„Czekam na ciebie tyle lat, bo wiem, że cię kocham i że ty mnie kochasz
tylko jesteś pierd...” „Znajdę sposób, by ci odpłacić, nie pobiję cię, bo
nie jestem z mafii, zrobię to tak samo jak ty mi, zadam ci ból psychiczny.
Poczekam aż coś osiągniesz, żeby ci to zrujnować tak samo jak ty mi”
„Dziwko, wściekłego psa trzeba zabić! To główny cel mojego życia zrobić ci
totalną krzywdę”
==============
Prokuratura domagała się 10 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata oraz 1500 zł
grzywny. 32-letni doradca finansowy został oskarżony o groźby karalne i
stalking, czyli uporczywe nękanie swojej koleżanki za pomocą e-maili i
SMS-ów. Zaczęło się od komplementów. Kiedy okazało się, że kobieta nie
odwzajemnia jego uczuć, posypały się groźby i wulgaryzmy.
Dręczona kobieta poszła na policję. Wojciech B. próbował odwracać kota
ogonem, tłumacząc, że to ona go nękała. Nie udało się.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, sędzia Krzysztof Turzyński nie miał
wątpliwości, że doradca finansowy jest winny, postanowił jednak sprawę
warunkowo umorzyć na okres dwóch lat próby. Uzasadniając wyrok, powiedział,
że musiał wziąć pod uwagę aspekt psychologiczny, czyli to, że oskarżony
darzył kobietę silnym uczuciem i nie mógł się pogodzić z odrzuceniem.
Uwzględnił też wykształcenie i dobrą pozycję społeczną (sic!) opolanina,
stwierdzając, że jego postawa i życie zostały pozytywnie ocenione.
Prokuratura złożyła już apelację, sprawą ma się zająć sąd drugiej
instancji.
http://di.com.pl/news/47313.html?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+glowny-di+%280+-+DI+kanal+glowny+%28go%C5%82y%29%29