorzystuje (gorsze TS%). Nadrabia to najwyższym w karierze USG% i
dłuższym czasem gry, stąd najlepsze w karierze statsy kumulatywne.
Innymi słowy kolejny przykład "pułapki PER".

Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

Data: 2010-12-28 06:21:22
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 14:01, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
i wszystko jasne. Gra dłużej, więcej rzuca, rzadziej trafia na linię
rzutów wolnych, mniej zbiera, ma więcej strat. Innymi słowy ma gorszy
bilans possessions (mniej zbiórek, więcej strat) i mniej efektywnie je
wykorzystuje (gorsze TS%). Nadrabia to najwyższym w karierze USG% i
dłuższym czasem gry, stąd najlepsze w karierze statsy kumulatywne.
Innymi słowy kolejny przykład "pułapki PER".

Nie zapominajmy, ze Amare zamienił tez Nasha na Feltona. Akurat wzrost
TO jest prostym wynikiem innego stylu gry. W Suns dostawał piłkę pod
sam kosz, tutaj musi minąć czasami trzech obroncow (co czyni z uporem
godnym lepszej sprawy). Zauwaz ze znacząco wzrosła mu ilość asyst. To
nie tyle pułapka PER, co pułapka stylu. Ale dla głosowania na MVP nie
ma to znaczenia - Amare jest dzikiem, ma dobre statsy ofensywne i
chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie. W dodatku
Knicks wygrywają i nawet jeśli nie jest to w najwiekszej mierze jego
zasługą, to on zbierze za to głosy.

Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-28 16:00:30
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

i wszystko jasne. Gra dłużej, więcej rzuca, rzadziej trafia na linię
rzutów wolnych, mniej zbiera, ma więcej strat. Innymi słowy ma gorszy
bilans possessions (mniej zbiórek, więcej strat) i mniej efektywnie je
wykorzystuje (gorsze TS%). Nadrabia to najwyższym w karierze USG% i
dłuższym czasem gry, stąd najlepsze w karierze statsy kumulatywne.
Innymi słowy kolejny przykład "pułapki PER".

Nie zapominajmy, ze Amare zamienił tez Nasha na Feltona. Akurat wzrost
TO jest prostym wynikiem innego stylu gry. W Suns dostawał piłkę pod
sam kosz, tutaj musi minąć czasami trzech obroncow (co czyni z uporem
godnym lepszej sprawy).

Wszystko to fajnie, nie zmienia to jednak faktu, że straty są złe. A
Stoudemire ma ich sporo więcej, niż dawniej.

Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

Bo użyteczność jest odwrotnie proporcjonalna do efektywności. Yeah, right.

Data: 2010-12-28 08:11:41
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 16:00, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
>> facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

> Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

Bo użyteczność jest odwrotnie proporcjonalna do efektywności. Yeah, right.

Nope. Po prostu Knicks 2011<<Suns 2010.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-28 17:46:13
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 17:11, Leszczur pisze:
On 28 Gru, 16:00, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

Bo użyteczność jest odwrotnie proporcjonalna do efektywności. Yeah, right.

Nope. Po prostu Knicks 2011<<Suns 2010.

Co nie zmienia faktu etc.

Data: 2010-12-28 13:43:24
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 17:46, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-12-28 17:11, Leszczur pisze:

> On 28 Gru, 16:00, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>>> Stoudemire może być kandydatem na MVP w fantasy baskecie, ale w NBA de
>>>> facto jest mniej użyteczny niż rok temu.

>>> Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

>> Bo użyteczność jest odwrotnie proporcjonalna do efektywności. Yeah, right.

> Nope. Po prostu Knicks 2011<<Suns 2010.

Co nie zmienia faktu etc.

W tym wypadku zmienia. Mniejsza o to.

Data: 2010-12-29 03:08:07
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 22:43, Leszczur pisze:

Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

Bo użyteczność jest odwrotnie proporcjonalna do efektywności. Yeah, right.

Nope. Po prostu Knicks 2011<<Suns 2010.

Co nie zmienia faktu etc.

W tym wypadku zmienia. Mniejsza o to.

Najprościej jak można:
Amare'2011<Amare'2010. Skoro Amare'2010 nie był kandydatem na MVP i
skoro inni czołowi gracze nie obniżyli drastycznie lotów, to Amare'2011
nie jest kandydatem na MVP. QED.

Dyskutować to my najwyżej możemy czy większe znaczenie dla mitu
Stoudemire'a było przejście do Nowego Jorku (przypomnijcie sobie, jak
bezczelnie wrzucano Ewinga do jednej szuflady z Olajuwonem, Robinsonem i
O'Nealem, pomimo iż poziomem gry nie dorastał im do pępka), czy też
efekt PER - więcej minut, więcej rzutów, więcej punktów.

Data: 2010-12-29 03:44:26
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 29 Gru, 03:08, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-12-28 22:43, Leszczur pisze:

>>>>> Mniej efektywny - tak. Mniej uzyteczny - NFW.

>>>> Bo u yteczno jest odwrotnie proporcjonalna do efektywno ci. Yeah, right.

>>> Nope. Po prostu Knicks 2011<<Suns 2010.

>> Co nie zmienia faktu etc.

> W tym wypadku zmienia. Mniejsza o to.

Najpro ciej jak mo na:
Amare'2011<Amare'2010. Skoro Amare'2010 nie by kandydatem na MVP i
skoro inni czo owi gracze nie obni yli drastycznie lot w, to Amare'2011
nie jest kandydatem na MVP. QED.

Ale co to ma do rzeczy przy ocenie uzytecznosci? W Suns byl relatywnie
mniej uzyteczny, bo gral w lepszej druzynie. W Knicks jego rola
wzrosła, a co za tym idzie rowniez uzytecznosc. To tyle jesli chodzi o
łopatologię.
Poza tym Amare jest kandydatem do MVP i jesli tak dalej bedzie gral,
to bedzie wysoko w głosowaniu. To kwestia systemu wyboru i niczego
innego.

Dyskutowa to my najwy ej mo emy czy wi ksze znaczenie dla mitu
Stoudemire'a by o przej cie do Nowego Jorku (przypomnijcie sobie, jak
bezczelnie wrzucano Ewinga do jednej szuflady z Olajuwonem, Robinsonem i
O'Nealem, pomimo i poziomem gry nie dorasta im do p pka), czy te
efekt PER - wi cej minut, wi cej rzut w, wi cej punkt w.

No i? MVP jest wybierany co roku według tych samych, doskonale
niedoskonałych zasad. I wedłuch nich Stoud bedzie kandydatem. Czy nam
sie to podoba czy nie.
QED.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-28 16:38:47
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:
 i
chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

on/off Amare:

atak +11.3
obrona +10.0

czyli niemal wszystko, co wypracuje w ataku, oddaje po drugiej stronie boiska ;]

Data: 2010-12-28 08:07:18
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 16:38, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

>  i
> chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

on/off Amare:

atak +11.3
obrona +10.0

Popatrz na roznice netto on/off. Jest nieco większa (ale i tak gdzie
mu do Garnetta).
Wedlug 82games ma net production najwyzszy w druzynie: +4.9

czyli niemal wszystko, co wypracuje w ataku, oddaje po drugiej stronie
boiska ;]

Spoko. Czasami usuwa sie z drogi napastnika zeby nie faulować. I ja to
popieram z punktu widzenia fb :-)
Ale są mecze, gdy broni bardzo aktywnie i nie mowie tylko o blokach,
bo one za dobrze obrony nie oddają.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-28 18:39:28
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 17:07, Leszczur pisze:
On 28 Gru, 16:38, lorak<cha...@gazeta.pl>  wrote:
W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

  i
chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

on/off Amare:

atak +11.3
obrona +10.0

Popatrz na roznice netto on/off. Jest nieco większa (ale i tak gdzie
mu do Garnetta).

netto on/off czyli co?
poza tym APM ma ujemny ;]

Wedlug 82games ma net production najwyzszy w druzynie: +4.9

co to jest ta net production i jak jest mierzona?

Data: 2010-12-28 13:55:23
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 18:39, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2010-12-28 17:07, Leszczur pisze:

> On 28 Gru, 16:38, lorak<cha...@gazeta.pl>  wrote:
>> W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

>>>   i
>>> chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

>> on/off Amare:

>> atak +11.3
>> obrona +10.0

> Popatrz na roznice netto on/off. Jest nieco wi ksza (ale i tak gdzie
> mu do Garnetta).

netto on/off czyli co?
poza tym APM ma ujemny ;]

> Wedlug 82games ma net production najwyzszy w druzynie: +4.9

co to jest ta net production i jak jest mierzona?

Produkcja własna - produkcja przeciwnika. A co do metody pomiaru, to
trzeba sprawdzic FAQ.

Data: 2010-12-28 23:50:26
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 22:55, Leszczur pisze:
On 28 Gru, 18:39, lorak<cha...@gazeta.pl>  wrote:
W dniu 2010-12-28 17:07, Leszczur pisze:

On 28 Gru, 16:38, lorak<cha...@gazeta.pl>    wrote:
W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

   i
chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

on/off Amare:

atak +11.3
obrona +10.0

Popatrz na roznice netto on/off. Jest nieco wi ksza (ale i tak gdzie
mu do Garnetta).

netto on/off czyli co?
poza tym APM ma ujemny ;]

Wedlug 82games ma net production najwyzszy w druzynie: +4.9

co to jest ta net production i jak jest mierzona?

Produkcja własna - produkcja przeciwnika. A co do metody pomiaru, to
trzeba sprawdzic FAQ.


a FAQ gdzie się znajduje?
pytam, bo jakoś wątpię, by oglądali każdy mecz i analizowali kto kogo pilnował. w najlepszym wypadku jest to na podstawie pbp, a więc znaczenie takich informacji jest niemal żadne.

Data: 2010-12-30 12:11:34
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 23:50, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
W dniu 2010-12-28 22:55, Leszczur pisze:



> On 28 Gru, 18:39, lorak<cha...@gazeta.pl>  wrote:
>> W dniu 2010-12-28 17:07, Leszczur pisze:

>>> On 28 Gru, 16:38, lorak<cha...@gazeta.pl>    wrote:
>>>> W dniu 2010-12-28 15:21, Leszczur pisze:

>>>>>    i
>>>>> chyba pierwszy raz w karierze czasami gra cos w obronie.

>>>> on/off Amare:

>>>> atak +11.3
>>>> obrona +10.0

>>> Popatrz na roznice netto on/off. Jest nieco wi ksza (ale i tak gdzie
>>> mu do Garnetta).

>> netto on/off czyli co?
>> poza tym APM ma ujemny ;]

>>> Wedlug 82games ma net production najwyzszy w druzynie: +4.9

>> co to jest ta net production i jak jest mierzona?

> Produkcja w asna - produkcja przeciwnika. A co do metody pomiaru, to
> trzeba sprawdzic FAQ.

a FAQ gdzie si znajduje?

Na 82games.com? Opisywali swoje metody we wczesnych artykułach. Ot
trzeba poszperać.

pytam, bo jako w tpi , by ogl dali ka dy mecz i analizowali kto kogo
pilnowa .

Mozliwe, ze skupili sie na analizie pozycji a nie 100% matchupów.

w najlepszym wypadku jest to na podstawie pbp, a wi c
znaczenie takich informacji jest niemal adne.

Nope - znaczenie jest mniejsze niz mozna sądzić, ale nie żadne.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-31 14:57:37
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 21:11, Leszczur pisze:

Produkcja w asna - produkcja przeciwnika. A co do metody pomiaru, to
trzeba sprawdzic FAQ.

a FAQ gdzie si znajduje?

Na 82games.com? Opisywali swoje metody we wczesnych artykułach. Ot
trzeba poszperać.

a nic nie pamiętasz?

Data: 2010-12-28 20:54:03
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Rose jest bardzo dobry. Zaden gracz nie ma tak duzego wpływu na gre
swojego zespolu(no dobra oprócz Paula) jak Rose.
[...]
Oczywiscie mam inne ekipy z
lepszymi bilansami ale w zadnym zespole tak duzo nie zalezy od gry
jednego jednego zawodnika, no moze Howarda w Magic.

Gdzie nie spojrzysz to wychodzi, ze ktos jest lepszy ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-29 23:54:12
Autor: s
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Rose jest bardzo dobry. Zaden gracz nie ma tak duzego wpływu na gre
swojego zespolu(no dobra oprócz Paula) jak Rose.

Sam dorzuciles w miedzyczasie Howarda.
Ja pojde po najmniejszej linii oporu i dorzuce jeszcze Nasha.

Pozdr
Slawek

Data: 2010-12-28 20:55:39
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:


czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?

Zalezy jakie przyjmiesz kryteria...
Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Tzn kto jeszcze?
 
Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
zdominowana przez point guardów?

"Tak" tzn jak? Ponizej dosyc losowe listy:

2010-11
Paul, Deron, Westbrook, Rose, Rondo, Nash, Wall, Conley, Parker, Kidd,
Felton, Andre Miller, Jennings. 2000-01
Francis, Kidd, Payton, Stockton, Andre Miller, Iverson, T.Brandon, Marbury, Casell, Nash, Baron, Blaylock, Bibby.

1995-96
Penny, Payton, Stockton, K. Johnson, Kidd, Kenny Anderson, Blaylock,
Magic, T.Brandon, Tim Hardaway, Avery Johnson, G. Anthony, Mark Jackson.


I pomimo iz teksty o tematyce "era PG!" sie rozmnazaja to jak zwykle
wystarczy sprawdzic dane by dojsc do wniosku, ze:
a) na tej pozycji bodaj nigdy nie brakowalo dobrych czy ekscytujacych
grajkow i ostatnio co najwyzej przybylo "rozgrywajacych", ktorzy wiekszy
nacisk klada na wlasne punkty niz na dystrybucje pilki (bo latwiej im
sie wbic na kosz plus wlasnie to daje im wieksze rozpoznanie!),
b) najmocniejsze druzyny wciaz duzo bardziej opieraja sie na dobrym
wysokim niz dobrym PG. Albo chociaz swingmanow.
c) nawet gdyby swietnych PG bylo jak mrowkow... to przeciez w skali ligi
straciliby oni na znaczeniu - bo co z tego, ze masz dobrego PG jak
prawie kazdy inny team tez go ma? Norma, a nie przewaga. Dlatego IMHO w
tym sporcie zawsze wzrost > szybkosc bo roznica miedzy 5 najlepszym PG w
lidze, a 20 jest i bedzie duzo mniejsza niz miedzy 5, a 20 dryblasem.

To powiedziawszy mnie w tym temacie interesuje czy dojdzie kiedys w
lidze do przelamania na wieksza skale i grania najlepszymi zawodnikami
ignorujac ich wzrost. Zwlaszcza w kiepskich druzynach z nierownomiernym
rozkladem zawodnikow, dlaczego by nie probowac grac nizszym skladem
skoro grajac tradycyjnie na pewno sie bedzie grac slabo?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-28 21:37:04
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 20:55, wiLQ pisze:

b) najmocniejsze druzyny wciaz duzo bardziej opieraja sie na dobrym
wysokim niz dobrym PG. Albo chociaz swingmanow.

Zadanko domowe: ile razy od czasów Lakers z Magikiem mistrzostwo zdobyła
drużyna, której najlepszym graczem był PG?

Data: 2010-12-28 23:05:56
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> b) najmocniejsze druzyny wciaz duzo bardziej opieraja sie na dobrym
> wysokim niz dobrym PG. Albo chociaz swingmanow.

Zadanko domowe: ile razy od czasów Lakers z Magikiem mistrzostwo zdobyła
drużyna, której najlepszym graczem był PG?

Pewnie temat dyskusyjny (Billups? Wade? Isiah?!), ale akurat to IMHO
wyjatkowe slabe kryterium bo sprowadza sie do hasla "Jordan, Shaq,
Duncan, Olajuwon", ktore jedyne co wnosi to oczywista oczywistosc, ze
warto miec w skladzie jednego z najlepszych graczy w historii ligi.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-29 03:11:46
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-28 23:05, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

b) najmocniejsze druzyny wciaz duzo bardziej opieraja sie na dobrym
wysokim niz dobrym PG. Albo chociaz swingmanow.

Zadanko domowe: ile razy od czasów Lakers z Magikiem mistrzostwo zdobyła
drużyna, której najlepszym graczem był PG?

Pewnie temat dyskusyjny (Billups? Wade? Isiah?!), ale akurat to IMHO

Billups<Wallace.
Wade - tak, o ile uznamy go za PG. Byłbym skłonny na to pójść.
Isiah - nigdy w życiu, nie był wbrew pozorom najlepszym graczem Pistons.

Trzeba by się jeszcze przyjrzeć, czy najlepszym w San Antonio nie był w
którymś sezonie Parker - i chyba na tym koniec. Gdyby rok temu wygrali
Celci - mielibyśmy jeszcze Rondo.

wyjatkowe slabe kryterium bo sprowadza sie do hasla "Jordan, Shaq,
Duncan, Olajuwon", ktore jedyne co wnosi to oczywista oczywistosc, ze
warto miec w skladzie jednego z najlepszych graczy w historii ligi.

To ja idę na dojście do finałów. NB charakterystyczne, że drużyna oparta
na O'Nealu/Olajuwonie/Duncanie potrafiła, a drużyna oparta na jakimś PG
nie. Nie żeby to ciężko było uzasadnić - duży może więcej.

Data: 2010-12-29 10:53:35
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-29 03:11, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2010-12-28 23:05, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

b) najmocniejsze druzyny wciaz duzo bardziej opieraja sie na dobrym
wysokim niz dobrym PG. Albo chociaz swingmanow.

Zadanko domowe: ile razy od czasów Lakers z Magikiem mistrzostwo zdobyła
drużyna, której najlepszym graczem był PG?

Pewnie temat dyskusyjny (Billups? Wade? Isiah?!), ale akurat to IMHO

Billups<Wallace.
Wade - tak, o ile uznamy go za PG. Byłbym skłonny na to pójść.
Isiah - nigdy w życiu, nie był wbrew pozorom najlepszym graczem Pistons.

Trzeba by się jeszcze przyjrzeć, czy najlepszym w San Antonio nie był w
którymś sezonie Parker - i chyba na tym koniec. Gdyby rok temu wygrali
Celci - mielibyśmy jeszcze Rondo.

tu się nie zgodzę, bo KG był najlepszym graczem celtics. Rondo to taki odpowiednik Murphy'ego wśród niskich - czyli zawodnik bardzo przeceniany przez box score stats.

Data: 2010-12-29 14:10:06
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Zadanko domowe: ile razy od czasów Lakers z Magikiem mistrzostwo zdobyła
>> drużyna, której najlepszym graczem był PG?
> > Pewnie temat dyskusyjny (Billups? Wade? Isiah?!), ale akurat to IMHO

Billups<Wallace.

Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
przynajmniej dyskusyjna... a przeciez jeszcze mozna dorzucic to:
http://www.82games.com/0304DET.HTM

Isiah - nigdy w życiu, nie był wbrew pozorom najlepszym graczem Pistons.

Nagrody, a za nia pewnie oficjalna historia, beda twierdzic cos
innego... ;-)
 
Trzeba by się jeszcze przyjrzeć, czy najlepszym w San Antonio nie był w
którymś sezonie Parker - i chyba na tym koniec.

Tez mi to przeszlo przez mysl i MVP Finalow nawet dostal, ale w dojsciu
do finalow kluczem bym jednak Tim.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-29 05:16:39
Autor: Bartek Sobczak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
przynajmniej dyskusyjna...

....bez komentarza...

Data: 2010-12-31 15:23:52
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
> przynajmniej dyskusyjna...

....bez komentarza...

"Bez komentarza" jest jakims komentarzem, nie? ;-)
Juz trzeba bylo dodac kto wg Ciebie byl MVP Pistons i dlaczego.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-31 15:40:58
Autor: s
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
"Bez komentarza" jest jakims komentarzem, nie? ;-)
Juz trzeba bylo dodac kto wg Ciebie byl MVP Pistons i dlaczego.

Jak to kto?
Chuck Daly, proste.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-01-02 00:58:36
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 31 Gru 2010, 15:23, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
> > przynajmniej dyskusyjna...

> ....bez komentarza...

"Bez komentarza" jest jakims komentarzem, nie? ;-)
Juz trzeba bylo dodac kto wg Ciebie byl MVP Pistons i dlaczego.

bez komentarza bylo odnosnie tego ze ktos zaklada ze jesli wp twierdzi
inaczej niz ws/48 to sprawa jest dyskusyjna. jakby te 2 wskazniki bylo
inaczej to wszystko byloby jasne jak slonce.

Data: 2011-01-02 15:34:51
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
> > > przynajmniej dyskusyjna...
>
> > ....bez komentarza...
>
> "Bez komentarza" jest jakims komentarzem, nie? ;-)
> Juz trzeba bylo dodac kto wg Ciebie byl MVP Pistons i dlaczego.

bez komentarza bylo odnosnie tego ze ktos zaklada ze jesli wp twierdzi
inaczej niz ws/48 to sprawa jest dyskusyjna. jakby te 2 wskazniki bylo
inaczej to wszystko byloby jasne jak slonce.

Zle wnioskowanie: wystarczy inny punkt widzenia by sprawa byla
dyskusyjna, a nie ze bylby koniec dyskusji gdyby sie zgadzaly.
Chociazby Twoj glos... choc wciaz nie napisales kto byl MVP Pistons ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 10:16:31
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 15:34, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > > Wg WP, ale WS/48 twierdzi odwrotnie, wiec jak pisalem, sprawa jest
> > > > przynajmniej dyskusyjna...

> > > ....bez komentarza...

> > "Bez komentarza" jest jakims komentarzem, nie? ;-)
> > Juz trzeba bylo dodac kto wg Ciebie byl MVP Pistons i dlaczego.

> bez komentarza bylo odnosnie tego ze ktos zaklada ze jesli wp twierdzi
> inaczej niz ws/48 to sprawa jest dyskusyjna. jakby te 2 wskazniki bylo
> inaczej to wszystko byloby jasne jak slonce.

Zle wnioskowanie: wystarczy inny punkt widzenia by sprawa byla
dyskusyjna, a nie ze bylby koniec dyskusji gdyby sie zgadzaly.
Chociazby Twoj glos... choc wciaz nie napisales kto byl MVP Pistons ;-P

Bo nie interesuje mnie dyskusja kto byl MVP Pistons.

Data: 2010-12-29 15:50:40
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-29 14:10, wiLQ pisze:

Isiah - nigdy w życiu, nie był wbrew pozorom najlepszym graczem Pistons.

Nagrody, a za nia pewnie oficjalna historia, beda twierdzic cos
innego... ;-)

Mówisz o tej samej historii, wg której najwartościowszym graczem NBA był
pewnego razu Iverson?

pzdr

TRad

Data: 2010-12-29 00:42:30
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 28 Gru, 20:55, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?

Zalezy jakie przyjmiesz kryteria...

> Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
> szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Tzn kto jeszcze?

Williams i Paul

> Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
> zdominowana przez point guardów?

"Tak" tzn jak? Ponizej dosyc losowe listy:

2010-11
Paul, Deron, Westbrook, Rose, Rondo, Nash, Wall, Conley, Parker, Kidd,
Felton, Andre Miller, Jennings.

Ja z tej listy zostawilbym szostke:
Paul, Deron, Westbrook, Rose, Rondo, Nash

2000-01
Francis, Kidd, Payton, Stockton, Andre Miller, Iverson, T.Brandon,
Marbury, Casell, Nash, Baron, Blaylock, Bibby.

O ile mam dobra pamiec to naprawde swietnymi byli
Payton, Kidd i Nash, oraz wg.mnie Bibby.
Stockton juz chyba byl wtedy starym dziadkiem wiec go zostawie w
poprzedniej linii.

> 1995-96
Penny, Payton, Stockton, K. Johnson, Kidd, Kenny Anderson, Blaylock,
Magic, T.Brandon, Tim Hardaway, Avery Johnson, G. Anthony, Mark Jackson.

Penny, Payton, Stockton, K.Johnson, Kidd


Wrzuciles wszystkich pg do jednego worka a dla mnie miedzy Deronem i
Jenningsem jest przepasc, tak samo jak miedzy Paytonem czy Baronem
Davisem, czy Stocktonem a Gregiem Anthonym.

Wg.mnie przez poprzednia n-ascie lat przewijaja sie 4 nazwiska Payton,
Kidd, Stockton i Nash. Reszta to dodatki chociaz Bibby tez mial pare
lat swietnej gry.
Wg.mnie obecnie takich rozgrywajacych jest az 6ciu, to b.duzo.

Oczywiscie moze mnie tez pamiec zawodzic i Blaylock, Jackson Hardaway
i Cassell wcale nie byli gorsi, ba mogli byc nawet lepsi.
W sumie ciekawe nazwiska wymieniles, faktycznie tych dobrych pg bylo
sporo...

Data: 2010-12-29 13:59:47
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> 2010-11
> Paul, Deron, Westbrook, Rose, Rondo, Nash, Wall, Conley, Parker, Kidd,
> Felton, Andre Miller, Jennings.

Ja z tej listy zostawilbym szostke:
Paul, Deron, Westbrook, Rose, Rondo, Nash

> 2000-01
> Francis, Kidd, Payton, Stockton, Andre Miller, Iverson, T.Brandon,
> Marbury, Casell, Nash, Baron, Blaylock, Bibby.

O ile mam dobra pamiec to naprawde swietnymi byli
Payton, Kidd i Nash, oraz wg.mnie Bibby.
Stockton juz chyba byl wtedy starym dziadkiem wiec go zostawie w
poprzedniej linii.

Byl dziadem, ale wciaz gral swietnie. Zreszta troche Cie myli ta pamiec
bo zarowno Iverson jak i Francis 2000-01 > Rose 2010-11. Niewiele i
pewnie mozna na ten temat dyskutowac, ale skoro Rose kwalifikuje sie na
tegoroczna liste to w/w dwojka powinna byc na tej sprzed 10 lat.
Tez byli mlodzi, przebojowi i mieli swietlana przyszlosc przed soba...
 
 > 1995-96
> Penny, Payton, Stockton, K. Johnson, Kidd, Kenny Anderson, Blaylock,
> Magic, T.Brandon, Tim Hardaway, Avery Johnson, G. Anthony, Mark Jackson.

Penny, Payton, Stockton, K.Johnson, Kidd

Wrzuciles wszystkich pg do jednego worka a dla mnie miedzy Deronem i
Jenningsem jest przepasc, tak samo jak miedzy Paytonem czy Baronem
Davisem, czy Stocktonem a Gregiem Anthonym.

Nie wrzucilem do jednego worka bo nie napisalem, ze pierwszy jest tak
samo dobry jak ostatni.
 
Wg.mnie obecnie takich rozgrywajacych jest az 6ciu, to b.duzo.

Ale dlaczego to bardzo duzo? 10 i 15 lat temu wygladalo to podobnie.
 
W sumie ciekawe nazwiska wymieniles, faktycznie tych dobrych pg bylo
sporo...

Moja puenta. Po prostu jestesmy swiadkami zmiany warty wsrod elitarnych PG, ale
raczej nie powstala jakas nowa super grupa.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-29 05:13:22
Autor: Bartek Sobczak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> O ile mam dobra pamiec to naprawde swietnymi byli
> Payton, Kidd i Nash, oraz wg.mnie Bibby.
> Stockton juz chyba byl wtedy starym dziadkiem wiec go zostawie w
> poprzedniej linii.

Byl dziadem, ale wciaz gral swietnie. Zreszta troche Cie myli ta pamiec
bo zarowno Iverson jak i Francis 2000-01 > Rose 2010-11. Niewiele i
pewnie mozna na ten temat dyskutowac, ale skoro Rose kwalifikuje sie na
tegoroczna liste to w/w dwojka powinna byc na tej sprzed 10 lat.

Francis w swoich najlepszych latach nie dorasta Rose'owi z tego sezonu
do pięt. A Iverson to mimo wszystko byl sg, więc go jakoś do point
guardów nie zaliczam.

Data: 2010-12-29 14:39:37
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Byl dziadem, ale wciaz gral swietnie. Zreszta troche Cie myli ta pamiec
> bo zarowno Iverson jak i Francis 2000-01 > Rose 2010-11. Niewiele i
> pewnie mozna na ten temat dyskutowac, ale skoro Rose kwalifikuje sie na
> tegoroczna liste to w/w dwojka powinna byc na tej sprzed 10 lat.

Francis w swoich najlepszych latach nie dorasta Rose'owi z tego sezonu
do pięt.

Rose 2010/11 - Francis 2000/01
pkt/36 22.7 - 17.9
fga/36 19.2 - 13.7
fta/36 4.8 - 4.9
TS% .533 - .563
reb/36 4.6 - 6.2
ast/36 8.1 - 5.8
sts/36 1.1 - 1.6
tov/36 3.6 - 3
WS/48 0.172 - 0.184 PER 22.3 - 21.6

Ich profil sie troche bardziej rozni niz to pamietalem, ale nawet jesli zupelnie zignorujemy jedna strone boiska i zmiany w przepisach to
"nie dorastanie do piet" jest swiatecznym zyczeniem fanboya ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-29 15:52:23
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-29 14:39, wiLQ pisze:

Rose 2010/11 - Francis 2000/01
pkt/36 22.7 - 17.9
fga/36 19.2 - 13.7
fta/36 4.8 - 4.9
TS% .533 - .563
reb/36 4.6 - 6.2
ast/36 8.1 - 5.8
sts/36 1.1 - 1.6
tov/36 3.6 - 3
WS/48 0.172 - 0.184 PER 22.3 - 21.6

Ich profil sie troche bardziej rozni niz to pamietalem, ale nawet jesli zupelnie zignorujemy jedna strone boiska i zmiany w przepisach to
"nie dorastanie do piet" jest swiatecznym zyczeniem fanboya ;-)

No coś Ty, _pięć_ punktów więcej! Przepaść. Przecież w koszykówce
wygrywa ten zespół, który więcej punktów rzuci.

Data: 2010-12-30 00:04:39
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 29 Gru, 14:39, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Byl dziadem, ale wciaz gral swietnie. Zreszta troche Cie myli ta pamiec
> > bo zarowno Iverson jak i Francis 2000-01 > Rose 2010-11. Niewiele i
> > pewnie mozna na ten temat dyskutowac, ale skoro Rose kwalifikuje sie na
> > tegoroczna liste to w/w dwojka powinna byc na tej sprzed 10 lat.

> Francis w swoich najlepszych latach nie dorasta Rose'owi z tego sezonu
> do pięt.

Rose 2010/11 - Francis 2000/01
pkt/36 22.7 - 17.9
fga/36 19.2 - 13.7
fta/36 4.8 - 4.9
TS% .533 - .563
reb/36 4.6 - 6.2
ast/36 8.1 - 5.8
sts/36 1.1 - 1.6
tov/36 3.6 - 3
WS/48 0.172 - 0.184
PER 22.3 - 21.6

ss rose 22,23 - francis 21,35 bez uwzglednienia szarz bo za czasow
francisa nie byly liczone
fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
zblizonym do rose'a.

ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?
bo wiesz ze ja oceniajac zawodnikow na debilny sposob trada mam w
dupie. Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
Rose'a nie widzac go nawet w akcji...
Bo bedac takim ignorantem jak Trad i w tym przypadku Ty moge porownac
2 graczy, jeden uwazany ze topowego wysokiego skrzydlowego ligi a
drugiego za raka niszczacego zespol. Porownam ponizej ich suche statsy
z sezonu kiedy ten pierwszy byl w drugiej piatce nba i tego drugiego z
ostatniego sezonu:

pkt/36 21.1 - 20,8
fga/36 14,8 - 16,5
fta/36 8,0 - 5,7
TS% .577 - .546
reb/36 8,4 - 11,2
offreb/36 2,7 - 3,9
ast/36 2,4 - 1,8
sts/36 0,6 - 0,9
blk/36 1,2 - 0,4
tov/36 2,4 - 2,1

Na tej zasadzie twierdze ze Bosh to ten sam poziom co Zach Randolph bo
tak pokazuja cyferki. I Miami byliby lepszym zespolem gdyby zamienieli
Bosha na Randolpha!

Data: 2010-12-30 06:42:17
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 09:04, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Rose 2010/11 - Francis 2000/01
> pkt/36 22.7 - 17.9
> fga/36 19.2 - 13.7
> fta/36 4.8 - 4.9
> TS% .533 - .563
> reb/36 4.6 - 6.2
> ast/36 8.1 - 5.8
> sts/36 1.1 - 1.6
> tov/36 3.6 - 3
> WS/48 0.172 - 0.184
> PER 22.3 - 21.6

ss rose 22,23 - francis 21,35 bez uwzglednienia szarz bo za czasow
francisa nie byly liczone
fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
zblizonym do rose'a.

ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?

A co to ma do rzeczy, ze Rose bryka po boisku jak szalony? Co z tego,
ze rzuca z nieprawdopodobnych kątów?
Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w trójce najszybszych zawodników
z piłką w lidze? Nie broniłbym tezy, ze Rose to nowy Francis, ale na
pewbo broniłbym tezy, że w niektórych elementach gry przypomina PG's,
którzy po obiecującym początku kariery zeszli na psy. Nie jest to
wyatarczająco dobry powód do tego, żeby Rose'owi przepowiadać podobny
koniec, ale na pewno trzeba uznać to za element ryzyka.

bo wiesz ze ja oceniajac zawodnikow na debilny sposob trada mam w
dupie.

I tu tkwi właśnie błąd. Oceniasz zawodników w sposób, który jest już
anachronizmem (w sensie budowania składów mistrzowskich).
Nie pamiętam, żeby drużyny w których zawodnik grający na PG, który
jest liderem drużyny w punktach, FGA i asystach zachodziły bardzo
daleko w playoffs.
Może jakaś się znalazła, ale to raczej wyjątek niż reguła.

Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

Koszykówka to matematyka. I w tym kierunku idzie coraz więcej klubów.
Skauci się przydają, ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzają, a
innym razem nie.

Na tej zasadzie twierdze ze Bosh to ten sam poziom co Zach Randolph bo
tak pokazuja cyferki. I Miami byliby lepszym zespolem gdyby zamienieli
Bosha na Randolpha!

I kto wie czy nie miałbyś tu racji :-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-30 07:06:01
Autor: Bartek Sobczak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 15:42, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 30 Gru, 09:04, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:



> > Rose 2010/11 - Francis 2000/01
> > pkt/36 22.7 - 17.9
> > fga/36 19.2 - 13.7
> > fta/36 4.8 - 4.9
> > TS% .533 - .563
> > reb/36 4.6 - 6.2
> > ast/36 8.1 - 5.8
> > sts/36 1.1 - 1.6
> > tov/36 3.6 - 3
> > WS/48 0.172 - 0.184
> > PER 22.3 - 21.6

> ss rose 22,23 - francis 21,35 bez uwzglednienia szarz bo za czasow
> francisa nie byly liczone
> fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
> zblizonym do rose'a.

> ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?

A co to ma do rzeczy,

To ze warto by zobaczyc kogo sie ocenia.

ze Rose bryka po boisku jak szalony?

To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
lidze. Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
asyste odrzutem na obwod, dokladnie tak samo jak Rondo robi to w
Celtach.

Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w trójce najszybszych zawodników
z piłką w lidze?

To ze on akurat w przeciwienstwie do innych szybki doskonale to
wykorzystuje

> bo wiesz ze ja oceniajac zawodnikow na debilny sposob trada mam w
> dupie.

I tu tkwi właśnie błąd.

wiem ze tkwi, ale wiLQ tego nie dostrzega:P

> Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
> Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

Koszykówka to matematyka.

To czemu w koszykowke graja atleci. A zakompleksieni matematycy lecza
swoje kompleksy na prsk?

I w tym kierunku idzie coraz więcej klubów.
Skauci się przydają, ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzają, a
innym razem nie.

Ależ oczywiście popieram, niech ida w odpowiednie statystyki. Ale
oceniac graczy TYLKO na podstawie cyferek sie nie da. kropka.

Data: 2010-12-30 11:11:17
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 16:06, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:
> > ss rose 22,23 - francis 21,35 bez uwzglednienia szarz bo za czasow
> > francisa nie byly liczone
> > fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
> > zblizonym do rose'a.

> > ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?

> A co to ma do rzeczy,

To ze warto by zobaczyc kogo sie ocenia.

Ale po co? Oko jest cholernie subiektywne i ma niewielkie możliwości
ogranięcia dużej ilości danych. Dlatego ja wolę matematykę.

> ze Rose bryka po boisku jak szalony?

To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
lidze.

Super. Amare jak nikt inny w lidze zdobywa punkty w IV kwarcie. Melo
jak nikt inny trafia w końcówkach (sic!), a jakis Jefferson trafia
trójki z rogu. Maja talenty i jakos je realizują. Jak Rose.

 Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
asyste odrzutem na obwod, dokladnie tak samo jak Rondo robi to w
Celtach.

No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
do MVP? Rondo tez wykorzystuje swoje talenty. Tak samo jak Boozer, JJ,
Aldridge czy nawet pieprzony Ridnour.

> Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w trójce najszybszych zawodników
> z piłką w lidze?

To ze on akurat w przeciwienstwie do innych szybki doskonale to
wykorzystuje

To całe szczęście. Taki talent zapewnia mu miejsce w NBA, miejsce w S5
Bulls, a moze i nominację do ASG. Tylko do MVP jeszcze cholernie, ale
to cholernie długa droga!

> > bo wiesz ze ja oceniajac zawodnikow na debilny sposob trada mam w
> > dupie.

> I tu tkwi właśnie błąd.

wiem ze tkwi, ale wiLQ tego nie dostrzega:P

No wiem. Wszak masz go w dupie, wiec jak tu go zauważyć? :-P

> > Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
> > Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

> Koszykówka to matematyka.

To czemu w koszykowke graja atleci.

Bo koszykowka to gra dla atletów. Niemniej jednak to cały czas jest
matematyka, ktorej owi atleci nie ograniają. Dlatego niewielu
zawodników ma komfort samodzielnego doboru składu.  I całe szczęście.

A zakompleksieni matematycy lecza swoje kompleksy na prsk?

A tam od razu leczą. Masują swoje ego co najwyżej.

> I w tym kierunku idzie coraz więcej klubów.
> Skauci się przydają, ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzają, a
> innym razem nie.

Ależ oczywiście popieram, niech ida w odpowiednie statystyki. Ale
oceniac graczy TYLKO na podstawie cyferek sie nie da. kropka.

Da się to robić znacznie lepiej niż na podstawie samego oglądania.
Ja Rose'a oglądałem kilka razy i zgadzam się, że jest szybki i ma
talent. Ale nijak nie zgodze sie ze jest kandydatem do MVP. Jest
zawodnikiem zdecydowanie ponadprzeciętnym i kiedys moze bedzie MVP.
Ale nie teraz.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-30 13:19:18
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 20:11, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 30 Gru, 16:06, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:

> > > ss rose 22,23 - francis 21,35 bez uwzglednienia szarz bo za czasow
> > > francisa nie byly liczone
> > > fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
> > > zblizonym do rose'a.

> > > ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?

> > A co to ma do rzeczy,

> To ze warto by zobaczyc kogo sie ocenia.

Ale po co?

Po co to sie nogi noco

> > ze Rose bryka po boisku jak szalony?

> To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
> lidze.

Super.

Tez sie ciesze.

>  Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
> asyste odrzutem na obwod, dokladnie tak samo jak Rondo robi to w
> Celtach.

No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
do MVP?

Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

> > Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w trójce najszybszych zawodników
> > z piłką w lidze?

> To ze on akurat w przeciwienstwie do innych szybki doskonale to
> wykorzystuje

To całe szczęście. Taki talent zapewnia mu miejsce w NBA, miejsce w S5
Bulls, a moze i nominację do ASG. Tylko do MVP jeszcze cholernie, ale
to cholernie długa droga!

Taki talent zapewnia mu miejsce w NBA, miejsce w S5 Bulls, a moze i
nominacje do ASG. Do MVP ma blizej niz ktokolwiek inny w lidze.(na
dzien dzisiejszy)

> > > Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
> > > Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

> > Koszykówka to matematyka.

> To czemu w koszykowke graja atleci.

Bo koszykowka to gra dla atletów. Niemniej jednak to cały czas jest
matematyka,

Wazna jest liczba zer na pdpisywanym kontrakcie.

> > I w tym kierunku idzie coraz więcej klubów.
> > Skauci się przydają, ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzają, a
> > innym razem nie.

> Ależ oczywiście popieram, niech ida w odpowiednie statystyki. Ale
> oceniac graczy TYLKO na podstawie cyferek sie nie da. kropka.

Da się to robić znacznie lepiej niż na podstawie samego oglądania..

Jedno bez drugiego nie moze byc podstawa do wydawania jednozcznej
oceny? Zgodzisz sie? Prosze o odpowiedz tak lub nie.

Data: 2010-12-30 14:23:40
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 22:19, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > A co to ma do rzeczy,

> > To ze warto by zobaczyc kogo sie ocenia.

> Ale po co?

Po co to sie nogi noco

A jak sie uda, to także uda.

> No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
> szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
> do MVP?

Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty.
Uważasz, ze jestes obiektywny w swojej ocenie Derricka? I co
wazniejsze czy oglądałeś wystarczająco dużo innych zawodników, żeby
dokonać rzetelnego porównania? I czy jesteś obiektywny wobec nich? I
co najważniejsze - czy bierzesz poprawkę (albo raczej czy dopuszczasz
taką możliwość) na to, że może na Rose'a bardziej zwracasz uwagę niż
na innych zawodników, bo masz go w swoim składzie?

> To całe szczęście. Taki talent zapewnia mu miejsce w NBA, miejsce w S5
> Bulls, a moze i nominację do ASG. Tylko do MVP jeszcze cholernie, ale
> to cholernie długa droga!

Taki talent zapewnia mu miejsce w NBA, miejsce w S5 Bulls, a moze i
nominacje do ASG. Do MVP ma blizej niz ktokolwiek inny w lidze.(na
dzien dzisiejszy)

LOL. Gdyby MVP dawano za sprinty z piłką - być moze miałbyś rację.

> Da się to robić znacznie lepiej niż na podstawie samego oglądania.

Jedno bez drugiego nie moze byc podstawa do wydawania jednozcznej
oceny? Zgodzisz sie? Prosze o odpowiedz tak lub nie.

Nie.
Rzetelne, porównywalne i weryfikowalne dane otrzymasz WYŁĄCZNIE przy
uzyciu analizy matematycznej. Eliminacja subiektywizmu wynikającego z
ułomności ludzkiego oka jest podstawą do jakiejkolwiek dyskusji o
"wyższości Derona Williamsa nad Chrisem Paulem lub vice versa".

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-31 00:23:07
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> > No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
> > szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
> > do MVP?

> Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty..

Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
do kolejnych zwyciestw. Gdyby Hornets  grali caly czas tak jak na
poczatku to kandydatem bylby Paul, niestety Paul tak duzo klepie i tak
duzo chce zawsze zrobic samemu ze jego partnerzy chyba zapominaja jak
sie gra w koszykowke.
Rose 1 na 1, jest wręcz nie do zatrzymania, spod kosza jest
b.skuteczny, dodal także rzut za 3. Oczywisci shot selection moglby
miec lepszy i nie ciskac jumperkow z 5-6 metra, oraz nie tracic pilki
w glupi sposob. Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta. Fakt nie
ogladalem wszystkich zespolow, zarowno Jazz jak i Hornets ogladam duzo
razy. Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
spostrzezeniach). Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
tej akcji jest zerowy. Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
tej akcji - zerowy...

Uważasz, ze jestes obiektywny w swojej ocenie Derricka? I co
wazniejsze czy oglądałeś wystarczająco dużo innych zawodników, żeby
dokonać rzetelnego porównania? I czy jesteś obiektywny wobec nich?

Nie wiem, myślę że jestem obiektywny i tak uwazam ze widzialem sporo
meczy innych zespolow w tym sezonie.
Rose miedzy 20-30 gier
Westbrook okolo 30gier
Felton okkolo 20gier
Paul i Deron 15-20 gier.

Tak wiem, napiszecie ze mala probka itp, poki co sezon mlody i
opieramy sie na tym co mamy. Coz napiszecie ze ogladlaem zaledwie
polowe meczy Derona i Paula, a w drugiej mogli zagrac zupelnie
inaczej, argumenty mozecie sobie mnozyc. Ale tak jak statystyka jest
niedoskonala, tak i moj sposob jest niedoskonaly.

co najważniejsze - czy bierzesz poprawkę (albo raczej czy dopuszczasz
taką możliwość) na to, że może na Rose'a bardziej zwracasz uwagę niż
na innych zawodników, bo masz go w swoim składzie?

To kogo mam w skladzie ma wplyw na to jaki mecz ogladam, a ze mam tez
Duranta, Chandlera(mialem), Kirilenke i Arize to wszystkie zespoly
ogladalem b,czesto.

Data: 2010-12-31 15:06:20
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-31 09:23, sooobi pisze:
No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
do MVP?

Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty.

Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
do kolejnych zwyciestw. Gdyby Hornets  grali caly czas tak jak na
poczatku to kandydatem bylby Paul, niestety Paul tak duzo klepie i tak
duzo chce zawsze zrobic samemu ze jego partnerzy chyba zapominaja jak
sie gra w koszykowke.
Rose 1 na 1, jest wręcz nie do zatrzymania, spod kosza jest
b.skuteczny, dodal także rzut za 3. Oczywisci shot selection moglby
miec lepszy i nie ciskac jumperkow z 5-6 metra, oraz nie tracic pilki
w glupi sposob. Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta. Fakt nie
ogladalem wszystkich zespolow, zarowno Jazz jak i Hornets ogladam duzo
razy. Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
spostrzezeniach).


wcale nie musimy, bo nie ty jeden oglądasz mecze ;] powiedz wiec co zrobisz, gdy pojawi sie ktos inny opierajacy sie tylko na tym, co widzial, ale jego spostrzezenia beda inne niz twoje, np. Rose nie gra na poziomie MVP?

Data: 2010-12-31 15:23:41
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> (tak wiem wiem oko moze sie mylic,
> ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
> spostrzezeniach).

wcale nie musimy, bo nie ty jeden oglądasz mecze ;]

Hehe, to sie zapowiada ciekawie...

powiedz wiec co zrobisz, gdy pojawi sie ktos inny opierajacy sie tylko na tym, co widzial, ale jego spostrzezenia beda inne niz twoje, np. Rose nie gra na poziomie MVP?

Powrot do klasyki: "jestes gupi i sie nie znasz"? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-31 15:42:38
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-31 15:06, lorak pisze:
 powiedz wiec co
zrobisz, gdy pojawi sie ktos inny opierajacy sie tylko na tym, co widzial, ale jego spostrzezenia beda inne niz twoje, np. Rose nie gra na poziomie MVP?

Bartek zada zarazem fundamentalne i egzystencjalne pytanie:
- A w ryja chcesz?

Data: 2011-01-02 01:12:16
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 31 Gru 2010, 15:42, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-12-31 15:06, lorak pisze:

>  powiedz wiec co
> zrobisz, gdy pojawi sie ktos inny opierajacy sie tylko na tym, co
> widzial, ale jego spostrzezenia beda inne niz twoje, np. Rose nie gra na
> poziomie MVP?

Bartek zada zarazem fundamentalne i egzystencjalne pytanie:
- A w ryja chcesz?

Tomek urazona dziewica powrocila!

Data: 2011-01-01 10:33:50
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
wcale nie musimy, bo nie ty jeden ogl dasz mecze ;] powiedz wiec co
zrobisz, gdy pojawi sie ktos inny opierajacy sie tylko na tym, co
widzial, ale jego spostrzezenia beda inne niz twoje, np. Rose nie gra na
poziomie MVP?

Nic, nie musimy miec takiego samego zdania.

Data: 2011-01-02 10:46:56
Autor: s
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Nic, nie musimy miec takiego samego zdania.

Ale sam przyznasz, ze gdy wpadly Ci w rece analizy z synergy, rzuciles sie do lektury, nie?

Tak tylko zagajam, spoza dyskusji :-)

Pozdr
Slawek

Data: 2011-01-02 09:56:11
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 10:46, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
> Nic, nie musimy miec takiego samego zdania.

Ale sam przyznasz, ze gdy wpadly Ci w rece analizy z synergy, rzuciles
sie do lektury, nie?

Ej oczywiscie ze sie rzucilem. Ja jestem jak najbardziej za wszystkimi
"nowinkami" statystycznymi!

Data: 2010-12-31 15:24:32
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
> dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty..

Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
do kolejnych zwyciestw.

Sam? Bo tak to zabrzmialo, a ja nawet nie jestem pewny czy on jest MVP
wlasnej druzyny. Zwrociles uwage na mecz, ktory opuscil?
CJ Watson cisnal 33 pkt... na lepszej skutecznosci niz typowy Rose.
Fakt, ze mial mniej asyst i druzynowa skutecznosc byla slaba, wiec nie
sugeruje, ze Watson wnosi wiecej niz Rose, ale przegrac jednym punktem w
Denver to zaden wstyd i bez niego wciaz byliby w playoffach.

Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta. Fakt nie
ogladalem wszystkich zespolow, zarowno Jazz jak i Hornets ogladam duzo
razy. Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
spostrzezeniach). Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
tej akcji jest zerowy. Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
tej akcji - zerowy...
 Wszystko fajnie, i hokejowa asysta czasami by sie przydala, ale to sa
przeciez trzeciorzedne szczegoly, ktore maja maly wplyw na calosc i
bardzo niewiele odrozniaja go od kazdego innego dobrego PG w lidze. To tak jakby prowadzic kampanie o szkodliwym wplywie palenia papierosow
na zdrowie gdy sie mieszka obok fabryki palacej codziennie samochodowe
opony.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 01:01:59
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 31 Gru 2010, 15:24, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
> > dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty..

> Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
> do kolejnych zwyciestw.

Sam? Bo tak to zabrzmialo, a ja nawet nie jestem pewny czy on jest MVP
wlasnej druzyny. Zwrociles uwage na mecz, ktory opuscil?
CJ Watson cisnal 33 pkt... na lepszej skutecznosci niz typowy Rose.
Fakt, ze mial mniej asyst i druzynowa skutecznosc byla slaba, wiec nie
sugeruje, ze Watson wnosi wiecej niz Rose, ale przegrac jednym punktem w
Denver to zaden wstyd i bez niego wciaz byliby w playoffach.

haha statystycy milosnicy malej probki. wilq ten przyklad jest tak
beznadziejny jak ten z melo co przytaczales bilans nuggets bez melo.
trzymaj pewien poziom, prosba;)

> Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta. Fakt nie
> ogladalem wszystkich zespolow, zarowno Jazz jak i Hornets ogladam duzo
> razy. Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
> skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
> ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
> spostrzezeniach). Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
> szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
> tej akcji jest zerowy. Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
> rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
> dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
> tej akcji - zerowy...

Wszystko fajnie, i hokejowa asysta czasami by sie przydala,

przydala by sie bardzo czesto! Chetnie w kazdej akcji.

 ale to sa
przeciez trzeciorzedne szczegoly, ktore maja maly wplyw na calosc

nope, sa to b.istotne rzczy ktorej maja duzy wplyw na calosc.

Data: 2011-01-02 15:35:16
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

wilq ten przyklad jest tak
beznadziejny jak ten z melo co przytaczales bilans nuggets bez melo.

Taaa, bardzo konkretne argumenty. Swoja droga, wraz z trejdem Melo
pewnie wyjdzie na jaw jego faktyczna wartosc.

> Wszystko fajnie, i hokejowa asysta czasami by sie przydala,

przydala by sie bardzo czesto! Chetnie w kazdej akcji.

>  ale to sa
> przeciez trzeciorzedne szczegoly, ktore maja maly wplyw na calosc

nope, sa to b.istotne rzczy ktorej maja duzy wplyw na calosc.

Tzn wg Ciebie hokejowa asysta jaka mialaby wartosc w porownaniu do
zwyklej?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 10:17:14
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> >  ale to sa
> > przeciez trzeciorzedne szczegoly, ktore maja maly wplyw na calosc

> nope, sa to b.istotne rzczy ktorej maja duzy wplyw na calosc.

Tzn wg Ciebie hokejowa asysta jaka mialaby wartosc w porownaniu do
zwyklej?

Czesto mialaby wieksza wartosc niz zwykla asysta.

Data: 2011-01-02 23:24:26
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > nope, sa to b.istotne rzczy ktorej maja duzy wplyw na calosc.
>
> Tzn wg Ciebie hokejowa asysta jaka mialaby wartosc w porownaniu do
> zwyklej?

Czesto mialaby wieksza wartosc niz zwykla asysta.

Czesto? Oczywiscie ten wniosek tez z oka/pamieci i to zbieg
okolicznosci, ze akurat pasuje do dyskusji? ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 15:44:49
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 23:24, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > nope, sa to b.istotne rzczy ktorej maja duzy wplyw na calosc.

> > Tzn wg Ciebie hokejowa asysta jaka mialaby wartosc w porownaniu do
> > zwyklej?

> Czesto mialaby wieksza wartosc niz zwykla asysta.

Czesto?

Bardzo czesto.

Oczywiscie ten wniosek tez z oka/pamieci

Nie, to wniosek z autopsji.

i to zbieg
okolicznosci, ze akurat pasuje do dyskusji? ;-)

Zaden zbieg okolicznosci tylko prawda o koszykowce.

Data: 2011-01-01 13:35:56
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 31 Gru 2010, 09:23, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
> > > szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
> > > do MVP?

> > Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

> Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
> dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty.

Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
do kolejnych zwyciestw.

Tony Parker tez dobrze i skutecznie prowadzi Spurs do jeszcze wiekszej
liczby zwycięstw, a nie widzisz w nim glownego kandydata do MVP.

Rose 1 na 1, jest wręcz nie do zatrzymania, spod kosza jest
b.skuteczny,

To tak jak Amare. Tylko co z tego? Iverson w swoim czasie tez byl nie
do zatrzymania, a najlepszym zawodnikiem w lidze nie był nigdy
(chociaż kilka razy był przeceniony bardziej niż normalnie -zwlaszcza
w sezonie gdy zdobył MVP)!

 Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika. Kto wie jak Rose
prezentowałby się na tle innych zawodników ligi. Moze nie byłby nawet
w Top100.

 Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
spostrzezeniach).

Nie. Twierdzenie "nie ma takiego zawodnika" jest nieuprawnione, bo nie
widziales wszystkich zawodnikow wystarczajaca ilosc razy zeby pozwalac
sobie na tak kategoryczne osądy.

Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
tej akcji jest zerowy.

Musialbys znac schematy obronne wszystkich druzyn pod konkretnych
zawodnikow, zeby (znowu) móc ewentualnie jakosc szczegolnie wyrozniac
Rose'a. Moze Kobe. Wade, Durant i kilkunastu innych zawodnikow jest w
tym lepsza?

Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
tej akcji - zerowy...

Cool. Tak samo jak zerowy jest udział statystyczny Amare w tym, ze
obrona tak ciasno na nim siedzi, ze Chandler i Felton mają masę luzu
na obwodzie. Takich przypadków jest mnóstwo.

> Uważasz, ze jestes obiektywny w swojej ocenie Derricka? I co
> wazniejsze czy oglądałeś wystarczająco dużo innych zawodników, żeby
> dokonać rzetelnego porównania? I czy jesteś obiektywny wobec nich?

Nie wiem, myślę że jestem obiektywny i tak uwazam ze widzialem sporo
meczy innych zespolow w tym sezonie.
Rose miedzy 20-30 gier
Westbrook okolo 30gier
Felton okkolo 20gier
Paul i Deron 15-20 gier.

Tak wiem, napiszecie ze mala probka itp, poki co sezon mlody i
opieramy sie na tym co mamy.

Ty sie opierasz na powiedzmy 120 meczach z około 450 dotychczas
rozegranych. Ile z nich ogladałeś w całości i na tyle uważnie, żeby
notować w pamięci takie właśnie akcje jak "penetracja z rogu"? Połowę?
Jedną trzecia? Przecież wiem, ze wiele meczów oglądasz w skrótach.. A
nie uwierze, ze 5 godzin dziennie spędzasz przez monitorem analizując
spotkania!

Coz napiszecie ze ogladlaem zaledwie
polowe meczy Derona i Paula, a w drugiej mogli zagrac zupelnie
inaczej, argumenty mozecie sobie mnozyc. Ale tak jak statystyka jest
niedoskonala, tak i moj sposob jest niedoskonaly.

Tak. Tylko, ze niedoskonałość Twojego sposobu jest dalece większa niż
chłodnej statystyki.

To kogo mam w skladzie ma wplyw na to jaki mecz ogladam, a ze mam tez
Duranta, Chandlera(mialem), Kirilenke i Arize to wszystkie zespoly
ogladalem b,czesto.

Jasna sprawa. I wlasnie chodzilo mi o dość oczywiste przecenianie
własnych zawodników, wlasnie dlatego, ze na ich gre zwracamy znacznie
baczniejsza uwagę. Gdy grają Knicks - moje oczy są skupione na każdym
ruchu Amare i Gallo. I nic na to nie mogę poradzić. A gdy już
Gallinari wbije trzy trójki pod rząd, to niemal gotowy jestem stawiać
go w jednym szeregu z Reggie Millerem, Birdem i Jordanem.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-01-02 09:54:20
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 1 Sty, 22:35, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 31 Gru 2010, 09:23, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > > > No to super, ze Rose wykorzystuje swój największy talent jakim jest
> > > > szybkość i siła. Bosko. Czy to wystarczy, zeby mianować go kandydatem
> > > > do MVP?

> > > Dla Ciebie nic nie wystarczy jak juz sobie cos wymyslisz.

> > Lepsze to niż dać się przekonać byle czym. Zauważ, że swoją tezę o MVP
> > dla Rose'a opierasz na tym, że go oglądałeś i że jest zajebisty.

> Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
> do kolejnych zwyciestw.

Tony Parker tez dobrze i skutecznie prowadzi Spurs do jeszcze wiekszej
liczby zwycięstw, a nie widzisz w nim glownego kandydata do MVP.

Tam nie wiem czy MVP dalbym jemu, Manu czy moze Duncanowi?

>  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
lepszy jest gracz A czy B.

>  Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
> skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
> ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
> spostrzezeniach).

Nie. Twierdzenie "nie ma takiego zawodnika" jest nieuprawnione, bo nie
widziales wszystkich zawodnikow wystarczajaca ilosc razy zeby pozwalac
sobie na tak kategoryczne osądy.

Ok, ale twierdenie ze A > B jest lepszy bo tak pokazuje wp48 nie ma
zadnego zwiazku z reczywistoscia.

> Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
> szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
> tej akcji jest zerowy.

Musialbys znac schematy obronne wszystkich druzyn pod konkretnych
zawodnikow, zeby (znowu) móc ewentualnie jakosc szczegolnie wyrozniac
Rose'a. Moze Kobe. Wade, Durant i kilkunastu innych zawodnikow jest w
tym lepsza?

Pewnie ze tak. Marzy mi sie taka statystyka, ona mowilaby naprawde
bardzo bardzo duzo.

> Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
> rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
> dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
> tej akcji - zerowy...

Cool. Tak samo jak zerowy jest udział statystyczny Amare w tym, ze
obrona tak ciasno na nim siedzi, ze Chandler i Felton mają masę luzu
na obwodzie. Takich przypadków jest mnóstwo.

Zgadzam sie w 100%. I wlasnie dlatego wy bedziecie obalac moje
ocenianie na oko - ktore to widzi, a ja wasza statystyke ktora tego
nie widzi. To bledne kolo, w ktorym krecimy sie od n-lat. Nie
sprowadzajmy kazdej dyskusji do tego samego. Ja was nie przekonam to
wiem, ja moge zmienic zdanie jak dostane takie statystyki, ktore mnie
zadowola.

> Coz napiszecie ze ogladlaem zaledwie
> polowe meczy Derona i Paula, a w drugiej mogli zagrac zupelnie
> inaczej, argumenty mozecie sobie mnozyc. Ale tak jak statystyka jest
> niedoskonala, tak i moj sposob jest niedoskonaly.

Tak. Tylko, ze niedoskonałość Twojego sposobu jest dalece większa niż
chłodnej statystyki.

No nie do konca, bo mimo "ulomonosci" oka, braku doskonalej pamieci
itp to dzieki ogladaniu meczy widze rzeczy, ktore obecna statystyka
calkowicie pomija.

> To kogo mam w skladzie ma wplyw na to jaki mecz ogladam, a ze mam tez
> Duranta, Chandlera(mialem), Kirilenke i Arize to wszystkie zespoly
> ogladalem b,czesto.

Jasna sprawa. I wlasnie chodzilo mi o dość oczywiste przecenianie
własnych zawodników, wlasnie dlatego, ze na ich gre zwracamy znacznie
baczniejsza uwagę. Gdy grają Knicks - moje oczy są skupione na każdym
ruchu Amare i Gallo. I nic na to nie mogę poradzić. A gdy już
Gallinari wbije trzy trójki pod rząd, to niemal gotowy jestem stawiać
go w jednym szeregu z Reggie Millerem, Birdem i Jordanem.

Ano, szkoda ze nie mialem juz z kim podbijac Ci Gallo na drafcie:)

Data: 2011-01-02 10:27:08
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 18:54, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Nieprawda. Opieram na tym jak dobrze i skutecznie Rose prowadzi Byki
> > do kolejnych zwyciestw.

> Tony Parker tez dobrze i skutecznie prowadzi Spurs do jeszcze wiekszej
> liczby zwycięstw, a nie widzisz w nim glownego kandydata do MVP.

Tam nie wiem czy MVP dalbym jemu, Manu czy moze Duncanowi?

MVP druzyny jest IMO Manu. Ale to jak Spurs grają (13 zawodników z
WS48>0.120) jest chyba w ostatnich latach bez precedensu.

> >  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> > poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

> Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
lepszy jest gracz A czy B.

Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
nie możemy go z nikim porównać?

> >  Nie ma obecnie zawodnika, ktory po pickach w rogach boiska
> > skupia na sobie taka uwage obrony(tak wiem wiem oko moze sie mylic,
> > ale poki nie ma takiej statystyki to musicie sie opierac na moich
> > spostrzezeniach).

> Nie. Twierdzenie "nie ma takiego zawodnika" jest nieuprawnione, bo nie
> widziales wszystkich zawodnikow wystarczajaca ilosc razy zeby pozwalac
> sobie na tak kategoryczne osądy.

Ok, ale twierdenie ze A > B jest lepszy bo tak pokazuje wp48 nie ma
zadnego zwiazku z reczywistoscia.

Ale czemu? To po prostu rozwinięcie twierdzenia A>B bo A zdobywa 24
ppg, a B tylko 22.
Ot jestesmy na etapie w którym zaakceptowaliśmy, ze koszykówka to coś
więcej niż same punkty i asysty.

> > Z takiej przewagi ida pozniej jedno, dwa, trzy
> > szybkie podania i ktos jest wolny, ale w statystykach udział Rose'a w
> > tej akcji jest zerowy.

> Musialbys znac schematy obronne wszystkich druzyn pod konkretnych
> zawodnikow, zeby (znowu) móc ewentualnie jakosc szczegolnie wyrozniac
> Rose'a. Moze Kobe. Wade, Durant i kilkunastu innych zawodnikow jest w
> tym lepsza?

Pewnie ze tak. Marzy mi sie taka statystyka, ona mowilaby naprawde
bardzo bardzo duzo.

Bardzo dużo, ale na pewno byłoby mnóstwo miejsca do dyskusji, bo
systemy różnią się efektywnością. I trzeba by je ze sobą porównać,
nadać jakieś wagi (typu brak obrony przez Wolves jest warte 1/5
systemu Celtics etc).

> > Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
> > rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
> > dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
> > tej akcji - zerowy...

> Cool. Tak samo jak zerowy jest udział statystyczny Amare w tym, ze
> obrona tak ciasno na nim siedzi, ze Chandler i Felton mają masę luzu
> na obwodzie. Takich przypadków jest mnóstwo.

Zgadzam sie w 100%. I wlasnie dlatego wy bedziecie obalac moje
ocenianie na oko - ktore to widzi, a ja wasza statystyke ktora tego
nie widzi.

Tylko, ze nawet niedoskonała statystyka ma tę przewagę że nie jest
podatna na chwilowe wahania formy obserwatora. A Twoje oko jest - czy
tego chcesz czy nie - zależne od Twojego stanu w chwili obserwacji.

To bledne kolo, w ktorym krecimy sie od n-lat. Nie
sprowadzajmy kazdej dyskusji do tego samego. Ja was nie przekonam to
wiem, ja moge zmienic zdanie jak dostane takie statystyki, ktore mnie
zadowola.

No jasne - to ta sama dyskusja co roku. Fun anyway :-)

> > Coz napiszecie ze ogladlaem zaledwie
> > polowe meczy Derona i Paula, a w drugiej mogli zagrac zupelnie
> > inaczej, argumenty mozecie sobie mnozyc. Ale tak jak statystyka jest
> > niedoskonala, tak i moj sposob jest niedoskonaly.

> Tak. Tylko, ze niedoskonałość Twojego sposobu jest dalece większa niż
> chłodnej statystyki.

No nie do konca, bo mimo "ulomonosci" oka, braku doskonalej pamieci
itp to dzieki ogladaniu meczy widze rzeczy, ktore obecna statystyka
calkowicie pomija.

Oczywiście. Ale widzisz to tylko dla ułamka zawodników, a to czyni
rzetelne porównanie niemożliwym.

> > To kogo mam w skladzie ma wplyw na to jaki mecz ogladam, a ze mam tez
> > Duranta, Chandlera(mialem), Kirilenke i Arize to wszystkie zespoly
> > ogladalem b,czesto.

> Jasna sprawa. I wlasnie chodzilo mi o dość oczywiste przecenianie
> własnych zawodników, wlasnie dlatego, ze na ich gre zwracamy znacznie
> baczniejsza uwagę. Gdy grają Knicks - moje oczy są skupione na każdym
> ruchu Amare i Gallo. I nic na to nie mogę poradzić. A gdy już
> Gallinari wbije trzy trójki pod rząd, to niemal gotowy jestem stawiać
> go w jednym szeregu z Reggie Millerem, Birdem i Jordanem.

Ano, szkoda ze nie mialem juz z kim podbijac Ci Gallo na drafcie:)

Ja tam nie żałuję! Za to nie zapomnę Ci, że mi nie podbijałeś
Howarda ;-D

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-01-02 11:19:29
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> > >  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> > > poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

> > Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

> A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
> lepszy jest gracz A czy B.

Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
nie możemy go z nikim porównać?

Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

> > > Tak samo jest przy penetracjach, kiedy
> > > rozmontowywuje obrone odrzuca do gracza na obwód ktory puszcza pilke
> > > dalej i rzutem konczy kto inny? Jaki jest statystczny udzial Rose'a w
> > > tej akcji - zerowy...

> > Cool. Tak samo jak zerowy jest udział statystyczny Amare w tym, ze
> > obrona tak ciasno na nim siedzi, ze Chandler i Felton mają masę luzu
> > na obwodzie. Takich przypadków jest mnóstwo.

> Zgadzam sie w 100%. I wlasnie dlatego wy bedziecie obalac moje
> ocenianie na oko - ktore to widzi, a ja wasza statystyke ktora tego
> nie widzi.

Tylko, ze nawet niedoskonała statystyka ma tę przewagę że nie jest
podatna na chwilowe wahania formy obserwatora.

Wiesz statystyka ma swoje przewagi, oko swoje.

Data: 2011-01-02 12:44:31
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 20:19, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > >  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> > > > poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

> > > Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

> > A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
> > lepszy jest gracz A czy B.

> Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
> nie możemy go z nikim porównać?

Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

Aaaaa. To moje oko widzi, ze najlepszym zawodnikiem w NBA jest Joel
Anthony! I spróbujcie mi pokazać, ze tak nie jest cwaniaczki!

> > Zgadzam sie w 100%. I wlasnie dlatego wy bedziecie obalac moje
> > ocenianie na oko - ktore to widzi, a ja wasza statystyke ktora tego
> > nie widzi.

> Tylko, ze nawet niedoskonała statystyka ma tę przewagę że nie jest
> podatna na chwilowe wahania formy obserwatora.

Wiesz statystyka ma swoje przewagi, oko swoje.

Wiem. Statystyka ma ich o kilka rzędów wielkości więcej :-)
Jazda na rowerze jest fajna, ale gdy chcesz dotrzeć z Warszawy do
NjuJorku - lepiej wskocz do samolotu.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-01-02 15:53:05
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 21:44, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 2 Sty, 20:19, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > > > >  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
> > > > > poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

> > > > Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

> > > A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
> > > lepszy jest gracz A czy B.

> > Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
> > nie możemy go z nikim porównać?

> Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

Aaaaa. To moje oko widzi, ze najlepszym zawodnikiem w NBA jest Joel
Anthony! I spróbujcie mi pokazać, ze tak nie jest cwaniaczki!

A co takiego robi ten Joel Anthony ze jest najlepszy? Zanim Ci pokaze
ze nie jest najlepszy, najpierw chociaz sprobuj pokazac ze jest:P

Data: 2011-01-03 15:16:33
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
> > > nie możemy go z nikim porównać?
>
> > Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)
>
> Aaaaa. To moje oko widzi, ze najlepszym zawodnikiem w NBA jest Joel
> Anthony! I spróbujcie mi pokazać, ze tak nie jest cwaniaczki!

A co takiego robi ten Joel Anthony ze jest najlepszy? Zanim Ci pokaze
ze nie jest najlepszy, najpierw chociaz sprobuj pokazac ze jest:P

O, tez chce sie pobawic, wiec sprobuje ;-)
"Nikt inny tak nie oniesmiela przeciwnikow przy rzutach spod kosza jak
Joel Anthony! A Heat wygrywaja i dobrze bronia, wiec musi byc ich MVP!".


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-03 12:13:11
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 3 Sty, 15:16, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > > Yup. Wi c dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czym najlepszy skoro
> > > > nie mo emy go z nikim por wna ?

> > > Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

> > Aaaaa. To moje oko widzi, ze najlepszym zawodnikiem w NBA jest Joel
> > Anthony! I spr bujcie mi pokaza , ze tak nie jest cwaniaczki!

> A co takiego robi ten Joel Anthony ze jest najlepszy? Zanim Ci pokaze
> ze nie jest najlepszy, najpierw chociaz sprobuj pokazac ze jest:P

O, tez chce sie pobawic, wiec sprobuje ;-)
"Nikt inny tak nie oniesmiela przeciwnikow przy rzutach spod kosza jak
Joel Anthony! A Heat wygrywaja i dobrze bronia, wiec musi byc ich MVP!".

Yeeeahh!!!!

Data: 2011-01-02 20:21:16
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2011-01-02 20:19, sooobi pisze:
  Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
lepszy jest gracz A czy B.

Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
nie możemy go z nikim porównać?

Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

a jakie to ma znaczenie? przecież jeśli wypowiedziane przez ciebie zdanie "X jest najlepszy" ma miec jakakolwiek wartosc, to musisz X porownac ze wszystkimi innymi.

Data: 2011-01-02 20:54:26
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2011-01-02 20:19, sooobi pisze:
 Nie mamy statystyk ktore pokazuja ile podan, bylo
poczatkiem, gdzie kolejne podanie bylo zapisana asysta.

Takich statystyk nie mamy dla zadnego zawodnika.

A powinnismy miec jesli chcemy na podstawie cyferek decydowac czy
lepszy jest gracz A czy B.

Yup. Więc dlaczego twierdzisz, ze Rose jest w czymś najlepszy skoro
nie możemy go z nikim porównać?

Ej ja tak twierdze na podstawie oka, nie na podstawie cyferek!:)

No dobra, na ten rok wystarczy [amnestia po-BożoNarodzeniowa off]

Data: 2010-12-31 03:59:18
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 23:23, Leszczur pisze:

Jedno bez drugiego nie moze byc podstawa do wydawania jednozcznej
oceny? Zgodzisz sie? Prosze o odpowiedz tak lub nie.

Nie.
Rzetelne, porównywalne i weryfikowalne dane otrzymasz WYŁĄCZNIE przy
uzyciu analizy matematycznej. Eliminacja subiektywizmu wynikającego z
ułomności ludzkiego oka jest podstawą do jakiejkolwiek dyskusji o
"wyższości Derona Williamsa nad Chrisem Paulem lub vice versa".

Nawet nie w tym rzecz. Zaniedbanie danych statystycznych i oparcie się
na wrażeniu estetycznym byłoby OK, gdyby estetyka przekładała się na
wyniki meczów lepiej od danych statystycznych. A tak nie jest.
Koszykówka polega na zdobywaniu punktów. Statystyka pozwala wyodrębnić i
skwantyfikować czynniki, które sprzyjają realizacji tego celu.

Owszem, na razie brakuje (ogólno dostępnych) danych, które pozwalałyby
zredukować niepewność wyłącznie do czynnika losowego (tzn. dla każdej
akcji podzielić zdobyte punkty na wszystkich dziesięciu graczy na
boisku), ale i tak analiza statystyczna stoi o dwa piętra powyżej
subiektywnej oceny na podstawie wycinka sezonu, jaki pojedyncza osoba
jest w stanie obejrzeć.

Zresztą nawet gdyby obejrzeć wszystkie mecze po trzy razy - różnica
między PG rzucającym 50% z gry (poziom MVP) a PG rzucającym 45% z gry
(dobry wyrobnik) to najczęściej mniej niż jeden celny rzut na mecz. Tego
się nie da wychwycić gołym okiem, a różnica przecież kolosalna (drużyna
A złożona z pięciu graczy rzucających po 50% rozniesie w proch i pył
drużynę B złożoną z pięciu graczy rzucających po 45% zakładając, że
pozostałe parametry są constans). Bilans asyst i strat jest jeszcze
trudniejszy do wychwycenia bez twardych danych.

Data: 2010-12-30 17:25:36
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> ze Rose bryka po boisku jak szalony?

To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
lidze.

Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...

Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
asyste odrzutem na obwod,

72% jego rzutow to jumperki. Zakladajac, ze wszystko co piszesz jest
prawda to cholerne marnotrawstwo jego talentow nie?

> > Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
> > Rose'a nie widzac go nawet w akcji...
>
> Koszykówka to matematyka.

To czemu w koszykowke graja atleci. A zakompleksieni matematycy lecza
swoje kompleksy na prsk?

Tez graja tylko nie w NBA ;-P
Zreszta IMHO Leszczur zastosowal skrot, ocenianie koszykowki to
matematyka natomiast samo granie w nia wymaga nieco innych atrybutow.
 
> I w tym kierunku idzie coraz więcej klubów.
> Skauci się przydają, ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzają, a
> innym razem nie.

Ależ oczywiście popieram, niech ida w odpowiednie statystyki. Ale
oceniac graczy TYLKO na podstawie cyferek sie nie da. kropka.

To, ze tego nie robisz bo Ci wiara we wlasne mozliwosci nie pozwala to
nie znaczy, ze sie nie da ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 11:05:28
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 17:25, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Bartek Sobczak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > ze Rose bryka po boisku jak szalony?

> To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
> lidze.

Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...

Ogladajac mecze.

> Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
> asyste odrzutem na obwod,

72% jego rzutow to jumperki. Zakladajac, ze wszystko co piszesz jest
prawda to cholerne marnotrawstwo jego talentow nie?

Jesli floatery to jumperki to sie zgadzam z ta statystyka.
Rose z odleglosci ponizej 10stop oddaje 8.8 rzutu na mecz.
Dla porównania:
Westbrook 9.3 rzutu
T.Parker 7.2 rzutu
Tyreke 9.1 rzutu

Tak więc z rasowych pg w całej lidze częsciej spod kosza rzuca tylko
Westbrook, apropo Rose robi to o niebo skuteczniej niz Westbrook  - to
na tyle jesli chodzi o marnotrastwo jego talentów.

> > > Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
> > > Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

> > Koszyk wka to matematyka.

> To czemu w koszykowke graja atleci. A zakompleksieni matematycy lecza
> swoje kompleksy na prsk?

Tez graja tylko nie w NBA ;-P
Zreszta IMHO Leszczur zastosowal skrot, ocenianie koszykowki to
matematyka natomiast samo granie w nia wymaga nieco innych atrybutow.

Ocenianie jej tez wymaga nieco innych atrybutow niz sama matematyka

> > I w tym kierunku idzie coraz wi cej klub w.
> > Skauci si przydaj , ale ich oceny "na oko" raz sie sprawdzaj , a
> > innym razem nie.

> Ale oczywi cie popieram, niech ida w odpowiednie statystyki. Ale
> oceniac graczy TYLKO na podstawie cyferek sie nie da. kropka.

To, ze tego nie robisz bo Ci wiara we wlasne mozliwosci nie pozwala to
nie znaczy, ze sie nie da ;-P

Pokaz mi dowod ze sie da. Jeden niepodwazalny dowod na to ze
matematyka wyjasnia koszykowke?
Nigdy takiego dowodu nie bylo i nie bedzie, wiec poki co to Ty zyjesz
slepa wiara ze pare cyferek postawionych obok siebie bedzie
wyrocznia.
Smieszne i zarazem żałosne.

Data: 2010-12-30 21:18:37
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 20:05, sooobi pisze:

Tak więc z rasowych pg w całej lidze częsciej spod kosza rzuca tylko
Westbrook, apropo Rose robi to o niebo skuteczniej niz Westbrook  - to
na tyle jesli chodzi o marnotrastwo jego talentów.

[amnestia po-BożoNarodzeniowa on]

Miarą skuteczności rzutów jest TS%. Ranking tego sezonu (gracze poniżej
6'3'' kwalifikujący się do tabeli najlepszych strzelców)

1.  Paul      .619
2.  Nash      .616
3.  DWilliams .598
4.  Bibby     .597
5.  Ridnour   .588
6.  Udrih     .580
7.  EGordon   .576
8.  Arroyo    .574
9.  Harris    .571
10. Lawson    .571

Po nich Augustin, Felton, BGordon, Nelson, Parker, Ellis, Hinrich,
Chalmers, Terry, Gibson, Robinson, Westbrook, Lowry - i na doskonałym,
prawie medalowym, 24. miejscu, Derrick Rose. Z wynikiem .533.

Jeżeli ograniczyć się do graczy mających Ast/36 >= 6 (żeby odsiać
SG-podobnych) Rose awansuje na 12. miejsce.

Bez punktów za styl nie da rady uciągnąć.

BTW różnica stylu gry między Westbrookiem a Rose'm jest spora. I to
dzięki niej Westbrook jest efektywniejszy od Rose'a, pomimo iż gorzej
rzuca jumperki/floaterki (niższy FG% i eFG%). Otóż Westbrook ma 7.9
FTA/36, a Rose 4.8 FTA/36. To jest cena, jaką się płaci za golenie
floaterków zamiast wchodzenia na layup.

Jak widać, niezależnie od optycznej oceny talentu Rose'a i Westbrooka,
Westbrook ze swojego przydziału korzysta efektywniej, a tylko o to
chodzi w koszykówce - aby optymalnie wykorzystać to, co się dostało od
Bozi/taty Natury.

Data: 2010-12-30 22:10:36
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
> > lidze.
>
> Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...

Ogladajac mecze.

Czyli nie dosc, ze dostrzegasz roznice rzedu ulamkow sekundy to jeszcze
je pamietasz na przestrzeni calego sezonu? W takim razie naprawde
zazdroszcze nadludzkich mozliwosci i polecam taki sympatyczny tescik:
http://www.exploratorium.edu/baseball/react_shock/REACTION_TIME04.swf

> > Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
> > asyste odrzutem na obwod,
>
> 72% jego rzutow to jumperki. Zakladajac, ze wszystko co piszesz jest
> prawda to cholerne marnotrawstwo jego talentow nie?

Rose z odleglosci ponizej 10stop oddaje 8.8 rzutu na mecz.

Wszystko fajnie, ale w sumie ma 20,3 rzutu na mecz [0,433]...

Dla porównania:
Westbrook 9.3 rzutu

z 17,3 w sumie [0,537]

T.Parker 7.2 rzutu

z 14,2 w sumie [0,507]

Tyreke 9.1 rzutu

z 16,7 w sumie [0,544]

Ergo tylko ilosciowo to ladnie wyglada, ale jak widac nad tendencjami
moglby popracowac.
Tak więc z rasowych pg w całej lidze częsciej spod kosza rzuca tylko
Westbrook,

"Rasowych"?
http://www.basketball-reference.com/play-index/tiny.cgi?id=VEWHq
Rose odpala wiecej rzutow niz kazdy SHOOTING GUARD w lidze!

> To, ze tego nie robisz bo Ci wiara we wlasne mozliwosci nie pozwala to
> nie znaczy, ze sie nie da ;-P

Pokaz mi dowod ze sie da. Jeden niepodwazalny dowod na to ze
matematyka wyjasnia koszykowke?

Boxscore?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 13:24:38
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 22:10, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
> > > lidze.

> > Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...

> Ogladajac mecze.

Czyli nie dosc, ze dostrzegasz roznice rzedu ulamkow sekundy to jeszcze
je pamietasz na przestrzeni calego sezonu?

Nie pisalem o ulamkach sekundy.

W takim razie naprawde
zazdroszcze nadludzkich mozliwosci

spoko, to nie nadludzkie mozliwosci tylko zwyczajna wiedza o
koszykowce i JEJ OGLADANIE.

> > > Jak juz sie tam dostanie to potrafi zamienic to w punkty albo w
> > > asyste odrzutem na obwod,

> > 72% jego rzutow to jumperki. Zakladajac, ze wszystko co piszesz jest
> > prawda to cholerne marnotrawstwo jego talentow nie?

> Rose z odleglosci ponizej 10stop oddaje 8.8 rzutu na mecz.

Wszystko fajnie, ale w sumie ma 20,3 rzutu na mecz [0,433]...

> Dla por wnania:
> Westbrook 9.3 rzutu

z 17,3 w sumie [0,537]

> T.Parker 7.2 rzutu

z 14,2 w sumie [0,507]

> Tyreke 9.1 rzutu

z 16,7 w sumie [0,544]

Ergo tylko ilosciowo to ladnie wyglada, ale jak widac nad tendencjami
moglby popracowac.

Pewnie, zobaczymy co bedzie gral jak Byczki w koncu zaczna grac w
komplecie.

> > To, ze tego nie robisz bo Ci wiara we wlasne mozliwosci nie pozwala to
> > nie znaczy, ze sie nie da ;-P

> Pokaz mi dowod ze sie da. Jeden niepodwazalny dowod na to ze
> matematyka wyjasnia koszykowke?

Boxscore?

boxscore wyjasnia koszykowke?
to gdzie w boxscore masz wyjasnienie ze dany zawodnik zdobyl punkty z
winny tego czy innego gracza?
Jesli takich i innych statystyk nie bedzie, nie ma mowy o tym zeby
matematyka miala prawo wyjasniac jednoznacznie koszykowke.
not even close.

Data: 2010-12-31 15:43:45
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > > To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
> > > > lidze.
>
> > > Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...
>
> > Ogladajac mecze.
>
> Czyli nie dosc, ze dostrzegasz roznice rzedu ulamkow sekundy to jeszcze
> je pamietasz na przestrzeni calego sezonu?

Nie pisalem o ulamkach sekundy.

Ja pisze. Bo jaka jest roznica miedzy Rosem, a drugim na tej liscie?
Z drugiej strony nie wiem jaka jest jednostka latwosci, wiec moze w tym
tkwi problem.
 
> W takim razie naprawde
> zazdroszcze nadludzkich mozliwosci

spoko, to nie nadludzkie mozliwosci tylko zwyczajna wiedza o
koszykowce i JEJ OGLADANIE.

Sorry, ale bez super pamieci, super spostrzegawczosci, bardzo szerokiego
pola widzenia i wielokrotnego powtarzania nie bylbys w stanie ogarnosc
wszystkich istotnych dla Ciebie szczegolow nawet z jednego meczu, a co
dopiero pisac o calej lidze. Dlaczego? Bo na boisku jest 10 zawodnikow!
I nie dosc, ze nie stoja wszyscy obok siebie to jeszcze cos robia.

Serio, sprobuj pod koniec meczu sobie przypomniec kto kogo kryl dwie
kwarty wczesniej w jakims losowym kontraataku [o ile pamietasz ta
kontre!]. IMHO bez zapisywania jest to niemozliwe i bedziesz zwyczajnie
zgadywal po pozycjach i kto wtedy byl na boisku.
 
> > Pokaz mi dowod ze sie da. Jeden niepodwazalny dowod na to ze
> > matematyka wyjasnia koszykowke?
>
> Boxscore?

boxscore wyjasnia koszykowke?

Wyjasnic:
"uczynic cos jasnym, zrozumialym, wytlumaczyc, zinterpretowac"
"podac powody, usprawiedliwic, umotywowac, uzasadnic"

Po boxscorze widac kto wygral mecz, kto zagral dobrze [wiec sie
przyczynil do tej wygranej], a kto zle. Czego chciec wiecej...

to gdzie w boxscore masz wyjasnienie ze dany zawodnik zdobyl punkty z
winny tego czy innego gracza?
Jesli takich i innych statystyk nie bedzie, nie ma mowy o tym zeby
matematyka miala prawo wyjasniac jednoznacznie koszykowke.

... takie szczegoly jesli beda mialy jakies znaczenie to marginalne.
Przestan sie czepiac 8 losowych uszkodzonych pikseli i spojrz na caly
obraz. Tak, bylby ladniejszy i pelniejszy bez nich, ale nie przeszkadza
to w ustaleniu co obraz przedstawia: obok nagrody MVP nie stoi Rose ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 01:10:21
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> > W takim razie naprawde
> > zazdroszcze nadludzkich mozliwosci

> spoko, to nie nadludzkie mozliwosci tylko zwyczajna wiedza o
> koszykowce i JEJ OGLADANIE.

Sorry, ale bez super pamieci, super spostrzegawczosci, bardzo szerokiego
pola widzenia i wielokrotnego powtarzania nie bylbys w stanie ogarnosc
wszystkich istotnych dla Ciebie szczegolow nawet

Tylko ktos kto sie zna na koszykowkce, wylapuje pewne szczegoly ktore
sa istotne.
Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
zawodnicy?
Ja nie znam ani jednego a paru znam.
Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
znawcy koszykowki!

 z jednego meczu, a co
dopiero pisac o calej lidze. Dlaczego? Bo na boisku jest 10 zawodnikow!
I nie dosc, ze nie stoja wszyscy obok siebie to jeszcze cos robia.

Wlasnie to co robia inni nie jest uwzglednione w statystach, tam jest
tylko koncowy efekt przypisany max 3 zawodnikom, a koncowy efekt akcji
jest uzalezniony od calej 10tki zawodnikow!

Serio, sprobuj pod koniec meczu sobie przypomniec kto kogo kryl dwie
kwarty wczesniej w jakims losowym kontraataku [o ile pamietasz ta
kontre!]. IMHO bez zapisywania jest to niemozliwe i bedziesz zwyczajnie
zgadywal po pozycjach i kto wtedy byl na boisku.

Nie musze pamietac kto kogo kryl w danej akcji, zeby pamietac kto jaki
zagral mecz.

> > > Pokaz mi dowod ze sie da. Jeden niepodwazalny dowod na to ze
> > > matematyka wyjasnia koszykowke?

> > Boxscore?

> boxscore wyjasnia koszykowke?

Wyjasnic:
"uczynic cos jasnym, zrozumialym, wytlumaczyc, zinterpretowac"
"podac powody, usprawiedliwic, umotywowac, uzasadnic"

Po boxscorze widac kto wygral mecz, kto zagral dobrze [wiec sie
przyczynil do tej wygranej], a kto zle. Czego chciec wiecej...

Taki same wnioski moge wycianac na podstawie ok, czyli kto wygral
mecz, kto zagral dobrze a kto zle, czego wiecej chciec...

> to gdzie w boxscore masz wyjasnienie ze dany zawodnik zdobyl punkty z
> winny tego czy innego gracza?
> Jesli takich i innych statystyk nie bedzie, nie ma mowy o tym zeby
> matematyka miala prawo wyjasniac jednoznacznie koszykowke.

.. takie szczegoly jesli beda mialy jakies znaczenie to marginalne.

I tu jestes w bledzie. Sa istotne i nie wolno ich pomijac.

Przestan sie czepiac 8 losowych uszkodzonych pikseli i spojrz na caly
obraz.

A jaka statystyka pokazuje caly obraz?
Okej sugeruje sie usg% ts%, wp i ws to jakies gowno ktorymi tutaj
zasmiecacie grupe i jeszcze probujecie na podstawie tego wyciagac
jakies wnioski.

Tak, bylby ladniejszy i pelniejszy bez nich, ale nie przeszkadza
to w ustaleniu co obraz przedstawia: obok nagrody MVP nie stoi Rose ;-)

Stoi, MVP nie dostaje ten co wg, statystykow ma najladniejsze cyferki
-  i dobrze!

Data: 2011-01-02 15:32:49
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Sorry, ale bez super pamieci, super spostrzegawczosci, bardzo szerokiego
> pola widzenia i wielokrotnego powtarzania nie bylbys w stanie ogarnosc
> wszystkich istotnych dla Ciebie szczegolow nawet

Tylko ktos kto sie zna na koszykowkce, wylapuje pewne szczegoly ktore
sa istotne.

... i oczywiscie je bez problemu zapamietuja pomimo ogromnego naplywu
informacji w kazdej akcji?

Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
zawodnicy? Ja nie znam ani jednego a paru znam.
Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
znawcy koszykowki!

Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.
Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.
 
> Serio, sprobuj pod koniec meczu sobie przypomniec kto kogo kryl dwie
> kwarty wczesniej w jakims losowym kontraataku [o ile pamietasz ta
> kontre!]. IMHO bez zapisywania jest to niemozliwe i bedziesz zwyczajnie
> zgadywal po pozycjach i kto wtedy byl na boisku.

Nie musze pamietac kto kogo kryl w danej akcji, zeby pamietac kto jaki
zagral mecz.

O, to ciekawe. Tzn w ktorym miejscu szczegolow jest granica przy ktorej
nie musisz pamietac tego co sie wydarzylo? Krycie odpada, to moze
ustawienie zawodnikow bez pilki? Zastawianie? Zaslony? Czy pilka wpadla
czysto czy sie pare razy odbila od obreczy?
 
> Po boxscorze widac kto wygral mecz, kto zagral dobrze [wiec sie
> przyczynil do tej wygranej], a kto zle. Czego chciec wiecej...

Taki same wnioski moge wycianac na podstawie ok[a], czyli kto wygral
mecz, kto zagral dobrze a kto zle, czego wiecej chciec...

Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?
 
> Przestan sie czepiac 8 losowych uszkodzonych pikseli i spojrz na caly
> obraz.

A jaka statystyka pokazuje caly obraz?
Okej sugeruje sie usg% ts%, wp i ws to jakies gowno ktorymi tutaj
zasmiecacie grupe i jeszcze probujecie na podstawie tego wyciagac
jakies wnioski.

A sa wg Ciebie gowniane gdyz... ?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 10:15:21
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 15:32, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Sorry, ale bez super pamieci, super spostrzegawczosci, bardzo szerokiego
> > pola widzenia i wielokrotnego powtarzania nie bylbys w stanie ogarnosc
> > wszystkich istotnych dla Ciebie szczegolow nawet

> Tylko ktos kto sie zna na koszykowkce, wylapuje pewne szczegoly ktore
> sa istotne.

.. i oczywiscie je bez problemu zapamietuja pomimo ogromnego naplywu
informacji w kazdej akcji?

TAK!

> Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
> statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
> zawodnicy? Ja nie znam ani jednego a paru znam.
> Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
> znawcy koszykowki!

Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.

Ja tez nie!
Ale obecnie poza synergy i hoopdata nie ma takich narzedzi.

Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.

A nie zastanawia Cie to za fachowcy z n-letnim doswiadczeniem
boiskowym i calym sztabem madrych glow traktuja statystyke jako
dodatek, jedni jako bardzo wazny dodatek inni jako mniej wazny, ale Ty
calkowity laik wiesz najlepiej ze statystyka rulez i na tym maja sie
opierac?

> > Po boxscorze widac kto wygral mecz, kto zagral dobrze [wiec sie
> > przyczynil do tej wygranej], a kto zle. Czego chciec wiecej...

> Taki same wnioski moge wycianac na podstawie ok[a], czyli kto wygral
> mecz, kto zagral dobrze a kto zle, czego wiecej chciec...

Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?

Hmm...
Obejrzenie filmu 2 godziny, przeczytanie recenzji z zakonczeniem
minuta, jaki z tego moral?

> > Przestan sie czepiac 8 losowych uszkodzonych pikseli i spojrz na caly
> > obraz.

> A jaka statystyka pokazuje caly obraz?
> Okej sugeruje sie usg% ts%, wp i ws to jakies gowno ktorymi tutaj
> zasmiecacie grupe i jeszcze probujecie na podstawie tego wyciagac
> jakies wnioski.

A sa wg Ciebie gowniane gdyz... ?

Pisalem nie raz nie dwa, poszukaj sobie w archiwum

Data: 2011-01-02 23:45:18
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Tylko ktos kto sie zna na koszykowkce, wylapuje pewne szczegoly ktore
> > sa istotne.
>
> .. i oczywiscie je bez problemu zapamietuja pomimo ogromnego naplywu
> informacji w kazdej akcji?

TAK!

OK, teraz to juz mam pewnosc, ze sa tylko dwie opcje:
1) grubo sie mylisz w kwestii ile mozna dostrzec/zapamietac,
2) ja sie grubo myle w kwestii ile mozna dostrzec/zapamietac.

> > Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
> > statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
> > zawodnicy? Ja nie znam ani jednego a paru znam.
> > Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
> > znawcy koszykowki!
>
> Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.

Ja tez nie!
Ale obecnie poza synergy i hoopdata nie ma takich narzedzi.

W/w to nie sa nowe mozliwosci tylko nowe dane. Ergo je przyjmujesz
chetnie, dopiero opor jest przy tych przetworzonych.
 
> Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
> probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.

A nie zastanawia Cie to za fachowcy z n-letnim doswiadczeniem
boiskowym i calym sztabem madrych glow traktuja statystyke jako
dodatek, jedni jako bardzo wazny dodatek inni jako mniej wazny, ale Ty calkowity laik wiesz najlepiej ze statystyka rulez i na tym maja sie opierac?

Nie, natomiast zastanawia mnie dlaczego piszesz o trenerach, gdy sedno
naszej dyskusji duzo bardziej dotyczy GMow?

> > Taki same wnioski moge wycianac na podstawie ok[a], czyli kto wygral
> > mecz, kto zagral dobrze a kto zle, czego wiecej chciec...
>
> Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
> Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?

Hmm...
Obejrzenie filmu 2 godziny, przeczytanie recenzji z zakonczeniem
minuta, jaki z tego moral?

IMHO ze jesli interesuje Cie ocena to znacznie lepsze jest to drugie.
Przy czym trzeba pamietac o jednym drobiazgu: zarowno filmy jak i mecze
ogladamy nie dla wnioskow, ale przede wszystkim dla przyjemnosci czego w
boxscorze/recenzji raczej nie ma.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 15:51:55
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
> > > Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
> > > statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
> > > zawodnicy? Ja nie znam ani jednego a paru znam.
> > > Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
> > > znawcy koszykowki!

> > Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.

> Ja tez nie!
> Ale obecnie poza synergy i hoopdata nie ma takich narzedzi.

W/w to nie sa nowe mozliwosci tylko nowe dane. Ergo je przyjmujesz
chetnie, dopiero opor jest przy tych przetworzonych.

Bo te ktore sa przetworzone i ktore znam sa do dupy. Jesli mam
korzystac z przetworzonych korzystam ze swojego wzoru, ktory
oczywiscie tez nie jest idealny. Ale uwzglednia takie rzeczy jak to ze
zbiorka ofensywna jest wiecej warta od defensywnej, przechwyt jest
bardziej cenny niz zbiorka a strata bardziej karygodna niz niecelny
rzut, aha no i ze szarza jest lepsza niz blok. Roznice w wycenie moga
byc minimalne ale nalezy je uwzglednic, zeby dostac dokladniejszy
wynik i tak z zalozenia niedoskonalych statystyk.

> > Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
> > probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.

> A nie zastanawia Cie to za fachowcy z n-letnim doswiadczeniem
> boiskowym i calym sztabem madrych glow traktuja statystyke jako
> dodatek, jedni jako bardzo wazny dodatek inni jako mniej wazny,
> ale Ty calkowity laik wiesz najlepiej ze statystyka rulez i
> na tym maja sie opierac?

Nie, natomiast zastanawia mnie dlaczego piszesz o trenerach, gdy sedno
naszej dyskusji duzo bardziej dotyczy GMow?

Nie mialem na mysli tylko NBA ale i polska lige gdzie trener jest
jednoczenie trenerem i gm'em.

> > > Taki same wnioski moge wycianac na podstawie ok[a], czyli kto wygral
> > > mecz, kto zagral dobrze a kto zle, czego wiecej chciec...

> > Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
> > Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?

> Hmm...
> Obejrzenie filmu 2 godziny, przeczytanie recenzji z zakonczeniem
> minuta, jaki z tego moral?

IMHO ze jesli interesuje Cie ocena to znacznie lepsze jest to drugie.

Aha to ja wole sam ocenic niz polegac na czyjejs ocenie, no chyba ze
wisi Ci, albo sie na tym nie znasz - wtedy szkoda czasu, lepiej
polegac na opiniach innych.

Data: 2011-01-03 07:51:40
Autor: s
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Nie, natomiast zastanawia mnie dlaczego piszesz o trenerach, gdy sedno
naszej dyskusji duzo bardziej dotyczy GMow?

Nie mialem na mysli tylko NBA ale i polska lige gdzie trener jest
jednoczenie trenerem i gm'em.

Ooo, to chyba regula nie jest, co?
Od dawna nie siedze w polskiej lidze, ale swego czasu przynajmniej te najlepsze zespoly mialy jednak te funkcje podzielone.

Pozdr
Slawek

Data: 2011-01-03 00:39:42
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 3 Sty, 07:51, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Nie, natomiast zastanawia mnie dlaczego piszesz o trenerach, gdy sedno
>> naszej dyskusji duzo bardziej dotyczy GMow?

> Nie mialem na mysli tylko NBA ale i polska lige gdzie trener jest
> jednoczenie trenerem i gm'em.

Ooo, to chyba regula nie jest, co?
Od dawna nie siedze w polskiej lidze, ale swego czasu przynajmniej te
najlepsze zespoly mialy jednak te funkcje podzielone.

Ja tez nie sledze polskiej koszykowki i nie wiem jak to jest u
topowych klubow PLK, wiem za to jak to jest w kilku klubach w
woj.mazowieckim.

Data: 2011-01-03 15:16:52
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

oczywiscie tez nie jest idealny. Ale uwzglednia takie rzeczy jak to ze
zbiorka ofensywna jest wiecej warta od defensywnej,

Hmmm, dlaczego? Bo jest trudniejsza? I czy pojscie na zbiorke ofensywna oslabia powrot do obrony?

przechwyt jest bardziej cenny niz zbiorka a strata bardziej karygodna niz niecelny rzut,

Tu sie nie zgadzam: oba maja taki sam skutek. Znajac zycie chodzi Ci o
kontry, ale to ewidentnie efekt oka, kontra po stracie jest bardziej
spektakularna/pamietliwa niz taka po zbiorce i dopoki nikt tego nie
policzy to czyste zgadywanie ktorych jest wiecej na duza skale.

> > A nie zastanawia Cie to za fachowcy z n-letnim doswiadczeniem
> > boiskowym i calym sztabem madrych glow traktuja statystyke jako
> > dodatek, jedni jako bardzo wazny dodatek inni jako mniej wazny,
> > ale Ty calkowity laik wiesz najlepiej ze statystyka rulez i
> > na tym maja sie opierac?
>
> Nie, natomiast zastanawia mnie dlaczego piszesz o trenerach, gdy sedno
> naszej dyskusji duzo bardziej dotyczy GMow?

Nie mialem na mysli tylko NBA ale i polska lige gdzie trener jest
jednoczenie trenerem i gm'em.

To sie musisz zdecydowac, mnie sie wydawalo, ze dyskutujemy tylko o NBA,
natomiast jesli przeszlismy jakos do polskiej ligi to ja sie wycofuje bo
jej nie sledze.

A i to przejscie z GMow do trenerow wg mnie nieco zmienia obraz. Moge
sobie wyobrazic trenera, ktory sobie bedzie radzil bez statystyki, nie
wiem po co, ale mozna, natomiast dla GMa to wg mnie koniecznosc.

> > > Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
> > > Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?
>
> > Hmm...
> > Obejrzenie filmu 2 godziny, przeczytanie recenzji z zakonczeniem
> > minuta, jaki z tego moral?
>
> IMHO ze jesli interesuje Cie ocena to znacznie lepsze jest to drugie.

Aha to ja wole sam ocenic niz polegac na czyjejs ocenie,

Czyli przedkladasz swoja ocene nad fachowcow z n-letnim doswiadczeniem i
sztab madrych glow?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-03 06:39:55
Autor: Bartek Sobczak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 3 Sty, 15:16, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> oczywiscie tez nie jest idealny. Ale uwzglednia takie rzeczy jak to ze
> zbiorka ofensywna jest wiecej warta od defensywnej,

Hmmm, dlaczego? Bo jest trudniejsza?

Tak i bo po zbiorce ofensywnej na kazda akcje przypada wiecej punktow
niz po zbiorce w obronie.

> przechwyt jest bardziej cenny niz zbiorka
> a strata bardziej karygodna niz niecelny rzut,

Tu sie nie zgadzam:

Masz prawo

oba maja taki sam skutek.

A tutaj jestes w bledzie.

Znajac zycie chodzi Ci o
kontry, ale to ewidentnie efekt oka, kontra po stracie jest bardziej
spektakularna/pamietliwa niz taka po zbiorce i dopoki nikt tego nie
policzy to czyste zgadywanie ktorych jest wiecej na duza skale.

ja policzylem, wiec wiem. Ale dla was bedzie to za mala probka, wiec
nie ma sensu sie z wami tym dzielic.
ale masz swiete prawo sie ze mnie nie zgadzac, ot bedziesz mial swoje
statystyki ja swoje.

> > > > Ogladanie meczu: 2-3 godziny. Przejrzeniu boxscoru: 30 sekund.
> > > > Wnioski niemal identyczne. Jaki z tego moral?

> > > Hmm...
> > > Obejrzenie filmu 2 godziny, przeczytanie recenzji z zakonczeniem
> > > minuta, jaki z tego moral?

> > IMHO ze jesli interesuje Cie ocena to znacznie lepsze jest to drugie.

> Aha to ja wole sam ocenic niz polegac na czyjejs ocenie,

Czyli przedkladasz swoja ocene nad fachowcow z n-letnim doswiadczeniem i
sztab madrych glow?

tak wieloletnie doswiadczenie w prowadzeniu boxscore i te madre glowy
ktore go wymyslily...hmm tak przekladam swoja ocene nad to.

Data: 2011-01-02 19:24:43
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2011-01-02 15:32, wiLQ pisze:

Znasz albo slyszales o CHOCIAZ jednym trenerze, ktory bazuje na
statystykach a nie na tym jak widzi co graja i jak trenuja jego
zawodnicy? Ja nie znam ani jednego a paru znam.
Oczywisci matematycy napisza ze trzeba zamienic trenerow, wielcy
znawcy koszykowki!

Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.
Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.

Bo to są nowe metody. Trudno, aby przekonali się do nich ludzie
wychowani w innym paradygmacie. Zresztą wbrew pozorom coache i GMy ze
statsów korzystają. Najbardziej zaawansowany przykład to seria
Dallas-Golden State, gdy Johnson zmienił startową piątkę wskutek analizy
+/-. Ale w ogólności wyraźnie widać, że tak na wysokość kontraktów, jak
i przydział minut wpływają dwa czynniki: ppg i miejsce w
drafcie/wysokość kontraktu.

A w kwestii zmiany paradygmatu warto przeczytać "Moneyball", w którym
opisana jest podobna zmiana, jaka zaszła na przełomie wieków w
baseballu. Problem był identyczny, stare pokolenie wierzyło w scoutów i
pewne statsy jeszcze gorsze od ppg (np. w przypadku miotaczy mało
miarodajny bilans zwycięstw/porażek, w przypadku pałkarzy np. RBI czy
hitting average). Nastąpił przełom i obecnie nie ma już chyba w
baseballu drużyny, której strategia nie byłaby oparta o nowoczesne
metody statystyczne. Podobnie będzie w koszykówce.

Data: 2011-01-02 11:06:07
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 19:24, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Serio nie widze nic godnego pochwaly w ignorowaniu nowych mozliwosci.
> Jak ktos lubi jezdzic kolejka parowa prosze bardzo, ale niech nie
> probuje przekonywac, ze to najlepsza kolej.

Bo to s nowe metody. Trudno, aby przekonali si do nich ludzie
wychowani w innym paradygmacie. Zreszt wbrew pozorom coache i GMy ze
stats w korzystaj . Najbardziej zaawansowany przyk ad to seria
Dallas-Golden State, gdy Johnson zmieni startow pi tk wskutek analizy
+/-. Ale w og lno ci wyra nie wida , e tak na wysoko kontrakt w, jak
i przydzia minut wp ywaj dwa czynniki: ppg i miejsce w
drafcie/wysoko kontraktu.

Ale to moze nawet nie byc kwestia paradygmatu. Kariera przeciętnego
trenera jest na tyle krótka, ze lepiej jest się trzymać metody, którą
najtrudniej jest kwestionować. W chwili gdy pojawiają się eksperymenty
(nawet tak podstawowe jak zmiany składu wyjściowego w chwili gdy nic
nie działa) trener jest poddany bardzo ostrej krytyce a w końcu jest
wyrzucany (pamiętacie Mitchella w Raptors?)
A dodajmy do tego, ze kwestią powszechną w NBA jest próba dopasowania
posiadanych zawodników do znanego systemu niż szukanie systemu
najlepszego dla danej grupy zawodników. Przeciętny trener ma bardzo
niewielki margines błędu, a to bardzo usztywnia przy podejmowaniu
ryzykownych decyzji.

Nast pi prze om i obecnie nie ma ju chyba w
baseballu dru yny, kt rej strategia nie by aby oparta o nowoczesne
metody statystyczne. Podobnie b dzie w koszyk wce.

O ile w koszykówce da się takie metody w ogóle znaleźć. Stopień
skomplikowania basketu jest nieporównalnie większy. Synergy analizuje
ponad 1000 typów danych dla każdego zawodnika. Nawet jeśli większość z
nich ma zastosowanie jedynie przy planowaniu strategii na playoffs, to
i tak mamy chyba więcej informacji niż jesteśmy w stanie ogarnąć.
Zwlaszcza na poziomie całej ligi.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-01-02 20:34:54
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2011-01-02 20:06, Leszczur pisze:

Bo to s nowe metody. Trudno, aby przekonali si do nich ludzie
wychowani w innym paradygmacie. Zreszt wbrew pozorom coache i GMy ze
stats w korzystaj . Najbardziej zaawansowany przyk ad to seria
Dallas-Golden State, gdy Johnson zmieni startow pi tk wskutek analizy
+/-. Ale w og lno ci wyra nie wida , e tak na wysoko kontrakt w, jak
i przydzia minut wp ywaj dwa czynniki: ppg i miejsce w
drafcie/wysoko kontraktu.

Ale to moze nawet nie byc kwestia paradygmatu. Kariera przeciętnego
trenera jest na tyle krótka, ze lepiej jest się trzymać metody, którą
najtrudniej jest kwestionować.

Na tym właśnie polega działanie paradygmatu. Że trzymanie się uznanych
metod jest bezpieczniejsze od wprowadzenia nowych.

Nast pi prze om i obecnie nie ma ju chyba w
baseballu dru yny, kt rej strategia nie by aby oparta o nowoczesne
metody statystyczne. Podobnie b dzie w koszyk wce.

O ile w koszykówce da się takie metody w ogóle znaleźć. Stopień
skomplikowania basketu jest nieporównalnie większy. Synergy analizuje
ponad 1000 typów danych dla każdego zawodnika. Nawet jeśli większość z
nich ma zastosowanie jedynie przy planowaniu strategii na playoffs, to
i tak mamy chyba więcej informacji niż jesteśmy w stanie ogarnąć.
Zwlaszcza na poziomie całej ligi.

My - tak. Ale nam nie płacą za analizowanie koszykówki przez 60 godzin
tygodniowo. I mamy nieco mniejszą motywację, bo od naszych decyzyj nie
zależy wzrost/spadek przychodów klubu o kilkanaście/kilkadziesiąt M$.

Przecież baseball nie został jeszcze "rozwiązany". Olbrzymie trudności
sprawia analiza defensywy (gry w polu). Stosowane metody często dają
sprzeczne rezultaty. A jednak się je stosuje, odrzuca się sztywne
poleganie na oku scouta.

W tej chwili olbrzymia większość nowych kontraktów baseballu jest
komentowana przez sabermetryków skinięciem głowy: "Nam też tyle
wychodzi". Podobnie przy trade'ach - sumy po obu stronach się zgadzają.
I jest to zmiana, która zaszła w ciągu ostatnich 10 lat.

Jest taki facet, Bill James. W latach 70-tych rozpoczął wydawanie "The
Bill James Baseball Abstract". Pisał na maszynie, powielał na
powielaczu, sprzedawał drogą pocztową. Nikt z wielkich baseballa nie
traktował go poważnie. Obecnie jest ojcem i matką chrzestną
sabermetryzmu. W 2003 roku właściciel Red Sox zatrudnił go jako
konsultanta. Najpierw Red Sox weszli do play off po trzysezonowej
przerwie. Rok później wygrali World Series pierwszy raz od blisko
dwudziestu lat.

W baseballu nie ma drużyny, która pochodziłaby do dylematu
statsy/obserwacja tak jak Nasz Ulubiony Kolega (w skrócie NUK). W NBA
niedługo będzie tak samo, nawet jeżeli nie uda się stworzyć
Zunifikowanej Teorii Koszykówki. Najlepszym rozwiązaniem jest rzecz
jasna połączeniu obu źródeł informacji (zwłaszcza dla trenerów, których
mniej interesuje, czy lepszy jest Dziamdziak czy Trypućko, bardziej
cojest ich mocną, a co słabą stroną, jak ich bronić, jakie błędy robią w
obronie etc etc), ale zbiegiem czasu waga będzie się coraz bardziej
przechylać na rzecz statsów, bo będą one coraz lepsze.

W ogóle wiara w zbawienne skutki polegania li i jedynie na obserwacji
śmierdzi mi jakimś neoneopozytywizmem. Tymczasem wiadomo jest, że czysta
obserwacja bez podbudowy teoretycznej po prostu nie istnieje.

Data: 2011-01-02 23:25:57
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

A w kwestii zmiany paradygmatu warto przeczytać "Moneyball", w którym
opisana jest podobna zmiana, jaka zaszła na przełomie wieków w
baseballu. Problem był identyczny, stare pokolenie wierzyło w scoutów i
pewne statsy jeszcze gorsze od ppg (np. w przypadku miotaczy mało
miarodajny bilans zwycięstw/porażek, w przypadku pałkarzy np. RBI czy
hitting average). Nastąpił przełom i obecnie nie ma już chyba w
baseballu drużyny, której strategia nie byłaby oparta o nowoczesne
metody statystyczne. Podobnie będzie w koszykówce.

Yup, tez mocno polecam bo minimum poszerza horyzont nawet jesli:
a) za pierwszym czytaniem nie znalem zasad baseballa,
b) koszykowka ma mniej przyjazne warunki do analiz,
c) historia pokazuje, ze wrecz komicznie przesadzali z superlatywami dla
opisywanego draftu,
d) niektorzy z uporem godnym wazniejszej sprawy wciaz stosuja w/w.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 17:26:17
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 17:25, wiLQ pisze:

ze Rose bryka po boisku jak szalony?

To ze przedostaje sie z taka latwoscia pod obrecz jak nikt inny w
lidze.

Musze przyznac, ze jestem ciekawy jak to porownales...

Eureka! Bartek to zakamuflowany fan łyżwiarstwa figurowego. Marzy mu się
koszykówka z notami za styl i za wartość techniczną programu. Hipoteza
ta w pełni tłumaczy publiczne wypowiedzi Bartka na temat koszykówki a
także jego wybór jego koszykarskich idolów.

Data: 2010-12-30 11:07:10
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Hipoteza
ta w pe ni t umaczy publiczne wypowiedzi Bartka na temat koszyk wki a
tak e jego wyb r jego koszykarskich idol w.

Moim idolem byl Iverson i to głównie ze wzgledu na to jakim byl
boiskowym twardzielem.
Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

Data: 2010-12-30 21:47:47
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Hipoteza
> ta w pe ni t umaczy publiczne wypowiedzi Bartka na temat koszyk wki a
> tak e jego wyb r jego koszykarskich idol w.

Moim idolem byl Iverson i to głównie ze wzgledu na to jakim byl
boiskowym twardzielem.
Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 13:19:52
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 21:47, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Hipoteza
> > ta w pe ni t umaczy publiczne wypowiedzi Bartka na temat koszyk wki a
> > tak e jego wyb r jego koszykarskich idol w.

> Moim idolem byl Iverson i to g wnie ze wzgledu na to jakim byl
> boiskowym twardzielem.
> Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
> sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?

tak, dokladnie.

Data: 2010-12-30 21:59:29
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 21:47, wiLQ pisze:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Hipoteza
ta w pe ni t umaczy publiczne wypowiedzi Bartka na temat koszyk wki a
tak e jego wyb r jego koszykarskich idol w.

Moim idolem byl Iverson i to głównie ze wzgledu na to jakim byl
boiskowym twardzielem.
Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?

Jestem w stanie wyobrazić sobie zawodnika, który w żadnej kategorii
(analitycznej, pomijam wskaźniki w rodzaju WS/48 czy WP/48) nie jest w
Top3, a zasługuje na MVP. Rose takim zawodnikiem nie jest, ale potrafię
sobie kogoś takiego wyobrazić. Musiałby być cholernie wszechstronny.

Data: 2010-12-30 22:15:14
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
>> sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.
> > Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?

Jestem w stanie wyobrazić sobie zawodnika, który w żadnej kategorii
(analitycznej, pomijam wskaźniki w rodzaju WS/48 czy WP/48) nie jest w
Top3, a zasługuje na MVP.

Chwila, ale dlaczego pomijasz te zlozone wskazniki? Przeciez wlasnie one wylapalyby cennosc wielkiej wszechstronnosci.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 13:25:08
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 22:15, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> >> Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
> >> sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

> > Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?

> Jestem w stanie wyobrazi sobie zawodnika, kt ry w adnej kategorii
> (analitycznej, pomijam wska niki w rodzaju WS/48 czy WP/48) nie jest w
> Top3, a zas uguje na MVP.

Chwila, ale dlaczego pomijasz te zlozone wskazniki?
Przeciez wlasnie one wylapalyby cennosc wielkiej wszechstronnosci.

yyy nie, gdyz tez wksazniki sa do dupy?

Data: 2010-12-31 03:50:09
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 22:15, wiLQ pisze:

Nie jestem wielkim fanem Derricka Rose'a, ot po prostu wg.mnie w tym
sezonie najbardziej zasluguje na nagrode MVP.

Pomimo iz nie ma obiektywnej kategorii, w ktorej bylby w Top3 ligi?

Jestem w stanie wyobrazić sobie zawodnika, który w żadnej kategorii
(analitycznej, pomijam wskaźniki w rodzaju WS/48 czy WP/48) nie jest w
Top3, a zasługuje na MVP.

Chwila, ale dlaczego pomijasz te zlozone wskazniki? Przeciez wlasnie one wylapalyby cennosc wielkiej wszechstronnosci.

Bo zdaje się Bartek w złożone wskaźniki nie wierzy.

Data: 2010-12-30 17:04:13
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w trójce najszybszych zawodników
z piłką w lidze? Nie broniłbym tezy, ze Rose to nowy Francis, ale na
pewbo broniłbym tezy, że w niektórych elementach gry przypomina PG's,
którzy po obiecującym początku kariery zeszli na psy. Nie jest to
wyatarczająco dobry powód do tego, żeby Rose'owi przepowiadać podobny
koniec, ale na pewno trzeba uznać to za element ryzyka.
 A propos, z ciekawosci wzialem garsc statsow od tegorocznego Rose'a
(fga/min, 3pa/min, fta/min, ts%, reb/min, as/min, to/min, prz/min i
pkt/min) i sprawdzilem korelacje do wszystkich wystepow zawodnikow z
ostatnich 20 lat. 6 sztuk przekroczylo 0,997 (w takiej kolejnosci):
- Gary Payton 2000/01 [innymi slowy gdy mial 32 lata i zaczynal obsuwe],
- Gilbert Arenas 2009/10 [32 rozegrane mecze],
- Tony Parker 2008/09,
- Mahmoud Abdul-Rauf 2000/01 [nieudana proba comebacku, mala probka],
- Stephon Marbury 2002/03 [wg WS/40 3 najlepszy sezon jego kariery],
- Mahmoud Abdul-Rauf 1992/93 [jego 3 sezon].

Nie wiem czy mozna z tego wyciagac jakies wnioski, ale gdyby probowac to
wstrzymalbym sie z tymi plakietkami do MVP czy Hall of Fame ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 10:55:00
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 17:04, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w tr jce najszybszych zawodnik w
> z pi k w lidze? Nie broni bym tezy, ze Rose to nowy Francis, ale na
> pewbo broni bym tezy, e w niekt rych elementach gry przypomina PG's,
> kt rzy po obiecuj cym pocz tku kariery zeszli na psy. Nie jest to
> wyatarczaj co dobry pow d do tego, eby Rose'owi przepowiada podobny
> koniec, ale na pewno trzeba uzna to za element ryzyka.

A propos, z ciekawosci wzialem garsc statsow od tegorocznego Rose'a
(fga/min, 3pa/min, fta/min, ts%, reb/min, as/min, to/min, prz/min i
pkt/min) i sprawdzilem korelacje do wszystkich wystepow zawodnikow z
ostatnich 20 lat. 6 sztuk przekroczylo 0,997 (w takiej kolejnosci):

Ale korelacje do czego?
Nie rozumiem co oznacza to Twoje dzialanie?

Data: 2010-12-30 12:09:52
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 19:55, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
On 30 Gru, 17:04, wiLQ <N...@spam.com> wrote:

> Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Co z tego, ze najprawdopodobniej jest w tr jce najszybszych zawodnik w
> > z pi k w lidze? Nie broni bym tezy, ze Rose to nowy Francis, ale na
> > pewbo broni bym tezy, e w niekt rych elementach gry przypomina PG's,
> > kt rzy po obiecuj cym pocz tku kariery zeszli na psy. Nie jest to
> > wyatarczaj co dobry pow d do tego, eby Rose'owi przepowiada podobny
> > koniec, ale na pewno trzeba uzna to za element ryzyka.

> A propos, z ciekawosci wzialem garsc statsow od tegorocznego Rose'a
> (fga/min, 3pa/min, fta/min, ts%, reb/min, as/min, to/min, prz/min i
> pkt/min) i sprawdzilem korelacje do wszystkich wystepow zawodnikow z
> ostatnich 20 lat. 6 sztuk przekroczylo 0,997 (w takiej kolejnosci):

Ale korelacje do czego?
Nie rozumiem co oznacza to Twoje dzialanie?

Korelacje do występów innych zawodników whistorii. Im korelacja
bliższa 1 tym większe podobienstwo. Korelacja 0.997 pokazuje
zawodników praktycznie identycznych w danym sezonie. Zaden z nich nie
był nawet kandydatem do MVP (IIRC) w tamtych latach. Ergo....

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-30 21:37:52
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Korelacje do występów innych zawodników whistorii. Im korelacja
bliższa 1 tym większe podobienstwo. Korelacja 0.997 pokazuje
zawodników praktycznie identycznych w danym sezonie.

W tym miejscu moglem dodac by sie nie sugerowac taka bliskoscia do
jedynki bo te dane nie moga byc ujemne, wiec ostatni na liscie [z graczy
ponad 1000 minut w sezonie byl to Rodman] mial wyniki w okolicach 0,75.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-12-30 14:25:38
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 30 Gru, 21:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Korelacje do wyst p w innych zawodnik w whistorii. Im korelacja
> bli sza 1 tym wi ksze podobienstwo. Korelacja 0.997 pokazuje
> zawodnik w praktycznie identycznych w danym sezonie.

W tym miejscu moglem dodac by sie nie sugerowac taka bliskoscia do
jedynki bo te dane nie moga byc ujemne, wiec ostatni na liscie [z graczy
ponad 1000 minut w sezonie byl to Rodman] mial wyniki w okolicach 0,75.

No to kiepska ta Twoja analiza korelacji w chwili gdy patrzyłeś na
dane w przeliczeniu na minutę gry.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-12-30 15:03:21
Autor: lorak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2010-12-30 09:04, sooobi pisze:

fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
zblizonym do rose'a.

a Rose nawet pół sezonu nie rozegrał na tym poziomie.
poza tym Francisowi przeszkodziła kontuzja w trzecim roku.

Data: 2010-12-30 15:26:14
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Francis w swoich najlepszych latach nie dorasta Rose'owi z tego sezonu
> > do pięt.
[...]
fakt francis mial jeden sezon na cala kariere gdzie gral na poziomie
zblizonym do rose'a.

Co nalezalo udowodnic ;-)
Zreszta zwroc uwage, ze to rowniez byl poczatek jego kariery.
 
ps: ogladales w koncu Byczki w tym sezonie chociaz raz?

Nie, choc musze przyznac, ze sa wysoko na mojej liscie.

bo wiesz ze ja oceniajac zawodnikow na debilny sposob trada mam w
dupie. Koszykowka to nie sama matematyka, a Ty zdajesz sie oceniasz
Rose'a nie widzac go nawet w akcji...

Tzn co konkretnie trace? Bo tak sie sklada, ze mam dokladnie odwrotne
wrazenie niz Ty tzn im wiecej gier ogladam tym trudniej mi dyskutowac,
ze jakiekolwiek zlozone opinie wyrabiane na ich podstawie sa po prostu
do bani. Ba! Nawet pojedyncze mecze duzo lepiej mi sie ocenia z punktu
widzenia boxscoru niz po jego obejrzeniu, ale bez boxscoru.

Bo bedac takim ignorantem jak Trad i w tym przypadku Ty moge porownac
2 graczy, jeden uwazany ze topowego wysokiego skrzydlowego ligi a
drugiego za raka niszczacego zespol. Porownam ponizej ich suche statsy
z sezonu kiedy ten pierwszy byl w drugiej piatce nba i tego drugiego z
ostatniego sezonu:

pkt/36 21.1 - 20,8
fga/36 14,8 - 16,5
fta/36 8,0 - 5,7
TS% .577 - .546
reb/36 8,4 - 11,2
offreb/36 2,7 - 3,9
ast/36 2,4 - 1,8
sts/36 0,6 - 0,9
blk/36 1,2 - 0,4
tov/36 2,4 - 2,1

Skad sa te dane? Bo wg basketball-reference.com ani Bosh ani Zach nie
mieli takich sezonow... chyba, ze jest tu pare bledow jak zbiorki u
Chrisa czy pkt u Zacha. BTW, dosc wygodnie dla dyskusji pominales WS/48,
ktore bylo odpowiednio 0,174 i 0,153...
 
Na tej zasadzie twierdze ze Bosh to ten sam poziom co Zach Randolph bo
tak pokazuja cyferki. I Miami byliby lepszym zespolem gdyby zamienieli
Bosha na Randolpha!

... czyli nawet gdyby zignorowac wiek, znajomosci, historie i
tendencyjny dobor danych... to wciaz bylby zly wniosek ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-01 13:23:49
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Sam Rose wlaczyl sie do dyskusji...

"Chicago Bulls point guard Derrick Rose believes he is a legitimate
contender for the MVP award. 'I think so,' he said after the Bulls defeated the New Jersey Nets 90-81
on Friday afternoon. 'As long as we keep winning, I know I'm up there
with the people that's in the race for it. I want to be it, so why not?'
Rose racked 19 points, 9 assists and 4 rebounds in the win and was
showered with chants of "MVP, MVP" late in the game. 'I love it,' he said of the chants. 'Like I say, there's no point in
playing this game if you're not trying to be the best. And this year I
want to be MVP.'"

I tak sie zastanawiam...
Granie pod nagrode to dobry znak, ze chce byc najlepszy czy wielka
czerwona flaga, ze przedlozy wlasne statsy nad dobro druzyny?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-01 18:09:32
Autor: Tomasz Radko
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
W dniu 2011-01-01 13:23, wiLQ pisze:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Sam Rose wlaczyl sie do dyskusji...

"Chicago Bulls point guard Derrick Rose believes he is a legitimate
contender for the MVP award. 'I think so,' he said after the Bulls defeated the New Jersey Nets 90-81
on Friday afternoon. 'As long as we keep winning, I know I'm up there
with the people that's in the race for it. I want to be it, so why not?'
Rose racked 19 points, 9 assists and 4 rebounds in the win and was
showered with chants of "MVP, MVP" late in the game.

Jak miło, że nie podali skuteczności.

Jedna akcja, trzecia lub czwarta kwarta, była symboliczna. Rose
wystartował z obwodu, minął obrońcę, dosłownie przeskoczył między dwoma
następnymi blokującymi dostęp do kosza i wyszedł na czysty, niebroniony
layup. Kapitalna akcja, niewykonalna dla 95% (jak nie więcej) graczy
NBA. I on ten layup chybił.

Z punktu widzenia ocen za styl - rewelacja. Piękne wejście, popis
szybkości, zwinności, orientacji, przeglądu i czytania gry, etc etc. Ale
z punktu widzenia skuteczności - gdybym to ja był na miejscu Rose'a,
skozłował w nogę i wykopał piłkę na out - efekt byłby ten sam. Nawet
lepszy, bo po zbiórce łatwiej o kontrę, po wyrzuceniu piłki na out byłby
czas na ustawienie obrony.

Dopóki oglądałem grę Rose'a - och i ach. Ale gdy zajrzałem w statsy -
dobry występ (np. świetny bilans As/TO), ale do MVP to jednak sporo brakuje.

Uwaga na marginesie: Vujacic jest prawdopodobnie najszczęśliwszym
człowiekiem w NBA. Może rzucać, i ciskać, i miotać, i zasuwać, i
grzmocić - i robi to prawie za każdym razem, gdy dostaje piłkę. Dobrze
kombinuje, bo kończy mu się kontrakt, a wysokość nowego będzie zależeć
prawie wyłącznie od ppg.

Data: 2011-01-01 23:04:47
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Rose racked 19 points, 9 assists and 4 rebounds in the win and was
> showered with chants of "MVP, MVP" late in the game. Jak miło, że nie podali skuteczności.

Nie jak milo tylko jak zwykle ;-)
 
Jedna akcja, trzecia lub czwarta kwarta, była symboliczna. Rose
wystartował z obwodu, minął obrońcę, dosłownie przeskoczył między dwoma
następnymi blokującymi dostęp do kosza i wyszedł na czysty, niebroniony
layup. Kapitalna akcja, niewykonalna dla 95% (jak nie więcej) graczy
NBA. I on ten layup chybił.

No wiesz, tak po jednej akcji, wystarczy by je trafial w 90% przypadkow
;-)
 
Uwaga na marginesie: Vujacic jest prawdopodobnie najszczęśliwszym
człowiekiem w NBA.

... ze odszedl z rotacji Lakers, w ktorej nie mial szans zaistniec do
takiej, w ktorej [sic!] moze byc najlepszym swingmanem.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 01:15:11
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Jedna akcja, trzecia lub czwarta kwarta, by a symboliczna. Rose
wystartowa z obwodu, min obro c , dos ownie przeskoczy mi dzy dwoma
nast pnymi blokuj cymi dost p do kosza i wyszed na czysty, niebroniony
layup. Kapitalna akcja, niewykonalna dla 95% (jak nie wi cej) graczy
NBA. I on ten layup chybi .

Z punktu widzenia ocen za styl - rewelacja. Pi kne wej cie, popis
szybko ci, zwinno ci, orientacji, przegl du i czytania gry, etc etc. Ale
z punktu widzenia skuteczno ci - gdybym to ja by na miejscu Rose'a,
skoz owa w nog i wykopa pi k na out - efekt by by ten sam. Nawet
lepszy, bo po zbi rce atwiej o kontr , po wyrzuceniu pi ki na out by by
czas na ustawienie obrony.

Dop ki ogl da em gr Rose'a - och i ach. Ale gdy zajrza em w statsy -
dobry wyst p (np. wietny bilans As/TO), ale do MVP to jednak sporo brakuje.

Tomek urazona dziewica - mistrza malej probki!

Data: 2011-01-02 01:13:25
Autor: sooobi
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 1 Sty, 13:23, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Jesli na dzien dzisiejszy mia bym wytypowa pi tke kt ra ma najwi ksze
> szanse na MVP to by aby tam tr jka rozgrywaj cych z Rosem na czele.

Sam Rose wlaczyl sie do dyskusji...

"Chicago Bulls point guard Derrick Rose believes he is a legitimate
contender for the MVP award.
'I think so,' he said after the Bulls defeated the New Jersey Nets 90-81
on Friday afternoon. 'As long as we keep winning, I know I'm up there
with the people that's in the race for it. I want to be it, so why not?'
Rose racked 19 points, 9 assists and 4 rebounds in the win and was
showered with chants of "MVP, MVP" late in the game.
'I love it,' he said of the chants. 'Like I say, there's no point in
playing this game if you're not trying to be the best. And this year I
want to be MVP.'"

Co za ciec!:)
Publicznie takie rzeczy wygadywac, chyba nie bez powodu ktos za niego
zdawal egzaminy na uczelni:)

Data: 2011-01-02 15:35:02
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> "Chicago Bulls point guard Derrick Rose believes he is a legitimate
> contender for the MVP award.
> 'I think so,' he said after the Bulls defeated the New Jersey Nets 90-81
> on Friday afternoon. 'As long as we keep winning, I know I'm up there
> with the people that's in the race for it. I want to be it, so why not?'
> Rose racked 19 points, 9 assists and 4 rebounds in the win and was
> showered with chants of "MVP, MVP" late in the game.
> 'I love it,' he said of the chants. 'Like I say, there's no point in
> playing this game if you're not trying to be the best. And this year I
> want to be MVP.'"

Co za ciec!:)
Publicznie takie rzeczy wygadywac, chyba nie bez powodu ktos za niego
zdawal egzaminy na uczelni:)

ROTFL.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-01-02 18:21:32
Autor: kszyhu fr@ckowiak
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
Dnia 28-12-2010 o 10:59:38 sooobi <sooobi@gmail.com> napisał(a):

Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
zdominowana przez point guardów?

Okazuje się, że nie tylko na prsk są zwolennicy Rose'a jako MVP.
Artykuł z insidera espn, chociaż ja musiałem poszukać go gdzieś indziej:  http://bbs.hoopchina.com/1801828.html

pzdr
kszyhu
--
This is what he'd always known
The promise of something greater beyond the water's final horizon

Data: 2011-01-02 09:42:30
Autor: Leszczur
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
On 2 Sty, 18:21, "kszyhu fr@ckowiak" <kszyhu_frackow...@gazeta.pl>
wrote:
Dnia 28-12-2010 o 10:59:38 sooobi <soo...@gmail.com> napisał(a):

> Kiedys byl Olajuwon, Robinson i Shaq
> Później Kobe, Dywan czy Paul Pierce

> Jesli na dzien dzisiejszy miałbym wytypować piątke która ma największe
> szanse na MVP to byłaby tam trójka rozgrywających z Rosem na czele.

> Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
> zdominowana przez point guardów?

Okazuje się, że nie tylko na prsk są zwolennicy Rose'a jako MVP.
Artykuł z insidera espn, chociaż ja musiałem poszukać go gdzieś indziej:  http://bbs.hoopchina.com/1801828.html

Bo to nie pierwszy przypadek gdy MVP jest rozdawane za POZORNIE
największą wartość zawodnika. Gdyby było inaczej Jordan zdobyłby tę
nagrodę miedzy 8 a 12 razy, a nie ledwie 5.

Rose dla mnie moze byc kandydatem do MIP i 4-5 piątki NBA.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-01-02 23:24:09
Autor: wiLQ
czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?
kszyhu fr@ckowiak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Tak sie zastanawiam kiedy po raz ostatni(czy w ogóle) liga była tak
> zdominowana przez point guardów?

Okazuje się, że nie tylko na prsk są zwolennicy Rose'a jako MVP.
Artykuł z insidera espn, chociaż ja musiałem poszukać go gdzieś indziej:  http://bbs.hoopchina.com/1801828.html

Taaaa, Chicago i Nowy Jork... ach, gdyby jeszcze tym Lakersom lepiej
szlo to bez namyslu dodaliby do dyskusji Kobo i bylby komplet ;-)

A propos, to slicznie potwierdza dyskutowane tu teorie i jest wg mnie
zawsze zabawne gdy komentator/dziennikarz, ktory caly sezon zajmuje sie
jednym zespolem jako MVP ligi ocenia gracza wlasnie z tej druzyny.


--
pzdr
wiLQ

czy koszykowka to teraz gra rozgrywjacych?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona