Data: 2011-10-11 19:39:14 | |
Autor: Michal Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Co oznacza pozycja "zmiana pakietu" płatna 150 zł? Czy rezygnacja z karty lub
jej zamówienie jest zmianą pakietu? Czy karta VE DB umożliwia transakcje internetowe? Czy jedna transakcja internetowa w miesiacu kartą VE także powoduje 5 zł rabatu w opłacie za kartę? M. -- |
|
Data: 2011-10-11 20:27:05 | |
Autor: Krzysztof | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Michal Sawicki" <msawicWYTNIJTO@op.pl> wrote in message news:2ca0.000002cd.4e947f42newsgate.onet.pl... Co oznacza pozycja "zmiana pakietu" płatna 150 zł? Czy rezygnacja z karty lub1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte, takze warto ja miec, samo konto i system internetowy nie sa nadzwyczajne, takze to konto wlasnie bez karty nie ma kompletnie sensu. Transakcje internetowe sa mozliwe dla karty VE. To konto mozna polecic do czestych wyplat z bankomatow, ewentualnie jak ktos nie ma kredytowki, to do placenia w necie (w wiekszosci przypadku przejdzie). |
|
Data: 2011-10-11 20:35:52 | |
Autor: Liwiusz | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
W dniu 2011-10-11 20:27, Krzysztof pisze:
1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte A nie 1 transakcja bezgotówkowa? -- Liwiusz |
|
Data: 2011-10-11 20:49:11 | |
Autor: Grzexs | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte Nie. Sprawdzone doświadczalnie. Może być bezgotówkowa, ale nie musi. -- Grzexs |
|
Data: 2011-10-11 23:54:50 | |
Autor: glaukonWYTNIJTO | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
A nie 1 transakcja bezgotówkowa? No właśnie :) Nie ma przymuszania do transakcji bezgotówkowych. -- |
|
Data: 2011-10-13 01:39:09 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Liwiusz" j722a7$hlo$1@news.onet.pl A nie 1 transakcja bezgotówkowa? Nie -- lejesz 100 złotych na ROR i tego samego dnia pobierasz w przydrożnym bnkomacie. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-12 07:51:49 | |
Autor: Michal Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte, takze warto ja miec, Ale nie wszedzie na swiecie sa bankomaty, a w niektorych krajach pobierają dodatkową prowizję. Wyjeżdżając nie chciałbym płacić tych 5 zł, czy też 150 za "zmianę pakietu", stąd moje pytania, na które nadal nie znam odpowiedzi.. M. -- |
|
Data: 2011-10-12 08:54:49 | |
Autor: Kamil Jońca | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Michal Sawicki" <msawicWYTNIJTO@op.pl> writes:
1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte, takze warto ja miec, A zastrzeżenie karty nie jest opcją? KJ -- http://modnebzdury.wordpress.com/2009/10/01/niewiarygodny-list-prof-majewskiej-wprowadzenie/ Biologia poucza, ze jeśli cię coś ugryzło, to niemal pewne, ze była to samica. |
|
Data: 2011-10-12 20:23:01 | |
Autor: Krzysztof | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Michal Sawicki" <msawicWYTNIJTO@op.pl> wrote in message news:2ca0.000002e0.4e952af5newsgate.onet.pl... 1 wyplata z bankomatu juz zwalnia z oplaty za karte, takze warto ja miec, jeszcze raz potwierdzam, jedna transakcja finansowa na miesiac zwalnia z oplaty (bezg lub got), bankomaty za granica sa bezplatne, ale bank to sobie odbija na spreadzie, stad slaba oplacalnosc operacji tego typu. jak chcesz duzo wyplacac gotowki za granica w USD, EUR lub GBP to sa oferty bankow z kartami do rach. walutowych, wtedy nieduza prowizja za wyplate jest duzo lepsza od przewalutowan. |
|
Data: 2011-10-12 18:38:36 | |
Autor: Michal Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
A jakie są koszty przewalutowania przy wypłatach z bankomatów zagranicznych? Nie
widzę tego w TOiP.. M. -- |
|
Data: 2011-10-12 11:59:23 | |
Autor: Q | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Co oznacza pozycja "zmiana pakietu" płatna 150 zł? Pewnie "zmiane pakietu", czyli typu konta np. z dbNET na dbOpen, ale dla pewnosci zapytaj jeszcze u zrodla. Czy rezygnacja z karty lub IMHO: Nie. BTW: Do kart masz osobny punkt w tabeli oplat i prowizji - - zobacz czy i ile biora za takie akcje z kartami. Czy karta VE DB umożliwia transakcje internetowe? Tak. Czy jedna transakcja Tak. |
|
Data: 2011-10-12 12:11:01 | |
Autor: Michał Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
> Co oznacza pozycja "zmiana pakietu" płatna 150 zł? Pewnie "zmiane pakietu", czyli typu konta Pytałem wczoraj, ale milczą. M. -- |
|
Data: 2011-10-12 12:58:21 | |
Autor: Q | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Pewnie "zmiane pakietu", czyli typu konta Lepiej zadzwon - na maile od nich czekalem od 7 do nieraz ponad 60 dni :) (zawsze pisali wtedy "przepraszamy z opoznienie ...") |
|
Data: 2011-10-12 13:41:25 | |
Autor: Michal Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Lepiej zadzwon - na maile od nich Ja tam wole miec napisane, bo infolinki często mają rozbieżne zdania. Np. ostatnio w Meritum jedna pani mi powiedziała, że jak nie przyjdę w ciągu 5 dni do banku podpisać umowę, to zostanie anulowana. Druga pani powiedziała, że to nieprawda i że mam na to 30 dni.. M. -- |
|
Data: 2011-10-12 13:56:45 | |
Autor: Q | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Ja tam wole miec napisane, bo infolinki często mają rozbieżne zdania. To samo czeka Cie w emailach - kiedys pisalem juz tu o tym, ze dostalem dwie odpowiedzi z db na to samo pytanie (na emaila). Emaile owe byly wykluczajace sie bardzo :). Oni wszedzie maja burdel i dla nich mail to tylko mail - - niestety oni nie traktuja tego jak oficjalnego pisma, tylko jak pewnego rodzaju forme czata. |
|
Data: 2011-10-12 15:51:25 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Wiem, że nie bardzo ;) uporałem się z poprzednim moim bardzowaniem, ale mimo tego... ;)
"Q" j73v9v$dpg$1@news.task.gda.pl Ja tam wole miec napisane, bo infolinki często mają rozbieżne zdania. To samo czeka Cie w emailach - kiedys pisalem juz tu o tym, A można wykluczać się bardzo i mniej bardzo? :) Wg albo coś pokrywa się, albo nie. Albo wyklucza, albo nie. Oni wszedzie maja burdel i dla nich mail to tylko mail - Jedni przeczesują wypowiedzi na grupach dyskusyjnych a inni lekceważą m@ile słane do nich.. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-12 21:18:01 | |
Autor: Q | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
A można wykluczać się bardzo i mniej bardzo? :) Licentia poetica, kurza melodia :). PS Oczywiscie masz racje - to jak powiedziec "najbardziej optymalny" :). |
|
Data: 2011-10-13 00:16:26 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Q" j74p59$15n$1@news.task.gda.pl A można wykluczać się bardzo i mniej bardzo? :) Licentia poetica, kurza melodia :). PS A mimo tego znajdą się użytkownicy 'najoptymalniejszych' rozwiązań. :) A teraz mój PeeS. :) Stokrotka ma swoją reformę (i nie o tę na dupie mi chodzi, bo to reformy, nie reforma) a ja mam swoje. Moje postulaty to: () niewzmacnianie i niestopniowanie czasowników opornie idzie, ale idzie -- za kilka lat coś będzie 'wykluczało się w wielu miejscach', zamiast 'bardzo wykluczało się' czy 'mocno wykluczało się' () eliminacja czasownika występującego w roli podmiotu prawie na ukończeniu -- nawet Radio Rydzyka mówi, że 'szansą jest robienie' a nie 'szansą jest robić', i 'obowiązkiem jest produkowanie' nie zaś 'obowiązkiem jest produkować' () systematyzacja słowotwórcza bazująca na sufiksach czy innych przedrostkach bądź zaprzeczeniach lub różnych spójnikach tego już nie zdążę w tym życiu; chodzi na przykład o: likwidację wieloznaczności w od- odtwarzanie i odbudowanie oraz odebranie czy odsłanianie i odchorowywanie, odrysowywanie... likwidację części słów (lub zestawień słów) niby przeciwnej treści lub niby tej samej treści 'opodal' i 'nie opodal' 'walczyć z kimś' w sensie 'być przeciwnikiem i 'walczyć z kimś' w sensie 'być sojusznikiem' rezygnację z absurdalnego wielozaprzeczania 'nigdy nie widziałem nigdzie żadnego niedowiarka niedorzecznej...' -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-13 21:50:06 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"WM" 2ca0.00000339.4e9706c2@newsgate.onet.pl >> A można wykluczać się bardzo i mniej bardzo? :) Zacznijcie się wreszcie przyzwyczajać do logiki rozmytej. Takie logiki istnieją od dawna, ale nie maja zastosowania tutaj. :) > Oczywiscie masz racje - to jak powiedziec "najbardziej optymalny" :). A mimo tego znajdą się użytkownicy 'najoptymalniejszych' rozwiązań. :) Optimum lokalne (Rysy), optimum globalne (Czomolungma). To prawda -- mogą być maksima lokalne. Jednak maksimów nie można ani stopniować, ani wzmacniać, choć rzecz jasna można uporządkować (zatem i postopniować) maksima_lokalne -- Czumulungum jest wyższe niż zarysowanie. ;) Jednak w danym zakresie jest tylko jedna optymalność. (w danym zbiorze dana cecha) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-13 21:53:18 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" j753vr$q72$1@inews.gazeta.pl () eliminacja czasownika występującego w roli podmiotu Niestety JKaczyński nadal uważa, że 'obowiązkiem jest bronić'. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-13 23:35:44 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
"Eneuel Leszek Ciszewski" j753vr$q72$1@inews.gazeta.pl Trudno byłoby go przekonać, że jest inaczej. :-) Krystian |
|
Data: 2011-10-14 03:27:38 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Oczywiście zabraniam czytania tego, co umieściłem w kwadratowych nawiasach.
"Krystian Zaczyk" j77lk7$dsb$1@news.onet.pl Niestety JKaczyński nadal uważa, że 'obowiązkiem jest bronić'. :) Trudno byłoby go przekonać, że jest inaczej. :-) (; Ale ja go nie chcę bardzo przekonać a jedynie przekonać. ;) A poważniej -- dlaczego trudno byłoby go przekonać do tego, że jest inaczej? Dziennikarze już mówią 'przekonanie jest naszym obowiązkiem'. Twoim zdaniem 'zadaniem straży jest bronić porządku? Bo ja uważam, że 'zadaniem straży jest bronienie porządku' lub 'zadaniem straży jest obrona porządku'. :) Które z poniższych uważasz za słuszne? Obrona należy do zadań straży. Bronić należy do zadań straży. I aby było jasne -- tylko konstrukcja językowa mnie tutaj obchodzi. [Co do obrony krzyża nie mam wątpliwości -- trzeba go bronić przed profanowaniem i JPalikot IMO ma rację, gdy domaga się tej obrony. Zdumiewa mnie obojętność PiSu i Kościoła -- toż krzyża nie można pstrzyć antenami!!! W innej religii za obwieszenie symbolu religijnego można zostać ukaranym, a tu tymczasem Polacy zrobili sobie pośmiewisko z krzyża -- symbolu męczeńskiej śmierci i zwycięstwa Boga!!! Jeśli z jakiegoś powodu JPalikot zmięknie, ktoś inny będzie bronił czci Boga-człowieka!!! Jak nie wstyd księżom itp. osobom? Z krzyży porobiono maszty antenowe!!! Na dodatek manifestacjami zabrania się budowania prawdziwych masztów teleinformatycznych czy telekomunikacyjnych, aby nie dać zarobić uczciwym ludziom, lecz, pstrząc krzyże kościelne, dać zarobić proboszczom!!!!!! Boże -- dziękuję Ci za uczciwego obrońcę krzyża, jakim jest poseł JPalikot. Szkoda, że nie broni on i mnie, ale widocznie nie jestem dla niego aż tak ważny, jak przyzwoitość naruszana w polskim sejmie...] -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-14 10:22:13 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
"Krystian Zaczyk" j77lk7$dsb$1@news.onet.pl A poważniej -- dlaczego trudno byłoby go przekonać do tego, że jest inaczej? Bo jeżeli ktoś się upiera, to niełatwo jest go przekonać. Twoim zdaniem 'zadaniem straży jest bronić porządku? A moim zdaniem każde z tych zdań jest poprawne. Miło było cię poznać. Trudno jest iść pod wiatr. Dobrze jest czasem poczytać. http://free.of.pl/g/grzegorj/gram/pl/skladnia02.html Oczywiście można podać przykłady błędnego użycia każdej poprawnej konstrukcji językowej. Ale żeby traktować je jako dowody zbrodni i na tej podstawie żądać dla niej kary śmierci? I aby było jasne -- tylko konstrukcja językowa mnie tutaj obchodzi. Mnie też. Łatwiej jest dyskutować, gdy wiadomo, co kogo obchodzi. Krystian |
|
Data: 2011-10-15 01:33:54 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j78rkb$s88$1@news.onet.pl Niestety JKaczyński nadal uważa, że 'obowiązkiem jest bronić'. :) Trudno byłoby go przekonać, że jest inaczej. :-) A poważniej -- dlaczego trudno byłoby go przekonać do tego, że jest inaczej? Bo jeżeli ktoś się upiera, to niełatwo jest go przekonać. Rozum potrafi pokonać wszelkie trudności... [o, dzień dobry... jaki telefon? aha... i przyjechaliście panowie z tym kaftanem do/po tego kogoś, kto upiera się przy twierdzeniu, iż Rozum potrafi pokonać wszelkie trudności?...] IMO nawet upartego można przekonać do dobra. :) [choć najwyraźniej brak efektów tam, gdzie ludzie budują nieprawdziwe światy równoległe -- czasami nawet bardzo spójne, choć nieprawdziwe...] Twoim zdaniem 'zadaniem straży jest bronić porządku? A moim zdaniem każde z tych zdań jest poprawne. Podmiot wyraża osobę, rzecz, zjawisko, o których orzeka się, że wykonują jakąś czynność, znajdują się w jakim stanie lub mają jakąś właściwość. Podmiot w typowych przypadkach wyrażany jest rzeczownikiem lub zaimkiem rzeczownym w mianowniku. Rolę podmiotu mogą spełniać także przymiotniki, zaimki przymiotne, liczebniki główne lub porządkowe, imiesłowy przymiotnikowe, a nawet bezokoliczniki, które mogą wystąpić w znaczeniu rzeczownikowym: Owszem -- 'bezokoliczniki, które mogą wystąpić w znaczeniu rzeczownikowym'. :) Najprawdopodobniej tutaj jest początek absurdu 'zadaniem jest bronić'. :) Gdy po raz pierwszy spotkałem się z czasownikowym podmiotem gramatycznym, uznałem to za absurd, ale mocni w temacie podali mi zdania, w których naprawdę czasownik mógł być podmiotem, gdyż w zdaniu pełnił funkcję rzeczownika. Miało to miejsce wiele lat temu i nawet napomknąłem na tej grupie o tym, iż czasownik potrafi być podmiotem gramatycznym w polskim zdaniu. Z tej sytuacji (jeszcze akceptowalnej) doszliśmy do sytuacji, w której podmiotem staje się po prosty czasownik :) a zdanie zaczyna przypominać 'Kali doić krowę'. :) Podobnie rzecz się ma ze wzmacnianiem czasowników -- początek tego wzmacniania jest najprawdopodobniej we wzmacnianiu imiesłowów, które w zdaniu czasami pełnią funkcję przymiotnika a czasami pełnią funkcję czasownika. :) poniekąd może być ktoś bardziej niepalącym niż ktoś inny bo pali raz do roku jednego papierosa jednak nie może być nie palącym bardziej niż ktoś inny bo albo teraz pali, albo nie pali W pisowni kiedyś było rozróżnienie pomiędzy 'niepalącym' i 'nie palącym', lecz w mowie tego rozróżnienia nie było, stąd zanikanie pisanej konwersacji (na rzecz rozwijania konwersacji mówionej) mogło doprowadzić do nieporozumień typu 'bardzo hamuje' czy 'bardzo biegnie' lub 'bardzo stara się'. :) hamulce natomiast mogą zostać uruchomione z różną skutecznością ale nadal nie można powiedzieć, iż pociąg hamuje bardziej niż samochód; siła hamowania może być stopniowana a skuteczność hamowania zależy nie tylko od tej siły, lecz i od masy hamowanej, i od tego, czy hamowana masa nie zmienia swej energii potencjalnej (wznosząc się czy opadając na przykład), i od innych czynników (de facto i tak zawsze pozostaje prawdziwa zależność pomiędzy masą i wypadkową siłą) Oczywiście można podać przykłady błędnego użycia każdej poprawnej A jakiej innej kary można żądać dla złych konstrukcji językowych? :) I aby było jasne -- tylko konstrukcja językowa mnie tutaj obchodzi. Mnie też. Łatwiej jest dyskutować, gdy wiadomo, co kogo obchodzi. OK! Nie zamierzam w tym wątku usuwać krzyża z parlamentu -- to zadanie dla mnie za trudne. :) Wolę prosić Boga o pomoc, sam jedynie ograniczając moją działalność do wyjaśniania, dlaczego krzyż (na którym ciało Boga umarło) nie powinien być profanowany w sejmie RP. :) JPalikot wie, o tym, że krzyż trzeba usunąć z sali sejmowej, ale najwyraźniej kiepski z niego [retoryk -- w zestawieni z demagogiem Rydzykiem] mówca. Ja go rozumiem i popieram. Wielu złodziei i krętaczy (zasłaniających się krzyżem i urągających Bogu) też go rozumie, ale [rżnie głupa] udaje Greka... :) Tu jednak nie chcę rozmawiać o krzyżu, a jedynie o języku. :) -=- O ile ,,bardzowanie'' czasownika najprawdopodobniej bierze się z zaniechania sztuki pisania połączonego z bezmyślnością, o tyle ,,czasownik podmiotowy'' bierze się z bezmyślności innego rodzaju -- lub z lenistwa. Chyba to właśnie JKaczyński dał poznać się od strony leniwego mówcy, który choć nie mógł nie rozumieć swego błędu, jednak go popełniał: nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne Skupiał się na czymś innym, dokonał swoistego skrótu myślowego, nie przejmował się powstawaniem błędu niby merytorycznego, ale w istocie zupełnie nieważnego. Podobnie rzecz się ma z bulem Komorowskiego. Tyle tylko, że Komorwski uznał swój błąd i przeprosił (IMO przepraszał zbyt często) a Kaczyński uznał, iż hołoty nie trzeba przepraszać. JKaczyński zna dobrze zasady języka polskiego (nie tylko gramatyczne) jednak stać go na mówienie niepoprawne, jako że mówi do... gawiedzi?... Obowiązkiem nie może być służyć czy bronić -- może natomiast być służą czy obroną. :) (choć zgodzę się z tym, że bywa i tak, iż czasownik pełni funkcję rzeczownika i wówczas może być gramatycznym podmiotem zdania -- mogę nawet wyszukać post, w którym wspominam o czasowniku, który jest gramatycznym podmiotem zdania na potwierdzenie tego, iż nie zaskakujesz mnie wcale wywodem, na który powołujesz się) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-15 02:19:10 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Eneuel Leszek Ciszewski" j7agt8$g7j$1@inews.gazeta.pl JKaczyński-- > nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne Skupiał się na czymś innym, dokonał swoistego skrótu myślowego, nie Podobnie rzecz się ma z bulem Komorowskiego. Obowiązkiem nie może być służyć czy bronić -- może natomiast być służą czy obroną. :) + Obowiązkiem nie może być służyć czy bronić -- może natomiast być służba czy obrona. :) Jak widać -- i ja popełniam głupi błąd. Wiadomo, o co chodzi, ale pośmiać się z głupca [czyli w tym wypadku -- mnie] można. ;) [tak naprawdę wcale mi nie zależy na zwycięstwie; zreformowani będą paradniejsi i łatwiej im przyjdzie rozdeptanie mnie w świecie, w którym jestem traktowany jako uliczny śmieć; jeśli zaś moi słuchacze pokonają mnie, za jakiś czas staną się zupełnie bełkotliwi, przez co stracą nie tylko możliwość deptania mnie, ale nawet stracą możliwość bronienia się przede mną -- a wówczas ja ich podepczę tak, jak deptać dziś mogę Stokrotki; rozdepczę ich i będę domagał się (od społeczeństw) dofinansowywania mojej działalności, jaką ,,być walczyć'' o wartości wyższe [negujące bogów i rzucające kamieniami na szafot czy inny szaniec -- jakoś tak było z tym Syzyfem znad Zatoki nie-Puckiej...] i dobrocie kulturowe [już widzę, jak PiSdy mnie pozyskują... ja jednak w sercu swym noszę pamięć tego, co miało miejsce 10 lat temu, gdy prowadzono przeciwko mnie niekończące się wojny; nie same granice mego jestestwa spływały wówczas obficie moją krwią, ale wszystko, co miałem (cały stan mego posiadania?) zawzięcie niszczono doszczętnie, aby pozbawić mnie tego wszystkiego, co ukochałem, i aby mnie upokorzyć; nie mając innego wyjścia, opuszczałem wówczas wszystko, co pokochałem, faszerując swe ,,ziemie'' śmiercią, :) tak, aby stały się nieprzydatne moim najeźdźcom... po latach taktyka ta okazała się skuteczną (i chyba słuszną) a nawet wspieraną przez moich sojuszników nie tylko pomagających mi w odzyskiwaniu moich dóbr i w czczeniu moich świętości, ale także domagających się ode mnie odważnego walczenia o te (moje) dobra; na prowadzenie mej wojny (tym razem już niemal wyzwoleńczej, nie obronnej czy stabilizacyjnej) nie potrzebuję środków (ni zewnętrzy) społecznych, łez czy współczucia -- ani uczciwego, ani fałszywego...] czy inne prawdziwe dobra...] -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-15 13:05:30 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
A moim zdaniem każde z tych zdań jest poprawne.Miło było cię poznać. Trudno jest iść pod wiatr. Owszem -- 'bezokoliczniki, które mogą wystąpić w znaczeniu rzeczownikowym'. :) Zatem nie żądaj ich eliminacji. Najprawdopodobniej tutaj jest początek absurdu 'zadaniem jest bronić'. :) Nie, to nie absurd, ale prawidłowa konstrukcja językowa. Jest zrozumiała i często używana. Łatwo jest ją spotkać, choćby w tym zdaniu. A "jej spotkanie jest łatwe" brzmi nieco jak wypowiedź Nelly Rokity. Oczywiście można podać przykłady błędnego użycia każdej poprawnej Ale Ty żądasz eliminacji tych dobrych też (wszystkich z bezokolicznikiem w roli podmiotu). Po Twojej reformie nie będzie można powiedziec, że: "Niegrzecznie jest podglądać", tylko że "podglądanie jest niegrzeczne". "Miło jest posiedzieć przy piwie" -- "posiedzenie przy piwie jest miłe" "Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" :-) ,,czasownik podmiotowy'' bierze się z bezmyślności innego rodzaju -- To raczej tępienie takiej konstrukcji bierze sie z niewiedzy. Bo pochodzi ona z łaciny, gdzie bezokolicznik często pełni rolę podmiotu. Krystian -- Errare humanum est, in errore perservare stultum Błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą. (Seneka Starszy) |
|
Data: 2011-10-15 15:38:30 | |
Autor: Bydlę | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
On 2011-10-15 13:05:30 +0200, "Krystian Zaczyk" <zaczyk2@spamsiec.etan.pl> said:
"Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" Z pewnością nie. :-) -- Bydlę |
|
Data: 2011-10-15 18:50:42 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Bydlę" j7c2cm$3dk$4@cougar.axelspringer.pl "Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" Z pewnością nie. IMO to zbyt lakoniczna ;) wypowiedź -- proszę zatem o jej rozwinięcie. Oczywiście nie może być coś zbyt lakoniczne. :) Ale wiadomo, co o chodzi. ;) Jeśli zaś wiadomo, po co w ogóle wypowiadać się? :) Po to, by zaistnieć. By ludzie :) widzieli i pamiętali, i by poświęcali czas na odbiór. :) W sklepie (handlu w ogóle, w usługach itd.) nazywa się to -- reklamą. :) Zbyt lakoniczny, czyli mniejszy od najmniejszego. ;) I nie ma mowy tutaj o lokalnych maksimach czy minimach. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-15 18:45:42 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j7bpe5$j00$1@news.onet.pl Owszem -- 'bezokoliczniki, które mogą wystąpić w znaczeniu rzeczownikowym'. :) Zatem nie żądaj ich eliminacji. Problem w tym, że pod przykrywką legalizacji takiego czasownika legalizuje się wszelkie. Po jakimś czasie wypowiedzi stają się bełkotliwe i nijak ani można pojąć, o co chodzi na podstawie tego tylko, co słyszy się lub czyta. W tym celu są rzeczowniki, aby mogły być podmiotami. Po jakimś czasie czasownik króluje już nie tylko w funkcji rzeczownika jako podmiot, ale w ogóle wypiera rzeczomiki. Gdy do tego procesu dorzucimy dowolność przestankową i luźne szyki, wypowiedzi stają zupełnie uniwersalne. :) Józek nie ma sensu czekać. Józek -- nie ma sensu czekać. Józek nie ma sensu. Czekać. (czekać na innego Józka, który już będzie miał sens) Najprawdopodobniej tutaj jest początek absurdu 'zadaniem jest bronić'. :) Nie, to nie absurd, ale prawidłowa konstrukcja językowa. Jest zrozumiała A Ty byś powiedział 'jej spotkać jest łatwe' czy może 'jej spotkać jest łatwo'? A może -- 'łatwo ją spotkać'? Nelly Rokita stała się pośmiewiskiem. Jednego chłopa straciła w Smoleńsku, drugi nie ma już przed sobą przyszłości politycznej... :) Upraszam zatem o nieco szacunku dla pokonanej... :) Wiem, że PiS nie szanuje pokonanych. Nawet odmawia prawa stawiania pomników poległym bolszewikom. IMO taki pomnik jest symbolem i okazem zwycięstwa Polaków -- zwycięstwa pełnego, bo takiego, które nie niesie wraz ze sobą nienawiści do ludzi (Bożych dzieci) ale wyraża niemożliwość uznania jakiejś idei sprzecznej z założeniami Boskimi. PiS ukazuje często swój stosunek i swoje zamiary -- pokonanych należy gnębić, upokarzać, mordować (tak, aby czuli, że umierają) a pamięć o nich zacierać... Wraz z tą pamięcią zacierać swoje własne zbrodnie. Cóż to za policjant, który złodziejowi odcina ręce, chwytając tegoż złodzieja na tak zwanym gorącym uczynku?! IMO takiej właśnie Polski nie chcą Polacy -- strzelania na wszelki wypadek do opozycjonistów, mordowania na wszelki wypadek rzekomych przestępców i bronienia takiego sposobu życia i takiego sposobu sprawowania władzy. BTW, taki sposób sprawowania władzy chyba :) przypomina metody średniowiecznej świętej o imieniu zaczynającym się na literę I. :) (świętej Inkwizycji) No właśnie -- ,,dla pokonanej''. :) Zwykle tępimy, czasami jednak nie daje się żyć bez tego 'dla'. :) Ale jeśli bywa, iż musimy postawić 'dla', wcale nie musimy tego 'dla' wstawiać wszędzie, gdzie tylko damy radę. :) Oczywiście można podać przykłady błędnego użycia każdej poprawnej A jakiej innej kary można żądać dla złych konstrukcji językowych? :) Ale Ty żądasz eliminacji tych dobrych też (wszystkich z bezokolicznikiem Też nie. :) Po mojej reformie język stanie się mniej ,,uniwersalny''. :) W małej liczbie słów przekazywana będzie konkretna treść i nie będzie możliwości wieloznacznego rozumienia każdej wypowiedzi. Na razie, dzięki właśnie różnym niekonsekwencjom i wieloznacznościom oraz dowolnością, można mówić niemal cokolwiek, po czym można dawać różne wykładnie. :) Gdy ktoś publicznie powie coś, co nie przypadnie ludziom do gustu, będzie mógł wytłumaczyć, że tak naprawdę chciał powiedzieć coś innego i że został (w wyniku prowadzonego brutalnego ataku) źle zrozumiany. :) -=- Kto nie przyjmie ,,mojej'' (wcale nie jest moja) reformy? Ten, kto chce mącenia, ten, kto nie chce czystości mówienia, zrozumienia, ale chce... Po prostu mówienia lub kołysania tłumami za pomocą ,,tembru swego głosu''. Ten nie uzna słuszności ,,mojej'' reformy, kto chce sterowania ludźmi za pomocą parcia na szkło. :) -=- "Miło jest posiedzieć przy piwie" -- "posiedzenie przy piwie jest miłe" Ja tego nie reformuję. :) Mogę złośliwie napisać, że w ogóle nie piję piwa. :) Ale złośliwość uderza w złośliwca i jest to, co niżej. :) "Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" :-) Nie o reformowanie tego rodzaju wypowiedzi mi chodzi. :) Dobrze jest czasem poczytać Co tutaj jest podmiotem? Czy 'czytać' jest nim? Dlaczego zatem tylko czasem? ;) I czy czytać może być podmiotem? Książka jest czytana -- sama czytać nie może, dlatego i 'czytać' trudno uznać za podmiot. :) Oczywiście nie 'czytać' jest tutaj podmiotem. Gdyby nim było -- mielibyśmy raczej 'poczytać jest czasem dobre'? ;) ,,czasownik podmiotowy'' bierze się z bezmyślności innego rodzaju -- lub z lenistwa. To raczej tępienie takiej konstrukcji bierze sie z niewiedzy. Już Ci wyjaśniłem, że przed laty wspominałem (na tej grupie? -- konkretnie na polszczyźnie, bo posty idą na dwie grupy) o czasowniku w roli podmiotu. :) W takim układzie trudno mnie nazwać ,,niewiedzącym''. Pisałem i nie wiedziałem? To raczej moi oponenci nie wiedzieli do niedawna, a teraz wiedzą, więc zaczynają kontratakowanie. :) Niewiedza o tyle dziwna, że niemal każde ,,dzieło'' typu słownik ortograficzny wspominało o tym, iż czasownik może w zdaniu pełnić rolę gramatycznego podmiotu. -=- Tu niestety pojawi się moje ,,brutalne atakowanie Kościoła''. To właśnie ludzie Kościoła (a raczej -- tak zwani duchowni) nie dążą do systematyzacji, czyszczenia języka z chwastów, czy klarowności wypowiadania się. Im taka klarowność nie pomaga. Muszą wówczas (gdy wypowiadają się jednoznacznie) odpowiadać za swoje słowa, a odpowiedzialnymi to raczej ;) oni być nie chcą. :) Co więcej -- do dnia dzisiejszego tak zwany Kościół nie jest obecny na Usenecie, choć za zadanie swe postawił doglądanie owieczek. Dlaczego tak jest, skoro ów Kościół prezentuje się w innych miejscach internatu i wydaje majątki na utrzymanie tak zwanych mediów? Ano dlatego, że tutaj wszystko jest archiwizowane. Łatwo stanąć na mównicy i mówić [brednie] porywającym głosem. O wiele trudniej nawiązywać porozumienia ze swymi słuchaczami. Ksiądz po prelekcji zwanej kazaniem nie zostaje do dyspozycji swych wiernych, nie daje im sposobności na wyjaśnianie niejasności, ale odchodzi majestatycznie, ;) opuszczając tłum i pozostawiając ów tłum mocy rzekomego Ducha Świętego -- w istocie zaś parciu na szkło. :) -=- Reforma ,,moja'' nie dlatego będzie odrzucana przez księży, że znają oni łacinę, ale dlatego, że jednoznaczność wypowiedzi szybko zniszczy (wiekami budowany) wizerunek Kościoła jako natchnionego przez nieomylnego Boga. Podobnie rzecz się ma z obrazami i figurkami. Choć Pismo Święte zabrania wykonywania takiego typu ,,pomocy'' modlitewnych, a nawet wyśmiewa się z ludzi proszących kawałek drewna o pomoc, Kościół otacza czcią obrazy i figury jako słynące łaskami. :) Nie ma mowy o rezygnacji z tego typu kultu, gdyż... Ta rezygnacja ciągnie za sobą rezygnację z pieniędzy... Ale to już temat na inne grupy i inne okazje. Tu jedynie ukazuję, dlaczego jest niechęć do ,,mojej'' reformy. Wielu tez uważa, iż ,,moja'' reforma ma znamiona komunistycznej, gdyż niejaki (Jerzy?) Wiatr (komunista) tez czyścił język polski. W czystym języku ojczystym :) Ziobro powie: -- dwa plus dwa daje siedem i wywoła tym sposobem uśmiech. :) W języku zagmatwanym dziś powie coś, jutro to wyjaśni, pojutrze da wykładnię oficjalną, za tydzień naprowadzi na słuszne tory, a za miesiąc rozpocznie wyśmiewanie tych osób, które uważają, że arytmetyka jest jakoś rozmyta. ;) Księża, sprzeciwiający się ,,mojej'' reformie nie są ciołkami, dla których ta reforma jest zbytu trudna. Oni rozumieją, że bez tej reformy utracą panowanie nad ludźmi. :) -=- NR -- Kościół nigdy nie przebacza. :) Naucz się tego ze swymi łzami w swoich oczach, skoro nie słuchałaś poetów :) i artystów. :) Twój mąż może żałować, może oddać Cię prezydentowi, może kajać się, może nawracać publicznie -- ale dla ,,ludzi Kościoła'' liczy się tylko to, że kiedyś był przeciwnikiem tegoż Kościoła jako czołowy działacz PO. :) Dla mnie jesteś obojętna, przeźroczysta. :) Wygrana czy przegrana -- wciąż dla :) mnie jesteś człowiekiem. Ja prowadzę wojnę przeciwko Kościołowi, nie przeciwko Tobie, NR. :) -=- Krystianie, zauważ, jak łatwo napisać: Ja prowadzę wojnę z Kościołem, nie zaś z Tobą, NR. :) aby następnie różnie to interpretować. :) Gdy Kościół padnie, powiem, że byłem jego przeciwnikiem, gdy zaś wygra, powiem, że byłem jego zwolennikiem. :) A teraz zauważ, że i w mojej wypowiedz znajdziesz zagwozdki: jak łatwo napisać Z tego jednak nie należy budować 'prawa jeżdżenia' (w kieszeni masz 'prawo jazdy') itp. miejsc, w które chowa się przysłowiowy diabeł. :) nie ma sensu kształcić masz prawo wiedzieć bronić jest obowiązkiem tu zastąp słowo myślnikiem bronić -- obowiązkiem i przeciwstaw temu obrona -- obowiązkiem... Ze sztandarowych 'obrona -- obowiązkiem' wyśmiewano się za czasów mojego dzieciństwa. Kto wyśmiewał się? Opozycja. A kim była owa opozycja?... Dziś JKaczyński mówi, że 'bronić krzyża będzie obowiązkiem straży sejmowej'. Sensu zatem (obrona -- obowiązkiem) JK nie podważa. :) Z czego więc wyśmiewano się, gdy miałem lat dziesięć? :) I jeszcze raz -- nie mam zamiaru dywagowania tutaj na temat tego krzyża. Jeśli ktoś chce -- jestem do dyspozycji na innych grupach. IMO krzyż jest profanowany w sejmie -- stał się drogą prowadzącą do piekła, przykrywką czynienia zła, usprawiedliwieniem tych, którzy zasłaniając się tym krzyżem, wprowadzają mętlik, złodziejstwo, zbrodnię... Palikot nie chce plucia na krzyż, nie chce podcierania nim tyłków, nie chce bezczeszczenia go. Jest (jak sam przyznał w wywiadzie -- mówił, że był, ale wiadomo, że nadal jest) nieśmiały :) i nie umie porwać gawiedzi płomiennymi wystąpieniami tak, jak czynią to jego przeciwnicy, ale widzi i wie, i rozumie, że krzyż w sejmie stał się narzędziem nie Boskim, ale szatańskim. :) Tyle tylko, że o tym nie chcę rozmawiać na tych grupach, bo to złe miejsce. Tu chcę rozmawiać tylko o problemach językowych, choć te zahaczają o tak zwany Kościół -- o władzę, o pieniądze, o panowanie nad światem i nad Bogiem! ZZiobro jednoznacznie powiedział: Lepper nie wziął łapówki, ale (Lepper) jest łapówkarzem. ZZiobro wolałby taki język, który potrafi ukrywać myśli, który jest niejednoznaczny w odbiorze, który daje możliwość różnorakiego tłumaczenia wypowiedzi -- zwłaszcza niezręcznej wypowiedzi, a że nauka Kościoła spójna nie jest, zawsze każda wypowiedź jest jakoś niezręczna. :) (; Mając za miernik kijek o zmiennej długości (nazywany teleskopem chyba) można swobodniej mierzyć. ;) Ja proponuję swego rodzaju ustandaryzowanie tej miarki. :) Uczciwi zgodzą się na standaryzację długości ,,metrówki'', nieuczciwi nie zgodzą się. :) Nieuczciwy człowiek kupując zmniejszy długość miarki, sprzedając zaś -- zwiększą i choć sprzeda taniej (po niższej cenie) niż kupił, zarobi dużo. :) Nieśmiały Palikot raczej nie bierze pod uwagę rozciągania i kurczenia miarki. Księża zaś -- nie widzą możliwości mierzenia miarką o stałej długości. :) Zatem spór o wiadomy czasownik musi zahaczać o krzyż sejmowy. (bo niejednoznaczność wypowiadania się bierze swój początek właśnie w Kościele i w polityce) Jednak ja chcę rozmawiać nie o krzyżu (profanowanym nie tylko w sejmie) ale o języku. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-15 21:35:57 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
"Krystian Zaczyk" j7bpe5$j00$1@news.onet.pl To musisz wyeliminować wszelkie czasowniki, które pełnią ich funkcję, np. dopełnienia: Uczę się grać na pianinie. Lubię śpiewać przy goleniu. Po jakimś czasie czasownik króluje już nie tylko w funkcji rzeczownika E, przesadzasz z tym przypisywaniem czasownikom wszelkiego zła. Czasownik nie króluje i nie wypiera, ale czasem zastępuje. Znacznie rzadziej, niż w łacinie. I nikt nie legalizuje błędów "pod przykrywką legalizacji czasownika jako podmiotu". Najprawdopodobniej tutaj jest początek absurdu 'zadaniem jest bronić'. :) Łatwo (jest) ją spotkać. Po mojej reformie język stanie się mniej ,,uniwersalny''. :) Takie reformy byłyby tym dla gramatyki, czym "stokrotkastracja" dla ortografii. W małej liczbie słów przekazywana będzie konkretna treść i nie będzie Zreformuj przy okazji om=ą. To wyraźna niekonsekwencja. :-) można mówić niemal cokolwiek, po czym można dawać różne wykładnie. :) Zdanie "Naszym obowiązkiem jest bronić się" jest tak samo jednoznaczne, co "Naszym obowiązkiem jest bronienie się", a bardziej precyzyjne niż "Naszym obowiązkiem jest obrona", bo nie wiadomo czego. "Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" :-) Tak. http://free.of.pl/g/grzegorj/gram/pl/skladnia02.html Oczywiście nie 'czytać' jest tutaj podmiotem. Nie, bezokolicznik nie ma rodzaju czy liczby, dlatego "dobrze jest czytać", a nie "dobry" czy "dobra". Jednak ja chcę rozmawiać nie o krzyżu (profanowanym nie tylko w sejmie) ale o Zatem jak zwykle pozwoliłem sobie zignoroawć obszerne fragmenty Twoich wypowiedzi na inne tematy. Krystian |
|
Data: 2011-10-16 00:54:01 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j7cnbn$o2j$1@news.onet.pl Problem w tym, że pod przykrywką legalizacji takiego czasownika To musisz wyeliminować wszelkie czasowniki, które pełnią ich funkcję, np. dopełnienia: Chyba nie rozumiemy się. :) Ja chcę eliminacji czasowników, które nie pełnia funkcji rzeczownika. :) Ty zaś rozwadniasz ;) moje wypowiedzi i kierujesz na manowce. :) Na dodatek kierujesz tak, aby za jakiś czas zauważyć, że wcale nie kierujesz, bo jednak nie określasz, co to znaczy 'ich'. :) Moje rozmowy z Tobą zakładają Twoja dobrą wolę -- niesłusznie. Rozmawiając z Tobą, powinienem najpierw doprowadzić do jakiejś jednoznaczności określeń. Powinienem odpowiedzieć Ci jakoś tak: Co to znaczy, że pełnią ich funkcję? Czyją funkcję? I nie powinienem Ci podpowiadać (funkcję rzeczownika, podmiotu, czasownika itd...) bo tym sposobem daję Ci szansę poprowadzenia rozmowy na manowce. :) Powonieniem doprowadzić Cię do zastąpienia zaimka 'ich' właściwą wartością. :) (za imię której występuje ów zaimek -- w imieniu której występuje ów zaimek) Na razie wyspałem się, więc mogę lekko pisać. :) Później wyśpię się nadmiarowo i łomotnę? :) Uczę się grać na pianinie. Lubię śpiewać przy goleniu. Przy golić, nie przy goleniu?... Ja eliminuję czasownik z tych miejsc, gdzie musi być rzeczownik. W szkole są dzieci. Niektóre z nich to dziewczynki, a niektóre dzieci są chłopczykami. Wśród dzieci są też dorośli, a nawet zwierzęta... Na razie wypowiedź jest chaotyczna, ale opisuje sytuację możliwą do zaistnienia. Ale weź inną wypowieedź. W szkole są dzieci. Niektóre z nich to dziewczynki, niektóre to chłopcy, pozostali to dorośli i zwierzęta. Mylić się jest rzeczą ludzką. :) Słowo 'mylić' jest czasownikiem i nie opisuje rzeczy, ale **trwającą gdzieś** czynność. Czynność nie jest (i nie może być) opisana rzeczownikiem. Na stole leży pisać do dyrektora. Troche głupio -- nieprawdaż? :) Na stole leży pismo do dyrektora. Ktoś pisał, powstało pismo i teraz to pismo leży na stole. Po jakimś czasie czasownik króluje już nie tylko w funkcji rzeczownika E, przesadzasz z tym przypisywaniem czasownikom wszelkiego zła. A możesz trzymać się mojej wypowiedzi? Możesz zejść z chmur, po których błądzi Twa [nie]świadomość? Na razie trochę ;) bredzisz. :) Gdzie (w którym miejscu, którymi literami) nazywam czasownik złem czy utożsamiam czasownik ze złem? Trzymaj się tego, co piszę lub rozmawiaj z kimś innym. :) Ja nie piszę, że czasownik jest złem, ale że złem jest używanie czasownika w miejscu przynależnym gramatycznie rzeczownikowi. Ludzie nie są złem -- są dobrem, i to najwyższym po Bogu. Postawienie ludzi w miejscu wybuchu (w polu rażenia materiałów wybuchowych -- na przykład w kopali) jest złem. Łapiesz, gdzie jest Twoje głupkowate kombinowanie? :) Ja piszę o tym, że człowiek jest dobrem, którego nie należy zabijać; Ty zaś piszesz, że wg mnie człowiek jest złem! Czasownik nie króluje i nie wypiera, ale czasem zastępuje. W błędnych wypowiedziach -- Kali doić krowę. :) Znacznie rzadziej,niż w łacinie. Powiedz mi, co ma do tego łacina? Jest jakąś wyrocznią czy wzorcem? :) Czy wiesz (na pewno wiesz) o tym, że łacina ma swoje korzenie w starożytnym Rzymie a Rzymianie nigdy nie panowali na naszych ziemiach? :) Pomijam Hitlera, Kościół rzymskokatolicki, medycynę itp... I nikt nie legalizuje błędów "pod przykrywką legalizacji czasownika jako podmiotu". No tak -- oficjalnej legalizacji tu nie ma, a jedynie Krystiany legalizują to błądzenie w sposób jawny i otwarty. :) Najprawdopodobniej tutaj jest początek absurdu 'zadaniem jest bronić'. :) Nie, to nie absurd, ale prawidłowa konstrukcja językowa. Jest zrozumiała A Ty byś powiedział 'jej spotkać jest łatwe' czy może 'jej spotkać jest łatwo'? Łatwo (jest) ją spotkać. Moje pytanie było retoryczne. :) A teraz rozbierz to zdanie gramatycznie na części składowe zdania. :) Po mojej reformie język stanie się mniej ,,uniwersalny''. :) Takie reformy byłyby tym dla gramatyki, czym "stokrotkastracja" dla ortografii. Po Stokrotyzacji język stanie się bardziej uniwersalny, zatem niemal zupełnie BREDZISZ. :) Stokrotyzacja ma na swym celu zmniejszenie ,,rozdzielczości'' wypowiedzi pisanej, gdy tymczasem ,,moja'' reforma ma na swym celu niemal dokładnie coś odwrotnego. :) (niemal -- bo moja obejmuje gramatykę, zatem i wypowiedź ustną, a Stokrotka chce reformować jedynie ortografię) Kolejny raz zarzucasz mi coś, czego nie czynię. :) (rzekome: czasownik -- złem) Czasami piszesz do rzeczy, czasami po prostu bredzisz. :) W małej liczbie słów przekazywana będzie konkretna treść i nie będzie Zreformuj przy okazji om=ą. To wyraźna niekonsekwencja. :-) A tutaj już daleko odbiegasz od tematu. :) Co ma om=ą (czymkolwiek jest) do ,,mojej'' reformy gramatyki? zapobiegać wielu niekonsekwencjom jest jedną niekonsekwencją Widzisz gdzieś tu możliwość ,,pojednania'' tych końcówek? Może postaw równość pomiędzy liczba 2 i 5? :) I zobacz, co z tego wyniknie dla całego świata. :) Ja wiem -- rozmyje się, popsuje, rozleci na kawałeczki, przestanie być spójny... Jakiś czas uważałem Cię z mądrego -- teraz, gdy wyspałem się, widzę, że bredzisz. :) Ja cały czas dążę nie do uproszczenia języka, ale do usystematyzowania, za które rzecz jasna trzeba zapłacić komplikacjami. Ty zaś uważasz, że ja (wzorem Stokrotki) dążę do uniwersalności i ujednolicenia czy uczynienia języka bardziej prymitywnym... Innymi słowy -- nie łapiesz (nie pojmujesz) tego, o co mi chodzi. :) Rozmawiasz ze mną, odpowiadasz mi na moje słowa, ale NIE ROZUMIESZ TEGO, CO JA PISZĘ DO CIEBIE. :) Przyznam szczerze, że początkowo także Stokrotka wydawała się dla mnie trudnym orzechem do zgryzienia. :) można mówić niemal cokolwiek, po czym można dawać różne wykładnie. :) Zdanie "Naszym obowiązkiem jest bronić się" jest tak samo Tak -- 'obrona' to bardziej uniwersalne określenie niż 'bronienie siebie'. :) I na tej podstawie Krystian Zaczyk uważa, że należy używać określenia Naszym obowiązkiem jest bronić się Ten manewr był stosowany przez moją siostrę latami, gdy byłem dzieckiem. Lody szkodzą, dlatego należy pić kawę. :) Moja siostra była przebiegła, ale uczciwe ,,społeczeństwo'' (wówczas była moda na uczciwość -- dziś moda tak, jak to moda, przeminęła) ścinało ją i zazwyczaj przyznawało mi rację, uznając jej metody za niegodne myślącej osoby. Kali doić krowę łaciatą. Tak należy mówić, gdzyż wypowiedź Kali zamierza doić krowę. nie określa, tego, którą krowę mamy na myśli. "Dobrze jest czasem poczytać" -- "poczytanie czasem jest dobre" :-) Nie o reformowanie tego rodzaju wypowiedzi mi chodzi. :) Dobrze jest czasem poczytać Co tutaj jest podmiotem? Czy 'czytać' jest nim? Tak. Zatem rozbierz (do naga) to zdanie na części zdania. :) Oczywiście nie 'czytać' jest tutaj podmiotem. Nie, bezokolicznik nie ma rodzaju czy liczby, dlatego "dobrze jest czytać", Pełni funkcje rzeczownika, ale nijak nie potrafi odmieniać się i nijak nie potrafi rządzić innymi słowami? :) To taki trochę ubogi rzeczownik? :) Jednak ja chcę rozmawiać nie o krzyżu (profanowanym nie tylko w sejmie) ale o> języku. Zatem jak zwykle pozwoliłem sobie zignoroawć obszerne fragmenty Pozwoliłeś sobie (choć żadnego pozwolenia nie potrzebujesz) na zignorowanie czegoś, co jest istotne -- mówi nam, dlaczego pewne osoby dążą do niejednoznaczności wypowiadania się. :) To,że nie prowadzisz ze mną sporu politycznego -- rozumiem, ale dlaczego zignorowałeś część mego wywodu, skoro ten wywód tłumaczy moje zaangażowanie w ,,moją' reformę i powód stawiania oporu ,,pewnych'' osób. :) (notabene mięknących z dnia na dzień) Ja Ci tłumaczę, dlaczego czasownik w roli podmiotu jest zły -- dlatego, że wprowadza wieloznaczność, czyli rozmywa sens wypowiedzi. Ty zaś zarzucasz mi **kłamliwie**, jakobym to ja chciał rozmywania wypowiedzi i ignorujesz istotne (lecz niemiłe Tobie) części mojej wypowiedzi... -=- () piszesz niejasno. Co ukryłeś pod zaimkiem 'ich'? które pełnią ich funkcję () kłamliwie zarzucasz mi uznanie czasownika za zło, i to wszelkie przesadzasz z tym przypisywaniem czasownikom wszelkiego zła. () używasz argumentów absurdalnych 'obrona' nie mówi, przed kim mamy 'bronić się', dlatego rzeczownik ma ustąpić czasownikowi () odwracasz kota ogonem, proponując mi zrównanie -om z -ą podczas gdy moje starania idą dokładnie w odwrotnym kierunku Mam dalej Cię podsumowywać? :) Ignorujesz część wypowiedzi, która wyjaśnia, dlaczego ,,niektórzy'' ludzie chcą języka uniwersalnego, podatnego na różne ,,tłumaczenia''. ;) Wyjaśniam tam (niejako przy okazji), że nie zmierzam do uproszczenia języka, czy uczynienia go mniej zrozumiałym, jak to czyni Stokrotka swoja reformą. Prawo do ignorowania masz -- nie musisz mnie czytać. :) (nikt nie m,musi czytać tego, co ja piszę lub napisałem!!!) Ale dlaczego kłamiesz? -- Dlaczego przypisujesz mi coś, co stoi w jawnej sprzeczności z tym, co ja prezentuję? :) [wiem, dlaczego -- zauważył, że słaby ze mnie przeciwnik i uznał, iż pokona mnie **kłamstwami** oraz znajomością łaciny i moją rzekomą nieznajomością gramatyki języka polskiego, choć zauważyłem kilkakrotnie iż pisałem o czasowniku w roli podmiotu; ja się wyspałem -- spałem noc i dzień -- po czym wróciłem do ,,tematu'' i zauważyłem, że mam do czynienia ze zwykłym oszustem...] -=- Walkę o ,,czasownikowe podmioty'' w języku polskim uważam za wygraną przeze mnie -- skoro posługujesz się kłamstwem. :) A przyznaję, że widziałem w Tobie godnego przeciwnika. :) Wystarczyło kilka godzin snu uzupełniającego? W tygodniu kładłem się spać pomiędzy 3 i 4 nad ranem a budziłem pomiędzy 7 i 8, później miałem ,,rehabilitację'' kręgosłupa... Odespałem w sobotę, zgodnie z planami... W poniedziałek zacznie się kolejna Twoja szansa. :) Nie zmarnuj jej!!! Weź się w garść, zrezygnuj z kłamstw i matactw, a może mnie pokonasz. :) [wątpię, bo dał mi sporo argumentów ?merytorycznych? przemawiających na moją korzyść] Tak czy siak -- mamy podział na rzeczowniki i czasowniki nie bez powodu. Używanie czasownika tam, gdzie powinniśmy używać rzeczownika daje wypowiedzi niejasne. Celem tych konstrukcji nie jest nawiązywanie do łaciny, ale... Mącenie. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-16 13:31:50 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
"Krystian Zaczyk" j7cnbn$o2j$1@news.onet.pl Ależ w dopełnieniu pełnią funkcję rzeczownika, tak samo, jak będąc podmiotem. Podmiot: Obowiazkiem jest (kto,co) bronienie (obrona) - obowiązkiem jest bronić. Dopełnienie: Uczę się (kogo/czego) bronienia (obrony) - uczę się bronić. Ty zaś rozwadniasz ;) moje wypowiedzi i kierujesz na manowce. :) Przeciwnie, ustosunkowuję się dokładnie do tego, co napisałeś. "W tym czeu sę rzeczowniki, by być podmiotami". Przedmiotami (dopełnieniami) też. Uczę się grać na pianinie. Lubię śpiewać przy goleniu. Przy goleniu. Ale uczę się golić. Kogo,czego - golić! Czasownik wyparł tu gramatyczny rzeczownik, skoro dopełnienie to przedmiot czynności i odpowiada na pytania przypadków zależnych (kogo,czego, komu,czemu itd.) Ja eliminuję czasownik z tych miejsc, gdzie musi być rzeczownik. W roli podmiotu nie musi być rzeczownik. http://free.of.pl/g/grzegorj/gram/pl/skladnia02.html W roli dopełnienia też. Z jakich innych miejsc chcesz zatem wyeliminować czasowniki? Mylić się jest rzeczą ludzką. :) Ależ oczywiście, że może. Zabawa opisuje czynność bawienia się, jazda czynność jechania, a pływanie pływania. Na stole leży pisać do dyrektora. Głupio, bo bez sensu. Ale "Twoim obowiązkiem było napisać podanie" już nie. Na każdą poprawną kostrukcję językową można wymyslić przykład błędnego/bezsensownego uzycia, który niczego nie dowodzi. Na stole leży pismo do dyrektora. A bez sensu, bo w zdaniu "Trudniej jest pisać z zamkniętymi oczami" słowo pisać nie oznacza "pisma", ale czynność pisania. Po jakimś czasie czasownik króluje już nie tylko w funkcji rzeczownika Ty pierwszy porzuciłeś temat czasowników, i pisałeś o lużnych szykach i dowolności interpunkcji. Skoro nie ma to związku z tematem, to ok, wycofuję swój komentarz. :-) Ja nie piszę, że czasownik jest złem, ale że złem jest używanie Ja o tym samym. Czasownik nie króluje i nie wypiera, ale czasem zastępuje. W błędnych wypowiedziach -- Kali doić krowę. :) Nie, tu nie zastepuje podmiotu. Znacznie rzadziej,niż w łacinie. Nie, ale miała duży wpływ na gramatykę naszego języka (i wielu innych). I nikt nie legalizuje błędów "pod przykrywką legalizacji czasownika jako podmiotu". Nie ja. Jeszcze raz (_podmiot_) http://free.of.pl/g/grzegorj/gram/pl/skladnia02.html _Być zakochanym_ to piękna rzecz. _Uczyć_ się w takich warunkach jest prawdziwą sztuką. Zdrowo jest _jeść_ dużo ryb. _Kłamać_ bywa czasem rozsądnie. Nie jest łatwo _zyskać_ uznanie. Najlepiej byłoby to _zignorować_? ;-) Łatwo (jest) ją spotkać. Spotkać - podmiot, jest - orzeczenie, ją - dopełnienie, łatwo - przydawka właśnie różnym niekonsekwencjom i wieloznacznościom oraz dowolnością, Nic, ale możnaby to podłączyć żeby nie popełniać takich błędów, które przecież mogą zaburzyć treść przekazu. :-) Zdanie "Naszym obowiązkiem jest bronić się" jest tak samo Nie. Na tej podstawie uważam, że NIE należy eliminować określenia "obowiązkiem jest bronić się", bo jest tak samo przcycyjne, jak "obowiązkiem jest bronienie się". Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie chce niczego eliminować. Dobrze jest czasem poczytać Poczytać - podmiot, jest - orzeczenie, dobrze - przydawka, czasem - okolicznik. Oczywiście nie 'czytać' jest tutaj podmiotem. Pełni funkcję podmiotu. Nie musi odmieniac się czy rządzić, by ją pełnić. To taki trochę ubogi rzeczownik? :) O, coś w tym rodzaju. Jednak ja chcę rozmawiać nie o krzyżu (profanowanym nie tylko w sejmie) ale o> języku. Podobnie, zignorowałem wszelkie uwagi "ad personam". Skróciło bardzo mój post. :-) Ale zeby nie było, że ja tylko krytykuję -- pomyśl, ile tekstów trzeba będzie zmienić po Twojej reformie, aby były prawidłowe. Nie wiem, jak długi będzie Twój "okres pszejściowy" i nie śmiem brać się za coś powazniejszego, więc zacznę od znanego wierszyka: "To nie sztuka zabić kruka albo sowę trafić w głowę. Ale sztuka całkiem świeża gołą dupą siąść na jeża" Wersja zreformowana: Sztuką, mówicie, jest kruka zabicie? Albo zaś w ciemię sowy trafienie? Zatem na sztukę się świeżą zdobądźcie i gołą dupą na jeża usiądźcie! :-) Krystian |
|
Data: 2011-10-17 17:18:16 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j7eff1$orl$1@news.onet.pl Podobnie, zignorowałem wszelkie uwagi "ad personam". Ależ ta persona zwie się -- czasownik. :) -=- () Bronić będzie zadaniem straży. :) () Bardzo mało wody w wannie... (jeśli nie pojmujesz -- wg Ciebie 'bardzo' znaczy 'dużo'; wg mnie 'bardzo' oznacza wzmocnienie i jest przysłówkiem szczególnym) () Nie opodal stoi krowa? Przecież mówiłem, że stoi opodal... () Misie lubią dzieci. (gdzie tu jest podmiot -- 'misie' czy 'dzieci'; w polskim języku jest szyk swobodny, żeby nie napisać, że aż frywolny) Trzeba być palantem, aby uważać nadal, że ,,moja'' reforma jest zbieżna jakoś z reformą Stokrotki. -=- Ile drfadź bendzie ,,mojowa'' reworma? A ile trwać będzie marsz niezadowolonych? [z (: pierdolenia :) o tym, że dobra materialne nie są ważne, cierpienie ma sens a figura słynąca łaskami -- potrafi płakać suchymi złami, ale tylko w sobotę...] -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-17 18:42:23 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
() Bronić będzie zadaniem straży. :) Zadaniem straży jest nie dopuścić do reform zubażających ortografię i gramatykę języka. () Bardzo mało wody w wannie... Znów pamieć Cię, Eneuelu miły, zawodzi. Bo nie według mnie, ale słownika. I nie tylko "dużo", ale także "w dużym stopniu", "mocno". Nie myl tego z synonimem tych słów. To tylko takie słownikowe tłumaczenie wzmocnienia dla niekumatych, którzy pytają: Co to znaczy bardziej się oddalić? Co znaczy bardzo gorący? Co znaczy bardziej lubić? A robota r(d)eformatorska przed Tobą większa, niż u Stokrotki, bo wiele czasowników jest tak często wzmacnianych, że doczekały się synonimów swych wzmocnień. Po Twojej reformie ze słowników znikną zatem takie czasowniki lub znaczenia czasowników, jak np. (cytuję): pożądać - 1. <bardzo czegoś pragnąć> ulubiony - <szczególnie, bardzo lubiony> zmaltretować - 2. <bardzo czymś zmęczyć> 3. <bardzo coś zniszczyć> przechłodzić - <za bardzo coś ochłodzić> wymarznąć 1. <wyginąć od mrozu> 2. <bardzo zmarznąć> wymęczyć 1. <bardzo kogoś zmęczyć> ukochać - 1. <bardzo kogoś lub coś pokochać> zaszokować <bardzo kogoś zaskoczyć lub zgorszyć czymś> sponiewierać 1. <bardzo kogoś zgnębić, upokorzyć, znieważyć> A ile związków frazeologicznych, które oznaczają wzmocnione czynności będziesz musiał zlikwidować... Słownik frazeologiczny będzie uboższy np. o (cytuję): kochać kogoś, coś nad życie - bardzo kogoś kochać; robić piekło - bardzo się awanturować; płakać jak bóbr - bardzo płakać; gonić resztkami (sił) - być bardzo zmęczonym; chodzić na rzęsach - bardzo się starać; dokonywać cudów, aby coś osiągnąć; mieć ochotę zapaść sie pod ziemię - bardzo się czegoś wstydzić; cieszyć się jak dziecko - spontanicznie, bardzo się z czegoś cieszyć, dopiec komuś (dotknąć kogoś) do żywego - bardzo kogoś urazić; tonąć (utonąć) we łzach - bardzo płakać; wychodzić (wyłazić) ze skóry - bardzo się starać; palić się do czegoś - bardzo czegoś chcieć odchodzić od zmysłów - bardzo się denerwować; bardzo się o coś (kogoś) niepokoić; doprowadzać kogoś do szału - bardzo kogoś zezłościć, prowokując do wybuchu wściekłości; chuchać i dmuchać - bardzo o coś lub o kogoś dbać, aż do przesady; nie pozostawić na kimś suchej nitki - bardzo na kogoś nakrzyczeć; bardzo zrugać kogoś; serce kogoś boli - ktoś bardzo czegoś żałuje, nie może się pogodzić z jakąś stratą; potrzebować kogoś, czegoś jak powietrza - bardzo kogoś, czegoś potrzebować; wychwalać kogoś pod niebiosa - bardzo kogoś wychwalać... itd. Łza się w oku kręci, ale cóż. Reforma to reforma. Rżnij Walenty... tzn. Eneuelu! ;-) Trzeba być palantem, aby uważać nadal, że ,,moja'' I znów nie masz racji. Oboje przecież uważacie, że usuwacie niejednoznaczności, no i podobnie, jak w reformie Stokrotki, w Twojej zostanie zaoszczędzony papier (na słowniki)! :-) Krystian |
|
Data: 2011-10-17 19:21:15 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j7hltm$nfv$1@news.onet.pl Znów pamieć Cię, Eneuelu miły, zawodzi. Bo nie według mnie, ale słownika. Palant Zaczyk kłamie i zarzuca mi niepoczytalność. :) "Krystian Zaczyk" j6ejcg$2tt$1@news.onet.pl > Twoje sprowadzanie do sprzeczności niczego nie dowodzi, bo przecież > nie chodzi tu o jakąś uniwersalną, ścisłą regułę. 'Bardzo' to przysłówek > oznaczający tyle, co dużo lub mocno. "Krystian Zaczyk" j7f5bt$ctq$1@news.onet.pl > To masz słabą pamięć: > "KZ: 'Bardzo' to przysłówek oznaczający tyle, co dużo lub mocno. Wracaj do chlewa. :) [miałem mu dać szansę w tym tygodniu... ale wyszło jak wyszło... jak to mówią w TV Trwam... spałem krotko (ze 4 godziny) nocą, nie spałem w dzień, ale gdy palant zarzuca mi kłamliwie, iż mam sklerozę (niby mam, ale co mu do tego?!) powinienem chyba obudzić się....] Zarzucasz mi raz za razem słabą pamięć, przecząc sam sobie!!!! Wracaj do chlewa. :) Szkoda mego czasu na dowodzenie tego, że białe jest białe a czarne jest czarne. :) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-17 20:08:04 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał:
Nie, tylko słabą pamięć. A tym razem brak logiki oraz kultury. Bo z tamtej mojej wypowiedzi wysnuwasz wniosek, że to według mnie. Wytłumaczę więc - ja podałem wtedy znaczenie słowa "bardzo" według słownika. To nie ja tworzę znaczenia słów, one istnieją w języku niezależnie ode mnie. Wolałem więc założyć, że Twoja nieznajomość znaczenia (słownikowego) i przypisywanie jego definicji mnie wynikły jedynie z chwilowej niedyspozycji pamięci, a nie z ignorancji. Czyżbym się omylił? Wracaj do chlewa. :) Na dodatek zamiast dyskutować merytorycznie, obrażasz rozmówcę. Ja rozumiem, że nerwy Cie ponoszą (ten ogrom pracy w reformie tak Cię zdenerwował?), ale takie "plucie" jest smieszne. Przy okazji: wypowiedzi typu "tak się przestraszył, że", "tak się zdziwił, że" to po prostu skróty od "tak bardzo się przestraszył/zdziwił, że". Zarzucasz mi raz za razem słabą pamięć, przecząc sam sobie!!!! Jak widzisz, nie. Ale czyżby to pozorne przeczenie zostało jedynym Twoim argumentem? Nic na temat? Wracaj do chlewa. :) Szkoda mego czasu na dowodzenie tego, że białe jest białe a Na nic to wołanie Eneuelu; do Twojego chlewa z inwektywami nie wejdę. Chcesz dyskutować -- musisz na temat i kulturalnie. :-) Krystian |
|
Data: 2011-10-18 00:23:36 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Krystian Zaczyk" j7hqv9$9t0$1@news.onet.pl Na dodatek zamiast dyskutować merytorycznie, obrażasz rozmówcę. Muszę kłamcy :) dowodzić prawdziwości każdego swego słowa -- albo zrezygnować z tej ,,dyskusji''. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-18 12:33:18 | |
Autor: Krystian Zaczyk | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w
wiadomości news:j7i9te$plo$1inews.gazeta.pl...
Rzucając inwektywmi nie dowodzisz niczego poza brakiem kultury. Lepiej więc zrezygnuj z takiej "dyskusji". Krystian |
|
Data: 2011-10-13 08:09:08 | |
Autor: Michal Sawicki | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Jedni przeczesują wypowiedzi na grupach dyskusyjnych Dostałem odpowiedź: "W odpowiedzi na zapytanie pragniemy poinformować, iż zapis „zmiana pakietu” znajdujący się w tabeli opłat i prowizji mówi o zmianie pakietu posiadanego rachunku w Deutsche Bank PBC S.A. (np. zmiana konta dbNET na konto dbOpen płatne będzie 150zł). Opłata miesięczna, która pobierana jest za obsługę karty VISA Electron wynosi 5 zł. W przypadku wykonania min. jednej transakcji finansowej przy użyciu karty (na przykład internetowa płatność kartą, jak również wypłata środków z bankomatu) w ciągu jednego miesiąca kalendarzowego, opłata nie zostanie naliczona. " M. -- |
|
Data: 2011-10-13 16:29:45 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Michal Sawicki" 2ca0.00000323.4e968084@newsgate.onet.pl [..] jak również wypłata środków z bankomatu [..] I wszystko jasne. :) A wypłaty są za free. -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|
Data: 2011-10-15 01:03:39 | |
Autor: Q | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
Dostałem odpowiedź: O w dupe - nawet dali taki sam przyklad jak ja :). Nie, nie jestem pracownikiem tego ani zadnego innego banku :). |
|
Data: 2011-10-15 03:40:45 | |
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski | |
dbNET - gdzie haczyki? | |
"Q" j7af4h$fs1$1@news.task.gda.pl O w dupe - nawet dali taki sam przyklad jak ja :). Widać to -- nie musisz krzyczeć, że nie jesteś pracownikiem banku.Pracownik banku nie napisałby" 'O w dupe', ale jakoś tak: ''O w miejsce jakże szczególnie istotne'. ;) -- .`'.-. ._. .-. .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_' `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`., o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/.... |
|