Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   czy warto kupic auto powypadkowe?

czy warto kupic auto powypadkowe?

Data: 2009-03-11 21:20:05
Autor: Lewis
czy warto kupic auto powypadkowe?

Pytanie - Waszym zdaniem - czy warto sie tym w ogole interesowac - tj.
sprawdzac jakosc ewentualnej naprawy, czy dalej szukac swojego yeti?
(bezwypadkowej astry g kombi z silnikiem benzynowym-nie-1.4)
pozdro i dziekuje za opinie

Jeżeli mówi od razu o naprawie to uczciwy koleś i nie będzie ukrywał niczego,, no chyba ze z tyłu wjechał w nią tir i miała wymienione 2 ćwiartki a o przodzie mówi dla odwrócenia uwagi.
IMO pojedź zainteresuj się porozmawiaj, jak ktoś z miejsca mówi ze to to i to robione tak i tak to może być ciekawy egzemplaż.
Takich ludzi już praktycznie nie ma. Wszyscy taaak bezwypadkowe a co się okazuje potem po niezłym dzwonie...


--
Pozdrawiam
Lewis
red GSF 400 "pszedany"
Audi A6 C4 2.8 V6 142kW
revetec... the engine of tomorrow

Data: 2009-03-12 09:16:48
Autor: Mlody
czy warto kupic auto powypadkowe?
Użytkownik "Lewis" <lewisa@[tnij]poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp9695$mid$1news.onet.pl...
Takich ludzi już praktycznie nie ma. Wszyscy taaak bezwypadkowe a co się okazuje potem po niezłym dzwonie...

Ale tacy ludzie są np: ja :P
http://www.moto.allegro.pl/item577016703_passat_1_9tdi_110km_wer_pacyfic_z_defektami.html
Nawet w opisie napisałem że był wymieniane drzwi.
I co?
Dzwoniło kilku gości chyba z nadzieją że za 1000zł oddam, albo żon nie mają a koledzy ich nie lubią i pogadać chcieli.
Niestety ludzie chcą być oszukiwani, a ja jestem za uczciwy, już drugi raz uczciwie sprzedaję samochód i nie jest to ani łatwe ani przyjemne.
Może muszę podmalować błotnik u Henia w stodole tak że za pół roku i tak lakier odpanie.
Zostawić te 101kkm na szafie i wymyślić bajkę że na 100% tyle ma bo to dziadek Helmut do kościoła jeździł.
Podpicować, zrobić skrzynię najtańszym kosztem i opchnąć kilka tysięcy drożej....

A co do kupowania powypadkowych, jeżeli nie był duży dzwon i jest dobrze naprawione to można kupować.

Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Data: 2009-03-12 09:23:45
Autor: krzysiek82
czy warto kupic auto powypadkowe?
Mlody pisze:
A co do kupowania powypadkowych, jeżeli nie był duży dzwon i jest dobrze naprawione to można kupować.

Pozdrawiam!


Sprawdź czy belka łącząca obie podłużnice nosi ślady napraw, jeśli tak to znaczy że musiały także oberwać podłużnice. A wtedy nie warto się w to bawić bo tego NIE DA SIE naprawić tak żeby potem nie wyłaziła rdza.

--
krzysiek82

Data: 2009-03-12 10:57:40
Autor: Paweł W.
czy warto kupic auto powypadkowe?

to bawić bo tego NIE DA SIE naprawić tak żeby potem nie wyłaziła rdza.

DA SIE

p.

Data: 2009-03-12 11:23:11
Autor: krzysiek82
czy warto kupic auto powypadkowe?
Paweł W. pisze:
to bawić bo tego NIE DA SIE naprawić tak żeby potem nie wyłaziła rdza.

DA SIE

p.




Jeśli jest naciągana podłużnica to zwykle jest malowana z zewnątrz, a od   środka już się nikt nią nie zajmuje i właśnie tam powstaje ognisko korozji. Z klei wymiana podłużnicy to jeszcze gorsze rozwiązanie bo wycinanie i spawanie to kolejne miejsce do pojawiania się rdzy. Tak jest sporo warsztatów blacharskich którzy dysponują profi sprzętem ale zwykle   jadąc do lakiernika widzę dziadka który od lat robi wszystko tak samo w starej technologii. Zwykle też każdy chce mieć tanio a to nigdy nie będzie równało się dobrze.

--
krzysiek82

Data: 2009-03-12 11:25:59
Autor: kamil
czy warto kupic auto powypadkowe?

"krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> wrote in message news:gpanuo$80k$1atlantis.news.neostrada.pl...
Paweł W. pisze:
to bawić bo tego NIE DA SIE naprawić tak żeby potem nie wyłaziła rdza.

DA SIE

p.




Jeśli jest naciągana podłużnica to zwykle jest malowana z zewnątrz, a od środka już się nikt nią nie zajmuje i właśnie tam powstaje ognisko korozji. Z klei wymiana podłużnicy to jeszcze gorsze rozwiązanie bo wycinanie i spawanie to kolejne miejsce do pojawiania się rdzy. Tak jest sporo warsztatów blacharskich którzy dysponują profi sprzętem ale zwykle jadąc do lakiernika widzę dziadka który od lat robi wszystko tak samo w starej technologii. Zwykle też każdy chce mieć tanio a to nigdy nie będzie równało się dobrze.


Rdza to jest najmniejszy problem takiego dzwona, bardziej martwil bym sie o bezpieczenstwo..





Kamil

Data: 2009-03-12 10:43:24
Autor: Lewis
czy warto kupic auto powypadkowe?
Takich ludzi już praktycznie nie ma. Wszyscy taaak bezwypadkowe a co się okazuje potem po niezłym dzwonie...

Ale tacy ludzie są np: ja :P
http://www.moto.allegro.pl/item577016703_passat_1_9tdi_110km_wer_pacyfic_z_defektami.html
Nawet w opisie napisałem że był wymieniane drzwi.
I co?

Przecież napisałem "praktycznie nie ma" czyli gdzś tam jeden na tysiąc się znajdzie uczciwy, też jak sprzedawałem swojego bandita opisałem wszystko co do najmniejszego zadrapania a wiedziałem ze technicznie był w nienagannym stanie, bujałem się z tym dłuuuugo aż znajomy dorósł do decyzji kupna motocykla ;)


Dzwoniło kilku gości chyba z nadzieją że za 1000zł oddam, albo żon nie mają a koledzy ich nie lubią i pogadać chcieli.
Niestety ludzie chcą być oszukiwani, a ja jestem za uczciwy, już drugi raz uczciwie sprzedaję samochód i nie jest to ani łatwe ani przyjemne.
Może muszę podmalować błotnik u Henia w stodole tak że za pół roku i tak lakier odpanie.
Zostawić te 101kkm na szafie i wymyślić bajkę że na 100% tyle ma bo to dziadek Helmut do kościoła jeździł.
Podpicować, zrobić skrzynię najtańszym kosztem i opchnąć kilka tysięcy drożej....

Tu masz rację znakomita większość potencjalnych nabywców lubi być oszukiwana i dopieszczana w stylu no panie igiełka, nawet ptaszek nigdy nie nakupkał, nie mówiąc już, o jakiejkolwiek stłuczce, a przebieg jaki, niech pan zobaczy, pedały nie wytarte, kierownica też funkiel nuffka, fotel troszkę rozdarty bo raz wsiadałem ze śrubowkrętem wsadzonym w tylną kieszeń i tak niefortunnie wyszło... ale naprawde "w dieslu" 95rok 147kkm, no gdzie pan znajdzie coś lepszego, kupiłem go sam w niemczech od mojego wuja, szwagra, teścia który praktycznie nim nie jeździł, bo do kościoła miał z 400m tylko raz w miesiącu na większe zakupy się wybierali cała rodziną i kilka razy w roku na wieś do znajomych wypocząć ;)


A co do kupowania powypadkowych, jeżeli nie był duży dzwon i jest dobrze naprawione to można kupować.


Doży dzwon to już może być problem ale stłuczka gdzie trzeba było zrobić zderzak, błotnik, lapme, maske czy tam drzwi albo wymienić a konstrukcja zawieszenie nie była pogięta jak papier po czekoladkach i wszystko zostało solidnie naprawione IMO brać i cieszyć sie ze sprzedawca o wszystkim mówi.


--
Pozdrawiam
Lewis
red GSF 400 "pszedany"
Audi A6 C4 2.8 V6 142kW
revetec... the engine of tomorrow

czy warto kupic auto powypadkowe?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona