Data: 2009-03-11 22:32:46 | |
Autor: Bastion | |
czy warto kupic auto powypadkowe? | |
Użytkownik "Kwik" <kwik@nospaminteria.pl> napisał w wiadomości news:gp944j$jde$1srv.cyf-kr.edu.pl... czolem, Nie wiem o jaki samochod chodzi ale mozna sie spodziewac, ze sprzedajacy specjalnie sugeruje drobny feler, zeby skoncentrowac wlasnie na tym uwage kupujacego. Na 50% powazniejsza sprawa bedzie: - krecony przebieg - padajaca jakais krytyczny podzespol (pompa wtryskowa, turbina, kolo dwumasowe) Tak jak pisza inni, jechac i zobaczyc na spokojnie, wyczuc auto i sprzedajacego:) Glownie sprzedajacego jak cwaniak kuty na 4 nogi to bym sie mocno zastanawial? Kiedys byl na tej grupie watek pt. "Ile lat szukaliscie samochodu?" Srednio trzeba szukac 2-3 lata:) |
|
Data: 2009-03-12 00:44:15 | |
Autor: Karol Y | |
czy warto kupic auto powypadkowe? | |
Nie wiem o jaki samochod chodzi ale mozna sie spodziewac, A co to za krytyczny podzespół? Jak kupuje auto za 20tys. na 3-4 lata, to mi różnice robią 2 tys. w te czy we wte, żeby to zrobić i jeździć. Potem się cieszą, ze zaraz po zakupie nie musieli tego robić, a tu klimy ni ma, ruda podgryza boki. -- Mateusz Bogusz |
|
Data: 2009-03-12 08:48:04 | |
Autor: Koniecpolski | |
czy warto kupic auto powypadkowe? | |
Użytkownik "Karol Y" :
- krecony przebieg Zalezy od punktu widzenia, jak dla mnie oczywiscie masz racje, kupujac uzywke w cene wlicza sie zawsze ewentualny remoncik, wymiane czy powazniejszy serwis ale wiadomo wiekszosc chcialaby kupic auto nie wymagajace interwencji przez najblizsze lata. Z tym, ze nie ma tak dobrze. Zawsze cos sie pojawi czy to rozrzad, tarcze hamulcowe, czy sprzeglo, czy amorki itp, itd. Po prostu to sa uzywane auto i juz.. |
|
Data: 2009-03-12 21:51:46 | |
Autor: Bastion | |
czy warto kupic auto powypadkowe? | |
Użytkownik "Karol Y" <karolyyy@o2.pl> napisał w wiadomości news:gp9i7u$e97$1node2.news.atman.pl... > Nie wiem o jaki samochod chodzi ale mozna sie spodziewac, Naprawa wynoszaca 10% wartosci auta to moim zdaniem sporo. Mnie by zabolalo, odstawic auto na tydzien do warsztatu i wybulic 2-3 tys. Zreszta chodzili mi o cos innego, o chwyt marketingowy: "Zobacz auto jest lekko pukniete ale fajnie zrobione", kupujacy godzinami sprawdza miernikiem grubosc lakieru i w koncu decyduje sie kupic... bo koncentrowal sie tylko na blachach a nie na zatartym silniku. |