Data: 2016-06-21 10:26:51 | |
Autor: Shrek | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
On 21.06.2016 09:45, sirapacz wrote:
Pytanie do naszych nadwornych prawników Gotfryda i Liwiusza:P Można - "przećwiczyłem" podobną sytuację w praktyce (z tym, że ja nie siedziałem skodziance na dupie, a po prostu autobus zmieniał pas i mnie "nie zaważył"). Do kontaktu nie doszło, też leżałem moto na glebie. Zarówno nadzór ruchu jak i policja były zdania, że dupy dał kierownik autobusu. Nawet dwa razy proponowali, że może oni tu w ogóle nie potrzebnie przyjechali, bo przecież wszyscy cali, więc "idźcie panowie jeszcze raz na bok pogadać". Skończyło się na mandacie dla kierownika i bezproblemowej wypłacie z OC MZA. Uciekający z miejsca wypadku staje się winnym (mylę się?) Chyba się mylisz. Winnym jest ten kto spowodował (w tym przypadku raczej motocyklista), to czy ktoś ucieknie i czy np jest nawalony, nie ma OC czy przeglądu lub uprawnień to osobna sprawa i osobna kara. i w związku z IMHO w "wypadek" był zamieszany, więc uczestniczył - choćby dlatego, że spierdalając wcale nie był zapewne pewny czy go nie trącił - podejrzewam, że jakby był pewny swojej niewinności, to by się zatrzymał. Policja niekoniecznie jest potrzebna, bo mogą się dogadać na miejscu sami. Czy jeśli gwałtownie zahamuję na prostej drodze z 30km/h do zera, gdy za Z automatu rowerzysty, chyba że rzeczywiście zachamowałeś (nie poprawiać) bez powodu, to wtedy może być różnie, ale idealnie byłoby gdyby ci zabrali prawko za "stwarzanie zagrożenia i doprowadzenie do kolizji", bo widać nie potrafisz odpowiedzialnie jeździć, a rowerzyście mandat swoją droga za nietrzymanie dystansu;) Shrek. |
|
Data: 2016-06-21 11:16:49 | |
Autor: sirapacz | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
Z automatu rowerzysty, chyba że rzeczywiście zachamowałeś (nie miałem osobiście taki przypadek: jechałem sobie drogą krajową, prosty odcinek przez las, równa ładna droga i ok 80-90km/h. Przede mną jechał polonez załadowany budowlańcami z lubelskiego, za mną jakieś dajewo nubira chyba. Na pustej drodze absolutnie bez żadnych innych pojazdów poldek dał w heble z całej siły, ja z opóźnieniem i z racji, że nie miałem szans się wyrobić puściłem hamulce i odbiłem w lewo gwałtownie. Za mną samochód robił dokładnie to samo tylko, że on od razu zjechał na lewy pas. Zderzyłem się moim lewym tyłem z jego prawym przodem i choć "zmieścilibyśmy się" to pojechał w las. Policja wezwana na miejsce stwierdziła moją winę(z czym nie polemizowałem - tym bardziej, że to było pierwsze i jedyne jak dotąd zderzenie z mojej winy) bo nie uderzyłem w poloneza ale wykonując manewr awaryjny uderzyłem w samochód który już na tym pasie był. Nie wyprzedzał mnie wcześniej - też mnie omijał(wyprzedzał) awaryjnie. Kierowca poloneza z ucieszonym ryjem twierdził, że wybiegł mu kot na drogę. to zdarzylo sie mniej wiecej tutaj https://goo.gl/maps/7ECdRbW8SqM2 wina była moja czy poloneza? bo idac twoim tokiem rozumowania to poloneza a w praktyce współwina bo każdy wykonał niedozwolony manewr |
|
Data: 2016-06-21 11:33:57 | |
Autor: Shrek | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
On 21.06.2016 11:16, sirapacz wrote:
wina była moja czy poloneza? bo idac twoim tokiem rozumowania to No skoro mu wyskoczył kot... to twoja. Ale jakbyś miał nagranie z przeciwka i kota by nie było... Shrek |
|
Data: 2016-06-21 11:52:29 | |
Autor: sirapacz | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
No skoro mu wyskoczył kot... to twoja. Ale jakbyś miał nagranie z czyli jak depnie bo kot to jego wina a jak depnie bo uwaza ze siedze mu na zderzaku to moja... bzzzsensu |
|
Data: 2016-06-21 12:05:23 | |
Autor: Shrek | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
On 21.06.2016 11:52, sirapacz wrote:
Dlaczego? A jak ci ktoś z podporządkowanej zajedzie i uciekając w coś przypieprzysz to czyja? Tego zajeżdzającego, prawda? A jak bez powodu pojedziesz w krajobraz i w coś przypieprzysz, to czyja? Tutaj dochodzi brak odstępu, ale dużo zależy od okoliczności. Jak bez powodu depnął, albo co gorsza chciał cię "nauczyć" to różnie może w sądzie być, ale obstawiałbym dużą szansę na twoją wygraną. Shrek. |
|
Data: 2016-06-21 12:15:03 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
Tue, 21 Jun 2016 11:52:29 +0200, w <nkb2p5$uom$1@portraits.wsisiz.edu.pl>,
sirapacz <newsy@sircomp.pl> napisał(-a):
W obu przypadkach twoja. W tym drugim polonez dostanie mandat za nieuzasadnione hamowanie / stworzenie zagrożenia. I to raczej tylko pod warunkiem, że się sam przyzna :) |
|
Data: 2016-06-21 12:36:45 | |
Autor: Shrek | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
On 21.06.2016 12:15, radekp@konto.pl wrote:
W obu przypadkach twoja. W tym drugim polonez dostanie mandat za nieuzasadnione Różnie bywa. Od kiedy kamerki się rozpowszechniły, wyroki w sądach zaczęły być bardziej skomplikowane od ludowych mądrości "zawsze winny ten z tyłu, z prawej itp". Shrek |
|
Data: 2016-06-21 15:29:00 | |
Autor: re | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
Użytkownik "sirapacz" .... Kierowca poloneza z ucieszonym ryjem twierdził, że wybiegł mu kot na drogę. -- - To kot był winny |
|
Data: 2016-06-21 17:27:42 | |
Autor: Cavallino | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
W dniu 21.06.2016 o 11:16, sirapacz pisze:
Formalnie Twoja - brak należytego odstępu. Rzeczywiście to zależy czy ten kot jednak był, czy nie. |
|
Data: 2016-06-22 14:19:41 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
Tue, 21 Jun 2016 17:27:42 +0200, w <nkbmda$h21$8@node1.news.atman.pl>,
Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(-a): > Kierowca poloneza z ucieszonym ryjem twierdził, że wybiegł mu kot na drogę. Wysoki Sądzie, może i kota nie było, ale dałbym głowę, że coś mi przebiegało drogę. Przecież bez przyczyny bym tak nagle nie hamował. Po prostu się wystraszyłem. |
|
Data: 2016-06-22 14:40:13 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
Wed, 22 Jun 2016 14:19:41 +0200, w
<7h0lmbhh9geqt6hm4cn7qrjrflh7rrffq2@4ax.com>, "radekp@konto.pl" <radekp@konto.pl> napisał(-a): Tue, 21 Jun 2016 17:27:42 +0200, w <nkbmda$h21$8@node1.news.atman.pl>, Aczkolwiek: http://orzeczenia.poznan.so.gov.pl/content/$N/153510000008506_XVII_Ka_000479_2015_Uz_2015-07-06_001 Chociaż tu zeznania sprawczyni (nagle hamującej) były chyba tak mętna, że sąd nie miał wyjścia :) |
|
Data: 2016-06-23 00:05:30 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
[prawo] czy można być sprawcą wypadku bez zderzenia? | |
-- Chociaż tu zeznania sprawczyni (nagle hamującej) były chyba tak mętna, że sąd nie miał wyjścia :)
raczej polegal na relacji swiadkow i monitoringu Słusznie Sąd I instancji oparł się na wiarygodnej relacji świadka A. G. (1), która korespondowała z zeznaniami innych świadków tj. A. G. (2), J. S. czy J. G. oraz z nagraniem z monitoringu, zasadnie odmawiając w części wiary wyjaśnieniom obwinionej P. |
|