Data: 2011-09-02 15:38:48 | |
Autor: Maciek | |
czy miał kto¶ stłuczkę z pijakiem? | |
2. proszę o odpowiedzi osoby które miały takie zdarzenie a nie którym sie wydaje... Nie znam w 100% całej sytuacji ale od strony poszkodowanego wyglądało to tak: - stłuczka przed przejściem dla pieszych, pijak zaparkował w bagażniku - wzywana policja, spisanie zeznań, dmuchanie itd. - dostarczenie notatki z miejsca zdarzenia do ubezpieczyciela - pijak zaczyna kombinować kończy się sprawą w sądzie - ubezpieczyciel nie chce wypłacić kasy do czasu zakończenia rozprawy - poszkodowany bierze rzeczoznawca, naprawia we własnym zakresie - przedstawia rachunki ubezpieczycielowi (mała kwota zaledwie ~2500) - upływa kilka miesiący - zakończenie spraw sądowych - bezproblemowy zwrot kosztów naprawy przez ubezpieczyciela Niestety gdyby się dogadać z pijusem omijasz całą biurokrację i problemy z tym wszystkim związane, które Cię czekają, włóczenie się po komisariatach, ubezpieczycielach itp. |
|
Data: 2011-09-02 23:43:21 | |
Autor: kogutek | |
czy miał kto¶ stłuczkę z pijakiem? | |
> 2. proszę o odpowiedzi osoby które miały takie zdarzenie a nie którym sie > wydaje... Nie znam w 100% całej sytuacji ale od strony poszkodowanego wyglądało to tak: - stłuczka przed przej�ciem dla pieszych, pijak zaparkował w bagażniku - wzywana policja, spisanie zeznań, dmuchanie itd. - dostarczenie notatki z miejsca zdarzenia do ubezpieczyciela - pijak zaczyna kombinować kończy się sprawą w sądzie - ubezpieczyciel nie chce wypłacić kasy do czasu zakończenia rozprawy - poszkodowany bierze rzeczoznawca, naprawia we własnym zakresie - przedstawia rachunki ubezpieczycielowi (mała kwota zaledwie ~2500) - upływa kilka miesiący - zakończenie spraw sądowych - bezproblemowy zwrot kosztów naprawy przez ubezpieczyciela Niestety gdyby się dogadać z pijusem omijasz całą biurokrację i problemy z tym wszystkim związane, które Cię czekają, włóczenie się po komisariatach, ubezpieczycielach itp. Problem z dogadaniem polega na tym że kwota jak± by miał zapłacić jest z reguły większa niż taka któr± zwyczajowo nosi się w kieszeni. Oczywi¶cie możesz naiwnie uwierzyć że jak go pu¶cisz to Ci zaraz dowiezie. Prawdopodobieństwo że nie dowiezie jest tym większe im droższym samochodem jechał pijany. -- |
|
Data: 2011-09-03 03:29:30 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
czy miał ktoś stłuczkę z pijakiem? | |
W dniu 2011-09-02 23:43, kogutek pisze:
większa niż taka którą zwyczajowo nosi się w kieszeni. Oczywiście możesz naiwnie OC ! :) "Pijakowi" zależy by zrobić to z OC. Pojawienie się informacji o nietrzeźwości rypie wszystko. Nie dość, że karniak, nie dość, że trza zapłacić za straty w swoim sprzęcie, to finalnie trza zapłacić poszkodowanemu + koszty. Wbrew pozorom, ugadanie się z znietrzeźwionym kierowcą bywa łatwiejsze niż z trzeźwym. Nietrzeźwy ma nad sobą widmo karniaka itd i robi wszystko "by było dobrze". Miganie się trzeźwego ze stłuczki niczym trzeźwemu nie grozi. -- Czas na odważne decyzje: =>>> http://www.rafalgil.pl/dusza.jpg <<<= |
|