Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?

czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?

Data: 2012-03-07 21:23:39
Autor: 1634Racine
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
wysyla sie do kogos mailem dokument-projekt w formacie doc/pdf (np. scenariusz), odbiorca jest:
- osoba prywatna,
- albo instytucja (np. sekretariat,a potem i tak jakas osoba w instytucji to czyta i zarzadza losami kwitu);
Projekt _nie_ jest zarejestrowany, np. notarialnie.
I w tej przesylce nie ma tez zadnego innego "dodatku", jakiegos naszego cyfrowego znaku.
Ale uwaga: projekt jest podpisany w normalny sposob naszym nazwiskiem i imieniem.

Czy jesli ta osoba, albo ta instytucja wykorzysta potem projekt, ale jako wlasny (czyli: ukradnie), to fakt istnienia tego projektu na naszym koncie pocztowym (gmail, onet...) w "wyslanych", na serwerze pocztowym, ma w Polsce jakies prawne znaczenie przy dochodzeniu naszych praw autorskich?
czyli: czy wysylka elektroniczna jest jakakolwiek forma autoryzacji? moze byc jakims _prawnie_istotnym_ dowodem przy dochodzeniu naszych praw?

Data: 2012-03-07 21:49:50
Autor: Krzysztof Jodłowski
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
czyli: czy wysylka elektroniczna jest jakakolwiek forma autoryzacji?
moze byc jakims _prawnie_istotnym_ dowodem przy dochodzeniu naszych praw?

Pewnie zależy od konkretnej sytuacji i sędziego. Powinna być, tylko że poparta dodatkowo czyimś oświadczeniem - tak jak np. dowód przestępstwa zabezpieczony przez policję na dysku sprawcy.

Miałem przypadek, że przy dochodzeniu kwoty od dłużnika (sąd gospodarczy) jako dowód pewnego faktu przedstawiłem wydruk e-maila na którym to wydruku podpisałem się z adnotacją "za zgodność z oryginałem". Sąd to przyjął.

--
pozdrawiam
Krzysztof

Data: 2012-03-10 04:53:03
Autor: 1634Racine
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
Krzysztof Jodłowski in news:jj8hlo$au4$1node2.news.atman.pl
czyli: czy wysylka elektroniczna jest jakakolwiek forma autoryzacji?
moze byc jakims _prawnie_istotnym_ dowodem przy dochodzeniu naszych praw?
Pewnie zależy od konkretnej sytuacji i sędziego. Powinna być, tylko że poparta dodatkowo czyimś oświadczeniem - tak jak np. dowód przestępstwa zabezpieczony przez policję na dysku sprawcy.


to znaczy? kto i co ma zaswiadczac?


Miałem przypadek, że przy dochodzeniu kwoty od dłużnika (sąd gospodarczy) jako dowód pewnego faktu przedstawiłem wydruk e-maila na którym to wydruku podpisałem się z adnotacją "za zgodność z oryginałem". Sąd to przyjął.

to jasne.

Data: 2012-03-07 22:25:35
Autor: Gotfryd Smolik news
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
On Wed, 7 Mar 2012, 1634Racine wrote:

czyli: czy wysylka elektroniczna jest jakakolwiek forma autoryzacji? moze byc jakims _prawnie_istotnym_ dowodem przy dochodzeniu naszych praw?

  Sama wysyłka - IMO w żaden dajacy się wyjasnić sposób, co niby masz na mysli?
  Istnienie ewentualnej *kopii* nadawanej tresci, pod warunkiem że ta kopia
nie jest "manipulowana", to już co innego.
IMVHO - tylko w roli "dowodu ze swiadka".
  Dosc wiarygodnego swiadka, będacego "osoba trzecia", nie zainteresowanego
złożeniem fałszywego zeznania.
  O ile ten swiadek zezna, że jego system rzeczywiscie przechowuje dane
tak, że powód nie miał możliwosci zmanipulowania, albo ewentualnie
taki werdykt wydałby biegły.
  No i teraz dylemat: jak tu swiadka za uszy zaciagnać na salę sadowa,
lub skłonić sad do zatrudniania biegłego...

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-03-10 04:53:05
Autor: 1634Racine
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
Gotfryd Smolik news in news:Pine.WNT.4.64.1203072219580.1264quad
On Wed, 7 Mar 2012, 1634Racine wrote:
czyli: czy wysylka elektroniczna jest jakakolwiek forma autoryzacji?
moze byc  jakims _prawnie_istotnym_ dowodem przy dochodzeniu naszych
praw?
 Sama wysyłka - IMO w żaden dajacy się wyjasnić sposób, co niby masz na
mysli?

ok, zalozmy, ze sprawa mnie dotyczy.
wysylam projekt z bezplatnego konta. czyli to konto moze byc kazdego i tzw kazdy moze to wyslac.
projekt zostaje na serwerze pocztowym, np onetu. Widac na koncie dzien wysylki, godzine i do kogo.
projekt jest podpisany imieniem i nazwiskiem. moim.
projekt odbiorca kradnie i wprowadza w ruch.
Zaskarżam.
Zlodziejska instytucja/czlowiek w niej mowi: nigdy nie dotarlo do nas mailem. I to jest problem, bo faktycznie, moglo nie dotrzec...
Sad mowi: a skad pewnosc, ze to pan wyslal, że to pana projekt?
Mowie: mogla wyslac moja dozorczyni z tego konta, ale ja potwierdzam,że nie stalo sie to wbrew mojej woli, jest moje nazwisko na *.doc i jest lezenie projektu na serwerze z taka data i to jest dowod na to, że:
                    projekt istnial fizycznie zanim użyl go zlodziej.
Ma rece i nogi prawne?


Istnienie ewentualnej *kopii* nadawanej tresci, pod warunkiem że
ta kopia nie jest "manipulowana", to już co innego.


ale jaka kopia? w chalupie wydruk poswiadczony?? notariusz? no ale to juz zupelnie inna sprawa. zakladamy, że to jest pytanie tylko o "autoryzowanie" na serwerze pocztowym.


 Dosc wiarygodnego swiadka, będacego "osoba trzecia", nie zainteresowanego
złożeniem fałszywego zeznania.
 O ile ten swiadek zezna, że jego system rzeczywiscie przechowuje dane
tak, że powód nie miał możliwosci zmanipulowania, albo ewentualnie
taki werdykt wydałby biegły.
 No i teraz dylemat: jak tu swiadka za uszy zaciagnać na salę sadowa,
lub skłonić sad do zatrudniania biegłego...


raczej kazdy wlasciciel w stylu onetu zaswiadczy pod przysiega, ze nie odnotowal wlamania, lub odnotowal.

Data: 2012-03-12 10:49:08
Autor: Gotfryd Smolik news
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
On Sat, 10 Mar 2012, 1634Racine wrote:

Gotfryd Smolik news in news:Pine.WNT.4.64.1203072219580.1264quad
 Sama wysyłka - IMO w żaden dajacy się wyjasnić sposób, co niby masz na
mysli?

ok, zalozmy, ze sprawa mnie dotyczy.
wysylam projekt z bezplatnego konta. czyli to konto moze byc kazdego i tzw kazdy moze to wyslac.

  No to raz jeszcze: "wysyłka" oznacza *CZYNNOSC*.
  Jak taka czynnosć może "samoistnie" np. stać się dowodem?
  ZAPISY które w wyniku takiej czynnosci powstana, to co innego.
  Swiadkowie zdarzenia - też.
  Ale samo zdarzenie, bez swiadków i materialnych sladów po nim?
  No niby jak?

projekt zostaje na serwerze pocztowym, np onetu.

  O własnie.
  Czyli "osoby trzeciej".
  Warunek konieczny: nie masz możliwosci zmanipulowania tej tresci.
  O tym pisałem.
  I pytałem - kto to potwierdzi (a. że wysyłałes, plus kiedy, b. że
nie manipulowałes c. co było trescia).

projektu na serwerze z taka data i to jest dowod na to, że:
                  projekt istnial fizycznie zanim użyl go zlodziej.
Ma rece i nogi prawne?

  Ma, pod jednym warunkiem: że "kompleksowo" to co mówisz jest
udowadnialne. Bo powiedzieć, to może każdy.
  Potrzebne sa DOWODY! (a nie Twoja gadka: "no mail wysłałem")

Istnienie ewentualnej *kopii* nadawanej tresci, pod warunkiem że
ta kopia nie jest "manipulowana", to już co innego.

ale jaka kopia? w chalupie wydruk poswiadczony??

  Przecież masz wyżej: U OSOBY TRZECIEJ.
  W rzeczonym przykładowym onecie.
  Tylko teraz zaciagnij tego oneta do sadu, żeby w roli swiadka
zechciał poswiadczyć, że ten kit co wciskasz (niby że gdzies
tam u kogos zapisałes kopię i ta kopia nie mogła być pózniej
zmanipulowana) - więc że to jednak nie kit, a prawda.

  Widzisz problem czy nie?
  Jesli TY POWIESZ, że TY WYSŁAŁES i do tego TWOJ MAIL, to równie
dobrze możesz powiedzieć "to je moje, *TUP*".
  Przez Twoje gadanie to Twoje gadanie nie stanie się bardziej
wiarygodne. Choćbys 50 razy jeszcze gadał to samo ;)
(oczywiscie, sad może uwierzyć, ale zakładamy że tak sobie uwierzy,
majac dwie strony twierdzace tresci sprzeczne).
  Ktos to musi POTWIERDZIĆ.
  I teraz Ciebie pytam po dobroci: *KTO*?

 Dosc wiarygodnego swiadka, będacego "osoba trzecia", nie zainteresowanego
złożeniem fałszywego zeznania.
 O ile ten swiadek zezna, że jego system rzeczywiscie przechowuje dane
tak, że powód nie miał możliwosci zmanipulowania, albo ewentualnie
taki werdykt wydałby biegły.
 No i teraz dylemat: jak tu swiadka za uszy zaciagnać na salę sadowa,
lub skłonić sad do zatrudniania biegłego...


raczej kazdy wlasciciel w stylu onetu zaswiadczy pod przysiega, ze nie odnotowal wlamania, lub odnotowal.

  Ty chyba czegos nie rozumiesz.
  Niby z jakiej paki Wysoki Sad ma sie interesować jakims "włamaniem"?

  Zastanów się:
1. czego NIE POWIEDZIAŁES (a przyjałes za pewnik i dane wejsciowe, zas
  sad wcale nie ma obowiazku wiedzieć, znać się, a w szczególnosci
  przyjmowac za pewnik)
2. co niby więcej uzyskasz, jesli COS JESZCZE POWIESZ, równie dobrze
  NIE WYKAZUJAC za pomoca DOWODÓW, że to co gadasz jest bardziej
  wiarygodne od tego co gadałes przed chwila?
  (bo jak jest tak samo lub mniej wiarygodne, to w sumie nawet nie
  kwalifikuje się do zajmowania czasu stronom i sadowi).

  I teraz deser:
- skad wziałes to "zaswiadczenie pod przysiega", skoro cały czas
  piszę, że masz wyjasnić *JAK* zaciagniesz rzeczonego oneta ;)
  w roli swiadka przed sad. Pomijam w tym miejscu przedmiot
  oswiadczenia (bo teza o "włamaniu" nie została nijak powiazana
  z dowodzeniam autorstwa, wcale nie wykluczałbym że druga
  strona wniesie o odrzucenie tej pozycji z uzasadnieniem
  "brak zwiazku").

  Wracajac do "zaswiadczania pod przysiega".
  Jesli dalej nie rozumiesz, to proponuję wersję w której to
  Ciebie będa ciagali w roli swiadka, bardzo niechętnie płacac
  za koszty dojazdu i nie interesujac sie faktem że chciałes
  sobie w tym czasie dorobic albo pomalować płot.
  I jeszcze raz: *KTO* to ma być!

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-03-12 12:55:10
Autor: geos
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
 Przecież masz wyżej: U OSOBY TRZECIEJ.
 W rzeczonym przykładowym onecie.
 Tylko teraz zaciagnij tego oneta do sadu, żeby w roli swiadka
zechciał poswiadczyć, że ten kit co wciskasz (niby że gdzies
tam u kogos zapisałes kopię i ta kopia nie mogła być pózniej
zmanipulowana) - więc że to jednak nie kit, a prawda.

a nie wystarczy opinia biegłego?

pozdrawiam,
geos

Data: 2012-03-12 14:30:28
Autor: Gotfryd Smolik news
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
On Mon, 12 Mar 2012, geos wrote:

a nie wystarczy opinia biegłego?

  Którys post wczesniej wymieniłem :), tylko jeszcze sad musi chcieć
go powołać.
  Pomijajac już możliwe kwiatki, jak z cytatu "na szkodę GNU"... :>

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-03-12 14:58:00
Autor: Michal Jankowski
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> writes:

On Mon, 12 Mar 2012, geos wrote:

a nie wystarczy opinia biegłego?

  Którys post wczesniej wymieniłem :), tylko jeszcze sad musi chcieć
go powołać.
  Pomijajac już możliwe kwiatki, jak z cytatu "na szkodę GNU"... :>

100 razy lepiej - znaczy prościej dowodowo, acz oczywiście drożej,
będzie złożyć kopię u notariusza...

  MJ

Data: 2012-03-12 20:54:23
Autor: geos
czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?
Gotfryd Smolik news wrote:
On Mon, 12 Mar 2012, geos wrote:

a nie wystarczy opinia biegłego?

 Którys post wczesniej wymieniłem :), tylko jeszcze sad musi chcieć
go powołać.
 Pomijajac już możliwe kwiatki, jak z cytatu "na szkodę GNU"... :>

dzięki, musiało mi umknąć

pozdrawiam,
geos

czy mozliwa autoryzacja przesylki na... serwerze pocztowym?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona