Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   czyĹźby nie było jeszcze dzisiaj?

czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

Data: 2012-10-05 19:42:20
Autor: megrims
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2012-10-05 18:21:45
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
megrims wrote:

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN? Rozumiem, Ĺźe zarobki
również 2x w górę.

Przyzwoity rozdzielny AR kosztuje 1000 zł. Rachunek prosty.
 
przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy Wrocław Katowice
rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest A4 to ginie 15 rocznie. Czy to
na serio prędkość zabija?

Na braku trupów się nie zarabia. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-05 19:51:13
Autor: Rafał Grzelak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
megrims wrote:


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

Przeciez Vincent zapisal 1,2 miliarda i teraz staja na glowie, zeby
wykonac plan. :<

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Data: 2012-10-05 20:18:30
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?

LOL - tylko 1000zł? Powinno być zatrzymane PJ na jakiś czas.

Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

A po co? Konsekwencja zawieszenia uprawnień byłaby dla wielu
dużo bardziej uciążliwa niż ten mandat.

Data: 2012-10-05 20:21:43
Autor: Andrzej Zbierzchowski
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 05.10.2012 20:18, Artur Maśląg pisze:
A po co? Konsekwencja zawieszenia uprawnień byłaby dla wielu
dużo bardziej uciążliwa niż ten mandat.

Podobno statystyki wykroczeń drogowych popełnianych przez osoby z cofniętymi uprawnieniami są przerażające.

Data: 2012-10-05 20:24:53
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 20:21, Andrzej Zbierzchowski pisze:
W dniu 05.10.2012 20:18, Artur Maśląg pisze:
A po co? Konsekwencja zawieszenia uprawnień byłaby dla wielu
dużo bardziej uciążliwa niż ten mandat.

Podobno statystyki wykroczeń drogowych popełnianych przez osoby z
cofniętymi uprawnieniami są przerażające.

W Polsce być może.

Data: 2012-10-05 21:09:11
Autor: Kazimierz Uromski
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
On 05.10.2012 20:21, Andrzej Zbierzchowski wrote:
W dniu 05.10.2012 20:18, Artur Maśląg pisze:
A po co? Konsekwencja zawieszenia uprawnień byłaby dla wielu
dużo bardziej uciążliwa niż ten mandat.

Podobno statystyki wykroczeń drogowych popełnianych przez osoby z
cofniętymi uprawnieniami są przerażające.

Bo grozi za to mniejszy mandat niż za przekroczenie o 51+ km/h, tj. 500zł bez 10pkt. Czym się więc przejmować?
Za to powinna grozić większa kara. Więzienie to niezbyt pomysł (co najwyżej przy recydywie), ale ograniczenie wolności tj. prace społeczne już czemu by nie.

Data: 2012-10-05 22:57:22
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Fri, 05 Oct 2012 20:18:30 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html
http://tiny.pl/hn76w
za przekroczenie powyżej 50km/h 800-1000 PLN?

LOL - tylko 1000zł? Powinno być zatrzymane PJ na jakiś czas.

Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.

J.

Data: 2012-10-06 18:55:23
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 22:57, J.F. pisze:
Dnia Fri, 05 Oct 2012 20:18:30 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html
http://tiny.pl/hn76w
za przekroczenie powyżej 50km/h 800-1000 PLN?

LOL - tylko 1000zł? Powinno być zatrzymane PJ na jakiś czas.

Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)

Są weryfikowane, a za 50km/h to bez weryfikacji. W szczególności
w mieście.

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.

Od samego zaostrzenia pożytek niewielki. Jeszcze muszą złapać
i uprawnienia zawiesić...

Data: 2012-10-06 19:30:44
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 06 Oct 2012 18:55:23 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-05 22:57, J.F. pisze:
za przekroczenie powyżej 50km/h 800-1000 PLN?

LOL - tylko 1000zł? Powinno być zatrzymane PJ na jakiś czas.

Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)

Są weryfikowane, a za 50km/h to bez weryfikacji. W szczególności
w mieście.

Nie, bo stoi 40 a wszyscy jada 100 :-)

Ewentualnie za przekroczenie o 50 w miejscu bez weryfikacji kara nalezy sie
tak jak za przekroczenie o 10 :-)

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.
Od samego zaostrzenia pożytek niewielki. Jeszcze muszą złapać
i uprawnienia zawiesić...

Zlapac musza, ale nie wiem czy sie na zawieszeniu skonczy ? J.

Data: 2012-10-06 19:48:54
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 19:30, J.F. pisze:
Dnia Sat, 06 Oct 2012 18:55:23 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-05 22:57, J.F. pisze:
za przekroczenie powyżej 50km/h 800-1000 PLN?

LOL - tylko 1000zł? Powinno być zatrzymane PJ na jakiś czas.

Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)

Są weryfikowane, a za 50km/h to bez weryfikacji. W szczególności
w mieście.

Nie, bo stoi 40 a wszyscy jada 100 :-)

Tak. W mieście jest administracyjnie 50km/h. Nie ma podwyższenia, jest
obniżenie.

Ewentualnie za przekroczenie o 50 w miejscu bez weryfikacji kara nalezy sie
tak jak za przekroczenie o 10 :-)

Zostań (p)osłem - może uda ci się. Nie żebym akceptował takie
rozwiązania, ale podobno mamy demokrację.

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.
Od samego zaostrzenia pożytek niewielki. Jeszcze muszą złapać
i uprawnienia zawiesić...

Zlapac musza,

Tak.

ale nie wiem czy sie na zawieszeniu skonczy ?

Tutaj nie wiem co masz na myśli.

Data: 2012-10-06 20:35:55
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:48:54 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 19:30, J.F. pisze:
Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)
Są weryfikowane, a za 50km/h to bez weryfikacji. W szczególności
w mieście.

Nie, bo stoi 40 a wszyscy jada 100 :-)

Tak. W mieście jest administracyjnie 50km/h. Nie ma podwyższenia, jest
obniżenie.

Skoro "wszyscy jada 100", to dopuszczalne powinno bym co najmniej 80 :-)

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.
Od samego zaostrzenia pożytek niewielki. Jeszcze muszą złapać
i uprawnienia zawiesić...
Zlapac musza,
Tak.
ale nie wiem czy sie na zawieszeniu skonczy ?
Tutaj nie wiem co masz na myśli.

Nowe przepisy sa, a moze i jeszcze nowsze zmiany wisza.
Musze doczytac jak to teraz jest, czy tez bedzie - na egzaminie
sprawdzajacym moze sie nie skonczyc.

J.

Data: 2012-10-06 20:45:22
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 20:35, J.F. pisze:
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:48:54 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 19:30, J.F. pisze:
Nie powinno, poki nie beda ograniczenia zweryfikowane :-)
Są weryfikowane, a za 50km/h to bez weryfikacji. W szczególności
w mieście.

Nie, bo stoi 40 a wszyscy jada 100 :-)

Tak. W mieście jest administracyjnie 50km/h. Nie ma podwyższenia, jest
obniżenie.

Skoro "wszyscy jada 100", to dopuszczalne powinno bym co najmniej 80 :-)

Skąd taki pomysł? Niejeden już tu opowiadał, jak to "wszyscy jada
100", a później się okazywało, że nie 100 a 80, nie wszyscy a część
itd.

Zdaje sie ze zaostrzyli przepisy punktowe - po drugim razie juz zabranie PJ
blisko.
Od samego zaostrzenia pożytek niewielki. Jeszcze muszą złapać
i uprawnienia zawiesić...
Zlapac musza,
Tak.
ale nie wiem czy sie na zawieszeniu skonczy ?
Tutaj nie wiem co masz na myśli.

Nowe przepisy sa, a moze i jeszcze nowsze zmiany wisza.
Musze doczytac jak to teraz jest, czy tez bedzie - na egzaminie
sprawdzajacym moze sie nie skonczyc.

Znaczy idzie ku lepszemu?

Data: 2012-10-05 21:32:35
Autor: ToMasz
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 05.10.2012 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

jaki to ma związek? Jeśli chcesz żeby rząd/państwo miało prawo do ingerencji w wypłaty, to dziękujemy Ci za pracę do 67 roku życia, za kolejki do lekarza.... Natomiast jeśli chcesz żeby rząd/państwo miało prawo do podnoszenia wypłat w prywatnych firmach, to czeka nas powtórka kryzysu i stanu wojennego.
ToMasz

PS czy to tak trudno zrozumieć: albo będę jeździł zgodnie z przepisami, albo nie będę jeździł wcale.....

Data: 2012-10-05 22:58:47
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Fri, 05 Oct 2012 21:32:35 +0200, ToMasz napisał(a):
PS czy to tak trudno zrozumieć: albo będę jeździł zgodnie z przepisami, albo nie będę jeździł wcale.....

W Polsce zyjemy i to jest nie do zrozumienia, tysiacletniej tradycji nie
zlikwidujesz w 10 lat  :-)

J.

Data: 2012-10-06 10:26:23
Autor: nazgul
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 22:58, J.F. pisze:
Dnia Fri, 05 Oct 2012 21:32:35 +0200, ToMasz napisał(a):
PS czy to tak trudno zrozumieć: albo będę jeździł zgodnie z przepisami,
albo nie będę jeździł wcale.....

W Polsce zyjemy i to jest nie do zrozumienia, tysiacletniej tradycji nie
zlikwidujesz w 10 lat  :-)

jest do zrozumienia
ale może trzeba pójść dalej z rozumowaniem i zapytać po co są przepisy
(tu mĂłwimy akurat o ograniczeniach)
ogólnie przepisy i ograniczenia powinny być definiowane dla dobra człowieka "by żyło się lepiej... wszystkim"
a ja widzę ze jeździ się gorzej.
tu jest problem

uczciwe podatki płaci się lekko
i rozsądnych przepisów przestrzega się mimochodem.

jak jakieś skurwle przeginały pałę to była rewolucja.

Data: 2012-10-06 16:29:26
Autor: Cavallino
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

Użytkownik "ToMasz" <news.neostrada.pl@news.neostrada.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

PS czy to tak trudno zrozumieć: albo będę jeździł zgodnie z przepisami, albo nie będę jeździł wcale.....

KAPELUSZ PLONK.
Ostrzeżenie było.

Data: 2012-10-06 08:44:40
Autor: kogutek44
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu sobota, 6 października 2012 16:29:16 UTC+2 użytkownik Cavallino napisał:
Użytkownik "ToMasz" <news.neostrada.pl@news.neostrada.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:



> PS czy to tak trudno zrozumieć: albo będę jeździł zgodnie z przepisami, > albo nie będę jeździł wcale.....



KAPELUSZ PLONK.

Ostrzeżenie było.

Kocham takich silnych w pysku i słabych na boisku jak Ty Kałwalino. Jak cię trafiają bo masz 20 więcej niż było wolno to Ci zwieracze puszczają, płaczesz i żeby nie dali stówki to bez papierka w dupę byś pocałował. A tutaj panisko z siebie robisz. Żal dupę ściska jak się czyta Twoje szczeniackie teksty. Ciekawe czy chociaż rower masz..

Data: 2012-10-05 22:38:33
Autor: elmer radi radisson
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
On 2012-10-05 19:42, megrims wrote:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

Czemu mnie nie dziwi, ze mowa tam wylacznie o predkosci..


--

memento lorem ipsum

Data: 2012-10-05 22:43:43
Autor: Bydlę
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
On 2012-10-05 17:42:20 +0000, megrims <megrimsNOSPAM@interia.pl> said:

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

Tak. A podnoszenie wysokości mandatów powoduje regres wypadkowości i śmiertelności.
Po podniesieniu kwotuy mandatu do 100 000 000 zł zezłomowane samochody same się naprawią i uzdatnią do jazdy, a po ustaleniu kwoty mandatu na 1 000 000 000 000 zł trupy leżące w okolicy będą ożywać.
;>


Natomiast metoda promowana przez ITD jest w stanie obniżyć liczbę trupów i wypadków - ale nie wyzerować.


--
Bydlę

Data: 2012-10-06 00:36:05
Autor: Pawel O'Pajak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
  Powitanko,

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?

Proponuje baba i oczywiscie z Platformy, zgadlem zanim przeczytalem linkowany artykul.
Do niedawna 1 mandat to byla cena CB radia i antenki, teraz za full-wypas radio i najlepsza antene zaplacimy niewiele ponad polowe takiego mandatu. I tak sie k'wa bawimy zamiast naprawde zajac sie bezpieczenstwem. Jakis madrala postawi 40 na 3 pasmowej drodze i obowiazkowo fotoradar, chodnika do szkoly juz nie da rady, bo wszystko wydal na radar, albo zlikwiduje zielona strzalke, dzieki czemu skrecic mozna tylko wtedy, gdy piesi sa na przejsciu, a stojacy za skrecajacym cierpliwie musza czekac. Przejscia dla pieszych najlepiej zrobic w odleglosci 20m od siebie, 1 z sygnalizacja, 2 bez. Dobre miejsce na przejscie to tez zaraz za koncem pasa dla skrecajacych w lewo - jak stoi samochod czekajacy na mozliwosc skretu, to zza niego moze wyjdzie pieszy i bedzie fajnie. I tak to sie kreci i tak sie bawimy, cos kolo 1000 osob ginie rocznie na drzewach przydroznych, drobiazg. Wielu ludzi zyloby w dobrym zdrowiu, gdyby mysleli nie tylko kierowcy, ale tez odpowiedzialni za drogi. Niekoniecznie zaraz autostrady i super wydatki, czesto wystarczy pomyslec by bylo szybciej i bezpieczniej.
No ale jesli caly wysilek jest skierowany na zdobywanie kasy z mandatow... to jakim cudem oczekiwac od ludzi poszanowania prawa.

Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

Vincenta z pewnoscia.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  MroĹźek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2012-10-05 16:13:44
Autor: kogutek44
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu sobota, 6 października 2012 00:38:07 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:
Powitanko,



> za przekroczenie powyżej 50km/h 800-1000 PLN?



Proponuje baba i oczywiscie z Platformy, zgadlem zanim przeczytalem linkowany artykul.

Do niedawna 1 mandat to byla cena CB radia i antenki, teraz za full-wypas radio i najlepsza antene zaplacimy niewiele ponad polowe takiego mandatu. I tak sie k'wa bawimy zamiast naprawde zajac sie bezpieczenstwem. Jakis madrala postawi 40 na 3 pasmowej drodze i obowiazkowo fotoradar, chodnika do szkoly juz nie da rady, bo wszystko wydal na radar, albo zlikwiduje zielona strzalke, dzieki czemu skrecic mozna tylko wtedy, gdy piesi sa na przejsciu, a stojacy za skrecajacym cierpliwie musza czekac. Przejscia dla pieszych najlepiej zrobic w odleglosci 20m od siebie, 1 z sygnalizacja, 2 bez. Dobre miejsce na przejscie to tez zaraz za koncem pasa dla skrecajacych w lewo - jak stoi samochod czekajacy na mozliwosc skretu, to zza niego moze wyjdzie pieszy i bedzie fajnie. I tak to sie kreci i tak sie bawimy, cos kolo 1000 osob ginie rocznie na drzewach przydroznych, drobiazg. Wielu ludzi zyloby w dobrym zdrowiu, gdyby mysleli nie tylko kierowcy, ale tez odpowiedzialni za drogi. Niekoniecznie zaraz autostrady i super wydatki, czesto wystarczy pomyslec by bylo szybciej i bezpieczniej.

No ale jesli caly wysilek jest skierowany na zdobywanie kasy z mandatow... to jakim cudem oczekiwac od ludzi poszanowania prawa.



> Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.



Vincenta z pewnoscia.



Pozdroofka,

Pawel Chorzempa

-- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?

-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)

******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:

moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Skąd Ty sobie wykombinowałeś że prawo trzeba szanować? Prawo to zawsze jakieś ograniczenia, reglamentacja czegoś. Nikt od nikogo nie wymaga szanowania prawa. Wymaga się stosowania do prawa. Prawo w historii ludzkości stanowili zawsze silniejsi. Nie podoba Ci się prawo to zbierz jeszcze kilkuset takich co im też się nie podoba. Wygrajcie wybory do sejmu, senatu i prezydenckie. I sobie porządzicie. Jak stoi znak 40 to masz jechać 40 w momencie w którym mijasz znak. Nie jesteś od interpretowania i wyciągania własnych wniosków. Masz się do prawa stosować. Rady z CB możesz sobie w dupę wsadzić. Przepis z tysiącem za ponad 51 nie podoba mi się. Powyżej 51 sprawy powinien rozpatrywać sąd.

Data: 2012-10-06 03:23:42
Autor: Pawel O'Pajak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

Powitanko,

Skąd Ty sobie wykombinowałeś że prawo trzeba szanować?

Nie wiem, czy trzeba, ale dobrze by bylo. Jesli stawiasz 40 na 3 pasmowce, to malo kto takie prawo bedzie respektowal, wlacznie z Policjantami, ktorzy po minieciu FR dali w palnik. W efekcie braku szacunku dla prawa kazdy kombinuje jak to prawo omijac i nikt poza Arturem sie temu nie dziwi. Kazdy jedzie tam normalnie po tej stronie, na ktora FR nie "patrzy".
Jesli natomiast takie idiotyczne ograniczenia zlikwidujesz, a pozostawisz wylacznie te sensowne, to bez zadnego policjanta mozesz byc pewien, ze ludzie beda takich ograniczen przestrzegac, a chwalenie sie ich olewaniem spotka sie z ostracyzmem.

 Jak stoi znak 40 to masz jechać 40 w momencie w którym
mijasz znak.

Mam, musze i jesli to ma sens, to i bez znaku jade 40.

Nie jesteś od interpretowania i wyciągania własnych
wniosków.

Wrecz przeciwnie, wymagam od siebie interpretowania i wyciagania wnioskow gdy kieruje. Zreszta nie tylko prowadzac.

Rady z CB możesz sobie w dupę
wsadzić.

Zadna rada, czysta konstatacja.

Przepis z tysiącem za ponad 51 nie podoba mi się. Powyżej 51
sprawy powinien rozpatrywać sąd.

Czemu akurat >51 ma rozpatrywac sad, a nie np. >30, albo od 70?

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2012-10-06 00:56:03
Autor: kogutek44
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu sobota, 6 października 2012 03:24:07 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:
Powitanko,



> Skąd Ty sobie wykombinowałeś że prawo trzeba szanować?



Nie wiem, czy trzeba, ale dobrze by bylo. Jesli stawiasz 40 na 3 pasmowce, to malo kto takie prawo bedzie respektowal, wlacznie z Policjantami, ktorzy po minieciu FR dali w palnik. W efekcie braku szacunku dla prawa kazdy kombinuje jak to prawo omijac i nikt poza Arturem sie temu nie dziwi. Kazdy jedzie tam normalnie po tej stronie, na ktora FR nie "patrzy".

Jesli natomiast takie idiotyczne ograniczenia zlikwidujesz, a pozostawisz wylacznie te sensowne, to bez zadnego policjanta mozesz byc pewien, ze ludzie beda takich ograniczen przestrzegac, a chwalenie sie ich olewaniem spotka sie z ostracyzmem.



>  Jak stoi znak 40 to masz jechać 40 w momencie w którym

> mijasz znak.



Mam, musze i jesli to ma sens, to i bez znaku jade 40.



> Nie jesteś od interpretowania i wyciągania własnych

> wniosków.



Wrecz przeciwnie, wymagam od siebie interpretowania i wyciagania wnioskow gdy kieruje. Zreszta nie tylko prowadzac.



> Rady z CB możesz sobie w dupę

> wsadzić.



Zadna rada, czysta konstatacja.



> Przepis z tysiącem za ponad 51 nie podoba mi się. Powyżej 51

> sprawy powinien rozpatrywać sąd.



Czemu akurat >51 ma rozpatrywac sad, a nie np. >30, albo od 70?



Pozdroofka,

Pawel Chorzempa

-- "-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?

-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)

******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:

moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Posiadanie prawa jazdy to nie prawo obywatela że musi je dostać tylko prawo państwa, czyli społeczności zamieszkującej jakiś obszar, że może komuś je dać. Jeśli państwo ma prawo dać komuś prawo jazdy to ma w przypadku nie podporządkowania się posiadaczowi PJ obowiązek je odebrać. Proste jak budowa cepa. Dokładnie tak samo jest z tymi co podejmują decyzję gdzie jaki znak ma stać. Mają zbiór przepisów. Jeśli się do nich nie stosują to powinni zostać pozbawieni uptrawnień jakie mają. Twój tekst o 40 na trzy pasmówce powinien wyglądać tak " zobaczyłem idiotycznie ustawione ograniczenie prędkości. powiadomiłem o tym kogo trzeba. Dostałem taką odpowiedź " ...... ". Skąd przełożony ustawiacza znaków ma wiedzieć że są źle ustawione jak nikt go o tym nie informuje. Jak by napisało 1000 kierowców to jeśli znak byłby ustawiony niezgodnie z prawem ustawiania znaków, to od trzy setnej odpowiedzi ludzie dowiedzieli by się że osoba która podjęła złą decyzję została zwolniona i przywrócono stan zgodny z prawem. Tak że kolego sympatyczny nie truj dupy tutaj swoimi żalami. Masz prawo do informowania urzędów różnych o nieprawidłowościach. One mają już nie prawo ale obowiązek odpowiedzi. Jeśli odpowiedz Cie nie satysfakcjonuje to jest specjalny sąd z usługi którego skarżący się nie płaci. Ile razy w swoim życiu poprosiłeś o wytłumaczenie się dlaczego jakiś znak jest źle ustawiony. Ile razy w życiu jak zobaczyłeś nie działające światła zadzwoniłeś pod 112. Strzelam w ciemno. Ani razu. Tak że nie pierdol że wszyscy są źli i głupi a Ty najmądrzejszy. Bo jeśli nigdy nie skorzystałeś z prawa jakie masz to nie jesteś obywatelem tylko zwierzątkiem. A że żyjesz w społeczeństwie składającym się nie z obywateli a ze zwierzątek to jest jak jest.

Data: 2012-10-06 11:06:29
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 6 Oct 2012 00:56:03 -0700 (PDT), kogutek44@vp.pl napisał(a):
Twój tekst o 40 na trzy pasmówce powinien wyglądać tak " zobaczyłem idiotycznie ustawione ograniczenie prędkości. powiadomiłem o tym kogo trzeba. Dostałem taką odpowiedź " ..... ".

No i dostalem, ze zgodnie z analiza bezpieczenstwa RD nalezy ograniczyc
ponizej 40 :-)

Skąd przełożony ustawiacza znaków ma wiedzieć że są źle ustawione jak nikt go o tym nie informuje.

A sam nie widzi ? Nie jezdzi po tych drogach ? Moze trzeba napisac do jego
przelozonego ? :-)

Jak by napisało 1000 kierowców to jeśli znak byłby ustawiony niezgodnie z prawem ustawiania znaków,

Jakby byl niezgodnie z prawem, to by wystarczyl 1 list.
No moze dwa - drugi do prokuratora :-)

to od trzy setnej odpowiedzi ludzie dowiedzieli by się że osoba która podjęła złą decyzję została zwolniona i przywrócono stan zgodny z prawem.

To tak nie dziala. Moze na wyzszym szczeblu politycznym, moze w krajach o
bardziej okrzeplej demokracji. Choc mamy przyklad z USA, ze i tam niezbyt.

Tak że kolego sympatyczny nie truj dupy tutaj swoimi żalami. Masz prawo do informowania urzędów różnych o nieprawidłowościach. One mają już nie prawo ale obowiązek odpowiedzi. Jeśli odpowiedz Cie nie satysfakcjonuje to jest specjalny sąd z usługi którego skarżący się nie płaci. Ile razy w swoim życiu poprosiłeś o wytłumaczenie się dlaczego jakiś znak jest źle ustawiony. Ile razy w życiu jak zobaczyłeś nie działające światła zadzwoniłeś pod 112. Strzelam w ciemno. Ani razu. Tak że nie pierdol że wszyscy są źli i głupi a Ty najmądrzejszy. Bo jeśli nigdy nie skorzystałeś z prawa jakie masz to nie jesteś obywatelem tylko zwierzątkiem. A że żyjesz w społeczeństwie składającym się nie z obywateli a ze zwierzątek to jest jak jest.

Ale zauwazyles ze mowa o decyzji "politycznej" ? Ty chcesz szybciej, a
wladze chca zeby bylo wolniej.
Ty chcesz powiekszenia parkingu, a wladze miasta chca zebys jezdzil
tramwajem. itp, itd.

J.

Data: 2012-10-06 13:10:08
Autor: Pawel O'Pajak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

Powitanko,

Jeśli się do nich nie stosują to powinni zostać pozbawieni uptrawnień
jakie mają.

Urzednicy? Ty chyba w Polsce od niedawna, co?

 Skąd przełożony
ustawiacza znaków ma wiedzieć że są źle ustawione jak nikt go o tym
nie informuje.

Bo od tego jest i to jest jego obowiazkiem. Za to bierze kase. Ustawiacze znakow nie dzialaja sami z siebie, tylko ktos im to zleca i ten ktos ma psi obowiazek kontroli, czy po ustapieniu przyczyny nie nalezaloby zdjac tego ograniczenia. Ja oczywiscie moge go w pracy wyreczyc, jesli on sie zajmie moja robota. Ja chetnie lykne jego pensje.

Jak by napisało 1000 kierowców to jeśli znak byłby
ustawiony niezgodnie z prawem ustawiania znaków, to od trzy setnej
odpowiedzi ludzie dowiedzieli by się że osoba która podjęła złą
decyzję została zwolniona i przywrócono stan zgodny z prawem.

ROTFL, kiedy przyjechales do naszego kraju. Wczoraj? To obejrzyj dowolne wiadomosci w TV. Wiara w to, ze urzednik wywali urzednika jest jak wiara, ze neurochirurg moze sam sobie zrobic operacje.

Tak że
kolego sympatyczny nie truj dupy tutaj swoimi żalami. Masz prawo do
informowania urzędów różnych o nieprawidłowościach. One mają już nie
prawo ale obowiązek odpowiedzi. Jeśli odpowiedz Cie nie
satysfakcjonuje to jest specjalny sąd z usługi którego skarżący się
nie płaci. Ile razy w swoim życiu poprosiłeś o wytłumaczenie się
dlaczego jakiś znak jest źle ustawiony. Ile razy w życiu jak
zobaczyłeś nie działające światła zadzwoniłeś pod 112. Strzelam w
ciemno. Ani razu.

To nie strzelaj w ciemno, bo komus zrobisz krzywde. Moje zawiadomienie do prokuratury przeciwko ZDM spotkalo sie z odmowa wszczecia sledztwa, sad podtrzymal te decyzje. Moje liczne telefony do ZDM owszem odniosly skutek... po 3 latach konsekwentnego dzwonienia po kazdym deszczu (zalewana ulica). Wiec zle trafiles.
I naucz sie cytowac.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2012-10-06 08:40:51
Autor: kogutek44
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu sobota, 6 października 2012 13:12:07 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:
Powitanko,



> Je�li si� do nich nie stosuj� to powinni zosta� pozbawieni uptrawnie�

> jakie majďż˝.



Urzednicy? Ty chyba w Polsce od niedawna, co?



>  Skďż˝d przeďż˝oďż˝ony

> ustawiacza znak�w ma wiedzie� �e s� �le ustawione jak nikt go o tym

> nie informuje.



Bo od tego jest i to jest jego obowiazkiem. Za to bierze kase. Ustawiacze znakow nie dzialaja sami z siebie, tylko ktos im to zleca i ten ktos ma psi obowiazek kontroli, czy po ustapieniu przyczyny nie nalezaloby zdjac tego ograniczenia. Ja oczywiscie moge go w pracy wyreczyc, jesli on sie zajmie moja robota. Ja chetnie lykne jego pensje.



> Jak by napisa�o 1000 kierowc�w to je�li znak by�by

> ustawiony niezgodnie z prawem ustawiania znak�w, to od trzy setnej

> odpowiedzi ludzie dowiedzieli by si� �e osoba kt�ra podj�a z��

> decyzj� zosta�a zwolniona i przywr�cono stan zgodny z prawem.



ROTFL, kiedy przyjechales do naszego kraju. Wczoraj? To obejrzyj dowolne wiadomosci w TV. Wiara w to, ze urzednik wywali urzednika jest jak wiara, ze neurochirurg moze sam sobie zrobic operacje.



> Tak �e

> kolego sympatyczny nie truj dupy tutaj swoimi �alami. Masz prawo do

> informowania urz�d�w r�nych o nieprawid�owo�ciach. One maj� ju� nie

> prawo ale obowi�zek odpowiedzi. Je�li odpowiedz Cie nie

> satysfakcjonuje to jest specjalny s�d z us�ugi kt�rego skar��cy si�

> nie p�aci. Ile razy w swoim �yciu poprosi�e� o wyt�umaczenie si�

> dlaczego jaki� znak jest �le ustawiony. Ile razy w �yciu jak

> zobaczy�e� nie dzia�aj�ce �wiat�a zadzwoni�e� pod 112. Strzelam w

> ciemno. Ani razu.



To nie strzelaj w ciemno, bo komus zrobisz krzywde. Moje zawiadomienie do prokuratury przeciwko ZDM spotkalo sie z odmowa wszczecia sledztwa, sad podtrzymal te decyzje. Moje liczne telefony do ZDM owszem odniosly skutek... po 3 latach konsekwentnego dzwonienia po kazdym deszczu (zalewana ulica). Wiec zle trafiles.

I naucz sie cytowac.



Pozdroofka,

Pawel Chorzempa

-- "-Tato, po czym pozna� ma�� szkodliwo�� spo�eczn�?

-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mroďż˝ek)

******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:

moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

I chwała Ci za to że drążyłeś temat. Nie udało się bo byłeś sam. Urzędnik chce sobie porządzić i się poopierdalać, albo poopierdalać i porządzić. Jak by im nie jeden a pięciuset dupę zawracało i by musiał się tłumaczyć to szybko by wpadł na pomysł że jak chce się poopierdalać to musi zamiast źle dobrze wykonywać swoją pracę. Oczywiście mowa o urzędnikach co podejmują jakieś decyzje. Bo są urzędnicy co sumiennie pracują. W takim wydziale komunikacji na przykład. Siedzą załatwiają klientów, wydają tablice. Do nich nikt nic nie mam. Miesiąc temu przerejestrowywałem samochód. Wersal się chowa. Nie miałem jednego dokumentu. A że to dokument wydawany w innym urzędzie to pani ściągnęła z tamtego urzędu żebym nie musiał drugi raz przychodzić, tak powiedziała. W informacji była dziewczyna co miło było na nią popatrzeć, a przy okazji potrafiła wytłumaczyć i objaśnić. Urzędy mają dwie strony. Jedna to ta co załatwiają proste sprawy; dowody osobiste, tablice rejestracyjne itp. Druga strona a raczej dno to tam gdzie petent ma nie wchodzić. Tam gdzie sobie rządzą. Jakiś czas temu miałem taką pracę ze latałem po urzędach. I do tego tam  wchodziłem gdzie petent nie powinien wchodzić bo spokój biura burzy. Siedzieli tam tacy co jeszcze Gierka pamiętają i w PZPR byli. Tacy sami siedzą tam gdzie decydują gdzie jaki znak ma stać. Roboty zero i nigdy czasu nie mają. Każdego kto wejdzie najchętniej by rozstrzelali. Nowych obcych co by chcieli popracować nie dopuszczą. Wszystkie stanowiska po rodzinie rozdane. Tamtym trzeba dojebać pismami. Na każde muszą odpowiedzieć. Nie ważne czy tydzień czy rok będą odpowiadali. Muszą. To jak dostanie 500 pism że jakiś znak bez sensu ustawiony to zanim każe ustawić następny to się zastanowi czy znowu przez miesiąc zamiast się opierdalać nie pomyśleć i ustawić taki co mu nikt dupy nie będzie zawracał. To działa. Z drugiej mańki określił bym zjawisko znaków tak. Ostatnie kilka lat jeździłem w zasadzie tylko po mieście. Do tego niedużo. Nie zauważałem jakiś drastycznie źle ustawionych znaków. Według mnie wszystko jest jak należy. Jak coś robili to ustawili ograniczenie jak skończyli to następnego dnia nie było ograniczenia. Jak ktoś przycisnął urzędników że na jednej ulicy przed remontem było więcej niż po remoncie nawierzchni. To w gazecie odpowiedzieli że będzie więcej jak ustawią ekrany żeby hałas był mniejszy. Bo takie są przepisy i od nich to nie zależy. Muszą trzymać się przepisów. Tam im nikt nie podskoczy bo są na prawie. A że jest 60 a można dwa razy więcej bezpiecznie jechać to i niebiescy mają co robić. Stoi tam fotoradar. Kiedyś po chamsku zrobili przy fotoradarze mniej. Wiadomo po co. Jadę ostatnio i jest prędkość taka jak na całej ulicy. Ostatnio trochę więcej jeżdżę, ale bez szaleństw. Niedawno nie przyjąłem zlecenia bo za daleko było. Za miastem też nie zauważyłem jakiś głupich ruchów z ograniczeniami prędkości. Wszystko logicznie poustawiane. To może jednak urzędnicy dobrze pracują. Nie spotkałem się tutaj że na przykład jakiś zakaz skrętu w lewo niepotrzebnie ustawiony. Wszystkim ograniczenia prędkości przeszkadzają. To może czas nauczyć się jeździć zgodnie z ograniczeniami i po sprawie. jakoś Polacy dają radę przestrzegać ograniczeń jak są za granicą. To może i w kraju byli by uprzejmi to robić a nie pierdolić że nie da się jeździć tyle ile fabryka dała. Nigdzie się nie da tak jeździć. W przyszłym roku 400 nowych fotoradarów, ileś nowych tajnych radiowozów, odcinkowe pomiary prędkości. Jakaś epoka w jeżdżeniu w Polsce samochodem się skończyła. Ci co się z tym nie pogodzą zwrócą PJ do urzędu i po sprawie.

Data: 2012-10-06 18:25:28
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 6 Oct 2012 08:40:51 -0700 (PDT), kogutek44@vp.pl napisał(a):

Moglbys wlaczyc lamanie linii, ale jak ci sie nie chce, to bedziesz
musial dopasowaywac cycaty.

Jak bedzie 500 zawracalo urzednikowi d*, to zarzada dwoch dodatkowych
etatow, zostanie kierownikiem, i bedzie sie poop* i porzadzic :-P
Albo se wlaczy korespondencje seryjna i poprosi o premie za
zalatwienie 500 spraw w 15000 minut - a to 2 miesiace op* :-)

Urzednik w wydziale komunikacji, owszem, zasadniczo bez zastrzezen.
Przychodzisz, o robi co powinien, za to ma placone i nie ma tu miejsca
ani za ganienie, ani na pochwaly. Ale ciekaw jestem co to za papierek,
ktory musiales dostarczyc, ale nie musiales.

Natomiast ... czasem sie patrze na swoj WK, tzn ten przy Nowym Targu
we wroclawiu, i ciekawa sytuacje widze. Tam jest maszyna ktora numerki
wydaje.
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.
Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ... a
maszyna cos nie chce wyswietlic mojego numerka. No i ciekaw jestem o
co chodzi - trafilem w przerwe sniadaniowa ? Maszyna przewiduje pol
godziny na sprawe i wczesniej nie dopusci ? madre urzedniki odkryly ze
trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?

I nie wiem czy zauwazyles, ale zaczelo sie od pani posel, a nie
urzednika.
Ona chce wolniej, wyborcy ja popieraja, wiec tak ma byc. I tysiac pism
nie pomoze, chyba ze do przewodniczacego "nie bede na te poslanke
wiecej glosowal, ani na cala wasza partie"


I chwała Ci za to że drążyłeś temat. Nie udało się bo byłeś sam. Urzędnik chce sobie porządzić i się poopierdalać, albo poopierdalać i porządzić. Jak by im nie jeden a pięciuset dupę zawracało i by musiał się tłumaczyć to szybko by wpadł na pomysł że jak chce się poopierdalać to musi zamiast źle dobrze wykonywać swoją pracę. Oczywiście mowa o urzędnikach co podejmują jakieś decyzje. Bo są urzędnicy co sumiennie pracują. W takim wydziale komunikacji na przykład. Siedzą załatwiają klientów, wydają tablice. Do nich nikt nic nie mam. Miesiąc temu przerejestrowywałem samochód. Wersal się chowa. Nie miałem jednego dokumentu. A że to dokument wydawany w innym urzędzie to pani ściągnęła z tamtego urzędu żebym nie musiał drugi raz przychodzić, tak powiedziała. W informacji była dziewczyna co miło było na nią popatrzeć, a przy okazji potrafiła wytłumaczyć i objaśnić. Urzędy mają dwie strony. Jedna to ta co załatwiają proste sprawy; dowody osobiste, tablice rejestracyjne itp. Druga strona a raczej dno to tam gdzie petent ma nie wchodzić. Tam gdzie sobie rządzą. Jakiś czas temu miałem taką pracę ze latałem po urzędach. I do tego tam  wchodziłem gdzie petent nie powinien wchodzić bo spokój biura burzy. Siedzieli tam tacy co jeszcze Gierka pamiętają i w PZPR byli. Tacy sami siedzą tam gdzie decydują gdzie jaki znak ma stać. Roboty zero i nigdy czasu nie mają. Każdego kto wejdzie najchętniej by rozstrzelali. Nowych obcych co by chcieli popracować nie dopuszczą. Wszystkie stanowiska po rodzinie rozdane. Tamtym trzeba dojebać pismami. Na każde muszą odpowiedzieć. Nie ważne czy tydzień czy rok będą odpowiadali. Muszą. To jak dostanie 500 pism że jakiś znak bez sensu ustawiony to zanim każe ustawić następny to się zastanowi czy znowu przez miesiąc zamiast się opierdalać nie pomyśleć i ustawić taki co mu nikt dupy nie będzie zawracał. To działa. Z drugiej mańki określił bym zjawisko znaków tak. Ostatnie kilka lat jeździłem w zasadzie tylko po mieście. Do tego niedużo. Nie zauważałem jakiś drastycznie źle ustawionych znaków. Według mnie wszystko jest jak należy. Jak coś robili to ustawili ograniczenie jak skończyli to następnego dnia nie było ograniczenia. Jak ktoś przycisnął urzędników że na jednej ulicy przed remontem było więcej niż po remoncie nawierzchni. To w gazecie odpowiedzieli że będzie więcej jak ustawią ekrany żeby hałas był mniejszy. Bo takie są przepisy i od nich to nie zależy. Muszą trzymać się przepisów. Tam im nikt nie podskoczy bo są na prawie. A że jest 60 a można dwa razy więcej bezpiecznie jechać to i niebiescy mają co robić. Stoi tam fotoradar. Kiedyś po chamsku zrobili przy fotoradarze mniej. Wiadomo po co. Jadę ostatnio i jest prędkość taka jak na całej ulicy. Ostatnio trochę więcej jeżdżę, ale bez szaleństw. Niedawno nie przyjąłem zlecenia bo za daleko było. Za miastem też nie zauważyłem jakiś głupich ruchów z ograniczeniami prędkości. Wszystko logicznie poustawiane. To może jednak urzędnicy dobrze pracują. Nie spotkałem się tutaj że na przykład jakiś zakaz skrętu w lewo niepotrzebnie ustawiony. Wszystkim ograniczenia prędkości przeszkadzają. To może czas nauczyć się jeździć zgodnie z ograniczeniami i po sprawie. jakoś Polacy dają radę przestrzegać ograniczeń jak są za granicą. To może i w kraju byli by uprzejmi to robić a nie pierdolić że nie da się jeździć tyle ile fabryka dała. Nigdzie się nie da tak jeździć. W przyszłym roku 400 nowych fotoradarów, ileś nowych tajnych radiowozów, odcinkowe pomiary prędkości. Jakaś epoka w jeżdżeniu w Polsce samochodem się skończyła. Ci co się z tym nie pogodzą zwrócą PJ do urzędu i po sprawie.



J.

Data: 2012-10-06 19:05:19
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 18:25, J.F. pisze:
(...)
Natomiast ... czasem sie patrze na swoj WK, tzn ten przy Nowym Targu
we wroclawiu, i ciekawa sytuacje widze. Tam jest maszyna ktora numerki
wydaje.
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.

Na Twój (pewnie PESEL) to tylko jedne dostaniesz - naklikałeś parę
ad-hoc?

Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ...

Nic dziwnego, skoro numerki wziąłeś i nikt nie podchodzi...

a
maszyna cos nie chce wyswietlic mojego numerka. No i ciekaw jestem o
co chodzi - trafilem w przerwe sniadaniowa ? Maszyna przewiduje pol
godziny na sprawe i wczesniej nie dopusci ?

Numerek miałeś na godzinę? Kiedy się wyświetlił?

madre urzedniki odkryly ze
trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?

Czemu nie skorzystałeś z numerka złośliwie wybranego?

Data: 2012-10-06 19:27:47
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:05:19 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 18:25, J.F. pisze:
Natomiast ... czasem sie patrze na swoj WK, tzn ten przy Nowym Targu
we wroclawiu, i ciekawa sytuacje widze. Tam jest maszyna ktora numerki
wydaje.
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.

Na Twój (pewnie PESEL) to tylko jedne dostaniesz - naklikałeś parę
ad-hoc?

Tak, pare jako zwykly petent.

Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ...
Nic dziwnego, skoro numerki wziąłeś i nikt nie podchodzi...

Ale zaden z moich numerkow jeszcze nie jest wzywany.
A przy okienkach nikt nie stoi ... wiec na co czekamy ?
a
maszyna cos nie chce wyswietlic mojego numerka. No i ciekaw jestem o
co chodzi - trafilem w przerwe sniadaniowa ? Maszyna przewiduje pol
godziny na sprawe i wczesniej nie dopusci ?
Numerek miałeś na godzinę? Kiedy się wyświetlił?

Z ok 10 minutowym opoznieniem. Opoznienie jak najbardziej dopuszczam, nie ma co wstrzymywac kolejki, bo za
5 minut ktos ma termin, system powinien dopuscic do pierwszego wolnego
urzednika ... ale kolejki akurat nie ma wcale, wszyscy wolni.

madre urzedniki odkryly ze
trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?
Czemu nie skorzystałeś z numerka złośliwie wybranego?

Bo tez nie nadeszla ich kolej. Zreszta najpierw wybralem ten umowiony,
dodatkowe byly pozniejsze. Ktos przede mna tez wybral pare numerkow ? Cos mi sie nie chce wierzyc w taki przypadek:-)

J.

Data: 2012-10-06 19:40:42
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 19:27, J.F. pisze:
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:05:19 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 18:25, J.F. pisze:
Natomiast ... czasem sie patrze na swoj WK, tzn ten przy Nowym Targu
we wroclawiu, i ciekawa sytuacje widze. Tam jest maszyna ktora numerki
wydaje.
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.

Na Twój (pewnie PESEL) to tylko jedne dostaniesz - naklikałeś parę
ad-hoc?

Tak, pare jako zwykly petent.

Tylko po co - z wrodzonej złośliwości? Przez myśl by mi nie przeszło,
by brać takie numerki na zapas.

Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ...
Nic dziwnego, skoro numerki wziąłeś i nikt nie podchodzi...

Ale zaden z moich numerkow jeszcze nie jest wzywany.
A przy okienkach nikt nie stoi ... wiec na co czekamy ?

A co, nie pojawiały się kolejne numerki do obsługi?

Numerek miałeś na godzinę? Kiedy się wyświetlił?

Z ok 10 minutowym opoznieniem.
Opoznienie jak najbardziej dopuszczam, nie ma co wstrzymywac kolejki, bo za
5 minut ktos ma termin, system powinien dopuscic do pierwszego wolnego
urzednika ...

A jak przyjdzie taki 2 minuty po terminie to będzie drzeć "japę", że
to urzędników wina.

ale kolejki akurat nie ma wcale, wszyscy wolni.

A co, nie pojawiały się kolejne numerki do obsługi?  [2]

madre urzedniki odkryly ze
trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?
Czemu nie skorzystałeś z numerka złośliwie wybranego?

Bo tez nie nadeszla ich kolej. Zreszta najpierw wybralem ten umowiony,
dodatkowe byly pozniejsze.

No popatrz, a swoim zachowaniem doprowadziłeś, że inni będą musieli
poczekać, a Ty te numerki wyrzucisz do śmieci...

Ktos przede mna tez wybral pare numerkow ?

Być może. Nie było konika przed WK?

Cos mi sie nie chce wierzyc w taki przypadek:-)

Nie mam bladego pojęcia, ale może we Wrocławiu macie takie nawyki...

Data: 2012-10-06 20:53:41
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:40:42 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 19:27, J.F. pisze:
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.

Na Twój (pewnie PESEL) to tylko jedne dostaniesz - naklikałeś parę
ad-hoc?

Tak, pare jako zwykly petent.

Tylko po co - z wrodzonej złośliwości? Przez myśl by mi nie przeszło,
by brać takie numerki na zapas.

Widzisz, bo ja mam umysl analityczny, a ty klotliwy :-P
Skoro przychodze na zarezerwowana godzine, widze kilka wolnych urzednikow,
a moj numerek nie jest wzywany ... to z ciekawosci biore kolejny z wolnej
stopy. A poniewaz po chwili oba nadal nie sa wzywane, to z ciekawosci biore
dwa nastepne i analizuje co sie dzieje :-)

Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ...
Nic dziwnego, skoro numerki wziąłeś i nikt nie podchodzi...
Ale zaden z moich numerkow jeszcze nie jest wzywany.
A przy okienkach nikt nie stoi ... wiec na co czekamy ?

A co, nie pojawiały się kolejne numerki do obsługi?

Juz zapomnialem, ale wydaje mi sie ze nie. Jakby sie pojawialy, to by mnie nie dziwilo, wiec musialy sie nie pojawiac,
lub bardzo rzadko pojawiac. Owszem, system powiniem poczekac minute czy dwie az petent podejdzie ...
ale przy kilku wolnych okienkach to nadal daje nowy numerek co
kilkadziesiat sekund :-)

Numerek miałeś na godzinę? Kiedy się wyświetlił?
Z ok 10 minutowym opoznieniem.
Opoznienie jak najbardziej dopuszczam, nie ma co wstrzymywac kolejki, bo za
5 minut ktos ma termin, system powinien dopuscic do pierwszego wolnego
urzednika ...
A jak przyjdzie taki 2 minuty po terminie to będzie drzeć "japę", że
to urzędników wina.

W mniejszym urzedzie byc moze, ale tu jest kilka okienek, to co chwile
powinno sie cos zwolnic.

madre urzedniki odkryly ze
trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?
Czemu nie skorzystałeś z numerka złośliwie wybranego?

Bo tez nie nadeszla ich kolej. Zreszta najpierw wybralem ten umowiony,
dodatkowe byly pozniejsze.

No popatrz, a swoim zachowaniem doprowadziłeś, że inni będą musieli
poczekać, a Ty te numerki wyrzucisz do śmieci...

Innych akurat zabraklo, ale jesli przetrzymalem ich dluzej niz te 2 minuty,
to nie moja wina :-)

Ktos przede mna tez wybral pare numerkow ?
Być może. Nie było konika przed WK?

Nie, te czasy sie skonczyly.


J.

Data: 2012-10-06 21:19:10
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 20:53, J.F. pisze:
Dnia Sat, 06 Oct 2012 19:40:42 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 19:27, J.F. pisze:
No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.

Na Twój (pewnie PESEL) to tylko jedne dostaniesz - naklikałeś parę
ad-hoc?

Tak, pare jako zwykly petent.

Tylko po co - z wrodzonej złośliwości? Przez myśl by mi nie przeszło,
by brać takie numerki na zapas.

Widzisz, bo ja mam umysl analityczny, a ty klotliwy :-P

LOL - zabiłeś mnie powyższym :)

Skoro przychodze na zarezerwowana godzine, widze kilka wolnych urzednikow,
a moj numerek nie jest wzywany ... to z ciekawosci biore kolejny z wolnej
stopy. A poniewaz po chwili oba nadal nie sa wzywane, to z ciekawosci biore
dwa nastepne i analizuje co sie dzieje :-)

No tak, zamiast na spokojnie sytuację przeanalizować (tutaj
należałoby przyjąć pewną metodykę pobierania próbek do analizy),
złośliwie bierzesz numerki i na podstawie jednostkowego badania
wyciągasz wnioski. Tak, masz rację, moje podważanie Twojej metodyki
to kłótliwość, a Twoje jednostkowe doświadczenia to oznaka
analityki "umysłowej". Wiesz, tę kłótliwość to możesz spokojnie
sobie przypisać, ponieważ, jak pisałem, do głowy by mi nie przyszło
takie jednostkowe zachowanie, które dodatkowo skutkuje utrudnianiem
życia innym. Wiesz, ja zwyczajnie nie zgadzam się z taką formą
analizy rzeczywistości.

Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ...
Nic dziwnego, skoro numerki wziąłeś i nikt nie podchodzi...
Ale zaden z moich numerkow jeszcze nie jest wzywany.
A przy okienkach nikt nie stoi ... wiec na co czekamy ?

A co, nie pojawiały się kolejne numerki do obsługi?

Juz zapomnialem, ale wydaje mi sie ze nie.

No jak - zapomniałeś? Wydaje ci się?

Jakby sie pojawialy, to by mnie nie dziwilo, wiec musialy sie nie pojawiac,
lub bardzo rzadko pojawiac.

Coś to się kupy nie trzyma...

Owszem, system powiniem poczekac minute czy dwie az petent podejdzie ...
ale przy kilku wolnych okienkach to nadal daje nowy numerek co
kilkadziesiat sekund :-)

Biorąc pod uwagę, że nie jesteś jedynym, który mógł tę (bądź podobną)
metodę stosować, to nie jest niczym dziwnym, że czekałeś bez kolejki.

W mniejszym urzedzie byc moze, ale tu jest kilka okienek, to co chwile
powinno sie cos zwolnic.

Przecież wszystkie były wolne, tylko kolejne numerki się wyświetlały
i nikt nie podchodził...

No popatrz, a swoim zachowaniem doprowadziłeś, że inni będą musieli
poczekać, a Ty te numerki wyrzucisz do śmieci...

Innych akurat zabraklo, ale jesli przetrzymalem ich dluzej niz te 2 minuty,
to nie moja wina :-)

Nic dziwnego, że innych zabrakło, skoro wybrałeś ileś tam numerków ot
tak, bez potrzeby.

Ktos przede mna tez wybral pare numerkow ?
Być może. Nie było konika przed WK?

Nie, te czasy sie skonczyly.

To być może postąpił tak jak Ty - wziął kilka "analitycznie", wyrzucił,
a później narzekał, że okienka puste i mimo wyświetlania "numerków"
nikt nie podchodzi...

Data: 2012-10-06 23:29:19
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sat, 06 Oct 2012 21:19:10 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 20:53, J.F. pisze:
Skoro przychodze na zarezerwowana godzine, widze kilka wolnych urzednikow,
a moj numerek nie jest wzywany ... to z ciekawosci biore kolejny z wolnej
stopy. A poniewaz po chwili oba nadal nie sa wzywane, to z ciekawosci biore
dwa nastepne i analizuje co sie dzieje :-)

No tak, zamiast na spokojnie sytuację przeanalizować (tutaj
należałoby przyjąć pewną metodykę pobierania próbek do analizy),
złośliwie bierzesz numerki i na podstawie jednostkowego badania
wyciągasz wnioski.

Dlatego zwiekszylem ilosc probek :-)

Ale zaden z moich numerkow jeszcze nie jest wzywany.
A przy okienkach nikt nie stoi ... wiec na co czekamy ?
A co, nie pojawiały się kolejne numerki do obsługi?

Juz zapomnialem, ale wydaje mi sie ze nie.
No jak - zapomniałeś? Wydaje ci się?

No zapomnialem bo to rok temu bylo.

Jakby sie pojawialy, to by mnie nie dziwilo, wiec musialy sie nie pojawiac,
lub bardzo rzadko pojawiac.
Coś to się kupy nie trzyma...

Bo masz umysl klotliwy :-P.
Mnie sie trzyma :-)

Owszem, system powiniem poczekac minute czy dwie az petent podejdzie ...
ale przy kilku wolnych okienkach to nadal daje nowy numerek co
kilkadziesiat sekund :-)
Biorąc pod uwagę, że nie jesteś jedynym, który mógł tę (bądź podobną)
metodę stosować, to nie jest niczym dziwnym, że czekałeś bez kolejki.

Prawie na pewno nie zmienialy sie szybko, bo bym wtedy doszedl do podobnych
wnioskow. No chyba ze zaskoczyla mnie ich liczba - ale to znow ciekawe skad
wieksza ilosc pustych numerkow.

No popatrz, a swoim zachowaniem doprowadziłeś, że inni będą musieli
poczekać, a Ty te numerki wyrzucisz do śmieci...
Innych akurat zabraklo, ale jesli przetrzymalem ich dluzej niz te 2 minuty,
to nie moja wina :-)
Nic dziwnego, że innych zabrakło, skoro wybrałeś ileś tam numerków ot
tak, bez potrzeby.

Ale to by czekali gdzies w poblizu. A tu pusto. Wczesniej tez pusto.

Ja ci mowie ze ktos na tym kasiore trzepie, tylko jeszcze nie wiem jak :-)


J.

Data: 2012-10-07 19:26:45
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 23:29, J.F. pisze:
Dnia Sat, 06 Oct 2012 21:19:10 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 20:53, J.F. pisze:
Skoro przychodze na zarezerwowana godzine, widze kilka wolnych urzednikow,
a moj numerek nie jest wzywany ... to z ciekawosci biore kolejny z wolnej
stopy. A poniewaz po chwili oba nadal nie sa wzywane, to z ciekawosci biore
dwa nastepne i analizuje co sie dzieje :-)

No tak, zamiast na spokojnie sytuację przeanalizować (tutaj
należałoby przyjąć pewną metodykę pobierania próbek do analizy),
złośliwie bierzesz numerki i na podstawie jednostkowego badania
wyciągasz wnioski.

Dlatego zwiekszylem ilosc probek :-)

W jaki sposób? Przez wybranie kolejnych numerków z maszynki? No, to
kolejni poczekali jeszcze dłużej.

Juz zapomnialem, ale wydaje mi sie ze nie.
No jak - zapomniałeś? Wydaje ci się?

No zapomnialem bo to rok temu bylo.

Skoro zapomniałeś i tylko się tobie wydaje, to jaki może być sens
takiego argumentu?

Jakby sie pojawialy, to by mnie nie dziwilo, wiec musialy sie nie pojawiac,
lub bardzo rzadko pojawiac.
Coś to się kupy nie trzyma...

Bo masz umysl klotliwy :-P.
Mnie sie trzyma :-)

Odpowiem tak jak Ty - nie kłótliwy, a analityczny. By można było
próbować podejmowania się jakichkolwiek racjonalnych wniosków,
to najpierw trzeba by przynajmniej kilka razy w dość krótkim
okresie czasu pojawiać się od rana w WK i obserwować zaistniałą
sytuację. Wnioski wyciągane na podstawie jednostkowej obserwacji
nic warte nie są, choć sama obserwacją jest wartościowa.

Biorąc pod uwagę, że nie jesteś jedynym, który mógł tę (bądź podobną)
metodę stosować, to nie jest niczym dziwnym, że czekałeś bez kolejki.

Prawie na pewno nie zmienialy sie szybko, bo bym wtedy doszedl do podobnych
wnioskow. No chyba ze zaskoczyla mnie ich liczba - ale to znow ciekawe skad
wieksza ilosc pustych numerkow.

Ciężko stwierdzić na podstawie jednostkowej obserwacji.

Nic dziwnego, że innych zabrakło, skoro wybrałeś ileś tam numerków ot
tak, bez potrzeby.

Ale to by czekali gdzies w poblizu. A tu pusto. Wczesniej tez pusto.

Bywają dni, kiedy ludzie biorą numerki w ilościach niemal hurtowych
i bardzo dużo osób zwyczajnie później rezygnuje z wizyty, choć bywa
tak, że po "chwilowym" spiętrzeniu robi się pusto. Znam to z WK,
z poczty, z NFZ. Zbyt rzadko bywam, by na podstawie swych jednostkowych
doświadczeń wyciągnąć miarodajne wnioski, ale biorąc po uwagę opisy
sytuacji przedstawiane przez osoby mi znane (z uwzględnieniem ich
wiarygodności), mogę np, wyciągnąć wniosek, że w "moim" WK sytuacja
się poprawiła diametralnie. Gdybyś zapytał np. mojej żony, to pewnie
by wyglądała ta sama sytuacja podobnie do twojej relacji i twoich
wniosków :)

Ja ci mowie ze ktos na tym kasiore trzepie, tylko jeszcze nie wiem jak :-)

A wiesz chociaż kto?

Data: 2012-10-07 19:53:35
Autor: J.F.
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Sun, 07 Oct 2012 19:26:45 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2012-10-06 23:29, J.F. pisze:
Juz zapomnialem, ale wydaje mi sie ze nie.
No jak - zapomniałeś? Wydaje ci się?

No zapomnialem bo to rok temu bylo.

Skoro zapomniałeś i tylko się tobie wydaje, to jaki może być sens
takiego argumentu?

Bo jedno zapamietalem dobrze: tych urzedasow, ktorzy czekali w okienkach i
nic nie robili. Nawet kawy nie pili :-)

I cos mi sie to kloci z teza kogutka, ze obsluguja petentow normalnie, bez
laski i pretensji do nich miec nie mozna.

Jakby sie pojawialy, to by mnie nie dziwilo, wiec musialy sie nie pojawiac,
lub bardzo rzadko pojawiac.
Coś to się kupy nie trzyma...
Bo masz umysl klotliwy :-P.
Mnie sie trzyma :-)
Odpowiem tak jak Ty - nie kłótliwy, a analityczny. By można było
próbować podejmowania się jakichkolwiek racjonalnych wniosków,
to najpierw trzeba by przynajmniej kilka razy w dość krótkim
okresie czasu pojawiać się od rana w WK i obserwować zaistniałą
sytuację. Wnioski wyciągane na podstawie jednostkowej obserwacji
nic warte nie są, choć sama obserwacją jest wartościowa.

Dobrze mowisz, tym niemniej juz jedna obserwacja swiadczy ze cos tu bylo
nie tak.

J.

Data: 2012-10-07 21:05:16
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-07 19:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 07 Oct 2012 19:26:45 +0200, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
Skoro zapomniałeś i tylko się tobie wydaje, to jaki może być sens
takiego argumentu?

Bo jedno zapamietalem dobrze: tych urzedasow, ktorzy czekali w okienkach i
nic nie robili. Nawet kawy nie pili :-)

Otóż to - to zapamiętałeś najlepiej :) Pytanie tylko jaka była
przyczyna i jak to wygląda w stosunku do "sytuacji przeciętnej".

I cos mi sie to kloci z teza kogutka, ze obsluguja petentow normalnie, bez
laski i pretensji do nich miec nie mozna.

Z tym akurat mogę się zgodzić, ponieważ tezy kogutka bywają bardzo
dziwne, niemniej widzę, że urzędnicy coraz częściej obsługują petentów
normalnie i naprawdę nie można mieć do nich pretensji. Oczywiście nie
wszędzie i nie zawsze, ale postęp widać. Te doświadczenia pozwalają mi
właśnie podważać różne teorie, jak to urzędasy mają w dupie petentów
i kawkę piją. Owszem, są i tacy.

Odpowiem tak jak Ty - nie kłótliwy, a analityczny. By można było
próbować podejmowania się jakichkolwiek racjonalnych wniosków,
to najpierw trzeba by przynajmniej kilka razy w dość krótkim
okresie czasu pojawiać się od rana w WK i obserwować zaistniałą
sytuację. Wnioski wyciągane na podstawie jednostkowej obserwacji
nic warte nie są, choć sama obserwacją jest wartościowa.

Dobrze mowisz, tym niemniej juz jedna obserwacja swiadczy ze cos tu bylo
nie tak.

"Coś tu było nie tak" to stwierdzenie bardzo nieprecyzyjne i do tego
mocno enigmatyczne. Odstawała od Twoich oczekiwań, wyobrażeń itd. to
pewnie prawda, tylko na tej podstawie nie sposób wyciągnąć wnioski, co
było przyczyną takiej sytuacji oraz czy jest ona powtarzalna.

Data: 2012-10-06 13:44:40
Autor: Bydlę
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
On 2012-10-06 07:56:03 +0000, kogutek44@vp.pl said:

(ciach bez mała 100 linii cytatu)

Kogutku - tnij cytaty.
;>


--
Bydlę

Data: 2012-10-06 07:59:40
Autor: Andrzej Kubiak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Fri, 5 Oct 2012 16:13:44 -0700 (PDT), kogutek44@vp.pl napisał(a):

Powyżej 51 sprawy powinien rozpatrywać sąd.

Drobiu, nie przyjmiesz mandatu i sprawę będzie rozpatrywał sąd - proszę
bardzo.

AK

Data: 2012-10-08 09:00:33
Autor: Jakub Witkowski
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 01:13, kogutek44@vp.pl pisze:

Skąd Ty sobie wykombinowałeś że prawo trzeba szanować?[..]. Masz się do prawa stosować.

Skąd Ty sobie wykombinowałeś że do prawa się trzeba stosować? Masz się nie dac złapać.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-10-06 02:03:31
Autor: KJ
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

a co mają zarobki do tego???

dla właściciela samochodu za 100000zł 500 czy 1000 to żadna różnica

Data: 2012-10-05 18:24:13
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
KJ wrote:

a co mają zarobki do tego???

dla właściciela samochodu za 100000zł 500 czy 1000 to żadna różnica

Chyba miałeś na myśli właścicieli samochodów za 1 000 000, a i to niekoniecznie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-05 20:23:20
Autor: Krzysiek Matyasik
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 02:03, KJ pisze:
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html


http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

a co mają zarobki do tego???

dla właściciela samochodu za 100000zł 500 czy 1000 to żadna różnica



A nie prościej... nie dać się złapać? Albo jeździć tak, żeby "bandyci" nie mieli podstaw do zatrzymania? Uwierz mi, da się i tak, i tak.

Data: 2012-10-05 19:39:11
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Krzysiek Matyasik wrote:

A nie prościej... nie dać się złapać? Albo jeździć tak, żeby "bandyci"
nie mieli podstaw do zatrzymania? Uwierz mi, da się i tak, i tak.

Ja tak właśnie robię, dzięki xenonom widać ich z kilometra. :) Xenony to najlepsza rzecz, która spopularyzowała się jako wyposażenie aut w ciągu ostatniej dekady.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-05 22:10:45
Autor: megrims
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 21:39, tÎż pisze:
Krzysiek Matyasik wrote:

A nie prościej... nie dać się złapać? Albo jeździć tak, żeby "bandyci"
nie mieli podstaw do zatrzymania? Uwierz mi, da się i tak, i tak.

Ja tak właśnie robię, dzięki xenonom widać ich z kilometra. :) Xenony to
najlepsza rzecz, która spopularyzowała się jako wyposażenie aut w ciągu
ostatniej dekady.

taki xenon?
http://www.youtube.com/watch?v=jPKy1KAz8OM


--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2012-10-05 21:04:41
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
megrims wrote:

taki xenon?
http://www.youtube.com/watch?v=jPKy1KAz8OM

Zwykły, ale ma dużo światła odbitego, i miśki świecą się na niebiesko z bardzo daleka. Jedyny mandat za prędkość niemalże zapłaciłem autem bez xenonów, ale na szczęście mi odpuścili, bo powiedziałem, że jestem bezrobotny. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-06 08:02:19
Autor: Andrzej Kubiak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia 05 Oct 2012 19:39:11 GMT, tÎż napisał(a):

Ja tak właśnie robię, dzięki xenonom widać ich z kilometra. :) Xenony to najlepsza rzecz, która spopularyzowała się jako wyposażenie aut w ciągu ostatniej dekady.

Ksenony w PTR? Potroiłeś wartość pojazdu.

AK

Data: 2012-10-06 07:51:36
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Andrzej Kubiak wrote:

Ksenony w PTR? Potroiłeś wartość pojazdu.

Widzisz jaki ze mnie inwestor? ;)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-06 10:38:29
Autor: Andrzej Kubiak
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia 06 Oct 2012 07:51:36 GMT, tÎż napisał(a):

Ksenony w PTR? Potroiłeś wartość pojazdu.
Widzisz jaki ze mnie inwestor? ;)

Tylko jeśli kupiłeś je za mniej niż dwukrotność :)

AK

Data: 2012-10-06 09:37:41
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Andrzej Kubiak wrote:

Ksenony w PTR? Potroiłeś wartość pojazdu.
Widzisz jaki ze mnie inwestor? ;)

Tylko jeśli kupiłeś je za mniej niż dwukrotność :)

Spadły z tira. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-05 20:48:35
Autor: Artur Maśląg
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 20:23, Krzysiek Matyasik pisze:
W dniu 2012-10-06 02:03, KJ pisze:
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

przy okazji: przed otwarciem A4 na odcinku starej trasy
Wrocław Katowice rocznie było 500 trupów. Teraz jak jest
A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

a co mają zarobki do tego???

dla właściciela samochodu za 100000zł 500 czy 1000 to żadna różnica


A nie prościej... nie dać się złapać?

Żeby dać się złapać to naprawdę trzeba się póki co postarać (w Polsce).

Albo jeździć tak, żeby "bandyci"
nie mieli podstaw do zatrzymania? Uwierz mi, da się i tak, i tak.

No, ale to trzeba chcieć tak jeździć. Jak patrzę co ludzie wyczyniają
to jestem pełen podziwu, że mają w ogóle PJ. Mam w samochodzie
rejestrator (dla swojego bezpieczeństwa) i dziwię się, że tam obiektyw
nie "wypadł" po rejestracji pewnych zdarzeń - np. wyprzedza taki
gamoń na podwójnej ciągłej, na pasach, na skrzyżowaniu (bez
widoczności), a później wielkie zdziwienie, że go w ogóle ktoś złapał.
Wczoraj chyba gamoń w jakim większym SUV-ie (z przyczepą) ominął
samochód stojący na czerwonym (była strzałka w prawo), zjeżdżający
w tę drogę pouciekali na bok, zatrzymali się, a ten pojechał w prawo.
Powinienem film wysłać policji i na pms-ie zostać nazwany ubekiem (czy
innym ormowcem) :)

Data: 2012-10-05 19:40:02
Autor: tÎż
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Artur Maśląg wrote:

Żeby dać się złapać to naprawdę trzeba się póki co postarać (w Polsce).

Np. wyprzedzać w zabudowanym lesie z prędkością 50 km/h na linii przerywanej (i zakazie postanowionym nie wiadomo po jaki chuj).

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2012-10-05 22:04:36
Autor: venioo@interia.pl
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 21:40, tÎż pisze:
Artur Maśląg wrote:

Żeby dać się złapać to naprawdę trzeba się póki co postarać (w Polsce).

Np. wyprzedzać w zabudowanym lesie z prędkością 50 km/h na linii
przerywanej (i zakazie postanowionym nie wiadomo po jaki chuj).


Przebijam: u mnie postawili w centrum miasta na przelotĂłwce przy ograniczeniu 40 swiatla i przejscie dla pieszych. Jak jedziesz >40 to swiatlo zmienia sie na czerwone i musisz sie zatrzymac, po czym po 2s. zmienia sie na zielone i jedziesz dalej.
W praktyce dziala to tak, ze pierwszy zapi..ala i zdazy przejechac przed czerwonym, a wszyscy jadacy za nim zapinaja hamulec do deski. Dzisiaj jadac po zakupy widzialem, jakby motocyklista w deszczu wywinal orla wlasnie po takim numerze - samochod "przelecial" max 60 i zapalilo sie czerwone, przed ktorym motocyklista ledwo wyhamowal...

CO ZA DEBILE STAWIAJA TAKIE BEZSENSY POWODUJACE ZAGROZENIE W RUCHU???

--
venioo  -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)

Data: 2012-10-09 09:16:28
Autor: Miroo
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 22:04, venioo@interia.pl pisze:
Przebijam: u mnie postawili w centrum miasta na przelotĂłwce przy
ograniczeniu 40 swiatla i przejscie dla pieszych. Jak jedziesz >40 to
swiatlo zmienia sie na czerwone i musisz sie zatrzymac, po czym po 2s.
zmienia sie na zielone i jedziesz dalej.

Bezsensowne i bardzo irytujące rozwiązanie, zwłaszcza że lokalni zorientowani kierowcy zupełnie ignorują to czerwone światło, wliczając w to kierowców autobusów miejskich. W mojej okolicy trzeba jechać 40/50 żeby się czerwone nie zaświeciło.
Nie wiem wg jakich norm te światła działają, ponieważ żółte świeci się niecałą sekundę i jak ktoś nie jest tutejszy, to czerwone go zaskakuje, co kończy się ostrym hamowaniem. Wystarczy mrugnąć oczami lub zerknąć w lusterko i nagle pojawia się tuż przed nosem światło czerwone :(

Pozdrawiam

Data: 2012-10-05 21:44:40
Autor: PlaMa
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 20:48, Artur Maśląg pisze:

Powinienem film wysłać policji i na pms-ie zostać nazwany ubekiem (czy
innym ormowcem) :)

powinienes sie wstydzic ze tego nie zrobiles...

Data: 2012-10-06 10:17:56
Autor: dddddd
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 20:48, Artur Maśląg pisze:
A nie prościej... nie dać się złapać?

Żeby dać się złapać to naprawdę trzeba się póki co postarać (w Polsce).


albo robić więcej niż 10000km rocznie


No, ale to trzeba chcieć tak jeździć. Jak patrzę co ludzie wyczyniają
to jestem pełen podziwu, że mają w ogóle PJ. Mam w samochodzie
rejestrator (dla swojego bezpieczeństwa) i dziwię się, że tam obiektyw
nie "wypadł" po rejestracji pewnych zdarzeń - np. wyprzedza taki
gamoń na podwójnej ciągłej, na pasach, na skrzyżowaniu (bez
widoczności), a później wielkie zdziwienie, że go w ogóle ktoś złapał.

to takich łapią? wydaje mi się że 95% złapanych to zabójcy pędzący 160km/h autostradą albo zabójcy pędzący 75km/h w terenie zabudowanym ....drzewami


Wczoraj chyba gamoń w jakim większym SUV-ie (z przyczepą) ominął
samochód stojący na czerwonym (była strzałka w prawo), zjeżdżający
w tę drogę pouciekali na bok, zatrzymali się, a ten pojechał w prawo.
Powinienem film wysłać policji i na pms-ie zostać nazwany ubekiem (czy
innym ormowcem) :)

policja jest od wyĹźszych spraw (czyt. od jak najwyĹźszych przychodĂłw z mandatĂłw)
Porównując do bardziej oficjalnego biznesu - znałem firmy które miały podobne podejście - klienta jak najwięcej skasować za usługę, bez późniejszego wsparcia serwisowego (czyli tak jak policja, pieniążki szybko zbierzemy, ale jak ci coś ukradną to sorry, jesteśmy zajęci suszeniem- oczywiście nie dosłownie, ale patrolu nie wyślemy mimo że jesteśmy 300m stąd i kradzież odbyła się minutę temu- proszę przyść, za dwie godziny zrobimy panu łaskę i obsłużymy- choć mamy nadzieję że się panu znudzi i nie zepsuje nam pan statystyk) - co do tych firm - upadły...

--
Pozdrawiam
Lukasz

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2012-10-06 20:56:09
Autor: Adam Płaszczyca
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
Dnia Fri, 05 Oct 2012 20:48:35 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

No, ale to trzeba chcieć tak jeździć. Jak patrzę co ludzie wyczyniają
to jestem pełen podziwu, że mają w ogóle PJ. Mam w samochodzie
rejestrator (dla swojego bezpieczeństwa) i dziwię się, że tam obiektyw
nie "wypadł" po rejestracji pewnych zdarzeń - np. wyprzedza taki
gamoń na podwójnej ciągłej, na pasach, na skrzyżowaniu (bez
widoczności), a później wielkie zdziwienie, że go w ogóle ktoś złapał.

A ile takich zachowań to autka z napisem 'policja'... ;)

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2012-10-07 09:32:39
Autor: dddddd
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-06 20:56, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Fri, 05 Oct 2012 20:48:35 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

No, ale to trzeba chcieć tak jeździć. Jak patrzę co ludzie wyczyniają
to jestem pełen podziwu, że mają w ogóle PJ. Mam w samochodzie
rejestrator (dla swojego bezpieczeństwa) i dziwię się, że tam obiektyw
nie "wypadł" po rejestracji pewnych zdarzeń - np. wyprzedza taki
gamoń na podwójnej ciągłej, na pasach, na skrzyżowaniu (bez
widoczności), a później wielkie zdziwienie, że go w ogóle ktoś złapał.

A ile takich zachowań to autka z napisem 'policja'... ;)


Skrzyżowanie - wyjazd z "ronda" Powstańców Śl. we Wrocławiu w stronę autostrady. Dwa pasy w prawo, jeden prosto. Na prawym zapala się strzałka warunkowa, ruszają obydwa pasy, policja też. Podobnie było na prawoskręcie z ul. Ruskiej w Kazimierza Wlk. - nie raz spotkałem tam policję, nie raz ruszałem przed nimi będąc na lewym pasie, podczas gdy była tylko strzałeczka na prawym (już od jakiegoś czasu strzałki nie ma). Nie raz wyprzedzali mnie jadącego 90km/h ul. Legnicką. I jak tu szanować prawo? :)

Data: 2012-10-08 08:36:42
Autor: Robson
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

A4 to ginie 15 rocznie. Czy to na serio prędkość zabija?

Oczywiście, że prędkość! Gdyby _stali_ w korku na jakiejś obwodnicy, nic im by się nie stało ;)

R

Data: 2012-10-08 09:16:08
Autor: Jakub Witkowski
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-05 19:42, megrims pisze:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/zmiany-w-mandatach,1,5268878,wiadomosc.html

http://tiny.pl/hn76w

za przekroczenie powyĹźej 50km/h 800-1000 PLN?
Rozumiem, że zarobki również 2x w górę.

Przecież opinia większości jest taka, że mandaty nie powinny byc jednakowe bez związku z zarobkami.
Dwieście euro to wieście euro, kara taka sama, niezaleznie czy bogaty czy biedny, Rumun czy Luksemburczyk.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2012-10-08 09:17:53
Autor: Jakub Witkowski
czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
W dniu 2012-10-08 09:16, Jakub Witkowski pisze:
że mandaty nie powinny byc jednakowe bez związku z zarobkami.

oczywiście miało być: "powinny być jednakowe" :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

czyżby nie było jeszcze dzisiaj?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona