na skrzyni mam zamontowany czujnik, impulsator, ktory jak wiadomo jest
"elektronicznym" napedem licznika.
ostatnio mialem z tym problem, az dzisiaj sie zato zabralem bo niedzialalo.
odkrecilem plsatikowy czujnik,,
patrze, nakredka jest lekko luzna - tulejka-nakretka - ktora mocuje walek ze
slimakiem przy mechanizmie roznicowym.
odkrecam nakredke, delikatnie, patrze, a tam pustka.
najprawdopodobniej [jedyna mozliwa opcja] walek napedzajacy czujnik wpadl do
skrzyni.
sprawdzilismy ze znajomym mechanikiem, i jest to element plastikowy.
droga ekonomicznego rozmyslania, ryzyka, oraz innych metod wrozenia z fusow,
doszlismy do wniosku, ze skrzynia to powinna w razie czego zmielic. - bez
wiekszej szkody dla niej.
bo koszt wyciagniecia skrzyni, rozebrania jej, zlozenia, wsadzenia do auta,
wymiany oleju, to niemal koszt wyciagniecia starej zakupu uzywanej i
wsadzenia do auta;)
jak myslicie, skrzynia to przemieli, i wystarczy tylko za 0jakis czas olej
zmienic?:)
czy moze jej to istotnie zaszkodzic? na moje, powinna zmielic;)
Zmieli na miazge, wymienic olej, lipa jak spuszcza sie z boku a nie od spodu bo moze zostac, na zdrowie pewnie nie wyjdzie ale nie powinna sie rozleciec, skrzynie maja magnesy do sciagania opilkow metalu i w mojej jak padla i rozkrecilismy to byl niezly jez :) a to duzo twardsze niz plastik.
To moim zdaniem, ale moze ktos zna z autopsji.
Buniek
|