Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

Data: 2010-01-12 20:16:37
Autor: mareK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
Marek Wojtalewicz
Użytkownik "mareK" <momo102@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hhkmtc$qsl$1achot.icm.edu.pl...

Mam taki problem dostałem w rozliczeniu działke budowlaną, która została
przepisana notarialnie na mnie na podstawie pełnomocnictwa właścicieli
/małżeństwo, które wyjechało za granicę prawdopodobnie na stałe/ przez ich
pełnomocnika .

Teraz okazało się, ze działka  jest moja  i jestem juz właścicielem w KW ,
ale do działki jest droga
dojazdowa przez inna działkę i do tej drogi mają prawa przejazdu następny
sąsiad i i Ci poprzedni własciciele mojej działki, a ja oficjalnie nie
mam, bo
w akcie nabycia działki nie ma nic, o drodze dojazdowej.
A w Gminie mówią ,że jak nie bedę miał praw do drogi. to nie dostane
pozwolenia na budowę.

Jak to teraz odkręcić, przecież nie moge mieć działki bez dojazdu.
A ci poprzedni właściciele są nieosiągalni, gdzieś za granicą.

Osoba, która miała od nich pełnomocnictwo do sprzedaży tej działki jest
osiągalna i nawet nie wyrzuciła tego pełnomocnictwa.
Chce mi pomóc, ale w pełnomocnictwie też nie ma nic o drodze, jest tylko
do
sprzedaży działki i co prawda na końcu dopisek oraz dokonywania innych
czynności niezbednych do realizacji tego pełnomocnictwa.

Czy ktos mógłby cos poradzić, co w takiej sytuacji zrobić?


Jestem juz po wizycie w KW, droga ma dwóch włascicieli i odrębną KW od
działki - to małżeństwo. które jest nieosiagalne i drugie z sasiedniej
działki.
Myslałem ,ze namówie tych z sasiedniej do sprzedazy jakiegoś udziału i po
sprawie, ale klops.

Oni mówią ,że pieniadze ich nie interesują, a wola mieć niezabudowana
działkę obok siebie - znaczy moją.
I teraz jestem w kropce , bo zostało tylko ustanowienie drogi koniecznej
sądownie, a jak część właścicieli nieosiągalna za granica, to prawnik
powiedział mi ,że może trwać sprawa latami i nie wiadomo czy sie w ogóle
zakończy.
Notariusz który zrobił ten akt sprzedaży, zupełnie się nie przejął, bo
twierdzi, że nic nie wiedział o drodze i to go nie interesuje.

Moze ktos ma jakis pomysł?
Może coś w Gminie, jakiś wniosek o  tą drogę - nie widzę wyjścia z sytuacji.

Pozdr

Marek

Data: 2010-01-13 12:14:13
Autor: GK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
mareK pisze:


Jestem juz po wizycie w KW, droga ma dwóch włascicieli i odrębną KW od
działki - to małżeństwo. które jest nieosiagalne i drugie z sasiedniej
działki.
Myslałem ,ze namówie tych z sasiedniej do sprzedazy jakiegoś udziału i po
sprawie, ale klops.

Oni mówią ,że pieniadze ich nie interesują, a wola mieć niezabudowana
działkę obok siebie - znaczy moją.
I teraz jestem w kropce , bo zostało tylko ustanowienie drogi koniecznej
sądownie, a jak część właścicieli nieosiągalna za granica, to prawnik
powiedział mi ,że może trwać sprawa latami i nie wiadomo czy sie w ogóle
zakończy.
Notariusz który zrobił ten akt sprzedaży, zupełnie się nie przejął, bo
twierdzi, że nic nie wiedział o drodze i to go nie interesuje.

Moze ktos ma jakis pomysł?
Może coś w Gminie, jakiś wniosek o  tą drogę - nie widzę wyjścia z sytuacji.

Pozdr

Marek



Witam,
Sytuacja nieciekawa. W takim razie z jednej strony trzeba wystąpić o ustanowienie drogi koniecznej, a z drugiej radziłbym jednak skontaktować się z właścicielami działki. Nie bardzo rozumiem co znaczy "są nieosiągalni"? Zaszyli się w buszu, puszczy nad Amazonką czy jak? Zawsze są jakieś możliwości kontaktu, radziłbym poszukać. W ostateczności zawsze można się do nich wybrać. Koszt lotu do np. USA to jakieś 2 tys. zł + koszty na miejscu. Wyloty w inne miejsca są droższe, ale czy nie warto? Nie jestem prawnikiem, ale sprawę rozpatruję tak na "chłopski rozum". Jeśli działka sama z siebie jest wartościowa lub przedstawia wartość dla Ciebie, bo wiązałeś z nią nadzieję na wybudowanie domu to może warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na szukanie kontaktu?
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-01-13 14:04:49
Autor: mareK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
-- -- - Original Message -- -- - From: "GK" <grego69@gazeta.pl>

Nie bardzo rozumiem co znaczy "są
nieosiągalni"? Zaszyli się w buszu, puszczy nad Amazonką czy jak? Zawsze są jakieś możliwości kontaktu, radziłbym poszukać. W ostateczności zawsze można się do nich wybrać. Koszt lotu do np. USA to jakieś 2 tys. zł + koszty na miejscu. Wyloty w inne miejsca są droższe, ale czy nie warto? Nie jestem prawnikiem, ale sprawę rozpatruję tak na "chłopski rozum". Jeśli działka sama z siebie jest wartościowa lub przedstawia wartość dla Ciebie, bo wiązałeś z nią nadzieję na wybudowanie domu to może warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na szukanie kontaktu?

Będę próbował, ale od podpisania pełmomocnictwa minęło 15 lat.
Oni sie rozeszli, On podobno w zakładzie psychiatrycznym, a Ona wyszła za
mąż w Holandi ponownie, ale nie mogę namierzyc adresu.

Marek

Data: 2010-01-13 14:39:06
Autor: GK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
mareK pisze:

Będę próbował, ale od podpisania pełmomocnictwa minęło 15 lat.
Oni sie rozeszli, On podobno w zakładzie psychiatrycznym, a Ona wyszła za
mąż w Holandi ponownie, ale nie mogę namierzyc adresu.

Marek



Hmm, no to może być kolejny problem. A w zasadzie seria problemów. O ile do tej Pani pewnie się dotrze, to nie wiem jak od strony prawnej wyglądałaby sprawa odkupienia czy otrzymania prawa do tej działki z drogą, skoro była wspólna małżonków. Ciekawe jak podzielili się majątkiem...
Hmm, faktycznie pokomplikowana sprawa...
Ciekawe jak sąd się zapatruje na ustanowienie drogi koniecznej jesli nie ma kontaktu z właścicielem... może ktoś się wypowie? Z tym, że znając Polskę i pracę sądów na pewno to potrwa miesiące czy lata...
Na początek proponuję spróbować kontaktu z tą Panią i próbę wyjaśnienia sytuacji.
Mam nadzieję, że za jakiś wyczytam, że udało Ci się wszystko załatwić.
Pozdrawiam i powodzenia życzę!
Grzegorz

Data: 2010-01-13 15:53:03
Autor: MarcinJM
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
mareK pisze:
Oni mówią ,że pieniadze ich nie interesują, a wola mieć niezabudowana
działkę obok siebie - znaczy moją.

No coz, zawsze mozesz zahodowac jakies owce czy inne cuda i jak im posmierdzi w lecie, to raczej sie dogadacie.
;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM

Data: 2010-01-14 01:55:19
Autor: GK
�dalszy ciag
MarcinJM pisze:
No coz, zawsze mozesz zahodowac jakies owce czy inne cuda i jak im posmierdzi w lecie, to raczej sie dogadacie.
;)


Heh, świetny pomysł :-)
Albo hodowlę strusi załóż, chyba lepszy biznes :-)
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-01-14 02:04:16
Autor: GK
dalszy ciag
GK pisze:

Heh, świetny pomysł :-)
Albo hodowlę strusi załóż, chyba lepszy biznes :-)
Pozdrawiam,
Grzegorz

Ale tak bardziej poważnie to może pogadaj z tymi sąsiadami, że w ich interesie było by mieć dobrego sąsiada a nie pustą działkę. I, że ty prędzej czy później i tak będziesz współwłaścicielem tej drogi. A poza tym to różnie w życiu bywa i on ten sąsiad też kiedyś może potrzebować pomocy.
A poza tym chyba lepiej mieć sąsiedztwo niż np. zarośniętą krzakami działkę wśród których nie wiadomo kto będzie się kręcił.
Pozdrawiam,
Grzegorz

ps.
W ostateczności można faktycznie uprzykrzyć życia sąsiadowi, oczywiście wszystko w granicach prawa...

Data: 2010-01-14 02:51:57
Autor: RadoslawF
dalszy ciag
Dnia 2010-01-14 02:04, Użytkownik GK napisał:

Ale tak bardziej poważnie to może pogadaj z tymi sąsiadami, że w ich interesie było by mieć dobrego sąsiada a nie pustą działkę. I, że ty prędzej czy później i tak będziesz współwłaścicielem tej drogi. A poza tym to różnie w życiu bywa i on ten sąsiad też kiedyś może potrzebować pomocy.

Znam przypadki kiedy sąsiad na głowie stawał aby mieć obok
pustą działkę. Wykombinował że jej cena spadnie a on tanio kupi.
W przypadku działki z ograniczeniami budowlanymi takie
podejście będzie bardziej logiczne.


Pozdrawiam

działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona