Data: 2009-09-13 09:28:27 | |
Autor: MarcinJM | |
drgania przenoszone na kierownicę | |
mariuszmo pisze:
Może ktoś sie orientuje gdzie szukać usterki? Jechałem ostatnio matizem dość długą trasę - podkarpackie - półwysep helski i powrót - razem wyszło ok. 1500 km. Ja mam to samo w SC. Wymienione wahacze, amory, lozyska amorow, koncowki drazkow, drazki, toczone tarcze, wazone kola, wymieniane kola, geometria ustawiana na wszelkie mozliwe sposoby a napierdala przy 130 jak wsciekle. Co dziwne jadac na wprost 130 trzepie kierownica, po jakims czasie trzepanie zanika i znow lagodnie powraca. Tak jakby gdzies 2 masy byly niewywazone i sie przemieszczaly wzgledem siebie i albo rezonowaly, albo sie znosily. Jedyne co mi jeszcze zostaje to przeguby marki KAMOKA, ktore i tak dlugo juz wytrzymaly: prawie 3 tys km ;) Co prwda nic sie z nimi nie dzieje, ale moze one generuja jakies bicia. -- Pozdrawiam MarcinJM |
|
Data: 2009-09-13 13:01:19 | |
Autor: szadok | |
drgania przenoszone na kierownicÄ | |
Dnia 13.09.2009 MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał/a:
Jedyne co mi jeszcze zostaje to przeguby marki KAMOKA, ktore i tak dlugo juz wytrzymaly: prawie 3 tys km ;) Co prwda nic sie z nimi nie dzieje, ale moze one generuja jakies bicia. Wewnętrzne czy zewnętrzne? Bije zawsze przy tej samej prędkości, czy zależnie od hamowania silnikiem/dodawania gazu? W tym drugim przypadku duże prawdopodobieństwo uszkodzenia przegubów wewnętrznych pzdr, szadok -- 'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami' śp. babcia ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail |
|
Data: 2009-09-13 13:16:34 | |
Autor: MarcinJM | |
drgania przenoszone na kierownicę | |
szadok pisze:
Dnia 13.09.2009 MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał/a: Zawsze przy tej samej. Dodanie/odjecia gazu nic nie zmienia. -- Pozdrawiam MarcinJM |
|
Data: 2009-09-15 02:07:57 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
drgania przenoszone na kierownicę | |
MarcinJM pisze:
Wymienione wahacze, amory, lozyska amorow, koncowki drazkow, drazki, toczone tarcze, wazone kola, wymieniane kola, geometria ustawiana na wszelkie mozliwe sposoby a napierdala przy 130 jak wsciekle. Co dziwne jadac na wprost 130 trzepie kierownica, po jakims czasie trzepanie zanika i znow lagodnie powraca. Tak jakby gdzies 2 masy byly niewywazone i sie przemieszczaly wzgledem siebie i albo rezonowaly, albo sie znosily. Brzmi mimo wszystko jak niewyważone koła. Jak oba biją równo, to kierownicą nie szarpie, jak biją w przeciwfazie, to zaczyna szarpać. Próbowałeś zmienić wyważarkę (tzn. pewnie wraz z całym zakładem oponiarskim)? Może im się coś przekrzywiło, rozkalibrowało i wszystkie ciężarki przybijają z jakimś tam stałym błędem? I może masz jakieś krzywe koła? Bo wyważarka to nie ma zahamowań - choćbyś felgę zrobił w ósemkę, to ona wyliczy że trzeba po 200g ołowiu doczepić tu i tu i będzie równo... A nie będzie ;) SC ma małe kółka, które żeby jechać 130km/h muszą szybko się kręcić i to generalnie będzie zawsze wrażliwe na jakiekolwiek niewyważenie. Dodatkowo znając Fiata to może np. półosie są krzywe, albo mają nierówny rozkład mas? :) Możesz spróbować podjechać na jakieś doważanie na samochodzie - tam rozpędzą każde koło i sprawdzą co to bije. Ja mam teraz jeden komplet opon w którym nic mi nie drga przy żadnej prędkości, ale to tylko jeden taki się udał. |