Data: 2009-12-04 20:17:29 | |
Autor: TeleV | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
oglądam coraz więcej starszych filmów i męczy mnie zagadnienie: czy za 10 lat np. Steven Spielberg też zdziadzieje? [czy też okaże się, że on jest zbyt hollywodzko-komercyjny, tzn.
że tak naprawdę jest raczej bardzo dobrym rzemieślnikiem a nie Artystą] bo tzw. Artyści to w jakiś taki symptomatyczny sposób na stare lata zatracają tą swoją zdolność opowiadania / tworzenia; podam 2 przykłady PL: Jerzy Kawalerowicz w 1966 zrobił "Faraona"- film ponadczasowy [dodatkowo wierzyć mi się nie chce, że dzieło z takim rozmachem powstało w tym niedobrym PRLu co to rzekomo Hoffmanowi odpowiedniej liczby kamer żałował na sceny pożarów w Trylogii; w dodatku jest to film starszy od arcyprzaśnych "Krzyżaków" o zaledwie 6 lat] a w 2001 popełnił był "Quo Vadis?"- efekt końcowy poprawny, ale jak na telenowele a nie pełnometrażową produkcję oba filmy były zgłoszone do Oscara; w pierwszym przypadku niezasłużenie przegrał [przy "Un Homme Et Une Femme"? okreslenie "kino europejskie" nabiera wymiaru pejoratywnego] a w drugim to niesmaczny żart na poziomie gimnazjum jak to możliwe że pod tymi oboma filmami podpisany jest ten sam człowiek? jedyne wytłumaczenie jest takie, że po prostu zdziadział przykład drugi, zagraniczny: Bernardo Bertolucci 2003 to data powstania archaicznych do bólu "The Dreamers"; jedyne co mogło ratować ten projekt to motyw kina w kinie- ale niestety: reżyser w połowie opowiadanej historii go zupełnie porzucił aby na samym końcu sobie nagle o nim przypomnieć? widocznie w głowie mu się zaczyna mieszać bo może sądził, że jest znowu na planie "Il Conformista" [1970] widzę, że np. Wajda i Polański nie wykazują [jeszcze] objawów tej swoistej demencji twórczej; ale podejrzewam, że im więcej będę poznawał dzieł znanych, tym więcej będę miał amunicji na poparcie swojego stanowiska TV |
|
Data: 2009-12-04 11:48:54 | |
Autor: neuro | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swoje j twórczości? | |
On 4 Gru, 20:17, "TeleV" <televizy...@gazeta.pl> wrote:
bo tzw. Artyści to w jakiś taki symptomatyczny sposób na stare lata Eee tam. Popatrz na Bunuela na przykład. Albo na Kubricka. Tylko pompatyczne kino zazwyczaj dziadzieje :> pozdr, p. |
|
Data: 2009-12-05 00:14:54 | |
Autor: Tiber | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
Silly, silly TeleV nabazgrału:
oglądam coraz więcej starszych filmów i męczy mnie zagadnienie: czy No więc: AI, Terminal, War of the Worlds, Indiana Jones 5. Wake up, Neo. -- tbr |
|
Data: 2009-12-05 14:46:34 | |
Autor: TeleV | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
Silly, silly TeleV nabazgrału: Użytkownik "Tiber" <pra_anime@poczta.onet.pl No więc: AI, bardzo mi się podobał Terminal, wypadek przy pracy tak jak np. temu miernocie Johnowi Woo przypadkiem wyszedł "Windtalkers", tak Spielbergowi przypadkiem nie wyszedł Terminal" [to jest taka jakby zasada przeciwności] War of the Worlds, baaardzo mi się podobał Indiana Jones 5. każda część IJ jest tak samo przygodowo-niedorzeczna, a przez to głupia; ale nie można powiedzieć, że 4 to jest dno w porównaniu do poprzednich- bo wszystkie są tak samo denne; i to się potem dobrze sprzedaje, zwłaszcza w USA TV |
|
Data: 2009-12-05 19:00:36 | |
Autor: Pan Piskorz | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
widzę, że np. Wajda i Polański nie wykazują [jeszcze] objawów tej swoistej a Katyń? nie dosyć, że to kupa dziada, to jeszcze lansują to w mediach jako arcydzieło, które coraz to nowe kraje mają szansę w kinach oglądać (dziś Japonia), a po raz pierwszy widziałem ten film w tv na Węgrzech P. |
|
Data: 2009-12-07 04:28:45 | |
Autor: TeleV | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
widzę, że np. Wajda i Polański nie wykazują [jeszcze] objawów tej swoistej Użytkownik "Pan Piskorz" <piskorz1@buziaczek.pl a Katyń? jaka tam kupa? dobry film ale przereklamowany lekko [ze względu na tematykę] i zbyt hermatyczny [nie miał szans na Oskara- tylko Polacy i historycy wiedzą o co biega bez sięgania do książek] TV |
|
Data: 2009-12-05 21:07:17 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
TeleV pisze:
y
w dodatku jest to film starszy od młodszy o 5 lat, a nie starszy o 6.
1. różnica materiału literackiego - Sienkiewicz to była ówczesna pop kultura, Prus to rodzaj historiozofii. Trochę tak, jakbyś dziś zrobił ekranizację "Szachisty" Łysiaka z jednej strony, a "Warunku" Rylskiego z drugiej. Tu i tu masz wojny napoleońskie, ale rodzaj literatury zupełnie inny. 2. właśnie te kwestie finansowe, o których wspominasz. Quo Vadis było bolesną porażką właśnie ze względu na budżet filmu. No i ten pech, że niemal jednocześnie wszedł do kin "Gladiator".... jak to możliwe że pod tymi oboma filmami podpisany jest ten sam człowiek? nie jedyne, patrz powyżej. widzę, że np. Wajda i Polański nie wykazują [jeszcze] objawów tej swoistej heh...Wajda? "Panna Nikt", Wielki tydzień", "Pierśionek z orłem w koronie", "Katyń"......jakby tego nie zestawiać z "Popiołem i diamentem", "Kanałem", "Człowiekiem z marmuru", "WEselem" czy "Pannami z Wilka" - wychodzi dupa zbita. Zresztą Polański też swoje najlepsze filmy zrobił na początku kariery ("Nóż w wodzie" i "Wstręt") a ostatnim jego naprawdę dobrym filmem jest "Frantic". |
|
Data: 2009-12-06 18:46:42 | |
Autor: Robson | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
Przemek Budzyński pisze:
Zresztą Polański też swoje najlepsze filmy zrobił na początku kariery ("Nóż w wodzie" i "Wstręt") a ostatnim jego naprawdę dobrym filmem jest "Frantic". E, no. "Pianista" był całkiem, całkiem. -- ==R== |
|
Data: 2009-12-07 17:18:56 | |
Autor: Przemek Budzyński | |
czy tzw. Wielcy na starość dziadzieją w swojej twórczości? | |
Robson <r0bs0n@b0cznica.0rg> napisał(a):
E, no. "Pianista" był całkiem, całkiem. całkiem, całkiem nie w stylu Polańskiego. Bez czarnego humoru, bez suspensu, bez mrocznych zagadek psychiki.....sprawna rzemieslnicza robota i nic więcej. -- |
|