Kibice Wisły nie zostaną wpuszczeni na piątkowe derby Krakowa, które zostaną rozegrane na stadionie Cracovii przy ul. Kałuży.
To pokłosie zadymy, do której doszło podczas niedzielnego meczu Białej Gwiazdy z Lechem w Poznaniu. Przypomnijmy, że do zamieszek doszło w pobliżu sektora gości (siedziało na nim ponad 2000 fanów z Krakowa), a udział w nich brali zarówno miejscowi chuligani, jak i przyjezdni. Wczoraj Ekstraklasa SA zareagowała błyskawicznie na poznańskie wydarzenia. Komisja Ligi nałożyła na krakowski klub środek zapobiegawczy w postaci zakazu udziału zorganizowanych grup kibiców w meczach wyjazdowych. Teoretycznie, w czwartek, gdy Komisja Ligi pochyli się szczegółowo nad poznańskim meczem, możliwe będzie cofnięcie zakazu. W praktyce jest to jednak niemożliwe.
Wczorajszy komunikat, zamieszczony na stronie Ekstraklasy, nie pozostawia wątpliwości. Czytamy w nim m.in.: W związku z zachowaniem kibiców Wisły Kraków podczas meczu 11. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań - Wisła Kraków, Komisja Ligi zastosowała środek zapobiegawczy wobec klubu Wisła Kraków w postaci zakazu udziału zorganizowanych grup kibiców w meczach wyjazdowych o mistrzostwo Ekstraklasy. Środek zapobiegawczy obowiązuje do czasu podjęcia przez Komisję Ligi decyzji w sprawie. Z raportu Delegata PZPN na ten mecz wynika, że kibice Wisły Kraków zachowywali się niewłaściwie - doszło do niedopuszczalnych ekscesów, m.in. rzucania przedmiotami na boisko oraz w kierunku kibiców gospodarzy, a także zniszczenia mienia na stadionie poprzez zdemolowanie bufetu, łazienek i toalet, jak również próby podpalenia obiektu. Komisja Ligi wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec klubu Wisła Kraków stosując powyższy środek zapobiegawczy.
Komisja Ligi wszczęła także postępowanie dyscyplinarne wobec klubu Lech Poznań w związku z zachowaniem kibiców tego klubu podczas meczu oraz zaniedbaniami organizacyjnymi. - Podjęcie decyzji dopiero w czwartek wprowadziłoby zamieszanie - mówi Adrian Skubis z biura prasowego Ekstraklasy SA. - Sprzedane byłyby przecież bilety dla kibiców Wisły na mecz z Cracovią. Nie przesądzam sprawy, bo decyzję o ostatecznych karach podejmie Komisja Ligi, ale w świetle już zebranego materiału KL uznała, że musi wprowadzić środek zapobiegawczy.

W Wiśle informację o tym, że kibice "Białej Gwiazdy" nie wejdą na derby, przyjęto ze smutkiem, ale i zrozumieniem. - Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z faktu, że nasi kibice nie wejdą na najbliższe spotkanie derbowe - mówi rzecznik klubu Adrian Ochalik. - Skoro jednak miały miejsce pewne wydarzenia, to musimy ponieść ich konsekwencje.

Teoretycznie z takiego postanowienia Komisji Ligi powinni cieszyć się w Cracovii. Nie ma się bowiem co oszukiwać, zagrożenie ekscesami na derbach było bardzo duże. Teraz "Pasy" mogą ze spokojem przygotować się do organizacji meczu. Rzecznik Cracovii, Przemysław Urbański, wcale jednak nie wypowiada się w tym tonie. - Znamy decyzję Ekstraklasy SA i musimy się do niej dostosować - mówi. - Przez to, że nie będzie kibiców Wisły na pewno jakiś element ekscytacji derbami zostanie obniżony, ale jest to konsekwencja pewnych zachowań, jakie miały miejsce na stadionie Lecha. Ulgi na pewno nie czujemy, bo naszym zdaniem kibice powinni oglądać mecze. Spotkanie z Ruchem pokazało, że da się to zrobić w cywilizowany sposób, a stadion jest przygotowany na przyjęcie kibiców przyjezdnych.

Kary na pewno nie ominą również Lecha, bo tak jak informowaliśmy już wczoraj, organizacja meczu z Wisłą pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Przypomnijmy tylko, że chuligani z Poznania m.in. bezkarnie przemieszczali się po stadionie, ochrona zupełnie nie reagowała na to, co się dzieje i dopiero interwencja policji uspokoiła sytuację. Osobną sprawą jest zachowanie osób w kamizelkach z napisami "obsługa teczniczna" i "foto", którzy zmuszali krakowskich fotoreporterów do kasowania materiałów, na których zarejestrowane były wydarzenia na trybunach. W Poznaniu zapewniają, że po niedzielnych wydarzeniach zostaną wyciągnięte wnioski, a w przyszłości sektor kibiców przyjezdnych będzie lepiej zabezpieczony. Na razie trzeba czekać na decyzję Komisji Ligi. Prócz zakazu wyjazdów dla kibiców Wisły, na klub z ul. Reymonta spadną zapewne również kary finansowe. Ciekawe natomiast, czy tylko na karach finansowych skończy się w przypadku Lecha?

http://www.gazetakrakowska.pl/sport/pilkanozna/327755,derby-krakowa-bez-kibicow-wisly,id,t.html



no i bardzo dobrze.

Użytkownik "Przemek Budzyński" <bat_oczir@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Kary na pewno nie ominą również Lecha, bo tak jak informowaliśmy już wczoraj, organizacja meczu z Wisłą pozostawiała bardzo wiele do życzenia. Przypomnijmy tylko, że chuligani z Poznania m.in. bezkarnie przemieszczali się po stadionie, ochrona zupełnie nie reagowała na to, co się dzieje i dopiero interwencja policji uspokoiła sytuację. Osobną sprawą jest zachowanie osób w kamizelkach z napisami "obsługa teczniczna" i "foto", którzy zmuszali krakowskich fotoreporterów do kasowania materiałów, na których zarejestrowane były wydarzenia na trybunach. W Poznaniu zapewniają, że po niedzielnych wydarzeniach zostaną wyciągnięte wnioski, a w przyszłości sektor kibiców przyjezdnych będzie lepiej zabezpieczony.

"We wtorek na Stadionie Miejskim odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich służb odpowiedzialnych za ochronę obiektu. Wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak zapowiedział instalację na stadionie dodatkowych zabezpieczeń.

- Uniemożliwią one przemieszczanie się z sektorów drugiej trybuny do sektorów w pozostałych trybunach. Podniesione zostaną też ogrodzenia w części dla kibiców gości oraz dodatkowo zabezpieczymy drogi dojścia na stadion - zapewnił."

http://www.sport.pl/pilka/1,70993,8603639,Liga_Europejska__Dodatkowe_zabezpieczenia_na_stadionie.html

On 3 Lis, 09:02, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

"We wtorek na Stadionie Miejskim odbyło się spotkanie przedstawicieli
wszystkich służb odpowiedzialnych za ochronę obiektu. Wiceprezes Lecha
Arkadiusz Kasprzak zapowiedział instalację na stadionie dodatkowych
zabezpieczeń.

Palenie głupa. Problemem nie jest brak zabezpieczeń, tylko układ klubu
z kibolią, która na stadionie robi, co chce.
Po co zabezpieczenia, jak ostatecznie może być znowu tak jak na tych
filmikach - ochrona stoi, policja stoi, a kibice sobie biegną przez
pół stadionu postukać w pleksiglas (zawsze to jakiś bonus w Lidze
Chuliganów).
Ciekawy jestem,czy gdyby po drugiej stronie plastiku stała Legia i
wykazywała większą ochotę do sparringu, to wtedy też skonczyłoby się
tak pokojowo.

pzdr,
JC

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:9f9fe49a-b12d-44ce-aea4-a62ba7ca8064r14g2000yqa.googlegroups.com...
On 3 Lis, 09:02, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

"We wtorek na Stadionie Miejskim odbyło się spotkanie przedstawicieli
wszystkich służb odpowiedzialnych za ochronę obiektu. Wiceprezes Lecha
Arkadiusz Kasprzak zapowiedział instalację na stadionie dodatkowych
zabezpieczeń.

Palenie głupa. Problemem nie jest brak zabezpieczeń,

Skoro nawet WL żądała poziomych płotów po bzdurnej likwidacji fos, to chyba jednak coś jest na rzeczy.

tylko układ klubu
z kibolią, która na stadionie robi, co chce.

A co chciała robić Twoim zdaniem?

Po co zabezpieczenia, jak ostatecznie może być znowu tak jak na tych
filmikach - ochrona stoi, policja stoi, a kibice sobie biegną przez
pół stadionu postukać w pleksiglas (zawsze to jakiś bonus w Lidze
Chuliganów).

Na tych samych filmikach widać kto ostatecznie odgonił gorącogłowych małolatów spod klatki Wisły.
I nie była to policja czy ochrona.

http://poznan.gazeta.pl/poznan/10,88284,8602992,Zadyma_na_meczu_Lecha_z_Wisla_Krakow_11_05MB.html

Kilkanaście lat to szmat czasu, niektórzy widać zapomnieli, że na swoim stadionie się nie dymi, albo po prostu tego nie wiedzą, bo gdy to było ustalane to na stojąco pod szafę wchodzili.
Po prostu trzeba im to przypomnieć, bez paru liście pewnie się nie obejdzie - zapewne na kolejnym meczu autoochrona będzie lepiej zorganizowana.
Tym razem tak nie było, pewnie nikt się nie spodziewał, że niektórym może jakaś palma odbić, dawno przecież żadnego incydentu na Bułgarskiej nie było.

Niemniej ten który teraz miał miejsce, jak widzę jest rozdmuchany do granic możliwości (oczywiście najbardziej w Wybiórczej, bo jakżeby inaczej), w stosunku do rzeczywistych rozmiarów.

On 3 Lis, 09:44, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Skoro nawet WL żądała poziomych płotów po bzdurnej likwidacji fos, to chyba
jednak coś jest na rzeczy.

Czyli jednak nie wystarczy panom kibolom posmarować, żeby był spokój?

A co chciała robić Twoim zdaniem?

Część chciała zaliczyć spotkanie na szczycie pleksiglasowej tafli,
część ich stamtąd przegnać.

Na tych samych filmikach widać kto ostatecznie odgonił gorącogłowych
małolatów spod klatki Wisły.
I nie była to policja czy ochrona.

Co pokazuje, że ew. dym lub jego brak zależy od humorów paru kiboli,
najprawdopodobniej z WL. Dowodzi to także tego, że WL nie jest w
stanie na 100% zagwarantować bezpieczeństwa, bo nie każdy, mający
ochotę rzucić butelką, czy przeskoczyć przez płot, zgłasza to
chłopakom. Innymi słowy: gwarancja bezpieczeństwa opiera się na tym,
że jak będzie dym, to kolesie z WL pójdą i rozdzielą parę liści
najbardziej krewkim lechitom. Żaden to scenariusz kryzysowy.

Tym razem tak nie było, pewnie nikt się nie spodziewał, że niektórym może
jakaś palma odbić, dawno przecież żadnego incydentu na Bułgarskiej nie było.

A, spoko. Czyli bezpieczeństwo tysięcy ludzi zależy od tego, czy WL
uzna prawdopodobieństwo, że komuś odbije, za wysokie. Jak widac, mecz
ze swoją kosą (obok Legii chyba największą), nie wydał się nikomu
wystarczająco ryzykowny.

Niemniej ten który teraz miał miejsce, jak widzę jest rozdmuchany do granic
możliwości (oczywiście najbardziej w Wybiórczej, bo jakżeby inaczej), w
stosunku do rzeczywistych rozmiarów.

IMO nie o rzeczywisty rozmiar tu chodzi (nikt nie pisze, że skandalem
jest trzęsienie pleksiglasem), tylko to, do czego MOGŁO dojść. Cała
nadzieja na spokój na estadio leży w gestii paru kolesi w bluzach z
kapturem, to jest totalny brak profesjonalizmu klubu. Gdyby kibicom
którejś ze stron udało się wykonać desant na sektor przeciwnika, nie
sądzę aby konflikt dało się powstrzymać. To, że ochrona i policja stoi
i dłubie w nosie, tudzież pomaga lokalnym kibolom w akcji to jest dno
totalne. Totalną żenadą jest teraz karanie za ten syf Wisły, skoro za
brak zabezpieczeń na stadionie i taką,a  nie inną pracę ochrony,
policji, kibiców odpowiada Lech. Następnym razem mają przyjezdni swój
płot przywieźć, czy we własnym zakresie rozstawić zasieki wokół
sektora?

Jeszcze parę miesięcy temu pisałeś z dumą o organizacji Lecha,
praktycznym podejściu Wielkopolan, efektywnym biznesowo zarządzaniu
itp., itd. Biorąc pod uwagę ten dym i historię Zieliński/Bakero,
podtrzymujesz? ;)

pzdr,
JC

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:7ab4c573-f336-4ee8-bf98-0f678331294732g2000yqz.googlegroups.com...
On 3 Lis, 09:44, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Skoro nawet WL żądała poziomych płotów po bzdurnej likwidacji fos, to chyba
jednak coś jest na rzeczy.

Czyli jednak nie wystarczy panom kibolom posmarować, żeby był spokój?

Ogarnięcie 30 czy 40 tys publiki, z 5 tys młynem to zadanie daleko trudniejsze niż to było kiedy na stadionie bywało 10 tys ludzi, a w młynie kilkuset.

A co chciała robić Twoim zdaniem?

Część chciała zaliczyć spotkanie na szczycie pleksiglasowej tafli,
część ich stamtąd przegnać.

Ano właśnie.
Trzeba tych pierwszych jak najszybciej nakierować na właściwe tory.

Na tych samych filmikach widać kto ostatecznie odgonił gorącogłowych
małolatów spod klatki Wisły.
I nie była to policja czy ochrona.

Co pokazuje, że ew. dym lub jego brak zależy od humorów paru kiboli,

No na tym ten układ polega, że kibole sami pilnują porządku.
Tym razem nie wyszło, IMO zostali zaskoczeni dynamicznym rozwojem sytuacji.
Liczę że na następny mecz już to będzie lepiej zorganizowane, oczywiście nie mam na myśli klubu.

Żadna ochrona, policja czy płoty na stadionie nigdy nie były skuteczne i pewnie nie będą.

najprawdopodobniej z WL. Dowodzi to także tego, że WL nie jest w
stanie na 100% zagwarantować bezpieczeństwa, bo nie każdy, mający
ochotę rzucić butelką, czy przeskoczyć przez płot, zgłasza to
chłopakom.

Jasne.
Ale zazwyczaj takie wybryki są szybko pacyfikowane nawet na piknikowych sektorach.

Innymi słowy: gwarancja bezpieczeństwa opiera się na tym,
że jak będzie dym, to kolesie z WL pójdą i rozdzielą parę liści
najbardziej krewkim lechitom.

Raczej na tym, żeby reszta zrozumiała jakie są konsekwencje dymienia, liście to tylko jeden ze sposobów przemówienia im do rozumu.
No i dobrze żeby rozdzielić je od razu gdy tylko im taki pomysł do łba wpadnie.

Tym razem tak nie było, pewnie nikt się nie spodziewał, że niektórym może
jakaś palma odbić, dawno przecież żadnego incydentu na Bułgarskiej nie było.

A, spoko. Czyli bezpieczeństwo tysięcy ludzi zależy od tego, czy WL
uzna prawdopodobieństwo, że komuś odbije, za wysokie.

IMO raczej nieco osiedli na laurach, za dużo im się wydawało, ale to jest w pewien sposób zrozumiałe po nastu latach spokoju.



 Jak widac, mecz
ze swoją kosą (obok Legii chyba największą), nie wydał się nikomu
wystarczająco ryzykowny.

Niemniej ten który teraz miał miejsce, jak widzę jest rozdmuchany do granic
możliwości (oczywiście najbardziej w Wybiórczej, bo jakżeby inaczej), w
stosunku do rzeczywistych rozmiarów.

IMO nie o rzeczywisty rozmiar tu chodzi (nikt nie pisze, że skandalem
jest trzęsienie pleksiglasem), tylko to, do czego MOGŁO dojść.

Czyli sam widzisz, na Lechu problemem jest już to do czego MOGO dojść, gdzie indziej do tego dochodzi i nikt problemu nie widzi.
To też dużo mówi.

Cała
nadzieja na spokój na estadio leży w gestii paru kolesi w bluzach

A Ty myślałeś że paru kolesi w mundurach lepiej wypełnia swoją rolę?
Ja widziałem jak wypełniali na Śląskim 1,5 roku temu i podziękuję za taką robotę.

Ochrona to zawsze jest pic na wodę, nie ma szans jeśli nagle duże siły postanowią sobie podymić, a policja jest zawsze spóźniona, a często dodatkowo zaognia sytuację.
To ja już wolę wierzyć że myślący kibole sami będą w stanie opanować kolegów.

Totalną żenadą jest teraz karanie za ten syf Wisły,

Ale o czym Ty teraz bredzisz?
Wisła jest karana za to co zrobiła w swoim sektorze, bez żadnej pomocy ze strony kiboli Lecha.
Zabezpieczenia sektora gości wytrzymały, a że zdemolowali kible to muszą za to zapłacić.

To zupełnie inny temat niż zaniedbania w drugiej połowie stadionu.
Które zreszta już zostały częsciowo usunięte, płot z plexi w klatce został podwyższony, a wokół II trybuny postawiony.

skoro za
brak zabezpieczeń na stadionie i taką,a  nie inną pracę ochrony,
policji, kibiców odpowiada Lech.

No to teraz zapodaj czego to Lech zaniedbał wskutek czego uciepiały kible i stoiska z żarciem na sektorze gości.

Bo jak na razie widzę, że próbujesz działać jak tvn, które wczoraj sprytnie zmontowało zadymy z archiwum, żeby pokazać jak to źle się podziało w niedzielę na Bułgarskiej.
Pewnie zresztą mieli już wcześniej zmontowane, przynajmniej od czau gdy Legia przegrała w sądzie z WL i tylko czekali na odpowiedni pretekst żeby to puścić.

Dokładnie to samo prezentujesz Ty, próbując swoim bełkotem wybielić durniów którzy aferę rozkręcili, za to wrobić w nią Lecha.

Jeszcze parę miesięcy temu pisałeś z dumą o organizacji Lecha,
praktycznym podejściu Wielkopolan, efektywnym biznesowo zarządzaniu
itp., itd. Biorąc pod uwagę ten dym i historię Zieliński/Bakero,
podtrzymujesz? ;)

Oczywiście.
Niestety, ten efektywizm stał się raczej wadą niż zaletą.

On Wed, 3 Nov 2010 12:34:48 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Ale o czym Ty teraz bredzisz?
Wisła jest karana za to co zrobiła w swoim sektorze, bez żadnej pomocy ze strony kiboli Lecha.
Zabezpieczenia sektora gości wytrzymały, a że zdemolowali kible to muszą za to zapłacić.

To by zaplacila FV a nie dostala zakaz wejscia na Cracovie.
A tak to sprawa wyglada tak, ze obie strony zwinily a kare przyjebali
tylko Wisle.
Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna, nikt nie lecial z
drugiej strony sektora gosci zeby sie tluc. A kibolia Lecha pol
stadionu przebiegla nie bedac niepokojona przez nikogo. Na meczu tego
nie widzialem, zobaczylem jak juz dobiegaja do sektoru granicznego,
tego z plexa. Zastanawialem sie skad sie wzieli. To sie dowiedzialem,
ochrona ich wpuscila :D

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pam3d65e5ubj7ma1jsgeihsl1suosoc6mc4ax.com...

On Wed, 3 Nov 2010 12:34:48 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Ale o czym Ty teraz bredzisz?
Wisła jest karana za to co zrobiła w swoim sektorze, bez żadnej pomocy ze
strony kiboli Lecha.
Zabezpieczenia sektora gości wytrzymały, a że zdemolowali kible to muszą za
to zapłacić.

To by zaplacila FV a nie dostala zakaz wejscia na Cracovie.
A tak to sprawa wyglada tak, ze obie strony zwinily a kare przyjebali
tylko Wisle.

Akurat przy tym za co karę dostała Wisła, zawiniła tylko Wisła.

Lech też swoje dostanie spokojna głowa, oczywiście za coś innego.

Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna,

Jasne, to kibice gospodarzy zaczęli demolować stadion.

On Thu, 4 Nov 2010 00:44:44 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna,

Jasne, to kibice gospodarzy zaczęli demolować stadion.

Widzialem tylko tyle, ze na nasz sektor lecialy jakies przedmioty (nie
wiem jakie) a kibice Lecha probowali zniszczyc plekse.
Tak samo psotepowali kibice z Krakowa i okolic.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pcc6d610jr3jvk36g95ks7m8h4e63lr1dt4ax.com...

On Thu, 4 Nov 2010 00:44:44 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna,

Jasne, to kibice gospodarzy zaczęli demolować stadion.

Widzialem tylko tyle, ze na nasz sektor lecialy jakies przedmioty (nie
wiem jakie) a kibice Lecha probowali zniszczyc plekse.

Ale sprawa zaczęła się dużo wcześniej i z drugiej strony.

Tak samo psotepowali kibice z Krakowa i okolic.

Przypomnij sobie co pisałeś 3 lata temu.
Sytuacja bliźniacza.

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pcc6d610jr3jvk36g95ks7m8h4e63lr1dt4ax.com...

On Thu, 4 Nov 2010 00:44:44 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna,

Jasne, to kibice gospodarzy zaczęli demolować stadion.

Widzialem tylko tyle, ze na nasz sektor lecialy jakies przedmioty (nie
wiem jakie) a kibice Lecha probowali zniszczyc plekse.
Tak samo psotepowali kibice z Krakowa i okolic.

Cytat:
"Wszystko po to, by nie powtórzyła się sytuacja z niedzielnego meczu z Wisłą Kraków. Grupa bandytów w barwach Wisły Kraków najpierw zdemolowała sektor, na którym siedziała, a potem kilkudziesięciu poznańskich pseudokibiców, przechodząc przez jedną z trybun, chciało ich pobić.

Więcej... http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,8615727,Historyczny_mecz_Lecha___ZDJECIA_.html"

Jeszcze masz wątpliwości co było pierwsze, jajko czy kura?

Jeszcze masz wątpliwości co było pierwsze, jajko czy kura?

Jakie to ma znaczenie?

Użytkownik "tester" <tester@test23432.com> napisał w wiadomości news:4cd353db$0$27025$65785112news.neostrada.pl...

Jeszcze masz wątpliwości co było pierwsze, jajko czy kura?

Jakie to ma znaczenie?

W kwestii czyjejś prawdomówności zasadnicze.

On 4 Lis, 23:46, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Więcej...http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,8615727,Historyczny_mecz_Lecha..."

Jeszcze masz wątpliwości co było pierwsze, jajko czy kura?

Cytujesz bojkotowane źródło, nie dostaniesz biletu na wyjazd :) W
kazdym medium nieco bardziej zbliżonym do kibiców niż GW i inne duże
media, wszyscy piszą, że zaczęło się od kibiców Lecha.
Podstawieni warszawiacy i "pół Polski, które nie lubi Lecha" to
pisało?

pzdr
JC

On Thu, 4 Nov 2010 23:46:14 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pcc6d610jr3jvk36g95ks7m8h4e63lr1dt4ax.com...

On Thu, 4 Nov 2010 00:44:44 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Zreszta akurat kibolia Wisly byla tu mniej aktywna,

Jasne, to kibice gospodarzy zaczęli demolować stadion.

Widzialem tylko tyle, ze na nasz sektor lecialy jakies przedmioty (nie
wiem jakie) a kibice Lecha probowali zniszczyc plekse.
Tak samo psotepowali kibice z Krakowa i okolic.

Cytat:
"Wszystko po to, by nie powtórzyła się sytuacja z niedzielnego meczu z Wisłą Kraków. Grupa bandytów w barwach Wisły Kraków najpierw zdemolowała sektor, na którym siedziała, a potem kilkudziesięciu poznańskich pseudokibiców, przechodząc przez jedną z trybun, chciało ich pobić.

Więcej... http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,8615727,Historyczny_mecz_Lecha___ZDJECIA_.html"

Jeszcze masz wątpliwości co było pierwsze, jajko czy kura?

Mam watpliwosci co do Twojej prawdomownosci.
Poslugujesz sie durnymi cytatami z prasy i/lub delegatow, ktorzy
wizytowali okolice trybuny po meczu w mojej obecnosci. Znalezli
kawalek tabliczki (chyba wyjscie ewakuacyjne), kilka butelek po
napojach i zapalniczke kolegi.
NIE BYL zdemolowany sektor. ZADNE krzeselko nie zostalo wyrwane.
Zdemolowany byl kibel gdzies gleboko na zapleczu i tamze budka z syfem
za 10zl, tutaj sie pod tym podpisuje, bo to sanepid w ogole nie
powinien pozwalac na sprzedaz tego gowna.

Pieprzenie, ze kibice zaczeli demolowac sektor to kompletna bzdura
powtarzana przez Tobie podobnych co nie widzieli akcji.
Ani pleksa nie zostala uszkodzona, ani krzeselka, ani zaden trwaly
obiekt trybuny widoczny np z miejsc prasowych. Wiec gadanie pismakow,
ze zaczeto demolowac sektor jest glupota, skoro krzeselka i ogrodzenia
byly cale, a tego co sie dzialo po meczu w kiblach to pismaki nie
mogly widziec. Zaznaczam, ze bylem w WC po koncowym gwizdku i byly
jeszcze cale, wiec demolka tegoz przybytku musiala odbyc sie pozniej,
albo zedmolowany zostal inny kibelek, ale tego tez reagujacy na
domniemane demolowanie sektora przyjezdnych bojowkarze z Poznania
widziec nie mogli. Chyba, ze maja rentgen w oczach.


--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Pieprzenie, ze kibice zaczeli demolowac sektor to kompletna bzdura
powtarzana przez Tobie podobnych co nie widzieli akcji.
Ani pleksa nie zostala uszkodzona, ani krzeselka, ani zaden trwaly
obiekt trybuny widoczny np z miejsc prasowych. Wiec gadanie pismakow,
ze zaczeto demolowac sektor jest glupota, skoro krzeselka i ogrodzenia
byly cale

Bardzo śmieszna próba obrony zachowania kolesi po szaliku, poprzez grę słowami.

Ale ok.
Czy gdyby zamiast "zaczęli demolować" użyć zwrotu "rozpoczęli próbę demolowania, zadowoli to Twoją dociekliwość co do skutków demolki?
Bo raczej kibole Lecha będący po drugiej stronie stadionu nie byli w stanie stwierdzić, czy demolka była skuteczna zanim zareagowali, więc nikomu nie chodziło o to czy już udało się coś zniszczyć, czy jeszcze nie.

I masz rację że dziennikarze piszący o zachowaniu kibiców Wisły nie byli w stanie stwierdzić czy zanim doszło do konfontacji już coś zostało zdemolowane.

On Fri, 5 Nov 2010 22:57:45 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Pieprzenie, ze kibice zaczeli demolowac sektor to kompletna bzdura
powtarzana przez Tobie podobnych co nie widzieli akcji.
Ani pleksa nie zostala uszkodzona, ani krzeselka, ani zaden trwaly
obiekt trybuny widoczny np z miejsc prasowych. Wiec gadanie pismakow,
ze zaczeto demolowac sektor jest glupota, skoro krzeselka i ogrodzenia
byly cale

Bardzo śmieszna próba obrony zachowania kolesi po szaliku, poprzez grę słowami.

Ale ok.
Czy gdyby zamiast "zaczęli demolować" użyć zwrotu "rozpoczęli próbę demolowania, zadowoli to Twoją dociekliwość co do skutków demolki?

ale jakiej demolki?
Jedyna proba, jaka zostala podjeta, to proba przedostania sie
zwasnionych grup pseudokibicow na druga strone pleksy.
Ja demolke sektora rozumiem przez probe pozbawienia sektora krzeselek,
czegos takiego nie stwierdzilem. Moze zle rozumiem ;)

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Bardzo śmieszna próba obrony zachowania kolesi po szaliku, poprzez grę
słowami.

Ale ok.
Czy gdyby zamiast "zaczęli demolować" użyć zwrotu "rozpoczęli próbę
demolowania", zadowoli to Twoją dociekliwość co do skutków demolki?

ale jakiej demolki?
Jedyna proba, jaka zostala podjeta, to proba przedostania sie
zwasnionych grup pseudokibicow na druga strone pleksy.
Ja demolke sektora rozumiem przez probe pozbawienia sektora krzeselek,
czegos takiego nie stwierdzilem.

Jakoś nie jesteś dla mnie na tyle wiarygodny, żeby uważać Cię za poważne źródło informacji.
Skoro x ludzi na stadionie widziało dymiących wiślaków, a Ty jeden nie, to wybacz, ale to nie Tobie wierzę.

On Sat, 6 Nov 2010 14:16:41 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Bardzo śmieszna próba obrony zachowania kolesi po szaliku, poprzez grę
słowami.

Ale ok.
Czy gdyby zamiast "zaczęli demolować" użyć zwrotu "rozpoczęli próbę
demolowania", zadowoli to Twoją dociekliwość co do skutków demolki?

ale jakiej demolki?
Jedyna proba, jaka zostala podjeta, to proba przedostania sie
zwasnionych grup pseudokibicow na druga strone pleksy.
Ja demolke sektora rozumiem przez probe pozbawienia sektora krzeselek,
czegos takiego nie stwierdzilem.

Jakoś nie jesteś dla mnie na tyle wiarygodny, żeby uważać Cię za poważne źródło informacji.
Skoro x ludzi na stadionie widziało dymiących wiślaków, a Ty jeden nie, to wybacz, ale to nie Tobie wierzę.

To idz na stadion Lecha do klubu  i sie dowiedz, czy jakies krzeselko
bylo wyrwane.
Rozumiem, ze bardziej wiarygodny dla ciebie jest jakis cwok z GW :]
To powodzenia :D

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Czy gdyby zamiast "zaczęli demolować" użyć zwrotu "rozpoczęli próbę
demolowania", zadowoli to Twoją dociekliwość co do skutków demolki?

Skoro x ludzi na stadionie widziało dymiących wiślaków, a Ty jeden nie, to
wybacz, ale to nie Tobie wierzę.

To idz na stadion Lecha do klubu  i sie dowiedz, czy jakies krzeselko
bylo wyrwane.

Nie zmieniaj tematu, już ustaliliśmy zmianę określenia na PRÓBĘ demolki.
A to że krzesełka są mocne, to już pisałem po pierwszej wizycie na nowym stadionie. ;-)

Rozumiem, ze bardziej wiarygodny dla ciebie jest jakis cwok z GW :]

Twoja wiarygodność jest tak mniej więcej na poziomie Fortuny, więc nie tylko ćwok z GW jest bardziej wiarygodny.
Mało kto nie jest, no chyba że jest z Warszawy i kibicuje Legii. ;-)

On Sat, 6 Nov 2010 19:45:59 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Twoja wiarygodność jest tak mniej więcej na poziomie Fortuny, więc nie tylko ćwok z GW jest bardziej wiarygodny.
Mało kto nie jest, no chyba że jest z Warszawy i kibicuje Legii. ;-)

Z wzajemnoscia.
Tylko roznimy sie w jednym szczegoliku. Ja pisze o tym co widzialem,
Ty pierniczysz o tym co przeczytales gdziestam.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:scabd6hob8m9rst1h9fva01d4eoptbnftf4ax.com...

On Sat, 6 Nov 2010 19:45:59 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Twoja wiarygodność jest tak mniej więcej na poziomie Fortuny, więc nie tylko
ćwok z GW jest bardziej wiarygodny.
Mało kto nie jest, no chyba że jest z Warszawy i kibicuje Legii. ;-)

Z wzajemnoscia.
Tylko roznimy sie w jednym szczegoliku. Ja pisze o tym co widzialem,

Nie - Ty piszesz o tym, że nie widziałeś tego co widzieli wszyscy inni.
Sugerując że tego czegoś nie było.
A to taka dość zasadnicza różnica.

On Sat, 6 Nov 2010 23:16:32 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:scabd6hob8m9rst1h9fva01d4eoptbnftf4ax.com...

On Sat, 6 Nov 2010 19:45:59 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Twoja wiarygodność jest tak mniej więcej na poziomie Fortuny, więc nie tylko
ćwok z GW jest bardziej wiarygodny.
Mało kto nie jest, no chyba że jest z Warszawy i kibicuje Legii. ;-)

Z wzajemnoscia.
Tylko roznimy sie w jednym szczegoliku. Ja pisze o tym co widzialem,

Nie - Ty piszesz o tym, że nie widziałeś tego co widzieli wszyscy inni.
Sugerując że tego czegoś nie było.
A to taka dość zasadnicza różnica.

Wszyscy inni tez nie widzieli wyrywania krzeselek.
--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Wszyscy inni tez nie widzieli wyrywania krzeselek.

Gadał dziad do obrazu.
Magiczny dodatek "próba".

On 3 Lis, 12:34, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Ogarnięcie 30 czy 40 tys publiki, z 5 tys młynem to zadanie daleko
trudniejsze niż to było kiedy na stadionie bywało 10 tys ludzi, a w młynie
kilkuset.

10/10. Czyli nie jest to rozwiązanie najskuteczniejsze ze skutecznych.

Ano właśnie.
Trzeba tych pierwszych jak najszybciej nakierować na właściwe tory.

I to karki będą im tę drogę wskazywać? Jak myślisz, gdyby fani TSW
przeskoczyli tę taflę, wtedy też Lech by zaliczał totalny odwrót?

No na tym ten układ polega, że kibole sami pilnują porządku.
Tym razem nie wyszło, IMO zostali zaskoczeni dynamicznym rozwojem sytuacji.
Liczę że na następny mecz już to będzie lepiej zorganizowane, oczywiście nie
mam na myśli klubu.

Ja myślę, że ten ukąłd daje radę tylko w sytuacji, gdy krewcy są
pseudokibice z Bułgarskiej. Przyjezdzni nie będą się Litara pytać..

Żadna ochrona, policja czy płoty na stadionie nigdy nie były skuteczne i
pewnie nie będą.

Dlatego najlepiej zbombardować i zaorać - żeby nie było niczego, jak w
Białymstoku:) A na poważnie, w innych krajach sobie radzą. Też tam
bojówkarze temperują kolegów?

Jasne.
Ale zazwyczaj takie wybryki są szybko pacyfikowane nawet na piknikowych
sektorach.

Tyle, że Lech ma OBOWIĄZEK zapewnić bezpieczeństwo, a nie mydlić oczy,
że z reguły, że najprawdopodobniej, wiele wskazuje na to, że za
bezpieczeństwo na kilkudziesięciotysięcznym estadio odpowiada
parudziesięciu typów i ich ich ciosy z "płaskiej". Brzmi srogo.

Raczej na tym, żeby reszta zrozumiała jakie są konsekwencje dymienia, liście
to tylko jeden ze sposobów przemówienia im do rozumu.
No i dobrze żeby rozdzielić je od razu gdy tylko im taki pomysł do łba
wpadnie.

Tyle, że kumaci siedzą gdzie indziej. Mało czasu na działania
edukacyjne i zajęcia z etyki.

IMO raczej nieco osiedli na laurach, za dużo im się wydawało, ale to jest w
pewien sposób zrozumiałe po nastu latach spokoju.

Dymu nie będzie, bo dawno nie było, to co ma teraz być. "Miasto know-
how*". :)

> Niemniej ten który teraz miał miejsce, jak widzę jest rozdmuchany do
> granic
> możliwości (oczywiście najbardziej w Wybiórczej, bo jakżeby inaczej), w
> stosunku do rzeczywistych rozmiarów.

Jak czytałem, to oczywiście kolor jest, ale główne zarzuty to beiganie
sobie pewnych ekip w te i wewte plus żadna reakcja ochrony.

Czyli sam widzisz, na Lechu problemem jest już to do czego MOGO dojść, gdzie
indziej do tego dochodzi i nikt problemu nie widzi.
To też dużo mówi.

Mówi tyle, że następnym razem może już dojść, bo opiera się to na
marzycielskich założeniach, że w razie czego Czesiek, Roman i Albert
rozdzielą klapsy agresorom. Zajebiście, czułbym się spokojny, gdybym
wysłał dzieciaka na mecz.

A Ty myślałeś że paru kolesi w mundurach lepiej wypełnia swoją rolę?
Ja widziałem jak wypełniali na Śląskim 1,5 roku temu i podziękuję za taką
robotę.

Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych. Jest różnica pomiędzy ostrym
dymem, gdzie policja nie daje rady, a potyczką gdzie ochroniarze
wpuszczają swoich jak leci i usłużnie podają kibolowi przedłużacz,
żeby mógł swojego oponenta z Krakowa uderzyć nim w głowę.

To ja już wolę wierzyć że myślący kibole sami będą w stanie opanować
kolegów.

Gwarantowałbyś np. za kiboli Legii?

Ale o czym Ty teraz bredzisz?
Wisła jest karana za to co zrobiła w swoim sektorze, bez żadnej pomocy ze
strony kiboli Lecha.
Zabezpieczenia sektora gości wytrzymały, a że zdemolowali kible to muszą za
to zapłacić.

AFAIK gdyby stadion był zabezpieczony, to problemu by nie było. I
nawet gdyby ciągnąć gadkę w klimacie dziecięcym "to nie my, to tamci",
to i tak zaczęli kibole Lecha, czyż nie?
Ergo, za cieniznę zabezpieczeń na Lechu odpowiada...Cracovia, która
nie zarobi na biletach z derbów.

No to teraz zapodaj czego to Lech zaniedbał wskutek czego uciepiały kible i
stoiska z żarciem na sektorze gości.

Bo nie było tam odpowiedniej ochrony? Bo służby porządkowe
(kontraktowane przez Lecha przecież) miały to w dupie?
Nie róbmy zresztą podwójnych standardów. Swojego czasu Masiota fikał
do Lechii, bo kiboli Lecha płot "prowokował" w Gdańsku. To jak
Wiślaków prowokowały kible i kiełbaski, to jednak ich problem.

Bo jak na razie widzę, że próbujesz działać jak tvn, które wczoraj sprytnie
zmontowało zadymy z archiwum, żeby pokazać jak to źle się podziało w
niedzielę na Bułgarskiej.

Nie słyszałem nigdzie, że to kibice Lecha dymili-była tylko mowa o
agresywnych Wiślakach. O Lechu w kwestii braku zabezpieczeń i burdelu
organizacyjnego.

Pewnie zresztą mieli już wcześniej zmontowane, przynajmniej od czau gdy
Legia przegrała w sądzie z WL i tylko czekali na odpowiedni pretekst żeby to
puścić.

Spisek antypolskich mediów i zazdrosnych warszawiaków, wiedziałem. Z
całą pewnością cała Warszawa czekała.

Dokładnie to samo prezentujesz Ty, próbując swoim bełkotem wybielić durniów
którzy aferę rozkręcili, za to wrobić w nią Lecha.

Jak kibice Lecha rzucali w Wiślaków, to wina Wiślaków, kumam. Jak na
Lechu zabezpieczeniem są liście kilku gości, to też Wiślaków wina -
mogli przecież z sobą całe plemię Komanczów przywieźć do ochrony, albo
podminować dojście do sektora.

Oczywiście.
Niestety, ten efektywizm stał się raczej wadą niż zaletą.

Czyli bycie nieefektywnym jest zaletą. Fajnie masz.

pzdr
JC

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:8f28908b-12ab-46a0-bd27-4712d7ce9abev20g2000yqb.googlegroups.com...
On 3 Lis, 12:34, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Ogarnięcie 30 czy 40 tys publiki, z 5 tys młynem to zadanie daleko
trudniejsze niż to było kiedy na stadionie bywało 10 tys ludzi, a w młynie
kilkuset.

10/10.

Nie, nie 10 na 10.
Nigdy młyn nie stanowił 100% frekwencji.

Czyli nie jest to rozwiązanie najskuteczniejsze ze skutecznych.

10 lat było najskuteczniejsze w tym kraju, a Ty dalej masz wątpliwości czy są skuteczniejsze?

Ano właśnie.
Trzeba tych pierwszych jak najszybciej nakierować na właściwe tory.

I to karki będą im tę drogę wskazywać?

Przecież nie sami z siebie.

Jak myślisz, gdyby fani TSW
przeskoczyli tę taflę, wtedy też Lech by zaliczał totalny odwrót?

Nie i zgadzam się, że zabezpieczenie klatki gości to priorytet i spieprzony element na stadionie.
Ale to było wiadome od dawna, ale projektant i miasto wiedziało lepiej niż WL i Lech, więc tam należy szukać winnego.
Wali mnie to, że obecna konstrukcja jest zgodna z wytycznymi UEFA.

Każdy z kibiców mówiłe że likwidacja ISTNIEJĄCYCH fos była kretynizmem, z klubem na czele, więc niech teraz autor tego pomysłu bierze na siebie odpowiedzialność.
Z UEFA na czele.

Ja myślę, że ten ukąłd daje radę tylko w sytuacji, gdy krewcy są
pseudokibice z Bułgarskiej. Przyjezdzni nie będą się Litara pytać.

Oczywiście, dlatego klatka powinna być tak mocna jak się da, bo problem jest większy niż onegdaj, z racji większego stadionu gości może wejść więcej.
Prawie 2 razy więcej.

Żadna ochrona, policja czy płoty na stadionie nigdy nie były skuteczne i
pewnie nie będą.

Dlatego najlepiej zbombardować i zaorać - żeby nie było niczego, jak w
Białymstoku:) A na poważnie, w innych krajach sobie radzą.

W jakich na przykład?
We Włoszech widzieliśmy jak sobie z Serbami poradzili.

Też tam
bojówkarze temperują kolegów?

Np. w Anglii plebsu nie stać na bilet na mecz, a tym bardziej na dymienie, więc problem sam się rozwiązał. ;-)

Jasne.
Ale zazwyczaj takie wybryki są szybko pacyfikowane nawet na piknikowych
sektorach.

Tyle, że Lech ma OBOWIĄZEK zapewnić bezpieczeństwo

Teoretycznie.
Praktycznie Lech nie decyduje w jaki sposób został wykonany miejski stadion i sam nie bardzo może zbudować klatkę wg swojego pomysłu.
A że firma ochroniarska nie dała rady, to oczywiście Lech poniesie za to konsekwencje.

No i dobrze żeby rozdzielić je od razu gdy tylko im taki pomysł do łba
wpadnie.

Tyle, że kumaci siedzą gdzie indziej. Mało czasu na działania
edukacyjne i zajęcia z etyki.

Nie wiem gdzie siedzą, ale właśnie o poprawie tego typu uwarunkowań mówiłem.

Jak czytałem, to oczywiście kolor jest, ale główne zarzuty to beiganie
sobie pewnych ekip

Ano właśnie o tym mówię, próba dmuchania problemu.
Głównym problemem był dym i demolki na sektorze Wisły, a nie to czy Rolnik postanowił uspokoić swołocz która wybiegła z kotła.

Czyli sam widzisz, na Lechu problemem jest już to do czego MOGO dojść, gdzie
indziej do tego dochodzi i nikt problemu nie widzi.
To też dużo mówi.

Mówi tyle, że następnym razem może już dojść,

Tym bardziej należy posłuchać kibiców Lecha i przystosować stadion do wizyt kibiców gości.

A Ty myślałeś że paru kolesi w mundurach lepiej wypełnia swoją rolę?
Ja widziałem jak wypełniali na Śląskim 1,5 roku temu i podziękuję za taką
robotę.

Nie mieszajmy dwóch systemów walutowych. Jest różnica pomiędzy ostrym
dymem, gdzie policja nie daje rady, a potyczką gdzie ochroniarze

A skąd się bierze ostry dym, jak właśnie nie z braku działania ochroniarzy?
A sytuacje były bardzo podobne, różnica taka że w Poznaniu jednak sobie poradzono.

To ja już wolę wierzyć że myślący kibole sami będą w stanie opanować
kolegów.

Gwarantowałbyś np. za kiboli Legii?

Oczywiście że nie, cały czas mówię o trzymaniu w ryzach miejscowych.
Od pilnowania gości jest ochrona, a od pacyfikowania policja.
Stadion powinien być wyposażony tak, aby nie mogli nic zadymić.

Wisła jest karana za to co zrobiła w swoim sektorze, bez żadnej pomocy ze
strony kiboli Lecha.
Zabezpieczenia sektora gości wytrzymały, a że zdemolowali kible to muszą za
to zapłacić.

AFAIK gdyby stadion był zabezpieczony, to problemu by nie było.

Z powyższym żadne zabezpieczenie stadionu nie ma żadnego związku.

Jeśli Tobie mieszają się dwa problemy, które miały miejsce w niedzielę, to już nie moja wina i nie mój problem.

I
nawet gdyby ciągnąć gadkę w klimacie dziecięcym "to nie my, to tamci",
to i tak zaczęli kibole Lecha, czyż nie?

No właśnie nie.
Kibole Lecha zareagowali na wydarzenia w sektorze Wisły.
Pewnie w ich móżdżkach przeleciała zemstwa za niszczenie przez Wiślaków nowego stadionu.

No to teraz zapodaj czego to Lech zaniedbał wskutek czego uciepiały kible i
stoiska z żarciem na sektorze gości.

Bo nie było tam odpowiedniej ochrony?

A kto Ci to powiedział?
I co może zrobić ochrona, jeśli 2000 luda zechce zdemolować kibel?
Ma stać na każdym gościem i go pilnować?

Bo służby porządkowe
(kontraktowane przez Lecha przecież) miały to w dupie?

Nie było takiego info.
Znowu pomieszałeś dwa różne zdarzenia.

Bo jak na razie widzę, że próbujesz działać jak tvn, które wczoraj sprytnie
zmontowało zadymy z archiwum, żeby pokazać jak to źle się podziało w
niedzielę na Bułgarskiej.

Nie słyszałem nigdzie, że to kibice Lecha dymili-była tylko mowa o
agresywnych Wiślakach.

A zapodajesz, jakby było odwrotnie.

O Lechu w kwestii braku zabezpieczeń i burdelu
organizacyjnego.

Ale to już akurat było w zupełnie innym miejscu i czasie.
Jak czegoś nie wiesz to się dowiedz.

Pewnie zresztą mieli już wcześniej zmontowane, przynajmniej od czau gdy
Legia przegrała w sądzie z WL i tylko czekali na odpowiedni pretekst żeby to
puścić.

Spisek antypolskich mediów i zazdrosnych warszawiaków

Jaki tam spisek?
To że pół Polski Lecha nie lubi, teraz również zazdrości, a już cała Warszawa w szczególności, to fakt, a nie żaden spisek.

Dokładnie to samo prezentujesz Ty, próbując swoim bełkotem wybielić durniów
którzy aferę rozkręcili, za to wrobić w nią Lecha.

Jak kibice Lecha rzucali w Wiślaków, to wina Wiślaków, kumam.

Nie odwracaj kota ogonem.
Za rzucanie winny jest ten kto rzucał.

Dokładnie tak samo jak to miało miejsce onegdaj w Krakowie.
Wtedy sytuacja była odwrotna, ale na grupie czytałem że winny byl tylko Lech. I teraz też znowu tylko Lech.

Jak na
Lechu zabezpieczeniem są liście kilku gości, to też Wiślaków wina -
mogli przecież z sobą całe plemię Komanczów przywieźć do ochrony, albo
podminować dojście do sektora.

Wystarczyło nie dymić i nie zaczynać.

Oczywiście.
Niestety, ten efektywizm stał się raczej wadą niż zaletą.

Czyli bycie nieefektywnym jest zaletą.

Rżniesz głupa czy naprawdę nie rozumiesz?
To że klub jest cholernie efektywny finansowo to plus, to że cierpi na tym poziom sportowy to minus.
Zresztą łatwo się ocenia (zwłaszcza lechożercy) gdy ktoś jest na zakręcie.
Czas pokaże kto miał rację.
Do tej pory na górze był zarząd Lecha i niekoniecznie obecna sytuacja zmienia to na zawsze.
Dalej nie ma w tym kraju nikogo, kto działałby w klubie skuteczniej.

Nie jestem z tych, co to nawijają że woleliby w klubie jakiegoś Araba, byle szastał kasą.
Zapominają że jeden spod znaku sierpa już w Polsce był, zwał się Bekdas i właśnie tak działał jak chcą, za to efekty były żadne.

On 4 Lis, 18:31, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Nie, nie 10 na 10.
Nigdy młyn nie stanowił 100% frekwencji.

10/10=tak,masz rację. Ogarnięcie takiej ilości ludzi to nie jest
zadanie dla kilku karków i cieszy mnie, że się tu zgadzamy :)

10 lat było najskuteczniejsze w tym kraju, a Ty dalej masz wątpliwości czy
są skuteczniejsze?

Jakby Ci to obrazowo wytłumaczyć...Jeśli na stadionie Arsenalu od 15
lat nie było zadymy, to nie znaczy to, że brak płotów jest idealną
gwarancją bezpieczeństwa. To rozwiązanie (poznańskie) jest skuteczne
do czasu, kiedy nie przyjdzie go testować w praktyce.

Przecież nie sami z siebie.

Dlatego warto by było, do czasu kiedy się sami nie naprostują,
wprowadzić takie zabezpieczenia, żeby nie mogli nabroić, proste.

Każdy z kibiców mówiłe że likwidacja ISTNIEJĄCYCH fos była kretynizmem, z
klubem na czele, więc niech teraz autor tego pomysłu bierze na siebie
odpowiedzialność.
Z UEFA na czele.

Dobrze rozumiem, że stadion jest miejski, Lech jest najemcą, więc
chociaż odpowiada za bezpieczeństwo, to sam w kwestii likwidacji/
przywrócenia fos może co najwyżej sugerować coś miastu?

W jakich na przykład?
We Włoszech widzieliśmy jak sobie z Serbami poradzili.

Anglia, Stany...Choć i tam zdarzają się incydenty.

Np. w Anglii plebsu nie stać na bilet na mecz, a tym bardziej na dymienie,
więc problem sam się rozwiązał. ;-)

Polski plebs w UK nie ma problemu, żeby na mecz wejść, to rodowity
plebs ma?

Teoretycznie.
Praktycznie Lech nie decyduje w jaki sposób został wykonany miejski stadion
i sam nie bardzo może zbudować klatkę wg swojego pomysłu.
A że firma ochroniarska nie dała rady, to oczywiście Lech poniesie za to
konsekwencje.

Czyli wychodzi, że znając swoje ograniczenia, powinni zwiększyć liczbę
ochrony.

Ano właśnie o tym mówię, próba dmuchania problemu.
Głównym problemem był dym i demolki na sektorze Wisły, a nie to czy Rolnik
postanowił uspokoić swołocz która wybiegła z kotła.

Dym i demolka były spowodowane odważniakami w niebieskich szalach,
którzy zaczęli obrzucać kibiców Wisły. Wszystko później było tego
konsekwencją.

A skąd się bierze ostry dym, jak właśnie nie z braku działania ochroniarzy?

A sytuacje były bardzo podobne, różnica taka że w Poznaniu jednak sobie
poradzono.

I żadna ze stron nie miała ochoty na grubszą zabawę.

Z powyższym żadne zabezpieczenie stadionu nie ma żadnego związku.

Stadion, który można zdemolować, nie jest stadionem zabezpieczonym.

No właśnie nie.
Kibole Lecha zareagowali na wydarzenia w sektorze Wisły.
Pewnie w ich móżdżkach przeleciała zemstwa za niszczenie przez Wiślaków
nowego stadionu.

Dziwne, że nawet na forum Lecha podaje się wersję wg której zaczęli
rzucać Lechici.
Poza tym, skąd oni mieli wiedzieć, że Wiślacy niszczą im stadion
(kible, mówiąc konkretnie)?
Nie trzyma się kupy Twoja wersja.

A kto Ci to powiedział?
I co może zrobić ochrona, jeśli 2000 luda zechce zdemolować kibel?
Ma stać na każdym gościem i go pilnować?

Nie jestem architektem ani specem od zabezpieczeń, niemniej wydaje mi
się, że skoro na całym świecie do takich zdarzeń dochodzi rzadko, to
chyba jest większy zakres zabezpieczeń, niż obstawianie każdego
pisuaru patrolem z psami.

>Nie słyszałem nigdzie, że to kibice Lecha dymili-była tylko mowa o
>agresywnych Wiślakach.

A zapodajesz, jakby było odwrotnie.

Bo w info oficjalnych leci inna bajka, niż w "mediach kibicowskich".
Pamiętaj, macie bojkot, nie możesz dowodzić wyższości GW nad forum
kibiców Lecha:)

Jaki tam spisek?
To że pół Polski Lecha nie lubi, teraz również zazdrości, a już cała
Warszawa w szczególności, to fakt, a nie żaden spisek.

To jak fakt, to udowodnij. Bo kompletnie nie wiem, za co mieszkańcy
Warszawy, nie wspominając o Nowym Sączu czy Koszalinie, mieliby Lecha
nie lubić.

Nie odwracaj kota ogonem.
Za rzucanie winny jest ten kto rzucał.

Czyli kibice Lecha, ktorzy rozpoczeli zabawę.

Dokładnie tak samo jak to miało miejsce onegdaj w Krakowie.
Wtedy sytuacja była odwrotna, ale na grupie czytałem że winny byl tylko
Lech. I teraz też znowu tylko Lech.

Nie pamiętam tego wydarzenia.

Rżniesz głupa czy naprawdę nie rozumiesz?
To że klub jest cholernie efektywny finansowo to plus, to że cierpi na tym
poziom sportowy to minus.

Tyle, że niedawno sam Lech (bodajże ustami Pogorzelczyka) powiedział,
że nie mają przygotowanego wariantu na sytuację, w której klub się nie
łapie do pucharów. Czyli efektywność finansowa znika w momencie, gdy
sportowo klub kuleje. Kitrając kasę za transfer Lewego i pilnując się,
żeby broń Boże nie przepłacić, kupiono 3 napastników, z czego jeden do
gry, drugiemu już podziękowano, trzeci jest raczej cieńki, choć ma
przebłyski.

Zresztą łatwo się ocenia (zwłaszcza lechożercy) gdy ktoś jest na zakręcie.

Na tym zakręcie, jeśli w ogóle Lech jest, to na własne życzenie.

Dalej nie ma w tym kraju nikogo, kto działałby w klubie skuteczniej.

Pod jakim względem?

pzdr,
JC

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:

10 lat było najskuteczniejsze w tym kraju, a Ty dalej masz wątpliwości czy
są skuteczniejsze?

Jakby Ci to obrazowo wytłumaczyć...Jeśli na stadionie Arsenalu od 15
lat nie było zadymy, to nie znaczy to, że brak płotów jest idealną
gwarancją bezpieczeństwa. To rozwiązanie (poznańskie) jest skuteczne
do czasu, kiedy nie przyjdzie go testować w praktyce.

Ale nie rozumiem o czym Ty dyskutujesz.
Przecież to nie Lech zakazał montażu płotów, zadecydował o likwidacji fos itd
A wręcz przeciwnie.

Przecież nie sami z siebie.

Dlatego warto by było, do czasu kiedy się sami nie naprostują,
wprowadzić takie zabezpieczenia, żeby nie mogli nabroić, proste.

Dla nich też.
Ale UEFA wie swoje.
Niech więc płaci kary.

Każdy z kibiców mówiłe że likwidacja ISTNIEJĄCYCH fos była kretynizmem, z
klubem na czele, więc niech teraz autor tego pomysłu bierze na siebie
odpowiedzialność.
Z UEFA na czele.

Dobrze rozumiem, że stadion jest miejski, Lech jest najemcą, więc
chociaż odpowiada za bezpieczeństwo, to sam w kwestii likwidacji/
przywrócenia fos może co najwyżej sugerować coś miastu?

Dokładnie tak.
A miasto mówi że UEFA tego zabrania i nie zrobi, Lecha zlało i już.

Np. w Anglii plebsu nie stać na bilet na mecz, a tym bardziej na dymienie,
więc problem sam się rozwiązał. ;-)

Polski plebs w UK nie ma problemu, żeby na mecz wejść, to rodowity
plebs ma?

Takie zeznania padły na grupie po wizycie Andy'ego na Old Trafford.

Teoretycznie.
Praktycznie Lech nie decyduje w jaki sposób został wykonany miejski stadion
i sam nie bardzo może zbudować klatkę wg swojego pomysłu.
A że firma ochroniarska nie dała rady, to oczywiście Lech poniesie za to
konsekwencje.

Czyli wychodzi, że znając swoje ograniczenia, powinni zwiększyć liczbę
ochrony.

Do ilu?
1:2?
Czyli ochrony dwa razy tyle co ludzi w kotle?
I co by to dało, skoro z kotła wybiegło kilkudziesięciu ludzi, a nikt z 800 ochroniarzy nawet nie zareagował?

Ano właśnie o tym mówię, próba dmuchania problemu.
Głównym problemem był dym i demolki na sektorze Wisły, a nie to czy Rolnik
postanowił uspokoić swołocz która wybiegła z kotła.

Dym i demolka były spowodowane odważniakami w niebieskich szalach,

Bzdura.
Było dokładnie odwrotnie.

Z powyższym żadne zabezpieczenie stadionu nie ma żadnego związku.

Stadion, który można zdemolować, nie jest stadionem zabezpieczonym.

Nie ma stadionów nie zdemolowania.
Nic nie słyszałem o kiblach czy krzesełkach ze stali czołgowej.

No właśnie nie.
Kibole Lecha zareagowali na wydarzenia w sektorze Wisły.
Pewnie w ich móżdżkach przeleciała zemstwa za niszczenie przez Wiślaków
nowego stadionu.

Dziwne, że nawet na forum Lecha podaje się wersję wg której zaczęli
rzucać Lechici.

Cytat poproszę.

Poza tym, skąd oni mieli wiedzieć, że Wiślacy niszczą im stadion

Kible zniszczyli po meczu.
A w trakcie niszczyli to co widać, płoty, krzesełka i co tam jeszcze dali radę.

I co może zrobić ochrona, jeśli 2000 luda zechce zdemolować kibel?
Ma stać na każdym gościem i go pilnować?

Nie jestem architektem ani specem od zabezpieczeń, niemniej wydaje mi
się, że skoro na całym świecie do takich zdarzeń dochodzi rzadko, to
chyba jest większy zakres zabezpieczeń, niż obstawianie każdego
pisuaru patrolem z psami.

Albo na całym świecie nikt nie ma ochoty tego demolować, bo nie po to przychodzi na mecz.

>Nie słyszałem nigdzie, że to kibice Lecha dymili-była tylko mowa o
>agresywnych Wiślakach.

A zapodajesz, jakby było odwrotnie.

Bo w info oficjalnych leci inna bajka, niż w "mediach kibicowskich".

To co piszę wyczytałem również na forum WL.

To że pół Polski Lecha nie lubi, teraz również zazdrości, a już cała
Warszawa w szczególności, to fakt, a nie żaden spisek.

To jak fakt, to udowodnij.

LOL !!!
Nie rozśmieszaj mnie.
Nie mam zamiaru nic robić na Twoje żądanie.
I żadnego innego lechożercy również.
Choćby dlatego że nie ma to sensu, nic Was nie przekona, w Waszym matrixie czarne jest białe i odwrotnie, byle tylko przypieprzyć się do Lecha.

Nie odwracaj kota ogonem.
Za rzucanie winny jest ten kto rzucał.

Czyli kibice Lecha, ktorzy rozpoczeli zabawę.

Jeśli rozpoczęli to tak.
Nie dam przecież głowy, że nikt z czwórki czy jedynki nic nie rzucił.
Natomiast ekspedycja z kotła poszła po tym, jak Wisła zaczęła dym w swoim sektorze.

Dokładnie tak samo jak to miało miejsce onegdaj w Krakowie.
Wtedy sytuacja była odwrotna, ale na grupie czytałem że winny byl tylko
Lech. I teraz też znowu tylko Lech.

Nie pamiętam tego wydarzenia.

Bo pamiętasz co chcesz pamiętać, a dokładniej to co akurat wygodne jest.
Ale jeśli nie pamiętasz to pozostaje Ci uwierzyć mi na słowo.

BTW: - wtedy też potępiłem obie rzucające strony.
Danpe oczywiście był zdania, że Wiślacy mieli prawo rzucać, bo to z sektora Lecha zaczęto.

Rżniesz głupa czy naprawdę nie rozumiesz?
To że klub jest cholernie efektywny finansowo to plus, to że cierpi na tym
poziom sportowy to minus.

Tyle, że niedawno sam Lech (bodajże ustami Pogorzelczyka) powiedział,
że nie mają przygotowanego wariantu na sytuację, w której klub się nie
łapie do pucharów.

I dlatego zareagowali (fakt że trochę późno) aby do takiego wariantu nie doszło.
Barcelona pewnie też takiego wariantu nie ma.

Zresztą łatwo się ocenia (zwłaszcza lechożercy) gdy ktoś jest na zakręcie.

Na tym zakręcie, jeśli w ogóle Lech jest, to na własne życzenie.

Oczywiście.
Ale to się zdarza, nowi lepsi gracze będą MUSIELI więcej zarabiać, więc pozostali mogą się zbuntować.
Stąd też uważam, że zarząd boi się przekroczyć pewien pułap, na podwyżki dla wszystkich Lecha nie stać, na wymianę całej drużyny tym bardziej.
Więc bezpieczniej nie odrywać się skokowo z niezłego poziomu na którym Lech jest.

Dalej nie ma w tym kraju nikogo, kto działałby w klubie skuteczniej.

Pod jakim względem?

Budowy silnego klubu, którego zadaniem jest dominacja w lidze polskiej (żeby znowu nie było - w sensie łapania się corocznie do pucharów, a nie zdobywania majstra co rok) i niezła gra w Europie.
Niekoniecznie w LM, ba do tego trzeba kasy, czego przykład Ziliny dowodzi aż nadto.
Nie chciałbym się z nią zamieniać.
Tak jak jest jest dobrze, tylko teraz trzeba w lidze podgonić.
Potencjał jest, jeśli tylko będą chęci, jeszcze cel może być wykonany.

Cytujesz bojkotowane źródło, nie dostaniesz biletu na wyjazd :)

Nie będę się nawet starał.

W
kazdym medium nieco bardziej zbliżonym do kibiców niż GW i inne duże
media, wszyscy piszą, że zaczęło się od kibiców Lecha.

Cytat poproszę, bo ja wszędzie widzę dokładnie to samo co GW.

On 5 Lis, 16:18, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Użytkownik "JC" <teufelsw...@gmail.com> napisał w wiadomości news:

> 10 lat było najskuteczniejsze w tym kraju, a Ty dalej masz wątpliwości czy
> są skuteczniejsze?
>Jakby Ci to obrazowo wytłumaczyć...Jeśli na stadionie Arsenalu od 15
>lat nie było zadymy, to nie znaczy to, że brak płotów jest idealną
>gwarancją bezpieczeństwa. To rozwiązanie (poznańskie) jest skuteczne
>do czasu, kiedy nie przyjdzie go testować w praktyce.

angielska droga do sukcesu jest i prosta i trudna jednocześnie.

1. drogie bilety - swego czasu organ spiskowych paranoików, czyli
"Gazeta Polska" opublikował niesłychanie rzewny artykuł z opisaną
sceną, jak to była kibolia Chelsea siedzi smętnie w pubie nad piwem i
wzdycha, że nie stać ich na bilety na Chelsea Abramowicza, w związku z
czym "atmosfery, panie, ni ma".

2. doskonały monitoring - i DROGi. Nie jakaś tam kamereczka jedna na
krzyż z jakością Youtube, tylko sprawnie działający i dobrze
zabezpieczony przed "przypadkowymi" przecięciami kabelków
zasilających.

3. identyfikacja - oparta na punkcie drugim. Nawet jak ktoś by sobie
gębę próbował zasłonić szalikiem czy czymś tam, to może być spokojny,
że jego gęba została zapamiętana już wcześniej.

4. zakazy stadionowe - przestrzegane ściśle i rygorystycznie. Plus
bardzo wysokie i ściśle egzekwowane kary finansowe dlak onkretnych
osób. Nie masz kasy? To odpracujesz.

5. zdecydowana postawa ochrony - u nas, jak widać na obrazkach z
Poznania, można by równie dobrze postawic linię gumowych słupków.

I po gwinta przy tym fosy?

On 5 Lis, 16:18, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Ale nie rozumiem o czym Ty dyskutujesz.
Przecież to nie Lech zakazał montażu płotów, zadecydował o likwidacji fos
itd
A wręcz przeciwnie.

Koniec końców, na imprezie przez niego organizowanej, okazało się, że
zabezpieczenia nie są wystarczające. O tym dyskutuję - że "liść od
Rolnika" to może jednak nie jest najbardziej wiarygodna gwarancja
bezpieczeństwa na stadionie.

Dla nich też.
Ale UEFA wie swoje.
Niech więc płaci kary.

Zatrudnić lepszą i liczniejszą ochronę też pewnie UEFA zakazała..

Takie zeznania padły na grupie po wizycie Andy'ego na Old Trafford.

Trochę mała próba, żeby uogólniać na całą Premiership i cały angielski
plebs :)

Do ilu?
1:2?
Czyli ochrony dwa razy tyle co ludzi w kotle?
I co by to dało, skoro z kotła wybiegło kilkudziesięciu ludzi, a nikt z 800
ochroniarzy nawet nie zareagował?

Plastusiów z ochrony wynajął Lech. Gdyby nie superskuteczne układy
kibolii z klubem, najprawdopodobniej bieganiny by nie było-to również
zasługa klubu.

Bzdura.
Było dokładnie odwrotnie.

Poszukaj na kibice.net relacji gościa o nicku "zykzak". Na Waszym
forum widziałem wpis, gdzie jakiś koleś potwierdzał tę wersję, pisząc,
że rzucanie zaczęło się od strony poznańskich piknikowych sektorów.
Nie chce mi się przekopywać przez 9 stron tematu, żeby to znaleźć,
zresztą możliwe, że jakiś admin to wykasował. Wersji, na którą się
powołuję, nikt z Lecha na k.net nie prostował.

Nie ma stadionów nie zdemolowania.
Nic nie słyszałem o kiblach czy krzesełkach ze stali czołgowej.

Tyle, że nie na każdym estadio dochodzi do takich historii. Ciekawe,
jak oni to robią, nie?

Cytat poproszę.

Poszukaj sobie, namiar dostałeś wcześniej.

Kible zniszczyli po meczu.
A w trakcie niszczyli to co widać, płoty, krzesełka i co tam jeszcze dali
radę.

I dziwnym trafem jakoś nie było zniszczeń. Pleksi całe, krzesełka na
miejscach. Czyli widocznie chcieli, ale nie umieli :)
A teraz możesz wmawiać, że z drugiej strony stadionu ekipa Lecha
dostrzegła, że kibice Wisły się mocują z krzesełkami i pobiegli ich
uspokajać.

Albo na całym świecie nikt nie ma ochoty tego demolować, bo nie po to
przychodzi na mecz.

Swojego czasu w Polsce potrafiły płonąć całe pociągi czy części
stadionu po których poruszali się wierni kibice, więc nie robiłbym z
tego jakiegoś precedensu, ani też z Wiślaków jakichś szczególnych
miłośników dewastowania sanitariatów.

Choćby dlatego że nie ma to sensu, nic Was nie przekona, w Waszym matrixie
czarne jest białe i odwrotnie, byle tylko przypieprzyć się do Lecha..

Heh, no widzisz - kto krytykuje Lecha, ten żyje w matrixie. Gorzej
pewnie, jak zostajesz sam ze sobą i widzisz, że po prostu fakty
świadczą przeciw Tobie - Lecha nie trzeba nienawidzieć, żeby przyznać
że sporo rzeczy jest w tym klubie postawione na głowie. Po meczu z
Ruchem można nawet takie "lechożercze" opinie przeczytać na Waszym
forum. V kolumna? ;)

Jeśli rozpoczęli to tak.
Nie dam przecież głowy, że nikt z czwórki czy jedynki nic nie rzucił.
Natomiast ekspedycja z kotła poszła po tym, jak Wisła zaczęła dym w swoim
sektorze.

A potrafisz powiedzieć, na czym ten dym polegał, skoro nic na sektorze
nie ucierpiało?

Bo pamiętasz co chcesz pamiętać, a dokładniej to co akurat wygodne jest.
Ale jeśli nie pamiętasz to pozostaje Ci uwierzyć mi na słowo.

Właśnie z tego powodu, że Lech nie ziębi mnie, ani grzeje sam w sobie,
nie uczę się na pamięć jego osiągnięć wyjazdowych czy wyników.

I dlatego zareagowali (fakt że trochę późno) aby do takiego wariantu nie
doszło.

....zwalniając trenera w trakcie rundy? Efekt jest taki, że systemem
Zielińskiego gra inny trener, czyli de facto wykonanie jest jeszcze
słabsze, a w czasie, gdy Lech wisi w sferze spadkowej, Maria sobie
będzie sprawdzał drużynę, dostosowywał taktykę, zmieniał reżimy
treningowe i sposób wykonywania stałych fragmentów. Jakby Lech miał 4
punkty straty do lidera, to luz (choć i wówczas nie byłbym pewien, czy
akurat JMB to ten treneirol, który zrobi różnicę), ale jak się celuje
w europejskie puchary, a wisi nad przepaścią?

Oczywiście.
Ale to się zdarza, nowi lepsi gracze będą MUSIELI więcej zarabiać, więc
pozostali mogą się zbuntować.

Cóż, trudno. Taki np. Arboleda spokojnie może sobie wybrać nowy klub,
gdzie swoje 500k dostanie z pocałowaniem w czarną rączkę. Jak Lechowi
szkoda na niego kasy, to niech szuka nowych.

Stąd też uważam, że zarząd boi się przekroczyć pewien pułap, na podwyżki dla
wszystkich Lecha nie stać, na wymianę całej drużyny tym bardziej.

Ale też chyba nie wszyscy muszą zostać w drużynie?

Więc bezpieczniej nie odrywać się skokowo z niezłego poziomu na którym Lech
jest.

Ten poziom jest gdzieś rozpięty pomiędzy wyczynami w el. LM (poziom
słaby), występami w LE (dobry poziom europejski) i występami w
rodzimej lidze (poziom dramatycznie słaby). Ogólna średnia więc raczej
przeciętna, niestety. A do pułapu, w jaki Lech celuje (europejskie
puchary co rok,ciągła walka o majstra) ten skład wydaje się być przede
wszystkim za krótki.

Budowy silnego klubu, którego zadaniem jest dominacja w lidze polskiej (żeby
znowu nie było - w sensie łapania się corocznie do pucharów, a nie
zdobywania majstra co rok) i niezła gra w Europie.

Przypomnij mi, na którym miejscu w lidze jest teraz ten silny klub,
dominujący w lidze polskiej. Nie piszę tego złośliwie, ale po prostu,
jeśli się chce grać konkretnie na dwóch frontach, to trzeba mieć
szeroki i naprawdę dobry skład. A na to potrzeba pieniędzy. Jeśli kasa
z transferu Lewego została przejedzona, to raczej Rutkowskiemu nie
udało się zrealizować swoich celów. Bez Lewego Lech gra mniej
skutecznie, zawahania formy Silicia i Peszki kosztowały już zespół
utratę kilku dobrych punktów. Jeśli jeszcze odejdzie Arboleda, Lech
będzie już mocno szczerbatym tygrysem.

Niekoniecznie w LM, ba do tego trzeba kasy, czego przykład Ziliny dowodzi aż
nadto.
Nie chciałbym się z nią zamieniać.

Zilina to fajny przykład klubu, który na własnej ambicji jest w stanie
dość daleko zajechać. I myślę, że Rutkowski myśli o czymś podobnym-
dojść do pucharów, wpaść na jednego lub kilku renomowanych
przeciwników, odpaść z klasą, w międzyczasie zarabiając na biletach i
czekać na nowy sezon, żeby atakować tam ponownie, również bez
większych szaleństw, kasę z ew. transferów przeznaczając na proszek do
prania, benzynę i wszystko inne, co podchodzi pod utrzymanie klubu.
Umówmy się - jeśli nie zainwestujesz, to nie wyjmiesz. Można zagrać
mecz życia czasami, ale jak sam piszesz - bez większej kasy nie
zrobisz furory, a jeszcze kitrając sakiewkę pod dupką jesteś ciągle
narażony na to, że za rok nie będzie Cię już na karuzeli-bo nowy
napastnik nie będzie taki fajny jak ten wcześniejszy, bo innego nowego
wyrzucisz w połowie rundy, itd.

pzdr
JC

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:b849ff9d-2dec-4004-b77d-bfbbcc1b0330f20g2000yqi.googlegroups.com...
On 5 Lis, 16:18, "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SP...@konto.pl>
wrote:

Ale nie rozumiem o czym Ty dyskutujesz.
Przecież to nie Lech zakazał montażu płotów, zadecydował o likwidacji fos
itd
A wręcz przeciwnie.

Koniec końców, na imprezie przez niego organizowanej, okazało się, że
zabezpieczenia nie są wystarczające.

I co w związku z tym Twoim zdaniem?
Bo akurat o tym czy mecz się odbędzie decyduje podmiot, który zawinił w tej sytuacji (i nie jest nim Lech), więc temat sam się rozwiązuje.

Dla nich też.
Ale UEFA wie swoje.
Niech więc płaci kary.

Zatrudnić lepszą i liczniejszą ochronę też pewnie UEFA zakazała.

Liczniejsza ochrona nie jest potrzebna, nie wiem czy gdziekolwiek indziej w Polsce bywa liczniejsza.
Lepszą - być może, brak reakcji jest karygodny.

Takie zeznania padły na grupie po wizycie Andy'ego na Old Trafford.

Trochę mała próba, żeby uogólniać na całą Premiership i cały angielski
plebs :)

Nie zrozumiałeś - nie pisałem że to Andy po swojej wizycie napisał że tak jest na Old Trafford.
To były ogólne wnioski o angielskim modern futbol.

Do ilu?
1:2?
Czyli ochrony dwa razy tyle co ludzi w kotle?
I co by to dało, skoro z kotła wybiegło kilkudziesięciu ludzi, a nikt z 800
ochroniarzy nawet nie zareagował?

Plastusiów z ochrony wynajął Lech.

Niewątpliwie.
Druga firma w ostatnich kilku latach, pierwsza również dała ciała.

A jestem dziwnie spokojny, że nie kazał im powstrzymywać się od interwencji.

Gdyby nie superskuteczne układy
kibolii z klubem, najprawdopodobniej bieganiny by nie było

Za to w jej miejsce mogła być regularna bitwa z ochroną - nie jestem przekonany czy z mniejszym skutkami, bo w końcu do niczego nie doszło.
Tak więc jak widzisz, nie wszystko jest tak jednostronne, jak jesteś łaskaw do przedstawiać.



-to również
zasługa klubu.

Bzdura.
Było dokładnie odwrotnie.

Poszukaj na kibice.net

Nie wchodzę na tego typu strony i w tego typu towarzystwa.

Nie chce mi się przekopywać przez 9 stron tematu, żeby to znaleźć,

A mi się nie chce przekopywać przez jakieś bzdety gdzieś indziej.

Nie ma stadionów nie zdemolowania.
Nic nie słyszałem o kiblach czy krzesełkach ze stali czołgowej.

Tyle, że nie na każdym estadio dochodzi do takich historii.

No na tym właśnie nie dochodziło, więc próba kłamliwego przedstawianie jednego przypadku w kontekście "dochodzi" jest niczym innym jak lechożerstwem, na które należy odpowiedzieć tylko pogardą.

Cytat poproszę.

Poszukaj sobie

Nie muszę sobie niczego szukać, mam gdzieś Twoje wyobrażenia o tym zdarzeniu.
Wystarczą mi relacje które widziałem.


, namiar dostałeś wcześniej.

Kible zniszczyli po meczu.
A w trakcie niszczyli to co widać, płoty, krzesełka i co tam jeszcze dali
radę.

I dziwnym trafem jakoś nie było zniszczeń. Pleksi całe, krzesełka na
miejscach. Czyli widocznie chcieli, ale nie umieli :)

Dokładnie.
Choć policja się chwali, że to dzięki nim, bo to oni podtrzymywali swoimi plecami pleksi szarpane przez wiślaków.
Ale zapewne Ty wiesz lepiej, bo stałeś obok i nic nie widziałeś.
Czyli zupełnie jak Danpe. ;-)

A teraz możesz wmawiać, że z drugiej strony stadionu ekipa Lecha
dostrzegła, że kibice Wisły się mocują z krzesełkami i pobiegli ich
uspokajać.

Zapewne nie uspokajać tylko lać.
I dokładnie tak było - zareagowali na to co się działo, a nie to zaczęli.

Choćby dlatego że nie ma to sensu, nic Was nie przekona, w Waszym matrixie
czarne jest białe i odwrotnie, byle tylko przypieprzyć się do Lecha.

Heh, no widzisz - kto krytykuje Lecha, ten żyje w matrixie.

Jeśli tak jak Ty, yamma, a wcześniej Zyga, mogiel i inne żłoby, wymyślają albo wyolbrzymiają jakieś pierdoły, żeby tylko się przypieprzyć, to owszem- żyją w matrixie.

Lecha nie trzeba nienawidzieć, żeby przyznać
że sporo rzeczy jest w tym klubie postawione na głowie.

To że jest postawione odmiennie, to nie znaczy że na głowie.
Rezultaty pokazują, że to się sprawdza bardziej.

Czego dowodem jest to co piszesz, robiąc aferę z szarpania płotu, co oznacza że tak naprawdę nie ma się do czego przyczepić, bo nic poważnego się po prostu nie zdarza.

Po meczu z
Ruchem można nawet takie "lechożercze" opinie przeczytać na Waszym
forum. V kolumna? ;)

Nie - frustracje wynikami ligowymi.
Każdy stara się doszukać przyczyn tego problemu, więc wymyślane są różne teorie, od chęci sprzedaży klubu przez Rutkowskiego, przez bunt piłkarzy z powodu rzekomo opóźnionych wypłat, do celowego sabotowania ligi na polecenie zarządu, żeby wzmocnić swoją pozycję przetargową przed negocjacjami o czynszu za stadion.

Mnie takie spiskowe teoryjki średnio kręcą, więc spokojnie popatrzę na to co się będzie działo dalej i ocenię działanie poszcz. elementów w klubie przez pryzmat ostatecznego wyniku i czasu.

Natomiast ekspedycja z kotła poszła po tym, jak Wisła zaczęła dym w swoim
sektorze.

A potrafisz powiedzieć, na czym ten dym polegał, skoro nic na sektorze
nie ucierpiało?

Nie potrafię bo mnie tam nie było, ale na pewno Ty potrafisz, bo przeczytałeś huligańskie fora. ;-)

I dlatego zareagowali (fakt że trochę późno) aby do takiego wariantu nie
doszło.

...zwalniając trenera w trakcie rundy?

A na co mieli czekać Twoim zdaniem?

Efekt jest taki, że systemem
Zielińskiego gra inny trener, czyli de facto wykonanie jest jeszcze
słabsze, a w czasie, gdy Lech wisi w sferze spadkowej, Maria sobie
będzie sprawdzał drużynę, dostosowywał taktykę, zmieniał reżimy
treningowe i sposób wykonywania stałych fragmentów.

Jest szansa, ze wreszcie jakieś wprowadzi - na to zapewne liczymy.
Bo jak na razie Lech traci bramki głównie po stałych fragmentach gry, szczególnie po rogach, za to kompletnie z takowych nie strzela.
O taktyce też szkoda gadać, bo ona wyglądała (i wygląda) na jakiś sabotaż, to schodzenie do  środka, który najłatwiej zablokować nawet totalnym ogórkom.

Więc gorzej nie będzie, może być tylko lepiej, toteż reakcję uważam za prawidłową, trzeba zacząć to wszystko naprawiać, czym szybciej się zacznie tym szybciej będą efekty.
W lidze już i tak nie mamy szans na obronę tytułu, więc trzeba ratować co się da.

Jakby Lech miał 4
punkty straty do lidera, to luz

To by zmiany nie było, bo i po co?
Była, bo zadanie przerosło Zielińskiego tym razem, do czego się otwarcie przyznał i był bezradny jak dziecko.

 (choć i wówczas nie byłbym pewien, czy

akurat JMB to ten treneirol, który zrobi różnicę),

Ale to się zdarza, nowi lepsi gracze będą MUSIELI więcej zarabiać, więc
pozostali mogą się zbuntować.

Cóż, trudno. Taki np. Arboleda spokojnie może sobie wybrać nowy klub,
gdzie swoje 500k dostanie z pocałowaniem w czarną rączkę. Jak Lechowi
szkoda na niego kasy, to niech szuka nowych.

Też tak sądzę, akurat na niego 500k to warto wydać, bo nie znajdą nikogo za darmo który byłby w stanie go zastąpić.

Stąd też uważam, że zarząd boi się przekroczyć pewien pułap, na podwyżki dla
wszystkich Lecha nie stać, na wymianę całej drużyny tym bardziej.

Ale też chyba nie wszyscy muszą zostać w drużynie?

Oczywiście że nie.
Już jest czyszczona z niepotrzebnych graczy, w ostatnim półroczu pożegnało się kilku takich z Lechem.

Więc bezpieczniej nie odrywać się skokowo z niezłego poziomu na którym Lech
jest.

Ten poziom jest gdzieś rozpięty pomiędzy wyczynami w el. LM (poziom
słaby), występami w LE (dobry poziom europejski) i występami w
rodzimej lidze (poziom dramatycznie słaby). Ogólna średnia więc raczej
przeciętna, niestety.

Ale lepsza niż niekwalifikowanie się do pucharów, albo odpadanie w nich w I rundzie, które serwuje nam konkurencja podobno lepiej zarządzana.

A do pułapu, w jaki Lech celuje (europejskie
puchary co rok,ciągła walka o majstra) ten skład wydaje się być przede
wszystkim za krótki.

Nie zgadzam się.
Problem jest raczej w dramatycznej nieprzydatności w tym roku większości rezerwowych (Wilk, Gancarczyk, 3bamba, Wichniarek, Buric).

Budowy silnego klubu, którego zadaniem jest dominacja w lidze polskiej (żeby
znowu nie było - w sensie łapania się corocznie do pucharów, a nie
zdobywania majstra co rok) i niezła gra w Europie.

Przypomnij mi, na którym miejscu w lidze jest teraz ten silny klub,

A czy ktoś mówi że zadanie jest prawidłowo wykonywane obecnie?
Daruj sobie wyciąganie wniosków z 4 letniej działalności w akurat największym kryzysie.
Mogłeś z mądrościami w maju się zgłosić.

Jeśli kasa
z transferu Lewego została przejedzona

Jeszcze nawet w całości nie wpłynęła, więc raczej nie mogła być przejedzona.
Zobaczymy zimą.

, to raczej Rutkowskiemu nie
udało się zrealizować swoich celów. Bez Lewego Lech gra mniej
skutecznie, zawahania formy Silicia i Peszki kosztowały już zespół
utratę kilku dobrych punktów.

Zgadzam się - i tu jest przyczyna, Lewy by w takiej sytuacji nie bardzo pomógł.

Zilina to fajny przykład klubu, który na własnej ambicji jest w stanie
dość daleko zajechać. I myślę, że Rutkowski myśli o czymś podobnym-
dojść do pucharów, wpaść na jednego lub kilku renomowanych
przeciwników, odpaść z klasą

Przecież właśnie o tym pisałem, że tej klasy w przypadku Ziliny zabrakło.
To już wolę to co osiągnął w pucharach Lech.

, w międzyczasie zarabiając na biletach i
czekać na nowy sezon, żeby atakować tam ponownie, również bez
większych szaleństw, kasę z ew. transferów przeznaczając na proszek do
prania, benzynę i wszystko inne, co podchodzi pod utrzymanie klubu.
Umówmy się - jeśli nie zainwestujesz, to nie wyjmiesz.

Zgadzam sie w 100%.

Ale rozumiem drugą stronę - jedzenie łyżeczką gwarantuje że się nie udławisz.
Podobnie jak niezadłużanie klubu.

Użytkownik "JC" <teufelswerk@gmail.com> napisał w wiadomości news:

O tym dyskutuję - że "liść od
Rolnika" to może jednak nie jest najbardziej wiarygodna gwarancja
bezpieczeństwa na stadionie.

Pytanie czy jest lepsza niż bezczynność ochroniarzy i policji?
IMO jest.

W tym świetle ostatni pomysł policji wygląda na jakiś sabotaż:

"Policja chce, by "Rolnik" i jego kompani nie mieli wstępu na trybuny, bo opuszczając swój sektor, naruszyli stadionowy regulamin. - Zwrócimy się o to do klubu - zapowiada Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji."

To się normalnie w pale nie mieści, gość zdusił dym w zarodku, więc w nagrodę ma dostać zakaz stadionowy.
Zamiast się cieszyć że ich wyręczył, oni żądają by nie mógł tego powtórzyć.
Kurna, w jakimś świecie ja żyję?

P.S.
Warto jeszcze przeczytać, jak policja ze swoimi pomysłami na bezpieczeństwo oparte na pomysłach rodem z hitlerowskich obozów śmierci, jest daleko za murzynami:

http://www.sport.pl/euro2012/1,109071,8633033,Bezpieczny_stadion__Bez_plotow_i_zasiekow.html

"Stadion w Poznaniu jest pierwszą w Polsce areną na Euro 2012 i jest dostosowywany do funkcjonowania według nowoczesnych procedur bezpieczeństwa, zgodnych z wymaganiami UEFA. Na świecie nie buduje się już stadionów z płotami i zasiekami, bo to po prostu niebezpieczne. Tragedie sprzed lat na Heysel czy w Hillsborough pokazały, że lepiej jest, gdy w razie zamieszek ludzie bezpiecznie uciekną na boisko albo na inną trybunę. W przeciwnym razie grozi im śmierć. Stadion bez barier i płotów jest po prostu przyjaźniejszy dla kibiców. Teraz bezpieczeństwo na stadionie osiąga się innymi metodami. Podstawowa to monitoring pozwalający zidentyfikować każdego chuligana i wyciągnąć wobec niego konsekwencje, jeśli łamie prawo i regulamin stadionu. Druga to ochrona."

W dniu 2010-11-10 09:36, Cavallino pisze:

 Podstawowa to monitoring
pozwalający zidentyfikować każdego chuligana i wyciągnąć wobec niego
konsekwencje, jeśli łamie prawo i regulamin stadionu.

Wiec Rolnik i reszta złamali regulamin i dlatego policja chce dac im ban, cos sie nie zgadza?

Druga to ochrona.

Ktora na Lechu jest tylko na papierze

Użytkownik "TheBest" <colbyco@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ugaqq7-pgv.ln1alfa.polanka.net.pl...

W dniu 2010-11-10 09:36, Cavallino pisze:

 Podstawowa to monitoring
pozwalający zidentyfikować każdego chuligana i wyciągnąć wobec niego
konsekwencje, jeśli łamie prawo i regulamin stadionu.

Wiec Rolnik i reszta złamali regulamin i dlatego policja chce dac im ban, cos sie nie zgadza?

Logika się nie zgadza.
Są w polskim systemie prawnym konstrukcje, które wykluczają odpowiedzialność osób, które nie dość że działają w dobrej wierze, to jeszcze w pożytecznym celu, robią coś dobrego a nie coś złego, nawet jeśli złamią przy okazji jakiś tam przepis porządkowy.

Posadziłbyś za włamanie gościa, który wyważył drzwi i uratował kogoś/coś z płonącego budynku?
Albo martretowanego człowieka z rąk oprawcy?

Druga to ochrona.

Ktora na Lechu jest tylko na papierze

Niewątpliwie, do tej pory zachowywali się raczej jak stewardzi a nie ochroniarze.
Nie znam szczegółów umowy z klubem, może tak właśnie miało być, bo nie było innych potrzeb.
Ale oczywiście to trzeba zmienić w razie dymu.

W dniu 2010-11-10 12:05, Cavallino pisze:

Podstawowa to monitoring
pozwalający zidentyfikować każdego chuligana i wyciągnąć wobec niego
konsekwencje, jeśli łamie prawo i regulamin stadionu.

Wiec Rolnik i reszta złamali regulamin i dlatego policja chce dac im
ban, cos sie nie zgadza?

Logika się nie zgadza.
Są w polskim systemie prawnym konstrukcje, które wykluczają
odpowiedzialność osób, które nie dość że działają w dobrej wierze, to
jeszcze w pożytecznym celu, robią coś dobrego a nie coś złego, nawet
jeśli złamią przy okazji jakiś tam przepis porządkowy.

istny wzór

'"Rolnik", który wespół z dyrektorem Lecha odwodził poznańskich kiboli od ataku na sektor Wisły, był skazany za wymuszenie, zamieszany w handel narkotykami i postrzelony w bandyckich porachunkach. Ale Wiara Lecha za niego ręczy '
more -> http://www.sport.pl/sport/1,65025,8639706,_Rolnik____Wiara_Lecha_gangstera_ceni.html

Użytkownik "TheBest" <colbyco@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Wiec Rolnik i reszta złamali regulamin i dlatego policja chce dac im
ban, cos sie nie zgadza?

Logika się nie zgadza.
Są w polskim systemie prawnym konstrukcje, które wykluczają
odpowiedzialność osób, które nie dość że działają w dobrej wierze, to
jeszcze w pożytecznym celu, robią coś dobrego a nie coś złego, nawet
jeśli złamią przy okazji jakiś tam przepis porządkowy.

istny wzór

Nie chodzi o to czy wzór czy nie wzór, tylko czy za to, że zrobił coś dobrego należy karać czy pochwalić.

W dniu 2010-11-10 21:05, Cavallino pisze:

Użytkownik "TheBest" <colbyco@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Wiec Rolnik i reszta złamali regulamin i dlatego policja chce dac im
ban, cos sie nie zgadza?

Logika się nie zgadza.
Są w polskim systemie prawnym konstrukcje, które wykluczają
odpowiedzialność osób, które nie dość że działają w dobrej wierze, to
jeszcze w pożytecznym celu, robią coś dobrego a nie coś złego, nawet
jeśli złamią przy okazji jakiś tam przepis porządkowy.

istny wzór

Nie chodzi o to czy wzór czy nie wzór, tylko czy za to, że zrobił coś
dobrego należy karać czy pochwalić.

Może kiedys zrozumiesz, ze sa ludzie, ktorzy przychodza na stadion popatrzec na mecz i nie zycza sobie, zeby jacys kryminalisci miedzy nimi biegali.

Użytkownik "TheBest" <colbyco@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Nie chodzi o to czy wzór czy nie wzór, tylko czy za to, że zrobił coś
dobrego należy karać czy pochwalić.

Może kiedys zrozumiesz, ze sa ludzie, ktorzy przychodza na stadion popatrzec na mecz

Mnie to mówisz?
Chyba adres pomyliłeś.

i nie zycza sobie, zeby jacys kryminalisci miedzy nimi biegali.

Ja też sobie nie życzę.
Ale walk polucjantów z kibolią życzę sobie jeszcze mniej.
Na błędach trzeba się uczyć, a my już się na nich wyedukowaliśmy.

Użytkownik "TheBest" <colbyco@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

'"Rolnik", który wespół z dyrektorem Lecha odwodził poznańskich kiboli od ataku na sektor Wisły, był skazany za wymuszenie, zamieszany w handel narkotykami i postrzelony w bandyckich porachunkach. Ale Wiara Lecha za niego ręczy '
more -> http://www.sport.pl/sport/1,65025,8639706,_Rolnik____Wiara_Lecha_gangstera_ceni.html

Żeby nie było, że tylko lechożercy potrafią napisać kilka słów w portalach:
http://www.weszlo.com/news/5835

"Naprawdę im się w tej gazecie nudzi. Napisali długi, bardzo długi artykuł o tym, że jakiś typ zamieszany w ciemne interesy chodzi na mecze, tego dnia jako jeden z 25 tysięcy poznaniaków. W dodatku miał czelność uspokojać chuliganów. Rozumiecie to? Facet dostał miejsce na łamach nie dlatego, że dopuścił się jakiegoś przestępstwa, tylko dlatego, że próbował zapobiec eskalacji zamieszek. Czy zdaniem dziennikarzy "GW" osoba w przeszłości skazana nie ma prawa uczestniczyć w imprezach masowych?

Bardziej temat powinien podchodzić pod łzawe story pod tytułem "Wymuszał haracze, dziś uspokaja chuliganów". Ale nie - "Gazeta Wyborcza" woli straszyć jakimś "Rolnikiem", który krzyczał by nie niszczyć stadionu. Zapewne dziennikarze woleliby, by tę kwestię w stronę chuliganów wypowiedział spokojnym głosem pracownik opieki społecznej z Poznania lub też proboszcz pobliskiej parafii. Niestety...

A pod artykułem mamy takie oto zdanie: "W niedzielę w Chorzowie kibole Lecha wyłamali bramę stadionu Ruchu, bez poddania się kontroli wtargnęli na sektor dla gości i pobili się z ochroną". "Pobili się z ochroną" - to mniej więcej tak, jak kiedyś ludzie "bili się" z ZOMO w czasie ścieżek zdrowia. "

http://kibole.wiaralecha.pl/czytelnia/37-inne/350-gazeta-wyborcza-esbekow-i-oprawcow-polakow-ceni.html

"Nawet pismak Żytnicki, od blisko dwóch tygodni podkreśla, że "Rolnik" odwodził poznańskich kiboli (?) od ataku na wiślaków krzycząc "Co jest, k.... swój stadion niszczycie?" Co trzeba podkreślić to ODWODZIŁ, a nie podjudzał. Nie wiedzieć czemu, jego zachowanie jest teraz napiętnowane. Że to nie do niego należało zaprowadzenie porządku na stadionie? Oczywiście, że nie, ale patrząc na takt i wyczucie w działaniu służb porządkowych, widoczne choćby na ostatnim meczu Ruch-Lech, można śmiało zakładać, że zapobiegł on eskalacji konfliktu. Widać to zresztą na filmach umieszczonych na stronach Gazety, gdzie policja w spacerowym tempie wchodzi na uspokojony już sektor buforowy.
Jak się może taka sytuacja skończyć, widzieliśmy w miniony weekend w Chorzowie, gdzie kompletnym brakiem profesjonalizmu popisała się miejscowa agencja ochrony. Najpierw przez swoją niekompetencję przyczyniła się do powstania konfliktu, potem go podsycała, następnie brutalnie spacyfikowała (używając przy tym niedozwolonego uzbrojenia), a teraz uchodzi za stronę pokrzywdzoną. Wszystko to przy aplauzie sporej części mediów i wsparciu władz klubu Ruch Chorzów oraz rejonowego działacza PZPN.
Na czym polega różnica pomiędzy nazywaniem moskiewskich sługusów "ludźmi honoru" i zatrudnianiem byłych kapusiów SB, a uspokajaniem rozrabiających na stadionie kibiców? Na tym, że za to pierwsze jest się na liście do otrzymania najwyższego odznaczenia państwowego - Orderu Orła Białego, a za to drugie do zakazu stadionowego, przy okazji jest się opluwanym w mediach. Polska AD 2010."

On Wed, 10 Nov 2010 12:05:53 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Posadziłbyś za włamanie gościa, który wyważył drzwi i uratował kogoś/coś z płonącego budynku?
Albo martretowanego człowieka z rąk oprawcy?

Bohater normalnie z tego Wiesniaka czy jak mu tam.
ROTFL

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:oplld6psnk7ha0mseca8u6gpjki97qfjnt4ax.com...

On Wed, 10 Nov 2010 12:05:53 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Posadziłbyś za włamanie gościa, który wyważył drzwi i uratował kogoś/coś z
płonącego budynku?
Albo martretowanego człowieka z rąk oprawcy?

Bohater normalnie z tego Wiesniaka

Analogia, jeśli rozumiesz tak trudne słowo.

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Pytanie czy jest lepsza niż bezczynność ochroniarzy i policji?
IMO jest.

Nie wiem ile czasu zajelo policji dostanie sie na stadion, ale akurat ich bezradnosc jest w jakims sensie uzasadniona, wszystko dzieki bzdurnej ustawie zabraniajacej im przebywania na stadionie w czasie meczu. Gdyby mogli to zaden Rolnik nie bylby potrzebny.

"Policja chce, by "Rolnik" i jego kompani nie mieli wstępu na trybuny, bo opuszczając swój sektor, naruszyli stadionowy regulamin. - Zwrócimy się o

to

do klubu - zapowiada Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji."

Z tego wynika, ze policja chce, by to Lech wyegzekwowal zakaz stadionowy, wiec ten Rolnik moze spac spokojnie, bo Lech oleje to pewnie cieplym moczem. 

Zamiast się cieszyć że ich wyręczył, oni żądają by nie mógł tego powtórzyć.
Kurna, w jakimś świecie ja żyję?

W swiecie ukladow, kazdy z kazdym. Ja od poczatku mowie, ze gdyby kazdy klub ekstraklasowy wzial sie w garsc i rzeczywiscie egzekwowal skrupulatnie zakazy stadionowe za rozroby na stadionie, to zaden uklad z goscmi od 'lisci' nie bylby w koncu potrzebny. Inna sprawa, ze to wlasnie tacy ludzie sa czesto problemem ochrony. To jest dosc waski swiat. Moj dobry znajomy jezdzil swego czasu jako ochroniarz na mecze po calym kraju i czesto slyszal, ze ochroniarze najwiekszy strach czuja przed kibolami Lecha, nie zadymiarzami czy hoolsami tylko osobami decyzyjnymi, bo ponoc ich kontakty siegaja bardzo gleboko i bezpieczniej jest z nimi wspolpracowac.

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Pytanie czy jest lepsza niż bezczynność ochroniarzy i policji?
IMO jest.

Nie wiem ile czasu zajelo policji dostanie sie na stadion, ale akurat ich
bezradnosc jest w jakims sensie uzasadniona, wszystko dzieki bzdurnej
ustawie zabraniajacej im przebywania na stadionie w czasie meczu. Gdyby
mogli to zaden Rolnik nie bylby potrzebny.

Nie żartuj, już nie raz widziałem policję uciekającą prze kibolami, radiowóz leżący na dachu itp hocki klocki.
To że już tak nie jest, to skutek właśnie działania Rolników, a nie policji.

Z tego wynika, ze policja chce, by to Lech wyegzekwowal zakaz stadionowy,
wiec ten Rolnik moze spac spokojnie, bo Lech oleje to pewnie cieplym
moczem.

No mam nadzieję, że w tym przypadku nie da się na te policyjne kretynizmy namówić.
Chodzi mi o stan bezmózgowia kogoś, dla którego dane zdarzenie powinno mieć właśnie taki skutek.

Zamiast się cieszyć że ich wyręczył, oni żądają by nie mógł tego powtórzyć.
Kurna, w jakimś świecie ja żyję?

W swiecie ukladow, kazdy z kazdym.

No właśnie.
I dlatego ciekawi mnie w jakim układzie i o co gra policja, że chce uparcie psuć coś, co przez lata okazało się o wiele bardziej skuteczne niż jej działania.

Może im te pomysły o ich braku na stadionach nie pasują?
Niegdyś mieli z tego niezłą kasę, teraz tylk obowiązki, a kasę kasują firmy ochroniarskie.

On Wed, 10 Nov 2010 21:09:28 +0100, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

No właśnie.
I dlatego ciekawi mnie w jakim układzie i o co gra policja, że chce uparcie psuć coś, co przez lata okazało się o wiele bardziej skuteczne niż jej działania.

Może im te pomysły o ich braku na stadionach nie pasują?
Niegdyś mieli z tego niezłą kasę, teraz tylk obowiązki, a kasę kasują firmy ochroniarskie.

Mnie sie wydaje, ze o jakies fakturki chodzi. Ciekawe, czy jak kibolia rozwali policyjna nyske, to czy KS lub jak
kto woli u nas TS placi za nowke sztuke czy nie, no i czy policja
dostaje jakas kase za interwencje na stadionie, czy maja to w
obowiazkach i im to lotto czy wejda, czy nie.
Bo jesli maja z tego jakas kase, to bronia swojego biznesu.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

Użytkownik "Danpe" <danpe_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Może im te pomysły o ich braku na stadionach nie pasują?
Niegdyś mieli z tego niezłą kasę, teraz tylko obowiązki, a kasę kasują firmy
ochroniarskie.

Mnie sie wydaje, ze o jakies fakturki chodzi.
Ciekawe, czy jak kibolia rozwali policyjna nyske, to czy KS lub jak
kto woli u nas TS placi za nowke sztuke czy nie, no i czy policja
dostaje jakas kase za interwencje na stadionie, czy maja to w
obowiazkach i im to lotto czy wejda, czy nie.

Pytanie chyba na rzeczy.

Bo jesli maja z tego jakas kase, to bronia swojego biznesu.

Właśnie to napisałem powyżej.

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Nie żartuj, już nie raz widziałem policję uciekającą prze kibolami,

radiowóz

leżący na dachu itp hocki klocki.

Na stadionie? To musieli miec gownianego dowodce. Dobrze zorganizowany kordon spokojnie odeprze atak kibolii.

No właśnie.
I dlatego ciekawi mnie w jakim układzie i o co gra policja, że chce

uparcie

psuć coś,

Czyz to nie oczywiste? Lechozercy :)

co przez lata okazało się o wiele bardziej skuteczne niż jej działania.

Ale pamietaj ze czasy juz nie te. Wprawdzie w Poznaniu zawsze publiki nie brakowalo ale teraz to juz nie jest panowanie nad x ludzmi w kotle, tylko nad 45 tysiecznym tlumem. Przyjechala Wisla, bylo cieplo, przyjedzie Legia i moze byc goraco, a zadymiarzy bedzie tyle, ze i Rolnik gowno zdziala.

Poza tym troche przesadzasz z tym ze gdzie indziej jest znacznie gorzej. Na Gorniku ostatni raz kiedy cos sie dzialo to pozegnalny mecz z Polonia Warszawa dwa lata temu. I tez wynikalo to z tego, ze kibolia sadzila ze ma cos do powiedzenia w kwestii postawy pilkarzy na boisku. Jesli mamy wychodzic z zalozenia ze miejsce kibica jest na trybunie, to stosujmy to do wszystkich i egzekwujmy jego lamanie. Czy to bedzie Rolnik, czy 40 innych zadymiarzy. Przestrzegany zakaz stadionowy jest o wiele bardziej skuteczny niz kruche 'liscie' i pouczanie jednych bandytow od innego.

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibf90k$533$1inews.gazeta.pl...

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Nie żartuj, już nie raz widziałem policję uciekającą prze kibolami,

radiowóz

leżący na dachu itp hocki klocki.

Na stadionie?

Radiowóz leżał pod stadionem.
Regularne bitwy bywały i na stadionei i pod.
Pamiętam jak w jednej akcji dawałem drapaka z kilkuletnim synem przez płot szkoły znajdujący się przy Bułgarskiej, (jakieś kilkaset metrów od stadionu) bo akurat szło regularne natarcie w moim kierunku.

To musieli miec gownianego dowodce. Dobrze zorganizowany kordon spokojnie
odeprze atak kibolii.

A dobrze zorganizowane CIA atak Al-Kaidy.

I dlatego ciekawi mnie w jakim układzie i o co gra policja, że chce

uparcie

psuć coś,

Czyz to nie oczywiste? Lechozercy :)

Nie sądzę, to jakaś zorganizowana akcja zapewne, nie zdziwię się jeśli pozostałe stadiony bez płotów będą miały podobne problemy.

co przez lata okazało się o wiele bardziej skuteczne niż jej
działania.

Ale pamietaj ze czasy juz nie te. Wprawdzie w Poznaniu zawsze publiki nie
brakowalo ale teraz to juz nie jest panowanie nad x ludzmi w kotle, tylko
nad 45 tysiecznym tlumem.

Przez naście lat udawało się zapanować nawet na 30-tysięcznym, więc bez przesady.
Liczba chętnych do prawdziwego dymu naście lat temu była większa niż teraz, a jednak udało się nad tym zapanować.
I policja, płoty i inne służby mają w tym udział ZEROWY.

Przyjechala Wisla, bylo cieplo, przyjedzie Legia i
moze byc goraco, a zadymiarzy bedzie tyle, ze i Rolnik gowno zdziala.

Może tak być, jak będą chęci na dym.
Właśnie na tym polega problem, żeby te chęci zdusić zanim do łba wpadną.
Przez naście lat jakoś się udawało.

Poza tym troche przesadzasz z tym ze gdzie indziej jest znacznie gorzej.

Jasne, bo zadyma na Ruchu w niedzielę to mały pikuś przy tym poszarpaniu plexi na Lechu tydzień wcześniej. ;-)
Rok temu na Śląskim podobnie.

Na
Gorniku ostatni raz kiedy cos sie dzialo to pozegnalny mecz z Polonia
Warszawa dwa lata temu.

Nic nie pisałem o Górniku.

Jesli mamy
wychodzic z zalozenia ze miejsce kibica jest na trybunie, to stosujmy to do
wszystkich i egzekwujmy jego lamanie. Czy to bedzie Rolnik, czy 40 innych
zadymiarzy.

Zależy w jakim celu się przemieścili.

Co do chętnych na dym - nie mam złudzeń że powinni dostać zakaz stadionowy.

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Radiowóz leżał pod stadionem.

Czyli tak jak mowie. Debilizm dowodzacych. Bo nie uwierze, ze radiowozow bylo wiecej a policja nie reagowala. Sam pisalem kiedys na grupie, ze na wlasne oczy widzialem pieciu policjantow na dworcu, oczekujacych na przyjazd 750 kibicow Gornika. W efekcie musieli wyjmowac bron i ratowac sie ucieczka. I tylko kretyn uzna, ze ilosc pieciu funkcjonariuszy, bez wsparcia na cokolwiek wystarczy.

 

A dobrze zorganizowane CIA atak Al-Kaidy.

Pomijajac skale dzialania to nie to samo. Al-Kaida to organizacja, ktore swoje ataki planuje miesiacami. A dym na stadionie powstaje zazwyczaj pod wplywem impulsu i masa dymiaca nie ma zadnego ladu i skladu, przez co latwiej nad nia zapanowac.

Może tak być, jak będą chęci na dym.
Właśnie na tym polega problem, żeby te chęci zdusić zanim do łba wpadną.

I to jest wlasnie zadanie dla klubu przy POMOCY osob decyzyjnych w Wierze Lecha i mowie o cywilizowanych sposobach a nie lisciach. Monitoring plus pomoc Stowarzyszenia w identyfikacji dymiacych, ktorzy otrzymaja kilkuletni zakaz stadionowy. Efekt murowany. Myslisz ze osobniki pokroju Rolnika zgodza sie na taki uklad?

Jasne, bo zadyma na Ruchu w niedzielę to mały pikuś przy tym poszarpaniu plexi na Lechu tydzień wcześniej. ;-)

Widzialem filmy z zadymy (tzn tej z udzialem kiboli Ruchu) w celu oceny zachowania ochrony i policji. Skandal i znow ograniczenie umyslowe dowodzacych.

Rok temu na Śląskim podobnie.

Sorry ale na finale PP kibolia Ruchu nie dymila sama ze soba, wiec to niezla hipokryzja w wykonaniu dowadzacych w Wierze, zeby powstrzymywac zadymiarzy na swoim stadionie ale na cudzym juz nie.

 

Nic nie pisałem o Górniku.

A ja pisze w wymiarze ogolnopolskim. Generalnie czasy juz sa inne, kibole wola inne zabawy niz dymienie na stadionie. Teraz modne jest ustawianie sie na pociagi, szukanie przeciwnikow w samochodach, zatrzymywanie autobusow przy pomocy ekipy samochodowej. Dymy na stadionie sa dla frajerow z nizszych lig ;)

Zależy w jakim celu się przemieścili.

Z takim podejsciem to nic nie zdzialamy. To niech chociaz ten caly Rolnik zdobedzie jakas przepustke z klubu, ktora mu na to pozwoli. W innym wypadku to wszystko nie ma sensu

Co do chętnych na dym - nie mam złudzeń że powinni dostać zakaz

stadionowy. Co w moim odczuciu niemal natychmiast spotkaloby sie z negatywna ocena Wiary Lecha, a przynajmniej z brakiem checi do pomocy w ich ujeciu.

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibjt26$ov9$1inews.gazeta.pl...

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Radiowóz leżał pod stadionem.

Czyli tak jak mowie. Debilizm dowodzacych. Bo nie uwierze, ze radiowozow
bylo wiecej a policja nie reagowala.

Oczywiście że reagowała, ale przegrała bitwę.
Wojnę nie, bo przez płot uciekałem właśnie przy ich ataku.
Zapewne skutecznym rozproszyli wroga.

To był ten słynny mecz (chyba z Legią w 1997, 1998 albo jakoś tak).
Stadion był po nim zamknięty miesiące całe.

Pomijajac skale dzialania to nie to samo. Al-Kaida to organizacja, ktore
swoje ataki planuje miesiacami. A dym na stadionie powstaje zazwyczaj pod
wplywem impulsu i masa dymiaca nie ma zadnego ladu i skladu, przez co
latwiej nad nia zapanowac.

Nie zrozumiałeś - słowo klucz to "dobrze zorganizowana".
Wtedy na mecze Lecha zbierali ludzi z całego województwa, z drogówki, zza biurek itd, więc o jakim zorganizowaniu chcesz tu mówić?
A teraz najwyraźniej zatęsknili do tych czasów i chcieliby znowu potrenować na kibicach wojenkę, więc jątrzą i nie podoba im się że bojówki same pilnują porządku na stadionie.
Tak samo zresztą jak innym lechożercom, którzy wpadli w zachwyt na wieść, ze raz im się nie do końca udało.
O tym, że tydzień później w Chorzowie były straty w ludziach (ranni) po obu stronach barykady i aresztowania, już nikt się nawet nie zająknął nawet w 1/10 tego wrzasku o Bułgarskiej, bo zadyma w Chorzowie nikogo nie kręci.

Może tak być, jak będą chęci na dym.
Właśnie na tym polega problem, żeby te chęci zdusić zanim do łba wpadną.

I to jest wlasnie zadanie dla klubu przy POMOCY osob decyzyjnych w Wierze
Lecha

I tak właśnie działają od lat kilkunastu,

i mowie o cywilizowanych sposobach a nie lisciach. Monitoring plus
pomoc Stowarzyszenia w identyfikacji dymiacych, ktorzy otrzymaja kilkuletni
zakaz stadionowy.

Teraz to chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś.
To jest w końcu stowarzyszenie kiboli, a nie ormo.

Jasne, bo zadyma na Ruchu w niedzielę to mały pikuś przy tym poszarpaniu
plexi na Lechu tydzień wcześniej. ;-)

Widzialem filmy z zadymy (tzn tej z udzialem kiboli Ruchu)

A pacyfikację bogu ducha winnych kibiców Lecha nie?
To poszukaj.
Jak tak ma działać ochrona, to ja wolę Rolnika wymierzającego liście SWOIM w razie potrzeby.
Ofiar mniej i dostają winni.

w celu oceny
zachowania ochrony i policji. Skandal i znow ograniczenie umyslowe
dowodzacych.

No właśnie.
I jakoś nie dam się przekonać, że ci "spece" wiedzą lepiej jak należy ochraniać stadion.

Rok temu na Śląskim podobnie.

Sorry ale na finale PP kibolia Ruchu nie dymila sama ze soba

Nie, tłukła się z policją głównie.
Co prawda widziałem grupę ekspedycyjną, która sprawnie przemieściła się w strone niebieskich w gorącej chwili, żeby odeprzeć atak, ale jakoś nie bardzo żałowałem że tam są, bo kilka minut wcześniej widziałem na twarzach siedzących nieopodal pikników w barwach Lecha skutki ich braku.
No i nie wiem czy doszło do bezpośredniego starcia, bo bardziej interesował mnie mecz.

A ja pisze w wymiarze ogolnopolskim. Generalnie czasy juz sa inne, kibole
wola inne zabawy niz dymienie na stadionie.

Chyba za bardzo w to wierzysz.
Ostatnio jakby moda lekko wraca.
Dawno już nie było tylu zadym co w ciągu ostatnich lat.

Zależy w jakim celu się przemieścili.

Z takim podejsciem to nic nie zdzialamy.

Właśnie dzięki takiemu podejściu na Bułgarskiej mamy spokój od nastu lat.

Co do chętnych na dym - nie mam złudzeń że powinni dostać zakaz

stadionowy.

Co w moim odczuciu niemal natychmiast spotkaloby sie z negatywna ocena Wiary
Lecha, a przynajmniej z brakiem checi do pomocy w ich ujeciu.

Bez wątpienia.
I trudno się dziwić, w ramach układu nie ma konfidencji i wydawania winnych zadym klubowi czy policji.
Układ polega na tym, że winni są pacyfikowani własnymi środkami, najlepiej zapobiegawczo.
I to nawet działa, chętnym na rzucanie butelkami rzadko uchodzi to na sucho.
Drugi raz zapewne dłużej myślą czy rzucić.

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Nie zrozumiałeś - słowo klucz to "dobrze zorganizowana".
Wtedy na mecze Lecha zbierali ludzi z całego województwa, z drogówki, zza biurek itd, więc o jakim zorganizowaniu chcesz tu mówić?

No coz, to policja wydaje zgode na rozgrywanie meczow, jezeli w tamtych czasach zgadzali sie, mimo duzych brakow, to nic dziwnego, ze zadymy nie konczyly sie po dwoch minutach. Obecnie, z reguly tak jest, chyba ze rzeczywiscie chca sobie pobiegac za kibicami dluzej bo i takie sytuacje maja miejsce. Ale to raczej margines.

A teraz najwyraźniej zatęsknili do tych czasów i chcieliby znowu

potrenować

na kibicach wojenkę, więc jątrzą i nie podoba im się że bojówki same

pilnują porządku na stadionie.


A ja pytam ponownie. Taki problem dac temu Rolnikowi identyfikator? Skoro to rozwiazanie jest cacy to dlaczego Lech sie do tego nie przyznaje?

Tak samo zresztą jak innym lechożercom, którzy wpadli w zachwyt na wieść,

ze

raz im się nie do końca udało.

Nie wszyscy to Lechozercy, tylko ludzie, ktorym taki uklad sie zwyczajnie nie podoba. Bandytow sie zwalcza, tymbardziej, jesli ma sie ku temu mozliwosci. I nie pije tu tylko do Lecha, tylko do wszystkich klubow, ktore wola ich tolerowac, bo tak im latwiej.

O tym, że tydzień później w Chorzowie były straty w ludziach (ranni) po

obu

stronach barykady i aresztowania, już nikt się nawet nie zająknął nawet w 1/10 tego wrzasku o Bułgarskiej, bo zadyma w Chorzowie nikogo nie kręci.

Chwila, ale akurat o tym co stalo sie kibicom Lecha w Chorzowie to wlasnie Wiara Lecha zabronila mowic. Poza tym, jesli prowadzicie wojne, bojkot czy jak tam to nazywacie, z najwiekszym dziennikiem w Polsce, to nie dziwcie sie, ze jezdza po was bardziej niz powinni.

 I to jest wlasnie zadanie dla klubu przy POMOCY osob decyzyjnych w Wierze
 Lecha

I tak właśnie działają od lat kilkunastu,

Nie. Klub nie robi NIC. Zostawia wszystko im. I nie dogadamy sie bo dla mnie, nawet jesli skuteczne, to nie usuwanie problemu tylko zamiatanie pod dywan. Caly czas mowie, ze gdyby wszystkie kluby Ekstraklasy polaczyly sily to kibolii zostalyby lasy i osiedla. Ale nikomu na tym nie zalezy.

Teraz to chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś.
To jest w końcu stowarzyszenie kiboli, a nie ormo.

Dlatego polskie Stowarzyszenia to nie jest zaden partner do dyskusji, bo nie zalezy im na skutecznym i trwalym usunieciu problemu. I niedobrze tez swiadczy o klubach, ktore sie z takimi ukladaja.

A pacyfikację bogu ducha winnych kibiców Lecha nie?
To poszukaj.

Tez widzialem. Skandal, ale w tym miescie to zadna nowosc.

No właśnie.
I jakoś nie dam się przekonać, że ci "spece" wiedzą lepiej jak należy ochraniać stadion.

Juz pisalem o specyfice dzialania ochrony w Poznaniu.

Nie, tłukła się z policją głównie.
Co prawda widziałem grupę ekspedycyjną, która sprawnie przemieściła się w strone niebieskich w gorącej chwili, żeby odeprzeć atak,

ROTFL. No tak. Wszedzie indziej zadymiarze, hoolsi szukajacy burd, a kibice Lecha tylko odpieraja ataki :)

Pocieszne. A do bezposredniego starcia doszlo. I reakcji Rolnika czy innego farmera nie widzialem.

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibk6h1$srm$1inews.gazeta.pl...

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Nie zrozumiałeś - słowo klucz to "dobrze zorganizowana".
Wtedy na mecze Lecha zbierali ludzi z całego województwa, z drogówki, zza
biurek itd, więc o jakim zorganizowaniu chcesz tu mówić?

No coz, to policja wydaje zgode na rozgrywanie meczow

Na szczęście nie.
Policja tylko wydaje opinie.

, jezeli w tamtych
czasach zgadzali sie, mimo duzych brakow, to nic dziwnego, ze zadymy nie
konczyly sie po dwoch minutach.

Ale wtedy stadion był dokładnie taki jak chcą.
Z wysokimi płotami, pooddzielanymi sektorami itd.
I g.... to im dało.
Więc z dużą pewnością mogę założyć, że i teraz byłoby dokładnie tak samo.
Czyli to czy na stadionie jest dym, zależy tylko i wyłącznie od tego czy hoolsi chcą sobie podymić.
Więc dlatego wolę, żeby oni nie chcieli, a zdanie policji na ten temat (i każdy inny zresztą też) mam w głębokim poważaniu.

A teraz najwyraźniej zatęsknili do tych czasów i chcieliby znowu

potrenować

na kibicach wojenkę, więc jątrzą i nie podoba im się że bojówki same

pilnują
porządku na stadionie.


A ja pytam ponownie. Taki problem dac temu Rolnikowi identyfikator? Skoro to
rozwiazanie jest cacy to dlaczego Lech sie do tego nie przyznaje?

Bo ten układ ma dwie strony.
Klub robi swoje, kibice robią swoje i współpracują, zamiast wchodzić sobie w drogę czy zamieniać się rolami.
Tak to zostało uzgodnione i tak funkcjonuje.
I to podoba się każdemu kto nie ma ochoty zeżreć Lecha na śniadanie, oraz vice versa.

Tak samo zresztą jak innym lechożercom, którzy wpadli w zachwyt na wieść,

ze

raz im się nie do końca udało.

Nie wszyscy to Lechozercy, tylko ludzie, ktorym taki uklad sie zwyczajnie
nie podoba.

A podoba im się alternatywa, którą już przetrenowaliśmy?
Jeśli tak, to są lechożercami.
A jeśli nie - to są po prostu zbyt mało rozgarnięci, żeby rozumieć że trzeciej (lepszej) drogi nie ma.
To tak jak z komunizmem i demokracją.
Ta ostatnia ma wiele wad, ale nikt nie wymyślił niczego innego, co byłoby lepsze i dało rezultaty.

Bandytow sie zwalcza, tymbardziej, jesli ma sie ku temu
mozliwosci.

Owszem.
Ale zwalcza się dlatego, że uprawiają bandyterkę, a nie dlatego, że zapobiegli jakiemuś przestępstwu w przebłysku rozumu.

Chwila, ale akurat o tym co stalo sie kibicom Lecha w Chorzowie

Ale ja nie o tym, bo w tym przypadku ranni byli tylko po jednej stronie.
Chodziło mi o napierdzielankę Ruchu z ochroną i policją.

to wlasnie
Wiara Lecha zabronila mowic. Poza tym, jesli prowadzicie wojne, bojkot czy
jak tam to nazywacie, z najwiekszym dziennikiem w Polsce,

Nie my zaczęliśmy.

to nie dziwcie
sie, ze jezdza po was bardziej niz powinni.

Nikt się nie dziwi.
Więc niech też nikt się nie dziwi, że nazywamy kłamstwo po imieniu.

 I to jest wlasnie zadanie dla klubu przy POMOCY osob decyzyjnych w Wierze
 Lecha

I tak właśnie działają od lat kilkunastu,

Nie. Klub nie robi NIC.

Mylisz się.
Klub robi to, co do niego należy.
Ostatnio raczej gorzej niż lepiej, ale jednak robi.
To jedna z niewielu rzeczy za które można pochwalić ludzi z Wronek, że układ zawarty przez Majchrzaka i spółkę nie został przez nich zerwany pod byle pretekstem.
I tylko dzięki temu na stadionie jest spokój.
Jak się kończy wojna klubu z kibolami pokazał już nam Legia.
A my wolimy się uczyć na cudzych błędach.

Teraz to chyba sam nie wierzysz w to co napisałeś.
To jest w końcu stowarzyszenie kiboli, a nie ormo.

Dlatego polskie Stowarzyszenia to nie jest zaden partner do dyskusji

Zależy o czym chcesz dyskutować.
Jak o ideałach, to się zapisz do kółka filozoficznego.
A jak chodzi o to, żeby był spokój na stadionach, to na Lechu właśnie jest i to głównie dzięki WL.

A pacyfikację bogu ducha winnych kibiców Lecha nie?
To poszukaj.

Tez widzialem. Skandal, ale w tym miescie to zadna nowosc.

Ale jakoś temat dla prasy to cienki.
To że obserwator PZPN rodem ze Śląska nakłamał w protokole, podpisał się pod kłamstwem klubu, również.

No właśnie.
I jakoś nie dam się przekonać, że ci "spece" wiedzą lepiej jak należy
ochraniać stadion.

Juz pisalem o specyfice dzialania ochrony w Poznaniu.

A ja o policji, w Chorzowie chyba też brała udział w walkach.

Nie, tłukła się z policją głównie.
Co prawda widziałem grupę ekspedycyjną, która sprawnie przemieściła się w
strone niebieskich w gorącej chwili, żeby odeprzeć atak,

ROTFL. No tak. Wszedzie indziej zadymiarze, hoolsi szukajacy burd, a kibice
Lecha tylko odpieraja ataki :)

Akurat tą sytuację widziałem, bo siedziałem blisko prawej strony naszej części stadionu, którą niebiescy próbowali zaatakować.
Najpierw zaczęło się robić ciepło i pikniki zaczęły się lekko ewakuować w stronę środka trybuny, a dopiero później ci ze środka trybun (w kominiarkach) pobiegli w kierunku zagrożenia.
Nie odwrotnie.

Oczywiście to pewnie nie była jedyna próba Ruchu, ale ta akurat była blisko mnie i skończyła się CHYBA na ich przegranej walce z policją, a nie bezpośredniej konfrontacji (choć głowy nie dam).
A oznak innych nie widziałem.

Pocieszne.

A do bezposredniego starcia doszlo.

Z ciekawości - w którym miejscu i kiedy?
W tym o którym pisałem, gdzieś w okolicach początku drugiej połowy?

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Policja tylko wydaje opinie.

Ktore w tamtych warunkach powinny byc wiazace, ale nie byly bo widocznie dla wladz regularne zadymy nie stanowily problemu.

Czyli to czy na stadionie jest dym, zależy tylko i wyłącznie od tego czy hoolsi chcą sobie podymić.

Hoolsi zawsze chca sobie podymic, tymbardziej jezeli sa po spozyciu procentow albo maryski. Mi wlasnie chodzi o to, zeby nie tyle ich powstrzymywac czy edukowac, co eliminowac.

Bo ten układ ma dwie strony.
Klub robi swoje, kibice robią swoje i współpracują, zamiast wchodzić sobie

w drogę czy zamieniać się rolami.


Ale otrzymanie identyfikatora nie oznacza od razu wchodzenia sobie w droge. Ja tez przez lata dzieki identyfikatorowi na Gorniku moglem chodzic wszedzie, a z klubem nie laczylo mnie nic. Sprawa zajmuje chwile i jest formalnoscia, dzieki czemu policja nie bedzie miala nic do gadania.

A jeśli nie - to są po prostu zbyt mało rozgarnięci, żeby rozumieć że trzeciej (lepszej) drogi nie ma.
To tak jak z komunizmem i demokracją.
Ta ostatnia ma wiele wad, ale nikt nie wymyślił niczego innego, co byłoby lepsze i dało rezultaty.

Gadasz tak, chocby chuliganstwo stadionowe to byl tylko polski problem. Sa kraje, w ktorych sprawe rozwiazano i sa tez takie, ktore to zlewaja, tak jak u nas gdy zazwyczaj konczy sie jakas konferencja miedzynarodowa, na ktorej Angole mowia jak to zrobili, ale nikogo specjalnie to nie interesuje. Schetyna robi popisowa akcje zatrzymania kibicow Legii, podaje pomysly, lepsze lub gorsze ale tez nikogo specjalnie to nie interesuje i dyskusji nie ma. Poza tym zeby bylo jasne to mi nie chodzi o wyeliminowanie chuliganstwa jako zjawiska bo to faktycznie jest raczej niemozliwe, chodzi mi o przeniesienie go ze stadionow na ulice, by byl to problem wylacznie policji a nie klubow pilkarskich.

Ale zwalcza się dlatego, że uprawiają bandyterkę, a nie dlatego, że zapobiegli jakiemuś przestępstwu w przebłysku rozumu.

W kwestii tego co zrobil Rolnik w meczu z Wisla to pelna zgoda.

Ale ja nie o tym, bo w tym przypadku ranni byli tylko po jednej stronie.
Chodziło mi o napierdzielankę Ruchu z ochroną i policją.

W internecie informacje o tym byly. na pewno na interii i w slaskich portalach.

Mylisz się.
Klub robi to, co do niego należy.
Ostatnio raczej gorzej niż lepiej, ale jednak robi.

Nie chce mi sie szukac w archiwum ale byly kwestie, ktore wymagaly interwencji klubu. Z ostatnich rzeczy to sprawa wyjazdu do Dniepropietrowska, co do ktorej sie nawet ze mna zgodziles. Reakcji natomiast nie bylo. No i ciekawi mnie czy byla reakcja na zabranie fotoreporterom Wisly materialow foto i wideo z meczu? Tu klub moze akurat szybko i sprawnie temu zapobiec na przyszlosc.

Jak się kończy wojna klubu z kibolami pokazał już nam Legia.

Narazie to skonczylo sie tym, co jest w Poznaniu, spokojem. I mam nadzieje, ze w odroznieniu od wladz Lecha, w przypadku jakichkolwiek zajsc na stadionie Legii, zadymiarze zostana od razu wylapani i wyeliminowani a ichniejsze Stowarzyszenie nawet sie nie zajaknie, bo doswiadczenie ich nauczylo, ze z ITI zartow nie ma.

Dlatego polskie Stowarzyszenia to nie jest zaden partner do dyskusji

Zależy o czym chcesz dyskutować.

O kwestiach, ktore mnie interesuja. Chociazby sprawa zgody na samodzielne jezdzenie na mecze, bo siedzenie kilka godzin jak sardynka w pociagu i ewentualne 'atrakcje' po drodze niespecjalnie mnie interesuja. Ale niemal wszystkie Stowarzyszenia w Polsce maja to w dupie i zabraniaja, a mnie sie nie podoba, ze inny kibic mowi mi jak, kiedy i w jakich warunkach mam jechac na mecz.

Ale jakoś temat dla prasy to cienki.
To że obserwator PZPN rodem ze Śląska nakłamał w protokole, podpisał się

pod kłamstwem klubu, również.


To tez zadna nowosc. Pamietne wydarzenia w Mydlnikach tez nie zostaly naglosnione, mimo zachowania policji rodem z Rosji (inna kwestia ze wtedy kibolom GieKsy sie nalezalo). Jesli kibice chca cos ugrac w sadzie to musza miec twarde dowody, media nigdy nie beda po ich stronie.

Juz pisalem o specyfice dzialania ochrony w Poznaniu.

A ja o policji,

Ale policja nie bierze juz udzialu w OCHRONIE wewnatrz stadionu, podejmuje jedynie interwencje w przypadku zadymy.

w Chorzowie chyba też brała udział w walkach.

Na filmikach, ktore widzialem nie brala. Ponoc dlatego, ze nie miala sprawnej armatki wodnej. Ale walki ponoc trwaly tez w pierwszej polowie i tam moglo byc inaczej.

Z ciekawości - w którym miejscu i kiedy?
W tym o którym pisałem, gdzieś w okolicach początku drugiej połowy?

http://www.youtube.com/watch?v=WRN00K_zq2k

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Czyli to czy na stadionie jest dym, zależy tylko i wyłącznie od tego czy
hoolsi chcą sobie podymić.

Hoolsi zawsze chca sobie podymic,

No właśnie w Poznaniu niekoniecznie na stadionie, na tym polega różnica.

A jeśli nie - to są po prostu zbyt mało rozgarnięci, żeby rozumieć że
trzeciej (lepszej) drogi nie ma.
To tak jak z komunizmem i demokracją.
Ta ostatnia ma wiele wad, ale nikt nie wymyślił niczego innego, co byłoby
lepsze i dało rezultaty.

Gadasz tak, chocby chuliganstwo stadionowe to byl tylko polski problem. Sa
kraje, w ktorych sprawe rozwiazano

Tak, w ten sposób że biedoty nie stać na bilet na mecz.
Poczekaj jeszcze parę lat i problem i w Polsce się rozwiąże w ten sposób.
IMO kiepski sposób.

Poza tym zeby bylo jasne to mi nie chodzi o wyeliminowanie chuliganstwa jako
zjawiska bo to faktycznie jest raczej niemozliwe, chodzi mi o przeniesienie
go ze stadionow na ulice, by byl to problem wylacznie policji a nie klubow
pilkarskich.

No to właśnie na Lechu powinna być dla Ciebie sytuacja idealna.

Ale zwalcza się dlatego, że uprawiają bandyterkę, a nie dlatego, że
zapobiegli jakiemuś przestępstwu w przebłysku rozumu.

W kwestii tego co zrobil Rolnik w meczu z Wisla to pelna zgoda.

Nie tylko Rolnik.
Na tym polega ten układ, że kibole robią to co Rolnik na Wiśle, tyle że powinni to robić szybciej.

Nie chce mi sie szukac w archiwum ale byly kwestie, ktore wymagaly
interwencji klubu.

Oczywiście.
Ale w porównaniu do zadym na trybunach, to duperele.
Nie myli się tylko ten kto nic nie robi.

Jak się kończy wojna klubu z kibolami pokazał już nam Legia.

Narazie to skonczylo sie tym, co jest w Poznaniu, spokojem.

Na warunkach kiboli.
Czyli też zrozumieli, że tej wojny klub nie wygra, więc nie ma sensu jej toczyć.

I mam nadzieje,
ze w odroznieniu od wladz Lecha, w przypadku jakichkolwiek zajsc na
stadionie Legii, zadymiarze zostana od razu wylapani i wyeliminowani

Ceną za koniec wojny było coś dokładnie odwrotnego, czyli cofnięcie już wydanych zakazów stadionowych.
Lech przynajmniej głupa nie pali i ich nie wydaje. ;-)

a
ichniejsze Stowarzyszenie nawet sie nie zajaknie, bo doswiadczenie ich
nauczylo, ze z ITI zartow nie ma.

Taaa, jasne.
Jeśli już ktoś się czegoś nauczył, to ITI.

O kwestiach, ktore mnie interesuja. Chociazby sprawa zgody na samodzielne
jezdzenie na mecze, bo siedzenie kilka godzin jak sardynka w pociagu i
ewentualne 'atrakcje' po drodze niespecjalnie mnie interesuja. Ale niemal
wszystkie Stowarzyszenia w Polsce maja to w dupie i zabraniaja, a mnie sie
nie podoba, ze inny kibic mowi mi jak, kiedy i w jakich warunkach mam jechac
na mecz.

Zawsze możesz na partyzanta.
Albo założyć stowarzyszenie elitarne, które jeździć będzie salonką. ;-)

To tez zadna nowosc. Pamietne wydarzenia w Mydlnikach tez nie zostaly
naglosnione, mimo zachowania policji rodem z Rosji (inna kwestia ze wtedy
kibolom GieKsy sie nalezalo). Jesli kibice chca cos ugrac w sadzie to musza
miec twarde dowody, media nigdy nie beda po ich stronie.

I dlatego był ban na materiały z Chorzowa, po co ułatwiać winnym obronę.
To będą dowody dla sądu i prokuratury.

Ale policja nie bierze juz udzialu w OCHRONIE wewnatrz stadionu, podejmuje
jedynie interwencje w przypadku zadymy.

No właśnie o tą zadymę chodzi.

Z ciekawości - w którym miejscu i kiedy?
W tym o którym pisałem, gdzieś w okolicach początku drugiej połowy?

http://www.youtube.com/watch?v=WRN00K_zq2k

To chyba to co widziałem.
Bardziej szachowanie się niż bezpośrednie starcie.

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Tak, w ten sposób że biedoty nie stać na bilet na mecz.

Jesli piszesz o Anglii to tam ceny biletow podskoczyly ledwie pare lat temu, a walke z chuliganstwem wygrano jakby w poprzednim tysiacleciu. Tylko ze bylo na to ogolne przyzwolenie i checi.

Zreszta dzisiejsze ceny w granicach 28-40 funtow to chyba tez nie taka tragedia. 

No to właśnie na Lechu powinna być dla Ciebie sytuacja idealna.

Nie jest idealna, bo chuliganstwo jest, tyle ze trzymane za pysk przez inne chuliganstwo.

Na warunkach kiboli.

Tu raczej nie ma zwyciezcy, co przyznawali sami kibice Legii.

Czyli też zrozumieli, że tej wojny klub nie wygra, więc nie ma sensu jej toczyć.

Jak dla mnie to wojna sie nie skonczyla, jest tylko zawieszenie broni. Efekt w istocie marny, bo potencjalne chuliganstwo nie zniknelo, ale tez jest pewnie trzymane za pysk przez Stowarzyszenie i jesli sie uaktywni to mam nadzieje ze gdy klub wlepi zakazy to SKWL przynajmniej nie bedzie pyskowal. 

Ceną za koniec wojny było coś dokładnie odwrotnego, czyli cofnięcie już wydanych zakazów stadionowych.

To rzeczywiscie bylo glupie.

Taaa, jasne.
Jeśli już ktoś się czegoś nauczył, to ITI.

To nauczyli sie wszyscy :)

Zawsze możesz na partyzanta.

Nie moge, bo Stowarzyszenie nie sprzedaje samego biletu, tylko wlicza pociag w cene. A jesli mowisz o ogladaniu meczu z perspektywy sektora gospodarzy to tez nie bardzo. Ukrywanie emocji nie bardzo mi pasuje.

To chyba to co widziałem.
Bardziej szachowanie się niż bezpośrednie starcie.

Bo to czesto tak wyglada gdy nie ma pod reka kamienia czy innych elementow stadionu.

--

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

No to właśnie na Lechu powinna być dla Ciebie sytuacja idealna.

Nie jest idealna, bo chuliganstwo jest, tyle ze trzymane za pysk przez inne
chuliganstwo.

Nie rozumiem.
Ty byś chciał, żeby po wyglądzie mordy zakazywać wejścia na stadion?
Skoro są, ale nie broją, to jest ok.
Albo nie wiem o co Ci chodzi.

Na warunkach kiboli.

Tu raczej nie ma zwyciezcy, co przyznawali sami kibice Legii.

Oprócz tego że ITI wycofało się z dokładnie wszystkiego co forsowało.

Jeśli już ktoś się czegoś nauczył, to ITI.

To nauczyli sie wszyscy :)

Eee tam, jestem dziwnie spokojny, że kibolstwo zadymi na Legii jeszcze nie raz i nie dwa.

Zawsze możesz na partyzanta.

Nie moge, bo Stowarzyszenie nie sprzedaje samego biletu, tylko wlicza pociag
w cene.

A to rzeczywiście brzydkie.
To już WL bardziej cywilizowane metody ma.
I w ogóle piknikom nie sprzedaje, ale przynajmniej to z góry wiadomo. ;-)

Bo to czesto tak wyglada gdy nie ma pod reka kamienia czy innych elementow
stadionu.

Dopóki tak wygląda, to pół biedy.
A gdzie byli ochroniarze?

Użytkownik "UGI " <ugi3@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ibmctv$ia6$1inews.gazeta.pl...

Cavallino <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał(a):

Policja tylko wydaje opinie.

Ktore w tamtych warunkach powinny byc wiazace, ale nie byly bo widocznie dla
wladz regularne zadymy nie stanowily problemu.

Czyli to czy na stadionie jest dym, zależy tylko i wyłącznie od tego czy
hoolsi chcą sobie podymić.

Hoolsi zawsze chca sobie podymic, tymbardziej jezeli sa po spozyciu
procentow albo maryski. Mi wlasnie chodzi o to, zeby nie tyle ich
powstrzymywac czy edukowac, co eliminowac.

Bo ten układ ma dwie strony.
Klub robi swoje, kibice robią swoje i współpracują, zamiast wchodzić sobie

w
drogę czy zamieniać się rolami.


Ale otrzymanie identyfikatora nie oznacza od razu wchodzenia sobie w droge.
Ja tez przez lata dzieki identyfikatorowi na Gorniku moglem chodzic
wszedzie, a z klubem nie laczylo mnie nic.

Sprawa zajmuje chwile i jest formalnoscia, dzieki czemu policja nie bedzie
miala nic do gadania.

A jeśli nie - to są po prostu zbyt mało rozgarnięci, żeby rozumieć że
trzeciej (lepszej) drogi nie ma.
To tak jak z komunizmem i demokracją.
Ta ostatnia ma wiele wad, ale nikt nie wymyślił niczego innego, co byłoby
lepsze i dało rezultaty.

Gadasz tak, chocby chuliganstwo stadionowe to byl tylko polski problem. Sa
kraje, w ktorych sprawe rozwiazano i sa tez takie, ktore to zlewaja, tak jak
u nas gdy zazwyczaj konczy sie jakas konferencja miedzynarodowa, na ktorej
Angole mowia jak to zrobili, ale nikogo specjalnie to nie interesuje.
Schetyna robi popisowa akcje zatrzymania kibicow Legii, podaje pomysly,
lepsze lub gorsze ale tez nikogo specjalnie to nie interesuje i dyskusji nie
ma.
Poza tym zeby bylo jasne to mi nie chodzi o wyeliminowanie chuliganstwa jako
zjawiska bo to faktycznie jest raczej niemozliwe, chodzi mi o przeniesienie
go ze stadionow na ulice, by byl to problem wylacznie policji a nie klubow
pilkarskich.

Ale zwalcza się dlatego, że uprawiają bandyterkę, a nie dlatego, że
zapobiegli jakiemuś przestępstwu w przebłysku rozumu.

W kwestii tego co zrobil Rolnik w meczu z Wisla to pelna zgoda.

Ale ja nie o tym, bo w tym przypadku ranni byli tylko po jednej stronie.
Chodziło mi o napierdzielankę Ruchu z ochroną i policją.

W internecie informacje o tym byly. na pewno na interii i w slaskich
portalach.

Mylisz się.
Klub robi to, co do niego należy.
Ostatnio raczej gorzej niż lepiej, ale jednak robi.

Nie chce mi sie szukac w archiwum ale byly kwestie, ktore wymagaly
interwencji klubu. Z ostatnich rzeczy to sprawa wyjazdu do
Dniepropietrowska, co do ktorej sie nawet ze mna zgodziles. Reakcji
natomiast nie bylo. No i ciekawi mnie czy byla reakcja na zabranie
fotoreporterom Wisly materialow foto i wideo z meczu? Tu klub moze akurat
szybko i sprawnie temu zapobiec na przyszlosc.

Jak się kończy wojna klubu z kibolami pokazał już nam Legia.

Narazie to skonczylo sie tym, co jest w Poznaniu, spokojem. I mam nadzieje,
ze w odroznieniu od wladz Lecha, w przypadku jakichkolwiek zajsc na
stadionie Legii, zadymiarze zostana od razu wylapani i wyeliminowani a
ichniejsze Stowarzyszenie nawet sie nie zajaknie, bo doswiadczenie ich
nauczylo, ze z ITI zartow nie ma.

Spokój raczej nie był zbyt długi.
A chęci ITI do eliminowanie też conajmniej wątpliwe.
Nie ma co ściemniać, to była kapitulacja klubu, nie kiboli.

http://www.sport.pl/pilka/1,65039,8694992,Kibol_testuje_Legie.html

"Ochrona i stewardzi nie interweniowali, gdy kibole Legii dwukrotnie odpalili race i rzucali w stronę boiska petardami. - Cały czas jesteśmy przez nich testowani. Tym razem wybraliśmy mniejsze zło - tłumaczy dyrektor klubu ds. bezpieczeństwa Bogusław Błędowski."

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> writes:

Kilkanaście lat to szmat czasu, niektórzy widać zapomnieli, że na
swoim stadionie się nie dymi,

A na cudzym juz mozna? O Jezu...

  MJ

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:kjzzktqfzqt.fsfccfs1.fuw.edu.pl...

"Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> writes:

Kilkanaście lat to szmat czasu, niektórzy widać zapomnieli, że na
swoim stadionie się nie dymi,

A na cudzym juz mozna?

Nie można, ale układ tego nie obejmował (tak wprost przynajmniej).

W dniu 2010-11-03 08:34, Przemek Budzyński pisze:

http://www.gazetakrakowska.pl/sport/pilkanozna/327755,derby-krakowa-bez-kibicow-wisly,id,t.html

no i bardzo dobrze.

No jak dla mnie to kara powinna niesc ze soba jakas nutke resocjalizacji. Jakby zakaz wyjazdowy byl np. na 3 lata, to moze nastepna ekipa mocniej by sie zastanowila.

pozdr
PG

On Wed, 03 Nov 2010 10:07:55 +0100, grzeda <grzeda333wytnij@towp.pl>
wrote:

W dniu 2010-11-03 08:34, Przemek Budzyński pisze:

http://www.gazetakrakowska.pl/sport/pilkanozna/327755,derby-krakowa-bez-kibicow-wisly,id,t.html

no i bardzo dobrze.

No jak dla mnie to kara powinna niesc ze soba jakas nutke resocjalizacji. Jakby zakaz wyjazdowy byl np. na 3 lata, to moze nastepna ekipa mocniej by sie zastanowila.

pozdr
PG

Jak ktos przychodzi na mecz nawalony i po ziolkach to myslisz, ze sie
zastanawia?

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748

W dniu 2010-11-03 22:55, Danpe pisze:

No jak dla mnie to kara powinna niesc ze soba jakas nutke
resocjalizacji. Jakby zakaz wyjazdowy byl np. na 3 lata, to moze
nastepna ekipa mocniej by sie zastanowila.

pozdr
PG

Jak ktos przychodzi na mecz nawalony i po ziolkach to myslisz, ze sie
zastanawia?

No to trudno. Nie bedzie kibicow gosci w ogole, nie bedzie zadym na stadionach.

pozdr
PG

Użytkownik "grzeda" <grzeda333wytnij@towp.pl> napisał w wiadomości news:iar8ph$qgp$1inews.gazeta.pl...

W dniu 2010-11-03 08:34, Przemek Budzyński pisze:

http://www.gazetakrakowska.pl/sport/pilkanozna/327755,derby-krakowa-bez-kibicow-wisly,id,t.html

no i bardzo dobrze.

No jak dla mnie to kara powinna niesc ze soba jakas nutke resocjalizacji. Jakby zakaz wyjazdowy byl np. na 3 lata, to moze nastepna ekipa mocniej by sie zastanowila.

No i ta kara ma cholernie mocny wydźwięk resocjalizacji - 750 osób nie mogło sobie krzyknąć w 94 min - pytanie, czy kiedykolwiek jakakolwiek grupa wyjazdowa pomyśli, że idiotyczne zachowanie na wyjeździe może się właśnie tak skończyć.
Pozdrawiam
Koriat

On Wed, 03 Nov 2010 08:34:59 +0100, Przemek Budzyński
<bat_oczir@gazeta.pl> wrote:

- doszło do niedopuszczalnych ekscesów, m.in. rzucania przedmiotami na boisko

ROTFL
Do boiska to daleko bylo.
Pod trybuna pare flaszek plastikowych, zapalniczka i kawalek tabliczky
"wyjscie ewakuacyjne" wyladowalo.

Dawno w Polsce nie bylo porzadnej zadymy, bo to naprawde sie robi z
igly widly. Mowie o slowie "zadyma" a nie o zachowaniu ochrony na
Lechu.
Co to za zadyma ,co leci pare butelek i kilkunastu kolesi probuje
siegnac na druga strone pleksy?

Jak juz nam kurna wlepili taka kare to szkoda, ze se wiecej nie
popatrzylem jak sie tluka. Wiedzialbym za co karaja.

Za takie gowno szkoda kary dostawac.

oraz w kierunku kibiców gospodarzy,

Tak, bo w druga strone nic nie lecialo O_o

a także zniszczenia mienia na stadionie poprzez zdemolowanie bufetu, łazienek i toalet,

Ja tam w ogole czegos takiego jak lazienka nie widzialem, same kible.
Opaleni i popici idioci musieli sie wykazac, a ze nie dopuscili ich do
kibicow Lecha to se kibel rozwalili. Glupota. Albo madrosc, wszak kibel nie odda ;)

jak również próby podpalenia obiektu.

Budki z hot dogami.
Nie bede sie powtarzal jakie gowno bylem zmuszony zjesc za 10zl wraz z
innymi kibicami. To byla glowna przyczyna. Szkoda, ze nie rozwiazano tego w inny sposob, Wetkniecie sprzedawcy w
ryj 30 zimnych i paskudnych w smaku hot dogow byloby lepszym
rozwiazaniem.

Kurde co sie wybiore na wyjazd to pozniej czuje niesmak i
niezadowolenie.

--
pozdrawiam, danpe
gg:827748