http://www.moto.wp.pl/gid,11183428,title,Pozar-Passata-na-gaz,galeriazdjecie.html

macie jakies pomysly, co moze powodowac tego typu efekty specjalne ?
oczywiscie pewnie zdecydowana wiekszosc aut nigdy nie wybuchnie ale
w tych paru promilach, gdzie bedzie big bang co jest najczesciej przyczyna ?
chyba nie to, ze gosciu kurzył fajki ?

mirror pisze:

macie jakies pomysly, co moze powodowac tego typu efekty specjalne ?

zabytkowy szmelcwagen w którym legalizacja na butle skończyła się lata temu.

Pozdrawiam,
Marcin

Tue, 02 Jun 2009 21:00:06 +0200, w <h03srr$69b$1@inews.gazeta.pl>, Marcin
<marcinbarlowski@tararararara.gmail.com> napisał(-a):

zabytkowy szmelcwagen w którym legalizacja na butle skończyła się lata temu.

O ile była w jakiejś domorosłej samoróbce.

mirror pisze:

http://www.moto.wp.pl/gid,11183428,title,Pozar-Passata-na-gaz,galeriazdjecie.html

macie jakies pomysly, co moze powodowac tego typu efekty specjalne ?
oczywiscie pewnie zdecydowana wiekszosc aut nigdy nie wybuchnie ale
w tych paru promilach, gdzie bedzie big bang co jest najczesciej przyczyna ?
chyba nie to, ze gosciu kurzył fajki ?

Pewnie nieszczelna instalacja i gaz zamiast zostawać w butli to wydostał się do kabiny i wtedy walnęło.

Żeby był wybuch musi być mieszanka gazu z powietrzem, sam gaz nie wybuchnie, więc póki wszystko jest szczelne to fajki nie przeszkodzą.

Dnia 02.06.2009 Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> napisał/a:

Pewnie nieszczelna instalacja i gaz zamiast zostawać w butli to wydostał się do kabiny i wtedy walnęło.

Ale jeszcze powinny być peszle i odprowadzenie ulatniającego się LPG pod samochód. No chyba, że były pozatykane.

Żeby był wybuch musi być mieszanka gazu z powietrzem, sam gaz nie wybuchnie, więc póki wszystko jest szczelne to fajki nie przeszkodzą.

No ale opis się ciut nie zgadza z taką teorią:
<cite>
Krótko po zatankowaniu gazu LPG, niecałe 100 merów od stacji benzynowej
w Opolu zapalił się samochód osobowy - Volkswagen Passat. Poparzony
kierowca wysiadł z auta o własnych siłach. Chwilę później w palącym się
aucie wybuchł zbiornik z gazem.
</cite>

Jeśliby była niewielka nieszczelność i zrobiłaby sie mieszanka wybuchowa,
to IMHO od fajek od razu byłoby BUM wewnątrz no i kierownik to już chyba nie miałby jak wysiadać.



pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

szadok pisze:

Jeśliby była niewielka nieszczelność i zrobiłaby sie mieszanka wybuchowa,
to IMHO od fajek od razu byłoby BUM wewnątrz no i kierownik to już chyba nie miałby jak wysiadać.

Może najpierw mała nieszczelność, mały wybuch lub pożar gdzieś w okolicach zbiornika. Robi się duża dziura, szybki wyciek LPG do środka samochodu i wybucha całość?

Bo jednak jeżeli kierowca poparzony, to pożar musiał się rozwinąć błyskawicznie. IMO bez podania paliwa pod ciśnieniem kierowca zawsze wyjdzie z samochodu nim się dobrze rozpali.

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:h042f7$325$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jeśliby była niewielka nieszczelność i zrobiłaby sie mieszanka wybuchowa,
to IMHO od fajek od razu byłoby BUM wewnątrz no i kierownik to już chyba nie miałby jak wysiadać.

Może najpierw mała nieszczelność, mały wybuch lub pożar gdzieś w okolicach zbiornika. Robi się duża dziura, szybki wyciek LPG do środka samochodu i wybucha całość?

Bo jednak jeżeli kierowca poparzony, to pożar musiał się rozwinąć błyskawicznie. IMO bez podania paliwa pod ciśnieniem kierowca zawsze wyjdzie z samochodu nim się dobrze rozpali.

O ile w ogóle pożar spowodował gaz LPG

Jacek "Plumpi" pisze:

O ile w ogóle pożar spowodował gaz LPG

Wydaje mi się, że w sytuacji kiedy bez kolizji kierowca nie zdąży wyjść z pojazdu, to nic innego poza LPG nie jest się w stanie tak szybko rozprzestrzenić pożaru.

Nawet jak pęknie przewód paliwowy, to paliwo się wyleje na silnik albo pod samochód i to nie spowoduje pożaru tak nagłego żeby kierowca nie wysiadł.

Chyba że kierowca wpadł w panikę widząc tym i kilka minut szamotał się z pasami i klamkami drzwi (to w sumie też możliwe).

Dnia Tue, 02 Jun 2009 23:00:18 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Wydaje mi się, że w sytuacji kiedy bez kolizji kierowca nie zdąży wyjść z pojazdu, to nic innego poza LPG nie jest się w stanie tak szybko rozprzestrzenić pożaru.

IMO zdecydowanie rozlana pod autem benzyna zrobi to szybciej. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

On Tue, 2 Jun 2009 22:21:09 +0200,  szadok wrote:

No ale opis się ciut nie zgadza z taką teorią:
<cite>
Krótko po zatankowaniu gazu LPG, niecałe 100 merów od stacji benzynowej
w Opolu zapalił się samochód osobowy - Volkswagen Passat. Poparzony
kierowca wysiadł z auta o własnych siłach. Chwilę później w palącym się
aucie wybuchł zbiornik z gazem.
</cite>

Jeśliby była niewielka nieszczelność i zrobiłaby sie mieszanka wybuchowa,
to IMHO od fajek od razu byłoby BUM wewnątrz no i kierownik to już chyba nie miałby jak wysiadać.

Bum moglo byc stosunkowo male, i przyjac forme lekkiego fukniecia.
Na tyle slabe ze czlowieka nie ogluszylo, ale lekko oparzylo.

Za to do zdjec mi nie pasuje wcale.

J.

Żeby był wybuch musi być mieszanka gazu z powietrzem, sam gaz nie
wybuchnie, więc póki wszystko jest szczelne to fajki nie przeszkodzą.

Dadam, ze zeby wybuchlo musi byc opdowiednia proprocja tlenu i gazu, przy nieodpowiedniej co najwyzej gaz sie "wypali".

In article <h05897$ofd$1@news.onet.pl>, m_bakowski@poczta.onet.pl says...

Dadam, ze zeby wybuchlo musi byc opdowiednia proprocja tlenu i gazu, przy nieodpowiedniej co najwyzej gaz sie "wypali".

Tak mnie trafiła myśl, patrząc na rozerwany zbiornik - a jeżeli gość zatankował LPG z powietrzem? Jest to w ogóle możliwe?

--
Pzdr
Alex

http://www.moto.wp.pl/gid,11183428,title,Pozar-Passata-na-gaz,galeriazdjecie.html

Ale od razu eksplodujacy zbiornik?
Nie jestem jakims specjalnym oredownikiem LPG, ale rozne rzeczy czytalem, lacznie z testami strzelan do takowych zbiornikow.
Normalnie wielozawor wypuszcza nadwyzke gazu, jesli cisnienie zaczyna przekraczac norme np. w przypadku pozaru - ale eksplozja?
Poza tym obawiam sie, ze jakby naprawde zbiornik eksplodowal, to wiele by z tego samochodu nie zostalo.

--
Adam 'Adak' Kępiński    adak61@tlen.pl    GG: 1004327
"Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"

Poza tym obawiam sie, ze jakby naprawde zbiornik eksplodowal, to
wiele by z tego samochodu nie zostalo.

Obejrzalem reszte zdjec - faktycznie eksplodowal.
Tylko ciekawe czemu?

--
Adam 'Adak' Kępiński    adak61@tlen.pl    GG: 1004327
"Nie ma dobrych wyborów, może być tylko mniejsze zło"

mirror pisze:

http://www.moto.wp.pl/gid,11183428,title,Pozar-Passata-na-gaz,galeriazdjecie.html

macie jakies pomysly, co moze powodowac tego typu efekty specjalne ?
oczywiscie pewnie zdecydowana wiekszosc aut nigdy nie wybuchnie ale
w tych paru promilach, gdzie bedzie big bang co jest najczesciej przyczyna ?
chyba nie to, ze gosciu kurzył fajki ?

Strażacy sie butli gazowych nie boja..

Użytkownik "mirror" <lipif@o2.pl> napisał w wiadomości news:h03rve$ec2$1achot.icm.edu.pl...

http://www.moto.wp.pl/gid,11183428,title,Pozar-Passata-na-gaz,galeriazdjecie.html

macie jakies pomysly, co moze powodowac tego typu efekty specjalne ?
oczywiscie pewnie zdecydowana wiekszosc aut nigdy nie wybuchnie ale
w tych paru promilach, gdzie bedzie big bang co jest najczesciej przyczyna ?
chyba nie to, ze gosciu kurzył fajki ?

Ja to widze tak... gosc zatankowal gaz, byc moze cos kombinowal/przekladal/zakladal i nie dokrecil lub wogole nie przykrecil przewodu od tankowania. Czesc gazu zebrala sie w bagazniku i zapalila sie od jakiegos urzadzenia elektrycznego ewentualnie cmika (w co watpie). Duza ilosc plonacego gazu w okolicach zbiornika spowodowala tak szybki wzrost cisnienia, ze zawor nie nadazal upuscic cisnienia. LPG ma niestety wiele wad a jedna z tych wad jest dosc szeroki zakres stezen przy ktorych plonie + ciezar ktory powoduje zbieranie sie w nieckach i niska temperatura zaplonu. Nie ma co demonizowac, wymienialem wielozawory przy pelnych zbiornikach, mialem niejedna nieszczelnosc przy zabawach z instalacjami i nadal zyje :) wystarczy, ze uzytkownik nie bedzie ignorowal zapachu gazu i nie bedzie dlubal sam przy instalacji.
Podstawowe zasady i nic zlego sie nie stanie, pary benzyny sa rownie (jak nie bardziej) niebezpieczne.

Picasso

Dnia 04.06.2009 Pa_blo <misiaczek@pysiaczek.pl> napisał/a:

Nie ma co demonizowac, wymienialem wielozawory przy pelnych zbiornikach,

że tak zapytam - jak to zrobiłeś?


pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

Użytkownik "szadok" <szadok375@terramail.pl> napisał w wiadomości news:slrnh2f4da.3h1.szadok375haziel.local.domain...

że tak zapytam - jak to zrobiłeś?

Normalnie...
Gaz wrze na powierzchni i sie ulatnia, cisnienie wzrasta dosc wolno i nim wzrosnie tak mocno aby wydmuchac uszczelke juz masz dociagniete 2-3 sruby... wieksze niebezpieczenstwo niesie spuszczanie niewiadomogdzie takiego gazu niz operacje na otwartym... zbiorniku!

Jakis czas temu w warsztacie legalizujacym zbiorniki, pan spec odkrecil wielozawor i aby szybciej gaz sie ulotnil polozyl obok 2 opalarki dmuchajace na zbiornik :)

Picasso

Dnia Thu, 04 Jun 2009 09:11:01 +0200, Pa_blo napisał(a):

Ja to widze tak... gosc zatankowal gaz, byc moze cos
kombinowal/przekladal/zakladal i nie dokrecil lub wogole nie przykrecil
przewodu od tankowania. Czesc gazu zebrala sie w bagazniku i zapalila
sie od jakiegos urzadzenia elektrycznego ewentualnie cmika (w co
watpie). Duza ilosc plonacego gazu w okolicach zbiornika spowodowala tak
szybki wzrost cisnienia, ze zawor nie nadazal upuscic cisnienia. LPG ma

Ale tego gazu w stanie lotnym to tak duzo nie bedzie. Niemozliwe, zeby od tego zagrzal sie zbiornik. Mogl co nawyzej zapalic cos palnego w tym bagazniku

niestety wiele wad a jedna z tych wad jest dosc szeroki zakres stezen
przy ktorych plonie + ciezar ktory powoduje zbieranie sie w nieckach i
niska temperatura zaplonu.

Benzyna ma jeszcze szerszy i mniejsza energie aktywacji. Najbardziej palnym alifatycznym weglowodorem jest pentan.
Petarda rozwalajaca butelke z gazem do zapalniczki nie zapala go, benzyne i owszem. Zeby zapalic gaz trzeba bylo dodac mala buteleczke benzyny. Sprawdzone osobiscie :)


--
Jaroslaw "jaros" Berezowski

Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <prezydent@gov.pl> napisał w wiadomości news:hvvlf6-259.ln1news.yarross.net.pl...

Ale tego gazu w stanie lotnym to tak duzo nie bedzie. Niemozliwe, zeby od
tego zagrzal sie zbiornik. Mogl co nawyzej zapalic cos palnego w tym
bagazniku

Na moj gust goscia poparzylo fukniecie tego co sie zdazylo wydostac z bagaznika. Kiedy eksplodowal zbiornik - nie wiadomo, ani co go tak mocno podgrzało.
Moze kolekcjonowal szmaty nasaczone olejem :)

Moze strazacy gasili ten pozar metoda z Alternatywy 4 ;)

Picasso