w mbank ?
Zaproponowano mi spora sume, ktora po miesiacu lub dwoch zostala by splacona (pensja)
Zawsze to jakas gotowka do przodu ale czy oplacalne ?
Ma ktos juz za soba lub w trakcie taki kredyt?
Pozdrawiam

w mbank ?
Zaproponowano mi spora sume, ktora po miesiacu lub dwoch zostala by splacona (pensja)
Zawsze to jakas gotowka do przodu ale czy oplacalne ?
Ma ktos juz za soba lub w trakcie taki kredyt?
Pozdrawiam

a prowizja?

ps
potrzebujesz tego kredytu czy nie?

--
pozdrawiam
RobertS

a prowizja?

prowizja od czego ?

ps
potrzebujesz tego kredytu czy nie?

przyda mi sie pieniadz do przodu.

W dniu 2010-04-07 22:19, M pisze:

prowizja od czego ?

Od udzielenia kredytu.

przyda mi sie pieniadz do przodu.

Nie ma nic za darmo. Jak skorzystasz z kredytu odnawialnego to płacisz odsetki.


--
Mithos

Użytkownik "M" <opek@fg.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4bbcde34$1@news.home.net.pl...

w mbank ?
Zaproponowano mi spora sume, ktora po miesiacu lub dwoch zostala by splacona (pensja)
Zawsze to jakas gotowka do przodu ale czy oplacalne ?
Ma ktos juz za soba lub w trakcie taki kredyt?
Pozdrawiam

Jest to jedna z najbardziej opłacalnych form finansowania zewnętrznego.

"MarekZ" <brak@adresu.w.pl> wrote in message news:hpimpp$hul$1srv.cyf-kr.edu.pl...

Użytkownik "M" <opek@fg.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4bbcde34$1@news.home.net.pl...

w mbank ?
Zaproponowano mi spora sume, ktora po miesiacu lub dwoch zostala by splacona (pensja)
Zawsze to jakas gotowka do przodu ale czy oplacalne ?
Ma ktos juz za soba lub w trakcie taki kredyt?
Pozdrawiam

Jest to jedna z najbardziej opłacalnych form finansowania zewnętrznego.

Kredyty to sa oplacalne, ale dla tych co je daja a nie biora. Jezeli ktos nie prowadzi biznesu, ktory daje odpowiedni zwrot z zainwestowanego kapitalu, tylko zyje z pensji to taki kredyt jest tylko dodatkowym obciazeniem dla budzetu domowego. Trzeba go oddac z prowizjami, procentami a nie bierze sie to z niczego. Nie mowimy tu o kredycie hipotecznym, ale o takim na niewielkie kwoty. Powinno odlozyc sie odpowiednia kwote na nieprzewidziane wydatki i stworzyc sobie taki maly bufor. To masmedia wmowily ludziom, ze trzeba zyc na kredyt zamiast oszczedzac, a wynika to z wiadomego interesu instytucji finansowych, ktore zyja z pozyczania.

Użytkownik "Krzysztof" <onkris2@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hpiqj0$453$1@news2.ipartners.pl...

Jest to jedna z najbardziej opłacalnych form finansowania zewnętrznego.

Kredyty to sa oplacalne, ale dla tych co je daja a nie biora. Jezeli ktos nie prowadzi biznesu, ktory daje odpowiedni zwrot z zainwestowanego kapitalu, tylko zyje z pensji to taki kredyt jest tylko dodatkowym obciazeniem dla budzetu domowego. Trzeba go oddac z prowizjami, procentami a nie bierze sie to z niczego.

W przypadku kredytu odnawialnego "trzeba oddać" to pojęcie względne.

Nie mowimy tu o kredycie hipotecznym, ale o takim na niewielkie kwoty.

Ciekawe. A co takiego innego jest w kredycie hipotecznym?

Powinno odlozyc sie odpowiednia kwote na nieprzewidziane wydatki i stworzyc sobie taki maly bufor. To masmedia wmowily ludziom, ze trzeba zyc na kredyt zamiast oszczedzac, a wynika to z wiadomego interesu instytucji finansowych, ktore zyja z pozyczania.

Trudno mi powiedzieć co i komu wmówiły massmedia, ale nie uogólniałbym. Nie zapominajmy, że środki finansowe to tylko środek do celu, a nie cel sam w sobie.

W dniu 2010-04-07 21:34, M pisze:

w mbank ?
Zaproponowano mi spora sume, ktora po miesiacu lub dwoch zostala by splacona
(pensja)
Zawsze to jakas gotowka do przodu ale czy oplacalne ?
Ma ktos juz za soba lub w trakcie taki kredyt?
Pozdrawiam

Odpowiedz sobie sam czy potrzebujesz tej sporej sumki.
A przy swoich rozważaniach weź pod uwagę, że bank zażąda 1% prowizji udzielonego (a nie wykorzystanego) kredytu za samą możliwość korzystania z tej sumki przez najbliższy rok oraz 14,35% odsetek od faktycznie wykorzystanej kwoty kredytu (dla posiadaczy kart kredytowych GOLD 11,45%)

--

Pozdrawiam
Karol

On 7 Kwi, 22:42, Karol MARCHEWKA <KontaktNaMo...@StronieWWW.pl> wrote:

W dniu 2010-04-07 21:34, M pisze:

Odpowiedz sobie sam czy potrzebujesz tej sporej sumki.
A przy swoich rozważaniach weź pod uwagę, że bank zażąda 1% prowizji
udzielonego (a nie wykorzystanego) kredytu za samą możliwość korzystania
z tej sumki przez najbliższy rok oraz 14,35% odsetek od faktycznie
wykorzystanej kwoty kredytu (dla posiadaczy kart kredytowych GOLD 11,45%)

Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o mBank, to że proponują, nie znaczy że
ten kredyt dostaniesz.
Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
znanych tylko bankowi.

W dniu 2010-04-07 23:38, Jacenty pisze:

Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o mBank, to że proponują, nie znaczy że
ten kredyt dostaniesz.
Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
znanych tylko bankowi.

Dokładnie tak, szkoda czasu.

> Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o mBank, to że proponują, nie znaczy że
> ten kredyt dostaniesz.
> Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
> na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
> znanych tylko bankowi.

Dokładnie tak, szkoda czasu.

no właśnie dzisiaj dzwoniłem, online chcą dawać mi 20 000 PLN, ja
potrzebuje tylko 3 000, szastu prastu i jak się zdecyduję to jutro
podpis w mkiosku i tego samego dnia kasa na koncie, bo podobno już
zweryfikowali mnie mnie i wydaję im się wiarygodny (tak panna mówiła
przez telefon)... ale mówicie, że to ściema i nie ma co jechać na
darmo... ?

pozdrawiam
s_13

On 8 Kwi, 19:46, s_13 <s...@interia.pl> wrote:

> > Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o mBank, to że proponują, nie znaczy że
> > ten kredyt dostaniesz.
no właśnie dzisiaj dzwoniłem, online chcą dawać mi 20 000 PLN, ja
potrzebuje tylko 3 000, szastu prastu i jak się zdecyduję to jutro
podpis w mkiosku i tego samego dnia kasa na koncie, bo podobno już
zweryfikowali mnie mnie i wydaję im się wiarygodny (tak panna mówiła
przez telefon)... ale mówicie, że to ściema i nie ma co jechać na
darmo... ?

no i wyszło... szydło z wora... miał ktoś dzisiaj dzwonić, że umowa
czeka w moim mkiosku... nikt nie dzwoni, więc sam dzwonię i pytam: jak
tam mój wniosek? ... jaki wniosek?... pada odpowiedź... no nr taki i
taki - mówię... nie ma w systemie takiego wniosku, na pewno pan
składał?... :-), potem gadka jak z automatem, że może nie złożyłem, że
system to, a tamto i jak chce to mogę teraz złożyć, ale
"preferencyjne" oprocentowanie ciutek wzrosło... -:)... jedno słowo
rzekłem do jakiegoś tam kierownika (bo mnie przełączali kilka razy): W
Y P .....L A J !!!, może trochę niekulturalnie wyszło,ale co tam :-)
lepiej się czuję... i chęć na kredyt minęła... dam radę bez niego :-)

pozdrawiam
s_13

Dodam jeszcze, że jeśli chodzi o mBank, to że proponują, nie znaczy że
ten kredyt dostaniesz.
Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
znanych tylko bankowi.

Dokładnie tak, szkoda czasu.

Heh, ja jednego dnia składałem wniosek i przeszedł, ale nie wysłałem, bo akurat net mi padł, a następnego dnia z tymi samymi parametrami okazało się, że nie mam zdolności. I bądź tu mądry!
--
Grzexs

Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
znanych tylko bankowi.

Dokładnie to mnie ostatnio spotkało, a bujali się z tym ponad m-c i
po 6 tygodniach
odmowa z przyczyn znanych tylko bankowi. Byłem z nimi ponad 10 lat
i właśnie się z nimi żegnam bo mam dość.
 Tak się tylko zastanawiam, czy z tym nie można nic zrobić. Ktoś
się może by tym zainteresował, może rzecznik konsumenta ? To
przecież wprowadzanie klienta w błąd, to jeżdzenie do placówki
na koniec miasta i strata czasu...no i plany poszły w łeb.

pozdrawiam
Henio

Hero pisze:
...no i plany poszły w łeb.

to się ciesz, że nie przyszło Ci do głowy wydawać tego miliona w totka co to właśnie puściłeś kupon :))

Hero pisze:

Ten banczek uwielbia wkurwiać ludzi numerami typu: propozycja kredytu
na 10 000, klient składa wniosek na 3000 i dostaje odmowę z przyczyn
znanych tylko bankowi.

Dokładnie to mnie ostatnio spotkało, a bujali się z tym ponad m-c i
po 6 tygodniach
odmowa z przyczyn znanych tylko bankowi. Byłem z nimi ponad 10 lat
i właśnie się z nimi żegnam bo mam dość.
Tak się tylko zastanawiam, czy z tym nie można nic zrobić. Ktoś
się może by tym zainteresował, może rzecznik konsumenta ? To
przecież wprowadzanie klienta w błąd, to jeżdzenie do placówki
na koniec miasta i strata czasu...no i plany poszły w łeb.

pozdrawiam
Henio

Do mnie nawet zadzwonili z propozycja i ich pracownica przez telefon wypelnila wniosek na ktory mnie namowila:)))
Pozniej mailem dostalem potwierdzenie zlozenia wniosku, a nastepnego dnai info o odrzuceniu :))))

Użytkownik "krzysztofsf" <krzysztofsf@op.pl> napisał w wiadomości news:hpli6c$1k8$1news.onet.pl...

Do mnie nawet zadzwonili z propozycja i ich pracownica przez telefon wypelnila wniosek na ktory mnie namowila:)))
Pozniej mailem dostalem potwierdzenie zlozenia wniosku, a nastepnego dnai info o odrzuceniu :))))

Ciekawe o co w tym chodzi. Ja juz mialem podpisana umowe...
Odrzucili po tych 6 tyg. wniosek na 10k, a zaraz potem proponowali mi
w ofercie "Dla Ciebie" kredyt gotowkowy na 50k ;-)
Juz wiecej sie z nimi nie bede, bo to nie jest poważny bank.
Taki marketing, ale do czego to ma doprowadzic i co ma na celu ?hm

Heniu

On 09.04.2010 08:37, Hero wrote:

Użytkownik "krzysztofsf" <krzysztofsf@op.pl> napisał w wiadomości
news:hpli6c$1k8$1news.onet.pl...

Do mnie nawet zadzwonili z propozycja i ich pracownica przez telefon
wypelnila wniosek na ktory mnie namowila:)))
Pozniej mailem dostalem potwierdzenie zlozenia wniosku, a nastepnego
dnai info o odrzuceniu :))))

Dobre ;)

Ciekawe o co w tym chodzi. Ja juz mialem podpisana umowe...

Zgaduje, ze jedni sprzedawcy dostaja prowizje od ilosci zlozonych
wnioskow, a inni kontrolerzy od ilosci "uratowanych" niebezpiecznych
kredytow. Obydwie grupy dzielnie sie spisaly i swoje zarobily, wiec jest
OK. Tylko jeszcze zeby klienci tak nie marudzili...

miko

Użytkownik "Hero" <hero@lksjclksjcksjcls.cjdk> napisał w wiadomości news:4bbecb34$1news.home.net.pl...

Do mnie nawet zadzwonili z propozycja i ich pracownica przez telefon wypelnila wniosek na ktory mnie namowila:)))
Pozniej mailem dostalem potwierdzenie zlozenia wniosku, a nastepnego dnai info o odrzuceniu :))))

Ciekawe o co w tym chodzi. Ja juz mialem podpisana umowe...
Odrzucili po tych 6 tyg. wniosek na 10k, a zaraz potem proponowali mi
w ofercie "Dla Ciebie" kredyt gotowkowy na 50k ;-)
Juz wiecej sie z nimi nie bede, bo to nie jest poważny bank.
Taki marketing, ale do czego to ma doprowadzic i co ma na celu ?hm

Takie problemy chyba są bankowym standardem.
Listopad - zadzwonił do mnie gość z Polbanku, że proponuje mi lokatę, bo jest w promocji.
Ja, że za lokatę dziękuję, ale wasze KK mi się podobają, ale żadnych kwitów zbierać mi się nie chce.
Nie ma problemu - jest wersja w której zabezpieczeniem jest lokata na 2 miesiące (inna niż mi proponował).
Założyłem lokatę, wypełniłem wniosek - za kilka dni, że analityk mówi nie.
Jeśli facet ma premię za lokatę to ją dostał.
Grudzień - zadzwoniła pani z centrali PB, że proponuje mi kredyt - ja, że dziękuję, ale KK bym chciał.
Ona, że skoro chcę limit mniejszy niż mi proponują kredyt to problemu nie będzie - wypełniliśmy wniosek przez telefon.
Przy tym zadawała zbyt wiele pytań (nabrałem wątpliwości, czy nie dzwoniła do mnie przypadkiem z Agencji Zbierania Krytycznych Danych Osobowych), że aż wysłałem pytanie do Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, czy to nie powinno być tak, że jak oni dzwonią to takich pytań nie zadają i uzyskałem odpowiedź od Departamentu Ochrony Konsumentów, że mam rację więc pouczyłem PB i napisali, że dziękują i wezmą pod uwagę.
Kurier dotarł z tym wnioskiem dopiero za trzecim razem gdzieś w połowie stycznia. Pod koniec lutego zadzwoniłem zapytać co z tym wnioskiem - zastał złożony za późno- już po tej promocji w ramach której do mnie dzwonili więc nie był rozpatrywany - no ręce opadają.
W zeszłym tygodniu zadzwonili proponując mi KK.
Mam dylemat - olać/nie olać. Jak analityk powie nie, to znów będzie stracone mnóstwo czasu, bo u nich to tak działa (kto to widział, aby mieć serwery w Rumunii). Jak dłużej się pozastanawiam to znów będzie po terminie.
P.G.

Piotr Gałka <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> writes:

Takie problemy chyba są bankowym standardem.
Listopad - zadzwonił do mnie gość z Polbanku, że proponuje mi lokatę,
bo jest w promocji.
Ja, że za lokatę dziękuję, ale wasze KK mi się podobają, ale żadnych
kwitów zbierać mi się nie chce.
Nie ma problemu - jest wersja w ktĂłrej zabezpieczeniem jest lokata na
2 miesiące (inna niż mi proponował).
Założyłem lokatę, wypełniłem wniosek - za kilka dni, że analityk mówi nie.
Jeśli facet ma premię za lokatę to ją dostał.
Grudzień - zadzwoniła pani z centrali PB, że proponuje mi kredyt - ja,
że dziękuję, ale KK bym chciał.
Ona, że skoro chcę limit mniejszy niż mi proponują kredyt to problemu
nie będzie - wypełniliśmy wniosek przez telefon.

Ale masz swiadomosc, ze "karty za podpis" jednak istnieja, i wyglada
to np. tak: dostajesz oferte, idziesz do banku (sa inne opcje, ale
pomijam), mowisz "jednak chce ta karte", podpisujesz umowe, od razu
dostajesz koperte z PINem, karta bedzie za 2 dni do odbioru (albo
wysylka poczta)?
--
Krzysztof Halasa

Użytkownik "Krzysztof Halasa" <khc@pm.waw.pl> napisał w wiadomości news:m38w8w35rr.fsfintrepid.localdomain...

Ale masz swiadomosc, ze "karty za podpis" jednak istnieja,

Mam świadomość - mBank zaproponował - zamówiłem 2 marca i już po 2 tygodniach dostałem kartę (za zdjęciem) bez wychodzenia z domu (a pani z mBanku umówiła się co do minuty, a nie jak kurier z PolBanku, że musiałem na niego 2 razy czekać po 3h).
Tylko ta mBanku nie ma zwrotu kwot no i nie wyrobię minimum więc zapłacę za wznowienie. Dlatego wybrałem sobie KK PolBanku, ale dwa podejścia zakończyły się niepowodzeniem i nie wiem, czy marnować czas (mnóstwo czasu) trzeci raz.
Może za duży limit chciałem (mogliby powiedzieć - do ilu dadzą a takie strzelanie z sufitu to paranoja jest) - nie wiem jeszcze dokładnie jak działają KK - zapytałem gościa, czy jak potrzebuję wydać jednorazowo więcej niż limit, to czy mogę wcześniej wpłacić na konto karty tę brakującą część to powiedział że nie, bo limit to maks wydatków liczony w okresie rozliczeniowym, więc podałem limit 10kPLN.
P.G.