Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   dobicie frankowców

dobicie frankowców

Data: 2015-01-15 11:07:40
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Widzieliście jaka jazda na CHFPLN?

+23%...

Data: 2015-01-15 12:08:09
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, MarekZ <brak.adresu@w.pl> wrote:
Widzieliście jaka jazda na CHFPLN?
+23%...

Pikety pod oknami rządu z prośbą o dopłaty do biednych frankowców za 3, 2, 1... ;)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-15 13:10:53
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Wojciech Bancer"  napisał w wiadomości
On 2015-01-15, MarekZ <brak.adresu@w.pl> wrote:
Widzieliście jaka jazda na CHFPLN?
+23%...
Pikety pod oknami rządu z prośbą o dopłaty do biednych frankowców
za 3, 2, 1... ;)

Rzad nie ma pieniedzy, a pikiety bez kilofow sie nie licza :-)
Kurs na razie skoczyl umiarkowanie, ot, zwykle roznice kursowe.

Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych, w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Ile wynosily raty w zlotowkach przez te kolejne lata,  ile teraz wynosza, ile kapitalu juz splacono.
Bo wbrew protestom ciagle mi sie wydaje, ze to nie byl zly wybor - o ile ktos zniesie wyzsze raty i nie bedzie musial nagle doplacac lub ubezpieczac utraty wartosci nieruchomosci.

Choc porownanie pechowca z 2008 tez moze byc ciekawe, co umowe podpisal gdy frank byl chwilowo ponizej 2zl.

Ale nasi frankowcy to pikus - pomyslcie co sie bedzie na rynkach finansowych dzialo. To wstrzasnie gielda :-)

A Szwajcarzy nie powinni pikietowac swojego rzadu ?


J.

Data: 2015-01-15 13:42:12
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

[...]

Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych, w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Ile wynosily raty w zlotowkach przez te kolejne lata,  ile teraz wynosza, ile kapitalu juz splacono.
Bo wbrew protestom ciagle mi sie wydaje, ze to nie byl zly wybor - o ile ktos zniesie wyzsze raty i nie bedzie musial nagle doplacac lub ubezpieczac utraty wartosci nieruchomosci.

Wiesz, pikuś z tym. Problem, gdy kogoś nie stać na spłatę.
Raz, że ma "do spłaty" w PLN dużo więcej niż wynosi wartość nieruchomości,
dwa że w momencie faktycznych problemów banki w pewnym momencie przewalutowują
zobowiązanie na PLN. Po kursie bieżącym.

A z PLN teraz jest bardzo ciekawie. W perspektywie 10 lat pewnie przyjmiemy
w końcu te EUR, a teraz już i tak mamy niskie stopy, więc długofalowo
patrząc, to PLN się raczej długo nie będzie opłacało nadpłacać. O ile w ogóle.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-15 18:56:10
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Wojciech Bancer proteus@post.pl ...

Raz, że ma "do spłaty" w PLN dużo więcej niż wynosi wartość
nieruchomości,

Ale to to juz sie zdarzyło dawno temu...

Data: 2015-01-15 20:02:48
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 19:56, Budzik pisze:
Użytkownik Wojciech Bancer proteus@post.pl ...

Raz, że ma "do spłaty" w PLN dużo więcej niż wynosi wartość
nieruchomości,

Ale to to juz sie zdarzyło dawno temu...


Dla wielu osób to może się zdarzyć dopiero po dzisiejszym dniu.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 07:50:57
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Thu, 15 Jan 2015 20:02:48 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-15 o 19:56, Budzik pisze:
Użytkownik Wojciech Bancer proteus@post.pl ...
Raz, że ma "do spłaty" w PLN dużo więcej niż wynosi wartość
nieruchomości,

Ale to to juz sie zdarzyło dawno temu...

Dla wielu osób to może się zdarzyć dopiero po dzisiejszym dniu.

Wczorzajszy skok to na razie 20%, a od poprzedniego skoku minelo pare
lat, to powinni miec czesc tej nieruchomosci splaconą.

J.

Data: 2015-01-16 00:34:15
Autor: Kris
dobicie frankowców
W dniu piątek, 16 stycznia 2015 07:50:49 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Wczorzajszy skok to na razie 20%, a od poprzedniego skoku minelo pare
lat, to powinni miec czesc tej nieruchomosci spłaconą.
Jeśli ktoś wziął w 2007 120tys CHF na 30 lat to tak licząc z głowy(czyli z niczego) wychodzi mi że na dzisiaj do spłaty ma ok 100tys CHF- czyli mniej więcej 20%z salda zeszło(ciekawe ile z salda zeszło od 2007 do dzisiaj w porównywalnym kredycie złotówkowym?.
Jednak problem w tym że to CHF. 120tys CHF w 2007 to było ok 300tys zł a dzisiaj 100tysCHF to 400tys PLN.
No i mieszkanie które w 2007 było warte 350tys PLN dzisiaj może być warte 250tys PLN.

Data: 2015-01-16 20:19:40
Autor: PiteR
dobicie frankowców
Wojciech Bancer pisze tak:

A z PLN teraz jest bardzo ciekawie. W perspektywie 10 lat pewnie
przyjmiemy w końcu te EUR

już bardziej wierzę w to że przylecą obcy ;)

--
Piter

w banku bądź czujny jak pies podwójny!

Data: 2015-01-15 13:44:31
Autor: Marvin
dobicie frankowców


Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych,
w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Ile wynosily raty w zlotowkach przez te kolejne lata,  ile teraz
wynosza, ile kapitalu juz splacono.
Bo wbrew protestom ciagle mi sie wydaje, ze to nie byl zly wybor - o ile
ktos zniesie wyzsze raty i nie bedzie musial nagle doplacac lub
ubezpieczac utraty wartosci nieruchomosci.

Mam w pracy kolegę, który ma kredyt w CHF. Wziął jak franek było po 2.08 w sierpniu 2008 roku 400 tys. CHF i kupił dom pod Warszawą.
Generalnie radzi sobie i żyje jakoś, ale nerwy i stres go niszczą, musiał też dopłacić 2 lata temu 6000 zł na dodatkowe ubezpieczenie z tytułu dodatkowego zabezpieczenia przy wzroście kredytu w stosunku do wartości nieruchomości.

Jak wspomniałem kolega radzi sobie, ale jego nerwy też mają wysoką cenę jaką płaci i mało kto taką pozycję uwzględnia w kalkulacjach.

Marvin

Data: 2015-01-15 13:51:38
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, Marvin <no@spam.com> wrote:

[...]

Mam w pracy kolegę, który ma kredyt w CHF. Wziął jak franek było po 2.08 w sierpniu 2008 roku 400 tys. CHF i kupił dom pod Warszawą.
Generalnie radzi sobie i żyje jakoś, ale nerwy i stres go niszczą, musiał też dopłacić 2 lata temu 6000 zł na dodatkowe ubezpieczenie z tytułu dodatkowego zabezpieczenia przy wzroście kredytu w stosunku do wartości nieruchomości.

Jak wspomniałem kolega radzi sobie, ale jego nerwy też mają wysoką cenę jaką płaci i mało kto taką pozycję uwzględnia w kalkulacjach.

Pytanie czy sobie poradzić teraz, jak ten kurs poszedł tak drastycznie.
Może znowelizowana upadłość konsumencka będzie rozwiązaniem dla frankowców,
bo słyszałem że teraz mocno złagodzili warunki...

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-15 14:18:07
Autor: Marvin
dobicie frankowców


Pytanie czy sobie poradzić teraz, jak ten kurs poszedł tak drastycznie.
Może znowelizowana upadłość konsumencka będzie rozwiązaniem dla frankowców,
bo słyszałem że teraz mocno złagodzili warunki...



Tego nikt nie wie jeszcze, on sam też. Napisał mi dzisiaj tylko, że oczami wyobraźni widzi komornika pukającego do drzwi.

M

Data: 2015-01-15 16:25:25
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Użytkownik "Marvin"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m98em3$iod$1@speranza.aioe.org...

Tego nikt nie wie jeszcze, on sam też. Napisał mi dzisiaj tylko, że oczami wyobraźni widzi komornika pukającego do drzwi.

Komornik komornikiem, to raczej żarty.

Ale ta sytuacja będzie miała naprawdę mega poważne konsekwencje średnioterminowe w postaci:
1) obniżenia poziomu konsumpcji bieżącej, ze wszystkimi skutkami tego;
2) pogorszenia wskaźników wypłacalności banków.

W końcu ktoś kto wczoraj był winien 600k, dziś jest nagle winien 700k. A niby nic się nie stało.

IMO SNB nieźle sobie poleciał w kulki z tfu "rynkami". Ciekawe za co.

Takie coś się powinno robić jakoś "etapami", a nie jeb.

Data: 2015-01-15 17:52:51
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "MarekZ"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik "Marvin"  napisał w wiadomości grup
Tego nikt nie wie jeszcze, on sam też. Napisał mi dzisiaj tylko, że oczami wyobraźni widzi komornika pukającego do drzwi.
Komornik komornikiem, to raczej żarty.

Niekoniecznie niestety.

Ale ta sytuacja będzie miała naprawdę mega poważne konsekwencje średnioterminowe w postaci:
1) obniżenia poziomu konsumpcji bieżącej, ze wszystkimi skutkami tego;

Hm, czy na pewno ? Zakladajac ze obecna sytuacja sie utrzyma, czyli zlotowka nie stracila wzgledem euro i usd, to kolega wiecej do banku wplaci, ale bank to przeciez komus wyplaci. Konsumpcja bedzie, tylko w innym miejscu.
Owszem, moze nie w Polsce, moze ktos sie powstrzyma z uwagi na chwiejny rynek.

2) pogorszenia wskaźników wypłacalności banków.
W końcu ktoś kto wczoraj był winien 600k, dziś jest nagle winien 700k. A niby nic się nie stało.

Ale to sie jakos negatywnie odbije ?
Bo poki splaca, to chyba wlasnie zarobily 100k :-)

IMO SNB nieźle sobie poleciał w kulki z tfu "rynkami". Ciekawe za co.

Moze po prostu uznal ze dluzej juz nie moze :-)

J.

Data: 2015-01-15 18:38:00
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54b7f065$0$24893$65785112@news.neostrada.pl...

Hm, czy na pewno ? Zakladajac ze obecna sytuacja sie utrzyma, czyli zlotowka nie stracila wzgledem euro i usd, to kolega wiecej do banku wplaci, ale bank to przeciez komus wyplaci. Konsumpcja bedzie, tylko w innym miejscu.

Właśnie wg mnie nie wypłaci. Bo będzie zmuszony podciągać wskaźniki wypłacalności.

Ale to sie jakos negatywnie odbije ?
Bo poki splaca, to chyba wlasnie zarobily 100k :-)

Wg mnie odbije się negatywnie. Kolejna presja na zaostrzenie polityki kredytowej, kolejne wzmocnienie presji na krojenie klientów na opłatach

Data: 2015-01-16 07:55:37
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Thu, 15 Jan 2015 18:38:00 +0100, MarekZ napisał(a):
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Hm, czy na pewno ? Zakladajac ze obecna sytuacja sie utrzyma, czyli zlotowka nie stracila wzgledem euro i usd, to kolega wiecej do banku wplaci, ale bank to przeciez komus wyplaci. Konsumpcja bedzie, tylko w innym miejscu.

Właśnie wg mnie nie wypłaci. Bo będzie zmuszony podciągać wskaźniki wypłacalności.

Czyli ?
obnizy odsetki i poczeka az ludzie zabiora czesc swoich depozytow, czy
ograniczy wydatki wlasne, powiekszy kapitaly ... i kupi za nie
obligacje skarbowe, czy udzieli kolejnych kredytow ?

Ale to sie jakos negatywnie odbije ?
Bo poki splaca, to chyba wlasnie zarobily 100k :-)
Wg mnie odbije się negatywnie. Kolejna presja na zaostrzenie polityki kredytowej, kolejne wzmocnienie presji na krojenie klientów na opłatach

Ale zysk jest :-)

J.

Data: 2015-01-16 10:29:50
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1c9yycpm1y4rk$.18sxmo9k26g1u$.dlg@40tude.net...

Czyli ?
obnizy odsetki i poczeka az ludzie zabiora czesc swoich depozytow, czy
ograniczy wydatki wlasne, powiekszy kapitaly ... i kupi za nie
obligacje skarbowe, czy udzieli kolejnych kredytow ?

Będzie musiał podnieść odsetki od depozytów oraz udzielac mniej kredytów.

Ale zysk jest :-)

Zysk księgowo jest. A ENRON pamięta tu ktoś? :)

Data: 2015-01-16 11:20:02
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "MarekZ"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9alme$che$1@srv13.cyf-kr.edu.pl...
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Czyli ?
obnizy odsetki i poczeka az ludzie zabiora czesc swoich depozytow, czy
ograniczy wydatki wlasne, powiekszy kapitaly ... i kupi za nie
obligacje skarbowe, czy udzieli kolejnych kredytow ?

Będzie musiał podnieść odsetki od depozytów oraz udzielac mniej kredytów.

Czekaj czekaj - jesli udzieli mniej kredytow, co to zrobi z nadmiarem depozytow ?
Depozytow tez sie musi pozbyc (w koncu to je ma zabezpiecza wspolczynnik wyplacalnosci), a uwolnione do kieszeni moga zasilic rynek.

No chyba ze przyciagnie depozyty i zainwestuje w bezpieczne obligacje, czym sobie poprawi wspolczynnik ryzyka ...

J.

Data: 2015-01-16 16:18:49
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54b8e5d3$0$21540$65785112@news.neostrada.pl...

Czekaj czekaj - jesli udzieli mniej kredytow, co to zrobi z nadmiarem depozytow ?

Rezerwa obowiązkowa?

Data: 2015-01-15 19:13:26
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"J.F." 54b7f065$0$24893$65785112@news.neostrada.pl

Hm, czy na pewno ?

Na pewno!!! W tym celu jest to (jak to było?) jeb? :)
Zabawa z referendum miała jedynie podbić efekt? :)


Moze po prostu uznal ze dluzej juz nie moze :-)

IMO -- nie. Ot, po prostu wojna kosztuje, więc
banki pożyczyły ;) sobie w społecznoś_ciach. :)
A społeczności cieszą się, grzejąc ręce nad
ogniskiem ,,ze sprzętów'' -- jak to dobrze, że paliwo tanieje. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 19:14:35
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"MarekZ" m98m55$ens$1@srv13.cyf-kr.edu.pl

W końcu ktoś kto wczoraj był winien 600k, dziś jest nagle winien 700k.

Owszem. z 6 na 7. Ale IMO mieszkania także skoczą w górę.

-=-

Ktoś tu wspomniał o upadłości konsumenckiej? IMO nieciekawie to wygląda.
Oddajesz wszystko, co masz -- razem z długami. Chyba majtki także trzeba
zdjąć. ;) Jeśli ktoś ma zaufanych ludzi, może im sprezentować przed swym
upadkiem to i owo (zwłaszcza biżuterię zdjętą z palca -- gorzej z ziemią
czy samochodem) -- ale co z samotnikami? I co wówczas, gdy zaufana osoba
odwróci się pupą ;) po przejęciu (w tajemnicy przecież) majątku?...

Chciałem znaleźć opis Szweda, któren ;) zaufał tak właśnie swej
żonie, ,,dzięki'' czemu z upadającego milionera stał się
pasjonatem ;) -- zbiera butelki i puszki, aby opłacać adwokata...
Ale nie znalazłem info...


Wszędzie tylko franek i (oczywiście) wojna ukraińska...
Taki to dzisiaj tapet...

-=-

BTW jedno i drugie było do przewidzenia -- wzlot franka
i zaostrzenie wojny w Donbasie.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 19:33:45
Autor: Marcin N
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 19:14, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Ktoś tu wspomniał o upadłości konsumenckiej? IMO nieciekawie to wygląda.
Oddajesz wszystko, co masz -- razem z długami. Chyba majtki także trzeba
zdjąć.


Doczytaj bracie o tej upadłości konsumenckiej zanim kolejnego bloga sobie założysz.


--
MN

Data: 2015-01-15 19:54:50
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Marcin N" 54b80809$0$27979$65785112@news.neostrada.pl

Ktoś tu wspomniał o upadłości konsumenckiej? IMO nieciekawie
to wygląda. Oddajesz wszystko, co masz -- razem z długami. Chyba majtki także trzeba zdjąć.

Doczytaj bracie o tej upadłości konsumenckiej
zanim kolejnego bloga sobie założysz.

Może tedy siostro wyjaśnij, o co chodzi, bo jesteś zbyt tajemnicza. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 20:11:06
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

Ktoś tu wspomniał o upadłości konsumenckiej? IMO nieciekawie
to wygląda. Oddajesz wszystko, co masz -- razem z długami. Chyba majtki także trzeba zdjąć.

Doczytaj bracie o tej upadłości konsumenckiej
zanim kolejnego bloga sobie założysz.

Może tedy siostro wyjaśnij, o co chodzi, bo jesteś zbyt tajemnicza. ;)

No to doczytaj :)
http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/nowosci/700050,Upadlosc-konsumencka-nowelizacja-ustawy.html

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-15 20:22:12
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Wojciech Bancer" slrnmbg46b.2kg7.proteus@pl-test.org

Może tedy siostro wyjaśnij, o co chodzi, bo jesteś zbyt tajemnicza. ;)

No to doczytaj :)
http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/nowosci/700050,Upadlosc-konsumencka-nowelizacja-ustawy.html

Opowiedz własnymi słowami. :) Streść. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Znalazł się wspomniany Szwed. Nie milioner, ale miliarder, choć koronny... ;)

    http://www.sfora.pl/swiat/Miliarder-zyje-ze-zbierania-butelek-Przez-zone-a70074

    Larsson był właścicielem wioski olimpijskiej w Lillehammer, na przełomie
    lat 80. i 90. należące do firmy Larssona apartamenty i hotele zlokalizowane
    w 6 krajach miały wartość 1,5 miliarda koron (ok. 700 mln złotych). Niestety,
    na początku lat 90. zaczął się kryzys w Szwecji,majątek Larssoa stopniał,
    pojawiły się też problemy z fiskusem.

    Miliarder próbował ratować majątek przepisując go na żonę. To był jednak
    duży błąd. Żona się z nim rozwiodła i zabrała wszystko.

    Były miliarder ma 9 tysięcy koron emerytury (ok. 4 tys. zł). Wszystkie
    pieniądze przeznacza jednak na adwokata - chce odzyskać choć część
    majątku od byłej żony.

Data: 2015-01-15 23:58:29
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

"Wojciech Bancer" slrnmbg46b.2kg7.proteus@pl-test.org

Może tedy siostro wyjaśnij, o co chodzi, bo jesteś zbyt tajemnicza. ;)

No to doczytaj :)
http://www.infor.pl/prawo/prawa-konsumenta/nowosci/700050,Upadlosc-konsumencka-nowelizacja-ustawy.html

Opowiedz własnymi słowami. :) Streść. :)

Można umorzyć część długu. To ta najważniejsza część.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-16 00:39:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Wojciech Bancer" slrnmbghgl.2sn1.proteus@pl-test.org

Opowiedz własnymi słowami. :) Streść. :)

Można umorzyć część długu. To ta najważniejsza część.

Ale jakim kosztem? Za freeko?
Kowalski ma mieszkanie i kredyt, którego nie może spłacić,
więc idzie do (sądu, banku, naczelnika urzędu?) i mówi jak
jest (klonując MMK) a w zamian dostaje umorzenie części
długu i obronę przed wierzycielami? Nie traci niczego?
Mówi: ,,sorry, nie dało się...'' i ma umorzenie? Bo ZTCW
raczej tak słodko nie jest.

Frankowców jest w Polsce kilkaset tysięcy (różne są liczby,
ale żadna nie spada poniżej 500 tysięcy) więc na umorzenie
tych długów trzeba sporo pieniędzy. Jeśli jeden frankowiec
pochłonie 100 tysięcy -- mamy 500*100 milionów, czyli 50
miliardów plnów. Jeśli ktoś zaciągnął kredyt w ostatnich
latach, niewiele zdążył spłacić, przez co ma do spłacenia
raczej więcej niż 100 tysięcy plnów...

 mógł wziąć 350 tysięcy na mieszkanie
 w chwilę później franek skoczył, co podwoiło zadłużenie w plnach
 ale mieszkanie mogło stanieć z 350 tysięcy do 250 tysięcy

Dobrze kombinuję?

Przeciętnemu frankowcowi być może trzeba umorzyć znacznie
więcej niż tylko 100 tysięcy plnów.

  Zdaniem analityków decyzja szwajcarskiego banku centralnego
  uderzy w polskich kredytobiorców zadłużonych we frankach
  szwajcarskich. Z ich wyliczeń wynika, że raty ok. 700 tys.
  osób ostro pójdą w górę. Ekspert Pracodawców RP Łukasz
  Kozłowski zwrócił uwagę skala szoku na rynku walutowym
  jest tak ogromna, iż negatywnie wpłynął on również na
  sytuację na rynku akcji.

  http://biznes.onet.pl/waluty/wiadomosci/knf-polskie-banki-odporne-na-decyzje-snb/db5rf

Jeśli to nie 500 tysięcy, ale 700 tysięcy i jeśli przeciętnemu
trzeba umorzyć nie 100 tysięcy, ale 300 tysięcy -- mamy ponad
200 miliardów pln. To ponad 2/3 rocznego wpływu budżetowego.
Sporo forsy, ale banki zapewne skorzystają z okazji i dorzucą
drobne ;) korekty, za które pociągną pozostałą ;) część...

Uważasz, że banki podarują 300 miliardów plnów? IMO raczej położą
łapę na zastawionych nieruchomościach. Majtek może z Kowalskiego
nie zedrą, ale IMO mieszkanie Kowalskiego zostanie przejęte przez
bank w zamian za umorzenie części długu.

W istocie frankowiec straci zadłużone mieszkanie wraz
z tym, co już wpłacił do banku w ramach spłaty długu.

Dobrze myślę czy źle?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-16 07:59:53
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski prosze@czytac.fontem.lucida.console ...

Uważasz, że banki podarują 300 miliardów plnów? IMO raczej położą
łapę na zastawionych nieruchomościach. Majtek może z Kowalskiego
nie zedrą, ale IMO mieszkanie Kowalskiego zostanie przejęte przez
bank w zamian za umorzenie części długu.

Moze wreszcie klienci zwroca sie z podziekowaniem do banków za skale braku informowacji przy udzielaniu tych kredytów - ale to juz musiałby być jakis pozew zbiorowy.
Niestety skala zaniedban po stronie banków przy udzielaniu tych kredytów byla bardzo duza - nikt nie informował o co chodzi z tymi kredytami frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak odrobine ryzykowna gra a nie normalny kredyt.

Data: 2015-01-16 09:10:14
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak odrobine ryzykowna gra a nie normalny kredyt.

Obawiam się, że ludzie wtedy NIE CHCIEL słuchać.
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-16 09:59:49
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak odrobine ryzykowna gra a
nie normalny kredyt.

Obawiam się, że ludzie wtedy NIE CHCIEL słuchać.

Obawiam się ze trudno ferowac taka teorie skoro banki nie probowały nic tłumaczyć.
wiem, byłem w 7 czy 8 bankach na rozmowach. W dwóch na bardzo zaawansowanych.
Nikt sie łowem nie zająknął.
Ba, rozmawiajac o kredycie pln vs chf - zdecydowanie polecali w chf - nie wiem, moze prowizje mieli wieksze.

Data: 2015-01-16 20:41:12
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 10:59, Budzik pisze:
Obawiam się ze trudno ferowac taka teorie skoro banki nie probowały nic
tłumaczyć.
wiem, byłem w 7 czy 8 bankach na rozmowach. W dwóch na bardzo
zaawansowanych.
Nikt sie łowem nie zająknął.
Ba, rozmawiajac o kredycie pln vs chf - zdecydowanie polecali w chf - nie
wiem, moze prowizje mieli wieksze.


Ale co właściwie banki miały tłumaczyć? Czym jest kurs wymiany walut?

Zwyczajnie nie uwierzę, że ktokolwiek kto brał kredyt na zakup nieruchomości w obcej walucie nie wiedział, że kurs może się zmieniać.
Wystarczyło spojrzeć na wykres np. dolara od roku 2003 i pomyśleć co może się stać.

Data: 2015-01-16 20:59:48
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...

Obawiam się ze trudno ferowac taka teorie skoro banki nie probowały
nic tłumaczyć.
wiem, byłem w 7 czy 8 bankach na rozmowach. W dwóch na bardzo
zaawansowanych.
Nikt sie łowem nie zająknął.
Ba, rozmawiajac o kredycie pln vs chf - zdecydowanie polecali w chf -
nie wiem, moze prowizje mieli wieksze.

Ale co właściwie banki miały tłumaczyć? Czym jest kurs wymiany walut?

Tak własnie to. A dokładnie to miał tłumaczyc co sprzedaje.
Tłumaczyc ze to niestandardowy produkt.
A tymczasem przedstawiali to tak, jakby to była prosta pozyczka na samochód.

Zwyczajnie nie uwierzę, że ktokolwiek kto brał kredyt na zakup nieruchomości w obcej walucie nie wiedział, że kurs może się zmieniać.
Wystarczyło spojrzeć na wykres np. dolara od roku 2003 i pomyśleć co może się stać.

A byłes na takich rozmowach w banku 6-7 lat temu?

Data: 2015-01-16 22:12:22
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 o 21:59, Budzik pisze:
  Wystarczyło spojrzeć na wykres np. dolara od roku 2003 i pomyśleć co
może się stać.

Dlatego nie dawano w $, a w CHF ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-17 10:19:13
Autor: S
dobicie frankowców
Na Węgrzech przewalutowano już kredyty na forinta według sztywnego kursu z połowy listopada 2014 r. Jednocześnie banki zmniejszyły o 15-20 proc. zadłużenie klientów, jednorazowo odpisując im od długu spread walutowy, który pobierały od dnia zaciągnięcia kredytu.

W Chorwacji w lipcu 2013 r. sąd nieprawomocnym wyrokiem orzekł, że osiem banków jest winnych "niepoinformowania swoich klientów o zakresie ryzyka związanego z kredytami indeksowanymi we frankach szwajcarskich". I uznał, że kredyty powinny być ponownie przeliczone na walutę lokalną, czyli na kuny. Według sądu banki pogwałciły prawa kredytobiorców, nie informując ich wystarczająco wyraźnie, że frank szwajcarski nie jest walutą stabilną ani oazą spokoju.

Z kolei pod koniec maja zeszłego roku bank centralny Serbii przyjął rekomendację, która zobowiązuje banki do wzięcia na siebie dużej części skutków umocnienia CHF. Model zakłada, że klient bierze "na klatę" tylko 8 proc. wzrostu kursu franka, zaś resztę - bank. Jeśli np. kurs franka w dniu udzielenia kredytu wynosił 1,68 franka za euro, zaś w dniu X frank kosztował już tylko 1,25 euro, to do pewnego poziomu (w tym przypadku 1,54 euro) koszty umocnienia franka płaci tylko klient, a za pozostałe 20 centymów - już bank. I odpowiednio koryguje ratę kredytu.

W Rumunii szykuje się ustawę nakazującą bankom przewalutowanie kredytów po kursie niższym od bieżącego.

Data: 2015-01-17 10:32:12
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-17 10:19, S pisze:
Na Węgrzech przewalutowano już kredyty na forinta według sztywnego kursu
z połowy listopada 2014 r. Jednocześnie banki zmniejszyły o 15-20 proc.
zadłużenie klientów, jednorazowo odpisując im od długu spread walutowy,
który pobierały od dnia zaciągnięcia kredytu.


U nas w listopadzie też była w mediach "biegunka" związana z kredytami frankowymi i referendum w Szwajcarii. Kreślono dramatyczne scenariusze.

Potem był oddech ulgi, że frank się nie umocni i... żadnej refleksji ze strony kredytobiorców.

Ciekawe ilu było takich co postanowili przewalutować kredyty w tamtym momencie? Zakładam, że niewielu, bo przecież "kurs nie może bardziej wzrosnąć". Czy lepiej jest czekać, aż rząd podejmie decyzję za wszystkich?

Data: 2015-01-17 17:15:34
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Sat, 17 Jan 2015 10:19:13 +0100, S napisał(a):
Na Węgrzech przewalutowano już kredyty na forinta według sztywnego kursu z połowy listopada 2014 r.

No wlasnie - jak z tym wyszlo, bo sam cytowalem ze ustawa miala wejsc
w zycie 1 lutego 2015 ...

W Chorwacji w lipcu 2013 r. sąd nieprawomocnym wyrokiem orzekł, że osiem banków jest winnych "niepoinformowania swoich klientów o zakresie ryzyka związanego z kredytami indeksowanymi we frankach szwajcarskich".

Jesli chodzi o biezacy skok, to u nas IMO wszystkich mozemy uznac za
poinformowanych :-)

J.

Data: 2015-01-17 21:19:03
Autor: Arek
dobicie frankowców
Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:m9d9e0$cii$1node2.news.atman.pl...
Na Węgrzech...
[...]
W Chorwacji...
[...]
Z kolei pod koniec maja zeszłego roku bank centralny Serbii przyjął rekomendację, która zobowiązuje banki do wzięcia na siebie dużej części skutków umocnienia CHF.
[...]
W Rumunii...

"Sąd Najwyższy uznał, że nie poinformowanie klienta przez sprzedawcę,
że następnego dnia ceny artykułów mogą się zmniejszyć, bedzie
skutkowało koniecznością zwrotu klientowi 70% różnicy cen. Nie będzie
potrzebny paragon, wystarczy oświadczenie klienta."
 Jak długo będziemy czekać na podobne "wyroki"? Obawiam się, że już
niedługo...

 Frajerzy, który nie brali kredytów, pośrednio (lub bezpośrednio
w opłatach bankowych) za to zapłacą.
 Jeżeli ktoś szuka "winnych" to niech ma pretensję do szefowstwa SNB -
nawt do mnie nie zadzwonili przed decyzją o rezygacji z obrony niskiego
kursu CHF. Ostatnio w ogóle z SNB nie dzwonią, tylko z jakiegoś
Meritum, Getinu czy podobnych...
 Szukając dalej: CHF rośnie bo "drukarze" EUR przygotowują się do
intensywnej pracy by było za co skupować trefne papiery. Więc może
skarżyć szefów ECB? Albo dziennikarzy, którzy taką przyszłość wieszczą?
A może prosić sąsiadkę zza Odry żeby "coś z tym zrobiła"?

Arek

Data: 2015-01-16 22:45:28
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 21:59, Budzik pisze:
Tak własnie to. A dokładnie to miał tłumaczyc co sprzedaje.
Tłumaczyc ze to niestandardowy produkt.
A tymczasem przedstawiali to tak, jakby to była prosta pozyczka na
samochód.


A kto podejmuje ostateczną decyzję i składa podpis na umowie kredytowej jako kredytobiorca?

Ale poważnie - przecież wystarczyło zerknąć na kurs "stabilnego" (niegdyś) dolara (który nawiasem mówiąc zbliża się powoli do wartości, których trudno bylo oczekiwać 6 lat temu).

A byłes na takich rozmowach w banku 6-7 lat temu?


6-7 lat nie potrzebowałem brać kredytów tym bardziej w walucie, w której nie zarabiałem.
Miałem jednak "w tamtych czasach" okazję być namawiany na zakup funduszy inwestycyjnych. "Pan kupi taki a taki fundusz akcyjny, pan zarobi dużo pieniędzy, proszę zerknąć na wyniki historyczne...".
Nie skusiłem się, na kredyt też bym się nie skusił niezależnie od tego jak bardzo pracownik banku chciałby mi zrobić dobrze. Dlaczego? Bo nie przyjmuję takiego ryzyka i tyle.

Data: 2015-01-16 22:52:26
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...

Tak własnie to. A dokładnie to miał tłumaczyc co sprzedaje.
Tłumaczyc ze to niestandardowy produkt.
A tymczasem przedstawiali to tak, jakby to była prosta pozyczka na
samochód.

A kto podejmuje ostateczną decyzję i składa podpis na umowie kredytowej jako kredytobiorca?

Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis - nie akceptuje takiego podejscia.

Ale poważnie - przecież wystarczyło zerknąć na kurs "stabilnego" (niegdyś) dolara (który nawiasem mówiąc zbliża się powoli do wartości, których trudno bylo oczekiwać 6 lat temu).

Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy? Dziwne... To za co ja im płace?
 
A byłes na takich rozmowach w banku 6-7 lat temu?

6-7 lat nie potrzebowałem brać kredytów tym bardziej w walucie, w której nie zarabiałem.
Miałem jednak "w tamtych czasach" okazję być namawiany na zakup funduszy inwestycyjnych. "Pan kupi taki a taki fundusz akcyjny, pan zarobi dużo pieniędzy, proszę zerknąć na wyniki historyczne...".
Nie skusiłem się, na kredyt też bym się nie skusił niezależnie od tego jak bardzo pracownik banku chciałby mi zrobić dobrze. Dlaczego? Bo nie przyjmuję takiego ryzyka i tyle.

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i akceptowalne bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes uchronić się przed oszustami.
Dziwne.

Data: 2015-01-17 10:21:06
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 23:52, Budzik pisze:
Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis - nie
akceptuje takiego podejscia.


Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak najwięcej jak najmniejszym kosztem.

Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam, ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co bądź dorosłych ludzi.

Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy? Dziwne... To za
co ja im płace?


Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz gotówki w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy jak na to patrzeć).

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę? Ja rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i akceptowalne bo
miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes uchronić się przed oszustami.
Dziwne.


Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał rozliczania zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Nie posiadałem żadnej większej wiedzy finansowej w tamtym okresie. Podszedłem do tego logicznie - jeśli coś spada/rośnie to może też wzrosnąć/spaść.
Gdybym miał większą wiedzę, to kupiłbym wtedy dolary ;)

Data: 2015-01-17 15:59:46
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...


Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis -
nie akceptuje takiego podejscia.

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda zapłacic specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie sam.
Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z jego wiedzy.
Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast te wiedze pogłębiać.
 
Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam, ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co bądź dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby namówic mnie na złożenie podpisu.
 
Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy? Dziwne...
To za co ja im płace?

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie tekstami w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie to zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.
 
Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz gotówki
w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy jak na to
patrzeć).

Nie tylko.
 
Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę? Ja
rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.
 
A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i akceptowalne
bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes uchronić się przed
oszustami. Dziwne.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał rozliczania
zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie niewiedzy wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia standardów.
 
Nie posiadałem żadnej większej wiedzy finansowej w tamtym okresie. Podszedłem do tego logicznie - jeśli coś spada/rośnie to może też wzrosnąć/spaść.
Gdybym miał większą wiedzę, to kupiłbym wtedy dolary ;)

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.
Itd.

Data: 2015-01-17 17:35:25
Autor: Piotr Gałka
dobicie frankowców

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:XnsA425A425EA62budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.

Porównujesz nieporównywalne zasoby wiedzy.
Procenty są na tyle łatwe, że są chyba w gimnazjum. Trudno zakładać, że osoba dorosła tego nie wie. A fakt że kursy walut są zmienne a nie stałe to jest jeden bit informacji - wystarczy raz usłyszeć aby zapamiętać.
Natomiast wiedza potrzebna aby być lekarzem to pewnie gigabajty informacji i na jej opanowanie potrzeba kilku lat studiów.
Naprawa samochodów wymaga z kolei obecnie (gdy każdy samochód ma komputer) coraz droższego sprzętu (dawniej wystarczyło parę zwykłych narzędzi).
Jak ktoś nawet nie ma komputera to nawet ze zwykłym kalkulatorem można sobie wszystko powyliczać.
P.G.

Data: 2015-01-17 17:55:44
Autor: witrak()
dobicie frankowcĂłw
Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote on
2015-01-17_17:35

UĹźytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
napisał w wiadomości
news:XnsA425A425EA62budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochĂłd - jestes mechanikiem.

PorĂłwnujesz nieporĂłwnywalne zasoby wiedzy.
Procenty są na tyle łatwe, że są chyba w gimnazjum. Trudno
zakładać, że osoba dorosła tego nie wie. A fakt że kursy walut są
zmienne a nie stałe to jest jeden bit informacji - wystarczy raz
usłyszeć aby zapamiętać.
Natomiast wiedza potrzebna aby być lekarzem to pewnie gigabajty
informacji i na jej opanowanie potrzeba kilku lat studiĂłw.
Naprawa samochodĂłw wymaga z kolei obecnie (gdy kaĹźdy samochĂłd ma
komputer) coraz droższego sprzętu (dawniej wystarczyło parę
zwykłych narzędzi).
Jak ktoś nawet nie ma komputera to nawet ze zwykłym kalkulatorem
można sobie wszystko powyliczać.
P.G.

Piotrze, nie zgadzam się z Twoim rozumowaniem - całkowicie, choć z
wnioskami - tylko częściowo :-)

1) Nie uważam się za superspecjalistę od kredytów, ale na giełdzie
grałem i na mieszkanie wygrałem, więc nie jestem newbie. Mimo to,
gdy brałem kredyt na samochód to mnie PKO BP dość skutecznie
wprowadził w błąd, pomimo, że byłem bardzo upierdliwy. Więc nie
jest tak, że umiejętność liczenia procentów wystarcza...

2) Nie idzie w poddawanej w wątpliwość (przez Ciebie) analogii o
ilość wiedzy, potrzebnej aby skutecznie postawić diagnozę - czyli
zadziałać jak ekspert, tylko o wiedzę potrzebną, aby nie dać się
oszukać.
Uzasadnienie: Jeżeli lekarz powiedziałby Ci, że to czy będziesz
jadł dwa razy więcej, czy nie i tak nie wpłynie na Twoją wagę, to
wiedziałbyś od razu, że to bzdura. Gdy mechanik mówi Ci, że
skrzynia biegów do Twojego punto kosztuje 200 tys zł, wiesz od
razu, że robi cię w konia. Co więcej, w jednym i w drugim
przypadku sprawdzisz to w Internecie w 10 minut.
Spróbuj zrobić to samo w odniesieniu do kredytów we frankach (w
oparciu o materiał z odp. czasu).

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

A zwykłym kalkulatorem można policzyć wszystko: ale ile by to trwało?

witrak()

Data: 2015-01-17 18:24:06
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:

[..]

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-17 18:59:42
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.

Upierac sie mozesz
Ja wiem z doswiadczenia ze banki o ryzyku mowic nie chciały, ryzyko umniejszały i zachecaly do frankowyh kredytów.

Data: 2015-01-17 20:23:10
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.

Upierac sie mozesz
Ja wiem z doswiadczenia ze banki o ryzyku mowic nie chciały, ryzyko umniejszały i zachecaly do frankowyh kredytów.

Oczywiście. Ale to jakby nie ma związku z tym co napisałem. Jakby
bankieterzy kazali oddawać nerkę, to byś oddał?

No i  nie zmienia to  faktu, że jak taki KNF robił zakusy aby
kreydyty frankowe ograniczyć, to podniósł się straszny wrzask. "Chcemy
ryzykować", te sprawy ...
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-17 21:07:32
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.

Upierac sie mozesz
Ja wiem z doswiadczenia ze banki o ryzyku mowic nie chciały, ryzyko umniejszały i zachecaly do frankowyh kredytów.

Oczywiście. Ale to jakby nie ma związku z tym co napisałem. Jakby
bankieterzy kazali oddawać nerkę, to byś oddał?

Czyli co? Zgadzamy sie ze mogli oszukiwać, wprowadzac w blad tyle tylko ze to jest legalne, bo moga mówić co chcą, pomijac aspekt doradczy etc. byle klient podpisał?

No i  nie zmienia to  faktu, że jak taki KNF robił zakusy aby
kreydyty frankowe ograniczyć, to podniósł się straszny wrzask. "Chcemy
ryzykować", te sprawy ...

Ale to juz było w późniejszej fazie. Wtedy, co wiem od znajomych, zaczeły juz o ryzyku mówić głosniej.

Data: 2015-01-18 11:42:30
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Oczywiście. Ale to jakby nie ma związku z tym co napisałem. Jakby
bankieterzy kazali oddawać nerkę, to byś oddał?

No i  nie zmienia to  faktu, że jak taki KNF robił zakusy aby
kreydyty frankowe ograniczyć, to podniósł się straszny wrzask. "Chcemy
ryzykować", te sprawy ...
KJ


jakie praktyczne rozwiązania proponujecie, aby całkowicie wykluczyć ryzyko brania kredytu o wartości setek tysięcy na kilkadziesiąt lat?

pomijam ubezwłasnowolnienie wszystkich kredytobiorców

teraz też przychodzą po kredyt osoby, które (tak na pierwszy rzut oka) nie powinny go otrzymać, mam ich nie obsługiwać? mówić, że ich nie stać?
powiedzieć, że ryzyko jest dla nich za duże i odesłać do domu?

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 11:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...


Oczywiście. Ale to jakby nie ma związku z tym co napisałem. Jakby
bankieterzy kazali oddawać nerkę, to byś oddał?

No i  nie zmienia to  faktu, że jak taki KNF robił zakusy aby
kreydyty frankowe ograniczyć, to podniósł się straszny wrzask. "Chcemy
ryzykować", te sprawy ...

jakie praktyczne rozwiązania proponujecie, aby całkowicie wykluczyć ryzyko brania kredytu o wartości setek tysięcy na kilkadziesiąt lat?

Całkowicie sie nie da.
 
pomijam ubezwłasnowolnienie wszystkich kredytobiorców

teraz też przychodzą po kredyt osoby, które (tak na pierwszy rzut oka) nie powinny go otrzymać, mam ich nie obsługiwać? mówić, że ich nie stać?
powiedzieć, że ryzyko jest dla nich za duże i odesłać do domu?

Tak, jako uczciwy doradca powinienes powiedziec ze ich nie stać.
Jezeli pomimo tego, ze pokazesz mozliwe skutki, niebezpieczestwa, nie widzisz innej alternatywy lepszych roziwazac a i tak chca wziac to moim zdaniem masz czyste rece.
Ale jak przemilczasz sprawy to jestes oszustem.
Oczywiscie teoretycznie bo nie wiem jak postepujesz.

Data: 2015-01-18 11:59:45
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 18.01.2015 o 11:42, RobertS pisze:

jakie praktyczne rozwiązania proponujecie, aby całkowicie wykluczyć
ryzyko brania kredytu o wartości setek tysięcy na kilkadziesiąt lat?

Obowiązkowy państwowy konsultant do każdej większej umowy kredytowej? ;)

Tylko wyobraźmy sobie prowizje, jakie wtedy by obowiązywały żeby pokryć koszt tego konsultanta ;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 14:01:55
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Sun, 18 Jan 2015 11:42:30 +0100, RobertS napisał(a):
jakie praktyczne rozwiązania proponujecie, aby całkowicie wykluczyć ryzyko brania kredytu o wartości setek tysięcy na kilkadziesiąt lat?

pomijam ubezwłasnowolnienie wszystkich kredytobiorców

teraz też przychodzą po kredyt osoby, które (tak na pierwszy rzut oka) nie powinny go otrzymać, mam ich nie obsługiwać? mówić, że ich nie stać?
powiedzieć, że ryzyko jest dla nich za duże i odesłać do domu?

.... tak.

W USA przestali odsylac i zrobili kryzys na caly swiat.
Bo to nie tak ze ich (osoby) nie stac - to banku nie stac na takie
ryzyko :-)

J.

Data: 2015-01-20 14:17:38
Autor: 666
dobicie frankowców
Kredytobiorca powinien odpowiadać majątkiem wziętym na kredyt (w tym przypadku mieszkaniem, domem, działką), a nie własną krwią w kolejnych pokoleniach włącznie.
Obecna polityka jest świadoma i ma na celu wyzucie Polaków z własności w średniej czy dalszej perspektywie.


-- -- -
jakie praktyczne rozwiązania proponujecie, aby całkowicie wykluczyć ryzyko brania kredytu o wartości setek tysięcy na kilkadziesiąt lat?

Data: 2015-01-20 15:00:18
Autor: Liwiusz
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 14:17,  666 pisze:
Kredytobiorca powinien odpowiadać majątkiem wziętym na kredyt

Z czego wynika ta "powinność"? Jakieś nowe zasady prawa, czy co?

--
Liwiusz

Data: 2015-01-17 19:03:33
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Sat, 17 Jan 2015 18:24:06 +0100, Kamil Jońca napisał(a):
"witrak()" <witrak@hotmail.com> writes:
[..]
3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.

Slyszec jak slyszec ... jak pisalem:
-rata przy franku byla duza nizsza, nawet jak kurs skoczy o powiedzmy
20%, to i tak bedzie taniej :-)

-kurs od 2 lat w miare stabilnie spadal i nie zanosilo sie na jakies
znaczace wzrosty, a raczej spadki.

-jakby tak zlotowka zaczela mocno spadac, to i zarobki zaczna rosnac. -jakby tak zlotowka zaczela spadac, to i stopy by poszly w gore i raty
kredytu zlotowkowego tez.

No i tak w 2006 to calkiem rozsadne myslenie bylo - kurs przez kolejne
dwa lata spadal, jak potem wzrosl z ~2.50 (2006) do 3.20 ... akurat te
25%.

A potem przyszedl rok 2008, argumenty byly te same, ale w tym roku juz
sie nie sprawdzily :-)

J.

Data: 2015-01-17 19:40:34
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.
KJ

interesowała ich TYLKO wysokość raty + jakoś to będzie, kredyty w PLN również nie są pozbawione ryzyka...teraz wibor ok. 2% a był kilka lat temu >5%

jak znowu wzrośnie (i rata również) to znowu będzie lament, że ktoś czegoś nie wiedział?

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-17 20:59:45
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Prawda. Ale ja osobiście będę się upierał, przy twierdzeniu, że
większość ludzi wtedy (2006 przynajmniej) NIE CHCIAŁA słyszeć o ryzyku
kursowym.
KJ

interesowała ich TYLKO wysokość raty + jakoś to będzie,

aha, czyli masz ludzi za kretynów ktorym w banku doradca pokazuje niebezpieczesntwo kredytu w obcej walucie, pokazuje ze skoki sa czasem o 100%, ze wtedy roznica to nie jest 200zł o jakich jak mantra mnie np,. mówiono we wszystkich bankach tylko ze to moze byc dwukrotnosc raty a mimo to ludzie ryzykują?
Cóż... Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów nie w jednym czy dwóch bankach...

kredyty w PLN również nie są pozbawione ryzyka...teraz wibor ok. 2% a był kilka lat temu >5%

jak znowu wzrośnie (i rata również) to znowu będzie lament, że ktoś czegoś nie wiedział?

Obracasz kota ogonem.

Data: 2015-01-17 22:12:15
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

[..]

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów nie w jednym czy dwóch bankach...
Alez oczywiście,  że nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma własny
rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-17 22:24:18
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów
nie w jednym czy dwóch bankach...
Alez oczywiście,  że nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma własny
rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs zbiorowych pozwach.

Data: 2015-01-18 00:03:00
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-17 o 23:24, Budzik pisze:
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów
nie w jednym czy dwĂłch bankach...
Alez oczywiście,  Ĺźe nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma własny
rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs
zbiorowych pozwach.


Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

--
Pete

Data: 2015-01-18 00:44:32
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 18.01.2015 o 00:03, Pete pisze:

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs
zbiorowych pozwach.


Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 11:37:11
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->


w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 11:57:38
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 18.01.2015 o 11:37, RobertS pisze:

Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->


w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?


No właśnie o to chodzi, że się nie da. I że ludzie są głupi i leniwi.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 19:59:48
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 11:37, RobertS pisze:
I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->


w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?


To nie jest tak kolorowo. Jakiś czas temu byłem w Getinie. Chodziło o zwykłe założenie konta oraz lokaty jednocześnie. Dostałem umowę zapisaną MACZKIEM - jakieś 30 stron do przeczytania. Do tego stopnia maczkiem, że na biurku doradcy była kartka, iż na życzenie klienta drukują większą czcionką. Sądzę, że wydrukowanie tego standardową "11" w Wordzie zwiększyłoby liczbę stron wszelkich dokumentów do 50. Teraz... w kolejce ludzie, a to klient przychodzi i czegoś chce. Sam swoje też odstał. Często nie spodziewał się, że takie coś dostanie - zatem jest i element zaskoczenia, bo nie w każdym banku są takie umowy. No więc podpisuje - w domu przeczyta. Ot i złapany. Zatem pytanie brzmi: czy jest realna szansa na przeczytanie 50-stronnicowego dokumentu i wyłapanie często jednego niekorzystnego zdania? Albo: czy ten dokument faktycznie MUSI mieć tyle stron? Może musi, by właśnie ukryć owo jedno zdanie...

Banki coraz częściej taki numery robią... Narzekacie tu na klientów, a zacytuję Wam fragment jednej z umów z Biurem Maklerskim Aliora:
w art. § 10 Ryzyko płynności - ryzyko ograniczenia bądź braku możliwości nabycia lub zbycia instrumentu finansowego. Zwiększone ryzyko płynności może w szczególności wystąpić w sytuacji dekoniunktury rynkowej bądź w przypadku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Ryzyko krótkotrwałego obniżenia płynności może wystąpić w okresie zamykania dnia przez Banki oferujące płynność ( godz.17:00 czasu nowojorskiego ).

I teraz najlepsze... Kto się domyśli, iż bank powołuje się na ten paragraf, aby wytłumaczyć podniesienie... spreadu? I to "zaledwie" 100-krotne. Umowa dotyczy Alior Tradera, gdzie bank naraz podniósł spread na EUR/PLN z 7 pips na 700. Sorki, ale ja tu nie widzę nigdzie ani słowa spread ani możliwej podwyżki - nic. A jednak to fragment oryginalnej odpowiedzi banku.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 22:09:06
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 19:59, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 11:37, RobertS pisze:
I że zawsze uważnie czyta wszelkie instrukcje obsługi? ;->


w jaki sposób kogoś zmusisz aby przeczytał i zrozumiał dokument?


To nie jest tak kolorowo. Jakiś czas temu byłem w Getinie. Chodziło o
zwykłe założenie konta oraz lokaty jednocześnie. Dostałem umowę zapisaną
MACZKIEM - jakieś 30 stron do przeczytania. Do tego stopnia maczkiem, że
na biurku doradcy była kartka, iż na życzenie klienta drukują większą
czcionką. Sądzę, że wydrukowanie tego standardową "11" w Wordzie
zwiększyłoby liczbę stron wszelkich dokumentów do 50.


ale przepisy mówią, że z każdego tego rodzaju produktu (PSO, struktury lub podobne ryzykowne)
każdy klient ma prawo w ciągu 30 dni zrezygnować BEZ przyczyny (nie bo nie) i BEZ jakichkolwiek kosztów

co w takim wypadku robisz:
podpisujesz "w ciemno" ww. dokument, bo nie masz szansy się z nim dokładnie zapoznać na miejscu i....masz 30 dni, aby przeczytać, zrozumieć, zapytać
jak coś nie gra to wracasz i składasz rezygnację

nadal mało?

opcja druga:
nie podpisujesz tylko zabierasz papiery do domu, analizujesz i jak stwierdzisz, że produkt jest ok to wracasz do banku, pośrednika, TU i wtedy finalizujesz transakcję

na koniec dopiero podpisujesz dokument (każdy klient teraz MUSI!) mówiący o tym, że "zapoznałem się i ZROZUMIAŁEM, warunki ubezpieczenia, regulamin UFK oraz TOiP w dniu x"

nawet jak podpisujesz wniosek o założenie lokaty trzeba potwierdzić zapoznanie się z regulaminem oraz toip


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 22:35:21
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 22:09, RobertS pisze:
ale przepisy mówią, że z każdego tego rodzaju produktu (PSO, struktury
lub podobne ryzykowne)
każdy klient ma prawo w ciągu 30 dni zrezygnować BEZ przyczyny (nie bo
nie) i BEZ jakichkolwiek kosztów

No to Ci powiem, jak to obeszli... Wpisali sobie, że przy likwidacji konta musisz oddać promocyjne oprocentowanie lokaty. I teraz masz wybór... likwidujesz wszystko i masz koszty, bo nie dadzą Ci oprocentowania lokaty (zerwanie) albo kisisz się jedyne 30 miesięcy od podpisania umowy. Pytałem czy można zamknąć ten bałagan - owszem, ale odsetek za okres trzymania nie będzie.

co w takim wypadku robisz:
podpisujesz "w ciemno" ww. dokument, bo nie masz szansy się z nim
dokładnie zapoznać na miejscu i....masz 30 dni, aby przeczytać,
zrozumieć, zapytać
jak coś nie gra to wracasz i składasz rezygnację

nadal mało?

Fakt, w zależności od wielkości lokaty to "tylko" kilkaset złotych.

opcja druga:
nie podpisujesz tylko zabierasz papiery do domu, analizujesz i jak
stwierdzisz, że produkt jest ok to wracasz do banku, pośrednika, TU i
wtedy finalizujesz transakcję

Fakt, tu tylko kilkadziesiąt złotych kosztów czasu, dotarcia do banku (placówek jakby coraz mniej) itd.

na koniec dopiero podpisujesz dokument (każdy klient teraz MUSI!)
mówiący o tym, że "zapoznałem się i ZROZUMIAŁEM, warunki ubezpieczenia,
regulamin UFK oraz TOiP w dniu x"

nawet jak podpisujesz wniosek o założenie lokaty trzeba potwierdzić
zapoznanie się z regulaminem oraz toip

OK. A czy nie prościej by było, gdyby bank był uczciwy?

Czasami trudno się domyśleć, że aby mieć lokatę trzeba mieć też konto. Lokata na pół roku, konto na 2,5 roku. Bardzo drogie (10zł/mc), chyba, że weźmiesz też kartę... i nią wydasz 300zł/mc. Tak oto aby mieć jeden produkt (reklamowany, nagłaśniany), musisz mieć kilka innych, a wręcz jeszcze uwiązać się na lata... Oczywiście wszelkie istotne kwestie pracownik banku pominął milczeniem ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 23:00:39
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 22:35, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 22:09, RobertS pisze:

No to Ci powiem, jak to obeszli... Wpisali sobie, że przy likwidacji
konta musisz oddać promocyjne oprocentowanie lokaty. I teraz masz
wybór... likwidujesz wszystko i masz koszty, bo nie dadzą Ci
oprocentowania lokaty (zerwanie) albo kisisz się jedyne 30 miesięcy od
podpisania umowy. Pytałem czy można zamknąć ten bałagan - owszem, ale
odsetek za okres trzymania nie będzie.

masz na myśli konto w GNB na 30 m-cy + lokata na 8-12% na 3 m-ce?
było 14 dni na rezygnację z tej promocji

rezygnując z konta rezygnowałeś również z lokaty, FAKT za te kilka dni odsetek nie dostałeś



co w takim wypadku robisz:
podpisujesz "w ciemno" ww. dokument, bo nie masz szansy się z nim
dokładnie zapoznać na miejscu i....masz 30 dni, aby przeczytać,
zrozumieć, zapytać
jak coś nie gra to wracasz i składasz rezygnację

nadal mało?

Fakt, w zależności od wielkości lokaty to "tylko" kilkaset złotych.

jak dobrze pamiętam to w tej ofercie max lokata była na 10.000 zł, w jaki sposób chciałbyś stracić przez te 14 dni kilkaset złotych odsetek licząc od ww. kwoty?



opcja druga:
nie podpisujesz tylko zabierasz papiery do domu, analizujesz i jak
stwierdzisz, że produkt jest ok to wracasz do banku, pośrednika, TU i
wtedy finalizujesz transakcję

Fakt, tu tylko kilkadziesiąt złotych kosztów czasu, dotarcia do banku
(placówek jakby coraz mniej) itd.

rezygnację mogłeś złożyć pisemnie i korespondencyjnie, nie było obowiązku fatygować się do banku, ale rozumiem, że na pocztę również daleko i za znaczek trzeba zapłacić...


na koniec dopiero podpisujesz dokument (każdy klient teraz MUSI!)
mówiący o tym, że "zapoznałem się i ZROZUMIAŁEM, warunki ubezpieczenia,
regulamin UFK oraz TOiP w dniu x"

nawet jak podpisujesz wniosek o założenie lokaty trzeba potwierdzić
zapoznanie się z regulaminem oraz toip

OK. A czy nie prościej by było, gdyby bank był uczciwy?

tylko, w którym miejscu nie był?
to oferta promocyjna:
załóż konto na min. 30 m-cy a w zamian dostaniesz lokatę na b.wysoki procent?

banki nie dają nic za darmo, chciałeś dostać np. 10% w sytuacji kiedy lokaty były na 5% to korzystaj aktywnie z konta


Czasami trudno się domyśleć, że aby mieć lokatę trzeba mieć też konto.
Lokata na pół roku, konto na 2,5 roku. Bardzo drogie (10zł/mc), chyba,
że weźmiesz też kartę... i nią wydasz 300zł/mc. Tak oto aby mieć jeden
produkt (reklamowany, nagłaśniany), musisz mieć kilka innych, a wręcz
jeszcze uwiązać się na lata... Oczywiście wszelkie istotne kwestie
pracownik banku pominął milczeniem ;-)

skoro chcesz super lokatę to bank chce coś w zamian, dlaczego to dziwi?
konto kosztowało 4,99 lub 9,99 (w zależności od promocji), karta była gratis, aby za konto nie płacić wystarczyło zrobić obrót kartą na 300/400 zł (w zależności od promocji)

regulamin, który klient MUSIAŁ podpisać liczył 3 strony, czcionka była większa niż przy umowie konta


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 23:24:15
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 23:00, RobertS pisze:
masz na myśli konto w GNB na 30 m-cy + lokata na 8-12% na 3 m-ce?

Chyba 7%. Rok temu się zakończyła. 2x po 3 miesiące.

rezygnując z konta rezygnowałeś również z lokaty, FAKT za te kilka dni
odsetek nie dostałeś

A widzisz! Dali... pendrive firmowy na pocieszenie. Ale to za niewłaściwą obsługę konta i reklamację trwającą jakieś 4 miesiące.

Fakt, w zależności od wielkości lokaty to "tylko" kilkaset złotych.

jak dobrze pamiętam to w tej ofercie max lokata była na 10.000 zł, w
jaki sposób chciałbyś stracić przez te 14 dni kilkaset złotych odsetek
licząc od ww. kwoty?

Mam wrażenie, iż to było 20.000 lub 50.000. Teraz piszesz o 14 dniach, wcześniej o 30 bodaj. Ale istotne jest co innego - zawsze jakieś tam koszty są odkręcenia tego, co bank zakręcił. I właśnie o to zniechęcenie chodzi.

rezygnację mogłeś złożyć pisemnie i korespondencyjnie, nie było
obowiązku fatygować się do banku, ale rozumiem, że na pocztę również
daleko i za znaczek trzeba zapłacić...

Dla osoby zarabiającego 5zł/h to pewnie też inny problem niż dla kogoś komu płaci się trochę więcej. Nie jest to także kwestia poczty - niektóre lokaty trzeba zakładać w oddziale, a nie można drogą internetową. Ciekawe dlaczego ;-)

to oferta promocyjna:
załóż konto na min. 30 m-cy a w zamian dostaniesz lokatę na b.wysoki
procent?

Nie. To oferta promocyjna na lokatę. Potem się okazało, że konto też dobra sprawa... I karta dla kierowców, dziś już też działająca "nieco" inaczej niż wtedy. Muszę korzystać 30 miesięcy, bo nie stracić pieniędzy. A co mi zostało z pierwotnej oferty? Nic. Ani karta nie działa, jak powinna, ani system transakcyjny (konto w praktyce nie nadaje się do użytku), ani lokaty już nie mam.

banki nie dają nic za darmo, chciałeś dostać np. 10% w sytuacji kiedy
lokaty były na 5% to korzystaj aktywnie z konta

Gdyby taka mowa była od początku - nie ma problemu. Niestety nie powiedzieli o tym.

skoro chcesz super lokatę to bank chce coś w zamian, dlaczego to dziwi?

Dziwi nieuczciwość.

konto kosztowało 4,99 lub 9,99 (w zależności od promocji), karta była
gratis, aby za konto nie płacić wystarczyło zrobić obrót kartą na
300/400 zł (w zależności od promocji)

Czyli jedynie 9000zł muszę wydać, by otrzymać bodaj 250zł odsetek od banku.

regulamin, który klient MUSIAŁ podpisać liczył 3 strony, czcionka była
większa niż przy umowie konta

To też nieprawda. W bankowości pracujesz, czy co?
Specjalnie podliczyłem dla Ciebie strony, które mam w teczce getina. Dokładnie 30. Maczkiem. Słownie: trzydzieści. W tym 17 samej umowy, ale jeszcze 2 dodatkowe kartki podpięte. Reszta to regulaminy, umowy lokat.


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 23:53:48
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 23:24, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 23:00, RobertS pisze:
masz na myśli konto w GNB na 30 m-cy + lokata na 8-12% na 3 m-ce?

Chyba 7%. Rok temu się zakończyła. 2x po 3 miesiące.

wcześniej oprocentowanie było wyższe

rezygnując z konta rezygnowałeś również z lokaty, FAKT za te kilka dni
odsetek nie dostałeś

A widzisz! Dali... pendrive firmowy na pocieszenie. Ale to za
niewłaściwą obsługę konta i reklamację trwającą jakieś 4 miesiące.

pendive warty pewnie z 10 zł, na czym polegała ta niewłaściwa obsługa?

Mam wrażenie, iż to było 20.000 lub 50.000. Teraz piszesz o 14 dniach,
wcześniej o 30 bodaj. Ale istotne jest co innego - zawsze jakieś tam
koszty są odkręcenia tego, co bank zakręcił. I właśnie o to zniechęcenie
chodzi.

14 dni przy koncie/depozycie, a 30 dni przy bardziej skomplikowanych produktach (PSO, struktury itp...)
w tej ofercie było to 10.000 zł na depozycie, na 100% no chyba, że jakiś inny bank

Dla osoby zarabiającego 5zł/h to pewnie też inny problem niż dla kogoś
komu płaci się trochę więcej. Nie jest to także kwestia poczty -
niektóre lokaty trzeba zakładać w oddziale, a nie można drogą
internetową. Ciekawe dlaczego ;-)

ale rezygnować możesz przez pocztę z jednych i drugich, bez znaczenia gdzie zawierałeś umowę
ktoś ma 50.000 zł na lokatę i brakuje mu 3 zł na znaczek?


to oferta promocyjna:
załóż konto na min. 30 m-cy a w zamian dostaniesz lokatę na b.wysoki
procent?

Nie. To oferta promocyjna na lokatę. Potem się okazało, że konto też
dobra sprawa... I karta dla kierowców, dziś już też działająca "nieco"
inaczej niż wtedy. Muszę korzystać 30 miesięcy, bo nie stracić
pieniędzy. A co mi zostało z pierwotnej oferty? Nic. Ani karta nie
działa, jak powinna, ani system transakcyjny (konto w praktyce nie
nadaje się do użytku), ani lokaty już nie mam.

do konta z kartą paliwową nie było promocyjnych lokat (nie można korzystać z dwóch promocji jednocześnie), albo wyższy % na lokacie albo zwrot za paliwo

skoro karta nie działa to trzeba ją wymienić, czasem tak bywa, co w systemie transakcyjnym nie działa?



banki nie dają nic za darmo, chciałeś dostać np. 10% w sytuacji kiedy
lokaty były na 5% to korzystaj aktywnie z konta

Gdyby taka mowa była od początku - nie ma problemu. Niestety nie
powiedzieli o tym.

i miałeś 14 dni aby przeczytać 3 strony regulaminu i złożyć rezygnację, za mało czasu?


skoro chcesz super lokatę to bank chce coś w zamian, dlaczego to dziwi?

Dziwi nieuczciwość.

konto kosztowało 4,99 lub 9,99 (w zależności od promocji), karta była
gratis, aby za konto nie płacić wystarczyło zrobić obrót kartą na
300/400 zł (w zależności od promocji)

Czyli jedynie 9000zł muszę wydać, by otrzymać bodaj 250zł odsetek od banku.

TAK, to była oferta konta z lokatą a nie lokaty z kontem


regulamin, który klient MUSIAŁ podpisać liczył 3 strony, czcionka była
większa niż przy umowie konta

To też nieprawda. W bankowości pracujesz, czy co?
Specjalnie podliczyłem dla Ciebie strony, które mam w teczce getina.
Dokładnie 30. Maczkiem. Słownie: trzydzieści. W tym 17 samej umowy, ale
jeszcze 2 dodatkowe kartki podpięte. Reszta to regulaminy, umowy lokat.

znam dokładnie warunki oraz dokumentację, całość składa się z :
1. umowa ramowa
2. umowa konta osobistego (ror)
3. umowa o kartę debetową
ww. 1-3 dostaje każdy klient, czy bierze lokatę czy też nie,
na koniec, jeżeli klient korzysta z promocji (jest ich wiele) dostaje jeszcze regulamin tejże promocji, który liczy 3-4 strony
do tego otrzymuje druk REZYGNACJI (wszystkie dokumenty drukują się razem), jeżeli pracownik banku nie odeśle do c-li wszystkich to są braki i umowa nie zostanie zawarta

klient musi parafować każdą stronę + podpisać się na ostatnich z każdego druku

masz na to 14 dni, aby od umowy odstąpić bez żadnych konsekwencji, możesz wrócić do placówki (dowolnej) lub odesłać rezygnację na adres korespondencyjny banku

ps
korzystam z usług wielu banków (podobnie jak większość grupowiczów) i jak idę do instytucji finansowej zawrzeć umowę konta/lokaty/kredytu/ubezpieczenia itp... to ZAWSZE czytam wszystko co mi dadzą do podpisania, bo mam do tego prawo i guzik mnie obchodzi, że kolejka, że klienci czekają albo pracownik chce iść na obiad

skoro mam się podpisać, że zapoznałem się z dokumentami to właśnie to robię i niech mi tylko ktoś powie, że mam się pospieszyć!

wygląda na to, że podpisałeś coś czego nie przeczytałeś, a nawet nie zrobiłeś tego w domu (na spokojnie) i nie skorzystałeś z przysługującego Ci prawa do bezpłatnej rezygnacji z produktu...do kogo masz teraz pretensje?


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-19 00:29:24
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 23:53, RobertS pisze:
pendive warty pewnie z 10 zł, na czym polegała ta niewłaściwa obsługa?

Z konta nie da się korzystać. Miałem mieć podwyższone lokaty, nie było, blokady, które źle były rozliczane, opóźnienia w realizacji przelewów, wreszcie ostatnio - nie wiadomo dlaczego - karta nie zawsze działa. Składałem chyba ze 4 reklamacje. Mam dość tego konta. Przedłużali odpowiedzi, potem poprawiali system, przepraszali, dali pena 8GB. Tylko co z tego, jak dalej to nie działa, a zrezygnować nie można. Tzn. można - oddając za lokatę. Morduję się do kwietnia 2016 i rezygnuję. A korzystać mus, bo jak nie to 10zł/mc za konto. Które nie działa prawidłowo.

14 dni przy koncie/depozycie, a 30 dni przy bardziej skomplikowanych
produktach (PSO, struktury itp...)
w tej ofercie było to 10.000 zł na depozycie, na 100% no chyba, że jakiś
inny bank

Getin. Specjalnie dla Ciebie zerknąłem do teczki... 20.000zł Potem była na 50.000.

ale rezygnować możesz przez pocztę z jednych i drugich, bez znaczenia
gdzie zawierałeś umowę
ktoś ma 50.000 zł na lokatę i brakuje mu 3 zł na znaczek?

Ja naprawdę nie mam czasu na takie głupstwa. Gdy dziś ping-pong daje 1,66 dziennie to 3zł oznacza oddanie dwudniowego zysku. Tak na to patrz. Poproszę 16,5% netto jak w mbanku na początku, a 3zł za znaczek nie będzie problemem. Nie patrzę na wartość w stosunku do pensji, ale na bilans co dostaję od banku, a ile każe na siebie płacić.

do konta z kartą paliwową nie było promocyjnych lokat (nie można
korzystać z dwóch promocji jednocześnie), albo wyższy % na lokacie albo
zwrot za paliwo

NIestety nie masz racji. Specjalnie dla Ciebie do teczki i... "Lokata Wspaniały Procent" - tak to się nazywalo.

skoro karta nie działa to trzeba ją wymienić, czasem tak bywa, co w
systemie transakcyjnym nie działa?

Bardzo dużo. Np. wygrałem 10zł płacąc kartą a nie doliczyli łamiąc regulamin. Ale najwięcej straciłem, bo nie podnosili o 0,2% za aktywne konto. Więc założyłem o ten procent mniej i reklamowałem. Nie uznali, bo niby źle kliknąłem. Wysłałem screena, że nie było innej opcji. Uznali reklamację, ale % nie podnieśli na założonej juz lokacie. Cyrk na kółkach. Miałem klikać w link, którego nie było.

i miałeś 14 dni aby przeczytać 3 strony regulaminu i złożyć rezygnację,
za mało czasu?

Źle do tego podchodzisz. Gdy dzwoni do mnie bank to na ruchliwym skrzyżowaniu są gotowi na jedno moje "tak" zakładać lokaty, produkty - nic nie przeszkadza. A jak jak trzeba werbalnie mnie o czymś poinformować to nagle każesz mi czytać stosy papierów.
Tak, przeczytałem w domu po kilku dniach. Nie miałem czasu kilka kolejnych dni się tym zając, a potem straty byłyby już za duże. Wiem, że powinienem się zwolnić z pracy i biec do banku, ale niestety - postanowiłem zachować etat. Mój błąd. W weekend bank nie pracuje.

TAK, to była oferta konta z lokatą a nie lokaty z kontem

Czyli znowu oszukali. Zastanawiam się czy kiedyś w ogóle mówią prawdę.

klient musi parafować każdą stronę + podpisać się na ostatnich z każdego
druku

OK, więc wiesz, że to nierealne, by to wszystko przeczytać na miejscu.

masz na to 14 dni, aby od umowy odstąpić bez żadnych konsekwencji,
możesz wrócić do placówki (dowolnej) lub odesłać rezygnację na adres
korespondencyjny banku

I stracić odsetki za umówiony okres. Stracić czas na dojazd, przelewy itd. A wystarczyłoby od razu: "ale wie Pan, że przez 2,5 roku nie będzie Pan mógł zrezygnować z konta?".

korzystam z usług wielu banków (podobnie jak większość grupowiczów) i
jak idę do instytucji finansowej zawrzeć umowę
konta/lokaty/kredytu/ubezpieczenia itp... to ZAWSZE czytam wszystko co
mi dadzą do podpisania, bo mam do tego prawo i guzik mnie obchodzi, że
kolejka, że klienci czekają albo pracownik chce iść na obiad

Ja też byłem zmęczony. O tym, że system nie działa prawidłowo dowiedziałem się po kilku miesiącach. Bo raz na miesiąc podnosili oprocentowanie. Naprawdę nie wszystko od razu się dowiesz. Zanim przetestujesz - nie możesz się już wycofać bez strat.

wygląda na to, że podpisałeś coś czego nie przeczytałeś, a nawet nie
zrobiłeś tego w domu (na spokojnie) i nie skorzystałeś z przysługującego
Ci prawa do bezpłatnej rezygnacji z produktu...do kogo masz teraz
pretensje?


Do banku. Miałem dostałem kartę, która nie działa, konto które nie działa, umowę, której nie mogę rozwiązać
a pracownik ze mna rozmawiał o pogodzie, bo akurat padało...


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 09:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów
nie w jednym czy dwóch bankach...
Alez oczywiście,  że nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma własny
rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs
zbiorowych pozwach.

Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie zrozumiec cała tresc?

Data: 2015-01-18 11:09:29
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 10:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie rozmów
nie w jednym czy dwĂłch bankach...
Alez oczywiście,  Ĺźe nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma własny
rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs
zbiorowych pozwach.

Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?


Skoro podpisał kwit, że oświadcza, że rozumie i jest świadomy?
Ma jeszcze podpisać kwit, że rozumie, że podpisany kwit o zrozumieniu oznacza, to co oznacza?


--
Pete

Data: 2015-01-18 11:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ja ci mówie, ze banki nie ostrzegały i mówie to na podstawie
rozmów nie w jednym czy dwóch bankach...
Alez oczywiście,  że nie ostrzegały. I co z tego? Po to się ma
własny rozum, żeby się dowiedzieć lub DOPYTAĆ zaufanych osób.

Najwazniejsze, ze ustalilismy stan faktyczny.
Czy powinny ostrzegać - to juz zapewne bedzie ustalał sąd w jakichs
zbiorowych pozwach.

Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w
stanie zrozumiec cała tresc?

Skoro podpisał kwit, że oświadcza, że rozumie i jest świadomy?
Ma jeszcze podpisać kwit, że rozumie, że podpisany kwit o zrozumieniu oznacza, to co oznacza?

Było kilka takich spraw jak to pod pozorem udzielenia kredytu nieswiadomi ludzie sprzedali mieszkania. Rozumiem ze stajesz po stronie złodziei. Tak jak pisałem - kwestia standardów.
Dla mnie tak samo wazne jak dokument jest to co mówił do mnie doradca.

Data: 2015-01-18 14:20:49
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
Dnia Sun, 18 Jan 2015 11:09:29 +0100, Pete napisał(a):
W dniu 2015-01-18 o 10:59, Budzik pisze:
Ostrzegać ostrzegali. Od jakiegoś czasu jest nawet osobny kwitek, na
którym delikwent poświadcza że wie co robi :)

Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?

Skoro podpisał kwit, że oświadcza, że rozumie i jest świadomy?
Ma jeszcze podpisać kwit, że rozumie, że podpisany kwit o zrozumieniu oznacza, to co oznacza?

Kto wie, moze by wtedy przeczytal jeszcze raz :-)

Czesc umow jest taka, ze czytasz, czytasz i nie rozumiesz. Albo
rozumiesz .. a mozna tez zrozumiec odwrotnie.

Ale tak sobie cos przypomnialem ... wszyscy juz jakby zapomnieli, ze
pierwsze "dobicie" bylo na kredytach zlotowkowych.
Komuna dawala na umiarkowanych warunkach, ludzie brali, potem
przyszedl Balcerowicz, wprowadzil stopy realne i olbrzymie, dal przy
tym pewien czas na splate ... kto bral kredyt dawniej, ten splacil dom
z jednej pensji. Kto bral pozniej i nie zdazylo mu sie zdewaluowac,
ten wpadl w jakiesz szalencze procenty, chyba nawet pod 100%
podchodzily. No i komornik zabieral gospodarke ...


J.

Data: 2015-01-20 09:45:45
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-18 10:59, Budzik wrote:
Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?

Dla mnie to jest zadziwiające, że ludzie pakują się w inwestycje za setki kpln, trwające dziesiątki lat, ale nie chcą poświęcić godziny czasu i zainwestować w poradę prawną/finansową za - 3.14*drzwi- 300 złotych (niech będzie za 1000pln).

A później płaczą, że nie wiedzieli, nie zrozumieli, a ten zły bank to wykorzystał.

No sorry, ale tu powinien zadziałać instynkt samozachowawczy. Nie da się takiego postępowania wytłumaczyć nawet IQ klienta na poziomie gdzieś między IQ młotka i główki kapusty, że tak się odniosę do Scotta Adamsa ...

Piotrek

Data: 2015-01-20 10:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Co to znaczy: od jakiegos czasu?
Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w
stanie zrozumiec cała tresc?

Dla mnie to jest zadziwiające, że ludzie pakują się w inwestycje za setki kpln, trwające dziesiątki lat, ale nie chcą poświęcić godziny czasu i zainwestować w poradę prawną/finansową za - 3.14*drzwi- 300 złotych (niech będzie za 1000pln).

A później płaczą, że nie wiedzieli, nie zrozumieli, a ten zły bank to wykorzystał.

No sorry, ale tu powinien zadziałać instynkt samozachowawczy. Nie da
się takiego postępowania wytłumaczyć nawet IQ klienta na poziomie
gdzieś między IQ młotka i główki kapusty, że tak się odniosę do Scotta
Adamsa ...

Ok, idziesz do radcy, płacisz i co dalej?

Data: 2015-01-20 13:09:31
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 11:59, Budzik wrote:

Ok, idziesz do radcy, płacisz i co dalej?



I wymagam. To chyba oczywiste ;-)

A czego wymagam to już mocno zależy do stopnia mojej edukacji prawnej/ekonomicznej.

Piotrek

Data: 2015-01-20 14:59:28
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 20.01.2015 13:09, Piotrek pisze:
On 2015-01-20 11:59, Budzik wrote:

Ok, idziesz do radcy, płacisz i co dalej?



I wymagam. To chyba oczywiste ;-)

A czego wymagam to już mocno zależy do stopnia mojej edukacji
prawnej/ekonomicznej.

Ale czego wymagasz? Gwarancji? I jak je wyegzekwujesz?

CHF podskoczył ale nie musiał podskoczyć - to połączenie spekulacji z owczym pędem ludzi wierzących w gwarantowane bezpieczne przystanie.

Zresztą podobnie jest ze złotem - złoto jest tak drogie bo ludzie wierzą, że ma jakąś inherentną wartość z boskiego nadania.

Fajnie by było jakby powstała tania metoda syntezy podstawowej materii - w tym i złota :)

Ale spanikowali ci wszyscy od sztabek :D

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-20 18:07:29
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 13:09, Piotrek pisze:
On 2015-01-20 11:59, Budzik wrote:

Ok, idziesz do radcy, płacisz i co dalej?



I wymagam. To chyba oczywiste ;-)

A czego wymagam to już mocno zależy do stopnia mojej edukacji
prawnej/ekonomicznej.

I niby ten prawnik Ci miał zagwarantować górne widełki kursu CHF? ;-)

Nie widzę tu zastosowania wszelkich porad radcy prawnego.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 18:32:30
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 18:07, S wrote:
I niby ten prawnik Ci miał zagwarantować górne widełki kursu CHF? ;-)

Po czym poznajesz, że tak miałoby być?

Nie widzę tu zastosowania wszelkich porad radcy prawnego.

Jeśli ktoś jest w stanie ogarnąć 30 stronicową umowę to istotnie nie ma takiej potrzeby.

Piotrek

Data: 2015-01-20 19:09:50
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 18:32, Piotrek pisze:
On 2015-01-20 18:07, S wrote:
I niby ten prawnik Ci miał zagwarantować górne widełki kursu CHF? ;-)

Po czym poznajesz, że tak miałoby być?

No bo mam iść do prawnika... po co?

Nie widzę tu zastosowania wszelkich porad radcy prawnego.

Jeśli ktoś jest w stanie ogarnąć 30 stronicową umowę to istotnie nie ma
takiej potrzeby.

A co miałoby być w tej umowie niejasne?
Chyba zgubiłem się, co chciałeś przez to powiedzieć. Problemy z CHF dotyczą czynników zewnętrznych, a tych umowa nie reguluje. Bankierzy wiedzieli, iż CHF jest potencjalnie nastawione na wzrost przy relatywnie niskiej stracie i tyle. Kowalski tego nie wiedział. Gdy mi mechanik nadpiłuje linkę hamulca to ma świadomość, że jest duża szansa "awarii" mimo iż oddając auto na przegląd zgadzałem się, by przy tym aucie gmerał.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 19:21:54
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 19:09, S wrote:
No bo mam iść do prawnika... po co?

Hint:
odpowiadałem na post Budzika, który napisał między innymi "Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?"

Piotrek

Data: 2015-01-20 19:38:07
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 19:21, Piotrek pisze:
On 2015-01-20 19:09, S wrote:
No bo mam iść do prawnika... po co?

Hint:
odpowiadałem na post Budzika, który napisał między innymi "Widziałes
umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?"

Zatem uważam, że interpretacja prawnika nie musi się pokrywać z interpretacją banku. Czy prawnik bierze odpowiedzialność finansową za swoją interpretację?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:40:33
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 19:38, S wrote:
Zatem uważam, że interpretacja prawnika nie musi się pokrywać z
interpretacją banku. Czy prawnik bierze odpowiedzialność finansową za
swoją interpretację?

Radca prawny ma obowiązkowe OC. Zgadnij dlaczego?

Piotrek

Data: 2015-01-20 20:56:34
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 20:40, Piotrek pisze:
On 2015-01-20 19:38, S wrote:
Zatem uważam, że interpretacja prawnika nie musi się pokrywać z
interpretacją banku. Czy prawnik bierze odpowiedzialność finansową za
swoją interpretację?

Radca prawny ma obowiązkowe OC. Zgadnij dlaczego?

Pytanie brzmiało: Czy prawnik bierze odpowiedzialność finansową za swoją interpretację?

Spróbuj odpowiedzieć w swoim ulubionym stylu: TAK/NIE.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 22:26:15
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

No bo mam iść do prawnika... po co?

Hint:
odpowiadałem na post Budzika, który napisał między innymi "Widziałes umowe kredytu hipotecznego? Jestes pewien, ze kazdy jest w stanie
zrozumiec cała tresc?"

Tresc to równiez to co sie dzieje własnie w takich sytuacjach jak dzis.

Data: 2015-01-21 08:12:20
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 23:26, Budzik wrote:
Tresc to równiez to co sie dzieje własnie w takich sytuacjach jak dzis.

Nie, to jest zwykła arytmetyka. Ogarniają to jeszcze w szkole podstawowej.

Piotrek

Data: 2015-01-21 18:49:21
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Tresc to równiez to co sie dzieje własnie w takich sytuacjach jak
dzis.

Nie, to jest zwykła arytmetyka. Ogarniają to jeszcze w szkole
podstawowej.
Tak, oczywiscie.
A potem zapominaja tylko kilku guru z pl.biznes.banki wie wszystko...

Data: 2015-01-20 19:00:05
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Ok, idziesz do radcy, płacisz i co dalej?

I wymagam. To chyba oczywiste ;-)

A czego wymagam to już mocno zależy do stopnia mojej edukacji prawnej/ekonomicznej.

Wymagasz od kogo?

Data: 2015-01-20 20:08:20
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 20:00, Budzik wrote:
Wymagasz od kogo?

Od tego komu zapłaciłem za usługę? W moim matriksie to raczej normalne. Czy u Ciebie to działa jakoś inaczej?

Piotrek

Data: 2015-01-20 22:26:12
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Wymagasz od kogo?

Od tego komu zapłaciłem za usługę? W moim matriksie to raczej normalne. Czy u Ciebie to działa jakoś inaczej?

Tak samo. Dopytywałem o ktorej usłudze piszesz.
Ale w takim razie w moim odczuciu taki frankowicz zapłacił bankowi za usługe ale bank nie dochował wszelkiej potrzebnej starannosci przy omawianiu warunków.

Data: 2015-01-21 08:34:39
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 23:26, Budzik wrote:
Tak samo. Dopytywałem o ktorej usłudze piszesz.
Ale w takim razie w moim odczuciu taki frankowicz zapłacił bankowi za
usługe ale bank nie dochował wszelkiej potrzebnej starannosci przy
omawianiu warunków.

Czego nie dochował? Ale konkretnie.

Piotrek

Data: 2015-01-21 18:49:18
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

On 2015-01-20 23:26, Budzik wrote:
Tak samo. Dopytywałem o ktorej usłudze piszesz.
Ale w takim razie w moim odczuciu taki frankowicz zapłacił bankowi za
usługe ale bank nie dochował wszelkiej potrzebnej starannosci przy
omawianiu warunków.

Czego nie dochował? Ale konkretnie.

Ile razy mam powtarzac?
Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również mozliwych) umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.
Nic wielkiego - 5 minutowe pouczenie z bardzo ogólną symulacja dobrych i złych sytuacji.

Data: 2015-01-22 00:21:04
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-21 19:49, Budzik wrote:
Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również mozliwych)
umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.

OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...

Nic wielkiego - 5 minutowe pouczenie z bardzo ogólną symulacja dobrych i
złych sytuacji.

Znaczy się tak po góralsku proponujesz: "albo wzrośnie, albo spadnie, albo pozostanie bez zmian" ;-)

Piotrek

Data: 2015-01-21 23:59:51
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również
mozliwych) umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.

OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może
się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej
powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...

Widzisz, sam wpadasz w te pułapkę oczywistych nieoczywistosci.
Płacenie wiecej to nie jest jedyny problem!
 
Nic wielkiego - 5 minutowe pouczenie z bardzo ogólną symulacja
dobrych i złych sytuacji.

Znaczy się tak po góralsku proponujesz: "albo wzrośnie, albo spadnie, albo pozostanie bez zmian" ;-)

Nie, ale rozumiem ze nie rozumiesz.
Bo to nie jest tak proste jak sie wydaje.
Chodzi o to, zeby pokazac co sie dzieje jak spada i jak wzrasta. Nie tylko to ze rata rosnie.

No ale rozumiem problem.
Bo skoro doradca kłamał ze "najwyzej rata wzrosnie o 200zł" to trudno zeby pokazywał co sie moze stac w rzeczywistosci.

Data: 2015-01-22 12:08:27
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-22 00:59, Budzik wrote:
OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może
się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej
powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...

Widzisz, sam wpadasz w te pułapkę oczywistych nieoczywistosci.
Płacenie wiecej to nie jest jedyny problem!

Ale ja tu nie robiłem całościowej analizy. Zwróciłem uwagę na (chyba) najbardziej istotny aspekt - pacjenta nie stać na bieżącą obsługę zadłużenia.

Przy jeszcze 30 letnim czasie kredytowania to czy wartość mieszkania jest w jakiejkolwiek sensownej relacji do *aktualnej* kwoty kredytu ma trzeciorzędne znaczenie (z dokładnością do konieczności ewentualnego doubezpieczenia kredytu, co bezpośrednio przekłada się na miesięczny koszt obsługi).

Z takiego mianowicie powodu, że popyt na rynku wtórnym jest - delikatnie mówiąc - ograniczony. Tak więc pacjent i tak by się bujał ze sprzedażą nie wiadomo ile. A co będzie za lat - dajmy na to - dziesięć i jaka będzie powyższa relacja, to tego nie wie nikt.

I tej wersji bym się trzymał ...

Znaczy się tak po góralsku proponujesz: "albo wzrośnie, albo spadnie,
albo pozostanie bez zmian" ;-)

Nie, ale rozumiem ze nie rozumiesz.
Bo to nie jest tak proste jak sie wydaje.

Ale też nie jest tak skomplikowane jak sugerujesz. Zgaduję, że dziecko z zerówki byłoby w stanie robić za eksperta (byleby tylko jakoś ogarniało tabliczkę mnożenia).

Chodzi o to, zeby pokazac co sie dzieje jak spada i jak wzrasta. Nie tylko
to ze rata rosnie.

Więcej wiary w ludzi! :-)

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że przeciętny kredytobiorca doskonale zdawał sobie sprawę z konsekwencji.

Ale gdyby doradca zasugerował im kurs na poziomie 4 pln za franka (przy aktualnym kursie 2PLN/CHF) to by patrzyli na niego jak na idiotę.

No ale rozumiem problem.
Bo skoro doradca kłamał ze "najwyzej rata wzrosnie o 200zł" to trudno zeby
pokazywał co sie moze stac w rzeczywistosci.

Podejrzewasz, że kredytobiorcom podawali przed wizytą u doradcy lub podpisaniem umowy jakieś środki psychoaktywne, które ich kompletnie "odmóżdżyły"?

Piotrek

Data: 2015-01-22 12:18:59
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-22 12:08, Piotrek wrote:
[...] A co będzie za lat - dajmy na to - dziesięć i jaka
będzie powyższa relacja, to tego nie wie nikt.


Autopoprawka: Górale wiedzą.

Piotrek

Data: 2015-01-22 16:59:48
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

Przy jeszcze 30 letnim czasie kredytowania to czy wartość mieszkania jest w jakiejkolwiek sensownej relacji do *aktualnej* kwoty kredytu ma trzeciorzędne znaczenie (z dokładnością do konieczności ewentualnego doubezpieczenia kredytu, co bezpośrednio przekłada się na miesięczny koszt obsługi).

Ma ogromne znaczenie.
Dzieci, powiekszenie rodziny, koniecznosc zamieszkania w wiekszym mieszkaniu w okresie 30 letnim - powiedziałbym ze to bardzo prawdopodobne wydarzenia.

A tu dupa - mieszkania nie da sie sprzedac.

Data: 2015-01-22 07:42:01
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Thu, 22 Jan 2015 00:21:04 +0100, Piotrek napisał(a):
On 2015-01-21 19:49, Budzik wrote:
Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również mozliwych)
umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.

OMG. Ludzi, którzy nie rozumieją, że jak coś nie jest stałe to może się zmienić, a jak wzrośnie to będą więcej płacić to IMHO raczej powinni ubezwłasnowolniać a nie dawać im kredyty ...

No ... widziales gdzies w ofercie/symulacji/umowie przy RRSO dopisek "Uwaga, RRSO moze wzrosnac w razie wzrostu
WIBOR/Libor/stopy NBP" ?

J.

Data: 2015-01-21 21:51:27
Autor: test
dobicie frankowców

"Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message news:XnsA429C4E0A1E15budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...
Użytkownik Piotrek piotrek@pisz.na.berdyczow.info ...

On 2015-01-20 23:26, Budzik wrote:
Tak samo. Dopytywałem o ktorej usłudze piszesz.
Ale w takim razie w moim odczuciu taki frankowicz zapłacił bankowi za
usługe ale bank nie dochował wszelkiej potrzebnej starannosci przy
omawianiu warunków.

Czego nie dochował? Ale konkretnie.

Ile razy mam powtarzac?
Starannosci w poinformowaniu klienta o konsekwencjach (również mozliwych)
umowy, oraz róznych (dobrych i złych) scenariuszy.
Nic wielkiego - 5 minutowe pouczenie z bardzo ogólną symulacja dobrych i
złych sytuacji.

Ja pamietam jak wszyscy frankowcy pisali (nawet tu na grupie) ze co tam wzrost - nawet jak wzrosnie do 3 PLN (3,5 ....) to i tak bede do przodu.
A do 4 czy 5 to nie wzrosnie bo bylby armageddon i wtedy stopy w PLN beda 10 % (20 .... )


Piotrek

--
www.facebook.com/vndesignwnetrza/

Data: 2015-01-22 10:45:32
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "test"  napisał w wiadomości grup
Ja pamietam jak wszyscy frankowcy pisali (nawet tu na grupie) ze co tam wzrost - nawet jak wzrosnie do 3 PLN (3,5 ....) to i tak bede do przodu.
A do 4 czy 5 to nie wzrosnie bo bylby armageddon i wtedy stopy w PLN beda 10 % (20 .... )

No i poczekajmy jeszcze z miesiac, a potem z rok ...
Jeszcze pytanie kiedy pisali - w 2008 gdy byl po 2zl, czy rok wczesniej, gdy byl po 2.50, i 3-3.5 to jest znow tak duzo drozej, normalna zmiana kursu, z ktora trzeba sie liczyc ...



J.

Data: 2015-01-20 23:25:16
Autor: Alf/red/
dobicie frankowców
On 20/01/15 20:08, Piotrek wrote:
On 2015-01-20 20:00, Budzik wrote:
Wymagasz od kogo?

Od tego komu zapłaciłem za usługę?

No to usługuje i mówi "umowa jest dobra (nie naraża klienta na jawne wydymanie)" i jeśli jest młody i mu się chce, to dodaje "ale kurs franka jest w perspektywie 20 lat nie do zgadnięcia". I co robisz - bierzesz kredyt we frankach, czy nie bierzesz żadnego?

A jeszcze jakby te 7 czy 10 lat temu powiedział "chrzań pan chałupę, kupuj pan złoto" to co byś zrobił?

--
Alf/red/

Data: 2015-01-21 08:20:35
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 23:25, Alf/red/ wrote:
No to usługuje i mówi "umowa jest dobra (nie naraża klienta na jawne
wydymanie)" i jeśli jest młody i mu się chce, to dodaje "ale kurs franka
jest w perspektywie 20 lat nie do zgadnięcia". I co robisz - bierzesz
kredyt we frankach, czy nie bierzesz żadnego?

Jeśli zarabiam w złotówkach i nie jestem z tych co to mają dewizę "no risk no fun" to nie biorę żadnego. To chyba oczywiste.

[...]

Piotrek

Data: 2015-01-21 16:33:29
Autor: Alf/red/
dobicie frankowców
On 21/01/15 08:20, Piotrek wrote:
to nie biorę żadnego. To chyba oczywiste.

I mieszkasz u teściów, a kobita ciosa Ci kołki na głowie. To chyba oczywiste.
Albo to, co by poszło na ratę kredytu, to znikasz miesiąc w miesiąc na rzecz właściciela mieszkania, które zajmujesz nie znając dnia ani godziny.

Zrozum, w ten sposób to lepiej nie wstawać rano z łóżka...

--
Alf/red/

Data: 2015-01-21 18:49:19
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Alf/red/ fake_1501@ump.waw.pl ...

Wymagasz od kogo?

Od tego komu zapłaciłem za usługę?

No to usługuje i mówi "umowa jest dobra (nie naraża klienta na jawne wydymanie)" i jeśli jest młody i mu się chce, to dodaje "ale kurs franka jest w perspektywie 20 lat nie do zgadnięcia". I co robisz - bierzesz kredyt we frankach, czy nie bierzesz żadnego?

A dlaczego tylko taka opcja:
we frankach albo zadnego.
A pln?
Ja zastanawiałem sie nad kredytem ale jakbym wiedział to co dzis to nigdy bym tego nie analizował. I nie chodzi o to ze frank podrozał. Chodzi o to, jakie były szanse na podrozenie i jakie sa tego konsekwencje.

A jeszcze jakby te 7 czy 10 lat temu powiedział "chrzań pan chałupę, kupuj pan złoto" to co byś zrobił?

Pomyslałbym ze zaprasza mnie do mieszkania w swojej chacie :)

Data: 2015-01-22 09:09:04
Autor: Alf/red/
dobicie frankowców
On 21/01/15 19:49, Budzik wrote:
A dlaczego tylko taka opcja:
we frankach albo zadnego.
A pln?

Bo to była różnica między np. 1300 zł a 2000 zł. Miesięcznie. Podają zresztą w tiwi różne takie grafiki, ile to złotówkowcy do tej pory wpłacili więcej.
A dane historyczne były stabilne. Ciepła zima też jest zaskoczeniem.

--
Alf/red/

Data: 2015-01-22 16:59:48
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Alf/red/ fake_1501@ump.waw.pl ...

On 21/01/15 19:49, Budzik wrote:
A dlaczego tylko taka opcja:
we frankach albo zadnego.
A pln?

Bo to była różnica między np. 1300 zł a 2000 zł. Miesięcznie. Podają zresztą w tiwi różne takie grafiki, ile to złotówkowcy do tej pory wpłacili więcej.
A dane historyczne były stabilne. Ciepła zima też jest zaskoczeniem.

No ale mozna np. kupic mniejsze mieszkanie...

Data: 2015-01-22 20:25:33
Autor: Alf/red/
dobicie frankowców
On 22/01/15 17:59, Budzik wrote:
No ale mozna np. kupic mniejsze mieszkanie...

Mądryś teraz. Popatrz: przed chwilą widziałem w TV reklamę (a wczoraj na stacji wielki plakat) paliwa arktycznego, które działa przy minus 35. Po co??? Mogli nie wykupywać. Ci tam z tego samolotu co się rozbił, mogli np. pojechać pociągiem bo samoloty się rozbijają, no nie wiedzieli?? I tak dalej.

Moja Babcia mawiała: jakby człowiek wiedział że się przewróci, to by się położył.

--
Alf/red/

Data: 2015-01-22 23:59:48
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Alf/red/ fake_1501@ump.waw.pl ...

No ale mozna np. kupic mniejsze mieszkanie...

Mądryś teraz. Popatrz: przed chwilą widziałem w TV reklamę (a wczoraj na stacji wielki plakat) paliwa arktycznego, które działa przy minus 35. Po co??? Mogli nie wykupywać. Ci tam z tego samolotu co się rozbił, mogli np. pojechać pociągiem bo samoloty się rozbijają, no nie wiedzieli?? I tak dalej.

Moja Babcia mawiała: jakby człowiek wiedział że się przewróci, to by się położył.

Ale ja nie pisze, ze to miała być decyzja pod tytułem: wiemy ze frank podrozeje wiec nie zadłużamy sie we franku.

Ja mówie, ze to powinna być decyzja pod tytułem: rozumiemy konsekwencje i podejmujemy decyzje.

Porównujac do Twojego babcinego przykładu - jak masz 80 lat to nie wchodzisz na lód bo wiesz, ze mozesz sie przewrócic.
Jak nie wiesz, to wchodzisz.
A jak masz swiadomosc, to wchodzisz na własne ryzyko szacujac przy tym swoja sprawnosc fizyczne, rodzaj obuwia, ewentualne konsekwencje przewrotki etc.

Data: 2015-01-23 13:34:04
Autor: Alf/red/
dobicie frankowców
On 23/01/15 00:59, Budzik wrote:
Ja mówie, ze to powinna być decyzja pod tytułem: rozumiemy konsekwencje i
podejmujemy decyzje.

Przedsiębiorcy też rozumieją konsekwencje (chyba), a jednak kupują pługi do śniegu, sól, i startują w przetargach. Stacje benzynowe kupują zapasy paliwa arktycznego (opcje na zakup) i plakaty reklamowe. A tu kupa: śniegu nie ma, mrozu nie ma, zarobku nie ma. Ale zawsze był!!!

Babcia patrzy: wszyscy idą prosto po lodzie, sąsiadka spod trójki też. Doszli, toż to kilka kroków. Mam iść naokoło? Kawał drogi! Spóźnię się. Nie iść do kościoła nie można. No to idzie.

Nadal nie rozumiesz tych, co wzięli? Przy czym nie mówię o roku 2009 kiedy już może było słychać trzeszczenie lodu pod stopami - ja osobiście wziąłem kredyt w 2003, kiedy sorki, ale największy wróżbita nie przewidywał przebicia ponad dwa razy. Tutaj w innych wątkach pokazywano sposób rozumowania: "kurs nie wzrośnie mocno, chyba że będzie wojna". No w pewnym sensie jest... no ale, przepraszm że się powtarzam, nie można żyć normalnie zakładając że będzie wojna, spadnie kometa, upadnie bank centralny czy coś, bo wtedy nie warto nic.


PS nie skarżę się na mój kredyt i nie krzyczę o pomoc, ale też nie podoba mi się mówienie, że byłem głupi. Co najwyżej przegapiłem w 2008, że wtedy nie przewalutowałem. Chociaż też niekoniecznie...
--
Alf/red/

Data: 2015-01-23 18:59:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Alf/red/ fake_1501@ump.waw.pl ...

Ja mówie, ze to powinna być decyzja pod tytułem: rozumiemy
konsekwencje i podejmujemy decyzje.

Przedsiębiorcy też rozumieją konsekwencje (chyba), a jednak kupują
pługi do śniegu, sól, i startują w przetargach. Stacje benzynowe
kupują zapasy paliwa arktycznego (opcje na zakup) i plakaty reklamowe.
A tu kupa: śniegu nie ma, mrozu nie ma, zarobku nie ma. Ale zawsze
był!!!
Ale skoro rozumieją konsekwencje i podejmuja decyzje to jest cos normalnego.
Gorzej jakby im ktos wmówił, ze maja kupować maszyny bo zarobioa czy bedzie snieg czy nie a potem okazałoby sie cos innego.

Ale z przedsiebiorcami, jakby to Andrzej L powiedział, argument z dupy - oni sa troche bardziej swiadomym uczestnikiem rynku.

Babcia patrzy: wszyscy idą prosto po lodzie, sąsiadka spod trójki też.
Doszli, toż to kilka kroków. Mam iść naokoło? Kawał drogi! Spóźnię
się. Nie iść do kościoła nie można. No to idzie.

Wie co ryzykuje.

Nadal nie rozumiesz tych, co wzięli? Przy czym nie mówię o roku 2009 kiedy już może było słychać trzeszczenie lodu pod stopami - ja
osobiście wziąłem kredyt w 2003, kiedy sorki, ale największy wróżbita
nie przewidywał przebicia ponad dwa razy. Tutaj w innych wątkach
pokazywano sposób rozumowania: "kurs nie wzrośnie mocno, chyba że
będzie wojna". No w pewnym sensie jest... no ale, przepraszm że się
powtarzam, nie można żyć normalnie zakładając że będzie wojna, spadnie
kometa, upadnie bank centralny czy coś, bo wtedy nie warto nic.


PS nie skarżę się na mój kredyt i nie krzyczę o pomoc, ale też nie podoba mi się mówienie, że byłem głupi. Co najwyżej przegapiłem w
2008, że wtedy nie przewalutowałem. Chociaż też niekoniecznie...

A dlaczego miałbys krzyczec skoro nie czujesz sie oszukany?

Data: 2015-01-22 11:04:25
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup
A dlaczego tylko taka opcja:
we frankach albo zadnego.
A pln?

A w PLN to pana nie stac :-P

Ja zastanawiałem sie nad kredytem ale jakbym wiedział to co dzis to nigdy
bym tego nie analizował.

Ale wiedziales to, co do 2008 r

I nie chodzi o to ze frank podrozał. Chodzi o to,
jakie były szanse na podrozenie i jakie sa tego konsekwencje.

No coz, jak to pisalismy, na podstawie owczesnej wiedzy nalezalo raczej wnioskowac:
a) nawet jesli frank pojdzie w gore, to umiarkowanie i kredyt nadal bedzie tanszy niz w PLN
b) na obnizke zlotowki sie nie zanosi, umacnia sie jak glupia, zanim zacznie rosnac to zaoszczedzimy,
c) gdyby jednak PLN mial spasc, to w slad za tym pojda w gore stopy i raty kredytu PLN
d) jak PLN spadnie, to potem bedziemy wiecej zarabiac i bedzie nas stac raty.

Kto mogl przypuszczac ze Amerykanie caly swiat wywroca :-)

Ale ... poczekajmy, moze powyzsze az tak bardzo sie nie zmienilo. W ostatnich dniach to frank zaliczyl "niewielki wzrost"

J.

Data: 2015-01-18 11:36:16
Autor: RobertS
dobicie frankowców

aha, czyli masz ludzi za kretynów ktorym w banku doradca pokazuje
niebezpieczesntwo kredytu w obcej walucie, pokazuje ze skoki sa czasem o
100%, ze wtedy roznica to nie jest 200zł o jakich jak mantra mnie np,.
mówiono we wszystkich bankach tylko ze to moze byc dwukrotnosc raty a mimo
to ludzie ryzykują?

mówię jak było praktycznie, skoro wiesz lepiej to trudno

KAŻDY doradca w KAŻDYM banku ma OBOWIĄZEK pokazać odpowiednie wykresy dot. kursów i stóp procentowych

KAŻDY klient ma OBOWIĄZEK się z tym zapoznać i podpisać, że to zrobił

dodatkowo należy oświadczyć, że pomimo przedstawienia oferty w PLN wybierało się (bo teraz już nie można) ofertę w walucie

ZAWSZE wysyłam ludziom dokumenty (umowy, regulaminy) wcześniej, aby mogli się zapoznać z warunkami, przeczytać w domu i ew. wyjaśnić wątpliwości
mogą przeanalizować, iść do znajomego prawnika, ekonomisty, księdza i podjąć decyzję

a i tak wielu podejmuje irracjonalne decyzje, są mitomanami i hurra optymistami, że "jakoś to będzie"...

to są kredyty na dziesiątki lat, czyli z samej natury ryzykowne (czy w walucie czy w PLN), bo kto wie jaką będzie miał sytuację w tak dalekiej przyszłości

ludzie biorą kredyty potem się rozwodzą, umierają, tracą pracę, mają problemy zdrowotne itp...każde z tych zdarzeń powoduje, że sytuacja kredytobiorcy się zmienia



ps
dla doradcy nie ma znaczenia czy klient ma kredyt w PLN czy w innej walucie, wynagrodzenie jest takie samo

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 11:59:39
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...


aha, czyli masz ludzi za kretynów ktorym w banku doradca pokazuje
niebezpieczesntwo kredytu w obcej walucie, pokazuje ze skoki sa
czasem o 100%, ze wtedy roznica to nie jest 200zł o jakich jak mantra
mnie np,. mówiono we wszystkich bankach tylko ze to moze byc
dwukrotnosc raty a mimo to ludzie ryzykują?

mówię jak było praktycznie, skoro wiesz lepiej to trudno

wiem jak było praktycznie, byłem na spotkaniu w 7-8 bankach.

KAŻDY doradca w KAŻDYM banku ma OBOWIĄZEK pokazać odpowiednie wykresy dot. kursów i stóp procentowych

ROTFL
To mnie nie pokazano tego w zadnym.
 
KAŻDY klient ma OBOWIĄZEK się z tym zapoznać i podpisać, że to zrobił

Od jakiego momentu.
Bo na moich spotkaniach raczej pominieto ten fragment.
 
dodatkowo należy oświadczyć, że pomimo przedstawienia oferty w PLN wybierało się (bo teraz już nie można) ofertę w walucie

Zapewne mówisz o jakis nowych rekomendacjach KNF. A wczesniej?
 
ZAWSZE wysyłam ludziom dokumenty (umowy, regulaminy) wcześniej, aby mogli się zapoznać z warunkami, przeczytać w domu i ew. wyjaśnić
wątpliwości mogą przeanalizować, iść do znajomego prawnika,
ekonomisty, księdza i podjąć decyzję

Zaczynam rozumiec Twoje podejscie.

a i tak wielu podejmuje irracjonalne decyzje, są mitomanami i hurra optymistami, że "jakoś to będzie"...

A to jest inna inszosc.
Byc moze obecnie wyczulenie na te kwestie sa wieksze.
ale pare lat temu nie było.
 
to są kredyty na dziesiątki lat, czyli z samej natury ryzykowne (czy w
walucie czy w PLN), bo kto wie jaką będzie miał sytuację w tak
dalekiej przyszłości

Oczywiscie.
 
ludzie biorą kredyty potem się rozwodzą, umierają, tracą pracę, mają problemy zdrowotne itp...każde z tych zdarzeń powoduje, że sytuacja kredytobiorcy się zmienia

Startujesz w konkursie na truzim miesiaca?
 
ps
dla doradcy nie ma znaczenia czy klient ma kredyt w PLN czy w innej walucie, wynagrodzenie jest takie samo

Tak, ale w PLN ludzie nie mieli zdolnosci. A w CHF magicznie sie znajdowała - cóż to za konstrukcja?

Data: 2015-01-17 19:01:14
Autor: Piotr Gałka
dobicie frankowcĂłw

Użytkownik "witrak()" <witrak@hotmail.com> napisał w wiadomości news:m9e46h$10i$1srv13.cyf-kr.edu.pl...

Piotrze, nie zgadzam się z Twoim rozumowaniem - całkowicie, choć z
wnioskami - tylko częściowo :-)

1) Nie uważam się za superspecjalistę od kredytów, ale na giełdzie
grałem i na mieszkanie wygrałem, więc nie jestem newbie. Mimo to,
gdy brałem kredyt na samochód to mnie PKO BP dość skutecznie
wprowadził w błąd, pomimo, że byłem bardzo upierdliwy. Więc nie
jest tak, że umiejętność liczenia procentów wystarcza...

Mam zbliżoną do zera skłonność do ryzyka. Myślę, że zanim zdecydowałbym się grać na giełdzie musiałbym co najmniej kilka miesięcy nic nie robić tylko zdobywać wiedzę na ten temat a i tak pewnie bym wyciągnął wniosek, że ryzyko za duże.

2) Nie idzie w poddawanej w wątpliwość (przez Ciebie) analogii o
ilość wiedzy, potrzebnej aby skutecznie postawić diagnozę - czyli
zadziałać jak ekspert, tylko o wiedzę potrzebną, aby nie dać się
oszukać.
Uzasadnienie: Jeżeli lekarz powiedziałby Ci, że to czy będziesz
jadł dwa razy więcej, czy nie i tak nie wpłynie na Twoją wagę, to
wiedziałbyś od razu, że to bzdura. Gdy mechanik mówi Ci, że
skrzynia biegów do Twojego punto kosztuje 200 tys zł, wiesz od
razu, że robi cię w konia. Co więcej, w jednym i w drugim
przypadku sprawdzisz to w Internecie w 10 minut.
Spróbuj zrobić to samo w odniesieniu do kredytów we frankach (w
oparciu o materiał z odp. czasu).

Masz rację - trudno, nie umiałbym.
Ale im trudniej coś policzyć z tym większą ostrożnością należy do tego podchodzić

3) Z faktu, że kursy są zmienne wynika jedynie, że ryzyko w
przypadku kredytu walutowego (w każdej obcej walucie) jes większe
niż w przypadku zł. Ale o ile większe? Tego nie da się
przewidzieć: gdyby nie było Kryzysu, sytuacja mogłaby być
diametralnie inna, prawda?

Kto lubi więcej niepewności ten się decyduje. Pomijając inne pozabankowe ryzyka (utrata pracy itp.) ryzyko w przypadku złotowego jest według mnie bliskie zera. Za mało wiem aby być tego pewnym, ale wydaje mi się, że jakby nagle odsetki były 20% (miesięcznie) to też średnie pensje by w podobnym tempie wzrastały.

A zwykłym kalkulatorem można policzyć wszystko: ale ile by to trwało?

Ile wyjdzie odsetek ze stałej kwoty to mi jest szybciej policzyć kalkulatorem. Dopiero jak chcę sprawdzić ile wyjdzie jak na koncie są zmiany stanów to wolę na komputerze.

Skojarzenie, nie na temat. Zastanawia mnie dlaczego BZWBK (mam u nich kredyt) wychodzą inne odsetki niż mi. Na 10 wyliczeń typowo 8 się zgadza, a dwa wychodzą inne o 1 grosz, czasem w tę, czasem w drugą stronę. Raz się zdarzyło, że wyszło im o 3gr inaczej. Miałem zamiar się zapytać o te 3 gr., ale jakoś nie mogę się zebrać.
P.G.

Data: 2015-01-17 19:23:40
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Sat, 17 Jan 2015 19:01:14 +0100, Piotr Gałka napisał(a):
A zwykłym kalkulatorem można policzyć wszystko: ale ile by to trwało?

Ile wyjdzie odsetek ze stałej kwoty to mi jest szybciej policzyć kalkulatorem. Dopiero jak chcę sprawdzić ile wyjdzie jak na koncie są zmiany stanów to wolę na komputerze.

Excel zdecydowanie ulatwia. Zapisac wyniki mozna, symulowac, kopiowac.

Skojarzenie, nie na temat. Zastanawia mnie dlaczego BZWBK (mam u nich kredyt) wychodzą inne odsetki niż mi. Na 10 wyliczeń typowo 8 się zgadza, a dwa wychodzą inne o 1 grosz, czasem w tę, czasem w drugą stronę. Raz się zdarzyło, że wyszło im o 3gr inaczej. Miałem zamiar się zapytać o te 3 gr., ale jakoś nie mogę się zebrać.

A spytaj. 3gr to jest o tyle ciekawe, ze za duzo na jakis blad
zaokraglen, ale za malo na cokolwiek innego przy kwotach powaznego
kredytu. Powodow rozbieznosci obliczen moze byc pelno, ale wszystkie
raczej wieksze roznice wniosa.

J.

Data: 2015-01-18 00:21:14
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 17.01.2015 o 19:01, Piotr Gałka pisze:

Mam zbliżoną do zera skłonność do ryzyka.

Bez ryzyka nie da się przeżyć.

Powiedzmy, że wziął byś w złotówkach... a RPP z jakiegoś powodu podniosłaby stopę referencyjną powyżej 10%.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-17 18:59:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Piotr Gałka piotr.galka@cutthismicromade.pl ...

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.

Porównujesz nieporównywalne zasoby wiedzy.
Procenty są na tyle łatwe, że są chyba w gimnazjum. Trudno zakładać,
że osoba dorosła tego nie wie. A fakt że kursy walut są zmienne a nie
stałe to jest jeden bit informacji - wystarczy raz usłyszeć aby
zapamiętać. Natomiast wiedza potrzebna aby być lekarzem to pewnie
gigabajty informacji i na jej opanowanie potrzeba kilku lat studiów.
Naprawa samochodów wymaga z kolei obecnie (gdy każdy samochód ma
komputer) coraz droższego sprzętu (dawniej wystarczyło parę zwykłych
narzędzi). Jak ktoś nawet nie ma komputera to nawet ze zwykłym
kalkulatorem można sobie wszystko powyliczać.

Taka prosta wiedza a jednak banki mówiły cos innego.
Czyli co - wiedzialy i kłamały? Oszustwo?

Data: 2015-01-18 00:18:38
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 17.01.2015 o 17:35, Piotr Gałka pisze:

Jak ktoś nawet nie ma komputera to nawet ze zwykłym kalkulatorem można
sobie wszystko powyliczać.

Problem: większość populacji to krótkowzroczni idioci.

Ja np. przy przewalutowaniu na franki za niecałe 3zł brałem pod uwagę zmianę kursu do 6zł jako poziom dyskomfortu (a dopiero powyżej tego jako poziom tracenia wcześniejszych oszczędności w stosunku do analogicznego złotówkowego).

Fakt że ostro zmieniły się złotówkowe stopy procentowe i przy obecnych warunkach (tj. obecny kurs i LIBOR 3M z grudnia, bo odświeżenie oprocentowania mam co kwartał) rata akurat by mi się zrównała. Jak do kwietnia LIBOR 3M będzie na oczekiwanym poziomie -0,75%  a złotówka jakoś drastycznie (znów) nie spadnie to w kwietniu wrócę do poziomu rat kosmetycznie wyższego od tych jakie miałem w grudniu.

Pewnie że ryzykuję. Ale biorąc w złotówkach też bym ryzykował - kto np. zabroni RPP podnieść stopę referencyjną do 10% ;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 10:59:41
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa.news@lechistan.com ...

Jak ktoś nawet nie ma komputera to nawet ze zwykłym kalkulatorem można
sobie wszystko powyliczać.

Problem: większość populacji to krótkowzroczni idioci.

Ja np. przy przewalutowaniu na franki za niecałe 3zł brałem pod uwagę zmianę kursu do 6zł jako poziom dyskomfortu (a dopiero powyżej tego jako poziom tracenia wcześniejszych oszczędności w stosunku do analogicznego złotówkowego).

Fakt że ostro zmieniły się złotówkowe stopy procentowe i przy obecnych warunkach (tj. obecny kurs i LIBOR 3M z grudnia, bo odświeżenie oprocentowania mam co kwartał) rata akurat by mi się zrównała. Jak do kwietnia LIBOR 3M będzie na oczekiwanym poziomie -0,75%  a złotówka jakoś drastycznie (znów) nie spadnie to w kwietniu wrócę do poziomu rat kosmetycznie wyższego od tych jakie miałem w grudniu.

Pewnie że ryzykuję. Ale biorąc w złotówkach też bym ryzykował - kto np. zabroni RPP podnieść stopę referencyjną do 10% ;->

Tak Andrzeju, ale banki nie mogą oczekiwać, ze wszyscy beda mieli taka wiedze jak Ty.
Ale zdaje sie ze w tym temacie nie zgadzamy sie organicznie bo juz pare razy dyskutowalismyw temacie czy osoby z mmniejsza wiedza to głupki i owieczki do strzyzenia przez cwaniaków czy tez osoby ktore powinny zostac otoczone delikatnym parasolem ochronnym panstwa.

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.
Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby przekzac spoleczenstwu - olbrzymi.
Czyz nie o to chodzi?

Data: 2015-01-18 16:56:03
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.
Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby przekzac
spoleczenstwu - olbrzymi.
Czyz nie o to chodzi?


ale coś takiego przecież obowiązuje! karta informacyjna, wykresy pokazujące zmiany stóp procentowych w ostatnich 12 miesiącach

aktualna rata potencjalna, rata z oprocentowaniem wyższym o 4 p.p. oraz z oprocentowaniem bazującym na średniej z 12 m-cy

wszystko zgodnie z zaleceniem KNF, we wszystkich bankach taki sam dokument

do tego WSZYSTKIE (nie tylko bankowe) koszty związane z kredytem, wyliczone RRSO (przy kredycie konsumenckim)

tylko dlaczego ludzie tego nie chcę czytać? 95% kredytobiorców podpisuje to automatycznie, a jak dostaną dokument do zapoznania wcześniej to się nie interesują, nie pytają...

za kilka lat jak im rata wzrośnie to również trzeba ich będzie ratować?

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 16:33:02
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.
Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby
przekzac spoleczenstwu - olbrzymi.
Czyz nie o to chodzi?

ale coś takiego przecież obowiązuje! karta informacyjna, wykresy pokazujące zmiany stóp procentowych w ostatnich 12 miesiącach

Hmm, jak ja sie tematem interesowałem w bankach to niczego takiego nie było.
 
aktualna rata potencjalna, rata z oprocentowaniem wyższym o 4 p.p.
oraz z oprocentowaniem bazującym na średniej z 12 m-cy

Tylko 12 miesiecy?
 
wszystko zgodnie z zaleceniem KNF, we wszystkich bankach taki sam
dokument
Dokument?
Ja mówie o formie dla ludzi a nie dla prawników.

do tego WSZYSTKIE (nie tylko bankowe) koszty związane z kredytem, wyliczone RRSO (przy kredycie konsumenckim)

tylko dlaczego ludzie tego nie chcę czytać? 95% kredytobiorców
podpisuje to automatycznie, a jak dostaną dokument do zapoznania
wcześniej to się nie interesują, nie pytają...

A to jest inna inszosc - ludzie nie czytają umów.
Ale to tylko czesc problemu.
 
za kilka lat jak im rata wzrośnie to również trzeba ich będzie
ratować?
Cały czas porównujesz standardowe kredyty z kredytami w innej walucie.

Data: 2015-01-18 20:02:31
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 16:56, RobertS pisze:
tylko dlaczego ludzie tego nie chcę czytać? 95% kredytobiorców podpisuje
to automatycznie, a jak dostaną dokument do zapoznania wcześniej to się
nie interesują, nie pytają...

za kilka lat jak im rata wzrośnie to również trzeba ich będzie ratować?

A dajesz im to pisane czcionką 6, jak w Getinie? ;-) Ludzi nie obchodzi 90% bzdur w umowach, ale kilka konkretnych informacji. Natomiast umowy pęcznieją, by ukryć w nich jedno-dwa zdania. Jak dasz człowiekowi 1 kartkę to przeczyta. Daj mu 30, a przeczytanie przy doradcy zajmie godzinę lub więcej, bo język tych umów mało Sienkiewiczowski.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 08:41:53
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 18.01.2015 11:59, Budzik pisze:

Pewnie że ryzykuję. Ale biorąc w złotówkach też bym ryzykował - kto np.
zabroni RPP podnieść stopę referencyjną do 10% ;->

Tak Andrzeju, ale banki nie mogą oczekiwać, ze wszyscy beda mieli taka
wiedze jak Ty.

Ale to co ja wiem to podstawa! Matematyka plus wiedza, że w kursach ani stopach nie ma nic pewnego.

Ale zdaje sie ze w tym temacie nie zgadzamy sie organicznie bo juz pare
razy dyskutowalismyw temacie czy osoby z mmniejsza wiedza to głupki i
owieczki do strzyzenia przez cwaniaków czy tez osoby ktore powinny zostac
otoczone delikatnym parasolem ochronnym panstwa.

Z jednej strony oszukiwanie naiwnych mnie wkurza. Z drugiej strony wkurza mnie traktowanie ludzi jak idiotów.

Jedyne wyjście jakie widzę byłoby ostro kontrowersyjne - egzaminy które określałyby stopień uprawnień danego człowieka do samodzielnego decydowania o swoim i nie tylko życiu. Z opcją okresowego ich powtarzania.

Masz słaby wynik - nie możesz samodzielnie decydować o długoterminowych zobowiązaniach finansowych ani głosować ;->

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.

Podobać się podoba, ale byłbym sceptyczny co do jego skuteczności.

Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby przekzac
spoleczenstwu - olbrzymi.
Czyz nie o to chodzi?

Większość elektoratu nie chce wiedzy. Chce, żeby ktoś im zrobił dobrze.

http://www.youtube.com/watch?v=u0EVVM5-iKQ

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-20 09:00:00
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

Pewnie że ryzykuję. Ale biorąc w złotówkach też bym ryzykował - kto
np. zabroni RPP podnieść stopę referencyjną do 10% ;->

Tak Andrzeju, ale banki nie mogą oczekiwać, ze wszyscy beda mieli
taka wiedze jak Ty.

Ale to co ja wiem to podstawa! Matematyka plus wiedza, że w kursach
ani stopach nie ma nic pewnego.

:)
Fałszywa skromność!

Ale zdaje sie ze w tym temacie nie zgadzamy sie organicznie bo juz
pare razy dyskutowalismyw temacie czy osoby z mmniejsza wiedza to
głupki i owieczki do strzyzenia przez cwaniaków czy tez osoby ktore
powinny zostac otoczone delikatnym parasolem ochronnym panstwa.

Z jednej strony oszukiwanie naiwnych mnie wkurza. Z drugiej strony wkurza mnie traktowanie ludzi jak idiotów.

Jedyne wyjście jakie widzę byłoby ostro kontrowersyjne - egzaminy
które określałyby stopień uprawnień danego człowieka do samodzielnego decydowania o swoim i nie tylko życiu. Z opcją okresowego ich
powtarzania.
A ja widze trzecie - edukacja.

Masz słaby wynik - nie możesz samodzielnie decydować o
długoterminowych zobowiązaniach finansowych ani głosować ;->

Przesadzasz.
Wystarczyło do marketingowego głosu banku dodać głos rozsadku KNF w postaci np. prezentacji pokazującej ryzyko.
Ale nie oszukujmy sie - KNF tez obudziła się zbyt późno.
Jak to zwykle bywa u urzedników.

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.

Podobać się podoba, ale byłbym sceptyczny co do jego skuteczności.

Dlaczego?
Koszt praktycznie zaden, natomiast poziom wiedzy ktory moznaby
przekzac spoleczenstwu - olbrzymi.
Czyz nie o to chodzi?

Większość elektoratu nie chce wiedzy. Chce, żeby ktoś im zrobił
dobrze. http://www.youtube.com/watch?v=u0EVVM5-iKQ

Pewnie masz racje, ale trzeba próbować.
U nas chyba jeszcze nie do konca zrozumiano, ze edukacja jest lepsza niz karanie i budowanie urzedniczych przeszkód.

Data: 2015-01-20 15:10:25
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 20.01.2015 10:00, Budzik pisze:

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.

Podobać się podoba, ale byłbym sceptyczny co do jego skuteczności.

Dlaczego?

Bo ludzie nie chcieli tego słuchać. Czy ktoś im to mówił czy nie.

Chcieli więcej, taniej, teraz i natychmiast. A co potem...

I tak jest w każdej dziedzinie.

Ludzie marudzą, że np. pomidory w sklepach takie niedobre, nie to co dawniej z ogródka... Ale chcą mieć tanie, ładne i żeby się jeszcze od razu nie psuły i nie były za miękkie.

Chcą mieć ładne, duże czereśnie bez robaczków.

A potem marudzą na chemię i że smak jakiś inny...

Wiele innych rzeczy też kupują "po taniości" a potem marudzą, że (a) tandeta oraz (b) z importu z Chin przez co u nas jest mniej pracy.

[ciach]

Większość elektoratu nie chce wiedzy. Chce, żeby ktoś im zrobił
dobrze.

http://www.youtube.com/watch?v=u0EVVM5-iKQ

Pewnie masz racje, ale trzeba próbować.
U nas chyba jeszcze nie do konca zrozumiano, ze edukacja jest lepsza niz
karanie i budowanie urzedniczych przeszkód.

Ano niestety. Jakby ludzie byli inteligentni, racjonalni i nie byli krótkowzroczni, to komunizm działałby pięknie (w sumie kapitalizm też by mógł, tylko mało kto by traktował pieniądze jako coś więcej jak punkty w grze), a poważne religie by splajtowały (inne niekoniecznie - w końcu ludzie potrzebują jakichś tradycji i rytuałów ;)

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-20 19:00:00
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

Podoba ci się pomysł Pete aby KNF przygotował specjalną prezentacje
informującą o ryzyku ktora bank musiałby pokazac kredytobiorcom przed
podpisaniem? Oczywiscie x lat temu a nie dzis.

Podobać się podoba, ale byłbym sceptyczny co do jego skuteczności.

Dlaczego?

Bo ludzie nie chcieli tego słuchać. Czy ktoś im to mówił czy nie.

Chcieli więcej, taniej, teraz i natychmiast. A co potem...

Ciekawe to jest w Polsce - próbuje sie karania, opisywania przepisami, budowania przeszkód formalnych a jak nalezałoby spróbowac edukowania , ktore to byłoby smiesznie tanie to z góry wiemy ze nie bo nie...
To by nic nie kosztowało! A banki miałyby czyste sumienie! A KNF miałby czyste sumienie. A moze 10-20% by posłuchało.
Mało?

I tak jest w każdej dziedzinie.

Ludzie marudzą, że np. pomidory w sklepach takie niedobre, nie to co dawniej z ogródka... Ale chcą mieć tanie, ładne i żeby się jeszcze od razu nie psuły i nie były za miękkie.

Chcą mieć ładne, duże czereśnie bez robaczków.

A potem marudzą na chemię i że smak jakiś inny...

Wiele innych rzeczy też kupują "po taniości" a potem marudzą, że (a) tandeta oraz (b) z importu z Chin przez co u nas jest mniej pracy.

[ciach]

To ze kredyt we frankach był tanszy nijka ma sie do tego ze był tani!
 
Większość elektoratu nie chce wiedzy. Chce, żeby ktoś im zrobił
dobrze.

http://www.youtube.com/watch?v=u0EVVM5-iKQ

Pewnie masz racje, ale trzeba próbować.
U nas chyba jeszcze nie do konca zrozumiano, ze edukacja jest lepsza niz
karanie i budowanie urzedniczych przeszkód.

Ano niestety. Jakby ludzie byli inteligentni, racjonalni i nie byli krótkowzroczni, to komunizm działałby pięknie (w sumie kapitalizm też by mógł, tylko mało kto by traktował pieniądze jako coś więcej jak punkty w grze), a poważne religie by splajtowały (inne niekoniecznie - w końcu ludzie potrzebują jakichś tradycji i rytuałów ;)

TYm mniej inteligentnym trzeba tylko wiecej razy powtorzyc...

Data: 2015-01-21 08:48:36
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 20.01.2015 20:00, Budzik pisze:

Bo ludzie nie chcieli tego słuchać. Czy ktoś im to mówił czy nie.

Chcieli więcej, taniej, teraz i natychmiast. A co potem...

Ciekawe to jest w Polsce - próbuje sie karania, opisywania przepisami,
budowania przeszkód formalnych a jak nalezałoby spróbowac edukowania ,
ktore to byłoby smiesznie tanie to z góry wiemy ze nie bo nie...
To by nic nie kosztowało! A banki miałyby czyste sumienie! A KNF miałby
czyste sumienie. A moze 10-20% by posłuchało.
Mało?

Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?

Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz, natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo uważają, że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał edukacji.

[ciach]

To ze kredyt we frankach był tanszy nijka ma sie do tego ze był tani!

No, jak dla mnie początkowo był tańszy o ponad połowę. Teraz, po mniej-więcej 6-latach zaczyna złotówkowy doganiać.

[ciach]

Ano niestety. Jakby ludzie byli inteligentni, racjonalni i nie byli
krótkowzroczni, to komunizm działałby pięknie (w sumie kapitalizm też by
mógł, tylko mało kto by traktował pieniądze jako coś więcej jak punkty w
grze), a poważne religie by splajtowały (inne niekoniecznie - w końcu
ludzie potrzebują jakichś tradycji i rytuałów ;)

TYm mniej inteligentnym trzeba tylko wiecej razy powtorzyc...

To nic nie pomoże.

Jakby powtarzanie rzetelnych argumentów pomagało, religie zniknęłyby jakieś pół wieku temu.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-21 15:10:33
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 20.01.2015 20:00, Budzik pisze:
Ciekawe to jest w Polsce - próbuje sie karania, opisywania przepisami,
budowania przeszkód formalnych a jak nalezałoby spróbowac edukowania ,
ktore to byłoby smiesznie tanie to z góry wiemy ze nie bo nie...
To by nic nie kosztowało! A banki miałyby czyste sumienie! A KNF miałby
czyste sumienie. A moze 10-20% by posłuchało.
Mało?

Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?
Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz, natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo uważają, że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.

No i tak prawde mowiac ... jakbym bral w 2007 kredyt walutowy, to zawsze mialem furtke ze moge wyjechac i zaczac zarabiac w walucie w jakiej mam kredyt :-)

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał edukacji.

Kolejny nudny przedmiot w szkole  ?

To ze kredyt we frankach był tanszy nijka ma sie do tego ze był tani!
No, jak dla mnie początkowo był tańszy o ponad połowę. Teraz, po mniej-więcej 6-latach zaczyna złotówkowy doganiać.

W dodatku jak ktos bral w 2007 czy 6, to od tego czasu frank nie skoczyl dwa razy, a i w 2008 mozna bylo splacac wiecej kredytu niz norma przewidywala :-)

J.

Data: 2015-01-21 16:59:33
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-21 o 15:10, J.F. pisze:
Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Kolejny nudny przedmiot w szkole  ?

Nie bardzo widzę zastosowanie tego w szkole. Skoro najtęższe głowy nie przewidziały decyzji SNB na minutę przed jej ogłoszeniem to niby jakiś przedmiot w szkole miałby uczynić z Kowalskiego analityka?

W dodatku jak ktos bral w 2007 czy 6, to od tego czasu frank nie skoczyl
dwa razy, a i w 2008 mozna bylo splacac wiecej kredytu niz norma
przewidywala :-)

Nie wiem jaka była skala udzielanych kredytów wtedy, ale dziwnie mówi się o roku 2008 jako boomie... ale też i załamaniu rynku. Należałoby przeanalizować ile kredytów udzielono wcześniej i czy nie stworzono z tego piramidy ala Amber Gold.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 18:49:20
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

Ciekawe to jest w Polsce - próbuje sie karania, opisywania
przepisami, budowania przeszkód formalnych a jak nalezałoby spróbowac
edukowania , ktore to byłoby smiesznie tanie to z góry wiemy ze nie
bo nie... To by nic nie kosztowało! A banki miałyby czyste sumienie!
A KNF miałby czyste sumienie. A moze 10-20% by posłuchało.
Mało?

Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?

Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz, natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo uważają,
że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Nie mam zadnych.
A Ty masz?

Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc spora. Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej wiedziałyby ze spróbowały.
A tak to mozemy sobie tylko domniemywac ze by sie udało albo nie.

Data: 2015-01-22 09:20:56
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 21.01.2015 19:49, Budzik pisze:

Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?

Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz,
natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo uważają,
że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Nie mam zadnych.
A Ty masz?

Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz konkretne poziomy.

Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc spora.
Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej wiedziałyby ze
spróbowały.

Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by miało ;)

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-22 16:59:51
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

W dniu 21.01.2015 19:49, Budzik pisze:

Ale masz jakieś wsparcie dla swoich oszacowań?

Bo ja podejrzewam, że zmiana byłaby śladowa. Ludzie chcą już, teraz,
natychmiast - a o przyszłość martwią się w przyszłości. Albo
uważają, że sobie poradzą, że w razie czego zarobią więcej.

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Nie mam zadnych.
A Ty masz?

Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz konkretne poziomy.

Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.

Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc
spora. Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej
wiedziałyby ze spróbowały.

Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by
miało ;)
Jezeli urzedasy tworzyli by akurat takie dupochrony, to jestem za.
Tylko zeby nie było tak, ze znów wyleja dziecko z kapiela i zmaiast prostej prezentacji dadza 50 stronicowa ksiazke ktore jznowu nikt nie przeczyta a jak przeczyta to nie zrozumie.

Data: 2015-01-23 09:55:25
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 22.01.2015 17:59, Budzik pisze:

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Nie mam zadnych.
A Ty masz?

Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz
konkretne poziomy.

Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.

Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?

Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc
spora. Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej
wiedziałyby ze spróbowały.

Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by
miało ;)

Jezeli urzedasy tworzyli by akurat takie dupochrony, to jestem za.
Tylko zeby nie było tak, ze znów wyleja dziecko z kapiela i zmaiast prostej
prezentacji dadza 50 stronicowa ksiazke ktore jznowu nikt nie przeczyta a
jak przeczyta to nie zrozumie.

Jak chronić, to porządnie!

Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie wspomnieli...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-23 09:42:41
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

Kto nie potrafi kontrolować tych impulsów - nie będzie też słuchał
edukacji.

Nie mam zadnych.
A Ty masz?

Ja mam podejrzenia. Ty stawiasz stanowcze twierdzenia i podajesz
konkretne poziomy.

Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.

Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?

Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
A Twoje?

Ale to nie ma znaczenia - koszt byłby zaden, potencjalna kozysc
spora. Nawet jakby sie nie udało, to urzedasy przynajmniej
wiedziałyby ze spróbowały.

Cóż, w charakterze dupochronu dla urzędasów na pewno jakiś efekt by
miało ;)

Jezeli urzedasy tworzyli by akurat takie dupochrony, to jestem za.
Tylko zeby nie było tak, ze znów wyleja dziecko z kapiela i zmaiast
prostej prezentacji dadza 50 stronicowa ksiazke ktore jznowu nikt nie
przeczyta a jak przeczyta to nie zrozumie.

Jak chronić, to porządnie!

Zgoda, zreszta zabezpieczenia mozna multiplikowac, zwłaszcza jeżeli sa tanie.

Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
wspomnieli...
Demonizujesz.... Czy masz jakis lepszy pomysł?
Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...

Data: 2015-01-23 13:21:59
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 23.01.2015 10:42, Budzik pisze:

Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.

Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?

Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
A Twoje?

Ale ja niczego nie szacuję. Za to ty wyciągasz (jak się przyznałeś) liczby z dupy.

[ciach]

Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
wspomnieli...

Demonizujesz....
Czy masz jakis lepszy pomysł?
Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...

Ale co mam proponować? Rozwiązanie problemu ludzkiej bezmyślności?

Chyba kpisz...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-23 18:59:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com ...

Zwykłe szacowanie, równoznaczne z Twoimi podejrzeniami.

Szacowania oparte na jakich danych wejściowych?

Jak to szacowanie - oparte na doswaidczeniu zyciowym.
A Twoje?

Ale ja niczego nie szacuję. Za to ty wyciągasz (jak się przyznałeś) liczby z dupy.

ROTFL
Ja wyciagnałem liczby z dupy, ty oszacowałes, ze sa nierealne ale Ty niczego nie szacujesz...
To skoro nie szacujesz, to skąd wiesz, ze podane liczby sa złe?

[ciach]

Bo potem byłby lament, że o jakimś detalu nie dość dokładnie
wspomnieli...

Demonizujesz....
Czy masz jakis lepszy pomysł?
Bo merytorycznych propozycji nie zauwazyłem...

Ale co mam proponować? Rozwiązanie problemu ludzkiej bezmyślności?

Chyba kpisz...

Rozumiem.
Po prostu narzekasz. Można i tak.
Narzekactwo to w sumie u nas sport narodowy. O konstruktywnosc trudniej.

Data: 2015-01-20 17:55:28
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 10:00, Budzik pisze:
A ja widze trzecie - edukacja.

Często powtarzana mantra. Tylko co tu edukować? Wysłać ludzi na studia ekonomiczne, by wiedzieli, że jak kupują kartą w Niemczech to bank może im założyć blokadę na 4,30zł/euro, a potem rozliczyć np. 500zł/eur? Bo taki kurs sobie ustali.

U nas chyba jeszcze nie do konca zrozumiano, ze edukacja jest lepsza niz
karanie i budowanie urzedniczych przeszkód.

Nie widzę zastosowań edukacji.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-17 21:16:45
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-17 o 16:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...


Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis -
nie akceptuje takiego podejscia.

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda zapłacic
specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie sam.
Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z jego wiedzy.
Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast te wiedze
pogłębiać.

Posługując się analogią serwisu komputerowego - serwisant wymienia Ci dysk na większy i daje Ci wybór - używany za 50% ceny i nowy za 100%. Daje Ci wybór.
Tak samo działa bank. Daje wybór (zakładając, że klient wie co to waluta obca)


Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam, ale
nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co bądź
dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby namĂłwic
mnie na złożenie podpisu.

Bank miał głęboko w ... na co się zdecydujesz. Jemu zależy na marży, a czy ona będzie z kredytu w PLN czy z CHF to już szczegól.


Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy? Dziwne...
To za co ja im płace?

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie tekstami
w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie to
zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.

Ale tak jest, że ciągle kredyt CHF wzięty w 2008 roku kosztuje do dzisiaj ok 10% mniej od PLN.

Tylko płacz się podnosi, bo PLN jest teraz bardziej opłacalny, a to miało być na wieki na odwrót :P


Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz gotówki
w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy jak na to
patrzeć).

Nie tylko.

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę? Ja
rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.

Gdyby tak było, to bank w ogóle nie sprzedawałby kredytów, bo to samo zło jest.

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i akceptowalne
bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes uchronić się przed
oszustami. Dziwne.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał rozliczania
zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie niewiedzy
wielu klientĂłw tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia standardĂłw.

Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z jakimi konsekwencjami wiąże się kredyt (w jakiejkolwiek walucie) to powinien isć do sądu i siebie ubezwłasnowolnić, żeby sobie więcej szkody nie narobił.

--
Pete

Data: 2015-01-17 21:07:31
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis
- nie akceptuje takiego podejscia.

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda
zapłacic specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie
sam. Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z
jego wiedzy. Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast
te wiedze pogłębiać.

Posługując się analogią serwisu komputerowego - serwisant wymienia Ci dysk na większy i daje Ci wybór - używany za 50% ceny i nowy za 100%. Daje Ci wybór.
Tak samo działa bank. Daje wybór (zakładając, że klient wie co to
waluta obca)

rozbudowując analogie - daje ci ten wybór ale jednoczesnie mówi, ze uzywany jest tak samo pewny jak nowy bo dyski sie nie zuzywają. Uwazasz ze postapiłby uczciwie?

Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam,
ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co
bądź dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby
namówic mnie na złożenie podpisu.

Bank miał głęboko w ... na co się zdecydujesz. Jemu zależy na marży, a
czy ona będzie z kredytu w PLN czy z CHF to już szczegól.

Dokładnie.
I co? Uczciwie? Nie ma zadnego zaniechania?

Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy?
Dziwne... To za co ja im płace?

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie
tekstami w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie
to zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.

Ale tak jest, że ciągle kredyt CHF wzięty w 2008 roku kosztuje do dzisiaj ok 10% mniej od PLN.

Byc moze. Przyznam, ze nie przeliczałem tego.

Tylko płacz się podnosi, bo PLN jest teraz bardziej opłacalny, a to miało być na wieki na odwrót :P

Pewnie masz rację.
Tylko czy to coś zmienia w kontekscie rozmowy o uczciwosci sprzedawców w bankach? (celowo nie mówie doradców, bo jak sie okazuje, to zwykli kasowi sprzedawcy)

Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz
gotówki w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy
jak na to patrzeć).

Nie tylko.

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę?
Ja rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.

Gdyby tak było, to bank w ogóle nie sprzedawałby kredytów, bo to samo zło jest.

Az nie wiem co odpowiedzieć.
Samo zło? ROTFL
Powiedz od razu ze diabeł!

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i
akceptowalne bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes
uchronić się przed oszustami. Dziwne.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał
rozliczania zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie
niewiedzy wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia
standardów.

Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z jakimi konsekwencjami wiąże się kredyt (w jakiejkolwiek walucie) to powinien isć do sądu i siebie ubezwłasnowolnić, żeby sobie więcej szkody nie narobił.

Powtorze - kwestia standardów.
Ja staram sie byc uczciwy w zyciu i takie "wykorzystywanie" niewiedzy uwazam za oszustwo a nie za dobre praktyki sprzedawców.

Data: 2015-01-18 00:00:44
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-17 o 22:07, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył podpis
- nie akceptuje takiego podejscia.

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda
zapłacic specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie
sam. Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z
jego wiedzy. Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast
te wiedze pogłębiać.

Posługując się analogią serwisu komputerowego - serwisant wymienia Ci
dysk na większy i daje Ci wybór - używany za 50% ceny i nowy za 100%.
Daje Ci wybĂłr.
Tak samo działa bank. Daje wybór (zakładając, że klient wie co to
waluta obca)

rozbudowując analogie - daje ci ten wybór ale jednoczesnie mówi, ze uzywany
jest tak samo pewny jak nowy bo dyski sie nie zuzywają. Uwazasz ze
postapiłby uczciwie?

Oczywiście, bo spodziewa się, że człowiek po drugiej stronie zna znaczenie słowa 'używany' i wyobraźnię co to może oznaczać dla niego.


Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam,
ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co
bądź dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby
namówic mnie na złożenie podpisu.

Bank miał głęboko w ... na co się zdecydujesz. Jemu zależy na marży, a
czy ona będzie z kredytu w PLN czy z CHF to już szczegól.

Dokładnie.
I co? Uczciwie? Nie ma zadnego zaniechania?

W czym?
Klient dostał 2 oferty w PLN i CHF.
Na pewno widział też wykres zmian kursowych.
Dla ćwierćinteligenta to powinno wystarczyć. Ale niektórzy, to pokolenie wychowane w czasach komunistycznych, że jeśli coś jest to bardzo szybko może zniknąć.
Więc łykali te kredyty frankowe jak pelika ryby, żeby tylko nie płacić za dużo.
Teraz.



Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy?
Dziwne... To za co ja im płace?

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie
tekstami w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie
to zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.

Ale tak jest, że ciągle kredyt CHF wzięty w 2008 roku kosztuje do
dzisiaj ok 10% mniej od PLN.

Byc moze. Przyznam, ze nie przeliczałem tego.

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.
I zapędów niektórych polityków do pomocy państwa.
(Trzeba by sprawdzić ilu posłów PIS ma aktualnie kredyt w CHF)


Tylko płacz się podnosi, bo PLN jest teraz bardziej opłacalny, a to
miało być na wieki na odwrót :P

Pewnie masz rację.
Tylko czy to coś zmienia w kontekscie rozmowy o uczciwosci sprzedawców w
bankach? (celowo nie mĂłwie doradcĂłw, bo jak sie okazuje, to zwykli kasowi
sprzedawcy)

Wytłumacz mi, co musiałby zrobić doradca, żebyś uznał, że postąpił uczciwie.
Niektórzy nie chcieli słyszeć co im mówiono, ważne było tylko to, żeby uzyskać kredyt.
A potem jakoś to będzie.


Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz
gotówki w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy
jak na to patrzeć).

Nie tylko.

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę?
Ja rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.

Gdyby tak było, to bank w ogóle nie sprzedawałby kredytów, bo to samo
zło jest.

Az nie wiem co odpowiedzieć.
Samo zło? ROTFL
Powiedz od razu ze diabeł!

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i
akceptowalne bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes
uchronić się przed oszustami. Dziwne.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał
rozliczania zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie
niewiedzy wielu klientĂłw tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia
standardĂłw.

Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z jakimi konsekwencjami wiąże się
kredyt (w jakiejkolwiek walucie) to powinien isć do sądu i siebie
ubezwłasnowolnić, żeby sobie więcej szkody nie narobił.

Powtorze - kwestia standardĂłw.
Ja staram sie byc uczciwy w zyciu i takie "wykorzystywanie" niewiedzy
uwazam za oszustwo a nie za dobre praktyki sprzedawcĂłw.


Ale jakie wykorzystywanie niewiedzy?
Czy teraz doradcy mówią o tym, że WIBOR może mieć 15%?
Czy w też uznasz, że w ten sposób wykorzystują niewiedzę?

Chyba KNF musi wprowadzić obowiązkowe egzaminy dla potencjalnych kredytobiorców.


--
Pete

Data: 2015-01-18 00:29:39
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 18.01.2015 o 00:00, Pete pisze:

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

A ja owszem, co nie oznacza że się z tą przyczyną zgadzam ;)

I zapędów niektórych polityków do pomocy państwa.
(Trzeba by sprawdzić ilu posłów PIS ma aktualnie kredyt w CHF)

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Tak jak swego czasu Tusk kupował u nieubezpieczonych powodzian albo u oszołomów zwalczających środki psychoaktywne.

Koszta demokracji - nawet najrozsądniejsza partia musi uwzględniać dziką tłuszczę. a PiS to akurat partia oszalałych owiec, więc dla nich jest to podwójnie naturalne.

[ciach]

Ale jakie wykorzystywanie niewiedzy?
Czy teraz doradcy mówią o tym, że WIBOR może mieć 15%?

Ano właśnie...

Czy w też uznasz, że w ten sposób wykorzystują niewiedzę?

Chyba KNF musi wprowadzić obowiązkowe egzaminy dla potencjalnych
kredytobiorców.

Teoretycznie mamy - to się nazywa "matura z matematyki" ;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 09:46:05
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 00:29, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 18.01.2015 o 00:00, Pete pisze:

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

A ja owszem, co nie oznacza że się z tą przyczyną zgadzam ;)

O to to to. Tylko skrótu myślowego użyłem.


I zapędów niektórych polityków do pomocy państwa.
(Trzeba by sprawdzić ilu posłów PIS ma aktualnie kredyt w CHF)

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.
Czy w też uznasz, że w ten sposób wykorzystują niewiedzę?

Chyba KNF musi wprowadzić obowiązkowe egzaminy dla potencjalnych
kredytobiorcĂłw.

Teoretycznie mamy - to się nazywa "matura z matematyki" ;->


Ten poziom wystarczy do kredytĂłw w PLN. Do walutowych potrzebna matura z ekonomii :D

--
Pete

Data: 2015-01-18 10:59:39
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
Frankowiczó jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich rodziny...

Data: 2015-01-19 01:02:34
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 11:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą pomagać
tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
FrankowiczĂł jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich rodziny...


Hę?

--
Pete

Data: 2015-01-19 09:59:36
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
Frankowiczó jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...
Hę?

He co?

Data: 2015-01-19 12:33:40
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 10:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
FrankowiczĂł jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...

Hę?

He co?


Rozwiń myśl o matematyce, bo za szybko myślisz a za wolno piszesz.

--
Pete

Data: 2015-01-19 16:59:33
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
Frankowiczó jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...

Hę?

He co?


Rozwiń myśl o matematyce, bo za szybko myślisz a za wolno piszesz.

Ale czego nie zrozumiałes?
Ze jak kredyów frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa zainteresowani sprawa jest duzo duzo wiecej?

Data: 2015-01-19 22:29:45
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 17:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
FrankowiczĂł jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...

Hę?

He co?


Rozwiń myśl o matematyce, bo za szybko myślisz a za wolno piszesz.

Ale czego nie zrozumiałes?
Ze jak kredyĂłw frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa zainteresowani
sprawa jest duzo duzo wiecej?


Toż ja Ci napisałem, że oprócz frankowych, jest jeszcze klika mln hipotecznych (w innej walucie).
Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle płacą mniej od PLN?

--
Pete

Data: 2015-01-19 22:41:47
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
Frankowiczó jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...

Hę?

He co?

Rozwiń myśl o matematyce, bo za szybko myślisz a za wolno piszesz.

Ale czego nie zrozumiałes?
Ze jak kredyów frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa
zainteresowani sprawa jest duzo duzo wiecej?

Toż ja Ci napisałem, że oprócz frankowych, jest jeszcze klika mln hipotecznych (w innej walucie).

Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to nieprawda.

Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak, to sprawa jest do przedyskutowania.

Data: 2015-01-20 10:24:12
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 23:41, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą
pomagać tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Taki dobry z matematyki a liczyc nie umie.
FrankowiczĂł jest 700 tysiecy.
Ale teraz policz sobie wszystkich zainteresowanych czyli np. ich
rodziny...

Hę?

He co?

Rozwiń myśl o matematyce, bo za szybko myślisz a za wolno piszesz.

Ale czego nie zrozumiałes?
Ze jak kredyĂłw frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa
zainteresowani sprawa jest duzo duzo wiecej?

Toż ja Ci napisałem, że oprócz frankowych, jest jeszcze klika mln
hipotecznych (w innej walucie).

Ale ja ci pisze, ze odbiĂłr spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowcĂłw jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytĂłw.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie kikadziesiąt mln.


Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle płacą
mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak, to
sprawa jest do przedyskutowania.


Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I Ĺźe PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

--
Pete

Data: 2015-01-20 10:00:00
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie kikadziesiąt
mln.
Ok, ja w dyskusji sprowadzanej do absurdu pasuje.
Piszę o osobach "powiazanych z kredytem" a ty wrzucasz do wora emerytów...

Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle
płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak, to
sprawa jest do przedyskutowania.

Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I że PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

No wiec? To ze oszukiwali równiez przy PLN ma sie nijka do tego, czy oszukiwali przy udzielaniu kredytu CHF...

Data: 2015-01-20 12:03:08
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 11:00, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ale ja ci pisze, ze odbiĂłr spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowcĂłw jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytĂłw.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie kikadziesiąt
mln.

Ok, ja w dyskusji sprowadzanej do absurdu pasuje.
Piszę o osobach "powiazanych z kredytem" a ty wrzucasz do wora emerytów...

Emerytom tak samo brakuje do pierwszego jak i kredytobiorcom. Dlaczego żołądek frankowca ma być dotowany przez głodnych emerytów?


Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle
płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak, to
sprawa jest do przedyskutowania.

Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I Ĺźe PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

No wiec? To ze oszukiwali rĂłwniez przy PLN ma sie nijka do tego, czy
oszukiwali przy udzielaniu kredytu CHF...


Dlatego należy dać wszystkim. Po równo.

--
Pete

Data: 2015-01-20 03:11:18
Autor: jj
dobicie frankowców
Dlatego należy dać wszystkim. Po równo.

Zamiast dawać wszystkim po równo, można też nie dać nikomu - też będzie równo, ale taniej :>

Data: 2015-01-20 18:59:58
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie
kikadziesiąt mln.

Ok, ja w dyskusji sprowadzanej do absurdu pasuje.
Piszę o osobach "powiazanych z kredytem" a ty wrzucasz do wora
emerytów...

Emerytom tak samo brakuje do pierwszego jak i kredytobiorcom. Dlaczego
żołądek frankowca ma być dotowany przez głodnych emerytów?

Co masz na mysli mówiąc "dotowanie"?
Bo ja nie proponuje aby frankowców dołozył się rząd!
Ja mówię, ze bnki powinny wziac odpowiedzialnosc za swoje oszustwa.

Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle
płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak,
to sprawa jest do przedyskutowania.

Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I że PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

No wiec? To ze oszukiwali równiez przy PLN ma sie nijka do tego, czy
oszukiwali przy udzielaniu kredytu CHF...

Dlatego należy dać wszystkim. Po równo.

Jeżeli oszukiwali również przy PLN - zgoda.
Banki muszą wziąć odpowiedzialnosc za swoje działania!

Data: 2015-01-20 20:32:33
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 19:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ale ja ci pisze, ze odbiĂłr spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowcĂłw jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytĂłw.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie
kikadziesiąt mln.

Ok, ja w dyskusji sprowadzanej do absurdu pasuje.
Piszę o osobach "powiazanych z kredytem" a ty wrzucasz do wora
emerytĂłw...

Emerytom tak samo brakuje do pierwszego jak i kredytobiorcom. Dlaczego
żołądek frankowca ma być dotowany przez głodnych emerytów?

Co masz na mysli mówiąc "dotowanie"?
Bo ja nie proponuje aby frankowców dołozył się rząd!
Ja mówię, ze bnki powinny wziac odpowiedzialnosc za swoje oszustwa.

Hehehe. Teraz zamiast krzyczeć rząd można krzyczeć banki. To ja Ci pokrótce napiszę, co się stanie jeśli 0,7 mln kredytów CHF pójdzie do piachu.
Parę mniejszych banków typu Getin będzie musialo zostać dokapitalizowane. Zgadnij czyimi pieniędzmi.
W kolejnych trzeba będzie włączyć tryb oszczędny co pewnie skończy się zwolnieniem ok 10-20 tys osób. Części z nich trzeba będzie zapłacić wcześniejsza emeryturę, zasiłek dla bezrobotnych itp.
Oszczędności dotkną też innych produktów prowadzonych przez banki - przez co spadną zamówienia na reklamy, usługi, itp dla banków.

Naprawdę koszt operacji pomagania frankowiczom może spowodować dużo większe koszty społeczne tej operacji.

Dlatego nawet jeśli banki zostaną zmuszone do jakichś dużych ustępstw, koszty poniesie całe społeczeństwo.


Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle
płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak,
to sprawa jest do przedyskutowania.

Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I Ĺźe PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

No wiec? To ze oszukiwali rĂłwniez przy PLN ma sie nijka do tego, czy
oszukiwali przy udzielaniu kredytu CHF...

Dlatego należy dać wszystkim. Po równo.

JeĹźeli oszukiwali rĂłwnieĹź przy PLN - zgoda.
Banki muszą wziąć odpowiedzialnosc za swoje działania!


Bo to złodziej. I pijak! Bo każdy pijak to złodziej!

--
Pete

Data: 2015-01-20 22:26:16
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Przy kilku milionach będzie jeszcze większy.
A jako dodać emerytów i rencistów to już spokojnie będzie
kikadziesiąt mln.

Ok, ja w dyskusji sprowadzanej do absurdu pasuje.
Piszę o osobach "powiazanych z kredytem" a ty wrzucasz do wora
emerytów...

Emerytom tak samo brakuje do pierwszego jak i kredytobiorcom. Dlaczego
żołądek frankowca ma być dotowany przez głodnych emerytów?

Co masz na mysli mówiąc "dotowanie"?
Bo ja nie proponuje aby frankowców dołozył się rząd!
Ja mówię, ze bnki powinny wziac odpowiedzialnosc za swoje oszustwa.

Hehehe. Teraz zamiast krzyczeć rząd można krzyczeć banki. To ja Ci pokrótce napiszę, co się stanie jeśli 0,7 mln kredytów CHF pójdzie do piachu.
Parę mniejszych banków typu Getin będzie musialo zostać dokapitalizowane. Zgadnij czyimi pieniędzmi.
W kolejnych trzeba będzie włączyć tryb oszczędny co pewnie skończy się zwolnieniem ok 10-20 tys osób. Części z nich trzeba będzie zapłacić wcześniejsza emeryturę, zasiłek dla bezrobotnych itp.
Oszczędności dotkną też innych produktów prowadzonych przez banki - przez co spadną zamówienia na reklamy, usługi, itp dla banków.

Czyli co? Oszukali ale w imie wyzszego dobra jest ok?

Naprawdę koszt operacji pomagania frankowiczom może spowodować dużo większe koszty społeczne tej operacji.

Może. Ale nie ma sprawy - na razie słysze w TV ze banki rzna głupa wiec bez pozwu zbiorowego sie nie obedzie.

Dlatego nawet jeśli banki zostaną zmuszone do jakichś dużych ustępstw, koszty poniesie całe społeczeństwo.

I co ja mam ci odpowiedziec? Frankowicze to tez spoleczenstwo.
I ta czesc spoleczenstwa została oszukana.

Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle
płacą mniej od PLN?

Nie wiem. Doradcy tez ich oszukiwali jak brali kredyt? Jezeli tak,
to sprawa jest do przedyskutowania.

Oczywiście, że oszykiwali.
Mówili, że Wibor nie wzrośnie tak bardzo.
I że PLN jest bezpieczniejszy od CHF.

No wiec? To ze oszukiwali równiez przy PLN ma sie nijka do tego, czy
oszukiwali przy udzielaniu kredytu CHF...

Dlatego należy dać wszystkim. Po równo.

Jeżeli oszukiwali również przy PLN - zgoda.
Banki muszą wziąć odpowiedzialnosc za swoje działania!

Bo to złodziej. I pijak! Bo każdy pijak to złodziej!

Kto? Cos piłes zanim napisałes?

Data: 2015-01-20 17:46:47
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 23:41, Budzik pisze:
Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Nie ludzi, ale rodzin. Czyli pewnie ok. 2,5 mln.
  --
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 18:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

Ale ja ci pisze, ze odbiór spoleczny decyzji rzadowych dotyczacych
frankowców jest wiekszy niz statystyczne 700tysiecy kredytów.
Wiec nie mozna patrzec na problem: to tylko 700tysiecy ludzi bo to
nieprawda.

Nie ludzi, ale rodzin. Czyli pewnie ok. 2,5 mln.

Ano własnie!

Data: 2015-01-20 17:44:41
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 22:29, Pete pisze:
Ze jak kredyĂłw frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa zainteresowani
sprawa jest duzo duzo wiecej?


Toż ja Ci napisałem, że oprócz frankowych, jest jeszcze klika mln
hipotecznych (w innej walucie).
Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle płacą
mniej od PLN?

Wskaż proszę, która jeszcze waluta skoczyła od tamtego czasu 250% wartości początkowej.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 19:40:25
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 17:44, S pisze:
W dniu 2015-01-19 o 22:29, Pete pisze:
Ze jak kredyĂłw frankowych jest 700 tys. to ludzi ktorzy sa
zainteresowani
sprawa jest duzo duzo wiecej?


Toż ja Ci napisałem, że oprócz frankowych, jest jeszcze klika mln
hipotecznych (w innej walucie).
Dlaczego pomagać tylko frankom? Zwłaszcza, jeśli jeszcze ciągle płacą
mniej od PLN?

Wskaż proszę, która jeszcze waluta skoczyła od tamtego czasu 250%
wartości początkowej.


Jakie to ma znaczenie?
Skoro 2 identyczne kredyty w PLN i CHF i to kredyt w PLN jest pĂłki co droĹźszy?
Za to, że byli mądrzejsi mają teraz zapłacić za głupszych?

--
Pete

Data: 2015-01-20 19:49:51
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 19:40, Pete pisze:
Wskaż proszę, która jeszcze waluta skoczyła od tamtego czasu 250%
wartości początkowej.

Jakie to ma znaczenie?

haha... Ĺźadnego ;-)

Skoro 2 identyczne kredyty w PLN i CHF i to kredyt w PLN jest pĂłki co
droĹźszy?

Nie jest. Do spłaty jest więcej w CHF.

Za to, że byli mądrzejsi mają teraz zapłacić za głupszych?

Nie byli mądrzejsi/głupsi. Zostali oszukani lub nie. Nie zawsze jest tak, iż gdy Cię okradną/pobiją/zgwałcą to jest to Twoja wina.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:24:51
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 19:49, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 19:40, Pete pisze:
Wskaż proszę, która jeszcze waluta skoczyła od tamtego czasu 250%
wartości początkowej.

Jakie to ma znaczenie?

haha... Ĺźadnego ;-)

Przynajmniej tu się zgadzamy


Skoro 2 identyczne kredyty w PLN i CHF i to kredyt w PLN jest pĂłki co
droĹźszy?

Nie jest.

Hint: 'pĂłki co'

Do spłaty jest więcej w CHF.

Czyżby? a jeśli za rok franek spadnie do 2PLN?


Za to, że byli mądrzejsi mają teraz zapłacić za głupszych?

Nie byli mądrzejsi/głupsi. Zostali oszukani lub nie. Nie zawsze jest
tak, iż gdy Cię okradną/pobiją/zgwałcą to jest to Twoja wina.


Czyli jak u buka przegram, to zostałem oszukany, a jak wygram, to wszystko jest OK. To chciałeś napisać?

--
Pete

Data: 2015-01-20 20:55:15
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:24, Pete pisze:
haha... Ĺźadnego ;-)

Przynajmniej tu się zgadzamy

To się nazywa "sarkazm".

Czyżby? a jeśli za rok franek spadnie do 2PLN?

Podejrzewam, iż rozważasz też opcję -2zł tzn. pojawienie się salda dodatniego u zadłużonych. W innym poście ktoś tam przypuszcza, iż mieszkania mogą wzrosnąć do 100.000zł za metr.

Nie byli mądrzejsi/głupsi. Zostali oszukani lub nie. Nie zawsze jest
tak, iż gdy Cię okradną/pobiją/zgwałcą to jest to Twoja wina.


Czyli jak u buka przegram, to zostałem oszukany, a jak wygram, to
wszystko jest OK. To chciałeś napisać?

Nie. Chciałem napisać, że miałem świadomość inwestycji, bo tak to przedstawił bank. Gdybym wiedział, że to hazard to bym w to nie wchodził. Chciałem też Ci wytłumaczyć, iż jeśli zawierasz umowę z bukmacherem, a ten nagle ją dowolnie interpretuje na Twoją niekorzyść to trudno go nie obwiniać. Jeszcze raz zacytuję Ci paragraf umowy, której nie podpisałem:
"art. § 10 Ryzyko płynności - ryzyko ograniczenia bądź braku możliwości nabycia lub zbycia instrumentu finansowego. Zwiększone ryzyko płynności może w szczególności wystąpić w sytuacji dekoniunktury rynkowej bądź w przypadku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Ryzyko krótkotrwałego obniżenia płynności może wystąpić w okresie zamykania dnia przez Banki oferujące płynność ( godz.17:00 czasu nowojorskiego )."

Pokaż mi gdzie tu mowa o tym, że spread rośnie 100-krotnie, bo tym paragrafem bank to tłumaczy. Gdzie mowa, iż muszę sprzedać za ustalony przez bank kurs (wyższy niż w tym samym czasie w kantorze tego samego banku - Aliora). "Brak możliwości nabycia lub zbycia" interpretuję raczej jako wstrzymanie handlu, a nie sprzedanie EUR za 4,40, gdy np. na Walutomacie w obrocie gotówkowym jest po 4,31. Uważam, że ani prawnik, ani specjalista od języka polskiego nie jest w stanie odczytać tego punktu, jak Ty. Na jego podstawie jutro na foreksie EUR może kosztować 10zł, a być skupowane po 1zł. W kantorze popukasz się w głowę i pójdziesz do innego, a tu MUSISZ sprzedać.

Umowa zatem została tak skonstruowana, by - wcześniej czy później - wyzerować Twoje konto, a nawet - i to też legalne - zrobić Ci debet w zasadzie na dowolną kwotę.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 22:02:40
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:55, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 20:24, Pete pisze:
Nie byli mądrzejsi/głupsi. Zostali oszukani lub nie. Nie zawsze jest
tak, iż gdy Cię okradną/pobiją/zgwałcą to jest to Twoja wina.


Czyli jak u buka przegram, to zostałem oszukany, a jak wygram, to
wszystko jest OK. To chciałeś napisać?

Nie. Chciałem napisać, że miałem świadomość inwestycji, bo tak to
przedstawił bank. Gdybym wiedział, że to hazard to bym w to nie
wchodził. Chciałem też Ci wytłumaczyć, iż jeśli zawierasz umowę z
bukmacherem, a ten nagle ją dowolnie interpretuje na Twoją niekorzyść to
trudno go nie obwiniać. Jeszcze raz zacytuję Ci paragraf umowy, której
nie podpisałem:
"art. § 10 Ryzyko płynności - ryzyko ograniczenia bądź braku możliwości
nabycia lub zbycia instrumentu finansowego. Zwiększone ryzyko płynności
może w szczególności wystąpić w sytuacji dekoniunktury rynkowej bądź w
przypadku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Ryzyko
krótkotrwałego obniżenia płynności może wystąpić w okresie zamykania
dnia przez Banki oferujące płynność ( godz.17:00 czasu nowojorskiego )."
.... ciach
Chwila moment. Coś Ci się pochrzaniło. W tym wątku rozmawiamy o umowach o kredyt CHF a nie foreksie.


--
Pete

Data: 2015-01-20 22:21:41
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 22:02, Pete pisze:

Chwila moment. Coś Ci się pochrzaniło. W tym wątku rozmawiamy o umowach
o kredyt CHF a nie foreksie.

Pokazałem Ci, iż mechanizm zastosowany na CHF dotyczył nie tylko umów kredytowych. To staje się standardową praktyką banków. Wiesz, co ogłosił BOŚ po tej hecy? Że wkrótce rozszerzą możliwości inwestowania w waluty na swojej platformie ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 22:28:58
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 22:21, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 22:02, Pete pisze:

Chwila moment. Coś Ci się pochrzaniło. W tym wątku rozmawiamy o umowach
o kredyt CHF a nie foreksie.

Pokazałem Ci, iż mechanizm zastosowany na CHF dotyczył nie tylko umów
kredytowych. To staje się standardową praktyką banków. Wiesz, co ogłosił
BOŚ po tej hecy? Że wkrótce rozszerzą możliwości inwestowania w waluty
na swojej platformie ;-)


Czy jesteś kolejnym wcieleniem Eneuela? Bo on miał tego rodzaju problem łączenia wielu wątków w jedno.

--
Pete

Data: 2015-01-20 22:26:15
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Nie byli mądrzejsi/głupsi. Zostali oszukani lub nie. Nie zawsze jest
tak, iż gdy Cię okradną/pobiją/zgwałcą to jest to Twoja wina.


Czyli jak u buka przegram, to zostałem oszukany, a jak wygram, to wszystko jest OK. To chciałeś napisać?

Jeżeli buk bedzie ci mówił, ze prawdopodobienstwo wygranej to 50% a tak naprawde to jest 10% to dokładnie tak.

Data: 2015-01-19 09:04:46
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowcĂłw
W dniu 18.01.2015 09:46, Pete pisze:

I zapędów niektórych polityków do pomocy państwa.
(Trzeba by sprawdzić ilu posłów PIS ma aktualnie kredyt w CHF)

Litości, to jest przecież oczywiste... Głosy chcą kupować!

Eee, wszystkich hipotecznych jest pewnie parę mln. A oni chcą pomagać
tylko frankowiczom.
Jak iść, to na całego.

Z drugiej strony skoro z moich podatków opłacana jest watykańska mafia, sponsorowani są górnicy, rolnicy, krewni-i-znajomi Królika... to ja pieprzę to i też coś chcę dostać!

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 10:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Aha, czyli mozna klientowi powiedziec wszystko byleby złozył
podpis - nie akceptuje takiego podejscia.

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda
zapłacic specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie
sam. Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z
jego wiedzy. Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów
zamiast te wiedze pogłębiać.

Posługując się analogią serwisu komputerowego - serwisant wymienia
Ci dysk na większy i daje Ci wybór - używany za 50% ceny i nowy za
100%. Daje Ci wybór.
Tak samo działa bank. Daje wybór (zakładając, że klient wie co to
waluta obca)

rozbudowując analogie - daje ci ten wybór ale jednoczesnie mówi, ze
uzywany jest tak samo pewny jak nowy bo dyski sie nie zuzywają.
Uwazasz ze postapiłby uczciwie?

Oczywiście, bo spodziewa się, że człowiek po drugiej stronie zna znaczenie słowa 'używany' i wyobraźnię co to może oznaczać dla niego.

Ale przeciez sa rzeczy uzywane ktore sie nie psuja i nie zuzywaja - np. kosci pamieci...

Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam,
ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co
bądź dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby
namówic mnie na złożenie podpisu.

Bank miał głęboko w ... na co się zdecydujesz. Jemu zależy na marży,
a czy ona będzie z kredytu w PLN czy z CHF to już szczegól.

Dokładnie.
I co? Uczciwie? Nie ma zadnego zaniechania?

W czym?

W tym co pisałes post wczesniej...
Ze bank miał głeboko w dupie.

Klient dostał 2 oferty w PLN i CHF.
Na pewno widział też wykres zmian kursowych.
Dla ćwierćinteligenta to powinno wystarczyć. Ale niektórzy, to
pokolenie wychowane w czasach komunistycznych, że jeśli coś jest to
bardzo szybko może zniknąć.
Więc łykali te kredyty frankowe jak pelika ryby, żeby tylko nie płacić
za dużo.
Teraz.

Musiałbym powtarzac te same argumenty - nie chce mi się.

Aha, czyli mam sie znac na bankowosci lepiej niz bankierzy?
Dziwne... To za co ja im płace?

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie
tekstami w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie
to zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.

Ale tak jest, że ciągle kredyt CHF wzięty w 2008 roku kosztuje do
dzisiaj ok 10% mniej od PLN.

Byc moze. Przyznam, ze nie przeliczałem tego.

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Hmm, pytanie co dalej.
No i mamy jeszcze np. kwestie niesprzedawalnosci nieruchomosci ze wzgledu na obecna roznice wartosci nieruchomosci do wartosci kredytu.

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.
I zapędów niektórych polityków do pomocy państwa.
(Trzeba by sprawdzić ilu posłów PIS ma aktualnie kredyt w CHF)

Naprawde nie rozumiesz motywacji polityków?

Tylko płacz się podnosi, bo PLN jest teraz bardziej opłacalny, a to
miało być na wieki na odwrót :P

Pewnie masz rację.
Tylko czy to coś zmienia w kontekscie rozmowy o uczciwosci
sprzedawców w bankach? (celowo nie mówie doradców, bo jak sie
okazuje, to zwykli kasowi sprzedawcy)

Wytłumacz mi, co musiałby zrobić doradca, żebyś uznał, że postąpił
uczciwie. Niektórzy nie chcieli słyszeć co im mówiono, ważne było
tylko to, żeby uzyskać kredyt.
A potem jakoś to będzie.

Czy ja niewyraźnie mówie?
Powinni ostrzec, pokazać mozliwe konsekwencje an ie zachecac słowami cytuje: niech sie pan nie przejmuje, jak kurs skoczy to zapłaci pan 200zł wiecej raty.

Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz
gotówki w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać,
zależy jak na to patrzeć).

Nie tylko.

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za
rączkę? Ja rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako
instytucje zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.

Gdyby tak było, to bank w ogóle nie sprzedawałby kredytów, bo to
samo zło jest.

Az nie wiem co odpowiedzieć.
Samo zło? ROTFL
Powiedz od razu ze diabeł!

A mimo to uwazasz, ze takie postepowanie jest uczciwe i
akceptowalne bo miałes wieksza wiedze niz ogól i potrafiłes
uchronić się przed oszustami. Dziwne.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał
rozliczania zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie
niewiedzy wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia
standardów.

Jeśli ktoś nie zdaje sobie sprawy z jakimi konsekwencjami wiąże się
kredyt (w jakiejkolwiek walucie) to powinien isć do sądu i siebie
ubezwłasnowolnić, żeby sobie więcej szkody nie narobił.

Powtorze - kwestia standardów.
Ja staram sie byc uczciwy w zyciu i takie "wykorzystywanie" niewiedzy
uwazam za oszustwo a nie za dobre praktyki sprzedawców.

Ale jakie wykorzystywanie niewiedzy?
Czy teraz doradcy mówią o tym, że WIBOR może mieć 15%?
Czy w też uznasz, że w ten sposób wykorzystują niewiedzę?

A dlaczego nie? Ale to jest inna rzecz - zmiana oprocentowania to jest powrzechnie znana sprawa.
Natomiast kredyt w obcej walucie to zdecydowanie bardziej niestandardowe rozwiazanie wiec i bank powinien podejsc do tego z wieksza starannoscia.

Chyba KNF musi wprowadzić obowiązkowe egzaminy dla potencjalnych kredytobiorców.

Na pewno nic złego by sie nie stało.
Dobry pomysł!
Szkolenie dla kazdego kto chce kredyt w obecnej walucie na dłuzszy czas.
Tyle ze mleko juz sie wylało.
Ale pomysł super - dokładnie czegos takiego oczekiwałbym od KNF.
Np. przygotowana prezentacja, ktora bank miałby obowiazek pokazac klientowi przed podpisaniem umowy.

Data: 2015-01-18 19:51:32
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.
--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 22:16:06
Autor: RobertS
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 19:51, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

zgoda (też tak mam - dane się zgadzają), ale istotna (dla niektórych osób) może być informacja ile pozostało do spłaty po obecnym kursie?


To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

jedni i drudzy brali na 20-30 lat i kredyty w PLN spłaciły się same? jakim cudem? bez nadplat przecież to niemożliwe...

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 22:27:43
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 22:16, RobertS pisze:

jedni i drudzy brali na 20-30 lat i kredyty w PLN spłaciły się same?
jakim cudem? bez nadplat przecieĹź to niemoĹźliwe...


Oczywiście z wcześniejszą spłatą. Chodziło o BZ WBK. Coś tam chyba kosztowała ta wcześniejsza spłata - dokładnie nie wiem, ale się dało. Dawno temu (2000r.) było to możliwe także w PKO BP.


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 22:29:40
Autor: RobertS
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 22:27, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 22:16, RobertS pisze:

Oczywiście z wcześniejszą spłatą. Chodziło o BZ WBK. Coś tam chyba
kosztowała ta wcześniejsza spłata - dokładnie nie wiem, ale się dało.
Dawno temu (2000r.) było to możliwe także w PKO BP.


wcześniejsza spłata mogła coś tam kosztować, teraz też można spłacić wcześniej, w zależności od banku i momentu spłaty może wystąpić opłata



--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 22:37:27
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 22:29, RobertS pisze:
W dniu 2015-01-18 o 22:27, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 22:16, RobertS pisze:

Oczywiście z wcześniejszą spłatą. Chodziło o BZ WBK. Coś tam chyba
kosztowała ta wcześniejsza spłata - dokładnie nie wiem, ale się dało.
Dawno temu (2000r.) było to możliwe także w PKO BP.


wcześniejsza spłata mogła coś tam kosztować, teraz też można spłacić
wcześniej, w zależności od banku i momentu spłaty może wystąpić opłata

No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki, o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej spłacić ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 22:47:17
Autor: RobertS
dobicie frankowcĂłw

No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na
wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki,
o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co
z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej
spłacić ;-)

to nie tak, odsetki są w CHF dużo niższe niż w PLN, mają na to wpływ stopy % oraz marże kredytów

problemem jest coś innego, rata jest wyrażona w CHF, dopiero po przewalutowaniu na PLN okazuje się, że jest wysoka i kapitału (po przeliczeniu na PLN) pozostało do spłaty dużo

niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 22:59:38
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na
wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki,
o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co
z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej
spłacić ;-)

to nie tak, odsetki są w CHF dużo niższe niż w PLN, mają na to wpływ stopy % oraz marże kredytów

problemem jest coś innego, rata jest wyrażona w CHF, dopiero po przewalutowaniu na PLN okazuje się, że jest wysoka i kapitału (po przeliczeniu na PLN) pozostało do spłaty dużo

niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania

Napisałes to samo innymi słowami...

Data: 2015-01-19 10:36:48
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...
problemem jest coś innego, rata jest wyrażona w CHF, dopiero po
przewalutowaniu na PLN okazuje się, że jest wysoka i kapitału (po
przeliczeniu na PLN) pozostało do spłaty dużo

niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w
CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania

Napisałes to samo innymi słowami...

Ale wiecie ... czy to zle ?
O takiego klienta bank musi dbac, jakby mieszkanie bylo wiecej warte, to by eksmitowal i sprzedal :-)

J.

Data: 2015-01-18 23:00:58
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 22:47, RobertS pisze:

No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na
wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki,
o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co
z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej
spłacić ;-)

to nie tak, odsetki są w CHF dużo niższe niż w PLN, mają na to wpływ
stopy % oraz marĹźe kredytĂłw

Na tym polega problem. Ludzie kierują się wysokością raty, a nie całkowitą kwotą kredytu. Sądzę, że banki stosują ten chwyt marketingowy, by działać na psychikę klienta. Lepiej brzmi "1000zł rata co miesiąc" niż "dług ćwierć miliona". Zauważyłem podobne myślenie przy leasingu lub kredycie na auto. Wersja podstawowa auta i rata np. 1000zł, full wypas 1200zł. Klient myśli - 200zł? Pikuś, dawać fulla. Gdyby jednak mu uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już co innego.

problemem jest coś innego, rata jest wyrażona w CHF, dopiero po
przewalutowaniu na PLN okazuje się, że jest wysoka i kapitału (po
przeliczeniu na PLN) pozostało do spłaty dużo

I to jest kolejny kruczek. Bank wcale nie zapłacił CHF za mieszkanie. Developer wcale nie dostał CHF. Klient wcale nie zarabia w CHF i nie spłacał w CHF (wiem, że dopiero od pewnego czasu można - po licznych bojach o to zresztą, bo bank jeszcze na spreadzie kasował). Zatem formalnie nigdzie nie widzę tego użycia CHF. To tylko pewien punkt odniesienia. Wystarczyło go zmienić.


niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w
CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania

Prawda, że niewielka ta "niedogodność"? ;-)


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 23:30:04
Autor: RobertS
dobicie frankowcĂłw

Na tym polega problem. Ludzie kierują się wysokością raty, a nie
całkowitą kwotą kredytu. Sądzę, że banki stosują ten chwyt marketingowy,
by działać na psychikę klienta. Lepiej brzmi "1000zł rata co miesiąc"
niż "dług ćwierć miliona". Zauważyłem podobne myślenie przy leasingu lub
kredycie na auto. Wersja podstawowa auta i rata np. 1000zł, full wypas
1200zł. Klient myśli - 200zł? Pikuś, dawać fulla. Gdyby jednak mu
uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już
co innego.

bo na kredyt ludzie patrzą przez pryzmat raty, a nie całkowitego kosztu
jedna z najlepszych ofert na rynku obecnie to marĹźa 1,65% (bez prowizji)
pożyczasz 200.000 zł a po 30 latach oddajesz 331.405,20 zł (założenie niezmienności raty)
musisz zapłacić za kredyt ponad 131.000 zł! to dużo czy mało?
jakie znaczenie ma ta kwota?

I to jest kolejny kruczek. Bank wcale nie zapłacił CHF za mieszkanie.
Developer wcale nie dostał CHF. Klient wcale nie zarabia w CHF i nie
spłacał w CHF (wiem, że dopiero od pewnego czasu można - po licznych
bojach o to zresztą, bo bank jeszcze na spreadzie kasował). Zatem
formalnie nigdzie nie widzę tego użycia CHF. To tylko pewien punkt
odniesienia. Wystarczyło go zmienić.

bo bank nie płaci za mieszkanie tylko nabywca, on pożyczył od banku CHF (aby zapłacić w PLN) i tę walutę ma bankowi oddać, miał wybór czy pożyczy PLN czy jednak CHF

transakcje w Polsce mogą być wyrażane tylko w PLN



niedogodność polega na tym, że większości mieszkań kupionych na kredyt w
CHF nie da się obecnie sprzedać, kapitał większy niż wartość mieszkania

Prawda, że niewielka ta "niedogodność"? ;-)


dla mnie żadna, tak długo jak zamierzam mieć swoje mieszkanie nie ma to dla mnie znaczenia

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 23:43:33
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 23:30, RobertS pisze:
musisz zapłacić za kredyt ponad 131.000 zł! to dużo czy mało?

Jeśli zapytamy przeciętnego Kowalskiego to raczej nie powie, że mało.

jakie znaczenie ma ta kwota?

Podstawowe. Kowalski sprawdzi ile mu zostaje z pensji i będzie wiedział czy nadal chce dać 131.000zł za to, by mieć kulę u szyi.
Jeśli sugerujesz, że ta kwota nie ma znaczenia to może mi przelejesz? Może być w miesięcznych ratach przez 30 lat...

bo bank nie płaci za mieszkanie tylko nabywca, on pożyczył od banku CHF
(aby zapłacić w PLN) i tę walutę ma bankowi oddać, miał wybór czy
poĹźyczy PLN czy jednak CHF

transakcje w Polsce mogą być wyrażane tylko w PLN

Jesteś pewien, że nie mogę zapłacić euro np. w Realu czy Leclearcu?
Bank nie pożyczył CHF, on pożyczył PLN. Jedynie z CHF uczynił punkt odniesienia.

dla mnie żadna, tak długo jak zamierzam mieć swoje mieszkanie nie ma to
dla mnie znaczenia

Wystarczy rozwód, zmiana miejsca pracy, chęć zamiany tego mieszkania - pojawi się gigantyczny problem. Do rozwiązania - wystarczy znowu ponieść ekstremalne koszty.

Powiedzmy sobie szczerze - bank na kredycie CHF zarobił. Dał 200 tys., a chce teraz 450 tys. Już pomijam odsetki. Zastosował CHF, bo przy 2zł ryzyko spadku kursu, gdzie bank byłby stratny było małe. O ile mógł spaść kurs? 10gr? może złotówka? W końcu za darmo nie będą rozdawać franków. Za to przeciwny kurs, wzrostowy... dawał o wiele większe szanse. I tak się stało. Frank zdrożał o 2,50zł, chociaż gdyby nawet go za darmo rozdawali to nie miał szans spaść tak w drugą stronę. Szkoda, że sobie za odnośnik nie wzięli GBP, gdy dochodził do 7zł ;-) Ciekawe czemu...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 00:03:06
Autor: RobertS
dobicie frankowcĂłw

Podstawowe. Kowalski sprawdzi ile mu zostaje z pensji i będzie wiedział
czy nadal chce dać 131.000zł za to, by mieć kulę u szyi.
Jeśli sugerujesz, że ta kwota nie ma znaczenia to może mi przelejesz?
Może być w miesięcznych ratach przez 30 lat...

a ile tenże Kowalski zarobi przez te 30 lat? skoro odsetki go przerażają (symulację dostaje PRZED podpisaniem umowy) to niech nie pożycza, kto go zmusza?
może wynajmować mieszkanie? czy jak straci pracę/dochód to nie będzie musiał za nie płacić?


Wystarczy rozwód, zmiana miejsca pracy, chęć zamiany tego mieszkania -
pojawi się gigantyczny problem. Do rozwiązania - wystarczy znowu ponieść
ekstremalne koszty.

ryzyko, sytuacje życiowe, kto to może przewidzieć? a jak weźmie kredyt w PLN i wartość nieruchomości spadnie (tak się w ostatnich latach stało) to co dalej?
a jak stopy procentowe wzrosną do jakiegoś absurdalnego poziomu to co wtedy?



Powiedzmy sobie szczerze - bank na kredycie CHF zarobił. Dał 200 tys., a
chce teraz 450 tys. Już pomijam odsetki. Zastosował CHF, bo przy 2zł
ryzyko spadku kursu, gdzie bank byłby stratny było małe. O ile mógł
spaść kurs? 10gr? może złotówka? W końcu za darmo nie będą rozdawać
franków. Za to przeciwny kurs, wzrostowy... dawał o wiele większe
szanse. I tak się stało. Frank zdrożał o 2,50zł, chociaż gdyby nawet go
za darmo rozdawali to nie miał szans spaść tak w drugą stronę. Szkoda,
że sobie za odnośnik nie wzięli GBP, gdy dochodził do 7zł ;-) Ciekawe
czemu...

bank pożyczył komuś 100.000 CHF i tyle (+ odsetki) ten ktoś ma teraz oddać, kwota w CHF się nie zmieniła...

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

nawet w jenach japońskich kredyty były udzielane, byli tacy co się decydowali...

teraz możesz dostać kredyt w SEK i NOK i ludzie biorą (właśnie procesuję taki wniosek), skąd wiadomo jak długo będą w tych walutach zarabiać?

ps
koniec pisania na dzisiaj, reflekcję mam taką, że kredyty na dłużej niż rok powinny być zupełnie zabronione, a jeżeli ktoś sie zdecyduje to TYLKO w PLN i TYLKO ze stałą ratą w całym okresie kredytowania, żeby go nikt i niczym nie zaskoczył

do tego oczywiście ubezpieczenie na życie, utratę pracy i wszystkie inne ryzyka

pozdrawiam wszystkich ;-)

RobertS

Data: 2015-01-19 00:39:04
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 00:03, RobertS pisze:
a ile tenże Kowalski zarobi przez te 30 lat? skoro odsetki go przerażają
(symulację dostaje PRZED podpisaniem umowy) to niech nie pożycza, kto go
zmusza?

Bank go oszukuje. Sprawia wrażenie, iż CHF będzie miał stały kurs, a na % się zaoszczędzi. Taki myk.

może wynajmować mieszkanie? czy jak straci pracę/dochód to nie będzie
musiał za nie płacić?

Owszem. Zamieni na mniejsze, wyprowadzi się do rodziców itd. Samcik o tym pisał niedawno. Jakoś wczoraj?

ryzyko, sytuacje życiowe, kto to może przewidzieć? a jak weźmie kredyt w
PLN i wartość nieruchomości spadnie (tak się w ostatnich latach stało)
to co dalej?

To jak pożyczył 200.000 to odda tyle + odsetki. Zrozum, wciskano ludziom,że kredyt się nie zmieni, a to forma obejścia wysokich stóp.

a jak stopy procentowe wzrosną do jakiegoś absurdalnego poziomu to co
wtedy?

To hura! Wreszcie wróci poważne oprocentowanie. A tak serio to wiesz... Oprocentowanie na karcie spadło blisko 3x odkąd mam kartę (z 30 na 12%), ale na lokacie z 16,5% do 2,5% czyli 6,6x ;-) Większość krajów rozwiniętych (USA, GB) myśli o podwyżce stóp. oby i nas było kiedyś na nią stać.

bank pożyczył komuś 100.000 CHF i tyle (+ odsetki) ten ktoś ma teraz
oddać, kwota w CHF się nie zmieniła...

To nieprawda. Naprawdę wierzysz, że zwrócili się do SNB o nadesłanie franków, bo w PL są frankowicze?

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Nie słyszałem, by ktoś dawał taki kredyt.


nawet w jenach japońskich kredyty były udzielane, byli tacy co się
decydowali...

Brawo! Czy ich liczba to też pół miliona? (po znacznej redukcji i przewalutowaniach)

teraz możesz dostać kredyt w SEK i NOK i ludzie biorą (właśnie procesuję
taki wniosek), skąd wiadomo jak długo będą w tych walutach zarabiać?

Ich sprawa. Dziś wiadomo jak można wyjść na walucie. W 2008 nie było tego wiadomo. Dziś kto wchodzi w coś ala Amber Gold jest sam sobie winien. Ale wtedy...

ps
koniec pisania na dzisiaj, reflekcję mam taką, że kredyty na dłużej niż
rok powinny być zupełnie zabronione, a jeżeli ktoś sie zdecyduje to
TYLKO w PLN i TYLKO ze stałą ratą w całym okresie kredytowania, żeby go
nikt i niczym nie zaskoczył

Źle do tego podchodzisz. Pomyśl ilu ludziom zniszczyło to życie, ile ludzi być może odebrało sobie życie z powodu długów. Naprawdę zero empatii? Ja rozumiem zarabiać, ale są jakieś granice przecież. Nawet jeśli kruczki prawne pozwalają to jednak nie chciałbym... ale to ja... wiedzieć, że moje działanie spowodowało rozpad rodzin, śmierć samobójczą itp. Grubą masz skórę kolego...

do tego oczywiście ubezpieczenie na życie, utratę pracy i wszystkie inne
ryzyka

Niee... tylko uczciwość.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 10:32:39
Autor: Piotr Gałka
dobicie frankowcĂłw

Użytkownik "S" <as@wp.pl> napisał w wiadomości news:m9hg62$4jp$1node1.news.atman.pl...

Ich sprawa. Dziś wiadomo jak można wyjść na walucie. W 2008 nie było tego wiadomo. Dziś kto wchodzi w coś ala Amber Gold jest sam sobie winien. Ale wtedy...

Przed Amber Gold niby nie było podobnych?
A Bezpieczna Kasa Grobelnego?
P.G.

Data: 2015-01-19 17:27:25
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 10:32, Piotr Gałka pisze:
Przed Amber Gold niby nie było podobnych?
A Bezpieczna Kasa Grobelnego?
P.G.

Grobelny to chyba jeszcze lata 90-te. Trochę inna rzeczywistość. Wiele osób biorących kredyt w 2008 lub tych, którzy wpadli w AG nie pamiętało Grobelnego.

Pomyśl o perspektywie czasowej jaką narzucasz.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 00:59:36
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Bo specjalista mu mówił, ze warto w CHF.
Nastepnym razem ludzie powinni pytac o kredyty mechanika samochodowego a nie bankowców...

Data: 2015-01-19 02:05:36
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 01:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Bo specjalista mu mówił, ze warto w CHF.

Bo klienta interesowała kwota raty w PLN
Dla CHF było x, dla GBP x*1,2

Nastepnym razem ludzie powinni pytac o kredyty mechanika samochodowego a
nie bankowcĂłw...


mogą wróżki. Tylko potem niech nie proszą Kopacz o pomoc.
Bo zdaje się całą kasę właśnie zgarneli górnicy.

--
Pete

Data: 2015-01-19 09:59:35
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Bo specjalista mu mówił, ze warto w CHF.

Bo klienta interesowała kwota raty w PLN
Dla CHF było x, dla GBP x*1,2

Widze, ze odbyłes mnóstwo takich spotkan w bankach, ze wiesz o czym banki mówiły...

Data: 2015-01-19 11:23:58
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...
kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Bo specjalista mu mówił, ze warto w CHF.

Bo klienta interesowała kwota raty w PLN
Dla CHF było x, dla GBP x*1,2

Widze, ze odbyłes mnóstwo takich spotkan w bankach, ze wiesz o czym banki
mówiły...

Czekaj czekaj - sugerujesz ze jak klient chcial w GBP, to go bank straszyl ryzykiem kursowym i zapewnial ze na CHF praktycznie ryzyka nie ma ?

Kredyt w CHF byl najtanszy, stad jego popularnosc.
Inaczej to by ludzie brali w eur, gbp, usd czy pln - zawsze to bardziej znane waluty.

J.

Data: 2015-01-19 16:59:33
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

kredyty w GBP i innych walutach również były (i nawet są) udzielane?
dlaczego ten ktoś wziął nie wziął w GBP? czy ktoś mu zabronił?

Bo specjalista mu mówił, ze warto w CHF.

Bo klienta interesowała kwota raty w PLN
Dla CHF było x, dla GBP x*1,2

Widze, ze odbyłes mnóstwo takich spotkan w bankach, ze wiesz o czym banki
mówiły...

Czekaj czekaj - sugerujesz ze jak klient chcial w GBP, to go bank straszyl ryzykiem kursowym i zapewnial ze na CHF praktycznie ryzyka nie ma ?

Kredyt w CHF byl najtanszy, stad jego popularnosc.
Inaczej to by ludzie brali w eur, gbp, usd czy pln - zawsze to bardziej znane waluty.

Na spotkaniach ktorych byłem nie było opcji innych walut - "doradcy" przedstawiali oferty w CHF i PLN - wiec ja jako laik podejrzewałm, ze to sa jedyne rozsadne opcje.
No i z tych dwóch zdecydowanie polecano CHF, o argumentacji pisałem juz kilkukrotnie.

To nie był jednostkowy przypadek tylko reguła.

Data: 2015-03-06 12:18:59
Autor: 666
dobicie frankowcĂłw
Kredyty denominowane w jenach to był doskonały interes (np. 2001 r.), miały wyjątkowo niskie oprocentowanie.


-- -- -
nawet w jenach japońskich kredyty były udzielane, byli tacy co się decydowali.

Data: 2015-03-06 12:24:35
Autor: 666
dobicie frankowcĂłw
Zupełnie niczego nie rozumiesz.
Zakładasz, że kurs złotówki do franka czy innej waluty (lub koszyka) może się dowolnie zmieniać, np spaść o 40% w ciagu 2 lat.
Otóż przy takich zmianach kursów rząd powinny byc już dawno wywieziony na taczkach i może rozstrzelany.
Tylko u nas lemingi ślepe i głuche.
I jeszcze się wmawia społeczeństwu, że słaba złotówka to dobra złotówka (bo tanio wyeksportujemy naszą niewydajną, źle zorganizowaną, zbiurokratyzowaną i obsiedzianą przez urzędasów pracę).
No to zarabiajmy po $20 miesięcznie jak było za komuny, wtedy to dopiero będziemy konkurencyjni.
Naprawdę nie widzisz przyczyn, dla których mamy tak słabą walutę?


-- -- -
kredyty na dłużej niż rok powinny być zupełnie zabronione, a jeżeli ktoś sie zdecyduje to TYLKO w PLN i TYLKO ze stałą ratą w całym okresie kredytowania, żeby go nikt i niczym nie zaskoczył

Data: 2015-03-09 11:04:39
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik " 666"  napisał w wiadomości
Zupełnie niczego nie rozumiesz.
Zakładasz, że kurs złotówki do franka czy innej waluty (lub koszyka) może się dowolnie zmieniać, np spaść o 40% w ciagu 2 lat.
Otóż przy takich zmianach kursów rząd powinny byc już dawno wywieziony na taczkach i może rozstrzelany.
Tylko u nas lemingi ślepe i głuche.

No, jakby popatrzec po swiecie, to chyba sie zdarzalo. Niekoniecznie do rewolucji prowadzilo.

I jeszcze się wmawia społeczeństwu, że słaba złotówka to dobra złotówka (bo tanio wyeksportujemy naszą niewydajną, źle zorganizowaną, zbiurokratyzowaną i obsiedzianą przez urzędasów pracę).

Lepiej tanio niz wcale.

No to zarabiajmy po $20 miesięcznie jak było za komuny, wtedy to dopiero będziemy konkurencyjni.
Naprawdę nie widzisz przyczyn, dla których mamy tak słabą walutę?

Mowisz, ze jakby zlikwidowac tych urzedasow, to by zlotowka skoczyla w gore ?

kredyty na dłużej niż rok powinny być zupełnie zabronione, a jeżeli ktoś

Likwidujesz kredyty hipoteczne ?

sie zdecyduje to TYLKO w PLN i TYLKO ze stałą ratą w całym okresie kredytowania, żeby go nikt i niczym nie zaskoczył

Hm ..  a zwolnienia z pracy nie przewidujesz ?

J.

Data: 2015-01-19 10:52:29
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "RobertS"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9hc5a$iel$12@sunflower.man.poznan.pl...
Na tym polega problem. Ludzie kierują się wysokością raty, a nie
całkowitą kwotą kredytu. Sądzę, że banki stosują ten chwyt marketingowy,
by działać na psychikę klienta. Lepiej brzmi "1000zł rata co miesiąc"
niż "dług ćwierć miliona". Zauważyłem podobne myślenie przy leasingu lub
kredycie na auto. Wersja podstawowa auta i rata np. 1000zł, full wypas
1200zł. Klient myśli - 200zł? Pikuś, dawać fulla.

Moze klient wie, ze na 1200 zl to jeszcze go stac.
A ci od samochodow tez wiedza co robia - "juz od 39900", przychodzisz, ogladasz, golas taki, ze szkoda patrzec.
I sie okazuje ze trzeba zaplacic 51000.

Gdyby jednak mu
uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już
co innego.

bo na kredyt ludzie patrzą przez pryzmat raty, a nie całkowitego koszt

Moment - przy tym samym okresie kredytu to przeciez to samo.
I calkiem dobra metoda porownania na szybko dwoch kredytow.

jedna z najlepszych ofert na rynku obecnie to marĹźa 1,65% (bez prowizji)
pożyczasz 200.000 zł a po 30 latach oddajesz 331.405,20 zł (założenie niezmienności raty)
musisz zapłacić za kredyt ponad 131.000 zł! to dużo czy mało?
jakie znaczenie ma ta kwota?

Przyjemnosc niemieszkania z tesciowa swoje kosztuje :-)

Aczkolwiek gdzies tam mozna liczyc, ze nieruchomosci jeszcze pojda w gore i tej kwoty wcale nie placisz :-)

I to jest kolejny kruczek. Bank wcale nie zapłacił CHF za mieszkanie.
Developer wcale nie dostał CHF. Klient wcale nie zarabia w CHF i nie
spłacał w CHF (wiem, że dopiero od pewnego czasu można - po licznych
bojach o to zresztą, bo bank jeszcze na spreadzie kasował). Zatem
formalnie nigdzie nie widzę tego użycia CHF. To tylko pewien punkt
odniesienia. Wystarczyło go zmienić.

bo bank nie płaci za mieszkanie tylko nabywca, on pożyczył od banku CHF (aby zapłacić w PLN) i tę walutę ma bankowi oddać, miał wybór czy pożyczy PLN czy jednak CHF

transakcje w Polsce mogą być wyrażane tylko w PLN

No nie, mozesz sie umowic na dowolna walute, ba - nawet w ustawach pisze ze oplata wynosi np 500 euro.
Platne w zlotowkach po aktualnym kursie.

Kolega ma tu troche racji, ze te franki to wirtualne byly, ale gdzies jednak musialy byc zbilansowane.

J.

Data: 2015-01-19 17:33:22
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 10:52, J.F. pisze:
Gdyby jednak mu
uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już
co innego.

bo na kredyt ludzie patrzą przez pryzmat raty, a nie całkowitego koszt

Moment - przy tym samym okresie kredytu to przeciez to samo.
I calkiem dobra metoda porownania na szybko dwoch kredytow.

Nie, bo inaczej działa na psychikę informacja, że będzie 200zł drożej (w domyśle na miesiąc), a inna że trzeba dołożyć 12.000 za pomalowane zderzaki czy tam coś (w domyśle: w sumie).

Przyjemnosc niemieszkania z tesciowa swoje kosztuje :-)

W efekcie wielu woli wynajmować mieszkanie, które spłaca, a samemu wraca do teściowej. Na tarczy. Więc nie wiem czy to tak super. Znam osoby, które wynajmują i dopłacają, bo najem nie starcza na ratę.

Aczkolwiek gdzies tam mozna liczyc, ze nieruchomosci jeszcze pojda w
gore i tej kwoty wcale nie placisz :-)

Szybciej frank spadnie to 40 groszy. Żadne... nawet najśmielsze analizy nie mówią o wzroście cen nieruchomości przez następne kilkadziesiąt lat. Wprost przeciwnie. Niż demograficzny w połączeniu z kłopotami z pracą wskazuje, iż będzie tanieć.

No nie, mozesz sie umowic na dowolna walute, ba - nawet w ustawach pisze
ze oplata wynosi np 500 euro.
Platne w zlotowkach po aktualnym kursie.

Otóż w sklepach możesz płacić euro. Nie w złotówkach, ale banknotami eur. Cena jest przeliczana przez kurs ustalony przez sklep (polecam Leclearc, bo u mnie kurs jest NBP), a reszta wydawana w zł. Ale płacisz EUR.

Kolega ma tu troche racji, ze te franki to wirtualne byly, ale gdzies
jednak musialy byc zbilansowane.

A skąd...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 18:24:17
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-19 o 10:52, J.F. pisze:
Gdyby jednak mu
uświadomić, że te 200zł to 2400 rocznie czyli 12.000zł na 5 lat to już
co innego.
bo na kredyt ludzie patrzą przez pryzmat raty, a nie całkowitego koszt
Moment - przy tym samym okresie kredytu to przeciez to samo.
I calkiem dobra metoda porownania na szybko dwoch kredytow.

Nie, bo inaczej działa na psychikę informacja, że będzie 200zł drożej (w domyśle na miesiąc), a inna że trzeba dołożyć 12.000 za pomalowane zderzaki czy tam coś (w domyśle: w sumie).

Nie mowie nie. Choc te podstawowe modele bywaja przykre w odbiorze, a wielu ludzi chce tez miec _ładny_ samochód :-)

Przyjemnosc niemieszkania z tesciowa swoje kosztuje :-)
W efekcie wielu woli wynajmować mieszkanie, które spłaca, a samemu wraca do teściowej. Na tarczy. Więc nie wiem czy to tak super. Znam osoby, które wynajmują i dopłacają, bo najem nie starcza na ratę.

Podobno znasz tez wielu, ktorzy splacaja przed terminem.

Bywa. To w zasadzie znak, ze znormalnielismy.
Skoro lepiej placic, placic, placic i na koniec cos z tego miec, to wynajem powinien byc tanszy od kredytu.
Ale po latach kredyt sie splaci, a mieszkanie zostanie.

Nawiasem mowiac - w innych krajach niekoniecznie tak jest, mieszkania nadal drogie, wynajem tanszy, i sie okres wydluza, a decyzja trudniejsza.

Aczkolwiek gdzies tam mozna liczyc, ze nieruchomosci jeszcze pojda w
gore i tej kwoty wcale nie placisz :-)

Szybciej frank spadnie to 40 groszy. Żadne... nawet najśmielsze analizy nie mówią o wzroście cen nieruchomości przez następne kilkadziesiąt lat. Wprost przeciwnie. Niż demograficzny w połączeniu z kłopotami z pracą wskazuje, iż będzie tanieć.

Jak zlotowka bedzie dalej spadac, to i mieszkania pojda w gore :-)

No nie, mozesz sie umowic na dowolna walute, ba - nawet w ustawach pisze
ze oplata wynosi np 500 euro.
Platne w zlotowkach po aktualnym kursie.

Otóż w sklepach możesz płacić euro. Nie w złotówkach, ale banknotami eur. Cena jest przeliczana przez kurs ustalony przez sklep (polecam Leclearc, bo u mnie kurs jest NBP), a reszta wydawana w zł. Ale płacisz EUR.

Znam tez i inne - cena w EUR, platne w zlotowkach.

Kolega ma tu troche racji, ze te franki to wirtualne byly, ale gdzies
jednak musialy byc zbilansowane.

A skąd...

Smiem twierdzic ze musialy.
Bank nie moze sobie pozwolic na nadmierne ryzyko kursowe, bo zbankrutuje :-)

J.

Data: 2015-01-19 19:26:00
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 18:24, J.F. pisze:
Nie, bo inaczej działa na psychikę informacja, że będzie 200zł drożej
(w domyśle na miesiąc), a inna że trzeba dołożyć 12.000 za pomalowane
zderzaki czy tam coś (w domyśle: w sumie).

Nie mowie nie. Choc te podstawowe modele bywaja przykre w odbiorze, a
wielu ludzi chce tez miec _ładny_ samochód :-)

Mnie się podoba mercedes. Jeżdżę tramwajem.

Podobno znasz tez wielu, ktorzy splacaja przed terminem.

Pojęcie "wielu" jest subiektywne. Kilku znajomych, także ktoś z rodziny.

Bywa. To w zasadzie znak, ze znormalnielismy.

Ale to chyba naturalne. Bez sensu wpłacać na lokatę 3% płacąc jednocześnie kredyt na 5% czy ile tam jest. Zwykle ludzie próbują możliwie szybko "zdusić" kredyt.

Skoro lepiej placic, placic, placic i na koniec cos z tego miec, to
wynajem powinien byc tanszy od kredytu.

Jest. SzczegĂłlnie dla CHF.

Ale po latach kredyt sie splaci, a mieszkanie zostanie.

haha... to już niesmaczny żart wobec płacenia przez 6 lat i posiadania długu większego niż na początku i większego niż wartość mieszkania. Najpewniejszy scenariusz: płacisz do końca życia, dziecko zaś ma wybór: płacić dalej lub odrzucić spadek.

Nawiasem mowiac - w innych krajach niekoniecznie tak jest, mieszkania
nadal drogie, wynajem tanszy, i sie okres wydluza, a decyzja trudniejsza.

Ale u nas jest to samo.

http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142942,17256064.html


Jak zlotowka bedzie dalej spadac, to i mieszkania pojda w gore :-)

Skąd ten nonsensowny wniosek?

Smiem twierdzic ze musialy.
Bank nie moze sobie pozwolic na nadmierne ryzyko kursowe, bo zbankrutuje

Oj wygłupiasz się... Możesz podać jakikolwiek bank komercyjny, który upadł od wejścia PL do UE? No właśnie...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 21:55:38
Autor: Liwiusz
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 19:26, S pisze:
haha... to już niesmaczny żart wobec płacenia przez 6 lat i posiadania
długu większego niż na początku i większego niż wartość mieszkania.
Najpewniejszy scenariusz: płacisz do końca życia, dziecko zaś ma wybór:
płacić dalej lub odrzucić spadek.

W "czarnym humorze" dziecko przyjmuje spadek z dobrodziejstwem
inwentarza i płaci bankowi jego rynkową wartość (za mieszkanie, które
staruszek przez całe życie spłacał bankowi). Biznes idealny (dla banku).

--
Liwiusz

Data: 2015-03-06 12:17:18
Autor: 666
dobicie frankowcĂłw
A gdzie zgubiłeś Wibor?


-- -- -
jedna z najlepszych ofert na rynku obecnie to marĹźa 1,65% (bez prowizji)
pożyczasz 200.000 zł a po 30 latach oddajesz 331.405,20 zł

Data: 2015-01-19 00:45:49
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
Dnia Sun, 18 Jan 2015 22:37:27 +0100, S napisał(a):
No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki, o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej spłacić ;-)

Wiesz, przy kredycie hipotecznym udzial odsetek bywa bardzo duzy.
200k/30lat =  555 zl/mc nazwimy to "splaty kapitalu".
200k*6%/12 = 1000zl/mc odsetek.
Placisz obie kwoty, z tym ze zazwyczaj troche mniej niz suma, splacasz
wiec kapitalu mniej niz by wypadalo, dopiero w dalszych latach kredytu
proporcja rosnie.

450k/30lat = 1250 zl/mc
450k*1%/12 =  375 zl/mc

Mowisz ze tego nie da sie splacic ?

A teraz niech spekulanci sie wycofaja i WIBOR skoczy o 2% ...

J.

Data: 2015-01-19 01:00:07
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 00:45, J.F. pisze:
Wiesz, przy kredycie hipotecznym udzial odsetek bywa bardzo duzy.
200k/30lat =  555 zl/mc nazwimy to "splaty kapitalu".
200k*6%/12 = 1000zl/mc odsetek.
Placisz obie kwoty, z tym ze zazwyczaj troche mniej niz suma, splacasz
wiec kapitalu mniej niz by wypadalo, dopiero w dalszych latach kredytu
proporcja rosnie.

450k/30lat = 1250 zl/mc
450k*1%/12 =  375 zl/mc

Mowisz ze tego nie da sie splacic ?

Nie. Mówię, że kredyt brany w PLN po 6 latach łatwiej cały spłacić niż brany w CHF. Ty zakładasz 30 lat spłaty, a jesteśmy dopiero w 1/5 tego. Dużo się może wydarzyć. Tymczasem znam sporo osób, które chcą spłacić wcześniej, bo mogą, a widzą co się dzieje.

A teraz niech spekulanci sie wycofaja i WIBOR skoczy o 2% ...

Akurat spekulanci mają PLN gdzieś, co widać na wzrostach walut w rejony zupełnie kosmiczne (3,75zł za USD? Prognozy na 3,90, a coraz śmielsze na 4,10?).

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 10:15:34
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-19 o 00:45, J.F. pisze:
Wiesz, przy kredycie hipotecznym udzial odsetek bywa bardzo duzy.
200k/30lat =  555 zl/mc nazwimy to "splaty kapitalu".
200k*6%/12 = 1000zl/mc odsetek.
Placisz obie kwoty, z tym ze zazwyczaj troche mniej niz suma, splacasz
wiec kapitalu mniej niz by wypadalo, dopiero w dalszych latach kredytu
proporcja rosnie.
450k/30lat = 1250 zl/mc
450k*1%/12 =  375 zl/mc
Mowisz ze tego nie da sie splacic ?

Nie. Mówię, że kredyt brany w PLN po 6 latach łatwiej cały spłacić niż brany w CHF. Ty zakładasz 30 lat spłaty, a jesteśmy dopiero w 1/5 tego.

Tak to jakos jest, ze te kredyty hipoteczne sa na dlugo. 20-30 lat.

Czy latwiej ... najpierw trzeba miec nadwyzki.
Dzis moze i latwiej, ale jak ktos bral w 2005, to w 2008 mogl powiedziec
"jak bralem to te franki byly warte 200k zl. Dzis sa warte 130 kzl".

Dużo się może wydarzyć. Tymczasem znam sporo osób, które chcą spłacić wcześniej, bo mogą, a widzą co się dzieje.

Jesli moga dopiero po 2008, to pech. No ale zawsze mozna lokowac czujnie w zlotowki i liczyc ze kurs chf spadnie :-)

A teraz niech spekulanci sie wycofaja i WIBOR skoczy o 2% ...
Akurat spekulanci mają PLN gdzieś, co widać na wzrostach walut w rejony zupełnie kosmiczne (3,75zł za USD? Prognozy na 3,90, a coraz śmielsze na 4,10?).

I myslisz ze WIBOR nie skoczy ?

J.

Data: 2015-01-19 17:18:37
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 10:15, J.F. pisze:

Tak to jakos jest, ze te kredyty hipoteczne sa na dlugo. 20-30 lat.

Bo banki tak chcą. Jednak coraz większa liczba osób decyduje się na wcześniejszą spłatę.

Czy latwiej ... najpierw trzeba miec nadwyzki.
Dzis moze i latwiej, ale jak ktos bral w 2005, to w 2008 mogl powiedziec
"jak bralem to te franki byly warte 200k zl. Dzis sa warte 130 kzl".

Nie wiem od kiedy udzielano kredytów w CHF. Trzeba byłoby sprawdzić czy w 2005 było to możliwe i ilu osobom udzielono takiego kredytu.

Jesli moga dopiero po 2008, to pech. No ale zawsze mozna lokowac czujnie
w zlotowki i liczyc ze kurs chf spadnie :-)

Jeśli banki będą interweniować to spadnie, ale jeśli nie - należy spodziewać się wzrostu.

I myslisz ze WIBOR nie skoczy ?

Oczywiście, że nie. Od kilku lat RPP co najwyżej rozważa czy znowu obniżyć. Nigdy nie pomyśleli o jakiejś istotnej podwyżce. Niedawno banki znowu obniżyły %. Koniec 2014 to szansa na lokaty po 3,5%, teraz 3% to dużo.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 17:29:04
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-19 o 10:15, J.F. pisze:
Tak to jakos jest, ze te kredyty hipoteczne sa na dlugo. 20-30 lat.
Bo banki tak chcą. Jednak coraz większa liczba osób decyduje się na wcześniejszą spłatę.

Takze ludzie tak chca. Bo ich rata przy krotszym terminie przeraza.

Czy latwiej ... najpierw trzeba miec nadwyzki.
Dzis moze i latwiej, ale jak ktos bral w 2005, to w 2008 mogl powiedziec
"jak bralem to te franki byly warte 200k zl. Dzis sa warte 130 kzl".

Nie wiem od kiedy udzielano kredytów w CHF. Trzeba byłoby sprawdzić czy w 2005 było to możliwe i ilu osobom udzielono takiego kredytu.

No to w 2006 ...

Jesli moga dopiero po 2008, to pech. No ale zawsze mozna lokowac czujnie
w zlotowki i liczyc ze kurs chf spadnie :-)
Jeśli banki będą interweniować to spadnie, ale jeśli nie - należy spodziewać się wzrostu.

Ale banki nie interweniuja. To sie zle konczy. Banki zarabiaja na spreadach :-)

I myslisz ze WIBOR nie skoczy ?
Oczywiście, że nie. Od kilku lat RPP co najwyżej rozważa czy znowu obniżyć. Nigdy nie pomyśleli o jakiejś istotnej podwyżce. Niedawno banki znowu obniżyły %. Koniec 2014 to szansa na lokaty po 3,5%, teraz 3% to dużo.

No, poczekamy, zobaczymy. Do tej pory sytuacja na rynku pienieznym byla dosc stabilna, teraz sie troche zmienilo.

J.

Data: 2015-01-19 18:20:47
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 17:29, J.F. pisze:
Bo banki tak chcą. Jednak coraz większa liczba osób decyduje się na
wcześniejszą spłatę.

Takze ludzie tak chca. Bo ich rata przy krotszym terminie przeraza.

Nie, tu nie chodzi o ratę. Chodzi o to, że nagle możesz dostać spadek po dziadkach czy rodzicach i masz jednorazowo dużo gotówki. Na takie rzeczy ludzie liczą, a nie na spłacanie z pensji.

Jeśli banki będą interweniować to spadnie, ale jeśli nie - należy
spodziewać się wzrostu.

Ale banki nie interweniuja. To sie zle konczy. Banki zarabiaja na
spreadach :-)

Nie o to chodzi. W tej chwili Szwajcarzy stoją w kolejkach do kantorów, jak u nas za czasów PRL-u za papierem toaletowym. A zatem detal wyrzuca CHF kupując na potęgę waluty. Robią to, co niedawno robił ich bank narodowy. Mimo to kurs nie chce spaść. Gdy detal się wypstryka z kasy, będzie mała podaż CHF i kurs pójdzie w górę. Chyba, że banki dysponujące miliardami rezerw zaczną interweniować.

Zobacz sobie co się dzieje:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Szwajcarzy-kupuja-przecenione-euro-7231964.html

I myslisz ze WIBOR nie skoczy ?
Oczywiście, że nie. Od kilku lat RPP co najwyżej rozważa czy znowu
obniżyć. Nigdy nie pomyśleli o jakiejś istotnej podwyżce. Niedawno
banki znowu obniżyły %. Koniec 2014 to szansa na lokaty po 3,5%, teraz
3% to dużo.

No, poczekamy, zobaczymy. Do tej pory sytuacja na rynku pienieznym byla
dosc stabilna, teraz sie troche zmienilo.

Myślisz, że wzrost USD z 3zł do 3,64 to jest stabilna sytuacja? Nie sądzę... Spodziewam się na koniec roku lokat rzędu 2%.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 14:14:54
Autor: pasztab
dobicie frankowców

Myślisz, że wzrost USD z 3zł do 3,64 to jest stabilna sytuacja? Nie sądzę... Spodziewam się na koniec roku lokat rzędu 2%.


Lokat? A kto bedzie lokowal na 2%? Wrecz przeciwnie, przy takim slabym zlotym mysle, ze popyt /chocby spekulacyjny/ na PLN wzrosnie. Drogi dolar, euro, frank nie bedzie juz tak atrakcyjny do zakupow jak kiedys.

pozdr
P.

Data: 2015-01-20 17:45:55
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 23:14, pasztab@gmail.com pisze:
Lokat? A kto bedzie lokowal na 2%? Wrecz przeciwnie, przy takim slabym zlotym mysle, ze popyt /chocby spekulacyjny/ na PLN wzrosnie. Drogi dolar, euro, frank nie bedzie juz tak atrakcyjny do zakupow jak kiedys.

A widzisz jakąś alternatywę? Ktoś, kto ma pieniądze naprawdę ma duży problem, by zainwestować w coś uczciwego.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 11:02:03
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-19 o 17:29, J.F. pisze:
Bo banki tak chcą. Jednak coraz większa liczba osób decyduje się na
wcześniejszą spłatę.

Takze ludzie tak chca. Bo ich rata przy krotszym terminie przeraza.

Nie, tu nie chodzi o ratę. Chodzi o to, że nagle możesz dostać spadek po dziadkach czy rodzicach i masz jednorazowo dużo gotówki. Na takie rzeczy ludzie liczą, a nie na spłacanie z pensji.

Na spadek ? Dziadek umrze, albo i nie, a dopoki nie umrze, to trzeba raty splacac z pensji.
Dziadkowie czy rodzice cos tam moze pomoga.

A jak dziadek z babcia umra, to raczej mieszkanie w spadku zostawia niz duza gotowke.

Jeśli banki będą interweniować to spadnie, ale jeśli nie - należy
spodziewać się wzrostu.
Ale banki nie interweniuja. To sie zle konczy. Banki zarabiaja na
spreadach :-)

Nie o to chodzi. W tej chwili Szwajcarzy stoją w kolejkach do kantorów, jak u nas za czasów PRL-u za papierem toaletowym. A zatem detal wyrzuca CHF kupując na potęgę waluty. Robią to, co niedawno robił ich bank narodowy. Mimo to kurs nie chce spaść. Gdy detal się wypstryka z kasy, będzie mała podaż CHF i kurs pójdzie w górę. Chyba, że banki dysponujące miliardami rezerw zaczną interweniować.

Czyli banki maja sprzedawac drogie CHF, wiedzac, ze jak im kasy nie starczy, to chf pojdzie dalej w gore ?
g* interes :-)

I myslisz ze WIBOR nie skoczy ?
Oczywiście, że nie. Od kilku lat RPP co najwyżej rozważa czy znowu
obniżyć. Nigdy nie pomyśleli o jakiejś istotnej podwyżce. Niedawno
banki znowu obniżyły %. Koniec 2014 to szansa na lokaty po 3,5%, teraz
3% to dużo.

No, poczekamy, zobaczymy. Do tej pory sytuacja na rynku pienieznym byla
dosc stabilna, teraz sie troche zmienilo.

Myślisz, że wzrost USD z 3zł do 3,64 to jest stabilna sytuacja? Nie sądzę... Spodziewam się na koniec roku lokat rzędu 2%.

No wlasnie nie jest stabilna, i poczekamy co z tego wyniknie :-)

J.

Data: 2015-01-19 16:15:12
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowcĂłw
W dniu 18.01.2015 22:37, S pisze:

No właśnie. I o ile osoby, które wzięły w PLN mają szanse na
wcześniejszą spłatę, bo wzięły 200.000zł i tyle muszą spłacić + odsetki,
o tyle w CHF 100.000 + odsetki to nagle z 200.000 zrobione 450.000. I co
z tego, że odsetki nie 6%, a 1% powiedzmy? Spróbujcie to wcześniej
spłacić ;-)

A po co?

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-19 01:02:50
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
Dnia Sun, 18 Jan 2015 19:51:32 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN
Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

I obie osoby wziely kredyt na 20 lat, ale ta piersza splacila przed
terminem ?

Czy obie wziely na 10 lat, a ta druga musiala prosic o zmiane
warunkow?

7 lat ... 2008 ... no tak, miala szanse wpasc jak sliwka w kompot.

J.

Data: 2015-01-19 01:11:44
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-18 o 19:51, S pisze:
W dniu 2015-01-18 o 00:00, Pete pisze:
któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?


--
Pete

Data: 2015-01-19 09:59:35
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...

Data: 2015-01-19 12:34:06
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 10:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a pamiętaj, że
kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam osoby, które brały
w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF po 7 latach płacenia
mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu jest problem.

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...


Proste pytanie, prosta odpowiedĹş.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

--
Pete

Data: 2015-01-19 16:59:34
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a
pamiętaj, że kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam
osoby, które brały w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF
po 7 latach płacenia mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu
jest problem.

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...

Proste pytanie, prosta odpowiedź.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto zrozumiec...

Data: 2015-01-19 22:34:25
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 17:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

któraś TV podawała przykład kredytu 200tys wziętego ok 2008 roku.
CHF do dzisiaj zostało spłacone ok 160tys PLN
PLN do dzisiaj zostało spłacone ok 184tys PLN

Dlatego nie rozumiem tego płaczu teraz.

To proste - manipulują danymi. Ty patrzysz tylko na ratę, a
pamiętaj, że kredyt spłaca się za mieszkanie. Innymi słowy - znam
osoby, które brały w PLN i dziś mają końcówkę spłaty, zaś Ci od CHF
po 7 latach płacenia mają nadal więcej do spłaty niż zaciągnęli. Tu
jest problem.

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...

Proste pytanie, prosta odpowiedĹş.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto
zrozumiec...


'Jeśli fakty przeczą, to tym gorzej dla faktów...'
Nie widzę sensu dalej ciągnąć tej dyskusji.

--
Pete

Data: 2015-01-19 22:41:47
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto
zrozumiec...

'Jeśli fakty przeczą, to tym gorzej dla faktów...'
Nie widzę sensu dalej ciągnąć tej dyskusji.

Nie moja wina ze cyferki zakrywają ci meritum sprawy.

Data: 2015-01-20 07:56:57
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On 19 Jan 2015 16:59:34 GMT, Budzik wrote:
>>> Jak to?
>>> Bank im franki do salda dopisał?
>>> Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?
>>
>> No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...
>>
> Proste pytanie, prosta odpowiedź.
> Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?
>  Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto  zrozumiec...

Tak, to jest aż tak proste. Masz taki kredyt? Czy tutaj też po prostu trollujesz?

To, że chwilowo spłacam wyższą ratę, nie znaczy, że nie ubywa mi
zadłużenia. A to, że ktoś sobie policzył całkowite zadłużenie po
chwilowym kursie może mieć znaczenie dla ubezpieczenia kredytu, ale nie
do patrzenia na całość zadłużenia. No chyba, że ktoś ten kredyt po te
4.25 chce teraz całkowicie spłacić, ale chyba nawet tutaj się nie trafią
takie orły...

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-20 08:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Michal Tyrala wiesiu@bdm.com.pl ...

>>> Jak to?
>>> Bank im franki do salda dopisał?
>>> Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?
>>
>> No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...
>>
> Proste pytanie, prosta odpowiedź.
> Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?
>  Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto  zrozumiec...

Tak, to jest aż tak proste.
Nie, nie jest.

Masz taki kredyt? Czy tutaj też po prostu trollujesz?

A jakie to ma znaczenie w kontekscie argumentów?

To, że chwilowo spłacam wyższą ratę, nie znaczy, że nie ubywa mi
zadłużenia. A to, że ktoś sobie policzył całkowite zadłużenie po
chwilowym kursie może mieć znaczenie dla ubezpieczenia kredytu, ale nie
do patrzenia na całość zadłużenia. No chyba, że ktoś ten kredyt po te
4.25 chce teraz całkowicie spłacić, ale chyba nawet tutaj się nie trafią
takie orły...

Kiedy ja interesowałem sie takim kredytem było dla mnie jasne, ze rata moze sie zmieniac. Ze decydujac sie na tkai kredyt nalezałoby odkładac kase na ewentualne ruchy kursowe.
Ale bank oszukiwał mnie twierdzac, ze:
- we frankach mam wieksza zdolnosc kredytowa - ze nawet jak rata sie zwiekszy przez gorszy kurs franka to i tak wyjde lepiej niz na złotówkach.
- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo mówiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Wszystkie apsekty nie sa tak jasne dla laika jak mówiciei uwazam, ze banki oszukiwały nie pokazujac niebezpieczenstw i dajac fałszywe poczucie bezpieczenstwa.

Data: 2015-01-20 10:04:34
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

[...]

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo mówiac

Czyli rozumiem, że nie zadałeś sobie pytania "Co będzie, jak będę musiał
sprzedać zmienić/mieszkanie przy kursie 3 PLN/CHF?"
 Ech.
 KJ
 --
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-20 10:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

[...]

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo mówiac

Czyli rozumiem, że nie zadałeś sobie pytania "Co będzie, jak będę musiał
sprzedać zmienić/mieszkanie przy kursie 3 PLN/CHF?"
 Ech.

No wyobraź sobie, ze nie zadawałem sobie tego pytania...

Mało tego - z kimkolwiek bym nie rozmawiał, kto ma kredyt we frankach, równiez się nad tym nie zastanowił.

Ale patrz - specjalista w tym temacie, człowiek na codzien obeznany z kredytem czyli doradcy w banku tez o tym nie mowili. Oszukiwali czy tezn ie pomysleli?

Data: 2015-01-20 12:05:54
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:
[...]

No wyobraź sobie, ze nie zadawałem sobie tego pytania...

Mało tego - z kimkolwiek bym nie rozmawiał, kto ma kredyt we frankach, równiez się nad tym nie zastanowił.

No i właśnie o tym pisałem ileś postów temu, gdy mówiłem, że ludzie NIE
CHCIELI słyszeć pewnych rzeczy - ja tego rodzaju pytania zadawałem paru
swoim znajomym/członkom rodziny którzy wtedy brali kredyt. Pukali się w
czoło.

Ale patrz - specjalista w tym temacie, człowiek na codzien obeznany z kredytem czyli doradcy w banku tez o tym nie mowili. Oszukiwali czy tezn ie pomysleli?

A tego akapitu nie rozumiem. KJ

--
http://sporothrix.wordpress.com/2011/01/16/usa-sie-krztusza-kto-nastepny/

Data: 2015-01-20 14:16:53
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Tue, 20 Jan 2015 12:05:54 +0100, Kamil Jońca wrote:
 No i właśnie o tym pisałem ileś postów temu, gdy mówiłem, że ludzie NIE
 CHCIELI słyszeć pewnych rzeczy - ja tego rodzaju pytania zadawałem paru
 swoim znajomym/członkom rodziny którzy wtedy brali kredyt. Pukali się w
 czoło.

Miałem dokładnie to samo, sugerująć, że branie kredytu w CHF, gdy ten
jest po ~2zł jest lekko ryzykowne. W odpowiedzi krzyk, że może już tylko
tanieć.

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-20 19:00:05
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

No wyobraź sobie, ze nie zadawałem sobie tego pytania...

Mało tego - z kimkolwiek bym nie rozmawiał, kto ma kredyt we
frankach, równiez się nad tym nie zastanowił.

No i właśnie o tym pisałem ileś postów temu, gdy mówiłem, że ludzie
NIE CHCIELI słyszeć pewnych rzeczy - ja tego rodzaju pytania zadawałem
paru swoim znajomym/członkom rodziny którzy wtedy brali kredyt. Pukali
się w czoło.
Słabo tłumaczyłes? :)
A tak powaznie ja nie twierdze, ze ktos tam mógł nie chciec słyszeć.
Twierdze, ze mnie zaden z 7 doradców o tym nie przestrzegał...

Ale patrz - specjalista w tym temacie, człowiek na codzien obeznany z
kredytem czyli doradcy w banku tez o tym nie mowili. Oszukiwali czy
tezn ie pomysleli?

A tego akapitu nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
Pytam, czy jak doradca w banku mówił ze prosze sie nie przejmowac, najwyzej rata wzrosnie o 200zł to kwestii wzrostu całej kwoty do spłaty powyzej wartosci mieszkania nie rozumiał czy celowo przemilczał...?

Data: 2015-01-20 21:41:31
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

[..]


A tego akapitu nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
Pytam, czy jak doradca w banku mówił ze prosze sie nie przejmowac, najwyzej rata wzrosnie o 200zł to kwestii wzrostu całej kwoty do spłaty powyzej wartosci mieszkania nie rozumiał czy celowo przemilczał...?

Akurat na to nie jest trudno samemu wpaść pod warunkiem, że się CHCE
odpwowiedzieć na pytanie które "kontrolnie" zadawałem.[1]
KJ
[1] co zrobisz jak będziesz się musiał przeprowadzić a franek będzie po
3 PLN?

--
http://blogdebart.pl/2010/03/17/dalsze-przygody-swinki-w-new-jersey/

Data: 2015-01-20 22:26:14
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

A tego akapitu nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
Pytam, czy jak doradca w banku mówił ze prosze sie nie przejmowac,
najwyzej rata wzrosnie o 200zł to kwestii wzrostu całej kwoty do
spłaty powyzej wartosci mieszkania nie rozumiał czy celowo
przemilczał...?

Akurat na to nie jest trudno samemu wpaść pod warunkiem, że się CHCE
odpwowiedzieć na pytanie które "kontrolnie" zadawałem.[1]
KJ
[1] co zrobisz jak będziesz się musiał przeprowadzić a franek będzie
po 3 PLN?

No to ci odpowiedziałem - oczekiwałbym ze doradca w banku takie kwestie mi wyjasni zamiast mamic niskimi ratami i 0 ryzykiem...

Data: 2015-01-20 23:30:41
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

A tego akapitu nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
Pytam, czy jak doradca w banku mówił ze prosze sie nie przejmowac,
najwyzej rata wzrosnie o 200zł to kwestii wzrostu całej kwoty do
spłaty powyzej wartosci mieszkania nie rozumiał czy celowo
przemilczał...?

Akurat na to nie jest trudno samemu wpaść pod warunkiem, że się CHCE
odpwowiedzieć na pytanie które "kontrolnie" zadawałem.[1]
KJ
[1] co zrobisz jak będziesz się musiał przeprowadzić a franek będzie
po 3 PLN?

No to ci odpowiedziałem - oczekiwałbym ze doradca w banku takie kwestie mi wyjasni zamiast mamic niskimi ratami i 0 ryzykiem...

A ja oczekiwałbym nieco własnego rozumu przy braniu tego rodzaju
zobowiązania. W końcu nie jesteśmy dziećmi, które trzeba niańczyć?
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-21 18:49:22
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

A tego akapitu nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz?
Pytam, czy jak doradca w banku mówił ze prosze sie nie przejmowac,
najwyzej rata wzrosnie o 200zł to kwestii wzrostu całej kwoty do
spłaty powyzej wartosci mieszkania nie rozumiał czy celowo
przemilczał...?

Akurat na to nie jest trudno samemu wpaść pod warunkiem, że się CHCE
odpwowiedzieć na pytanie które "kontrolnie" zadawałem.[1]
KJ
[1] co zrobisz jak będziesz się musiał przeprowadzić a franek będzie
po 3 PLN?

No to ci odpowiedziałem - oczekiwałbym ze doradca w banku takie
kwestie mi wyjasni zamiast mamic niskimi ratami i 0 ryzykiem...

A ja oczekiwałbym nieco własnego rozumu przy braniu tego rodzaju
zobowiązania. W końcu nie jesteśmy dziećmi, które trzeba niańczyć?

I tak w kólko...
Nianczenie w niczym nie szkodzi, no moze poza tym, ze kilku klientów powziełoby bardziej racjonalna decyzje, w oparciu o wieksza wiedze no ale to juz by nie było w interesie banku...

Data: 2015-01-20 10:30:32
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 09:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Michal Tyrala wiesiu@bdm.com.pl ...

Jak to?
Bank im franki do salda dopisał?
Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

No prosze, umowy bankowe takie proste a proste fakty takie trudne...

Proste pytanie, prosta odpowiedĹş.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

  Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto
  zrozumiec...

Tak, to jest aĹź tak proste.

Nie, nie jest.

Masz taki kredyt? Czy tutaj teĹź po prostu trollujesz?

A jakie to ma znaczenie w kontekscie argumentĂłw?

To, że chwilowo spłacam wyższą ratę, nie znaczy, że nie ubywa mi
zadłużenia. A to, że ktoś sobie policzył całkowite zadłużenie po
chwilowym kursie może mieć znaczenie dla ubezpieczenia kredytu, ale nie
do patrzenia na całość zadłużenia. No chyba, że ktoś ten kredyt po te
4.25 chce teraz całkowicie spłacić, ale chyba nawet tutaj się nie trafią
takie orły...

Kiedy ja interesowałem sie takim kredytem było dla mnie jasne, ze rata moze
sie zmieniac. Ze decydujac sie na tkai kredyt nalezałoby odkładac kase na
ewentualne ruchy kursowe.
Ale bank oszukiwał mnie twierdzac, ze:
- we frankach mam wieksza zdolnosc kredytowa

To jest prawda (niższa rata - większa zdolność).

- ze nawet jak rata sie zwiekszy przez gorszy kurs franka to i tak wyjde
lepiej niz na złotówkach.

To jest prawda (kredyt 200tys - do dzisiaj koszt CHF = 160tys, koszt PLN = 185tys - czyli o 25tys mniej niĹź PLN)

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w CHF)


I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu
franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo mówiac
inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś 30%

Wszystkie apsekty nie sa tak jasne dla laika jak mĂłwiciei uwazam, ze banki
oszukiwały nie pokazujac niebezpieczenstw i dajac fałszywe poczucie
bezpieczenstwa.



Anulować kredyty w PLN! Doradcy to oszuści!!!

--
Pete

Data: 2015-01-20 09:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu
franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo
mówiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...

Data: 2015-01-20 12:00:53
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 10:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu
franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo
mĂłwiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...


W Japonii

--
Pete

Data: 2015-01-20 18:03:24
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 12:00, Pete pisze:
Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...

W Gdańsku. Mieszkałem w wynajętym przez kilka miesięcy. Kobieta kupiła przy 12.000zł/metr z kredytem CHF. Mieszkanie było do wynajęcia lub sprzedaży za 9000. Pies z kulawą nogą się o nie nie zapytał. Sądzę, że dziś może za 7000 by sprzedała. Jeszcze trochę i będzie można mówić o spadku metra w okolicy 50%.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 19:00:02
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...

W Gdańsku. Mieszkałem w wynajętym przez kilka miesięcy. Kobieta kupiła przy 12.000zł/metr z kredytem CHF. Mieszkanie było do wynajęcia lub sprzedaży za 9000. Pies z kulawą nogą się o nie nie zapytał. Sądzę, że dziś może za 7000 by sprzedała. Jeszcze trochę i będzie można mówić o spadku metra w okolicy 50%.

Porozmawiajmy o mieszkaniach dla osób, które moga miec problemy ze spłatą kredytu a nie o apartamentach dla bogatych, ok?

Data: 2015-01-20 20:17:56
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 20:00, Budzik pisze:

Porozmawiajmy o mieszkaniach dla osób, które moga miec problemy ze spłatą
kredytu a nie o apartamentach dla bogatych, ok?


Tylko, że w 2008 roku mieszkanie w Gdańsku w ciekawej dzielnicy, dobrze skomunikowanej, nowe to 12.000zł/metr kosztowało. Kawalerka oczywiście, a nie 100m2. Ale i dziś za takową trzeba dać jakieś 7000. Oczywiście można na śmietniku (Szadółki) czy jakimś wygwizdowie pewnie taniej , ale wiesz... skoro miało być na 30 lat to tym bardziej nie mogło byś o najniższym standardzie. Możliwości remontowe zadłużonego są wątpliwe, a jakbyś kupił ruderę to mogłaby się rozpaść do czasów spłaty.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 22:26:17
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

Porozmawiajmy o mieszkaniach dla osób, które moga miec problemy ze
spłatą kredytu a nie o apartamentach dla bogatych, ok?

Tylko, że w 2008 roku mieszkanie w Gdańsku w ciekawej dzielnicy,
dobrze skomunikowanej, nowe to 12.000zł/metr kosztowało. Kawalerka
oczywiście, a nie 100m2. Ale i dziś za takową trzeba dać jakieś 7000.
Oczywiście można na śmietniku (Szadółki) czy jakimś wygwizdowie pewnie
taniej , ale wiesz... skoro miało być na 30 lat to tym bardziej nie
mogło byś o najniższym standardzie. Możliwości remontowe zadłużonego
są wątpliwe, a jakbyś kupił ruderę to mogłaby się rozpaść do czasów
spłaty.
Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały powiedzmy 6.000 za metr.
Nikt komu mogło brakować na mieszkanie nie kupował apartametów po 12.000 za metr.

Data: 2015-01-21 01:12:26
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia 20 Jan 2015 22:26:17 GMT, Budzik napisał(a):
Użytkownik S as@wp.pl ...
Tylko, że w 2008 roku mieszkanie w Gdańsku w ciekawej dzielnicy,
dobrze skomunikowanej, nowe to 12.000zł/metr kosztowało. Kawalerka
oczywiście, a nie 100m2. Ale i dziś za takową trzeba dać jakieś 7000.
Oczywiście można na śmietniku (Szadółki) czy jakimś wygwizdowie pewnie
taniej , ale wiesz... skoro miało być na 30 lat to tym bardziej nie
mogło byś o najniższym standardzie. Możliwości remontowe zadłużonego
są wątpliwe, a jakbyś kupił ruderę to mogłaby się rozpaść do czasów
spłaty.
Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały powiedzmy 6.000 za metr.
Nikt komu mogło brakować na mieszkanie nie kupował apartametów po 12.000 za metr.

A gdzie tyle kosztowaly ? Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac. Dwukrotnie chyba nie bylo, ale tak z 1.5 raza to mogly
spasc.

J.

Data: 2015-01-21 18:49:20
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Tylko, że w 2008 roku mieszkanie w Gdańsku w ciekawej dzielnicy,
dobrze skomunikowanej, nowe to 12.000zł/metr kosztowało. Kawalerka
oczywiście, a nie 100m2. Ale i dziś za takową trzeba dać jakieś
7000. Oczywiście można na śmietniku (Szadółki) czy jakimś
wygwizdowie pewnie taniej , ale wiesz... skoro miało być na 30 lat
to tym bardziej nie mogło byś o najniższym standardzie. Możliwości
remontowe zadłużonego są wątpliwe, a jakbyś kupił ruderę to mogłaby
się rozpaść do czasów spłaty.
Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
powiedzmy 6.000 za metr.
Nikt komu mogło brakować na mieszkanie nie kupował apartametów po
12.000 za metr.

A gdzie tyle kosztowaly ? Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac. Dwukrotnie chyba nie bylo, ale tak z 1.5 raza to mogly
spasc.

Nie widze tego spadku w grupie najtanszych mieszkań.

Data: 2015-01-21 20:47:59
Autor: marfi
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:XnsA429C547690EFbudzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Budzik, idź już spać...
https://www.youtube.com/watch?v=6QQ8YGf91iY&list=RD6QQ8YGf91iY

--
marfi

Data: 2015-01-21 21:59:52
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik marfi marfi @bb.onet.pl ...

Budzik, idź już spać...
https://www.youtube.com/watch?v=6QQ8YGf91iY&list=RD6QQ8YGf91iY

Dobranoc.

Data: 2015-01-22 10:51:58
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA429C547690EFbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
powiedzmy 6.000 za metr.
A gdzie tyle kosztowaly ?
Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac. Dwukrotnie chyba nie bylo, ale tak z 1.5 raza to mogly
spasc.

Nie widze tego spadku w grupie najtanszych mieszkań.

Ale gdzie najtanszych ? Wroclaw, Warszawa ? Nie 30 km dalej.

Moze znajde gdzies stare reklamowki czy ogloszenia, ale zobacz chocby tu

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-zmienila-sie-srednia-cena-mieszkania-2011379.html


J.

Data: 2015-02-03 20:25:06
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu brania kredytów chyba nigdy nie było?

Data: 2015-02-03 21:07:58
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?


Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17352929,Doradca__Sprzedawalismy_Wam_kredyty_we_frankach__Mowilo.html#Czolka3Img

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-02-03 21:09:16
Autor: Liwiusz
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-02-03 o 21:07, S pisze:
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?


Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

Głupi ten argument z brakiem przymusu brania kredytów.
W sumie przymusu spłaty też nie ma. Mogą co prawda zabrać majątek, ale
tylko to jest wszystko co mogą.

--
Liwiusz

Data: 2015-03-01 21:14:25
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
Liwiusz wrote:
W dniu 2015-02-03 o 21:07, S pisze:
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?


Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

Głupi ten argument z brakiem przymusu brania kredytów.
W sumie przymusu spłaty też nie ma. Mogą co prawda zabrać majątek, ale
tylko to jest wszystko co mogą.

A był przymus?
Ci co nie wzięli kredytu, dostali odsiadkę, czy co?
Chyba nie kapuję, co niby głupiego jest w stwierdzeniu, że nie było i nie ma przymusu brania kredytów.

Data: 2015-03-01 21:06:21
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
S wrote:
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?


Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17352929,Doradca__Sprzedawalismy_Wam_kredyty_we_frankach__Mowilo.html#Czolka3Img

Manipulacja w kapitalistycznym świecie istnieje na każdym kroku. Wchodzisz do sklepu spożywczego i jesteś poddamy manipulacji, czekasz na przystanku - manipulacja, włączasz radio - też maniupulacja. Dorosły człowiek jest albo rozumny i nie poddaje się "manipulacji", tylko sam ocenia, co ma sens, a co nie ma, albo płacze i płaci za swoje błędy i podatność na manipulacje. Ja się manipulacji nie poddałem. Dlaczego teraz mam płacić za twoje długi? Dlatego, że poddałeś się manipulacji? Ty zapłaciłbyś moje długi "bo była manipulacja"?

Data: 2015-03-01 21:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17352929,Doradca__Sprzeda
walismy_Wam_kredyty_we_frankach__Mowilo.html#Czolka3Img

Manipulacja w kapitalistycznym świecie istnieje na każdym kroku. Wchodzisz do sklepu spożywczego i jesteś poddamy manipulacji, czekasz
na przystanku - manipulacja, włączasz radio - też maniupulacja.
Dorosły człowiek jest albo rozumny i nie poddaje się "manipulacji",
tylko sam ocenia, co ma sens, a co nie ma, albo płacze i płaci za
swoje błędy i podatność na manipulacje. Ja się manipulacji nie
poddałem. Dlaczego teraz mam płacić za twoje długi? Dlatego, że
poddałeś się manipulacji? Ty zapłaciłbyś moje długi "bo była
manipulacja"?

Z ciekawosci - jak wchodzisz do tego spozywczego i prosisz o cukier a pani podaje ci sol w opakowaniu po cukrze to dla ciebie jest to manipulacja czy oszustwo?

Data: 2015-03-01 23:54:57
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
Budzik wrote:
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17352929,Doradca__Sprzeda
walismy_Wam_kredyty_we_frankach__Mowilo.html#Czolka3Img

Manipulacja w kapitalistycznym świecie istnieje na każdym kroku.
Wchodzisz do sklepu spożywczego i jesteś poddamy manipulacji, czekasz
na przystanku - manipulacja, włączasz radio - też maniupulacja.
Dorosły człowiek jest albo rozumny i nie poddaje się "manipulacji",
tylko sam ocenia, co ma sens, a co nie ma, albo płacze i płaci za
swoje błędy i podatność na manipulacje. Ja się manipulacji nie
poddałem. Dlaczego teraz mam płacić za twoje długi? Dlatego, że
poddałeś się manipulacji? Ty zapłaciłbyś moje długi "bo była
manipulacja"?

Z ciekawosci - jak wchodzisz do tego spozywczego i prosisz o cukier a pani
podaje ci sol w opakowaniu po cukrze to dla ciebie jest to manipulacja czy
oszustwo?

Kto brał kredyt we franku sam chciał wierzyć, że kupuje cukier, chociaż było widać, że to sól. Większość widziała, że ten cukier jest słony i:
a. nie brała kredytów we franku, tylko w złotym,
b. nie brała kredytów w ogóle.

Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Data: 2015-03-01 23:59:55
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...

Z ciekawosci - jak wchodzisz do tego spozywczego i prosisz o cukier a
pani podaje ci sol w opakowaniu po cukrze to dla ciebie jest to
manipulacja czy oszustwo?

Kto brał kredyt we franku sam chciał wierzyć, że kupuje cukier,
chociaż było widać, że to sól.

Kto wiedział to wiedział.
Ale dla skomplikowania rozwazan załóżmy ze wiedział. Czy to sprawia, ze sprzedawca wciskający kit staje sie uczciwy?

Większość widziała, że ten cukier jest
słony i: a. nie brała kredytów we franku, tylko w złotym,
b. nie brała kredytów w ogóle.

Hmm, jestes pewien ze wiekszosc?
Jak wygladał udział kredytów frankowym w kredytach hipotecznych w tamtym czasie?

Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia
ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Skąd takie wnioski?
Frankowicze chca zeby swoje oszustwo sfinansowały banki ze swoich np. rekordowych w zeszłym roku zysków a nie zeby była jakas ogólnokrajowa zrzutka...

Data: 2015-03-02 10:52:38
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-03-02 o 00:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...
Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia
ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Skąd takie wnioski?
Frankowicze chca zeby swoje oszustwo sfinansowały banki ze swoich np.
rekordowych w zeszłym roku zysków a nie zeby była jakas ogólnokrajowa
zrzutka...


To mi przypomina argumenty wszelkich budżeto-naciągaczy.
Że to rząd zapłaci a nie my. :)

--
Pete

Data: 2015-03-02 10:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia
ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Skąd takie wnioski?
Frankowicze chca zeby swoje oszustwo sfinansowały banki ze swoich np.
rekordowych w zeszłym roku zysków a nie zeby była jakas ogólnokrajowa
zrzutka...

To mi przypomina argumenty wszelkich budżeto-naciągaczy.
Że to rząd zapłaci a nie my. :)

Mi to przypomina wszelkich biznesmenów co to maja wszystko na zone a sami goli i wesoli - zapłaciłbym ale nie mam z czego... ;-)

Data: 2015-03-02 12:23:10
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości
Użytkownik Poldek pugilares@interia.eu ...
Z ciekawosci - jak wchodzisz do tego spozywczego i prosisz o cukier a
pani podaje ci sol w opakowaniu po cukrze to dla ciebie jest to
manipulacja czy oszustwo?

Kto brał kredyt we franku sam chciał wierzyć, że kupuje cukier,
chociaż było widać, że to sól.

Kto wiedział to wiedział.
Ale dla skomplikowania rozwazan załóżmy ze wiedział. Czy to sprawia, ze
sprzedawca wciskający kit staje sie uczciwy?

A wciskal kit ?
Z ryzyka kursowego klient powinien zdawac sobie sprawe sam.
Zreszta byla oferta i na kredyty w PLN.
I tam sie czlowiek mogl dowiedziec "nie stac pana/i na taki kredyt".
Ale nie wyciagal wnioskow.

Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia
ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Skąd takie wnioski?
Frankowicze chca zeby swoje oszustwo sfinansowały banki ze swoich np.
rekordowych w zeszłym roku zysków a nie zeby była jakas ogólnokrajowa
zrzutka...

Ciekawe skad te zyski ... przestali udzielac niskooprocentowanych kredytow we frankach, zaczeli wysokooprocentowanych zlotowkowych ? :-)

J.

Data: 2015-03-02 16:59:38
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

Z ciekawosci - jak wchodzisz do tego spozywczego i prosisz o cukier a
pani podaje ci sol w opakowaniu po cukrze to dla ciebie jest to
manipulacja czy oszustwo?

Kto brał kredyt we franku sam chciał wierzyć, że kupuje cukier,
chociaż było widać, że to sól.

Kto wiedział to wiedział.
Ale dla skomplikowania rozwazan załóżmy ze wiedział. Czy to sprawia, ze
sprzedawca wciskający kit staje sie uczciwy?

A wciskal kit ?

A uwierzysz na słowo?
A moze byłes na takich spotkaniach?

Z ryzyka kursowego klient powinien zdawac sobie sprawe sam.
Zreszta byla oferta i na kredyty w PLN.
I tam sie czlowiek mogl dowiedziec "nie stac pana/i na taki kredyt".
Ale nie wyciagal wnioskow.

Widze ze tobie sie chce. A mi się nie chce powtarzac tych samych argumentów.

Teraz ci rozsądniejsi, mają zrobić zrzutkę na sfinansowanie życia
ponad stan tych bradziej lekkomyślnych.

Skąd takie wnioski?
Frankowicze chca zeby swoje oszustwo sfinansowały banki ze swoich np.
rekordowych w zeszłym roku zysków a nie zeby była jakas ogólnokrajowa
zrzutka...

Ciekawe skad te zyski ... przestali udzielac niskooprocentowanych kredytow we frankach, zaczeli wysokooprocentowanych zlotowkowych ? :-)

Koszą gdzie się da i ile się da.

Data: 2015-03-01 21:12:51
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
S wrote:
W dniu 2015-02-03 o 20:25, Poldek pisze:
J.F. wrote:

Nie pamietam dokladnie, ale we Wroclawiu to tak szly te mieszkania w
gore, szly, jakby sie zatrzymac nie mialy. 12 tys chyba nie bylo, z
jednym wyjatkiem, ale wcale nie dziwne, ze ludzie zgrzytali zebami,
zaciskali pasa .. i podpisywali. Bo nie wiadomo ile nastepne bedzie
kosztowac.

Jedni brali kredyty wbrew logice i rozsądkowi, inni nie brali. Przymusu
brania kredytów chyba nigdy nie było?


Przymusu nie - manipulacja tylko była. Kolejny link z dziś:

http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136156,17352929,Doradca__Sprzedawalismy_Wam_kredyty_we_frankach__Mowilo.html#Czolka3Img

Akurat Wyborcza to była główna tuba prania mózgów lemingom w okresie 2003-2007, że "taniej już nie będzie", że branie kredytów na 110% w CHF na mieszkania po 10 tys./m2 to oczywista oczywistość, że jest przecież oczywiste, że odkąd weszliśmy do UE, to ceny mieszkań u nas muszą osiągnąć taki sam pułap jak cena m2 w Londynie/Paryżu, że na zachodzie jest oczywiste, że każdy ma kredyt, więc każdy Polak też musi go mieć itd.

Data: 2015-01-21 16:43:31
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 23:26, Budzik pisze:
Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały powiedzmy
6.000 za metr.

No to wykluczamy w tym momencie wszystkie duże miasta.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 18:49:20
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
powiedzmy 6.000 za metr.

No to wykluczamy w tym momencie wszystkie duże miasta.

Bzdura.

Data: 2015-01-21 22:39:44
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-21 o 19:49, Budzik pisze:
Użytkownik S as@wp.pl ...

Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
powiedzmy 6.000 za metr.

No to wykluczamy w tym momencie wszystkie duże miasta.

Bzdura.


Pomyśl. Jeśli Ty uważasz, że w boomie mieszkaniowym w Warszawie metr kosztował 6000, to niby teraz ile kosztuje? 4000? Bo wiadomo, że spadło. Wejdź sobie na najbliższy portal z cenami i pogadamy.

Masz tu przykład z Gdańska:
http://www.gdansk.robyg.pl/pl/promocje-cenowe/

Promocja, mieszkanie do odbioru za 2 lata czyli praktycznie tzw. dziura w ziemi. 191 tys. za 32m2. Według matematyki to 6.000zł/m2. Dziś. Pogadajmy teraz o boomie mieszkaniowym 2008 ;-)

Są też 2 pokoje - 41m2 za 221 tys. Czyli ponad 5,5 tys. za metr. Pamiętaj, iż ludzie brali kredyty nawet na 104%, a stan developerski to jeszcze nie jest mieszkanie, które od razu możesz zasiedlić.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 22:43:22
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

Wez przestań rozmawiamy o mieszkaniach ktore na górce kosztowały
powiedzmy 6.000 za metr.

No to wykluczamy w tym momencie wszystkie duże miasta.

Bzdura.

Pomyśl. Jeśli Ty uważasz, że w boomie mieszkaniowym w Warszawie metr kosztował 6000, to niby teraz ile kosztuje? 4000? Bo wiadomo, że spadło. Wejdź sobie na najbliższy portal z cenami i pogadamy.

Masz tu przykład z Gdańska:
http://www.gdansk.robyg.pl/pl/promocje-cenowe/

Promocja, mieszkanie do odbioru za 2 lata czyli praktycznie tzw. dziura w ziemi. 191 tys. za 32m2. Według matematyki to 6.000zł/m2. Dziś. Pogadajmy teraz o boomie mieszkaniowym 2008 ;-)

Są też 2 pokoje - 41m2 za 221 tys. Czyli ponad 5,5 tys. za metr. Pamiętaj, iż ludzie brali kredyty nawet na 104%, a stan developerski to jeszcze nie jest mieszkanie, które od razu możesz zasiedlić.

W 2008 roku kupowałem mieszkanie pod Poznaniem - 50metrów - ok 220tys.
Cena tego mieszkania obecnie jest bardzo podobna.
Wiec z pewnoscia nie mozemy wykluczyc wszystkich duzych miast.
Jakis spadek cen jest i byc moze nawet srednio 30% ale z pewnoscia nie jest tak, ze cena najtanszych mieszkań spadła o 30% no chyba za baze wezmiemy jakies absolutne piki cne po ktorych i tak nic nie kupował.

Data: 2015-01-22 17:06:34
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-21 o 23:43, Budzik pisze:
W 2008 roku kupowałem mieszkanie pod Poznaniem - 50metrów - ok 220tys.

Ale "pod Poznaniem" to nie jest duże miasto, a ja napisałem, że skoro uważasz 6000zł/m2 za "dużo" to nic nie mógłbyś kupić w większych miastach.

Cena tego mieszkania obecnie jest bardzo podobna.

Cena jest taka, ile Ci gotów jest zapłacić kupiec. Po marżach, podatkach itd. Zwykle właścicielom tylko wydaje się, że wiedzą, ile ich mieszkanie kosztuje.

Wiec z pewnoscia nie mozemy wykluczyc wszystkich duzych miast.

OK, jeśli "pod Poznaniem" to Poznań. Bo jeśli za "mieszkanie w Gdańsku" uważasz np. "pod Gdańskiem", a konkretniej np. Wejherowo to owszem.

Jakis spadek cen jest i byc moze nawet srednio 30% ale z pewnoscia nie jest
tak, ze cena najtanszych mieszkań spadła o 30% no chyba za baze wezmiemy
jakies absolutne piki cne po ktorych i tak nic nie kupował.

Niech zgadnę... nie sprzedawałeś mieszkania? ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-22 19:59:48
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

W 2008 roku kupowałem mieszkanie pod Poznaniem - 50metrów - ok
220tys.

Ale "pod Poznaniem" to nie jest duże miasto, a ja napisałem, że skoro uważasz 6000zł/m2 za "dużo" to nic nie mógłbyś kupić w większych
miastach.
e, za podobne pieniadze mogłem tez kupic w Poznaniu.

Cena tego mieszkania obecnie jest bardzo podobna.

Cena jest taka, ile Ci gotów jest zapłacić kupiec. Po marżach,
podatkach itd. Zwykle właścicielom tylko wydaje się, że wiedzą, ile
ich mieszkanie kosztuje.

Aha.

Wiec z pewnoscia nie mozemy wykluczyc wszystkich duzych miast.

OK, jeśli "pod Poznaniem" to Poznań. Bo jeśli za "mieszkanie w
Gdańsku" uważasz np. "pod Gdańskiem", a konkretniej np. Wejherowo to
owszem.
Gadansk pod tym wzgledem jest troche psecyficzny bo tam wszedzie daleko :)
Poznań i 1,5km od granicy Poznania to własciwie jedno i to samo.

Jakis spadek cen jest i byc moze nawet srednio 30% ale z pewnoscia
nie jest tak, ze cena najtanszych mieszkań spadła o 30% no chyba za
baze wezmiemy jakies absolutne piki cne po ktorych i tak nic nie
kupował.

Niech zgadnę... nie sprzedawałeś mieszkania? ;-)

Sprzedawała rodzina.
220tys za 50metrów na Bukowskiej, bodaj 2 lata temu, bloki, stare budownictwo.
Może byc?
Czyli co - to mieszkanie w boomie miałoby kosztowac 290tysiecy? Nie sadze...

Data: 2015-01-20 19:00:00
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu
franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo
mówiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...

W Japonii

A chyba ze tak...
Myslałem ze to było w temacie...

Data: 2015-01-20 20:34:48
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:00, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu
franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo
mĂłwiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Przy PLN-ach też tego nie mówili. A ceny nieruchomości spadły o jakieś
30%

Ciekawe gdzie...

W Japonii

A chyba ze tak...
Myslałem ze to było w temacie...


wężykiem, wężykiem :P

--
Pete

Data: 2015-01-20 09:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w CHF)

Swietny argument.
W Polsce w latach 90 kradziono mnóstwo samochodów - ergo kradzenie samochodów jest ok...

Data: 2015-01-20 12:09:40
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 10:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w CHF)

Swietny argument.
W Polsce w latach 90 kradziono mnĂłstwo samochodĂłw - ergo kradzenie
samochodĂłw jest ok...


Manipulujesz.
Nie napisałem ani ja ani Ty, że jest OK, ale że jest naturalne.
Tak samo w latach 90 naturalne było to, że jak niemiec przyjedzie autem do Polski, to wyjedzie autobusem.

--
Pete

Data: 2015-01-20 18:59:59
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w CHF)

Swietny argument.
W Polsce w latach 90 kradziono mnóstwo samochodów - ergo kradzenie
samochodów jest ok...

Manipulujesz.
Nie napisałem ani ja ani Ty, że jest OK, ale że jest naturalne.
Tak samo w latach 90 naturalne było to, że jak niemiec przyjedzie autem do Polski, to wyjedzie autobusem.

Ale tez było naturalne ze jak złodzieja złapano za reke to szedł siedzieć.
Banki złapalismy za reke...

Data: 2015-01-20 20:33:08
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 19:59, Budzik pisze:
UĹźytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w CHF)

Swietny argument.
W Polsce w latach 90 kradziono mnĂłstwo samochodĂłw - ergo kradzenie
samochodĂłw jest ok...

Manipulujesz.
Nie napisałem ani ja ani Ty, że jest OK, ale że jest naturalne.
Tak samo w latach 90 naturalne było to, że jak niemiec przyjedzie autem
do Polski, to wyjedzie autobusem.

Ale tez było naturalne ze jak złodzieja złapano za reke to szedł siedzieć.
Banki złapalismy za reke...


A to już handel walutą został spenalizowany?

--
Pete

Data: 2015-01-20 20:36:41
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:33, Pete pisze:

A to już handel walutą został spenalizowany?

Oszustwo od dawna było. Tzn. z wyłączeniem banków, bo niektóre mają kłopot z respektowaniem nawet wyroków w pozwach zbiorowych.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:42:46
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:36, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 20:33, Pete pisze:

A to już handel walutą został spenalizowany?

Oszustwo od dawna było. Tzn. z wyłączeniem banków, bo niektóre mają
kłopot z respektowaniem nawet wyroków w pozwach zbiorowych.


Nie ma więcej pytań.


--
Pete

Data: 2015-01-20 22:26:18
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Pete nobody@nowhere.com ...

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

To jest prawda (w tamtych czasach 75% kredytów była udzielana w
CHF)

Swietny argument.
W Polsce w latach 90 kradziono mnóstwo samochodów - ergo kradzenie
samochodów jest ok...

Manipulujesz.
Nie napisałem ani ja ani Ty, że jest OK, ale że jest naturalne.
Tak samo w latach 90 naturalne było to, że jak niemiec przyjedzie
autem do Polski, to wyjedzie autobusem.

Ale tez było naturalne ze jak złodzieja złapano za reke to szedł
siedzieć. Banki złapalismy za reke...

A to już handel walutą został spenalizowany?

Rozumiem, ze mozesz sie z nim nie zgadzac, ale 5 dniowa dyskusja i nawet mojego zarzutu nie zrozumiałes?

Data: 2015-01-20 14:14:39
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On 20 Jan 2015 08:59:59 GMT, Budzik wrote:
>> > Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?
>> > >>  Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to prosto >>  zrozumiec...
> > Tak, to jest aż tak proste. >  Nie, nie jest.

Jest. Płacisz raty, saldo w CHF się zmniejsza.

> Masz taki kredyt? Czy tutaj też po prostu trollujesz?
>  A jakie to ma znaczenie w kontekscie argumentów?

Ponieważ te ,,argumenty'' mają siłę populistycznego jęczenia, chcę
ustalić, czy drać dalej udział w tej dyskusji. Na trolli szkoda mi
czasu. Więc?

- we frankach mam wieksza zdolnosc kredytowa

Nie miałeś?
- ze nawet jak rata sie zwiekszy przez gorszy kurs franka to i tak wyjde  lepiej niz na złotówkach.

LIBOR od dłuższego czasu jest na tyle niski, że źle nie jest. A że parę
rat jest wyższych niż inne? Uroki długiego kredytu (w PLN też raz jest
lepiej, raz gorzej).

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

Tu też okłamali?

 I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie kursu  franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem, albo mówiac  inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez 30lat.

Bzdura. Taki kredyt *w pewnych okresach* jest nieopłacalny do
nadpłacania. W pewnych okresach, a nie przez całe 30 (czy  ile tam) lat.

No chyba, że ze szklanej kuli wiesz, jak będą wyglądać istaotne dla
takiego kredytu wskaźniki (CHFPLN, LIBOR CHF) do roku 2038? --
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-20 18:59:57
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Michal Tyrala wiesiu@bdm.com.pl ...

>> > Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?
>> > >>  Sam widzisz, ze to nie takie proste, nawet jezeli chciałbys to
>>  prosto zrozumiec...
> > Tak, to jest aż tak proste. >  Nie, nie jest.

Jest. Płacisz raty, saldo w CHF się zmniejsza.

I co z tego skoro to nic nie znaczy dla osoby pracującej w Polsce?
> Masz taki kredyt? Czy tutaj też po prostu trollujesz?
>  A jakie to ma znaczenie w kontekscie argumentów?

Ponieważ te ,,argumenty'' mają siłę populistycznego jęczenia, chcę
ustalić, czy drać dalej udział w tej dyskusji. Na trolli szkoda mi
czasu. Więc?

Powiedzmy ze nie mam.
I co?
Mam wieksza racje czy mniejsza?

- we frankach mam wieksza zdolnosc kredytowa

Nie miałeś?
A skąd? Zdolnosc to zdolnosc!
Zarabiam w PLN, spłacam w PLN, a ze rata wyliczana w bardziej  ryzykowny sposób to nagle "bardziej mnie stac"?
Kreatywna ksiegowość i tyle.

- ze nawet jak rata sie zwiekszy przez gorszy kurs franka to i tak
wyjde  lepiej niz na złotówkach.

LIBOR od dłuższego czasu jest na tyle niski, że źle nie jest. A że
parę rat jest wyższych niż inne? Uroki długiego kredytu (w PLN też raz
jest lepiej, raz gorzej).

- ze taki kredyt to naturalna rzecz.

Tu też okłamali?

Oczywiscie.

 I co najwazniejsze - nie przysżło mi do głowy, ze przy wzroscie
 kursu franka taki kredyt staje sie nie spłacalny przed terminem,
 albo mówiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez
 30lat.

Bzdura. Taki kredyt *w pewnych okresach* jest nieopłacalny do
nadpłacania. W pewnych okresach, a nie przez całe 30 (czy  ile tam)
lat. No chyba, że ze szklanej kuli wiesz, jak będą wyglądać istaotne dla
takiego kredytu wskaźniki (CHFPLN, LIBOR CHF) do roku 2038?
Tu wszyscy wiedza wszystko.
Wiedzieli ze frank podskoczy.
To moze ich trzeba zapytac kiedy spadnie i o ile?

Data: 2015-01-21 07:18:21
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On 20 Jan 2015 18:59:57 GMT, Budzik wrote:
> Jest. Płacisz raty, saldo w CHF się zmniejsza.
>
 I co z tego skoro to nic nie znaczy dla osoby pracującej w Polsce?

Że powolutku sobie spłaca kredyt.

> Ponieważ te ,,argumenty'' mają siłę populistycznego jęczenia, chcę
> ustalić, czy drać dalej udział w tej dyskusji. Na trolli szkoda mi
> czasu. Więc?
>  Powiedzmy ze nie mam.
 I co?

Nie czytasz na co odpisujesz?

Jakbyś miał, to może pewne rzeczy byś przemyślał. A tak to produkujesz te
posty-ślepaki na ilość.

> Nie miałeś? >  A skąd? Zdolnosc to zdolnosc!

Podpowiedź: Niższa rata.

 Zarabiam w PLN, spłacam w PLN, a ze rata wyliczana w bardziej  ryzykowny  sposób to nagle "bardziej mnie stac"?
 Kreatywna ksiegowość i tyle.

A jak WIBOR podskoczy, do takich nieżyciowych wartośći, to na jaką nutę
będziesz jęczał? *Każdy* duży i długi kredyt wymaga pomyślenia.
>> - ze taki kredyt to naturalna rzecz.
> > Tu też okłamali?
>  Oczywiscie.

Bzdura.

>>  albo mówiac inaczej - ze mieszkanie jest niesprzedawalne przez
>>  30lat. > > Bzdura. Taki kredyt *w pewnych okresach* jest nieopłacalny do
> nadpłacania. W pewnych okresach, a nie przez całe 30 (czy  ile tam)
> lat. > > No chyba, że ze szklanej kuli wiesz, jak będą wyglądać istaotne dla
> takiego kredytu wskaźniki (CHFPLN, LIBOR CHF) do roku 2038? >  Tu wszyscy wiedza wszystko.
 Wiedzieli ze frank podskoczy.
 To moze ich trzeba zapytac kiedy spadnie i o ile?

Trollu, przyznaj się do palnięcia głupoty, albo dawaj te cyferki do
2038.

Tutaj się pożegam, wystarczy tego dokamiania budzika.
--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-19 17:35:29
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 12:34, Pete pisze:
Proste pytanie, prosta odpowiedĹş.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

Ale Ty trudny jesteś... Tyle samo - złotych, bo nigdy CHF nie zostało zakupione. To tylko punkt odniesienia. Dziś przynosisz CHF, bank to sobie sprzedaje i tak bilansuje, bo skoro bank nie pożyczył CHF to i nikomu oddać CHF nie musi. Dlatego taki był bój, by w ogóle kredyt w CHF można było gotówką CHF spłacać.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 22:33:14
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 17:35, S pisze:
W dniu 2015-01-19 o 12:34, Pete pisze:
Proste pytanie, prosta odpowiedĹş.
Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

Ale Ty trudny jesteś... Tyle samo - złotych, bo nigdy CHF nie zostało
zakupione. To tylko punkt odniesienia. Dziś przynosisz CHF, bank to
sobie sprzedaje i tak bilansuje, bo skoro bank nie pożyczył CHF to i
nikomu oddać CHF nie musi. Dlatego taki był bój, by w ogóle kredyt w CHF
można było gotówką CHF spłacać.

Nie pożyczył?
Po cholerę jest Libor CHF? Skoro banki od siebie nie pożyczają franków?
Za dużo spiskowej teorii dziejów a za mało ekonomii.

--
Pete

Data: 2015-01-20 10:46:16
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "Pete"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-19 o 17:35, S pisze:
Ale Ty trudny jesteś... Tyle samo - złotych, bo nigdy CHF nie zostało
zakupione. To tylko punkt odniesienia. Dziś przynosisz CHF, bank to
sobie sprzedaje i tak bilansuje, bo skoro bank nie pożyczył CHF to i
nikomu oddać CHF nie musi. Dlatego taki był bój, by w ogóle kredyt w CHF
można było gotówką CHF spłacać.

Nie pożyczył?
Po cholerę jest Libor CHF? Skoro banki od siebie nie pożyczają franków?
Za dużo spiskowej teorii dziejów a za mało ekonomii.

No wiesz, jak to ktos pisal na temat tych *IBOR - to sa stopy po ktorych banki nie pozyczaja sobie pieniedzy.
Prezes mbanku cos tam wspominal ze LIBORem manipulowano niedawno.

Tak z ciekawosci to przejrzalem raporty PeKaO - jakies 20% kredytow udzielili w walucie i na podobna kwote maja tez zobowiazan w walucie.
Tylko ze z tych walutowych kredytow ~25% jest w CHF, a po drugiej stronie eur i usd praktycznie wyczerpuja pule.
No ale pozniej trafilem, ze oni unikali udzielania kredytow walutowych.

J.

Data: 2015-01-20 08:01:13
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Mon, 19 Jan 2015 17:35:29 +0100, S wrote:
 W dniu 2015-01-19 o 12:34, Pete pisze:
> Proste pytanie, prosta odpowiedź.
> Mają teraz mniej czy więcej CHF do spłaty?

 Ale Ty trudny jesteś...

Przedpisca jest trudny?

 Tyle samo - złotych,

Panie... nietrudny, nie takie było pytanie.

 bo nigdy CHF nie zostało zakupione. To tylko punkt odniesienia.

Tak, wiemy co to jest kredyt denominowany w walucie.

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-19 17:05:57
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 01:11, Pete pisze:
Bank im franki do salda dopisał?

Nigdy tam franków nikt nie wpłacał. Było i jest zero.

Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

Nie. Cały czas wynosi zero. To tylko punkt odniesienia. Równie dobrze można było ustalić zadłużenie w oparciu o liczbę Polaków, ilość liści na drzewie itd.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 22:08:55
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 17:05, S pisze:
W dniu 2015-01-19 o 01:11, Pete pisze:
Bank im franki do salda dopisał?

Nigdy tam franków nikt nie wpłacał. Było i jest zero.

Zdaje Ci się.


Zadłużenie we frankach chyba im spadło, nieprawdaż?

Nie. Cały czas wynosi zero. To tylko punkt odniesienia. Równie dobrze
można było ustalić zadłużenie w oparciu o liczbę Polaków, ilość liści na
drzewie itd.


Oprócz kredytów indeksowanych do CHF, były/są też kredyty w CHF.

--
Pete

Data: 2015-01-20 08:02:47
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Mon, 19 Jan 2015 17:05:57 +0100, S wrote:
> Bank im franki do salda dopisał?

 Nigdy tam franków nikt nie wpłacał. Było i jest zero.

Saldo kredytu było i jest zero?

Kolejny ,,świadomy'' kredytobiorca, czy zwyczajny troll?

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-18 20:03:08
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-17 16:59, Budzik pisze:
Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda zapłacic
specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie sam.
Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z jego wiedzy.
Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast te wiedze
pogłębiać.


Ale rzuciłeś porównanie. Jeśli już to: Naprawiając komputer masz zapłacić specjaliście kwotę, której zażądał. Dobrze by było gdybyś umiał wyciągnąć tę kwotę ze swojego portfela (czyt. posłużył się umiejętnością liczenia).

Powtarzam po raz kolejny pracownik banku sprzedający Ci kredyt, to nie jest Twój doradca finansowy. Chcesz mieć dobrego doradcę, wynajmij go sobie i mu dobrze zapłać za jego rady.

Banki to nie szkoły. W szkołach uczą chyba dalej procentów, dodawania i mnożenia... oraz czytania.

Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam, ale
nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co bądź
dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby namówic
mnie na złożenie podpisu.


To już wiem. Ty byś chciał, żeby bankier poprowadził Cię za rączkę i na końcu pogłaskał po główce.

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie tekstami
w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie to
zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.


A o czym ja cały czas piszę? Lubisz jak inni za Ciebie myślą? Potrzebujesz do wszystkiego instrukcji?

Po to miałbyś sprawdzać wykresy, żeby potwierdzić to co usłyszałeś od pracownika banku.

Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz gotówki
w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy jak na to
patrzeć).

Nie tylko.


Tylko, kiedy to zrozumiesz Twoje życie stanie się prostsze i unikniesz rozczarowań.

Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę? Ja
rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.


Powinniśmy być wszyscy piękni, zdrowi i bogaci. I benzyna powinna być po 50 gr za litr.

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał rozliczania
zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie niewiedzy
wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia standardów.


Wiedzę miałeś na wyciągnięcie ręki (np. wykres ceny waluty), ale z niej nie skorzystałeś. Kwestia zaradności życiowej.

Nie posiadałem żadnej większej wiedzy finansowej w tamtym okresie.
Podszedłem do tego logicznie - jeśli coś spada/rośnie to może też
wzrosnąć/spaść.
Gdybym miał większą wiedzę, to kupiłbym wtedy dolary ;)

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.
Itd.


Dokładnie, jak już sam zauważyłeś prosta logika przydaje się w życiu.

Z lekarzem/mechanikiem trafiłeś kulą w płot (tak samo jak ze specjalistą od komputerów). Nie ten problem i nie ta skala.

Data: 2015-01-18 21:42:43
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...

Klient biorący na siebie takie zobowiązanie ma przede wszystkim
myśleć. Banki to nie instytucje charytatywne, chcą zarobić jak
najwięcej jak najmniejszym kosztem.

To tak jakbys powiedział, ze naprawiajac komputer mam co prawda
zapłacic specjaliscie ale jednoczesnie mam myslec i naprawic sobie
sam. Po to płace specjaliscie w danej dziedzinie, zeby korzystac z
jego wiedzy. Banki natomiast korzystały zn iewiedzy klientów zamiast
te wiedze pogłębiać.

Ale rzuciłeś porównanie. Jeśli już to: Naprawiając komputer masz zapłacić specjaliście kwotę, której zażądał. Dobrze by było gdybyś
umiał wyciągnąć tę kwotę ze swojego portfela (czyt. posłużył się
umiejętnością liczenia).

Tak?
Bankowi jako specjaliscie tez zapłaciłem kwote ktorej zarzadał...

Powtarzam po raz kolejny pracownik banku sprzedający Ci kredyt, to nie
jest Twój doradca finansowy. Chcesz mieć dobrego doradcę, wynajmij go sobie i mu dobrze zapłać za jego rady.

I tu nie ma miedzy nami zgody.

Banki to nie szkoły. W szkołach uczą chyba dalej procentów, dodawania
i mnożenia... oraz czytania.

To nie jest taki trywialny problem bo tu nie tylko wiedza z procentów jest potrzebna.

Ty możesz nie akceptować podejścia bankierów i z tym się zgadzam,
ale nie akceptuję też kompletnej ignorancji i bezmyślności bądź co
bądź dorosłych ludzi.

A ja nie akceptuje Twojego podejscia, ze bank jest od tego, aby
namówic mnie na złożenie podpisu.

To już wiem. Ty byś chciał, żeby bankier poprowadził Cię za rączkę i
na końcu pogłaskał po główce.

Mozesz nie silic sie na ten protekcjonalny ton.
Bankier bierze konkretna prowizje, czego oczekuje w zamian - napisałem.
Zreszta - to nie tylko moje oczekiwania - KNF tez tego od banków oczekuje.
Tyle, ze troche po czasie - banki juz grupe klineów namówiły i swoje zarobiły.

Czy sprawdzenie wykresu jakiejkolwiek obcej waluty jest wiedzą
tajemną? Gdzie tutaj jest wymagana znajomość bankowości.

Skoro tego nie rozumiesz...
Po co miałbym sprawdzac wykresy skoro pracownik banku karmii mnie
tekstami w stylu:
niech sie pan niczym nie przejmuje, nawet jezeli kurs mocno wzronie
to zpałaci Pan 200zł wiecej raty... I tak bedzie Pan do przodu.

A o czym ja cały czas piszę? Lubisz jak inni za Ciebie myślą? Potrzebujesz do wszystkiego instrukcji?

Skoro ide do specjalisty, to potrzebuje rady specjalisty.
Nie po to płace zeby po wyjsciu od specjalisty czuc sie oszukany i sprawdzac kazde słowo które od niego usłyszałem.
 
Po to miałbyś sprawdzać wykresy, żeby potwierdzić to co usłyszałeś od pracownika banku.

Po to płace, zeby sie z pewnych tematów nie doktoryzowac - inne podejscie uwazam za nieuczciwe.
 
Bankierom płacisz za możliwość kupienia czegoś na co nie masz
gotówki w danym momencie (albo na co Cię kompletnie nie stać, zależy
jak na to patrzeć).

Nie tylko.

Tylko, kiedy to zrozumiesz Twoje życie stanie się prostsze i unikniesz
rozczarowań.

Moje? Czym szybciej zrozumiesz, ze ja pisze o ogole frankowiczów a nie o swojej sytuacji tym łatwiej bedzie ci zrezygnowac z dawania głupich rad...
 
Kto powiedział, że bankier to dobry wujek prowadzący Cię za rączkę?
Ja rozumiem, że duża część Polaków traktuje banki jako instytucje
zaufania społecznego i nie wiem skąd się to wzięło.

Bo tak powinno być.

Powinniśmy być wszyscy piękni, zdrowi i bogaci. I benzyna powinna być
po 50 gr za litr.

Nie. Nie wiem skad takie wyznaczniki powinnosci u ciebie sie wzieły. Jakies kompleksy?

Takie postępowanie byłoby nieuczciwe gdyby w umowie kredytowej był
zawarty zapis o niezmienności kursu waluty, a bank wymagał
rozliczania zgodnie z obowiązującym danego dnia kursem.

Widzsz, ja brak informacji, informacje niepełną i wykorzystanie
niewiedzy wielu klientów tez uwazam za nieuczciwosc. Kwestia
standardów.
Wiedzę miałeś na wyciągnięcie ręki (np. wykres ceny waluty), ale z
niej nie skorzystałeś. Kwestia zaradności życiowej.

j.w. Nie wyciagaj wniosków o mojej sytuacji na podstawie tego co pisze ogolnie o postepowaniu banków, sytuacji frankowiczów etc.
 
Nie posiadałem żadnej większej wiedzy finansowej w tamtym okresie.
Podszedłem do tego logicznie - jeśli coś spada/rośnie to może też
wzrosnąć/spaść.
Gdybym miał większą wiedzę, to kupiłbym wtedy dolary ;)

Zazdroszcze ze wszystko tak wiesz, sprawdzasz, korygujesz etc.
Zachorujesz - jestes lekarzem.
Zepsuje ci sie samochód - jestes mechanikiem.
Itd.

Dokładnie, jak już sam zauważyłeś prosta logika przydaje się w życiu.

Z lekarzem/mechanikiem trafiłeś kulą w płot (tak samo jak ze
specjalistą od komputerów). Nie ten problem i nie ta skala.

Jak to nie ta skala?
Z lekarzem moze chodzic o zycie a Ty twierdzisz ze to mniej wazne od ceny mieszkania w kredycie...

Data: 2015-01-19 19:38:31
Autor: Karol
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 22:42, Budzik pisze:
Bankowi jako specjaliscie tez zapłaciłem kwote ktorej zarzadał...

To nie jest taki trywialny problem bo tu nie tylko wiedza z procentów jest
potrzebna.

Mozesz nie silic sie na ten protekcjonalny ton.
Bankier bierze konkretna prowizje, czego oczekuje w zamian - napisałem.

Skoro ide do specjalisty, to potrzebuje rady specjalisty.
Nie po to płace zeby po wyjsciu od specjalisty czuc sie oszukany i
sprawdzac kazde słowo które od niego usłyszałem.

Po to płace, zeby sie z pewnych tematów nie doktoryzowac - inne podejscie
uwazam za nieuczciwe.


Ciągle piszesz tak jakby zweryfikowanie słów pracownika banku to był przynajmniej doktorat z fizyki jądrowej. Ubzdurałeś sobie, że bank bierze pieniądze za doradztwo w sprawie kredytu, więc żyj z tym przekonaniem.

Moje? Czym szybciej zrozumiesz, ze ja pisze o ogole frankowiczów a nie o
swojej sytuacji tym łatwiej bedzie ci zrezygnowac z dawania głupich rad...

> j.w. Nie wyciagaj wniosków o mojej sytuacji na podstawie tego co pisze
> ogolnie o postepowaniu banków, sytuacji frankowiczów etc.
>

Piszesz ogólnie i piszesz głupoty nieprzystające nijak do rzeczywistości.

Nie. Nie wiem skad takie wyznaczniki powinnosci u ciebie sie wzieły. Jakies
kompleksy?


Rozgryzłeś mnie, jestem brzydki, chory i biedny... ale przynajmniej potrafię myśleć samodzielnie.

Z lekarzem/mechanikiem trafiłeś kulą w płot (tak samo jak ze
specjalistą od komputerów). Nie ten problem i nie ta skala.

Jak to nie ta skala?
Z lekarzem moze chodzic o zycie a Ty twierdzisz ze to mniej wazne od ceny
mieszkania w kredycie...


Porównujesz wiedzę medyczną do umiejętności czytania oraz liczenia. Jeśli tego nie ogarniasz to naprawdę nie mamy o czym dyskutować.

Data: 2015-01-19 19:59:32
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Karol cut_karolek333_this@hotmail.com ...

Bankowi jako specjaliscie tez zapłaciłem kwote ktorej zarzadał...

To nie jest taki trywialny problem bo tu nie tylko wiedza z procentów
jest potrzebna.

Mozesz nie silic sie na ten protekcjonalny ton.
Bankier bierze konkretna prowizje, czego oczekuje w zamian -
napisałem. Skoro ide do specjalisty, to potrzebuje rady specjalisty.
Nie po to płace zeby po wyjsciu od specjalisty czuc sie oszukany i
sprawdzac kazde słowo które od niego usłyszałem.

Po to płace, zeby sie z pewnych tematów nie doktoryzowac - inne
podejscie uwazam za nieuczciwe.

Ciągle piszesz tak jakby zweryfikowanie słów pracownika banku to był przynajmniej doktorat z fizyki jądrowej.

To nie jest prosta matematyka o jakiej niektorzy tu pisali.

Ubzdurałeś sobie, że bank bierze pieniądze za doradztwo w sprawie kredytu, więc żyj z tym przekonaniem.

Ubzdurałes sobie, ze jak ktos cie oszukuje to sam sobie jestes winien.
Zyj z tym przekonaniem dalej.
 
Moje? Czym szybciej zrozumiesz, ze ja pisze o ogole frankowiczów a
nie o swojej sytuacji tym łatwiej bedzie ci zrezygnowac z dawania
głupich rad...
> j.w. Nie wyciagaj wniosków o mojej sytuacji na podstawie tego co
> pisze ogolnie o postepowaniu banków, sytuacji frankowiczów etc.
>
Piszesz ogólnie i piszesz głupoty nieprzystające nijak do
rzeczywistości.
O, jak merytorycznie...
 
Nie. Nie wiem skad takie wyznaczniki powinnosci u ciebie sie wzieły.
Jakies kompleksy?

Rozgryzłeś mnie, jestem brzydki, chory i biedny... ale przynajmniej potrafię myśleć samodzielnie.

Co z tego, ze umiesz myslec, jak jedyne mysli to te ze jestes brzydki, chory i biedny... ;-P
 
Z lekarzem/mechanikiem trafiłeś kulą w płot (tak samo jak ze
specjalistą od komputerów). Nie ten problem i nie ta skala.

Jak to nie ta skala?
Z lekarzem moze chodzic o zycie a Ty twierdzisz ze to mniej wazne od
ceny mieszkania w kredycie...

Porównujesz wiedzę medyczną do umiejętności czytania oraz liczenia. Jeśli tego nie ogarniasz to naprawdę nie mamy o czym dyskutować.

porównujesz wiedze o rynku finansowym, o zmianach na nim, o warunkach kredytów z prostym lcizeniem na kalkulatorze.
Kto dokonuje wiekszego przekłamania?

Data: 2015-01-16 20:25:23
Autor: PiteR
dobicie frankowców
Budzik pisze tak:

Niestety skala zaniedban po stronie banków przy udzielaniu tych
kredytów byla bardzo duza - nikt nie informował o co chodzi z tymi
kredytami frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie
naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak
odrobine ryzykowna gra a nie normalny kredyt.

W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie nagłego jeb.

--
Piter

w banku bądź czujny jak pies podwójny!

Data: 2015-01-16 20:59:47
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik PiteR email@fauszywy.pl ...

Niestety skala zaniedban po stronie banków przy udzielaniu tych
kredytów byla bardzo duza - nikt nie informował o co chodzi z tymi
kredytami frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie
naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak
odrobine ryzykowna gra a nie normalny kredyt.

W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie nagłego jeb.

A to prawda.
Niech pan bierze we frankach, najwyzej jak podskoczy kurs to zapłaci pan 200zł wiecej raty - i tak pan bedzie na plus...
Coraz czesciej słyszymy ze wszelkie instytucje bankowe i okołobankowe robią  ludziom wode z mózgu...

Data: 2015-01-17 15:49:30
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Niech pan bierze we frankach, najwyzej jak podskoczy kurs to zapłaci pan
200zł wiecej raty - i tak pan bedzie na plus...
Coraz czesciej słyszymy ze wszelkie instytucje bankowe i okołobankowe robią
ludziom wode z mózgu...


tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one są tak samo płatne jak złotówkowe

czy doradca/bank może klienta do czegoś zmusić?

nawet teraz ludzie pytają o kredyty walutowe i jak się okazuje, że nie mogą ich dostać to jest wielka obraza

dodam, że nawet gdyby wszyscy teraz mogli brać kredyty walutowe to byłyby one zupełnie nieopłacalne, a mimo wszystko są tacy, którzy chcą

dlaczego nie zakazać zakładania lokat w walutach, przecież jak ktoś kupi za 100kzł 25kzł euro po 4 zł (dla uproszczenia) a za jakiś czas kurs wyniesie 3,5 zł i gość na tym straci 12,5kzł to też bank ma mu dopłacić/wyrównać różnicę?


jeżeli ktoś chce ponieść ryzyko (licząc na zysk) to dlaczego mu tego zabronić?


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-17 15:59:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...


Niech pan bierze we frankach, najwyzej jak podskoczy kurs to zapłaci
pan 200zł wiecej raty - i tak pan bedzie na plus...
Coraz czesciej słyszymy ze wszelkie instytucje bankowe i okołobankowe
robią ludziom wode z mózgu...

tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one są
tak samo płatne jak złotówkowe

Skad wiesz?

czy doradca/bank może klienta do czegoś zmusić?

Oczywiscie. Sprzedawanie to sztuka.
 
nawet teraz ludzie pytają o kredyty walutowe i jak się okazuje, że nie
mogą ich dostać to jest wielka obraza

widzsz, nadal stan wiedzy jest duzo nizszy od tego, co tutaj niektrzy pisza.
 
dodam, że nawet gdyby wszyscy teraz mogli brać kredyty walutowe to byłyby one zupełnie nieopłacalne, a mimo wszystko są tacy, którzy chcą

Z ciekawosci - dlaczego byłyby teraz nieopłacalne?
Jak kurs franka był 5.20 to wydawałoby sie ze to najlepszy moment na pozyczenie kasy w tej walucie.
 
dlaczego nie zakazać zakładania lokat w walutach, przecież jak ktoś
kupi za 100kzł 25kzł euro po 4 zł (dla uproszczenia) a za jakiś czas
kurs wyniesie 3,5 zł i gość na tym straci 12,5kzł to też bank ma mu dopłacić/wyrównać różnicę?

Mysle ze dokładnie tego wiele osób nie rozumiało.
I dokładnie to powinien bank im uswiadomic.

jeżeli ktoś chce ponieść ryzyko (licząc na zysk) to dlaczego mu tego zabronić?

Ma go uswiadomic a nie opisywac produkt jako cos naturalnego, bez tego ryzyka.

Data: 2015-01-17 17:25:41
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-17, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

[...]

dodam, że nawet gdyby wszyscy teraz mogli brać kredyty walutowe to byłyby one zupełnie nieopłacalne, a mimo wszystko są tacy, którzy chcą

Z ciekawosci - dlaczego byłyby teraz nieopłacalne?
Jak kurs franka był 5.20 to wydawałoby sie ze to najlepszy moment na pozyczenie kasy w tej walucie.

Bo marża na walutowych kredytach praktycznie zrównuje je z kredytami
gotówkowymi? ;)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-17 18:59:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Wojciech Bancer proteus@post.pl ...

dodam, że nawet gdyby wszyscy teraz mogli brać kredyty walutowe to byłyby one zupełnie nieopłacalne, a mimo wszystko są tacy, którzy chcą

Z ciekawosci - dlaczego byłyby teraz nieopłacalne?
Jak kurs franka był 5.20 to wydawałoby sie ze to najlepszy moment na pozyczenie kasy w tej walucie.

Bo marża na walutowych kredytach praktycznie zrównuje je z kredytami
gotówkowymi? ;)

Czyli nie tyle nie oplacaja sie co banki uczynily je nieoplacalnymi.

Data: 2015-01-18 11:22:15
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Czyli nie tyle nie oplacaja sie co banki uczynily je nieoplacalnymi.

nadzór finansowy zalecał, aby takich nie udzielać, banki nie wycofały ich z oferty tylko dały takie marże że się to nie opłaca

poza tym nowa rekomendacja (od 1.07.2014) sprawiła, że tylko zarabiający w danej walucie mogą się o kredyt walutowy starać

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 11:59:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?

Data: 2015-01-18 13:17:55
Autor: cef
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 12:59, Budzik pisze:
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?

No właśnie, ja też muszę sprawdzać z kim jest dyskusja :-)

Data: 2015-01-18 16:58:27
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?

za długie się cytaty robią, poza tym wątek już nieco nieczytelny

możemy założyć nowy?

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 16:33:02
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?

za długie się cytaty robią, poza tym wątek już nieco nieczytelny

możemy założyć nowy?

Nie pytam o cytaty tylko o wrotki...
Długi watek mi nie przeszkadza tyle ze niewiem komu odpowiadasz.

Data: 2015-01-18 21:22:37
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 17:33, Budzik pisze:
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Robercie, dlaczego wycinasz wrotki?

za długie się cytaty robią, poza tym wątek już nieco nieczytelny

możemy założyć nowy?

Nie pytam o cytaty tylko o wrotki...
Długi watek mi nie przeszkadza tyle ze niewiem komu odpowiadasz.

oki, poprawię się

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-17 19:38:49
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Bo marża na walutowych kredytach praktycznie zrównuje je z kredytami
gotówkowymi? ;)

np. marża na niektórych kredytach walutowych wynosi 5,90%
najtańsze gotówki mają 5,99%...różnica raczej niewielka

pomijam prowizje oraz ubezpieczenia, które również trzeba mieć

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-17 21:03:01
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-17, RobertS <bob75@xpostx.pl> wrote:

Bo marża na walutowych kredytach praktycznie zrównuje je z kredytami
gotówkowymi? ;)

np. marża na niektórych kredytach walutowych wynosi 5,90%
najtańsze gotówki mają 5,99%...różnica raczej niewielka

Tak z ciekawości (gotówkowe).

Mam od września 8.99% (był 1% prowizji) na 2 lata, jako kredyt
w karcie (więc ten 1% się w sumie zniwelował z 54 dniowym okresem
bezodsetkowym). Da się realnie taniej? ;)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-18 11:20:52
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Tak z ciekawości (gotówkowe).

Mam od września 8.99% (był 1% prowizji) na 2 lata, jako kredyt
w karcie (więc ten 1% się w sumie zniwelował z 54 dniowym okresem
bezodsetkowym). Da się realnie taniej? ;)

da się taniej, ale jeżeli kwota nie jest wysoka to nie wiem czy jest sens, bo trzeba będzie wniosek włożyć, dokumentować dochody etc..

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 16:55:28
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-18, RobertS <bob75@xpostx.pl> wrote:

[...]

Mam od września 8.99% (był 1% prowizji) na 2 lata, jako kredyt
w karcie (więc ten 1% się w sumie zniwelował z 54 dniowym okresem
bezodsetkowym). Da się realnie taniej? ;)

da się taniej, ale jeżeli kwota nie jest wysoka to nie wiem czy jest sens, bo trzeba będzie wniosek włożyć, dokumentować dochody etc..

Jakieś 30 tys, nie wiem czy to dużo ;)

Chociaż różnicy wyjdzie pewnie raptem paręset zł, a pewnie BIK
sobie popsuję tak częstym mieszaniem [1], więc zabawa może nie być opłacalna.

[1] Spadł do 4 gwiazdek jak sobie kartę przeniosłem i nie chce się     podnieść skubany. :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-18 16:59:56
Autor: RobertS
dobicie frankowców

Jakieś 30 tys, nie wiem czy to dużo ;)

Chociaż różnicy wyjdzie pewnie raptem paręset zł, a pewnie BIK
sobie popsuję tak częstym mieszaniem [1], więc zabawa może nie być
opłacalna.

[1] Spadł do 4 gwiazdek jak sobie kartę przeniosłem i nie chce się
     podnieść skubany. :)


to nie jest duża kwota, korzyść pewnie nie byłaby wielka, ale papierów (zwłaszcza przy DG) sporo


ps
punktacją w BIK się nie przejmuj jakoś mocno, grunt że nie ma większych opóźnień, więle banków nie patrzy na liczbę zapytań...

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-17 21:07:33
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Bo marża na walutowych kredytach praktycznie zrównuje je z kredytami
gotówkowymi? ;)

np. marża na niektórych kredytach walutowych wynosi 5,90%
najtańsze gotówki mają 5,99%...różnica raczej niewielka

pomijam prowizje oraz ubezpieczenia, które również trzeba mieć

No to wraca pytanie, dlaczego walutowy sie nie opłaca obecnie?

Data: 2015-01-18 00:07:52
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 17.01.2015 o 15:49, RobertS pisze:

tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one są
tak samo płatne jak złotówkowe

Mała uwaga: niektórzy nie mieli zdolności w złotówkach. A na pewno mieli mniejszą.

[ciach]

jeżeli ktoś chce ponieść ryzyko (licząc na zysk) to dlaczego mu tego
zabronić?

Bo teraz by za bardzo zarobił? ;)

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-18 11:59:39
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Andrzej Lawa alawa.news@lechistan.com ...

tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one są
tak samo płatne jak złotówkowe

Mała uwaga: niektórzy nie mieli zdolności w złotówkach. A na pewno mieli mniejszą.

Ano własnie.
Kolejny aspekt bankowego oszustwa.
Cóż to za magiczna konstrukcja ktora nie daje klientowi zdolnosci kredytowej w PLN po czy zmieniamy walute, dajemy duzo bardziej ryzykowny produkt i nagle zdolnosc kredytowa się znajduje?
Czy to jest normalne?

Data: 2015-01-18 17:07:42
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 12:59, Budzik pisze:
Użytkownik Andrzej Lawa alawa.news@lechistan.com ...

tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one są
tak samo płatne jak złotówkowe

Mała uwaga: niektórzy nie mieli zdolności w złotówkach. A na pewno mieli
mniejszą.

Ano własnie.
Kolejny aspekt bankowego oszustwa.
Cóż to za magiczna konstrukcja ktora nie daje klientowi zdolnosci
kredytowej w PLN po czy zmieniamy walute, dajemy duzo bardziej ryzykowny
produkt i nagle zdolnosc kredytowa się znajduje?
Czy to jest normalne?


FAKT, nie mieli zdolności na PLN bo wyższa rata w związku z dużo wyższym wiborem

większa rata oznacza wyższy poziom DTI i oczywiście gorszą zdolność kredytową lub jej brak

można było poczekać i dozbierać większy wkład własny, a to oznaczało dłuższy najem/mieszkanie u rodziców, ludzie chcieli jak najprędzej mieszkać na swoim zwłaszcza jak już odpowiednie mieszkanie znaleźli

a co banki zrobiły źle? żeby nie było, że były idealne!

dawały kredyty (w PLN, walutach) nawet na 130% LTV! to jakaś masakra!
po kredyt przychodzili ludzie, którzy nie mieli nawet 300 zł na wycenę, a kupowali za 200kzł lub więcej

a jak jest teraz:
max LTV to 90% a jak człowiek nie ma wkładu własnego to nie idzie do banku (bo to widać w BIK), pożycza od znajomych, bierze chwilówki itp...

jak ma zacząć spłacać ratę to jest często ugotowany, bo rata kredytu, chwilówki i jeszcze rodzina/znajomi wołają i nie ma z czego oddać
kto im powinien pomóc?

pomijam kłamstwa we wnioskach kredytowych, ukrywanie zobowiązań, dzieci itp...

a jak to się wszystko na głowę zwali to jest wielki lament, bo bank delikwenta skrzywdził



--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 16:33:02
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

tylko, że doradcy nie zarabiali więcej na kredytach walutowych, one
są tak samo płatne jak złotówkowe

Mała uwaga: niektórzy nie mieli zdolności w złotówkach. A na pewno
mieli mniejszą.

Ano własnie.
Kolejny aspekt bankowego oszustwa.
Cóż to za magiczna konstrukcja ktora nie daje klientowi zdolnosci
kredytowej w PLN po czy zmieniamy walute, dajemy duzo bardziej
ryzykowny produkt i nagle zdolnosc kredytowa się znajduje?
Czy to jest normalne?


FAKT, nie mieli zdolności na PLN bo wyższa rata w związku z dużo
wyższym wiborem

większa rata oznacza wyższy poziom DTI i oczywiście gorszą zdolność kredytową lub jej brak

można było poczekać i dozbierać większy wkład własny, a to oznaczało dłuższy najem/mieszkanie u rodziców, ludzie chcieli jak najprędzej mieszkać na swoim zwłaszcza jak już odpowiednie mieszkanie znaleźli

a co banki zrobiły źle? żeby nie było, że były idealne!

Ano własnie to.
Dawały mylne przekonanie, ze jak kredyt we frankach to klienta stac, bo raty nizsze.
A powinni przestrzegać, że "TERAZ" nizsze ale za rok czy 5 lat raty mogą się zmienić.
I to nie o 200zł jak mówili bankowcy ale o 100%... i wiecej.
I ze to jest realny  scenariusz!

dawały kredyty (w PLN, walutach) nawet na 130% LTV! to jakaś masakra!

Kolejny kamyczek do ogórdka.

po kredyt przychodzili ludzie, którzy nie mieli nawet 300 zł na
wycenę, a kupowali za 200kzł lub więcej

Koszmar.
 
a jak jest teraz:
max LTV to 90% a jak człowiek nie ma wkładu własnego to nie idzie do banku (bo to widać w BIK), pożycza od znajomych, bierze chwilówki
itp... jak ma zacząć spłacać ratę to jest często ugotowany, bo rata kredytu, chwilówki i jeszcze rodzina/znajomi wołają i nie ma z czego oddać
kto im powinien pomóc?

To tez koszmar.
 
pomijam kłamstwa we wnioskach kredytowych, ukrywanie zobowiązań,
dzieci itp...

a jak to się wszystko na głowę zwali to jest wielki lament, bo bank delikwenta skrzywdził

Ale Ty juz, zdaje sie, temat zmieniłes... :)

Data: 2015-01-18 21:40:22
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 17:33, Budzik pisze:
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

[cut]

Ano własnie to.
Dawały mylne przekonanie, ze jak kredyt we frankach to klienta stac, bo
raty nizsze.
A powinni przestrzegać, że "TERAZ" nizsze ale za rok czy 5 lat raty mogą
się zmienić.
I to nie o 200zł jak mówili bankowcy ale o 100%... i wiecej.
I ze to jest realny  scenariusz!

dawały kredyty (w PLN, walutach) nawet na 130% LTV! to jakaś masakra!

Kolejny kamyczek do ogórdka.

ale przyczytałeś poniżej, teraz max 90% a ludzie tak kombinują, że zadłużają się na więcej niż oficjalnie można
nie będę pisał jak, aby różnych rozwiązań nie podpowiadać

po kredyt przychodzili ludzie, którzy nie mieli nawet 300 zł na
wycenę, a kupowali za 200kzł lub więcej

Koszmar.

a jak jest teraz:
max LTV to 90% a jak człowiek nie ma wkładu własnego to nie idzie do
banku (bo to widać w BIK), pożycza od znajomych, bierze chwilówki
itp...

jak ma zacząć spłacać ratę to jest często ugotowany, bo rata kredytu,
chwilówki i jeszcze rodzina/znajomi wołają i nie ma z czego oddać
kto im powinien pomóc?

To tez koszmar.

ale to sytuacja z życia wzięta, zabraniają dawać kredytów na 100% to ludzie to obchodzą, Polak potrafi

pomijam kłamstwa we wnioskach kredytowych, ukrywanie zobowiązań,
dzieci itp...

a jak to się wszystko na głowę zwali to jest wielki lament, bo bank
delikwenta skrzywdził

Ale Ty juz, zdaje sie, temat zmieniłes... :)


bo problem jest głębszy, nie dotyczy tylko tych co mają kredyty w CHF

teraz też masz różne ostrzeżenia, ale zakładają one wzrost stóp % o 4p.p.
tylko kto powiedział, że nie mogę wzrosnąć bardziej?

jak (przypadkiem) pojawi się inflacja i stopy wzrosną o 20 p.p. (raty oczywiście również) to będą problemy ze spłatą rat i znowu zrobi się głośno, bo dlaczego nikt tego nie przewidział?
przecież na wykresie było max 4p.p. wzrostu?

a wracając do CHF
jak brałem kredyt to doradca pokazał mi warunki w PLN i CHF, nie tylko ratę, ale też stopy %, marże i jak w przeszłości wyglądał kurs waluty,
mówił również o spreadzie walutowym (wtedy nie miałem pojęcia co to jest) i każda moja decyzja wiązała się z ryzykiem:

przy PLN ryzyko zmiany stóp %
przy walucie (było kilka do wyboru) oprócz ryzyka stóp % również zmiany kursu

nie uważam, że ktoś mnie oszukał, nie poinformował, jakoś wkręcił lub coś w tym stylu, wyboru dokonałem świadomie - z dokumentami się zapoznałem (miałem na to 2-3 dni)

nie oczekuję, że ktoś ma mi teraz coś oddać, umorzyć lub w jakiś sposób pokryć jakieś straty, bo ich nie mam

przez kilka lat miałem niższą ratę niż miałbym w PLN, a teraz mam wyższą

co się wydarzy w kolejnych 20 latach? sam chciałbym mieć taką wiedzę


--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 21:42:44
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

Ano własnie to.
Dawały mylne przekonanie, ze jak kredyt we frankach to klienta stac, bo
raty nizsze.
A powinni przestrzegać, że "TERAZ" nizsze ale za rok czy 5 lat raty mogą
się zmienić.
I to nie o 200zł jak mówili bankowcy ale o 100%... i wiecej.
I ze to jest realny  scenariusz!

dawały kredyty (w PLN, walutach) nawet na 130% LTV! to jakaś masakra!

Kolejny kamyczek do ogórdka.

ale przyczytałeś poniżej, teraz max 90% a ludzie tak kombinują, że zadłużają się na więcej niż oficjalnie można
nie będę pisał jak, aby różnych rozwiązań nie podpowiadać

Ale w takiej sytuacji oszustami stają się ludzie. A wczesniej oszukańcze zasady stosował bank.

po kredyt przychodzili ludzie, którzy nie mieli nawet 300 zł na
wycenę, a kupowali za 200kzł lub więcej

Koszmar.

a jak jest teraz:
max LTV to 90% a jak człowiek nie ma wkładu własnego to nie idzie do
banku (bo to widać w BIK), pożycza od znajomych, bierze chwilówki
itp...

jak ma zacząć spłacać ratę to jest często ugotowany, bo rata kredytu,
chwilówki i jeszcze rodzina/znajomi wołają i nie ma z czego oddać
kto im powinien pomóc?

To tez koszmar.

ale to sytuacja z życia wzięta, zabraniają dawać kredytów na 100% to ludzie to obchodzą, Polak potrafi

No i? To jest jakas relatywizacja, ze bank jest, bo ludziom tez zdaza sie oszukiwac?

pomijam kłamstwa we wnioskach kredytowych, ukrywanie zobowiązań,
dzieci itp...

a jak to się wszystko na głowę zwali to jest wielki lament, bo bank
delikwenta skrzywdził

Ale Ty juz, zdaje sie, temat zmieniłes... :)

bo problem jest głębszy, nie dotyczy tylko tych co mają kredyty w CHF

Byc moze. Ale rozmawiamy o frankowcach w kontekscie niestandardowego narzedzia finansowego.
 
teraz też masz różne ostrzeżenia, ale zakładają one wzrost stóp % o 4p.p.
tylko kto powiedział, że nie mogę wzrosnąć bardziej?

Jasne. Można przeciez wspomniec o tym klientowi.
 
jak (przypadkiem) pojawi się inflacja i stopy wzrosną o 20 p.p. (raty oczywiście również) to będą problemy ze spłatą rat i znowu zrobi się głośno, bo dlaczego nikt tego nie przewidział?
przecież na wykresie było max 4p.p. wzrostu?

A ktos broni ostrzec klienta bardziej?
Tak jak wspomniałem - to kwestia uczciwosci.
Wszystkiego jednak nie da sie przewidziec, wszystkiego tez nie mozna sie bac.
Gdyby tak było to nikt by mieszkac nie kupował, bo przeiez moze byc wojna i dom moze zostac zniszczony.

a wracając do CHF
jak brałem kredyt to doradca pokazał mi warunki w PLN i CHF, nie tylko ratę, ale też stopy %, marże i jak w przeszłości wyglądał kurs waluty,
mówił również o spreadzie walutowym (wtedy nie miałem pojęcia co to jest) i każda moja decyzja wiązała się z ryzykiem:

Swietnie.
A kiedy to było?

przy PLN ryzyko zmiany stóp %
przy walucie (było kilka do wyboru) oprócz ryzyka stóp % również zmiany kursu

nie uważam, że ktoś mnie oszukał, nie poinformował, jakoś wkręcił lub coś w tym stylu, wyboru dokonałem świadomie - z dokumentami się zapoznałem (miałem na to 2-3 dni)

nie oczekuję, że ktoś ma mi teraz coś oddać, umorzyć lub w jakiś sposób pokryć jakieś straty, bo ich nie mam

przez kilka lat miałem niższą ratę niż miałbym w PLN, a teraz mam wyższą

co się wydarzy w kolejnych 20 latach? sam chciałbym mieć taką wiedzę

Swietnie ale Ty jestes pracownikiem banku - wiec trudno omawiac Twoja sytuacje w porownaniu z laikami...

Data: 2015-01-18 23:18:24
Autor: RobertS
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 22:42, Budzik pisze:
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

[cut]

ale przyczytałeś poniżej, teraz max 90% a ludzie tak kombinują, że
zadłużają się na więcej niż oficjalnie można
nie będę pisał jak, aby różnych rozwiązań nie podpowiadać

Ale w takiej sytuacji oszustami stają się ludzie. A wczesniej oszukańcze
zasady stosował bank.

a bank to przecież też ludzie, no nie?
bank nie zarabia więcej na kredytach FX (walutowych) niż na tych w PLN,
na walutach bank ma niższą marżę, ale zarabia jeszcze na spreadzie
w PLN bank zarabia na wyższej marży
(pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję


[cut]

Byc moze. Ale rozmawiamy o frankowcach w kontekscie niestandardowego
narzedzia finansowego.

teraz też masz różne ostrzeżenia, ale zakładają one wzrost stóp % o 4p.p.
tylko kto powiedział, że nie mogę wzrosnąć bardziej?

Jasne. Można przeciez wspomniec o tym klientowi.

można i się wspomina, klient wie o tym zanim złoży wniosek, ale nie spotkałem się z przypadkiem, aby ktoś zrezygnował z kredytu z powodu tego, że się wykresów wystraszył


jak (przypadkiem) pojawi się inflacja i stopy wzrosną o 20 p.p. (raty
oczywiście również) to będą problemy ze spłatą rat i znowu zrobi się
głośno, bo dlaczego nikt tego nie przewidział?
przecież na wykresie było max 4p.p. wzrostu?

A ktos broni ostrzec klienta bardziej?
Tak jak wspomniałem - to kwestia uczciwosci.
Wszystkiego jednak nie da sie przewidziec, wszystkiego tez nie mozna sie
bac.
Gdyby tak było to nikt by mieszkac nie kupował, bo przeiez moze byc wojna i
dom moze zostac zniszczony.


bardziej? jak bardzo można ostrzegać? przychodzi małżeństwo (ludzie po 30 lat, jedno dziecko) i chce zaciągnąć kredyt, liczę zdolność, podaję wysokość raty, pokazuję co się może stać w przyszłości (są na to odpowiednie narzędzia i druki przygotowane przez KNF), ale to klient podejmuje decyzję - ja tego za niego nie zrobię
to nie są nastolatki, doświadczenie życiowe jakieś mają

co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że mogłem go bardziej ostrzec?
że go wkręciłem, oszukałem lub tylko chciałem na nim zarobić?


a wracając do CHF
jak brałem kredyt to doradca pokazał mi warunki w PLN i CHF, nie tylko
ratę, ale też stopy %, marże i jak w przeszłości wyglądał kurs waluty,
mówił również o spreadzie walutowym (wtedy nie miałem pojęcia co to
jest) i każda moja decyzja wiązała się z ryzykiem:

Swietnie.
A kiedy to było?

prawie 8 lat temu, wtedy brałem kredyt

[cut]
Swietnie ale Ty jestes pracownikiem banku - wiec trudno omawiac Twoja
sytuacje w porownaniu z laikami...


teraz jestem pracownikiem sektora, ale wtedy nie byłem, moja wiedza nie była o wiele większa niż przeciętnego "Kowalskiego"

--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-18 23:34:08
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 23:18, RobertS pisze:
(pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję

Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)

bardziej? jak bardzo można ostrzegać? przychodzi małżeństwo (ludzie po
30 lat, jedno dziecko) i chce zaciągnąć kredyt, liczę zdolność, podaję
wysokość raty, pokazuję co się może stać w przyszłości (są na to
odpowiednie narzędzia i druki przygotowane przez KNF), ale to klient
podejmuje decyzję - ja tego za niego nie zrobię
to nie są nastolatki, doświadczenie życiowe jakieś mają

Możesz nimi manipulować ukrywając pewne dane albo eksponując. My nie nastolatki, nie sądź, że tacy naiwni jesteśmy.

co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że
mogłem go bardziej ostrzec?

Być uczciwym? Powiedz klientowi, że na skutek różnic kursowych mieszkanie może być 2x droższe, bo bywało, że waluta w kilka lat szła o 100% do góry. Jeśli jest na to gotowy to OK.

Ostatnio bank mnie naciął na forex. Zapomniał powiedzieć, że spread może wzrosnąć 100-kronie, a płynność rynku ZMUSI mnie do sprzedania po niekorzystnym kursie. Taki szczególik i jestem w plecy. Nigdzie w regulaminie o tym nie ma. Paragraf, na który się powołują nawet nie zawiera słowa "spread". Chciałem reklamować, ale... bank nie jest stroną transakcji (model ECN jeśli wiesz, o co chodzi). I tak mnie ogolili. Co ciekawe... w liście bank mi napisał, że w zasadzie spread na poziomie 20000% wyższym niż standardowy jest... możliwy i zgodny z regulaminem. Zatem pewnego dnia mogą ustalić kurs np. na 1zł skup i 10zł sprzedaż EUR/PLN, zmusić do sprzedaży i wyzerować konto. Nikt nie zakłada takiego scenariusza, regulamin o tym nie mówi, żadne materiały. Dowiadujesz się o tym w momencie, gdy to się stanie. Tak, mam pretensje do banku, KNF, że na to pozwala. Nie skorzystałbym z foreksa w podejrzanych firmach prywatnych, ale sądziłem, że bank daje jakieś gwarancje uczciwości. Tak samo myśleli frankowcy i chociaż nie mam kredytu w CHF (tu nie dałem się okraść) to stuknęli mnie z innej strony. Więcej się nie dam ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 23:51:32
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Sun, 18 Jan 2015 23:34:08 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-18 o 23:18, RobertS pisze:
(pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję

Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)

O ile pamietam to nie. Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez. I chyba odgornie wprowadzili ze klient moze w CHF zaplacic.
Niech kupuje za ile chce i nie narzeka.

co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że
mogłem go bardziej ostrzec?

Być uczciwym? Powiedz klientowi, że na skutek różnic kursowych mieszkanie może być 2x droższe, bo bywało, że waluta w kilka lat szła o 100% do góry. Jeśli jest na to gotowy to OK.

Rodzimy klient przyjmowal to spokojnie.
Bo mieszkania rzeczywiscie podrozaly 2-3 krotnie, i inflacja byla, i
zarobki sie podnosily, no i  procenty na zlotowkach byly wysokie.

Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.

Ostatnio bank mnie naciął na forex. Zapomniał powiedzieć, że spread może wzrosnąć 100-kronie, a płynność rynku ZMUSI mnie do sprzedania po niekorzystnym kursie. Taki szczególik i jestem w plecy. Nigdzie w regulaminie o tym nie ma. Paragraf, na który się powołują nawet nie zawiera słowa "spread". Chciałem reklamować, ale... bank nie jest stroną transakcji (model ECN jeśli wiesz, o co chodzi). I tak mnie ogolili. Co ciekawe... w liście bank mi napisał, że w zasadzie spread na poziomie 20000% wyższym niż standardowy jest... możliwy i zgodny z regulaminem. Zatem pewnego dnia mogą ustalić kurs np. na 1zł skup i 10zł sprzedaż EUR/PLN, zmusić do sprzedaży i wyzerować konto. Nikt nie zakłada takiego scenariusza, regulamin o tym nie mówi, żadne materiały. Dowiadujesz się o tym w momencie, gdy to się stanie.

zaraz zaraz - to jakies dzwigniowe operacje byly czy co ?
Bo nie bardzo sobie wyobrazam jak bank ma sprzedac za ciebie bez
stosownego zapisu w regulaminie.
Ktory moze byc troche zakamuflowany.

J.

Data: 2015-01-19 00:13:32
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-18 o 23:51, J.F. pisze:
Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)

O ile pamietam to nie.
Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez.

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.

I chyba odgornie wprowadzili ze klient moze w CHF zaplacic.
Niech kupuje za ile chce i nie narzeka.

Tak, przynajmniej to udało się wywalczyć. Zastanawia mnie coś innego... Jeśli bank fizycznie CHF nie kupił, nie musi go nikomu sprzedawać czy odkupować. W czym problem, by przewalutować, skoro tak wyszło, jak wyszło? Przeliczenie kredytu na PLN od chwili zawarcia transakcji nie powinno być problemem.

Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.

Ale zastanów się... Pożyczam Ci dziś 1000zł. Na 5%. Oddasz za rok 1050zł. Jednak Ty wolisz 1% i weźmiemy punkt odniesienia waluty X po 2zł. Mija miesiąc (1/12 czasu) i X strzela 2x. Jesteś mi winien 2000zł plus odsetki. Mogę Cię zedrzeć. Ale z powodów wizerunkowych chociażby odpuszczam i mówię... Wiesz... to policzmy od zera, jakby to było PLN. Zastanów się... Co straciłem? Otóż... nic. Nadal mam zysk tylko pozwoliłem Ci cofnąć się w czasie i zmienić decyzję. Zyskałem zaufanie, wdzięczność, wizerunek poprawiony na lata. Oto z oszusta stałem się dobroczyńcą. Będę miał duży zysk zamiast mega zysku. No trudno. Mniej mogę reklam puszczać to wyjdę na swoje. W czym problem?

zaraz zaraz - to jakies dzwigniowe operacje byly czy co ?

Tak... i nie. Forex działa tak, iż jeśli działa to musisz sprzedać po osiągnięciu pewnego pułapu. Nie możesz jak w kantorze przeczekać.

Bo nie bardzo sobie wyobrazam jak bank ma sprzedac za ciebie bez
stosownego zapisu w regulaminie.

A może. Kolejny kant. Teoretycznie cena idzie w górę lub w dół. 50% szans. W praktyce 80% klientów traci. Już wiem dlaczego ;-) Słono ta wiedza kosztuje.

Ktory moze byc troche zakamuflowany.

W kantorze jak Ci nie pasuje spread lub kurs to się wstrzymujesz ze sprzedażą. Na foreksie musisz sprzedać. Nie możesz się "wyłączyć". Więc bank rozszerza widełki i sprzedaje mi EUR po 4,33 choć za sekundę jest po 4,31, a ja chciałbym poczekać do 4,28. Nic z tego. Długo tłumaczyć... to tylko kolejny kant. Co ciekawe - wersja demo działa tylko miesiąc i na innych serwerach z innymi spreadami i innymi kwotowaniami. Na demo wygrywasz, na realu przegrywasz. Taki hazard opakowany w hasło rynek walutowy. Coś jak polisa opakowana w lokatę... znamy to. Niestety...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 00:59:37
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik S as@wp.pl ...

O ile pamietam to nie.
Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez.

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.

Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.

Ale zastanów się... Pożyczam Ci dziś 1000zł. Na 5%. Oddasz za rok 1050zł. Jednak Ty wolisz 1% i weźmiemy punkt odniesienia waluty X po 2zł. Mija miesiąc (1/12 czasu) i X strzela 2x. Jesteś mi winien 2000zł plus odsetki. Mogę Cię zedrzeć. Ale z powodów wizerunkowych chociażby odpuszczam i mówię... Wiesz... to policzmy od zera, jakby to było PLN. Zastanów się... Co straciłem? Otóż... nic. Nadal mam zysk tylko pozwoliłem Ci cofnąć się w czasie i zmienić decyzję. Zyskałem zaufanie, wdzięczność, wizerunek poprawiony na lata. Oto z oszusta stałem się dobroczyńcą. Będę miał duży zysk zamiast mega zysku. No trudno. Mniej mogę reklam puszczać to wyjdę na swoje. W czym problem?

Czekaj, czekaj, sugerujesz, ze banki sprzedawały kredyty w CHF bo szacowały ze ceny franków mogą isc tylko w góre? Innymi słowy same zagrały na kursie tyle ze przez kredyty? Innymi słowy, ze tak naprawde pozyczyły z własnych srodków PLN a tylko przeliczają to do franka a de facto z fizycznym frankiem nie ma to nic wspolnego?

Czyli de facto upiekły dwie pienieczenie na jednym ogniu?

Data: 2015-01-19 09:38:41
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
S <as@wp.pl> writes:

W dniu 2015-01-18 o 23:51, J.F. pisze:
Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)

O ile pamietam to nie.
Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez.

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.
Tak. Po fakcie to wiemy. Kto się liczył z tym przed faktem. (Nie mówię
"przewidział" tylko sie nad tym wogóle zastanawia)
Bo można mieć dużo pretensji do banków/doradców i spółki, ale DKN, to
jest kredyt na wielokrotność rocznej pensji, do spłącania przez 30
lat. A wszycy tacy biedni są bo się nie zastanowili tylko zaufali
pani/panu w banku. Jakby im kazał nerkę sprzedać, czy pocałować w
d... to też by zrobili?
KJ


--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-19 09:59:36
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

Jakby im kazał nerkę sprzedać, czy pocałować w
d... to też by zrobili?

Ach te idiotyczne porównania - jaka satysfakcja...
Nie sadziszs ze łatwiej ocenic sensownosc a raczej bezsensownosc oddania nerki od oceny mozliwych konsekwencji zastosowania takiego narzedzia finansowego...
Z kim ja rozmawiam - tutaj przeciez wszyscy wiedzieli, tylko ciekawe ze pomimo tego, nie maja dzis pełnych kieszeni franków...
Jak ja bym wiedział, to kupiłbym franki za wszystko co mam...

Data: 2015-01-19 11:08:48
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

[..]
Z kim ja rozmawiam - tutaj przeciez wszyscy wiedzieli, tylko ciekawe ze pomimo tego, nie maja dzis pełnych kieszeni franków...
Nie. Nie myl _ryzyka_ z _wiedzą_. Ja nie _wiedziałem_ po ile będzie
franek za 5 lat. Ale się nad tym zastanawiałem.
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-19 16:59:34
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Kamil Jońca kjonca@poczta.onet.pl ...

Z kim ja rozmawiam - tutaj przeciez wszyscy wiedzieli, tylko ciekawe ze pomimo tego, nie maja dzis pełnych kieszeni franków...
Nie. Nie myl _ryzyka_ z _wiedzą_. Ja nie _wiedziałem_ po ile będzie
franek za 5 lat. Ale się nad tym zastanawiałem.

Poczytaj. Tu część pisze ze było wiadomo...

Data: 2015-01-19 17:14:42
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 09:38, Kamil Jońca pisze:

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.
Tak. Po fakcie to wiemy. Kto się liczył z tym przed faktem. (Nie mówię
"przewidział" tylko sie nad tym wogóle zastanawia)
Bo można mieć dużo pretensji do banków/doradców i spółki, ale DKN, to
jest kredyt na wielokrotność rocznej pensji, do spłącania przez 30
lat. A wszycy tacy biedni są bo się nie zastanowili tylko zaufali
pani/panu w banku. Jakby im kazał nerkę sprzedać, czy pocałować w
d... to też by zrobili?
KJ



No ale pomyśl... Jest 2008 rok. Frank kosztuje 2zł. Ile może spaść? 50gr? 1zł? Nie może 2zł, bo musieliby go rozdawać za darmo. Więc ryzyko banku to powiedzmy 50gr realnie. A ryzyko klienta? Sky is the limit.

Ten sam czas. Funt kosztuje 4zł. Banki go nie wybierają, bo staje się za bardzo ryzykowny.

Dziś... Frank skoczył 120%. Funt 40%. GBP w ciągu ostatnich lat stał w okolicach 5zł. Czyli 25%. Średnia cena franka to okolice 3zł czyli 100%.

Chytrze, prawda? I wcale nie po fakcie wiemy, iż potencjalny spadek (czyli ruch ceny na niekorzyść banku) na CHF był zdecydowanie mniejszy niż na walutach. Dla porównania EUR stało ponad 3,2, a USD ponad 2zł.

Nie zastanowiło Cię dlaczego CHF akurat stał się podstawą obliczania kredytu? Małe państewko, gdzie ani Polacy nie jeździli do pracy, ani nie mieli rodzin (Polonia) itd. W zasadzie przed boomem mieszkaniowym mało kto... a pewnie i teraz... jest w stanie rozpoznać banknoty frankowe czy wymienić ich nominały...
Sądzę, iż ów frank został wybrany z powodów jak wyżej.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 17:22:00
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
S <as@wp.pl> writes:

W dniu 2015-01-19 o 09:38, Kamil Jońca pisze:

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.
Tak. Po fakcie to wiemy. Kto się liczył z tym przed faktem. (Nie mówię
"przewidział" tylko sie nad tym wogóle zastanawia)
Bo można mieć dużo pretensji do banków/doradców i spółki, ale DKN, to
jest kredyt na wielokrotność rocznej pensji, do spłącania przez 30
lat. A wszycy tacy biedni są bo się nie zastanowili tylko zaufali
pani/panu w banku. Jakby im kazał nerkę sprzedać, czy pocałować w
d... to też by zrobili?
KJ



No ale pomyśl... Jest 2008 rok. Frank kosztuje 2zł. Ile może spaść?
50gr? 1zł? Nie może 2zł, bo musieliby go rozdawać za darmo. Więc
ryzyko banku to powiedzmy 50gr realnie. A ryzyko klienta? Sky is the
limit.

No to skoro to było takie oczywiste, to czemu Ci ludzie brali ślepo
franki?
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-19 17:34:42
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
No ale pomyśl... Jest 2008 rok. Frank kosztuje 2zł. Ile może spaść? 50gr? 1zł? Nie może 2zł, bo musieliby go rozdawać za darmo. Więc ryzyko banku to powiedzmy 50gr realnie.

Te 50 gr to jest 25% udzielonego kredytu. Bank nie moze sobie pozwolic na takie ryzyko.
Bank ma zawsze zarobic :-)

A ryzyko klienta? Sky is the limit.
Teoretycznie, w praktyce mniejsze, szczegolnie przy wieloletnim kredycie.

Ten sam czas. Funt kosztuje 4zł. Banki go nie wybierają, bo staje się za bardzo ryzykowny.

Czy klienci go nie wybieraja, bo jest za drogi.

Nie zastanowiło Cię dlaczego CHF akurat stał się podstawą obliczania kredytu? Małe państewko, gdzie ani Polacy nie jeździli do pracy, ani nie mieli rodzin (Polonia) itd. W zasadzie przed boomem mieszkaniowym mało kto... a pewnie i teraz... jest w stanie rozpoznać banknoty frankowe czy wymienić ich nominały...
Sądzę, iż ów frank został wybrany z powodów jak wyżej.

Przez klientow dlatego, ze najmniejsze odsetki.
Przez banki ... ktos tam moze i pomyslal ze  na tym najwiecej zarobi, ale banki nie robia wieloletnich ryzykownych spekuacji.

J.

Data: 2015-01-19 19:17:22
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 17:34, J.F. pisze:
Te 50 gr to jest 25% udzielonego kredytu. Bank nie moze sobie pozwolic
na takie ryzyko.
Bank ma zawsze zarobic :-)

To wtedy musisz uznać, że klient ma zawsze stracić. A jeśli tak to banki powinny płacić zdecydowanie większe podatki i podpadać pod ustawę hazardową.

A ryzyko klienta? Sky is the limit.
Teoretycznie, w praktyce mniejsze, szczegolnie przy wieloletnim kredycie.

Słyszę to od 2008.

Ten sam czas. Funt kosztuje 4zł. Banki go nie wybierają, bo staje się
za bardzo ryzykowny.

Czy klienci go nie wybieraja, bo jest za drogi.

Banki. Wiele razy podkreślano, iż dominował CHF.

Sądzę, iż ów frank został wybrany z powodów jak wyżej.

Przez klientow dlatego, ze najmniejsze odsetki.

Ale Ty jesteś uparty. Możesz wybrać to, co Ci bank oferuje. Tak jak dziś nie możesz już wybrać kredytu walutowego. Masz swoją wolność...

Przez banki ... ktos tam moze i pomyslal ze  na tym najwiecej zarobi,
ale banki nie robia wieloletnich ryzykownych spekuacji.

A gdzie tu widzisz ryzyko?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 22:23:51
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 19:17, S pisze:
W dniu 2015-01-19 o 17:34, J.F. pisze:
Te 50 gr to jest 25% udzielonego kredytu. Bank nie moze sobie pozwolic
na takie ryzyko.
Bank ma zawsze zarobic :-)

To wtedy musisz uznać, że klient ma zawsze stracić.

Nooo, jeśli musi zapłacić odsetki, to niestety, ale nie ma kredytów 0%.
W niektórych krajach ostatnio trzeba też zapłacić za trzymanie kasy na lokacie.
Że o naszym wspaniałym kraju - w postaci OFE - nie wspomnę.

> A jeśli tak to banki
powinny płacić zdecydowanie większe podatki i podpadać pod ustawę
hazardową.

To jak nazwać zarządzających OFE? Bo tam klient ma zerowe szanse na niezapłacenie prowizji za zarządzanie.


A ryzyko klienta? Sky is the limit.
Teoretycznie, w praktyce mniejsze, szczegolnie przy wieloletnim kredycie.

Słyszę to od 2008.

Ciągle kredyt w CHF kosztuje mniej od kredytu PLN. A to co będzie w przyszłości to wróżenie z fusów.
W ciągu całego życia kredytu, może się okazać że pomimo ostatnich zawirowań, kredyt w CHF wyjdzie taniej niż PLN


Ten sam czas. Funt kosztuje 4zł. Banki go nie wybierają, bo staje się
za bardzo ryzykowny.

Czy klienci go nie wybieraja, bo jest za drogi.

Banki. Wiele razy podkreślano, iż dominował CHF.

No popatrz, nawet PLN uwaĹźano za zbyt ryzykowny?
Tylko CHF proponowano?
Bo ja pamiętam również:
EUR
NOK
JPY
GBP

Do wyboru do koloru.

Sądzę, iż ów frank został wybrany z powodów jak wyżej.

Przez klientow dlatego, ze najmniejsze odsetki.

Ale Ty jesteś uparty. Możesz wybrać to, co Ci bank oferuje. Tak jak dziś
nie możesz już wybrać kredytu walutowego. Masz swoją wolność...

Jak uparty osioł nie chcesz zrozumieć, że to klienci parli na CHF.
Bo ze względu na wysokość raty mogl;i dostać kredyt o 30-50% większy.

I im ta masa pieniędzy wyłączała rozum.
Ostatnio w Wyborczej opisała swoją sytuację jakaś babka, która dla siebie i dziecka kupiła mieszkanie 110m za 800tys.
Bo tyle jej wyszło max zdolności w CHF.

No i jak leming, poszła z trendem - wezmę tyle ile dadzą.
A teraz płacz, że w misiąc rata z 4,5tys skoczyła na 6 tys.

Przez banki ... ktos tam moze i pomyslal ze  na tym najwiecej zarobi,
ale banki nie robia wieloletnich ryzykownych spekuacji.

A gdzie tu widzisz ryzyko?


Noo, Polska Zielona Wyspa, wokól recesja, stopy spadają do zera, więc równie dobrze franek mógłby być po 50gr a Libor w okolicach 0.

--
Pete

Data: 2015-01-20 17:43:38
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-19 o 22:23, Pete pisze:
Nooo, jeśli musi zapłacić odsetki, to niestety, ale nie ma kredytów 0%.

To było przewidywane.

W niektórych krajach ostatnio trzeba też zapłacić za trzymanie kasy na
lokacie.

I co to ma do rzeczy?

To jak nazwać zarządzających OFE? Bo tam klient ma zerowe szanse na
niezapłacenie prowizji za zarządzanie.

To, że OFE jest kantem to każdy wie. Klient ma konto i nawet zna saldo rachunku, z którego nijak pieniędzy nie może wypłacić. Widzę tu pewną analogię do kredytu w CHF. Spłacam, spłacam, spłacam, a ciągle więcej do spłaty niż było ;-) W tej chwili z OFE jest przecież podobnie. Cały czas płacę, a emeryturę z każdym rokiem naliczają mi mniejszą.

Ciągle kredyt w CHF kosztuje mniej od kredytu PLN. A to co będzie w
przyszłości to wróżenie z fusów.
W ciągu całego życia kredytu, może się okazać że pomimo ostatnich
zawirowań, kredyt w CHF wyjdzie taniej niż PLN

Minęło 7 lat. Ciekawe czy musi minąć kolejne 7, byś uznał, że to niemożliwe.

A wierzysz, że dolar będzie w okolicach 2zł, bo kiedyś był?

Bo ja pamiętam również:
EUR
NOK
JPY
GBP

Do wyboru do koloru.

Tak? A masz jakieś dane ilu jest tych z kredytem w NOK czy JPY? Znajdź i porównaj do CHF. To naprawdę proste.

Jak uparty osioł nie chcesz zrozumieć, że to klienci parli na CHF.

To nieprawda. Dziś powiesz, że w PRL-u klienci parli po malucha, a nie np. toyotę? Bo było więcej maluchów i kolejki na nie...

Bo ze względu na wysokość raty mogl;i dostać kredyt o 30-50% większy.

Bo tylko wtedy można było ich władować w kibel, co się zresztą pięknie udało. Jak chcesz kogoś zlicytować to daj mu więcej niż jest w stanie spłacić zapewniając, iż da radę, bo coś tam, gdzieś tam... Chwilówka da Ci nawet na dowód.

I im ta masa pieniędzy wyłączała rozum.

Z pewnością ;-)

Ostatnio w Wyborczej opisała swoją sytuację jakaś babka, która dla
siebie i dziecka kupiła mieszkanie 110m za 800tys.
Bo tyle jej wyszło max zdolności w CHF.

Gdy samobójca chce skoczyć z mostu to stosowne służby mają OBOWIĄZEK prawny zrobić wszystko, by go powstrzymać, a nakłanianie do samobójstwa jest karalne. Nie dotyczy banków, jak widać.

Noo, Polska Zielona Wyspa, wokól recesja, stopy spadają do zera, więc
równie dobrze franek mógłby być po 50gr a Libor w okolicach 0.

No i jeszcze mieszkania mogły wzrosnąć z 15.000zł za metr w Warszawie czy 12.000 w Gdańsku np. na 100.000zł prawda?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:19:07
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 17:43, S pisze:
W dniu 2015-01-19 o 22:23, Pete pisze:
Ciągle kredyt w CHF kosztuje mniej od kredytu PLN. A to co będzie w
przyszłości to wróżenie z fusów.
W ciągu całego życia kredytu, może się okazać że pomimo ostatnich
zawirowań, kredyt w CHF wyjdzie taniej niż PLN

Minęło 7 lat. Ciekawe czy musi minąć kolejne 7, byś uznał, że to
niemoĹźliwe.

Czyli do końca życia frankowicze mają mieć lepiej od PLN?
To w konstytucji jest zapisane?


A wierzysz, że dolar będzie w okolicach 2zł, bo kiedyś był?

Dolar to śmieć i kiedyś będzie za 1PLN.


Bo ja pamiętam również:
EUR
NOK
JPY
GBP

Do wyboru do koloru.

Tak? A masz jakieś dane ilu jest tych z kredytem w NOK czy JPY? Znajdź i
porównaj do CHF. To naprawdę proste.

Wyciąłeś wcześniejsze cytaty. Pisałeś, że banki oferowały tylko CHF. A to nieprawda.
A że miliony much parło na franka bo najbardziej śmierdział / był najtańszy to już inna sprawa.


Jak uparty osioł nie chcesz zrozumieć, że to klienci parli na CHF.

To nieprawda. Dziś powiesz, że w PRL-u klienci parli po malucha, a nie
np. toyotę? Bo było więcej maluchów i kolejki na nie...

Raczej aktualny przykład z pomidorami. Wszescy narzekają, że mają smak papieru, ale 10pln za kg z eko uprawy nie zapłacą.


Bo ze względu na wysokość raty mogl;i dostać kredyt o 30-50% większy.

Bo tylko wtedy można było ich władować w kibel, co się zresztą pięknie
udało. Jak chcesz kogoś zlicytować to daj mu więcej niż jest w stanie
spłacić zapewniając, iż da radę, bo coś tam, gdzieś tam... Chwilówka da
Ci nawet na dowĂłd.

Jakoś kodeks karny nie zwalnia z odpowiedzialności za np zostanie słupem za pieniądze, więc nieświadomością/niewiedzą nie próbuj usprawiedliwiać głupoty.

I im ta masa pieniędzy wyłączała rozum.

Z pewnością ;-)

Ostatnio w Wyborczej opisała swoją sytuację jakaś babka, która dla
siebie i dziecka kupiła mieszkanie 110m za 800tys.
Bo tyle jej wyszło max zdolności w CHF.

Gdy samobójca chce skoczyć z mostu to stosowne służby mają OBOWIĄZEK
prawny zrobić wszystko, by go powstrzymać, a nakłanianie do samobójstwa
jest karalne. Nie dotyczy banków, jak widać.

Sprzedaż noży, żyletek i sznurka też powinna zostać zakazana a sprzedawców należy skazać na 20 lat ciężkich robót.


Noo, Polska Zielona Wyspa, wokól recesja, stopy spadają do zera, więc
równie dobrze franek mógłby być po 50gr a Libor w okolicach 0.

No i jeszcze mieszkania mogły wzrosnąć z 15.000zł za metr w Warszawie
czy 12.000 w Gdańsku np. na 100.000zł prawda?

Na dwoje babka wróżyła.
Gdyby nie LB, do tej pory bańka mogłaby rosnąć w najlepsze.



--
Pete

Data: 2015-01-20 20:43:18
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:19, Pete pisze:
Czyli do końca życia frankowicze mają mieć lepiej od PLN?

Sądzę, że każdy chętnie by się zamienił na PLN.

To w konstytucji jest zapisane?

Nie, dyskusja z Tobą przestaje mieć sens. Nie chcesz zrozumieć.

Tak? A masz jakieś dane ilu jest tych z kredytem w NOK czy JPY? Znajdź i
porównaj do CHF. To naprawdę proste.

Wyciąłeś wcześniejsze cytaty. Pisałeś, że banki oferowały tylko CHF. A
to nieprawda.

Tak, to nieprawda co piszesz. Miałeś podać statystyki i liczby NOK czy JPY, bo skoro oferowały to gdzieś musisz znaleźć konkretne dane. Ja mogę napisać, że oferowały kredyty w peso meksykańskim, ale oczywiście danych nie mam. A może tak podasz jakiś fakt, dla odmiany?

A że miliony much parło na franka bo najbardziej śmierdział / był
najtańszy to już inna sprawa.

Ufff... Faktycznie chyba zmienię pogląd i postawię na edukację. Zacznijmy od statystyki...

Nie wiem co jest takiego w Polakach, iż zawsze cieszą się z nieszczęścia innych...

Raczej aktualny przykład z pomidorami. Wszescy narzekają, że mają smak
papieru, ale 10pln za kg z eko uprawy nie zapłacą.

Bo to eko często bywa jak CHF. Pozornie tylko dobry, a w środku zgniłek.

Jakoś kodeks karny nie zwalnia z odpowiedzialności za np zostanie słupem
za pieniądze, więc nieświadomością/niewiedzą nie próbuj usprawiedliwiać
głupoty.

Zakładanie kont jest w zasadzie anonimowe. Stąd liczne przekręty tego typu. A bez konta dziś o przekręt trudno.

Sprzedaż noży, żyletek i sznurka też powinna zostać zakazana a
sprzedawców należy skazać na 20 lat ciężkich robót.

Naprawdę jesteś taki dziecinny czy udajesz?

No i jeszcze mieszkania mogły wzrosnąć z 15.000zł za metr w Warszawie
czy 12.000 w Gdańsku np. na 100.000zł prawda?

Na dwoje babka wróżyła.
Gdyby nie LB, do tej pory bańka mogłaby rosnąć w najlepsze.

No tak... skoro uważasz, że metr mieszkania mógł kiedykolwiek w okresie kredytu wzrosnąć do 100.000zł to faktycznie gratuluję fantazji, bo trudno Cię posądzać o podstawy ekonomii.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:57:43
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:43, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 20:19, Pete pisze:
Czyli do końca życia frankowicze mają mieć lepiej od PLN?

Sądzę, że każdy chętnie by się zamienił na PLN.

Umowa zdaje się nie zakazuje? Co prawda wszyscy odradzają teraz, ale to samo mówili przy 3,2PLN ;)



To w konstytucji jest zapisane?

Nie, dyskusja z Tobą przestaje mieć sens. Nie chcesz zrozumieć.

nie nie chcę, ale nie potrafię.


Tak? A masz jakieś dane ilu jest tych z kredytem w NOK czy JPY? Znajdź i
porównaj do CHF. To naprawdę proste.

Wyciąłeś wcześniejsze cytaty. Pisałeś, że banki oferowały tylko CHF. A
to nieprawda.

Tak, to nieprawda co piszesz. Miałeś podać statystyki i liczby NOK czy
JPY, bo skoro oferowały to gdzieś musisz znaleźć konkretne dane. Ja mogę
napisać, że oferowały kredyty w peso meksykańskim, ale oczywiście danych
nie mam. A może tak podasz jakiś fakt, dla odmiany?

Po co statystyki. Pisałeś, że nie było oferty na inne waluty. Delikatnie mówiąc mijałeś się z prawdą.
2010:
http://hipoteczne-kredyty.info/nordea/kredyt-hipoteczny/c_4/
2009:
http://www.panorama.pl/index_print.php?c=49&sc=94&text=0



A że miliony much parło na franka bo najbardziej śmierdział / był
najtańszy to już inna sprawa.

Ufff... Faktycznie chyba zmienię pogląd i postawię na edukację.
Zacznijmy od statystyki...

Nie wiem co jest takiego w Polakach, iż zawsze cieszą się z nieszczęścia
innych...

Nie cieszę się z nieszczęścia, ale nie zamierzam dotować hazardzistów.


Raczej aktualny przykład z pomidorami. Wszescy narzekają, że mają smak
papieru, ale 10pln za kg z eko uprawy nie zapłacą.

Bo to eko często bywa jak CHF. Pozornie tylko dobry, a w środku zgniłek.

Ale za to zdrowy. A tani z chemią za 7 lat spowoduje raka dwunastnicy :P


Jakoś kodeks karny nie zwalnia z odpowiedzialności za np zostanie słupem
za pieniądze, więc nieświadomością/niewiedzą nie próbuj usprawiedliwiać
głupoty.

Zakładanie kont jest w zasadzie anonimowe. Stąd liczne przekręty tego
typu. A bez konta dziś o przekręt trudno.

Nie jest anonimowe, zawsze trzeba mieć słupa.


Sprzedaż noży, żyletek i sznurka też powinna zostać zakazana a
sprzedawców należy skazać na 20 lat ciężkich robót.

Naprawdę jesteś taki dziecinny czy udajesz?

Jestem :)


No i jeszcze mieszkania mogły wzrosnąć z 15.000zł za metr w Warszawie
czy 12.000 w Gdańsku np. na 100.000zł prawda?

Na dwoje babka wróżyła.
Gdyby nie LB, do tej pory bańka mogłaby rosnąć w najlepsze.

No tak... skoro uważasz, że metr mieszkania mógł kiedykolwiek w okresie
kredytu wzrosnąć do 100.000zł to faktycznie gratuluję fantazji, bo
trudno Cię posądzać o podstawy ekonomii.


Na szczęście stopień niżej są kredytobiorcy frankowi

--
Pete

Data: 2015-01-20 21:18:03
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 20:57, Pete pisze:
Sądzę, że każdy chętnie by się zamienił na PLN.

Umowa zdaje się nie zakazuje? Co prawda wszyscy odradzają teraz, ale to
samo mĂłwili przy 3,2PLN ;)

W jednym z krajów zamrozili kurs CHF sprzed krachu. W PL się nie da?
Zakazuje bank. Nie da się wrócić do kursu 2zł i przewalutować. Ale nawet same banki zauważyły, iż przegieły i jest propozycja od nich pochodząca, aby przez pewien okres pozwolić na spłatę rat licząc po 3,6.

Tak, to nieprawda co piszesz. Miałeś podać statystyki i liczby NOK czy
JPY, bo skoro oferowały to gdzieś musisz znaleźć konkretne dane. Ja mogę
napisać, że oferowały kredyty w peso meksykańskim, ale oczywiście danych
nie mam. A może tak podasz jakiś fakt, dla odmiany?

Po co statystyki. Pisałeś, że nie było oferty na inne waluty. Delikatnie
mówiąc mijałeś się z prawdą.

Nie tak pisałem. Pisałem, iż promowano franki i nie wiem nic o NOK czy JPY. Może mnie pomyliłeś z kimś. Moja bliska przyjaciółka wzięła bodaj w 2011 w EUR. Już spłaciła.

2010:
http://hipoteczne-kredyty.info/nordea/kredyt-hipoteczny/c_4/
2009:
http://www.panorama.pl/index_print.php?c=49&sc=94&text=0

Nie dostrzegłem JPY w tych linkach. Nie ma też informacji o ilości udzielonych kredytów w walutach "egzotycznych".

Nie cieszę się z nieszczęścia, ale nie zamierzam dotować hazardzistów.

Korzystałem z produktu bankowego. A ten hazardu prowadzić nie może, bo popełniałby przestępstwo. Zapętliłeś się kolego.

Tak, forex to hazard. Dziś to wiem. 4 miesiące temu nie wiedziałem - nie było w umowie, a wiedząc, iż bank nie ma prawa prowadzić gier losowych nie miałem świadomości w co się pakuję.

Bo to eko często bywa jak CHF. Pozornie tylko dobry, a w środku zgniłek.

Ale za to zdrowy. A tani z chemią za 7 lat spowoduje raka dwunastnicy :P

I wtedy w normalnym kraju producent zapłaciłby olbrzymie odszkodowanie. W PL działa dalej sprzedając swój produkt.

Nie jest anonimowe, zawsze trzeba mieć słupa.

Nie. Niektóre banki pozwalają/pozwalały na zawieranie umowy na podstawie xero dowodu (mBank na przykład). Przy dzisiejszej technice gimnazjalista jest w stanie spreparować taki dokument w photoshopie. Potem wystarczy przelew, by założyć kolejne konta w kilku bankach i już.


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 22:17:12
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 21:18, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 20:57, Pete pisze:
Sądzę, że każdy chętnie by się zamienił na PLN.

Umowa zdaje się nie zakazuje? Co prawda wszyscy odradzają teraz, ale to
samo mĂłwili przy 3,2PLN ;)

W jednym z krajów zamrozili kurs CHF sprzed krachu. W PL się nie da?
Zakazuje bank. Nie da się wrócić do kursu 2zł i przewalutować. Ale nawet
same banki zauważyły, iż przegieły i jest propozycja od nich pochodząca,
aby przez pewien okres pozwolić na spłatę rat licząc po 3,6.

Ale gdyby mieli wrócić do złotówki, to by oznaczało, że każdy frankowiec ma dopłacić 10% kredytu (bo o tyle są aktualnie kredyty PLN). Już to widzę jaki się płacz podnosi, że po raz kolejny bank chce oszukać biednych frankowiczów.

Tak, to nieprawda co piszesz. Miałeś podać statystyki i liczby NOK czy
JPY, bo skoro oferowały to gdzieś musisz znaleźć konkretne dane. Ja mogę
napisać, że oferowały kredyty w peso meksykańskim, ale oczywiście danych
nie mam. A może tak podasz jakiś fakt, dla odmiany?

Po co statystyki. Pisałeś, że nie było oferty na inne waluty. Delikatnie
mówiąc mijałeś się z prawdą.

Nie tak pisałem. Pisałem, iż promowano franki i nie wiem nic o NOK czy
JPY. Może mnie pomyliłeś z kimś. Moja bliska przyjaciółka wzięła bodaj w
2011 w EUR. Już spłaciła.

2010:
http://hipoteczne-kredyty.info/nordea/kredyt-hipoteczny/c_4/
2009:
http://www.panorama.pl/index_print.php?c=49&sc=94&text=0

Nie dostrzegłem JPY w tych linkach. Nie ma też informacji o ilości
udzielonych kredytĂłw w walutach "egzotycznych".

JPY wyguglaj sobie. Na pewno były w ofercie.

Innych walut było mało, bo nie były atrakcyjne (ze względu na wysokie %)
Tak samo kredyty w PLN nie były większością.
Większość kierowała się ceną kredytu a nie ryzykiem.


Nie cieszę się z nieszczęścia, ale nie zamierzam dotować hazardzistów.

Korzystałem z produktu bankowego. A ten hazardu prowadzić nie może, bo
popełniałby przestępstwo. Zapętliłeś się kolego.

Po pierwsze nie jestem Twoim kolegą. Po drugie po raz kolejny nie rozumiesz. To nie bank jest hazardzistą, (bo on kredyty frankowe na 100% zabezpieczył na wypadek spadku kursu) a hazardzistą byli frankowicze.


Tak, forex to hazard. Dziś to wiem. 4 miesiące temu nie wiedziałem - nie
było w umowie, a wiedząc, iż bank nie ma prawa prowadzić gier losowych
nie miałem świadomości w co się pakuję.

Co Ty z tym forksem?
Rozmawiamy o umowach kredytowych.


Bo to eko często bywa jak CHF. Pozornie tylko dobry, a w środku zgniłek.

Ale za to zdrowy. A tani z chemią za 7 lat spowoduje raka dwunastnicy :P

I wtedy w normalnym kraju producent zapłaciłby olbrzymie odszkodowanie.

Taaak, bo producent hiszpański produkuje piękne pomidory tylko do Polski.

W PL działa dalej sprzedając swój produkt.

Jest popyt, jest i podaĹź.


Nie jest anonimowe, zawsze trzeba mieć słupa.

Nie. Niektóre banki pozwalają/pozwalały na zawieranie umowy na podstawie
xero dowodu (mBank na przykład).

Jeszcze kurier potrzebny do współpracy. Tego już gimnazjalista nie przeskoczy.




--
Pete

Data: 2015-01-20 22:31:28
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 22:17, Pete pisze:
Ale gdyby mieli wrócić do złotówki, to by oznaczało, że każdy frankowiec
ma dopłacić 10% kredytu (bo o tyle są aktualnie kredyty PLN). Już to
widzę jaki się płacz podnosi, że po raz kolejny bank chce oszukać
biednych frankowiczĂłw.

Heh... Woli Pan mieć jeszcze 350.000zł kredytu w CHF czy 150.000zł w PLN? ;-)

Nie dostrzegłem JPY w tych linkach. Nie ma też informacji o ilości
udzielonych kredytĂłw w walutach "egzotycznych".

JPY wyguglaj sobie. Na pewno były w ofercie.

Czyli nie potrafisz wskazać?

Innych walut było mało, bo nie były atrakcyjne (ze względu na wysokie %)

Czas pokazał... dla banków.

Korzystałem z produktu bankowego. A ten hazardu prowadzić nie może, bo
popełniałby przestępstwo. Zapętliłeś się kolego.

Po pierwsze nie jestem Twoim kolegą. Po drugie po raz kolejny nie
rozumiesz. To nie bank jest hazardzistą, (bo on kredyty frankowe na 100%
zabezpieczył na wypadek spadku kursu) a hazardzistą byli frankowicze.

To nieprawda. Aby być hazardzistą musisz najpierw zawrzeć takowy zakład z bukmacherem, którym bank być nie może. Popełniasz błąd logiczny.

Co Ty z tym forksem?
Rozmawiamy o umowach kredytowych.

Pokazuje Ci nowe standardy banków. Abyś zrozumiał, że to był celowy zabieg.

Taaak, bo producent hiszpański produkuje piękne pomidory tylko do Polski.

Co Ty z tymi pomidorami. Rozmawiamy o wykorzystaniu różnicy kursów na niekorzyść klienta.

W PL działa dalej sprzedając swój produkt.

Jest popyt, jest i podaĹź.

Jest popyt, bo nie ma wyboru.

Jeszcze kurier potrzebny do współpracy. Tego już gimnazjalista nie
przeskoczy.

To też nieprawda. Podpisaną umowę wraz z kserem dowodu wysyłało się do mBanku listem.


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 23:27:04
Autor: Pete
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 22:31, S pisze:
W dniu 2015-01-20 o 22:17, Pete pisze:
Ale gdyby mieli wrócić do złotówki, to by oznaczało, że każdy frankowiec
ma dopłacić 10% kredytu (bo o tyle są aktualnie kredyty PLN). Już to
widzę jaki się płacz podnosi, że po raz kolejny bank chce oszukać
biednych frankowiczĂłw.

Heh... Woli Pan mieć jeszcze 350.000zł kredytu w CHF czy 150.000zł w
PLN? ;-)

To poproszę dopłacić 25 tyś.


Nie dostrzegłem JPY w tych linkach. Nie ma też informacji o ilości
udzielonych kredytĂłw w walutach "egzotycznych".

JPY wyguglaj sobie. Na pewno były w ofercie.

Czyli nie potrafisz wskazać?

Ja wim, że były. To Ty masz z tym problem.


Innych walut było mało, bo nie były atrakcyjne (ze względu na wysokie %)

Czas pokazał... dla banków.

Bank na jednym i drugim zarabia pi*drzwi tyle samo. Bo każdy kredyt walutowy musi zabezpieczyć na drugą nogę. Więc jeśli zyskuje więcej na kredytach, to traci na zabezpieczeniu. I odwrotnie.


Korzystałem z produktu bankowego. A ten hazardu prowadzić nie może, bo
popełniałby przestępstwo. Zapętliłeś się kolego.

Po pierwsze nie jestem Twoim kolegą. Po drugie po raz kolejny nie
rozumiesz. To nie bank jest hazardzistą, (bo on kredyty frankowe na 100%
zabezpieczył na wypadek spadku kursu) a hazardzistą byli frankowicze.

To nieprawda. Aby być hazardzistą musisz najpierw zawrzeć takowy zakład
z bukmacherem, którym bank być nie może. Popełniasz błąd logiczny.

Bank się zabezpieczył na wypadek spadku kursu. Kredytobiorca nie.
Licząc, że szczęście dopisze przez 30 lat. No i się przejechali.
Bank jest jak krupier. Rozdaje karty i zarabia prowizję.



Co Ty z tym forksem?
Rozmawiamy o umowach kredytowych.

Pokazuje Ci nowe standardy banków. Abyś zrozumiał, że to był celowy zabieg.

Koniec rozmowy z mojej strony, bo to niema najmniejszego sensu.


--
Pete

Data: 2015-01-21 16:48:48
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-20 o 23:27, Pete pisze:
Heh... Woli Pan mieć jeszcze 350.000zł kredytu w CHF czy 150.000zł w
PLN? ;-)

To poproszę dopłacić 25 tyś.

Żaden problem. Bardzo chętnie dam Ci nawet kilkakrotnie po 25.000, jeśli za każdym razem Ty mi oddasz 200.000.

Dziś KNF ogłosiła, iż chcą zrealizować mój pomysł sprzed kilku dni:
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/848184,knf-frank-szwajcarski-kredyt-hipoteczny.html

Ja wim, że były. To Ty masz z tym problem.

A jeszcze jakieś zwidy też masz? Czy tylko z tym JPY?

Bank na jednym i drugim zarabia pi*drzwi tyle samo. Bo kaĹźdy kredyt
walutowy musi zabezpieczyć na drugą nogę. Więc jeśli zyskuje więcej na
kredytach, to traci na zabezpieczeniu. I odwrotnie.

Dziś banki ogłosiły, iż chcą robić coś w tej sprawie. Sami już dochodzą do wniosku, że jednak przegięli.

http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,17290256.html#MTstream

To nieprawda. Aby być hazardzistą musisz najpierw zawrzeć takowy zakład
z bukmacherem, którym bank być nie może. Popełniasz błąd logiczny.

Bank się zabezpieczył na wypadek spadku kursu. Kredytobiorca nie.
Licząc, że szczęście dopisze przez 30 lat. No i się przejechali.
Bank jest jak krupier. Rozdaje karty i zarabia prowizję.

Ciekawe zatem czy ma licencję na prowadzenie gier losowych. Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że popełniają przestępstwo? ;-)

Koniec rozmowy z mojej strony, bo to niema najmniejszego sensu.

Fakt, nawet KNF i banki zaczynają działać według głoszonych tu tez, a Ty dalej nie jesteś w stanie pojąć. Idealny byłby z Ciebie leszcz... oj przepraszam... klient banku najlepiej kredytowy w CHF.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 17:37:03
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "S"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9ohoe$26n$1@node2.news.atman.pl...
Dziś KNF ogłosiła, iż chcą zrealizować mój pomysł sprzed kilku dni:
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/848184,knf-frank-szwajcarski-kredyt-hipoteczny.html

znaczy sie
"Przedstawiciel KNF, Maciej Krzysztoszek nie wyklucza, Ĺźe nadzĂłr finansowy spojrzy przychylnym okiem na taki zabieg, nawet jeśli przewalutowanie nastąpi po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania. Osoba, ktĂłra by się na to zdecydowała, zdaniem KNF, powinna pokryć róşnicę między poniesionym kosztem spłaty kredytu we frankach szwajcarskich, a kosztem, ktĂłry poniosłaby, gdyby od początku był to kredyt w złotych"  ?

No coz, pomysl to jakis jest .... ale banki, a przynajmniej czesc, pewnie beda przeciw i w dodatku majac uzasadnienie.

No i jak przeliczac - wedlug jakiejs sredniej prowizji wszystkich bankow ?

Dziś banki ogłosiły, iż chcą robić coś w tej sprawie. Sami już dochodzą do wniosku, że jednak przegięli.
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,17290256.html#MTstream

Banki przegiely ? czy sutuacja przegiela ?

A swoja droga to ciekawe jak dlugo ten ujemny libor sie utrzyma ... jakby sie mial dlugo utrzymac, to by raczej znaczylo, ze kurs franka nadal idzie w gore :-)


J.

Data: 2015-01-21 17:45:29
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-21 o 17:37, J.F. pisze:
"Przedstawiciel KNF, Maciej Krzysztoszek nie wyklucza, Ĺźe nadzĂłr
finansowy spojrzy przychylnym okiem na taki zabieg, nawet jeśli
przewalutowanie nastąpi po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania.
Osoba, która by się na to zdecydowała, zdaniem KNF, powinna pokryć
różnicę między poniesionym kosztem spłaty kredytu we frankach
szwajcarskich, a kosztem, który poniosłaby, gdyby od początku był to
kredyt w złotych"  ?

No coz, pomysl to jakis jest .... ale banki, a przynajmniej czesc,
pewnie beda przeciw i w dodatku majac uzasadnienie.

Tak? A jak od kilku dni trąbię tu o tym to mi kilku udowadnia, iż tego się nie da zrobić, niemożliwe, bezsensowne i bla bla bla...

Jedynym sprzeciwem może być chęć zachowania zysków wynikających z różnicy kursowej.

No i jak przeliczac - wedlug jakiejs sredniej prowizji wszystkich bankow ?

To też proste. Sprawdzić kurs CHF w dniu zaciągnięcia kredytu i przeliczyć na PLN. Obliczyć potem ile klient wpłacił w ratach w CHF, a ile powinien w PLN. Dopłaca i już - reszta działa tak, jakby od początku brał w PLN.


Dziś banki ogłosiły, iż chcą robić coś w tej sprawie. Sami już
dochodzą do wniosku, że jednak przegięli.
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,17290256.html#MTstream

Banki przegiely ? czy sutuacja przegiela ?

Banki, bo od początku było wiadomo, że to pułapka. Pewnie liczyli,że dojdzie max do 3,5... może 4. Bo to jest tak... ukradniesz 1000zł - luz. Ukradniesz 10.000 zaczynasz się trochę bać, ukradniesz 1.000.000 to masz duży problem jak te pieniądze zalegalizować chociażby.


A swoja droga to ciekawe jak dlugo ten ujemny libor sie utrzyma ...
jakby sie mial dlugo utrzymac, to by raczej znaczylo, ze kurs franka
nadal idzie w gore :-)

To jest tak... Szwajcaria nie chce, by inwestorzy skupowali CHF. I zniechęca procentami. Teraz uwolnieniem smyczy do EUR. Czy ujemny libor się utrzyma? Oczywiście, bo jego wprowadzenie niewiele zmieniło, skoro trzeba było zluzować 1.2 Gdyby libor coś dał - nadal mielibyśmy sztywny kurs.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-22 09:11:33
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowcĂłw
W dniu 21.01.2015 16:48, S pisze:

Dziś KNF ogłosiła, iż chcą zrealizować mój pomysł sprzed kilku dni:
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/848184,knf-frank-szwajcarski-kredyt-hipoteczny.html

No, nie że chcą ale że rozważają...

Pomysł ciekawy, uczciwy i w sumie biorąc pod uwagę wirtualność wszystkich operacji bankowych - nie powinien nawet zaboleć banków.

Pytanie zasadnicze: jaka marża? Bo coś mi się wydaje że marże złotówkowe były wtedy sporo wyższe...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-21 12:36:35
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "S"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9mher$lhf$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-01-20 o 22:17, Pete pisze:
Ale gdyby mieli wrócić do złotówki, to by oznaczało, że każdy frankowiec
ma dopłacić 10% kredytu (bo o tyle są aktualnie kredyty PLN). Już to
widzę jaki się płacz podnosi, że po raz kolejny bank chce oszukać
biednych frankowiczĂłw.

Heh... Woli Pan mieć jeszcze 350.000zł kredytu w CHF czy 150.000zł w PLN? ;-)

A gdyby tak rata od pierszego wynosila 2100 a od drugiego 2200, I zostalo tych rat jeszcze 15 lat ?

Po pierwsze nie jestem Twoim kolegą. Po drugie po raz kolejny nie
rozumiesz. To nie bank jest hazardzistą, (bo on kredyty frankowe na 100%
zabezpieczył na wypadek spadku kursu) a hazardzistą byli frankowicze.

To nieprawda. Aby być hazardzistą musisz najpierw zawrzeć takowy zakład z bukmacherem, którym bank być nie może. Popełniasz błąd logiczny.

Nie popelnia.
Ale troche zapomina, ze w tym hazardzie byly tez inne czynniki.



J.

Data: 2015-01-21 16:56:43
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-21 o 12:36, J.F. pisze:

Heh... Woli Pan mieć jeszcze 350.000zł kredytu w CHF czy 150.000zł w
PLN? ;-)

A gdyby tak rata od pierszego wynosila 2100 a od drugiego 2200, I
zostalo tych rat jeszcze 15 lat ?

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/848184,knf-frank-szwajcarski-kredyt-hipoteczny.html

Dziś KNF zaproponował moje rozwiązanie. I w tym momencie klient zaczyna mieć WYBÓR. Ciągle się tłumaczy, że wolność, że wybór, a przychodzi co do czego to nagle okazuje się, iż wyboru nie ma żadnego.

Skoro takie rozwiązanie KNF zaproponował, to chyba jasne, że CHF był pułapką i różne teorie o kupowaniu CHF przez bank i takie tam głupstwa można wrzucić między bajki.

To nieprawda. Aby być hazardzistą musisz najpierw zawrzeć takowy
zakład z bukmacherem, którym bank być nie może. Popełniasz błąd logiczny.

Nie popelnia.

Nie zauwaĹźasz.

Ale troche zapomina, ze w tym hazardzie byly tez inne czynniki.

Bank nie ma prawa prowadzić gier hazardowych pod żadną postacią. Jeśli zatem zgodzimy się, iż jest to hazard to musimy przyznać, iż bank popełnia przestępstwo. Błąd logiczny polega na tym, że obrońca stanowiska banku sam wskazuje na kodeks karny. Idealnie pasuje tu art. 286:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 10:55:00
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9jhn2$blh$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2015-01-19 o 17:34, J.F. pisze:
Te 50 gr to jest 25% udzielonego kredytu. Bank nie moze sobie pozwolic
na takie ryzyko.
Bank ma zawsze zarobic :-)

To wtedy musisz uznać, że klient ma zawsze stracić.

Nie stracic, tylko zaplacic bankowi niewielka prowizje :-)

Jego decyzja w co ulokuje, bank ma zabezpieczyc jego pieniadze.

A ryzyko klienta? Sky is the limit.
Teoretycznie, w praktyce mniejsze, szczegolnie przy wieloletnim kredycie.
Słyszę to od 2008.

A porownales kurs chf do sredniej krajowej ? Moze nei jest tak zle jak wyglada.

Ten sam czas. Funt kosztuje 4zł. Banki go nie wybierają, bo staje się
za bardzo ryzykowny.
Czy klienci go nie wybieraja, bo jest za drogi.
Banki. Wiele razy podkreślano, iż dominował CHF.

Dominowanie nie okresla z czyjej winy :-)

Przez banki ... ktos tam moze i pomyslal ze  na tym najwiecej zarobi,
ale banki nie robia wieloletnich ryzykownych spekuacji.
A gdzie tu widzisz ryzyko?

No sam sugerowales - jest rok 2008,  frank po 2 zl, kazdy rozsadny wie ze moze sie obnizyc jeszcze gora 50gr (i kazdy rozsadny wie, ze moze sie podniesc gora o 50gr :-)),
bank jak sugerujesz przyjmuje lokaty w zlotowkach, wtedy ... juz nie pamietam  - 6% ?
I pozycza nominujac w CHF na 2%.
Jak ten frank jeszcze spadnie, chocby o 30 gr, to z czego wyplaci klientom ich pieniadze ?
Z wlasnego kapitalu, po czym komisja uzna ze jest ponizej progu wyplacalnosci i go zamknie ...

J.

Data: 2015-01-20 08:24:37
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Mon, 19 Jan 2015 17:14:42 +0100, S wrote:
 Nie zastanowiło Cię dlaczego CHF akurat stał się podstawą obliczania  kredytu? Małe państewko, gdzie ani Polacy nie jeździli do pracy, ani nie  mieli rodzin (Polonia) itd. W zasadzie przed boomem mieszkaniowym mało  kto... a pewnie i teraz... jest w stanie rozpoznać banknoty frankowe czy  wymienić ich nominały...
 Sądzę, iż ów frank został wybrany z powodów jak wyżej.

A może po prostu dlatego, że można było dostać najtańszy kredyt?
Czyli przy takich samych dochodach dostać więcej kasy?

BTW, Możesz jeszcze machnąć taką mądrą analizę dla dostępnych wcześniej
kredytów denominowanych np w SEK czy JPY? :-)

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-20 17:53:04
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 09:24, Michal Tyrala pisze:

A może po prostu dlatego, że można było dostać najtańszy kredyt?
Czyli przy takich samych dochodach dostać więcej kasy?

Ale zastanów się... Mając do wyboru taniej i drożej za ten sam efekt (mieszkanie) wybierasz... drożej? Ktoś ich przekonał, że albo nie dostaną kredytu w ogóle, albo dostaną w CHF. Taki dano im "wybór". W moim przekonaniu nie jest on uczciwy.

BTW, Możesz jeszcze machnąć taką mądrą analizę dla dostępnych wcześniej
kredytów denominowanych np w SEK czy JPY? :-)

Nie wiem ile ich udzielono, ale jeśli się na nie powołujesz to napisz proszę ile osób w to weszło i czy też waluta poszła 250%. Sam zrozumiesz.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 07:02:04
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Tue, 20 Jan 2015 17:53:04 +0100, S wrote:
> A może po prostu dlatego, że można było dostać najtańszy kredyt?
> Czyli przy takich samych dochodach dostać więcej kasy?

 Ale zastanów się... Mając do wyboru taniej i drożej za ten sam efekt  (mieszkanie) wybierasz... drożej? Ktoś ich przekonał, że albo nie  dostaną kredytu w ogóle, albo dostaną w CHF. Taki dano im "wybór".

Ale ja nie z teoretyków. Te kredyty brano, bo *były* tańsze (niektóre
dalej są) i można było dostać więcej kasy.
> BTW, Możesz jeszcze machnąć taką mądrą analizę dla dostępnych wcześniej
> kredytów denominowanych np w SEK czy JPY? :-)

 Nie wiem ile ich udzielono, ale jeśli się na nie powołujesz to napisz  proszę ile osób w to weszło i czy też waluta poszła 250%. Sam zrozumiesz.

Aha. Czyli taki z Ciebie analityk. ,,Sam se napisz''. :-)

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-21 16:49:40
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-21 o 08:02, Michal Tyrala pisze:
Ale ja nie z teoretyków. Te kredyty brano, bo *były* tańsze (niektóre
dalej są) i można było dostać więcej kasy.

To zależy co uznasz za "taniość".

BTW, Możesz jeszcze machnąć taką mądrą analizę dla dostępnych wcześniej
kredytów denominowanych np w SEK czy JPY? :-)

  Nie wiem ile ich udzielono, ale jeśli się na nie powołujesz to napisz
  proszę ile osób w to weszło i czy też waluta poszła 250%. Sam zrozumiesz.

Aha. Czyli taki z Ciebie analityk. ,,Sam se napisz''. :-)


Podobno nie jesteś teoretykiem ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 10:31:38
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-18 o 23:51, J.F. pisze:
Jesteś pewien, że w początkowych latach można było przynieść w gotówce
CHF i wpłacić w okienku? Bo skoro "CHF oddaję" ;-)

O ile pamietam to nie.
Poki frank byl tani, to klienci byli zadowoleni i im nie
przeszkadzalo, jak wystrzelil w gore, to wszystko bylo problemem -
oplata za przewalutowanie raty tez.

Zauważ, iż dobrano taką walutę, która tylko mogła wystrzelić.

No nie, bywaly tez kredyty w EUR, tylko nie tak "atrakcyjne".
No i ta zlotowka rosla na wartosci jak glupia, gospodarka sie rozwijala, wiec raczej nalezalo sie spodziewac zatrzymania wzrostu i moze drobnego spadku.

I chyba odgornie wprowadzili ze klient moze w CHF zaplacic.
Niech kupuje za ile chce i nie narzeka.
Tak, przynajmniej to udało się wywalczyć. Zastanawia mnie coś innego... Jeśli bank fizycznie CHF nie kupił, nie musi go nikomu sprzedawać czy odkupować. W czym problem, by przewalutować, skoro tak wyszło, jak wyszło? Przeliczenie kredytu na PLN od chwili zawarcia transakcji nie powinno być problemem.

Skads sie te pieniadze jednak wziely. Bank wystawil jakies obligacje w CHF ?
Inwestor zagraniczny sypnal euro i $ i chce zysk miec w eur/$ ?

Dopiero nagla kombinacja spadku zlotowki, mieszkan i zarobkow (ta
raczej najmniejsza - predzej bezrobocie) spowodowala zmiane.

Ale zastanów się... Pożyczam Ci dziś 1000zł. Na 5%. Oddasz za rok 1050zł. Jednak Ty wolisz 1% i weźmiemy punkt odniesienia waluty X po 2zł. Mija miesiąc (1/12 czasu) i X strzela 2x. Jesteś mi winien 2000zł plus odsetki. Mogę Cię zedrzeć. Ale z powodów wizerunkowych chociażby odpuszczam i mówię... Wiesz... to policzmy od zera, jakby to było PLN. Zastanów się... Co straciłem? Otóż... nic. Nadal mam zysk tylko pozwoliłem Ci cofnąć się w czasie i zmienić decyzję. Zyskałem zaufanie, wdzięczność, wizerunek poprawiony na lata. Oto z oszusta stałem się dobroczyńcą. Będę miał duży zysk zamiast mega zysku. No trudno. Mniej mogę reklam puszczać to wyjdę na swoje. W czym problem?

Zaraz zaraz - przyjmuje od ludzi pieniadze na lokaty, daje 6%, a mam ci odpuszczac i spuscic do 1% ?

zaraz zaraz - to jakies dzwigniowe operacje byly czy co ?
Tak... i nie. Forex działa tak, iż jeśli działa to musisz sprzedać po osiągnięciu pewnego pułapu. Nie możesz jak w kantorze przeczekać.

A, rozumiem, zaufanie i regulowanie salda z opoznieniem ... no ale wtedy posrednik musi sie pilnowac, zeby klienci go nie wydymali.

Bo nie bardzo sobie wyobrazam jak bank ma sprzedac za ciebie bez
stosownego zapisu w regulaminie.

A może. Kolejny kant. Teoretycznie cena idzie w górę lub w dół. 50% szans. W praktyce 80% klientów traci. Już wiem dlaczego ;-) Słono ta wiedza kosztuje.

No pisalem niedawno - sadzac po ilosci reklam (od lat), to ktos swietnie na tym zarabia.
Na tych groszach prowizji, czy na skubaniu naiwnych ?

Ktory moze byc troche zakamuflowany.
W kantorze jak Ci nie pasuje spread lub kurs to się wstrzymujesz ze sprzedażą. Na foreksie musisz sprzedać. Nie możesz się "wyłączyć". Więc bank rozszerza widełki i sprzedaje mi EUR po 4,33 choć za sekundę jest po 4,31, a ja chciałbym poczekać do 4,28. Nic z tego. Długo tłumaczyć... to tylko kolejny kant.

Masz Walutomat i podobne. Mozesz trzymac jak dlugo chcesz ... ale akurat w tym dniu wielu moglo sporo stracic, wystarczylo nie uslyszec na czas co sie dzieje i nie wycofac oferty :-)

J.

Data: 2015-01-19 17:25:59
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 10:31, J.F. pisze:
No nie, bywaly tez kredyty w EUR, tylko nie tak "atrakcyjne".

No właśnie.

No i ta zlotowka rosla na wartosci jak glupia, gospodarka sie rozwijala,
wiec raczej nalezalo sie spodziewac zatrzymania wzrostu i moze drobnego
spadku.

Bank to wie - Kowalski niekoniecznie. Zatem pakowanie człowieka w walutę, gdy wiesz, że zaraz ona wystrzeli to celowe wmanewrowanie w koszty do końca życia.

Skads sie te pieniadze jednak wziely. Bank wystawil jakies obligacje w
CHF ?

Nie. To czysto umowna sprawa.

Inwestor zagraniczny sypnal euro i $ i chce zysk miec w eur/$ ?

Ale po co? To tylko punkt odniesienia.

Zaraz zaraz - przyjmuje od ludzi pieniadze na lokaty, daje 6%, a mam ci
odpuszczac i spuscic do 1% ?

O! To powiedz, gdzie teraz dają 6% ;-) Zarobili na frankowcach 100% samej różnicy kursowej, ale jakoś lokat na 6% nie widzę. Nie mam też wrażenia, iż mamy zapaść w branży bankowej.

No pisalem niedawno - sadzac po ilosci reklam (od lat), to ktos swietnie
na tym zarabia.
Na tych groszach prowizji, czy na skubaniu naiwnych ?

Na skubaniu. Kto zarabia? Bank... ściślej broker, ale tak się to stało intratne, że banki w to weszły.

Masz Walutomat i podobne. Mozesz trzymac jak dlugo chcesz ... ale akurat
w tym dniu wielu moglo sporo stracic, wystarczylo nie uslyszec na czas
co sie dzieje i nie wycofac oferty :-)

Tak. Tylko walutomat to prywatna firma, a forex działał w banku i daje BFG na swoich kontach. Więc jak trzymasz pieniądze i czekasz na okazję, to w banku są ubezpieczone od upadłości.
Dwa - bank daje swap czyli oprocentowanie na foreksie. Mi wyszło 24% rocznie. Kusi? Ano skusiło.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 09:16:02
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-19 00:13, S wrote:
W kantorze jak Ci nie pasuje spread lub kurs to się wstrzymujesz ze
sprzedażą. Na foreksie musisz sprzedać. Nie możesz się "wyłączyć". Więc
bank rozszerza widełki i sprzedaje mi EUR po 4,33 choć za sekundę jest
po 4,31, a ja chciałbym poczekać do 4,28. Nic z tego. Długo tłumaczyć...
to tylko kolejny kant. Co ciekawe - wersja demo działa tylko miesiąc i
na innych serwerach z innymi spreadami i innymi kwotowaniami. Na demo
wygrywasz, na realu przegrywasz. Taki hazard opakowany w hasło rynek
walutowy. Coś jak polisa opakowana w lokatę... znamy to. Niestety...

Szczerze współczuje straty ale czy przystawili Ci pistolet do głowy i kazali używać narzędzia, którego nie rozumiałeś?

Piotrek

Data: 2015-01-20 10:03:56
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości
On 2015-01-19 00:13, S wrote:
W kantorze jak Ci nie pasuje spread lub kurs to się wstrzymujesz ze
sprzedażą. Na foreksie musisz sprzedać. Nie możesz się "wyłączyć". Więc
bank rozszerza widełki i sprzedaje mi EUR po 4,33 choć za sekundę jest
po 4,31, a ja chciałbym poczekać do 4,28. Nic z tego. Długo tłumaczyć..
to tylko kolejny kant. Co ciekawe - wersja demo działa tylko miesiąc i

Szczerze współczuje straty ale czy przystawili Ci pistolet do głowy i kazali używać narzędzia, którego nie rozumiałeś?

Czytales - mocno zakamuflowany ten punkt regulaminu.

J.

Data: 2015-01-20 10:28:07
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 10:03, J.F. wrote:
Czytales - mocno zakamuflowany ten punkt regulaminu.

Czytałem - mała płynność o 17 EST.

Ale jak już się spekuluje na forexsie i jest taki punkt w regulaminie to zwykła ludzka ciekawość nakazywałaby podrążyć temat (w kontekście konsekwencji spadku płynności).

Analogicznie nie powinno budzić zdziwienia zamykanie pozycji z powodu "niemania" wystarczających środków na depozycie zabezpieczającym.

Po kolejne - Kolega chyba zaliczył większe straty niż się spodziewał. No to z tego wniosek, że zainwestował więcej kasy niż było go stać. To też wina banku?

Piotrek

Data: 2015-01-20 11:07:16
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości
On 2015-01-20 10:03, J.F. wrote:
Czytales - mocno zakamuflowany ten punkt regulaminu.

Czytałem - mała płynność o 17 EST.
Ale jak już się spekuluje na forexsie i jest taki punkt w regulaminie to zwykła ludzka ciekawość nakazywałaby podrążyć temat (w kontekście konsekwencji spadku płynności).

Wypadaloby, ale kolega cytowal ten punkt ... wiele z niego nie wynika.

Analogicznie nie powinno budzić zdziwienia zamykanie pozycji z powodu "niemania" wystarczających środków na depozycie zabezpieczającym.

U niego, czy u banku organizatora ?

Po kolejne - Kolega chyba zaliczył większe straty niż się spodziewał. No to z tego wniosek, że zainwestował więcej kasy niż było go stać. To też wina banku?

Ale kolega nie narzeka, ze zle zainwestowal, tylko ze bank mu sprzedal srodki z wlasnej woli, bez jego dyspozycji, w zlym momencie i z wielkim spreadem.

J.

Data: 2015-01-20 11:21:31
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 11:07, J.F. wrote:
[...]
U niego, czy u banku organizatora ?

Gdzieś mi wcięło kryształową kulę ...

Tak więc mogę tylko zgadywać, że u niego. Zresztą gdyby było inaczej to wydaje się to być dobrym powodem do reklamacji. No chyba, że i przed tym się zabezpieczył ten podstępny bank zapisem w regulaminie.

Ale kolega nie narzeka, ze zle zainwestowal, tylko ze bank mu sprzedal
srodki z wlasnej woli, bez jego dyspozycji, w zlym momencie i z wielkim
spreadem.

j.w.

Ale znowu zgaduję, że zabrakło depozytu i pozycja została zamknięta. Zdziwiłbym się gdyby to nie zostało ujęte w regulaminie.

Kolego S! Dobrze zgadłem? Co wygrałem?

Piotrek

Data: 2015-01-20 18:01:17
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 10:28, Piotrek pisze:

Ale jak już się spekuluje na forexsie i jest taki punkt w regulaminie to
zwykła ludzka ciekawość nakazywałaby podrążyć temat (w kontekście
konsekwencji spadku płynności).

I co chciałbyś konkretnie drążyć?

Analogicznie nie powinno budzić zdziwienia zamykanie pozycji z powodu
"niemania" wystarczających środków na depozycie zabezpieczającym.

Czyli jaki chciałbyś mieć depozyt, skoro bank ma możliwość ustalenia KAŻDEGO kursu? Cytuję za bankiem: "Niskie koszty - brak wpłaty minimalnej, niskie,
a nawet ujemne spready". Oglądam sobie spready i w ciągu 3 miesięcy jest to przedział 3-200. Aż tu pewnego dnia 780. W ten sposób można skroić każdego. Nie sposób natomiast uznać, iż bank może robić co chce, bo świat stanąłby na głowie.

Po kolejne - Kolega chyba zaliczył większe straty niż się spodziewał. No
to z tego wniosek, że zainwestował więcej kasy niż było go stać. To też
wina banku?

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku klientów, które nakazują im zwracać. Jeśli pójdziemy tym torem to bank może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie, zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz, że tylko i wyłącznie klient jest winny temu stanowi rzeczy?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 18:23:24
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-20 o 10:28, Piotrek pisze:
Analogicznie nie powinno budzić zdziwienia zamykanie pozycji z powodu
"niemania" wystarczających środków na depozycie zabezpieczającym.

Czyli jaki chciałbyś mieć depozyt, skoro bank ma możliwość ustalenia KAŻDEGO kursu? Cytuję za bankiem: "Niskie koszty - brak wpłaty minimalnej, niskie, a nawet ujemne spready". Oglądam sobie spready i w ciągu 3 miesięcy jest to przedział 3-200. Aż tu pewnego dnia 780. W ten sposób można skroić każdego.

Z tym, ze jesli to przypomina gielde, to tak po prostu moze byc - oferty sprzedazy drogie, oferty kupna tanie ..

Po kolejne - Kolega chyba zaliczył większe straty niż się spodziewał. No
to z tego wniosek, że zainwestował więcej kasy niż było go stać. To też
wina banku?

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku klientów, które nakazują im zwracać.

No ale czekaj, ja sie tam nie znam, ale z tego co pisales, to jak najbardziej mozliwe.
Wystarczy, ze ktos sprzedal franki ktorych nie mial, liczac na znizke, one potem skoczyly i juz trzeba doplacic do pozycji.
I nawet nie ma co zwalac na zly bank, bo to nie jest tak ze bank ustalil wysoki kurs na 5 minut, zamknal pozycje i kurs wrocil - tu od tygodnia mamy wysoki kurs i szybko nie spadnie.

Co najwyzej mozna sie pytac czy konsumenta nalezycie poinformowano o ryzyku ... no coz, to nie jest produkt dla kazdego, tu sie trzeba znac.
Nie bardzo sobie wyobrazam tego nalezytego poinformowania, sprawdzenia czy poinformowano. Miesieczny kurs z egzaminem ?

Za to wyobrazam sobie, ze ktos wcisnie klientowi taki forex, zachwalajac ze ludzie na tym tylko zarabiaja.

Jeśli pójdziemy tym torem to bank może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie, zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz, że tylko i wyłącznie klient jest winny temu stanowi rzeczy?

Ale nie miej watpliwosci ze tak bedzie :-(
No coz, pomylki chodza po ludziach.

Co gorsza - coraz czesciej slychac ze komornik czy sad sie pomylil (albo i zlosliwie zrobil), tam jest duzo czasu na wyjasnienia, a jednak "klient" nie moze nic uzyskac ...

J.

Data: 2015-01-20 19:06:10
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 18:23, J.F. pisze:
Z tym, ze jesli to przypomina gielde, to tak po prostu moze byc - oferty
sprzedazy drogie, oferty kupna tanie ..

Nie znam się na giełdzie. A czy tam też MUSISZ sprzedać akcje? Bo o ile jestem w stanie zrozumieć, że spread nagle rośnie kosmicznie... niedawno CHF w kantorach skup po 3,6, a sprzedaż po 5zł... o tyle nie wiedziałem, iż MUSZĘ za tyle sprzedać. To sprawa kluczowa.

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja
to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku
klientów, które nakazują im zwracać.

No ale czekaj, ja sie tam nie znam, ale z tego co pisales, to jak
najbardziej mozliwe.

I to jest właśnie niesamowite... Zwykle aby zaciągnąć debet na koncie musi być stosowna zgoda klienta, zbadana zdolność kredytowa itd. A tu proszę... Przeczytałem relację klient, który wpłacił 20.000zł, zagrał na foreksie i ma -30.000zł (Bank Ochrony Środowiska, BossaFX). Oczywiście liczył się ze stratą 20.000, ale nie -30.000. Tymczasem ma szczęście, bo czytałem też o wtopie na 900.000zł. Lepiej zrobili klientów niż na kredytach w CHF ;-)

Wystarczy, ze ktos sprzedal franki ktorych nie mial, liczac na znizke,
one potem skoczyly i juz trzeba doplacic do pozycji.

Nie miał, bo mieć nie mógł.

I nawet nie ma co zwalac na zly bank, bo to nie jest tak ze bank ustalil
wysoki kurs na 5 minut, zamknal pozycje i kurs wrocil - tu od tygodnia
mamy wysoki kurs i szybko nie spadnie.

Ale masz czas np. na uzupełnienie kapitału. A tu bank Ci nie dał czasu. Alior Bank podniósł spread ok. 70-razy w święta. Niektórych pewnie wyzerowało. Co mieli zrobić? Bank zamknięty, przelewy nie działają.

Co najwyzej mozna sie pytac czy konsumenta nalezycie poinformowano o
ryzyku ... no coz, to nie jest produkt dla kazdego, tu sie trzeba znac.

A jak Ty się chcesz poznać nie korzystając z tego? Dwa lata korzystałem z kantoru Aliora. Z sukcesami. Oto link do kantoru:

https://kantor.aliorbank.pl/forex

Być może to przypadek, a być może Alior celowo używa nazwy "forex" w nazwie. Bawisz się w kantor, bank Ci proponuje forex - sądzisz, że OK - mniejszy spread, swap - czemu nie. I już Cię ogolili.

Operowanie walutą w kantorze i na foreksie nie ma ze sobą nic wspólnego. Pierwszy to inwestycja, drugi hazard opakowany w inwestycję. Dziś już to wiem, ale bank przekonywał, że tak nie jest. Naprawdę wierzysz, iż użycie nazwy "forex" w adresie kantoru jest czystym przypadkiem?

Nie bardzo sobie wyobrazam tego nalezytego poinformowania, sprawdzenia
czy poinformowano. Miesieczny kurs z egzaminem ?

Nie. Informacja, iż spread może wzrastać w sposób nieograniczony, a bank obowiązkowo sprzeda Twoje pozycje. Wystarczyłoby. Szczerze? W ogóle bym nie wszedł, gdyby banki się tym nie zajęły.

Za to wyobrazam sobie, ze ktos wcisnie klientowi taki forex, zachwalajac
ze ludzie na tym tylko zarabiaja.

Tak, np. Alior Bank, mBank, BOŚ, ING... coraz więcej banków udostępnia forex.

Jeśli pójdziemy tym torem to bank może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i
zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie,
zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz, że tylko i wyłącznie klient
jest winny temu stanowi rzeczy?

Ale nie miej watpliwosci ze tak bedzie :-(
No coz, pomylki chodza po ludziach.

Tylko w tym momencie za co ja płacę KNF czy bankom?

Co gorsza - coraz czesciej slychac ze komornik czy sad sie pomylil (albo
i zlosliwie zrobil), tam jest duzo czasu na wyjasnienia, a jednak
"klient" nie moze nic uzyskac ...

Problem się zaczyna, gdy ktoś myli się celowo na niekorzyść klienta.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-22 07:33:00
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Tue, 20 Jan 2015 19:06:10 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-20 o 18:23, J.F. pisze:
Z tym, ze jesli to przypomina gielde, to tak po prostu moze byc - oferty
sprzedazy drogie, oferty kupna tanie ..

Nie znam się na giełdzie. A czy tam też MUSISZ sprzedać akcje?

Chodzilo mi o to, ze sa oferty kupna, sa oferty sprzedazy, z roznymi
cenami, no i jak kiedys MUSISZ sprzedac czy kupic, to spread jest jaki
jest, a nie taki jakby sie chcialo.
Bo o ile jestem w stanie zrozumieć, że spread nagle rośnie kosmicznie... niedawno CHF w kantorach skup po 3,6, a sprzedaż po 5zł... o tyle nie wiedziałem, iż MUSZĘ za tyle sprzedać. To sprawa kluczowa.

Wrocmy jednak do pierwszej, bo dobry przyklad - jest zamieszanie na
rynku, nie wiadomo co bedzie jutro, to kantor wystawia ceny 3,6/5.
Godzisz sie lub nie. No i na forexie moze byc podobnie.

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja
to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku
klientów, które nakazują im zwracać.
No ale czekaj, ja sie tam nie znam, ale z tego co pisales, to jak
najbardziej mozliwe.
I to jest właśnie niesamowite... Zwykle aby zaciągnąć debet na koncie musi być stosowna zgoda klienta, zbadana zdolność kredytowa itd. A tu proszę... Przeczytałem relację klient, który wpłacił 20.000zł, zagrał na foreksie i ma -30.000zł (Bank Ochrony Środowiska, BossaFX). Oczywiście liczył się ze stratą 20.000, ale nie -30.000.

Ale, jesli ja dobrze rozumiem, to jest niezrozumienie glownego
mechanizmu gry na forexie (czy innych mechanizmach lewarowych).
Tak ma byc, mozna duzo stracic, nie tylko depozyt.

Wystarczy, ze ktos sprzedal franki ktorych nie mial, liczac na znizke,
one potem skoczyly i juz trzeba doplacic do pozycji.

Nie miał, bo mieć nie mógł.

Trzeba je bylo wczesniej kupic :-)

Co najwyzej mozna sie pytac czy konsumenta nalezycie poinformowano o
ryzyku ... no coz, to nie jest produkt dla kazdego, tu sie trzeba znac.

A jak Ty się chcesz poznać nie korzystając z tego? Dwa lata korzystałem z kantoru Aliora. Z sukcesami. Oto link do kantoru:

https://kantor.aliorbank.pl/forex

Być może to przypadek, a być może Alior celowo używa nazwy "forex" w nazwie. Bawisz się w kantor, bank Ci proponuje forex - sądzisz, że OK - mniejszy spread, swap - czemu nie. I już Cię ogolili.

link to link, moze w nim i d**a pisac. Ja tam widze ze kantor na
stronie napisano.

Operowanie walutą w kantorze i na foreksie nie ma ze sobą nic wspólnego. Pierwszy to inwestycja, drugi hazard opakowany w inwestycję. Dziś już to wiem, ale bank przekonywał, że tak nie jest. Naprawdę wierzysz, iż użycie nazwy "forex" w adresie kantoru jest czystym przypadkiem?

Ale co - zadzwonili z Aliora i namawiali Cie do przejscia na wyzszy
poziom ? Przypadek.

Nie bardzo sobie wyobrazam tego nalezytego poinformowania, sprawdzenia
czy poinformowano. Miesieczny kurs z egzaminem ?
Nie. Informacja, iż spread może wzrastać w sposób nieograniczony, a bank obowiązkowo sprzeda Twoje pozycje. Wystarczyłoby. Szczerze? W ogóle bym nie wszedł, gdyby banki się tym nie zajęły.

Za to wyobrazam sobie, ze ktos wcisnie klientowi taki forex, zachwalajac
ze ludzie na tym tylko zarabiaja.

Tak, np. Alior Bank, mBank, BOŚ, ING... coraz więcej banków udostępnia forex.

Pomiedzy udostepnianiem a wciskaniem jest roznica :-)
I Alior jak rozumiem udostepnia swoj kantor ?

Jeśli pójdziemy tym torem to bank może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i
zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie,
zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz, że tylko i wyłącznie klient
jest winny temu stanowi rzeczy?
Ale nie miej watpliwosci ze tak bedzie :-(
No coz, pomylki chodza po ludziach.
Tylko w tym momencie za co ja płacę KNF czy bankom?

KNF placisz za to, zeby w takim przypadku sluzyla pomoca i kara,
bankowi, zeby to sie nie zdarzalo, ale jak sie zdarzy, to tak bedzie
:-)

Co gorsza - coraz czesciej slychac ze komornik czy sad sie pomylil (albo
i zlosliwie zrobil), tam jest duzo czasu na wyjasnienia, a jednak
"klient" nie moze nic uzyskac ...
Problem się zaczyna, gdy ktoś myli się celowo na niekorzyść klienta.

Problem sie zaczal, bo najwyrazniej ci komornicy to jakies panstwo w
panstwie i kary na nich nie ma.

J.

Data: 2015-01-22 17:12:28
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-22 o 07:33, J.F. pisze:
Nie znam się na giełdzie. A czy tam też MUSISZ sprzedać akcje?

Chodzilo mi o to, ze sa oferty kupna, sa oferty sprzedazy, z roznymi
cenami, no i jak kiedys MUSISZ sprzedac czy kupic, to spread jest jaki
jest, a nie taki jakby sie chcialo.

Jest różnica między sprzedażą kiedy chcę a sprzedażą przymusową w najgorszym z możliwych momentów.

Bo o ile
jestem w stanie zrozumieć, że spread nagle rośnie kosmicznie... niedawno
CHF w kantorach skup po 3,6, a sprzedaż po 5zł... o tyle nie wiedziałem,
iż MUSZĘ za tyle sprzedać. To sprawa kluczowa.

Wrocmy jednak do pierwszej, bo dobry przyklad - jest zamieszanie na
rynku, nie wiadomo co bedzie jutro, to kantor wystawia ceny 3,6/5.
Godzisz sie lub nie. No i na forexie moze byc podobnie.

No właśnie nie. Na foreksie automatycznie broker Ci sprzeda. To ten myk powoduje, że ludzie tracą (m.in.).

Ale, jesli ja dobrze rozumiem, to jest niezrozumienie glownego
mechanizmu gry na forexie (czy innych mechanizmach lewarowych).
Tak ma byc, mozna duzo stracic, nie tylko depozyt.

Nie jest to kwestia niezrozumienia, a ukrycia pewnych rzeczy przed klientem.

Wystarczy, ze ktos sprzedal franki ktorych nie mial, liczac na znizke,
one potem skoczyly i juz trzeba doplacic do pozycji.

Nie miał, bo mieć nie mógł.

Trzeba je bylo wczesniej kupic :-)

Nie rozumiesz... Broker podnosi spread w czasie, gdy nie masz szans zrobić przelew, bo przelewy nie działają. I już jesteś ugotowany.

link to link, moze w nim i d**a pisac. Ja tam widze ze kantor na
stronie napisano.

naiwny jesteś. Dobry klient banku.

Pomiedzy udostepnianiem a wciskaniem jest roznica :-)
I Alior jak rozumiem udostepnia swoj kantor ?

Za długo tłumaczyć. Dodam,że Alior ma jeszcze trzeci rodzaj foreksu/kantoru - gotówkowy. Jeszcze inny.

Problem sie zaczal, bo najwyrazniej ci komornicy to jakies panstwo w
panstwie i kary na nich nie ma.

Komornik to pestka. Bank jest problemem.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 19:15:08
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 18:01, S wrote:
Czyli jaki chciałbyś mieć depozyt, skoro bank ma możliwość ustalenia
KAŻDEGO kursu? Cytuję za bankiem: "Niskie koszty - brak wpłaty
minimalnej, niskie,

Naprawdę przy planowaniu inwestycji dajesz wiarę marketingowemu bełkotowi?

a nawet ujemne spready". Oglądam sobie spready i w ciągu 3 miesięcy jest
to przedział 3-200. Aż tu pewnego dnia 780. W ten sposób można skroić

Ale rozumiesz, że ten spread wynika z aktualnego stanu rynku i nie jest arbitralną decyzją banku.

Natomiast samo zamknięcie pozycji nastąpiło jak rozumiem z powodu "niemamnia" wystarczającego depozytu.

Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?

każdego. Nie sposób natomiast uznać, iż bank może robić co chce, bo
świat stanąłby na głowie.

Ale już uznanie, że bank może zrobić na co się z Tobą umówił jest OK? Czy też nie za bardzo?


Po kolejne - Kolega chyba zaliczył większe straty niż się spodziewał. No
to z tego wniosek, że zainwestował więcej kasy niż było go stać. To też
wina banku?

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja

Czyli z czego konkretnie? Bo piszesz o tym dość enigmatycznie.

to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku
klientów, które nakazują im zwracać. Jeśli pójdziemy tym torem to bank
może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim
wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie, zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz,
że tylko i wyłącznie klient jest winny temu stanowi rzeczy?


Może zostawmy spiskowe teorie dziejów na boku.

Piotrek

Data: 2015-01-20 19:47:55
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 19:15, Piotrek pisze:
Naprawdę przy planowaniu inwestycji dajesz wiarę marketingowemu bełkotowi?

Czyli to, co mówi bank uważasz za bełkot? OK, jednak czy można dziś całkowicie zrezygnować z usług banków? Czy jest w XXI wieku jakaś realna alternatywa?

a nawet ujemne spready". Oglądam sobie spready i w ciągu 3 miesięcy jest
to przedział 3-200. Aż tu pewnego dnia 780. W ten sposób można skroić

Ale rozumiesz, że ten spread wynika z aktualnego stanu rynku i nie jest
arbitralną decyzją banku.

hahaa... Widzę, że już by Cię ogolili, bo nie wiesz jak to działa. Otóż bank zawsze może wstrzymać transakcje i tak zrobiła część brokerów. Zatem mógł wstrzymać i nie ogolić... albo mógł puścić i ogolić. Zgadnij co wybrał ;-)

Natomiast samo zamknięcie pozycji nastąpiło jak rozumiem z powodu
"niemamnia" wystarczającego depozytu.

Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?

Tak i jest równoznaczne z pozwem, gdyby Twój ROR nagle zszedł na -10 mln, bo bank się pomylił. Windykacja nastąpiłaby dlatego, iż nie trzymałeś 10 mln na koncie na wypadek działania banku. Dlatego proponuję jednak tyle mieć.

każdego. Nie sposób natomiast uznać, iż bank może robić co chce, bo
świat stanąłby na głowie.

Ale już uznanie, że bank może zrobić na co się z Tobą umówił jest OK?
Czy też nie za bardzo?

Owszem, uważam, że umowa powinna obowiązywać obie strony, a nie tylko klienta.

Znowu nie masz racji. Większe straty wynikły z działania banku. Ale ja

Czyli z czego konkretnie? Bo piszesz o tym dość enigmatycznie.

Brak zawieszenia transakcji w wyniku ekstremalnej sytuacji. Regulamin dopuszcza taką możliwość, zatem sądziłem, iż w stanach 70-krotnego spreadu czy skoku CHF tak zrobią. Bo jeśli to, co się działo z frankiem jest "normą"... która podobno pierwszy raz od 40 lat nastąpiła... to co normą nie jest?

Widzisz... to proste. Bank nie precyzuje co uznaje za nadzwyczajną sytuację, a co nie. Aby było śmieszniej... dziś określona sytuacja może spowodować interwencję banku, a jutro taka sama już nie.

to nic - przeczytałem, iż niektóre banki spowodowały debet na rachunku
klientów, które nakazują im zwracać. Jeśli pójdziemy tym torem to bank
może "pomylić się" na Twoim ROR-ze i zrobić Ci debet np. 10 mln. Zanim
wyjaśnią będą ścigać Cię prawnie, zablokują konta itd. Naprawdę sądzisz,
że tylko i wyłącznie klient jest winny temu stanowi rzeczy?

Może zostawmy spiskowe teorie dziejów na boku.

To nie jest teoria spiskowa. To się może stać, jeśli interpretacja regulaminów będzie taka jak się bankowi podoba.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 20:25:07
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 19:47, S wrote:
Ale rozumiesz, że ten spread wynika z aktualnego stanu rynku i nie jest
arbitralną decyzją banku.

hahaa... Widzę, że już by Cię ogolili, bo nie wiesz jak to działa. Otóż
bank zawsze może wstrzymać transakcje i tak zrobiła część brokerów.
Zatem mógł wstrzymać i nie ogolić... albo mógł puścić i ogolić. Zgadnij
co wybrał ;-)

Pisałem o wpływie rynku na spread, a nie o wstrzymywaniu transakcji.

Może spróbuj jednak dyskutować z tezami postawionymi przez swojego rozmówcę, a nie ze swoimi własnymi ...


Natomiast samo zamknięcie pozycji nastąpiło jak rozumiem z powodu
"niemamnia" wystarczającego depozytu.

Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?

Tak [...]

No i dalszy komentarz jest zbyteczny.

Owszem, uważam, że umowa powinna obowiązywać obie strony, [...]

Zaczynam coraz bardziej lubić Twoje poglądy.


Brak zawieszenia transakcji w wyniku ekstremalnej sytuacji. Regulamin
dopuszcza taką możliwość, zatem sądziłem, iż w stanach 70-krotnego

Hint:
Kluczowe w powyższym jest słowo *dopuszcza* i dodam dla ułatwienia, że "dopuszcza" to nie jest to samo co "nakazuje".

spreadu czy skoku CHF tak zrobią. Bo jeśli to, co się działo z frankiem
jest "normą"... która podobno pierwszy raz od 40 lat nastąpiła... to co
normą nie jest?

Widzisz... to proste. Bank nie precyzuje co uznaje za nadzwyczajną
sytuację, a co nie. Aby było śmieszniej... dziś określona sytuacja może
spowodować interwencję banku, a jutro taka sama już nie.

No tak. Bank porusza się ramach podpisanej umowy. Tak jak wspomniałem wyżej, w umowie (regulaminie) występuje słowo "dopuszcza" a nie słowo "nakazuje".

Może zostawmy spiskowe teorie dziejów na boku.

To nie jest teoria spiskowa. To się może stać, jeśli interpretacja
regulaminów będzie taka jak się bankowi podoba.


IMHO doczytujesz się w regulaminach tego, czego tam po prostu nie ma. Spróbuje czytać je literalnie.

Piotrek

Data: 2015-01-20 20:35:21
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 20:25, Piotrek pisze:
Pisałem o wpływie rynku na spread, a nie o wstrzymywaniu transakcji.

O to właśnie chodzi - interpretacja jest taka, jaka bankowi pasuje.

Może spróbuj jednak dyskutować z tezami postawionymi przez swojego
rozmówcę, a nie ze swoimi własnymi ...

Czego nie zrozumiałeś?

Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?

Tak [...]

No i dalszy komentarz jest zbyteczny.

Nie uważasz, że takie podejście jest na poziomie przedszkolaka? Nie, bo nie... Tak, bo tak... Ach! Za długie... NIE/TAK. Świat nie jest zero-jedynkowy.

Kluczowe w powyższym jest słowo *dopuszcza* i dodam dla ułatwienia, że
"dopuszcza" to nie jest to samo co "nakazuje".

I znowu widzisz - furtka dla ogolenia klienta. A teraz pomyśl... Bank, instytucja, która łoży ogrom na kreowanie wizerunku, kiedyś uchodząca za instytucję zaufania publicznego... Goli klienta na 50.000zł, we wspomnianym gdzieś tam przykładzie (miał 20.000, ma -30.000). Ile na nim zarobiła? Około... 1,40zł. Jakże trzeba być pazernym, by dla 1,40zł zniszczyć komuś życie.

No tak. Bank porusza się ramach podpisanej umowy. Tak jak wspomniałem
wyżej, w umowie (regulaminie) występuje słowo "dopuszcza" a nie słowo
"nakazuje".

Umowy nie podpisywałem. Wystarczył przelew autoryzacyjny.

IMHO doczytujesz się w regulaminach tego, czego tam po prostu nie ma.

Zapraszam na forex. Zobaczysz jak się interpretuje tę umowę.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 21:17:32
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
On 2015-01-20 20:35, S wrote:
[...]

Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?

Tak [...]

No i dalszy komentarz jest zbyteczny.

Nie uważasz, że takie podejście jest na poziomie przedszkolaka? Nie, bo
nie... Tak, bo tak... Ach! Za długie... NIE/TAK. Świat nie jest
zero-jedynkowy.

Ale pytania są (między innymi) otwarte i zamknięte.

To akurat było zamknięte.

Tak więc to doprawdy nie ma w tym niczego złego, że po uzyskaniu odpowiedzi wyciąłem nic nie wnoszący szum ;-)


Kluczowe w powyższym jest słowo *dopuszcza* i dodam dla ułatwienia, że
"dopuszcza" to nie jest to samo co "nakazuje".

I znowu widzisz - furtka dla ogolenia klienta. A teraz pomyśl... Bank,
instytucja, która łoży ogrom na kreowanie wizerunku, kiedyś uchodząca za
instytucję zaufania publicznego... Goli klienta na 50.000zł, we
wspomnianym gdzieś tam przykładzie (miał 20.000, ma -30.000). Ile na nim
zarobiła? Około... 1,40zł. Jakże trzeba być pazernym, by dla 1,40zł
zniszczyć komuś życie.

Bank dostarczył platformę. Która zadziałała prawidłowo, między innymi pozamykała pozycje. A wygrał zupełnie kto inny (chociaż oczywiście nie wykluczone, że to też był bank).

Sorry, ale Twoje podejście jak żywo przypomina mi lekko zmodyfikowane podejście Kalego: "jak Kali wygrać to dobrze, ale jak Kali przegrać to źle". IMHO analogicznie jest w tej chwili z kredytami walutowymi ...


No tak. Bank porusza się ramach podpisanej umowy. Tak jak wspomniałem
wyżej, w umowie (regulaminie) występuje słowo "dopuszcza" a nie słowo
"nakazuje".

Umowy nie podpisywałem. Wystarczył przelew autoryzacyjny.

Istotnie. Bardziej właściwe jest użycie słowa zawartej zamiast podpisanej.


IMHO doczytujesz się w regulaminach tego, czego tam po prostu nie ma.

Zapraszam na forex. Zobaczysz jak się interpretuje tę umowę.

Dzięki, ale mam zdecydowanie przyjemniejsze sposoby na tracenie własnej kasy ;-)

Piotrek

Data: 2015-01-20 21:26:51
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 21:17, Piotrek pisze:
Ale pytania są (między innymi) otwarte i zamknięte.

To akurat było zamknięte.

Według Ciebie.

Tak więc to doprawdy nie ma w tym niczego złego, że po uzyskaniu
odpowiedzi wyciąłem nic nie wnoszący szum ;-)

Nie starasz się dojść do sedna sprawy.

Bank dostarczył platformę. Która zadziałała prawidłowo, między innymi
pozamykała pozycje. A wygrał zupełnie kto inny (chociaż oczywiście nie
wykluczone, że to też był bank).

Nie, platforma nie działała prawidłowo.

Wygrał z pewnością bank. Na forach jest mnóstwo osób, które straciły. Praktycznie brak wygranych. Zatem pieniądze trafiły w bliżej nieokreśloną czarną dziurę.

Sorry, ale Twoje podejście jak żywo przypomina mi lekko zmodyfikowane
podejście Kalego: "jak Kali wygrać to dobrze, ale jak Kali przegrać to
źle". IMHO analogicznie jest w tej chwili z kredytami walutowymi ...

Nie, nie jest dobrze. Nie mam pretensji, gdybym stracił z powodów błędów w inwestowaniu. Mam pretensję, iż pewne mechanizmy zadziałały, a inne, które powinny - nie zadziałały, w efekcie czego klient nie był chroniony. Jeśli już bank musi dostarczać produkt, który - jak się dowiedziałem - przynosi stratę 90% osobom, to chociaż niech się trzyma własnych reguł.

Gdybym kontynuował inwestowanie w waluty na foreksie.... o przepraszam... w Kantorze Aliora, który on nazywa foreksem... to byłbym na plus. A tak to jestem na minus. Pytanie czy zatem to ja popełniłem błąd czy zostałem oszukany.

Istotnie. Bardziej właściwe jest użycie słowa zawartej zamiast podpisanej.

Jeden z bankowców czy doradców pisał, iż dziś jest tak, iż na każdej stronie umowy musi być parafka. Widać, że i to dało się zgrabnie obejść.

Zapraszam na forex. Zobaczysz jak się interpretuje tę umowę.

Dzięki, ale mam zdecydowanie przyjemniejsze sposoby na tracenie własnej
kasy ;-)

A widzisz... Rzeczywiście dwóch osiłków w bramie z baseballem mniej by mnie wyleszczyło niż bank, ale cóż...

KNF powinien coś z tym zrobić, a nie tylko odnotowywać statystyki - jestem pewien, że coraz gorsze. W końcu od czegoś te instytucje są.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 21:40:31
Autor: Piotrek
dobicie frankowców
Gdybym kontynuował inwestowanie w waluty na foreksie.... o
przepraszam... w Kantorze Aliora, który on nazywa foreksem... to byłbym
na plus. A tak to jestem na minus. Pytanie czy zatem to ja popełniłem
błąd czy zostałem oszukany.

IMHO zrobiłeś błąd zakładając, że Twoje doświadczenia ze spekulacji na walutach przekładają się jeden do jednego na spekulacje na zakładach.

Hint:
zachowanie rynku, źródło "kursów", lewar

Jeszcze raz współczuję straty i jak dla mnie EOT.

Piotrek

Data: 2015-01-20 21:51:40
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 21:40, Piotrek pisze:
IMHO zrobiłeś błąd zakładając, że Twoje doświadczenia ze spekulacji na
walutach przekładają się jeden do jednego na spekulacje na zakładach.

Dziś to wiem. Niestety bank wyraźnie sugerował, iż jest to właściwie to samo. Tak jak z kantoru vel foreksa Aliora mogę wypłacić podstawowe waluty, tak z Alior Tradera vel foreksa mogę także wypłacić podstawowe waluty.

Hint:
zachowanie rynku, źródło "kursów", lewar

Masz rację... Wpuścili mnie w maliny.

Jeszcze raz współczuję straty i jak dla mnie EOT.

Dziękuję.
Na forex/Trader już na pewno nie wrócę. Na foreksie/kantorze chcę się pobawić małą kwotą. Ciekawi mnie bowiem czy do końca 2015 wyjdę na plus. To mi też ostatecznie powie ile jest mojej winy w tej sytuacji, a na ile to wina banku. Aby było jasne - stać mnie i na tę stratę, która była i na potencjalną kolejną. Dojście do prawdy trochę może kosztować, ale uważam, że prawda jest tego warta, nawet jeśli i tak potem ktoś nie uwierzy. Chcę to zrobić dla siebie. Mam do siebie żal o to,iż szczęśliwie unikałem wiele lat "produktów wyleszczających" jak kredyt w CHF, kredyty 0% z RRSO 30%, lokat strukturalnych, polisolokat, TFI w chwilach krachów itp. itd. Nigdy nie dałem się oszukać, aż do teraz... Bardziej mnie to boli niż strata, bo być może moja czujność po prostu osłabła, a jest jeszcze sporo do stracenia, więc i zaniepokojony jestem tym stanem rzeczy.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-21 08:27:33
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Tue, 20 Jan 2015 20:35:21 +0100, S wrote:
>>> Odpowiedz proszę konkretnie: TAK czy NIE?
>>
>> Tak [...]
>
> No i dalszy komentarz jest zbyteczny.

 Nie uważasz, że takie podejście jest na poziomie przedszkolaka?

Trafne dosyć.

Nie rozumiesz kredytów, nie rozumiesz zabawy w kontrakty.
Baw się klockami, jak przystało na przedszkolaka :-) Porażki będą mniej
bolesne.

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-21 16:50:52
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-21 o 09:27, Michal Tyrala pisze:
  Nie uważasz, że takie podejście jest na poziomie przedszkolaka?

Trafne dosyć.

Nie rozumiesz kredytów, nie rozumiesz zabawy w kontrakty.
Baw się klockami, jak przystało na przedszkolaka :-) Porażki będą mniej
bolesne.

Każde oszustwo przy braku wsparcia ze strony stosownych władz jest bolesne. Ciekawe jak skomentujesz ostatnie doniesienia banków i KNF. One też "nie rozumieją"? ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-20 17:49:52
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-20 o 09:16, Piotrek pisze:

Szczerze współczuje straty ale czy przystawili Ci pistolet do głowy i
kazali używać narzędzia, którego nie rozumiałeś?

Rozumiałem świetnie. To była kwestia zapisów w regulaminie, na podstawie których bank może zrobić wszystko bez prawa reklamacji. Nie podejrzewałem, iż posunie się do tego po prostu. Tak, jak Ty kupując coś kartą w EUR pewnie nie spodziewasz się, iż bank rozliczy EUR np. po 430zł za 1 EUR. Może tak zrobić, ale czy bierzesz tę okoliczność pod rozwagę? Działanie banków przypomina trochę bandytów z filmu "Dług".

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-18 23:46:40
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik RobertS bob75@xpostx.pl ...

[cut]

ale przyczytałeś poniżej, teraz max 90% a ludzie tak kombinują, że
zadłużają się na więcej niż oficjalnie można
nie będę pisał jak, aby różnych rozwiązań nie podpowiadać

Ale w takiej sytuacji oszustami stają się ludzie. A wczesniej
oszukańcze zasady stosował bank.

a bank to przecież też ludzie, no nie?

Teraz to juz nie wiem czy piszes to na serio czy zeby zamydlic dyskusję, czy chcesz cepiac sie słówek...
Wpisz zamiast ludzie klienci i bedzie ok, skoro wczesniej nie zrozumiałes co miałem na mysli.

bank nie zarabia więcej na kredytach FX (walutowych) niż na tych w
PLN, na walutach bank ma niższą marżę, ale zarabia jeszcze na
spreadzie w PLN bank zarabia na wyższej marży
(pomijam prowizje i inne koszty, bo one były dla obydwu takie same)
pożyczyłem od banku CHF i mu CHF oddaję

Swietnie.
Ale piszesz o tym bo?
Poza tym nie lubie powtarzac dyskusji, a juz wczesniej ustalilismy ze na kredytach CHF banki zarabiały wiecej.
Alb dlatego, ze w PLN by kredytu nie udzieliły albo dlatego, ze w CHF mogły pozczyc wiecej.
 
[cut]

Byc moze. Ale rozmawiamy o frankowcach w kontekscie niestandardowego
narzedzia finansowego.

teraz też masz różne ostrzeżenia, ale zakładają one wzrost stóp % o
4p.p. tylko kto powiedział, że nie mogę wzrosnąć bardziej?

Jasne. Można przeciez wspomniec o tym klientowi.

można i się wspomina, klient wie o tym zanim złoży wniosek, ale nie spotkałem się z przypadkiem, aby ktoś zrezygnował z kredytu z powodu tego, że się wykresów wystraszył

Ile razy mam powtarzac? Moze dzis sie wspomina.
Jak ja interesowałem się tematem to nikt o tym nie wspominał!

jak (przypadkiem) pojawi się inflacja i stopy wzrosną o 20 p.p.
(raty oczywiście również) to będą problemy ze spłatą rat i znowu
zrobi się głośno, bo dlaczego nikt tego nie przewidział?
przecież na wykresie było max 4p.p. wzrostu?

A ktos broni ostrzec klienta bardziej?
Tak jak wspomniałem - to kwestia uczciwosci.
Wszystkiego jednak nie da sie przewidziec, wszystkiego tez nie mozna
sie bac.
Gdyby tak było to nikt by mieszkac nie kupował, bo przeiez moze byc
wojna i dom moze zostac zniszczony.


bardziej? jak bardzo można ostrzegać? przychodzi małżeństwo (ludzie po
30 lat, jedno dziecko) i chce zaciągnąć kredyt, liczę zdolność, podaję
wysokość raty, pokazuję co się może stać w przyszłości (są na to odpowiednie narzędzia i druki przygotowane przez KNF), ale to klient podejmuje decyzję - ja tego za niego nie zrobię
to nie są nastolatki, doświadczenie życiowe jakieś mają

Ale ty cały czas mówisz co robisz dzis, bo KNF wydał referencje.
A ja mówie o tym co było x lat temu gdzie zadnych ostrzezen nie było.

co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że mogłem go bardziej ostrzec?
że go wkręciłem, oszukałem lub tylko chciałem na nim zarobić?

a wracając do CHF
jak brałem kredyt to doradca pokazał mi warunki w PLN i CHF, nie
tylko ratę, ale też stopy %, marże i jak w przeszłości wyglądał kurs
waluty, mówił również o spreadzie walutowym (wtedy nie miałem
pojęcia co to jest) i każda moja decyzja wiązała się z ryzykiem:

Swietnie.
A kiedy to było?

prawie 8 lat temu, wtedy brałem kredyt

No to trafiłes na uczciwego człowieka albo wiedziałes o co pytać.
Ja trafiąłem na oszustów.
Nawet chyba gdzies mam nagrane na telefonie te rozmowy ale czy bede w stanie to znaleźc to nie wiem, bo telefon zmieniałem od tego czasu pewnie z 3 razy.
 
[cut]
Swietnie ale Ty jestes pracownikiem banku - wiec trudno omawiac Twoja
sytuacje w porownaniu z laikami...

teraz jestem pracownikiem sektora, ale wtedy nie byłem, moja wiedza
nie była o wiele większa niż przeciętnego "Kowalskiego"

Ale troche była?

Data: 2015-01-20 01:26:04
Autor: Kris
dobicie frankowców
W dniu niedziela, 18 stycznia 2015 23:18:25 UTC+1 użytkownik RobertS napisał:
..
bardziej? jak bardzo można ostrzegać? przychodzi małżeństwo (ludzie po 30 lat, jedno dziecko) i chce zaciągnąć kredyt, liczę zdolność, podaję wysokość raty, pokazuję co się może stać w przyszłości (są na to odpowiednie narzędzia i druki przygotowane przez KNF), ale to klient podejmuje decyzję - ja tego za niego nie zrobię
to nie są nastolatki, doświadczenie życiowe jakieś mają
co jeszcze mam zrobić, aby mi ktoś za kilka lat nie powiedział, że mogłem go bardziej ostrzec?
że go wkręciłem, oszukałem lub tylko chciałem na nim zarobić?

Jakiś inny musisz być;) Ale jeśli robisz tak jak piszesz to ok ale w praktyce to wygląda inaczej. Pracownicy instytucji finansowych są zadaniowani i mocno rozliczanie z wykonania zadań więc robią wszystko aby zadanie(np. saldo kredytów w miesiącu) zrealizować. Zwykle więc mówią tak aby klienta nie zniechęcić do podpisania umowy. Dobrze jak mówią bo w praktyce to dają kilkadziesiąt kartek i klient stawia tu parafke a tam podpis. Oczywiście jest też tam kartka że klient był ostrzeżony o ryzyku że zapoznał się i inne srutututu.
Gdzieś tam wyżej piszesz że dla doradcy bez różnicy czy sprzeda złotówkowy czy walutowy. Też trochę nie tak. W latach 2006-2008 bankom z jakiś względów zależało na walutowych więc te były promowane i na sprzedaż tych był nacisk na pracowników. Dodatkowo pracownicy mieli sugerować jak najdłuższe okresy spłaty nawet pomimo tego że klient miał zdolność na krótszy okres itp.  W tej branży nic nie dzieje się przypadkowo.

Data: 2015-01-20 11:11:13
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup
Jakiś inny musisz być;) Ale jeśli robisz tak jak piszesz to ok ale w praktyce to wygląda inaczej. Pracownicy instytucji finansowych są zadaniowani i mocno rozliczanie z wykonania >zadań więc robią wszystko aby zadanie(np. saldo kredytów w miesiącu) zrealizować. Zwykle więc mówią tak aby klienta nie zniechęcić do podpisania umowy.

Tylko
a) ktos te zadania wyznacza - i tam widac bylo "sprzedac kredytow na 10 mln CHF".

b) znam to z nowszej wersji - zadanie jest, klient jest, podpisal wniosek ... a centrala mowi "nie ma zdolnosci" :-)


J.

Data: 2015-01-16 21:03:11
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 o 20:25, PiteR pisze:

W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie
nagłego jeb.


No właśnie... Ciężko mi zrozumieć, że na paczce 0,1L EUR/USD można było wczoraj stracić 700zł, a na EUR/PLN 7000zł. Były kraje, gdzie USD/xxx się nie zmieniło i tym xxx nie był oczywiście frank. A u nas jak uderzyło to na wszystkim... dziwnie. Nawet rubel się umacnia... Nie taka idea była kredytu w CHF.

Zerkam na forinta i do EUR jest już sprzed decyzji SNB, więc właściwie nic się nie stało, zaś do USD kosztował przed 270, w trakcie 278 (skok "aż" o 3% zamiast 30%, a teraz jest po 275). Tylko ta złotówka tak oberwała. Bardzo dziwne. Rozumiem, że my nie Japonia, ale nawet nie Rosja, Bułgaria czy Węgry? Szwindel i tyle.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-17 14:14:15
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Fri, 16 Jan 2015 21:03:11 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-16 o 20:25, PiteR pisze:
W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie
nagłego jeb.

No właśnie... Ciężko mi zrozumieć, że na paczce 0,1L EUR/USD można było wczoraj stracić 700zł, a na EUR/PLN 7000zł. Były kraje, gdzie USD/xxx

To troche bez zwiazku z powyzszym - tam byla mowa o kredytach,
wiadomo, zmiany kursu moga byc, a wrecz beda, ale duze to rozlozone na
lata.  A nie dwukrotnie w pol roku.

się nie zmieniło i tym xxx nie był oczywiście frank. A u nas jak uderzyło to na wszystkim... dziwnie. Nawet rubel się umacnia... Nie taka idea była kredytu w CHF
Zerkam na forinta i do EUR jest już sprzed decyzji SNB, więc właściwie nic się nie stało, zaś do USD kosztował przed 270, w trakcie 278 (skok "aż" o 3% zamiast 30%, a teraz jest po 275). Tylko ta złotówka tak oberwała. Bardzo dziwne. Rozumiem, że my nie Japonia, ale nawet nie Rosja, Bułgaria czy Węgry? Szwindel i tyle.

Po prostu nie mamy opinii stabilnej waluty, ani duzej gospodarki, i w
takich zawirowaniach inwestorzy/spekulanci sie szybko wycofuja.
Zauwaz tez ze to byl niestabilny miesiac, i mogly sie skumulowac rozne
obawy.

No i pytanie czy nie nastapila jakas panika wsrod "frankowcow",
wykupili te franki poki jeszcze tanie, rzucili za duzo zlotowek na
rynek.

J.

Data: 2015-01-17 20:50:17
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-17 o 14:14, J.F. pisze:
No właśnie... Ciężko mi zrozumieć, że na paczce 0,1L EUR/USD można było
wczoraj stracić 700zł, a na EUR/PLN 7000zł. Były kraje, gdzie USD/xxx

To troche bez zwiazku z powyzszym - tam byla mowa o kredytach,
wiadomo, zmiany kursu moga byc, a wrecz beda, ale duze to rozlozone na
lata.  A nie dwukrotnie w pol roku.

Związek jest... 10 lat temu forex nie był podobno dostępny dla inwestorów indywidualnych. Być może udostępnienie go, w formie w zasadzie anonimowej, spowodowało chęć manipulacji kursem, by wyciągnąć z tego mega-kasę.

Po prostu nie mamy opinii stabilnej waluty, ani duzej gospodarki, i w
takich zawirowaniach inwestorzy/spekulanci sie szybko wycofuja.

A Bułgaria, Turcja czy Rumunia to niby mają inaczej? Nie mówiąc o RPA czy Meksyku.

Zauwaz tez ze to byl niestabilny miesiac, i mogly sie skumulowac rozne
obawy.

No nie wiem... Powiedziałbym USD/PLN od co najmniej pół roku mocno idzie w górę.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-03-01 21:10:08
Autor: Poldek
dobicie frankowcĂłw
J.F. wrote:
Dnia Fri, 16 Jan 2015 21:03:11 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-16 o 20:25, PiteR pisze:
W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie
nagłego jeb.

No właśnie... Ciężko mi zrozumieć, że na paczce 0,1L EUR/USD można było
wczoraj stracić 700zł, a na EUR/PLN 7000zł. Były kraje, gdzie USD/xxx

To troche bez zwiazku z powyzszym - tam byla mowa o kredytach,
wiadomo, zmiany kursu moga byc, a wrecz beda, ale duze to rozlozone na
lata.  A nie dwukrotnie w pol roku.

Jakie znaczenie ma jedno, czy drugie chwilowe wachnięcie przy kredycie na 30 lat? Temat jest chwytliwy dla mediów, stąd to intensywne bicie piany w sumie o nic.

Data: 2015-03-02 14:20:35
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Sun, 01 Mar 2015 21:10:08 +0100, Poldek wrote:
> To troche bez zwiazku z powyzszym - tam byla mowa o kredytach,
> wiadomo, zmiany kursu moga byc, a wrecz beda, ale duze to rozlozone na
> lata.  A nie dwukrotnie w pol roku.

 Jakie znaczenie ma jedno, czy drugie chwilowe wachnięcie przy kredycie  na 30 lat? Temat jest chwytliwy dla mediów, stąd to intensywne bicie  piany w sumie o nic.

Po co odgrzewać wątek sprzed 6tyg? Liczysz, że S-budziki napiszą coś
nowego?
Swoją drogą franio zaczyna powoli wracać do poziomu sprzed tego pika na
5zł, wielkie larum o pojedynczą wyższą  miesięczną ratę :-)

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-16 21:52:31
Autor: Liwiusz
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-16 o 20:25, PiteR pisze:
Budzik pisze tak:

Niestety skala zaniedban po stronie bankĂłw przy udzielaniu tych
kredytów byla bardzo duza - nikt nie informował o co chodzi z tymi
kredytami frankowymi, wszyscy traktowali je za cos zupełnie
naturalnego i nie tłumaczono ludziom ze to tak naprawde jednak
odrobine ryzykowna gra a nie normalny kredyt.

W PKO informowali tyle, że ludzie spodziewali się łagodnych zmian a nie nagłego jeb.

Ale zmiana była łagodna - tyle że maskowana przez sztywny kurs. Po
prostu przez te 3 lata ludzie zarabiali na tym, że szwajcarzy dopłacali
do swojej waluty. A dla kredytobiorcĂłw lepiej jest, jak przez 3 lata
frank kosztuje 1,2e, a potem nagle 1e,, niĹźby przez ten okres od razu
powoli dążył z 1,2 do 1.

--
Liwiusz

Data: 2015-01-17 17:11:41
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Budzik" XnsA424569071568budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1

Niestety skala zaniedban po stronie banków przy udzielaniu
tych kredytów byla bardzo duza - nikt nie informował

....z półwiecznym wyprzedzeniem, jak dokładnie
będzie wyglądało kursowanie franka względem złotówki.
[tańczenie Franka ze Złotówką?]

Przyznam Ci rację. ;) W wypadku papierów wartościowych ING
postąpił inaczej -- klient mógł zadecydować po zmianie kursu. ;)
(decydował przed, ale decyzję mógł odwołać w ciągu bodajże 2 tygodni)


IMO Prawo mogłoby być zupełnie inne! Na losach mogłaby
być wyraźna informacja o wygranej danego losu!!!

Podobnie z totolotkiem -- można by dopuścić także te
zgłoszenia, które wpłynęły po ogłoszeniu wyniku głosowania. :)

-=-

Budzik -- jest genialny!!!
Poprę Twoja kandydaturę, jeśli będziesz startował w wyborach
prezydenckich. ;) Co Ty na to? Polska (i świat także)
potrzebuje mądrych, zaradnych i uczciwych ludzi!!!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-17 18:59:42
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski prosze@czytac.fontem.lucida.console ...

Podobnie z totolotkiem -- można by dopuścić także te
zgłoszenia, które wpłynęły po ogłoszeniu wyniku głosowania. :)

Ale taki totolotek uczciwie podaje, ze prawdopodobienstwo wygrania szóstki to z tego co pamietam 1 do 40 mln
W banku powiedzianoby ze warto kupic los, ze prawdopodobiesntwo wygranej jest duze a jak kupisz 1000 losów to juz wygrana praktycznie pewna.
I teraz jezeli masz wiedze do zweryfikowania to dziekujesz oszustom i wychodzisz.
A jak wiedzy nie masz, to wierzysz osobom uchodzącym za specalistów, zwłaszcza jezeli uchodzą za instytucje zaufania publicznego.

Data: 2015-01-19 10:01:40
Autor: Piotr Gałka
dobicie frankowców

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:XnsA425C39EFFC48budzik61pocztaonetpl127.0.0.1...

Podobnie z totolotkiem -- można by dopuścić także te
zgłoszenia, które wpłynęły po ogłoszeniu wyniku głosowania. :)

Ale taki totolotek uczciwie podaje, ze prawdopodobienstwo wygrania szóstki
to z tego co pamietam 1 do 40 mln

Mi wychodzi 1: 13 983 816.
Dwa razy przeliczyłem na kalkulatorze i dwa razy wyszło to samo więc chyba się nie kropnąłem.
Pewnie mówili o czternastu.
P.G.

Data: 2015-01-19 10:07:50
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Piotr Gałka"  napisał w wiadomości
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
Podobnie z totolotkiem -- można by dopuścić także te
zgłoszenia, które wpłynęły po ogłoszeniu wyniku głosowania. :)

Ale taki totolotek uczciwie podaje, ze prawdopodobienstwo wygrania szóstki
to z tego co pamietam 1 do 40 mln

Mi wychodzi 1: 13 983 816.
Dwa razy przeliczyłem na kalkulatorze i dwa razy wyszło to samo więc chyba się nie kropnąłem.
Pewnie mówili o czternastu.

Natomiast juz niekoniecznie uczciwie podaje zasady podzialu nagrod - troche tam niedomowien.
W ogole to zabiera cos polowe puli - ruletka w kasynie tylko 1/37.

No i jak podaje ze "kumulacja 20mln" to oznacza ze "spodziewamy sie, ze ludzie wplaca sporo i razem ze stara wyjdzie 20 mln".

J.

Data: 2015-01-19 10:14:15
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

[...]


Natomiast juz niekoniecznie uczciwie podaje zasady podzialu nagrod - troche tam niedomowien.
W ogole to zabiera cos polowe puli - ruletka w kasynie tylko 1/37.

+ podatek/opłatę na sport :)
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-19 14:31:03
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Kamil "Jońca""  napisał w wiadomości
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
Natomiast juz niekoniecznie uczciwie podaje zasady podzialu nagrod -
troche tam niedomowien.
W ogole to zabiera cos polowe puli - ruletka w kasynie tylko 1/37.

+ podatek/opłatę na sport :)

Ale przy zakupie zetonow, czy dopiero przy wyplacie wygranej ?

J.

Data: 2015-01-19 14:48:07
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Użytkownik "Kamil "Jońca""  napisał w wiadomości
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:
Natomiast juz niekoniecznie uczciwie podaje zasady podzialu nagrod
-
troche tam niedomowien.
W ogole to zabiera cos polowe puli - ruletka w kasynie tylko 1/37.

+ podatek/opłatę na sport :)

Ale przy zakupie zetonow, czy dopiero przy wyplacie wygranej ?

Chyba przy zakupie zakładu
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-16 08:17:47
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Fri, 16 Jan 2015 00:39:30 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
"Wojciech Bancer" slrnmbghgl.2sn1.proteus@pl-test.org
Opowiedz własnymi słowami. :) Streść. :)
Można umorzyć część długu. To ta najważniejsza część.

Ale jakim kosztem? Za freeko?
Kowalski ma mieszkanie i kredyt, którego nie może spłacić,
więc idzie do (sądu, banku, naczelnika urzędu?) i mówi jak
jest (klonując MMK) a w zamian dostaje umorzenie części
długu i obronę przed wierzycielami? Nie traci niczego?
Mówi: ,,sorry, nie dało się...'' i ma umorzenie? Bo ZTCW
raczej tak słodko nie jest.

Traci prawie wszystko. I zaczyna od zera. Od zera, nie od -200 tys.

Kto wie, moze i by sie oplacalo, dyskretnie ulokowac oszczednosci poza
krajem, pozbyc sie takiej nieruchomosci, kupic nowa taniej. Oczywiscie nie kupisz, bo oficjalnie nie masz za co, kredytu nie
dostaniesz, samochod tracisz, reszte dorobku - no i malo wielu sie nie
decyduje.
Ale z pomoca rodziny i granicy - kto wie ...

Frankowców jest w Polsce kilkaset tysięcy (różne są liczby,
ale żadna nie spada poniżej 500 tysięcy) więc na umorzenie
tych długów trzeba sporo pieniędzy. Jeśli jeden frankowiec
pochłonie 100 tysięcy -- mamy 500*100 milionów, czyli 50
miliardów plnów. Jeśli ktoś zaciągnął kredyt w ostatnich
latach, niewiele zdążył spłacić, przez co ma do spłacenia
raczej więcej niż 100 tysięcy plnów...

Ale tez jest nieruchomosc, i nadwyzke trzeba liczyc.
Tak czy inaczej - rzad bedzie wolal udzielic drobnej pozyczki/dotacji
na splate raty niz ba splate calego kredytu. Albo dopisze kolejne
zadanie dla BFG :-)

 mógł wziąć 350 tysięcy na mieszkanie
 w chwilę później franek skoczył, co podwoiło zadłużenie w plnach
 ale mieszkanie mogło stanieć z 350 tysięcy do 250 tysięcy
Dobrze kombinuję?

Moglo tak byc, a nawet bylo w niektorych przypadkach.

Uważasz, że banki podarują 300 miliardów plnów?

Nawet nie bardzo moga.

IMO raczej położą
łapę na zastawionych nieruchomościach. Majtek może z Kowalskiego
nie zedrą, ale IMO mieszkanie Kowalskiego zostanie przejęte przez
bank w zamian za umorzenie części długu.

A Kowalski wtedy oglosi upadlosc, wyjedzie do Ameryki, albo pojdzie na
zasilek i banki jednak podaruja tych 300 mld.
Nie, lepiej zaproponowac dogodne warunki splacania.

W istocie frankowiec straci zadłużone mieszkanie wraz
z tym, co już wpłacił do banku w ramach spłaty długu.
Dobrze myślę czy źle?

Dobrze myslisz. Ale bank tez straci. No chyba, ze ubezpieczyciel
straci.

J.

Data: 2015-01-16 11:55:13
Autor: Wojciech Bancer
dobicie frankowcĂłw
On 2015-01-15, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

"Wojciech Bancer" slrnmbghgl.2sn1.proteus@pl-test.org

Opowiedz własnymi słowami. :) Streść. :)

Można umorzyć część długu. To ta najważniejsza część.

Ale jakim kosztem? Za freeko?

To chcesz streszczenie, czy przeczytasz? :)

Kowalski ma mieszkanie i kredyt, którego nie może spłacić,
więc idzie do (sądu, banku, naczelnika urzędu?) i mówi jak
jest (klonując MMK) a w zamian dostaje umorzenie części
długu i obronę przed wierzycielami? Nie traci niczego?
Mówi: ,,sorry, nie dało się...'' i ma umorzenie? Bo ZTCW
raczej tak słodko nie jest.

To do jasnej ciasnej doczytaj w tym co Ci podałem!

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-17 17:25:49
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Wojciech Bancer" slrnmbhrgh.2vgs.proteus@pl-test.org

To chcesz streszczenie, czy przeczytasz? :)

Mnie nie dotyczy ten problem -- z tej strony. ;)
Nie mam kredytu we frankach.
Wiem także od dawna o emigracji upadłościowej do
UK oraz o szykowanych nowelizacjach dla Polski.

Kowalski ma mieszkanie i kredyt, którego nie może spłacić,
więc idzie do (sądu, banku, naczelnika urzędu?) i mówi jak
jest (klonując MMK) a w zamian dostaje umorzenie części
długu i obronę przed wierzycielami? Nie traci niczego?
Mówi: ,,sorry, nie dało się...'' i ma umorzenie? Bo ZTCW
raczej tak słodko nie jest.

To do jasnej ciasnej doczytaj w tym co Ci podałem!

Po co mam męczyć swe oczy? :)

-=-

Ja nie mam żadnych kredytów, poza karcianymi. :)
A te karciane nie chłoną ani plnów, ani franków...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-16 01:07:08
Autor: Borys Pogoreło
dobicie frankowcĂłw
Dnia Thu, 15 Jan 2015 19:14:35 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

W końcu ktoś kto wczoraj był winien 600k, dziś jest nagle winien 700k.

Owszem. z 6 na 7. Ale IMO mieszkania także skoczą w górę.

Czemu miałyby? Ta sytuacja dotyczy osób, które kredyt i mieszkanie już
mają. Walutowego już praktycznie nie dostaniesz, więc nie nakręci to
popytu. Wręcz może wpłynąć na spadek cen, jeśli niektóre nieruchomości
trafią na rynek w wyniku licytacji komorniczych.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2015-01-16 01:46:19
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Borys Pogoreło" c5awdqg45cyz$.61vrfkrr1aj4$.dlg@40tude.net

Dnia Thu, 15 Jan 2015 19:14:35 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

W końcu ktoś kto wczoraj był winien 600k, dziś jest nagle winien 700k.

Owszem. z 6 na 7. Ale IMO mieszkania także skoczą w górę.

Czemu miałyby? Ta sytuacja dotyczy osób, które kredyt i mieszkanie już
mają. Walutowego już praktycznie nie dostaniesz, więc nie nakręci to
popytu. Wręcz może wpłynąć na spadek cen, jeśli niektóre nieruchomości
trafią na rynek w wyniku licytacji komorniczych.

  () Jeśli mieszkania zostaną przejęte przez banki i rzucone
     od razu na sprzedaż -- zapewne stanieją.
  () Jeśli zaś wzrost kursu franka ostudzi zapały kolejnych
     kredytobiorców frankowych -- cena zakupu pójdzie w górę.

Mnie zaś chodziło o to, że mieszkania drożej nabyte będą drożej
wyceniane na zasadzie: ,,drogo przyszło -- drogo poszło''. Ale
być może mieszkania frankowców rozpłyną się w mieszkaniowej
masie tak, że ,,zaciskanie zębów'' niewiele pomoże.


Mnie chodziło tylko o to, że ludzie potrafią nie docenić tanio nabytego dobra.
(zaś drogo nabyte -- będą przeceniali, czyli wyceniali zbyt wysoko)
Jasną jest rzeczą, że o cenie zadecyduje rynek. ;)
Ale na ten rynek woływ będą mieli także frankowcy, którzy
niechętnie spuszczać będą cenę w czasie sprzedaży.

Zauważ, że piszę o zwyżce ceny przed roztrząsaniem okoloupadłościowym.
Założyłem, że frankowcy nie zbankrutują i za kilkanaście (czy
kilkadziesiąt) lat będą niechętnie spuszczali z tonu.

-=-

Zakładając bankrutowanie powszechne, należy uznać spadek cen za prawdopodobny.

Co gorsza -- złym bankom opłaca się obniżanie cen nakręcające spiralę bankructw...
Banki (złe) mogą dążyć do masowego bankrutowania i mogą przeczekać z rzucaniem
części mieszkań do czasu minięcia paniki... Coś jak rezerwa walutowa.

-=-

  http://www.bankier.pl/wiadomosc/Potwor-z-Jekyll-Island-czyli-sto-lat-Rezerwy-Federalnej-3017157.html

  Thomas Jefferson -- jeden z Ojców Założycieli USA -- powiedział:
  ,,Jeśli naród amerykański kiedykolwiek pozwoli, by prywatne banki
  przejęły kontrolę nad emisją pieniądza, to banki i rozwinięte wokół
  nich korporacje pozbawią ludzi ich własności, aż nasze dzieci obudzą
  się bezdomne na kontynencie podbitym przez ich ojców''.

IMO nie ma konieczności ,,prywatyzowania''.
IMO ponad wszelką wątpliwość kursowanie walut
jest obecnie ustalane nie przez rynek, ale za
pomocą decyzji urzędniczych.

-=-

Pisząc o wzroście cen mieszkań, nie zakładałem jeszcze
masowego bankrutowania. Teraz także uważam takie masowe
bankrutowanie za nieprawdopodobne. IMO raczej frankowcy
zrezygnują z kolejnego Samsunga Galaxy SL ;) niż z mieszkania.

Ale być może głęboko tkwię w błędzie.

-=-

Temat drażliwy. Można zaliczyć ;) po obliczu...
Aby było jasne -- nie ja ustalam te kursy.
Ja jedynie zauważyłem niedawno, iż pln dryfuje
bezładnie pomiędzy regularnie kursującymi walutami...
Pojmuję, że moim ,,apelem'' można było podetrzeć pupę,
ale przypominam -- nie ja trzymam rękę na regulacyjnych
pokrętŁach...

IMO jest wojna (a nawet dwie) i jest czysta chciwość ludzka.
Do tego jest okazja...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-16 13:07:27
Autor: Borys Pogoreło
dobicie frankowcĂłw
Dnia Fri, 16 Jan 2015 01:46:19 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

  () Jeśli zaś wzrost kursu franka ostudzi zapały kolejnych
     kredytobiorcĂłw frankowych -- cena zakupu pĂłjdzie w gĂłrę.

NIE MA kolejnych kredytobiorców frankowych i nie będzie. Chyba, że
zarabiasz w CHF i przekonasz jakiś bank do udzielenia takiego kredytu, ale
to przypadek pomijalny,

Mnie zaś chodziło o to, że mieszkania drożej nabyte będą drożej
wyceniane na zasadzie: ,,drogo przyszło -- drogo poszło''.

To będą niesprzedawalne latami, chyba że to będą jakieś wyjątkowo
atrakcyjne oferty.

Mnie chodziło tylko o to, że ludzie potrafią nie docenić tanio nabytego dobra.
(zaś drogo nabyte -- będą przeceniali, czyli wyceniali zbyt wysoko)

Zapoznaj się z cenami na rynku wtórnym. 10-20 lat temu raczej nie były to
dobra zbyt drogo nabyte, co nie przeszkadza wystawiać ich w kosmicznych
cenach z lat 2008-9.

Zauważ, że piszę o zwyżce ceny przed roztrząsaniem okoloupadłościowym.
Założyłem, że frankowcy nie zbankrutują i za kilkanaście (czy
kilkadziesiąt) lat będą niechętnie spuszczali z tonu.

Wtedy ich sytuacja będzie się niewiele różnić od tych, co spłacili kredyty
w PLN. I jedni i drudzy zapłacili czapkę pieniędzy odsetek, co nie ma zbyt
dużego związku z aktualną wartością min. 30-letniej nieruchomości.

Pisząc o wzroście cen mieszkań, nie zakładałem jeszcze
masowego bankrutowania. Teraz takĹźe uwaĹźam takie masowe
bankrutowanie za nieprawdopodobne. IMO raczej frankowcy
zrezygnują z kolejnego Samsunga Galaxy SL ;) niż z mieszkania.
Ale być może głęboko tkwię w błędzie.

Nie tkwisz, ludzie zacisną pasa, ale kredyt będą spłacać. Są też badania,
które to pokazują.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2015-01-17 18:48:54
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Borys Pogoreło" 1fu55zkjb9cmc$.8xgsnixza3fz$.dlg@40tude.net

Nie tkwisz, ludzie zacisną pasa, ale kredyt
będą spłacać. Są też badania, które to pokazują.

Obaczym, ;) jak będzie.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 17:21:12
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Marvin"  napisał w wiadomości
Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych,
w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Ile wynosily raty w zlotowkach przez te kolejne lata,  ile teraz
wynosza, ile kapitalu juz splacono.

Mam w pracy kolegę, który ma kredyt w CHF. Wziął jak franek było po 2.08 w sierpniu 2008 roku 400 tys. CHF i kupił dom pod Warszawą.
Generalnie radzi sobie i żyje jakoś, ale nerwy i stres go niszczą, musiał też dopłacić 2 lata temu 6000 zł na dodatkowe ubezpieczenie z tytułu dodatkowego zabezpieczenia przy wzroście kredytu w stosunku do wartości nieruchomości.

Jednorazowo ? Drobiazg :-)

Jak wspomniałem kolega radzi sobie, ale jego nerwy też mają wysoką cenę jaką płaci i mało kto taką pozycję uwzględnia w kalkulacjach.

Ale przydałby sie drugi kolega, ktory zaciągnął w 2008 800 tys pln kredytu na dom dla porownania.
Czy on :
a) nie placił co miesiac i tak wiekszej raty od "frankowca".
b) nie podniesli mu raty po 2008 sporo, bo WIBOR wzrosl.
c) nie musial doplacic, bo po 2008 wartosc jego nieruchomosci w PLN tez spadla i przestala stanowic zabezpieczenie kredytu. (mniej niz przy franku, ale jednak)

Zebyśmy rozróżnili dwie rzeczy:
1) kredyt we frankach mial byc taki atrakcyjny, a z perspektywy lat okazal sie drozszy niz zlotowkowy (choc nalezy poczekac z ocena do konca splaty)

2) dzieki atrakcyjnosci wielu ludzi "zadluzylo sie ponad stan" i skok franka ich dobil. Czyli - czy kolega w 2008 dostalby 800 tys PLN kredytu, czy uslyszal "na tyle pana nie stac" ?

Oczywiscie z ryzykiem walutowym trzeba sie liczyc, ale wydaje mi sie ze w przypadku wieloletniego kredytu hipotecznego w sumie  to nie jest ono takie duze.
Oczywiscie to nie jest mile uslyszec po pol roku "pana dom nie jest juz warty 400 tys chf, tylko 200 tys, wiec prosze nam szybko wplacic brakujace 200 tys".
Przy niemilym banku to jest wrecz tragiczne :-(

P.S. Walutomat.pl i inne podobne chyba wielu przeklnie. Przecietne dzienne transakcje transakcje rzedu 200-350 tys chf, dzis juz 1.36mln.
Zaloze sie ze wykupiono czekajace oferty, ktore byly drogie a nagle zrobily sie tanie.
Czyli dla sprzedajacych - chwila nieuwagi i 20% w plecy.

No, ale podobnie moga sobie pluc w brode ci, co oszczedzaja na 3..4..5%, zamiast kupic wczoraj prawdziwe pieniadze :-)

Ciekawe jak sie skonczy dla wielu przygoda z forexem :-)

J.

Data: 2015-01-15 17:34:47
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 17:21, J.F. pisze:

Ciekawe jak sie skonczy dla wielu przygoda z forexem :-)

Heheh... moja przygoda z foreksem się właśnie zakończyła. ;-) Ale nie do końca jest tak, iż to wina kursu. Bawiłem się tam 4 miesiące i - chyba - dość dobrze poznałem mechanizmy. Nie da się zarobić - można jedynie odwlec w czasie stratę. Albo inaczej: zarabia ten, kto ma cynk, bo powiedzmy sobie szczerze - parę osób pewnie wiedziało wcześniej. Ten kto wiedział zarobił dziś na 3 pokolenia swojej rodziny naprzód.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 17:52:33
Autor: z
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 17:21, J.F. pisze:
Ale przydałby sie drugi kolega, ktory zaciągnął w 2008 800 tys pln
kredytu na dom dla porownania.
Czy on :
a) nie placił co miesiac i tak wiekszej raty od "frankowca".
b) nie podniesli mu raty po 2008 sporo, bo WIBOR wzrosl.
c) nie musial doplacic, bo po 2008 wartosc jego nieruchomosci w PLN tez
spadla i przestala stanowic zabezpieczenie kredytu. (mniej niz przy
franku, ale jednak)

ciach

Nie zapominajmy o jeszcze jednej rzeczy.
Wielu nie dostałoby kredytu w złotówkach bo nie miało zdolności kredytowej. Nie da się teraz wycenić takich rzeczy jak nowa praca bez dojeżdżania, przedszkole na miejscu itd.

Tak jestem zadłużony na 1/3 obecnie wartości nieruchomości.
Ustawiłem sobie możliwie niską ratę z możliwością wcześniejszych spłat. Nie jestem przerażony.
Moja nieruchomość podrożała o 100% przez ten czas. Nawet jak kurs poleci na łeb... tfu to i tak to była bardzo rozsądna decyzja.
Mogłem klepać biedę i żebrać o zasiłki od państwa.

z








Zebyśmy rozróżnili dwie rzeczy:
1) kredyt we frankach mial byc taki atrakcyjny, a z perspektywy lat
okazal sie drozszy niz zlotowkowy (choc nalezy poczekac z ocena do konca
splaty)

2) dzieki atrakcyjnosci wielu ludzi "zadluzylo sie ponad stan" i skok
franka ich dobil. Czyli - czy kolega w 2008 dostalby 800 tys PLN
kredytu, czy uslyszal "na tyle pana nie stac" ?

Oczywiscie z ryzykiem walutowym trzeba sie liczyc, ale wydaje mi sie ze
w przypadku wieloletniego kredytu hipotecznego w sumie  to nie jest ono
takie duze.
Oczywiscie to nie jest mile uslyszec po pol roku "pana dom nie jest juz
warty 400 tys chf, tylko 200 tys, wiec prosze nam szybko wplacic
brakujace 200 tys".
Przy niemilym banku to jest wrecz tragiczne :-(

P.S. Walutomat.pl i inne podobne chyba wielu przeklnie. Przecietne
dzienne transakcje transakcje rzedu 200-350 tys chf, dzis juz 1.36mln.
Zaloze sie ze wykupiono czekajace oferty, ktore byly drogie a nagle
zrobily sie tanie.
Czyli dla sprzedajacych - chwila nieuwagi i 20% w plecy.

No, ale podobnie moga sobie pluc w brode ci, co oszczedzaja na 3..4..5%,
zamiast kupic wczoraj prawdziwe pieniadze :-)

Ciekawe jak sie skonczy dla wielu przygoda z forexem :-)

J.






Data: 2015-01-15 19:34:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"J.F." 54b7e8fa$0$2383$65785112@news.neostrada.pl

Ciekawe jak sie skonczy dla wielu przygoda z forexem :-)

Dla mnie skończyła się wiele lat temu. Spotkałem ,,Krzysia''
(w jakiejś galerii handlowej oczywiście -- to od lat miejsca
spotkań towarzyskich) i zapytałem go o zdanie a ten powiedział,
żebym nie brał się za Forex. :) Więc nie biorę się. :)


Podobnie skończyła się dla mnie przygoda z Plichtą -- ktoś
na tej grupie odradził, więc odpuściłem sobie. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 14:12:23
Autor: MarekZ
dobicie frankowców
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54b7ae4e$0$2649$65785112@news.neostrada.pl...

Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych, w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Ile wynosily raty w zlotowkach przez te kolejne lata,  ile teraz wynosza, ile kapitalu juz splacono.
Bo wbrew protestom ciagle mi sie wydaje, ze to nie byl zly wybor - o ile ktos zniesie wyzsze raty i nie bedzie musial nagle doplacac lub ubezpieczac utraty wartosci nieruchomosci.

Zakładając, że to co mamy teraz jest nowym kursem równowagi (a obrót jest olbrzymi w okolicy 4,256-4,30 CHFPLN) to był to FATALNY wybór.

Ale nasi frankowcy to pikus - pomyslcie co sie bedzie na rynkach finansowych dzialo. To wstrzasnie gielda :-)


Zurych był na prawie -15% rano, ale oni się podniosą. Zobaczcie co taka mała Szwajcaria może zrobić tym całym rynkom... :D

Wiecie, że wprowadzili -0,75% stopę depozytową?

Czyli kupujcie sobie CHF w cholerę ile chcecie, my wam wydrukujemy, ale jak chcecie u nas to trzymać to dopłacajcie. I co ta EU może zrobić, no co? :)

Data: 2015-01-15 14:20:10
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 14:12, MarekZ pisze:

Czyli kupujcie sobie CHF w cholerę ile chcecie, my wam wydrukujemy, ale
jak chcecie u nas to trzymać to dopłacajcie. I co ta EU może zrobić, no
co? :)

Embargo? ;->

Zamykamy granice, kiście się w tym swoim franku ;->

Co by Szwajcaria wtedy zrobiła, hmm? Gucio.

Fakt że nikt na to nie pójdzie, ale jako hipotetyczny scenariusz...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 17:57:24
Autor: xbartx
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 o 14:20, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 15.01.2015 14:12, MarekZ pisze:

Czyli kupujcie sobie CHF w cholerę ile chcecie, my wam wydrukujemy, ale
jak chcecie u nas to trzymać to dopłacajcie. I co ta EU może zrobić, no
co? :)

Embargo? ;->

Zamykamy granice, kiście się w tym swoim franku ;->

Co by Szwajcaria wtedy zrobiła, hmm? Gucio.

Fakt że nikt na to nie pójdzie, ale jako hipotetyczny scenariusz...


Pytanie zasadnicze kto jest komu bardziej potrzebny Szwajcaria UE czy UE Szwajcarii ;)

--
xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
Xenocide

Data: 2015-01-15 18:15:18
Autor: S
dobicie frankowców

Pytanie zasadnicze kto jest komu bardziej potrzebny Szwajcaria UE czy UE
Szwajcarii ;)


Problem w tym, że Szwajcaria od lat słynęła z bankowości, neutralności i uchodziła za bezpieczną przystań. Tymczasem - bez względu na to, czy ktoś dziś dużo zarobił czy stracił - stawia to państwo w gronie państw z rozchwianą walutą. Do tego słowa - bądź co bądź - banku centralnego o obronie 1,20 okazały się fikcją, a jeśli tak można polegać na słowach szwajcarskich bankierów to co teraz stanie się produktem eksportowym tego państwa? Czekolada?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 19:04:28
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 o 17:57, xbartx pisze:

Pytanie zasadnicze kto jest komu bardziej potrzebny Szwajcaria UE czy UE
Szwajcarii ;)

A co takiego robi Szwajcaria poza szwindlami walutowymi i zegarkami?

Bo chyba nawet Milka to teraz jest amerykańska firma...

Franek opiera się wyłącznie na marketingu oraz micie stabilności i przewidywalności Szwajcarii - niczym więcej.

A jak widać Szwajcaria nie jest przewidywalna, skoro takie numery robią.

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne. Trzymając kasę w ich bankach tracisz.

To po co nam oni? Do jodłowania? ;->

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 19:43:16
Autor: Marcin N
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 19:04, Andrzej Lawa pisze:
To po co nam oni? Do jodłowania? ;->

Ha, ha, ha...

:):):)

--
MN

Data: 2015-01-15 20:10:29
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Andrzej Lawa" m98vfc$eu$1@node1.news.atman.pl

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne.
Trzymając kasę w ich bankach tracisz.

Zauważ, że w razie wojny -- szwajcarskie banki potrafią
trzymać pieniądze stron konfliktu do czasu zakończenia
konfliktu, po czym wypłacić część (nie wszystko) zwycięzcy. :)
Tak uczyniono z majątkiem należącym do Kaddafiego, ale to
nie jest odosobniona sprawa.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-16 10:07:03
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 20:10, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

"Andrzej Lawa" m98vfc$eu$1@node1.news.atman.pl

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne.
Trzymając kasę w ich bankach tracisz.

Zauważ, że w razie wojny -- szwajcarskie banki potrafią
trzymać pieniądze stron konfliktu do czasu zakończenia
konfliktu, po czym wypłacić część (nie wszystko) zwycięzcy. :)
Tak uczyniono z majątkiem należącym do Kaddafiego, ale to
nie jest odosobniona sprawa.

Tylko że pieniądze (także szwajcarskie) to obecnie tylko zera i jedynki w pamięci komputerów.

W pewnym sensie wirtualne udziały w gospodarce emitenta.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-17 19:46:42
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Andrzej Lawa" m9akbn$m48$2@node2.news.atman.pl


Tylko że pieniądze (także szwajcarskie) to obecnie tylko zera i jedynki w pamięci komputerów.

W pewnym sensie wirtualne udziały w gospodarce emitenta.

IMO:

0. Banki przechowują także kosztowności i złoto.
1. Nie jest istotne, czy pieniądz tłucze się pomiędzy zerem
   i jedynką, czy widnieje naraz na obu stronach papieru.
2. Jako dziecko zastanawiałem się nad tym, czy pieniądz
   (majątek w ogóle) jest jakoś zrośnięty z właścicielem,
   bo uważałem, iż zmowa bankierów jest możliwa.

     Kaddafi (i jemu podobni) stracili właśnie w wyniku zmowy bankierów.
     Wielu ludzi po stracie (a nawet stratach) odzyskiwało majątek.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-17 21:07:31
Autor: Budzik
dobicie frankowców
Użytkownik Eneuel Leszek Ciszewski prosze@czytac.fontem.lucida.console ...

2. Jako dziecko zastanawiałem się nad tym, czy pieniądz
   (majątek w ogóle) jest jakoś zrośnięty z właścicielem,
   bo uważałem, iż zmowa bankierów jest możliwa.

:)
Jako dziecko ja sie zastanawiałem, czy bedzie ktos na boisku zeby w piłke pograć...

Data: 2015-01-15 20:50:02
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 15.01.2015 o 17:57, xbartx pisze:
Pytanie zasadnicze kto jest komu bardziej potrzebny Szwajcaria UE czy UE
Szwajcarii ;)
A co takiego robi Szwajcaria poza szwindlami walutowymi i zegarkami?
Bo chyba nawet Milka to teraz jest amerykańska firma...

Ty zobacz ile te zegarki kosztuja :-)

SIlniki okretowe np robia (bez kilometra wybrzeza :-))
No moze nie calkiem oni, bo sie Sulzer sprzedal, ale fabryka chyba nadal robi.

Franek opiera się wyłącznie na marketingu oraz micie stabilności i przewidywalności Szwajcarii - niczym więcej.

Marketingu ? To raczej klienci sami sobie zrobili mit i zaufali wen.

A jak widać Szwajcaria nie jest przewidywalna, skoro takie numery robią.

Bo ja wiem ... poszedl w gore, kto zaufal frankowi na razie nie ma powodow do niezadowolenia.

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne. Trzymając kasę w ich bankach tracisz.

Moze sie wlasnie zmienic.

Poza tym tylko 0.75%. Czasy takie, ze trzymajac w innym banku mozna stracic duzo wiecej :-)
Niemieckie obligacje tez siegnely ujemnych procentow.

Tylko ... ci wszyscy "frankowcy" trzymaja u nich kase ? Zazwyczaj nie. To tylko nominalna waluta.

To po co nam oni? Do jodłowania? ;->

A oni sie pewnie pytaja "po co nam reszta swiata i te klopoty z powodu popularnosci franka, co oni, nie moga sobie dolarami handlowac ?"  :-)

J.

Data: 2015-01-15 21:03:41
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 20:50, J.F. pisze:
A jak widać Szwajcaria nie jest przewidywalna, skoro takie numery robią.

Bo ja wiem ... poszedl w gore, kto zaufal frankowi na razie nie ma
powodow do niezadowolenia.

Zaufali kredytobiorcy, bo miała być to STABILNA waluta.

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne. Trzymając kasę w ich
bankach tracisz.

Moze sie wlasnie zmienic.

Poza tym tylko 0.75%. Czasy takie, ze trzymajac w innym banku mozna
stracic duzo wiecej :-)
Niemieckie obligacje tez siegnely ujemnych procentow.

IMO: ważniejsza jest nieprzewidywalność. Dziś załatwili kredytobiorców. Jak komuś zostało 100.000 CHF do spłaty to w PLN ma o 70.000 więcej do zapłacenia. To może spowodować wyższe raty, ale przede wszystkim brak zabezpieczenia kredytu, więc ubezpieczenie, tudzież bankructwo itd.

Kto gwarantuje, że jutro nie wpadną na inny pomysł, który kopnie franka w drugą stronę lub np. znacjonalizuje depozyty (pomysł z Cypru)?

Tylko ... ci wszyscy "frankowcy" trzymaja u nich kase ? Zazwyczaj nie.
To tylko nominalna waluta.

Chodzi też o wiarygodność. Zauważ, że zabezpieczenie BFG masz do 100.000 euro. A jeśli ktoś ma 10 mln? Przeciez nie będzie trzymał w 100 bankach. Decyduje zaufanie... A jeśli narodowy bank robi taki numer to wiesz...


To po co nam oni? Do jodłowania? ;->

A oni sie pewnie pytaja "po co nam reszta swiata i te klopoty z powodu
popularnosci franka, co oni, nie moga sobie dolarami handlowac ?"  :-)

W gruncie rzeczy tak jest... Decydując się na obronę 1.2 EUR/CHF zyskali kuuuuupę kasy. Drukowali i kupowali, co chcieli. W praktyce za darmo dostawali. Teraz uwolnili i znowu zarobili na tym kokosy. Wszyscy teraz biadolą co oni będą sprzedawać, a ja się zastanawiam, po co oni w ogóle muszą pracować? ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 08:37:31
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Thu, 15 Jan 2015 21:03:41 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-15 o 20:50, J.F. pisze:
A jak widać Szwajcaria nie jest przewidywalna, skoro takie numery robią.
Bo ja wiem ... poszedl w gore, kto zaufal frankowi na razie nie ma
powodow do niezadowolenia.

Zaufali kredytobiorcy, bo miała być to STABILNA waluta.

Nie - zaufali, bo byly niskie odsetki.
A waluta jest w miare stabilna, cos to jest 20% ... to zlotowka jest
niestabilna, trzeba bylo nie wierzyc wlasnym zarobkom :-)

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne. Trzymając kasę w ich
bankach tracisz.
Moze sie wlasnie zmienic.
Poza tym tylko 0.75%. Czasy takie, ze trzymajac w innym banku mozna
stracic duzo wiecej :-)
Niemieckie obligacje tez siegnely ujemnych procentow.

IMO: ważniejsza jest nieprzewidywalność. Dziś załatwili kredytobiorców. Jak komuś zostało 100.000 CHF do spłaty to w PLN ma o 70.000 więcej do zapłacenia. To może spowodować wyższe raty, ale przede wszystkim brak zabezpieczenia kredytu, więc ubezpieczenie, tudzież bankructwo itd.

Takie to juz jest to ryzyko kursowe. Jak sobie wyobrazales stabilnosc ? Ze franka zawsze dostaniesz za 3.50 pln ?

Kto gwarantuje, że jutro nie wpadną na inny pomysł, który kopnie franka w drugą stronę lub np. znacjonalizuje depozyty (pomysł z Cypru)?

wieloletnia szwajcarska tradycja ? Choc w kraju bezposredniej demokracji - ryzykowna :-)

Tylko ... ci wszyscy "frankowcy" trzymaja u nich kase ? Zazwyczaj nie.
To tylko nominalna waluta.
Chodzi też o wiarygodność. Zauważ, że zabezpieczenie BFG masz do 100.000 euro. A jeśli ktoś ma 10 mln? Przeciez nie będzie trzymał w 100 bankach.

A czemu nie ?

Decyduje zaufanie... A jeśli narodowy bank robi taki numer to wiesz...

Poczekamy, zobaczymy - IMO, frank wiele nie straci na prestizu.
Moze i ilosc transakcji w nim sie zmiejszy znaczaco ... ale to moze
byc ulga i dla swiata i dla Szwajcarii ..

A oni sie pewnie pytaja "po co nam reszta swiata i te klopoty z powodu
popularnosci franka, co oni, nie moga sobie dolarami handlowac ?"  :-)

W gruncie rzeczy tak jest... Decydując się na obronę 1.2 EUR/CHF zyskali kuuuuupę kasy. Drukowali i kupowali, co chcieli. W praktyce za darmo dostawali. Teraz uwolnili i znowu zarobili na tym kokosy. Wszyscy teraz biadolą co oni będą sprzedawać, a ja się zastanawiam, po co oni w ogóle muszą pracować? ;-)

Nominalnie to chyba stracili ?
Ich bank centralny ma kupe euro i dolarow, ktore w jeden dzien
stracily 20% wartosci :-)
Albo inaczej - kiedys tam np przyjeli 1 mld euro i wyplacili 1.2 mld
CHF, dzis jak ktos zwroci te 1.2mld chf, to mu powinni wyplacic 1.2mld
euro - i skad je wziac ?

J.

Data: 2015-01-16 09:09:35
Autor: Kamil Jońca
dobicie frankowców
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

[...]

Takie to juz jest to ryzyko kursowe. Jak sobie wyobrazales stabilnosc ? Ze franka zawsze dostaniesz za 3.50 pln ?

Większość z tych, z ktorymi rozmawiałem w 2006 (gdy sam się
zastanawiałem CHF vs PLN) na pytanie "a co zrobisz jakby kurs wystrzelił
do 3(sic!) PLN", pukała się w czoło …
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-16 17:37:04
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-16 o 09:09, Kamil Jońca pisze:
Większość z tych, z ktorymi rozmawiałem w 2006 (gdy sam się
zastanawiałem CHF vs PLN) na pytanie "a co zrobisz jakby kurs wystrzelił
do 3(sic!) PLN", pukała się w czoło …

Twierdzić, że ktoś nie przewidywał różnic kursowych to tak, jakby twierdzić, że ktoś nie wiedział, iż kupiona gorąca kawa w kubku będzie gorąca... Każdy zakładał jakieś tam widełki. Ale nie aż takie i nie aż tak krótko.

OK... powiedzmy, że teraz założymy - już po doświadczeniach - że zmiana kursu o 30% w godzinę jest możliwa. Dodajmy jakiś margines bezpieczeństwa... 40%. Czyli jak dziś funt po 5,65 to kupując towar kartą mam założyć, iż zanim zejdzie blokada to może mnie on kosztować prawie 8zł i po tyle być rozliczony? Ciekawe by to było w skali makro...

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 18:01:23
Autor: J.F.
dobicie frankowcĂłw
UĹźytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-16 o 09:09, Kamil Jońca pisze:
Większość z tych, z ktorymi rozmawiałem w 2006 (gdy sam się
zastanawiałem CHF vs PLN) na pytanie "a co zrobisz jakby kurs wystrzelił
do 3(sic!) PLN", pukała się w czoło …

Twierdzić, że ktoś nie przewidywał różnic kursowych to tak, jakby twierdzić, że ktoś nie wiedział, iż kupiona gorąca kawa w kubku będzie gorąca... Każdy zakładał jakieś tam widełki. Ale nie aż takie i nie aż tak krótko.

No wlasnie - w 2006 to ten franek byl po ~2.50, mielismy za soba dwa lata w miare stabilnego trendu spadkowego, i przed soba kolejne dwa lata.

Tylko - nawet jakby strzelil do 3 zl, to i tak byloby taniej.

OK... powiedzmy, że teraz założymy - już po doświadczeniach - że zmiana kursu o 30% w godzinę jest możliwa. Dodajmy jakiś margines bezpieczeństwa... 40%. Czyli jak dziś funt po 5,65 to kupując towar kartą mam założyć, iż zanim zejdzie blokada to może mnie on kosztować prawie 8zł i po tyle być rozliczony?

Jest takie ryzyko. Z tym ze teraz juz chyna mozesz wybrac rozliczenie od razu i obciazenie w zlotowkach.

Ciekawe by to było w skali makro...

Odnosnie glownych walut takie rzeczy to raz na 10 lat, a nawet rzadziej.

Z walutami malych, niezbyt cywilizowanych kraikow to bardziej mozliwe - wyjdzie np minister w niedziele przed kamery, powie ze od jutra $ w NBP kosztuje 10zl, i pozamiatane.

Ciekawe co by bylo, gdyby tak w niedziele wyszedl premier Grecji czy Hiszpanii i stwierdzil ze nie bedzie splacal dlugow :-)

J.

Data: 2015-01-16 18:20:13
Autor: S
dobicie frankowcĂłw
W dniu 2015-01-16 o 18:01, J.F. pisze:
Tylko - nawet jakby strzelil do 3 zl, to i tak byloby taniej.

Dlatego płacimy kosmiczne pieniądze ludziom na górze, aby pilnowali kursu. Spójrz na najpopularniejszą parę EUR/USD. Jakoś tam w ciągu dziesięciolecia lata 1,16 do 1,4. 20%. Ale nie 150% ;-)

OK... powiedzmy, że teraz założymy - już po doświadczeniach - że
zmiana kursu o 30% w godzinę jest możliwa. Dodajmy jakiś margines
bezpieczeństwa... 40%. Czyli jak dziś funt po 5,65 to kupując towar
kartą mam założyć, iż zanim zejdzie blokada to może mnie on kosztować
prawie 8zł i po tyle być rozliczony?

Jest takie ryzyko. Z tym ze teraz juz chyna mozesz wybrac rozliczenie od
razu i obciazenie w zlotowkach.

Nie. Zawsze jest najpierw blokada, a potem rozliczenie. To samo dotyczy gotówki. Nie sposób co chwila sprawdzać kursu, gdy prowadzi się bieżące rozliczenia i chce zachować płynność.

Z walutami malych, niezbyt cywilizowanych kraikow to bardziej mozliwe -
wyjdzie np minister w niedziele przed kamery, powie ze od jutra $ w NBP
kosztuje 10zl, i pozamiatane.

I dlatego ludzie tych kraików rzucają się na twarde waluty.

Ciekawe co by bylo, gdyby tak w niedziele wyszedl premier Grecji czy
Hiszpanii i stwierdzil ze nie bedzie splacal dlugow :-)

Perspektywy są kiepskie dla EUR, ale myślę, że EBC zaskoczy i pow. 4,30 będziemy mieli EUR.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 17:31:49
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 o 08:37, J.F. pisze:
Zaufali kredytobiorcy, bo miała być to STABILNA waluta.

Nie - zaufali, bo byly niskie odsetki.

:-) Niskie odsetki wiążą się ze stabilną walutą.

Takie to juz jest to ryzyko kursowe.
Jak sobie wyobrazales stabilnosc ?
Ze franka zawsze dostaniesz za 3.50 pln ?

Że za euro zapłacę 1,2 franka ;-)
"Zawsze" to pojęcie względne. Raczej spodziewałem się, że ruchy nie będą tak gwałtowne.

Chodzi też o wiarygodność. Zauważ, że zabezpieczenie BFG masz do 100.000
euro. A jeśli ktoś ma 10 mln? Przeciez nie będzie trzymał w 100 bankach.

A czemu nie ?

Bo nie ma tylu banków komercyjnych w PL? ;-) Tęgiej głowy trzeba byłoby do tylu loginów i haseł ;-)

Nominalnie to chyba stracili ?
Ich bank centralny ma kupe euro i dolarow, ktore w jeden dzien
stracily 20% wartosci :-)

Niekoniecznie... rezerwy to rezerwy - ważniejszy jest kurs własnej waluty.

Albo inaczej - kiedys tam np przyjeli 1 mld euro i wyplacili 1.2 mld
CHF, dzis jak ktos zwroci te 1.2mld chf, to mu powinni wyplacic 1.2mld
euro - i skad je wziac ?

Czysta teoria. Pewnie te CHF i tak jest trzymane w ich banku, a stopy ujemne, zatem za jakiś czas to już nie będzie 1,2 mld chf ;-)

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 10:05:36
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 20:50, J.F. pisze:

Tajemnice bankowe też nie są już u nich pewne. Trzymając kasę w ich
bankach tracisz.

Moze sie wlasnie zmienic.

Poza tym tylko 0.75%. Czasy takie, ze trzymajac w innym banku mozna
stracic duzo wiecej :-)

W sumie jak się LIBOR 3M uaktualni a tym samym mi uaktualni się oprocentowanie uaktualni, to rata w złotówkach wyjdzie mi tylko nieco wyższa a może nawet taka sama jak przed skokiem kursu.

[ciach]

A oni sie pewnie pytaja "po co nam reszta swiata i te klopoty z powodu
popularnosci franka, co oni, nie moga sobie dolarami handlowac ?"  :-)

W sumie ciekaw jestem skutków takiego scenariusza - zamykamy granicę ze Szwajcarią, odcinamy łącza elektroniczne i robimy kompletne embargo.

Politycznie oczywiście nie przejdzie, ale ciekawi mnie taki scenariusz jako czysto teoretyczny...

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-16 12:17:25
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9ak90$m48$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 15.01.2015 20:50, J.F. pisze:
A oni sie pewnie pytaja "po co nam reszta swiata i te klopoty z powodu
popularnosci franka, co oni, nie moga sobie dolarami handlowac ?" :-)

W sumie ciekaw jestem skutków takiego scenariusza - zamykamy granicę ze Szwajcarią, odcinamy łącza elektroniczne i robimy kompletne embargo.
Politycznie oczywiście nie przejdzie, ale ciekawi mnie taki scenariusz jako czysto teoretyczny...

Przede wszystkim - za co, bo sie kurs wachnal ? Bo zrobili to, to masa innych panstw ?

A gdyby jednak ... no coz, granicza z kilkoma panstwami, ale wszystkie unijne.
No prawie, powiedzmy ze Liechtenstein by sie przylaczyl do blokady, lub sam zostal zablokowany.
Ruch powietrzny powiedzmy ze tez bysmy zablokowali. Lacz satelitarnych niekoniecznie.

No coz - zepchnelo by ich to troche w strone sredniowiecza, zakladajac ze nie zrobiliby jakiejs wojenki i wygrali, albo nie zyskali poteznych sojusznikow, ktorzy np by nas zablokowali :-)
Straty wlasne tez warto przemyslec, oproznic wczesniej konta w ich bankach ...

Przede wszystkim to nikomu na tym nie zalezy, a i straty moglby poniesc sam po takim ruchu.

Przyklady byly, moze nie calkowite - Watykan, Berlin Zachodni, Irak, Libia, Afganistan ...

J.

Data: 2015-01-16 12:49:19
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 16.01.2015 12:17, J.F. pisze:

W sumie ciekaw jestem skutków takiego scenariusza - zamykamy granicę
ze Szwajcarią, odcinamy łącza elektroniczne i robimy kompletne embargo.
Politycznie oczywiście nie przejdzie, ale ciekawi mnie taki scenariusz
jako czysto teoretyczny...

Przede wszystkim - za co, bo sie kurs wachnal ? Bo zrobili to, to masa
innych panstw ?

No piszę przecież, że to nie ma politycznego uzasadnienia. Po prostu - taki zwariowany scenariusz sobie rozważam.

A gdyby jednak ... no coz, granicza z kilkoma panstwami, ale wszystkie
unijne.
No prawie, powiedzmy ze Liechtenstein by sie przylaczyl do blokady, lub
sam zostal zablokowany.
Ruch powietrzny powiedzmy ze tez bysmy zablokowali. Lacz satelitarnych
niekoniecznie.

Pytanie do kogo należą satelity...

No coz - zepchnelo by ich to troche w strone sredniowiecza, zakladajac
ze nie zrobiliby jakiejs wojenki i wygrali, albo nie zyskali poteznych

Szwajcarzy mogą być dobrzy w obronie, ale w ataku? Wątpię.

sojusznikow, ktorzy np by nas zablokowali :-)

Pytanie komu, poza Rosją, zależy na szwajcarskich bankach?

Poza tym skoro to scenariusz czysto hipotetyczny - załóżmy że nikt z poza Europy się nie będzie wtrącał w wewnętrzne europejskie sprawy :)

Straty wlasne tez warto przemyslec, oproznic wczesniej konta w ich
bankach ...

To był by dla nich dodatkowy problem :)

Przede wszystkim to nikomu na tym nie zalezy, a i straty moglby poniesc
sam po takim ruchu.

Jasne. Ponownie: czysto hipotetyczny, "akademicki" scenariusz. Coś jak idealnie sferyczna krowa w próżni ;)

Przyklady byly, moze nie calkowite - Watykan, Berlin Zachodni, Irak,
Libia, Afganistan ...

Watykan? Kiedy?

Berlin miał potężne wsparcie i zastrzyki z zewnątrz.

Irak - źle skończył. W Libii też nie wesoło.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-16 13:15:22
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:m9atrv$p2$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 16.01.2015 12:17, J.F. pisze:
Ruch powietrzny powiedzmy ze tez bysmy zablokowali. Lacz satelitarnych
niekoniecznie.
Pytanie do kogo należą satelity...

Te nad europa to chyba w duzym stopniu europejskie.
Ale moze sie okazac ze nie calkiem - niby europejskie, a spolka zarejestrowana na Kajmanach, albo w Zurychu :-)

Jest jeszcze Thuraya, Inmarsat ..

No coz - zepchnelo by ich to troche w strone sredniowiecza, zakladajac
ze nie zrobiliby jakiejs wojenki i wygrali, albo nie zyskali poteznych
Szwajcarzy mogą być dobrzy w obronie, ale w ataku? Wątpię.

A Wlosi sa dobrzy w obronie czy juz zapomnieli jak to sie robi ? :-)

sojusznikow, ktorzy np by nas zablokowali :-)
Pytanie komu, poza Rosją, zależy na szwajcarskich bankach?
Poza tym skoro to scenariusz czysto hipotetyczny - załóżmy że nikt z poza Europy się nie będzie wtrącał w wewnętrzne europejskie sprawy :)

Ejze - ty wlasnie proponujesz zamach na pieniadze calego swiata :-)

Straty wlasne tez warto przemyslec, oproznic wczesniej konta w ich
Przyklady byly, moze nie calkowite - Watykan, Berlin Zachodni, Irak,
Libia, Afganistan ...
Watykan? Kiedy?

A gdzies tam jak sie Wlochy jednoczyly.

Berlin miał potężne wsparcie i zastrzyki z zewnątrz.
Irak - źle skończył. W Libii też nie wesoło.

No, jakbys odcial Szwajcarom dostawy ropy, to w pol roku mieliby dramat.
Inne surowce moze nawet szybciej.

Za sredniowiecza panstwa byly w miare samodzielne, teraz juz nie sa ....

J.

Data: 2015-01-16 13:30:12
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 16.01.2015 13:15, J.F. pisze:

Ale moze sie okazac ze nie calkiem - niby europejskie, a spolka
zarejestrowana na Kajmanach, albo w Zurychu :-)

Jest jeszcze Thuraya, Inmarsat ..

Łączność chyba deczko cienka...

No coz - zepchnelo by ich to troche w strone sredniowiecza, zakladajac
ze nie zrobiliby jakiejs wojenki i wygrali, albo nie zyskali poteznych
Szwajcarzy mogą być dobrzy w obronie, ale w ataku? Wątpię.

A Wlosi sa dobrzy w obronie czy juz zapomnieli jak to sie robi ? :-)

Sprawdź ;->

sojusznikow, ktorzy np by nas zablokowali :-)
Pytanie komu, poza Rosją, zależy na szwajcarskich bankach?
Poza tym skoro to scenariusz czysto hipotetyczny - załóżmy że nikt z
poza Europy się nie będzie wtrącał w wewnętrzne europejskie sprawy :)

Ejze - ty wlasnie proponujesz zamach na pieniadze calego swiata :-)

Całego? USAmany chyba wolą Kajmany... Nie wiem jak Chiny...

Straty wlasne tez warto przemyslec, oproznic wczesniej konta w ich
Przyklady byly, moze nie calkowite - Watykan, Berlin Zachodni, Irak,
Libia, Afganistan ...
Watykan? Kiedy?

A gdzies tam jak sie Wlochy jednoczyly.

No to musiałbym poczytać, jak to wtedy wyglądało... A'propos Watykanu - oni mogą być piątą kolumną z tą swoją Gwardią... Szwajcarską ;)

Berlin miał potężne wsparcie i zastrzyki z zewnątrz.
Irak - źle skończył. W Libii też nie wesoło.

No, jakbys odcial Szwajcarom dostawy ropy, to w pol roku mieliby dramat.
Inne surowce moze nawet szybciej.

Ano.

Za sredniowiecza panstwa byly w miare samodzielne, teraz juz nie sa ...

W sumie to dobrze - zniechęca do prawdziwych wojen na całego :)

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 17:34:13
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "MarekZ"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości grup
Ale swoja droga do jestem ciekaw porownania dwoch kredytow hipotecznych, w CHF i w PLN, zawartych w 2007 czy 2004r.
Bo wbrew protestom ciagle mi sie wydaje, ze to nie byl zly wybor - o ile ktos zniesie wyzsze raty i nie bedzie musial nagle doplacac lub ubezpieczac utraty wartosci nieruchomosci.

Zakładając, że to co mamy teraz jest nowym kursem równowagi (a obrót jest

Nie zakladalbym ze to jest kurs rownowagii. Poczekajmy miesiac, dwa, trzy, az sie ustabilizuje.
Stabilizacja moze miec dwa szczeble:
a) ustabilizowanie chf do eur/usd
b) ustabilizowanie pln do eur/usd - bo zaloze sie, ze teraz zlotowka zachwieje sie sporo.

olbrzymi w okolicy 4,256-4,30 CHFPLN) to był to FATALNY wybór.

Albo i nie, bo jak zaciagnales w 2004, to kurs najpierw spadal, caly czas placiles mniejsze odsetki, czasem znacznie mniejsze, a przez te 10 lat to czesc juz splaciles ...

Ale nasi frankowcy to pikus - pomyslcie co sie bedzie na rynkach finansowych dzialo. To wstrzasnie gielda :-)

Zurych był na prawie -15% rano, ale oni się podniosą. Zobaczcie co taka mała Szwajcaria może zrobić tym całym rynkom... :D

Szwajcarska gielda to chyba najmniej istotna - pytanie ile bankow, funduszy itp gralo na znizke, czy zwyczajnie mialo ulokowane aktywa w innych walutach, a teraz sie przekreci ... a czy kraje sie nie przekreca ? Taka Grecja, Hiszpania ...

Wiecie, że wprowadzili -0,75% stopę depozytową?
Czyli kupujcie sobie CHF w cholerę ile chcecie, my wam wydrukujemy, ale jak chcecie u nas to trzymać to dopłacajcie. I co ta EU może zrobić, no co? :)

Moze nalozyc sankcje :-)

Ale swoja droga - czy ktos sie orientuje jak wyglada polityka emisyjna euro ? Kiedy sa kreowane nowe pieniadze ?

J.

Data: 2015-01-16 13:52:04
Autor: Michal Tyrala
dobicie frankowcĂłw
On Thu, 15 Jan 2015 14:12:23 +0100, MarekZ wrote:
 Zakładając, że to co mamy teraz jest nowym kursem równowagi (a obrót jest  olbrzymi w okolicy 4,256-4,30 CHFPLN) to był to FATALNY wybór.

Brane w 2004r też? Ja tam nie narzekam, ale mi zostały teraz jakieś niedobitki na 2%, bo
sporo kredytu nadpłaciłem w 2007r.

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

Data: 2015-01-15 14:15:34
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 13:10, J.F. pisze:

Choc porownanie pechowca z 2008 tez moze byc ciekawe, co umowe podpisal
gdy frank byl chwilowo ponizej 2zl.

Ja przewalutowałem jak był w okolicy 3PLN (zaraz potem przestali w ogóle dawać we frankach).

Jak sobie kiedyś (przy nieco wyższych stopach złotówkowych) liczyłem, to miałbym gorzej jak w złotówkach jakby kurs przekroczył 7zł.

Tak czy inaczej gorąco namawiam do bojkotu szwajcarskich produktów!

Po co komu jakaś zafajdana milka?

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 17:05:13
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Andrzej Lawa" m98ehn$e3k$1@node1.news.atman.pl

Tak czy inaczej gorąco namawiam do bojkotu szwajcarskich produktów!

Po co komu jakaś zafajdana milka?

Albo lecznicza ;) lampa Zeptera i stylowe garnki Zeptera? :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 17:40:27
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 o 17:05, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Albo lecznicza ;) lampa Zeptera i stylowe garnki Zeptera? :)

Pfff... Jeden wielki szwindel.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 16:01:18
Autor: S
dobicie frankowców
Podobno to Rosja ma problem ze swoją walutą ;-)


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 16:12:11
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 16:01, S pisze:
Podobno to Rosja ma problem ze swoją walutą ;-)

Ale ty serio nie odróżniasz sytuacji, kiery jedna waluta leci gwałtownie na pysk w stosunku do wszystkich innych od sytuacji, w której jedna waluta leci w górę z przyczyn czysto spekulacyjnych po zdjęciu sztucznego, urzędowego limitu na kurs wymiany?

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 16:29:00
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 16:12, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 15.01.2015 16:01, S pisze:
Podobno to Rosja ma problem ze swoją walutą ;-)

Ale ty serio nie odróżniasz sytuacji, kiery jedna waluta leci gwałtownie
na pysk w stosunku do wszystkich innych od sytuacji, w której jedna
waluta leci w górę z przyczyn czysto spekulacyjnych po zdjęciu
sztucznego, urzędowego limitu na kurs wymiany?


Nie zrozumiałeś. Spróbuję jaśniej... Tak się zapatrzyliśmy szyderczo w Rosję i jej problemy, iż zapomnieliśmy o złotówce, która dostawała w tyłek od dłuższego czasu, jak piszesz "na pysk w stosunku do wszystkich innych", wliczając w to EUR na przykład. Dla przykładu na EUR/TRY w ciągu miesiąca mieliśmy spadek z 3,0 do 2,66, a na EUR/PLN z 4,20 do 4,32 niedawno. O USD, GBP do PLN nawet nie wspominając.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 17:38:31
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 15.01.2015 o 16:29, S pisze:

Nie zrozumiałeś. Spróbuję jaśniej... Tak się zapatrzyliśmy szyderczo w
Rosję i jej problemy, iż zapomnieliśmy o złotówce, która dostawała w
tyłek od dłuższego czasu, jak piszesz "na pysk w stosunku do wszystkich
innych", wliczając w to EUR na przykład. Dla przykładu na EUR/TRY w
ciągu miesiąca mieliśmy spadek z 3,0 do 2,66, a na EUR/PLN z 4,20 do
4,32 niedawno. O USD, GBP do PLN nawet nie wspominając.

O czym ty piszesz?

Porównaj sobie zmiany kursu rubla w stosunku do wszystkiego i nie bredź.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-15 18:11:35
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 17:38, Andrzej Lawa pisze:

O czym ty piszesz?

Chyba łatwiej nie potrafię.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 19:09:07
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"Andrzej Lawa" m98lcb$ldm$1@node1.news.atman.pl

Podobno to Rosja ma problem ze swoją walutą ;-)

Ale ty serio nie odróżniasz sytuacji, kiery jedna waluta
leci gwałtownie na pysk w stosunku do wszystkich innych
od sytuacji, w której jedna waluta leci w górę z przyczyn
czysto spekulacyjnych po zdjęciu sztucznego, urzędowego
limitu na kurs wymiany?

Od długiego czasu słychać [na ulicach?] o spadającym euro, ciągnącym
za sobą franka czy lita. Franek nie skoczył w gorę, ale oderwał się
od dołującego od dawna euro. Skok franka można było przewidzieć,
słuchając o bierności i niezaradności bezczynnej Merkel, zgadzającej
się na dołowanie euro. Można było jeszcze liczyć na odskok euro po
nowym roku, ale skoro euro nie skoczył w górę -- szczytowanie ;) euro
było niemal pewne. (albo Merkel drgnie ;) -- albo franek skoczy wzwyż
q słońcu)

Ale IMO nie było powodów do eurodrgawek... ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 16:31:18
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"S" m98kne$kkl$1@node1.news.atman.pl

Podobno to Rosja ma problem ze swoją walutą ;-)

Ogromne. ;) Ropę i gaz Rosjanie sprzedają za dolary (bez względu
na kurs dolara) a budżetówce płacą rublami, których nagle przybyło. :)
Rosja miała rok temu pół biliona dolarów rezerwy, z czego chyba
75 miliardów sprzedała, aby ,,ratować'' kurs rubla.

Komu na rękę wysoki kurs dolara? Temu, kto ma rezerwy w dolarach,
czy temu, kto ma długi w dolarach? USA niby mają długi w dolarach,
ale mają tez drukarnie i rolki papieru do zadrukowania. :) [papier
zapewne mają z drzew kanadyjskich -- stąd wysoka cena produktu
finalnego]

-=-

Ale są i pozytywne strony. Dlaczego franek poszedł w górę?
Dlatego, że tak naprawdę euro idzie w dół a Szwajcarzy
właśnie uwolnili kurs franka względem euro.

Co w tym pozytywnego? Im niższy kurs euro, tym lepszy przelicznik
plnów na euro. Litwini weszli niedawno do euro (Tusk ich powitał)
i zanim weszli, mieli kurs zblokowany z euro -- dobrze myślę? Ale
Polska waluta na razie nie jest połączona na sztywno z euro,
dlatego spadek wartości euro (ogólny) jest dla Polaków korzystny
a za spadanie euro chyba możemy ,,winić'' gorącokrwistych
Greków. :) [ukrywających się pod nazwą Polbank?]

-=-

IMO wkrótce czas na wprowadzanie Polski do euro, czyli na zblokowanie
kursowania. Dobrze myślę? Wiem, że jest nadal zbyt duży deficyt, ale
rząd robi co może:

 () podnosi składkę zdrowotną z obu ;) stron
 () wprowadza składki ZUS za umowy o dzieło (dobrze myślę?)
 () podnosi płacę minimalną (czyli podstawę do obliczania
    należności podatników wobec Fiskusa)
 () ogranicza podwyżki płac dla budżetówki
 () gasi zapał wojenny w najbiedniejszych (podnosząc
    najniższe uposażenie aż ;) o 36 pln)
 () sprowadza tanich górników z Donbasu (w miejsce strajkujących)

-=-

BTW ceny ropy -- IMO cena ropy naftowej [wczoraj chyba było 47 dolców
za beczułkę, czy baryłkę] pójdzie w górę dopiero po zakończeniu wojny
z IS. A że paliwo na co dzień jest piekielnie drogie -- prości ludzie
(nie Sikorski i jemu podobni z kilometrówkami na sumieniu) niemal na
całym świcie chyba błogosławią tej wojnie i proszą Boga o to, żeby ta
wojna nigdy nie wygasła... I raczej nie warto liczyć na szybki finał
tej (czy innej muzułmańsko-chrześcijańskiej wojny) -- biorąc pod uwagę
sytuację we Francji i w Niemczech oraz bierność (chyba zrozumiałą) Rosji. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 17:45:38
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 16:31, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Ogromne. ;) Ropę i gaz Rosjanie sprzedają za dolary (bez względu
na kurs dolara) a budżetówce płacą rublami, których nagle przybyło. :)
Rosja miała rok temu pół biliona dolarów rezerwy, z czego chyba
75 miliardów sprzedała, aby ,,ratować'' kurs rubla.

Czyli coś robiła. W tym czasie $ skoczył z niedawnych 3 do 3,75, a co zrobił nasz NBP? ;-)

Komu na rękę wysoki kurs dolara? Temu, kto ma rezerwy w dolarach,

Rosja to duży kraj. Skoro import przestał się opłacać to pobudzą własny rynek. Już teraz mniej ich w PL, bo wolą kupować u siebie. Gdy Bank of Japan zastanawia się jakby tu obniżyć cenę waluty celem pobudzenia gospodarki, w Rosji z tym problemu nie mają.

czy temu, kto ma długi w dolarach? USA niby mają długi w dolarach,
ale mają tez drukarnie i rolki papieru do zadrukowania. :) [papier
zapewne mają z drzew kanadyjskich -- stąd wysoka cena produktu
finalnego]

OK, Putin sprzedał zatem drogo dolary pod hasłem "ratujemy rubla", a za kilka chwil sobie je odkupi taniej. To właściwie w czym problem?

Ale są i pozytywne strony. Dlaczego franek poszedł w górę?
Dlatego, że tak naprawdę euro idzie w dół a Szwajcarzy
właśnie uwolnili kurs franka względem euro.

Naprawdę? To popatrz na wykres EUR/PLN i zobacz, co się dzieje ze złotym.

Co w tym pozytywnego? Im niższy kurs euro, tym lepszy przelicznik
plnów na euro.

Spójrz na wykres, jak bardzo EUR idzie w dół do złotego.

IMO wkrótce czas na wprowadzanie Polski do euro, czyli na zblokowanie
kursowania. Dobrze myślę? Wiem, że jest nadal zbyt duży deficyt, ale

Nie ma szans na wejście do strefy euro w przeciągu kilku najbliższych lat. Jeśli euro spada do wszystkich walut prócz PLN to nas tam nie wpuszczą. A gdy po zakończeniu QE wzrośnie to będziemy mieli 5,50 za EUR i tym bardziej nas nie wpuszczą.
--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 18:59:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"S" m98qqv$r2n$1@node1.news.atman.pl

Czyli coś robiła. W tym czasie $ skoczył
z niedawnych 3 do 3,75, a co zrobił nasz NBP? ;-)

Czy nasz NBP ma stosowne rezerwy?
Przed laty (aby rolnikom nie płacić zbyt wiele)
coś rzucono na rynek, aby ratować pln względem euro.

Komu na rękę wysoki kurs dolara? Temu, kto ma rezerwy w dolarach,

Rosja to duży kraj. Skoro import przestał się opłacać to pobudzą własny rynek.

A że importowali od Polaków mleko i jabłka... :)
Już na Litwie widać pustki... A IMO w Rosji jest
jeszcze mniejsze zaludnienie. :)


   Stolica: Moskwa
   Powierzchnia: 17 098 242 km2
   Liczba ludności: 143,5 miliona (2013) Bank Światowy
   Waluta: Rubel rosyjski
   Produkt Krajowy Brutto: 2,097 tryliarda USD (2013) Bank Światowy

   Stolica: Wilno
   Powierzchnia: 65 200 km2
   Waluta: Euro
   Liczba ludności: 2,956 miliona (2013) Bank Światowy

143500000/17098242=8,39267569145413        Rosja
  2956000/65200=45,3374233128834           Litwa

  Stolica: Warszawa
  Liczba ludności: 38,53 miliona (2013) Bank Światowy

 38483957/312679==123,078163228103         Polska

Już teraz mniej ich w PL, bo wolą kupować u siebie.

A u siebie chyba nie mogą kupoiwać tego,
co (; my ;) im chcemy sprzedawać.

Gdy Bank of Japan zastanawia się jakby tu obniżyć cenę waluty celem pobudzenia gospodarki, w Rosji z tym problemu nie mają.

Nie mają -- przynajmniej teraz.

czy temu, kto ma długi w dolarach? USA niby mają długi w dolarach,
ale mają tez drukarnie i rolki papieru do zadrukowania. :) [papier
zapewne mają z drzew kanadyjskich -- stąd wysoka cena produktu
finalnego]

OK, Putin sprzedał zatem drogo dolary pod hasłem "ratujemy rubla", a za kilka chwil sobie je odkupi taniej. To właściwie w czym problem?

W tym, że nie mógł natychmiast sprzedać połowy, aby nie uratować zbyt mocno. ;)

Trochę jak z Gatesem, który ponoć ma akcje M$ wycenione na 100 miliardów
dolarów. Jeśli Gates rzuci te akcje (wszystkie naraz) na sprzedaż -- być
może nie uzyska za nie nawet 20%. :)

Innym problemem jest równowaga; gdy jeden zyskuje -- inny traci.
(zyskuje zawsze świadomy a traci ten, kto nie ma dostępu do wróżek)

Ale są i pozytywne strony. Dlaczego franek poszedł w górę?
Dlatego, że tak naprawdę euro idzie w dół a Szwajcarzy
właśnie uwolnili kurs franka względem euro.

Naprawdę? To popatrz na wykres EUR/PLN i zobacz, co się dzieje ze złotym.

Aleś odniesienie znalazł dla euro. :)
Euro idzie w dół, co nie znaczy, że złotówka nie idzie w dół jeszcze
mocniej. Nie pisałem, że euro idzie w dół względem złotówki i nie
jest prawdą, jakoby franek zaszalał dziś tylo względem złotówki.

Co w tym pozytywnego? Im niższy kurs euro, tym lepszy przelicznik plnów na euro.

Spójrz na wykres, jak bardzo EUR idzie w dół do złotego.

Ale gdyby euro nie dołował ogólnie, byłby jeszcze droższy
dla złotówki, niż jest obecnie.

IMO wkrótce czas na wprowadzanie Polski do euro, czyli na zblokowanie
kursowania. Dobrze myślę? Wiem, że jest nadal zbyt duży deficyt, ale

Nie ma szans na wejście do strefy euro w przeciągu kilku najbliższych lat. Jeśli euro spada do wszystkich walut prócz PLN to nas tam nie wpuszczą.

Przed wpuszczeniem jest chyba ;) okres sztywności kursowania.

A gdy po zakończeniu QE wzrośnie to będziemy mieli 5,50 za EUR i tym bardziej nas nie wpuszczą.

Złotówka do początku grudnia stała nieźle względem euro.

  http://www.bankier.pl/waluty/kursy-walut/nbp/EUR

-=-

Mnie o to chodzi, że:

 -- franek dziś nie zaszalał, ale uwolnił się od słabnącego euro
 -- euro spada od dawna (i za to jest krytykowana AMerkel -- też od dawna)
 -- spadek wartości euro jest dla Polaków korzystny

A że złotówka także spada -- to inna sprawa.
Nie piszę o spadaniu jakaś_waluta/pln, ale o ,,bezwzględnym'' ;) spadaniu.
A piszę z emotką i cudzysłowem, bo rzecz jasna (choć pieniądz ma mieć
pokrycie w towarach i usługach) ciężko o bezwzględną wycenę waluty,
zwłaszcza teraz, gdy jedni alarmują -- DEFLACJA, a inni (choćby
w Polsce) stale podwyższają obciążenia fiskalne...

Gdyby euro nie dołował ogólnie od dłuższego czasu -- teraz
stałby wobec złotówki jeszcze wyżej, niż stoi.

-=-

Czy teraz już wszystko jasne?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-15 19:33:27
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 18:59, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Czy nasz NBP ma stosowne rezerwy?
Przed laty (aby rolnikom nie płacić zbyt wiele)
coś rzucono na rynek, aby ratować pln względem euro.

Teraz już zbyt późno. Gdy na Węgrzech uciekano od kredytów w CHF, nasz rząd oczywiście też spał...

http://niezalezna.pl/61355-rzad-wegier-uwolni-obywateli-od-franka-szwajcarskiego

A u siebie chyba nie mogą kupoiwać tego,
co (; my ;) im chcemy sprzedawać.

Jabłka? Daj spokój... Przerzucą się na inne owoce i już.

Naprawdę? To popatrz na wykres EUR/PLN i zobacz, co się dzieje ze złotym.

Aleś odniesienie znalazł dla euro. :)
Euro idzie w dół, co nie znaczy, że złotówka nie idzie w dół jeszcze
mocniej. Nie pisałem, że euro idzie w dół względem złotówki i nie
jest prawdą, jakoby franek zaszalał dziś tylo względem złotówki.

Ale od początku zauważałem, że pastwimy się od pewnego czasu nad Rosją zapominając o złotówce. Więc odnoszę się do krajowego rynku.

Ale gdyby euro nie dołował ogólnie, byłby jeszcze droższy
dla złotówki, niż jest obecnie.

Słusznie. Dlatego kto wie czy wkrótce nie będziemy mieli scenariusza 4,50zł za EUR i $.

Złotówka do początku grudnia stała nieźle względem euro.

  http://www.bankier.pl/waluty/kursy-walut/nbp/EUR

A potem bum. Mówiono, że to przez rubla, ale o ile rubel po 3 dniach zakończył kryzys (jakoś 15-18.12 bodaj), o tyle złotówki trwa do dziś.

-- franek dziś nie zaszalał, ale uwolnił się od słabnącego euro

tak.

-- euro spada od dawna (i za to jest krytykowana AMerkel -- też od dawna)

Nie. I nie tylko względem PLN. Zerknij na wykres EUR/TRY.

-- spadek wartości euro jest dla Polaków korzystny

Nie, bo ciągnie PLN w dół. Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale ważniejsze - STABILNA. Jeśli stajemy się państwem na miarę RPA czy Meksyku (zerknij na USD/MXN od 1 grudnia do teraz, ze szczególnym uwzględnieniem połowy grudnia) to jesteśmy traktowani jak dzicz. A z dziczą się nie handluje. Lepiej z Niemcami czy Francją, bo skoro euro tanie to tam tanio, a standard wszystkiego jakby wyższy niż dziczy.
Wiesz... dacia jest tania, ale gdy toyota zaczęła być w zasięgu naszych portfeli to jakoś toyoty więcej na ulicach niż daci.

Gdyby euro nie dołował ogólnie od dłuższego czasu -- teraz
stałby wobec złotówki jeszcze wyżej, niż stoi.

Czy teraz już wszystko jasne?


Chyba. Ostatni wniosek - OK. Tylko zauważ jak nam się kurczy przez to siła nabywcza pieniądza... Niedawno przy 4zł narzekaliśmy, że zarabiamy 500 euro. Za chwilę powiemy, że 450, bo pensje w górę nie idą, a waluta tak. Ludzie cieszą się, że benzyna półtora złotego tańsza, a za chwilę za samochód zapłacą kilka (-naście, -dziesiąt) tysięcy więcej. Niedawno było mnie stać na samochód i paliwo. Teraz już tylko na paliwo. Tooo... sukces mamy czy porażkę?

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 20:02:38
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-15 o 18:59, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Czy nasz NBP ma stosowne rezerwy?
Przed laty (aby rolnikom nie płacić zbyt wiele)
coś rzucono na rynek, aby ratować pln względem euro.

Teraz już zbyt późno. Gdy na Węgrzech uciekano od kredytów w CHF, nasz rząd oczywiście też spał...
http://niezalezna.pl/61355-rzad-wegier-uwolni-obywateli-od-franka-szwajcarskiego

Ale dlaczego rzad mialby narzucac obywatelowi w jakiej walucie ma miec kredyt ?
Szczegolnie w taki sposob - jak juz kurs osiagnal szczyt, to przymusowa wymiana.

Bo chyba nie podejrzewasz, ze 2 miesiace temu madry wegierski rzad wiedzial ze frank skoczy.

Mogl natomiast przewidywac, i w dodatku graniczac z pewnoscia, ze forint spadnie, i chcial sie tak zabezpieczyc przed masowymi protestami :-)


Zaraz zaraz ... to z 12.11.2014. "Ustawa o przewalutowaniu kredytów ma być przegłosowana w węgierskim parlamencie w piątek, a cały proces rozpocznie się 1 lutego."

No, to czekamy na dalsze informacje co z tego wyszlo :-)

-- franek dziś nie zaszalał, ale uwolnił się od słabnącego euro
tak.

Czekaj czekaj ... przeciez Szwajcarom zalezy na obnizce franka, to im powiazanie ciagnace w dol powinno sie podobac ?
No chyba, ze tym co naprawde decyduja, to wcale nie zalezy :-)

Poza tym wzgledem dolara tez skoczyl,

-- euro spada od dawna (i za to jest krytykowana AMerkel -- też od dawna)
Nie. I nie tylko względem PLN. Zerknij na wykres EUR/TRY.

TRY to nie jest waluta, bedaca jakim odnosnikiem. PLN tez zreszta nie.

-- spadek wartości euro jest dla Polaków korzystny
Nie, bo ciągnie PLN w dół.

Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)

Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale

A skad to optimum ? Dla kazdego inne.

ważniejsze - STABILNA. Jeśli stajemy się państwem na miarę RPA czy Meksyku (zerknij na USD/MXN od 1 grudnia do teraz, ze szczególnym uwzględnieniem połowy grudnia) to jesteśmy traktowani jak dzicz. A z dziczą się nie handluje.

O paciorkach zapomniales ?
Handluje, handluje, tylko w euro i $. Polacy to tego przyzwyczajeni, wiec nie ma problemu.
Jesli te zmiany nie sa zbyt szybkie, to w zasadzie nie przeszkadza.

Lepiej z Niemcami czy Francją, bo skoro euro tanie to tam tanio, a standard wszystkiego jakby wyższy niż dziczy.
Wiesz... dacia jest tania, ale gdy toyota zaczęła być w zasięgu naszych portfeli to jakoś toyoty więcej na ulicach niż daci.

Bo dacia sie estyma w narodzie nie cieszy.
Ale to jakis wyznacznik ? ... tylko czego ?
Jesli jednak chwalisz, to powiniennes chwalic euro po 3zl, po 2 zl, a bez kozery napisze - po 80gr.

Jaka to zreszta roznica, czy placimy Rumunom czy Slowakom :-)
No dobra - Toyota zatrudnia tez Polakow :-)

Chyba. Ostatni wniosek - OK. Tylko zauważ jak nam się kurczy przez to siła nabywcza pieniądza...

ale czemu nie patrzysz jak nam rosnie rynek zbytu na prace ?
I spada bezrobocie, i gospodarka sie rozwija ...

J.

Data: 2015-01-15 20:32:10
Autor: RobertS
dobicie frankowców
zwróćcie uwagę, że 2,5 roku temu wibor 3m miał wartość >5%

obecnie zdarza się, że klienci podpisują umowy kredytowe z marżą 2,5% lub więcej

jak "wesoło" się zrobi jak oprocentowanie kredytu w PLN wzrośnie komuś z 4,5 do prawie 8%, kto wtedy będzie winny?

ps
ludzie się skarżą, że pracują i zarabiają np. 20.000 DKK i nie mogą kredytu w Polsce dostać, kto i dlaczego im tego zabrania?



--
pozdrawiam
RobertS

Data: 2015-01-15 20:33:49
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 20:02, J.F. pisze:

Ale dlaczego rzad mialby narzucac obywatelowi w jakiej walucie ma miec
kredyt ?

Bo rząd może mieć wiedzę, której nie może ujawnić, ale którą może chronić obywateli.

Szczegolnie w taki sposob - jak juz kurs osiagnal szczyt, to przymusowa
wymiana.

Wtedy frank był po 3,51 i okazuje się, iż to nie szczyt.

Bo chyba nie podejrzewasz, ze 2 miesiace temu madry wegierski rzad
wiedzial ze frank skoczy.

Oczywiście, że nie podejrzewam ;-) Tak jak niedawne stress-testy to przypadek oraz testowanie zachowań rynkowych na wypadek chf po 4zł to też przypadek.

Czekaj czekaj ... przeciez Szwajcarom zalezy na obnizce franka, to im
powiazanie ciagnace w dol powinno sie podobac ?
No chyba, ze tym co naprawde decyduja, to wcale nie zalezy :-)

Już nie. Najpierw drukowali na potęgę i kupowali wszelkie inne waluty. Mają potężne rezerwy, jako państwo, więc można było uwolnić. W ten sposób informatyk zarabiający 5000 franków miał przed chwilą 18.000zł, a teraz 21.000. Albo inaczej... Niedawno donoszono, że majątek przeciętnego Szwajcara to 1,5mln zł. Teraz to jakieś 300.000 więcej. Ot, taki prezent od rządu na nowy rok... Ciekawe jaki my dostaniemy.

http://natemat.pl/41189,szwajcarzy-najbogatsi-na-swiecie-statystycznie-maja-1-5-miliona-zlotych-majatku-na-glowe

Poza tym wzgledem dolara tez skoczyl,

I co w tym złego?

TRY to nie jest waluta, bedaca jakim odnosnikiem. PLN tez zreszta nie.

EUR/CNY, EUR/JPY, EUR/GBP, EUR/USD - wszędzie EUR spada.EUR/PLN rośnie. Reakcja rządu? Żadna.

Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)

Naprawdę w to wierzysz? Dziś za 1zł płacą 0,23 EUR. Wyobraźmy sobie, że spada do 1:0,1... lub 1:1. Ozłociłbyś swój rząd za które z rozwiązań? Albo inaczej... Dziś zarabiamy powiedzmy 450 EUR średnio na rękę. Wolałbyś dopisać jedno zero czy dodać przecinek? ;-)

Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale

A skad to optimum ? Dla kazdego inne.

Wielokrotnie podkreślane przez rząd i Belkę.


ważniejsze - STABILNA. Jeśli stajemy się państwem na miarę RPA czy
Meksyku (zerknij na USD/MXN od 1 grudnia do teraz, ze szczególnym
uwzględnieniem połowy grudnia) to jesteśmy traktowani jak dzicz. A z
dziczą się nie handluje.

O paciorkach zapomniales ?
Handluje, handluje, tylko w euro i $. Polacy to tego przyzwyczajeni,
wiec nie ma problemu.
Jesli te zmiany nie sa zbyt szybkie, to w zasadzie nie przeszkadza.

To spróbuj teraz podpisać jakiś długoterminowy kontrakt. Niejedna firma padła przez opcje walutowe albo kontrakty, gdzie okazywało się, iż na skutek ruchów walutowych trzeba było dopłacać. A jeśli $ w ciągu roku zmienił się o 22% (więcej niż w stosunku do Bułgarii czy Rumunii) to o czym tu mowa.

Bo dacia sie estyma w narodzie nie cieszy.
Ale to jakis wyznacznik ? ... tylko czego ?

Dalszych losów naszej gospodarki. Paryż też jakby ciekawszy niż Warszawa, a do tego coraz tańszy.

Jesli jednak chwalisz, to powiniennes chwalic euro po 3zl, po 2 zl, a
bez kozery napisze - po 80gr.

Rzeczywiście miło byłoby zarabiać coraz więcej we wspólnej walucie. Ważna jest też stabilność kursu. Oba te czynniki zawiodły.

Jaka to zreszta roznica, czy placimy Rumunom czy Slowakom :-)
No dobra - Toyota zatrudnia tez Polakow :-)

My nie będziemy wkrótce mieli czym, ale Amerykanom faktycznie to rybka.

Chyba. Ostatni wniosek - OK. Tylko zauważ jak nam się kurczy przez to
siła nabywcza pieniądza...

ale czemu nie patrzysz jak nam rosnie rynek zbytu na prace ?

Bo w dziczy jest tylko byle jaka praca. Coś ala Amazon. To już tylko to nam zostało?

I spada bezrobocie, i gospodarka sie rozwija ...

Tyle propagandy. Tymczasem zaglądam do portfela i jakby mniej... Patrzę na ostatnią pensję - mniej. I tylko podwyżka czynszu znowu przyszła.

Stan, w którym EUR było po 4zł, a $ po 3 bardzo mi się podobał. Stan, w którym zarabialiśmy po 100$/mc czy tam mniej to się chyba PRL nazywał ;-) Nie tęsknię.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 21:30:23
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-01-15 o 20:02, J.F. pisze:
Ale dlaczego rzad mialby narzucac obywatelowi w jakiej walucie ma miec
kredyt ?

Bo rząd może mieć wiedzę, której nie może ujawnić, ale którą może chronić obywateli.

Np ze ten forint lada moment tak p*, ze nie wiadomo czy sie potem od dna odbije czy przebije :-P
Tu sie zgadzamy, taka wiedze moze miec :-)

Szczegolnie w taki sposob - jak juz kurs osiagnal szczyt, to przymusowa
wymiana.
Wtedy frank był po 3,51 i okazuje się, iż to nie szczyt.

No ale wiesz, np mam kredyt na 3% w CHF, frank spadal to sie cieszylem, potem skoczyl to sie zmartwilem,  tydzien temu wydawalo sie ze spada i tak juz bedzie, a tu mi rzad obowiazkowo przewalutowuje na pln i 5% - to ja p* taki rzad. Do wczoraj :-)

Bo chyba nie podejrzewasz, ze 2 miesiace temu madry wegierski rzad
wiedzial ze frank skoczy.
Oczywiście, że nie podejrzewam ;-) Tak jak niedawne stress-testy to przypadek oraz testowanie zachowań rynkowych na wypadek chf po 4zł to też przypadek.

Mowisz ze rzady wiedzialy ? To jeszcze w pazdzierniku bylo ... no dobra, Szwajczarzy mogli omawiac z EBC taki krok w nieokreslonej przyszlosci.
A testowano skokowy wzrost CHF ?

Czekaj czekaj ... przeciez Szwajcarom zalezy na obnizce franka, to im
powiazanie ciagnace w dol powinno sie podobac ?
No chyba, ze tym co naprawde decyduja, to wcale nie zalezy :-)

Już nie. Najpierw drukowali na potęgę i kupowali wszelkie inne waluty. Mają potężne rezerwy, jako państwo, więc można było uwolnić. W ten sposób informatyk zarabiający 5000 franków miał przed chwilą 18.000zł, a teraz 21.000. Albo inaczej... Niedawno donoszono, że majątek przeciętnego Szwajcara to 1,5mln zł. Teraz to jakieś 300.000 więcej.

w oszczednosciach w banku, czy w domu ? Tzn w wartosci posiadanego domu ?

Ot,  taki prezent od rządu na nowy rok... Ciekawe jaki my dostaniemy.

Uwazaj z taki prezentami. Zaraz mozesz uslyszec, ze za drogi jestes wiec cie zwalniaja.

Poza tym wzgledem dolara tez skoczyl,
I co w tym złego?

Nic, tylko nie pasuje do tezy "uwolnil sie od slabnacego euro".

TRY to nie jest waluta, bedaca jakim odnosnikiem. PLN tez zreszta nie.
EUR/CNY, EUR/JPY, EUR/GBP, EUR/USD - wszędzie EUR spada.EUR/PLN rośnie.

USD, JPY a nawet GBP to jest jakies odniesienie. TRY, PLN, a nawet bym rzekl ze CNY to zadne.

Reakcja rządu? Żadna.

A co maja robic ? Wykup interwencyjny ?

Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)
Naprawdę w to wierzysz? Dziś za 1zł płacą 0,23 EUR. Wyobraźmy sobie, że spada do 1:0,1... lub 1:1. Ozłociłbyś swój rząd za które z rozwiązań?

Ja sobie zdaje sprawe, ze to ma dalsze reperkusje.
I nie calkiem od rzadu zalezy.
Juz zapomniales co sie dzialalo jak kurs eur, usd i chf spadal, spadal i konca spadku nie bylo widac ?

Albo inaczej... Dziś zarabiamy powiedzmy 450 EUR średnio na rękę. Wolałbyś dopisać jedno zero czy dodać przecinek? ;-)

Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.

Np relatywnie slaby kryzys w kraju to m.in. skutek obnizenia kursu zlotowki.
Obnizylismy nieco standard (albo i nie), ale przezylismy.

Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale
A skad to optimum ? Dla kazdego inne.
Wielokrotnie podkreślane przez rząd i Belkę.

To moze dla nich ? Jakies optimum miedzy krajowym i zagranicznym zadluzeniem kraju ?

Bo wiesz - w dluzszym okresie moze byc to przelicznik dowolny - rynek sie dostosuje.
Rzadowi zalezy raczej na niewielkiej ale jednak inflacji .

ważniejsze - STABILNA. Jeśli stajemy się państwem na miarę RPA czy
Meksyku (zerknij na USD/MXN od 1 grudnia do teraz, ze szczególnym
uwzględnieniem połowy grudnia) to jesteśmy traktowani jak dzicz. A z
dziczą się nie handluje.
O paciorkach zapomniales ?
Handluje, handluje, tylko w euro i $. Polacy to tego przyzwyczajeni,
wiec nie ma problemu.
Jesli te zmiany nie sa zbyt szybkie, to w zasadzie nie przeszkadza.

To spróbuj teraz podpisać jakiś długoterminowy kontrakt. Niejedna firma padła przez opcje walutowe albo kontrakty, gdzie okazywało się, iż na skutek ruchów walutowych trzeba było dopłacać.

Zaraz zaraz - zagraniczny kontrahent podpisuje kontrakt w euro czy w usd, i g* go obchodzi jaki ma kurs zlotowka.
To raczej krajowa firma sie martwi mozliwym spadkiem waluty kontraktu, ale przeciez nie zaprzestanie handlu z tymi dzikimi Szwajcarami czy Niemcami :-)

Troche moze to przeszkadzac jakiejs Toyocie czy Fordowi - zaoferuja samochody po 100 tys pln, dostawa za 3 miesiace, a wtedy sie moze okazac ze to nie starcza na waciki :-)
Ale na to sa sposoby.

Wcale im zas nie przeszkadza, jak np fabryke buduja. Najwyzej robotnik bedzie zarabial mniej niz zakladali ze beda placic.
No chyba ze sie zisci twoje marzenie i dopisza ci zero do pensji w walucie ... a inwestor powie "zadnych inwestycji w dzikim kraju".

Bo dacia sie estyma w narodzie nie cieszy.
Ale to jakis wyznacznik ? ... tylko czego ?

Dalszych losów naszej gospodarki. Paryż też jakby ciekawszy niż Warszawa, a do tego coraz tańszy.

Poki zlotowka spada, to coraz drozszy :-)

Chyba. Ostatni wniosek - OK. Tylko zauważ jak nam się kurczy przez to
siła nabywcza pieniądza...
ale czemu nie patrzysz jak nam rosnie rynek zbytu na prace ?

Bo w dziczy jest tylko byle jaka praca. Coś ala Amazon. To już tylko to nam zostało?

Obecnie jakby tak ... ale poczekaj jeszcze z 10 lat, zobaczymy jak to na swiecie bedzie. Chinczycy mnie przerazaja ...

I spada bezrobocie, i gospodarka sie rozwija ...
Tyle propagandy. Tymczasem zaglądam do portfela i jakby mniej... Patrzę na ostatnią pensję - mniej. I tylko podwyżka czynszu znowu przyszła.

Czas zmienic prace. Srednia krajowa rosnie :-)

Stan, w którym EUR było po 4zł, a $ po 3 bardzo mi się podobał.

Mnie sie tam bardziej podobal eur po 3 a $ po 2 :-)
ale pamietaj - to wszystko musi miec podstawy ekonomiczne.

Stan, w którym zarabialiśmy po 100$/mc czy tam mniej to się chyba PRL nazywał Nie tęsknię.

No wiesz, znalem pania co tesknila.
"Maz byl rzemieslnikiem, pieniedzy mielismy na wszystko, ukrywac bylo trzeba".
Przyszedl rok 89, maz sie okazal rzemieslnikiem niekonkurencyjnym ...

J.

Data: 2015-01-15 22:21:18
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-15 o 21:30, J.F. pisze:
Np ze ten forint lada moment tak p*, ze nie wiadomo czy sie potem od dna
odbije czy przebije :-P
Tu sie zgadzamy, taka wiedze moze miec :-)

Bardzo przekonuje mnie teza, iż podsłuchiwanie Belki u Sowy miało za cel m.in. uzyskanie znaczących gospodarczo informacji. Dość powiedzieć, że kto zainwestował 3600zł dziś rano w CHF na foreksie to wyciągnął blisko 100.000zł. Oczywiście z każdych 3600 po 100.000. ;-)

No ale wiesz, np mam kredyt na 3% w CHF, frank spadal to sie cieszylem,
potem skoczyl to sie zmartwilem,  tydzien temu wydawalo sie ze spada i
tak juz bedzie, a tu mi rzad obowiazkowo przewalutowuje na pln i 5% - to
ja p* taki rzad. Do wczoraj :-)

Rata to jest pryszcz. Problemem jest wartość kredytu i zabezpieczenia.

Mowisz ze rzady wiedzialy ? To jeszcze w pazdzierniku bylo ... no dobra,
Szwajczarzy mogli omawiac z EBC taki krok w nieokreslonej przyszlosci.
A testowano skokowy wzrost CHF ?

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Drozszy-frank-Kopacz-Trzeba-zrobic-stress-testy-bankow-3226875.html

Zmyłka poszła tylko, że chodzi o referendum (wynik wiadomy był od początku).

w oszczednosciach w banku, czy w domu ? Tzn w wartosci posiadanego domu ?

Majątek...

http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sekret-bogactwa-szwajcarii/

Uwazaj z taki prezentami. Zaraz mozesz uslyszec, ze za drogi jestes wiec
cie zwalniaja.

To jest sens pracować przy takich oszczędnościach? Polak niech pracuje... właśnie stał się tańszy ;-)

USD, JPY a nawet GBP to jest jakies odniesienie. TRY, PLN, a nawet bym
rzekl ze CNY to zadne.

Nie zmienia to faktu, iż PLN jak rubel... kpiliśmy z Rosjan, to mamy co mamy.

Reakcja rządu? Żadna.

A co maja robic ? Wykup interwencyjny ?

Teraz już nic się nie da zrobić.


Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)
Naprawdę w to wierzysz? Dziś za 1zł płacą 0,23 EUR. Wyobraźmy sobie,
że spada do 1:0,1... lub 1:1. Ozłociłbyś swój rząd za które z rozwiązań?

Ja sobie zdaje sprawe, ze to ma dalsze reperkusje.
I nie calkiem od rzadu zalezy.
Juz zapomniales co sie dzialalo jak kurs eur, usd i chf spadal, spadal i
konca spadku nie bylo widac ?

Ale to rząd czy bank podejmują pewne decyzje... To czy FED będzie stosował taką lub inną politykę... EBC... SNB, BoE czy BoJ... Belka mógł w grudniu "interweniować werbalnie", jak to się mówi, czyli nie zrobić NIC prócz stwierdzenia, że myśli nad interwencją. Ekonomiści przewidywali, że takie zdanie umocniłoby PLN nawet o 5 groszy.

Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.

Polak na przykład, który wziął kredyt w CHF.

Np relatywnie slaby kryzys w kraju to m.in. skutek obnizenia kursu
zlotowki.
Obnizylismy nieco standard (albo i nie), ale przezylismy.

Dość modna teza. Ale czy prawdziwa? Lepiej ma się Skandynawia ze słabnącą, ale silną walutą... USA z mocnym dolarem, Wielka Brytania z silnym funtem... czy Meksyk ze słabym peso albo Argentyna? Mam wątpliwość czy tani pieniądz faktycznie tak bardzo pobudza gospodarkę, jak się powszechnie uważa. Szczególnie, iż ten tani pieniądz w gruncie rzeczy kosztuje wszystkich podatników.


Optymalna sytuacja to 4,1-4,3 euro, ale
A skad to optimum ? Dla kazdego inne.
Wielokrotnie podkreślane przez rząd i Belkę.

To moze dla nich ? Jakies optimum miedzy krajowym i zagranicznym
zadluzeniem kraju ?

Albo próba stabilizacji przed ostatecznym sztywnym kursem i finalnym wejściem do strefy euro.

Bo wiesz - w dluzszym okresie moze byc to przelicznik dowolny - rynek
sie dostosuje.
Rzadowi zalezy raczej na niewielkiej ale jednak inflacji .

Tylko skoro teraz mamy takie kosmiczne kursy, a rząd mówi o ew. obniżce stóp to wiesz... Gdzieś tam wspomniałem 4,50 za euro, ale jak tak dalej będzie to i 5 może się okazać mało.

Zaraz zaraz - zagraniczny kontrahent podpisuje kontrakt w euro czy w
usd, i g* go obchodzi jaki ma kurs zlotowka.
To raczej krajowa firma sie martwi mozliwym spadkiem waluty kontraktu,
ale przeciez nie zaprzestanie handlu z tymi dzikimi Szwajcarami czy
Niemcami :-)

Dokładnie. Czyli znowu to Polak ma problem. Zatem albo ryzykuje zmianę kursu i ew. bankructwo, albo... przegrywa przetarg z tańszymi Chińczykami, albo stabilniejszymi Bułgarami itd. A coś tam mówiłeś o widmie bezrobocia ;-)

Troche moze to przeszkadzac jakiejs Toyocie czy Fordowi - zaoferuja
samochody po 100 tys pln, dostawa za 3 miesiace, a wtedy sie moze okazac
ze to nie starcza na waciki :-)
Ale na to sa sposoby.

Tak, jak kiedyś bywało - cena w $ lub EUR przeliczana w dniu sprzedaży. Powrót do PRL?

Wcale im zas nie przeszkadza, jak np fabryke buduja. Najwyzej robotnik
bedzie zarabial mniej niz zakladali ze beda placic.
No chyba ze sie zisci twoje marzenie i dopisza ci zero do pensji w
walucie ... a inwestor powie "zadnych inwestycji w dzikim kraju".

Wtedy sprzedam mieszkanie nie za 300.000, a za 3 mln i obsługiwać się pozwolę innym nacjom ;-) To jest niestety nasz problem... Gdy Szwed uważa, że ma drogie produkty to jedzie do PL. To samo Niemiec czy Czech. Tylko my nie bardzo mamy dokąd jechać, by coś taniej kupić. Teoria mówi, że po 20 latach takich działań powinniśmy ociekać dobrobytem. Ociekasz? Bo ja nie ;-)

Poki zlotowka spada, to coraz drozszy :-)

Dla Polaka, którego już wcześniej nie stać. Ale EUR spada do innych walut. Amerykanin wybierze raczej Paryż niż Warszawę.

Bo w dziczy jest tylko byle jaka praca. Coś ala Amazon. To już tylko
to nam zostało?

Obecnie jakby tak ... ale poczekaj jeszcze z 10 lat, zobaczymy jak to na
swiecie bedzie. Chinczycy mnie przerazaja ...

Czekam już 40. Ciągle słyszę, że jeszcze 10 potrzeba ;-)

Czas zmienic prace. Srednia krajowa rosnie :-)

Tiaa... i wiadomo, jak ona jest liczona. Ostatnio wyczytałem, iż GUS i chyba Eurostat mają dwa różne wskaźniki wyliczenia bezrobocia. Jednemu wychodzi co innego i drugiemu ;-)

Stan, w którym EUR było po 4zł, a $ po 3 bardzo mi się podobał.

Mnie sie tam bardziej podobal eur po 3 a $ po 2 :-)
ale pamietaj - to wszystko musi miec podstawy ekonomiczne.

Tak? To powiedz co się takiego stało w polskiej gospodarce dziś od 10:30 do 11:30, że waluty tak trzasnęły. Nie tylko CHF. Nie widzę tu podstaw ekonomicznych. Rosja może narzekać na cenę ropy... Ukraina na wojnę, a my?

No wiesz, znalem pania co tesknila.
"Maz byl rzemieslnikiem, pieniedzy mielismy na wszystko, ukrywac bylo
trzeba".
Przyszedl rok 89, maz sie okazal rzemieslnikiem niekonkurencyjnym ...

Mylnie zakładasz, że wszyscy muszą pracować. Coraz częściej widać na świecie, że są osoby korzystające z życia i pracujące. Czasami całe narody. Pytanie w której grupie my się znajdziemy.

--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-16 09:47:19
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Thu, 15 Jan 2015 22:21:18 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-15 o 21:30, J.F. pisze:
Np ze ten forint lada moment tak p*, ze nie wiadomo czy sie potem od dna
odbije czy przebije :-P
Tu sie zgadzamy, taka wiedze moze miec :-)
Bardzo przekonuje mnie teza, iż podsłuchiwanie Belki u Sowy miało za cel m.in. uzyskanie znaczących gospodarczo informacji.

Byc moze, choc Belka tam chyba rzadko bywal ?
Ale cos tam mogli chlapnac ... tylko co, ktos sobie takie swietne
zrodlo odcial ?

Dość powiedzieć, że kto zainwestował 3600zł dziś rano w CHF na foreksie to wyciągnął blisko 100.000zł. Oczywiście z każdych 3600 po 100.000. ;-)

Patrzac jednak na kursy, to niewielu bylo takich. bo powinien rosnac i
przed ogloszeniem.

No ale wiesz, np mam kredyt na 3% w CHF, frank spadal to sie cieszylem,
potem skoczyl to sie zmartwilem,  tydzien temu wydawalo sie ze spada i
tak juz bedzie, a tu mi rzad obowiazkowo przewalutowuje na pln i 5% - to
ja p* taki rzad. Do wczoraj :-)

Rata to jest pryszcz. Problemem jest wartość kredytu i zabezpieczenia.

Na jedno wychodzi. Jak mi przy wysokim kursie rzad obowiazkowo
przewalutuje, a potem kurs zacznie spadac ...

Mowisz ze rzady wiedzialy ? To jeszcze w pazdzierniku bylo ... no dobra,
Szwajczarzy mogli omawiac z EBC taki krok w nieokreslonej przyszlosci.
A testowano skokowy wzrost CHF ?

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Drozszy-frank-Kopacz-Trzeba-zrobic-stress-testy-bankow-3226875.html

Wtedy akurat frank spadal ... wzgledem euro. Tylko ze zlotowka spadala
znacznie bardziej ... czy wiec miala cynk o franku, czy tak
profilaktycznie przewidujac dalszy spadek zlotowki ?

w oszczednosciach w banku, czy w domu ? Tzn w wartosci posiadanego domu ?
Majątek...
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/sekret-bogactwa-szwajcarii/

Ale z domem czy bez ?
Bo milionerow to i u nas nie brakuje, o ile nie odliczac kredytu :-)

Tylko ze wzrost ceny domu nic nie daje, chyba ze by tak na starosc
sprzedac, kupic sobie w Grecji czy Hiszpanii za pol ceny :-)

Uwazaj z taki prezentami. Zaraz mozesz uslyszec, ze za drogi jestes wiec
cie zwalniaja.
To jest sens pracować przy takich oszczędnościach?

Nie martw sie - zycie tam drogie, a procenty przeciez niskie.
1.5 mln zl, na 3% to 3750 zl/mc, o ile te 3% uzyskasz.
W Polsce moze i sie nie oplaca ... ale czy tam da sie
przezyc za 900 chf :-)

Poza tym, zeby sie tego dorobic, to trzeba pracowac.
No chyba ze odziedziczyc..

Polak niech pracuje... właśnie stał się tańszy ;-)

To sie nazywa kapitalizm :-)

USD, JPY a nawet GBP to jest jakies odniesienie. TRY, PLN, a nawet bym
rzekl ze CNY to zadne.

Nie zmienia to faktu, iż PLN jak rubel... kpiliśmy z Rosjan, to mamy co mamy.

Na razie to:
a) my tylko 20%, b) nie tylko my, caly swiat.

Reakcja rządu? Żadna.
A co maja robic ? Wykup interwencyjny ?
Teraz już nic się nie da zrobić.

A wczesniej ?

Szwajcarzy ponoc ozlociliby za takie ciagniecie :-)
Naprawdę w to wierzysz? Dziś za 1zł płacą 0,23 EUR. Wyobraźmy sobie,
że spada do 1:0,1... lub 1:1. Ozłociłbyś swój rząd za które z rozwiązań?

Ja sobie zdaje sprawe, ze to ma dalsze reperkusje.
I nie calkiem od rzadu zalezy.
Juz zapomniales co sie dzialalo jak kurs eur, usd i chf spadal, spadal i
konca spadku nie bylo widac ?

Ale to rząd czy bank podejmują pewne decyzje... To czy FED będzie stosował taką lub inną politykę... EBC... SNB, BoE czy BoJ... Belka mógł w grudniu "interweniować werbalnie", jak to się mówi, czyli nie zrobić NIC prócz stwierdzenia, że myśli nad interwencją. Ekonomiści przewidywali, że takie zdanie umocniłoby PLN nawet o 5 groszy.

I na krotko starcza, bo raz uwierza, drugi, a w koncu powiedza "gada,
gada, a nie interweniuje". Same interwencje ... ryzykowne. No zobacz - Szwajcarzy interweniowali,
interweniowali i przestali..

Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.
Polak na przykład, który wziął kredyt w CHF.

Albo powie "nie stac mnie"

Np relatywnie slaby kryzys w kraju to m.in. skutek obnizenia kursu
zlotowki.
Obnizylismy nieco standard (albo i nie), ale przezylismy.
Dość modna teza. Ale czy prawdziwa?

Prawdziwa. Sporo firm u nas eksportowalo. Jak sie rynek zalamal, zamowienia spadly, ale kurs sie podniosl i nie
trzeba bylo ludzi zwalniac. A i nowe kontrakty mozna bylo zdobywac
dzieki niskim cenom.

Bo wiesz - w dluzszym okresie moze byc to przelicznik dowolny - rynek
sie dostosuje.
Rzadowi zalezy raczej na niewielkiej ale jednak inflacji .

Tylko skoro teraz mamy takie kosmiczne kursy, a rząd mówi o ew. obniżce stóp to wiesz...

To nadal rzeczy niepowiazane - kurs moze byc wysoki lub niski, jesli
jednak jest staly, to stopy zaleza od rynku kredytowego, nie od
wysokosci kursu.

Gdzieś tam wspomniałem 4,50 za euro, ale jak tak dalej będzie to i 5 może się okazać mało.

Nie mowie nie.


Zaraz zaraz - zagraniczny kontrahent podpisuje kontrakt w euro czy w
usd, i g* go obchodzi jaki ma kurs zlotowka.
To raczej krajowa firma sie martwi mozliwym spadkiem waluty kontraktu,
ale przeciez nie zaprzestanie handlu z tymi dzikimi Szwajcarami czy
Niemcami :-)

Dokładnie. Czyli znowu to Polak ma problem. Zatem albo ryzykuje zmianę kursu i ew. bankructwo, albo... przegrywa przetarg z tańszymi Chińczykami, albo stabilniejszymi Bułgarami itd. A coś tam mówiłeś o widmie bezrobocia ;-)

Tylko ze to widmo jest, jak zlotowka idzie w gore :-)

Troche moze to przeszkadzac jakiejs Toyocie czy Fordowi - zaoferuja
samochody po 100 tys pln, dostawa za 3 miesiace, a wtedy sie moze okazac
ze to nie starcza na waciki :-)
Ale na to sa sposoby.
Tak, jak kiedyś bywało - cena w $ lub EUR przeliczana w dniu sprzedaży. Powrót do PRL?

Niekoniecznie. Przedplata 100%, kontrakt walutowy terminowy, opcja ...

Wcale im zas nie przeszkadza, jak np fabryke buduja. Najwyzej robotnik
bedzie zarabial mniej niz zakladali ze beda placic.
No chyba ze sie zisci twoje marzenie i dopisza ci zero do pensji w
walucie ... a inwestor powie "zadnych inwestycji w dzikim kraju".

Wtedy sprzedam mieszkanie nie za 300.000, a za 3 mln

Niekoniecznie, bo mieszkanie moze mniej zdrozec.

i obsługiwać się pozwolę innym nacjom ;-)

A gdzie bedziesz mieszkal ? W Afryce ?
To jest niestety nasz problem... Gdy Szwed uważa, że ma drogie produkty to jedzie do PL. To samo Niemiec czy Czech. Tylko my nie bardzo mamy dokąd jechać, by coś taniej kupić. Teoria mówi, że po 20 latach takich działań powinniśmy ociekać dobrobytem. Ociekasz? Bo ja nie ;-)

Nie jest zle. Ale ta teoria to skad ?

Niemcy owszem, ladnie sie po wojnie w 20 lat odbudowali, ale to
kwestia wczesniejszego przemyslu i braku wydatkow na zbrojenia :-)

Poki zlotowka spada, to coraz drozszy :-)
Dla Polaka, którego już wcześniej nie stać. Ale EUR spada do innych walut. Amerykanin wybierze raczej Paryż niż Warszawę.

Ale wybiera sercem czy portfelem ?
Owszem, u nas okazuje sie same luksusowe, drogie hotele.

Bo w dziczy jest tylko byle jaka praca. Coś ala Amazon. To już tylko
to nam zostało?
Obecnie jakby tak ... ale poczekaj jeszcze z 10 lat, zobaczymy jak to na
swiecie bedzie. Chinczycy mnie przerazaja ...

Czekam już 40. Ciągle słyszę, że jeszcze 10 potrzeba ;-)

Ja nie mowie ze bedzie lepiej, ja mowie ze bedzie gorzej calej Europie
:-)

Niemcy juz nie sa krajem bogatych emerytow itp ...

Czas zmienic prace. Srednia krajowa rosnie :-)
Tiaa... i wiadomo, jak ona jest liczona. Ostatnio wyczytałem, iż GUS i chyba Eurostat mają dwa różne wskaźniki wyliczenia bezrobocia. Jednemu wychodzi co innego i drugiemu ;-)

Mozliwe, ale srednie zarobki liczy sie z robotnych.

Stan, w którym EUR było po 4zł, a $ po 3 bardzo mi się podobał.
Mnie sie tam bardziej podobal eur po 3 a $ po 2 :-)
ale pamietaj - to wszystko musi miec podstawy ekonomiczne.

Tak? To powiedz co się takiego stało w polskiej gospodarce dziś od 10:30 do 11:30, że waluty tak trzasnęły. Nie tylko CHF. Nie widzę tu podstaw ekonomicznych. Rosja może narzekać na cenę ropy... Ukraina na wojnę, a my?

Bo my jestesmy malutka, slabiutka gospodarka gdzies na ogonie
wielkich. Czy tak trzasnely ... Euro ~10gr, 2.5% ...

No wiesz, znalem pania co tesknila.
"Maz byl rzemieslnikiem, pieniedzy mielismy na wszystko, ukrywac bylo
trzeba".
Przyszedl rok 89, maz sie okazal rzemieslnikiem niekonkurencyjnym ...

Mylnie zakładasz, że wszyscy muszą pracować. Coraz częściej widać na świecie, że są osoby korzystające z życia i pracujące. Czasami całe narody. Pytanie w której grupie my się znajdziemy.

On byc moze tez tak myslal, ale Balcerowicz go wyprowadzil z bledu :-)

J.

Data: 2015-01-16 18:02:44
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-16 o 09:47, J.F. pisze:
Dość powiedzieć, że
kto zainwestował 3600zł dziś rano w CHF na foreksie to wyciągnął blisko
100.000zł. Oczywiście z każdych 3600 po 100.000. ;-)

Patrzac jednak na kursy, to niewielu bylo takich. bo powinien rosnac i
przed ogloszeniem.

Na jednym z for użytkownik przyznał, iż zarobił ponad 88.000zł. Ale to fuks stulecia. Natomiast, ci co wiedzieli - pewnie dokonali stosownych zakupów.

Rata to jest pryszcz. Problemem jest wartość kredytu i zabezpieczenia.

Na jedno wychodzi. Jak mi przy wysokim kursie rzad obowiazkowo
przewalutuje, a potem kurs zacznie spadac ...

Na to "kurs zacznie spadać" to już niektórzy 7 rok czekają. I nic nie wskazuje na to, iż w ciągu kolejnych 7 lat się doczekają. Na razie praktyka wskazuje, że im szybciej ktoś przewalutował tym spokojniej śpi.

Wtedy akurat frank spadal ... wzgledem euro. Tylko ze zlotowka spadala
znacznie bardziej ... czy wiec miala cynk o franku, czy tak
profilaktycznie przewidujac dalszy spadek zlotowki ?

Tego nie wiadomo. SNB odmówił podania informacji czy konsultował decyzję z władzami monetarnymi innych państwa.

Bo milionerow to i u nas nie brakuje, o ile nie odliczac kredytu :-)

PRZECIĘTNY Szwajcar tyle ma. Nie sądzę, by PRZECIĘTNY Kowalski był milionerem...

To jest sens pracować przy takich oszczędnościach?

Nie martw sie - zycie tam drogie, a procenty przeciez niskie.
1.5 mln zl, na 3% to 3750 zl/mc, o ile te 3% uzyskasz.
W Polsce moze i sie nie oplaca ... ale czy tam da sie
przezyc za 900 chf :-)

Dlatego "bieda" może pojechać do ościennych tańszych krajów na zakupy. A gdzie Polak ma pojechać, by taniej coś kupić?

Na razie to:
a) my tylko 20%,

Na wszystkich parach z PLN. Zsumuj teraz to do kupy i tak spójrz na sytuację.

b) nie tylko my, caly swiat.

Prawie. Zwykle na parze tylko z CHF.

Teraz już nic się nie da zrobić.

A wczesniej ?

Bardzo wiele rzeczy. Zabroniono (za późno) zaciągania kredytów w walutach obcych, wstrzymano wypłacanie CHF pod postacią gotówki w niektórych bankach, nie interweniowano w porę w żaden sposób (np. werbalnie). Nie jestem ekonomistą, ale na pewno jest wiele sposobów.

I na krotko starcza, bo raz uwierza, drugi, a w koncu powiedza "gada,
gada, a nie interweniuje".

To zobacz jak to działa w skali makro - FED lub ECB.

Same interwencje ... ryzykowne. No zobacz - Szwajcarzy interweniowali,
interweniowali i przestali..

A ryzyko to na czym polega? Że stali się bajecznie bogaci?

Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.
Polak na przykład, który wziął kredyt w CHF.

Albo powie "nie stac mnie"

Nie rozwiązuje to problemu ;-)

Prawdziwa. Sporo firm u nas eksportowalo.
Jak sie rynek zalamal, zamowienia spadly, ale kurs sie podniosl i nie
trzeba bylo ludzi zwalniac. A i nowe kontrakty mozna bylo zdobywac
dzieki niskim cenom.

No cóż... zatem pewnie tęsknisz za PRL-em. Wówczas byliśmy jeszcze tańsi, a ile firm eksportowało! ;-)

Tylko skoro teraz mamy takie kosmiczne kursy, a rząd mówi o ew. obniżce
stóp to wiesz...

To nadal rzeczy niepowiazane - kurs moze byc wysoki lub niski, jesli
jednak jest staly, to stopy zaleza od rynku kredytowego, nie od
wysokosci kursu.

Nie ma racji. Niskie stopy to odpływ kapitału, wysokie - wzrost zainteresowania walutą.

Powrót do PRL?

Niekoniecznie. Przedplata 100%, kontrakt walutowy terminowy, opcja ...

Na opcjach faktycznie nieźle niektóre firmy wyszły ;-) A przedpłata 100%, gdy większość firm w PL to małe lub średnie przedsiębiorstwa? ;-))

i obsługiwać się pozwolę innym nacjom ;-)

A gdzie bedziesz mieszkal ? W Afryce ?

Nie mam wrażenia, że to oni przyjeżdżają do nas. Raczej my do nich ;-)

To jest niestety nasz problem... Gdy Szwed
uważa, że ma drogie produkty to jedzie do PL. To samo Niemiec czy Czech.
Tylko my nie bardzo mamy dokąd jechać, by coś taniej kupić. Teoria mówi,
że po 20 latach takich działań powinniśmy ociekać dobrobytem. Ociekasz?
Bo ja nie ;-)

Nie jest zle. Ale ta teoria to skad ?

Ty przecież ją głosisz. Im taniej - tym lepiej się gospodarka rozwija, sprzedaż itd. A droga waluta - bezrobocie, upadek itd.

Niemcy juz nie sa krajem bogatych emerytow itp ...

Bo waluta im się osłabia.

Tak? To powiedz co się takiego stało w polskiej gospodarce dziś od 10:30
do 11:30, że waluty tak trzasnęły. Nie tylko CHF. Nie widzę tu podstaw
ekonomicznych. Rosja może narzekać na cenę ropy... Ukraina na wojnę, a my?

Bo my jestesmy malutka, slabiutka gospodarka gdzies na ogonie
wielkich. Czy tak trzasnely ... Euro ~10gr, 2.5% ...

;-) 2,5% to mi bank daje na rok (!) A tu uderzyło w godzinę. To jakieś... 8760 razy... 876.000% więcej. Chyba masz rację - ciężko było zauważyć ;-)


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 02:57:15
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Dnia Fri, 16 Jan 2015 18:02:44 +0100, S napisał(a):
W dniu 2015-01-16 o 09:47, J.F. pisze:
Dość powiedzieć, że
kto zainwestował 3600zł dziś rano w CHF na foreksie to wyciągnął blisko
100.000zł. Oczywiście z każdych 3600 po 100.000. ;-)

Patrzac jednak na kursy, to niewielu bylo takich. bo powinien rosnac i
przed ogloszeniem.

Na jednym z for użytkownik przyznał, iż zarobił ponad 88.000zł. Ale to fuks stulecia.

Zagral na dzwigni liczac na drobny wzrost? To pewnie wielu innych
stracilo podobne pieniadze, bo zagralo na drobny spadek :-)

Natomiast, ci co wiedzieli - pewnie dokonali stosownych zakupów.

Gdyby tak wczesniej kupowali, to powinien kurs rosnac. Moze nawet od
wielu dni. Tymczasem to wyglada jak sciana. Bardzo malo osob wiedzialo, lub byli bardzo uczciwi, lub bardzo
fachowo przygotowali atak - wyczekali do ostatniej chwili, albo
zakupili opcji w obie strony ...

Rata to jest pryszcz. Problemem jest wartość kredytu i zabezpieczenia.
Na jedno wychodzi. Jak mi przy wysokim kursie rzad obowiazkowo
przewalutuje, a potem kurs zacznie spadac ...

Na to "kurs zacznie spadać" to już niektórzy 7 rok czekają. I nic nie wskazuje na to, iż w ciągu kolejnych 7 lat się doczekają.

No nie, byly dwa okresy spadkow. Ale do minimum nie wrocil.

Na razie praktyka wskazuje, że im szybciej ktoś przewalutował tym spokojniej śpi.

Ale to troche musztarda po obiedzie.
Bo milionerow to i u nas nie brakuje, o ile nie odliczac kredytu :-)
PRZECIĘTNY Szwajcar tyle ma. Nie sądzę, by PRZECIĘTNY Kowalski był milionerem...

Oj, to by trzeba sprawdzic dokladniej jak oni to licza. Co do przecietnych, to uwazaj - taki jeden Kulczyk moze z 11 tys
Polakow zrobic milionerow :-)

Sporo Polakow na starosc dorabia sie domu czy mieszkania, z wartoscia
rzedu pol do miliona. Dom w Szwajcarii kosztuje 3 mln, czy tam juz
male dzieci dziedzicza po dziadkach milion oszczednosci ?

Na razie to:
a) my tylko 20%,
Na wszystkich parach z PLN. Zsumuj teraz to do kupy i tak spójrz na sytuację.
b) nie tylko my, caly swiat.
Prawie. Zwykle na parze tylko z CHF.

No wlasnie o to chodzi. To frank skoczyl. Wzgledem dolara, euro, jena,
zlotowki, rubla i calej reszty. Nie mamy sie czego wstydzic :-)

Teraz już nic się nie da zrobić.
A wczesniej ?
Bardzo wiele rzeczy. Zabroniono (za późno) zaciągania kredytów w walutach obcych,

To jest jakis pomysl, ale niby czemu w wolnym kraju ?

wstrzymano wypłacanie CHF pod postacią gotówki w niektórych bankach,

A to cokolwiek daje ?
Pozwolono splacac kredyty bezposrednio frankami, ale to drobiazg.

nie interweniowano w porę w żaden sposób (np. werbalnie). Nie jestem ekonomistą, ale na pewno jest wiele sposobów.

Jest tez inny sposob - nie walcz z rynkiem, nie dasz rady :-)

I na krotko starcza, bo raz uwierza, drugi, a w koncu powiedza "gada,
gada, a nie interweniuje".
To zobacz jak to działa w skali makro - FED lub ECB.

Oni maja troche inne mozliwosci :-)
A i tak jak poprzestana na gadaniu to kiedys im nie uwierza.

Same interwencje ... ryzykowne. No zobacz - Szwajcarzy interweniowali,
interweniowali i przestali..
A ryzyko to na czym polega? Że stali się bajecznie bogaci?

To niby czemu przez tyle lat dzielnie walczyli ze wzrostem ?
widac bogactwo jest zle :-)

Ale kto mi 4500 eur zaplaci ? Zeby sie nie okazalo ze zostalo samo zero.
Polak na przykład, który wziął kredyt w CHF.
Albo powie "nie stac mnie"
Nie rozwiązuje to problemu ;-)

Troche rozwiazuje - Polak staje sie biedny, ale Szwajcar tez traci :-)

Prawdziwa. Sporo firm u nas eksportowalo.
Jak sie rynek zalamal, zamowienia spadly, ale kurs sie podniosl i nie
trzeba bylo ludzi zwalniac. A i nowe kontrakty mozna bylo zdobywac
dzieki niskim cenom.
No cóż... zatem pewnie tęsknisz za PRL-em. Wówczas byliśmy jeszcze tańsi, a ile firm eksportowało! ;-)

Tym niemniej ten eksport
-jest niezbedny,
-jest faktem

No i sporo firm jakos ten kryzys przetrwalo.

Powrót do PRL?
Niekoniecznie. Przedplata 100%, kontrakt walutowy terminowy, opcja ...
Na opcjach faktycznie nieźle niektóre firmy wyszły ;-)

To jest jakas glupota z tamtymi opcjami. Trzeba byc dyrektorem
finansowym z przypadku lub z nadania partyjnego, zeby tego nie
rozumiec.
A przedpłata 100%, gdy większość firm w PL to małe lub średnie przedsiębiorstwa? ;-))

Kredyt niech wezma, byle nie w walucie :-)

Tak? To powiedz co się takiego stało w polskiej gospodarce dziś od 10:30
do 11:30, że waluty tak trzasnęły. Nie tylko CHF. Nie widzę tu podstaw
ekonomicznych. Rosja może narzekać na cenę ropy... Ukraina na wojnę, a my?

Bo my jestesmy malutka, slabiutka gospodarka gdzies na ogonie
wielkich. Czy tak trzasnely ... Euro ~10gr, 2.5% ...

;-) 2,5% to mi bank daje na rok (!) A tu uderzyło w godzinę. To jakieś... 8760 razy... 876.000% więcej. Chyba masz rację - ciężko było zauważyć ;-)

Oj tam, zwykle fluktuacje. Nie w godzine, to w miesiac moze sie
zdarzyc. I co - bedziesz narzekal, ze bank takich procentow nie daje ?

J.

Data: 2015-01-19 17:03:50
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 02:57, J.F. pisze:
Gdyby tak wczesniej kupowali, to powinien kurs rosnac. Moze nawet od
wielu dni. Tymczasem to wyglada jak sciana.
Bardzo malo osob wiedzialo, lub byli bardzo uczciwi, lub bardzo
fachowo przygotowali atak - wyczekali do ostatniej chwili, albo
zakupili opcji w obie strony ...

Oczywiście. Tylko wtedy dało się zbić kokosy, gdy mało osób wiedziało.

No wlasnie o to chodzi. To frank skoczyl. Wzgledem dolara, euro, jena,
zlotowki, rubla i calej reszty. Nie mamy sie czego wstydzic :-)

Pytanie czy tam też 5% społeczeństwa ma kredyty w CHF.

Bardzo wiele rzeczy. Zabroniono (za późno) zaciągania kredytów w
walutach obcych,

To jest jakis pomysl, ale niby czemu w wolnym kraju ?

Bo nawet w wolnym kraju nie wolno zabijać innych.

wstrzymano wypłacanie CHF pod postacią gotówki w
niektórych bankach,

A to cokolwiek daje ?

Tak. Przelewy walutowe też kosztują. Kolejny dochód.

A ryzyko to na czym polega? Że stali się bajecznie bogaci?

To niby czemu przez tyle lat dzielnie walczyli ze wzrostem ?
widac bogactwo jest zle :-)

"Tyle lat"... Trzy? Bodaj w 2011 ustalili sztywne 1.2.



--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-19 17:12:53
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "S"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2015-01-19 o 02:57, J.F. pisze:
Gdyby tak wczesniej kupowali, to powinien kurs rosnac. Moze nawet od
wielu dni. Tymczasem to wyglada jak sciana.
Bardzo malo osob wiedzialo, lub byli bardzo uczciwi, lub bardzo
fachowo przygotowali atak - wyczekali do ostatniej chwili, albo
zakupili opcji w obie strony ...

Oczywiście. Tylko wtedy dało się zbić kokosy, gdy mało osób wiedziało.

No ale kazdy duzy bank powinien dobrze placic, aby miec takie informacje zawczasu :-)

Poza tym nawet jak malo osob wie, to chec zarobienia jest duza, wiec duzo wkladaja.
A tu tego nie widac, wiec malo wlozyli.

Bardzo wiele rzeczy. Zabroniono (za późno) zaciągania kredytów w
walutach obcych,
To jest jakis pomysl, ale niby czemu w wolnym kraju ?
Bo nawet w wolnym kraju nie wolno zabijać innych.

A co to ma wspolnego z zabijaniem ?

A ryzyko to na czym polega? Że stali się bajecznie bogaci?
To niby czemu przez tyle lat dzielnie walczyli ze wzrostem ?
widac bogactwo jest zle :-)
"Tyle lat"... Trzy? Bodaj w 2011 ustalili sztywne 1.2.

Wystarczajaco duzo, zeby stracic :-)

J.

Data: 2015-01-19 18:13:25
Autor: S
dobicie frankowców
W dniu 2015-01-19 o 17:12, J.F. pisze:
No ale kazdy duzy bank powinien dobrze placic, aby miec takie informacje
zawczasu :-)

Tego my szaraczki wiedzieć nie będziemy.

Poza tym nawet jak malo osob wie, to chec zarobienia jest duza, wiec
duzo wkladaja.
A tu tego nie widac, wiec malo wlozyli.

Ta kasa w kosmos nie idzie. Skoro ktoś stracił to ktoś musiał zyskać.

To jest jakis pomysl, ale niby czemu w wolnym kraju ?
Bo nawet w wolnym kraju nie wolno zabijać innych.

A co to ma wspolnego z zabijaniem ?

Coraz więcej samobójstw związanych z długami. Podobno gonimy w tym względzie Japonię... w samobójstwach, a nie długach ;-)

Chciałem przez to powiedzieć, iż nie warto szafować wolnością. Po to płacimy na NBP czy KNF, aby spełniały swoją rolę.

"Tyle lat"... Trzy? Bodaj w 2011 ustalili sztywne 1.2.

Wystarczajaco duzo, zeby stracic :-)

Dziś przeczytałem, iż majątek przeciętnego Szwajcara wzrósł 16%.


--
-- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Szymon

Data: 2015-01-15 20:45:26
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
dobicie frankowców

"S" m99155$2im$1@node1.news.atman.pl

Teraz już zbyt późno. Gdy na Węgrzech uciekano
od kredytów w CHF, nasz rząd oczywiście też spał...

http://niezalezna.pl/61355-rzad-wegier-uwolni-obywateli-od-franka-szwajcarskiego

Ale ponoć niekoniecznie to zatrybi.

-=-

Wczoraj TV brzdąkała coś o Białorusi i mieszkaniowych
kredytacjach białoruskich w 2 bankach.

Jabłka? Daj spokój... Przerzucą się na inne owoce i już.

Zasadzą sady u siebie i na Białorusi, a po zdobyciu
Ukrainy -- także na zielonej (żyznej -- czarnej?)
Ukrainie, przy (; kochanej mej dziewczynie... ;)






Słusznie. Dlatego kto wie czy wkrótce nie będziemy mieli scenariusza 4,50zł za EUR i $.

Ja nie wiem. IMO nikt (poza Bogiem) nie wie, bo
to zależy od wielu czynników. Cel kursowania jest
znany powszechnie od co najmniej 300 lat -- drenaż
kieszeni naiwnych/nieświadomych ludzi.







Chyba. Ostatni wniosek - OK. Tylko zauważ jak nam się kurczy przez to siła nabywcza pieniądza... Niedawno przy 4zł narzekaliśmy, że zarabiamy 500 euro. Za chwilę powiemy, że 450, bo pensje w górę nie idą, a waluta tak. Ludzie cieszą się, że benzyna półtora złotego tańsza, a za chwilę za samochód zapłacą kilka (-naście, -dziesiąt) tysięcy więcej. Niedawno było mnie stać na samochód i paliwo. Teraz już tylko na paliwo. Tooo... sukces mamy czy porażkę?



Ja mam do wykupienia recepty. ;)
A co inni mają -- to ich prywatne sprawy. ;)

=====================

Rozmowa bankierów:

 -- ŁoMatko!!! Straciłem 10 milionów na tym kursowaniu!
    Chyba powieszę się!!!
 -- A ja straciłam 25 milionów na tym kursowaniu!
    Chyba zastrzelę się!!!
 -- Mnie ubyło 50 milionów na tym kursowaniu!
    Utopię się!
 -- A ja straciłem 900 milionów na tym kursowaniu i mam te straty w dupie!
 -- Jak to?!?!? Straciłeś najwięcej z nas i nie martwisz się?
 -- Nie martwię, bo mnie po tym kursowaniu ZOSTAŁO więcej,
    niż wam wszystkim.

Jak już pisałem -- tracą naiwni i nieświadomi a zyskują poinformowani.
Na tym świecie nie ma niczego pewnego i stabilnego.

Ale z innej strony patrząc -- gdy Citi padał przed laty, został
wsparty. :) Nawet Pismo Święte uważa, że bogaty bogatego wesprze. :)

-=-

IMO jest wojna prowadzona przeciwko IS -- potrzebne są pieniądze na
prowadzenie tej wojny. Zagrywkę SNB można było przewidzieć, ale IMO
żywcem przypomina ona stan PRLi z lat stalinowskich. Niemal do końca
obiecywano, że taka sytuacja nie zaistnieje, po czym -- jak już ktoś
napisał -- JEB!


Syty (my) głodnego nie zrozumie -- potrzebne są pieniądze,
więc trzeba je ,,pożyczyć' od ludzi naiwnych i łatwowiernych.
I tak jest nieźle -- bo nie walą się w Europie domy na głowę. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-16 09:32:41
Autor: Marcin N
dobicie frankowców
Problemem kredytobiorców frankowych nie jest sam kurs.

Otóż duża grupa biorąca taki kredyt miała wtedy taki tok myślenia: gdy wezmę kredyt w PLN to mogę kupić mieszkanie za 400 tys zł (przykład) i będę mieć ratę 2000 zł (strzelam), ale gdy wezmę ten kredyt we frankach - to przy racie 2000 zł mogę kupić mieszkanie za 500 tys zł (albo i drożej). I teraz dla tych ludzi zaczynają się schody. Bo wykorzystali do maksimum "zdolność kredytową".

Co innego takie podejście: kupuję mieszkanie za 400 tys i w PLN rata będzie 2000 (stać mnie) ale w CHF - tylko 1500. Biorę w CHF i faktycznie oszczędzam te 500 zł miesięcznie. Dla nich ruchy walutowe to tylko "dogonienie" raty w PLN, które nie rujnują budżetu domowego.

--
MN

Data: 2015-01-16 10:15:09
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 16.01.2015 09:32, Marcin N pisze:

Co innego takie podejście: kupuję mieszkanie za 400 tys i w PLN rata
będzie 2000 (stać mnie) ale w CHF - tylko 1500. Biorę w CHF i faktycznie
oszczędzam te 500 zł miesięcznie. Dla nich ruchy walutowe to tylko
"dogonienie" raty w PLN, które nie rujnują budżetu domowego.

No i właśnie ja tak mam - nawet przy dzisiejszych złotówkowych stopach procentowych rata dopiero zbliża się do raty jaką bym dostał, gdybym na dzisiejszych warunkach dostał na początku 2009 kredyt na taką samą sumę tylko złotówkowy.

A wtedy stopy złotówkowe były dużo wyższe, więc przez te parę lat raty miałem niższe o około połowę.

Swoją drogą jak LIBOR się uaktualni zgodnie ze zmianą SNB i uaktualni mi się oprocentowanie kredytu (niestety co 3 miesiące uaktualniają) to rata wyjdzie mi (przy dzisiejszym kursie) bardzo zbliżona.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

Data: 2015-01-16 11:35:42
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
W dniu 16.01.2015 09:32, Marcin N pisze:
Co innego takie podejście: kupuję mieszkanie za 400 tys i w PLN rata
będzie 2000 (stać mnie) ale w CHF - tylko 1500. Biorę w CHF i faktycznie
oszczędzam te 500 zł miesięcznie. Dla nich ruchy walutowe to tylko
"dogonienie" raty w PLN, które nie rujnują budżetu domowego.

No i właśnie ja tak mam - nawet przy dzisiejszych złotówkowych stopach procentowych rata dopiero zbliża się do raty jaką bym dostał, gdybym na dzisiejszych warunkach dostał na początku 2009 kredyt na taką samą sumę tylko złotówkowy.

w 2009 to chf stal juz wysoko i nie znasz problemu :)

Jakbys tak kredyt wzial w 2008 przy kursie 2 zl i rata byla 1500, a pol roku pozniej wzrosla do 2700, to bys nie byl zadowolony.
Pozniej co prawda troche spadlo i rata mogla skakac miedzy 2200 a 2800 .... a teraz przekroczyla 3000, a mialo byc 1500  :-(

Jesli ktos jednak nie wpadl w ten minimalny kurs, i bral np w 2007 przy kursie 2.8, potem rata spadla do 1100, potem skoczyla do 2000, potem troche spadla i skakala, ale do wczoraj ciagle taniej jak w PLN.

z drugiej strony - czy po 2008 nie skoczyly stopy procentowe i rata kredytu zlotowkowego sie nie zwiekszyla ?

J.

Data: 2015-01-16 02:55:14
Autor: Kris
dobicie frankowców
W dniu piątek, 16 stycznia 2015 11:35:47 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Jakbys tak kredyt wzial w 2008 przy kursie 2 zl i rata byla 1500, a pol roku pozniej wzrosla do 2700, to bys nie byl zadowolony.
Pozniej co prawda troche spadlo i rata mogla skakac miedzy 2200 a 2800 ... a teraz przekroczyla 3000, a mialo byc 1500  :-(
Jesli ktos jednak nie wpadl w ten minimalny kurs, i bral np w 2007 przy kursie 2.8, potem rata spadla do 1100, potem skoczyla do 2000, potem troche spadla i skakala, ale do wczoraj ciagle taniej jak w PLN.
Trochę nie takie te wzrosty i spadki jak piszesz. Bardziej realnie to będzie tak: w 2007 rata 1200, później był chyba jakiś chwilowy spadek kursu(w 2008 chf po 1,8-1,9pln więc rata mogła zejść poniżej 1000zł, później wzrost do ok 1400zł i tak mniej więcej do przedwczoraj. Wczoraj z 1400pln na 1700pln

z drugiej strony - czy po 2008 nie skoczyly stopy procentowe i rata kredytu zlotowkowego sie nie zwiekszyla ?
W 2007 wibor 3M był w granicach 4% w 2008 skoczył do 7% do 2012 w granicach 4-5% na dzisiaj ok 2%. A dodatkowo marże kredytów w PLN oparte o właśnie wibor 3M latach 2006-2008 były sporo wyższe jak marże kredytów CHF.

Data: 2015-01-16 13:27:02
Autor: J.F.
dobicie frankowców
Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup
W dniu piątek, 16 stycznia 2015 11:35:47 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Jakbys tak kredyt wzial w 2008 przy kursie 2 zl i rata byla 1500, a
pol roku pozniej wzrosla do 2700, to bys nie byl zadowolony.
Pozniej co prawda troche spadlo i rata mogla skakac miedzy 2200 a 2800
... a teraz przekroczyla 3000, a mialo byc 1500  :-(
Jesli ktos jednak nie wpadl w ten minimalny kurs, i bral np w 2007
przy kursie 2.8, potem rata spadla do 1100, potem skoczyla do 2000,
potem troche spadla i skakala, ale do wczoraj ciagle taniej jak w PLN.

Trochę nie takie te wzrosty i spadki jak piszesz.

Przeliczylem w/g kursow podawanych przez walutomat - raczej prawdziwe.

Bardziej realnie to będzie tak: w 2007 rata 1200, później był chyba jakiś chwilowy spadek kursu(w 2008 chf po 1,8-1,9pln więc rata mogła zejść poniżej 1000zł, później wzrost do ok 1400zł i tak mniej więcej do przedwczoraj. Wczoraj z 1400pln na 1700pln

jesli przy kursie 1.9 rata byla 900zl, to wczoraj przy kursie 4.2 wychodzi 1989.

Owszem, jak bylo 1200 raty przy 2.8, czyli 428chf, moglo byc i 819 przy 1.9 i 1800 przy 4.2.

z drugiej strony - czy po 2008 nie skoczyly stopy procentowe i rata
kredytu zlotowkowego sie nie zwiekszyla ?
W 2007 wibor 3M był w granicach 4% w 2008 skoczył do 7% do 2012 w granicach 4-5% na dzisiaj ok 2%.

Ciekawe czy te 2% sie dlugo utrzyma, jak PLN bedzie dalej spadac  :-)

J.

Data: 2015-01-16 05:50:59
Autor: Kris
dobicie frankowców
W dniu piątek, 16 stycznia 2015 13:27:05 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
jesli przy kursie 1.9 rata byla 900zl, to wczoraj przy kursie 4.2 wychodzi 1989.
No nie bardzo bo rata to kapitał + odsetki a jak był kurs 1,9(2008rok chyba) to libor był koło 3%chyba + marża więc oprocentowanie było w granicach 4-4,7% Teraz libor ujemny więc przy niewysokich marżach(a takie są przy kredytach z 2006-2008 roku) praktycznie cała rata to kapitał.
 
Ciekawe czy te 2% sie dlugo utrzyma, jak PLN bedzie dalej spadac  :-)
Jakbyś miał taka wiedze to byś pracować nie musiał;)

Data: 2015-01-16 12:25:39
Autor: Andrzej Lawa
dobicie frankowców
W dniu 16.01.2015 11:35, J.F. pisze:

No i właśnie ja tak mam - nawet przy dzisiejszych złotówkowych stopach
procentowych rata dopiero zbliża się do raty jaką bym dostał, gdybym
na dzisiejszych warunkach dostał na początku 2009 kredyt na taką samą
sumę tylko złotówkowy.

w 2009 to chf stal juz wysoko i nie znasz problemu :)

No, uruchomiony miałem w styczniu, czyli było niezbyt wysoko - dopiero dochodziło do 3.

Jakbys tak kredyt wzial w 2008 przy kursie 2 zl i rata byla 1500, a pol
roku pozniej wzrosla do 2700, to bys nie byl zadowolony.

Ja spadł do 2 to akurat miałem przewalutowanie na złotówki.

Generalnie miałem już 3 przewalutowania - miałem we frankach w 2007 jak był około 2,70, potem przerzuciłem na złotówki jak był po około 2,00, a potem przenosiłem do innego banku (z dobraniem paru złotych) z przewalutowaniem jak mijał 2,90.

Pozniej co prawda troche spadlo i rata mogla skakac miedzy 2200 a 2800
... a teraz przekroczyla 3000, a mialo byc 1500  :-(

Cóż, w tym złotówkowym przed podwyższeniem sumy kredytu miałem ratę około 800zł. Przy obecnym kursie miałbym jakieś 630zł, ale wziąłem wakacje a jak się oprocentowanie mi w kwietniu uaktualni, to powinienem mieć jakieś 550-560zł. Przed wczorajszym skokiem wychodziło jakieś 520zł.

Jesli ktos jednak nie wpadl w ten minimalny kurs, i bral np w 2007 przy
kursie 2.8, potem rata spadla do 1100, potem skoczyla do 2000, potem
troche spadla i skakala, ale do wczoraj ciagle taniej jak w PLN.

Cóż, jak pisałem - jakbym wtedy dostał złotówkowy na dzisiejszych warunkach i WIBOR byłby dzisiejszy, do dopiero teraz raty by mi się mniej-więcej wyrównały. Bieżące - a nie w sumie.

z drugiej strony - czy po 2008 nie skoczyly stopy procentowe i rata
kredytu zlotowkowego sie nie zwiekszyla ?

Już wcześniej była dość wysoka. W styczniu 2008 money.pl podaje mi WIBOR 3M na poziomie 5.65%. Dopiero od lutego 2009 zaczął zauważalnie spadać.

--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!

dobicie frankowców

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona