W dniu 2010-04-02 23:08, km pisze:
Wjechałem dzisiaj autem w dziure i urwałem wahacz. Auto mi się rozkraczyło
na środku drogi, nie mogłem go nawet usunąc na pobocze. Zadzwonilem szybko
po pomoc drogową. Oczekując na pomoc drogową, zatrzymał sie przejeżdzający
policyjny radiowóz. Panowie zapytali co się stało i zaproponowali, że spiszą
notatke. W notatce napisali jak bylo, czyli że wjechałem w dziure ( zostały
zrobione zdjęcia dziury i samochodu ). Jechałem z pasażerem, o którym
również wspomnieli w notatce. Po tym auto zostało załadowane na lawetę. (mam
fakturę za lawetę)
Jak myślicie, warto uderzyć do Urzędu Miasta w sprawie odszkodowania ?
Przerabiał ktoś podobny temat?
To Ty tym Oplem Astrą kombi próbowałeś ruszyć z kołem urwanym/podwiniętym?
|