Data: 2009-04-25 12:14:51 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
On Sat, 25 Apr 2009, Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
poki co odwine to dynamo i sprobuje je nawinac cienszym drutem, tak zeby W ten deseń ZMNIEJSZYSZ maksymalny prąd z dynama. Na pewno tego chcesz? ;) Jak chodzi o koncept wydłubania części plastiku i nawinięcia MNIEJSZEJ ilości zwojów GRUBSZYM drutem, to trochę co innego - przynajmniej przy wzroście obrotów większy prąd wyciągniesz. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-04-25 12:23:00 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 12:14:51 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
W ten deseń ZMNIEJSZYSZ maksymalny prąd z dynama. I zwiększysz napięcie pracy, co spowoduje niedopasowanie do typowej żarówki. Ale, powiekszysz nieco sprawność bo na prostowniku będzie się mniej traciło. IMO należało by jednak raczej dać diody Schottky'ego zamiast zwykłych ale jednak w mostku, ponieważ prostownik dwupołówkowy z odczepem to marnowanie miejsca na karkasie na miedź. Średnio pół miedzi nie pracuje :) -- Jacek |
|
Data: 2009-04-25 15:27:18 | |
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
Jacek Maciejewski wrote:
Dnia Sat, 25 Apr 2009 12:14:51 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a): oryginalnie bylo - 228 zwojow, rezystancja 2 ohm. liczac 0.5A pradu wychodzi ~1V strat , czyli 0.5W strat w dynamie nawinalem - 1640 zwojow po czym skonczyl mi sie drut :) rezystancja calosci - 200ohm. zakladajac ze da to napiecie ~30V i prad pracy ~0.01A , wychodzi 2V strat w dynamie :P wiec zrobilem 'kiepski interes' przetwornica wytrzyma max 30V wiec nawijanie wiekszej ilosci raczej mija sie z celem... wiem, uzylem zlego drutu, innego poki co nie mam, wiec eksperyment idzie do szuflady :P w miedzyczasie zastanawiam sie nad zdobyciem literatury na temat pradnic, przyznam ze nie rozumiem jak dziala tak proste urzadzenie a robota 'na czuja' mnie nie bawi -- |
|
Data: 2009-04-27 08:27:39 | |
Autor: Piotr Curious Gluszenia Slawinski | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
Gotfryd Smolik news wrote:
On Sat, 25 Apr 2009, Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote: ano, juz chyba rozumiem 'jak to dziala'. bardziej zakladalem 'zasade dzialania' podobna do zasady dzialania transformatora, no bo przeciez skoro pole zmienia sie z N na S naprzemiennie to 'tak jakby transformator' roznica _zasadnicza_ jest jednak w czestotliwosci , a co za tym idzie _predkosci zmian_ w uzwojeniach. jak wiadomo sprawnosc transformatora 50hz nie jest 'liniowo' mniejsza niz transformatora 100hz , wszystko z powodu tego ze im szybsza zmiana pola tym gestosc pradu w indukowanych przewodach mniejsza. i tu jest wlasnie pies pogrzebany. transformator 50hz dostarczy o wiele wiekszej mocy przy 100 lub 1000hz , pomimo iz jego 'przelozenie' napieciowe bedzie takie samo. ba. zmniejszajac proporcjonalnie przelozenie mozna 'odwijac' zwoje - trzeba jednak robic to po stronie i pierwotnej i wtornej, a wszystko to po to zeby pozbyc sie rezystancji wewnetrznej jednoczesnie utrzymujac sie na poziomie induktancji takim aby przez uzwojenia nie plynal prad ktory nic nie wyindukuje. dynamo na magnesach trwalych rozni sie zasadniczo od transformatora tym ze na 'sile pola' a zatem ilosc pradu ktora sie wyindukuje mozemy wplynac tylko zmiana sily magnesow trwalych i ograniczajac rezystancje wewnetrzna uzwojenia. nadal nie rozumiem dlaczego pomimo 228 zwojow i rezystancji 2ohm , i 'teoretycznego' napiecia , prad ustala sie na poziomie 0.5A a nie 3A. mnozac nominalny prad dynama (0.5A) i rezystancje uzwojen (2ohm), z kalkulatora wypada 1V . prawdopodobnie po prostu nadal nie rozumiem prostego zjawiska indukcji :) liczac dalej, jesli plynalby prad 3A , to spadek napiecia na uzwojeniach wynosilby 6V , lub po prostu jesli plynalby prad 1A to spadek wynosilby 2V. probowalem przeprowadzic tez kilka eksperymentow z 'hamowaniem' magnesu cewkami. praktycznie najwieksze hamowanie daje po prostu gruby krazek miedzi (~5cm srednicy , 2cm wysokosci), magnes opadajac opada nan jak na miekka poduszke, jesli obraca sie go wkretarka bloczek potrafi sie rozgrzac. zadne cewki o malej ilosci zwojow, wiekszej ilosci zwojow, grubym, cienkim itd. drucie nie powoduja nawet lekko zauwazalnego hamowania magnesu. wniosek poki co ktory wysnuwam jest taki ze nawijanie wiekszej ilosci zwojow na dynamo nie ma sensu bo zwiekszy sie rezystancja wewnetrzna dynama, pomimo wiec teoretycznie wyzszego napiecia, rezystancja miedzi bedzie zbyt mala aby 'bezwladnosc' elektrodynamiczna 'odbiorczej' cewki dynama mogla odebrac od rotora energie mechaniczna (wywolac opor , lub mowiac bardziej relatywistycznie - swoim wlasnym 'bezwladnym' ladunkiem elektrycznym moc wygenerowac przeciwdzialajaca rotorowi sile) zeby jako tako udalo sie zwiekszyc moc dynama, powinienem wiec probowac jak najbardziej zmniejszyc rezystancje wewnetrzna dynama, nawijajac 'ile sie da' - byc moze mniej - uzwojen grubszym drutem - napiecie dynama wprawdzie obnizy sie (bedzie mniej zwoi, a w kazdym zwoju indukuje sie napiecie zalezne od predkosci obrotowej , i prad zalezny od sily indukujacego pola), ale prad oddawany przez nie wzrosnie. -- |
|
Data: 2009-04-27 19:55:50 | |
Autor: Krzysztof Rudnik | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
Cewka w dynamie na pewna indukcyjnoĹÄ L. Magnesy wymuszajÄ w tej cewce zmienny strumieĹ pola magnetycznego o amplitudzie S0. Maksymalny prÄ d wytwarzany przez dynamo to taki, ktĂłry wytwarza w cewce strumieĹ kompensujÄ cy pole magnesu (S = I*L). Im mniejsza indukcyjnoĹÄ tym wiÄkszy prÄ d jest do tego potrzebny. JednoczeĹnie na skutek obracania pole zmienia siÄ od -S0 do +S0 w pewnym czasie. NapiÄcie generowane do (dS/dt) * L - czyli jest proporcjonalne do indukcyjnoĹci (zakĹadajÄ c staĹa prÄdkoĹÄ zmiany pola - pochodna w nawiasie zaleĹźy od prÄdkoĹci, 'siĹy' magnesu, konstrukcji). A jeĹli chodzi o analogiÄ z transformatorem - jest trochÄ niedokĹadna. Normalny transformator, jeĹli zostanie obciÄ Ĺźony po stronie wtĂłrnej pobiera wiÄkszy prÄ d po stronie pierwotnej. Tym samym prÄ d wymuszajÄ cy pole magnetyczne jest wiÄkszy. Natomiast w dynamie pole magnetyczne ma staĹÄ amplitudÄ - bo wytwarza je magnes. Analogia z transformatorem bÄdzie peĹna, jeĹli zasilimy pierwotne uzwojenie trafa ze ĹşrĂłdĹa prÄ dowego (oczywiĹcie prÄ du zmiennego). JeĹli chodzi o zaleĹźnoĹÄ mocy od czÄstotliwoĹci dla trafa - rdzeĹ jest w stanie zgromadziÄ pewnÄ okreĹlonÄ energiÄ w polu magnetycznym. Za kaĹźdym cyklem ta energia jest przenoszona z uzwojenia pierwotnego do wtĂłrnego. Im szybciej nastÄpujÄ cykle tym wiÄkszÄ moc moĹźe przenieĹÄ dany rdzeĹ. OczywiĹcie pewne zjawiska czasami ograniczajÄ czÄstotliwoĹÄ. Krzysiek Rudnik |
|
Data: 2009-04-30 08:56:09 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
On Mon, 27 Apr 2009, Piotr Curious Gluszenia Slawinski wrote:
nadal nie rozumiem dlaczego pomimo 228 zwojow i rezystancji 2ohm , Nadal szukasz miejsca które ogranicza prąd w rezystancji. Oczywiście ona *również* się przyczynia, ale: - sprowadza się do generowania strat mocy - nie stanowi podstawy "stabilizacji" prawdopodobnie po prostu nadal nie rozumiem prostego zjawiska indukcji :) Nie w tę stronę - indukcyjność cewek powoduje (w przypadku dynama) *dwa* zjawiska. Z jednej strony jest źródłem SEM (i bardzo dobrze), wynikającej z poruszania się przewodów w zmiennym polu magnetycznym. Z drugiej strony cewka jako taka nie przestaje być cewką. Fakt, że sama wygenerowała napięcie, które jest przyczyną *prądu* który przez nią płynie (na skutek dołączenia obciążenia) nie powoduje że przestaje być cewka. liczac dalej, jesli plynalby prad 3A , to spadek napiecia na uzwojeniach Jeśliby. Ale pomijasz drobiazg - zakładając 3 cm obwodu główki dynama, przy 10m/s masz 300 Hz napięcia zmiennego. Napięcia generowanego przez cewkę. I przykładasz je do obwodu, który składa się (m.in.) z tej *cewki*... To jej indykcyjność wystarcza do ograniczenia prądu! Opór uzwojenia rzeczywiście "zżera" mierzalną część mocy (pod obciążeniem), ale nie jest tym czynnikiem który stanowi podstawę ograniczenia prądu (i pracy dynama w trybie "prądowym" w okolicach nominalnego obciążenia). probowalem przeprowadzic tez kilka eksperymentow z 'hamowaniem' magnesu :) Problem jest taki, że aby móc sterować takim czymś, musiałbyś na bieżąco ten krążek rozcinać, najlepiej na dużo części :) zadne cewki o malej ilosci zwojow, wiekszej ilosci zwojow, grubym, cienkim Hm... Bardzo gruby drut *bardzo* dobrze zwarty. Z wyobrażalnych w warunkach amatorskich sposobow zwarcia chyba pozostaje ściśnięcie śrubami przeciętych na pół drutów (tych grubych drutów :)) Jeszcze coś - a jak ustawiałeś uzwojenie względem magnesu? Przecież warunkiem powstania SEM, która mogłaby wygenerować prąd "przeciwstawiający się" ruchowi magnesu, jest takie ułożenie uzwojenia, aby wyzyskać zmianę pola powodowaną ruchem tego magnesu. wniosek poki co ktory wysnuwam jest taki ze nawijanie wiekszej ilosci zwojow Przede wszystkim zmieni się INDUKCYJNOŚĆ. I to miałem na myśli :D zeby jako tako udalo sie zwiekszyc moc dynama, powinienem wiec probowac jak Nie ma sensu - bo będzie mniejsze napięcie. Za to *prąd* uda się zwiększyć (bo indukcyjność spadnie), owszem. Więc jak pytałeś o PRĄD to jedno (i sugestia aby faktycznie nawinąć mniej, a nie więcej), a jak o MOC to drugie (i sugestii brak). Ale cały czas usiłuję Ci wyjaśnić, że większą moc możesz "wyciągnąć" z dynama BEZ jego przewijania. Kosztem działania "stabilizacji". I drogi są dwie: - zwiększenie oporności obciążenia. Jak masz jedną żarówkę 6V 2,7W to pobierzesz max. pół ampera, acz nie przy 5 kmph, powiedzmy przy jakiejś prędkości będzie to 0,4A Jak dasz dwie żarówki j.w. szeregowo, to j.w. - też nie przy 10kmph, a prędkość przy której "stabilizacja" zapewni już 0,4A będzie po prostu 2x większa. Przy *dużych* prędkościach z dynama spokojnie wyciągniesz 2x większą moc. - zniesienie reaktancji kondensatorem. Niestety bardzo nieliniowo w skali częstotliwości, jakbyś chciał "znosić" w dużym zakresie to przełącznik z wieloma kondensatorami będzie potrzebny ;) I dopiero wtedy ograniczenie dla "max" wprowadzi Ci rezystancja, którą cały czas mieszasz do imprezy :] Oraz oczywiście nie ma mowy o tym, aby dynamo oddające "max moc" jednocześnie oddawało "stałą moc". Ani o tym, że problemem staną się poślizgi na oponie :D nawijajac 'ile sie Owszem :) A co z mocą? ;) Wzrost uzyskasz *przy tej samej rezystancji* obciążenia. Ale przecież zmiana tej rezystancji (*zamiast* przewijania) nie jest trudna, więc po co się wysilać? Aby zwiększyć "uzysk" energetyczny z dynama, potrzebne będzie albo większe dynamo, albo dynamo z większym natężeniem pola magnetycznego. Jak masz jakieś tam pole w jakimś tam przekroju, to manipulowanie ilością zwojów niewiele da - tyle co zyskasz na zwiększaniu jednego tracisz na drugim. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-04-27 14:54:41 | |
Autor: Jan Cytawa | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
Gotfryd Smolik news napisał:
W ten deseń ZMNIEJSZYSZ maksymalny prąd z dynama. kolego, nie opowiadaj glupot. Drut uzyty w typowej pradnicy jest w stanie spokojnie przepuscic prad o natezeniu kilku amperow. Nie o grubosc drutu tu chodzi. Predzej o ilosc zwojow, bo one decydyja o sile elektromotorycznej pradnicy. I moc pradnicy rowerowej zalezy przede wszystkim od jakosci uzytego magnesu i dokladnosci rozkladu biegunow. A swoja droga pradnica rowerowa to majstrsztyk sztuki technicznej. Jan Cytawa |
|
Data: 2009-04-30 09:12:37 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
dynamo rowerowe - przewijanie | |
On Mon, 27 Apr 2009, Jan Cytawa wrote:
W ten deseń ZMNIEJSZYSZ maksymalny prąd z dynama. Dobra, tu się z lekka rozpędziłem :] Drut uzyty w typowej pradnicy jest w ....i jej indukcyjności własnej. To się zgadza (i znosi jak chodzi o prąd zwarcia w warunkach pomijalności oporu uzwojenia). Tyle, jest jeszcze szczegół. Zauważ, że kolega eksperymentator zapodał był wartości. Po prawdzie przy oryginalnym nawinięciu rezystancja nie jest głównym czynnikiem ograniczającym prąd, ale już całkiem istotnie pożera energię. Jak nawinie np. dwa razy cieńszym drutem, czyli o cztery razy mniejszym przekroju, to owa rezystancja zacznie mu wyłazić na wierzch (do czego zresztą najwyraźniej zmierzał). A swoja droga pradnica rowerowa to majstrsztyk sztuki technicznej. Z czym pozostaje się zgodzić. pzdr, Gotfryd |
|