Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

Data: 2010-01-13 12:14:13
Autor: GK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
mareK pisze:


Jestem juz po wizycie w KW, droga ma dwóch włascicieli i odrębną KW od
działki - to małżeństwo. które jest nieosiagalne i drugie z sasiedniej
działki.
Myslałem ,ze namówie tych z sasiedniej do sprzedazy jakiegoś udziału i po
sprawie, ale klops.

Oni mówią ,że pieniadze ich nie interesują, a wola mieć niezabudowana
działkę obok siebie - znaczy moją.
I teraz jestem w kropce , bo zostało tylko ustanowienie drogi koniecznej
sądownie, a jak część właścicieli nieosiągalna za granica, to prawnik
powiedział mi ,że może trwać sprawa latami i nie wiadomo czy sie w ogóle
zakończy.
Notariusz który zrobił ten akt sprzedaży, zupełnie się nie przejął, bo
twierdzi, że nic nie wiedział o drodze i to go nie interesuje.

Moze ktos ma jakis pomysł?
Może coś w Gminie, jakiś wniosek o  tą drogę - nie widzę wyjścia z sytuacji.

Pozdr

Marek



Witam,
Sytuacja nieciekawa. W takim razie z jednej strony trzeba wystąpić o ustanowienie drogi koniecznej, a z drugiej radziłbym jednak skontaktować się z właścicielami działki. Nie bardzo rozumiem co znaczy "są nieosiągalni"? Zaszyli się w buszu, puszczy nad Amazonką czy jak? Zawsze są jakieś możliwości kontaktu, radziłbym poszukać. W ostateczności zawsze można się do nich wybrać. Koszt lotu do np. USA to jakieś 2 tys. zł + koszty na miejscu. Wyloty w inne miejsca są droższe, ale czy nie warto? Nie jestem prawnikiem, ale sprawę rozpatruję tak na "chłopski rozum". Jeśli działka sama z siebie jest wartościowa lub przedstawia wartość dla Ciebie, bo wiązałeś z nią nadzieję na wybudowanie domu to może warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na szukanie kontaktu?
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-01-13 14:04:49
Autor: mareK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
-- -- - Original Message -- -- - From: "GK" <grego69@gazeta.pl>

Nie bardzo rozumiem co znaczy "są
nieosiągalni"? Zaszyli się w buszu, puszczy nad Amazonką czy jak? Zawsze są jakieś możliwości kontaktu, radziłbym poszukać. W ostateczności zawsze można się do nich wybrać. Koszt lotu do np. USA to jakieś 2 tys. zł + koszty na miejscu. Wyloty w inne miejsca są droższe, ale czy nie warto? Nie jestem prawnikiem, ale sprawę rozpatruję tak na "chłopski rozum". Jeśli działka sama z siebie jest wartościowa lub przedstawia wartość dla Ciebie, bo wiązałeś z nią nadzieję na wybudowanie domu to może warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy na szukanie kontaktu?

Będę próbował, ale od podpisania pełmomocnictwa minęło 15 lat.
Oni sie rozeszli, On podobno w zakładzie psychiatrycznym, a Ona wyszła za
mąż w Holandi ponownie, ale nie mogę namierzyc adresu.

Marek

Data: 2010-01-13 14:39:06
Autor: GK
działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag
mareK pisze:

Będę próbował, ale od podpisania pełmomocnictwa minęło 15 lat.
Oni sie rozeszli, On podobno w zakładzie psychiatrycznym, a Ona wyszła za
mąż w Holandi ponownie, ale nie mogę namierzyc adresu.

Marek



Hmm, no to może być kolejny problem. A w zasadzie seria problemów. O ile do tej Pani pewnie się dotrze, to nie wiem jak od strony prawnej wyglądałaby sprawa odkupienia czy otrzymania prawa do tej działki z drogą, skoro była wspólna małżonków. Ciekawe jak podzielili się majątkiem...
Hmm, faktycznie pokomplikowana sprawa...
Ciekawe jak sąd się zapatruje na ustanowienie drogi koniecznej jesli nie ma kontaktu z właścicielem... może ktoś się wypowie? Z tym, że znając Polskę i pracę sądów na pewno to potrwa miesiące czy lata...
Na początek proponuję spróbować kontaktu z tą Panią i próbę wyjaśnienia sytuacji.
Mam nadzieję, że za jakiś wyczytam, że udało Ci się wszystko załatwić.
Pozdrawiam i powodzenia życzę!
Grzegorz

działka a droga dojazdowa problem dalszy ciag

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona