Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   czy można tak zrobić gliny w konia?

czy można tak zrobić gliny w konia?

Data: 2010-11-14 21:43:09
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Oglądam sobie program "drogówkowy" (nie Turbo).
Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość, tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?

--
Jotte

Data: 2010-11-14 14:56:04
Autor: witek
czy można tak zrobić gliny w konia?
On 11/14/2010 2:43 PM, Jotte wrote:
Oglądam sobie program "drogówkowy" (nie Turbo).
Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość,
tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w
domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy
relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat
wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po
czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie
wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na
legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy
flaszkę i obciągnie?


nie zdziw sie, potem, ze jak zaproponujesz, ze podskoczysz do domu po dokumenty to zawiaza cie na komisariat i bedziesz siedzial dopoki ci tych dokumentow ktos nie przyniesie.

Oni tez sie wbrew pozorom ucza na błedach.

Data: 2010-11-14 22:56:23
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibphom$pj0$1news.dialog.net.pl...
Oglądam sobie program "drogówkowy" (nie Turbo).
Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość, tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?

Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął. Po drugie najpierw należałoby go chyba przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów. Po trzecie, zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi. C do spożycia alkoholu przez niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.

Data: 2010-11-14 23:31:29
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-14 22:56, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość, tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?

Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął. Po drugie najpierw należałoby go chyba

Jak gość jest cwaniak to uprzejmy policjant jest bez szans.
Zaprosi policjanta do domu, posadzi na fotelu, żadnego uciekania
czy barykadowania się, poda dokumenty, wyjdzie do toalety a wróci
już z kuchni z napoczętą flaszką i nawet "łyka" zaproponuje.
:-)

przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów. Po trzecie,

Jako plicjant powinieneś wiedzieć że muszą wpisać nazwisko
badanego, a szkolicie ich by to robili na podstawie dokumentów.
Bez podkładki nie są tacy prędcy do robienia czegokolwiek.

zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi. C do spożycia alkoholu przez

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.

A to już tylko twoja teoria, nie wiadomo ile wypił przed spotkaniem
z policją, nie wiadomo ile wypił po (mógł tylko udawać że pije a mógł
faktycznie jeszcze łyknąć) więc nawet badając co kwadrans ustalisz
tylko kiedy wytrzeźwiał.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2010-11-14 23:47:32
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpo04$epf$1node1.news.atman.pl...

Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość, tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?
Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął. Po drugie najpierw należałoby go chyba
Jak gość jest cwaniak to uprzejmy policjant jest bez szans.
Zaprosi policjanta do domu, posadzi na fotelu, żadnego uciekania
czy barykadowania się, poda dokumenty, wyjdzie do toalety a wróci
już z kuchni z napoczętą flaszką i nawet "łyka" zaproponuje.
:-)

To jest dupa, a nie policjant.

przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów. Po trzecie,

Jako plicjant powinieneś wiedzieć że muszą wpisać nazwisko
badanego, a szkolicie ich by to robili na podstawie dokumentów.
Bez podkładki nie są tacy prędcy do robienia czegokolwiek.

Nazwisko się wpisuje wg oświadczenia. Jak się potem okaę, ze badany się inaczej nazywa, to się sprostuje, przy okazji dajac mu mandat za wprowadzenie w błąd.

zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi. C do spożycia alkoholu przez

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.

A to już tylko twoja teoria, nie wiadomo ile wypił przed spotkaniem
z policją, nie wiadomo ile wypił po (mógł tylko udawać że pije a mógł
faktycznie jeszcze łyknąć) więc nawet badając co kwadrans ustalisz
tylko kiedy wytrzeźwiał.  :-)

Nie moja, tylko Zakładu medycyny Sądowej. Zajrzyj do podręcznika z sądówki :-) Jest taki wykresik. Przypasowuje się do niego wyniki badań i oblicza.

Data: 2010-11-15 00:17:33
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-14 23:47, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?
Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął. Po drugie najpierw należałoby go chyba
Jak gość jest cwaniak to uprzejmy policjant jest bez szans.
Zaprosi policjanta do domu, posadzi na fotelu, żadnego uciekania
czy barykadowania się, poda dokumenty, wyjdzie do toalety a wróci
już z kuchni z napoczętą flaszką i nawet "łyka" zaproponuje.
:-)

To jest dupa, a nie policjant.

Wszystko zależy czy chcieli sprawdzić czy może "przypierdolić".

przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów. Po trzecie,

Jako plicjant powinieneś wiedzieć że muszą wpisać nazwisko
badanego, a szkolicie ich by to robili na podstawie dokumentów.
Bez podkładki nie są tacy prędcy do robienia czegokolwiek.

Nazwisko się wpisuje wg oświadczenia. Jak się potem okaę, ze badany się inaczej nazywa, to się sprostuje, przy okazji dajac mu mandat za wprowadzenie w błąd.

To jest teoria.
A w praktyce czekali i nudzili się dwadzieścia minut aż mąż
kobiecie przywiózł dokumenty i po spisaniu dziarsko przystąpili
do sprawdzania trzeźwości.   :-)

zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi. C do spożycia alkoholu przez

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.

A to już tylko twoja teoria, nie wiadomo ile wypił przed spotkaniem
z policją, nie wiadomo ile wypił po (mógł tylko udawać że pije a mógł
faktycznie jeszcze łyknąć) więc nawet badając co kwadrans ustalisz
tylko kiedy wytrzeźwiał.  :-)

Nie moja, tylko Zakładu medycyny Sądowej. Zajrzyj do podręcznika z sądówki :-) Jest taki wykresik. Przypasowuje się do niego wyniki badań i oblicza.

Każdy adwokat to podważy w sądzie.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-15 01:01:02
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpqmf$fd7$1node1.news.atman.pl...


przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów. Po trzecie,

Jako plicjant powinieneś wiedzieć że muszą wpisać nazwisko
badanego, a szkolicie ich by to robili na podstawie dokumentów.
Bez podkładki nie są tacy prędcy do robienia czegokolwiek.

Nazwisko się wpisuje wg oświadczenia. Jak się potem okaę, ze badany się inaczej nazywa, to się sprostuje, przy okazji dajac mu mandat za wprowadzenie w błąd.

To jest teoria.
A w praktyce czekali i nudzili się dwadzieścia minut aż mąż
kobiecie przywiózł dokumenty i po spisaniu dziarsko przystąpili
do sprawdzania trzeźwości.   :-)

Bez sensu, ale może gdzieś ktoś tak robi

zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi. C do spożycia alkoholu przez

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.

A to już tylko twoja teoria, nie wiadomo ile wypił przed spotkaniem
z policją, nie wiadomo ile wypił po (mógł tylko udawać że pije a mógł
faktycznie jeszcze łyknąć) więc nawet badając co kwadrans ustalisz
tylko kiedy wytrzeźwiał.  :-)

Nie moja, tylko Zakładu medycyny Sądowej. Zajrzyj do podręcznika z sądówki :-) Jest taki wykresik. Przypasowuje się do niego wyniki badań i oblicza.

Każdy adwokat to podważy w sądzie.

Kurcze, że też rzesze skazanych o tym nie wiedziały.

Data: 2010-11-15 01:43:17
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-15 01:01, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Nazwisko się wpisuje wg oświadczenia. Jak się potem okaę, ze badany się inaczej nazywa, to się sprostuje, przy okazji dajac mu mandat za wprowadzenie w błąd.

To jest teoria.
A w praktyce czekali i nudzili się dwadzieścia minut aż mąż
kobiecie przywiózł dokumenty i po spisaniu dziarsko przystąpili
do sprawdzania trzeźwości.   :-)

Bez sensu, ale może gdzieś ktoś tak robi

Tez uważam ze to bez sensu ale w kontaktach z policją takie
zachowania bez sensu są wedle opowiadań ludzi czymś normalnym.

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

Czyli zgodnie z duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny.
A Pan Policjant to już nie policjant a "władza".
Smutna ale prawdziwe.

Nie moja, tylko Zakładu medycyny Sądowej. Zajrzyj do podręcznika z sądówki :-) Jest taki wykresik. Przypasowuje się do niego wyniki badań i oblicza.

Każdy adwokat to podważy w sądzie.

Kurcze, że też rzesze skazanych o tym nie wiedziały.

Te rzesze skazanych to rowerzyści złapani po piwie po raz
kolejny których na adwokata nie stać.  :-)


Pozdrawiam

Data: 2010-11-15 16:30:09
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpvn6$g72$1node1.news.atman.pl...

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

Czyli zgodnie z duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny.
A Pan Policjant to już nie policjant a "władza".
Smutna ale prawdziwe.

Kodeks Postępwoania Karnego pisano coś koło 1996 roku (wszedł w życie w 1997 roku), a ten okres trudno nazwać okresem "komuny". Czy tak trudno przeczytać pierwsze trzy linijki ustawy, zanim się coś napisze na grupę - i to złośliwie, wiec prowokujac adwersarza do riposty?

Nie moja, tylko Zakładu medycyny Sądowej. Zajrzyj do podręcznika z sądówki :-) Jest taki wykresik. Przypasowuje się do niego wyniki
Każdy adwokat to podważy w sądzie.
Kurcze, że też rzesze skazanych o tym nie wiedziały.
Te rzesze skazanych to rowerzyści złapani po piwie po raz
kolejny których na adwokata nie stać.  :-)

Być może. Choć w wypadku rowerzystów których nie stać na adwokata raczej nieliczni stosują takie dziwne wybiegi i zawirowania :-)

Data: 2010-11-15 20:56:11
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-15 16:30, Użytkownik Robert Tomasik napisał:
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpvn6$g72$1node1.news.atman.pl...

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

Czyli zgodnie z duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny.
A Pan Policjant to już nie policjant a "władza".
Smutna ale prawdziwe.
>
Kodeks Postępwoania Karnego pisano coś koło 1996 roku (wszedł w życie w 1997 roku), a ten okres trudno nazwać okresem "komuny". Czy tak trudno przeczytać pierwsze trzy linijki ustawy, zanim się coś napisze na grupę - i to złośliwie, wiec prowokujac adwersarza do riposty?

Jak adwersarz ma problemy ze zrozumieniem to na pewno
będzie starał się ten fakt zademonstrować publicznie.
I napisz może dlaczego uważasz że stwierdzenie "zgodnie z
duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny" zrozumiałeś jako
"pisane za komuny" ?

Jak rozumiem trafiłem z tym "duchem ustaw)i to bardzo celnie.
:-)

Pozdrawiam

Data: 2010-11-15 21:15:24
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibs38t$16o$1node1.news.atman.pl...
Dnia 2010-11-15 16:30, Użytkownik Robert Tomasik napisał:
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpvn6$g72$1node1.news.atman.pl...

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

Czyli zgodnie z duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny.
A Pan Policjant to już nie policjant a "władza".
Smutna ale prawdziwe.
>
Kodeks Postępwoania Karnego pisano coś koło 1996 roku (wszedł w życie w 1997 roku), a ten okres trudno nazwać okresem "komuny". Czy tak trudno przeczytać pierwsze trzy linijki ustawy, zanim się coś napisze na grupę - i to złośliwie, wiec prowokujac adwersarza do riposty?

Jak adwersarz ma problemy ze zrozumieniem to na pewno
będzie starał się ten fakt zademonstrować publicznie.
I napisz może dlaczego uważasz że stwierdzenie "zgodnie z
duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny" zrozumiałeś jako
"pisane za komuny" ?

Jak rozumiem trafiłem z tym "duchem ustaw)i to bardzo celnie.
:-)

Mało celnie. We wszystkich systemach prawnych na całym świecie w różnych formach jest ten sam zapis. Policja w sytuacji bezpośredniego pościgu za domniemanym sprawcą przestępstwa nie moze zatrzymywać sie przed każdymi drzwiami i godzinami czekać na decyzję sądu czy prokuratora. Nie moze, bo to nie funkcjonalne. W tym wypadku zatem mamy do czynienia z tzw. zgodą następczą, czyli odpowiedni organ bada zasadność działania organu ścigania post factum.

Data: 2010-11-15 21:51:56
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-15 21:15, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Wyważyć drzwi bez nakazu ?  :-)

A od kiedy nakaz daje prawo do wyważania drzwi? Decyzję od kilku lat podejmuje policjant dowodzący akcją. Wczesniej jego przełożony, ale póxniej wychodziły chocki, że nie zawsze do końca znał sytuację.

Ale baz nakazu rewizji czy zatrzymania nie widzę podstawy
do wyważenia, ale jak rozumiem wedle dobrych komunistycznych
wzorców jak uzna że warto to mu wolno. :-)

Po raz ostatni napiszę - zgodnie z polskim prawem nakaz przeszukania nie jest wymagany. Jesli jest, to jedynie zmienia sie nieco procedura. Ale w sytuacjach nagłych spokojnei wystarcza legitymacja służbowa.

Czyli zgodnie z duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny.
A Pan Policjant to już nie policjant a "władza".
Smutna ale prawdziwe.
>
Kodeks Postępwoania Karnego pisano coś koło 1996 roku (wszedł w życie w 1997 roku), a ten okres trudno nazwać okresem "komuny". Czy tak trudno przeczytać pierwsze trzy linijki ustawy, zanim się coś napisze na grupę - i to złośliwie, wiec prowokujac adwersarza do riposty?

Jak adwersarz ma problemy ze zrozumieniem to na pewno
będzie starał się ten fakt zademonstrować publicznie.
I napisz może dlaczego uważasz że stwierdzenie "zgodnie z
duchem ustaw pisanych jeszcze za komuny" zrozumiałeś jako
"pisane za komuny" ?

Jak rozumiem trafiłem z tym "duchem ustaw)i to bardzo celnie.
:-)

Mało celnie. We wszystkich systemach prawnych na całym świecie w różnych formach jest ten sam zapis. Policja w sytuacji bezpośredniego pościgu za domniemanym sprawcą przestępstwa nie moze zatrzymywać sie przed każdymi drzwiami i godzinami czekać na decyzję sądu czy prokuratora. Nie moze, bo to nie funkcjonalne. W tym wypadku zatem mamy do czynienia z tzw. zgodą następczą, czyli odpowiedni organ bada zasadność działania organu ścigania post factum.

Bardzo celnie, nie rozmawiamy o bezpośrednim pościgu za
sprawcą przestępstwa tylko o rowerzyście który nie jest/był
ścigany. A może policja w czasie wtargnięcia do domu/posesji
nie rozróżnia przestępstwa od wykroczenia ?


Pozdrawiam

Data: 2010-11-15 22:02:07
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibs6he$21r$1node1.news.atman.pl...

Bardzo celnie, nie rozmawiamy o bezpośrednim pościgu za
sprawcą przestępstwa tylko o rowerzyście który nie jest/był
ścigany. A może policja w czasie wtargnięcia do domu/posesji
nie rozróżnia przestępstwa od wykroczenia ?

W wypadku wykroczeń do przeszukań stosuje się przepisy kpk. Poza tym jazda pod wpływem alkoholu rowerem bywa przestępstwem, a bez badania nie sposób stwierdzić zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.

Data: 2010-11-16 00:52:58
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl>

Bardzo celnie, nie rozmawiamy o bezpośrednim pościgu za
sprawcą przestępstwa tylko o rowerzyście który nie jest/był
ścigany. A może policja w czasie wtargnięcia do domu/posesji
nie rozróżnia przestępstwa od wykroczenia ?

W wypadku wykroczeń do przeszukań stosuje się przepisy kpk. Poza tym jazda pod wpływem alkoholu rowerem bywa przestępstwem, a bez badania nie sposób stwierdzić zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.

To gdzie to przestępstwo/wykroczenie ?

Data: 2010-11-16 17:22:55
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> wrote
To gdzie to przestępstwo/wykroczenie ?

Wystarcza uzadadnione przypuszczenie.

Data: 2010-11-17 08:22:51
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl>

To gdzie to przestępstwo/wykroczenie ?

Wystarcza uzadadnione przypuszczenie.

To nie było uzasadnione.

Data: 2010-11-16 00:55:48
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-15 22:02, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Bardzo celnie, nie rozmawiamy o bezpośrednim pościgu za
sprawcą przestępstwa tylko o rowerzyście który nie jest/był
ścigany. A może policja w czasie wtargnięcia do domu/posesji
nie rozróżnia przestępstwa od wykroczenia ?

W wypadku wykroczeń do przeszukań stosuje się przepisy kpk. Poza tym jazda pod wpływem alkoholu rowerem bywa przestępstwem, a bez badania nie sposób stwierdzić zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.

Co oznacza że skoro nie uznano/udowodniono przestępstwa
mamy do czynienia co najwyżej z wykroczeniem.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-16 17:23:39
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote
Co oznacza że skoro nie uznano/udowodniono przestępstwa
mamy do czynienia co najwyżej z wykroczeniem.

Co i tak nie ma kompletnie znaczenia na podstawy do przeszukania.

Data: 2010-11-16 18:08:28
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-16 17:23, Użytkownik Piotr [trzykoty] napisał:

Co oznacza że skoro nie uznano/udowodniono przestępstwa
mamy do czynienia co najwyżej z wykroczeniem.

Co i tak nie ma kompletnie znaczenia na podstawy do przeszukania.

Nie ma bo prawo do wejścia w czasie pościgu nie oznacza prawa do
przeszukania, tyle że zaraz się okaże że policjantów szkolą że
jak już wlazł to niech szuka, a jak coś znajdzie to prawo dopuszcza
do wykorzystania tego w sadzie.
A w opisywanym przypadku rowerzysty kombinatora przeszukanie
będzie jedynie policyjną szykaną.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-16 18:40:30
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote
Nie ma bo prawo do wejścia w czasie pościgu nie oznacza prawa do
przeszukania,

Póki policjant ma możliwość bezpośredniego kontaktu fizycznego z osobą, to każda próba bezprawna przerwania legalnej czynności (legitymowania) bez zgody policjanta może spotkać się z reakcją użycia siły na podstawie art. 16 Ust. o Policji, a jeśli są przesłanki do zatrzymania to i 244kpk. I czy stoi w bramce czy wbiegnie na teren prywatny czy do mieszkania to będzie tak samo. Póki się nie zamknie i fizycznie nie oddzieli od policjanta. Jeśli o takie prawo do wejścia Ci chodzi to masz rację. Nie znam innego prawa do wejścia siłowego do lokalu podczas pościgu, bo prawo tego wprost nie definiuje. Czy można wydumać jakieś teoretycznie przypadki, że w czasie pościgu wywala się drzwi czy okna, a jednak nie jest to przeszukanie...? Nie wiem, ale nie znam takiego podejścia ani teoretycznego ani praktycznego i wątpię, aby ktoś ryzykował, bo w pościgu to i przesłanka do kodeksowego przeszkania jest wystarczająca.

tyle że zaraz się okaże że policjantów szkolą że
jak już wlazł to niech szuka, a jak coś znajdzie to prawo dopuszcza
do wykorzystania tego w sadzie.

To i może być jakiś tam problem. Policja jest instytucją, która realizuje swój interes, do jakiego została powołana.

A w opisywanym przypadku rowerzysty kombinatora przeszukanie
będzie jedynie policyjną szykaną.

Nieprawda. Jeśli podczas czynności pojawią się przesłanki do zatrzymania to zgodnie z art. 219 i 220 kpk przeszukanie stanie się możliwe. A  przesłanki zatrzymania mogą się pojawić w momencie, gdy gość będzie próbował ucieczki, niekontrolowanego oddalenia się od policjanta bez jego aprobaty, przerwania czynności czy innego zatarcia śladów (stanu organizmu). Odchodzenie do domu podczas legitymowania nie jest normą.

Data: 2010-11-16 20:34:52
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-16 18:40, Użytkownik Piotr [trzykoty] napisał:

Nie ma bo prawo do wejścia w czasie pościgu nie oznacza prawa do
przeszukania,

Póki policjant ma możliwość bezpośredniego kontaktu fizycznego z osobą, to każda próba bezprawna przerwania legalnej czynności (legitymowania) bez zgody policjanta może spotkać się z reakcją użycia siły na podstawie art. 16 Ust. o Policji, a jeśli są przesłanki do zatrzymania to i 244kpk. I czy stoi w bramce czy wbiegnie na teren prywatny czy do mieszkania to będzie tak samo. Póki się nie zamknie i fizycznie nie oddzieli od policjanta. Jeśli o takie prawo do wejścia Ci chodzi to masz rację. Nie znam innego prawa do wejścia siłowego do lokalu podczas pościgu, bo prawo tego wprost nie definiuje. Czy można wydumać jakieś teoretycznie przypadki, że w czasie pościgu wywala się drzwi czy okna, a jednak nie jest to przeszukanie...? Nie wiem, ale nie znam takiego podejścia ani teoretycznego ani praktycznego i wątpię, aby ktoś ryzykował, bo w pościgu to i przesłanka do kodeksowego przeszkania jest wystarczająca.

A czytałeś ten wątek ?
Zatrzymany twierdzi że nie ma przy sobie dokumentów, ma je w domu
za tym ogrodzeniem w tamtym budynku.
I furtkę przekracza za zgodą policjanta, następne czynności
czyli zamknięcie furtki i oddalenie się do domu już jakby bez.

tyle że zaraz się okaże że policjantów szkolą że
jak już wlazł to niech szuka, a jak coś znajdzie to prawo dopuszcza
do wykorzystania tego w sadzie.

To i może być jakiś tam problem. Policja jest instytucją, która realizuje swój interes, do jakiego została powołana.

Tu bym dyskutował. Powołani są do zapewnienia porządku i łapania
przestępców a realizują wyrabianie norm procentowych, czyli
złapanie mordercy jak i pijanego rowerzysty to dla norm ten
sam punkt procentowy.

A w opisywanym przypadku rowerzysty kombinatora przeszukanie
będzie jedynie policyjną szykaną.

Nieprawda. Jeśli podczas czynności pojawią się przesłanki do zatrzymania to zgodnie z art. 219 i 220 kpk przeszukanie stanie się możliwe. A  przesłanki zatrzymania mogą się pojawić w momencie, gdy gość będzie próbował ucieczki, niekontrolowanego oddalenia się od policjanta bez jego aprobaty, przerwania czynności czy innego zatarcia śladów (stanu organizmu). Odchodzenie do domu podczas legitymowania nie jest normą.

Ja pisałem o przeszukaniu domu a ty chyba osoby.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-16 21:00:02
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote
A czytałeś ten wątek ?

Tak, a Ty czytacz co dość szczegółowo napisałem?

Zatrzymany twierdzi że nie ma przy sobie dokumentów, ma je w domu
za tym ogrodzeniem w tamtym budynku.
I furtkę przekracza za zgodą policjanta,

No i wszystko ok.

następne czynności
czyli zamknięcie furtki i oddalenie się do domu już jakby bez.

No właśnie. To "jakby bez" właśnie powoduje powstanie przesłanek do art. 16 UoP i 244 kpk.
W tym momencie policjant może powziąć podejerzenie, że zachowanie osoby podejrzanej to właśnie "próba zrobienia w konia", o której sam piszesz, a czego trudno się nie domyślić.

Czy policjant skorzysta z uprawnień, czy nie to już inna kwesita, czy opisze to dobrze czy popełni błąd. Ale nie ma tu luki prawnej. Jeśli gliniarz rozegra to dobrze, to nie da się zrobić w konia i obroni się przed tym zgodnie z prawem.

To nie jest pogadanka o tym, że piesek za głośno szczeka i można przyjść jutro. Gliniarz wykonuje czynności wobec gościa, który bezsprzecznie kierował autem i czuć, że pił. Jak będzie trzeba i będą chcieli to wlezą za nim do tego mieszkania zanim dojdzie do lodówki, choćby miało to być przeszukania. Wiesz dlaczego? Bo gość jest na widelcu, są bliscy pewności, że mają na niego dowody, a więc mało ryzykują. I nikomu włos z głowy nie spadnie, bo sąd zatwierdzający następczo przeszukanie szybko zajarzy o co biegało... bo zaraz po zatrzymaniu zbadają go alkomatem, bo przed zatrzymaniem są dowody, że zachowywał się tak i tak, i jeszcze próbował się oddalić... Tu widać, kto jest biały, a kto czaryny.

Tu bym dyskutował. Powołani są do zapewnienia porządku i łapania
przestępców a realizują wyrabianie norm procentowych, czyli
złapanie mordercy jak i pijanego rowerzysty to dla norm ten
sam punkt procentowy.

Ktoś może popełnia błędy w zarządzaniu i zadaniowaniu.

Ja pisałem o przeszukaniu domu a ty chyba osoby.

Ja też pisze o przeszukaniu domu. Istotne jest powstanie przesłanek do zatrzymania, bo kiedy one już są to można dokonać przeszukania, aby osobę zatrzymać.
Zresztą myślę, że do żadnego przeszukania by nie doszło. Większość policjantów nie pozwoliłaby na zamknięcie sobie furtki przed nosem przez pijanego kierowcę, stosując art. 16UoP.

Data: 2010-11-16 21:29:52
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-16 21:00, Użytkownik Piotr [trzykoty] napisał:

Ja pisałem o przeszukaniu domu a ty chyba osoby.

Ja też pisze o przeszukaniu domu. Istotne jest powstanie przesłanek do zatrzymania, bo kiedy one już są to można dokonać przeszukania, aby osobę zatrzymać.
Zresztą myślę, że do żadnego przeszukania by nie doszło. Większość policjantów nie pozwoliłaby na zamknięcie sobie furtki przed nosem przez pijanego kierowcę, stosując art. 16UoP.

Przeszukanie domu w tym przypadku to zwykła szykana w tym
przypadku. Przypominam że zatrzymują rowerzystę podejrzanego
a bycie pod wpływem i próbującego w nietypowy sposób uciec.
Co powinien zrobić aby skutecznie uniknąć odpowiedzialności
napisałem wcześniej.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-16 21:46:26
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
Przeszukanie domu w tym przypadku to zwykła szykana w tym
przypadku. Przypominam że zatrzymują rowerzystę podejrzanego
a bycie pod wpływem i próbującego w nietypowy sposób uciec.

W jaki sposób rozumiesz przeszukanie domu?
1. Wejście siłowe celem znalezienia uciekającego delikwenta
2. Skopanie wszystkiego celem znalezienia tego i owego

ad.1. W pełni zasadne co pisałem wcześniej
ad.2. Przyjmuje się, że kontynuowanie przeszkania pomimo znalezieniu tego, kogo się szukało, jest dozwolone, o ile jest się w stanie wykazać, że ma to jakieś uzasadnienie. Choć zdania doktryny są podzielone. Pisanie o szykanach może mieć tu jakieś tu jakiś drobny sens.

Na wszystko i tak jest jedna podstawa 219 i 220 kpk.

Data: 2010-11-16 22:41:25
Autor: RadoslawF
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia 2010-11-16 21:46, Użytkownik Piotr [trzykoty] napisał:
Przeszukanie domu w tym przypadku to zwykła szykana w tym
przypadku. Przypominam że zatrzymują rowerzystę podejrzanego
a bycie pod wpływem i próbującego w nietypowy sposób uciec.

W jaki sposób rozumiesz przeszukanie domu?
1. Wejście siłowe celem znalezienia uciekającego delikwenta
2. Skopanie wszystkiego celem znalezienia tego i owego

ad.1. W pełni zasadne co pisałem wcześniej
ad.2. Przyjmuje się, że kontynuowanie przeszkania pomimo znalezieniu tego, kogo się szukało, jest dozwolone, o ile jest się w stanie wykazać, że ma to jakieś uzasadnienie. Choć zdania doktryny są podzielone. Pisanie o szykanach może mieć tu jakieś tu jakiś drobny sens.

Na wszystko i tak jest jedna podstawa 219 i 220 kpk.

Cały czas pisze o przeszukaniu po wejściu policjanta do domu
i po zatrzymaniu podejrzanego. Do czasu jego złapania/zatrzymania
działania policjanta traktuje jako pościg za podejrzanym
i nie określam tego jako przeszukanie.


Pozdrawiam

Data: 2010-11-16 21:54:22
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości news:ibupk3$jr0$1node1.news.atman.pl...
Dnia 2010-11-16 21:00, Użytkownik Piotr [trzykoty] napisał:

Ja pisałem o przeszukaniu domu a ty chyba osoby.

Ja też pisze o przeszukaniu domu. Istotne jest powstanie przesłanek do zatrzymania, bo kiedy one już są to można dokonać przeszukania, aby osobę zatrzymać.
Zresztą myślę, że do żadnego przeszukania by nie doszło. Większość policjantów nie pozwoliłaby na zamknięcie sobie furtki przed nosem przez pijanego kierowcę, stosując art. 16UoP.

Przeszukanie domu w tym przypadku to zwykła szykana w tym
przypadku.

Przeszukanie może zostać zarządzone w celu znalezienia dowodów, ale rónież zatrzymania osoby. W tym wypadku przeszukanie będzie w celu zatrzymania osoby i tyle. Niekoniecznie musi się wiązać z grzebaniem w szafach czy sprawdzenie zawartości dysków komputerów tam znajdujacych się.

Data: 2010-11-16 22:03:42
Autor: Liwiusz
czy można tak zrobić gliny w konia?
W dniu 2010-11-16 21:54, Robert Tomasik pisze:


Przeszukanie może zostać zarządzone w celu znalezienia dowodów, ale
rónież zatrzymania osoby. W tym wypadku przeszukanie będzie w celu
zatrzymania osoby i tyle. Niekoniecznie musi się wiązać z grzebaniem w
szafach czy sprawdzenie zawartości dysków komputerów tam znajdujacych się.


http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Zlodziej-ukryl-sie-w-szafie-pod-spodnica,wid,12621767,wiadomosc.html?ticaid=6b417

:)

--
Liwiusz

Data: 2010-11-16 22:54:03
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iburje$ess$4news.onet.pl...
W dniu 2010-11-16 21:54, Robert Tomasik pisze:


Przeszukanie może zostać zarządzone w celu znalezienia dowodów, ale
rónież zatrzymania osoby. W tym wypadku przeszukanie będzie w celu
zatrzymania osoby i tyle. Niekoniecznie musi się wiązać z grzebaniem w
szafach czy sprawdzenie zawartości dysków komputerów tam znajdujacych się.


http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Zlodziej-ukryl-sie-w-szafie-pod-spodnica,wid,12621767,wiadomosc.html?ticaid=6b417

Wiesz gabaryty człowieka powodują, że nawet zaglądając do szafy nieco inaczej się szuka.

Data: 2010-11-17 08:53:12
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl>

To nie jest pogadanka o tym, że piesek za głośno szczeka i można przyjść jutro. Gliniarz wykonuje czynności wobec gościa, który bezsprzecznie kierował autem i czuć, że pił.

Chyba nie było, że czuć.

Jak będzie trzeba i będą chcieli to wlezą za nim do tego mieszkania zanim dojdzie do lodówki, choćby miało to być przeszukania. Wiesz dlaczego? Bo gość jest na widelcu, są bliscy pewności, że mają na niego dowody, a więc mało ryzykują. I nikomu włos z głowy nie spadnie, bo sąd zatwierdzający następczo przeszukanie szybko zajarzy o co biegało... bo zaraz po zatrzymaniu zbadają go alkomatem, bo przed zatrzymaniem są dowody, że zachowywał się tak i tak, i jeszcze próbował się oddalić... Tu widać, kto jest biały, a kto czaryny.

Pierdoły. Było o tym, że policjant sam zgodził się na oddalenie. To co tu opowiadać historie o tym, że "próbował oddalić się" ? Nie próbował tylko oddalił się. Widać policjant nie podejrzewał o nic a tylko sprawdzić kim jest.

Data: 2010-11-17 08:35:11
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl>

Nie ma bo prawo do wejścia w czasie pościgu nie oznacza prawa do
przeszukania,

Póki policjant ma możliwość bezpośredniego kontaktu fizycznego z osobą, to każda próba bezprawna przerwania legalnej czynności (legitymowania) bez zgody policjanta może spotkać się z reakcją użycia siły na podstawie art. 16 Ust. o Policji, a jeśli są przesłanki do zatrzymania to i 244kpk. I czy stoi w bramce czy wbiegnie na teren prywatny czy do mieszkania to będzie tak samo.

Ale co będzie tak samo ? Legitymowanie nijak ma się do przeszukania. Można nad bramką dokumenty pokazać albo przez okno sznurkiem spuścić.

Póki się nie zamknie i fizycznie nie oddzieli od policjanta. Jeśli o takie prawo do wejścia Ci chodzi to masz rację. Nie znam innego prawa do wejścia siłowego do lokalu podczas pościgu, bo prawo tego wprost nie definiuje. Czy można wydumać jakieś teoretycznie przypadki, że w czasie pościgu wywala się drzwi czy okna, a jednak nie jest to przeszukanie...? Nie wiem, ale nie znam takiego podejścia ani teoretycznego ani praktycznego i wątpię, aby ktoś ryzykował, bo w pościgu to i przesłanka do kodeksowego przeszkania jest wystarczająca.

To przecież nie był pościg.


A w opisywanym przypadku rowerzysty kombinatora przeszukanie
będzie jedynie policyjną szykaną.

Nieprawda. Jeśli podczas czynności pojawią się przesłanki do zatrzymania to zgodnie z art. 219 i 220 kpk przeszukanie stanie się możliwe. A przesłanki zatrzymania mogą się pojawić w momencie, gdy gość będzie próbował ucieczki, niekontrolowanego oddalenia się od policjanta bez jego aprobaty, przerwania czynności czy innego zatarcia śladów (stanu organizmu). Odchodzenie do domu podczas legitymowania nie jest normą.

Było chyba o tym, że policjant zgodził się.

Data: 2010-11-14 23:48:56
Autor: Koziołek
czy można tak zrobić gliny w konia?
RadoslawF napisał:
Jak gość jest cwaniak to uprzejmy policjant jest bez szans.
Zaprosi policjanta do domu, posadzi na fotelu, żadnego uciekania
czy barykadowania się, poda dokumenty, wyjdzie do toalety a wróci
już z kuchni z napoczętą flaszką i nawet "łyka" zaproponuje.
:-)

Była jakiś czas temu taka sprawa. Babka weszła do ubikacji i już nie wyszła. Baśka jej było, cwaniarze...

Pozdr.,

Koziołek

--
http://przepraszamzacrossposta.blox.pl/2010/10/Czeska-Betonowa-Pustynia-Mama-Bubo.html

Data: 2010-11-15 00:46:15
Autor: animka
czy można tak zrobić gliny w konia?
W dniu 2010-11-14 23:48, Koziołek pisze:
RadoslawF napisał:
Jak gość jest cwaniak to uprzejmy policjant jest bez szans.
Zaprosi policjanta do domu, posadzi na fotelu, żadnego uciekania
czy barykadowania się, poda dokumenty, wyjdzie do toalety a wróci
już z kuchni z napoczętą flaszką i nawet "łyka" zaproponuje.
:-)

Była jakiś czas temu taka sprawa. Babka weszła do ubikacji i już nie wyszła.
Baśka jej było, cwaniarze...

Weszła nie sama. Weszła z policjantką.


--
animka

Data: 2010-11-14 17:51:19
Autor: witek
czy można tak zrobić gliny w konia?
On 11/14/2010 5:46 PM, animka wrote:
Weszła nie sama. Weszła z policjantką.

skad wiesz?

Data: 2010-11-15 01:05:04
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpscc$fl5$1node1.news.atman.pl...

Była jakiś czas temu taka sprawa. Babka weszła do ubikacji i już nie wyszła.
Baśka jej było, cwaniarze...
Weszła nie sama. Weszła z policjantką.
Policja (nie wiem czy wśród nich policjantka) na miejsce została wezwana po kilku godzinach. To jeden z zarzutów przed komisją poselską. Więc mało prawdopodobne jest, by zmarła tragicznie wchodziła do ubikacji z policjantką.

Data: 2010-11-19 18:42:35
Autor: p 47
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibptgb$q82$2inews.gazeta.pl...
Użytkownik "animka" <animka@to.nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpscc$fl5$1node1.news.atman.pl...

Była jakiś czas temu taka sprawa. Babka weszła do ubikacji i już nie wyszła.
Baśka jej było, cwaniarze...
Weszła nie sama. Weszła z policjantką.
Policja (nie wiem czy wśród nich policjantka) na miejsce została wezwana po kilku godzinach. To jeden z zarzutów przed komisją poselską. Więc mało prawdopodobne jest, by zmarła tragicznie wchodziła do ubikacji z policjantką.


A morał z powyzszej historii jest taki, że z takimi podejrzanymi o pospolite przestępstwa kryminalne, (szczególnie jesli pochodzą oni z szemranego, komuszego środowiska) nie wolno cackać się i być uprzejmym i pozwalac np. skorzystac z ubikacji) , ale trzeba bezwzglednie stosowac wobec nich własciwe procedury, właśnie jak ze zwykłymi kryminalistami; - ot, trzeba było tę Baśkę po prostu skuć, a jak rzucała się to  i rzucic na glebę. I wtedy nawet Kalisz byłby zadowolony;-))

Data: 2010-11-14 23:33:13
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibpm02$3t0$1inews.gazeta.pl...

Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął.
Choćby i ne zamknął. Menda nie ma prawa wtargnąć na teren cudzej własności ot tak sobie, poza określonymi sytuacjami.

Po drugie najpierw należałoby go chyba przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów.
Ale tak nie zrobili. Tyle było w realu wyraźnie widać.
Stąd mój post.

Po trzecie, zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki
Nie uciekał. Zwyczajnie powiedział, że ma w chacie, kilka metrów od miejsca zatrzymania i postoju radiowozu. I podeszli tam z mundurowizną. Gość z rowerem z przodu.

i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi.
Skąd ta konfabulacja o barykadowaniu??
Wchodzi człowiek na swój teren, gliny nie wpuszcza, idzie do domu i grzeje.

C do spożycia alkoholu przez niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.
Ani trochę. Ale i tak istotą jest czy mają prawo wtargnąć na jego teren, do jego domu i tam go spacyfikować.
Teoria o zacieraniu dowodów przestępstwa niby na jakiej podstawie? Bo się mendie zdawało,  ze wypity był? A może był wypity na wykroczenie? Albo udawał?

--
Jotte

Data: 2010-11-14 23:54:18
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpo76$tav$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibpm02$3t0$1inews.gazeta.pl...

Po pierwsze cała sztuka na tym polega, by tak wchodzić z gościem, by Ci drzwi przed nosem nie zamknął.
Choćby i ne zamknął. Menda nie ma prawa wtargnąć na teren cudzej własności ot tak sobie, poza określonymi sytuacjami.

Nie wypisuj głupot, bo potem w realu spotyka się takich "wyedukowanych" na Internecie i nie da się inaczej, jak siłą gościa wyprowadzić z błędu. Potem jeszcze skargi pisze powołujac sie na Internet i prokuratorzy mają ubaw. Weź pod uwagę, że czasem czytają Twoje wypowiedzi osoby nie mająe zielonego pojęcia o prawie i przyjmujące Internet za jedyną wyrocznię.

Po drugie najpierw należałoby go chyba przebadać, a dopiero później szukać jego dokumentów.
Ale tak nie zrobili. Tyle było w realu wyraźnie widać.
Stąd mój post.

No to źle zrobili.

Po trzecie, zakładając, że wiemy, że facet jest pod wpływem alkoholu, no to istnieją w wypadku jego ucieczki
Nie uciekał. Zwyczajnie powiedział, że ma w chacie, kilka metrów od miejsca zatrzymania i postoju radiowozu. I podeszli tam z mundurowizną. Gość z rowerem z przodu.

To już ich brocha, by facet nie uciekł. Nie powinni z nim nigdzie chodzić teoretycznie.

i zabarykadowania sie w domu przesłanki do jego zatrzymania, bowiem jakim sam wykonałeś może on zacierać dowody przestępstwa. No to możemy wyważyć drzwi.
Skąd ta konfabulacja o barykadowaniu??
Wchodzi człowiek na swój teren, gliny nie wpuszcza, idzie do domu i grzeje.

Jak sobie w praktyce to "nie wpuszcza" wyobrażasz? Jakiś magicznych sił uzyje?

C do spożycia alkoholu przez niego po zatrzymaniu? No to jest to jakiś tam problem, bo trzeba dokonać trzech badań w odstępach gdozinnych, a ne jednego. Na tej podstawie spokojnie daje się ustalić ile miał w chwili zatrzymania.
Ani trochę. Ale i tak istotą jest czy mają prawo wtargnąć na jego teren, do jego domu i tam go spacyfikować.
Teoria o zacieraniu dowodów przestępstwa niby na jakiej podstawie? Bo się mendie zdawało,  ze wypity był? A może był wypity na wykroczenie? Albo udawał?

Mają parwo na podstawie kodeksu postępowania karnego, bowiem w tym wypadku wystarczy uzasadnione przypuszczenie. Zakładam, że wyczuli ową woń alkoholu a nie na wszelki wypadek za nim biegają.

Data: 2010-11-15 00:17:49
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibppee$eli$1inews.gazeta.pl...

Choćby i ne zamknął. Menda nie ma prawa wtargnąć na teren cudzej własności ot tak sobie, poza określonymi sytuacjami.
Nie wypisuj głupot
Wyjdź z piaskownicy i sprawdź kalendarz. Lata 70-80-te dawno mineły.

bo potem w realu spotyka się takich "wyedukowanych" na Internecie i nie da się inaczej, jak siłą gościa wyprowadzić z błędu.
Wyprowadzanie siłą to jedyne co mendy potrafią. Szczególnie takie stare mendy, co to jeszcze umysły dawno im wyprano.

Weź pod uwagę, że czasem czytają Twoje wypowiedzi osoby nie mająe zielonego pojęcia o prawie i przyjmujące Internet za jedyną wyrocznię.
Weź pod uwagę, ze dzisiaj już inne czasy niż te, które pamiętasz.
Coraz mniej ludzi boi się glin, coraz mniej ich szanuje i coraz więcej zna swoje prawa.

To już ich brocha, by facet nie uciekł.
Znów te wydumane brednie o uciekaniu...

Nie powinni z nim nigdzie chodzić teoretycznie.
Ale poszli (właściwie to jeden).

Wchodzi człowiek na swój teren, gliny nie wpuszcza, idzie do domu i grzeje.
Jak sobie w praktyce to "nie wpuszcza" wyobrażasz? Jakiś magicznych sił uzyje?
A po co? Glina to bandzior, że się po prostu na cudzy teren wpieprza?
On ma stać przed furtką czy drzwiami i tyle.

Mają parwo na podstawie kodeksu postępowania karnego, bowiem w tym wypadku wystarczy uzasadnione przypuszczenie. Zakładam, że wyczuli ową woń alkoholu a nie na wszelki wypadek za nim biegają.
Zakładaj sobie co chcesz.
Ja już kiedyś opisywałem na grupie, jak spławiłem gliny, co mnie po śniegu nie mogły dogonić. Im się też wydawało, że maja prawo. Poszły psy jak zmyte. A i swego czasu jak parapetówę robiłem i jakaś gnida sąsiad wezwał mendy, że nie wiadomo czy nie awantura domowa i rękoczyny, to gliny stały grzecznie przed progiem, nie próbowali żadnych wejść, a potem im zamknąłem przed nosami. Było nas ze 20 osób. Więc nie chojrakuj i nie zmyślaj opowieści dziwnej treści.

--
Jotte

Data: 2010-11-15 01:03:03
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpqqo$v19$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibppee$eli$1inews.gazeta.pl...

Choćby i ne zamknął. Menda nie ma prawa wtargnąć na teren cudzej własności ot tak sobie, poza określonymi sytuacjami.
Nie wypisuj głupot
Wyjdź z piaskownicy i sprawdź kalendarz. Lata 70-80-te dawno mineły.

Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie, a Twoich wyobrazeniach o rzeczywistości. Sparwdź, co jest podstawą przeszukania.

Data: 2010-11-15 01:19:27
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibptgb$q82$1inews.gazeta.pl...

Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.

a Twoich wyobrazeniach o rzeczywistości.
Rzeczywistość i normy prawne to dwie różne dziedziny.
Norma prawna nakazuje ci interweniować gdy zobaczysz na ulicy grupkę pijanej młodzieży zachowującej się hałaśliwie i agresywnie. Ale tego nie zrobisz, bo ich jest 8, a ty jeden. Czaisz bazę?

Sparwdź, co jest podstawą przeszukania.
Sam sprawdź. I spróbuj dopasować do tego jak być może podchmielony rowerzysta ukrywa dowody przestępstwa i zatem usprawiedliwione jest wtargnięcie z futryną.

--
Jotte

Data: 2010-11-15 11:09:49
Autor: Massai
czy można tak zrobić gliny w konia?
Jotte wrote:

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:ibptgb$q82$1inews.gazeta.pl...

> Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.

> a Twoich wyobrazeniach o rzeczywistości.
Rzeczywistość i normy prawne to dwie różne dziedziny.
Norma prawna nakazuje ci interweniować gdy zobaczysz na ulicy grupkę
pijanej młodzieży zachowującej się hałaśliwie i agresywnie. Ale tego
nie zrobisz, bo ich jest 8, a ty jeden. Czaisz bazę?


Znajdź mi jeszcze tę normę, a już wszystko będzie cacy.
Doprecyzowując - przepis który zmuszałby mnie do czegoś więcej niż
telefonu na policję (skoro ma mieć znaczenie to że jest ich ośmiu).

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-11-15 16:30:45
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:ibr4dt$nar$1news.onet.pl...
Jotte wrote:

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:ibptgb$q82$1inews.gazeta.pl...

> Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.

> a Twoich wyobrazeniach o rzeczywistości.
Rzeczywistość i normy prawne to dwie różne dziedziny.
Norma prawna nakazuje ci interweniować gdy zobaczysz na ulicy grupkę
pijanej młodzieży zachowującej się hałaśliwie i agresywnie. Ale tego
nie zrobisz, bo ich jest 8, a ty jeden. Czaisz bazę?


Znajdź mi jeszcze tę normę, a już wszystko będzie cacy.
Doprecyzowując - przepis który zmuszałby mnie do czegoś więcej niż
telefonu na policję (skoro ma mieć znaczenie to że jest ich ośmiu).

On "pije" tu akurat do mnie :-)

Data: 2010-11-15 23:46:57
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:ibr4dt$nar$1news.onet.pl...
Jotte wrote:

Rzeczywistość i normy prawne to dwie różne dziedziny.
Norma prawna nakazuje ci interweniować gdy zobaczysz na ulicy grupkę
pijanej młodzieży zachowującej się hałaśliwie i agresywnie. Ale tego
nie zrobisz, bo ich jest 8, a ty jeden. Czaisz bazę?
Znajdź mi jeszcze tę normę, a już wszystko będzie cacy.
Doprecyzowując - przepis który zmuszałby mnie do czegoś więcej niż
telefonu na policję (skoro ma mieć znaczenie to że jest ich ośmiu).
Ty nie musisz nawet dzwonić.
Gdzie ktoś napisał, że newsuser Robert Tomasik to (były?) policjant, nikt nie prostował, nawet sam zainteresowany. Ja tam nie wiem, ale pomyślałem, że może to prawda, a jak dwuosobowy dzielny patrol policji schodzi z drogi grupce pijanych kiboli to sam nieraz widziałem. Stąd ten tekst.

--
Jotte

Data: 2010-11-15 16:26:42
Autor: Robert Tomasik
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibpueb$1bo$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibptgb$q82$1inews.gazeta.pl...

Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.

Po co? Ja wiem, ze nakaz nie jest konieczny.

a Twoich wyobrazeniach o rzeczywistości.
Rzeczywistość i normy prawne to dwie różne dziedziny.
Norma prawna nakazuje ci interweniować gdy zobaczysz na ulicy grupkę pijanej młodzieży zachowującej się hałaśliwie i agresywnie. Ale tego nie zrobisz, bo ich jest 8, a ty jeden. Czaisz bazę?

Nie bardzo. Wzywam posiłki a jeśli sytuacja jest groźna to interweniuję, ale licząc się z tym, ze zajdzie koneiczność użycia broni. Na siłę próbujesz moim zdaniem udowodnić jakieś swoje teorie.

Sparwdź, co jest podstawą przeszukania.
Sam sprawdź. I spróbuj dopasować do tego jak być może podchmielony rowerzysta ukrywa dowody przestępstwa i zatem usprawiedliwione jest wtargnięcie z futryną.

Usprawiedliwieniem jest podstawa do jego zatrzymania z uwagi na zacieranie śladów i dowodów (właśnie to spożywanie alkoholu).

Data: 2010-11-15 23:55:17
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibrjhp$c4$1inews.gazeta.pl...

Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.
Po co?
Cóż ja ci na to mam odpowiedzieć...?
Może aby spróbować zrozumieć dobrze treść?

Ja wiem, ze nakaz nie jest konieczny.
Do czego?  Do wtargnięcia bo może facio ukrywa dowody przestępstwa? Bo może istnieje uzasadnione podejrzenie, że czyjeś życie jest zagrożone? Bo trzeba bez zwłoki zrobić przeszukanie?
Weź przestań. Ja wiem, że gliny łamią prawo, naciagają je, łżą na procesach, kryją się wzajemnie i swoich zwierzchników itp. itd.
Ale w opisanej sytuacji, to już śmiechu warte. Wparują mu, bo co? Co potem nałżą prokuratorowi, żeby im to zatwierdził?

Usprawiedliwieniem jest podstawa do jego zatrzymania z uwagi na zacieranie śladów i dowodów (właśnie to spożywanie alkoholu).
Nie wiadomo czy popełnił przestępstwo. Brak uzasadnionego podejrzenia. Facet poszedł po dokumenty.

--
Jotte

Data: 2010-11-15 20:09:36
Autor: Greg
czy można tak zrobić gliny w konia?
W dniu 2010-11-15 01:19, Jotte pisze:

Zajrzyj do ustawy, bo to grupa o prawie
To właśnie powinieneś sam zrobić.

Przeszukania, zgodnie z art. 220 § 1 kpk może dokonać prokurator albo na polecenie sądu lub prokuratora Policja, a w wypadkach wskazanych w ustawie - także inny organ. Postanowienie sądu lub prokuratora należy okazać osobie, u której przeszukanie ma być przeprowadzone (art. 220 § 2 kpk). Postanowienie takie nie zawsze jest konieczne - w wypadkach nie cierpiących zwłoki, jeżeli postanowienie sądu lub prokuratora nie mogło zostać wydane, organ dokonujący przeszukania okazuje nakaz kierownika swojej jednostki lub legitymację służbową, a następnie zwraca się niezwłocznie do sądu lub prokuratora o zatwierdzenie przeszukania (art. 220 § 3 zd. 1). Przy ocenie tego, czy rzeczywiście mamy do czynienia z wypadkiem nie cierpiącym zwłoki, mogą rzecz jasna powstać wątpliwości. Z tego między innymi względu organ dokonujący przeszukania musi uzyskać jego zatwierdzenie. Postanowienie sądu lub prokuratora w przedmiocie zatwierdzenia należy doręczyć osobie, u której dokonano przeszukania, w terminie 7 dni od daty czynności na zgłoszone do protokołu żądanie tej osoby. O prawie zgłoszenia żądania należy ją pouczyć (art. 220 § 3 zd. 2 i 3).Przeszukania zamieszkałych pomieszczeń można dokonać w porze nocnej tylko w wypadkach nie cierpiących zwłoki; za porę nocną uważa się czas od godziny 22 do godziny 6 (art. 221 § 1). Jednakże przeszukanie rozpoczęte za dnia można kontynuować mimo nastania pory nocnej (art. 221 § 2).

http://www.tvn24.pl/1,251,8,59151321,158060154,7013959,0,forum.html

Data: 2010-11-15 23:57:16
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Greg" <ozma@op.pl> napisał w wiadomości news:ibs0hh$qos$1news.onet.pl...
W dniu 2010-11-15 01:19, Jotte pisze:

Przeszukania, zgodnie z art. 220 § 1 kpk
Dzięki uprzejme, ale naprawdę umiem czytać, a co prostsze teksty nawet nieco rozumiem. ;)

--
Jotte

Data: 2010-11-16 18:09:50
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> wrote
A po co? Glina to bandzior, że się po prostu na cudzy teren wpieprza?
On ma stać przed furtką czy drzwiami i tyle.

   Policjant legitymuje gościa, wobec którego istnieje uzasadnione popełnienie czynu zabronionego. I to w dodatku takiego, gdzie kluczowym dowodem jest jego stan. A gość sobie po prostu idzie do domu, zamyka za sobą drzwi i każe przyjść później, a może za trzy dni... Bo wg Ciebie takie ma prawo... Człowieku, halo, tu ziemia!
   Gliniarz do tego domu mu się sam nie pcha: jak nie ma ochoty wejść z policjantem to niech mu żona poda dokumenty albo sąsiad, albo może sobie pojechać na komisariat i czekać aż w inny sposób ustalą tożsamość albo sam wreszcie przemyśli.
   Legitymowanie jest uprawnieniem wynikającym z art. 15 Ustawy o Policji i jak wygląda każdy wie. Powiedz mi czy sąd (a powinien kierować się doświadczeniem życiowym) próbę oddalenia się od policjanta podczas legitymowania wbrew poleceniom, zamknięcie się w domu itd. potraktuje jako "normalność" czy raczej jako usiłowanie bezprawnego, cwanego oporu przeciew legalnej czynności (zwłaszcza w tej sytuacji z alkoholem, ruchem drogowym)...? A wiesz co oznacza w takim przypadku to drugie...? Pomyśl, albo popytaj znajomych jak oceniają tę sytuację.
   A to jak w danym wypadku policjant tę czynności poprowadzi w życiu to już indywidalna sprawa. Może dać się wyrolować albo dać się sprowokować i przekroczyć uprawnienia. Ale bądź naiwny i nie wierz w to, że nie ma środków prawnych, aby myślący policjant nie utracił kontroli nad sytuacją i to całkiem legalnie.

Data: 2010-11-16 18:53:27
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl> napisał w wiadomości news:ibudsh$h9l$1z-news.wcss.wroc.pl...

  Policjant legitymuje gościa, wobec którego istnieje uzasadnione popełnienie czynu zabronionego. I to w dodatku takiego, gdzie kluczowym dowodem jest jego stan. A gość sobie po prostu idzie do domu, zamyka za sobą drzwi i każe przyjść później, a może za trzy dni... Bo wg Ciebie takie ma prawo... Człowieku, halo, tu ziemia!
Człowieku, czy ty sie z tą ziemią gławłtownie zetknąłeś? Toć piszę chyba wyraźnie - facet mówi, ze nie ma dokumentów przy sobie, ale ma w domu, tuż obok. I glina się zgadza aby on je przyniósł, idzie z nim, ale nie zostaje wpuszczony na teren. Po co gadać bez czytania?

Gliniarz do tego domu mu się sam nie pcha: jak nie ma ochoty wejść z
[cut]
Dobra, 2 razy mi się nie chce pisać, jak komuś się nie chce raz przeczytać.

--
Jotte

Data: 2010-11-16 20:17:32
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> wrote
Toć piszę chyba wyraźnie - facet mówi, ze nie ma dokumentów przy sobie, ale ma w domu, tuż obok. I glina się zgadza aby on je przyniósł, idzie z nim, ale nie zostaje wpuszczony na teren.

A policjant się zgadza na to, aby czekał na zewnątrz? Jeśli nie zgadza się, czyli to wymuszone zamknięcie mu przed nosem drzwi traktuje jako bezprawne przerwanie czynności prawnie dozwolonej - legitymowania. Jeśli deliwkent nie zdołał jeszcze zamknąć drzwi to może zastosować art. 16 UoP, a jeśli zatrzasnął, a zachodzą przesłanki z 244kpk może tam wejść siłą zgodnie z art. 219 i 220 kpk. I tyle.
Niestety, swobody obywatelskie są ograniczone w określonych przypadkach. Jeśli jesteśmy poddani zgodnie z prawem czynności ustawą określonej przez organ uprawniony to nie mamy w pełni możliwości dowolnego i swobodnego dysponowania sobą. Prawo do legitymowania jest taką właśnie czynnością. W orzecznictwie przyjmuje się, że podczas wykonywania czynności policjant może nawet doprowadzić osobę do jednostki Policji (i nie musi to być zatrzymanie), aby wykonać taką czynność, o ile jest to adekwatne. Tak, może ograniczyć jej chwilowo swobodę poruszania sie i dysponowania swoim czasem.
Tutaj jest podobnie, to policjant ma prawo do kontrolowania tej sytuacji. Próby całkiem dowolnego dysponowania sobą przez osobę objętą jego legalnym postępowaniem, a zwłaszcza takie, które mogą wzbudzać podejrzenie próby zablokowania czynności, ucieczki czy zatarcia śladów (zresztą sam piszesz o robieniu w konia) są przesłankami do użycia przymusu czy zatrzymania.

Schemat jest prosty:
uzuasdanione podejrzenie czynu zabronionego+nieznany sprawca (lub groźba zatarcia śladów)=podstsawa do zatrzymania,
podstawa do zatrzymania+zamknięcie się w lokalu=podstawa do przeszukania.
Sprawy czyste i klarowne.

Data: 2010-11-17 09:12:20
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl>

Toć piszę chyba wyraźnie - facet mówi, ze nie ma dokumentów przy sobie, ale ma w domu, tuż obok. I glina się zgadza aby on je przyniósł, idzie z nim, ale nie zostaje wpuszczony na teren.

A policjant się zgadza na to, aby czekał na zewnątrz?

Chyba logiczne, skoro pozwala oddalić się w takie miejsce.


Jeśli nie zgadza się, czyli to wymuszone zamknięcie mu przed nosem drzwi traktuje jako bezprawne przerwanie czynności prawnie dozwolonej - legitymowania.

No ale zgadza się przecież.

Jak dla mnie szkoda gadki. Policjanta oczywiście można a nawet należy zrobić w konia, ale można spotkać się z szykanami z jego strony, które oczywiście należy ścigać.

Data: 2010-11-16 20:29:42
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
Wchodzi człowiek na swój teren, gliny nie >wpuszcza, idzie do domu

Człowiek, który w danej chwili jest poddany legalnej czynności policyjnej.
Nie ma czegoś takiego, że sobie idzie do domu, bo ma taki kaprys.
Policjant może postawić sprawę jasno: albo do tego domu wchodzą razem, albo gościu sam tam nie wejdzie, dopóki czynności prawne się nie skończą. I tyle. To jest człowiek poddany czynnością w związku z podejrzeniem czynu karalngo.

Teoria o zacieraniu dowodów przestępstwa niby na jakiej podstawie? Bo się mendie zdawało,  ze wypity był? A może był wypity na wykroczenie? Albo udawał?

I nie ma to żadnego znaczenia.Nie może sobie ot tak odejść do domu i zamknąć drzwi podczas legitymowania.
A jak udawał, że był pijany to jego problem. Policjant nie sąd, dla niego ważne jest uzasadnione podejrzenie, aby działać, a nie pewność czy był winny czy nie.

Data: 2010-11-16 21:24:43
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl> napisał w wiadomości news:ibum2p$l19$1z-news.wcss.wroc.pl...

Wchodzi człowiek na swój teren, gliny nie >wpuszcza, idzie do domu
Człowiek, który w danej chwili jest poddany legalnej czynności policyjnej.
Nie ma czegoś takiego, że sobie idzie do domu, bo ma taki kaprys.
Policjant może postawić sprawę jasno: albo do tego domu wchodzą razem, albo gościu sam tam nie wejdzie, dopóki czynności prawne się nie skończą. I tyle.
Nudne jest czytanie konfabulacji, które ktoś wymyśla, aby potem z nimi polemizować i je "wyjaśniać".
Już ci się rower zamienił w samochód i wymyśliłeś sobie, że czuć od niego alkohol.
Do tego odszedł z powodu kaprysu.
Inny z kolei wydumał ucieczkę i barykadowanie się w domu. Następnie teoretyzuje na temat sprytnej sztuki wchodzenia gliniarza przez furtkę za udającym się po dokumenty.
To może dokonfabuluje ktoś, że facet oprócz tego miał w ręce okrwawioną siekierę, a umykając po dokumenty porzucił worek z którego kapała substancja przypominająca krew, wtedy będą mniejsze wątpliwości co do uzasadnionego podejrzenia itd.
Bez sensu.
A wydawać by się mogło, że jasno i zrozumiale w kilku słowach opisałem hipotetyczną po części sytuację...

To jest człowiek poddany czynnością w związku z podejrzeniem czynu karalngo.
Co to znaczy poddany czynnością?

--
Jotte

Data: 2010-11-16 21:40:38
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> wrote
A wydawać by się mogło, że jasno i zrozumiale w kilku słowach opisałem hipotetyczną po części sytuację...

Wydaje mi się, że ja też wyłożyłem hipotetyczne rozwiązanie, podając również dlaczego nie można tak prosto zrobić w konia tzn. jakie są prawne sposoby zabezpieczenia przed zrobieniem w konia. Czy się uda zrobić czy nie to już inna kwestia.

Co to znaczy poddany czynnością?

Mea culpa: gość jest objęty czynnością legitymowania i nie ma możliwości w pełni dowolnego rozporządzania sobą podczas trwania tej czynności. Zachowania sugerujące próbę przeciwdziałania tym legalnym czynnościom czy próbę uniknięcia odpowiedzialności za czyn karalny mogą skutkować pewnymi środkami przymusu. Szczegóły opisałem pod postami RadoslawaF.

Data: 2010-11-16 21:48:30
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl> napisał w wiadomości news:ibuq7p$mr1$1z-news.wcss.wroc.pl...

A wydawać by się mogło, że jasno i zrozumiale w kilku słowach opisałem hipotetyczną po części sytuację...
Wydaje mi się, że ja też wyłożyłem hipotetyczne rozwiązanie, podając również dlaczego nie można tak prosto zrobić w konia tzn. jakie są prawne sposoby zabezpieczenia przed zrobieniem w konia. Czy się uda zrobić czy nie to już inna kwestia.
No to przecież opisałem, ze JUŻ się udało.
Nie uciekał, poszedł do domu za zgodą polucjanta, wszedł i zamknął za sobą wejście do swojej posesji.
Następnie zostawiając gliniarza na zewnątrz (zakazując mu tym samym wstępu) udał się spokojnie do domu, zamknął drzwi i obalił flachę.
Koniec.

--
Jotte

Data: 2010-11-16 22:18:09
Autor: Piotr [trzykoty]
czy można tak zrobić gliny w konia?
"Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> wrote
No to przecież opisałem, ze JUŻ się udało.
(...)udał się spokojnie do domu, zamknął drzwi i >obalił flachę.

To policjant nie korzystał z uprawnień i dopuścił do utraty części możliwości dowodowych.
Można jeszcze zabezpieczyć tę flachę, sprawdzic ile wypił i czy to co niby wypił jest w stanie dać taki wynik stężenia jaki będzie miał, czy jednak musiał mieć coś wcześniej+zeznania o jego zachowaniu, zapachu, sam fakt o nietypowym zamknięciu drzwi przed nosem i wypicia flachy po kontroli drogowej... jakiś materiał dla sądu jest.

Data: 2010-11-17 09:17:34
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl>

No to przecież opisałem, ze JUŻ się udało.
(...)udał się spokojnie do domu, zamknął drzwi i >obalił flachę.

To policjant nie korzystał z uprawnień i dopuścił do utraty części możliwości dowodowych.

Powinno go zwolnić :-)

Data: 2010-11-19 18:56:23
Autor: p 47
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Jotte" <tjp3@spam.wypad.wp.pl> napisał w wiadomości news:ibuqqn$mam$1news.dialog.net.pl...
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_NIC_@o2.pl> napisał w wiadomości news:ibuq7p$mr1$1z-news.wcss.wroc.pl...

A wydawać by się mogło, że jasno i zrozumiale w kilku słowach opisałem hipotetyczną po części sytuację...
Wydaje mi się, że ja też wyłożyłem hipotetyczne rozwiązanie, podając również dlaczego nie można tak prosto zrobić w konia tzn. jakie są prawne sposoby zabezpieczenia przed zrobieniem w konia. Czy się uda zrobić czy nie to już inna kwestia.
No to przecież opisałem, ze JUŻ się udało.
Nie uciekał, poszedł do domu za zgodą polucjanta, wszedł i zamknął za sobą wejście do swojej posesji.
Następnie zostawiając gliniarza na zewnątrz (zakazując mu tym samym wstępu) udał się spokojnie do domu, zamknął drzwi i obalił flachę.
Koniec.


Nie, poczatek kłopotów podejrzanego,- policjant wzywa go do poddania się badaniu alkoholomierzem, a gdy ten odmawia wchodzi siłowo do domu podejrzewając, ze gość ukrywa/niszczy dowód przestepstwa/wykroczenia , tj. aktualne stężenie alkoholu we krwi......

Data: 2010-11-15 09:10:39
Autor: Henry(k)
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia Sun, 14 Nov 2010 21:43:09 +0100, Jotte napisał(a):

Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.

To nie cwaniactwo tylko głupota. Słyszałem o podobnym przypadku - rowerzysta który dał w długą polną ścieżką
tuż przed radiowozem... Potem za każdym razem go zwijali, a mandatów dostał
tyle, że teraz już pije tylko jak mu ktoś postawi bo komornik mu wszedł na
rentę.

Pozdrawiam,                Henry

Data: 2010-11-15 14:55:33
Autor: niusy.pl
czy można tak zrobić gliny w konia?

Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po
czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie
wpuszcza.

To nie cwaniactwo tylko głupota.
Słyszałem o podobnym przypadku - rowerzysta który dał w długą polną ścieżką
tuż przed radiowozem... Potem za każdym razem go zwijali, a mandatów dostał
tyle, że teraz już pije tylko jak mu ktoś postawi bo komornik mu wszedł na
rentę.

To zwykłe nadużycie jest. Należy karać policjantów i tyle. I tak też bywało, że zwykły ludzik ukarał, tylko niekoniecznie tego, który winny był.

Data: 2010-11-16 10:04:24
Autor: Henry(k)
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia Mon, 15 Nov 2010 14:55:33 +0100, niusy.pl napisał(a):

To zwykłe nadużycie jest.

Nadużycie to jest zabranie prawka mojemu szwagrowi, bo siedział z piwem za
kierownicą zaparkowanego auta - "no bo pewnie potem by i tak nim jechał do
domu". Życie...

Pozdrawiam,
               Henry

Data: 2010-11-15 23:59:12
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w wiadomości news:16h33i0w4n9ep.1w1cw3foqc3ax$.dlg40tude.net...

Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po
czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie
wpuszcza.
To nie cwaniactwo tylko głupota.
Słyszałem o podobnym przypadku - rowerzysta który dał w długą polną ścieżką
tuż przed radiowozem...
Sorry, ale ja się jakoś podobieństwa tych przypadków doszukać nie umiem...

--
Jotte

Data: 2010-11-16 10:06:08
Autor: Henry(k)
czy można tak zrobić gliny w konia?
Dnia Mon, 15 Nov 2010 23:59:12 +0100, Jotte napisał(a):

Sorry, ale ja się jakoś podobieństwa tych przypadków doszukać nie umiem...

Ten sam wniosek: nie warto kombinować przy drobiazgach, bo Policjant nie
może być wprawdzie mściwy, ale może być pamiętliwy i skrupulatny...

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-11-16 19:21:55
Autor: Piotr
czy można tak zrobić gliny w konia?
Oglądam sobie program "drogówkowy" (nie Turbo).
Łapsy zgarniają rowerzystę w stanie budzącym podejrzenie o nieświeżość, tuż pod jego chatą. On nie ma dokumentów ale mówi, że ma tuż obok w domu. Bez innych czynności idą razem z gliną do furtki. Tu zostawmy relację telewizyjną, bo pan jest mało lotny, a nieświeżość alkomat wykazuje potem na 0,96.
Przejdźmy do teoretyzowania.
Pan jest lotny i cwany. Otwiera furtkę, wprowadza rower, sam wchodzi, po czym zamyka za sobą furtkę polucjantowi przed nosem i po prostu go nie wpuszcza.
Ciekawe, czy glina może w takim przypadku usiłować wejść siłowo "na legitymację"? Jesli tak, to na jakiej niby podstawie?
A jak pan rowerzysta wejdzie sobie po prostu do własnego domu, otworzy flaszkę i obciągnie?



A tak poza tematem... Ten fragment był nakręcony w miejscu mi znajomym, bardzo charakterystycznym. Praktycznie każdy kto mieszka w pobliżu wie już doskonale kogo oni zatrzymali i która sąsiadka poświadczyła za niego. Nawet wiemy kim jest ta pani spiesząca się z dzieckiem. I to tyle jeśli chodzi o zamazywanie widoku. Dziś na miejscowym forum, czyli pod sklepem, wydażenie było mocno komentowane. Gość ma przerąbane... strasznie drą z niego łacha. A faktycznie na rowerku w stanie upojenia to codziennie prawie go widać. Doigrał się.

--
Pozdrawiam
Piotr

Data: 2010-11-16 21:37:20
Autor: Jotte
czy można tak zrobić gliny w konia?
Użytkownik "Piotr" <piotrb@kki.net.pl> napisał w wiadomości news:ibuidm$fmi$1mx1.internetia.pl...

A tak poza tematem... Ten fragment był nakręcony w miejscu mi znajomym, bardzo charakterystycznym. Praktycznie każdy kto mieszka w pobliżu wie już doskonale kogo oni zatrzymali i która sąsiadka poświadczyła za niego. Nawet wiemy kim jest ta pani spiesząca się z dzieckiem. I to tyle jeśli chodzi o zamazywanie widoku.
Jarosław W., syn byłego prezydenta RP...
Wójt gminy Trąbki Wielkie, Jan N. podejrzeny o pedofilię. Szybka wizyta na stronie gminy Trąbki Wielkie pozwala natychmiast dowiedzieć się jak naprawdę nazywa się Jan N., a może nawet jak wygląda i gdzie mieszka.
Jednak prawnie wszystko OK.
(uprzedzając - wiem, że swoje dane Jan N. podał do publicznej wiadomości sam, z własnej woli, ale jednak...)

Dziś na miejscowym forum, czyli pod sklepem, wydażenie było mocno komentowane. Gość ma przerąbane... strasznie drą z niego łacha. A faktycznie na rowerku w stanie upojenia to codziennie prawie go widać. Doigrał się.
A myślisz, że w różnych programach zamazanie paszczy i numeru rejestracyjnego, zmiana głosu przeszkodzą najbliższemu otoczeniu w rozpoznaniu osoby? Oraz następnie rozpowszechnienia tej informacji wśród pozostałych?
A może czarna kreska na oczach utrudni komuś rozpoznanie kogoś, kogo dobrze zna?
Jednak są to wszystko wystarczające wg naszego prawa środki ochrony tożsamości osoby, której tożsamość wedle tegoż samego prawa musi być chroniona.
I znów wszystko OK.

--
Jotte

czy można tak zrobić gliny w konia?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona