Data: 2009-12-18 07:20:49 | |
Autor: speedygo | |
do użytkowników rowerów elektrycznych | |
Witam.
Mam zamiar kupić napęd elektryczny do roweru. Chciałbym coś w miarę mało awaryjnego, dość lekkiego i żeby można było rozwinąć prędkość 40 km/h oraz przejechać jakieś 60 km na jednym ładowaniu. Z góry dziękuję za wszelkie sugestie. |
|
Data: 2009-12-19 04:02:30 | |
Autor: Jesse Custer | |
do użytkowników rowerów elektrycznych | |
On 18 Gru, 16:20, speedygo <damazy.kowal...@wp.pl> wrote:
Witam. Takie rzeczy tylko w erze ;). Zasięg i prędkość - generalnie da się, szczególnie wspomagając się pedałami, ale lekkie nie będzie i będziesz potrzebował sporego budżetu. Mało awaryjne: bezszczotkowy silnik w piaście, dobry sterownik (najbardziej wrażliwa na spalenie część), do tego lekki pakiet baterii na ogniwach Li-FePO4, lub Li-Ion 18500. Poczytaj forum http://forum.arbiter.pl/ , i zerknij na http://www.ekonapedy.com/podstrony/zestawy.htm |
|
Data: 2009-12-20 03:39:33 | |
Autor: Dżejm | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierd ołoy) | |
Poczytaj forum http://forum.arbiter.pl/ , i zerknij na Czy te "ekonapendy" to jedyny w polsce sklep sprzedający takie rzeczy ? Czasami nachodzi mnie ochota na googlowanie za takim silnikiem i zawsze trafiam na tę stronę. I wtedy zawsze rozkłada mnie zdjęcie "skrzynki rozdzielczej" :). Po prostu "mistrzostwo" DIY ;). Nie ma u nas nic lepszego ? Czarny_kruku ! Skończ z tymi lampkami i wystrugaj jakiś ładny zestaw napędowy ;) ! pozdro Dż |
|
Data: 2009-12-20 05:27:41 | |
Autor: Jesse Custer | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 20 Gru, 03:39, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
>Poczytaj forumhttp://forum.arbiter.pl/, i zerknij na W zasadzie nie jedyny, ale mają wszystko opisane na tyle przejrzyście że jak ktoś jest nowy w temacie to po lekturze będzie wiedział + - co i jak. Nie ma u nas nic lepszego Może jest, poszukaj, jak znajdziesz wrzuć :) Czarny_kruku ! Skończ z tymi lampkami i wystrugaj jakiś ładny zestaw I to jest niezła idea, choć może bez kończenia z lampkami :) |
|
Data: 2009-12-20 06:01:44 | |
Autor: Michał Wolff | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 20 Gru, 03:39, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
Czarny_kruku ! Skończ z tymi lampkami i wystrugaj jakiś ładny zestaw Szanujący się rowerzysta nigdy za takie coś się brać nie będzie :)) Nazywanie takiego urządzenia "rowerem" to dla mnie duże przegięcie, to trochę tak jakby. To tylko "prawie rower" - a prawie jak wiadomo robi sporą różnicę... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-12-20 15:53:53 | |
Autor: Jesse Custer | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 20 Gru, 15:01, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
Szanujący się rowerzysta nigdy za takie coś się brać nie będzie :)) Różni ludzie, rożne potrzeby, rożne zastosowania, rożne rowery :) Warto tak radykalizować podejście zakładając że: - Są osoby starsze czy o chorych stawach, lub innych przypadłościach które utrudniają poruszanie się zwykłym rowerem a które mogą dzięki wspomaganiu aktywnie odpoczywać na świeżym powietrzu? - Są osoby które chcą dojechać sprawnie do pracy bez korków ale też bez potu na grzbiecie, a po pracy wrócić bez wspomagania spalając stres i kalorie :). - Można mieć czysto użytkowy rower z wspomaganiem na miasto i drugi bez wspomagania do sportowego jeżdżenia. Na razie jeżdżę na silniku 'dwutłokowym' składającym się z mojej prawej i lewej nogi ;), ale trzeba się liczyć że starość / kontuzje prędzej czy później dopadną - wtedy się pomyśli o jakimś wspomaganiu :) |
|
Data: 2009-12-21 03:18:12 | |
Autor: Michał Wolff | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 21 Gru, 00:53, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote:
Warto tak radykalizować podejście zakładając że: Ja nie twierdzę, że takie pojazdy nie mają zastosowania, tylko polemizuję z uznawaniem je za rowery. "Rower" z silnikiem - to jest motorower. Istotą roweru jest napęd TYLKO za pomocą ludzkich mięśni, jakikolwiek silnik (czy elektryczny czy spalinowy) odbiera prawo do tej nazwy -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-12-21 04:50:22 | |
Autor: Jesse Custer | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 21 Gru, 12:18, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:
Ja nie twierdzę, że takie pojazdy nie mają zastosowania, tylko Zagadnienia nazewnictwa są mi w zasadzie obojętne, liczy się frajda z jazdy. Choć na zasadzie skojarzeń 'jajko czy kura' - motorower: motocykl z wspomaganiem siłą ludzkich mięśni ;) |
|
Data: 2009-12-21 15:21:31 | |
Autor: Coaster | |
do użytkowników rowerów elektryczny ch (pierdołoy) | |
Michał Wolff wrote:
On 21 Gru, 00:53, Jesse Custer <swientyodmorder...@gmail.com> wrote: Alez napedzasz taki 'hybrydowy'pojazd za pomoca miesni tyle, ze wspomaganych silniczkiem. W motorowerze raczej tak sobie nie pojezdzisz. Motorower nie jest rowerem, choc ma silnik -> rower z silnikiem nie jest motorowerem. W przypadku popularnych u nas w latach 50-tych i 60-tych pomocniczych silniczkach do roweru 50 ccm GNOM z mocowaniem nad przednim kolem, po przesunieciu wajchy zblizajacej rolke silnika do przedniego kola na pozycje neutralna i wylaczeniu silniczka, miales naped tylko za pomoca miesni. Rower mialby co najwyzej bagaz nad przednim kolem. Nie masz w takiej konstrukcji ani skrzyni biegow, ani baku na paliwo mocowanego do ramy - wszystkie elementy _pomocniczego_ napedu znajdowaly sie w jednej kompaktowej konstrukcji. Mozna ja zemontowac odkrecajac cztery srubki. Rower caly czas pozostaje rowerem, czy ma silniczek pomocniczy czy nie. Wymontuj silnik z motoroweru - stworzysz rower? IMHO jachty-zaglowce maja pomocniczy silnik do manewrowania w porcie ale to nie sprawia, ze traca status 'zaglowca'. ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Speed comes from fitness, not hard & skinny tires." Grant Petersen Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-12-21 06:29:58 | |
Autor: Michał Wolff | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 21 Gru, 15:21, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Alez napedzasz taki 'hybrydowy'pojazd za pomoca miesni tyle, ze Mniejsza o to jak to nazwiemy - motorower, pojazd hybrydowy itd. Różnice jakieś oczywiście są typowy motorower jak piszesz nie jest tym samym co "rower" z małym silniczkiem Ale każdy pojazd posiadający inny napęd oprócz mięśniowego - IMO już rowerem być przestaje. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-12-21 15:38:53 | |
Autor: Coaster | |
do użytkowników rowerów elektryczny ch (pierdołoy) | |
Michał Wolff wrote:
On 21 Gru, 15:21, Coaster <manyp...@mac.com> wrote: Mozesz posiadac naped nad przednim kolem z pustym bakiem i w danej chwili napedzasz rower tylko sila miesni. Wieziesz na przednim bagazniku tylko nieczynny kawalek zelastwa. Jedziesz na jak najbardziej na rowerze. Taki naped nie ingeruje w zaden sposob w konstrukcje roweru. Jest to pomoc dla slabych miesni starszej osoby lub jak kiedys czesto bywalo pomoc przy przewozeniu wiekszych ciezarow. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Speed comes from fitness, not hard & skinny tires." Grant Petersen Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-12-21 16:35:36 | |
Autor: Tomasz Minkiewicz | |
do uĹźytkownikĂłw rowerĂłw elektrycznych (pierdoĹoy) | |
On Mon, 21 Dec 2009 15:38:53 +0100
Coaster <manypeny@mac.com> wrote: MichaĹ Wolff wrote: Ale czy to ma sens? Normalny rower, napÄdzany miÄĹniowo, jest dobrze dostosowany do wĹaĹnie takiego rodzaju napÄdu, a niekoniecznie do jakiegokolwiek innego. Praktycznie wszystko w nim sĹuĹźy temu, Ĺźeby jak najsprawniej przekazywaÄ na koĹa to trochÄ mocy, ktĂłrÄ dysponujemy. Dodanie silnika do typowego roweru zmienia rozĹoĹźenie ciÄĹźaru, pozwala przyĹoĹźyÄ do koĹa moc sporo wiÄkszÄ od tej, do ktĂłrej konstrukcyjnie jest przewidziany (w przypadku koĹa przedniego to wrÄcz drastycznie wiÄkszÄ ) i w ogĂłle sprawia, Ĺźe wiÄkszoĹÄ typowo rowerowych patentĂłw traci sens, o ile nie staje siÄ wrÄcz szkodliwa (wÄ skie oponki? dobra rzecz w zwyczajnym rowerze, bo sÄ âszybkieâ, ale jeĹli dysponujemy 5 KM zamiast 1/5 KM, to juĹź wcale nie taka dobra; wysoki Ĺrodek ciÄĹźkoĹci, potrzebny by efektywnie naciskaÄ pedaĹy, teĹź wcale nie jest zdrowy przy mocach i prÄdkoĹciach wyĹźszych od typowo rowerowych). JeĹli juĹź potrzebujemy silnika, to nie lepiej po prostu przesiÄ ĹÄ siÄ na jakiĹ skuterek, zamiast konstruowaÄ hybrydÄ, ktĂłra nie wytrzymuje konkurencji z ĹźadnÄ ze specjalizowanych konstrukcji, ktĂłre usiĹujemy oĹźeniÄ? -- Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com> |
|
Data: 2009-12-21 17:08:08 | |
Autor: Coaster | |
do uĹźytkownikĂłw rowerĂłw elektrycznyc h (pierdoĹoy) | |
Tomasz Minkiewicz wrote:
On Mon, 21 Dec 2009 15:38:53 +0100 Jak jestes mlody/sprawny, stary/sprawny to moze nie ma. Zaczyna miec sens jak jestes mlody/niesprawny, stary/niesprawny. Normalny rower, napÄdzany miÄĹniowo, jest dobrze Rowerowi jest wszystko jedno, co jest zrodlem napedu. Ideologizujesz. Praktycznie wszystko w nim sĹuĹźy temu, Ĺźeby jak Zainteresuj sie wczesnymi konstrukcjami rowerow z silnikiem z poczatku wieku. Wtedy rower od dziadka motocykla prawie niczym sie nie roznil. Dodanie silnika do typowego roweru zmienia rozĹoĹźenie ciÄĹźaru, pozwala Bez wielkiego znaczenia. Wiekszy bagaz mozesz miec w zapakownej sakwie. To wszystko o czym piszesz _juz bylo_ i dzialalo bardzo dobrze. To nie jest nowy pomysl, to powrot do korzeni. i w ogĂłle sprawia, Ĺźe wiÄkszoĹÄ typowo rowerowych patentĂłw A kto i po co, zakladal by taki silniczek do kolarki? One byly przeznaczone do klasycznych opon stosowanych w rowerach ogolnouzytkowych - 1.75 lub 2.0. Nikt, kto troche mysli nie bedzie kroil chleba zyletka a wymyslanie teoretycznych problemow z ktorymi nikt sie nie zetknie w rzeczywistosci nie ma znaczenia. wysoki Ĺrodek ciÄĹźkoĹci, Namieszales z ta efektywnoscia - uposledzasz poziomki? ;-)
Nie, nie lepiej bo skuter to nie rower. Nie znajdziesz wlasciwosci roweru w skuterze. Skuter to nie rower. Tak jak rower z silnikiem _pomocniczym_ to nie skuter/motorower. zamiast konstruowaÄ hybrydÄ, ktĂłra nie wytrzymuje Zapoznaj sie z historia roweru i motoryzacji. Wszystko juz bylo. Kiedys te granice 'miedzypojazdowe' nie byly tak histerycznie ustanawiane. I przed II wojna i po wojnie, produkowano i uzywano na masowa skale _rowerowych_ silniczkow pomocniczych doczepianych do roweru i jakbys komus wtedy wmawial, ze to motorower lub skuter to by sie popukal w czolo. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Speed comes from fitness, not hard & skinny tires." Grant Petersen Rivendell Bicycle Works ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-12-21 22:45:24 | |
Autor: Dżejm | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierd ołoy) | |
On 20 Gru, 15:01, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote: Dokładnie. Co kto lubi. A Pana Michała i tak mam w kf. Ja tam "się szanuję". pozdro Dż |
|
Data: 2009-12-21 14:03:32 | |
Autor: Michał Wolff | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 21 Gru, 22:45, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote:
>Różni ludzie, rożne potrzeby, rożne zastosowania, rożne rowery :) Możesz sobie lubić co Ci się podoba, ale nazywanie rowerem pojazdu z silnikiem - jest pełnym nieporozumieniem. Definicją roweru jest pojazd poruszany siłą mięśni, za Wikipedią "Rower (pierwotne nazwy: welocyped, bicykl - i podobnie nazywany jest w większości nowożytnych języków europejskich; obecna polska nazwa pochodzi od brytyjskiej firmy Rover, która dawniej produkowała rowery) - pojazd napędzany siłą mięśni osoby nim kierującej przy pomocy przekładni mechanicznej, wprawianej w ruch (najczęściej) nogami." Silnik powoduje że pojazd rowerem być przestaje. Podobnie jak Tomasza Minkiewicza zupełnie mnie ta idea nie przekonuje - taka hybryda to w gruncie rzeczy nie wiadomo co, ani porządny rower, ani porządny skuter, jak coś ma być do wszystkiego - to jest do niczego; po prostu zabawny "potworek" o bardzo ograniczonym zastosowaniu. Nazywanie tego czegoś rowerem - jest nadużyciem. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-12-21 23:55:50 | |
Autor: Coaster | |
do użytkowników rowerów elektryczny ch (pierdołoy) | |
Michał Wolff wrote:
On 21 Gru, 22:45, Dżejm <no.s...@no.spam> wrote: Rower z silnikiem pomocniczym (Power Assisted Bicycle) jest jak najbardziej rowerem _z pomocniczym silnkiem_. Zamocowanie pomocniczego silnika nie uniemozliwia napedzania roweru za pomoca sily miesni. Pozostaje on pojazdem napedzanym _przede wszystkim_ za pomoca sily ludzkich miesni.
Analogicznie, idac tokiem Twojego rozumowania czlowiek z wszczepionym rozrusznikiem serca przestaje byc czlowiekiem - jego miesien potrzebuje impulsu zewnetrznego, pomocy 'z zewnatrz' do prawidlowej pracy. BTW - nie ma czegos takiego jak 'pomocniczy silnik do motoroweru' - on juz ma jeden ;-) Podobnie jak Tomasza To twoje zdanie i masz prawo je wypowiadac. Moim zdaniem montowanie pomocniczych, doczepnych silniczkow do rowerow nie sprawia w magiczny sposob, iz rower przestaje nagle miec swoje rowerowe wlasciwosci. Twierdzienie, ze nim byc przestaje to troche rowerowy fundamentalizm ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "If you find yourself standing to accelerate, on level ground, it is a sign that your gear is too high or that your saddle is too low." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2009-12-21 15:42:04 | |
Autor: Michał Wolff | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
On 21 Gru, 23:55, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
Rower z silnikiem pomocniczym (Power Assisted Bicycle) jest jak Analogicznie rower z pomocnicznym silnikiem rakietowym na ostre podjazdy też nie uniemożliwia napędzania roweru za pomocą mięśni. Albo samochód można uznać za taczkę, bo to że ma silnik nie uniemożliwia napędzania pojazdu używając do tego mięśni, Mariusz Pudzianowski nawet wielotonowe tiry potrafi pchać, z takim maluchem to by ładnych parę kilometrów pociągnął :)) Silnik (jakikolwiek) instaluje się w tym pojeździe po to żeby go UŻYWAĆ, a nie wozić dodatkowe kilogramy utrudniające jazdę. Bo jeśli się go nie używa, bądź używa od wielkiego dzwonu - to montowanie go traci sens, przynosi więcej strat niż korzyści. I taki pojazd przestaje być rowerem. Analogicznie, idac tokiem Twojego rozumowania czlowiek z wszczepionym Przy założeniu, że człowieka można porównać do roweru mógłbyś mieć rację... Tylko że istota człowieczeństwa kryje się w mózgu, nie sercu, podobnie jak istota roweru - w napędzie mięśniowym :)) To twoje zdanie i masz prawo je wypowiadac. Moim zdaniem montowanie Żaden fundamentalizm, to prędzej twierdzenie że jest pojazd z silnikiem dalej jest rowerem można tak określić. Wiele bym postawił na to, że przygniatająca większość rowerzystów ma podobne zdanie do mojego, że pojazdu z silnikiem rowerem nazwać nie można, wśród moich znajomych takie zdanie króluje niepodzielnie. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2009-12-23 03:38:56 | |
Autor: Marek | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
Zróbmy tu zatem ankietę. Na dodatek na kajakowym preclu zakwestionujmy
nazwę kajak dla kajaka napędzanego żaglem lub silnikiem zaburtowym, na samochodowym nazwę samochód dla pojazdu nie chodzącego samemu, czyli holowanego lub wiezionego, a na tym preclu nazwę rower dla rowerów downhillowych... a co mi tam!... dla wszystkich rowerów w czasie, gdy napędza je siła grawitacji... Na placu boju zostanie tylko ostre koło.. Bo tam - żeby jechać - trzeba pedałować. Już wolnobieg konstrukcyjnie wyklucza rowerowość roweru ;). Ech... Masz własne zdanie ale... nie masz innych problemów? |
|
Data: 2009-12-23 03:39:34 | |
Autor: Marek | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
Zróbmy tu zatem ankietę. Na dodatek na kajakowym preclu zakwestionujmy
nazwę kajak dla kajaka napędzanego żaglem lub silnikiem zaburtowym, na samochodowym nazwę samochód dla pojazdu nie chodzącego samemu, czyli holowanego lub wiezionego, a na tym preclu nazwę rower dla rowerów downhillowych... a co mi tam!... dla wszystkich rowerów w czasie, gdy napędza je siła grawitacji... Na placu boju zostanie tylko ostre koło.. Bo tam - żeby jechać - trzeba pedałować. Już wolnobieg konstrukcyjnie wyklucza rowerowość roweru ;). Ech... Masz własne zdanie ale... nie masz innych problemów? |
|
Data: 2009-12-23 03:50:22 | |
Autor: Marek | |
do użytkowników rowerów elektrycznych (pierdo łoy) | |
Kliknąłem nie tam gdzie trzeba i wyszły mi trzy posty zamiast
jednego :/. Rower to nazwa zwyczajowa i każdy wie o co chodzi (przynajmniej w Polsce, w świecie niekoniecznie). Bo już na definicję roweru w kodeksie drogowym łapie się dodatkowo hulajnoga i deskorolka. Moim zdaniem próby zawężenia tego pojęcia do ściśle określonej kategorii są jak dzielenie włosa na czworo lub liczenie diabłów na łebku od szpilki. -- Marek |
|
Data: 2009-12-23 18:07:22 | |
Autor: mmateusz | |
do użytkownikówrowerów elektrycznych | |
i żeby można było rozwinąć prędkość 40 km/h tu jest problem. wg norm UE rower może mieć silnik max 250W i napęd może działać tylko do 25km/h - powyżej tej prędkości pedałujesz już sam. 40k/h na silniku - to już będzie motorower, a powyżej 45km/h to motor - ze wszystkimi tego następstwami - prawo jazdy i brak możliwości jazdy po ścieżkach rowerowych/chodnikach, zakaz wjazdu do lasów, itp. mk. -- |