Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   do poczytania i refleksji

do poczytania i refleksji

Data: 2009-07-20 23:31:26
Autor: rs
do poczytania i refleksji
On Mon, 20 Jul 2009 13:53:31 -0700 (PDT), Pawel
<pawelek456@googlemail.com> wrote:

Witam
Właśnie znalazłem tekst, wklejam więc i proszę o opinię dotyczącą
tematyki grupy - a jakże :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6840313,Kancelaria_Prezydenta_oglosila_przetarg_nie_do_wygrania.html

ja tylko z ciekawosci. czy naprawde te 20 laptopow i troche sprzetu
pomocniczego to jest wiadomosc warta takiego szumu? jesli nawet ten
przetarg jest "zoptymalizowany" na konkretne modele czy linie, to te
laptopy sa chyba rozprowadzane przez kilka firm. niech sie wiec tluka,
ktora sprzeda taniej. nie sadze, by lenovo czy inan duza firma maczala
palce w matactwach wartych 20 laptopow. <rs>

Data: 2009-07-21 06:54:35
Autor: Patryk Włos
do poczytania i refleksji
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6840313,Kancelaria_Prezydenta_oglosila_przetarg_nie_do_wygrania.html

ja tylko z ciekawosci. czy naprawde te 20 laptopow i troche sprzetu
pomocniczego to jest wiadomosc warta takiego szumu? jesli nawet ten
przetarg jest "zoptymalizowany" na konkretne modele czy linie, to te
laptopy sa chyba rozprowadzane przez kilka firm. niech sie wiec tluka,
ktora sprzeda taniej. nie sadze, by lenovo czy inan duza firma maczala
palce w matactwach wartych 20 laptopow. <rs>

A ja *w ogóle* nie rozumiem, w czym problem.

Gdyby ten (czy dowolny inny) przetarg był rozpisany pod konkretnego dystrybutora, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że to jakaś tam forma korupcji, czy czegoś (chociaż też niekoniecznie, bo ktoś może uczciwie preferować np. byłego pracodawcę i dać kolegom wyrobić targety z czystej sympatii, bez żadnych motywów korupcyjnych).

Ale tutaj mówimy raptem o rozpisaniu przetargu pod konkretne modele sprzętu, które można kupić od wielu dystrybutorów - i naprawdę nie widzę nic dziwnego w tym, że przyszli użytkownicy tych laptopów chcą kupić konkretne modele, a nie jakieś przypadkowe najtańsze trupy.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

Data: 2009-07-21 08:33:01
Autor: JoteR
[OT] do poczytania i refleksji
"Patryk Włos" napisał:

A ja *w ogóle* nie rozumiem, w czym problem.

W tym, że źródłem szumu są koła zbliżone do (za przeproszeniem) Agory a celem ataku pracownicy kancelarii prezydenta (za przeproszeniem) Kaczyńskiego. Nie od dziś ulubionym orężem w walce politycznej są samoloty i laptopy (coś o tym wie były na szczęście minister Ziobro). Tyle że ten ostatni oręż jest bronią obosieczną, jako że moje dzieci nadal czekają na realizację ogłaszanego z takim hukiem panatuskowego programu "laptop dla gimnazjalisty" ;->

JoteR

Data: 2009-07-21 12:47:50
Autor: venioo
do poczytania i refleksji
rs pisze:
On Mon, 20 Jul 2009 13:53:31 -0700 (PDT), Pawel
<pawelek456@googlemail.com> wrote:

Witam
Właśnie znalazłem tekst, wklejam więc i proszę o opinię dotyczącą
tematyki grupy - a jakże :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6840313,Kancelaria_Prezydenta_oglosila_przetarg_nie_do_wygrania.html

ja tylko z ciekawosci. czy naprawde te 20 laptopow i troche sprzetu
pomocniczego to jest wiadomosc warta takiego szumu? jesli nawet ten
przetarg jest "zoptymalizowany" na konkretne modele czy linie, to te
laptopy sa chyba rozprowadzane przez kilka firm. niech sie wiec tluka,
ktora sprzeda taniej. nie sadze, by lenovo czy inan duza firma maczala
palce w matactwach wartych 20 laptopow. <rs>

Tu nie chodzi o 20 laptopow, ale skoro przetarg na laptopy za 100kpln to daje do myslenia jak jest z przetargami na np. samochody, ktore sa duzo drozsze. "Obojetnie jaki samochod, ale zeby nazwa zaczynala sie na B.., miala 3 literki w nazwie..., silnik tds" itd. itp. a to juz sa duzo drozsze "zabawki", ktore sa kupowane z naszych pieniedzy.

pzdr

--
venioo

Data: 2009-07-21 20:10:57
Autor: Radosław Sokół
do poczytania i refleksji
W dniu 21.07.2009 12:47, venioo pisze:
Tu nie chodzi o 20 laptopow, ale skoro przetarg na laptopy za 100kpln to
daje do myslenia jak jest z przetargami na np. samochody, ktore sa duzo
drozsze. "Obojetnie jaki samochod, ale zeby nazwa zaczynala sie na B..,
miala 3 literki w nazwie..., silnik tds" itd. itp. a to juz sa duzo
drozsze "zabawki", ktore sa kupowane z naszych pieniedzy.

No i? Wolisz, żeby warunki na zakup samochodów były takie
luźne, żeby zamiast faktycznych limuzyn na B wartych np.
2 mln zł jakaś firma-krzak podstawiła chińskie podróby war-
te 0.5 mln zł i skasowała 1.9 mln zł, wygrywając przetarg
i narzynając państwo na 1.4 mln?

Przetargi są po prostu *do niczego*. Kupujący musi mieć
prawo wyraźnie napisać, *co* chce kupić. To dystrybutorzy
i dostawcy mają ze sobą konkurować, a nie producenci.

--
|""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""|
| Radosław Sokół  |  http://www.grush.one.pl/              |
|                 |  Politechnika Śląska                   |
\................... Microsoft MVP ......................../

Data: 2009-07-22 00:09:49
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
do poczytania i refleksji

"venioo" h446vf$hla$2@nemesis.news.neostrada.pl

Tu nie chodzi o 20 laptopow, ale skoro przetarg na laptopy za 100kpln to daje do myslenia jak jest z przetargami na np. samochody, ktore sa duzo drozsze. "Obojetnie jaki samochod, ale zeby nazwa zaczynala sie na B.., miala 3 literki w nazwie..., silnik tds" itd. itp. a to juz sa duzo drozsze "zabawki", ktore sa kupowane z naszych pieniedzy.

Gdy interesowałem się przetargami publicznymi w Białymstoku przed
10 laty -- niemal dokładnie tak właśnie było, jak napisałeś. :)
Nie aż tak chamsko, że to ma być BMW u tego konkretnego sprzedawcy,
ale warunki przetargu ustawiano pod konkretne osoby. :) I nawet
sprytny kontroler w pierwszej chwili nie znalazłby uchybień, a co
najwyżej by był zdumiony zagmatwaniem tych warunków. :) Podobnie
wyglądała wcześniej (nie od zawsze publiczne pieniądze trzeba było
wydawać na drodze przetargów, a i teraz nie zawsze każda złotówka
tak jest wydawana) sprawa kosztorysów, w których ukrywano to i owo,
aby cenę przebić dziesięciokrotnie. :)

Jeśli gdzieś pieniądze publiczne wydawane są uczciwie, to NA PEWNO
nie w Polsce. :) Jakieś tam 100 kilo złotych to chyba kpina. :)
To dosłownie kropla w oceanach. :)

Tyle tylko, że chyba 10 lat temu obowiązywała zasada wiary -- jeśli
firma zarabiającą nie oddawała co piątej zarobionej złotówki ,,Kościołowi'',
przegrywała przetarg, gdyż ,,Bóg tak chciał''. :) Obecnie (na przykład
w encyklice) Benedykt XVI apeluje o zaniechanie korupcji a wcześniej
jako powód kryzysu podawał chciwość. :)

ZTCoMnieWiadomo i Król Żelatyny, i Biedronka -- nie chciały te osoby
poddać się presji ,,Kościoła'', więc miały kłopoty, choć nie korzystały
z pieniędzy podatników, a z własnych, zarobionych przez siebie. Teraz
mam Biedronkę koło siebie i widzę wyraźnie, że to dobry sklep. :)
(tyle tylko, że nie można tam płacić kartami, a ja surowców
wtórnych zazwyczaj nie mam przy sobie) Fajna jest szczególnie
cena mleka z Mlekowity, ale i inne ceny są śmiesznie niskie.
Wkrótce Auchan będzie dla mnie zbyt drogim sklepem. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-07-23 22:53:07
Autor: Michal AKA Miki
[OT] Re: do poczytania i refleksji
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <prosze@czytac.fontem.lucida.console> napisał w wiadomości news:h45ecl$nvs$4inews.gazeta.pl...
ZTCoMnieWiadomo i Król Żelatyny, i Biedronka -- nie chciały te osoby
poddać się presji ,,Kościoła'', więc miały kłopoty, choć nie korzystały
z pieniędzy podatników, a z własnych, zarobionych przez siebie. Teraz
mam Biedronkę koło siebie i widzę wyraźnie, że to dobry sklep. :)
(tyle tylko, że nie można tam płacić kartami, a ja surowców
wtórnych zazwyczaj nie mam przy sobie) Fajna jest szczególnie
cena mleka z Mlekowity, ale i inne ceny są śmiesznie niskie.
Wkrótce Auchan będzie dla mnie zbyt drogim sklepem. :)


Z moich wizyt w biedronkach (chyba ze 4 razy):
- wizyta 1 - OK.
- wizyta 2 - jak wszedlem do sklepu, to przeszedl obok mnie pijak, trzymajac w jednej rece flaszke wodki z polki, a w drugiej zaje... dlugi srubokret, zeby sie mogl przebic przez ochrone...
Skonczylo sie bijatyka i wyniesieniem pijaka tylnym wyjsciem (na ziemi zostal srubokret i noz, znaleziony przy pijaczku)
- wizyta 3 - OK (po 2 latach przerwy)
- wizyta 4 (w ostatnia niedziele) - mialem nieszczescie byc na drodze uciekajacego gnojka (nie wiem, co ukradl, wlasnie wychodzilem), a gnojek wyskoczyl mi na plecy, przewrocil i polecial dalej... niestety, ani ja, ani ochroniarz nie dogonilismy gnojka...

no coz... nastepna wizyta moze za 2 lata? Bo sklep moze i dobry, ale nie na moje nerwy...

Pozdrawiam
Michal

Data: 2009-07-25 13:12:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
[OT] Re: do poczytania i refleksji

"Michal AKA Miki" h4aijk$p2r$1@inews.gazeta.pl

Z moich wizyt w biedronkach (chyba ze 4 razy):
- wizyta 1 - OK.
- wizyta 2 - jak wszedlem do sklepu, to przeszedl obok mnie pijak, trzymajac w jednej rece flaszke wodki z polki, a w drugiej zaje... dlugi srubokret, zeby sie mogl przebic przez ochrone...
Skonczylo sie bijatyka i wyniesieniem pijaka tylnym wyjsciem (na ziemi zostal srubokret i noz, znaleziony przy pijaczku)
- wizyta 3 - OK (po 2 latach przerwy)
- wizyta 4 (w ostatnia niedziele) - mialem nieszczescie byc na drodze uciekajacego gnojka (nie wiem, co ukradl, wlasnie wychodzilem), a gnojek wyskoczyl mi na plecy, przewrocil i polecial dalej... niestety, ani ja, ani ochroniarz nie dogonilismy gnojka...

Przypomina się mi gnojek z PeKaO SA. Problem w tym, że tam nie było ochrony.

Co do sprzedaży alkoholu -- na tym oparto budowanie klasy średniej
(ja nazywam ją klasą pośrednią i mogą napisać, dlaczego tak nazywam)
po upadku tak zwanego komunizmu. Zyski z alkoholu pozwoliły na budowanie
dobrobytu ;) klasy średniej, na budowanie przejść granicznych, na budowanie
finansowej pozycji Kościoła w Polsce....

Niestety obok tych zysków są i straty -- jak w każdym biznesie są
,,przychody'' i ,,rozchody''. ;)

IMO sprzedaż alkoholu to jak eutanazja -- zabijanie na życzenie.
Problem w tym, że pijak zabija nie tylko siebie, ale i innych ze
swego otoczenia. Teraz chyba Kościół szuka innej metody zarabiania.
Ja proponuję zapładnianie za pieniądze. :) (proponuję artykuł
w ostatnim Wprost)

Zbudowana dzięki alkoholu (dzięki zabijaniu) klasa [po]średnia tak
sobie ma ochotę na budowanie dobrobytu w Polsce i na opiekowanie
się mniej zaradnymi, czyli pracownikami. Nie potrafi też budować
cywilizacji przez wielkie C -- potrafi jedynie tanio kupić wódkę,
,,pomodlić się'' (de facto -- poprzeklinać) i drogo sprzedać
pijaczkom, okradającym nierzadko swoje rodziny.


Ja nie pije alkoholu prawie wcale. Ostatni raz wypiłem dwa kieliszki
wina w czasie Wielkanocy roku 2007. Nie palę papierosów i nie ćpam
leków czy innych narkotyków. (jem takie coś, jak: aspiryna, witamina
C w sokach, sporadycznie leki typu antybiotyki)

Mieszkam w Białymstoku, którego centrum przebudowano (za 25milionów
złotych) w ostatnich paru latach tak, aby można było w centrum miasta
sprzedawać piwo. :) Każda impreza w tym mieście to praktycznie popijawa.
Rozstawia się dodatkowe stoliki, sponsorem imprezy zwyczajowo jest browar...

Policjant z patrolu klnie -- może i piwo daje jakieś zyski miastu, ale
pilnowanie pijaków kosztuje znacznie więcej... To w czasie juwenaliów....

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

do poczytania i refleksji

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona