Data: 2010-11-05 08:36:44 | |
Autor: MarcinJM | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 02:41, Bumba Bumbinska pisze:
Godzina ok. 23. Warszawa. Jadac 2-pasmowka spod maski zaczal mi sie W sensie prawnym mieli racje, w sensie moralnym to zwykle skurwysynstwo. Teoretycznie sa po to, zeby pomagac ludziom "Dzien dobry, co sie stalo? Jak mozemy pomoc?". Ale to dla tych matolow zbyt trudne. -- Pozdrawiam MarcinJM gg: 978510, marcinjm()op.pl |
|
Data: 2010-11-05 08:56:36 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, MarcinJM <marcin@inetia.pl> wrote:
W sensie prawnym mieli racje, w sensie moralnym to zwykle skurwysynstwo. Żadne skurwysyństwo. Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia cudzej własności. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 08:32:18 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
2010-11-05 08:56:36 Krzysiek Kielczewski
Żadne skurwysyństwo. Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia cudzej własności. Idąc twoim "zajebistym" tokiem rozumowania, jeżdżenie po każdej drodze jest niszczeniem cudzej własności. Pas zieleni należy drogi. Za używanie drogi płaci się, niemałe zresztą, podatki. Rupieć nie rupieć, podatki płaci. Z dwojga złego i bezpieczeniej dla _WSZYSTKICH_ użytkowników tej drogi aby auto znalazło się na pasie zieleni, niż gdyby miało stać na pasie ruchu po ciemaku. Ziemię można wyrównać (o ile w ogóle wtoczenie auta spowodowało jej zniszczenie), trawę zasiać albo wręcz w takim wypadku po prostu wstanie/odrośnie sama. Koszty nieporównywalnie małe do ew. wypadku, bo jakiś kapelusz się zagapi, albo rajdowiec się przypałęta i komuś stanie się krzywda. Niech się te sk... ze SM zajmą czymś pożytecznym. Awaryjne i trójkąt były zbyteczne, bo auto nie znajdowało się na pasie drogowym. PS ja mam dwuletnie auto, czyli jakby wcale nie "trup". Gdybym jechał np. Passatem to już zaliczyłbym podobną przygodę. Ale ponieważ jeżdżę Mazdą6, której ubytek 4 z 5L płynu chłodniczego nie szkodzi, to tylko mi ogrzewania w kabinie zabrakło. Jeszcze pojeździłem tak tydzień i wylądowałem w ASO gdzie usunięto usterkę. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 09:46:10 | |
Autor: Mario | |
czy straz miala racje? | |
o nie powód do niszczenia cudzej własności.
Zostaw go, gadka z nim to jak kopanie się z koniem, szkoda klawiatury. Jak zrobi za kilka latek prawdo jazdy to zmieni punkt widzenia. pozdrawiam mario |
|
Data: 2010-11-05 10:15:16 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Zostaw go, gadka z nim to jak kopanie się z koniem, szkoda klawiatury. Prawda :-) Jak zrobi za kilka latek prawdo jazdy to zmieni punkt widzenia. Za kilka latek to on zrobi dopiero kartę rowerową :-). I może tata kupi mu BMX-a... |
|
Data: 2010-11-05 10:01:56 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:
Żadne skurwysyństwo. Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia cudzej własności. [ciach] Płaci się za używanie, nie za niszczenie. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 10:33:02 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Płaci się za używanie, nie za niszczenie. Czyli sugerujesz że jak leci dym spod maski a obok jest tylko trawnik, to trzeba jechać dalej fajczącym się autem, aż do znalezienia parkingu? ;-))) Żeby niechcący nie sfatygować trawki... Nie mówimy o parkowaniu aut na trawniku "bo nie ma miejsca", ale o sytuacji awaryjnej, i to poważnej. Widząc dym spod maski nie wiesz czy to chłodnica czy może silnik się pali... |
|
Data: 2010-11-05 11:04:12 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Robert_J <dzidekszcz@onet.pl> wrote:
Czyli sugerujesz że jak leci dym spod maski a obok jest tylko trawnik, to trzeba jechać dalej fajczącym się autem, aż do znalezienia parkingu? ;-))) Żeby niechcący nie sfatygować trawki... Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej trzeciej. Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach szczytu i nie o parkowaniu za zakrętem drogi ekspresowej. Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 10:39:35 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
2010-11-05 11:04:12 Krzysiek Kielczewski
Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy Tak, kierowca podczas jazdy otwiera maskę, i diagnozuje awarię. Potem zatrzymuje się spokojnie na pasie ruchu, włącza awaryjne, wystawia trójkącik... o godzinie dwudziestej trzeciej. ....no tak, jeszcze podczas jazdy siedząc pod maską, sprawdza zegarek, ocenia natężenie ruchu, wyciąga magiczną kulę -- ta mówi jaki będzie natężenie za 5 minut -- i viola! Można stać na jezdni! Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach Co to ma za znaczenie? Prawidłowo, w miarę możliwości usuwa się z jezdni by nie stwarzać zagrożenia, nie zmuszać, może i nielicznych, aby musieli go omijać. Trawka sobie odrośnie. Nie takie problemy się same rozwiązują. Ps kobietą nie jesteś (chyba?), zatem, ile masz lat? -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 13:09:06 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote:
Tak, kierowca podczas jazdy otwiera maskę, i diagnozuje awarię. Potem zatrzymuje się spokojnie na pasie ruchu, włącza awaryjne, wystawia trójkącik... Prawie dobrze tylko na odwrót. Najpierw włącza awaryjne, potem się zatrzymuje, potem sprawdza co się stało. o godzinie dwudziestej trzeciej. Ach te hordy samochodów czających się o 23 na awarię jakiegoś samochodu... Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach Niestety nie "się same" tylko za nasze pieniądze. Krzysiek Kiełczewski Ps kobietą nie jesteś (chyba?), zatem, ile masz lat? |
|
Data: 2010-11-05 12:33:22 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
2010-11-05 13:09:06 Krzysiek Kielczewski
On 2010-11-05, Myjk <myjkel@nospam.op.pl> wrote: Tak, zamiast zjechać na bok i zrobić to zgoła bezpieczniej. >> o godzinie dwudziestej trzeciej. > ...no tak, jeszcze podczas jazdy siedząc pod maską, Może w Twojej wiosce o tej porze już wszyscy śpią. W mojej wsi jest o tej porze całkiem sporo samochdów. >> Nie o pożarze, nie o blokowaniu głównej arterii w godzinach Tak, trawa wymaga hospitalizacji po rozjechaniu przez samochód. Ciekawe co na to NFZ. Ps kobietą nie jesteś (chyba?), zatem, ile masz lat? -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 15:23:36 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Ach te hordy samochodów czających się o 23 na awarię jakiegoś Nawet niech to będzie jedno auto, którego kierowca, z racji późnej pory, zmęczenia, będzie miał gorszy refleks. I przypieprzy w stojącego "rupiecia" ;-) Niestety nie "się same" tylko za nasze pieniądze. Póki co nigdzie nikt nie napisał o jakimkolwiek uszkodzeniu trawnika. Poza tym nawet nie wiesz czy to "prawdziwy" trawnik, czy może kawałek gleby z trawą-samosiejką... Zresztą nawet jeśli prawdziwy to wturlane nań auto osobowe niczego nie zniszczy... |
|
Data: 2010-11-05 16:22:18 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Robert_J <dzidekszcz@onet.pl> wrote:
Niestety nie "się same" tylko za nasze pieniądze. Zupełnie niczego nie niszczy. Jak w jakimś miejscu ktoś często (nie nieszcząc!) wjeżdża to za którymś razem w nocy przychodzą krasnoludki i wydeptują. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-09 14:53:55 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
czy straz miala racje? | |
Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2010-11-05, Robert_J <dzidekszcz@onet.pl> wrote:^^^^^^ nieszcząc!) wjeżdża to za którymś razem w nocy przychodzą krasnoludki i wydeptują. Patrz podkreślenie :) Awaria samochodu w *konkretnym miejscu* na drodze a *często* jakos nie pasuje... \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-11-09 14:38:03 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
2010-11-09 14:53:55 Sebastian Kaliszewski
Patrz podkreślenie :) "Tam" z pewnością jest silne pole elektromagnetyczne -- w ułamku sekundy wszystkim przejeżdżającym gotuje się płyn w chłodnicy! -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 11:29:11 | |
Autor: Mario | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 11:04, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-05, Robert_J<dzidekszcz@onet.pl> wrote: a czy potrafisz zrozumieć że to "tylko chłodnica" to okazało się PO ZATRZYMANIU pojazdu? Ale to retoryczne pytanie raczej :-/ mario |
|
Data: 2010-11-05 11:52:37 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Mario <camaro94@op.pl> wrote:
Mówimy o zdiagnozowanej awarii chłodnicy o godzinie dwudziestej Do zatrzymania się nie trzeba rozjeżdżać trawnika ;-P Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 12:01:46 | |
Autor: Mario | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 11:52, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-05, Mario<camaro94@op.pl> wrote:To już teraz wiemy że, mało tego nie miałeś takiej sytuacji to tym bardziej nie masz zielonego pojęcia o sytuacjach na drodze. Ale jak pisałem wcześniej, skończysz gimnazjum, zrobisz prawko i czego Ci nie życzę - zapali Ci się samochód to zmienisz zdanie. :-P pozdrawiam mario |
|
Data: 2010-11-05 13:36:32 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Mario <camaro94@op.pl> wrote:
To już teraz wiemy że, mało tego nie miałeś takiej sytuacji to tym bardziej nie masz zielonego pojęcia o sytuacjach na drodze. Ale jak pisałem wcześniej, skończysz gimnazjum, zrobisz prawko i czego Ci nie życzę - zapali Ci się samochód to zmienisz zdanie. :-Pa czy potrafisz zrozumieć że to "tylko chłodnica" to okazało się PO Guzik wiesz. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 15:29:58 | |
Autor: Mario | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 13:36, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-05, Mario<camaro94@op.pl> wrote: Skoro jest inaczej, to po co udajesz nastolatka? :-P mario |
|
Data: 2010-11-05 15:18:05 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Do zatrzymania się nie trzeba rozjeżdżać trawnika ;-P A gdzie jest napisane że trawnik został rozjeżdżony? |
|
Data: 2010-11-05 16:22:41 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Robert_J <dzidekszcz@onet.pl> wrote:
Do zatrzymania się nie trzeba rozjeżdżać trawnika ;-P Ale wiesz, że w przepisie jest o niszczeniu, a nie o zniszczeniu? Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-09 11:13:11 | |
Autor: MarcinJM | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 16:22, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-05, Robert_J<dzidekszcz@onet.pl> wrote: Udowodnij, ze wjechanie autem na trawe niszczy ja. Zreszta oszczedze ci trudu: wjechanie samochodem na trawe nie niszczy jej, tak samo jak deptanie jej, lezakowanie na niej, bieganie, granie w pilke (nie dotyczy pola bramkowego;)), turlanie, podskakiwanie, uprawianie seksu. -- Pozdrawiam MarcinJM gg: 978510, marcinjm()op.pl |
|
Data: 2010-11-09 10:14:49 | |
Autor: Waldek Godel | |
czy straz miala racje? | |
Dnia Tue, 09 Nov 2010 11:13:11 +0100, MarcinJM napisał(a):
Udowodnij, ze wjechanie autem na trawe niszczy ja. Ależ ja też potrafię tak udowodnić: wjechanie samochodem na trawę niszczy ją. Tak samo jak deptanie jej. -- Pozdrowienia, Waldek Godel Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja. |
|
Data: 2010-11-05 10:42:11 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
2010-11-05 10:01:56 Krzysiek Kielczewski
Płaci się za używanie, nie za niszczenie. Wot nowinka. Jak się używa, to się nie niszczy. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 21:56:08 | |
Autor: jerry | |
czy straz miala racje? | |
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości news:ib0n23$h9a$1news.onet.pl...
2010-11-05 10:01:56 Krzysiek Kielczewskino pacz pan, a ja mój trawnik używam jak cie mogie i coraz lepiej wygląda. Widać można używac i nie niszczyć, ale przyjedzie jeden z drugim i od razu rozryje mi zadbany trawnik. Dura lex sed lex i zgodnie z nim, kierujący ma obowiązek zatrzymać pojazd jak najbliżej prawej krawędzi jezdni i oznakować, a nie pchać się poza jezdnię. Skąd wiadomo czy nie wylewa się olej czy inne płyny, które z jezdni zebrać łatwiej niż z trawnika. |
|
Data: 2010-11-05 21:25:20 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
jerry napisal:
>> Płaci się za używanie, nie za niszczenie. Teraz powiedz to Krzysiowi, który twierdzi, że jednorazowy wjazd na trawnik go zniszczy. Widać można używac i nie niszczyć, ale przyjedzie jeden Twój trawnik jest publiczny? Dura lex sed lex i zgodnie z nim, kierujący ma obowiązek Podajesz przepis zatrzymania lub postoju na jezdni w miejscu do tego wyznaczonym? Albo inaczej, zamiast rzucać durexami, podaj konkretny Art. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-06 04:36:56 | |
Autor: jerry | |
czy straz miala racje? | |
Użytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl> napisał w wiadomości news:xn0h1a33fvspcu0008_myjk_news.onet.pl...
jerry napisal:Oczywiście, że niszczą. Każdy pacan który wjeżdża zamiast wejść zostawia koleiny. A publiczny trawnik jest odporniejszy na samochdy?Widać można używac i nie niszczyć, ale przyjedzie jedenTwój trawnik jest publiczny? Podajesz przepis zatrzymania lub postoju na jezdni w miejscu do tego wyznaczonym? Albo inaczej, zamiast rzucać durexami, podaj konkretny Art.Łapki urwało i wygóglać już nie umiesz? Art.50 mówi o oznakowaniu postoju w razie awarii Art.2 mówi co to droga (w tym miejsce postoju) |
|
Data: 2010-11-06 11:20:45 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
jerry napisal:
> Teraz powiedz to Krzysiowi, który twierdzi, > że jednorazowy wjazd na trawnik go zniszczy. To straszne! Idź do czerwonowłosego i opowiedz mu swoją historię. >> Widać można używac i nie niszczyć, ale przyjedzie jeden Ten obok drogi to zazwyczaj klepisko. Mam na podwórku trawnik, parkują tam samochody, nie robią się koleiny, trawa rośnie i ma się dobrze. > Podajesz przepis zatrzymania lub postoju na jezdni > w miejscu do tego wyznaczonym? Albo inaczej, zamiast > rzucać durexami, podaj konkretny Art. Nie, chcę uniknąć niedomówień. Art.50 mówi o oznakowaniu postoju w razie awarii KTóry konkretnie punkt? 1. b? Samochód nie stał na jezdni. Jeśli jednak stałby na jezdni, a zatrzymywanie nie byłoby zabronione, nie musiałby sygnalizować awarii. Art.2 mówi co to droga (w tym miejsce postoju) W Art.50 1.b jest mowa o jezdni a nie o drodze. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-06 14:18:56 | |
Autor: jerry | |
czy straz miala racje? | |
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości news:xn0h1b1qwwmjpja00i_myjk_news.onet.pl...
Ano właśnie.Art.50 mówi o oznakowaniu postoju w razie awariiSamochód nie stał na jezdni. O jezdni lub poboczu przeznaczonym do postoju. Trawnik mimo iż do pobocza należy, do postojuArt.2 mówi co to droga (w tym miejsce postoju)W Art.50 1.b jest mowa o jezdni a nie o drodze. nie jest przeznaczony |
|
Data: 2010-11-06 13:47:30 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
jerry napisal:
>> Art.50 mówi o oznakowaniu postoju w razie awarii No właśnie, bo stał obok. ergo wystawianie trójkąta albo mryganie awaryjnymi było kompletnie zbyteczne. >> Art.2 mówi co to droga (w tym miejsce postoju) Nie. Warszawa to obszar zabudowany. Tu się nie odnosi punkt 1.a. Zatem, sygnalizować trzeba tylko na jezdni, gdzie postój jest zabroniony. Trawnik mimo iż do pobocza należy, do postoju nie jest przeznaczony W normalnych warunkach nie. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-06 17:56:28 | |
Autor: jerry | |
czy straz miala racje? | |
Użytkownik "Myjk" <myjkel@nospam.op.pl> napisał w wiadomości news:xn0h1b5khwrsfkh00m_myjk_news.onet.pl...
Trawnik mimo iż do pobocza należy, do postoju nie jest przeznaczonyW normalnych warunkach nie. A jakież to wyjątki zezwalają w czasie awarii na postój na trawniku w obszarze zabudowanym? |
|
Data: 2010-11-06 18:24:56 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
jerry napisal:
A jakież to wyjątki zezwalają w czasie awarii Warunki, które gwarantują bezpieczeństwo dla użytkownika uszkodzonego pojazdu, oraz innych uczestników drogi. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-07 10:38:44 | |
Autor: jerry | |
czy straz miala racje? | |
Warunki, które gwarantują bezpieczeństwo dla użytkownika uszkodzonego pojazdu, oraz innych uczestników drogi.ale masz wsparcie prawne? |
|
Data: 2010-11-07 10:23:16 | |
Autor: Myjk | |
czy straz miala racje? | |
jerry napisal:
> Warunki, które gwarantują bezpieczeństwo > dla użytkownika uszkodzonego pojazdu, > oraz innych uczestników drogi. Na co, na używanie mózgu ci potrzeba wsparcia prawnego? -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2010-11-05 09:34:37 | |
Autor: Mario | |
czy straz miala racje? | |
W dniu 2010-11-05 08:56, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-11-05, MarcinJM<marcin@inetia.pl> wrote: 8:56, lepiej uważaj bo zaraz skończy się przerwa i musisz maszerować do klasy. mario |
|
Data: 2010-11-05 10:13:14 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Żadne skurwysyństwo. Tak, podobnie jak Twoje wypociny nie są głupotą ;-)) Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia Nawet nie wiesz jakie to auto a już wyrokujesz? |
|
Data: 2010-11-05 10:31:14 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
czy straz miala racje? | |
On 2010-11-05, Robert_J <dzidekszcz@onet.pl> wrote:
Popsucie się rupiecia to nie powód do niszczenia Niesprawne. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2010-11-05 11:03:18 | |
Autor: Robert_J | |
czy straz miala racje? | |
Niesprawne. Niesprawne może być kilometr po wyjeździe z salonu. Pęknie jakiś weżyk (nieważne z jakich powodów) i auto stoi. To też rupieć? |
|
Data: 2010-11-05 10:36:25 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
czy straz miala racje? | |
Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2010-11-05, MarcinJM <marcin@inetia.pl> wrote: Najpierw wykaż że doszło do niszczenia czegokolwiek. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2010-11-06 11:36:22 | |
Autor: Mako | |
czy straz miala racje? | |
W sensie prawnym mieli racje, w sensie moralnym to zwykle skurwysynstwo. Dokładnie tak. "Zepsuło się auto? Niestety stoi pani na trawniku - pomożemy pani przepchnąć auto w bezpieczne miejsce." Tu otwierają się drzwi, wysiadją panowie SM i przepychają auto 500 m dalej tam gdzie ich zdaniem moze juz bezpiecznie stac. Zyczą miłej nocy i jadą dalej pełnić służbę dla mieszkańcow miasta. M. |