Data: 2009-11-29 09:23:32 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Jadę sobie dzisiaj za Tychami w kierunku na Kobiór przez las, jestem
na trzecim km od wjazdu do lasu (jechałem drogą) i nagle na łuku drogi widzę gościa... nagi od pasa w górę i idzie sobie środkiem przeciwległego pasa. Myślę sobie, cholera, gość jest na łuku, zaraz go ktoś rąbnie. Zatrzymuję się 10m dalej, odwracam się i tylko słyszę, jak ktoś rozwala na nim lusterko. Gość się przewraca i leży na tej cholernej drodze. Podbiegam, odciągam go na pobocze (na szczęście chudy był) i zaczynam do niego krzyczeć. Gość pierwsze co zrobił, to zaczął rzygać - na szczęście go przechyliłem, myślałem że to objaw wstrząsu mózgu, ale po chwili poczułem, że jest pijany. Pozbierałem go, ubrałem w kurtkę i dzwonię... podaję mniej więcej lokację i czekam... gadam z gościem w między czasie - okazuje się, że został pobity i szedł tak z godzinę - nawet butów nie miał, a do Tychów miał jeszcze tak z 3 km. Daję mu zapalić. W międzyczasie dociera do mnie największa masakra... dlaczego ta babka, która go potrąciła po prostu sobie pojechała... ? jestem na siebie wkurzony, że wcześniej się nie zorientowałem, ale cholernie szybko to się wszystko działo. Ku mojemu zaskoczeniu, kobieta, która go potrąciła wraca się na miejsce wypadku i zaczyna coś pieprzyć o rozbitym lusterku i o kasie - wiadomo. Policja jak zwykle tępa, trzeba wszystko powtarzać po trzy razy. W końcu się wkurwiłem i powiedziałem kobiecie co o niej myślę, i co jej grozi za ucieczkę z miejsca wypadku i nie udzielenie pomocy. Zamknęła się. Nie wiem dlaczego, ale dopiero ja pierwszy musiałem jej zadać to pytanie - a powinna to zrobić policja - a nie jestem specjalistą od PoRD. Policja po 15 minutach wyjaśnień myślała, że to ja jestem osobą poszkodowaną... no żesz kurwa mać... Już nawet nie będę mówił, jak próbowałem zatrzymać jakiekolwiek auto, żeby ktoś mi pomógł, bo cholera przerosło mnie to trochę. Nikt się nie zatrzymał - a przecież jest obowiązek udzielenia pomocy. Jedyne dobre słowo jakie usłyszałem, to od policjantki - dziękuję.. Wiem wiem, to był obowiązek, ale zawsze człowiek się lepiej poczuje jak usłyszy coś miłego. |
|
Data: 2009-11-29 18:37:15 | |
Autor: Niewe | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Mateusz pisze:
W międzyczasie dociera do mnie największa masakra... dlaczego ta Bo większość ludzi ma w dupie wszystkich innych... jestem na mąż ją zjebał w międzyczasie i kazał wracać, bo on za lusterko tej pindzie płacić nie będzie... Policja jak zwykle tępa, trzeba Pan policjant ma za sobą osiem klas podstawówki i to wszystko. Nie wymagaj za wiele... Już nawet nie będę mówił, jak próbowałem zatrzymać jakiekolwiek auto, Bo większość ludzi... j.w.
Coś ci się pomyliło... Pewnie to było: "dziękuję, nie jest pan już potrzebny" |
|
Data: 2009-11-29 09:40:20 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
On 29 Lis, 18:37, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote:
mąż ją zjebał w międzyczasie i kazał wracać, bo on za lusterko tej stary, dokładnie... żebyś wiedział. |
|
Data: 2009-11-29 21:12:46 | |
Autor: Niewe | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Mateusz pisze:
On 29 Lis, 18:37, Niewe <ni...@beztegoitamtegoo2.pl> wrote: Normalne. Jak mi baba w dupę wjechała, to się pół godziny trzęsła powtarzając w kółko, ze mąż ją zabije. Takie są realia. |
|
Data: 2009-11-29 19:40:28 | |
Autor: RadoslawF | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Dnia 2009-11-29 18:37, Użytkownik Niewe napisał:
Policja jak zwykle tępa, trzeba Za komuny trzeba było mieć maturę. Teraz pewnie też tyle że matura sprzed 20 lat to ciut więcej niż dzisiaj. Pozdrawiam |
|
Data: 2009-11-29 20:17:32 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Niewe bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Pan policjant ma za sobą osiem klas podstawówki i to wszystko. Nie wymagaj za wiele... Jesteś w mylnym błędzie. Policjant żeby w ogóle został zakwalifikowany do rekrutacji musi mieć minimum średnie wykształcenie. -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-11-29 11:48:44 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
On 29 Lis, 20:17, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote: Jesteś w mylnym błędzie. Policjant żeby w ogóle został zakwalifikowany do Marek masz rację, mogę to potwierdzić, bo się tym interesowałem. Za cholerę nie rozumiem faktu, że ludzie w policji, z rzekomym średnim co najmniej mają takie trudności w porozumiewaniu się. Dla przykładu mogę opowiedzieć historię, jak skradziono mi komórkę - żeby ja zablokować po IMEI musiałem zgłosić się na policję - potrzebowałem papierka. Złożenie zawiadomienia trwało godzinę, musiałem wszystko po trzy razy powtarzać, a jak dostałem pismo i poszedłem do operatora to się okazało że gość, który to pisał na moich oczach nie napisał tegoż numeru. Krew mnie zalała, bo musiałem jeszcze raz się fatygować. Myślę, że do policji powinni robić testy na IQ a nie bazować na wiedzy kandydata z obszaru prawa administracyjnego itp... Koniec OT. |
|
Data: 2009-11-29 21:15:25 | |
Autor: nuroslaw | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
musiałem wszystko po trzy razy powtarzać, Myślę, że do policji powinni robić testy na IQ a nie bazować na wiedzytego powtarzania ich uczą. Ma za zadanie sprawdzic czy nie plączesz sie w zeznaniach. -- |
|
Data: 2009-11-29 12:40:19 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
On 29 Lis, 21:15, nuros...@poczta.fm wrote:
tego powtarzania ich uczą. Ma za zadanie sprawdzic czy nie plączesz sie w na to nie wpadłem... dzięki. |
|
Data: 2009-11-29 20:55:13 | |
Autor: MadMan | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Dnia Sun, 29 Nov 2009 20:17:32 +0100, Marek 'marcus075' Karweta
napisał(a): Pan policjant ma za sobą osiem klas podstawówki i to wszystko. Nie wymagaj za wiele... Zatem matury mieć nie musi? -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-11-29 22:17:11 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
MadMan bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Dnia Sun, 29 Nov 2009 20:17:32 +0100, Marek 'marcus075' Karweta Obecnie trzeba być debilem, żeby matury nie mieć. -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-11-30 08:49:57 | |
Autor: Shrek | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Jesteś w mylnym błędzie. Policjant żeby w ogóle został zakwalifikowany do No nie wiem, jak kiedyś (z 10 lat temu) składałem zeznania, to jak już je dostałem do podpisu, mocno zastanawiałem się ci zrobić. Tyle błędów ortograficznych (pół biedy) i interpunkcyjnych (to gorzej, bo w sumie podpisując potwierdzam, że właśnie tak zeznałem) to nie widziałem. W końcu dostałem długopis i sam przecinki powstawiałem (pewnie niezgodnie z procedurą, bo policmajter podpisał wcześniej i nie był specjalnie zainteresowany co tam poprawiam) Shrek. |
|
Data: 2009-11-30 08:50:55 | |
Autor: bans | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Jesteś w mylnym błędzie. Przestań, to powiedzenie jest już nudne i powoli niektórzy nie łapią, że to żart i zaczynają go używać na serio! Policjant żeby w ogóle został zakwalifikowany do Czyli żadne. Znajoma tydzień temu składała zeznania w sprawie wypadku i jak zobaczyła to, co pajac w mundurze zapisał jako jej zeznanie, to powiedziała, że nie podpisze - gość mnóstwo ważnych faktów pominął! I nie myślcie, że te _zabawne_ teksty o policyjnych tekstach to tylko dowcipy - protokół wyglądał mniej więcej tak: "udał się do karetki w której karetka on się agresywny był" i dalej w tym stylu. Do tego panu policjant zapisał nazwę ubezpieczyciela jako (uwaga!!!) - "Generali Dajrekd" - dosłownie! Na uwagę znajomej, że to się inaczej pisze, pan policjant powiedział: "Bo ja nie znam angielskiego". -- bans |
|
Data: 2009-11-30 09:03:02 | |
Autor: Shrek | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
bans pisze:
Marek 'marcus075' Karweta pisze: <cut> Cholera, a myślałem, że to się zmienia. Jak ostatnio miałem troszkę kontaktów z dzielnicowym, to całkiem kumaty, kulturalny i ogólnie na poziomie był. Sprawa była "administracyjna" - umówiłem się na konkretną godzinę, wszelkie uzupełnienia "zeznań" przez telefon i smsy - normalnie nowoczesność w domu i zagrodzie;) Troszkę wkurzające jest to, że w takich sprawach koniecznie chcą się umówić u ciebie w domu, ale taka już ich praca, żeby przy okazji sprawdzić czy meliny nie masz;) Dla odmiany wcześniej dostałem papier, że mam dobrą opinię w miejscu zamieszkania, bo tam nie mieszkam;) Shrek. |
|
Data: 2009-11-30 09:22:34 | |
Autor: Tomasz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
bans pisze:
"Generali Dajrekd"za stanu wojennego byl dowcipas o Zomowcach, że oni musieli umieć pięć języków... odróżnić. teraz już chyba nie muszą |
|
Data: 2009-11-30 21:21:34 | |
Autor: maksWYTNIJTO | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
No to jeszcze cos takiego. "Panie władzo ale za co ten mandat no za co? Za nie manie świateł!" A ponadto matura 20 czy 30 lat temu z matematyką zdawaną jako obowiązkowy i dodatkowy przedmiot to było coś. Ignac -- |
|
Data: 2009-12-01 00:07:45 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
bans bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Na uwagę znajomej, że to się inaczej pisze, pan policjant powiedział: "Bo ja nie znam angielskiego". Głowy to nie dam, ale klocki hamulcowe - owszem, jak mi pokażesz fach, w których nie znajdziesz ignorantów. :-) -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-12-01 10:47:14 | |
Autor: bans | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Głowy to nie dam, ale klocki hamulcowe - owszem, jak mi pokażesz fach, w To był tylko przypadek jeden z wielu, o których słyszałem, po prostu najświeższy. Szkoda mi czasu, żeby wymieniać. -- bans |
|
Data: 2009-11-29 20:46:59 | |
Autor: kml | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:4e717a90-1df4-4cad-9b44-dabc06a31f74e27g2000yqd.googlegroups.com... Jedyne dobre słowo jakie usłyszałem, to od policjantki - dziękuję. Historia mocna ale bardzo miło jest mi przeczytać, że są ludzie co potrafią się zachować jak trzeba a nie tylko jechać dalej i udawać, że nic nie widzieli. Bez względu na tę głupią p...ę która go trafiła lusterkiem, tępą policję i całokształ sytuacji możesz być naprawdę dumny z siebie bo _uratowałeś_człowiekowi_życie. Brawo. -- pozdrawiam kml http://endurorider.pl Beskidy na rowerze. Last update 15/11/2009 test Tacx Satori po ponad 100h jazdy. |
|
Data: 2009-11-29 20:52:23 | |
Autor: CleaneR | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:4e717a90-1df4-4cad-9b44-dabc06a31f74e27g2000yqd.googlegroups.com...
Jadę sobie dzisiaj za Tychami w kierunku na Kobiór przez las, jestem[ciach] Wiem wiem, to był obowiązek, ale zawsze człowiek się lepiej poczuje Swietnie sie spisales, oby wiecej takich ludzi. Mialem kiedys podobne spotkanie ale ze straznikami miejskimi, a miejsce - Sosnowiec. Jechalem autem w zime, dosc fatalne warunki pogodowe, auto przede mna jakies 70km/h jechalo na dwupasmowce od strony osi jezdni, ja zaraz za nim, ale od strony pobocza. Nagle gosc zaczyna ostro zjezdzac w prawo, po czym odbija w lewo, wpadl w poslizg i z calym impetem tuz przede mna udezyl w drzewo na poboczu strona pasazera. Oczywiscie zaraz sie zatrzymalem zeby udzielic pierwszej pomocy. Jedynie bez szwanku byl pasazer z tylu, ktory zaraz wylazl i zaczal latac drac sie w pijanym amoku, kierowca zdrowo wypity rowniez, mial tylko glowe rozbita i sie wygramolil w mig, drzwi trzeba bylo mu pomoc odgiac, w najgorszym stanie byla kobieta, bo miala deske na nogach, mamrotala cos, a ze nie bylo zadnego krwotoku i bez strazy sie nie obedzie by ja wyciagnac musielismy czekac pilnujac jej. Dzwonie natychmiast na policje, okazuje ze numerem awaryjnym polaczylem sie z centrala w Katowicach, no i baba do mnie, ze nie moze przyjac zgloszenia i mam zadzwonic na lokalny komisariat. Nosz zalalo mnie, powiedzialem jej, ze mam to w dupie i ze zlozylem zawiadomienie, a ona napewno szybciej polaczy sie i przekieruje to do najblizszego komisariatu. Chwile pozniej zobaczylem ze po drugiej stronie zapycha straz miejska, no to dre na druga strone przez wysepke i tory, udalo sie ich zatrzymac, a oni do mnie zebym na policje dzwonil, ze oni nie od tego. To sie drugi raz wkurzylem, przeciez powinni byc przeszkoleni na takie sytuacje i sami powini zjechac i sie tym zajac chocby profesionalnie zabezpieczyc miejsce wypadku. Po krotkiej rozmowie, stwierdzili, ze ostatecznie podjada. Po czym jak podjechali, wyszli z auta popatrzeli na samochod, jeden wyciagnal paczke fajek podal drugiemi i zapalili, slyszalem tylko komentarz "ale ci ludzie jezdza". Znowu mnie sieklo i powiedzialem im co o nich mysle. Zatrzymalo sie w miedzy czasie kilku kierowcow i wpadli na genijalny pomysl, ze ta kobiete z deska na kolanach trzeba wyszarpac przez okno. Kurcze prawie sie z nimi pobilem zeby tego nie robili, niebylo bezposredniego zagrozenia jej zycia, a najprawdopodobniej miala uszkodzony kregoslup. Oczywiscie panowie ze strazy dalej palili i tylko cos tam pod nosem komentowali, nie na glos, bo pewnie dostali by nastepna bure ode mnie. Po przyjechaniu karetki, lekarka powiedziala ze dobrze ze kobieta nie byla ruszana, bo jesli nie ma zadnego dodatkowego zagrozenia tak ciezko poszkodowanych nie powinno sie ruszac przed przyjazdem karetki. Wypadek spowodowali obaj miezczyzni po zakrapaniej imprezie, poklocili sie, a kierowca obrocil sie do tylu i szarpal sie z kompanem puszczajac swobodnie kierownice przy 70 km/h i lodzie na drodze. pozdrawiam -- z pokladu lotniskowca HMS "INVINCIBLE" specjalnie dla pl.rec.rowery Michał "CleaneR" Sciążko |
|
Data: 2009-11-29 13:37:34 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Ty również nieźle ogarnąłeś sytuację. Szacun.
Powiem Ci tak: jakbym miał do czynienia z człowiekiem, którego życie jest zagrożone (wiesz 4,5 minuty i te sprawy) to bez względu na to, czy miałby przerwany rdzeń czy nie, to bym tą akcję ratowania podjął. W twoim wypadku było właściwie na odwrót, więc lepiej już nie mogłeś zrobić. Istnieje taki podział ludzi w takich wypadkach. Jednopalczaści, dwupalczaści i pięciopalczaści. Jednopalczaści nie stoją obojętnie, koordynują akcję. I tu ważna uwaga, jak liczycie na pomoc kogoś innego (np takiego gapia) to lepiej zawsze powiedzieć 'zrób to' itp niż pytać grzecznościowo: "czy mógłbyś" itp. Sprawdzałem, działa genialnie. Dwupalczaści wykonują rozkazy (w woju się salutuje dwoma palcami przy skroni, dlatego dwupalczaści ;)) Pięciopalczastym wszystko lotto... wiecie o co chodzi. |
|
Data: 2009-11-30 00:06:35 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Dnia 29.11.2009 22:37 użytkownik Mateusz napisał :
Ty również nieźle ogarnąłeś sytuację. Szacun. Tak. Oprócz tego nigdy nie należy zwracać się do tłumu czy osób postronnych w stylu "niech ktoś zadzwoni", "niech ktoś pomoże". Należy wytypować konkretną osobę, zapytać jak się nazywa i zwrócić się po imieniu: "panie Krzysztofie, niech pan zadzwoni", "pani Joanno, niech pani pomoże". -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-11-29 22:20:33 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
CleaneR bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Mialem kiedys podobne spotkanie ale ze straznikami miejskimi, a miejsce - Sosnowiec. W Sosnowcu jedyne co policja potrafi to przejeżdżanie przez tory na 3 Maja celem zakupienia papierosów w kiosku (dwukrotnie byłem świadkiem takiej sytuacji), nie dziw się. -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-11-29 22:31:06 | |
Autor: arturbac | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Oba opisane przypadki to przykłady chyba dehumanizacji społeczeństwa.
IMHO przejawia się już ona na co dzień, brak szacunku do słabszych, traktowanie pieszych jak kury na jezdni, nie zatrzymywanie się gdy przy przejściu stoi pieszy, wyzywaniu innych na ulicy za głupie błedy. Czego się spodziewać po społeczeństwie w którym w szkole średniej nastolatki biją nauczycieli a większość nie ma szacunku do nich etc. To tylko skutek, ta obojętność, i brak empatii. |
|
Data: 2009-11-30 09:18:46 | |
Autor: bans | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
arturbac pisze:
wyzywaniu innych na ulicy za głupie błedy. ....horrendalnych ilościach głupich błędów popełnianych na drogach i braku umiejętności przeproszenia za nie. -- bans |
|
Data: 2009-11-30 13:58:28 | |
Autor: arturbac | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
bans pisze:
arturbac pisze: agresja rodzi agresje. Wytknąć błąd w sposób cywilizowany nie znaczy rzucać kurwami i obelgami w drugą osobę. |
|
Data: 2009-11-30 14:17:02 | |
Autor: johnkelly | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
arturbac pisze:
bans pisze: Bazując na doświadczeniach własnych odnoszę wrażenie, że nie ma sensu wytykać nawet oczywistych błędów. I tak nie dotrze. Przykład z ostatniej niedzieli - przechodzę na pasach na światłach przez główną (są na guzik, działają jak chcą, bywa, że dla pieszych zmieniają się po kilku sekundach z powrotem na czerwone, albo wcale nie zmieniają na zielone pomimo wciśnięcia guzika - efekt - generalnie są olewane), z podporządkowanej wyjeżdża samochód, mnie przepuścił (180cm wzrostu, 90kg wagi), ze 2-3m za mną szła kobieta (jakieś 150cm, 50kg z zakupami) która została przez buraka popędzona klaksonem i gestykulacją. O czym z takim pajacem chcesz rozmawiać? Znam, z opisu, ciekawe rozwiązanie podobnej sytuacji. Poganianie jak wyżej pieszych na pasach na zielonym (burak miał zieloną strzałkę) ale traf, że pośród pieszych szedł (sądząc po opisie) punk, który postanowił wytresować buraka i w tym celu stłukł mu butem "ortopedycznym" reflektor. Czy tresura odniosła skutek - nie wiem, ale na pewno była kosztowna dla buraka. Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2009-11-30 16:29:19 | |
Autor: arturbac | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
johnkelly pisze:
arturbac pisze: Nie każdy kto popełnia błąd robi to notorycznie i jest burakiem. To jest jak błędne koło. Ale zgadzam się że czasami jedyny sposób to po prostu przywalić ale nie wyzywać ;-) |
|
Data: 2009-11-30 17:13:28 | |
Autor: johnkelly | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
arturbac pisze:
johnkelly pisze: A ja twierdzę, że ktoś, kto popełnia błąd robi to notorycznie (nie poparte żadnymi badaniami statystycznymi ;P) i jest burakiem. Wynika to przede wszystkim z niedouczenia oraz niczym nie popartego "jawiemlepsieizmu". Vide zielona strzałka, blokowanie przejazdów rowerowych, tudzież "oddal się na chodnik, nieinteligentny rowerzysto". Inna rzecz, że okazało się, iż w mojej gminie większość przejść dla pieszych ulokowanych wzdłuż krajowej 2 jest oznakowana nieprawidłowo :). Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2009-11-30 20:27:02 | |
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Dnia 30.11.2009 14:17 użytkownik johnkelly napisał :
arturbac pisze: Niestety. Ja też mam świeży przykład. Zostałem wyprzedzony "na gazetę" przez jakiegoś typka. Chwilę później dojeżdżam do niego w korku i grzecznie oraz kulturalnie pytam, czy wie, że należy zachować minimum metr przy wyprzedzaniu rowerzysty. Odpowiedź brzmi (cyt.) "spieprzaj ćwoku". No i co z takim zrobić? -- http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846 |
|
Data: 2009-11-30 11:47:21 | |
Autor: Mateusz | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
On 30 Lis, 20:27, "Mikołaj \"Miki\" Menke" <m...@menek.one.pl> wrote:
[ciach] No i co z takim zrobić? To już zależy od Ciebie, Twojego charakteru. Ja bym pewnie puścił wiązankę. Jak już uderzać do gościa to z jego strony, tzn z lewej - jak będziesz blisej niego, to prawdopodobnie już nie będzie taki cwany. |
|
Data: 2009-11-30 21:27:11 | |
Autor: smichu | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Użytkownik ""Mikołaj \"Miki\" Menke"" <miki@menek.one.pl> napisał w wiadomości news:6tidu6-e7o.ln1menek.one.pl... Niestety. Ja też mam świeży przykład. Zostałem wyprzedzony "na gazetę" przez jakiegoś typka. Chwilę później dojeżdżam do niego w korku i grzecznie oraz kulturalnie pytam, czy wie, że należy zachować minimum metr przy wyprzedzaniu rowerzysty. Odpowiedź brzmi (cyt.) "spieprzaj ćwoku". No i co z takim zrobić? Opluj mu szybę boczną lewą. Pozdr smiechu |
|
Data: 2009-11-30 21:39:45 | |
Autor: johnkelly | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Niestety. Ja też mam świeży przykład. Zostałem wyprzedzony "na gazetę" przez jakiegoś typka. Chwilę później dojeżdżam do niego w korku i grzecznie oraz kulturalnie pytam, czy wie, że należy zachować minimum metr przy wyprzedzaniu rowerzysty. Odpowiedź brzmi (cyt.) "spieprzaj ćwoku". No i co z takim zrobić? Ja takiemu kiedyś, za pomocą XVII wiecznej "łaciny" :), wyjaśniłem jakiej profesji była jego mamusia etc. Chyba z grubsza połapał się co mu chciałem przekazać bo przybladł. Pozdrawiam Maciej Różalski -- gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ................... blog: www.maciejrozalski.eu ................... |
|
Data: 2009-12-01 20:06:47 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Mikołaj \Miki\ Menke <miki@menek.one.pl> napisał(a):
Dnia 30.11.2009 14:17 użytkownik johnkelly napisał : Ja bym zaczął od wyjęcia kłódy z uchwytu... rmikke -- |
|
Data: 2009-11-30 12:43:19 | |
Autor: dziki | |
dziwne zdarzenie na drodze | |
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w wiadomości news:4e717a90-1df4-4cad-9b44-dabc06a31f74e27g2000yqd.googlegroups.com...
no to ja tez pogratuluje postawy. W Polandzie altruizm to ostatnimi czasy towar mocno deficytowy. pozdrawiam, dziki. |