Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   drzewo

drzewo

Data: 2009-05-27 16:53:01
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Wed, 27 May 2009 14:32:50 +0200, kalif napisał(a):

Mieszkam w mieście ,na mojej działce rośnie stary wysoki modrzew,z tego  powodu same klopoty,a to rynny zanieczyszczone igliwiem suchymi  gałązkami,w czasie wichury gałęzie potrafią podotykać"trakcji elektrycznej  nosi się je do domu.Żeby go wyciąć,chyba trzeba mieć pozwolenie z Urzędu  Miasta.Czy jest jakiś "spokojny,mało zauważalny" sposób eliminacji tego  drzewa,nie wiem kwas inne preparaty aby drzewo uschło.Wtedy chyba byłby  mniejszy problem o jego wycinkę.Już wolę posadzić dwa inne.Zależy mi też  na tym aby sąsiadka nie pokapowała się w czym rzecz-miłośniczka tego  drzewa ale nic nie poomaga w porządkach.Proszę o jakieś sprawdzone sposoby.

Wywiercić dosyć głęboki (jakieś 30 cm) otwór (lepiej kilka) o średnicy ok.2
cm lekko poniżej powierzchni ziemi (odsłonić odziomek tuż poniżej gruntu),
napełnić Roundupem, zakorkować, aby środek nie wyciekał/wysychał. Miejsce
wiercenia zasypać ziemią, ściółką itp.

PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było
potrzeby, ale kiedy drzewo rośnie na tyle blisko domu, że zagraża domowej
instalacji rynnowej (a więc uniemożliwia odprowadzenie wody deszczowej)
lub wręcz mechanicznie zagraża dachowi, a urzędnikom trudno jest to
zrozumieć (albo są złośliwi), lepiej się uciec do tego sposobu i mieć
spokój.

Data: 2009-05-28 00:56:18
Autor: Mustafa
drzewo
PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było

wiesz... ja też nie lubię takich sposobów i nie stosowałem ich jeszcze, ale jak staniesz koło mnie na przystanku i będziesz za bardzo śmierdzieć jakimiś perfumami które mi przeszkadzają (co oczywiście będzie Twoją złośliwością której urzednicy nie potrafią zrozumieć)  to Ci zapakuję bejsbola jak nikt nie będzie widział i zgodnie z Twoją filozofią wszystko będzie OK.......

Data: 2009-05-28 10:06:25
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 00:56:18 +0200, Mustafa napisał(a):

PS. Nie lubię takich sposobów i nie stosowałam ich jeszcze, bo nie było

wiesz... ja też nie lubię takich sposobów i nie stosowałem ich jeszcze, ale jak staniesz koło mnie na przystanku i będziesz za bardzo śmierdzieć jakimiś perfumami które mi przeszkadzają (co oczywiście będzie Twoją złośliwością której urzednicy nie potrafią zrozumieć)  to Ci zapakuję bejsbola jak nikt nie będzie widział i zgodnie z Twoją filozofią wszystko będzie OK.......

Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
:-)

Data: 2009-05-28 11:14:03
Autor: Marek
drzewo

Cześć,

Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
:-)

Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

Pozdrawiam Wszystkich
Marek

Data: 2009-05-28 02:30:00
Autor: BearBag
drzewo

Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

ale ktos zabrania ci posadzic? nie rozumiem...

Data: 2009-05-28 11:58:00
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 02:30:00 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

ale ktos zabrania ci posadzic? nie rozumiem...

Otóż to. Takie trzęsienie się nad każdym drzewkiem jest bez sensu, trzeba
brać pod uwagę wszelkie okoliczności.
Ja tam w życiu posadziłam u siebie (dziś już wielki) las sosnowy, nie
licząc licznych świerków (namnożyłam ich też coś ok. 100), klonów (chyba ze
20), modrzewi (30) przy domu itp.

Data: 2009-05-28 11:36:01
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Marek" <banjo@o2.pl> napisał w wiadomości
news:gvlkl4$f62$1news.task.gda.pl...

Cześć,

> Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie
dla
> męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ
tramwajem
> :-)

Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na
uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że
nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

Pozdrawiam Wszystkich
Marek

    I nie masz zrozumienia dla człowieka, który chciałby inaczej
zagospodarować swoją działeczkę, ale sąsiadka - czepialska, urzędasy itd
stoją na przeszkodzie. Taki modrzew to potencjalne źródło desek, więc chyba
nie do kominka.
    Przez fanatyków wtykania nosa w nieswoje sprawy inni mają problemy.
Fanatyk nie pójdzie do lasu nieodpłatnie popracować w szkółce drzew czy przy
nasadzeniach, ale z dużą satysfakcją i samochwalstwem będzie dokuczał innym,
mimo, ze drzewo przeszkadza w budowie chodnika, instalacji miejskich, czy
też jest najnormalniejszym zagrożeniem zycia. To widać na przykładzie
Rospudy. Jako społeczeństwo ponieśliśmy już olbrzymie straty finansowe, ale
każdy przeciwny tej trasie zatruwa świat spalinami, chemią różnego rodzaju
albo indywidualnie albo zbiorowo.

Data: 2009-05-28 12:02:52
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 11:36:01 +0200, Panslavista napisał(a):

(...)
    Przez fanatyków wtykania nosa w nieswoje sprawy inni mają problemy.
Fanatyk nie pójdzie do lasu nieodpłatnie popracować w szkółce drzew czy przy
nasadzeniach, ale z dużą satysfakcją i samochwalstwem będzie dokuczał innym,
mimo, ze drzewo przeszkadza w budowie chodnika, instalacji miejskich, czy
też jest najnormalniejszym zagrożeniem zycia.
To widać na przykładzie
Rospudy. Jako społeczeństwo ponieśliśmy już olbrzymie straty finansowe, ale
każdy przeciwny tej trasie zatruwa świat spalinami, chemią różnego rodzaju
albo indywidualnie albo zbiorowo.

HOWGH!!!
I nie daje zacząć żyć normalnie ludziom w jej rejonie, którzy chcą tej
trasy, bo chcą, aby ich region się rozwijał dzięki niej, jak inne, i mają
do tego prawo. Na pewno chętnie by się przenieśli w bardziej zurbanizowane
rejony, gdyby im dac coś na wymianę. Tymczasem taki jeden z drugim ekoświr
z Wawki będzie się przywiązywał do drzewa, bo on ma u siebie wszystko pod
nosem, a tutaj akurat będzie grał miłosnika traw i ptaków. Niech odda swoje
warszawskie mieszkanie rodzinie z Rospudy i sam się tam przeniesie :->

Data: 2009-05-28 11:55:41
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 11:14:03 +0200, Marek napisał(a):

Cześć,

Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie dla
męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ tramwajem
:-)

Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję, że nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

Pozdrawiam Wszystkich
Marek

To raczej Ty nie zrozumiales moich intencji: nie chodzi mi o trzebienie
wszelkiego drzewostanu, bo kocham drzewa i mam ich u siebie dziesiątki
wokół domu oraz kawał lasu na działce na dodatek, lecz wątkodawca wyraźnie
napisał, że to konkretne drzewo zanieczyszcza igłami rynny. Zatem rośnie
ZBYT BLISKO domu. Takie drzewo nie ma racji bytu na działce. Drzewa
wyrastajace zbyt blisko domu NALEŻY usuwać. Ty póki co nie masz tego
problemu, więc piszesz o nim tylko i wyłącznie ex cathedra.
Znam przypadek, kiedy (w mieście, niestety) ktoś miał sosnę wejmutkę (pod
ochroną!) przy samym domu, ale już w ulicy. Zasypywała igłami rynny,
gałęzie niszczyły dach podczas burz i wichrów, a urzędasy złosliwie nie
wydawały pozwolenia na ścięcie lub korektę. Facet co roku wymieniał
zniszczoną blachę na dachu, ściany domu zawilgocone - tragedia. Wiec się
wziął na sposób, trudno. Sama mam sosny przy domu, więc wiem, co oznacza zatkana rynna. Tzn mój TŻ
wie az zanadto dobrze - wspina się na wys. 2 piętra, aby czyścic te rynny
co roku. Kiedys o mało się nie zabił. Niedługo konieczność usunięcia częsci
sosen stanie sie paląca i nie wiem, czy będzie nam się chciało użerać z
urzędnikami, czy po prostu, jak w okolicy, nasze sosny nie zaczna po prostu
usychać. Nasadziliśmy już setki drzew w życiu, mamy moralne prawo do
unicestwienia chociaż kilku. I tyle.

Data: 2009-05-29 21:12:37
Autor: Marex
drzewo
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 28 May 2009 11:14:03 +0200, Marek napisał(a):

> Cześć,
> >> Nie jeżdżę autobusami/tramwajami. Pachnę Chanel nr 5 tylko i wyłącznie
dla
>> męża i siebie, a kiep, któremu "piątka" śmierdzi - niech jeździ
tramwajem
>> :-)
> > Nie wierzę, Ikselko, że nie zrozumiałaś aluzji. Czytam te porady na > uśmiercenie drzewa i nie wierzę w to, co czytam...
> Mam malutką działeczkę, której połowa wypełnia mi mały domek i żałuję,
że
> nie nie rośnie na tej działeczce choć jedno normalne drzewo...
> Ale może jestem nienormalny...
> > Pozdrawiam Wszystkich
> Marek

To raczej Ty nie zrozumiales moich intencji: nie chodzi mi o trzebienie
wszelkiego drzewostanu, bo kocham drzewa i mam ich u siebie dziesiątki
wokół domu oraz kawał lasu na działce na dodatek, lecz wątkodawca wyraźnie
napisał, że to konkretne drzewo zanieczyszcza igłami rynny. Zatem rośnie
ZBYT BLISKO domu.
  To, że ściółka zasmieca rynny wcale nie musi oznaczać wyroku na ten modrzew. I wcale nie wiemy z postu jak blisko rosnie to drzewo.Sam miesZkam wśród sosen, jesionów tu przy domu i na razie staram sie usuwać - Kilka razy w ciagu roku !!! igliwie z rynien. Staram sie jak mogę dać z siebie wysiłku, byle nie grozic drzewom siekierą. Nawet urzędnicy z wydziału lesnictwa w moim UM dają mi zielone swiatło na wiekszość sosen, bo wiedzą, że sadzę i dbam o drzewostan. Rozumiem moze Twoją irytację "smiecacymi" drzewami na piekną Waszą dzialkę, ale bylbym bardziej powsciagliwy w serwowaniu takich rad. Tyle oczyscić sobie przedpole to kazdy potrafi..Nawet bez rad na forum. Raczej bądżmy ostrozni przy telepatycznych "dobrych radach" bez znajomosci terenowych uwarunkowań. Także odnotowuję spore zaskoczenie...       Marex
  Takie drzewo nie ma racji bytu na działce. Drzewa
wyrastajace zbyt blisko domu NALEŻY usuwać. Ty póki co nie masz tego
problemu, więc piszesz o nim tylko i wyłącznie ex cathedra.
Znam przypadek, kiedy (w mieście, niestety) ktoś miał sosnę wejmutkę (pod
ochroną!) przy samym domu, ale już w ulicy. Zasypywała igłami rynny,
gałęzie niszczyły dach podczas burz i wichrów, a urzędasy złosliwie nie
wydawały pozwolenia na ścięcie lub korektę. Facet co roku wymieniał
zniszczoną blachę na dachu, ściany domu zawilgocone - tragedia. Wiec się
wziął na sposób, trudno. Sama mam sosny przy domu, więc wiem, co oznacza zatkana rynna. Tzn mój TŻ
wie az zanadto dobrze - wspina się na wys. 2 piętra, aby czyścic te rynny
co roku. Kiedys o mało się nie zabił. Niedługo konieczność usunięcia częsci
sosen stanie sie paląca i nie wiem, czy będzie nam się chciało użerać z
urzędnikami, czy po prostu, jak w okolicy, nasze sosny nie zaczna po prostu
usychać. Nasadziliśmy już setki drzew w życiu, mamy moralne prawo do
unicestwienia chociaż kilku. I tyle.


--


Data: 2009-05-28 12:20:47
Autor: mk
drzewo
Marek pisze:
  choć jedno normalne drzewo...
Ale może jestem nienormalny...

To bierz się za sadzenie ;)
Jak Ci urośnie (wejdzie pod ochronę państwa) i zacznie wsadzać konary pod dachówki to zmienisz się w normalnego :).
Myślę, że przepis o tej ochronie jest pewnego rodzaju naruszeniem własności, ponadto m.in. dlatego nie sadzę żadnego buczka, czy dębu, żeby mi jakiś urzędniczyna potem sprawy komplikował.
Pdr. M.

Data: 2009-05-28 20:09:07
Autor: Mustafa
drzewo


Och och och... pańciusia zamiast zrozumieć aluzję, raczyła strzelić focha :D

P.S.
Nie sądzisz chyba, że kogoś tu obchodzą Twoje perfumy a tym bardziej rozważania o gustach :D

Data: 2009-05-28 20:59:58
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Mustafa" <Mustafa@berdyczow.xx> napisał w wiadomości
news:gvmk04$v82$1news.onet.pl...
>

Och och och... pańciusia zamiast zrozumieć aluzję, raczyła strzelić focha
:D

P.S.
Nie sądzisz chyba, że kogoś tu obchodzą Twoje perfumy a tym bardziej
rozważania o gustach :D

Tak jak twoja opinia na ten temat.

Data: 2009-05-28 21:02:12
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 20:59:58 +0200, Panslavista napisał(a):

Tak jak twoja opinia na ten temat.

Panslav, ty zawsze taki szarmancki dla dam?  :)

T.

Data: 2009-05-29 11:13:56
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 20:09:07 +0200, Mustafa napisał(a):



Och och och... pańciusia zamiast zrozumieć aluzję, raczyła strzelić focha :D

P.S.
Nie sądzisz chyba, że kogoś tu obchodzą Twoje perfumy a tym bardziej rozważania o gustach :D

A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?
:->

Data: 2009-05-29 11:20:29
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1uoi74ny230yi.13sgtf0ziv72$.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 28 May 2009 20:09:07 +0200, Mustafa napisał(a):

>>
>
> Och och och... pańciusia zamiast zrozumieć aluzję, raczyła strzelić
focha :D
>
> P.S.
> Nie sądzisz chyba, że kogoś tu obchodzą Twoje perfumy a tym bardziej
> rozważania o gustach :D

A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?

Mnie, bo jest to de mode i razi mi optykę. Teraz nosi się firmowe kije do
golfa.

Data: 2009-05-29 12:56:13
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 11:20:29 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1uoi74ny230yi.13sgtf0ziv72$.dlg40tude.net...
Dnia Thu, 28 May 2009 20:09:07 +0200, Mustafa napisał(a):



Och och och... pańciusia zamiast zrozumieć aluzję, raczyła strzelić
focha :D

P.S.
Nie sądzisz chyba, że kogoś tu obchodzą Twoje perfumy a tym bardziej
rozważania o gustach :D

A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?

Mnie, bo jest to de mode i razi mi optykę. Teraz nosi się firmowe kije do
golfa.

I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich podróbek.

Data: 2009-05-29 13:12:15
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg40tude.net...

I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich podróbek.

Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
zakędziorkowane...

Data: 2009-05-29 13:20:44
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 13:12:15 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg40tude.net...

I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich podróbek.

Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
zakędziorkowane...

Perfum używam dla siebie i TŻ - on lubi.

Data: 2009-05-29 13:53:11
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:59xao884kau0.drauki3459py.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 29 May 2009 13:12:15 +0200, Panslavista napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg40tude.net...
>
>> I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich
podróbek.
>
> Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
> zakędziorkowane...

Perfum używam dla siebie i TŻ - on lubi.

Hm, czy miał możliwość kiedykolwiek wyrażenia naprawdę swojej woli?
Może woli zapach mięty albo lawendy?

Data: 2009-05-29 15:11:43
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 13:53:11 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:59xao884kau0.drauki3459py.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 29 May 2009 13:12:15 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:7uhxz4d237at.15eclnn11x5au$.dlg40tude.net...

I używa dobrych perfum - gostek przyzwyczajony widac do tanich
podróbek.

Ja tam wolę naturę, byle wykąpaną... Te feromony naturalnie
zakędziorkowane...

Perfum używam dla siebie i TŻ - on lubi.

Hm, czy miał możliwość kiedykolwiek wyrażenia naprawdę swojej woli?
Może woli zapach mięty albo lawendy?

Sam kupuje mi perfumy. Wie, co lubię i ja wiem, co on lubi. Mamy consensus.

Data: 2009-05-29 19:34:08
Autor: Mustafa
drzewo
A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?

no tak... chyba jednak nie udajesz, że nie rozumiesz.... :D

Data: 2009-05-29 21:01:16
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 19:34:08 +0200, Mustafa napisał(a):

A kogo obchodzi, że stoisz na przystanku z bejsbolem?

no tak... chyba jednak nie udajesz, że nie rozumiesz.... :D

A n a l o g i z u j ę Twój brak zrozumienia :->

Data: 2009-05-29 22:27:33
Autor: Mustafa
drzewo
A n a l o g i z u j ę Twój brak zrozumienia :->

Masz rację - mam kompletny brak zrozumienia dla porad jak nielegalnie zniszczyć drzewo.
Zwłaszcza, że autor wątku nawet nie próbował zrobić tego legalnie, co wcale nie jest takie trudne i skomplikowane jak powszechnie zwykło się uważać.

Data: 2009-05-29 22:29:03
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 22:27:33 +0200, Mustafa napisał(a):

A n a l o g i z u j ę Twój brak zrozumienia :->

Masz rację - mam kompletny brak zrozumienia dla porad jak nielegalnie zniszczyć drzewo.
Zwłaszcza, że autor wątku nawet nie próbował zrobić tego legalnie, co wcale nie jest takie trudne i skomplikowane jak powszechnie zwykło się uważać.

Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku decyzji
odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...
:-)

Data: 2009-05-30 12:29:58
Autor: kalif
drzewo
Dnia 29-05-2009 o 22:29:03 Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):

Dnia Fri, 29 May 2009 22:27:33 +0200, Mustafa napisał(a):

A n a l o g i z u j ę Twój brak zrozumienia :->

Masz rację - mam kompletny brak zrozumienia dla porad jak nielegalnie
zniszczyć drzewo.
Zwłaszcza, że autor wątku nawet nie próbował zrobić tego legalnie, co  wcale
nie jest takie trudne i skomplikowane jak powszechnie zwykło się uważać.

Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku  decyzji
odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...
:-)


Święta racja...

Data: 2009-05-31 11:57:49
Autor: Mustafa
drzewo
Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku decyzji
odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...

Nie obraź się, ale to sposób rozumowania właściwy dla drobnego ulicznego cwaniaczka....

I tak pewnie nie zrozumiesz analogii tylko zaczniesz przekręcać ale niech tam...
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko maluje sąsiadowi płot (bo po dziecięcemu nie widzi w tym nic złego).
Czy sąsiad ma powiedzieć dziecku lub Tobie, żeby zaniechać tych paktyk, czy też zgodnie z Twoim rozumowaniem złapać go w ciemnościach i poucinac ręce, bo przecież jak rodzice się nie zgodzą porozmawiać z dzieckiem to na przyszłość będzie wiadomo, kto miał pretensje ?

No i wyobraź sobie, że urzędnicy wcale nie są głupsi od petentów tylko petentom przeważnie "się wydaje". A klasyką jest: "panie przeciez tu jest długa i prosta droga i można jechać 130 a jakiś głupi urzędnik wstawił ograniczenie do 60". Ale o tym, że po jednej stronie drogi jest dom starców a po drugiej kościół to już ów krzykacz nie wie.
Jak drzewo rzeczywiście zagraża to nie będzie żadnych problemów z wycięciem (mój ojciec sprawdzał). Ale jeśli komuś przeszkadzają spadające liście i od razu chce ciąć drzewo to wybacz........ Czy urzędnik ma się też zgodzić na to żeby właściciel kamienicy na zabytkowym rynku zburzył renesansową elewację i postawił taką ze szkła i metalu ? No bo przecież to jego kamienica i mu wolno....

p.s.
Ja to chyba mam jakieś dziwne szczęście bo i z urzędnikami się dogaduję i policja wg mnie jest ok i szybko interweniuje. Tylko że ja nie przychodzę do urzedu jak hrabianka i nie mówię "marny urzędniczyno, być może sprawa jest nielegalna, ale ja kategorycznie żądam", tylko załatwiam sprawę jak człowiek z człowiekiem. Zresztą sam mam tak, że jak w mojej firmie przychodzi klient i nie załatwia sprawy tylko kategorycznie żąda żebym przed nim skakał, to delikatnie acz stanowczo jest wysyłany w siną dal. Na szczęście tacy trafiają się bardzo rzadko bo większośc ludzi jest normalnych. No i ja mam ten komfort, że tego klienta mogę spławić a urzędnik jednak musi się z nim użerać i tłumaczyć co wolno a co nie.

No i jeszcze jedno - to nie urzędnicy wymyślają prawo, więc nie do nich kieruj pretensje tylko do panów i pań posłów.
To tyle i EOT z mojej strony.

Data: 2009-05-31 19:09:38
Autor: krys
drzewo
Mustafa wrote:

Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku
decyzji
odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...

Nie obraź się, ale to sposób rozumowania właściwy dla drobnego ulicznego
cwaniaczka....

I tak pewnie nie zrozumiesz analogii tylko zaczniesz przekręcać ale niech
tam...
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko maluje sąsiadowi płot (bo po dziecięcemu
nie widzi w tym nic złego).

To nie jest analogia. Moje dziecko niszczy mienie sąsiada. Sąsiad ma prawo domagać się poszanowania jego własności.
Drzewo jest MOJE, podwórko jest MOJE, dom jest MÓJ i JA chcę je ściąć (bo sama je posadziłam x lat temu), bo uważam, że zagraża.

No i wyobraź sobie, że urzędnicy wcale nie są głupsi od petentów tylko
petentom przeważnie "się wydaje". A klasyką jest: "panie przeciez tu jest
długa i prosta droga i można jechać 130 a jakiś głupi urzędnik wstawił
ograniczenie do 60". Ale o tym, że po jednej stronie drogi jest dom
starców a po drugiej kościół to już ów krzykacz nie wie.

Droga nie jest krzykacza, w przeciwieństwie do jego drzewa na jego ziemi.

Justyna

Data: 2009-05-31 19:35:21
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Sun, 31 May 2009 11:57:49 +0200, Mustafa napisał(a):

Wiesz co: jeśli spróbuje podejść do sprawy legalnie, to w przypadku decyzji
odmownej takie uschniecie drzewa stanie się podejrzane. A po co? -
urzędnicy też ludzie i chodzą ulicami...

Nie obraź się, ale to sposób rozumowania właściwy dla drobnego ulicznego cwaniaczka....

I tak pewnie nie zrozumiesz analogii tylko zaczniesz przekręcać ale niech tam...
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko maluje sąsiadowi płot (bo po dziecięcemu nie widzi w tym nic złego).
Czy sąsiad ma powiedzieć dziecku lub Tobie, żeby zaniechać tych paktyk, czy też zgodnie z Twoim rozumowaniem złapać go w ciemnościach i poucinac ręce, bo przecież jak rodzice się nie zgodzą porozmawiać z dzieckiem to na przyszłość będzie wiadomo, kto miał pretensje ?

No i wyobraź sobie, że urzędnicy wcale nie są głupsi od petentów tylko petentom przeważnie "się wydaje". A klasyką jest: "panie przeciez tu jest długa i prosta droga i można jechać 130 a jakiś głupi urzędnik wstawił ograniczenie do 60". Ale o tym, że po jednej stronie drogi jest dom starców a po drugiej kościół to już ów krzykacz nie wie.
Jak drzewo rzeczywiście zagraża to nie będzie żadnych problemów z wycięciem (mój ojciec sprawdzał). Ale jeśli komuś przeszkadzają spadające liście i od razu chce ciąć drzewo to wybacz........ Czy urzędnik ma się też zgodzić na to żeby właściciel kamienicy na zabytkowym rynku zburzył renesansową elewację i postawił taką ze szkła i metalu ? No bo przecież to jego kamienica i mu wolno....

p.s.
Ja to chyba mam jakieś dziwne szczęście bo i z urzędnikami się dogaduję i policja wg mnie jest ok i szybko interweniuje. Tylko że ja nie przychodzę do urzedu jak hrabianka i nie mówię "marny urzędniczyno, być może sprawa jest nielegalna, ale ja kategorycznie żądam", tylko załatwiam sprawę jak człowiek z człowiekiem. Zresztą sam mam tak, że jak w mojej firmie przychodzi klient i nie załatwia sprawy tylko kategorycznie żąda żebym przed nim skakał, to delikatnie acz stanowczo jest wysyłany w siną dal. Na szczęście tacy trafiają się bardzo rzadko bo większośc ludzi jest normalnych. No i ja mam ten komfort, że tego klienta mogę spławić a urzędnik jednak musi się z nim użerać i tłumaczyć co wolno a co nie.

No i jeszcze jedno - to nie urzędnicy wymyślają prawo, więc nie do nich kieruj pretensje tylko do panów i pań posłów.
To tyle i EOT z mojej strony.

I cóż odpowiedzieć na taki długi elaborat "świetlanourzędniczy": ja sadzę,
ja wycinam. Nikogo pytać nie mam zamiaru. Urzędnikom nic do moich drzew - i
tak pozostanie :-)

Data: 2009-05-31 17:47:42
Autor: eMil
drzewo
Urzędnikom nic do moich drzew - i
tak pozostanie :-)

Do czasu, aż się jakiś o tym nie dowie :)


--


Data: 2009-05-31 20:52:44
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Sun, 31 May 2009 17:47:42 +0000 (UTC), eMil napisał(a):

Urzędnikom nic do moich drzew - i
tak pozostanie :-)

Do czasu, aż się jakiś o tym nie dowie :)

Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)

Data: 2009-05-31 23:57:30
Autor: Mustafa
drzewo
Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)

jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??

Data: 2009-06-01 00:07:26
Autor: BearBag
drzewo
On 31 Maj, 23:57, "Mustafa" <Must...@berdyczow.xx> wrote:
> Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)

jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??

z Polski :)

Data: 2009-06-01 10:31:00
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Mon, 1 Jun 2009 00:07:26 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

On 31 Maj, 23:57, "Mustafa" <Must...@berdyczow.xx> wrote:
Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy :-)

jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??

z Polski :)

Tej zdroworozsądkowej.

Data: 2009-06-02 11:06:21
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1ian6han3tyh1.19s5i8z4zai36$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 1 Jun 2009 00:07:26 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

> On 31 Maj, 23:57, "Mustafa" <Must...@berdyczow.xx> wrote:
>>> Wszyscy wokół to robią - nikt nie poskarży na drugiego, nie ma obawy
:-)
>>
>> jesteś z Pruszkowa czy z Wołomina ??
>
> z Polski :)

Tej zdroworozsądkowej.

Urzędasy nie mają rozumu tylko przepisy.
Dlatego prawnicy, nawet parchaci powinni bys odsunieci od stanowienia prawa.
Podobnie urzędasy i policja.

Data: 2009-06-01 13:41:34
Autor: kris
drzewo
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ti5s1rhngcf3$.1s73pzzckvetr.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 31 May 2009 11:57:49 +0200, Mustafa napisał(a):

I cóż odpowiedzieć na taki długi elaborat "świetlanourzędniczy": ja sadzę,
ja wycinam. Nikogo pytać nie mam zamiaru. Urzędnikom nic do moich drzew - i
tak pozostanie :-),


Twój tok rozumowania:
Ja rodzę- ja zabijam


--
Pozdrawiam

Krzysiek

Data: 2009-06-01 04:47:01
Autor: BearBag
drzewo

Twój tok rozumowania:
Ja rodzę- ja zabijam


nie popadaj w paranoje, czlowiek to nie roslina. Roslina to nawet nie
zwierze, a koguta czy nawet swinie mozesz zabic bez niczyjego "ALE".

Data: 2009-06-01 15:38:21
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Mon, 1 Jun 2009 04:47:01 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

Twój tok rozumowania:
Ja rodzę- ja zabijam


nie popadaj w paranoje, czlowiek to nie roslina. Roslina to nawet nie
zwierze, a koguta czy nawet swinie mozesz zabic bez niczyjego "ALE".

Howgh. Ale nikt krys nie zabrania adoptować wszystkie bezpańskie drzewa na
świecie, konie na rzeź, świnie bez nogi i psy bez budy. Akurat mojego
drzewa jej najbardziej brak w tym zestawie :->
;-PPP

Data: 2009-06-01 15:56:13
Autor: krys
drzewo
Ikselka wrote:
 
nie popadaj w paranoje, czlowiek to nie roslina. Roslina to nawet nie
zwierze, a koguta czy nawet swinie mozesz zabic bez niczyjego "ALE".

Howgh. Ale nikt krys

Wróc do szkoły podstawowej i naucz sie odróżniać literki. Moze wtedy przestaniesz wciskać mi poglądy, których nigdy nie wyraziłam.
Hint - w wątku brały udzial dwie osoby odmiennej płci  zresztą o nickach różniących się jedną literką.

Justyna

Data: 2009-06-01 16:36:46
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Mon, 01 Jun 2009 15:56:13 +0200, krys napisał(a):

Ikselka wrote:
 
nie popadaj w paranoje, czlowiek to nie roslina. Roslina to nawet nie
zwierze, a koguta czy nawet swinie mozesz zabic bez niczyjego "ALE".

Howgh. Ale nikt krys

Wróc do szkoły podstawowej i naucz sie odróżniać literki. Moze wtedy przestaniesz wciskać mi poglądy, których nigdy nie wyraziłam.
Hint - w wątku brały udzial dwie osoby odmiennej płci  zresztą o nickach różniących się jedną literką.

Justyna

Macie podobne nicki. Sorry.

Data: 2009-06-01 15:36:44
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Mon, 1 Jun 2009 13:41:34 +0200, kris napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:ti5s1rhngcf3$.1s73pzzckvetr.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 31 May 2009 11:57:49 +0200, Mustafa napisał(a):

I cóż odpowiedzieć na taki długi elaborat "świetlanourzędniczy": ja sadzę,
ja wycinam. Nikogo pytać nie mam zamiaru. Urzędnikom nic do moich drzew - i
tak pozostanie :-),


Twój tok rozumowania:
Ja rodzę- ja zabijam

Nie, to TWÓJ tok rozumowania i bardzo głupi w dodatku.

Data: 2009-05-28 21:16:46
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Ja wyrażę wyłącznie własną opinię, bez pretensji do generalizacji.
Tuż obok mojego domu stoi kilkadziesiąt drzew, kilka gałęziami dotyka
dachu, dwa - trzy razy w roku muszę usuwać zawartość rynien, koszy
dachowych i innych "ekceterów", oraz myć wodą i szczotą dach nad garażem
(mało pochylony i wszystko się zatrzymuje). W ub. roku musiałem (z powodu
namolnych utyskiwań sąsiada) wyciąć 13 pięknych brzóz. Pozwolenie uzyskałem
bez mrugnięcia okiem - drzewa te faktycznie mogły zagrażać upadkiem na
budynek, zresztą okazało się, że kilka z nich było już porządnie
nadpróchniałych. Pewnego razu przyszedł potężny wiatr i spowodował
przewrócenie się wysokiej sosny - dach mojego domu ocalał wyłącznie dzięki
dębowi, na którym sosna ta się zatrzymała. Tak więc, zabierając głos w
dyskusji, mówię niejako "z pola walki".

Mam bardzo złą opinię o ludziach, którzy z błahych powodów żądają wycinania
starych, pięknych drzew - bo im jakieś igły lecą albo liście, albo
imaginują sobie, że nagle im się drzewo na dach przewróci. Obok złej
opinii, mam dla nich także współczucie - przecież znacznie bardziej
prawdopodobne jest, że zginą z powodu wypadku komunikacyjnego albo
porażenia prądem, jakże więc muszą bać się wychodzenia z domu i codziennych
życiowych czynności! A przecież dom można skutecznie ubezpieczyć i cieszyć
się i poczuciem bezpieczeństwa i pięknem rosłego modrzewia. O igłach,
szyszkach, liściach i patykach nawet nie wspominam, bo człowiek, któremu
nie chce się czasem wysilić się i posprzątać liście czy igły, nie zasługuje
na zbytni szacunek. Czytając takie opinie przestaję się dziwić, że
niektórym podoba się szare życie w betonowym pudełku, z dala od przyrody,
dziękuję bardzo

T.

Data: 2009-05-29 11:20:30
Autor: mk
drzewo

A jakby spadł kawał dębu na dach, jakbyś sobie to wyjaśnił?
Jestem na etapie prześwietlania jesionu, wyobraź sobie, że podczas gdy wiał wiatr z dużą prędkością to grube gałęzie podnosiły dachówki. W przyszłości myślę o jego usunięciu bo z ładnego z drzewa zrobił się olbrzym z zielenią gdzieś tam wysoko, który stanowi zagrożenie. Planuję na to miejsce inne drzewo. Zrozum, że czasem trzeba sprawy rozwiązać poprzez usunięcie (nie piszę teraz o jakimś partyzanckim sposobie na pozbycie się drzewa). Piszesz o imaginacji, tez tak myślałem, dopóki na ziemię nie spadła gruba zdrowa gałąź.
A jak już wyrażaswz opinie nt. osób to Ci zadam pytania:
Dlaczego masz zła opinię o ludziach, którzy chcą zarządzać swoją własnością?
Czy ubezpieczenie poprawia Twoje bezpieczeństwo?
Pdr. M.

Data: 2009-05-29 12:57:07
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 11:20:30 +0200, mk napisał(a):

A jakby spadł kawał dębu na dach, jakbyś sobie to wyjaśnił?
Jestem na etapie prześwietlania jesionu, wyobraź sobie, że podczas gdy wiał wiatr z dużą prędkością to grube gałęzie podnosiły dachówki. W przyszłości myślę o jego usunięciu bo z ładnego z drzewa zrobił się olbrzym z zielenią gdzieś tam wysoko, który stanowi zagrożenie. Planuję na to miejsce inne drzewo. Zrozum, że czasem trzeba sprawy rozwiązać poprzez usunięcie (nie piszę teraz o jakimś partyzanckim sposobie na pozbycie się drzewa). Piszesz o imaginacji, tez tak myślałem, dopóki na ziemię nie spadła gruba zdrowa gałąź.
A jak już wyrażaswz opinie nt. osób to Ci zadam pytania:
Dlaczego masz zła opinię o ludziach, którzy chcą zarządzać swoją własnością?
Czy ubezpieczenie poprawia Twoje bezpieczeństwo?

A w sumie nie ma z kim dyskutować. Człowiek, który ma dom, rozumie takie
sytuacje.

Data: 2009-05-29 13:46:32
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 11:20:30 +0200, mk napisał(a):

A jakby spadł kawał dębu na dach, jakbyś sobie to wyjaśnił?

Nijak - naprawiłbym szkody i tyle.

Jestem na etapie prześwietlania jesionu, wyobraź sobie, że podczas gdy wiał wiatr z dużą prędkością to grube gałęzie podnosiły dachówki. W

No, nie dopuszczam do tego, by gałęzie właziły mi pod dachówki - po prostu
wcześniej je przycinam.

przyszłości myślę o jego usunięciu bo z ładnego z drzewa zrobił się olbrzym z zielenią gdzieś tam wysoko, który stanowi zagrożenie. Planuję

Ileż ten olbrzym ma metrów? Jeżeli _faktycznie_ stanowi zagrożenie to nie
ma wyjścia - trzeba usuwać. Ale ja piętnuję ludzi, którym zagrożeniem
wydaje się modrzew stojący w oddaleniu od domu i tylko "zaśmiecający"
podwórko. Jak rozumiem, to podwórko jest zawsze wychuchane-wydmuchane i w
ogóle...

Dlaczego masz zła opinię o ludziach, którzy chcą zarządzać swoją własnością?
Czy ubezpieczenie poprawia Twoje bezpieczeństwo?

Mam złą opinię o ludziach, którzy kombinują jak by tu _nielegalnie_
załatwić drzewo, które przeszkadza im tylko dlatego, że zrzuca igły raz do
roku. Przeczytaj dokładnie co napisałem

T.

Data: 2009-05-29 12:55:26
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 28 May 2009 21:16:46 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

(...)
Mam bardzo złą opinię o ludziach, którzy z błahych powodów żądają wycinania
starych, pięknych drzew - bo im jakieś igły lecą albo liście, albo
imaginują sobie, że nagle im się drzewo na dach przewróci. Obok złej
opinii, mam dla nich także współczucie - przecież znacznie bardziej
prawdopodobne jest, że zginą z powodu wypadku komunikacyjnego albo
porażenia prądem, jakże więc muszą bać się wychodzenia z domu i codziennych
życiowych czynności! A przecież dom można skutecznie ubezpieczyć i cieszyć
się i poczuciem bezpieczeństwa i pięknem rosłego modrzewia.

Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,
który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub
owo drzewo zagraża upadkiem.
Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.

O igłach,
szyszkach, liściach i patykach nawet nie wspominam, bo człowiek, któremu
nie chce się czasem wysilić się i posprzątać liście czy igły, nie zasługuje
na zbytni szacunek. Czytając takie opinie przestaję się dziwić, że
niektórym podoba się szare życie w betonowym pudełku, z dala od przyrody,
dziękuję bardzo



Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i
będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
rynien, to zyskasz ten szacunek znów.

Data: 2009-05-29 13:10:16
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1boixgyp5lu23$.1j4m6w0sxhtps$.dlg40tude.net...

    Wziąć dobrego architekta i przerobić dach na taki bez rynien, nie będą
się zbierać w nich śmieci. Można też zabudować w rynnach łańcuch ze
zgarniaczami w postaci "bez końca" i jakiś silniczek uruchamiany od czasu do
czasu, obejdzie się bez włażenia na dach - człowiek starzeje się z dnia na
dzień...
    Inna sprawa - głupotą jest włazić bez urządzeń BHP i ubezpieczenia przez
drugiegi człowieka. Wątpię, czy utrzymałabyś męża na powrozie...

Data: 2009-05-29 13:20:20
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 13:10:16 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1boixgyp5lu23$.1j4m6w0sxhtps$.dlg40tude.net...

    Wziąć dobrego architekta i przerobić dach na taki bez rynien, nie będą
się zbierać w nich śmieci.

Jasne. A woda opadowa będzie sobie leciała jak i gdzie chce, zawilgacając
fundamenty.

Można też zabudować w rynnach łańcuch ze
zgarniaczami w postaci "bez końca" i jakiś silniczek uruchamiany od czasu do
czasu, obejdzie się bez włażenia na dach - człowiek starzeje się z dnia na
dzień...
    Inna sprawa - głupotą jest włazić bez urządzeń BHP i ubezpieczenia przez
drugiegi człowieka. Wątpię, czy utrzymałabyś męża na powrozie...

Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest łatwą
i lekką sprawą.

Data: 2009-05-29 13:51:33
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:177rupx066h6x.du0x7bg6ffi1.dlg40tude.net...

Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest
łatwą
i lekką sprawą.

Daj luz twojemu samcowi, bo się urwie z łańcucha.

Data: 2009-05-29 15:10:48
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 13:51:33 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:177rupx066h6x.du0x7bg6ffi1.dlg40tude.net...

Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest
łatwą
i lekką sprawą.

Daj luz twojemu samcowi, bo się urwie z łańcucha.

Póki co nie wymagał nigdy łańcucha, ale rozumiem, że trudno to sobie
wyobrazić tym, co się w łańcuchu urodzili.

Data: 2009-05-28 17:20:31
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:u42yqynrpeak$.13wxk6ouf92xc$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 29 May 2009 13:51:33 +0200, Panslavista napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:177rupx066h6x.du0x7bg6ffi1.dlg40tude.net...
>
>> Czy mówiłam, że bez zabezpieczeń?
>> Jednak włażenie na dach i wykonywanie tam robót samo w sobie nie jest
> łatwą
>> i lekką sprawą.
>
> Daj luz twojemu samcowi, bo się urwie z łańcucha.

Póki co nie wymagał nigdy łańcucha, ale rozumiem, że trudno to sobie
wyobrazić tym, co się w łańcuchu urodzili.

Nie ja.

Data: 2009-05-29 13:42:35
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 12:55:26 +0200, Ikselka napisał(a):

Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,

Łał, co za Wersal, tylko mi waćpani nie proponuj jabola w krzakach, bo
raczej nie skorzystam.

który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub

Mój do dzisiaj ubezpiecza bez grymasów - ale fakt, że jeszcze nic dachu nie
uszkodziło.

Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.

Ależ mam - podesłać zdjęcia? A może i skan z polisy? To cię przekona?  :)

Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i

Nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, sugerując, że kłamię. Nie
potrafisz dyskutować jak Europejka? Wyraziłem jedynie własną opinię, nie
wiem, czemu mnie za to tak wulgarnie atakujesz.

będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
rynien, to zyskasz ten szacunek znów.

Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse". Poza tym wówczas
też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca to
zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka i
komputera

T.

Data: 2009-05-29 13:57:09
Autor: Panslavista
drzewo
Użytkownik "Tomasz Nowicki" <tipsybrown@spamhole.com> napisał w wiadomości
news:l1n4gu8bbx75$.b3qr010otcau$.dlg40tude.net...

też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca
to
zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka i
komputera

Gdy nie ma: albo ochoty na inne prace i roboty
Albo szuka wytchnienia od tesciowej lub żony
Wtedy wlezie na Czomolungmę lub innych dach
Albo poleci też na Księżyc szukając tam polotu...

Data: 2009-05-29 15:08:46
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 13:42:35 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Fri, 29 May 2009 12:55:26 +0200, Ikselka napisał(a):

Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,

Łał, co za Wersal, tylko mi waćpani nie proponuj jabola w krzakach, bo
raczej nie skorzystam.

Wyprzedzasz moje marzenia :->


który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub

Mój do dzisiaj ubezpiecza bez grymasów - ale fakt, że jeszcze nic dachu nie
uszkodziło.

Dooooobry ubezpieczyciel to gwarancja bezpieczeństwa - wie, co ubezpieczyć,
aby nie musieć płacić odszkodowania, a samemu pobierać kasę :-PPP


Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.

Ależ mam - podesłać zdjęcia? A może i skan z polisy? To cię przekona?  :)

Obejdzie się.


Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i

Nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, sugerując, że kłamię. Nie
potrafisz dyskutować jak Europejka?

Staram się raczej jak Amerykanka :->

Wyraziłem jedynie własną opinię, nie
wiem, czemu mnie za to tak wulgarnie atakujesz.

Wulgarnie?
Raczej zdecydowanie.


będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
rynien, to zyskasz ten szacunek znów.

Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse".

Ty chyba masz małe drzewko i to jedno.

Poza tym wówczas
też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca to
zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka i
komputera



Mój TŻ ma dosyć ruchu i innych atrakcji życiowych, aby nie musieć pobudzać
adrenaliny wspinając się po dachu. Dlatego kiedy jakieś drzewo dorasta do
ścięcia, to je ścina.

Data: 2009-05-29 15:53:14
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 15:08:46 +0200, Ikselka napisał(a):

Łał, co za Wersal, tylko mi waćpani nie proponuj jabola w krzakach, bo
raczej nie skorzystam.

Wyprzedzasz moje marzenia :->

Nawet nie śmiałem przypuszczać ;)

Dooooobry ubezpieczyciel to gwarancja bezpieczeństwa - wie, co ubezpieczyć,
aby nie musieć płacić odszkodowania, a samemu pobierać kasę :-PPP

Dość dokładnie przeczytałem OWU i nie czuję się szczególnie zagrożony
zdarzeniami losowymi tego rodzaju :)

Nie wiem, dlaczego usiłujesz mnie obrazić, sugerując, że kłamię. Nie
potrafisz dyskutować jak Europejka?

Staram się raczej jak Amerykanka :->

Taka ze "-stanów"? :)

Wulgarnie?
Raczej zdecydowanie.

Moim zdaniem odruchowe porzucanie argumentów ad rem na rzecz argumentów ad
personam jest jedną z oznak erystycznej wulgarności.

Ty chyba masz małe drzewko i to jedno.

W sumie? Jakieś 800, nie chciało mi się liczyć. A tych naprawdę wysokich,
bezpośrednio wokół domu, jest ze 30 albo i więcej.

Mój TŻ ma dosyć ruchu i innych atrakcji życiowych, aby nie musieć pobudzać
adrenaliny wspinając się po dachu. Dlatego kiedy jakieś drzewo dorasta do
ścięcia, to je ścina.

Wolna wola, ja tam świata i ludzi naprawiać nie zamierzam, za stary na to
jestem, wyraziłem tylko swoją opinię

T.

Data: 2009-05-29 18:32:29
Autor: kalif
drzewo
Dnia 29-05-2009 o 13:42:35 Tomasz Nowicki <tipsybrown@spamhole.com>  napisał(a):


Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse". Poza tym wówczas
też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca  to
zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka  i
komputera

T.

Nie za bardzo zgodzę się z tobą:po pierwsze mieszkam w starej kamienicy  jak już napisałem wcześniej w jakimś tam centrum miasta,jest to budynek  wielorodzinny mieszkają -emeryci,ja nie wejdę na taką wysokość aby  relaksacyjnie czyścić rynny ,sąsiedzi też nie.Więc trzeba by zamówić firmę  do prac na wysokościach,z tym się wiążą na pewno niemałe koszty.Brak jest  w sumie możliwości ustawienia wysokiej drabiny do tej części dachu/w  pobliżu muru mam pergolę.Jedynie ustawienie rusztowania=duże  koszty,niestety po remoncie dachu kasy brakuje.Nie jestem przeciwnikiem  drzew.Za ogrodzeniem mam mały skwerek gdzie rośnie oprócz krzewów min.  klon o wysokości ok 2m,gałęzie zwisające w dół,robi dużo  zielonego.Interesowało by mnie pozbycie się modrzewia a na podwórku  zasadzenie np.dwóch takich klonów,na pewno mniejsza uciążliwość w  porównianiu z tym wielkim drzewem.Dlatego cel musi być osiągnięty.
W poprzednich latach ok 15 na podwórku rosły dwie morwy.Syf totalny jak  zaczeły spadać kochane owoce,druga sprawa:jedna morwa w końcu powaliła się  podczas wichury na chodnik,dobrze,że nikt nie przechodził.Druga jak by nie  trzepak zdemolowała by mi samochód/drzewa były spróchniałe w  środku/Naprawdę też to byłe relaks jak trza.Tylko nikt nie chodował  jedwabników.
Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?
Drzewom tego rodzaju w centrum miasta blisko zabudowań mówię nie.Wolę inne  drzewa o mniejszej wysokości i uciążliwości.W sumie dzięki za taką  rozrywkę na świeżym powietrzu.

Data: 2009-05-29 19:08:19
Autor: JBP
drzewo
Użytkownik "kalif" <maxter@wp.pl> napisał w wiadomości news:op.uuo9kfqoe143kbkazmima...

Interesowało by mnie pozbycie się modrzewia a na podwórku  zasadzenie np.dwóch takich klonów,na pewno mniejsza uciążliwość w  porównianiu z tym wielkim drzewem.Dlatego cel musi być osiągnięty.
[...]
Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?
Drzewom tego rodzaju w centrum miasta blisko zabudowań mówię nie.Wolę inne drzewa o mniejszej wysokości i uciążliwości.W sumie dzięki za taką rozrywkę na świeżym powietrzu.

W mojej okolicy ludzie znaleźli inny "patent" na stare, wysokie modrzewie. Po prostu ścinają górną część, pozostawiają parometrowy pień i niższe boczne gałęzie. Ani służby leśne, ani pracownicy gminy do tego typu cięć nie zgłaszają zastrzeżeń. Przemyśl to. Nowe drzewo rośnie wiele lat. Nie każdy zdąży się nim nacieszyć.

Ostrożnie z round-up'em. To silny zabójca roślin. Po jego użyciu trzeba odczekać przynajmniej pół roku (lepiej rok) i dopiero można w tym miejscu sadzić jakiekolwiek nowe rośliny. Instrukcja na opakowaniu.
JBP

Data: 2009-05-29 22:18:36
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 19:08:19 +0200, JBP napisał(a):


Ostrożnie z round-up'em. To silny zabójca roślin. Po jego użyciu trzeba odczekać przynajmniej pół roku (lepiej rok) i dopiero można w tym miejscu sadzić jakiekolwiek nowe rośliny. Instrukcja na opakowaniu.


Nieprawda. Rozkłada się po kilku dniach w zetknięciu z glebą. Stosuje się
np posiewnie na chwasty, przed wschodami roślin uprawnych, np. posiejesz
pietruszkę, a zanim wzejdzie, możesz spryskać Roundupem wyrosłe w
międzyczasie chwasty.

Data: 2009-05-29 22:11:10
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Każdy ma swoje uwarunkowania. Ja na Twoim miejscu postąpiłbym tak, jak
radzi JBP. Tak BTW, to pracuję w lokalu w budynku wielorodzinnym i jestem
przewodniczącym wspólnoty mieszkaniowej. Więc wiem, że mimo oczywistych
trudności można wymusić na zarządcy w miarę regularne porządki w rynnach,
zieleni itp.

T.

Data: 2009-05-29 22:24:07
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 22:11:10 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Każdy ma swoje uwarunkowania. Ja na Twoim miejscu postąpiłbym tak, jak
radzi JBP. Tak BTW, to pracuję w lokalu w budynku wielorodzinnym i jestem
przewodniczącym wspólnoty mieszkaniowej. Więc wiem, że mimo oczywistych
trudności można wymusić na zarządcy w miarę regularne porządki w rynnach,
zieleni itp.

T.

A ja wypowiadam się w imieniu indywidualnych właścicieli domów, którzy sami
sa dla siebie owym zarządem i w dodatku ekipą konserwacyjną i nie mają
melodii, ochoty, sprawności, ubezpieczenia na wyczyny cyrkowe lub wręcz się
boją skakać po rynnach i dachach oraz nie lubią użerać się z tępym
urzędniczyną w gminie w sprawie pozwolenia na wycięcie jednego drzewa.
Zwłaszcza jeśli podobnych drzew sami już posadzili setki niejako na zapas w
zamian za to jedno :-)

Data: 2009-05-29 22:51:37
Autor: Mustafa
drzewo [ot]
użerać się z tępym urzędniczyną w gminie

Odnoszę wrażenie, że na każdym kroku epatujesz wysoką pogardą do wszelkich ludzi spoza własnego środowiska.
Tylko, że owo "użeranie się" w 99,9% przypadków jest spowodowane tym, że to Ty nie znasz jakichś tam przepisów albo z nieznanych przyczyn wydają Ci się głupie i usiłujesz je obejść a ów urzędnik jest właśnie od tego żeby Ci na łamanie przepisów nie pozwolić (i słusznie).
I takie przypadki jak Twój są niestety dość powszechne.

p.s.
Być może na jakimś innym forum jakiś urzednik pisze:
Przychodzi jakaś niekumata tępa pańciusia, której się nie chce przeczytać kawałka ustawy i pół dnia się trzeba z nią użerać żeby wytłumaczyć że tak nie wolno :D

Data: 2009-05-29 23:58:25
Autor: Ikselka
drzewo [ot]
Dnia Fri, 29 May 2009 22:51:37 +0200, Mustafa napisał(a):


Być może na jakimś innym forum jakiś urzednik pisze:
Przychodzi jakaś niekumata tępa pańciusia, której się nie chce przeczytać kawałka ustawy i pół dnia się trzeba z nią użerać żeby wytłumaczyć że tak nie wolno :D

Owa pańciusia sobie sama drzewko posadziła i sama je sobie wytnie - na
pewno nie będzie taka głupia i nie przyjdzie się pytac o pozwolenie do
urzędniczyny, więc on nie będzie miał o czym pisać na innym forum :-)

Data: 2009-05-30 10:51:01
Autor: krys
drzewo [ot]
Mustafa wrote:


Tylko, że owo "użeranie się" w 99,9% przypadków jest spowodowane tym, że
to Ty nie znasz jakichś tam przepisów albo z nieznanych przyczyn wydają Ci
się głupie i usiłujesz je obejść a ów urzędnik jest właśnie od tego żeby
Ci na łamanie przepisów nie pozwolić (i słusznie).

Akurat w tym przypadku, bardzo niesłusznie. Działka Iksińskiego? Iksińskiego. Drzewo rosnie na jego terenie - na jego. To co ma do gadania jakis gryzipiórek w sprawie tego drzewa? Iksiński posadził na SWOIM, Iksiński podlewał, Iksiński pielęgnował, to Iksiński powiniem mieć prawo własne drzewo ściąć. To prawo jest OKDR i służy wyłącznie do tego, żeby urzędnik miał co robić i mógł poczuć się ważny. Niech ten urzędnik pilnuje drzew w publicznych parkach, na skwerach, miejskich terenach zieleni - ale od zagospodarowania działki Iksińskiego - wara.

Być może na jakimś innym forum jakiś urzednik pisze:
Przychodzi jakaś niekumata tępa pańciusia, której się nie chce przeczytać
kawałka ustawy i pół dnia się trzeba z nią użerać żeby wytłumaczyć że tak
nie wolno :D

W wolnym kraju na własnej działce nie wolno wyciąć zagrażającego domowi drzewa, bo urzędnik wie lepiej. Paranoja.
Justyna

Data: 2009-05-30 11:09:52
Autor: Panslavista
drzewo [ot]

Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gvqsjk$stb$1nemesis.news.neostrada.pl...
Mustafa wrote:


> Tylko, że owo "użeranie się" w 99,9% przypadków jest spowodowane tym, że
> to Ty nie znasz jakichś tam przepisów albo z nieznanych przyczyn wydają
Ci
> się głupie i usiłujesz je obejść a ów urzędnik jest właśnie od tego żeby
> Ci na łamanie przepisów nie pozwolić (i słusznie).

Akurat w tym przypadku, bardzo niesłusznie. Działka Iksińskiego?
Iksińskiego. Drzewo rosnie na jego terenie - na jego. To co ma do gadania
jakis gryzipiórek w sprawie tego drzewa? Iksiński posadził na SWOIM,
Iksiński podlewał, Iksiński pielęgnował, to Iksiński powiniem mieć prawo
własne drzewo ściąć. To prawo jest OKDR i służy wyłącznie do tego, żeby
urzędnik miał co robić i mógł poczuć się ważny. Niech ten urzędnik pilnuje
drzew w publicznych parkach, na skwerach, miejskich terenach zieleni - ale
od zagospodarowania działki Iksińskiego - wara.

> Być może na jakimś innym forum jakiś urzednik pisze:
> Przychodzi jakaś niekumata tępa pańciusia, której się nie chce
przeczytać
> kawałka ustawy i pół dnia się trzeba z nią użerać żeby wytłumaczyć że
tak
> nie wolno :D

W wolnym kraju na własnej działce nie wolno wyciąć zagrażającego domowi
drzewa, bo urzędnik wie lepiej. Paranoja.
Justyna

    We własnych prywatnych lasach też nie dają żydokomuchy drzew wycinać bez
zgody "waadzy".  Pewnie liczą na kolejną nacjonalizację i dorwanie się do
kasy z prywatnego majątku.

Data: 2009-05-31 12:32:38
Autor: Mustafa
drzewo [ot]
zgody "waadzy".  Pewnie liczą na kolejną nacjonalizację i dorwanie się do

No niestety teraz kochane PeŁo chce Lasy Państwowe PRYWATYZOWAĆ :)
Znaczy znowu jakiś koleś kupi firmę za pieniądze pożyczone od tej firmy.....

Data: 2009-05-30 12:46:43
Autor: Ikselka
drzewo [ot]
Dnia Sat, 30 May 2009 10:51:01 +0200, krys napisał(a):

(...)
W wolnym kraju na własnej działce nie wolno wyciąć zagrażającego domowi drzewa, bo urzędnik wie lepiej. Paranoja.
Justyna

Ręcamy i nogamy się podpisuję.

Data: 2009-06-01 21:34:35
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 22:24:07 +0200, Ikselka napisał(a):

A ja wypowiadam się w imieniu indywidualnych właścicieli domów, którzy sami

Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskawa wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

urzędniczyną w gminie w sprawie pozwolenia na wycięcie jednego drzewa.

Ojoj, skąd tyle pogardy? Akurat "nasza" urzedniczka nie jest tepa, tylko
sensowna - pozwala wycinać te drzewa, które rzeczywiście zagrażają
nieszczęściem, ale nie pozwala tych, które "tylko śmiecą".

Zwłaszcza jeśli podobnych drzew sami już posadzili setki niejako na zapas w
zamian za to jedno :-)

Też mi argument - w stylu "ja w życiu tyle dzieciaków narobiłem, że tego
jednego zap...lę!!!", beznadzieja

T.

Data: 2009-06-01 21:35:21
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Tomasz Nowicki" <tipsybrown@spamhole.com> napisał w wiadomości
news:1o4tj3sll4y3r$.wj8rdicylv6l$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 29 May 2009 22:24:07 +0200, Ikselka napisał(a):

> A ja wypowiadam się w imieniu indywidualnych właścicieli domów, którzy
sami

Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskawa wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

> urzędniczyną w gminie w sprawie pozwolenia na wycięcie jednego drzewa.

Ojoj, skąd tyle pogardy? Akurat "nasza" urzedniczka nie jest tepa, tylko
sensowna - pozwala wycinać te drzewa, które rzeczywiście zagrażają
nieszczęściem, ale nie pozwala tych, które "tylko śmiecą".

> Zwłaszcza jeśli podobnych drzew sami już posadzili setki niejako na
zapas w
> zamian za to jedno :-)

Też mi argument - w stylu "ja w życiu tyle dzieciaków narobiłem, że tego
jednego zap...lę!!!", beznadzieja

T.

Jesteś żydobolszewik?

Data: 2009-06-02 17:01:38
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Mon, 1 Jun 2009 21:35:21 +0200, Panslavista napisał(a):

Jesteś żydobolszewik?

Nie. Demokrata sarmacki z lekką nutą ksenofobii

T.

Data: 2009-06-02 01:21:52
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Mon, 1 Jun 2009 21:34:35 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Fri, 29 May 2009 22:24:07 +0200, Ikselka napisał(a):

A ja wypowiadam się w imieniu indywidualnych właścicieli domów, którzy sami

Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskawa wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

urzędniczyną w gminie w sprawie pozwolenia na wycięcie jednego drzewa.

Ojoj, skąd tyle pogardy? Akurat "nasza" urzedniczka nie jest tepa,

Moja jest.

tylko
sensowna - pozwala wycinać te drzewa, które rzeczywiście zagrażają
nieszczęściem, ale nie pozwala tych, które "tylko śmiecą".

Jasssne. Będe się pytać jakiejś tam urzędniczki :->


Zwłaszcza jeśli podobnych drzew sami już posadzili setki niejako na zapas w
zamian za to jedno :-)

Też mi argument - w stylu "ja w życiu tyle dzieciaków narobiłem, że tego
jednego zap...lę!!!", beznadzieja

Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskaw wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

Data: 2009-06-02 17:06:29
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Tue, 2 Jun 2009 01:21:52 +0200, Ikselka napisał(a):

Moja jest.

To ocena powzięta prospektywnie czy retrospektywnie?

Jasssne. Będe się pytać jakiejś tam urzędniczki :->

A pewnie - kto bogatemu zabroni?
Tak swoją drogą, to także uważam, że moje drzewa na moim terenie są moją
własnością i obcy mogą decydować o nich tylko o tyle, o ile mogłyby one
zagrozić osobom postronnym, a ja bym nie reagował. Jednak w tym wątku mowa
była pierwotnie o drzewie stanowiącym _dobro_ _wspólne_, a nie
indywidualne.

Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskaw wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

Od początku wypowiadam się we własnym imieniu, to ty bez powodzenia starasz
się dźwignąć na wątłe ramiona "opinię indywidualnych właścicieli domów".

T.

Data: 2009-06-02 17:37:39
Autor: krys
drzewo
Tomasz Nowicki wrote:

Tak swoją drogą, to także uważam, że moje drzewa na moim terenie są moją
własnością i obcy mogą decydować o nich tylko o tyle, o ile mogłyby one
zagrozić osobom postronnym, a ja bym nie reagował.

No, to mamy zbieżne poglądy.

Jednak w tym wątku mowa
była pierwotnie o drzewie stanowiącym _dobro_ _wspólne_, a nie
indywidualne.

"Mieszkam w mieście ,na mojej działce rośnie stary wysoki modrzew...". Pomijając to, że szkoda by mi było starego modrzewia, to jednak chyba nie jest on "dobrem wspólnym". jakby rósł na chodniku - to co innego.
Justyna

Data: 2009-06-02 17:42:58
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Tue, 02 Jun 2009 17:37:39 +0200, krys napisał(a):

"Mieszkam w mieście ,na mojej działce rośnie stary wysoki modrzew...". Pomijając to, że szkoda by mi było starego modrzewia, to jednak chyba nie jest on "dobrem wspólnym". jakby rósł na chodniku - to co innego.
Justyna

Hmmm, no tak, faktycznie - zmyliło mnie to z sąsiadką.
Ale i tak szkoda mi takiego drzewa...

T.

Data: 2009-06-02 22:17:05
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Tue, 2 Jun 2009 17:06:29 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Tue, 2 Jun 2009 01:21:52 +0200, Ikselka napisał(a):

Moja jest.

To ocena powzięta prospektywnie czy retrospektywnie?


Permanentnie podejmowana - bez zmian na korzyść urzędników.


Jasssne. Będe się pytać jakiejś tam urzędniczki :->

A pewnie - kto bogatemu zabroni?
Tak swoją drogą, to także uważam, że moje drzewa na moim terenie są moją
własnością i obcy mogą decydować o nich tylko o tyle, o ile mogłyby one
zagrozić osobom postronnym, a ja bym nie reagował. Jednak w tym wątku mowa
była pierwotnie o drzewie stanowiącym _dobro_ _wspólne_, a nie
indywidualne.

Drzewo jest na działce wątkodawcy.


Ktoś cie upoważniał? Bo ja np. nie. Więc może bądź łaskaw wypowiadać się
we własnym imieniu, OK?

Od początku wypowiadam się we własnym imieniu, to ty bez powodzenia starasz
się dźwignąć na wątłe ramiona "opinię indywidualnych właścicieli domów".


Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Data: 2009-06-02 22:29:50
Autor: Kris
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 2 Jun 2009 17:06:29 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Przesadzasz jak zwykle.


--
Pozdrawiam

Kris

Data: 2009-06-03 18:51:27
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Tue, 2 Jun 2009 22:29:50 +0200, Kris napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 2 Jun 2009 17:06:29 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Przesadzasz jak zwykle.

Mieszkam na wsi - tu jest naprawdę duuuużoooo właścicieli indywidualnych
:-)
I niemal wszyscy oni uważają urzędników w gminie za niekompetentnych.

Data: 2009-06-02 22:39:52
Autor: JBP
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Gratuluję ;)
Znać i pamiętać 1000 indywidualnych właścicieli domów, to coś niebywałego. A oni zapewne jeszcze mają rodziny. No i ci inni - nie indywidualni znajomi i krewni ...  Doprawdy jesteś niezwykłą postacią :)))

JBP

Data: 2009-06-03 09:00:04
Autor: Kris
drzewo

Użytkownik "JBP" <topaz@os.pl> napisał w wiadomości news:h03pej$di9$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Gratuluję ;)
Znać i pamiętać 1000 indywidualnych właścicieli domów, to coś niebywałego. A oni zapewne jeszcze mają rodziny. No i ci inni - nie indywidualni znajomi i krewni ...  Doprawdy jesteś niezwykłą postacią :)))

Aż strach zapytac ilu Ikselka ma znajomych na naszej-klasie;)))



--
Pozdrawiam

Kris

Data: 2009-06-03 18:57:54
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Wed, 3 Jun 2009 09:00:04 +0200, Kris napisał(a):

Użytkownik "JBP" <topaz@os.pl> napisał w wiadomości news:h03pej$di9$1node1.news.atman.pl...

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Gratuluję ;)
Znać i pamiętać 1000 indywidualnych właścicieli domów, to coś niebywałego. A oni zapewne jeszcze mają rodziny. No i ci inni - nie indywidualni znajomi i krewni ...  Doprawdy jesteś niezwykłą postacią :)))

Aż strach zapytac ilu Ikselka ma znajomych na naszej-klasie;)))

Zero. Nie uczestniczę w głupich portalach.

Data: 2009-06-03 18:52:44
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Tue, 2 Jun 2009 22:39:52 +0200, JBP napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1r8sdnyr9vysr.klj8du7coapj$.dlg40tude.net...

Uściślę: przynajmniej znanych mi ok. 1000 osób...

Gratuluję ;)
Znać i pamiętać 1000 indywidualnych właścicieli domów, to coś niebywałego. A oni zapewne jeszcze mają rodziny. No i ci inni - nie indywidualni znajomi i krewni ...  Doprawdy jesteś niezwykłą postacią :)))


Znam i pamiętam, co nie oznacza, że utrzymuje bliższą znajomość: byłam
nauczycielką tutaj, wielu to moi byli uczniowie, a i bez tego kazdy się tu
zna niemal z każdym - wieś ma te specyfikę.

Data: 2009-06-03 20:37:55
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Wed, 3 Jun 2009 18:52:44 +0200, Ikselka napisał(a):

byłam nauczycielką

Bingo! A ja się zastanawiałem, skąd ta baba ma taki podły charakter... ;)

T.

Data: 2009-06-03 22:05:12
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Wed, 3 Jun 2009 20:37:55 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Wed, 3 Jun 2009 18:52:44 +0200, Ikselka napisał(a):

byłam nauczycielką

Bingo! A ja się zastanawiałem, skąd ta baba ma taki podły charakter... ;)


Nie zdążyłam takiego nabyć, bo pożegnałam ten "uroczy" zawód i musze
powiedzieć, z korzyścią dla charakteru :->

Data: 2009-06-04 12:13:19
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Wed, 3 Jun 2009 22:05:12 +0200, Ikselka napisał(a):

Nie zdążyłam takiego nabyć, bo pożegnałam ten "uroczy" zawód i musze
powiedzieć, z korzyścią dla charakteru :->

W to akurat nie wątpię, bo ten zawód to nie zawód - to rozpoznanie...

T.

Data: 2009-06-04 16:50:42
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 4 Jun 2009 12:13:19 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Wed, 3 Jun 2009 22:05:12 +0200, Ikselka napisał(a):

Nie zdążyłam takiego nabyć, bo pożegnałam ten "uroczy" zawód i musze
powiedzieć, z korzyścią dla charakteru :->

W to akurat nie wątpię, bo ten zawód to nie zawód - to rozpoznanie...

T.

Autorozpoznanie.
DZIŚ (czyt. po 2 wojnie światowej) do zawodu nauczycielskiego idą ludzie
głownie ze wsi i małych miasteczek, którzy nie mają żadnych zainteresowań,
umiejętności i siły przebicia. Następuje niejako samorekrutacja negatywna
do tego zawodu.

Data: 2009-06-04 18:06:54
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Thu, 4 Jun 2009 16:50:42 +0200, Ikselka napisał(a):

DZIŚ (czyt. po 2 wojnie światowej) do zawodu nauczycielskiego idą ludzie
głownie ze wsi i małych miasteczek, którzy nie mają żadnych zainteresowań,
umiejętności i siły przebicia. Następuje niejako samorekrutacja negatywna
do tego zawodu.

Niestety, faktem jest

T.

Data: 2009-06-04 18:31:30
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Thu, 4 Jun 2009 18:06:54 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

Dnia Thu, 4 Jun 2009 16:50:42 +0200, Ikselka napisał(a):

DZIŚ (czyt. po 2 wojnie światowej) do zawodu nauczycielskiego idą ludzie
głownie ze wsi i małych miasteczek, którzy nie mają żadnych zainteresowań,
umiejętności i siły przebicia. Następuje niejako samorekrutacja negatywna
do tego zawodu.

Niestety, faktem jest

T.

Ano, jest. Rodziny od pokoleń nauczycielskie należą do rzadkości. Tylko w
takich rodzinach ten zawód był traktowany jako powołanie. Teraz jest on
głownie przechowalnią nieudaczników, a jednostki wybitne nie mają w nim
szans - pospolita i zgodna koleżeńska degrengolada nie pozwoli im w
wylecieć nad poziomy i działać, coby nie wyznaczali maluczkim wyższych
poziomów, z których mogliby byc oni w sposób dla nich niewygodny
rozliczani.

Data: 2009-06-05 03:54:38
Autor: BearBag
drzewo

Ano, jest. Rodziny od pokoleń nauczycielskie należą do rzadkości. Tylko w
takich rodzinach ten zawód był traktowany jako powołanie. Teraz jest on
głownie przechowalnią nieudaczników, a jednostki wybitne nie mają w nim
szans - pospolita i zgodna koleżeńska degrengolada nie pozwoli im w
wylecieć nad poziomy i działać, coby nie wyznaczali maluczkim wyższych
poziomów, z których mogliby byc oni w sposób dla nich niewygodny
rozliczani.

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Data: 2009-06-05 13:04:00
Autor: kris
drzewo


Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
 I teraz dorabia do tego ideologie;))


--
Pozdrawiam

Krzysiek

Data: 2009-06-05 13:56:02
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 5 Jun 2009 13:04:00 +0200, kris napisał(a):

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
 I teraz dorabia do tego ideologie;))

Wyjątki są eliminowane. Bingo.

Data: 2009-06-05 14:55:57
Autor: Panslavista
drzewo

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:3vb1qyw3taoo$.dbn23kirhrz1$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 5 Jun 2009 13:04:00 +0200, kris napisał(a):

> Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości
>
news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...
>
>>wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
>>Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
>>W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
>>kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
>>potrafil UCZYC.
>
> Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
>  I teraz dorabia do tego ideologie;))

Wyjątki są eliminowane. Bingo.

Trzeba było nosić 20cm koturny...

Data: 2009-06-05 18:56:59
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 5 Jun 2009 14:55:57 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:3vb1qyw3taoo$.dbn23kirhrz1$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 5 Jun 2009 13:04:00 +0200, kris napisał(a):

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości

news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
 I teraz dorabia do tego ideologie;))

Wyjątki są eliminowane. Bingo.

Trzeba było nosić 20cm koturny...

?

Data: 2009-06-14 13:02:33
Autor: Marex
drzewo
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 5 Jun 2009 14:55:57 +0200, Panslavista napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:3vb1qyw3taoo$.dbn23kirhrz1$.dlg40tude.net...
>> Dnia Fri, 5 Jun 2009 13:04:00 +0200, kris napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości
>>>
> news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...
>>>
>>>>wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
>>>>Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
>>>>W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
>>>>kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
>>>>potrafil UCZYC.
>>>
>>> Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
>>>  I teraz dorabia do tego ideologie;))
>>
>> Wyjątki są eliminowane. Bingo.
> > Trzeba było nosić 20cm koturny...

?
       W y s t a r c z y !!! Dawno zeszliscie już z tego drzewa... i zaczyna to trącać polską swadą. Przypomnę, że trzeba było pochylić się nad drzewem.  Bez ...kontekstu!                                 Pozdrawiam       Marex

--


Data: 2009-06-14 17:50:10
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Sun, 14 Jun 2009 13:02:33 +0000 (UTC), Marex napisał(a):

Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 5 Jun 2009 14:55:57 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:3vb1qyw3taoo$.dbn23kirhrz1$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 5 Jun 2009 13:04:00 +0200, kris napisał(a):

Użytkownik "BearBag" <cactusek@gmail.com> napisał w wiadomości

news:20b989fa-c63e-4dfa-a76d-1febea717625s16g2000vbp.googlegroups.com...

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)
Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Ikselka wygląda mi na taką "wyeliminowaną" ze srodowiska.
 I teraz dorabia do tego ideologie;))

Wyjątki są eliminowane. Bingo.

Trzeba było nosić 20cm koturny...

?
       W y s t a r c z y !!! Dawno zeszliscie już z tego drzewa... i zaczyna to trącać polską swadą.

Zwadą raczej.

Przypomnę, że trzeba było pochylić się nad drzewem.  Bez ...kontekstu!

Dobra: jak ścięte, to już można ;-)

Data: 2009-06-05 13:26:00
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 5 Jun 2009 03:54:38 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):

Ano, jest. Rodziny od pokoleń nauczycielskie należą do rzadkości. Tylko w
takich rodzinach ten zawód był traktowany jako powołanie. Teraz jest on
głownie przechowalnią nieudaczników, a jednostki wybitne nie mają w nim
szans - pospolita i zgodna koleżeńska degrengolada nie pozwoli im w
wylecieć nad poziomy i działać, coby nie wyznaczali maluczkim wyższych
poziomów, z których mogliby byc oni w sposób dla nich niewygodny
rozliczani.

wow, ale tu lubicie tą społeczność :)

zasłużyła sobie.

Z moich doswiadczen dodam ze jednak sa od tej zasady wyjatki.
W sredniej szkole spotkalem jeden taki i na studiach na
kilkudziesieciu profesorow i doktorow tez jeden byl z powolania i
potrafil UCZYC.

Napisałam: "jednostki wybitne". Też znałam kilka (nie więcej) takich.

Poniekąd cała moja opinia dotyczy też księży (wyjąwszy oczywiście rodzinne
tradycje).
Na ksieży po wojnie szli głownie chłopkowie roztropkowie z prostych rodzin
bez dobrej tradycji i zasad moralnych - stąd etos katolickiego księdza
obecnie jest jaki jest... Ale pocieszające, że i tutaj sa pozytywne
wyjątki. Miałąm szczescie też kilka spotkać.

Data: 2009-06-05 15:10:56
Autor: Dawid
drzewo
Ikselka pisze:
Dnia Fri, 5 Jun 2009 03:54:38 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):



Poniekąd cała moja opinia dotyczy też księży (wyjąwszy oczywiście rodzinne
tradycje).
Na ksieży po wojnie szli głownie chłopkowie roztropkowie z prostych rodzin
bez dobrej tradycji

A niby jaka ma być ta tradycja?
Ojciec  i dziadek ksiądz?
Super sprawa.

Data: 2009-06-05 18:58:01
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 05 Jun 2009 15:10:56 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Fri, 5 Jun 2009 03:54:38 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):



Poniekąd cała moja opinia dotyczy też księży (wyjąwszy oczywiście rodzinne
tradycje).
Na ksieży po wojnie szli głownie chłopkowie roztropkowie z prostych rodzin
bez dobrej tradycji

A niby jaka ma być ta tradycja?
Ojciec  i dziadek ksiądz?
Super sprawa.

Umiesz poprawnie przeczytać 4 słowa pod rząd? - "wyjąwszy oczywiście
rodzinne tradycje)" :->

Data: 2009-05-29 22:19:09
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 18:32:29 +0200, kalif napisał(a):


Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?

Tego zwykłego , na chwasty - nie znam innego.

Data: 2009-05-29 21:29:40
Autor: Marex
drzewo
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 28 May 2009 21:16:46 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

> (...)
> Mam bardzo złą opinię o ludziach, którzy z błahych powodów żądają
wycinania
> starych, pięknych drzew - bo im jakieś igły lecą albo liście, albo
> imaginują sobie, że nagle im się drzewo na dach przewróci. Obok złej
> opinii, mam dla nich także współczucie - przecież znacznie bardziej
> prawdopodobne jest, że zginą z powodu wypadku komunikacyjnego albo
> porażenia prądem, jakże więc muszą bać się wychodzenia z domu i
codziennych
> życiowych czynności! A przecież dom można skutecznie ubezpieczyć i
cieszyć
> się i poczuciem bezpieczeństwa i pięknem rosłego modrzewia.

Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,
który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub
owo drzewo zagraża upadkiem.
      Czy wiesz juz, że modrzew rosnie metr, dwa? lub trzy ?? od domu .Bo ja czytam i nie widzę... Tyle, że sypie igliwiem.U mnie drzewa iglaste sypia nawet i z kilkunastu metrów od domu. I co? wycinać je , bo mnie wkurzają???
Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.

> O igłach,
> szyszkach, liściach i patykach nawet nie wspominam, bo człowiek, któremu
> nie chce się czasem wysilić się i posprzątać liście czy igły, nie
zasługuje
> na zbytni szacunek. Czytając takie opinie przestaję się dziwić, że
> niektórym podoba się szare życie w betonowym pudełku, z dala od przyrody,
> dziękuję bardzo
> Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i
będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
rynien, to zyskasz ten szacunek znów.
      A co w tym takiego wielkiego?, bohaterskiego. Włażę na 8 metrową drobinę i czyszczę. Jak kiedys spadnę, to mi wtedy wytkniesz. Trudno, bywa.. Jak komus cięzko, to przedmówca napisał.Nie bawić się w działki, domki i przyrodę.Są mniej stresujące miejsca .  Mieszkanie wsród drzew, posród lasu to zacny kompromis, a nie powód do poczucia wyzszości. Ale pewno też pieprzę..??


--


Data: 2009-05-29 23:59:32
Autor: Ikselka
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 21:29:40 +0000 (UTC), Marex napisał(a):

Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Thu, 28 May 2009 21:16:46 +0200, Tomasz Nowicki napisał(a):

(...)
Mam bardzo złą opinię o ludziach, którzy z błahych powodów żądają
wycinania
starych, pięknych drzew - bo im jakieś igły lecą albo liście, albo
imaginują sobie, że nagle im się drzewo na dach przewróci. Obok złej
opinii, mam dla nich także współczucie - przecież znacznie bardziej
prawdopodobne jest, że zginą z powodu wypadku komunikacyjnego albo
porażenia prądem, jakże więc muszą bać się wychodzenia z domu i
codziennych
życiowych czynności! A przecież dom można skutecznie ubezpieczyć i
cieszyć
się i poczuciem bezpieczeństwa i pięknem rosłego modrzewia.

Pieprzysz pan. Ubezpieczyciel to nie św. Mikołaj i nie ubezpieczy dachu,
który notorycznie jest uszkadzany przez rosnące o metr od niego drzewo lub
owo drzewo zagraża upadkiem.
      Czy wiesz juz, że modrzew rosnie metr, dwa? lub trzy ?? od domu .Bo ja czytam i nie widzę... Tyle, że sypie igliwiem.U mnie drzewa iglaste sypia nawet i z kilkunastu metrów od domu. I co? wycinać je , bo mnie wkurzają???
Od razu widać, ze nie masz własnego domu, bo nie orientujesz się w
podstawowych zasadach ubezpieczeń domów.

O igłach,
szyszkach, liściach i patykach nawet nie wspominam, bo człowiek, któremu
nie chce się czasem wysilić się i posprzątać liście czy igły, nie
zasługuje
na zbytni szacunek. Czytając takie opinie przestaję się dziwić, że
niektórym podoba się szare życie w betonowym pudełku, z dala od przyrody,
dziękuję bardzo



Jak Ci igły dokumentnie zatkają rynny w twoim przyszłym, jak widac, domu i
będziesz musiał wejść osobiście na dach kilka razy w roku i stojąc na
drabinie na wys. 2p. osobiście powymiatać/powydłubywać stwardniałe zwały z
rynien, to zyskasz ten szacunek znów.
      A co w tym takiego wielkiego?, bohaterskiego. Włażę na 8 metrową drobinę i czyszczę. Jak kiedys spadnę, to mi wtedy wytkniesz. Trudno, bywa.. Jak komus cięzko, to przedmówca napisał.Nie bawić się w działki, domki i przyrodę.Są mniej stresujące miejsca .  Mieszkanie wsród drzew, posród lasu to zacny kompromis, a nie powód do poczucia wyzszości. Ale pewno też pieprzę..??

Tak :-)

Data: 2009-06-01 21:36:30
Autor: Tomasz Nowicki
drzewo
Dnia Fri, 29 May 2009 23:59:32 +0200, Ikselka napisał(a):

Tak :-)

A ty nie tniesz cytatów - to widocznie z tego lenistwa :-P

T.

drzewo

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona