Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   dzisiejsza nocna jazda

dzisiejsza nocna jazda

Data: 2010-01-15 08:47:37
Autor: Remigiusz Zukowski
dzisiejsza nocna jazda
.... jadę już dość długo w dół ile fabryka daje, nagle zauważam strumień przepływający przez drogę, zwalniam i przejeżdżając przez niego słyszę syk parującej wody z zetknięciu z rozgrzaną przednią tarczą oraz jakiś zgrzyt, zatrzymuję się i oczom nie wierzę: tarcza pękła i dosłownie na moich oczach odpada jeden z jej segmentów pomiędzy ramionami. Koło jakoś się kręci, byleby tylko nie naciskać przedniej klamki to jakoś dojadę. Wsiadam, przejeżdżam metr i trach, na moich oczach pęka korona amortyzatora, jakimś sposobem puszcza też zacisk koła i patrzę się z politowaniem na przekrzywione przednie koło i nierówno ugięte golenie. Żeby przynajmniej uznali reklamację amora.

....

budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że to był tylko senny koszmar. Miał ktoś z was jakieś senne koszmary rowerowe?

pozdrawiam

Remigiusz Żukowski

Data: 2010-01-15 02:18:29
Autor: Przemek
dzisiejsza nocna jazda
On 15 Sty, 08:47, Remigiusz Zukowski <rolandDWADZIESCIAP...@gmail.com>
wrote:

budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że
to był tylko senny koszmar. Miał kto¶ z was jakie¶ senne koszmary rowerowe?


Taaa,

mnie miesi±c temu ¶niło się, że ukradli mi mojego górala i miałem
naprawdę ciężki sen. Chodziłem i szukałem go po całym mie¶cie, dawałem
ogłoszenia, itp. Nawet po przebudzeniu musiałem sobie kilka razy
wytłumaczyć, że rower stoi spokojnie w piwnicy i na mnie czeka.
Odno¶nie szosy nie miałem takich snów, my¶le, że mam mniejszy zwi±zek
emocjonalny z ni± :P.

pozdr
Przemek

Data: 2010-01-15 08:14:13
Autor: jakuboff
dzisiejsza nocna jazda
Remigiusz Zukowski wrote:
budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że to był tylko senny koszmar. Miał ktoś z was jakieś senne koszmary rowerowe?

We wszystkich moich snach, w których są jakiekolwiek pojazdy, nie działają hamulce lub są tak słabe, że brak mi siły w nogach lub rękach, aby się zatrzymać :)

Data: 2010-01-15 09:50:09
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
dzisiejsza nocna jazda
Dnia 15.01.2010 08:47 użytkownik Remigiusz Zukowski napisał :
... jadę już do¶ć długo w dół ile fabryka daje, nagle zauważam strumień
przepływaj±cy przez drogę, zwalniam i przejeżdżaj±c przez niego słyszę
syk paruj±cej wody z zetknięciu z rozgrzan± przedni± tarcz± oraz jaki¶
zgrzyt, zatrzymuję się i oczom nie wierzę: tarcza pękła i dosłownie na
moich oczach odpada jeden z jej segmentów pomiędzy ramionami. Koło jako¶
się kręci, byleby tylko nie naciskać przedniej klamki to jako¶ dojadę.
Wsiadam, przejeżdżam metr i trach, na moich oczach pęka korona
amortyzatora, jakim¶ sposobem puszcza też zacisk koła i patrzę się z
politowaniem na przekrzywione przednie koło i nierówno ugięte golenie.
Żeby przynajmniej uznali reklamację amora.

...

budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że
to był tylko senny koszmar. Miał kto¶ z was jakie¶ senne koszmary rowerowe?

Ja takich koszmarów nie miewam, bo w moich snach nie ma tarczówek. ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2010-01-15 11:20:23
Autor: granat
dzisiejsza nocna jazda
Remigiusz Zukowski pisze:

to był tylko senny koszmar. Miał ktoś z was jakieś senne koszmary rowerowe?

tia, ze ktos zajumal:-)

granat

Data: 2010-01-15 22:15:15
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
dzisiejsza nocna jazda
granat bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skre¶lić):
Remigiusz Zukowski pisze:

to był tylko senny koszmar. Miał kto¶ z was jakie¶ senne koszmary rowerowe?

tia, ze ktos zajumal:-)

O to to. Najwyżej takie sny. Kiedy¶ to nawet miałem się ubierać i lecieć
sprawdzić, czy faktycznie w garażu stoi ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-01-15 12:03:48
Autor: Tomasz Minkiewicz
dzisiejsza nocna jazda
On Fri, 15 Jan 2010 08:47:37 +0100
Remigiusz Zukowski <rolandDWADZIESCIAPIEC@gmail.com> wrote:

... jadę już dość długo w dół ile fabryka daje, nagle zauważam strumień przepływający przez drogę, zwalniam i przejeżdżając przez niego słyszę syk parującej wody z zetknięciu z rozgrzaną przednią tarczą oraz jakiś zgrzyt, zatrzymuję się i oczom nie wierzę: tarcza pękła i dosłownie na moich oczach odpada jeden z jej segmentów pomiędzy ramionami. Koło jakoś się kręci, byleby tylko nie naciskać przedniej klamki to jakoś dojadę. Wsiadam, przejeżdżam metr i trach, na moich oczach pęka korona amortyzatora, jakimś sposobem puszcza też zacisk koła i patrzę się z politowaniem na przekrzywione przednie koło i nierówno ugięte golenie. Żeby przynajmniej uznali reklamację amora.

...

budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że to był tylko senny koszmar. Miał ktoś z was jakieś senne koszmary rowerowe?

Ja miałem jakiś tydzień temu. Normalnie snów nie pamiętam, ale ten
zapamiętałem i dłuuugo nie zapomnę.

Śniło mi się, że pojechałem gdzieś rowerem coś załatwić. Przypiąłem go
przed jakimś budynkiem tak na szybko, łapiąc łańcuchem tylko za górną
rurę i jakąś rurkę stojaka, po czym poszedłem to coś załatwiać.
Okazało się, że wcale nie było tak szybko, załatwianie tego czegoś
trwało potwornie długo, a ja się cały czas strasznie denerwowałem,
bo martwiłem o kiepsko przypięty rower.
W końcu to coś załatwiłem, wyszedłem, patrzę… a mój rower padł ofiarą
złoczyńców! Wprawdzie nadal tam stoi, ale nie ma kół! Podchodzę bliżej
i okazuje się, że rama jest cała powgniatana i pogięta, jakby ktoś
młotem w nią walił (we śnie byłem całkiem pewien przyczyny: złodziej
nie poradził sobie z łańcuchem, więc wyładował złość na ramie), a w
dodatku z jakiejś przyczyny jest zupełnie pozbawiona lakieru, sam goły
metal został, ale to w sumie już bez znaczenia, bo przez to pogięcie
i tak jest na złom.
Po chwili zauważyłem, że tylko przednie koło zniknęło, a tylne leży
gdzieś obok (tego nichuchu nie rozumiem – cały czas w tym urzędzie
bałem się straty właśnie tylnego koła, bo go nie przypiąłem), ale
zupełnie mnie to odzyskanie koła nie pocieszyło, tylko stałem nad
zmasakrowaną ramą jako ta Niobe bolejąca, wrośnięty w grunt, słowa
nie mogłem wykrztusić, lamentowałem tylko w duchu nad swoim rowerkiem
i… na szczęście obudziłem się w tym momencie. Przerażony, z pikawą
walÄ…cÄ… szybciej niĹĽ na najbardziej stromym podjeĹşdzie. Do rana potem
usnąć nie mogłem.

Nie wiem, co podświadomość chciała mi przez to powiedzieć, ale chyba
na wszelki wypadek nabędę jakiegoś pancernego u-locka. Nawet nie po
to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo roweru, ale jeśli świadomość że go
mam wyeliminuje takie koszmary, to będzie wystarczające uzasadnienie
zakupu. :)

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2010-01-15 12:45:36
Autor: Triss
dzisiejsza nocna jazda

Użytkownik "Tomasz Minkiewicz" <tommink@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:20100115120348.73715fa9sultan...
On Fri, 15 Jan 2010 08:47:37 +0100

Nie wiem, co pod¶wiadomo¶ć chciała mi przez to powiedzieć, ale chyba
na wszelki wypadek nabędę jakiego¶ pancernego u-locka. Nawet nie po
to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo roweru, ale je¶li ¶wiadomo¶ć że go
mam wyeliminuje takie koszmary, to będzie wystarczaj±ce uzasadnienie
zakupu. :)


Ale sobie moment wybrali¶cie :). Wła¶nie kombinuję jakie sobie zapięcie zanabyć do nowego bike'a i jestem na etapie pt. "załamka, wszystko ł±cznie z markowymi można szybko rozpracować" a Wy mi tu plastycznie kradzież i jej skutki przedstawiacie :).

Pozdrawiam __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4774 (20100115) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Data: 2010-01-15 13:30:48
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
dzisiejsza nocna jazda
Dnia Fri, 15 Jan 2010 12:45:36 +0100, Triss napisał(a):

Ale sobie moment wybrali¶cie :). Wła¶nie kombinuję jakie sobie zapięcie zanabyć do nowego bike'a i jestem na etapie pt. "załamka, wszystko ł±cznie z markowymi można szybko rozpracować" a Wy mi tu plastycznie kradzież i jej skutki przedstawiacie :).

Jest stosunkowo prosta metoda, a nawet dwie:
- nie kupuj zbyt drogiego roweru, który zamierzasz gdzie¶ zostawiać
- nie zostawiaj roweru na widoku w miejscu, gdzie kto¶ może się na niego
połasić

Je¶li chcesz więcej ¶wiatłych porad, to mogę ci ich udzielić ;D


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-01-15 04:50:21
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
dzisiejsza nocna jazda
Jest stosunkowo prosta metoda, a nawet dwie:
- nie kupuj zbyt drogiego roweru, który zamierzasz gdzie¶ zostawiać
- nie zostawiaj roweru na widoku w miejscu, gdzie kto¶ może się na niego
połasić

Je¶li chcesz więcej ¶wiatłych porad, to mogę ci ich udzielić ;D

1) Mi udziel :) jaki to jest 'zbyt drogi' ? I jak nie zostawiajac
roweru wejsc na poczte i wyslac list, bo na Sylwestrze przez pomylke
wziales nie swoja ladowarke i musisz odeslac?

2) Czyli lepiej zostawic rower nie na widoku i dac zlodziejowi wiecej
szans na nie zauwazenie go jak zacznie majstrowac?

Data: 2010-01-15 14:16:17
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
dzisiejsza nocna jazda
Dnia Fri, 15 Jan 2010 04:50:21 -0800 (PST), frank.castle0407@googlemail.com
napisał(a):

Je¶li chcesz więcej ¶wiatłych porad, to mogę ci ich udzielić ;D

1) Mi udziel :)

Sam chciałe¶ ;)

jaki to jest 'zbyt drogi' ?

To już zależy od ciebie. Dla jednego będzie to 1000 zł, dla drugiego 10000
zł. Upro¶ćmy, że maksymalna warto¶ć zostawianego roweru nie powinna
znacz±co przekraczać jednej pensji zostawiaj±cego.

I jak nie zostawiajac
roweru wejsc na poczte i wyslac list, bo na Sylwestrze przez pomylke
wziales nie swoja ladowarke i musisz odeslac?

I¶ć na pocztę pieszo ;) A tak na serio, to najlepiej na miasto mieć taki
rower, którego poprawne przypięcie solidnym zapięciem powinno skutecznie
zniechęcić potencjalnego "znalazcę". Jak amator, to sobie odpu¶ci. Jak
zawodowiec, to poszuka czego¶ przypiętego czym¶ lżejszym, lub zupełnie
luzem. No chyba, że rower jest wart walki z ulockiem. Ja wyznaję zasadę, że
zapięcie nie musi być warto¶ci roweru, ale dobrze jest się przypi±ć w
miejscu, gdzie potencjalny złodziej będzie miał większy wybór. Wtedy zwykły
ulock za stówę powinien załatwić sprawę. No i oczywi¶cie nie zostawiać
cennego roweru często i na długo w jednym miejscu.
 
2) Czyli lepiej zostawic rower nie na widoku i dac zlodziejowi wiecej
szans na nie zauwazenie go jak zacznie majstrowac?

Odłożyć tak, żeby złodziej nie miał szansy na jego znalezienie. Unikać nie
stojaków na ¶rodku skrzyżowania, tylko klatek schodowych, jakich¶ dziwnych
mrocznych podwórek...

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-01-15 14:31:59
Autor: zly
dzisiejsza nocna jazda
Dnia Fri, 15 Jan 2010 04:50:21 -0800 (PST), frank.castle0407@googlemail.com
napisał(a):

1) Mi udziel :) jaki to jest 'zbyt drogi' ?

Tak drogi, że ci będzie szkoda jak ukradn±

I jak nie zostawiajac
roweru wejsc na poczte i wyslac list,

Ja wchodzę zawsze z rowerem. Nie ma problema

2) Czyli lepiej zostawic rower nie na widoku i dac zlodziejowi wiecej
szans na nie zauwazenie go jak zacznie majstrowac?

Teoretycznie masz rację. W praktyce jak jest schowany to mniejsza szansa,
że złodziej wypatrzy. A jak będzie na widoku to tłum i tak nie zareaguje
--
marcin

Data: 2010-01-15 15:42:16
Autor: Pawel Ratajczak
dzisiejsza nocna jazda
W dniu 2010-01-15 14:31, zly pisze:
I jak nie zostawiajac
roweru wejsc na poczte i wyslac list,

Ja wchodzę zawsze z rowerem. Nie ma problema

Niestety nie w kazym sklepie to lubia.
Raz bylem w glebokisz szoku, wracalem z pracy a musialem zrobic drobne
zakupy elektryczne (sklep Spec Kable w Poznaniu na ul. Kwiatowej).
Uswiadomilem sobie niestety, ze zapomnialem zamkniecia (nie woze zawsze
bo w pracy rower w garazu zamkniety jest). Zostawilem rower przed oknem
sklepu, tak aby widziec cookolwiek, wlaze do sklepu i co chwila patrze w
to okno, czy nic sie nie dzieje kolo roweru. Jak doszedlem do
obslugujacego mi gostek mowi "nastepnym razem niech pan wejdzie z
rowerem do sklepu" - normalnie bylem w szoku.

Pozdrawiam serdecznie,
Pawel

Data: 2010-01-15 16:37:33
Autor: stefandora
dzisiejsza nocna jazda
Pawel Ratajczak wrote:
"nastepnym razem niech pan wejdzie z
rowerem do sklepu"

Mnie to samo powiedzieli w punkcie odbioru Merlina na Zlotej w Warszawie.

--
dorota
szprota

Data: 2010-01-16 01:40:46
Autor: Zygmunt M. Zarzecki
dzisiejsza nocna jazda

... jadę już dość długo w dół ile fabryka daje, nagle zauważam strumień
przepływający przez drogę, zwalniam i przejeżdżając przez niego słyszę
syk parującej wody z zetknięciu z rozgrzaną przednią tarczą oraz jakiś
zgrzyt, zatrzymuję się i oczom nie wierzę: tarcza pękła i dosłownie na
moich oczach odpada jeden z jej segmentów pomiędzy ramionami. Koło jakoś
się kręci, byleby tylko nie naciskać przedniej klamki to jakoś dojadę.
Wsiadam, przejeżdżam metr i trach, na moich oczach pęka korona
amortyzatora, jakimś sposobem puszcza też zacisk koła i patrzę się z
politowaniem na przekrzywione przednie koło i nierówno ugięte golenie.
Żeby przynajmniej uznali reklamację amora.

...

budzę się spocony, trochę czasu mija zanim w pełni dochodzi do mnie że
to był tylko senny koszmar. Miał ktoś z was jakieś senne koszmary rowerowe?

/ziew/

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

dzisiejsza nocna jazda

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona