Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   d* zwana tyłkiem (siodełko)

d* zwana tyłkiem (siodełko)

Data: 2012-04-30 22:20:56
Autor: yapann
d* zwana tyłkiem (siodełko)
kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

Po 40 km jazdy siodełko i pupa przestały się dogadywać. Następny dzień  w siodle - katorga. Podobno mam siodełko za szerokie (i dociera to do mnie (od strony innej niż głowa), że bez wątpienia musi tak być.  'Trzymając się za tyłek' byłam w dwóch sklepach - mieli tam zaledwe po jednym modelu damsko-pupnego siodełka do górala. I raczej dość twardawe. (Męskich za to mości panie dostatek: z 10 rodzajów). Więc stwierdziłam, że będąc w mniejszości, pozostaje zakup przez net. Polecono mi http://www.dobresklepyrowerowe.pl/czesci/siodelka/ - tu z kolei padłam pod różnorodnością.  Zanim zacznę molestować sklepy, może ktoś podpowie, jak wybrać?  Chyba żelowe bedzie najprzyjaźniejsze, hę?
Serio kontakt z siodełkiem stał się zmorą. Nawiałam z wycieczki po 40 km jak jakiś niegodziwiec. Po tym mam ochotę kupić siodełko z kosmicznej materii, ze sztuczną inteligencją która rozkłada nacisk :p .

Nie używam papmersa (owszem nabędę), ale to nie powinno prowadzić do kataklizmów(!).

Data: 2012-04-30 22:37:53
Autor: Wojciech Waga
d* zwana tyłkiem (siodełko)
On 04/30/2012 10:20 PM, yapann wrote:
kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego
dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

Po 40 km jazdy siodełko i pupa przestały się dogadywać. Następny dzień w
siodle - katorga. Podobno mam siodełko za szerokie (i dociera to do mnie
(od strony innej niż głowa), że bez wątpienia musi tak być. 'Trzymając
się za tyłek' byłam w dwóch sklepach - mieli tam zaledwe po jednym
modelu damsko-pupnego siodełka do górala. I raczej dość twardawe.
(Męskich za to mości panie dostatek: z 10 rodzajów). Więc stwierdziłam,
że będąc w mniejszości, pozostaje zakup przez net. Polecono mi
http://www.dobresklepyrowerowe.pl/czesci/siodelka/ - tu z kolei padłam
pod różnorodnością. Zanim zacznę molestować sklepy, może ktoś podpowie,
jak wybrać? Chyba żelowe bedzie najprzyjaźniejsze, hę?
Serio kontakt z siodełkiem stał się zmorą. Nawiałam z wycieczki po 40 km
jak jakiś niegodziwiec. Po tym mam ochotę kupić siodełko z kosmicznej
materii, ze sztuczną inteligencją która rozkłada nacisk :p .

Nie używam papmersa (owszem nabędę), ale to nie powinno prowadzić do
kataklizmów(!).

Po zimie przejechałem swoim rowerem 60km i nie było nawet jak przy komputerze usiąść. Drugi dzień bez rowera. Za czwartym razem siedziałem już 5h bez skutków ubocznych (tak samo miała moja luba).

Więc chyba najlepiej to przeczekać :]

Żelowe siodełka są zwykle szerokie, zależy jaki masz rower bo tego nie napisałaś, ale szerokie siodełko na MTB się nie sprawdza bo ociera uda.

pozdr.
w.

Data: 2012-04-30 22:41:04
Autor: Mike
d* zwana tyłkiem (siodełko)
kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego
dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

No nie rozwiąże, bo każda dupa inna i każda inaczej się dogaduje z siodełkami niestety. Nie jest też powiedziane, że męskie siodełka są 'be' dla kobiet, bo znam takie, które sobie bardzo cenią siodełka męskie. Ba, zdarzały się kobiece głosy, że pampersy męskie są wygodniejsze od damskich :)

Żel...cóż to też zleży jednym podpasuje, drugim nie. Tak samo jak siodło z dziurą. Np. ja sobie cenię bardzo kształt SLR'a, ale już na SLR gel flow z dziurą właśnie nie wysiedzę 30minut.

Też trochę zależy od pozycji- im bardziej wyprostowana/ siedząca tym siodła szersze, im bardziej sportowa tym węższe. No i najważniejsze- nie patrzeć na "miękkość" siodełka tylko bardziej na kształt. Miękkie nie znaczy wygodne. Musi po prostu podpierać tam gdzie trzeba i tyle.

A żeby nie być zupełnie ogólnikowy, to dość dobrymi opiniami co do komfortu cieszą się siodła Bontragera, nie są to wyszukane wagowo produkty, ale i cenowo są przystępne, kojarzę przynajmniej kilka głosów na 'tak', zresztą sam używam w szosówce, model Bontrager Race chyba.

--
pozdrawiam
Mike
[WRO][MTB Votum Team Wrocław]
[GG:1303401] mikemtb małpa o2 pl
http://mikemtb.org

Data: 2012-05-01 06:52:39
Autor: piecia aka dracorp
d* zwana tyłkiem (siodełko)
Dnia Mon, 30 Apr 2012 22:41:04 +0200, Mike napisał(a):

No nie rozwiąże, bo każda dupa inna i każda inaczej się dogaduje z
siodełkami niestety. Nie jest też powiedziane, że męskie siodełka są
'be' dla kobiet, bo znam takie, które sobie bardzo cenią siodełka
męskie. Ba, zdarzały się kobiece głosy, że pampersy męskie są
wygodniejsze od damskich :)

Żel...cóż to też zleży jednym podpasuje, drugim nie. Tak samo jak siodło
z dziurą. Np. ja sobie cenię bardzo kształt SLR'a, ale już na SLR gel
flow z dziurą właśnie nie wysiedzę 30minut.

Też trochę zależy od pozycji- im bardziej wyprostowana/ siedząca tym
siodła szersze, im bardziej sportowa tym węższe. No i najważniejsze- nie
patrzeć na "miękkość" siodełka tylko bardziej na kształt. Miękkie nie
znaczy wygodne. Musi po prostu podpierać tam gdzie trzeba i tyle.

Ja specjalnie kupiłem miękkie, żelowe, szerokie siodło do górala
(geometria pseudo sportowa). Po pierwszej jeździe pozbyłem się go i założyłem wąskie, twarde siodełko z szosówki(Velo ProLite). No i jest dobrze. Ale po 6h też trochę tyłek boli ale da się jechać.

Najlepiej to mieć możliwość przetestowania w sklepie na trenażerze. --
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2012-05-01 11:46:11
Autor: Rowerex
d* zwana tyłkiem (siodełko)
On 30 Kwi, 21:41, Mike <mike...@mail.patrz.w.sigu> wrote:
> kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego
> dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

No nie rozwiąże, bo każda dupa inna i każda inaczej się dogaduje z
siodełkami niestety.

A moim zdaniem nie ma siodełek niewygodnych, są tylko źle ustawione.
Oczywiście niechlubne wyjątki się zdarzają.

Żel...cóż to też zleży jednym podpasuje, drugim nie. Tak samo jak siodło
z dziurą. Np. ja sobie cenię bardzo kształt SLR'a, ale już na SLR gel
flow z dziurą właśnie nie wysiedzę 30minut.

SLRa nie znoszę bo ma kształt trójkąta, zbyt łagodnie się rozszerza
między tyłem a przodem, tam gdzie chciałoby się usiąść zaczyna wcinać
się w zewnętrzną część nogi, a tam gdzie się nie wcina nie bardzo
można wysiedzieć.


A żeby nie być zupełnie ogólnikowy, to dość dobrymi opiniami co do
komfortu cieszą się siodła Bontragera, nie są to wyszukane wagowo
produkty, ale i cenowo są przystępne, kojarzę przynajmniej kilka głosów
na 'tak', zresztą sam używam w szosówce, model Bontrager Race chyba..

Bontrager? Poczytaj sobie recenzje siodełek Specialized, np. modelu
Phenom

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2012-05-02 08:51:03
Autor: cytawa
d* zwana tyłkiem (siodełko)
Rowerex pisze:

A moim zdaniem nie ma siodełek niewygodnych, są tylko źle ustawione.
Oczywiście niechlubne wyjątki się zdarzają.

Troche przesadziles. Sa bardzo niewygodne i to nawet te drogie. Mam siodelko, na ktorym moge siedziec 15 godzin non stop bez wiekszej niewygody. Troche juz popekane ze starosci ale poki co jezdze nadal. Z kolei w tandemie sportowym, na ktorym czasem jezdze jest teoretycznie dobre siodlo a po 2 godzinach juz nie moge wytrzymac. To dobre siodelko ma ksztalt siodla i dodatkowo lekkie wklesniecie na srodku. Dlatego nic mi nie uciska. Dostalem go kiedys od dziewczyny, ktora nie mogla na nim jezdzic z powodu niewygody.:)

Jan Cytawa

Data: 2012-05-01 09:25:46
Autor: kasuj
d* zwana tyłkiem (siodełko)

Użytkownik "yapann" <yapann@odwa.pl> napisał w wiadomości news:jnms76$j1l$1node2.news.atman.pl...
Podobno mam siodełko za szerokie

I choćby dlatego zdalne kupowanie siodełka może okazać się błędem. Wydaje się, że bez organoleptycznego testu kupowanie tak ważnego elementu wyposażenia roweru może być wyrzuceniem pieniędzy. Co do siodełek "z dziurą", to uważam że im mniej powierzchni styku z podłożem, to tym lepiej. Po kilku (-nastu) godzinach wiercenia się nic nie będzie wystarczająco miękkie (wiem to zarówno z  doświadczenia z siodełkiem rowerowym jak i z ławeczką w kanadyjce). Mnie pomogło w przekonaniu się do jazdy rowerem, kupno (ale po uprzednim przyłożeniu go sobie do tyłka) dziurawego, wygodnego siodełka firmy "Terry" (www.terrybicycles.com).

- pzdr

Data: 2012-05-02 00:00:32
Autor: yapann
d* zwana tyłkiem (siodełko)
"kasuj" <kasuj@chello.pl> wrote in message news:jno35p$om6$1news.icm.edu.pl...
się, że bez organoleptycznego testu kupowanie tak ważnego elementu wyposażenia roweru może być wyrzuceniem pieniędzy.
z przymierzeniem się też - bo to wychodzi dopiero po kilku godz jazdy .


siodełka firmy "Terry" (www.terrybicycles.com).
żeby można było gdzieś je chociaż pomacać...  - bo na oko z fotlea wyglądają wygodnie :p
- szczególnie że niektóre opcje to kilka stów (albo i więcej)
Chyba założę wypożyczalnię siodełek :p.

Data: 2012-05-02 07:45:47
Autor: kasuj
d* zwana tyłkiem (siodełko)

Użytkownik " yapann" <yapann@powietrze.pl> napisał w wiadomości news:jnpmdq$eo9$1node2.news.atman.pl...
"kasuj" <kasuj@chello.pl> wrote in message news:jno35p$om6$1news.icm.edu.pl...
to wychodzi dopiero po kilku godz jazdy

Cytując poetę: "Cóż ci mogę rzec dziewczyno?" - chyba, lepszy rydz...

żeby można było gdzieś je chociaż pomacać...

Może podzwonić (pomeilować, poesemosować, pofaksować...) po sklepach. Swoje siodełko kupiłem  za kilkadziesiąt (kilkadziesiąt) złotych w warszawskim sklepie na Nowowiejskiej, tam gdzie teraz bank. Cholera! Tam teraz same banki. A była to ulica jak z przedwojennych wspomnień dziadków: ulica sklepów rowerowych (tak jak bławatnych, antykwariatów czy obuwniczych)...

- pzdr

Data: 2012-05-04 15:59:56
Autor: rmikke
d* zwana tyłkiem (siodełko)
On Wednesday, May 2, 2012 7:45:47 AM UTC+2, kasuj wrote:
Użytkownik " yapann" <yapann@powietrze.pl> napisał w wiadomości news:jnpmdq$eo9$1node2.news.atman.pl...
> "kasuj" <kasuj@chello.pl> wrote in message > news:jno35p$om6$1news.icm.edu.pl...
> to wychodzi dopiero po kilku godz jazdy

Cytując poetę: "Cóż ci mogę rzec dziewczyno?" - chyba, lepszy rydz...

> żeby można było gdzieś je chociaż pomacać...

Może podzwonić (pomeilować, poesemosować, pofaksować...) po sklepach. Swoje siodełko kupiłem  za kilkadziesiąt (kilkadziesiąt) złotych w warszawskim sklepie na Nowowiejskiej, tam gdzie teraz bank. Cholera! Tam teraz same banki. A była to ulica jak z przedwojennych wspomnień dziadków: ulica sklepów rowerowych (tak jak bławatnych, antykwariatów czy obuwniczych)...

E tam, nadal jest. Dwa sklepy (w tym Cyklop) i serwis Arka Budzińskiego w bramie po drugiej stronie. I sklep Gianta po drugiej stronie Placu Zbawiciela.

A w temacie wątku: nie wiem, czy istnieją "damskie" siodełka nadające się do dłuższej jazdy. One się nadają do poturlania się na mieszczuchu góra paręnaście kilometrów ze spacerową prędkością - jeśli ktoś właśnie taką jazdę uprawia to takie siodełko jest dla niej. I dla niego. Ale szurnąć choćby pięćdziesiąt kilometrów w miarę szybko, to już nie.

Na siodełku Bontragera syn spokojnie zajechał z Warszawy na Hel, mógłbym polecić, gdybym miał choć blade pojęcie, co to za model (kupione razem z rowerem, od razu wymienione na mniejsze, bo młody jeszcze mały był, w zeszłym roku wróciło na rower).

Ja używam WTB Rocket V ( http://u.42.pl/2Ite ) i Author Niobi ( http://u.42.pl/2Itf ) - tego drugiego mimo że udało mi się urwać nosek. Oba wygodne nawet dla mojego, dość szerokiego tyłka.

Data: 2012-05-01 11:53:36
Autor: m4rkiz
d* zwana tyłkiem (siodełko)
"yapann" <yapann@odwa.pl> wrote in message news:jnms76$j1l$1node2.news.atman.pl...
kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)
Po 40 km jazdy siodełko i pupa przestały się dogadywać. Następny dzień  w siodle - katorga.

jezeli to pierwsza dluzsza trasa po ponad dwoch tygodniach to na moje
oko w miare normalne - o ile nie ma sie super duper zelowego to tylek
musi sie nieco przyzwyczaic (ja tam zawsze czuje jak wsiadam po ponad
dwoch tygoniach przerwy, dlatego staram sie robic ich jak najmniej)

Data: 2012-05-02 06:41:26
Autor: Paweł Suwiński
d* zwana tyłkiem (siodełko)
Dnia pon, 30 kwi 2012 tako rzecze yapann:

kilka wątków  o siodłekach  na archiwum  grupy nie  rozwiązło mojego
dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

Jeżeli tego jeszcze nie czytałaś to koniecznie przeczytaj:
http://sheldonbrown.com/saddles.html


 Zanim zacznę  molestować sklepy,  może ktoś podpowie,  jak wybrać?
Chyba żelowe bedzie najprzyjaźniejsze, hę?

Może   zainteresuj  się   od  razu   siodłami  Brooksa   [1].  Ja   po
przetestowaniu kilku  siodełek różnej maści wreszcie  zdecydowałem się
na takie (Imperial  B17) i w nim upatruję  rozwiązanie swoich bolączek
;). Owszem trochę kosztują, ale jak liczę sumaryczny koszt poprzednich
swoich  siodełek   odłożonych  na   półkę  (co  kolejne   to  bardziej
"technologiczne", żel srel  itd) to wychodzi więcej  niż taki porządny
Brooks. O swoim jeszcze nie mogę wiele powiedzieć, bo jestem na etapie
"breaking the  saddle" i  na razie  jest twardo.  Nie mniej  wg opinii
innych użytkowników  po jakiś 1000km siodło  powinno się indywidualnie
dopasować do tyłka i ma być super.

http://www.brooksengland.pl/sklep.php?Brooks=szosa-i-mtb
(na allegro taniej)


Nie używam papmersa  (...)

Ja nie zamierzam, bo się czuję  w tym idiotycznie, ale kupiłem na czas
wysiadywania brooksa.


--
Pozdrawiam Paweł Suwiński

Data: 2012-05-03 11:11:51
Autor: yapann
d* zwana tyłkiem (siodełko)
"Paweł Suwiński" <dracono@wp.pl> wrote in message news:slrn.pl.jq1lot.25p.draconomobile.gdynia.mm.pl...
Jeżeli tego jeszcze nie czytałaś to koniecznie przeczytaj:
http://sheldonbrown.com/saddles.html

zatem przeczytałam.
Pewnien pijak jak przeczytał  że alkohol szkodzi, natychmiast rzucił czytanie. - to może tak być ze mną, jeśli chodzi o przekonanie do zakupu twardego siodła a nie miękkiego.


na razie  jest twardo.  Nie mniej  wg opinii
innych użytkowników  po jakiś 1000km siodło  powinno się indywidualnie
dopasować do tyłka

skoro się materiał nie naddaje, to na czym polegać ma dopasowanie? Nawet jeśli jakieś tam dopasowanie następuje, to 1k km ugniatania go tyłkiem jest wg mnie 'kosztowne'.  Nie zamierzam zniechęcać - mnie osobiście to jednak zniechęca: jeśli tyłek działa na siodełko to siodełko działa na tyłek. (u mnie siodełko wygrało i naddał się tyłek :)) - ale ono było źle wyprofilowane).

Data: 2012-05-05 13:00:39
Autor: Titus Atomicus
d* zwana tyłkiem (siodełko)
In article <jnti4e$bh7$1@node2.news.atman.pl>,
 " yapann" <yapann@powietrze.pl> wrote:


skoro się materiał nie naddaje, to na czym polegać ma dopasowanie? Nawet jeśli jakieś tam dopasowanie następuje, to 1k km ugniatania go tyłkiem jest wg mnie 'kosztowne'.

E, od razu sie uprzedzilas.
Moze znajdz kogos z Brooksem (niezbyt twardym) i sprobuj sie przejechac.
Wlasnie jeden moj znajomy, ktory wczesniej eksperymentowal z siodelkami (mowil, ze nie moze jezdzic wicej niz 20-30km) wsiadl na mojego Flyera tydzien temu i po jednej jezdzie na moim siodelku zamowil Flyera dla siebe.
Mi Flyer pasowal od razu. Zreszta - zawsze mozesz kupic wersje 'Aged' - ona jest mieksza i okres przystosowania jest znacznie skrocony.

--
TA

Data: 2012-05-04 16:02:49
Autor: rmikke
d* zwana tyłkiem (siodełko)
On Wednesday, May 2, 2012 8:41:26 AM UTC+2, Paweł Suwiński wrote:
Dnia pon, 30 kwi 2012 tako rzecze yapann:

> Nie używam papmersa  (...)

Ja nie zamierzam, bo się czuję  w tym idiotycznie, ale kupiłem na czas
wysiadywania brooksa.

A nie dopasuje Ci się w ten sposób Brooks do... pampersa?

Data: 2012-05-05 00:14:57
Autor: Andrzej
d* zwana tyłkiem (siodełko)
W dniu 02.05.2012 08:41, Paweł Suwiński pisze:
Dnia pon, 30 kwi 2012 tako rzecze yapann:

Chyba żelowe bedzie najprzyjaźniejsze, hę?

Może   zainteresuj  się   od  razu   siodłami  Brooksa   [1].

Podłączę się do dyskusji ponieważ przeszedłem tę drogę i nadal szukam siodełka. Obecnie mam Brooksa B17, przejechałem na nim właśnie tak około 1000km i nie odczuwam już jego "twardości" podczas jazdy. Odczuwam ją za to dnia następnego gdy przyjdzie mi usiąść na czymkolwiek. Problemem jest też ucisk naczyń w kroczu (model Imperial mógłby być pod tym względem lepszy choć widziałem również przeciwne opinie). No i brudzi spodnie.

Tak jak pisze Sheldon siodełko nie może być zbyt miękkie, na takim nie mogłem przejechać więcej niż kilkanaście kilometrów. Moim zdaniem jednak nie może też być twarde. Najbardziej zbliżone do mojego ideału siodełka było siodełko Giant (wyprodukowane przez Velo), które w miejscu ucisku przez kości posiadało elastyczny plastik skorupy a pokryte było pianką Memory Foam (po naciśnięciu potrzebowała kilku sekund aby powrócić do pierwotnego kształtu). Na tym mogłem jechać cały dzień prawdziwie siedząc a nie tylko podpierając się i bez problemów dnia następnego. Niestety technika idzie do przodu i szukając w zeszłym roku drugiego takiego samego znalazłem jedynie model, który zamiast pianki posiada żel. Jak dla mnie jest zbyt sprężyste aby było wygodne.

Mam teraz na oku siodełko SQlab 602. Opinie w sklepach entuzjastyczne ale może ktoś z czytelników grupy ma doświadczenia z produktami tej firmy. Bardzo proszę o opinie.

Pozdrawiam,
Andrzej

Data: 2012-05-05 13:06:17
Autor: Titus Atomicus
d* zwana tyłkiem (siodełko)
In article <slrn.pl.jq1lot.25p.dracono@mobile.gdynia.mm.pl>,
 Paweł Suwiński <dracono@wp.pl> wrote:

Ja   po
przetestowaniu kilku  siodełek różnej maści wreszcie  zdecydowałem się
na takie (Imperial  B17) i w nim upatruję  rozwiązanie swoich bolączek
;). Owszem trochę kosztują,
A ile za nie dales?
I czy ta dziura nie ma ostrych krawedzi? Jakos tak to wyglada.
No i obawiam sie, ze trwalosc tego siodelka jest mniejsza niz zwyklego Brooksa.

--
TA

Data: 2012-05-06 05:36:01
Autor: Paweł Suwiński
d* zwana tyłkiem (siodełko)
Dnia sob, 05 maj 2012 tako rzecze Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world:

Ja   po
przetestowaniu kilku  siodełek różnej maści wreszcie  zdecydowałem się
na takie (Imperial  B17) i w nim upatruję  rozwiązanie swoich bolączek
;). Owszem trochę kosztują,
A ile za nie dales?

299zł


I czy ta dziura nie ma ostrych krawedzi? Jakos tak to wyglada.

Nie, pierwszy wypad za mną  (200km) po dosyć zróżnicowanym terenie. Na
razie twardo,  ale dziura jest  ok, nic  nie przeszkadza, ani  nic nie
czuć.


No  i obawiam  sie,  ze  trwalosc tego  siodelka  jest mniejsza  niz
zwyklego Brooksa.

No na ten temat, na razie  nie wiele mogę powiedzieć jako początkujący
brooksiarz :).


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2012-05-02 21:08:04
Autor: Andrzej Zbierzchowski
d* zwana tyłkiem (siodełko)
On 2012-04-30 22:20, yapann wrote:
kilka wątków o siodłekach na archiwum grupy nie rozwiązło mojego
dylematu (i pewnie żaden następny nie rozwiąże)

Po 40 km jazdy siodełko i pupa przestały się dogadywać. Następny dzień w
siodle - katorga. Podobno mam siodełko za szerokie (i dociera to do mnie
(od strony innej niż głowa), że bez wątpienia musi tak być. 'Trzymając
się za tyłek' byłam w dwóch sklepach - mieli tam zaledwe po jednym
modelu damsko-pupnego siodełka do górala. I raczej dość twardawe.
(Męskich za to mości panie dostatek: z 10 rodzajów). Więc stwierdziłam,
że będąc w mniejszości, pozostaje zakup przez net. Polecono mi
http://www.dobresklepyrowerowe.pl/czesci/siodelka/ - tu z kolei padłam
pod różnorodnością. Zanim zacznę molestować sklepy, może ktoś podpowie,
jak wybrać? Chyba żelowe bedzie najprzyjaźniejsze, hę?
Serio kontakt z siodełkiem stał się zmorą. Nawiałam z wycieczki po 40 km
jak jakiś niegodziwiec. Po tym mam ochotę kupić siodełko z kosmicznej
materii, ze sztuczną inteligencją która rozkłada nacisk :p .

Nie używam papmersa (owszem nabędę), ale to nie powinno prowadzić do
kataklizmów(!).

A ja nie jeżdżę góralem, wybrałem model miejski/trekkingowy do typowej rekreacji, jednakże i moja szanowna sempiterna pogniewała się na siodło w które Giant był łaskaw wyposażyć model Expression. Tyle że moje siedzisko wydało mi się wlaśnie zbyt wąskie - preferuję pozycję wyprostowaną opartą na tyłku na siodełku właśnie - szybki marsz do sklepu, oględziny, i w łapach mam potężne, sprężynowane siodło Giant Silk 0.

Nawiasem mówiąc, dokładniejsze oględziny zdemontowanego fabrycznego siodełka (które nota bene nazywa się "comfort" - haha) ujawniły jego tandetność i niską kulturę wykonania. Chyba faktycznbie rower trza sobie składac samemu z wybranych części...

d* zwana tyłkiem (siodełko)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona