Data: 2013-09-11 08:41:24 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
Ave!
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15973403,wiadomosc.html Jak dla mnie takie postępowanie prywatnych i państwowych cieciów zasługuje na oskarżenie z urzędu z art. 160 KK -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... |
|
Data: 2013-09-11 13:05:55 | |
Autor: RR | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
W dniu 2013-09-11 08:41, Andrzej Lawa pisze:
Ave! Tak pacze: 3 i 4 paragraf daje fory sprawcom, a 5 zostawia, w takim przypadku, poszkodowanego samemu sobie. -- rry |
|
Data: 2013-09-11 15:39:30 | |
Autor: RadoslawF | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
Dnia 2013-09-11 08:41, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
Ave!Uwierzyłeś durnemu dziennikarzynie w brednie o zagrożeniu życia. Policjanci zgodne z procedurą musieli go zabrać na posterunek i przesłuchać, jak zrozumiałem zrobili to grzecznie i nie założyli mu nawet kajdanek. Fakt że 4 godziny to trochę długo ale różnie może się trafić. A teraz co do lekarstw: też jestem cukrzykiem, wedle mojego doświadczenie jeśli go tam nie karmili to nie miał specjalnych powodów za zażywania środków na obniżenie poziomu cukru we krwi. Gdyby jednak okazało się to nieprawdą i faktycznie musiał je brać to zgodnie z procedurą policjanci ściągają karetkę z lekarzem i odpowiednim środkiem (są proszki, są i zastrzyki). Zagrożenia życia nie było, ale pretekst do napisania artykułu za który ktoś zapłaci piszącemu jest pierwszorzędny. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-09-11 15:45:35 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
W dniu 11.09.2013 15:39, RadoslawF pisze:
Uwierzyłeś durnemu dziennikarzynie w brednie o zagrożeniu życia. Cóż, biorą pod uwagę poziom mediów to też możliwe ;) Policjanci zgodne z procedurą musieli go zabrać na posterunek i Są różne rodzaje cukrzycy. musiał je brać to zgodnie z procedurą policjanci ściągają Cóż, w takiej sytuacji czy pod paragraf nie podpadałby autor artykułu? -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... |
|
Data: 2013-09-11 19:45:43 | |
Autor: RadoslawF | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
Dnia 2013-09-11 15:45, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
Uwierzyłeś durnemu dziennikarzynie w brednie o zagrożeniu życia. Owszem, wrodzona i nabyta, działają tak samo i zagrożenie jest podobne z zastrzeżeniem że wrodzona przeważnie wymaga silniejszych środków na obniżenie poziomu cukru we krwi. musiał je brać to zgodnie z procedurą policjanci ściągają A pod jaki ? Od kilkunastu lat czyli od czasów kiedy w wyborach liczbę głosów szybko przesyłano przy pomocy "modernów komputerowych" wedle relacji jednego Pana Redaktora obserwuje co piszą i mówią. O ile za obrazę paragrafy są to za niewiedzę czy głoszoną głupotę niestety nie. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-09-11 19:59:51 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
W dniu 11.09.2013 19:45, RadoslawF pisze:
mu nawet kajdanek. Fakt że 4 godziny to trochę długo ale różnie Też nie do końca. Plus jak nazywa się wrodzona nadprodukcja insuliny? [ciach] Cóż, w takiej sytuacji czy pod paragraf nie podpadałby autor artykułu? No, to już nie tyle głupota ile pomówienie (jeśli opisali nierzetelnie). -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... |
|
Data: 2013-09-11 21:46:22 | |
Autor: RadoslawF | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
Dnia 2013-09-11 19:59, Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
mu nawet kajdanek. Fakt że 4 godziny to trochę długo ale różnie Nie wiem, ale na pewno nie jest to cukrzyca. Cóż, w takiej sytuacji czy pod paragraf nie podpadałby autor artykułu? Jakie pomówienie ? Zwykły stronniczy artykuł jakich wiele. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-09-11 18:42:07 | |
Autor: Robert Tomasik | |
dlaczego ci ochroniarze i policjanci nie zostali oskarzeni o spowodowanie zagrozenie zycia? | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:l0p3al$gvv$1node2.news.atman.pl... Ave!W mojej ocenie artykuł jest silnie tendencyjny i mało merytoryczny, bo: 1) Nowa ustawa nakazuje nałozenie zatrzymanemu kajdanek prewencyjnie. Skoro policjanci ich nie nałożyli, to po prostu wzięli na siebie ryzyko, że ucieknie i świadczy to chyba na ich korzyść. Pewnie uznali za mało prawdopodobne by ten konkretny zatrzymany uciekał. 2) Jesli zatrzymany oświadczy, że jest chory, to wiezie sie go do lekarza. Jest taka rubryka w protokole zatrzymania i zatrzymany to podpisuje. Jeśli powiedział policjantom, ze wymaga opieki medycznej, a oni ne pojechali do lekarza, to wyłapać to Powinien przełożony (zapoznaje sie obowiązkowo z protokołem), Dyżurny (decyduje o osadzeniu) albo profos (osadza) Jest to tak oczywiste i gardłoe, że uważam za skrajnie nieparwdopodobne przeoczenie tego faktu. Albo gośc poklicjantom o chorobie nic nie powiedział, albo nie wpisali tego - ale wówczas on nie powinien protokołun podpisać. 3) Był zatrzymany przez 4 godziny. Oczywiście nie mogę wykluczyć, że jest to akurat taka odmiana cukrzycy, że stanowiło to bezpośrednie zagrożenie dla jego życia, ale w takim razie powinien być w szpitalu,a nie w markecie. Co by było, jakby się w windzi zatrzasnął? Zmanipulowano wypowiedź prof. dr hab. med. Maciej Małeckiego. On powiedział, że w niektórych przypadkach brak insuliny moze stanowić zagrozenie, a dziennikarz to przedstawił, jakby akurat w tym wypadku stanowiło. 4) Policjanci nie są ekspertami. Banknot wyglądał podejrzanie, to wstępnie założyli, że jest fałszywy. 5) Jeśli zatrzymany uważa, że jest bezpodstawnie zatrzymany, to ma prawo żądać zbadania zasadności zatrzymania przez sąd. W trakcie zatrzymania materiały wiezie sie niezwłocznie do sądu. Teraz, to ma 7 dni jeszcze na stosowny wniosek. Dziennikarz nie jest organem powołanym do badania zasadności zatrzymanie. Ciekawe, czy zatrzymany złożyłwniosek o zbadanie zasadności zatrzymania, bo w artykule słowem tego nie wzmiankowano. 6) Dzwonienie do prowadzacej postępowanie z pytaniem o okoliczności zatrzymania jest głupotą. Nie dość, ze nie jest ona uprawniona do udzielania jakichkowliek informacji (przeważnie uprawnieni są komendanci, oficer prasowy, a bywa że jakieś inne osoby, ale nie szeregowy policjant) to jeszcze najpewniej nie było jej przy zatrzymaniu w ogóle. Profesjonalny dziennikarz powinien o tym wiedzieć. 7) Zgodnie z przepisami policjanci nie mogą dopuścić, by zatrzymany zażywał jakiekowliek leki. Wzywa sie wówczas lekarza. Chodzi o to, by zatrzymany nie targnął sie przykładowo na swoje życie. 8) Ochroniarze też nie są biegłymi od badania banknotów. Moze byli opryskliwi, tym nie mniej do ich obowiązków należy UJĘCIE i przekazanie domniemanego sprawcy Policji - czyli ci konkretni zrobili to, co do nich należało. 9) Wskazane w artykule "pismo, ze może odebrać banknot", jest postanowieniem prokuratora najpewniej. Równolegle jest ono wysyłane do jednostki Policji i stamtąd przyjdzie wezwanie do odbioru dowodu rzeczowego. Nie ma sensu latać z tym postanowieniem po jednostce, bo dokąd policjant nei dostanie polecenia od prokuratora, to odpis przyniesiony prze adresata nie stanowi dla niego polecenia. I by uprzedzić pytanie "dlaczego"? Bo na postanowienie służą stronom środki odwoławcze i dopiero po wyczerpaniu tych środków uprawomocnia sie ono. Jest to w pouczeniu napisane, ale przeważnie zainteresownai nie doczytują aż tak daleko i biegną z postanowieniem od razu po jego otrzymaniu :-) |