Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   dylemat

dylemat

Data: 2013-06-05 03:30:19
Autor: tadeklodz
dylemat
wymieniłem łańcuch w góralu i zaczął mi przeskakiwać na dolnych najczęściej używanych zębatkach kasety. Łańcuchy  7701 zmieniałem dotąd zawsze wg wskazań miernika zużycia t.zn po 2 -2,5 tys km. Kaseta wytrzymała chyba 5 sezonów tj ok 6-7 tys km Napęd to XTR kaseta XT. Zaczynam się zastanawiać czy nie jest bardziej opłacalne przejść na znacznie niższej grupy napęd i zajeżdżać go a następnie wymieniać całość

Data: 2013-06-05 12:38:00
Autor: bans
dylemat
W dniu 2013-06-05 12:30, tadeklodz@poczta.onet.pl pisze:

Łańcuchy  7701 zmieniałem dotąd zawsze wg wskazań miernika zużycia t.zn po 2 -2,5 tys km.

Tę wypowiedź dedykuję tym użytkownikom precla, którzy wymieniają łańcuch co 500km, czyli przy praktycznie przy niemierzalnym wydłużeniu :)

Kaseta wytrzymała chyba 5 sezonów tj ok 6-7 tys km Napęd to XTR kaseta XT. Zaczynam się zastanawiać czy nie jest bardziej opłacalne przejść na znacznie niższej grupy napęd i zajeżdżać go a następnie wymieniać całość

A z rób sobie bilans finansowy i sam zdecyduj. Ja w każdym razie nawet gdybym dostał cokolwiek XTR za darmo, to sprzedałbym i kupił coś niższego. Ceny tego ustrojstwa to dla mnie czysty obłęd.


--
bans

Data: 2013-06-05 04:22:37
Autor: tadeklodz
dylemat
 
A z rób sobie bilans finansowy i sam zdecyduj. Ja w każdym razie nawet gdybym dostał cokolwiek XTR za darmo, to sprzedałbym i kupił coś niższego. Ceny tego ustrojstwa to dla mnie czysty obłęd.


Kultura pracy napędu wyższych grup jest prawdopodobnie wyższa ale chyba kupię sobie kasetę niższej grupy / i tańszą/ niż XT i jak się zużyję to bez żalu wyrzucę

Data: 2013-06-05 13:00:36
Autor: Alfer_z_pracy
dylemat
bans napisał:
Tę wypowiedź dedykuję tym użytkownikom precla, którzy wymieniają łańcuch co 500km, czyli przy praktycznie przy niemierzalnym wydłużeniu :)

Mhm, a zauważyłeś tę część wypowiedzi Tadka?
"Kaseta wytrzymała chyba 5 sezonów tj ok 6-7 tys km"

Są rowerzyści o ciężarze 55 kg jeżdżący lajtowo po płaskich asfaltach ale są też stukilowi, jeżdżący siłowo po pagórkach, w błocie etc. Wierz mi że chętnie robiłbym zmiany co 2.000 km ale niestety już to przetrenowałem w praktyce. Po przeciągnięciu zmian co 700+ km niemal zawsze miałem problemy z nowym łańcuchem, t.zn. następny skakał i trzeba było go dojechać, żeby się ułożył. Bardzo nieprzyjemne.

NIE MA reguły kilometrowej co ile zmieniać łańcuchy. Jeśli już, to reguła wydłużenia czyli mierzymy łańcuch. Ponieważ mi mierzyć się nie chce, zmieniam go co kilkaset km i w moim przypadku się to sprawdza. A że są tacy, co na jednym napędzie zrobią 20.000 km - no cóż, pozazdrościć. Kilometr kilometrowi nierówny bo dodatkowo mają tu wpływ: ciężar rowerzysty / styl jazdy / higiena napędu / warunki terenowe / technika używania przełożeń / pogoda / itd.

A swoją drogą zauważ, że w przypadku Tadka 7.000 km / 2.000 km na zmianę = 3, max. 4 cykle. I już mu skacze! Wynik wcale nie rewelacyjny, powiedziałbym że standardowy a nawet poniżej standardowego.

Pzdr
A.

Data: 2013-06-05 13:38:46
Autor: bans
dylemat
W dniu 2013-06-05 13:00, Alfer_z_pracy pisze:

Są rowerzyści o ciężarze 55 kg jeżdżący lajtowo po płaskich asfaltach
ale są też stukilowi, jeżdżący siłowo po pagórkach, w błocie etc. Wierz
mi że chętnie robiłbym zmiany co 2.000 km ale niestety już to
przetrenowałem w praktyce. Po przeciągnięciu zmian co 700+ km niemal
zawsze miałem problemy z nowym łańcuchem, t.zn. następny skakał i trzeba
było go dojechać, żeby się ułożył. Bardzo nieprzyjemne.


Kurde, trudno nie wierzyć, skoro tak piszesz, ale... W 2009 roku kupiłem Krossa Level A6, od razu wymieniłem łańcuch na sramowski PC951 (bo spinka fajna ;)

Rowerem łoiłem praktycznie _tylko_ po górach (liczmy masę całkowitą jeźdźca w porywach do 90kg ;),  często w błocie. W 2011 ten  łańcuch wylądował w nowym fullu, na nowej kasecie (po około 2000km i nic nie przeskakiwało) i drugi sezon jest zajeżdżany również tylko w górach.

Wiesz o ile się wydłużył po tych paru (chyba tak jak pisałem - 4) tysiącach kilometrów? 24 ogniwa nowego łańcucha to teoretycznie 12 cali = 305mm. Mój ma może 306mm, piszę "może" bo mierzenie ruchliwego, giętkiego łańcucha z dokładnością do 1mm to bezsens. W każdym razie jak dociągnie do 308-9mm, to zauważę.

Ponieważ mi mierzyć się nie
chce, zmieniam go co kilkaset km i w moim przypadku się to sprawdza.

OK, ale we wcześniejszych postach wcześniej napisałeś, że jednak zmierzyłeś i na całej długości łańcucha podałeś absurdalnie niską wartość tego wydłużenia, nie pamiętam - 0,5mm, 1mm? I z tego się właśnie śmiałem :)

Zmiana łańcucha powinna nastąpić przy 1% wydłużenia, co dla całego 114 ogniwowego łańcucha daje prawie półtora centymetra :)

Innymi słowy - a zmieniajta, kiedy chceta, ale nie podpierajata się liczbami, a po drugie - używajcie łańcuchów SRAM PC-951 ;)

BTW - łańcuch KMC X10 SL (czy jakoś tak) w szosówce po prawie 5000km nie wykazuje _żadnych_ oznak wyciągnięcia.


--
bans

Data: 2013-06-05 14:04:22
Autor: Alfer_z_pracy
dylemat
bans napisał:
Rowerem łoiłem praktycznie _tylko_ po górach (liczmy masę całkowitą jeźdźca w porywach do 90kg ;),  często w błocie. W 2011 ten  łańcuch
wylądował w nowym fullu, na nowej kasecie (po około 2000km i nic nie przeskakiwało) i drugi sezon jest zajeżdżany również tylko w górach.

Naprawdę nie wiem jak to robisz :)

OK, ale we wcześniejszych postach wcześniej napisałeś, że jednak zmierzyłeś i na całej długości łańcucha podałeś absurdalnie niską
wartość tego wydłużenia, nie pamiętam - 0,5mm, 1mm? I z tego się właśnie śmiałem :)

To znaczy o tyle mierzę, że podczas zamiany wieszam łańcuch na Specjalnym Gwoździu na framudze, zaznaczam na framudze markerem kreskę na dolnym końcu łańcucha, wieszam drugi i porównuję z czystej ciekawości jaka jest różnica. Jak jest 1 mm, to jest mało. Ale jak różnica na całym łańcuchu jest rzędu 4 mm to wiem że będą kłopoty czyli przeskakiwanie. I właśnie przy każdej zmianie co te kilkaset kilometrów są takie różnice, raz 1 mm, raz kilka mm - co pokazuje że branie pod uwagę samych kilometrów nie jest najlepszym wskaźnikiem.

Zmiana łańcucha powinna nastąpić przy 1% wydłużenia, co dla całego 114 ogniwowego łańcucha daje prawie półtora centymetra :)

Chwila, ale co masz na myśli "zmiana"? Założenie drugiego w cyklu czy wymiana całego napędu? Bo jeśli założenie drugiego, to przy półtora centymetra (!) bym 100 metrów nie ujechał, to jakiś kosmos.

BTW - łańcuch KMC X10 SL (czy jakoś tak) w szosówce po prawie 5000km nie wykazuje _żadnych_ oznak wyciągnięcia.

Eeee, w szosówce... Paaanie, my tu na rozmawiamy jak mężczyźni, o piachu, błocie, krwi i pocie w terenie :-)

A.

Data: 2013-06-05 14:51:46
Autor: bans
dylemat
W dniu 2013-06-05 14:04, Alfer_z_pracy pisze:

Chwila, ale co masz na myśli "zmiana"? Założenie drugiego w cyklu czy
wymiana całego napędu?

W całości oczywiście, fakt - zabawa w 3 łańcuchy przy jeżdżeniu na każdym aż wydłuży się o 1% nie ma zbytniego sensu ;)

A z tym mierzeniem na gwoździu - no widzisz, wystarczy, że kilka ogniw nie wyprostuje się idealnie (czego nawet nie zauważysz), i już pomiar wychodzi niepoprawny.

Ale jeśli ci skacze, a po zmianie przestaje - to przecież nie będę dyskutował z faktami :)

--
bans

Data: 2013-06-05 15:09:25
Autor: Alfer_z_pracy
dylemat
bans napisał:
A z tym mierzeniem na gwoździu - no widzisz, wystarczy, że kilka ogniw nie wyprostuje się idealnie (czego nawet nie zauważysz), i już pomiar
wychodzi niepoprawny.

Nie podejrzewaj mnie o całkowite techniczne ignoranctwo ;) Dla pewności wieszam go dwakroć, za oba końce, i naciągam - wyniki wychodzą bardzo porównywalne na granicy błędu odczytu więc nie ma mowy tu o niewyprostowaniu się ogniw. Czysty łańcuch nie ma prawa się zacinać (chyba to oczywiste, że mierzymy PO wyszejkowaniu a nie na brudasa ;)

Dobra, tak czy siak z tej ciekawej dyskusji wychodzi mi taki istotny wniosek: różnice między osiąganymi przebiegami przez różnych rowerzystów* są tak ogromnie zróżnicowane, że nie ma sensu podanie jedynie słusznej odległości w _kilometrach_ między zmianami łańcucha.

* - poza tym nie pisaliśmy jeszcze o samym sprzęcie a ten sam łańcuch na różnych kasetach też może się różnie zachowywać. Zbyt dużo zmiennych sprzętowych / osobniczych / pogodowych żeby podać jedną receptę na długowieczność napędu. Jedno jest pewne: nie należy doprowadzić napędu do takiego stanu:
http://alfer.pl/Lancuchzardzewial.jpg

A.

Data: 2013-06-05 17:34:06
Autor: solar
dylemat
W dniu 2013-06-05 14:04, Alfer_z_pracy pisze:

To znaczy o tyle mierzę, że podczas zamiany wieszam łańcuch na
Specjalnym Gwoździu na framudze, zaznaczam na framudze markerem kreskę
na dolnym końcu łańcucha, wieszam drugi i porównuję z czystej ciekawości
jaka jest różnica. Jak jest 1 mm, to jest mało. Ale jak różnica na całym
łańcuchu jest rzędu 4 mm to wiem że będą kłopoty czyli przeskakiwanie. I
właśnie przy każdej zmianie co te kilkaset kilometrów są takie różnice,
raz 1 mm, raz kilka mm - co pokazuje że branie pod uwagę samych
kilometrów nie jest najlepszym wskaźnikiem.

Mam dokładnie tak samo. Napęd XT.
Teraz mam Campagnolo 10sp - jeszcze nie wiem, jak potrafię go wyciągnąć po 500 km.


--
Solar             www.solar.blurp.org              GG 1834424

"Religia jest dla ludzi bez rozumu."
                                     Józef Piłsudski

Data: 2013-06-05 16:01:14
Autor: piecia aka dracorp
dylemat
Dnia Wed, 05 Jun 2013 17:34:06 +0200, solar napisał(a):

Mam dokładnie tak samo. Napęd XT.
Teraz mam Campagnolo 10sp - jeszcze nie wiem, jak potrafię go wyciągnąć
po 500 km.
Z Campy chyba został mi się tylko łańcuch i taki ciągle kupuję i ten skubany żywotny jak diabli.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-06-06 09:49:45
Autor: Alfer_z_pracy
dylemat
solar napisał:
jaka jest różnica. Jak jest 1 mm, to jest mało. Ale jak różnica na całym
łańcuchu jest rzędu 4 mm to wiem że będą kłopoty czyli przeskakiwanie.

Mam dokładnie tak samo. Napęd XT.

U mnie również :-)

A.

Data: 2013-06-16 07:19:08
Autor: Michał Kieś
dylemat
W dniu czwartek, 6 czerwca 2013 09:49:45 UTC+2 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
solar napisał:

> jaka jest różnica. Jak jest 1 mm, to jest mało. Ale jak różnica na całym

> łańcuchu jest rzędu 4 mm to wiem że będą kłopoty czyli przeskakiwanie.

> Mam dokładnie tak samo. Napęd XT.

U mnie również :-)
A.

A na ilu łańcuchach jeździcie? W tym temacie ciekawy dość tekst Roberta Banacha, przy czym on pisze z punktu widzenia zawodnika.
http://www.banachbrothers.pl/index.php/2-pulpit/204-wymiana-lancucha

Pozdrawiam,
mk

Data: 2013-06-17 08:47:19
Autor: cytawa
dylemat
Michał Kieś pisze:

W tym temacie ciekawy dość tekst Roberta Banacha, przy czym on pisze z punktu widzenia zawodnika.
http://www.banachbrothers.pl/index.php/2-pulpit/204-wymiana-lancucha

Zgadzam sie z tym artykulem. Z tym, ze ja na potrzeby niezawodnicze uzywam jednego lancucha nieco dluzej. Zakladam lancuchy nienajlepsze (ostatnio Z72) i po 3-4 tysiacach wymieniam na nowy. Zdarza sie, ze gdy ktos jezdzi na wszystkich trybach w miare rownomiernie to nowy lancuch sie przyjmie bezproblemowo. W razie koniecznosci lekko podszlifowuje tryby na ktorych lancuch skacze.

W swoim turystyku uzywam bezindeksowego napedu i dzieki temu nie mam problemow z precyzja zmiany biegow. Na jednym wielotrybie obsluzylem w ten sposob prawie 10 !! lancuchow. Wazne jest tylko by nie zajezdzac lancucha w sposob skrajny.

Dla mnie norma to 1 mm na 10 ogniwach.

Jan Cytawa

Data: 2013-06-05 14:27:34
Autor: JDX
dylemat
A czy przypadkiem Alfer nie pisze o wymianie łańcucha w kontekście
"metody 2 czy 3 łańcuchów" a nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu,
tzn. wstawiamy nowy łańcuch a stary na złom? No bo przez 500km to IMO
raczej trudno jest zajeździć łańcuch, nawet jeśli jest to totalny low end.

Data: 2013-06-05 12:46:06
Autor: piecia aka dracorp
dylemat
Dnia Wed, 05 Jun 2013 14:27:34 +0200, JDX napisał(a):

A czy przypadkiem Alfer nie pisze o wymianie łańcucha w kontekście
"metody 2 czy 3 łańcuchów" a nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu,
tzn. wstawiamy nowy łańcuch a stary na złom? No bo przez 500km to IMO
raczej trudno jest zajeździć łańcuch, nawet jeśli jest to totalny low
end.
Łańcuch może nie ale kasetę albo bardziej wolnobieg to raczej tak. Dawno temu tak miałem.
Po prostu trzeba kupić całkowity szajs.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

Data: 2013-06-05 14:57:01
Autor: bans
dylemat
W dniu 2013-06-05 14:46, piecia aka dracorp pisze:

Po prostu trzeba kupić całkowity szajs.


Materiał użyty do budowy takiej kasety to popularne na tej półce cenowej plastelinium ;)


--
bans

Data: 2013-06-05 06:01:37
Autor: tadeklodz
dylemat
W dniu środa, 5 czerwca 2013 14:57:01 UTC+2 użytkownik bans napisał:
W dniu 2013-06-05 14:46, piecia aka dracorp pisze:



> Po prostu trzeba kupić całkowity szajs.





Materiał użyty do budowy takiej kasety to popularne na tej półce cenowej plastelinium ;)





-- bans

teraz chyba kupię SLX-a tańszy od XT o 25 zł.a niwiele droższy od łańcucha

Data: 2013-06-05 15:29:16
Autor: __Maciek
dylemat
Wed, 5 Jun 2013 12:46:06 +0000 (UTC) piecia aka dracorp
<imie.nazwisko@wp.eu> napisał:

Łańcuch może nie ale kasetę albo bardziej wolnobieg to raczej tak. Dawno temu tak miałem.
Po prostu trzeba kupić całkowity szajs.

To chyba jakiś taki makrokeszowy, bo nawet Shimano Tourney ma
conajmniej z kilkanaście razy większą żywotność...

Data: 2013-06-05 15:44:53
Autor: Alfer_z_pracy
dylemat
__Maciek  napisał:
To chyba jakiś taki makrokeszowy, bo nawet Shimano Tourney ma conajmniej z kilkanaście razy większą żywotność...

Ogólnie tak, ale trzeba też pamiętać o osobliwościach. Na przykład udało mi się zajechać dokumentnie komplecik niezłego napędu w kilkaset kilometrów. I teraz małymi literkami, jak na umowie banku, dopisuję: to była zima w mieście czyli 2 tygodnie śniegowej brei i wody z solą. I amen.

Trochę to podobne do dyskusji o klockach hamulcowych, już pal diabli czy mowa o gumkach do V-ek czy o metalowych do tarczówek. Po mieście komplet starcza dosłownie na cały rok, a podczas jednego zjazdu na Podhalu (duży pochył = duża prędkość + długi zjazd + mokro i błoto) i klocki w tarczy poszły w cholerę.

A.

Data: 2013-06-05 14:54:50
Autor: bans
dylemat
W dniu 2013-06-05 14:27, JDX pisze:

A czy przypadkiem Alfer nie pisze o wymianie łańcucha w kontekście
"metody 2 czy 3 łańcuchów" a nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu,
tzn. wstawiamy nowy łańcuch a stary na złom?


Zgadza się, to inna sytuacja.

Co nie zmienia faktu, że mierzenie go co 500km nie ma wielkiego sensu.

Tylko że, kurde, ja jakoś nie miałem żadnych problemów po zakładaniu starego łańcucha o kilkukrotnie większym niż 500km przebiegu na nową kasetę. Weź tu i bądź mądry :)


--
bans

Data: 2013-06-05 14:55:53
Autor: cytawa
dylemat
JDX pisze:
A czy przypadkiem Alfer nie pisze o wymianie łańcucha w kontekście
"metody 2 czy 3 łańcuchów" a nie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu,
tzn. wstawiamy nowy łańcuch a stary na złom? No bo przez 500km to IMO
raczej trudno jest zajeździć łańcuch, nawet jeśli jest to totalny low end.

Nie tak trudno. byl taki jeden co uzywal tylko przedniej przerzutki i jezdzil praktycznie caly czas na 22 x 11. Nie zrobil mniej wiecej tyle a z 11 zostaly tylko strzepy.


Jan Cytawa

Data: 2013-06-05 15:19:39
Autor: JDX
dylemat
On 2013-06-05 14:55, cytawa wrote:
[...]
Nie tak trudno. byl taki jeden co uzywal tylko przedniej przerzutki i
jezdzil praktycznie caly czas na 22 x 11. Nie zrobil mniej wiecej tyle a
z 11 zostaly tylko strzepy.
Myślę, że przypadki będące skutkiem procesów myślowych tak "pięknych
umysłów" należy jednak pominąć. :-D Tak jak w doświadczeniach odrzuca
się wyniki pomiarów mocno odstające od "średniej".

dylemat

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona